U nas coraz więcej dzieci,a na gadaniu czas szybko nam leci! Mamy Wiosenne 2012 !

[mag_99]

dziewczyny ja też nie miałam siary przed porodem i też przechodziłam ciężkie chwile na początku - położna jak ją poprosiłam, żeby pomogła mi przystawić stwierdziła, że przecież i tak nie będę karmić bo mam złe brodawki, no może ewentualnie przez kapturki i żeby mi ktoś kupił to spróbujemy, potem mały mnie pogryzł, w 3 dobie siedziałam i wyłam, to wszystko demobilizowało do karmienia, ale najważniejsza jest wiara w to, że dacie radę i że jutro będzie lepiej, brodawki się przyzwyczają, że bolą tylko na początku i świadomość, że jest się najlepszą mamą na świecie - jedyną jaką ma wasze dziecko - lepszej nie będzie mieć

[iw32]

Cześć dziewczyny,

melduję się po wizycie. Niestety pełnia nie będzie moja Szyjka co prawda rozwarta na 2 cm ale nic się nie skraca, płynu owodniowego pod dostatkiem, KTG nie wykazuje żadnych skurczy. Lekarz stwierdził, że mojemu dziecku za dobrze u mnie w brzuchu i prawdopodobnie sam się nie ruszy więc na 12 kwietnia czwartek mam skierowanie do szpitala na wywołanie. Waży ok. 4 kg wg USG ale lekarz zaznaczył , że na tym etapie USG nie jest już takie dokładne a oprócz tego mam za mały brzuch na te 4 kilo zdaniem lekarza.

Suma sumarum, jeszcze będę tu następne kilka dni narzekać na mój stan

[lena_mi]

Napisane przez iw32

Cześć dziewczyny,

melduję się po wizycie. Niestety pełnia nie będzie moja Szyjka co prawda rozwarta na 2 cm ale nic się nie skraca, płynu owodniowego pod dostatkiem, KTG nie wykazuje żadnych skurczy. Lekarz stwierdził, że mojemu dziecku za dobrze u mnie w brzuchu i prawdopodobnie sam się nie ruszy więc na 12 kwietnia czwartek mam skierowanie do szpitala na wywołanie. Waży ok. 4 kg wg USG ale lekarz zaznaczył , że na tym etapie USG nie jest już takie dokładne a oprócz tego mam za mały brzuch na te 4 kilo zdaniem lekarza.

Suma sumarum, jeszcze będę tu następne kilka dni narzekać na mój stan

czyli 7 dni czeka się na wywołanie u Ciebie?
Trzymam kciuki żeby wcześniej się coś zaczęło!
dziewczyny pisały że czasem jest tak że w krótkim czasie wszystko się zmienia i akcja się rozkręca

[desia888]

Napisane przez iw32

Cześć dziewczyny,

melduję się po wizycie. Niestety pełnia nie będzie moja Szyjka co prawda rozwarta na 2 cm ale nic się nie skraca, płynu owodniowego pod dostatkiem, KTG nie wykazuje żadnych skurczy. Lekarz stwierdził, że mojemu dziecku za dobrze u mnie w brzuchu i prawdopodobnie sam się nie ruszy więc na 12 kwietnia czwartek mam skierowanie do szpitala na wywołanie. Waży ok. 4 kg wg USG ale lekarz zaznaczył , że na tym etapie USG nie jest już takie dokładne a oprócz tego mam za mały brzuch na te 4 kilo zdaniem lekarza.

Suma sumarum, jeszcze będę tu następne kilka dni narzekać na mój stan

No chyba cos lipa i sciema z ta pelnia
Wiele z nas na nia liczylo
No nie pozostaje nam nic innego niz czekac, ale takie czekanie do du.. jest

Jedyna dobra rzecz to, ze znasz termin wywolywania, jeszcze max 6 dni, dasz rade!

[Nikii89]

Napisane przez evvcia_

Kochane moje nierozpakowane jeszcze ciągle o Was myślę i zastanawiam się która pierwsza wymięknie tzn. urodzi pełnia już jest, a tu nic się nie dzieje? Może dzieciaczki chcą obalić mit, że w pełnię lubią się rodzić.

Ja już od kilku dni powtarzam że jestem chętna od kilku dni mam bóle w kręgosłupie w dolnej części i ból podbrzusza, od wczoraj doszedł mi ból żebra po prawej stronie. rano czułam jakby mały był bardzo na dole, teraz też to czuję jakby mi majstrował szukając wyjścia i na dodatek czasem kłuje mnie szyjka dlatego ja jestem bardzo chętna do porodu bo męczą mnie już te bóle

Napisane przez Kulkaaga

Czytam i mam wrażenie, że Twoja teściowa to moja teściowa Bo usłyszałam to samo, z tą róznicą, że oni mają wtedy rocznicę ślubu i Szymek byłby dla nich prezentem
Mowy nie ma - choćby skały srały to moje dziecko dla nikogo prezentem nie będzie



Łączę się z Tobą w bólu - u mnie to pewnie oboje chcieliby być przy porodzie


Ekspresowo doszedł mi dziś laktator, sterylizator i ten kosz na pampki, także mam wszystko, oprócz pampersów, bo niby mam 1 opakowanie tych Huggies newborn z wycięciem ale nie wiem ile jeszcze dokupić pampków jedynek? Kupowałyście jedynki czy od razu dwójki?

