Starania, problemy i pierwsze objawy ciąży- porozmawiajmy!:)

[Kasiaczek89]

No i ja juz jestem w domku to mogę nadrabiać

Napisane przez Mokka_83

ja miałam ostatnią @ dokaldnie 2 tyg przed Tobą, a jestem dziś w 7 tygodniu i 1 dniu. A więc Ty powinnaś chyba skończyć 5 tydzień

dbaj o siebie Moderna

Isia, gratulacje

dmoc, widzę, że wiara Ci chyba wrócila, a to przecież najwazniejsze Trzymam kciukasy a Wy tam nie próżnujcie

witaj Iza

pszczoua, z takim zestawem wspomagaczy to już musi się udać
LunaO - fajnie, że już wrociłaś

Dziewczyny, a ja Wam się wyżalę, że wczoraj miałam straszny wieczór i nieprzespaną noc... Tż zreszta też... Wszystko od rana bylo super, trochę się wzięłam za porządki, zrobiłam ogórki konserwowe... ale w sumie nic forsującego I nagle o 18, gdy sobie rozmawiałam z moim Tż, nagle poczułam, że cos popłynęło. Poleciałam do lazienki z nadzieją, że to może jakaś większa ilość śluzu... Ale niestety - to bylo krwawienie żywo czerwoną krwią Jak ja się strasznie wystraszyłam. Tym bardziej, że bylo tego dość sporo - zmieniłam dwie wkladki i potem już założyłam podpaskę myśląc o najgorszym A jak na zlość do mojej gin nie mogłam się dodzwonić. Udało mi się dopiero przed 20stą. Krwawienie wtedy już trochę ustalo, choć nie do końca. Powiedziała, że jesli ustanie, to mogę poczekać do wizyty dziś rano, ale jeśli nie - mam jechać do szpitala. Tak więc możecie sobie wyobrazić jak wyglądał wieczór i noc. Strach przed pójściem do łazienki. Nawet kolo 23ciej stwierdziłam, że idę pod prysznic i oboje się ubraliśmy żeby jechać do szpitala. Ale jeszcze raz poszłam sprawdzić i krwi już było mniej i nie była już taka czerwona. No i trochę śluzu tez się przewijało. Na szczęście krwawieniom nie towarzyszyl zupełnie żaden ból. Więc stwierdziliśmy że zaczekamy jeszcze godzinę. A potem jeszcze godzinkę... i jeszcze godzinkę.W końcu o 3ciej stwierdziłam, że prawie całkiem ustało i pojedziemy rano do mojej gin. Ale naprawdę z duszą na ramieniu. Jak gin mnie zbadała i powiedziala, że dzidzia ma się dobrze, to myślałam, że poryczę się ze szczęścia Okazało się jednak, że zrobił mi się 2cm krwiak, tak więc mogę się spodziewać takich krwawień lub plamień... No ale najważniejsze, że z Maleństwem wszystko dobrze. Ręce to jeszcze mi się trzęsą, a Tż jak nigdy, poszedl się przed chwilą połozyć. Też się biedny nadenerował.
A przy okazji dzisiejzej wizyty gin zalożyła mi już kartę ciąży Termin porodu mam na 21 marca Jest szansa, że będzie zodiakalny baranek
Mam zwiększoną dawkę luteiny do 6 tabl/na dobę no i mam brać nospę dopóki będą krwawienia. No i jeśli będą - koelejna wizyta za tydzień a jesli nie to za 2 tygodnie. Dostałam też zwolnienie na 2 tygodnie, tak więc wygląda na to, że póki co nie wrócę do pracy po urlopie. Zobaczymy za 2 tyg co dalej...

kochana ja właśnie przez to niby leżałam w szpitalu ale nic tak naprawde nie wiem bo co lekarz to inna diagnoza...ide dzis do kolejnego, który naprawde sie zna na takich przypadkach...kochana musisz duzo odpoczywac...ja wrecz leze caly czas i biore dupka....wiec odpoczywaj i nie denerwuj sie..wiem co przezylas bo ja sie obudzilam cala we krwii i juz myslalam o najgorszym ale wlasnie nie bylo tych boli...trzymam kciuki za Was kochana

[Dzastin08]

Napisane przez Luna0

Trzymajcie dalej kciuki bo ide na wizyte tylko o 15


Nie bardzo się znam na tych rzeczach dlatego zapytam, skoro masz zastrzyk hcg to nie bedziesz mogla zrobic testu bo wyjdzie pozytywny? Tak wnioskuje skoro w Twoim organizmie będzie HCG
I trzymam bardzo mocno kciuki, nalezy Ci się fasolka


Jestem ale tylko w związku, mam taką psychikę może właśnie przez nerwice że boje się opinii innych i jakoś łatwo być nademną.. za to w związku nie ma na mnie szans. Poprostu jakbym nie miała "władzy" w związku to bym w nim ni była Ale ta władza to w cudzysłowiu, czyli po prostu u mnie nie ma numerów typu nie odbiera, poszedł i nie wraca itp. Może to głupie ale nam pasuje że zawsze wiemy gdzie jesteśmy, oczywiście nie tylko wymagam od TŻ, bo zachowuje się tak samo


Waga mój TŻ chociaż wczoraj się z nim pokłóciłam o to że przed wyjściem na zamknąć okno, a to jego "po co, dlaczego, bedzie gorąco" doprowadza mnie do szału.. a ja "poprostu K**a burza idzie"
Ostatnio nie mam do niego cierpliwości, na szczęście on do mnie ma bo przeprosił za te swoje wachania co do zamknięcia okna


aaa tam kwitka jak dla mnie to plamienie implantacyjne i ciąża jak nic, więc przykro mi ale nie zaskoczysz mnie dwoma kreskami


Około tydzień, przy obu ciążach


Ja pijam codziennie słabą kawe, co prawda nie smakuje tak dobrze ale co tam poł na pół z mlekiem. Tylko od 3 dni mnie odrzuciło i mam ochote sobie ją popijać ale nie jestem w stanie wogole na nic nie mam ochoty oprocz coli i tostów
Wody prawie nie pijam bo mi po niej zawsze niedobrze i tak sobie żyje
Też lubie ciąże z zaskoczenia
A kiedyś na wizycie siedziała koło mnie dziewczyna chyba w 26 tc i mowi że dopiero pare dni temu sie dowiedziała, bo okresu nie miała bo jeszcze karmi, a brzuch myslala że duży po porodzie (bo zaszła zaraz po) i na wizycie sie okazało że ciąża, wniosek? da się


Życze z całego serca żebyście następną obchodzili z dzidziusiem
Wszystkiego najlepszego!!

