Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV - Strona 122 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-07-14, 05:36   #3631
ajka89
Zadomowienie
 
Avatar ajka89
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 1 796
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Ja nie śpię od 5
Kulałam się w łóżku przez godzinę, ale w końcu wstałam, bo zaraz by mnie szlg trafił
ajka89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 06:34   #3632
cynamonowy_deser
Raczkowanie
 
Avatar cynamonowy_deser
 
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 450
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

cześć dziewczynki, zajrzałam do Was wczoraj ale wybrałam kiepski moment bo Adam właśnie się wybudził

Pojechałam do bratowej i przez 5 dni intensywnie spacerowałam, 2-3 godzin dziennie. W przeddzień powrotu do domu w poniedziałek rano miałam iść na badania krwi ale złapały mnie dziwne skurcze - po raz pierwszy w całej ciąży i zostałam w domu

Wieczorem po powrocie z galerii zaczął pobolewać mnie dół brzucha. W swojej spostrzegawczości zauważyłam, że są regularne jak w zegarku co 20 min, po 20:00 były co 15 minut (nie mogę powiedzieć, że bolesne - takie tam ćmienie w dole brzucha) około 22:00 skurcze co 7 minut i do tego pobolewanie kręgosłupa. Dzwonię do położnej mówię o skurczach na co ona - weź ciepły prysznic 40 minut i zobaczysz, że minie bo gdybyś miała skurcze porodowe co 7 minut to czułabyś ból ok biorę ten prysznic i cały czas che mi się kupę, dużo czasu spędziłam na kibelku zbliża się północ skurcze co 5 minut nadal mało bolesne ale nie mogę zasnąć. Koło godziny 3 zaczęły się skurcze co 3 minuty, zaczyna boleć, pomaga jak kręcę biodrami, pomaga jak polewam brzuch ciepłą wodą. Waham się czy dzwonić do położnej - dzwonię - co słyszę: "to nie poród bo skurcze porodowe bolą Pani A." myślę sobie "durna babo jadę na porodówkę" wezwałam taksówkę, bratowa wzięła mi torbę, położna zbadała mnie na izbie przyjęć, mówi przebierz się będziemy rodzić. Jak to???????????!!!!!!!!!!!! !!!!!!!! Teraz, zaraz, już? Tak rozwarcie 6 - 7 cm (możecie sobie wyobrazić w jakim szoku byłam). Zadzwoniłam po położną, przyjechała, podłączyła mnie pod ktg. Skurcze regularne trwały u mnie od 20:00 w poniedziałek do 6:00 we wtorek. Ból pojawił się dopiero przy skurczach partych. Rozrywający ból, cisnący mnie do ziemi, nie potrafiłam przeć, opadałam z sił, w okół mnóstwo personelu pomagają jak potrafią, parłam dobre 2 godziny! Udało się, Adam urodził się o 8:15 nasze małe kochane szczęście nacięto mnie, pękła mi szyjka, nie chcę wiedzieć ile miałam szwów. Najgorsze po partych było rodzenie łożyska, u mnie trwało to 25 minut, jeszcze chwila i musieliby je usuwać ale udało mi się urodzić to łożysko. Po porodzie zapomniałam o całym bólu, teraz piszę o tym ze spokojem bez emocji i traumy. Mój lekarz podczas porodu przytulił mnie, pogłaskał, pogratulował syna położna też nieoceniona, kiedy trzeba nakrzyczała bo zupełnie jej nie słuchałam. Ona jedno ja drugie stwierdzili, że straszna ze mnie maruda

Opiekę poporodową oceniam na 4/10 pomoc mojej mamy nieoceniona bo nacięcie uniemożliwiało mi chodzenie i siedzenie. Teraz jest ok.

Adam jest taki kochany. Dużo śpi, karmię piersią ale moje mleko chyba mu nie odpowiada, robi rzadkie śmierdzące kupki i ma gazy, obserwuję go jeżeli będzie się to utrzymywać pójdę do pediatry po poradę co dalej z karmieniem.

Edytowane przez cynamonowy_deser
Czas edycji: 2012-07-14 o 07:37
cynamonowy_deser jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 06:51   #3633
wvictoria
Wtajemniczenie
 
Avatar wvictoria
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 924
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Dzień dobry
Jak minęła noc? Mnie bdb Wyspałam się i jestem gotowa do działania Jak tylko pozwolą mi coś zrobić
Mąż pojechał do pracy pilnie wezwany, ale pewnie zaraz wróci i remontu ciąg dalszy...
Ktoś urodził albo rodzi?

za kolejne tygodnie... nie wiem jak Wam ale mnie mijają błyskawicznie. Sama dziś zaczynam 37 i ogarnia mnie lekka panika, że to już tak blisko.

Trzymam też za wizyty

---------- Dopisano o 07:51 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ----------

Cytat:
Napisane przez cynamonowy_deser Pokaż wiadomość
cześć dziewczynki, zajrzałam do Was wczoraj ale wybrałam kiepski moment bo Adam właśnie się wybudził

Pojechałam do bratowej i przez 5 dni intensywnie spacerowałam, 2-3 godzin dziennie. W przeddzień powrotu do domu w poniedziałek rano miałam iść na badania krwi ale złapały mnie dziwne skurcze - po raz pierwszy w całej ciąży i zostałam w domu

Wieczorem po powrocie z galerii zaczął pobolewać mnie dół brzucha. W swojej spostrzegawczości zauważyłam, że są regularne jak w zegarku co 20 min, po 20:00 były co 15 minut (nie mogę powiedzieć, że bolesne - takie tam ćmienie w dole brzucha) około 22:00 skurcze co 7 minut i do tego pobolewanie kręgosłupa. Dzwonię do położnej mówię o skurczach na co ona - weź ciepły prysznic 40 minut i zobaczysz, że minie bo gdybyś miała skurcze porodowe co 7 minut to czułabyś ból ok biorę ten prysznic i cały czas che mi się kupę, dużo czasu spędziłam na kibelku zbliża się północ skurcze co 5 minut nadal mało bolesne ale nie mogę zasnąć. Koło godziny 3 zaczęły się skurcze co 3 minuty, zaczyna boleć, pomaga jak kręcę biodrami, pomaga jak polewam brzuch ciepłą wodą. Waham się czy dzwonić do położnej - dzwonię - co słyszę: "to nie poród bo skurcze porodowe bolą Pani A." myślę sobie "durna babo jadę na porodówkę" wezwałam taksówkę, bratowa wzięła mi torbę, położna zbadała mnie na izbie przyjęć, mówi przebież się będziemy rodzić. Jak to???????????!!!!!!!!!!!! !!!!!!!! Teraz, zaraz, już? Tak rozwarcie 6 - 7 cm (możecie sobie wyobrazić w jakim szoku byłam). Zadzwoniłam po położną, przyjechała, podłączyła mnie pod ktg. Skurcze regularne trwały u mnie od 20:00 w poniedziałek do 6:00 we wtorek. Ból pojawił się dopiero przy skurczach partych. Rozrywający ból, cisnący mnie do ziemi, nie potrafiłam przeć, opadałam z sił, w okół mnóstwo personelu pomagają jak potrafią, parłam dobre 2 godziny! Udało się, Adam urodził się o 8:15 nasze małe kochane szczęście nacięto mnie, pękła mi szyjka, nie chcę wiedzieć ile miałam szwów. Najgorsze po partych było rodzenie łożyska, u mnie trwało to 25 minut, jeszcze chwila i musieliby je usuwać ale udało mi się urodzić to łożysko. Po porodzie zapomniałam o całym bólu, teraz piszę o tym ze spokojem bez emocji i traumy. Mój lekarz podczas porodu przytulił mnie, pogłaskał, pogratulował syna położna też nieoceniona, kiedy trzeba nakrzyczała bo zupełnie jej nie słuchałam. Ona jedno ja drugie stwierdzili, że straszna ze mnie maruda

Opiekę poporodową oceniam na 4/10 pomoc mojej mamy nieoceniona bo nacięcie uniemożliwiało mi chodzenie i siedzenie. Teraz jest ok.