No to mamy podobne teściowe ;/ też uważam że mój syn nie będzie traktowany jako prezent.
Ja mam 3 paczki pampersów i same jedynki. I jedną paczkę dwójek którą dostaliśmy od znajomych bo ich syn wyrósł a została im cała paczka.

Napisane przez iw32

Cześć dziewczyny,

melduję się po wizycie. Niestety pełnia nie będzie moja Szyjka co prawda rozwarta na 2 cm ale nic się nie skraca, płynu owodniowego pod dostatkiem, KTG nie wykazuje żadnych skurczy. Lekarz stwierdził, że mojemu dziecku za dobrze u mnie w brzuchu i prawdopodobnie sam się nie ruszy więc na 12 kwietnia czwartek mam skierowanie do szpitala na wywołanie. Waży ok. 4 kg wg USG ale lekarz zaznaczył , że na tym etapie USG nie jest już takie dokładne a oprócz tego mam za mały brzuch na te 4 kilo zdaniem lekarza.

Suma sumarum, jeszcze będę tu następne kilka dni narzekać na mój stan

Szkoda że pełnia nie Twoja... choć nie mów hop
No ale jeszcze tylko tydzień i jak co to będziesz miała maleństwo przy sobie

[tikki85]

Mi też mała majstruje na dole i mam już dość. Mimo, że się boję to chcę już urodzić...

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

iw32 fajnie, że już wiesz kiedy masz termin wywołania. Już możesz odliczać do konkretnego terminu a nie bliżej nieokreślonego

Auć ale się Mała wścieka

[Nikii89]

Napisane przez tikki85

Mi też mała majstruje na dole i mam już dość. Mimo, że się boję to chcę już urodzić...

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

iw32 fajnie, że już wiesz kiedy masz termin wywołania. Już możesz odliczać do konkretnego terminu a nie bliżej nieokreślonego

Auć ale się Mała wścieka

To jest Nas dwie Ale Ty masz pierwszeństwo bo jesteś po terminie...

[c042958294e99042f58d4b6e63f583de5e67f661_63eacf5328b46]

Napisane przez evvcia_

Jolkaaa gratulacje wreszcie doczekałaś się synka i to prawie terminowo Zdrówka i wytrwałości



Mój tak samo nawet częściej przebiera Laurę niż ja



Witam w klubie...

Dzień dobry!
nie było mnie wczoraj cały dzień, bo rano wizyta u pediatry, a potem wielkie pakowanie i wyjazd na Mazury. Jesteśmy tu od wczoraj od 17.00, a wiadomo potem rodzinka chciała się nacieszyć i szybko minął czas. Mnie złapał baby blues, dziś było apogeum, siedziałam i ryczałam jak głupia. Zanika mi pokarm, mam bardzo mało nie wiem czemu skoro wcześniej (jeszcze 3 dni temu) z piersi aż kapało. Pediatra mnie zasmuciła, mała nie osiągnęła jeszcze wagi urodzeniowej, ledwo do 3kg dobija i powiedziała, że jak w tydzień mi nie przybierze 200gramów to będą szukać przyczyny. A ja nie wiem jaka może być przyczyna, ona dużo śpi, ale co ok. 3godziny ssie cyca tak po ok 20 min, a potem sama zasypia, nie płacze mi ani nic. Jest poprostu dużym śpiochem. Ja nie wiem ile mam w tych piersiach mleka, dziś ledwo 30ml się udaje odciągnąć laktatorem. Piję dużo płynów (dzisiaj dwie duże kawy Inki z mlekiem, herbatka na laktację, dwie duże szklanki tymbarka, 2 litry wody mineralnej), mam zdrową i urozmaiconą dietę (np. dziś jadłam na śniadanie jogurt naturalny z otrębami i jabłkiem, potem jabłko, zupa taka lekka kartoflanka, duszone udo kurczaka z ziemniakami i startą marchewką z jabłkiem). Mam dokarmić małą mm? Już zgłupiałam. Chcialabym bardzo karmić ją piersią i do tej pory myślałam, że wszystko jest ok, ale po tej wizycie u lekarza (swoją drogą kobieta bardzo uprzejma i sympatyczna) chyba się podłamałam nie wiem pomóżcie... Czy to, że urodziła się 2 tygodnie przed terminem może mieć wpływ na to, że jest takim śpiochem/niejadkiem? Powinna dopiero wczoraj się urodzić

Co do drogi to te 250km Laurka zniosła ładnie. Raz tylko zrobiła nam kupę po pachy i musiałam przebierać w samochodzie, ale było ciepło w środku nagrzaliśmy i słoneczko świeciło nam w szyby, a potem ją dokarmić cycem trochę, possałam 10 min i odleciała. Chyba lubi spać w drodze chociaż takie pocieszenie.

Kochane moje nierozpakowane jeszcze ciągle o Was myślę i zastanawiam się która pierwsza wymięknie tzn. urodzi pełnia już jest, a tu nic się nie dzieje? Może dzieciaczki chcą obalić mit, że w pełnię lubią się rodzić.

