Starania o dzidzię rozpoczynamy, pełne nadziei widoki na przyszłość mamy :)) 06.2012

[nati_85]

Ja podczas pierwszej ciąży też czuła się dobrze. Może ze dwa razy wymiotowałam (bo się przejadłam). Końcówka była męcząca ale to już ze względu na brzuch. jeśli druga taka będzie to ok. Nie będę narzekać

---------- Dopisano o 07:54 ---------- Poprzedni post napisano o 07:47 ----------

Napisane przez monriks

Próbuje juz z 10 raz wysłać wiadomość i ciagle mi wyskakuje że do moderacji,o co chodzi z tym?
Bardzo dziękuje za rady,kamień z serca.
Zdrówko wypite na pewno będzie,żebysmy sie przeniosły wszystkie razem na nowe forum o przyszłych mamusiach

Ja też właśnie nie wiem o co chodzi z moderatorem. Wczoraj też tak miałam i wysłałam wiadomości i napisało mi że do moderacji, więc napisałam jeszcze jedną i znowu to samo i może dopiero po 3 godzinach pojawiły się na wątku.

[Koronek]

Witam wszystkich

U nas w sumie 3 cykl starań, ale nigdzie się nie udzielała, więc pomyślałam, że dopiszę się do Was

Termin niechcianej @ mam na 3-4 lipca, z chęcią bym zrobiła test już dzisiaj, ale i tak już widzę, że się nakręcam jak głupia, a pewnie znowu nic z tego nie wyszło Także czekam do przyszłego tygodnia i zobaczymy - nadziei jestem i tak pełna, że może się udało

Co do alkoholu to i ja mam imprezkę w weekend i sama się zastanawiałam czy pić czy nie, ale po przeczytaniu wypowiedzi Renessme1985 na pewno nie będę się ograniczać, ale też nie chcę przesadzić W ogóle ciekawa historia z Twoją pierwszą ciążą

[nati_85]

Napisane przez Koronek

Witam wszystkich

U nas w sumie 3 cykl starań, ale nigdzie się nie udzielała, więc pomyślałam, że dopiszę się do Was

Termin niechcianej @ mam na 3-4 lipca, z chęcią bym zrobiła test już dzisiaj, ale i tak już widzę, że się nakręcam jak głupia, a pewnie znowu nic z tego nie wyszło Także czekam do przyszłego tygodnia i zobaczymy - nadziei jestem i tak pełna, że może się udało

Co do alkoholu to i ja mam imprezkę w weekend i sama się zastanawiałam czy pić czy nie, ale po przeczytaniu wypowiedzi Renessme1985 na pewno nie będę się ograniczać, ale też nie chcę przesadzić W ogóle ciekawa historia z Twoją pierwszą ciążą

Witaj Koronek!

Termin miesiączki masz tak jak ja. Ja już też nie mogę się doczekać ale coś mi się wydaje, że to jeszcze nie teraz.

[Koronek]

Napisane przez nati_85

Witaj Koronek!

Termin miesiączki masz tak jak ja. Ja już też nie mogę się doczekać ale coś mi się wydaje, że to jeszcze nie teraz.

Super to będziemy przeżywały praktycznie w tym samym czasie

Ja mam jakieś przeczucie, że się udało jednak, nie wiem czemu, żadnych objawów nie mam raczej, jedyne co to przed @ zawsze miałam wypryski na twarzy i nawet pomimo jedzenia czekolady mam teraz buźkę ładną - wiem, że to o niczym nie świadczy i może sama się nakręcam, ale mam takie dziwne przeczucie i mam nadzieję, że jest właściwe

[ula_betula]

Napisane przez melutka

Ja o ćwiczeniach w ciąży nie myślałam jeszcze bo mam swoje prywatne miejsce ćwiczeń - mój ogródek.
A w ostatnim cyklu byłam pewna, ze jestem w ciąży i zaraz 2 dni przed @ wiedziałam, że jednak nie bo się jajeczko nie zagnieździło. Dziwne to było...:

Moja koleżanka też mówi, że ogródek to najlepszy fitness, zawsze kochała pielić, przesadzać, kosić etc. i nawet teraz, w 7 mies ciąży z taczką lata (oczywiście nie ciężką...).
Szkoda, że mieszkam w bloku i nawet balkonu nie mam

Napisane przez Renessme1985

Super pomysł jestem jak najbardziej za

To może ślijcie mi info na priva to łatwiej mi będzie uzupełnić listę
[/COLOR]aaaa... no i jeszcze odnoście złego samopoczucie w ciąży, to wcale nie musi tak być ja czułam się super... miałam tylko lekkie mdłości, kompletnie nic nadzwyczajnego i wymiotowałam tylko raz ale raczej z własnej głupoty bo jak się popija ogórka kiszonego maślanką, to chyba nic dobrego z tego wyjść nie może hihihi... w późniejszych m-cach męczyła mnie okrutnie zgaga, ale wszystko jest do wytrzymania

Haha, się uśmiałam z tego ogórka.

