Starania o pierwsze dziecko czas zacząć! Grudzień 2012

[PPPatinka]

Napisane przez Ania0783

Trzymam kciuki żeby Twoje marzenia o fasolce się spełniły

dziekuje oczywiscie jak wroce po wizycie dam Wam znac mam nadzieje tylko ze nic zlego sie nie dzieje w sensie po zabiegu (

[badzia987]

Napisane przez Ania0783

Witajcie dziewczyny oraz nowe staraczki,
wczoraj miałam prawdziwą pierwszą załamke - może dlatego że wredota spóźniała sie trzy dni bez objawów i dała tyle nadziei - a i dodatkowo ta wiadomość od znajomej - więc nie dałam rady rozsypałam się totalnie - przeryczałam i przewyłam całą niedziele, że dzisiaj nie mogłam isc do pracy - masakra......

chyba sie poddaje...... nie mam nadziei na to że zajde w ciąże naturalnie...

Wiesz jak mi smutno jak to przeczytałam?!
Nie poddawaj się Każda kobieta jest silna i Ty też musisz być. A rozklejenie się to pewnie wynik tych wszystkich emocji.

Ja kupiłam test i jutro testuję. Ale byłyby jaja


PPPatinka-


Dziewczyny- ja to was podziwiam, że tak dobrze znacie swój organizm. Mnie nigdy nic nie boli, ani na owulację, ani na okres, ani w czasie okresu. Nie wiem co to kłucie jajnika Ile razy mi się zdarzało że z czerwoną plamą chodziłam bo nic nie czułam, że coś się rozkręca.

[Ania0783]

Napisane przez badzia987

Wiesz jak mi smutno jak to przeczytałam?!
Nie poddawaj się Każda kobieta jest silna i Ty też musisz być. A rozklejenie się to pewnie wynik tych wszystkich emocji.

Ja kupiłam test i jutro testuję. Ale byłyby jaja


PPPatinka-


Dziewczyny- ja to was podziwiam, że tak dobrze znacie swój organizm. Mnie nigdy nic nie boli, ani na owulację, ani na okres, ani w czasie okresu. Nie wiem co to kłucie jajnika Ile razy mi się zdarzało że z czerwoną plamą chodziłam bo nic nie czułam, że coś się rozkręca.

Kciukasy za jutrzejszy test i sorki że tak zasmucam ale powoli powoli może przejdzie mi

A co do znajomosci organizmu to troche ułatwia, ale jeżeli chodzi o bóle jajników to co miesiąc powinnam mieć urlop okolicznosciowy na @ - bóle jajników, mięśni, krzyża, wymioty i biegunka a nawet omdlenia - więc chyba wolałabym chodzic z czerwoną plamą na gaciach hehehhe

[maomami]

Napisane przez Ania0783

Witajcie dziewczyny oraz nowe staraczki,
wczoraj miałam prawdziwą pierwszą załamke - może dlatego że wredota spóźniała sie trzy dni bez objawów i dała tyle nadziei - a i dodatkowo ta wiadomość od znajomej - więc nie dałam rady rozsypałam się totalnie - przeryczałam i przewyłam całą niedziele, że dzisiaj nie mogłam isc do pracy - masakra......

chyba sie poddaje...... nie mam nadziei na to że zajde w ciąże naturalnie...

Głowa do góry, przez ostatni tydzień miałam identycznie, mąż mi kupił duuuże opakowanie lodów, popcorn, do tego wyjechaliśmy na weekend i na całe szczęście humor się poprawił i jest lepsze nastawienie mimo, że testy owu nie pokazały owulacji i jestem nastawiona na @ to jakoś z takim dobrym poczuciem mam zamiar wkroczyć w następny etap staranek.

[Pradip]

Napisane przez badzia987

Ja kupiłam test i jutro testuję. Ale byłyby jaja
Dziewczyny- ja to was podziwiam, że tak dobrze znacie swój organizm. Mnie nigdy nic nie boli, ani na owulację, ani na okres, ani w czasie okresu. Nie wiem co to kłucie jajnika Ile razy mi się zdarzało że z czerwoną plamą chodziłam bo nic nie czułam, że coś się rozkręca.

Trzymam mocno kciuki za jutrzejszy test.
Ja również nie wiem co to znaczy ból piersi czy jajników. Do puki nie weszłam na forum nie wiedziałam że owulacje można czuć. Przez kilka lat brałam tabletki @ też przechodziłam bezproblemowo. Teraz odkąd zaczęłam obserwować swój organizm to albo zaczynam dostrzegać delikatne znaki albo sobie wkręcam (w tamtym miesiącu byłam na usg w 15dc, gim mówi że owulacji jeszcze nie było więc wypaliłam że wiem bo nadal czuję coś w lewym jajniku a on do mnie że pęcherzyk mam w prawym )