Mam podobny problem i juz rozkladam rece. Karmie dziecko nie na ządanie ale co 2 godziny w nocy ok 2.5, bo tak to by spal. Spioch i tyle. Nie wiem czy można sobie tłumaczyć to wcześniejszym urodzeniem czy dużym przenoszeniem jak u mnie. Mnie polożna powiedziala,ze taki jest po prostu (pediatrka tez od razu zauwazyla,ze dziecko jest spiochem) Mialam duzo pokarmu jednego dnia, teraz malutko- ja laktatorem odciagam ok 10 ml.. i jak na zlosc popsul mi sie elektrycznyale mam reczny jeszcze ktorego niecierpie. J
a bede starac sie karmic go 2 piersiami a pozniej pobudzac jeszcze je laktatorem- teraz niestety recznym i mam nadzieje,ze jak najszybciej naprawia mi elektryczny. A jak Maly jeszcze jest glodny to niestety trzeba go dopelnic butla.To chyba jedyna metoda by rozchulac laktacje? Powiedział Tobie ktoś coś przydatnego?

[aalegna]

witam ja jestem padnięta, mamy mega kryzys jest coraz gorzej z tymi kolkami małego... jak jestem sama do południa to brakuje mi cierpliwości i mam ochote przeklinać i nawrzeszczeć na małego bo nie moge go uspokoić ;( wieczorem jakoś lepiej znosze ten płacz bo jest mąż i na zmianę go uspokajamy ale i tak jest ciężko
położna dała nam próbke kropli delicol ale naszym zdaniem nie zadziałało, było wręcz gorzej, Seba jakiś pobudzony był nie mógł spać, najdłużej w ciągu dnia spał 40 min, dostaliśmy od szwagierki te niemiecki krople sab simplex i jutro je zaczniemy podawać.... oby pomogło bo się wykończe psychicznie
któraś z was je podaje? ile razy dziennie je się daje?

[desia888]

Napisane przez aalegna

witam ja jestem padnięta, mamy mega kryzys jest coraz gorzej z tymi kolkami małego... jak jestem sama do południa to brakuje mi cierpliwości i mam ochote przeklinać i nawrzeszczeć na małego bo nie moge go uspokoić ;( wieczorem jakoś lepiej znosze ten płacz bo jest mąż i na zmianę go uspokajamy ale i tak jest ciężko
położna dała nam próbke kropli delicol ale naszym zdaniem nie zadziałało, było wręcz gorzej, Seba jakiś pobudzony był nie mógł spać, najdłużej w ciągu dnia spał 40 min, dostaliśmy od szwagierki te niemiecki krople sab simplex i jutro je zaczniemy podawać.... oby pomogło bo się wykończe psychicznie
któraś z was je podaje? ile razy dziennie je się daje?

Kurcze, mam nadzieje ze te sab simplex pomoga!
Tutaj masz linka : http://www.cosmopolitus.com/sab-simp...age=pl&pID=246
Tutaj pisza ze 15 kropli do kazdej butli, o ile dobrze wyczytalam.
Trzymam kciuki zeby Sebusiowi przeszlo

Jeszcze tutaj cos jest :
http://www.rodziceradza.pl/Noworodek...x,q,31558.html

No i w ulotce pewnie tez bedzie ile podawac, wiec zrob tak jak pisza w ulotce i zobaczysz czy dziala!

[gosia261282]

Widze temat karmienia.A wlasnie ogladalam plytke co dostalam od poloznej o karmieniu piersia.Mowili tam,ze kazda kobieta jest w stanie wykarmic swoje dzicko i nie ma tak ze tego pokarmu jest za malo.Dziecko niekoniecznie musi plakac z glodu.A taki maluszek ma malutki zoladek i po urodzeniu ten zoladek naraz pomiesci 8 ml,to nawet nie 2 lyzeczki od herbaty.No i dlatego moze sie domagac bardzo czesto jedzenia.I jeszcze mowili tam,ze dzieci ktore sa karmione butelka maja podawane na raz za duzo pokarmu,dlatego przesypiaja z reguly dluzszy czas,bo maja rozepchany zoladek ta iloscia mleka.

A i jeszcze mialam wam pisac,ze jak bylam u poloznej to rozmawialysmy tez duzo o karmieniu i pytalam sie o diete matki karmiacej.To dziwnie sie spojrzala.Mowi,ze karmiaca nie moze miec diety,musi wszystko jesc,bo moze jej zabraknac skladnikow odzywczych.A ja mowie,ze jak jest z jedzeniem fasoli,kapusty itp.Jak najbardziej mozna.Jak dziecko bedzie przyzwyczajone do wszystkiego to nic niebedzie mu szkodzic.
No to tyle sie dowiedzialam.

Ja tez nie mam siary,a w pierwszej ciazy mialam.Ale wierze,ze matka natura wie co robi i w odpowiednim momencie bede ja miec.

Napisane przez aalegna

witam ja jestem padnięta, mamy mega kryzys jest coraz gorzej z tymi kolkami małego... jak jestem sama do południa to brakuje mi cierpliwości i mam ochote przeklinać i nawrzeszczeć na małego bo nie moge go uspokoić ;( wieczorem jakoś lepiej znosze ten płacz bo jest mąż i na zmianę go uspokajamy ale i tak jest ciężko
położna dała nam próbke kropli delicol ale naszym zdaniem nie zadziałało, było wręcz gorzej, Seba jakiś pobudzony był nie mógł spać, najdłużej w ciągu dnia spał 40 min, dostaliśmy od szwagierki te niemiecki krople sab simplex i jutro je zaczniemy podawać.... oby pomogło bo się wykończe psychicznie
któraś z was je podaje? ile razy dziennie je się daje?