Napisane przez monriks

Próbuje juz z 10 raz wysłać wiadomość i ciagle mi wyskakuje że do moderacji,o co chodzi z tym?
Bardzo dziękuje za rady,kamień z serca.
Zdrówko wypite na pewno będzie,żebysmy sie przeniosły wszystkie razem na nowe forum o przyszłych mamusiach

Napisane przez nati_85

[/COLOR]
Ja też właśnie nie wiem o co chodzi z moderatorem. Wczoraj też tak miałam i wysłałam wiadomości i napisało mi że do moderacji, więc napisałam jeszcze jedną i znowu to samo i może dopiero po 3 godzinach pojawiły się na wątku.

Tak jest przy pierwszych postach na forum... Chodzi o to żeby firmy nie zakładały kont w celu np. reklamy. Ja co prawda też jestem "nowa", ale mi na szczęście żadne info o moderacji nie wyskoczyło.

Napisane przez Koronek

Witam wszystkich

U nas w sumie 3 cykl starań, ale nigdzie się nie udzielała, więc pomyślałam, że dopiszę się do Was

Termin niechcianej @ mam na 3-4 lipca, z chęcią bym zrobiła test już dzisiaj, ale i tak już widzę, że się nakręcam jak głupia, a pewnie znowu nic z tego nie wyszło Także czekam do przyszłego tygodnia i zobaczymy - nadziei jestem i tak pełna, że może się udało

Co do alkoholu to i ja mam imprezkę w weekend i sama się zastanawiałam czy pić czy nie, ale po przeczytaniu wypowiedzi Renessme1985 na pewno nie będę się ograniczać, ale też nie chcę przesadzić W ogóle ciekawa historia z Twoją pierwszą ciążą

Hej Trzymam kciuki żeby nie przyszedł - a kysz!

Dziewczyny zmykam do pracy, miłego dnia!

[nati_85]

Napisane przez Koronek

Super to będziemy przeżywały praktycznie w tym samym czasie

Ja mam jakieś przeczucie, że się udało jednak, nie wiem czemu, żadnych objawów nie mam raczej, jedyne co to przed @ zawsze miałam wypryski na twarzy i nawet pomimo jedzenia czekolady mam teraz buźkę ładną - wiem, że to o niczym nie świadczy i może sama się nakręcam, ale mam takie dziwne przeczucie i mam nadzieję, że jest właściwe

Ale by było ja by nam się udało. Byśmy miały ten sam termin porodu.

Ja bym chciała, żeby się udało ale chyba za dużo o tym myślę. Podczas pierwszego starania też tak miałam, że jak odpuściłam i nie myślałam to się udało. Ale już nie mogę się doczekać przyszłego tygodnia.

[Koronek]

Napisane przez ula_betula

Hej Trzymam kciuki żeby nie przyszedł - a kysz!

Dziewczyny zmykam do pracy, miłego dnia!

Dzięki I Tobie również miłego dzionka

Napisane przez nati_85

Ale by było ja by nam się udało. Byśmy miały ten sam termin porodu.

Ja bym chciała, żeby się udało ale chyba za dużo o tym myślę. Podczas pierwszego starania też tak miałam, że jak odpuściłam i nie myślałam to się udało. Ale już nie mogę się doczekać przyszłego tygodnia.

Nie przejmuj się ja też cały czas o tym myślę, gdyby się udało to byłoby moje pierwsze dzieciątko, także ja żadnych doświadczeń nie mam i jakoś nie wiem czy bym potrafiła w ogóle o tym nie myśleć, chociaż tak na prawdę nie mamy jakiegoś strasznego zacięcia na to zajście, chcielibyśmy bardzo, ale też nie za wszelką cenę. W tym miesiącu starania były dużo bardziej intensywne niż poprzednio i może akurat się udało. Ale tak sobie myślę, że wszystko ma swoje miejsce i czas

[monriks]

Napisane przez Koronek

Dzięki I Tobie również miłego dzionka



Nie przejmuj się ja też cały czas o tym myślę, gdyby się udało to byłoby moje pierwsze dzieciątko, także ja żadnych doświadczeń nie mam i jakoś nie wiem czy bym potrafiła w ogóle o tym nie myśleć, chociaż tak na prawdę nie mamy jakiegoś strasznego zacięcia na to zajście, chcielibyśmy bardzo, ale też nie za wszelką cenę. W tym miesiącu starania były dużo bardziej intensywne niż poprzednio i może akurat się udało. Ale tak sobie myślę, że wszystko ma swoje miejsce i czas