Napisane przez Ania0783

A co do znajomosci organizmu to troche ułatwia, ale jeżeli chodzi o bóle jajników to co miesiąc powinnam mieć urlop okolicznosciowy na @ - bóle jajników, mięśni, krzyża, wymioty i biegunka a nawet omdlenia - więc chyba wolałabym chodzic z czerwoną plamą na gaciach hehehhe

Wszystko co opisałaś spotkało mnie dziś więc jeśli Ty przeżywasz to co miesiąc przyznaje wolę nie znać dnia ani godziny i chodzić z plamą na spodniach niż przeżyć to jeszcze kiedykolwiek

Napisane przez PPPatinka

dziekuje oczywiscie jak wroce po wizycie dam Wam znac mam nadzieje tylko ze nic zlego sie nie dzieje w sensie po zabiegu (

Czekamy na dobre informacje

[ag9]

Napisane przez Gegee

Witam Was serdecznie!

Podczytuję Was od samego początku, ale postanowiłam się w końcu ujawnić. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do siebie

W pierwszej kolejności chciałabym pogratulować wszystkim, którym się udało Super lepszego noworocznego prezentu dostać nie można.

Jestem rocznik 1984 (jak kilka z Was ), zamężna od października 2012. W styczniu postanowiliśmy z TŻ powiększać rodzinę. Bardzo się cieszę, bo ja to już od dawna marzyłam o dzidziusiu, mąż mnie tylko ostudzał, ale teraz sam stwierdził, że to już czas OM miałam 05.01, oczywiście działaliśmy intensywnie...chociaż TŻ się rozchorował i nie cały cykl było to możliwe. Czekam teraz na niechcianą @, myślę że za jakiś tydzień powinno się wszystko wyjaśnić. Cykle mam stosunkowo długie, ok. 30 - 32 dni.

To i ja się ujawnię
Bo także jestem rocznik '84 więc w grupie siłą
W grudniu 2012 przestaliśmy z TZem stosować jakąkolwiek antykoncepcję, ale chyba nie wstrzeliliśmy się w dni płodne. Więc na dobre starania zaczęliśmy w styczniu, ostatnia @ była także 05.01. tak więc kolejna powinna być ok 1-2.02. Czekam jak na gwoździach bo mam nadzieję że nie przyjdzie.

Oczywiście wyszukuję u siebie jakiś objawów 6 dni po owulacji kłuło mnie w jajniku dłuższy czas a potem miałam minimalne plamienie. Piersi mi się powiększyły, ale może to dlatego że przytyłam ze 2 kg ostatnio... Do tego dochodzą jakieś takie dziwne uderzenia gorąca, zdrętwienia, ciężko to wyłumaczyć... No nic, pozostaje czekać, choć ciężko się nie nakręcać. W niedzielę zrobiłam ttest ale albo było jeszcze za wcześnie albo nic z tego, bo była jedna krecha.

No i gratuluję tym którym się udało

[Ania0783]

Napisane przez maomami

Głowa do góry, przez ostatni tydzień miałam identycznie, mąż mi kupił duuuże opakowanie lodów, popcorn, do tego wyjechaliśmy na weekend i na całe szczęście humor się poprawił i jest lepsze nastawienie mimo, że testy owu nie pokazały owulacji i jestem nastawiona na @ to jakoś z takim dobrym poczuciem mam zamiar wkroczyć w następny etap staranek.

hahah ja od wczoraj zjadłam całe opakowanie lodów hihihih ale nie pomogło ....... może troszke

---------- Dopisano o 21:15 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

Napisane przez ag9

To i ja się ujawnię
Bo także jestem rocznik '84 więc w grupie siłą
W grudniu 2012 przestaliśmy z TZem stosować jakąkolwiek antykoncepcję, ale chyba nie wstrzeliliśmy się w dni płodne. Więc na dobre starania zaczęliśmy w styczniu, ostatnia @ była także 05.01. tak więc kolejna powinna być ok 1-2.02. Czekam jak na gwoździach bo mam nadzieję że nie przyjdzie.

Oczywiście wyszukuję u siebie jakiś objawów 6 dni po owulacji kłuło mnie w jajniku dłuższy czas a potem miałam minimalne plamienie. Piersi mi się powiększyły, ale może to dlatego że przytyłam ze 2 kg ostatnio... Do tego dochodzą jakieś takie dziwne uderzenia gorąca, zdrętwienia, ciężko to wyłumaczyć... No nic, pozostaje czekać, choć ciężko się nie nakręcać. W niedzielę zrobiłam ttest ale albo było jeszcze za wcześnie albo nic z tego, bo była jedna krecha.