Adam jest taki kochany. Dużo śpi, karmię piersią ale moje mleko chyba mu nie odpowiada, robi rzadkie śmierdzące kupki i ma gazy, obserwuję go jeżeli będzie się to utrzymywać pójdę do pediatry po poradę co dalej z karmieniem.
Super historia I budująca, że to nie musi aż tak boleć
dla Was obojga
Zazdraszczam dzieciątka po tej stronie brzuszka (już się nie mogę doczekać swojego). I śliczne imię wybraliście, jedno z moich ulubionych (niestety u mnie odpada bo to imię teścia, a z niego strasznie upierdliwy facet więc na pewno nigdy tak nie dam na imię dziecku, choć bardzo mi się podoba).
__________________
Bo do szczęścia trzeba trojga


http://fajnamama.pl/suwaczki/kjxyg8y.png
wvictoria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 06:58   #3634
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez cynamonowy_deser Pokaż wiadomość
cześć dziewczynki, zajrzałam do Was wczoraj ale wybrałam kiepski moment bo Adam właśnie się wybudził

Pojechałam do bratowej i przez 5 dni intensywnie spacerowałam, 2-3 godzin dziennie. W przeddzień powrotu do domu w poniedziałek rano miałam iść na badania krwi ale złapały mnie dziwne skurcze - po raz pierwszy w całej ciąży i zostałam w domu

Wieczorem po powrocie z galerii zaczął pobolewać mnie dół brzucha. W swojej spostrzegawczości zauważyłam, że są regularne jak w zegarku co 20 min, po 20:00 były co 15 minut (nie mogę powiedzieć, że bolesne - takie tam ćmienie w dole brzucha) około 22:00 skurcze co 7 minut i do tego pobolewanie kręgosłupa. Dzwonię do położnej mówię o skurczach na co ona - weź ciepły prysznic 40 minut i zobaczysz, że minie bo gdybyś miała skurcze porodowe co 7 minut to czułabyś ból ok biorę ten prysznic i cały czas che mi się kupę, dużo czasu spędziłam na kibelku zbliża się północ skurcze co 5 minut nadal mało bolesne ale nie mogę zasnąć. Koło godziny 3 zaczęły się skurcze co 3 minuty, zaczyna boleć, pomaga jak kręcę biodrami, pomaga jak polewam brzuch ciepłą wodą. Waham się czy dzwonić do położnej - dzwonię - co słyszę: "to nie poród bo skurcze porodowe bolą Pani A." myślę sobie "durna babo jadę na porodówkę" wezwałam taksówkę, bratowa wzięła mi torbę, położna zbadała mnie na izbie przyjęć, mówi przebież się będziemy rodzić. Jak to???????????!!!!!!!!!!!! !!!!!!!! Teraz, zaraz, już? Tak rozwarcie 6 - 7 cm (możecie sobie wyobrazić w jakim szoku byłam). Zadzwoniłam po położną, przyjechała, podłączyła mnie pod ktg. Skurcze regularne trwały u mnie od 20:00 w poniedziałek do 6:00 we wtorek. Ból pojawił się dopiero przy skurczach partych. Rozrywający ból, cisnący mnie do ziemi, nie potrafiłam przeć, opadałam z sił, w okół mnóstwo personelu pomagają jak potrafią, parłam dobre 2 godziny! Udało się, Adam urodził się o 8:15 nasze małe kochane szczęście nacięto mnie, pękła mi szyjka, nie chcę wiedzieć ile miałam szwów. Najgorsze po partych było rodzenie łożyska, u mnie trwało to 25 minut, jeszcze chwila i musieliby je usuwać ale udało mi się urodzić to łożysko. Po porodzie zapomniałam o całym bólu, teraz piszę o tym ze spokojem bez emocji i traumy. Mój lekarz podczas porodu przytulił mnie, pogłaskał, pogratulował syna położna też nieoceniona, kiedy trzeba nakrzyczała bo zupełnie jej nie słuchałam. Ona jedno ja drugie stwierdzili, że straszna ze mnie maruda

Opiekę poporodową oceniam na 4/10 pomoc mojej mamy nieoceniona bo nacięcie uniemożliwiało mi chodzenie i siedzenie. Teraz jest ok.

Adam jest taki kochany. Dużo śpi, karmię piersią ale moje mleko chyba mu nie odpowiada, robi rzadkie śmierdzące kupki i ma gazy, obserwuję go jeżeli będzie się to utrzymywać pójdę do pediatry po poradę co dalej z karmieniem.
Cynamonku dzięki za relację Musisz być wytrzymała na ból... Dobrze, ze tak znaczną część porodu udało Ci się spędzić w domu! Gdyby jeszcze parte były łatwiejsze, no ale ponoć nie można mieć wszystkiego! Najważniejsze, ze Adam cały i zdrowy na świecie! Wielkie gratulacje
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 07:00   #3635
modnisia86
Zadomowienie
 
Avatar modnisia86
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 111
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez Soleilka Pokaż wiadomość
Lipus jest w szpitalu. Złapały ją silne boleści i pojechała na IP. Okazało się, że Mały pcha się w kanał a waży tylko 1800g. Nie wie ile zostanie w szpitalu. I macie pozdrowienia
trzymam kciuki, żeby jeszcze troszkę wytrzymała
Cytat:
Napisane przez cynamonowy_deser Pokaż wiadomość
cześć dziewczynki, zajrzałam do Was wczoraj ale wybrałam kiepski moment bo Adam właśnie się wybudził

Pojechałam do bratowej i przez 5 dni intensywnie spacerowałam, 2-3 godzin dziennie. W przeddzień powrotu do domu w poniedziałek rano miałam iść na badania krwi ale złapały mnie dziwne skurcze - po raz pierwszy w całej ciąży i zostałam w domu

Wieczorem po powrocie z galerii zaczął pobolewać mnie dół brzucha. W swojej spostrzegawczości zauważyłam, że są regularne jak w zegarku co 20 min, po 20:00 były co 15 minut (nie mogę powiedzieć, że bolesne - takie tam ćmienie w dole brzucha) około 22:00 skurcze co 7 minut i do tego pobolewanie kręgosłupa. Dzwonię do położnej mówię o skurczach na co ona - weź ciepły prysznic 40 minut i zobaczysz, że minie bo gdybyś miała skurcze porodowe co 7 minut to czułabyś ból ok biorę ten prysznic i cały czas che mi się kupę, dużo czasu spędziłam na kibelku zbliża się północ skurcze co 5 minut nadal mało bolesne ale nie mogę zasnąć. Koło godziny 3 zaczęły się skurcze co 3 minuty, zaczyna boleć, pomaga jak kręcę biodrami, pomaga jak polewam brzuch ciepłą wodą. Waham się czy dzwonić do położnej - dzwonię - co słyszę: "to nie poród bo skurcze porodowe bolą Pani A." myślę sobie "durna babo jadę na porodówkę" wezwałam taksówkę, bratowa wzięła mi torbę, położna zbadała mnie na izbie przyjęć, mówi przebież się będziemy rodzić. Jak to???????????!!!!!!!!!!!! !!!!!!!! Teraz, zaraz, już? Tak rozwarcie 6 - 7 cm (możecie sobie wyobrazić w jakim szoku byłam). Zadzwoniłam po położną, przyjechała, podłączyła mnie pod ktg. Skurcze regularne trwały u mnie od 20:00 w poniedziałek do 6:00 we wtorek. Ból pojawił się dopiero przy skurczach partych. Rozrywający ból, cisnący mnie do ziemi, nie potrafiłam przeć, opadałam z sił, w okół mnóstwo personelu pomagają jak potrafią, parłam dobre 2 godziny! Udało się, Adam urodził się o 8:15 nasze małe kochane szczęście nacięto mnie, pękła mi szyjka, nie chcę wiedzieć ile miałam szwów. Najgorsze po partych było rodzenie łożyska, u mnie trwało to 25 minut, jeszcze chwila i musieliby je usuwać ale udało mi się urodzić to łożysko. Po porodzie zapomniałam o całym bólu, teraz piszę o tym ze spokojem bez emocji i traumy. Mój lekarz podczas porodu przytulił mnie, pogłaskał, pogratulował syna położna też nieoceniona, kiedy trzeba nakrzyczała bo zupełnie jej nie słuchałam. Ona jedno ja drugie stwierdzili, że straszna ze mnie maruda

Opiekę poporodową oceniam na 4/10 pomoc mojej mamy nieoceniona bo nacięcie uniemożliwiało mi chodzenie i siedzenie. Teraz jest ok.