Witaj Koronek ))
Ja też w tych dniach powinnam miec @ więc jest nas trzy
Ja to bym chciała zajść tak w okolicach września,teraz w wakacje za dużo grilli
Z moim pierwszym synkiem tez tak było i super było.Cała zime spokojnie mieściłam sie we wszystkie rzeczy a jak juz brzusio był to była wiosna i mogłam spokojnie w sweterkach biegać.
Mały urodził się 25 czerwca a tydzień później juz latalismy na spacery,także po ciążowych kilogramach zostało nie wiele

[Renessme1985]

Napisane przez Koronek

Co do alkoholu to i ja mam imprezkę w weekend i sama się zastanawiałam czy pić czy nie, ale po przeczytaniu wypowiedzi Renessme1985 na pewno nie będę się ograniczać, ale też nie chcę przesadzić W ogóle ciekawa historia z Twoją pierwszą ciążą

Napisane przez nati_85

Termin miesiączki masz tak jak ja. Ja już też nie mogę się doczekać ale coś mi się wydaje, że to jeszcze nie teraz.

Z ta moją pierwszą wyczekaną ciążą, to było chyba trochę tak, że ja po prostu się uparłam sama w sobie, że teraz zajdę i po prostu zaszłam... siła umysłu... do tej pory wydaje mi się to trochę magiczne

koronek, nati_85 czekamy na dobre wieści i oraz

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

Napisane przez monriks

Witaj Koronek ))
Ja też w tych dniach powinnam miec @ więc jest nas trzy
Ja to bym chciała zajść tak w okolicach września,teraz w wakacje za dużo grilli
Z moim pierwszym synkiem tez tak było i super było.Cała zime spokojnie mieściłam sie we wszystkie rzeczy a jak juz brzusio był to była wiosna i mogłam spokojnie w sweterkach biegać.
Mały urodził się 25 czerwca a tydzień później juz latalismy na spacery,także po ciążowych kilogramach zostało nie wiele

monriks oczywiście za Twoje testowanko też kciukuję

Ja w poprzedniej ciąży ostatnią @ miałam 5 sierpnia, a o ciaży na 100% dowiedziałam się dopiero początek września, więc tez całe wakacje na spokojnie, a brzuszek rósł w zimie... teraz bardzo by mi pasował podobny scenariusz... ale cóż zobaczymy

U mnie dopiero początek cyklu, więc jeszcze sobie poczekam

[nati_85]

Napisane przez Renessme1985

Z ta moją pierwszą wyczekaną ciążą, to było chyba trochę tak, że ja po prostu się uparłam sama w sobie, że teraz zajdę i po prostu zaszłam... siła umysłu... do tej pory wydaje mi się to trochę magiczne

koronek, nati_85 czekamy na dobre wieści i oraz

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------



monriks oczywiście za Twoje testowanko też kciukuję

Ja w poprzedniej ciąży ostatnią @ miałam 5 sierpnia, a o ciaży na 100% dowiedziałam się dopiero początek września, więc tez całe wakacje na spokojnie, a brzuszek rósł w zimie... teraz bardzo by mi pasował podobny scenariusz... ale cóż zobaczymy

U mnie dopiero początek cyklu, więc jeszcze sobie poczekam

Ale pomyśl sobie, że Ty możesz niedługo działać a my już niestety możemy teraz czekać.

Ja przy pierwszej ciąży ostatnią @ miałam 7 sierpnia i też myślę, że to dobry czas na zachodzenie.

[Koronek]

Napisane przez Renessme1985

Z ta moją pierwszą wyczekaną ciążą, to było chyba trochę tak, że ja po prostu się uparłam sama w sobie, że teraz zajdę i po prostu zaszłam... siła umysłu... do tej pory wydaje mi się to trochę magiczne

koronek, nati_85 czekamy na dobre wieści i oraz

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------



monriks oczywiście za Twoje testowanko też kciukuję

Ja w poprzedniej ciąży ostatnią @ miałam 5 sierpnia, a o ciaży na 100% dowiedziałam się dopiero początek września, więc tez całe wakacje na spokojnie, a brzuszek rósł w zimie... teraz bardzo by mi pasował podobny scenariusz... ale cóż zobaczymy

U mnie dopiero początek cyklu, więc jeszcze sobie poczekam

Działajcie w takim układzie Kurcze może i ja się teraz uparłam, że zajdę i zaszłam ale byłoby cudownie

Napisane przez nati_85

Ale pomyśl sobie, że Ty możesz niedługo działać a my już niestety możemy teraz czekać.

Ja przy pierwszej ciąży ostatnią @ miałam 7 sierpnia i też myślę, że to dobry czas na zachodzenie.

Fajnie, że macie już doświadczenie w tym temacie, dla mnie temat zajścia w ciąży jest taki jakby to powiedzieć "mistyczny" i w sferze marzeń, że mogę być w ciąży. Nie wiem jak to nazwać ... ale chyba wiecie o co chodzi i przed pierwszą ciążą też tak miałyście?