No i gratuluję tym którym się udało

Witaj
trzymamy kciuki żeby to było to

[madziusia222]

a ja mam do Was pytanie dziewczynki mianowicie mam robi te hormony 2, lub 3 dnia cyklu i zbaraniałam całkiem bo zawsze miałam plamienia ale nie krew<przepraszam za dosadnośc> a wczoraj miałam brązowe plamienia a dziś plamienia i też z dwa razy poleciała czerwona krew , więc czy dziś mam 1dc? stara a głupia, ale naprawdę mój organizm co cykl to inaczej się zachowuje od kąd nie czekam na @ !!!
jutro muszę zauważyc wszystko bo zawsze 2 dnia miałam potok po prostu
jak pojadę na krew w środę to jeżeli to nie będzie 3dc to napewno drugi. Boję się tylko żebym nie przeoczyła i nie poszła np 4dc.

a jeżeli to już @ to znów mi się skróciła, tym razem o 2 dni, ale zawsze są tego plusy. wcześniejsze starania i krótsze czekanie na wyniki

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Napisane przez ag9

To i ja się ujawnię
Bo także jestem rocznik '84 więc w grupie siłą
W grudniu 2012 przestaliśmy z TZem stosować jakąkolwiek antykoncepcję, ale chyba nie wstrzeliliśmy się w dni płodne. Więc na dobre starania zaczęliśmy w styczniu, ostatnia @ była także 05.01. tak więc kolejna powinna być ok 1-2.02. Czekam jak na gwoździach bo mam nadzieję że nie przyjdzie.

Oczywiście wyszukuję u siebie jakiś objawów 6 dni po owulacji kłuło mnie w jajniku dłuższy czas a potem miałam minimalne plamienie. Piersi mi się powiększyły, ale może to dlatego że przytyłam ze 2 kg ostatnio... Do tego dochodzą jakieś takie dziwne uderzenia gorąca, zdrętwienia, ciężko to wyłumaczyć... No nic, pozostaje czekać, choć ciężko się nie nakręcać. W niedzielę zrobiłam ttest ale albo było jeszcze za wcześnie albo nic z tego, bo była jedna krecha.

No i gratuluję tym którym się udało

witaj, mnie zainteresowało to plamienie 6 dni po owu, mama wrażenie że Ci się udało

[Ania0783]

Noo to może byc plamienie implantacyjne- oby , no ale trzeba czekac i sie nie nakrecac bo bedzie bolało ...

[ag9]

Ania0783, madziusia222 - dzięki wielkie

Dobrze że mam sporo pracy w pracy to chociaż nie myślę o tym. To plamienie było jednak takie minimalne, właściwie to może był tylko zabarwiony na czerwono śluz, nie wiem sama, ale nigdy żadne plamienia mi się nie przytrafiały, a cykle mam w miarę regularne 28-29 dni.


madziusia222 - mnie się wydaje, że Twój cykl zaczyna się w dniu tego pierwszego plamienia - czyli wczoraj?

[kindzia1984]

Napisane przez Ania0783

u mnie dupa dopiero mam szanse za kolejnym bo ten jest na niedrożnym jajowodzie wiec długo czekania no i ostatnia szansa - później poważna rozmowa z ginem

Z tego co wiem, to jajowód może być niedrożny i zajść w ciąże w każdym cyklu możesz, bo jest coś takiego jak przechwytywanie pęcherzyków przez drugi jajnik czy jakosik tak więc nie wszystko stracone

[Ania0783]

Napisane przez ag9

Ania0783, madziusia222 - dzięki wielkie

Dobrze że mam sporo pracy w pracy to chociaż nie myślę o tym. To plamienie było jednak takie minimalne, właściwie to może był tylko zabarwiony na czerwono śluz, nie wiem sama, ale nigdy żadne plamienia mi się nie przytrafiały, a cykle mam w miarę regularne 28-29 dni.


madziusia222 - mnie się wydaje, że Twój cykl zaczyna się w dniu tego pierwszego plamienia - czyli wczoraj?

no właśnie tak podobno wygląda plamienie implantacyjne więc maybe..

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:14 ----------

Napisane przez kindzia1984

Z tego co wiem, to jajowód może być niedrożny i zajść w ciąże w każdym cyklu możesz, bo jest coś takiego jak przechwytywanie pęcherzyków przez drugi jajnik czy jakosik tak więc nie wszystko stracone

no niby tak, ale szanse są male wiec ja w to nie wierze - jakby co to by była wielka niespodzianka - ja licze co drugi

[madziusia222]

Napisane przez ag9

Ania0783, madziusia222 - dzięki wielkie

Dobrze że mam sporo pracy w pracy to chociaż nie myślę o tym. To plamienie było jednak takie minimalne, właściwie to może był tylko zabarwiony na czerwono śluz, nie wiem sama, ale nigdy żadne plamienia mi się nie przytrafiały, a cykle mam w miarę regularne 28-29 dni.


madziusia222 - mnie się wydaje, że Twój cykl zaczyna się w dniu tego pierwszego plamienia - czyli wczoraj?

tzn ja zawsze wiedziałam i czytałam gdzieś że takie plamienie wlicza się do poprzedniego cyklu, a 1 dc jest krwawieniem a nie brązowym plamieniem jak u mnie. sama już nie wiem. zresztą w ostatnim cyklu plamienie zaczęło mi ię już tydzień po owu i trwało aż do rozkręcenia się @ więc wtedy mój @ trwałby 14 dni niemożliwie. i liczyłam od 1 dnia krwawienia, w 12 dc byłma u gina i mówię że cuzję ból okołoowulacyjny i czy to już żeby zobaczyła na monitoringu, to ona mówi że pęcherzyk rośnie dopiero i jest jeszcze wcześnie bo to 12dc.