Wspolczuje,wiem ze przy kolkach nie jest lekko

[emigra]

Napisane przez aalegna

witam ja jestem padnięta, mamy mega kryzys jest coraz gorzej z tymi kolkami małego... jak jestem sama do południa to brakuje mi cierpliwości i mam ochote przeklinać i nawrzeszczeć na małego bo nie moge go uspokoić ;( wieczorem jakoś lepiej znosze ten płacz bo jest mąż i na zmianę go uspokajamy ale i tak jest ciężko
położna dała nam próbke kropli delicol ale naszym zdaniem nie zadziałało, było wręcz gorzej, Seba jakiś pobudzony był nie mógł spać, najdłużej w ciągu dnia spał 40 min, dostaliśmy od szwagierki te niemiecki krople sab simplex i jutro je zaczniemy podawać.... oby pomogło bo się wykończe psychicznie
któraś z was je podaje? ile razy dziennie je się daje?

Daje sie do kazdej butli (lub przed kazdym karmieniem piersia na lyzeczke i do papki odrazu) po 15kropli
Ja juz nie podaje do kazdej butli tylko wieczorem czasem jak mala baczki mecza to wtedy daje na lyzeczce

jula wykapana, musialam ja budzic do kapieli wiec sie nie podobalo i mi sie darla... Potem butla i teraz lezy i probuje zasnac, maz juz w sypialni a ja nie wiem co robic, bo spac mi sie jeszcze nie chce ...

Dzisiaj odkrylismy zachwyt naszej corki nad ... Suszarka do wlosow jak sie ja ogrzewa to mine ma jak po drinku z palemka


Cos ta pelnia chyba nie dziala co????


Jutro jedziemy z mezem po lezaczek i parasol przeciwsloneczny na balkon

[tikki85]

Po prostu chyba z jedzeniem i karmieniem przyjdzie nam słuchać własnego instynktu macierzyńskiego.

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:09 ----------

Emigra...nic a nic...moje Dziecię nie zamierza zostać wilkołakiem

[desia888]

Napisane przez emigra

Daje sie do kazdej butli (lub przed kazdym karmieniem piersia na lyzeczke i do papki odrazu) po 15kropli
Ja juz nie podaje do kazdej butli tylko wieczorem czasem jak mala baczki mecza to wtedy daje na lyzeczce

jula wykapana, musialam ja budzic do kapieli wiec sie nie podobalo i mi sie darla... Potem butla i teraz lezy i probuje zasnac, maz juz w sypialni a ja nie wiem co robic, bo spac mi sie jeszcze nie chce ...

Dzisiaj odkrylismy zachwyt naszej corki nad ... Suszarka do wlosow jak sie ja ogrzewa to mine ma jak po drinku z palemka


Cos ta pelnia chyba nie dziala co????


Jutro jedziemy z mezem po lezaczek i parasol przeciwsloneczny na balkon

A co i jak sie robi dokladnie z ta suszarka?
No jeszcze z ta pelnia nie wiadomo!
Cos sie cisza zrobila

Gosiu , w szwecji maja takie same podejscie co do karmienia piersia, i ja rowniez wierze w matke nature, jednakze mysle ze nawet w naturze zdarzaja sie wynaturzenia i nigdy nie ma 100 % idealnie.
Ale napewno bardzo duzo zalezy od naszej psychiki i jesli tylko bedziemy wystarczajaco mocno wierzyc ze damy rade i bedzie wszystko pieknie to napewno tak wlasnie bedzie
A siary tez nie mam, ani kropeleczki

[evvcia_]

Napisane przez MoniaHan

nastawcie sie dziewczynki pozytywnie, mimo ze na poczatku mozna sie zniechecic bo bola sutki, bo dzidzia nie zawsze chce zlapac cycka. no u mnie w sumie jeden nawyk zostal...nakladki silikonowe, malutka od drugiej doby z nimi jadla i tak jej zostalo, przystawi sie i bez nich ale nie wychodzi jej to tak sprawnie jak z nakladkami, wiec karmie z nimi...i tak sobie mysle moze to od nich tak mnie piersi swedza

Monia super, że Ci się udało ja też będę próbować, ale mój nastrój jest tak podły, że nawet szkoda gadać. Cały dzień chodzę i ryczę a piersi miękkie mimo wszystkich prób
Co do nakładek to ja też używam tak samo jak Ty od drugiej doby, bo Laurka ma malutkie usteczka, a ja spory sutek i sobie nie dawała z nim rady, a przez nakładki ładnie ssie tylko właśnie krótko dzięki nim mnie nie bolą sutki, a jak bez nich przystawiałam to w jednym miałam krwawienie na szczęście na drugi dzień minęło. I mnie nie swędzą piersi. A jakie masz nakładki? Ja uniwersalne z TT.

Napisane przez lena_mi

evvcia trzymam kciuki żeby Malutka przybrała na wadze ! i żebyś mleczko mała! a jak z tymi tym listem ze szpitala, o co chodziło?

przysłali tę bibułkę, na którą trzeba było z Laurki pięty upuścić tyle krwi, żeby zapełniło takich 6 kółeczek (u nas udało się tylko 4, ale tyle niby wystarczy) i odesłaliśmy do IMiD. Mają dać znać w ciągu 21dni jaki jest wynik badania. Więc czekamy...