Jakbym czytała o mnie, nienawidze zdjęć
troche mi szkoda bo nie bede miala co ogladac na stare lata ale co tam, robie tylko tyle ile musze

Trzymaj dalej
Oby @ nie przyszła

---------- Dopisano o 11:39 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------


Znawczynią nie jestem, ale napewno zrób TSH, Ft3, Ft4 i nie wiem czy robiłaś przeciwciała anty TPO ale chyba tak więc tego już nie powtarzaj

Ja tez mam zdjęcia bo po mnie było widać ale nie zaglądam...

Ma przyjść! bo ja jestem po dupku, brałam na wywolanie @ więc jak najbardziej na nią czekam i zaczynam w końcu nowy cykl!

[Luna0]

Dzastin to Ty dalej nie dostałaś?! Bo się zagubiłam już

Zapomniałam wam napisac jak wesele
No więc do 24 nie tańczyłam ani nic, byłam zmęczona i nie miałam ochoty, chciałam tylko po oczepinach jechać do domu ale wzieli nas na konkurs wiec sie rokreciłam.
Konkurs polegal na tym że trzebabyło biegać z balonem i facet przyjmował trzy pozycje stojącą, siedzącą, i leżącą i że niby seks i ten balon miał się rozbić. Dopiero chwile przed biegiem przypomniałam sobie że no jak, jak ja nie moge biegać ale przyszła moja kolej i siła rywalizacji sprawiła że znów o tym zapomniałam, także wygraliśmy o pół sekundy z innymi
hehe co ja to zrobiłam na odpierdziel bo wcale wygrać nie chciałam, tylko przy tej pozycji leżącej obiłam sobie kolano i teraz mam siniaka
a potem balowaliśmy już do 4 troche pobolewał mnie brzuch, to robiłam odpoczynki, ale sama nie wiem czy to nie było myślenie że mnie boli, bo wiadomo że jak sie zwraca uwage to nagle coś czuć No zobaczymy dziś czy wszystko wporządku...

Był też beznadziejny konkurs która para najlepiej pokaże jak uprawia seks... niby w ubraniach ale ja bym odmowiła wzięcia w tym udziału. Takie niesmaczne to było jak się "ruchali" na ziemi...
Mój kolega był z dziewczyną i na☠☠☠any robił co chciał a ta biedna cały czas majtki zakrywała, niby śmieszne ale widać było jak jej głupio, wkurzyła się na niego.

[iza243]

Napisane przez Luna0

Dzastin to Ty dalej nie dostałaś?! Bo się zagubiłam już

Zapomniałam wam napisac jak wesele
No więc do 24 nie tańczyłam ani nic, byłam zmęczona i nie miałam ochoty, chciałam tylko po oczepinach jechać do domu ale wzieli nas na konkurs wiec sie rokreciłam.
Konkurs polegal na tym że trzebabyło biegać z balonem i facet przyjmował trzy pozycje stojącą, siedzącą, i leżącą i że niby seks i ten balon miał się rozbić. Dopiero chwile przed biegiem przypomniałam sobie że no jak, jak ja nie moge biegać ale przyszła moja kolej i siła rywalizacji sprawiła że znów o tym zapomniałam, także wygraliśmy o pół sekundy z innymi
hehe co ja to zrobiłam na odpierdziel bo wcale wygrać nie chciałam, tylko przy tej pozycji leżącej obiłam sobie kolano i teraz mam siniaka
a potem balowaliśmy już do 4 troche pobolewał mnie brzuch, to robiłam odpoczynki, ale sama nie wiem czy to nie było myślenie że mnie boli, bo wiadomo że jak sie zwraca uwage to nagle coś czuć No zobaczymy dziś czy wszystko wporządku...

Był też beznadziejny konkurs która para najlepiej pokaże jak uprawia seks... niby w ubraniach ale ja bym odmowiła wzięcia w tym udziału. Takie niesmaczne to było jak się "ruchali" na ziemi...
Mój kolega był z dziewczyną i na☠☠☠any robił co chciał a ta biedna cały czas majtki zakrywała, niby śmieszne ale widać było jak jej głupio, wkurzyła się na niego.

Hej
Super że zabawa sie udałaNa pewno będzie wszystko ok,napisz koniecznie po wizycie

[Moderna]

Napisane przez kooocur

Są jakies tutaj znawczynie co najlepiej zrobic przed pierwsza wizyta u endokrynologa?

Znawczynia nie jestem, ale lecze sie tez u endokrynologa, wiec podpowiem, jakie badania sa wykonywane.. tylko, dlaczego chcesz te badania robic przed wizyta?
U mnie takie badania sa zlecane przez endokrynologa, w tym samym dniu pobierana jest krew do badania i po kilku dniach sa wyniki (chcoaiz niech podpowiedzą dziewczyny leczące sie w Polsce, czy tez jest podobnie).

TSH, ft3, ft4 i antyTPO (to sa standardowe badania), dodatkowo w razie kiepskich wynikow lub wykluczenia nieprawidlowosci badanie USG i scyntografia
AntyTPO mam wykonywane raz do roku (w ciazy z tego co pamietam 2 razy sa mierzone, na poczatku i przy półmetku - tak chyba mowil lekarz, ale juz nie pamietam dokladnie).
W ciąży TSH wykonuje sie co 6 tygodni (częściej nie ma sensu), w innym przypadku co 3 lub 6 miesięcy, scyntografia i USG mam robione corocznie.

[kooocur]

Napisane przez Moderna

Znawczynia nie jestem, ale lecze sie tez u endokrynologa, wiec podpowiem, jakie badania sa wykonywane.. tylko, dlaczego chcesz te badania robic przed wizyta?
U mnie takie badania sa zlecane przez endokrynologa, w tym samym dniu pobierana jest krew do badania i po kilku dniach sa wyniki (chcoaiz niech podpowiedzą dziewczyny leczące sie w Polsce, czy tez jest podobnie).

TSH, ft3, ft4 i antyTPO (to sa standardowe badania), dodatkowo w razie kiepskich wynikow lub wykluczenia nieprawidlowosci badanie USG i scyntografia
AntyTPO mam wykonywane raz do roku (w ciazy z tego co pamietam 2 razy sa mierzone, na poczatku i przy półmetku - tak chyba mowil lekarz, ale juz nie pamietam dokladnie).
W ciąży TSH wykonuje sie co 6 tygodni (częściej nie ma sensu), w innym przypadku co 3 lub 6 miesięcy, scyntografia i USG mam robione corocznie.