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 23:00 ----------

Napisane przez kindzia1984

Z tego co wiem, to jajowód może być niedrożny i zajść w ciąże w każdym cyklu możesz, bo jest coś takiego jak przechwytywanie pęcherzyków przez drugi jajnik czy jakosik tak więc nie wszystko stracone

tak tak czytałam o tym że one moga nawzajem się przechwytywac

[Kucyk_Truskawkowy]

Dziewczyny długo mnie nie było. Weekend był ciężki bo zaprosiliśmy całą rodzinę TŻ na niedziele więc gotowanie, sprzątanie itp. Wczoraj miałam 11 dzień po owulacji no i nie wytrzymałam i zrobiłam test.... No i wyszedł cień cienia z cienia cienia Pobiegłam na bete bo przychodnie mam pod domem. No i jest beta 29,66 A ciąża wg laboratorium od 16. Jutro idę na powtórkę zobaczyć czy rośnie. Staram się nie nakręcać, bo do dnia okresu jeszcze daleko ale mąż już wie. Dostał ode mnie niebieskie buciki Stwierdziłam że jeżeli to ciąża biochemiczna to i tak się dowie przecież jak będe chodzić załamana.... To mój 7 cykl, pierwszy z monitoringiem i duphastonem (progesteronem). Pierwszy w nowym mieszkaniu i na nowym łóżku Z objawów to trochę boli jak na okres ale jednak inaczej, tak ciągnie jakby coś macice rozciągało. no i ciągnie mnie po wewnętrznej stronie ud.

Tym które miały jedną kreskę lub dostały @ nie będe mówić żeby się nie załamywały i były cierpliwe bo wiem jak te słowa mnie denerwowały słyszane od np mamy, męża czy koleżanki. Chce się tu i teraz a nie kiedyś tam. Dlatego ściskam i trzymam kciuki żeby jak najszybciej się udało. A Wy proszę trzymajce żeby beta rosła u mnie

[Gegee]

Witam się z rana

Napisane przez PPPatinka

hej dziewczyny

Witam nowa staraczke i trzymam kciuki tydzien to juznie dlugo )

Dziękuję za kciuki, na pewno się przydadzą

Napisane przez Pradip

Trzymam mocno kciuki za jutrzejszy test.
Ja również nie wiem co to znaczy ból piersi czy jajników. Do puki nie weszłam na forum nie wiedziałam że owulacje można czuć. Przez kilka lat brałam tabletki @ też przechodziłam bezproblemowo. Teraz odkąd zaczęłam obserwować swój organizm to albo zaczynam dostrzegać delikatne znaki albo sobie wkręcam (w tamtym miesiącu byłam na usg w 15dc, gim mówi że owulacji jeszcze nie było więc wypaliłam że wiem bo nadal czuję coś w lewym jajniku a on do mnie że pęcherzyk mam w prawym )

Wszystko co opisałaś spotkało mnie dziś więc jeśli Ty przeżywasz to co miesiąc przyznaje wolę nie znać dnia ani godziny i chodzić z plamą na spodniach niż przeżyć to jeszcze kiedykolwiek

Czekamy na dobre informacje

Ja jakoś też nigdy niczego za specjalnie nie wyczuwałam. Jak robiliśmy kurs przedmałżeński to trochę się poobserwowałam, i niby coś tam zaczęłam czuć... ale potem mi się odechciało bawić w te obserwacje i zarzuciłam. Na razie nie planuję tego wdrażać, może uda się tak spontanicznie? Boję się, że jak zacznę mierzyć temperaturę, robić obserwację to zbzikuję na tym punkcie i żadnej przyjemności z przytulanek już nie będzie, tylko takie "mechaniczne robienie dzidzi"

Napisane przez ag9

To i ja się ujawnię
Bo także jestem rocznik '84 więc w grupie siłą
W grudniu 2012 przestaliśmy z TZem stosować jakąkolwiek antykoncepcję, ale chyba nie wstrzeliliśmy się w dni płodne. Więc na dobre starania zaczęliśmy w styczniu, ostatnia @ była także 05.01. tak więc kolejna powinna być ok 1-2.02. Czekam jak na gwoździach bo mam nadzieję że nie przyjdzie.

Oczywiście wyszukuję u siebie jakiś objawów 6 dni po owulacji kłuło mnie w jajniku dłuższy czas a potem miałam minimalne plamienie. Piersi mi się powiększyły, ale może to dlatego że przytyłam ze 2 kg ostatnio... Do tego dochodzą jakieś takie dziwne uderzenia gorąca, zdrętwienia, ciężko to wyłumaczyć... No nic, pozostaje czekać, choć ciężko się nie nakręcać. W niedzielę zrobiłam ttest ale albo było jeszcze za wcześnie albo nic z tego, bo była jedna krecha.