[monriks]

Jak ja uwielbiam taką pogodę
U Was tez tak słonecznie? Mój synek jeszcze śpi,obiadek zrobiony,wiec z kaweczką do Was zajrzałam...a tu cichutko.Chyba korzystacie z kapieli słonecznych co?

[pokrzywa1981]

Napisane przez Renessme1985

...czyżbym spotkała koleżankę po "fachu" ?? masz coś wspólnego z psychologią??

---------- Dopisano o 19:21 ---------- Poprzedni post napisano o 19:20 ----------



pewnie, że można... zapraszamy

napisz coś o sobie ...

Renessme całkiem możliwe że jesteśmy kolezanki po fachu

Witam wszystkie nowe duszyczki

Obiecuje dziewczyny ze nadrobie to co napiszecie ale dopiero po weekendzie Jutro jade na chrzciny no i wogóle mam strasznie dużo do zrobienia tak więc melduje się w poniedziałek Miłego weekendu

[ula_betula]

Za mne też proszę trzymać kciuki jutro, żeby @ nie przyszła

Jutro jadę do Rodziców na grilla, poopalać się trochę i na rowerku po lesie pojeździć a dzisiaj piwko z koleżankami z którymi się nie widziałam dobre pół roku

[ulinka7]

Dziewczyny! Tu zwracam sie do tych ktore traca nadzieje, sa zalamane dlugimi staraniami....Otoz mialam zawsze bzika na punkcie dzieci i zawsze chcialam szybko miec dzidziusia, wiec zaraz po slubie z mezem zaczelismy sie starac(w sumie przed slubem tez za bardzo nie uwazalismy ). Myslalam ze miesiac, dwa i bedziemy rodzicami. A mijaly miesiace, rok, 1,5roku i nic...W miedzyczasie oczywiscie pilnowanie, wyliczanie dni plodnych, testy owulacyjne, nogi "na sufit" po itp. I nic.Co kolejny okres to dolowanie i placz....Juz zaczelismy sie rozgladac za jakimis badaniami na plodnosc ale nie moglismy sie zebrac...chyba balismy sie uslyszec najgorsze. Wszyscy znajomi pocieszali i mowili jedno- "odpusccie, nie myslnie o tym przestancie sie tak starac i samo wyjdzie" Ale wez czlowieku nie mysl o tym jak to jedyne czego sie pragnie najbardziej na swiecie!!!Ale kilka miesiecy temu odpuscilam totalnie! mielismy multum na glowie, zlozylo sie kilka spraw w zwiazku z domem, praca, nowa firma,latanie i zalatwianie, przy tym nerwy, stres i zmeczenie. Po prostu naprawde jakostak samoistnie barkowalo sil i mysli na mysleniu nad staraniem sie.W miedzyczasie od tych narwow i problemow bardzo schudlam, rozregulowal sie okres, na jeden czekalam ponad 40 dni, wiec jak kolejny sie nie zjawial to powiazalam to wlasnie z waga.3 dni temu po powrocie z wyjazdu weekendowego cos mnie tknelo i tak sobie pomyslalm"eeee....a zrobie se test..." i jak wielkie bylo moje zdziwienie jak ujrzalam konkretne dwie czerwone krechy.Bylam w szoku, siedzialam, patrzylam, wyszlam z lazienki i polecialam kupic drugi test. I znowu dwie krechy. I znowu szok. az sie balam cieszyc bo bylo to dla mnie tak nierealne ze szczerze wierzylam ze trafilam na dwa "zepsute" testy Jednak po pracy pojechalam do lekarza i jednak jest dzidzia!!!!Od poniedzialku wariuje ze szczescia! o niczym innym nie mysle, gladze brzuch i gadam jak wariatka to 7tygodniowej Fasolki. Narazie boje sie cieszyc bo to dopiero poczatek i nie chce zapeszyc....Ale dziewczyny, gdyby nie moj przypadek to nigdy, przenigdy bym nie uwierzyla w ta w kolko powtarzana przez wszystkich mantre"jak sie przestaniecie starac to samo wyjdzie...". ale u nas po ponad 2 latach wyliczania, czajenia sie na dni plodne i innych cudactw wymarzona ciaza naprawde nas zaskoczyla w najmniej spodziewanym momencie! Szaleje ze szczescia i modle sie aby dalej bylo wszystko ok! wiec dziewczyny-tylko spokoj i luz moze was uratowac!!!! Nie wiem jaki jest dobry sposob aby "nie myslec"-u nas byl to nadmiar problemow, lekki kryzys -czego nikomu nie zycze!-ale mysle ze jakos uda wam sie wrzucic na luz i wasze marzenia same sie spelnia.....