Adam jest taki kochany. Dużo śpi, karmię piersią ale moje mleko chyba mu nie odpowiada, robi rzadkie śmierdzące kupki i ma gazy, obserwuję go jeżeli będzie się to utrzymywać pójdę do pediatry po poradę co dalej z karmieniem.
pozazdrościć łatwego porodu
modnisia86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 07:04   #3636
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

ciekawe jak tam Lipuś....
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 07:32   #3637
prince_polo
Zakorzenienie
 
Avatar prince_polo
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: z domku :)
Wiadomości: 10 684
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez natee Pokaż wiadomość
a pewnie, ze lepszy ciepły cyc mamusi niż zimne łóżeczko
jenki jak Ci dobrze, masz już przy sobie skarba
no . nocke miałam z głowy. w Ogole nie spalan była taka Wredna Polozna że w niczym nie pomogła . jeszcze się czepiala co ja jem że pewnie dziecko boli brzuch ja mówię że tylko jedzenie szpitalne nic więcej i się Popłakałam

potem opierdzielila mnie że po co mi tutaj tem misiek . co to ją obchodZi? bardzo mi pomogl nie wiem jak bym wytrzymala z mała przy cycu co chwilę a tak oparłam się i było miękko i znosnie.

teraz mała spi. ciekawe jak dlugo.
__________________

Ćwiczę
Zapuszczam naturalki!
prince_polo jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-07-14, 07:42   #3638
dottta
Zakorzenienie
 
Avatar dottta
 
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 8 999
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez cynamonowy_deser Pokaż wiadomość
cześć dziewczynki, zajrzałam do Was wczoraj ale wybrałam kiepski moment bo Adam właśnie się wybudził

Pojechałam do bratowej i przez 5 dni intensywnie spacerowałam, 2-3 godzin dziennie. W przeddzień powrotu do domu w poniedziałek rano miałam iść na badania krwi ale złapały mnie dziwne skurcze - po raz pierwszy w całej ciąży i zostałam w domu

Wieczorem po powrocie z galerii zaczął pobolewać mnie dół brzucha. W swojej spostrzegawczości zauważyłam, że są regularne jak w zegarku co 20 min, po 20:00 były co 15 minut (nie mogę powiedzieć, że bolesne - takie tam ćmienie w dole brzucha) około 22:00 skurcze co 7 minut i do tego pobolewanie kręgosłupa. Dzwonię do położnej mówię o skurczach na co ona - weź ciepły prysznic 40 minut i zobaczysz, że minie bo gdybyś miała skurcze porodowe co 7 minut to czułabyś ból ok biorę ten prysznic i cały czas che mi się kupę, dużo czasu spędziłam na kibelku zbliża się północ skurcze co 5 minut nadal mało bolesne ale nie mogę zasnąć. Koło godziny 3 zaczęły się skurcze co 3 minuty, zaczyna boleć, pomaga jak kręcę biodrami, pomaga jak polewam brzuch ciepłą wodą. Waham się czy dzwonić do położnej - dzwonię - co słyszę: "to nie poród bo skurcze porodowe bolą Pani A." myślę sobie "durna babo jadę na porodówkę" wezwałam taksówkę, bratowa wzięła mi torbę, położna zbadała mnie na izbie przyjęć, mówi przebierz się będziemy rodzić. Jak to???????????!!!!!!!!!!!! !!!!!!!! Teraz, zaraz, już? Tak rozwarcie 6 - 7 cm (możecie sobie wyobrazić w jakim szoku byłam). Zadzwoniłam po położną, przyjechała, podłączyła mnie pod ktg. Skurcze regularne trwały u mnie od 20:00 w poniedziałek do 6:00 we wtorek. Ból pojawił się dopiero przy skurczach partych. Rozrywający ból, cisnący mnie do ziemi, nie potrafiłam przeć, opadałam z sił, w okół mnóstwo personelu pomagają jak potrafią, parłam dobre 2 godziny! Udało się, Adam urodził się o 8:15 nasze małe kochane szczęście nacięto mnie, pękła mi szyjka, nie chcę wiedzieć ile miałam szwów. Najgorsze po partych było rodzenie łożyska, u mnie trwało to 25 minut, jeszcze chwila i musieliby je usuwać ale udało mi się urodzić to łożysko. Po porodzie zapomniałam o całym bólu, teraz piszę o tym ze spokojem bez emocji i traumy. Mój lekarz podczas porodu przytulił mnie, pogłaskał, pogratulował syna położna też nieoceniona, kiedy trzeba nakrzyczała bo zupełnie jej nie słuchałam. Ona jedno ja drugie stwierdzili, że straszna ze mnie maruda

Opiekę poporodową oceniam na 4/10 pomoc mojej mamy nieoceniona bo nacięcie uniemożliwiało mi chodzenie i siedzenie. Teraz jest ok.

Adam jest taki kochany. Dużo śpi, karmię piersią ale moje mleko chyba mu nie odpowiada, robi rzadkie śmierdzące kupki i ma gazy, obserwuję go jeżeli będzie się to utrzymywać pójdę do pediatry po poradę co dalej z karmieniem.
jeszcze raz gratulacje fajnie, że tyle czasu udało Ci sie w domu spędzić

Prince
nie przejmuj się zmierzłymi babami
dottta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 07:44   #3639
modnisia86
Zadomowienie
 
Avatar modnisia86
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 111
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez prince_polo Pokaż wiadomość
no . nocke miałam z głowy. w Ogole nie spalan była taka Wredna Polozna że w niczym nie pomogła . jeszcze się czepiala co ja jem że pewnie dziecko boli brzuch ja mówię że tylko jedzenie szpitalne nic więcej i się Popłakałam

potem opierdzielila mnie że po co mi tutaj tem misiek . co to ją obchodZi? bardzo mi pomogl nie wiem jak bym wytrzymala z mała przy cycu co chwilę a tak oparłam się i było miękko i znosnie.

teraz mała spi. ciekawe jak dlugo.
nie martw się juz niedługo wyjdziesz do domu
modnisia86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 07:48   #3640
wvictoria
Wtajemniczenie
 
Avatar wvictoria
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 924
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Może ktoś będzie zainteresowany
http://gruper.pl/x.php/1,24051/Cala-...-miejsca-.html

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:46 ----------

Cytat:
Napisane przez prince_polo Pokaż wiadomość
no . nocke miałam z głowy. w Ogole nie spalan była taka Wredna Polozna że w niczym nie pomogła . jeszcze się czepiala co ja jem że pewnie dziecko boli brzuch ja mówię że tylko jedzenie szpitalne nic więcej i się Popłakałam

potem opierdzielila mnie że po co mi tutaj tem misiek . co to ją obchodZi? bardzo mi pomogl nie wiem jak bym wytrzymala z mała przy cycu co chwilę a tak oparłam się i było miękko i znosnie.

teraz mała spi. ciekawe jak dlugo.
Nie martw się, już niedługo będziesz w domku
A położna wredna bo pewnie jakaś stara niewydymka i musi się wyrzyć na tych co mają lepiej Będzie dobrze
__________________
Bo do szczęścia trzeba trojga


http://fajnamama.pl/suwaczki/kjxyg8y.png
wvictoria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 07:51   #3641
eninka84
Zadomowienie
 
Avatar eninka84
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: CK
Wiadomości: 1 202
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cześć kochane, ja po wczorajszych zakupach czuje sie dobrze, kupiłam Pampersy tylko chyba za mało.... duże opakowanie, ile Wy kupowalyscie? Tych najmniejszych rozmiarów?

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

Ach i gdzie mogę kupić oilatum? Tylko w aptece?
__________________
[url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/74dix1hpx25aivmn.png[/url
eninka84 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-14, 07:57   #3642
modnisia86
Zadomowienie
 
Avatar modnisia86
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 1 111
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez eninka84 Pokaż wiadomość
Cześć kochane, ja po wczorajszych zakupach czuje sie dobrze, kupiłam Pampersy tylko chyba za mało.... duże opakowanie, ile Wy kupowalyscie? Tych najmniejszych rozmiarów?