No i gratuluję tym którym się udało

Witaj To będziemy razem czekać Ja też zauważam u siebie mnóstwo objawów, ale boję się, że to tylko sugestia. Ale przyznam szczerze, że nigdy nie miałam bóli w podbrzuszu tak długo jak teraz... Zawsze tak góra na 3 dni przed okresem, a teraz czuję brzuch już od jakiegoś 15 - 16 dc... No ale nie chcę się nakręcać...

Madziusia222 - z tego co pamiętam to na NPR mówili, że pierwszy dzień jest wtedy gdy pojawia się cokolwiek... tak jak mówi ag9, ale potwierdzeniem jest wcześniejszy spadek temperatury, jak nie mierzysz to w sumie nie wiadomo.

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Dziewczyny długo mnie nie było. Weekend był ciężki bo zaprosiliśmy całą rodzinę TŻ na niedziele więc gotowanie, sprzątanie itp. Wczoraj miałam 11 dzień po owulacji no i nie wytrzymałam i zrobiłam test.... No i wyszedł cień cienia z cienia cienia Pobiegłam na bete bo przychodnie mam pod domem. No i jest beta 29,66 A ciąża wg laboratorium od 16. Jutro idę na powtórkę zobaczyć czy rośnie. Staram się nie nakręcać, bo do dnia okresu jeszcze daleko ale mąż już wie. Dostał ode mnie niebieskie buciki Stwierdziłam że jeżeli to ciąża biochemiczna to i tak się dowie przecież jak będe chodzić załamana.... To mój 7 cykl, pierwszy z monitoringiem i duphastonem (progesteronem). Pierwszy w nowym mieszkaniu i na nowym łóżku Z objawów to trochę boli jak na okres ale jednak inaczej, tak ciągnie jakby coś macice rozciągało. no i ciągnie mnie po wewnętrznej stronie ud.

Tym które miały jedną kreskę lub dostały @ nie będe mówić żeby się nie załamywały i były cierpliwe bo wiem jak te słowa mnie denerwowały słyszane od np mamy, męża czy koleżanki. Chce się tu i teraz a nie kiedyś tam. Dlatego ściskam i trzymam kciuki żeby jak najszybciej się udało. A Wy proszę trzymajce żeby beta rosła u mnie

Wow GRATULUJĘ Super Prześlij nam tylko teraz te dobre fluidy A jak długo się staraliście? przypomnij proszę, pewnie już pisałać, ale jestem tu nowa i nie pamiętam

[shamanka7]

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Dziewczyny długo mnie nie było. Weekend był ciężki bo zaprosiliśmy całą rodzinę TŻ na niedziele więc gotowanie, sprzątanie itp. Wczoraj miałam 11 dzień po owulacji no i nie wytrzymałam i zrobiłam test.... No i wyszedł cień cienia z cienia cienia Pobiegłam na bete bo przychodnie mam pod domem. No i jest beta 29,66 A ciąża wg laboratorium od 16. Jutro idę na powtórkę zobaczyć czy rośnie. Staram się nie nakręcać, bo do dnia okresu jeszcze daleko ale mąż już wie. Dostał ode mnie niebieskie buciki Stwierdziłam że jeżeli to ciąża biochemiczna to i tak się dowie przecież jak będe chodzić załamana.... To mój 7 cykl, pierwszy z monitoringiem i duphastonem (progesteronem). Pierwszy w nowym mieszkaniu i na nowym łóżku Z objawów to trochę boli jak na okres ale jednak inaczej, tak ciągnie jakby coś macice rozciągało. no i ciągnie mnie po wewnętrznej stronie ud.

Tym które miały jedną kreskę lub dostały @ nie będe mówić żeby się nie załamywały i były cierpliwe bo wiem jak te słowa mnie denerwowały słyszane od np mamy, męża czy koleżanki. Chce się tu i teraz a nie kiedyś tam. Dlatego ściskam i trzymam kciuki żeby jak najszybciej się udało. A Wy proszę trzymajce żeby beta rosła u mnie

Jak się cieszę!!! GRATULUJĘ !!!

Dziewczyny to mamy fasolkowy początek roku, oby więcej II kreseczek, czego Wam i sobie oczywiście życzę

Ja obecnie używam testów owulacyjnych, wczoraj pojawiła mi się blada druga kreska, więc na dniach pojawi się moje dzikie jajeczko Cieszę się strasznie, bo już myślałam, że może mi się coś poprzestawiało i nie mam owulacji, ale chyba nie jest tak źle.

Ja mojemu mężowi zakomunikowałam ostatnio, że w lutym jestem w ciąży, więc musi sobie zaplanować trochę wolnego z tej okazji, bo chciałabym pojechać w ciepłe kraje . Nie dopuszczam innej sytuacji niż taka, że teraz zachodzę w ciążę i koniec

[madziusia222]

Napisane przez shamanka7

Jak się cieszę!!! GRATULUJĘ !!!