Napisane przez Roksape

evvcia moja tez sie urodzila dwa tygodnie przed terminem ale nie jest takim spiochem jak Twoja córcia. Może spróbuj córę wybudzać np, przewijaniem? Moja od razu sie wybudza jak poczuje, że jest rozbierana. I widac bardzo duzo pijesz powinnas miec nawal. Ja zeby skonczyc z nawalem to pilam raptem 3 szkl wody dziennie. Strasznie chcialo mi sie pic ale tyle mleka co mialam to moglam 5 bobasow wykarmic.

Ja też po wyjściu ze szpitala (4doba) miałam nawał pokarmu i później ograniczałam picie, a nawet wypiłam tylko 3 kubki szałwi i jak bardzo mnie suszyło to gęsty sok, żeby za dużo płynu nie było, odciągałam nadmiar jak były pełne piersi, masowałam zastoje razem z TŻ, robiłam okłady z kapusty i jakoś się unormowało, wydawało mi się że mała się najada skoro wybudza się sama co trzy godziny i ją karmię, a potem grzecznie śpi, ale wychodzi na to, że nie skoro jest tak mały przyrost wagi na nią przebieranie nie skutkuje, mokre chusteczki na tyłek też nie robią na niej wrażenia, otworzy oczy, popatrzy i tyle, skończę przebierać, a ona śpi w najlepsze

Napisane przez Kulkaaga

Ekspresowo doszedł mi dziś laktator, sterylizator i ten kosz na pampki, także mam wszystko, oprócz pampersów, bo niby mam 1 opakowanie tych Huggies newborn z wycięciem ale nie wiem ile jeszcze dokupić pampków jedynek? Kupowałyście jedynki czy od razu dwójki?

Moje dziecko to maluszek, dziś ma 15 dni i właśnie na wykończeniu 3 paczkę pampersów jedynek. Happy newborny są na nią za duże i dady mini tak samo czekam aż urośnie, ale z jej apetytem to marnie to widzę.

Napisane przez emigra

Evcia dziwne ze Laurka nie przybiera... Moze sprobuj ja dokarmiac??

Ja właśnie nie wiem już jaką mam taktykę obrać bardzo mi zależy żeby jadła z piersi skoro jakiś tam pokarm mam, ale nie wiem już jaką obrać taktykę mam puszkę mleka i kupiłam termos na wodę, ale jeszcze bronię się przed tym.

Napisane przez tikki85

Właśnie w faktach mówią o banku mleka kobiecego .

Słyszałam o tym w DDTVN

Napisane przez mag_99

evvcia Filip też powoli przybiera na wadze, spokojnie na razie nie denerwuj się, to tylko powoduje u Ciebie stres, który wyczuwa malutka i może powodować zmniejszenie laktacji

mi położna poradziła karmić z 2 piersi na raz - 15 min. z jednej i zmiana na drugą i dojadamy jakieś 10 -15 min., może też tak spróbuj, spróbuj też częściej przystawiać, no i spróbuj ważyć malutką nawet na wadze kuchennej, tak co 2-3 dni, dziecko powinno przybierać 20-25 gr dziennie, po tym będziesz wiedzieć czy się najada

Mag, jak ona mi po ok. 20 min ssania usypia przy pierwszej piersi i drugiej już nie wmuszę jej, nawet wybudzając na siłę, a jeśli nawet possie trochę to potem wszystko jej się uleje Dzisiaj dałam jej pierś ssała 15min, chciała jeszcze a ja już miałam pustą, ale odciągnięte 30ml wcześniej z drugiej piersi, więc podałam jej butelkę, zjadła ładnie, TŻ wziął ją do odbicia nie minęło 5min, a ta wielki haft na siebie, TŻ i pół pokoju - cała butla poleciała spowrotem
Wagę kupiliśmy taką do ważenia niemowląt, ale zostawiliśmy w Warszawie. Wcześniej jak ją ważyliśmy to było tak 25marca 2750g, 30 marca 2900g, 2 kwietnia 2930g i wczoraj niecałe 3kg. Co o tym myślicie?

Napisane przez desia888

Dzieki ze myslisz o nas
Nie mam pojecia jaka moze byc przyczyna nie przybierania Laury!
Nie sadze zaby to bylo spowodowane tym ze urodzial sie 2 tygodnie za wczesnie!
Ale skoro lekarka fajna i mowi ze mozecie poczekac 2 tygodnie to sie nie denerwuj , tylko karm ile sie da i czekaj!
A jesli znowu nie przybierze tyle ile powinna , to dacie mieszanke i bedziecie dokarmiac

[1=c042958294e99042f58d4b6 e63f583de5e67f661_63eacf5 328b46;33393458]Mam podobny problem i juz rozkladam rece. Karmie dziecko nie na ządanie ale co 2 godziny w nocy ok 2.5, bo tak to by spal. Spioch i tyle. Nie wiem czy można sobie tłumaczyć to wcześniejszym urodzeniem czy dużym przenoszeniem jak u mnie. Mnie polożna powiedziala,ze taki jest po prostu (pediatrka tez od razu zauwazyla,ze dziecko jest spiochem) Mialam duzo pokarmu jednego dnia, teraz malutko- ja laktatorem odciagam ok 10 ml.. i jak na zlosc popsul mi sie elektrycznyale mam reczny jeszcze ktorego niecierpie. J
a bede starac sie karmic go 2 piersiami a pozniej pobudzac jeszcze je laktatorem- teraz niestety recznym i mam nadzieje,ze jak najszybciej naprawia mi elektryczny. A jak Maly jeszcze jest glodny to niestety trzeba go dopelnic butla.To chyba jedyna metoda by rozchulac laktacje? Powiedział Tobie ktoś coś przydatnego?[/QUOTE]

Dokładnie to chyba jedyna metoda + dużo pić, również specjalne herbatki. No i tak jak pisała MoniaHan psychicznie się nastawić, a ja nie wiem czy mi się to uda

Przepraszam, że tak przeżywam, ale już nie mam siły...