Niestety u nas na NFZ czeka sie ponad pół roku na wizyte..ide prywatnie..jak pójde bez wynków to trzeba będzie przyjsc jeszcze raz z wynikami i znowu zapłacic..

Wole je zrobic i wiedziec czy trzeba cos ingerowac czy nie i ewentualnie pózniej przyjść z dodatkowymi badaniami. Jęsli mi nic nie stwierdzi z tego co zrobie to dam sobie spokój

[Dzastin08]

Napisane przez Luna0

Dzastin to Ty dalej nie dostałaś?! Bo się zagubiłam już

Zapomniałam wam napisac jak wesele
No więc do 24 nie tańczyłam ani nic, byłam zmęczona i nie miałam ochoty, chciałam tylko po oczepinach jechać do domu ale wzieli nas na konkurs wiec sie rokreciłam.
Konkurs polegal na tym że trzebabyło biegać z balonem i facet przyjmował trzy pozycje stojącą, siedzącą, i leżącą i że niby seks i ten balon miał się rozbić. Dopiero chwile przed biegiem przypomniałam sobie że no jak, jak ja nie moge biegać ale przyszła moja kolej i siła rywalizacji sprawiła że znów o tym zapomniałam, także wygraliśmy o pół sekundy z innymi
hehe co ja to zrobiłam na odpierdziel bo wcale wygrać nie chciałam, tylko przy tej pozycji leżącej obiłam sobie kolano i teraz mam siniaka
a potem balowaliśmy już do 4 troche pobolewał mnie brzuch, to robiłam odpoczynki, ale sama nie wiem czy to nie było myślenie że mnie boli, bo wiadomo że jak sie zwraca uwage to nagle coś czuć No zobaczymy dziś czy wszystko wporządku...

Był też beznadziejny konkurs która para najlepiej pokaże jak uprawia seks... niby w ubraniach ale ja bym odmowiła wzięcia w tym udziału. Takie niesmaczne to było jak się "ruchali" na ziemi...
Mój kolega był z dziewczyną i na☠☠☠any robił co chciał a ta biedna cały czas majtki zakrywała, niby śmieszne ale widać było jak jej głupio, wkurzyła się na niego.

No niestety jeszcze @ nie ma ( ostatnią @miałam 11.06)... do środy powinna przyjść bo 10 dni brałam dupka i w ciągu 3-4 dni @, wszystko przez tą torbiel...

Fajnie,że weselicho się udalo.

[IsiaG]

Napisane przez pszczoua

Witam po weekendzie. Z TŻ trochę wczoraj poszaleliśmy, a dzisiaj mamy rocznicę ślubu. Dni płodne wypadają akurat w najbliższych dniach (dziś 12dc) więc fajnie byłoby żeby się udało w okolicach rocznicy

No to kobieto do roboty. Przytulać się często i namiętnie. Tylko go nie zajeźdź, bo Ci biedak padnie. Fajnie, jak się uda

Napisane przez monini2507

Hej jestem
W sobotę idziemy z Tż na wesele i mam problem nie wiem jak się uczesać a czeszę sie sama eh

Fajnie, ze jesteś. Jak było u babci, pewnie jak zawsze cudnie? Zazdroszczę Ci tych wypadów na wieś, do babci. Moje babcie już dawno nie żyją a jedną z nich wprost uwielbiałam, myślę, że z wzajemnością.

Napisane przez kooocur

Są jakies tutaj znawczynie co najlepiej zrobic przed pierwsza wizyta u endokrynologa?

Powiem Ci, co ja miałam zrobione. Jak się rejestrowałam, to kazali mi iść do lekarza 1 kontaktu, żeby mi dała skierowanie na badanie moczu i krwi. Takie ogólne. Sama od siebie zrobiłam prolaktynę i TSH. Po wizycie u niej, kazała mi jeszcze zrobić prolaktynę z obciążeniem i hormony ft3, ft4 i estradiol. Nie wiem jak tam u Was ale u nas to cenowo masakra.

Napisane przez kooocur

Niestety u nas na NFZ czeka sie ponad pół roku na wizyte..ide prywatnie..jak pójde bez wynków to trzeba będzie przyjsc jeszcze raz z wynikami i znowu zapłacic..

Wole je zrobic i wiedziec czy trzeba cos ingerowac czy nie i ewentualnie pózniej przyjść z dodatkowymi badaniami. Jęsli mi nic nie stwierdzi z tego co zrobie to dam sobie spokój

Nie będziesz szukać przyczyny?

Ja jestem znowu załamana. Byłam u gin 2 sierpnia i kazał mi zrobić badania. Toxo - zastanawiam się po co, bo w 1 ciąży nie miałam i było ok. Poza tym koty towarzyszą mi od 16 roku życia. Zawsze. Kazał mi zrobić przeciwciała na różyczkę - mówię mu, że chorowałam w dzieciństwie. Powiedział, że to nic, że trzeba. No i TSH ale to akurat rozumiem. I dziś poszłam oddać mocz i oddać krew. Jak pielęgniarka mi podała cenę to dobrze, że siedziałam, bo bym usiadła. 151 zł. Za 2xtoxo, różyczkę i TSH. Szok!!! Nawet nie miałam tyle przy sobie. No to się biedna zlitowała nad mną i powiedziała, żebym na następnej wizycie poprosiła gina na skierowanie na toxo, bo on może mi dać skierowanie ale nie musi. Nie rozumiem takiego podejścia. Może ale nie musi??? To po co ja cholera te składki płacę?? O nie, pomyślałam sobie, to ja tu taką forsę mam płacić a on może mi wystawić skierowanie i wtedy za darmo??? Zrezygnowałam z toxo. A jak mi gin nie da skierowania to w ogóle nie zrobię. Pierwszą ciążę przechodziłam i nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak toksoplazmoza. Coś tam się słyszało, ale zawsze straszą jak kobieta jest w ciąży. Więc nie brałam do bani i urodziłam śliczną, zdrową, mądrą córkę. Jak nie da mi skierowania to naprawdę oleje te badania. Jak by coś miało być, to by było przy 1 ciąży. Dobrze myślę?
No ale żem się wkurzyła. wrrrr...Normalnie załamka.

[MarudexuS]

Napisane przez IsiaG

Jak by coś miało być, to by było przy 1 ciąży. Dobrze myślę?
.

No właśnie niekoniecznie. Bo jeśli wtedy nie miałaś przeciwciał, czyli nie chorowałaś jeszcze, to teoretycznie możesz zachorować w każdej chwili.
Z drugiej strony, podobno jak już się jest w ciąży i się zachoruje wtedy na toxo to i tak nic nie pomoże.
Ale głowy sobie obciąć nie dam ...