Dziewczyny to mamy fasolkowy początek roku, oby więcej II kreseczek, czego Wam i sobie oczywiście życzę

Ja obecnie używam testów owulacyjnych, wczoraj pojawiła mi się blada druga kreska, więc na dniach pojawi się moje dzikie jajeczko Cieszę się strasznie, bo już myślałam, że może mi się coś poprzestawiało i nie mam owulacji, ale chyba nie jest tak źle.

Ja mojemu mężowi zakomunikowałam ostatnio, że w lutym jestem w ciąży, więc musi sobie zaplanować trochę wolnego z tej okazji, bo chciałabym pojechać w ciepłe kraje . Nie dopuszczam innej sytuacji niż taka, że teraz zachodzę w ciążę i koniec

kucyk gratulacje świetnie Ci się tydzień zaczął

na pozytywnym teście owu druga kreska musi byc taka sama lub ciemniejsza a nie blada, mi blada pojawiał się już zaraz po @ a dopiero w połowie cyklu ciemniała

[ryba91]

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Dziewczyny długo mnie nie było. Weekend był ciężki bo zaprosiliśmy całą rodzinę TŻ na niedziele więc gotowanie, sprzątanie itp. Wczoraj miałam 11 dzień po owulacji no i nie wytrzymałam i zrobiłam test.... No i wyszedł cień cienia z cienia cienia Pobiegłam na bete bo przychodnie mam pod domem. No i jest beta 29,66 A ciąża wg laboratorium od 16. Jutro idę na powtórkę zobaczyć czy rośnie. Staram się nie nakręcać, bo do dnia okresu jeszcze daleko ale mąż już wie. Dostał ode mnie niebieskie buciki Stwierdziłam że jeżeli to ciąża biochemiczna to i tak się dowie przecież jak będe chodzić załamana.... To mój 7 cykl, pierwszy z monitoringiem i duphastonem (progesteronem). Pierwszy w nowym mieszkaniu i na nowym łóżku Z objawów to trochę boli jak na okres ale jednak inaczej, tak ciągnie jakby coś macice rozciągało. no i ciągnie mnie po wewnętrznej stronie ud.

Tym które miały jedną kreskę lub dostały @ nie będe mówić żeby się nie załamywały i były cierpliwe bo wiem jak te słowa mnie denerwowały słyszane od np mamy, męża czy koleżanki. Chce się tu i teraz a nie kiedyś tam. Dlatego ściskam i trzymam kciuki żeby jak najszybciej się udało. A Wy proszę trzymajce żeby beta rosła u mnie

gratuluję!! trzymam kciuki

Witam dziewczyny z rana U mnie nic sie nie zmienilo oprócz tego że z mężem mamy detoks od teściowej ( mojej teściowej dokładnie) bo wczoraj się ostro pokłóciliśmy...eh tak mi się przykro zrobiło .. powiedziała, że nie nadajemy się na rodziców, jesteśmy gówniarzami i mamy czekać co najmniej do 30-tki dla mnie to zwyczajnieza długo i stanowczo sprzeciwilam się jej zdaniu na co odpowiedz jej sugerowała" jak bedzie potrzebna pomoc to idź do obcego, bo ja nie pomogę" eh. szkoda gadać.

Póki co nic na @ nie wskazuje, ale co będzie to będzie.. jeszcze co prawda tydzień ponad no ale.. kto wie :P

Witam nowe staraczki

[madziusia222]

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Dziewczyny długo mnie nie było. Weekend był ciężki bo zaprosiliśmy całą rodzinę TŻ na niedziele więc gotowanie, sprzątanie itp. Wczoraj miałam 11 dzień po owulacji no i nie wytrzymałam i zrobiłam test.... No i wyszedł cień cienia z cienia cienia Pobiegłam na bete bo przychodnie mam pod domem. No i jest beta 29,66 A ciąża wg laboratorium od 16. Jutro idę na powtórkę zobaczyć czy rośnie. Staram się nie nakręcać, bo do dnia okresu jeszcze daleko ale mąż już wie. Dostał ode mnie niebieskie buciki Stwierdziłam że jeżeli to ciąża biochemiczna to i tak się dowie przecież jak będe chodzić załamana.... To mój 7 cykl, pierwszy z monitoringiem i duphastonem (progesteronem). Pierwszy w nowym mieszkaniu i na nowym łóżku Z objawów to trochę boli jak na okres ale jednak inaczej, tak ciągnie jakby coś macice rozciągało. no i ciągnie mnie po wewnętrznej stronie ud.

Tym które miały jedną kreskę lub dostały @ nie będe mówić żeby się nie załamywały i były cierpliwe bo wiem jak te słowa mnie denerwowały słyszane od np mamy, męża czy koleżanki. Chce się tu i teraz a nie kiedyś tam. Dlatego ściskam i trzymam kciuki żeby jak najszybciej się udało. A Wy proszę trzymajce żeby beta rosła u mnie

swoją drogą bardzo wcześnie wyszedł Ci pozytywny test, no ale beta to tylk opotwierdziła, trzymamm kciuki żeby dziś była większa. Wiesz co i tak myślę ,że chyba pomógł ci ten progesteron!