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

Ach i gdzie mogę kupić oilatum? Tylko w aptece?
oilatum jest w rossmanie, ale na allegro można kupić duzo taniej mimo przesyłki ( oczywiście w internetowej aptece)
modnisia86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 08:07   #3643
chmielinka
Zadomowienie
 
Avatar chmielinka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 089
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

hej


cynamonku dzielnie przeszłaś poród i już Adaś jest z wami

Cytat:
Napisane przez Paulaaa23 Pokaż wiadomość
powiem tak - może to i jest zagwarantowane, ale jak widać szpitale mają to gdzieś. W moim przypadku całe szczęście, że po tym upadku nic się nie stało. Bo gdy przyjechałam do szpitala na IP siedziałam tam roztrzęsiona przez 20 minut, podczas gdy pani wypisywała papiery, nie mogąc nawet znaleźć daty wystawienia rmua na druku. Sama musiałam jej pokazać. Pierwsze o co pytała to było to ubezpieczenie. Potem siedziałam kolejne 15minut, tyle że już na oddziale położniczym, gdy pielęgniarki wypisywały mi kartę (tą, co na łóżku się wiesza), mierzyły ciśnienie i temperaturę. Dopiero potem kazały mi iść na ktg. Tak więc około 40min zeszło na załatwianiu jakiś durnych formalności, tak jakby nie można było tego załatwić później. Przecież gdyby coś się stało, odpukać, to mogliby nie zdążyć. A ja w tym czasie myślałam, że zejdę na zawał. Jak usłyszałam tętno mojego dziecka, to się rozpłakałam ze szczęścia, że żyje. Po ktg czekałam kolejne 20min na lekarza do zwykłego badania na fotelu. A USG zrobili mi dopiero na drugi dzień.... To jest właśnie nasza służba zdrowia
co za personel w moim szpitalu jak miałam atak kolki to nikt nie pytał o ubezpieczenia, ani nie biegali za mną z wypełnianiem papierów. Najpierw miałam badanie serduszka, fotel, usg, ktg. Jak lekarz zdecydował że zostaję i zawieźli mnie na salę to dopiero zajęli się wypełnianiem papierów i wzięli do tego mojego męża, a ja leżałam już na łóżku i miałam pobieraną krew i podawaną kroplówkę z lekiem.
Myślę, że to też dużo zależy od ordynatora jak zarządza oddziałem.

Cytat:
Napisane przez Soleilka Pokaż wiadomość
Lipus jest w szpitalu. Złapały ją silne boleści i pojechała na IP. Okazało się, że Mały pcha się w kanał a waży tylko 1800g. Nie wie ile zostanie w szpitalu. I macie pozdrowienia
Lipus trzymamy mocno kciuki żeby powstrzymali akcję Trzymaj się dzielnie
__________________
Hania

Franuś
chmielinka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 08:13   #3644
phdwao
Zakorzenienie
 
Avatar phdwao
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 22 821
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez natee Pokaż wiadomość
a czujesz to jak siedzisz tez? czy bardziej jak chodzisz?
bardziej jak siedze
Cytat:
Napisane przez Linka25 Pokaż wiadomość
ja nie mam

ale "czyści mnie" od 2 dni a dotąd przez cała ciażę miałam mega zaparcia

mnie tez czysci, tak od 2 tygodni
Cytat:
Napisane przez chce_byc_mama Pokaż wiadomość
ja mam.... czasem az mnie skreca z bolu...
nooo
Cytat:
Napisane przez cynamonowy_deser Pokaż wiadomość
cześć dziewczynki, zajrzałam do Was wczoraj ale wybrałam kiepski moment bo Adam właśnie się wybudził

Pojechałam do bratowej i przez 5 dni intensywnie spacerowałam, 2-3 godzin dziennie. W przeddzień powrotu do domu w poniedziałek rano miałam iść na badania krwi ale złapały mnie dziwne skurcze - po raz pierwszy w całej ciąży i zostałam w domu

Wieczorem po powrocie z galerii zaczął pobolewać mnie dół brzucha. W swojej spostrzegawczości zauważyłam, że są regularne jak w zegarku co 20 min, po 20:00 były co 15 minut (nie mogę powiedzieć, że bolesne - takie tam ćmienie w dole brzucha) około 22:00 skurcze co 7 minut i do tego pobolewanie kręgosłupa. Dzwonię do położnej mówię o skurczach na co ona - weź ciepły prysznic 40 minut i zobaczysz, że minie bo gdybyś miała skurcze porodowe co 7 minut to czułabyś ból ok biorę ten prysznic i cały czas che mi się kupę, dużo czasu spędziłam na kibelku zbliża się północ skurcze co 5 minut nadal mało bolesne ale nie mogę zasnąć. Koło godziny 3 zaczęły się skurcze co 3 minuty, zaczyna boleć, pomaga jak kręcę biodrami, pomaga jak polewam brzuch ciepłą wodą. Waham się czy dzwonić do położnej - dzwonię - co słyszę: "to nie poród bo skurcze porodowe bolą Pani A." myślę sobie "durna babo jadę na porodówkę" wezwałam taksówkę, bratowa wzięła mi torbę, położna zbadała mnie na izbie przyjęć, mówi przebierz się będziemy rodzić. Jak to???????????!!!!!!!!!!!! !!!!!!!! Teraz, zaraz, już? Tak rozwarcie 6 - 7 cm (możecie sobie wyobrazić w jakim szoku byłam). Zadzwoniłam po położną, przyjechała, podłączyła mnie pod ktg. Skurcze regularne trwały u mnie od 20:00 w poniedziałek do 6:00 we wtorek. Ból pojawił się dopiero przy skurczach partych. Rozrywający ból, cisnący mnie do ziemi, nie potrafiłam przeć, opadałam z sił, w okół mnóstwo personelu pomagają jak potrafią, parłam dobre 2 godziny! Udało się, Adam urodził się o 8:15 nasze małe kochane szczęście nacięto mnie, pękła mi szyjka, nie chcę wiedzieć ile miałam szwów. Najgorsze po partych było rodzenie łożyska, u mnie trwało to 25 minut, jeszcze chwila i musieliby je usuwać ale udało mi się urodzić to łożysko. Po porodzie zapomniałam o całym bólu, teraz piszę o tym ze spokojem bez emocji i traumy. Mój lekarz podczas porodu przytulił mnie, pogłaskał, pogratulował syna położna też nieoceniona, kiedy trzeba nakrzyczała bo zupełnie jej nie słuchałam. Ona jedno ja drugie stwierdzili, że straszna ze mnie maruda

Opiekę poporodową oceniam na 4/10 pomoc mojej mamy nieoceniona bo nacięcie uniemożliwiało mi chodzenie i siedzenie. Teraz jest ok.

Adam jest taki kochany. Dużo śpi, karmię piersią ale moje mleko chyba mu nie odpowiada, robi rzadkie śmierdzące kupki i ma gazy, obserwuję go jeżeli będzie się to utrzymywać pójdę do pediatry po poradę co dalej z karmieniem.
gratuluję kochana no to faktycznie szybko Adaś przyszedł
phdwao jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 08:19   #3645
bebe1987
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Wiadomości: 865
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cześć,

Zaraz jadę na cotygodniowe zakupki z teściową.
Wczoraj wieczorem jechaliśmy z mężem do kina na SpiderMana w 3D, po projekcji (godz. 21:00) zjedliśmy kolację w kfc i wybraliśmy się na Epokę Lodowcową 4 też w 3D (godz. 22:00). W domu bylismy o 00:30, ale nie żałuję. Filmy fajne i co najważniejsze dobrze sie czułam w kinie .

Cytat:
Napisane przez nel_a Pokaż wiadomość
czy używa któraś z Was, albo może kogoś znacie kto używa orzechów piorących? Coś ostatnio mówiła pani gadżet na tvn style ale widziałam samą końcówkę. Zaciekawil mnie ten temat.
Cytat:
Napisane przez wvictoria Pokaż wiadomość
Ja dołączam się do pytania Też widziałam ten odcinek i napaliłam się trochę. Właśnie rozważam zakup tych orzechów. Podobno można ich używać do prania i do zmywarki. Oprócz tego można z nich zrobić szampon, płyn do mycia np. szyb... Wydają się bardzo uniwersalne. Jak któraś z Was stosowała to proszę o info czy rzeczywiście warto je zakupić
Ja miałam te orzechy i powiem Wam szczerze, że u mnie się nie sprawdziły... Użyłam ich do zmywarki 2 razy - raz w 45 stopniach (to najniższy program, w takim piorę na codzień) i w 75 stopniach, bo w niższej temperaturze naczynia się nie domyły i tez dupa!
Poza tym śmierdzą octem i są śliskie jak sie je zamoczy. Do prania ubrań nawet nie próbowałam dodać - jak naczyń nie umyły to gdzie ubrania. Nie polecam .