[meduzka88]

Ulinka7 serdeczne gratulacje i 3mam kciuki za dzidzię :

[anusia1808]

Dzień dobry
ale piszecie i piszecie zmykam troszkę nadrobić

Napisane przez ula_betula

Za mne też proszę trzymać kciuki jutro, żeby @ nie przyszła

Trzymam bardzo mocno


Za mnie też proszę trzymać bo jutro idę na monitoring sprawdzić czy jest jakiś pęcherzyk.

Miłego wieczorku

[monriks]

Napisane przez ulinka7

Dziewczyny! Tu zwracam sie do tych ktore traca nadzieje, sa zalamane dlugimi staraniami....Otoz mialam zawsze bzika na punkcie dzieci i zawsze chcialam szybko miec dzidziusia, wiec zaraz po slubie z mezem zaczelismy sie starac(w sumie przed slubem tez za bardzo nie uwazalismy ). Myslalam ze miesiac, dwa i bedziemy rodzicami. A mijaly miesiace, rok, 1,5roku i nic...W miedzyczasie oczywiscie pilnowanie, wyliczanie dni plodnych, testy owulacyjne, nogi "na sufit" po itp. I nic.Co kolejny okres to dolowanie i placz....Juz zaczelismy sie rozgladac za jakimis badaniami na plodnosc ale nie moglismy sie zebrac...chyba balismy sie uslyszec najgorsze. Wszyscy znajomi pocieszali i mowili jedno- "odpusccie, nie myslnie o tym przestancie sie tak starac i samo wyjdzie" Ale wez czlowieku nie mysl o tym jak to jedyne czego sie pragnie najbardziej na swiecie!!!Ale kilka miesiecy temu odpuscilam totalnie! mielismy multum na glowie, zlozylo sie kilka spraw w zwiazku z domem, praca, nowa firma,latanie i zalatwianie, przy tym nerwy, stres i zmeczenie. Po prostu naprawde jakostak samoistnie barkowalo sil i mysli na mysleniu nad staraniem sie.W miedzyczasie od tych narwow i problemow bardzo schudlam, rozregulowal sie okres, na jeden czekalam ponad 40 dni, wiec jak kolejny sie nie zjawial to powiazalam to wlasnie z waga.3 dni temu po powrocie z wyjazdu weekendowego cos mnie tknelo i tak sobie pomyslalm"eeee....a zrobie se test..." i jak wielkie bylo moje zdziwienie jak ujrzalam konkretne dwie czerwone krechy.Bylam w szoku, siedzialam, patrzylam, wyszlam z lazienki i polecialam kupic drugi test. I znowu dwie krechy. I znowu szok. az sie balam cieszyc bo bylo to dla mnie tak nierealne ze szczerze wierzylam ze trafilam na dwa "zepsute" testy Jednak po pracy pojechalam do lekarza i jednak jest dzidzia!!!!Od poniedzialku wariuje ze szczescia! o niczym innym nie mysle, gladze brzuch i gadam jak wariatka to 7tygodniowej Fasolki. Narazie boje sie cieszyc bo to dopiero poczatek i nie chce zapeszyc....Ale dziewczyny, gdyby nie moj przypadek to nigdy, przenigdy bym nie uwierzyla w ta w kolko powtarzana przez wszystkich mantre"jak sie przestaniecie starac to samo wyjdzie...". ale u nas po ponad 2 latach wyliczania, czajenia sie na dni plodne i innych cudactw wymarzona ciaza naprawde nas zaskoczyla w najmniej spodziewanym momencie! Szaleje ze szczescia i modle sie aby dalej bylo wszystko ok! wiec dziewczyny-tylko spokoj i luz moze was uratowac!!!! Nie wiem jaki jest dobry sposob aby "nie myslec"-u nas byl to nadmiar problemow, lekki kryzys -czego nikomu nie zycze!-ale mysle ze jakos uda wam sie wrzucic na luz i wasze marzenia same sie spelnia.....

To zupełnie jak u mnie,tylko my sie rok staralismy.
I nie czekaliśmy z lekarzem,tylko po 8 miesiącach poszliśmy we dwoje do gina.Mój TZ zbadał sobie czy wszystko żwawo pływa ale wszystko było ok.U mnie też,tarczyce i krew miałam badaną.Dostalismy tabletki z witaminami i powiedziała nam lekarka że jak po roku nic nie bedzie to wtedy będziemy szukać dalej.

[ula_betula]

Dziękuję za kciuki - niestety @ przyszła w nocy
Renessme1985 -wpisz proszę u mnie 4 cykl....

W związku z tym idę dziś do apteki i mam do Was pytanie:

Czy wiesiołek mam brać od 1 dc czy czekać aż @ się skończy?

Wiem, że tylko do owulacji mam brać więc planuję tak do 10 dc.

