Koty czesc III

[iwona1110]

Napisane przez monika_sonia

Podałam .
Trzeba czekać...
Jest apatyczna do kwadratu .

Gryyyy.....nie lubię takich sytuacji Monika pisz jakby coś się zmieniło - najlepiej na plus
A jak Milka?

[monika_sonia]

Napisane przez iwona1110

Gryyyy.....nie lubię takich sytuacji Monika pisz jakby coś się zmieniło - najlepiej na plus
A jak Milka?

No właśnie, w porównaniu z Milką Sonia jest megasmutna. Milka skacze i ogólnie świruje, myśli że jest wiewiórką i chodzi po firance, poluje z okna na psy idące ulicą i biega za laserem po ścianie.

[esfira]

Napisane przez Rybiorek

jesli to FIP to jest zle, szybkie wylapanie daje szanse na wyleczenie ale tylko jak jest to poczatkowa faza

to znaczy dokladnie to wyglada tak:
Wczesne wykrycie wirusa FIP zazwyczaj nie wskazuje na żadną chorobę, jednakże niektóre koty mogą przejawiać chorobę górnych dróg oddechowych. Charakteryzuje się ona kichaniem, łzawieniem oczu oraz wodnistą wydzieliną z nosa. Niektóre z kotów mogą mieć problemy z jelitami i układem pokarmowym. Większość kotów, które uległy podstawowej infekcji, całkowicie zdrowieje

to jest trochę inaczej, jeśli kot już ma FIP to nie wyzdrowieje FIP to groźna mutacja niezbyt groźnego wirusa, który normalnie wywołuje te objawy, o których piszesz...
Ale FIP ma bardzo niespecyficzne objawy i można go podejrzewać praktycznie przy każdej kociej chorobie przebiegającej z posmutnieniem i apatią! Więc myślę, że w tym przypadku jeszcze nic nie wskazuje na FIP, równie dobrze może to być jakaś inna choroba, którą można wyleczyć

Napisane przez Malla

No nie jest źle. Przecież lekarz nie zdiagnozował FIP, tylko sobie bąknął pod nosem parę nazw choróbsk, a z kotem nie jest gorzej. Nie ma gorączki, problemów z oddychaniem i innych przytoczonych objawów...

pamiętam jak sama panikowałam, gdy mój kot miał wyniki nerkowe na górnej granicy normy (na granicy normy, czyli jeszcze nieprzekroczone ! ) w takich sytuacjach rozum wysiada i zostaje tylko mega panika Ale też mi się wydaje, że obiektywnie patrząc do diagnozy FIP jest jeszcze bardzo daleko, słyszałyście o czymś takim jak myślenie sprawcze, tylko w złą stronę? Nie ma co wywoływać wilka z lasu...
Monika, mozesz podać z biochemii parametr albuminy i białko ogolne?

[monika_sonia]

Napisane przez esfira

to jest trochę inaczej, jeśli kot już ma FIP to nie wyzdrowieje FIP to groźna mutacja niezbyt groźnego wirusa, który normalnie wywołuje te objawy, o których piszesz...
Ale FIP ma bardzo niespecyficzne objawy i można go podejrzewać praktycznie przy każdej kociej chorobie przebiegającej z posmutnieniem i apatią! Więc myślę, że w tym przypadku jeszcze nic nie wskazuje na FIP, równie dobrze może to być jakaś inna choroba, którą można wyleczyć


pamiętam jak sama panikowałam, gdy mój kot miał wyniki nerkowe na górnej granicy normy (na granicy normy, czyli jeszcze nieprzekroczone ! ) w takich sytuacjach rozum wysiada i zostaje tylko mega panika Ale też mi się wydaje, że obiektywnie patrząc do diagnozy FIP jest jeszcze bardzo daleko, słyszałyście o czymś takim jak myślenie sprawcze, tylko w złą stronę? Nie ma co wywoływać wilka z lasu...
Monika, mozesz podać z biochemii parametr albuminy i białko ogolne?