Cytat:
Napisane przez natee Pokaż wiadomość
mój ma zostać do końca, ale właśnie chciałabym żeby stał przy głowie a nie patrzał mi w krocze
Też tak chcę, sama nie chciałabym patrzeć w krocze rodzącej .

Cytat:
Napisane przez ajka89 Pokaż wiadomość
Dziewczyn, w którym tygodniu miałyście pierwsze KTG?
Ja zaczęłam pod koniec 36 tc i chodzę co 2 dni.

Cytat:
Napisane przez Vestis Pokaż wiadomość
Linka a dlaczego wykluczone? nie możesz soczewek nosić przez dłuższy czas czy są jakieś ogólne przeciwwskazania?
Przestraszyłaś mnie trochę bo ja w soczewkach niemal non stop chodzę i kurczę do porodu też miałam w planach założyć, nie bardzo tio sobie wyobrażam inaczej
Też noszę soczewki, okulistka mówiła, że do porodu trzeba je ściągnąć (w czasie ciąży jak nie czujesz dyskomfortu to możesz nosić), na poród mam spakowane okulary. A właśnie, wczoraj spakowałam torbę do szpitala - mam 2: większą z moimi rzeczami i mniejsza dla Gosi.

Cytat:
Napisane przez Malwina_a Pokaż wiadomość
Dziewczyny ja już po wizycie.

Z mojej kruszynki w przeciągu miesiąca zrobił się malutki pucuś, lekarka była w szoku i aż dwa razy mierzyła wszystko, a niunia dzisiaj była grzeczna i dała się ładnie pomierzyć. Więc przeciągu miesiąca moje dziecko przybrało 1200g i waży obecnie 3200g
Szyjka mi się skróciła mam zewnętrzne rozwarcie na palec, ale mówi że w tym tygodniu to ma się już szyjka szykować do porodu.
Jako, że jedzie moja ginka na urlop krążek mam mieć ściągany dopiero 30.07, puki co od jutra mam powoli odstawiać fenoterol, niby mówiła o tabletkę mniej co 2 dni.

Linka25, jak ty odstawiałaś ten fenoterol?bo ja biorę 4 tabletki na dzień, czyli odstawię go teoretycznie w 8 dni, boje się, że to za szybko
dobre wiadomości!


Cytat:
Napisane przez phdwao Pokaż wiadomość
nieee w naszym mieszkaniu, ale wtedy gdy ja bede w szpitalu co mi szkodzi? zaprosi ekipe, wypija, pojda, a TŻ wie ze dom ma blyszczec jak wróce ze szpitala
U nas jest podobnie, tż może sobie zaprosić kumpli i opić córkę, ale potem ma posprzątać po imprezie. Ale znając go pojedzie do swoich rodziców - tam sa najlepsze imprezy . Oni go samego nie zostawią . Poza tym kumpli może tez tam zaprosić, rodzice maja dom i duuuzo ziemi . Poza tym sa otwarci na naszych znajomych.

Cytat:
Napisane przez Soleilka Pokaż wiadomość
Lipus jest w szpitalu. Złapały ją silne boleści i pojechała na IP. Okazało się, że Mały pcha się w kanał a waży tylko 1800g. Nie wie ile zostanie w szpitalu. I macie pozdrowienia
żeby mały posiedział jeszcze w brzuszku!

Cytat:
Napisane przez cynamonowy_deser Pokaż wiadomość
cześć dziewczynki, zajrzałam do Was wczoraj ale wybrałam kiepski moment bo Adam właśnie się wybudził...
Super opis! Dobrze, że jednak zdecydowałaś się jechać na IP .
Jeszcze raz gratulacje dla Ciebie i Adasia, dla Tż również .
bebe1987 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2012-07-14, 08:24   #3646
Linka25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: moje miasto...?
Wiadomości: 21 441
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

phdwao
nasze dni to i tak są już policzone, czy będzie ich 5 czy 10
Ja mam niby trzymać się terminu 22 lipca bo to z usg genetycznego w 12 tc. więc w miarę wiarygodne.

Martwi mnie trochę jedno: dawno nie miałam usg, mój lekarz twierdzi, ze nie ma wskazań by je robić, że zrobią mi w szpitalu tuż przed porodem. Ciekawe... Ostatni raz miałam w 32 tc. a teraz 39 tc.
Linka25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 08:43   #3647
nel_a
Zakorzenienie
 
Avatar nel_a
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie
Wiadomości: 6 725
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez bebe1987 Pokaż wiadomość
Cześć,

Zaraz jadę na cotygodniowe zakupki z teściową.
Wczoraj wieczorem jechaliśmy z mężem do kina na SpiderMana w 3D, po projekcji (godz. 21:00) zjedliśmy kolację w kfc i wybraliśmy się na Epokę Lodowcową 4 też w 3D (godz. 22:00). W domu bylismy o 00:30, ale nie żałuję. Filmy fajne i co najważniejsze dobrze sie czułam w kinie .



Ja miałam te orzechy i powiem Wam szczerze, że u mnie się nie sprawdziły... Użyłam ich do zmywarki 2 razy - raz w 45 stopniach (to najniższy program, w takim piorę na codzień) i w 75 stopniach, bo w niższej temperaturze naczynia się nie domyły i tez dupa!
Poza tym śmierdzą octem i są śliskie jak sie je zamoczy. Do prania ubrań nawet nie próbowałam dodać - jak naczyń nie umyły to gdzie ubrania. Nie polecam .


Też tak chcę, sama nie chciałabym patrzeć w krocze rodzącej .


Ja zaczęłam pod koniec 36 tc i chodzę co 2 dni.


Też noszę soczewki, okulistka mówiła, że do porodu trzeba je ściągnąć (w czasie ciąży jak nie czujesz dyskomfortu to możesz nosić), na poród mam spakowane okulary. A właśnie, wczoraj spakowałam torbę do szpitala - mam 2: większą z moimi rzeczami i mniejsza dla Gosi.


dobre wiadomości!



U nas jest podobnie, tż może sobie zaprosić kumpli i opić córkę, ale potem ma posprzątać po imprezie. Ale znając go pojedzie do swoich rodziców - tam sa najlepsze imprezy . Oni go samego nie zostawią . Poza tym kumpli może tez tam zaprosić, rodzice maja dom i duuuzo ziemi . Poza tym sa otwarci na naszych znajomych.


żeby mały posiedział jeszcze w brzuszku!


Super opis! Dobrze, że jednak zdecydowałaś się jechać na IP .
Jeszcze raz gratulacje dla Ciebie i Adasia, dla Tż również .
dzięki za info domyślałam się że to tak może wyglądać

Cytat:
Napisane przez Linka25 Pokaż wiadomość
phdwao
nasze dni to i tak są już policzone, czy będzie ich 5 czy 10
Ja mam niby trzymać się terminu 22 lipca bo to z usg genetycznego w 12 tc. więc w miarę wiarygodne.

Martwi mnie trochę jedno: dawno nie miałam usg, mój lekarz twierdzi, ze nie ma wskazań by je robić, że zrobią mi w szpitalu tuż przed porodem. Ciekawe... Ostatni raz miałam w 32 tc. a teraz 39 tc.
ale ci lekarze udani są....albo robią usg non stop praktycznie bez potrzeby albo nie robią wcale.....


Jak tam Mamcia i Hania?
__________________
Emilowe całusy


Edytowane przez nel_a
Czas edycji: 2012-07-14 o 08:44
nel_a jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 08:50   #3648
Paulaaa23
Rozeznanie
 
Avatar Paulaaa23
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 637
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez Mandragorrka Pokaż wiadomość
Okropna historia, a najgorsze, że prawdziwa. Chyba nie najlepsza opieka jest w Twoim szpitalu. Innego nie możesz wybrać.
owszem, mogę, jeszcze gorszy. Ten drugi to dopiero jest masakra. Więcej nie ma, a nie będę przecież na poród ze skurczami jechać godzinę do szpitala w innym mieście...