Heh, może jak dzisiaj na słonku trochę posiedzę to mi się humor poprawi.

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------

Napisane przez anusia1808

Za mnie też proszę trzymać bo jutro idę na monitoring sprawdzić czy jest jakiś pęcherzyk.
Miłego wieczorku

za pęcherzyk!

ulinka7
Dzięki za słowa otuchy, to naprawdę podnosi na duchu! Spokojnej ciąży już bez żadnych stresów

[Koronek]

Napisane przez ula_betula

Dziękuję za kciuki - niestety @ przyszła w nocy
Renessme1985 -wpisz proszę u mnie 4 cykl....

W związku z tym idę dziś do apteki i mam do Was pytanie:

Czy wiesiołek mam brać od 1 dc czy czekać aż @ się skończy?

Wiem, że tylko do owulacji mam brać więc planuję tak do 10 dc.

Heh, może jak dzisiaj na słonku trochę posiedzę to mi się humor poprawi.

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------



za pęcherzyk!



Dzięki za słowa otuchy, to naprawdę podnosi na duchu! Spokojnej ciąży już bez żadnych stresów

Zdecydowanie od 1dc - ja brałam jeden cykl, ale nie zauważyłam żadnej różnicy, a później zapomniałam kupić, dziewczyny na innych forach bardzo sobie go chwalą.

[Renessme1985]

Napisane przez ula_betula

Dziękuję za kciuki - niestety @ przyszła w nocy
Renessme1985 -wpisz proszę u mnie 4 cykl....

W związku z tym idę dziś do apteki i mam do Was pytanie:

Czy wiesiołek mam brać od 1 dc czy czekać aż @ się skończy?

Wiem, że tylko do owulacji mam brać więc planuję tak do 10 dc.

Heh, może jak dzisiaj na słonku trochę posiedzę to mi się humor poprawi.

ula_betula nic się nie martw... kolejny cykl, to kolejna szansa ... poza tym widzę, że miałaś @ jak w zegarku, więc dzidziuś to kwestia krótkiego czasu


... a ja zdecydowanie za dużo myślę i wcale nie o tym, czy jestem i co zrobić, żeby być w ciąży, tylko mam coraz więcej wątpliwości, czy w ogóle to dobry moment smutno mi z tego powodu... raz jestem całkowicie pewna, że chce i działamy, a czasem przychodzi taki moment, że jednak szkoda mi tej pracy, którą mam ... ja wiem, że nie samą pracą człowiek żyje i że rodzina jest ważniejsza, ale bardzo dobrze mi tu płacą, mam bardzo blisko, idzie się z nimi dogadać, co do różnych kwestii i generalnie nie narzekam... a kto to wie, co będzie za jakiś czas... a po drugiej ciąży na pewno już mnie nie będą chcieli , bo się wkurzą... dylematy... dylematy... oczywiście mój tż uważa, że nie powinnam się w ogóle tym przejmować... ale łatwo mu mówić

[ula_betula]

Napisane przez Renessme1985

ula_betula nic się nie martw... kolejny cykl, to kolejna szansa ... poza tym widzę, że miałaś @ jak w zegarku, więc dzidziuś to kwestia krótkiego czasu


... a ja zdecydowanie za dużo myślę i wcale nie o tym, czy jestem i co zrobić, żeby być w ciąży, tylko mam coraz więcej wątpliwości, czy w ogóle to dobry moment smutno mi z tego powodu... raz jestem całkowicie pewna, że chce i działamy, a czasem przychodzi taki moment, że jednak szkoda mi tej pracy, którą mam ... ja wiem, że nie samą pracą człowiek żyje i że rodzina jest ważniejsza, ale bardzo dobrze mi tu płacą, mam bardzo blisko, idzie się z nimi dogadać, co do różnych kwestii i generalnie nie narzekam... a kto to wie, co będzie za jakiś czas... a po drugiej ciąży na pewno już mnie nie będą chcieli , bo się wkurzą... dylematy... dylematy... oczywiście mój tż uważa, że nie powinnam się w ogóle tym przejmować... ale łatwo mu mówić

Dziękuję Mam caly cykl jak w zegarku - owulacja zawsze w tym samym czasie, równo w 14 dniu, okres baaardzo rzadko się przesuwa, ale to o 1 dzień, przytulamy się w te dni co trzeba i co? i du*a.

A jeszcze przeczytałam o lubrykantach, że mogą wpływać na plemniki.... I faktycznie na opakowaniu jest taki zapis... To mi już zupełnie ręce opadły. Poszłam zatem po wiesiołek, żeby z tych nawilżaczy móc zrezygnować.

I odpuszczam.

Renessme1985 - ja też mam podobne dylematy. Do pracy mam kilkanaście minut piechotą, lubię ją, mimo, że jest niesamowicie wyczerpująca i stresująca Tylko, że może jestem w trochę innej sytuacji bo to moje pierwsze dziecko i tak bardzo go chcę, że nie za bardzo się przejmuję jak to się ułoży (musi być dobrze!)