Esfira dziękuję za odpowiedź, czyli mam pozwolenie na małą panikę . Wyników biochemii nie mam, wet mi tyle przez telefon powiedział, że wyszło wszystko dobrze w normie.
A co do FIP, to akurat wet rzucił takie hasło, a że już miałam kontakt z tą chorobą to już brnęłam dalej w panice...
Na razie bez zmian, Sonia leży smutna i tyle, mnie też jest przez to smutno.

[iwona1110]

Napisane przez monika_sonia

Esfira dziękuję za odpowiedź, czyli mam pozwolenie na małą panikę . Wyników biochemii nie mam, wet mi tyle przez telefon powiedział, że wyszło wszystko dobrze w normie.
A co do FIP, to akurat wet rzucił takie hasło, a że już miałam kontakt z tą chorobą to już brnęłam dalej w panice...
Na razie bez zmian, Sonia leży smutna i tyle, mnie też jest przez to smutno.

Monika masz pozwolenie na wszystko tylko nie na pesymistyczne myśli bo stresujesz siebie, nas i swoje kotyWszystkie tu trzymamy kciuki i mamy nadzieję że to nie będzie poważna zagrażająca życiu choroba
A Sonia w ogóle się rusza choćby do jedzenia i kuwety?

[monika_sonia]

Napisane przez iwona1110

A Sonia w ogóle się rusza choćby do jedzenia i kuwety?

Jedzenie jej podstawiłam pod nos a do kuwety poszła sama.
Nic się jej nie chce , nawet jak jej wrzuciłam do pudła Milkę na pożarcie (pudło Soni, Młoda ma zakaz wstępu) to nic jej nie zrobiła .

[iwona1110]

Napisane przez monika_sonia

Jedzenie jej podstawiłam pod nos a do kuwety poszła sama.
Nic się jej nie chce , nawet jak jej wrzuciłam do pudła Milkę na pożarcie (pudło Soni, Młoda ma zakaz wstępu) to nic jej nie zrobiła .

Jesteś bezwzględna

---------- Dopisano o 13:13 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Mamy w pracy psy - szefostwo wyjechało i nagle się okazuje że nie ma dla psów jedzenia i nie wiadomo kto ma je karmić przez 4 dni......Załamać się można

[Malla]

Napisane przez monika_sonia

nawet jak jej wrzuciłam do pudła Milkę na pożarcie (pudło Soni, Młoda ma zakaz wstępu) to nic jej nie zrobiła .

Może nie miała ochoty na czekoladę

Napisane przez iwona1110

Mamy w pracy psy - szefostwo wyjechało i nagle się okazuje że nie ma dla psów jedzenia i nie wiadomo kto ma je karmić przez 4 dni......Załamać się można

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez iwona1110

Mamy w pracy psy - szefostwo wyjechało i nagle się okazuje że nie ma dla psów jedzenia i nie wiadomo kto ma je karmić przez 4 dni......Załamać się można

Kup psom karmę, a później dasz dla szefostwa paragony

Oglądała dziś te kotki z linków. O kurczę komentarz TŻta => "o matko..."

[Siejusia]

Napisane przez iwona1110

Mamy w pracy psy - szefostwo wyjechało i nagle się okazuje że nie ma dla psów jedzenia i nie wiadomo kto ma je karmić przez 4 dni......Załamać się można

[iwona1110]

Napisane przez donka_bez_ogonka

Kup psom karmę, a później dasz dla szefostwa paragony

Oglądała dziś te kotki z linków. O kurczę komentarz TŻta => "o matko..."

Psy dostaną jedzenie ale z kotem jak tu był było podobnie - chcę zwierzęta a później nie ma się nimi kto zajmować. Tylko na pokaz jak ktoś przyjdzie jest chwalenie się - "O mamy kotka, pieska" Gryyyyy

O matko to dobrze czy źle?