[kwitka13]

Napisane przez IsiaG

Ja jestem znowu załamana. Byłam u gin 2 sierpnia i kazał mi zrobić badania. Toxo - zastanawiam się po co, bo w 1 ciąży nie miałam i było ok. Poza tym koty towarzyszą mi od 16 roku życia. Zawsze. Kazał mi zrobić przeciwciała na różyczkę - mówię mu, że chorowałam w dzieciństwie. Powiedział, że to nic, że trzeba. No i TSH ale to akurat rozumiem. I dziś poszłam oddać mocz i oddać krew. Jak pielęgniarka mi podała cenę to dobrze, że siedziałam, bo bym usiadła. 151 zł. Za 2xtoxo, różyczkę i TSH. Szok!!! Nawet nie miałam tyle przy sobie. No to się biedna zlitowała nad mną i powiedziała, żebym na następnej wizycie poprosiła gina na skierowanie na toxo, bo on może mi dać skierowanie ale nie musi. Nie rozumiem takiego podejścia. Może ale nie musi??? To po co ja cholera te składki płacę?? O nie, pomyślałam sobie, to ja tu taką forsę mam płacić a on może mi wystawić skierowanie i wtedy za darmo??? Zrezygnowałam z toxo. A jak mi gin nie da skierowania to w ogóle nie zrobię. Pierwszą ciążę przechodziłam i nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak toksoplazmoza. Coś tam się słyszało, ale zawsze straszą jak kobieta jest w ciąży. Więc nie brałam do bani i urodziłam śliczną, zdrową, mądrą córkę. Jak nie da mi skierowania to naprawdę oleje te badania. Jak by coś miało być, to by było przy 1 ciąży. Dobrze myślę?
No ale żem się wkurzyła. wrrrr...Normalnie załamka.

Isia z tego co zrozumiałam do gin chodzisz na NFZ, tak? O ile wiem toxo jest obowiązkowe w ciąży i lekarz łachy Ci nie robi... da czy nie da! On jest tam od tego jak doopa od srania i ma Ci dać skierowanie na badania! ( ale ze mnie rymocholik ).
mnie brzuch boli coraz bardziej, zwłaszcza jak chodzę. Ogólnie źle się czuje mam zawroty głowy, głownie jak wstaje, od dwóch dni męczy mnie zgaga i boli mnie głowa do tego mam slinotok Chyba ta pogoda mnie tak dobija a uderzena gorąca zwiastują meno... ehh życie.

[kooocur]

Napisane przez IsiaG

Nie będziesz szukać przyczyny?

Ja jestem znowu załamana. Byłam u gin 2 sierpnia i kazał mi zrobić badania. Toxo - zastanawiam się po co, bo w 1 ciąży nie miałam i było ok. Poza tym koty towarzyszą mi od 16 roku życia. Zawsze. Kazał mi zrobić przeciwciała na różyczkę - mówię mu, że chorowałam w dzieciństwie. Powiedział, że to nic, że trzeba. No i TSH ale to akurat rozumiem. I dziś poszłam oddać mocz i oddać krew. Jak pielęgniarka mi podała cenę to dobrze, że siedziałam, bo bym usiadła. 151 zł. Za 2xtoxo, różyczkę i TSH. Szok!!! Nawet nie miałam tyle przy sobie. No to się biedna zlitowała nad mną i powiedziała, żebym na następnej wizycie poprosiła gina na skierowanie na toxo, bo on może mi dać skierowanie ale nie musi. Nie rozumiem takiego podejścia. Może ale nie musi??? To po co ja cholera te składki płacę?? O nie, pomyślałam sobie, to ja tu taką forsę mam płacić a on może mi wystawić skierowanie i wtedy za darmo??? Zrezygnowałam z toxo. A jak mi gin nie da skierowania to w ogóle nie zrobię. Pierwszą ciążę przechodziłam i nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak toksoplazmoza. Coś tam się słyszało, ale zawsze straszą jak kobieta jest w ciąży. Więc nie brałam do bani i urodziłam śliczną, zdrową, mądrą córkę. Jak nie da mi skierowania to naprawdę oleje te badania. Jak by coś miało być, to by było przy 1 ciąży. Dobrze myślę?
No ale żem się wkurzyła. wrrrr...Normalnie załamka.

Sama juz nie wiem gdzie i jak szukac przyczyn...lekarze w gole maja to w du.pie!!


Ja bym się jednak zastanowiła nad badaniami...niestety może wszystko sie zmienić zwłaszcze jesli masz koty w domu.

Lepiej wiedzieć wczesniej i ewentualnie brac antybiotyk..

Co do hormonów to podobno czesta daja o sobie znać własnie po pierwszej ciązy

Lunka jesteś? Czekam jak na szpilkach.....juz powinnaś byc

[dmoc4]

Lunao po zastrzyku z HCG wynik testu może być 10 dni fałszywy, a nawet do 14 dni potrafi Więc muszę z testem czekać

Dziś mamy 1 rocznicę ślubu

[Luna0]

Wróciłam
No więc byłam u gina wziął mnie na USG i uwaga, robił przez brzuch, pierwszy raz Co prawda słabo było widać ale zarodek na 6tydz i 4 dzien czyli idealnie, co sie spodziewałam że spokojnie tydzień wstecz może być... Wydrukował mi zdjęcie ale niewyraźne bo to stara aparatura w szpitalu i mowi żebym sobie zrobiła telefonem ale tak mi sie ręce trzesły że wyszło całe zamazane
No i zeszlismy na dół do gabinetu więc dalej musiałam czekać w poczekalni (bo on wyrywkowo bierze na góre wszystkie co sa na USG bez kolejki) i tak czekam a nagle sobie myśle przeciez nie było serca
Niby wiem że mogło jeszcze nie być.. ale chciałam żeby było...
No i w gabinecie mowi że nie bedzie mnie badać normalnie zeby nie ingerować (i dobrze ) no i ze wyniki badan dobre, luteine przepisał, powiedział ze moge sobie jeść ten swój acard
Dał karte ciąży i już miałam wyjść i się pytam czy to normalne że nie było serca a on mówi że jak nie było jak było tylko to stary aparat i ciężko zobaczyć ale było napewno
Więc wyszłam spokojna i jeszcze mowi że wiem że jakby co to mam do niego pukać do domu, a ja mu mówie wiem ale nie będzie takiej potrzeby a on powiedział że nie ma prawa być
Więc jestem szczęśliwa i pełna entuzjazmu na kolejne 7 i pół miesiąca, a przynajmniej do następnej wizyty czyli za 2 tyg

Dodaje zdjęcie ale to jest zdjęcie zdjęcia więc całkiem niewyraźne

Napisane przez kooocur

Niestety u nas na NFZ czeka sie ponad pół roku na wizyte..ide prywatnie..jak pójde bez wynków to trzeba będzie przyjsc jeszcze raz z wynikami i znowu zapłacic..