[Gegee]

Napisane przez shamanka7

Jak się cieszę!!! GRATULUJĘ !!!

Dziewczyny to mamy fasolkowy początek roku, oby więcej II kreseczek, czego Wam i sobie oczywiście życzę

Ja obecnie używam testów owulacyjnych, wczoraj pojawiła mi się blada druga kreska, więc na dniach pojawi się moje dzikie jajeczko Cieszę się strasznie, bo już myślałam, że może mi się coś poprzestawiało i nie mam owulacji, ale chyba nie jest tak źle.

Ja mojemu mężowi zakomunikowałam ostatnio, że w lutym jestem w ciąży, więc musi sobie zaplanować trochę wolnego z tej okazji, bo chciałabym pojechać w ciepłe kraje . Nie dopuszczam innej sytuacji niż taka, że teraz zachodzę w ciążę i koniec

za pozytywne nastawienie. No i oczywiście żeby się udało

Napisane przez ryba91

gratuluję!! trzymam kciuki

Witam dziewczyny z rana U mnie nic sie nie zmienilo oprócz tego że z mężem mamy detoks od teściowej ( mojej teściowej dokładnie) bo wczoraj się ostro pokłóciliśmy...eh tak mi się przykro zrobiło .. powiedziała, że nie nadajemy się na rodziców, jesteśmy gówniarzami i mamy czekać co najmniej do 30-tki dla mnie to zwyczajnieza długo i stanowczo sprzeciwilam się jej zdaniu na co odpowiedz jej sugerowała" jak bedzie potrzebna pomoc to idź do obcego, bo ja nie pomogę" eh. szkoda gadać.

Póki co nic na @ nie wskazuje, ale co będzie to będzie.. jeszcze co prawda tydzień ponad no ale.. kto wie :P

Witam nowe staraczki

Najważniejsze jest co Wy o tym wszytskim myślicie. To jest Wasza wyłącznie sprawa, a teściowej nic do tego. Nie przejmuj się i rób swoje Jeżeli w Waszym odczucie jesteście gotowi na powiększenie rodziny, to widocznie tak jest i tyle.

A co do pomocy... jak już pojawi się dzidziuś to napewno zmięknie i we wszystkim pomoże przynajmniej na tyle, na ile Ty będziesz chciała. Zazwyczaj to potem problem, że "opędzić się" nie można od tej pomocy

[shamanka7]

Napisane przez madziusia222

kucyk gratulacje świetnie Ci się tydzień zaczął

na pozytywnym teście owu druga kreska musi byc taka sama lub ciemniejsza a nie blada, mi blada pojawiał się już zaraz po @ a dopiero w połowie cyklu ciemniała

Wiem, że kolor musi być taki sam lub ciemniejszy, ale skoro przedwczoraj nic nie było, a teraz się powoli pojawia, tzn. że już się mogę szykować , bo poziom LH wzrasta

[Pradip]

Witajcie już po południu
Kucyk Wielkie gratulacje musi być bardzo silny ten Was okruszek skoro tak wcześnie postanowił dać o sobie znać

Napisane przez ryba91

Witam dziewczyny z rana U mnie nic sie nie zmienilo oprócz tego że z mężem mamy detoks od teściowej ( mojej teściowej dokładnie) bo wczoraj się ostro pokłóciliśmy...eh tak mi się przykro zrobiło .. powiedziała, że nie nadajemy się na rodziców, jesteśmy gówniarzami i mamy czekać co najmniej do 30-tki dla mnie to zwyczajnieza długo i stanowczo sprzeciwilam się jej zdaniu na co odpowiedz jej sugerowała" jak bedzie potrzebna pomoc to idź do obcego, bo ja nie pomogę" eh. szkoda gadać.

Jej przykro... a skad w ogóle takie słowa od niej? Z tego co piszesz to nie mieszkacie razem, uwielbiam ludzi którzy zawsze wszystko wiedzą, widzą i mają rację...

Witam nową staraczke

U mnie bez zmian. Boli mnie lekko brzuch ale nadal @ jest słabsza niż normalnie.
Zadzwonili do mnie z informacją, że przeszłam do drugiego etapu rekrutacji o pracę ale nie umiem się cieszyć tak szczerze, mam wrażenie, że to wszystko jest poza mną i coraz czarniejsze myśli krążą po głowie...

[ryba91]

Napisane przez Gegee

za pozytywne nastawienie. No i oczywiście żeby się udało



Najważniejsze jest co Wy o tym wszytskim myślicie. To jest Wasza wyłącznie sprawa, a teściowej nic do tego. Nie przejmuj się i rób swoje Jeżeli w Waszym odczucie jesteście gotowi na powiększenie rodziny, to widocznie tak jest i tyle.