[Lenka 91]

Napisane przez laisla

A wygląda na Twoim avku na takie niewiniątko

hehe pozory mylą

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 13:26 ----------

Napisane przez monika_sonia

Jedzenie jej podstawiłam pod nos a do kuwety poszła sama.
Nic się jej nie chce , nawet jak jej wrzuciłam do pudła Milkę na pożarcie (pudło Soni, Młoda ma zakaz wstępu) to nic jej nie zrobiła .

trzymam żeby było wszystko dobrze

[Malla]

Z jakich linków?

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez iwona1110

Psy dostaną jedzenie ale z kotem jak tu był było podobnie - chcę zwierzęta a później nie ma się nimi kto zajmować. Tylko na pokaz jak ktoś przyjdzie jest chwalenie się - "O mamy kotka, pieska" Gryyyyy

O matko to dobrze czy źle?

O matko- tzn. o Jezu! Znowu koty! Kot jak kot! Ile można ich oglądać? Ile można się uśmiechać do komputera i mówić co chwilę: jaki słodki, jaki piękny i aHać i oHać

[iwona1110]

Napisane przez Malla

Z jakich linków?

Malla wysłałam Donce na priv linki do bengali bo chciała zobaczyć "rozety" Mój Horus ma małe a tam są ogromne

---------- Dopisano o 13:35 ---------- Poprzedni post napisano o 13:32 ----------

Napisane przez donka_bez_ogonka

O matko- tzn. o Jezu! Znowu koty! Kot jak kot! Ile można ich oglądać? Ile można się uśmiechać do komputera i mówić co chwilę: jaki słodki, jaki piękny i aHać i oHać

Jak założy kota na głowę będziesz tak mówiła do niego

[Lenka 91]

Napisane przez donka_bez_ogonka

O matko- tzn. o Jezu! Znowu koty! Kot jak kot! Ile można ich oglądać? Ile można się uśmiechać do komputera i mówić co chwilę: jaki słodki, jaki piękny i aHać i oHać

[donka_bez_ogonka]

Napisane przez iwona1110

Jak założy kota na głowę będziesz tak mówiła do niego

On nie jest tak pokręcony w sprawie kotów. To ja czasami łapię Kitty i kładę ją na głowę i mówię " patrz! mam kapelusz z kota!"

[Lenka 91]

Napisane przez donka_bez_ogonka

On nie jest tak pokręcony w sprawie kotów. To ja czasami łapię Kitty i kładę ją na głowę i mówię " patrz! mam kapelusz z kota!"

mój TŻ na szczęście już sie oswoił z myślą że mój kot moja świętość i nie można o niej źle mówić nawet gania sie z nią mizia i bawi się

[Siejusia]

A mój powiedział że ma owczego kota i przewiesił go sobie przez kark

[ziazik]

A mój twierdzi, że Safira to mój kot (jak sobie kota wychowałaś), po czym za każdym razem jak koło niej przechodzi, to robi jej giligiligiligili po brzuchu, albo ją czochra swoją głową (ma dredy gilgoczące)

[Lenka 91]

Napisane przez Siejusia

A mój powiedział że ma owczego kota i przewiesił go sobie przez kark

mój ostatnio wziął śpiącą Nensi na ręce tak jak niemowlaka i bujał ją nie wiem co o tym myśleć

[donka_bez_ogonka]

a mój wczoraj powiedział, że to mój kot, bo dał mi go w prezencie...

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------

Napisane przez Lenka 91

mój ostatnio wziął śpiącą Nensi na ręce tak jak niemowlaka i bujał ją nie wiem co o tym myśleć

Uuuuuu. u mnie to nie do pomyślenia. To ja zawsze dostaję ochrzan od TŻta, że budzę Kitty, bo ją biorę na ręce

[ziazik]

Napisane przez donka_bez_ogonka

a mój wczoraj powiedział, że to mój kot, bo dał mi go w prezencie...