Wole je zrobic i wiedziec czy trzeba cos ingerowac czy nie i ewentualnie pózniej przyjść z dodatkowymi badaniami. Jęsli mi nic nie stwierdzi z tego co zrobie to dam sobie spokój

Masz racje, ja też najpierw zrobiłam badania żeby nie płacić dwa razy

Napisane przez IsiaG

Ja jestem znowu załamana. Byłam u gin 2 sierpnia i kazał mi zrobić badania. Toxo - zastanawiam się po co, bo w 1 ciąży nie miałam i było ok. Poza tym koty towarzyszą mi od 16 roku życia. Zawsze. Kazał mi zrobić przeciwciała na różyczkę - mówię mu, że chorowałam w dzieciństwie. Powiedział, że to nic, że trzeba. No i TSH ale to akurat rozumiem. I dziś poszłam oddać mocz i oddać krew. Jak pielęgniarka mi podała cenę to dobrze, że siedziałam, bo bym usiadła. 151 zł. Za 2xtoxo, różyczkę i TSH. Szok!!! Nawet nie miałam tyle przy sobie. No to się biedna zlitowała nad mną i powiedziała, żebym na następnej wizycie poprosiła gina na skierowanie na toxo, bo on może mi dać skierowanie ale nie musi. Nie rozumiem takiego podejścia. Może ale nie musi??? To po co ja cholera te składki płacę?? O nie, pomyślałam sobie, to ja tu taką forsę mam płacić a on może mi wystawić skierowanie i wtedy za darmo??? Zrezygnowałam z toxo. A jak mi gin nie da skierowania to w ogóle nie zrobię. Pierwszą ciążę przechodziłam i nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak toksoplazmoza. Coś tam się słyszało, ale zawsze straszą jak kobieta jest w ciąży. Więc nie brałam do bani i urodziłam śliczną, zdrową, mądrą córkę. Jak nie da mi skierowania to naprawdę oleje te badania. Jak by coś miało być, to by było przy 1 ciąży. Dobrze myślę?
No ale żem się wkurzyła. wrrrr...Normalnie załamka.

Isia toxo możesz sie zarazić w każdej chwili. A to że się je robi w ciąży to normalne, bo to ważne badanie. Gdyby coś to chyba można jeszcze zadziałać, a jeśli nie masz przeciwciał to chociaż bardzo uważać na kocią kuwete Także sesns to ma, jednak sensu nie mają opłaty za badania.
Domyślam się że chodzisz prywatnie... więc teraz idź na nfz i powiedz że to Twoja pierwsza wizyta wtedy te wszystkie badania są darmo
Chyba że chodzisz na fundusz to zmień lekarza, bo jeszcze dużo badań przed Tobą i się wykończysz Przecież przez ciąże robi się troche badań... dlatego właśnie chodze na NFZ bo wizyty prywatne by mnie nie wykończyły ale ceny badań napewno

[Luna0]

Napisane przez dmoc4

Lunao po zastrzyku z HCG wynik testu może być 10 dni fałszywy, a nawet do 14 dni potrafi Więc muszę z testem czekać

Dziś mamy 1 rocznicę ślubu

To fasolinki życze I wszystkiego co najlepsze dla was


Kocurku Widze że spodobała Ci się piosenka i nie dziwie się bo jej tekst jest idealny do naszej sytuacji... Pamiętam jak z TŻ płakaliśmy przy niej...

[kwitka13]

Luna cieszę się, że z dzidzą wsio ok, oby tak dalej!
aaa zdjęcie pikne

dmoc trzymam kciuki!

[santom]

luna jak Ty pieknie piszesz... jakbym normalnie tam byla no i wiadomosci super

a ja gotuje krupnik i musze Wam napisac, ze od 2och dni mam zgage, mimo, ze nigdy wczesniej jej nie mialam

[kooocur]

Napisane przez Luna0

To fasolinki życze I wszystkiego co najlepsze dla was


Kocurku Widze że spodobała Ci się piosenka i nie dziwie się bo jej tekst jest idealny do naszej sytuacji... Pamiętam jak z TŻ płakaliśmy przy niej...

No kochana...ale sie ciesze!!!!

Nie wiesz jak bardzo!

Piosenki słucham i sobie czasem popłacze to mi lepiej sie robi....

[kwitka13]

Napisane przez santom

a ja gotuje krupnik i musze Wam napisac, ze od 2och dni mam zgage, mimo, ze nigdy wczesniej jej nie mialam

OMG to tak jak ja... masakra! Bierzesz coś na tą zgagę?
kiedy testa robisz?

[pszczoua]

Napisane przez dmoc4

Dziś mamy 1 rocznicę ślubu

To ślubowałyśmy tego samego dnia Dzisiaj TŻ zabiera mnie na kolację i do kina a później liczę na namiętny wieczór

Dziewczyny orientujecie się może jak to jest z tym przytulaniem się w okresie okołoowulacyjnym? W końcu jak lepiej? Co drugi dzień czy codziennie? Bo widzę, że różnie piszą... A u mnie jest taki problem że mam nieregularne cykle i ciężko mi przewidzieć dokładnie dzień owulki. Co prawda kupiłam testy, ale z tego co czytałam czasem nie wychodzą a owulacja jest, więc nie chcę się sugerować tylko nimi...

Luna super, że jest serduszko Oby teraz fasolinka zdrowo się rozwijała

[monini2507]

Lunao super że z dzidzią wszystko ok

[kwitka13]

no i przyszły brunatne plamienia - by by baby

[Luna0]

Nie może być może to ciążowy okres? Do puki się nie rozkręci to nie uwierze i juz.

[IsiaG]

Napisane przez kwitka13

Isia z tego co zrozumiałam do gin chodzisz na NFZ, tak? O ile wiem toxo jest obowiązkowe w ciąży i lekarz łachy Ci nie robi... da czy nie da! On jest tam od tego jak doopa od srania i ma Ci dać skierowanie na badania! ( ale ze mnie rymocholik ).
mnie brzuch boli coraz bardziej, zwłaszcza jak chodzę. Ogólnie źle się czuje mam zawroty głowy, głownie jak wstaje, od dwóch dni męczy mnie zgaga i boli mnie głowa do tego mam slinotok Chyba ta pogoda mnie tak dobija a uderzena gorąca zwiastują meno... ehh życie.