Cytat:
Napisane przez phdwao Pokaż wiadomość
Dziewczyny naprawde zasna z was nie ma takiego parcia i wwiercania dziecka w szyjke?
parcia nie, ale to drugie tak

Cytat:
Napisane przez cynamonowy_deser Pokaż wiadomość
cześć dziewczynki, zajrzałam do Was wczoraj ale wybrałam kiepski moment bo Adam właśnie się wybudził

Pojechałam do bratowej i przez 5 dni intensywnie spacerowałam, 2-3 godzin dziennie. W przeddzień powrotu do domu w poniedziałek rano miałam iść na badania krwi ale złapały mnie dziwne skurcze - po raz pierwszy w całej ciąży i zostałam w domu

Wieczorem po powrocie z galerii zaczął pobolewać mnie dół brzucha. W swojej spostrzegawczości zauważyłam, że są regularne jak w zegarku co 20 min, po 20:00 były co 15 minut (nie mogę powiedzieć, że bolesne - takie tam ćmienie w dole brzucha) około 22:00 skurcze co 7 minut i do tego pobolewanie kręgosłupa. Dzwonię do położnej mówię o skurczach na co ona - weź ciepły prysznic 40 minut i zobaczysz, że minie bo gdybyś miała skurcze porodowe co 7 minut to czułabyś ból ok biorę ten prysznic i cały czas che mi się kupę, dużo czasu spędziłam na kibelku zbliża się północ skurcze co 5 minut nadal mało bolesne ale nie mogę zasnąć. Koło godziny 3 zaczęły się skurcze co 3 minuty, zaczyna boleć, pomaga jak kręcę biodrami, pomaga jak polewam brzuch ciepłą wodą. Waham się czy dzwonić do położnej - dzwonię - co słyszę: "to nie poród bo skurcze porodowe bolą Pani A." myślę sobie "durna babo jadę na porodówkę" wezwałam taksówkę, bratowa wzięła mi torbę, położna zbadała mnie na izbie przyjęć, mówi przebierz się będziemy rodzić. Jak to???????????!!!!!!!!!!!! !!!!!!!! Teraz, zaraz, już? Tak rozwarcie 6 - 7 cm (możecie sobie wyobrazić w jakim szoku byłam). Zadzwoniłam po położną, przyjechała, podłączyła mnie pod ktg. Skurcze regularne trwały u mnie od 20:00 w poniedziałek do 6:00 we wtorek. Ból pojawił się dopiero przy skurczach partych. Rozrywający ból, cisnący mnie do ziemi, nie potrafiłam przeć, opadałam z sił, w okół mnóstwo personelu pomagają jak potrafią, parłam dobre 2 godziny! Udało się, Adam urodził się o 8:15 nasze małe kochane szczęście nacięto mnie, pękła mi szyjka, nie chcę wiedzieć ile miałam szwów. Najgorsze po partych było rodzenie łożyska, u mnie trwało to 25 minut, jeszcze chwila i musieliby je usuwać ale udało mi się urodzić to łożysko. Po porodzie zapomniałam o całym bólu, teraz piszę o tym ze spokojem bez emocji i traumy. Mój lekarz podczas porodu przytulił mnie, pogłaskał, pogratulował syna położna też nieoceniona, kiedy trzeba nakrzyczała bo zupełnie jej nie słuchałam. Ona jedno ja drugie stwierdzili, że straszna ze mnie maruda

Opiekę poporodową oceniam na 4/10 pomoc mojej mamy nieoceniona bo nacięcie uniemożliwiało mi chodzenie i siedzenie. Teraz jest ok.

Adam jest taki kochany. Dużo śpi, karmię piersią ale moje mleko chyba mu nie odpowiada, robi rzadkie śmierdzące kupki i ma gazy, obserwuję go jeżeli będzie się to utrzymywać pójdę do pediatry po poradę co dalej z karmieniem.
to okazuje się, że nie zawsze musi tak boleć albo jesteś bardzo odporna na ból super opis
__________________
Adaś

Paulaaa23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 08:51   #3649
wvictoria
Wtajemniczenie
 
Avatar wvictoria
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 924
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez bebe1987 Pokaż wiadomość
Cześć,

Zaraz jadę na cotygodniowe zakupki z teściową.

Ja miałam te orzechy i powiem Wam szczerze, że u mnie się nie sprawdziły... Użyłam ich do zmywarki 2 razy - raz w 45 stopniach (to najniższy program, w takim piorę na codzień) i w 75 stopniach, bo w niższej temperaturze naczynia się nie domyły i tez dupa!
Poza tym śmierdzą octem i są śliskie jak sie je zamoczy. Do prania ubrań nawet nie próbowałam dodać - jak naczyń nie umyły to gdzie ubrania. Nie polecam .
Podziwiam za te cotygodniowe zakupy z teściową Ja ze swoją bym się nie wybrała... To już wolę jechać sama

Co do orzechów to dziękuję za odpowiedź Dobrze, że ich nie kupiłam. O tym, że pachną octem to gadżet mówiła. Ale poza tym zachwalała strasznie. Widać wcale to nie takie cudo... Aż już prawie kupiłam

To może któraś z Was miała też te kule piorące (też były w pani gadżet)?
__________________
Bo do szczęścia trzeba trojga


http://fajnamama.pl/suwaczki/kjxyg8y.png
wvictoria jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-14, 08:52   #3650
Selay
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Schiedam (Zuid-Holland)
Wiadomości: 272
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

czesc kochane,

caly tydzien mialam taki zajety... bo jeszcze zaliczalam kurs 3 dniowy i ledwo co wysiedzialam

w pon. bylam u gina wiec: maly mial 3,3kg i wsio OKI, GBS negatywne wiec niemusze brac dodatkowych lekow, TSH ok jak na Himosito wiec niezwiekszyl mi hormonow tarczycy a serduszko mocno bijace

my wlasnie weszlismy w 38 tyd i sie tak ciesze ze maly donoszony

TZ ma dojechac z NL na nastepna sobote i zostac cale 3tyg wiec juz niemoge sie doczekac...tak bardzo za nim tesknie

szukam wlasnie jakiegos fajowego lezaczka dla malenstwa ale tyle tego jest ze sie gubie i chyba zajmie mi to wiecej czasu niz szukanie wozka

serdecznie gratuluje nowym mamusia dzieciaczkow ...ja jeszcze mam 2tyg ...niby.... ale juz ponocach mi sie tylko snia porody itp psycha chyba mi pada ... narazie tylko co jakis czas mam bole miesiaczkowe i dol plecow mi czasem rwie bolaco...no bole moze troche mocniejsze bo generalnie malo mnie bolaly same miesiaczki ....czekam cierpliwie jesli tylko to mozliwe
Selay jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 08:54   #3651
wvictoria
Wtajemniczenie
 
Avatar wvictoria
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 924
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez Paulaaa23 Pokaż wiadomość
owszem, mogę, jeszcze gorszy. Ten drugi to dopiero jest masakra. Więcej nie ma, a nie będę przecież na poród ze skurczami jechać godzinę do szpitala w innym mieście...
Ja rozważałam jazdę do szpitala oddalonego o 100km I pewnie bym to zrobiła, ale w czasie jak mam wyznaczony termin to mój gin i tak będzie na urlopie więc się to mija z celem. Ale gdyby był to pewni bym jechała... Tyle, że szpital u mnie w mieście jest fajny więc jak nie muszę to nawet nie rozważam kwestii wyjazdu
__________________
Bo do szczęścia trzeba trojga


http://fajnamama.pl/suwaczki/kjxyg8y.png
wvictoria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 09:03   #3652
phdwao
Zakorzenienie
 
Avatar phdwao
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: Wlkp.
Wiadomości: 22 821
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez Linka25 Pokaż wiadomość
phdwao
nasze dni to i tak są już policzone, czy będzie ich 5 czy 10
Ja mam niby trzymać się terminu 22 lipca bo to z usg genetycznego w 12 tc. więc w miarę wiarygodne.