Myślę, że nie powinnaś traktować tej drugiej ciąży jako końca. W końcu to tylko kilka miesięcy. Wkurza mnie to, że pracodawcy załamują ręce nad przyszłymi matkami - nie popadajmy w paranoję, to tylko kilka, kilkanaście miesięcy zwolnienia! Poza tym - facet nie urodzi nam dziecka, tak to stworzyła natura, że jednak to my wydajemy na świat nowe życie.

Tak myślę, że jeżeli miałabym podobny dylemat to pomyślałabym tak: mogę za kilka lat bardzo żałować, że nie zdecydowałam się na drugie dziecko. Z pracą różnie bywa, a co jak zamkną firmę? Albo stanie się coś nieprzewidzianego? Tych lat Ci nikt nie zwróci a wiadomo im człowiek starszy tym trudniej o dzidziusia.

Może podejdź do tego na spokojnie? Co los przyniesie. Niech życie zadecyduje za Was

Ale się rozpisałam

A tak w ogóle jadę dzisiaj po rower! Trochę ruchu się przyda, wczoraj poszalałam na dworku i spałam jak kamień

[Niunia20]

hej dziewczyny u mnie jutro 9 dc TŻ chodzi za mną i ciągle ma ochotę znaczy hormony działają od jutra robię testy owu zobaczymy czy będą działać i czy pokażą owu któregoś dnia...
w sumie to chcielibyśmy tak spontanicznie się starać ale dni płodnych wyczekujemy z niecierpliwością....

[monriks]

Ja czekam jak na szpilkach na @.Nie wiem kiedy ma robic ten test bo mam strasznie nieregularną @, od 30 do 35 dni.Ciagle mnie boli lewy jajnik i ciagnie u dołu.
Cholewcia myslałąm że za drugim razem, to w pierwszej godzinie będę wiedziała że jestem w ciąży, w końcu "doświadczona" jestem
A miało być na luzie wszystko...ale jak sobie człowiek pomyśli że może tam juz fasolka jest...

[Renessme1985]

Napisane przez monriks

Ja czekam jak na szpilkach na @.Nie wiem kiedy ma robic ten test bo mam strasznie nieregularną @, od 30 do 35 dni.Ciagle mnie boli lewy jajnik i ciagnie u dołu.
Cholewcia myslałąm że za drugim razem, to w pierwszej godzinie będę wiedziała że jestem w ciąży, w końcu "doświadczona" jestem
A miało być na luzie wszystko...ale jak sobie człowiek pomyśli że może tam juz fasolka jest...

monriks a który masz dzisiaj dc??

[ula_betula]

Napisane przez monriks

Ja czekam jak na szpilkach na @.Nie wiem kiedy ma robic ten test bo mam strasznie nieregularną @, od 30 do 35 dni.Ciagle mnie boli lewy jajnik i ciagnie u dołu.
Cholewcia myslałąm że za drugim razem, to w pierwszej godzinie będę wiedziała że jestem w ciąży, w końcu "doświadczona" jestem
A miało być na luzie wszystko...ale jak sobie człowiek pomyśli że może tam juz fasolka jest...

U lala! To już może mamy pierwszą fasolkę

Kupiłam wczoraj rower Ale jeździć dobrze nie umiem i wywaliłam się cholerne krawężniki

[anusia1808]

Napisane przez monriks

Ja czekam jak na szpilkach na @.Nie wiem kiedy ma robic ten test bo mam strasznie nieregularną @, od 30 do 35 dni.Ciagle mnie boli lewy jajnik i ciagnie u dołu.
Cholewcia myslałąm że za drugim razem, to w pierwszej godzinie będę wiedziała że jestem w ciąży, w końcu "doświadczona" jestem
A miało być na luzie wszystko...ale jak sobie człowiek pomyśli że może tam juz fasolka jest...

To zależy czy już minął termin najdłuższego cyklu czy jeszcze jestes przed. Bo jesli tak to zaczekaj jeszcze chwilkę albo zrób bete
Tak czy owak mocno zaciskam za II kreski

Napisane przez Renessme1985

... a ja zdecydowanie za dużo myślę i wcale nie o tym, czy jestem i co zrobić, żeby być w ciąży, tylko mam coraz więcej wątpliwości, czy w ogóle to dobry moment smutno mi z tego powodu... raz jestem całkowicie pewna, że chce i działamy, a czasem przychodzi taki moment, że jednak szkoda mi tej pracy, którą mam ... ja wiem, że nie samą pracą człowiek żyje i że rodzina jest ważniejsza, ale bardzo dobrze mi tu płacą, mam bardzo blisko, idzie się z nimi dogadać, co do różnych kwestii i generalnie nie narzekam... a kto to wie, co będzie za jakiś czas... a po drugiej ciąży na pewno już mnie nie będą chcieli , bo się wkurzą... dylematy... dylematy... oczywiście mój tż uważa, że nie powinnam się w ogóle tym przejmować... ale łatwo mu mówić