[gosia261282]

Napisane przez emigra

Cos ta pelnia chyba nie dziala co????

Chociaz noc przed nami,wiec kto wie

[tikki85]

Napisane przez gosia261282

Chociaz noc przed nami,wiec kto wie

Ja przestałam się nastawiać na to, że urodzę przed 11.04

---------- Dopisano o 22:19 ---------- Poprzedni post napisano o 22:17 ----------

Andrea dostaje szału. Fika, rozpycha się...więc wątpię, że odpoczywa przed porodem

[evvcia_]

Napisane przez tikki85

Andrea dostaje szału. Fika, rozpycha się...więc wątpię, że odpoczywa przed porodem

Moja też nie odpoczywała przed porodem, a wręcz przeciwnie! Była nadwyraz aktywna

[tikki85]

Mój pies ma taką psią koleżankę, że nie mogą bez siebie żyć . Jak tylko Pelusa zobaczy Donę na dworze to piszczy skacze, drapie w drzwi i błaga o wyjście na spacer . No psia koleżeńska miłość .

---------- Dopisano o 22:23 ---------- Poprzedni post napisano o 22:23 ----------

Evvcia...dajesz mi nadzieję...ale i tak wolę się nie nastawiać. Nie czuję iż miałoby się coś stać dzisiejszej nocy.

[karolca]

Napisane przez MoniaHan

karolca i evcia - aby Wam sie nastroje polepszyly.

Trochę mi się polepszyło. Ewelinka też spokojniejsza... Mąż widział, że nie mam humoru, przewijając malutką ponownie się rozryczałam, spytał co się dzieje, wygadałam się... Nakarmiłam córcię i się nią zajmował przez prawie 3 godziny abym mogła sobie poleżeć i pospać.

Napisane przez tikki85

Właśnie w faktach mówią o banku mleka kobiecego .

A co do tego co napisała MoniaHan...tylko trzeba jeszcze znaleźć w sobie tyle siły psychicznej, żeby móc sobie tak przegadać

Ja po szpitalu bardzo cierpiałam w związku z próbami karmienia. Po powrocie pokazał się pokarm a nie mogłam małej przystawiać, bo musiałam wyleczyć poranione brodawki, więc laktator i masaże piersi okazały się zbawienne. Nastawiłam się na karmienie piersią, zaparłam się, że będe karmiła i jakoś nam idzie. Z każdym dniem jest lepiej, chociaż Ewelinka nie zawsze od razu dobrze pierś złapie. Jeszcze trochę i będzie super.

Napisane przez aalegna

witam ja jestem padnięta, mamy mega kryzys jest coraz gorzej z tymi kolkami małego... jak jestem sama do południa to brakuje mi cierpliwości i mam ochote przeklinać i nawrzeszczeć na małego bo nie moge go uspokoić ;( wieczorem jakoś lepiej znosze ten płacz bo jest mąż i na zmianę go uspokajamy ale i tak jest ciężko
położna dała nam próbke kropli delicol ale naszym zdaniem nie zadziałało, było wręcz gorzej, Seba jakiś pobudzony był nie mógł spać, najdłużej w ciągu dnia spał 40 min, dostaliśmy od szwagierki te niemiecki krople sab simplex i jutro je zaczniemy podawać.... oby pomogło bo się wykończe psychicznie
któraś z was je podaje? ile razy dziennie je się daje?

Współczuję bardzo Mam nadzieję, że kropeli pomogą!

Napisane przez gosia261282

Widze temat karmienia.A wlasnie ogladalam plytke co dostalam od poloznej o karmieniu piersia.Mowili tam,ze kazda kobieta jest w stanie wykarmic swoje dzicko i nie ma tak ze tego pokarmu jest za malo.Dziecko niekoniecznie musi plakac z glodu.A taki maluszek ma malutki zoladek i po urodzeniu ten zoladek naraz pomiesci 8 ml,to nawet nie 2 lyzeczki od herbaty.No i dlatego moze sie domagac bardzo czesto jedzenia.I jeszcze mowili tam,ze dzieci ktore sa karmione butelka maja podawane na raz za duzo pokarmu,dlatego przesypiaja z reguly dluzszy czas,bo maja rozepchany zoladek ta iloscia mleka.

A i jeszcze mialam wam pisac,ze jak bylam u poloznej to rozmawialysmy tez duzo o karmieniu i pytalam sie o diete matki karmiacej.To dziwnie sie spojrzala.Mowi,ze karmiaca nie moze miec diety,musi wszystko jesc,bo moze jej zabraknac skladnikow odzywczych.A ja mowie,ze jak jest z jedzeniem fasoli,kapusty itp.Jak najbardziej mozna.Jak dziecko bedzie przyzwyczajone do wszystkiego to nic niebedzie mu szkodzic.
No to tyle sie dowiedzialam.

Ja tez nie mam siary,a w pierwszej ciazy mialam.Ale wierze,ze matka natura wie co robi i w odpowiednim momencie bede ja miec.