Już chciałam pisać, że taaaa, pogoda, ale przeczytałam Twój późniejszy post, że zaczęłaś plamić, także mogę se teraz po taaaatować. Ale Kwitka, nie wmawiaj sobie meno boś Ty młoda kobita. Bredzisz!

Napisane przez dmoc4

Dziś mamy 1 rocznicę ślubu

Gratuluję!!!! Dużo szczęścia Wam życzę i spełnienia Waszych marzeń, a tego jednego marzenia już za 9 miesięcy.

Napisane przez pszczoua

To ślubowałyśmy tego samego dnia Dzisiaj TŻ zabiera mnie na kolację i do kina a później liczę na namiętny wieczór

Dziewczyny orientujecie się może jak to jest z tym przytulaniem się w okresie okołoowulacyjnym? W końcu jak lepiej? Co drugi dzień czy codziennie? Bo widzę, że różnie piszą... A u mnie jest taki problem że mam nieregularne cykle i ciężko mi przewidzieć dokładnie dzień owulki. Co prawda kupiłam testy, ale z tego co czytałam czasem nie wychodzą a owulacja jest, więc nie chcę się sugerować tylko nimi...

To Tobie również życzenia składam, spełnienia marzeń i nieustającej miłości. Co do przytulanek, hmm,, mówią, że jak co 2 dni to plemniki silniejsze a z drugiej strony kobieta jest płodna tylko przez dobę. Tyle żyje komórka jajowa, więc bezpieczniej jest codziennie. Plemniki żyją od 3 do nawet 7 dni, więc co ma być to i tak będzie. Tu chyba nie ma jakiegoś oryginalnego klucza do zagadki. Zdaj się na swoją intuicję i kochaj się kiedy masz na to ochotę, podobno w płodnych dniach ochota się zwiększa.

Napisane przez kwitka13

no i przyszły brunatne plamienia - by by baby

niedobra@. A fe!

[kwitka13]

najlepsze jest to, że dziś robilam test (nawet ie chciałam tu o tym pisać) i najpierw wyszedł negatyw ale do 30 min pojawila się lekka druga krecha. Na ulotce jest napisane żeby nie odczytywać testu po upływie 30 min, więc jakby zmieściłam się w czasie... Potem tej kreski już nie było.
Chyba zrobię jeszcze raz badanie AMH do tego FSH i inhibine b i jak mi wyjdzie, że już pozamiatane to przynajmniej nie będę się co mc stresować, niepotrzebnie łykać różne tabletki itp. Mam już dosyć!
Trzymam za wszystkie super kciuka!

[MarudexuS]

Pszczoua jesteś?
Napisz mi proszę kiedy brałaś Clo - rano? wieczorem? Przed/po jedzeniu?
W ulotce nie widzę ale przeczytam ejszcze raz ..
Od jutra zaczynam

A mam, przed posiłkami.
No to nie wiem, rano brać?

[Dzastin08]

Napisane przez IsiaG

No to kobieto do roboty. Przytulać się często i namiętnie. Tylko go nie zajeźdź, bo Ci biedak padnie. Fajnie, jak się uda



Fajnie, ze jesteś. Jak było u babci, pewnie jak zawsze cudnie? Zazdroszczę Ci tych wypadów na wieś, do babci. Moje babcie już dawno nie żyją a jedną z nich wprost uwielbiałam, myślę, że z wzajemnością.



Powiem Ci, co ja miałam zrobione. Jak się rejestrowałam, to kazali mi iść do lekarza 1 kontaktu, żeby mi dała skierowanie na badanie moczu i krwi. Takie ogólne. Sama od siebie zrobiłam prolaktynę i TSH. Po wizycie u niej, kazała mi jeszcze zrobić prolaktynę z obciążeniem i hormony ft3, ft4 i estradiol. Nie wiem jak tam u Was ale u nas to cenowo masakra.



Nie będziesz szukać przyczyny?

Ja jestem znowu załamana. Byłam u gin 2 sierpnia i kazał mi zrobić badania. Toxo - zastanawiam się po co, bo w 1 ciąży nie miałam i było ok. Poza tym koty towarzyszą mi od 16 roku życia. Zawsze. Kazał mi zrobić przeciwciała na różyczkę - mówię mu, że chorowałam w dzieciństwie. Powiedział, że to nic, że trzeba. No i TSH ale to akurat rozumiem. I dziś poszłam oddać mocz i oddać krew. Jak pielęgniarka mi podała cenę to dobrze, że siedziałam, bo bym usiadła. 151 zł. Za 2xtoxo, różyczkę i TSH. Szok!!! Nawet nie miałam tyle przy sobie. No to się biedna zlitowała nad mną i powiedziała, żebym na następnej wizycie poprosiła gina na skierowanie na toxo, bo on może mi dać skierowanie ale nie musi. Nie rozumiem takiego podejścia. Może ale nie musi??? To po co ja cholera te składki płacę?? O nie, pomyślałam sobie, to ja tu taką forsę mam płacić a on może mi wystawić skierowanie i wtedy za darmo??? Zrezygnowałam z toxo. A jak mi gin nie da skierowania to w ogóle nie zrobię. Pierwszą ciążę przechodziłam i nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak toksoplazmoza. Coś tam się słyszało, ale zawsze straszą jak kobieta jest w ciąży. Więc nie brałam do bani i urodziłam śliczną, zdrową, mądrą córkę. Jak nie da mi skierowania to naprawdę oleje te badania. Jak by coś miało być, to by było przy 1 ciąży. Dobrze myślę?
No ale żem się wkurzyła. wrrrr...Normalnie załamka.

O ja pier...,ładnie Cię skasowali...