Martwi mnie trochę jedno: dawno nie miałam usg, mój lekarz twierdzi, ze nie ma wskazań by je robić, że zrobią mi w szpitalu tuż przed porodem. Ciekawe... Ostatni raz miałam w 32 tc. a teraz 39 tc.
heh dokładnie u mnie z genetycznego był 18.07 a najsmieszniejsze jest to ze pozniej na kazdym usg wychodziła data 18.07 mimo tego jednak nie cche sie spacjalnie nastawiac, bo po co mam byc rozczarowana potem

co do usg ja mam co wizyte takie szybkie pomiary, ale od 20tc juz nigdy nie sprawdzono przepływów czy łozyska, ale powiem CI ze chyba nie warto nad tym teraz rozmyslac, bo sie niepotrzebnie nakrecimy na cos. Jest ok i tego sie trzymajmy

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Irmusia pisała, że dziś chyba będą wychodzić i że tęskni za nami
phdwao jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 09:03   #3653
hanjah
Zakorzenienie
 
Avatar hanjah
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 12 786
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Czy ja kiedyś urodzę????

Wieczorem parę skurczów, kilka w nocy, kilka rano i cisza...
hanjah jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 09:05   #3654
Paulaaa23
Rozeznanie
 
Avatar Paulaaa23
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 637
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez wvictoria Pokaż wiadomość
Ja rozważałam jazdę do szpitala oddalonego o 100km I pewnie bym to zrobiła, ale w czasie jak mam wyznaczony termin to mój gin i tak będzie na urlopie więc się to mija z celem. Ale gdyby był to pewni bym jechała... Tyle, że szpital u mnie w mieście jest fajny więc jak nie muszę to nawet nie rozważam kwestii wyjazdu
u mnie ten drugi szpital to nawet normalnej IP nie ma. Tutaj ciężarną w pierwszej kolejności przyjmują, nawet jak jest tłok i kolejka. A tam najpierw czekasz sobie na lekarza 30-40min aż szanowny do ciebie przyjdzie i to on wypisuje papiery i dopiero potem bada... A w innym mieście, hmm, od Piotrkowa do Łodzi z godzina drogi, może trochę krócej. Ale jak trafi się na godziny szczytu, to dojazd będąc już w mieście do samego szpitala może zająć kolejną godzinę. A ja nie chcę się jeszcze dodatkowo stresować, czy zdążę... A po drugie siedziałabym tam sama, nikt by mnie nie odwiedził, bo za daleko. Po trzecie ja chcę rodzić z mamą, która do tego szpitala co byłam ma 5 minut drogi na pieszo od domu, tam już by nie dojechała....

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:04 ----------

Cytat:
Napisane przez Selay Pokaż wiadomość
w pon. bylam u gina wiec: maly mial 3,3kg i wsio OKI, GBS negatywne wiec niemusze brac dodatkowych lekow, TSH ok jak na Himosito wiec niezwiekszyl mi hormonow tarczycy a serduszko mocno bijace

my wlasnie weszlismy w 38 tyd i sie tak ciesze ze maly donoszony
super wieści i gratuluję donoszenia
__________________
Adaś

Paulaaa23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 09:05   #3655
Balbinka1983
Rozeznanie
 
Avatar Balbinka1983
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 644
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Siemka Witam się w 40 tygodniu właśnie wypełniłam plan porodu więc w sumie mogłabym już urodzić Niestety nic tego nie zapowiada...
__________________
Będę mamą w sumie to już jestem
Balbinka1983 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 09:12   #3656
wvictoria
Wtajemniczenie
 
Avatar wvictoria
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 2 924
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez hanjah Pokaż wiadomość
Czy ja kiedyś urodzę????

Wieczorem parę skurczów, kilka w nocy, kilka rano i cisza...
Młoda posiedzi w brzuchu przynajmniej do pierwszej komunii Ja to na poród Twój i chce_byc_mama czekam prawie jak na swój własny

Cytat:
Napisane przez Paulaaa23 Pokaż wiadomość
u mnie ten drugi szpital to nawet normalnej IP nie ma. Tutaj ciężarną w pierwszej kolejności przyjmują, nawet jak jest tłok i kolejka. A tam najpierw czekasz sobie na lekarza 30-40min aż szanowny do ciebie przyjdzie i to on wypisuje papiery i dopiero potem bada... A w innym mieście, hmm, od Piotrkowa do Łodzi z godzina drogi, może trochę krócej. Ale jak trafi się na godziny szczytu, to dojazd będąc już w mieście do samego szpitala może zająć kolejną godzinę. A ja nie chcę się jeszcze dodatkowo stresować, czy zdążę... A po drugie siedziałabym tam sama, nikt by mnie nie odwiedził, bo za daleko. Po trzecie ja chcę rodzić z mamą, która do tego szpitala co byłam ma 5 minut drogi na pieszo od domu, tam już by nie dojechała....
Rozumiem. Ja do tego drugiego szpitala mam ok 1,5h a do tego u siebie 5min.
U mnie jest inaczej - będę rodzić z mężem i odległość dla mnie jest na plus Jakoś nie za bardzo marzę od odwiedzaniu mnie i młodego w szpitalu. Te 2-3 dni wolałabym odpocząć a nie zastanawiać się kto dziś wpadnie... ja wolę odwiedziny przełożyć na czas jak już będę w domu. Ale każdy chce co innego więc nie ma żadnej reguły

Cytat:
Napisane przez Balbinka1983 Pokaż wiadomość
Siemka Witam się w 40 tygodniu właśnie wypełniłam plan porodu więc w sumie mogłabym już urodzić Niestety nic tego nie zapowiada...
Następna ustawia się w kolejkę... zaczyna się robić tłoczno. Może komitet kolejkowy
__________________
Bo do szczęścia trzeba trojga


http://fajnamama.pl/suwaczki/kjxyg8y.png
wvictoria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 09:14   #3657
Mandragorrka
Zakorzenienie
 
Avatar Mandragorrka
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 6 289
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez cynamonowy_deser Pokaż wiadomość
cześć dziewczynki, zajrzałam do Was wczoraj ale wybrałam kiepski moment bo Adam właśnie się wybudził

Pojechałam do bratowej i przez 5 dni intensywnie spacerowałam, 2-3 godzin dziennie. W przeddzień powrotu do domu w poniedziałek rano miałam iść na badania krwi ale złapały mnie dziwne skurcze - po raz pierwszy w całej ciąży i zostałam w domu

Wieczorem po powrocie z galerii zaczął pobolewać mnie dół brzucha. W swojej spostrzegawczości zauważyłam, że są regularne jak w zegarku co 20 min, po 20:00 były co 15 minut (nie mogę powiedzieć, że bolesne - takie tam ćmienie w dole brzucha) około 22:00 skurcze co 7 minut i do tego pobolewanie kręgosłupa. Dzwonię do położnej mówię o skurczach na co ona - weź ciepły prysznic 40 minut i zobaczysz, że minie bo gdybyś miała skurcze porodowe co 7 minut to czułabyś ból ok biorę ten prysznic i cały czas che mi się kupę, dużo czasu spędziłam na kibelku zbliża się północ skurcze co 5 minut nadal mało bolesne ale nie mogę zasnąć. Koło godziny 3 zaczęły się skurcze co 3 minuty, zaczyna boleć, pomaga jak kręcę biodrami, pomaga jak polewam brzuch ciepłą wodą. Waham się czy dzwonić do położnej - dzwonię - co słyszę: "to nie poród bo skurcze porodowe bolą Pani A." myślę sobie "durna babo jadę na porodówkę" wezwałam taksówkę, bratowa wzięła mi torbę, położna zbadała mnie na izbie przyjęć, mówi przebierz się będziemy rodzić. Jak to???????????!!!!!!!!!!!! !!!!!!!! Teraz, zaraz, już? Tak rozwarcie 6 - 7 cm (możecie sobie wyobrazić w jakim szoku byłam). Zadzwoniłam po położną, przyjechała, podłączyła mnie pod ktg. Skurcze regularne trwały u mnie od 20:00 w poniedziałek do 6:00 we wtorek. Ból pojawił się dopiero przy skurczach partych. Rozrywający ból, cisnący mnie do ziemi, nie potrafiłam przeć, opadałam z sił, w okół mnóstwo personelu pomagają jak potrafią, parłam dobre 2 godziny! Udało się, Adam urodził się o 8:15 nasze małe kochane szczęście nacięto mnie, pękła mi szyjka, nie chcę wiedzieć ile miałam szwów. Najgorsze po partych było rodzenie łożyska, u mnie trwało to 25 minut, jeszcze chwila i musieliby je usuwać ale udało mi się urodzić to łożysko. Po porodzie zapomniałam o całym bólu, teraz piszę o tym ze spokojem bez emocji i traumy. Mój lekarz podczas porodu przytulił mnie, pogłaskał, pogratulował syna położna też nieoceniona, kiedy trzeba nakrzyczała bo zupełnie jej nie słuchałam. Ona jedno ja drugie stwierdzili, że straszna ze mnie maruda

Opiekę poporodową oceniam na 4/10 pomoc mojej mamy nieoceniona bo nacięcie uniemożliwiało mi chodzenie i siedzenie. Teraz jest ok.