Wspolczuje,wiem ze przy kolkach nie jest lekko

Właśnie, jesli chodzi o dietę, też mi mówią aby niczego nie unikac, jedynie naprawdę cieżkich rzeczy lub niezdrowych. No i unikać cytrusów, cebuli i czosnku, bo zmieniają smak i zapach mleka i dziecku może to nie pasować (tylko dlatego). A cytrusy mogą działać uczulająco (chociaż bardziej chodzi o to, że są mocno pryskane aby w dobrym stanie przetrwały długą podróż).

I zgodzę się, że dziecko chce pociągnąc cycusia nie tylko z głodu, ale również z pragnienia. Dziś po spacerku Ewelinka obudziła się zgrzana (nie sądziłam, że będzie aż tak ciepło!), i zaspokoiła jedynie pragnienie i zasnęła znowu na trochę.

[gosia261282]

Evvcia szukalam wlasnie na temat tego ile powinien przybierac noworodek i w sumie sa sprzeczne informacje.W jednym miejscu znalazlam,ze minimum 120 na tydzien,w innym ze najmniej 170 tygodniowo.Ale jest niby wieksza rozpietosc w tym przybieraniu,jest to bardziej indywidualne jak u dzieci karmionych butelka.
Z moja Wiki nie mam co porownywac,patrzylam w ksiazeczke ile przybierala,ale ona to chyba rekord pobila.Urodzila sie z waga 2750,wychodzac do domu miala 2500,a po rownym miesiacu miala 4400,czyli prawie 2 kg na +

[adaikaka]

chciałam tylko napisać, że ja mam problem żeby wybrać się do łazienki pod prysznic nie wspominając o porodówce... tak więc pełnia na mnie też nie działa

boję się popatrzeć na moje kostki... na razie wiem tylko tyle, że bolą jak cholera i muszą być duże...

dobranoc mamusie
idę się jakos zaciągnąć pod ten prysznic

[evvcia_]

Napisane przez gosia261282

Evvcia szukalam wlasnie na temat tego ile powinien przybierac noworodek i w sumie sa sprzeczne informacje.W jednym miejscu znalazlam,ze minimum 120 na tydzien,w innym ze najmniej 170 tygodniowo.Ale jest niby wieksza rozpietosc w tym przybieraniu,jest to bardziej indywidualne jak u dzieci karmionych butelka.
Z moja Wiki nie mam co porownywac,patrzylam w ksiazeczke ile przybierala,ale ona to chyba rekord pobila.Urodzila sie z waga 2750,wychodzac do domu miala 2500,a po rownym miesiacu miala 4400,czyli prawie 2 kg na +

Jakby policzyć to nasza przybiera tak 25g dziennie czyli w tej normie co pisała Mag. Też szukałam w necie, ale co strona to co innego piszą... Nam pediatra powiedziała, że powinno być minimum 200g tygodniowo, a u nas jest 250g przez 9 dni. Już sama nie wiem co o tym myśleć. Chyba przestane się tym przejmować i będę dalej karmić jak karmiłam. Dziecko trochę przybiera, jest śpiochem to jest, ale jakby było głodne to chyba by płakało, prawda? a jest bardzo spokojne i wydaje się, że szczęśliwe. Śpi, uśmiecha się, pochrumkuje sobie czasem, a jak się obudzi sama (regularnie) to ochoczo ssie przez te 15min. Już jestem rozbita i rozchwiana emocjonalnie na maksa

[gosia261282]

[QUOTE=adaikaka;33395898]chciałam tylko napisać, że ja mam problem żeby wybrać się do łazienki pod prysznic nie wspominając o porodówce... tak więc pełnia na mnie też nie działa
/QUOTE]


Jeszcze troszke i wszystkim nam bedzie lzej.
Ja mialam problem,by z wanny sie podniesc.
Moglaby sie juz ta ciaza skonczyc.A wyglada na to,ze sie przeterminuje.
A ja glupia nastawialam sie na wczesniejszy porod,myslalam ze bedzie to z dwa tyg przed terminem.I po co to sobie wmowilam

[karolca]

Napisane przez gosia261282

Evvcia szukalam wlasnie na temat tego ile powinien przybierac noworodek i w sumie sa sprzeczne informacje.W jednym miejscu znalazlam,ze minimum 120 na tydzien,w innym ze najmniej 170 tygodniowo.Ale jest niby wieksza rozpietosc w tym przybieraniu,jest to bardziej indywidualne jak u dzieci karmionych butelka.
Z moja Wiki nie mam co porownywac,patrzylam w ksiazeczke ile przybierala,ale ona to chyba rekord pobila.Urodzila sie z waga 2750,wychodzac do domu miala 2500,a po rownym miesiacu miala 4400,czyli prawie 2 kg na +

Nie ma co patrzeć na normy, każde dziecko jest inne, ma inne zapotrzebowanie na jedzenie, inaczej je trawi. Najważniejsze, aby w ogóle przybierało na wadze i zdrowo się rozwijało.

Napisane przez adaikaka

chciałam tylko napisać, że ja mam problem żeby wybrać się do łazienki pod prysznic nie wspominając o porodówce... tak więc pełnia na mnie też nie działa

boję się popatrzeć na moje kostki... na razie wiem tylko tyle, że bolą jak cholera i muszą być duże...

dobranoc mamusie
idę się jakos zaciągnąć pod ten prysznic

Jej, jak ja to rozumiem.
Trzymam kciuki za wszystkie ciężaróweczki kwietniowe, abyście zaczęły się rozpakowywać.
Rybki spieszyły się na świat, ale barany to już uparciuchy są (jak moja).