Napisane przez dmoc4

Lunao po zastrzyku z HCG wynik testu może być 10 dni fałszywy, a nawet do 14 dni potrafi Więc muszę z testem czekać

Dziś mamy 1 rocznicę ślubu

Wszystkiego Dobrego pszczoua dla Was także

Napisane przez Luna0

Wróciłam
No więc byłam u gina wziął mnie na USG i uwaga, robił przez brzuch, pierwszy raz Co prawda słabo było widać ale zarodek na 6tydz i 4 dzien czyli idealnie, co sie spodziewałam że spokojnie tydzień wstecz może być... Wydrukował mi zdjęcie ale niewyraźne bo to stara aparatura w szpitalu i mowi żebym sobie zrobiła telefonem ale tak mi sie ręce trzesły że wyszło całe zamazane
No i zeszlismy na dół do gabinetu więc dalej musiałam czekać w poczekalni (bo on wyrywkowo bierze na góre wszystkie co sa na USG bez kolejki) i tak czekam a nagle sobie myśle przeciez nie było serca
Niby wiem że mogło jeszcze nie być.. ale chciałam żeby było...
No i w gabinecie mowi że nie bedzie mnie badać normalnie zeby nie ingerować (i dobrze ) no i ze wyniki badan dobre, luteine przepisał, powiedział ze moge sobie jeść ten swój acard
Dał karte ciąży i już miałam wyjść i się pytam czy to normalne że nie było serca a on mówi że jak nie było jak było tylko to stary aparat i ciężko zobaczyć ale było napewno
Więc wyszłam spokojna i jeszcze mowi że wiem że jakby co to mam do niego pukać do domu, a ja mu mówie wiem ale nie będzie takiej potrzeby a on powiedział że nie ma prawa być
Więc jestem szczęśliwa i pełna entuzjazmu na kolejne 7 i pół miesiąca, a przynajmniej do następnej wizyty czyli za 2 tyg

Dodaje zdjęcie ale to jest zdjęcie zdjęcia więc całkiem niewyraźne


Masz racje, ja też najpierw zrobiłam badania żeby nie płacić dwa razy


Isia toxo możesz sie zarazić w każdej chwili. A to że się je robi w ciąży to normalne, bo to ważne badanie. Gdyby coś to chyba można jeszcze zadziałać, a jeśli nie masz przeciwciał to chociaż bardzo uważać na kocią kuwete Także sesns to ma, jednak sensu nie mają opłaty za badania.
Domyślam się że chodzisz prywatnie... więc teraz idź na nfz i powiedz że to Twoja pierwsza wizyta wtedy te wszystkie badania są darmo
Chyba że chodzisz na fundusz to zmień lekarza, bo jeszcze dużo badań przed Tobą i się wykończysz Przecież przez ciąże robi się troche badań... dlatego właśnie chodze na NFZ bo wizyty prywatne by mnie nie wykończyły ale ceny badań napewno

No i super że z dzidzią wszystko dobrze

Dziewczyny czy po dupku cykl będe miała mniej więcej taki sam jak przed braniem czy coś może się rozlegulowac? bo dostałam dziś brązowych plamień więc @ pewnie nadchodzi...i teraz nie wiem jak się nastawić na dni plodne a obserwatorka ze mnie kiepska

[lady_malgo]

LunaO GRATKI!!! Świetna wiadomość. Ja już się gubię, która zafasolowana, a która jeszcze nie. Tyle was przybyło szczęściary
Ja mam właśnie 19 dc. i zauważyłam krwawe plamienia Tak jak w zeszłym cyklu. Nie na żarty zaczynam się martwić... Oczywiście chyba z lenistwa się jeszcze do lekarza nie wybrałam ...

---------- Dopisano o 06:57 ---------- Poprzedni post napisano o 06:52 ----------

na 8 do pracy, więc się zbieram. Spisałam nr do przychodni. Chociaż się umówię na wizytę.

[magbes]

Napisane przez Dzastin08

No niestety jeszcze @ nie ma ( ostatnią @miałam 11.06)... do środy powinna przyjść bo 10 dni brałam dupka i w ciągu 3-4 dni @, wszystko przez tą torbiel...

Fajnie,że weselicho się udalo.

Dzastin powiedz mi czy przy tej torbieli bolal Cie jajnik?bo mi z mierzonej tempki wychodzi brak owulki w tym cyklu a mam juz chyba 39dc ale od wczoraj tak mnie napiernicza lewy jajnik ze hoho.... w dodatku sluz mam taki przejrzysty, rozciagliwy i tycke sporo...nie mozliwe chyba zeby owulka ... chyba za pozno na nia...boje sie, zeby mi sie torbiel jakas nie robila...tylko nie wiem czy przy tym bola jajniki..... sluz i te pikanie lewego jajnika mnie dezorientuje....

Napisane przez IsiaG

.... Jak pielęgniarka mi podała cenę to dobrze, że siedziałam, bo bym usiadła. 151 zł. Za 2xtoxo, różyczkę i TSH. Szok!!! Nawet nie miałam tyle przy sobie. No to się biedna zlitowała nad mną i powiedziała, żebym na następnej wizycie poprosiła gina na skierowanie na toxo, bo on może mi dać skierowanie ale nie musi. Nie rozumiem takiego podejścia. Może ale nie musi??? To po co ja cholera te składki płacę?? O nie, pomyślałam sobie, to ja tu taką forsę mam płacić a on może mi wystawić skierowanie i wtedy za darmo??? Zrezygnowałam z toxo. A jak mi gin nie da skierowania to w ogóle nie zrobię. Pierwszą ciążę przechodziłam i nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak toksoplazmoza. Coś tam się słyszało, ale zawsze straszą jak kobieta jest w ciąży. Więc nie brałam do bani i urodziłam śliczną, zdrową, mądrą córkę. Jak nie da mi skierowania to naprawdę oleje te badania. Jak by coś miało być, to by było przy 1 ciąży. Dobrze myślę?
No ale żem się wkurzyła. wrrrr...Normalnie załamka.

ojej sporo. rzeczywicie jesli chodzisz na NFZ to pwoiunien Ci dac skierowanie...a nie ze sobie MOZE.... eh Ci lekarze
a powiedzcie, jak prywatnie sie chodzi to nie moga dac skierowania nie?