Adam jest taki kochany. Dużo śpi, karmię piersią ale moje mleko chyba mu nie odpowiada, robi rzadkie śmierdzące kupki i ma gazy, obserwuję go jeżeli będzie się to utrzymywać pójdę do pediatry po poradę co dalej z karmieniem.
Super relacja Świetnie, że udało Ci się tyle czasu być w domu, chociaż wg Twojej położnej to absolutnie nie rodzisz Gdyby tylko parte były nieco lżejsze... Ale najważniejsze, że Adaś jest już na świecie
__________________

"To nie my daliśmy Ci życie...
To życie dało nam Ciebie..."




Mandragorrka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 09:20   #3658
Paulaaa23
Rozeznanie
 
Avatar Paulaaa23
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 637
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez wvictoria Pokaż wiadomość
Następna ustawia się w kolejkę... zaczyna się robić tłoczno. Może komitet kolejkowy
ktoś właśnie zablokował kolejkę i zrobił się korek...
__________________
Adaś

Paulaaa23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 09:22   #3659
agunia82
Zakorzenienie
 
Avatar agunia82
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 10 931
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Witam się z kawką zbożową

Cytat:
Napisane przez cynamonowy_deser Pokaż wiadomość
cześć dziewczynki, zajrzałam do Was wczoraj ale wybrałam kiepski moment bo Adam właśnie się wybudził

Pojechałam do bratowej i przez 5 dni intensywnie spacerowałam, 2-3 godzin dziennie. W przeddzień powrotu do domu w poniedziałek rano miałam iść na badania krwi ale złapały mnie dziwne skurcze - po raz pierwszy w całej ciąży i zostałam w domu

Wieczorem po powrocie z galerii zaczął pobolewać mnie dół brzucha. W swojej spostrzegawczości zauważyłam, że są regularne jak w zegarku co 20 min, po 20:00 były co 15 minut (nie mogę powiedzieć, że bolesne - takie tam ćmienie w dole brzucha) około 22:00 skurcze co 7 minut i do tego pobolewanie kręgosłupa. Dzwonię do położnej mówię o skurczach na co ona - weź ciepły prysznic 40 minut i zobaczysz, że minie bo gdybyś miała skurcze porodowe co 7 minut to czułabyś ból ok biorę ten prysznic i cały czas che mi się kupę, dużo czasu spędziłam na kibelku zbliża się północ skurcze co 5 minut nadal mało bolesne ale nie mogę zasnąć. Koło godziny 3 zaczęły się skurcze co 3 minuty, zaczyna boleć, pomaga jak kręcę biodrami, pomaga jak polewam brzuch ciepłą wodą. Waham się czy dzwonić do położnej - dzwonię - co słyszę: "to nie poród bo skurcze porodowe bolą Pani A." myślę sobie "durna babo jadę na porodówkę" wezwałam taksówkę, bratowa wzięła mi torbę, położna zbadała mnie na izbie przyjęć, mówi przebierz się będziemy rodzić. Jak to???????????!!!!!!!!!!!! !!!!!!!! Teraz, zaraz, już? Tak rozwarcie 6 - 7 cm (możecie sobie wyobrazić w jakim szoku byłam). Zadzwoniłam po położną, przyjechała, podłączyła mnie pod ktg. Skurcze regularne trwały u mnie od 20:00 w poniedziałek do 6:00 we wtorek. Ból pojawił się dopiero przy skurczach partych. Rozrywający ból, cisnący mnie do ziemi, nie potrafiłam przeć, opadałam z sił, w okół mnóstwo personelu pomagają jak potrafią, parłam dobre 2 godziny! Udało się, Adam urodził się o 8:15 nasze małe kochane szczęście nacięto mnie, pękła mi szyjka, nie chcę wiedzieć ile miałam szwów. Najgorsze po partych było rodzenie łożyska, u mnie trwało to 25 minut, jeszcze chwila i musieliby je usuwać ale udało mi się urodzić to łożysko. Po porodzie zapomniałam o całym bólu, teraz piszę o tym ze spokojem bez emocji i traumy. Mój lekarz podczas porodu przytulił mnie, pogłaskał, pogratulował syna położna też nieoceniona, kiedy trzeba nakrzyczała bo zupełnie jej nie słuchałam. Ona jedno ja drugie stwierdzili, że straszna ze mnie maruda

Opiekę poporodową oceniam na 4/10 pomoc mojej mamy nieoceniona bo nacięcie uniemożliwiało mi chodzenie i siedzenie. Teraz jest ok.

Adam jest taki kochany. Dużo śpi, karmię piersią ale moje mleko chyba mu nie odpowiada, robi rzadkie śmierdzące kupki i ma gazy, obserwuję go jeżeli będzie się to utrzymywać pójdę do pediatry po poradę co dalej z karmieniem.
heh, dobrze, że położnej nie posłuchałaś Zazdraszczam bezbolesnych skurczy porodowych, ale 2 godzin partych już nie
A te kupki to jak rzadkie? Konsystencja lekko ściętej jajecznicy czy rzadsza?

Cytat:
Napisane przez prince_polo Pokaż wiadomość
no . nocke miałam z głowy. w Ogole nie spalan była taka Wredna Polozna że w niczym nie pomogła . jeszcze się czepiala co ja jem że pewnie dziecko boli brzuch ja mówię że tylko jedzenie szpitalne nic więcej i się Popłakałam

potem opierdzielila mnie że po co mi tutaj tem misiek . co to ją obchodZi? bardzo mi pomogl nie wiem jak bym wytrzymala z mała przy cycu co chwilę a tak oparłam się i było miękko i znosnie.

teraz mała spi. ciekawe jak dlugo.
nie przejmuj się wrednymi babskami, zawsze taka gdzieś się musi znaleźć

Cytat:
Napisane przez eninka84 Pokaż wiadomość


Ach i gdzie mogę kupić oilatum? Tylko w aptece?
w dozie jak ma się kartę mama i dziecko to jest promocja, ale na ile opłacalna to nie wiem

a to dla maluszka chcesz kupować? Nie lepiej sprawdzić najpierw tańsze kosmetyki a emolientów używać dopiero jak się problemy skórne pojawią, żeby skóry nie rozleniwić?

Cytat:
Napisane przez phdwao Pokaż wiadomość


Irmusia pisała, że dziś chyba będą wychodzić i że tęskni za nami
super

Cytat:
Napisane przez hanjah Pokaż wiadomość
Czy ja kiedyś urodzę????

Wieczorem parę skurczów, kilka w nocy, kilka rano i cisza...
kiedyś na pewno
__________________




Edytowane przez agunia82
Czas edycji: 2012-07-14 o 11:39
agunia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-07-14, 09:29   #3660
hanjah
Zakorzenienie
 
Avatar hanjah
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 12 786
Dot.: Mamusie Lipcowo-Sierpniowe 2012 - część XIV

Cytat:
Napisane przez wvictoria Pokaż wiadomość
Młoda posiedzi w brzuchu przynajmniej do pierwszej komunii Ja to na poród Twój i chce_byc_mama czekam prawie jak na swój własny
Wczoraj koleżanka (też w zaawansowanej ciąży, pod koniec lipca ma mieć cc) powiedziała mi, że moim porodem jest bardziej przejęta niż swoim

Nie mam pomysłu co jeszcze zrobić-znów spacer? Mycie okien? Nawet sex na mnie nie działa
hanjah jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:35.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.