---------- Dopisano o 22:50 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Napisane przez evvcia_

Jakby policzyć to nasza przybiera tak 25g dziennie czyli w tej normie co pisała Mag. Też szukałam w necie, ale co strona to co innego piszą... Nam pediatra powiedziała, że powinno być minimum 200g tygodniowo, a u nas jest 250g przez 9 dni. Już sama nie wiem co o tym myśleć. Chyba przestane się tym przejmować i będę dalej karmić jak karmiłam. Dziecko trochę przybiera, jest śpiochem to jest, ale jakby było głodne to chyba by płakało, prawda? a jest bardzo spokojne i wydaje się, że szczęśliwe. Śpi, uśmiecha się, pochrumkuje sobie czasem, a jak się obudzi sama (regularnie) to ochoczo ssie przez te 15min. Już jestem rozbita i rozchwiana emocjonalnie na maksa

Jedno dziecko będzie ssało intensywnie przez 10 minut i to starczy a drugie będzie ssało pierś pół godziny (w tym 10-15 intensywnie a potem tlko takie docycanie się).
Naprawdę się nie przejmuj. Jeden pediatra powie tak, drugi powie inaczej.
Mi w szpitalu powiedzieli, że to niezdrowo, jak dziecko w tydzień po urodzeniu odzyskało wagę urodzeniową. Ale co mam zrobić, skoro malutka lubi jeść? Najważniejsze, że chce jeść i dopomina się o to w regularnych odstępach czasu (tak mniej więcej).

[gosia261282]

Napisane przez evvcia_

Jakby policzyć to nasza przybiera tak 25g dziennie czyli w tej normie co pisała Mag. Też szukałam w necie, ale co strona to co innego piszą... Nam pediatra powiedziała, że powinno być minimum 200g tygodniowo, a u nas jest 250g przez 9 dni. Już sama nie wiem co o tym myśleć. Chyba przestane się tym przejmować i będę dalej karmić jak karmiłam. Dziecko trochę przybiera, jest śpiochem to jest, ale jakby było głodne to chyba by płakało, prawda? a jest bardzo spokojne i wydaje się, że szczęśliwe. Śpi, uśmiecha się, pochrumkuje sobie czasem, a jak się obudzi sama (regularnie) to ochoczo ssie przez te 15min. Już jestem rozbita i rozchwiana emocjonalnie na maksa

Ja bym sie nie przejmowala,skoro jest tak jak piszesz,to znaczy ze jest najedzona.Innej opcji byc nie moze!No i przybiera w normie.Poza tym z tego co wyczytalam podobno drobniejsze dzieci rozwijaja sie szybciej.

Zreszta z doroslymi ludzmi tez tak jest,ze maja rozna przemiane materii.Ja mam bardzo dobra,jem naprawde duzo i nie unikam rzeczy kalorycznych,a cale zycie w sumie mam niedowage (168 cm/50 kg sprzed ciazy),ale jestem zdrowa nic mi nie dolega,jako dziecko nie chorowalam.A mam kolezanki,ktore jedza malutko,a maja nadwage.

Wiec moze tylko sie cieszyc,moze mala tak bedzie miala i w przyszlosci,ze bedzie szczupla dziewczyna,bez problemow z nadwaga.

Nie martw sie Evvcia,nic jej nie jest,jest zdrowa i szczesliwa,a ty dajesz jej to co najlepsze-twoje mleko

[Zia_]

Napisane przez evvcia_

Jakby policzyć to nasza przybiera tak 25g dziennie czyli w tej normie co pisała Mag. Też szukałam w necie, ale co strona to co innego piszą... Nam pediatra powiedziała, że powinno być minimum 200g tygodniowo, a u nas jest 250g przez 9 dni. Już sama nie wiem co o tym myśleć. Chyba przestane się tym przejmować i będę dalej karmić jak karmiłam. Dziecko trochę przybiera, jest śpiochem to jest, ale jakby było głodne to chyba by płakało, prawda? a jest bardzo spokojne i wydaje się, że szczęśliwe. Śpi, uśmiecha się, pochrumkuje sobie czasem, a jak się obudzi sama (regularnie) to ochoczo ssie przez te 15min. Już jestem rozbita i rozchwiana emocjonalnie na maksa

Evvcia, zgadzam sie z Gosia - Laura przybiera, jest zadowolona i tego sie trzymajcie Jak dziecko ma przybrac 200gr na 7 dni a przybiera 250 na 9 to gdzie tu problem? Nie dajcie sie zwariowac

[gosia261282]

Dzisiaj przez caly dzien meczy mnie zgaga

[Zia_]

Gosia mnie tez, jak chodze to mi glebokie wdechy pomagaja, ale przed lezeniem zawsze sobie Gaviskonu popijam co by mnie kwas nie zalewal

[gosia261282]

Napisane przez Zia_

Gosia mnie tez, jak chodze to mi glebokie wdechy pomagaja, ale przed lezeniem zawsze sobie Gaviskonu popijam co by mnie kwas nie zalewal

Tez sobie lykne

Zaraz pojde trzeci raz do toalety
Ale wole na nic sie nie nastwiac... Pewnie po salatce tak mam.