Napisane przez kwitka13

Isia z tego co zrozumiałam do gin chodzisz na NFZ, tak? O ile wiem toxo jest obowiązkowe w ciąży i lekarz łachy Ci nie robi... da czy nie da! On jest tam od tego jak doopa od srania i ma Ci dać skierowanie na badania! ( ale ze mnie rymocholik ).
mnie brzuch boli coraz bardziej, zwłaszcza jak chodzę. Ogólnie źle się czuje mam zawroty głowy, głownie jak wstaje, od dwóch dni męczy mnie zgaga i boli mnie głowa do tego mam slinotok Chyba ta pogoda mnie tak dobija a uderzena gorąca zwiastują meno... ehh życie.

tez chcialam zwiastowac II... ale po doczytanie o plamieniach juz sama nie wiem... jeszcze nic nie jest przesadzone

Poki pamietam - rocznicowcom zycze wszystkiego najlepszego i spelniania maaarzen (m.in. wiadomo jakich )

Napisane przez Luna0

Wróciłam
No więc byłam u gina wziął mnie na USG i uwaga, robił przez brzuch, pierwszy raz Co prawda słabo było widać ale zarodek na 6tydz i 4 dzien czyli idealnie, co sie spodziewałam że spokojnie tydzień wstecz może być... Wydrukował mi zdjęcie ale niewyraźne bo to stara aparatura w szpitalu i mowi żebym sobie zrobiła telefonem ale tak mi sie ręce trzesły że wyszło całe zamazane
No i zeszlismy na dół do gabinetu więc dalej musiałam czekać w poczekalni (bo on wyrywkowo bierze na góre wszystkie co sa na USG bez kolejki) i tak czekam a nagle sobie myśle przeciez nie było serca
Niby wiem że mogło jeszcze nie być.. ale chciałam żeby było...
No i w gabinecie mowi że nie bedzie mnie badać normalnie zeby nie ingerować (i dobrze ) no i ze wyniki badan dobre, luteine przepisał, powiedział ze moge sobie jeść ten swój acard
Dał karte ciąży i już miałam wyjść i się pytam czy to normalne że nie było serca a on mówi że jak nie było jak było tylko to stary aparat i ciężko zobaczyć ale było napewno
Więc wyszłam spokojna i jeszcze mowi że wiem że jakby co to mam do niego pukać do domu, a ja mu mówie wiem ale nie będzie takiej potrzeby a on powiedział że nie ma prawa być
Więc jestem szczęśliwa i pełna entuzjazmu na kolejne 7 i pół miesiąca, a przynajmniej do następnej wizyty czyli za 2 tyg

Dodaje zdjęcie ale to jest zdjęcie zdjęcia więc całkiem niewyraźne

ooo,,, ciesze sie, ze wszystko dobrze fajnie, ze masz pod bokiem swojego lekarza zawsze to poczucie jakiegos wiekszego bezpieczenstwa

no i dzien dobry,
u mnie jak juz pisalam - jajnik boli od wczoraj.
umowilam sie na 13 sierpnia na wizyte u lekarza... niech zobaczy czy sie tam torbielka nie tworzy. poza tym 4 cykle temu mialam torbielke wiec przynajmniej sprawdzi czy wszystko sie unormowalo.
no i w razie co zrobilam dzis test- I krecha.... i wiecie co? z kazdym miesiacem coraz mniej boje sie tych testow a coraz bardziej mi szkoda ze I (pisze to, bo caly czas pisalam, ze my tacy nie do konca zdecydowani bylismy... ale chyba jednak) pod koniec wrzesnia mamy wyczekiwane wesele znajomych i stwierdzilismy sobie, ze dopiero po weselu moglibysmy zajsc w ciaze,,,zeby na spokojnie sie pobawic u naszych najblizszych znajomych...ale co bedzie to bedzie bo i tak nie uwazamy i nie stosujemy antykoncepcji ani nic....
uf...rozpisalam sie :P

[Luna0]

Dzień dobry
Dziś mam dzień lenia i chyba spróbuje coś odespać bo inaczej o 19 już jestem nie tomna
Napisałam wczoraj siostrze mmsa ze zdjeciem USG i 6 tydz 4 dzien, bo jest nad m0rzem z dzieciakami, takze już ktoś z rodziny wie

Napisane przez magbes

Dzastin powiedz mi czy przy tej torbieli bolal Cie jajnik?bo mi z mierzonej tempki wychodzi brak owulki w tym cyklu a mam juz chyba 39dc ale od wczoraj tak mnie napiernicza lewy jajnik ze hoho.... w dodatku sluz mam taki przejrzysty, rozciagliwy i tycke sporo...nie mozliwe chyba zeby owulka ... chyba za pozno na nia...boje sie, zeby mi sie torbiel jakas nie robila...tylko nie wiem czy przy tym bola jajniki..... sluz i te pikanie lewego jajnika mnie dezorientuje....

a powiedzcie, jak prywatnie sie chodzi to nie moga dac skierowania nie?

ooo,,, ciesze sie, ze wszystko dobrze fajnie, ze masz pod bokiem swojego lekarza zawsze to poczucie jakiegos wiekszego bezpieczenstwa

no i w razie co zrobilam dzis test- I krecha.... i wiecie co? z kazdym miesiacem coraz mniej boje sie tych testow a coraz bardziej mi szkoda ze I (pisze to, bo caly czas pisalam, ze my tacy nie do konca zdecydowani bylismy... ale chyba jednak) pod koniec wrzesnia mamy wyczekiwane wesele znajomych i stwierdzilismy sobie, ze dopiero po weselu moglibysmy zajsc w ciaze,,,zeby na spokojnie sie pobawic u naszych najblizszych znajomych...ale co bedzie to bedzie bo i tak nie uwazamy i nie stosujemy antykoncepcji ani nic....
uf...rozpisalam sie :P

Mnie bolą jajniki przy torbielach, ale to normalne. Mi się robią co chwile, pękają i robią następne ale nie przejmuje sie tym nic a nic
masz 39dc czy 29?
Jak chodzisz prywatnie to nie ma szans na skierowanie na badania
Nie tylko pod blokiem, mieszkamy na jednym piętrze więc za ścianą
Ja miałam tak że im wiecej negatywnych testów widziałam tym mi było lepiej, bo oswoiłam się z tym widokiem ( a potrafiłam robić codziennie tylko oczywiscie przed data @)
My teraz też chcieliśmy się wybawić na weselu bo czekaliśmy na nie rok, jeszcze ta Anglia i oczywiście jak nie było w planach to wyszło
Także nie starajcie sie zajsc bo wesele w ciąży jest męczące i moge się założyć że po złości będzie fasolka

[monini2507]

Dzień dobry
U mnie dziś brzydka pogoda szaro buro ponuro i deszcz pada ja już wolę te upały
Dla wszystkich rocznicówek wszstkiego naj naj naj
U mnie pierwsza rocznica już 13 sierpnia
O właśnie słonko wychodzi super
Kwitka a ja już myślałam że to będzie fasolka ale jak nie tym razem to następnym.
Nie wiem czy pisałam ale odchudzam się z racji wesele które w tą sobotę taką krótką dietę stosuję z zupą kapuścianą pewnie znacie i powiem Wam ze bardzo mi ona smakuje zresztą ja kapuchę uwielbiam mam nadzieje że jakiś maciupki efekt będzie widać
Miłego dzionka Wam życzę