Moze nie będzie źle z tą pracą, nie wiesz jak zareagują wiec może niepotrzebnie martwisz się na zapas

U mnie wielka bo pęcherzyk jest pięknie urósł ale nie pękł wiec kolejny cykl stracony
Czasem już brakuje mi sił na to wszystko

A tak wogóle to dzien dobry

[nati_85]

Hejka!
Już myślałam, że po weekendzie będe miała problem Was nadrobić ale nie jest tak źle.

Napisane przez ula_betula

Dziękuję za kciuki - niestety @ przyszła w nocy
Renessme1985 -wpisz proszę u mnie 4 cykl....

W związku z tym idę dziś do apteki i mam do Was pytanie:

Czy wiesiołek mam brać od 1 dc czy czekać aż @ się skończy?

Wiem, że tylko do owulacji mam brać więc planuję tak do 10 dc.

Heh, może jak dzisiaj na słonku trochę posiedzę to mi się humor poprawi.

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:36 ----------



za pęcherzyk!

ulinka7
Dzięki za słowa otuchy, to naprawdę podnosi na duchu! Spokojnej ciąży już bez żadnych stresów

Ula_betula nic się nie przejmuj. Może następnym razem się uda. Ja się zastanawiam jak to jest, że te osoby co chcą to mają problem a ten co nie chce to zachodzą. Może coś w tym jest, że jak myślisz o tym to nie wychodzi.

Napisane przez Renessme1985

ula_betula nic się nie martw... kolejny cykl, to kolejna szansa ... poza tym widzę, że miałaś @ jak w zegarku, więc dzidziuś to kwestia krótkiego czasu


... a ja zdecydowanie za dużo myślę i wcale nie o tym, czy jestem i co zrobić, żeby być w ciąży, tylko mam coraz więcej wątpliwości, czy w ogóle to dobry moment smutno mi z tego powodu... raz jestem całkowicie pewna, że chce i działamy, a czasem przychodzi taki moment, że jednak szkoda mi tej pracy, którą mam ... ja wiem, że nie samą pracą człowiek żyje i że rodzina jest ważniejsza, ale bardzo dobrze mi tu płacą, mam bardzo blisko, idzie się z nimi dogadać, co do różnych kwestii i generalnie nie narzekam... a kto to wie, co będzie za jakiś czas... a po drugiej ciąży na pewno już mnie nie będą chcieli , bo się wkurzą... dylematy... dylematy... oczywiście mój tż uważa, że nie powinnam się w ogóle tym przejmować... ale łatwo mu mówić

U mnie jest podobna sytuacja. Też czasem się zastanawiam jak to będzie. Ale z drugiej strony jeśli będę wszystko tak analizować to nigdy bym się nie zdecydowała na drugie dziecko. A nie chciałabym, żeby Julka była sama. Więc co ma być to będzie. Faceci niestety w tym względzie nas nie zrozumieją bo nie oni rodzą i później są z dziećmi w domu.

[thea2]

Cześć dziewczyny, ja też dołączę
Staramy się o dzidzię co prawda tak na poważnie od 2 miesięcy, ale ja też jestem z tych, co by chciały "już" i strasznie się niecierpliwię.

Trzymam kciuki za nas wszystkie, oby jak najszybciej nam się udało

nati, ja też nie mogę tego zrozumieć jak to jest, że ci co nie chcą to zachodzą. Tyle ostatnio niechcianych ciąż dookoła, śluby na szybko itd...

anusia, szkoda, że nie pękł, może następnym razem się uda

[monriks]

Napisane przez Renessme1985

monriks a który masz dzisiaj dc??

Ostatnią @ miałam 1 czerwca.poprzedni cykl trwał 30dni.
Nie mam też absolutnie żadnych objawów na @.Tydzień wcześciej to mieszkam praktycznie pod lodówka,mój mąż grozi rozwodem i każdy wie że bez kija nie podchodź
A teraz zupełnie nic...
To raczej mi się nie mieści w głowie,żeby tak od razu,za pierwszym razem.
Mam strasznie nieregularny @,tyłozgiecie macicy i tylko raz była próba o dzidzie(bo potem moj TZ wyjechał)
Po traumatycznych przejściach z pierwszą ciążą to były naprawde cud.
Nie mam możliwości zrobić bety,zostaje mi tylko test i nie wiem kiedy go zrobić żeby był wiarygodny.
Przepraszam Was że tak cały czas marudzę ale nawet nie mam się kogo poradzić a Wy dużo wiecie