---------- Dopisano o 13:53 ---------- Poprzedni post napisano o 13:52 ----------



Uuuuuu. u mnie to nie do pomyślenia. To ja zawsze dostaję ochrzan od TŻta, że budzę Kitty, bo ją biorę na ręce

Pewnie, po co budzisz POTWORAAA, który po obudzeniu będzie SZALAŁŁŁ

[monika_sonia]

Mówiłam, że święta spędzę u weta .

Jak jej się nie poprawi nastrój, to jutro będą robić z jej krwi test na felv i fiv (krew już pobrana).
W sobotę ma zdjęcie rentgena i trzeba będzie zrobić test (o ile taki jest? myślałam, że nie ma) na fip.

[Malla]

Monika - a czemu nie zrobią testu już teraz? Warto wiedzieć, czy kot ma felv, jeśli masz więcej niż jednego.

Napisane przez Lenka 91

mój ostatnio wziął śpiącą Nensi na ręce tak jak niemowlaka i bujał ją nie wiem co o tym myśleć

ullala

[ziazik]

Napisane przez monika_sonia

Mówiłam, że święta spędzę u weta .

Jak jej się nie poprawi nastrój, to jutro będą robić z jej krwi test na felv i fiv (krew już pobrana).
W sobotę ma zdjęcie rentgena i trzeba będzie zrobić test (o ile taki jest? myślałam, że nie ma) na fip.

Dobrze, że lecznica w Święta otwarta...

[Lenka 91]

Napisane przez Malla

Monika - a czemu nie zrobią testu już teraz? Warto wiedzieć, czy kot ma felv, jeśli masz więcej niż jednego.

ullala

dla mnie też to dziwne ze wet czeka to raczej ważne żeby wiedzieć czy kicia ma felv

taaa ullala ostatnio o ślubie zaczął też gadać...

[monika_sonia]

Napisane przez Malla

Monika - a czemu nie zrobią testu już teraz? Warto wiedzieć, czy kot ma felv, jeśli masz więcej niż jednego.

Malla Milka miała test na felv i jest wolna od białaczki, Sonia też, nie wiem skąd by mogła mieć białaczkę, jedynie ja mogłam przynieść od Mrysi . Testu nie robią teraz, bo dwa dni kota nie zbawią a może jednak to nie to, z badań krwi białaczka wstępnie może być wykluczona a każde dodatkowe badanie to koszty...

[Lenka 91]

Napisane przez ziazik

Pewnie, po co budzisz POTWORAAA, który po obudzeniu będzie SZALAŁŁŁ

moja strasznie ostatnio fuka jak sie ją obudzi tzn na mnie fuka jak TŻ ją weźmie na ręce i buja to od razu zasypia mam nadzieję ze nasze dziecko kiedyś też tak będzie usypiał skutecznie

---------- Dopisano o 14:08 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

Napisane przez monika_sonia

Malla Milka miała test na felv i jest wolna od białaczki, Sonia też, nie wiem skąd by mogła mieć białaczkę, jedynie ja mogłam przynieść od Mrysi . Testu nie robią teraz, bo dwa dni kota nie zbawią a może jednak to nie to, z badań krwi białaczka wstępnie może być wykluczona a każde dodatkowe badanie to koszty...

szkoda mi ślicznotki oby to było coś niegroźnego

[Rybiorek]

Napisane przez Lenka 91

dla mnie też to dziwne ze wet czeka to raczej ważne żeby wiedzieć czy kicia ma felv

taaa ullala ostatnio o ślubie zaczął też gadać...

obie kotki mialy zdaje sie te testy robione a kolejny test to pewnie kolejny wydatek, ten vet Milki to naprawde fajny czlowiek, na razie to nie wyglada na zadan z tych chorob i jest szansa ze to zabki i antybiotyk podziala albo ze steryd ktorego dostala na wrzoda przestanie dzialac i Sonia wyjdzie z letargu

tak sobie mysle ze to to

doczytalam wlasnie ze juz Monika odpowiedziala