A co do pomocy... jak już pojawi się dzidziuś to napewno zmięknie i we wszystkim pomoże przynajmniej na tyle, na ile Ty będziesz chciała. Zazwyczaj to potem problem, że "opędzić się" nie można od tej pomocy

haha, wiesz co.. cieszę się, że mieszkamy od niej 27 km więc codzienne wizyty mi nie grożą.. zwłaszcza, że ona wiecznie nie ma kiedy przyjechać i nas ciągnie żebyśmy my jeździli do niej. Szczęście, że już nie muszę !:P

[Kucyk_Truskawkowy]

Napisane przez Gegee

Wow GRATULUJĘ Super Prześlij nam tylko teraz te dobre fluidy A jak długo się staraliście? przypomnij proszę, pewnie już pisałać, ale jestem tu nowa i nie pamiętam

7 cykl starań przesyłam fluidy czary mary.

Napisane przez shamanka7

Jak się cieszę!!! GRATULUJĘ !!!

Dziewczyny to mamy fasolkowy początek roku, oby więcej II kreseczek, czego Wam i sobie oczywiście życzę

Napisane przez madziusia222

kucyk gratulacje świetnie Ci się tydzień zaczął

Napisane przez ryba91

gratuluję!! trzymam kciuki

Napisane przez madziusia222

swoją drogą bardzo wcześnie wyszedł Ci pozytywny test, no ale beta to tylk opotwierdziła, trzymamm kciuki żeby dziś była większa. Wiesz co i tak myślę ,że chyba pomógł ci ten progesteron!

Ja też tak myslę ze to ten duphaston pomógł.

Napisane przez Pradip

Witajcie już po południu
Kucyk Wielkie gratulacje musi być bardzo silny ten Was okruszek skoro tak wcześnie postanowił dać o sobie znać

Bardzo dziękuje Wam wszystkim (ale muszę odpukać bo to nic nie wiadomo na tak wczesnym etapie) Mam nadzieje że jutro beta będzie ponad 50. Musze iść pod koniec przyszłego tyg do gina bo mi się duphaston wtedy skończy a mam go brać nie przerywając.

[patrycjja]

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Dziewczyny długo mnie nie było. Weekend był ciężki bo zaprosiliśmy całą rodzinę TŻ na niedziele więc gotowanie, sprzątanie itp. Wczoraj miałam 11 dzień po owulacji no i nie wytrzymałam i zrobiłam test.... No i wyszedł cień cienia z cienia cienia Pobiegłam na bete bo przychodnie mam pod domem. No i jest beta 29,66 A ciąża wg laboratorium od 16. Jutro idę na powtórkę zobaczyć czy rośnie. Staram się nie nakręcać, bo do dnia okresu jeszcze daleko ale mąż już wie. Dostał ode mnie niebieskie buciki Stwierdziłam że jeżeli to ciąża biochemiczna to i tak się dowie przecież jak będe chodzić załamana.... To mój 7 cykl, pierwszy z monitoringiem i duphastonem (progesteronem). Pierwszy w nowym mieszkaniu i na nowym łóżku Z objawów to trochę boli jak na okres ale jednak inaczej, tak ciągnie jakby coś macice rozciągało. no i ciągnie mnie po wewnętrznej stronie ud.

Tym które miały jedną kreskę lub dostały @ nie będe mówić żeby się nie załamywały i były cierpliwe bo wiem jak te słowa mnie denerwowały słyszane od np mamy, męża czy koleżanki. Chce się tu i teraz a nie kiedyś tam. Dlatego ściskam i trzymam kciuki żeby jak najszybciej się udało. A Wy proszę trzymajce żeby beta rosła u mnie

gratuluję!
ale fajnie zajrzeć tutaj i od razu widzieć dobre nowiny

Napisane przez shamanka7

Wiem, że kolor musi być taki sam lub ciemniejszy, ale skoro przedwczoraj nic nie było, a teraz się powoli pojawia, tzn. że już się mogę szykować , bo poziom LH wzrasta

co do tej bladości- gin kazał mi wziąść pierwszy test ze sobą i stwierdził, że jeśli jest blada to coś się zaczyna dziać może to już nie sama owu, ale jednak. i test się jednak nie mylił, bo od tego czasu coś zaczęło się dziać ( chociaż po ostatnim cyklu nie ufam swojemu organizmowi aż tak )

Napisane przez ryba91

haha, wiesz co.. cieszę się, że mieszkamy od niej 27 km więc codzienne wizyty mi nie grożą.. zwłaszcza, że ona wiecznie nie ma kiedy przyjechać i nas ciągnie żebyśmy my jeździli do niej. Szczęście, że już nie muszę !:P

Teściowe są od tego, żeby podokuczać. niestety. ale z drugiej strony martwi się pewnie o Was. i tu też nie ma sie co dziwić.
i pomyśl o mężu- jak on się czuje stojąc tak naprawdę między młotem a kowadłem nie przejmujcie się i nie kłóćcie- szkoda nerwów ( a to duży przeciwnik staranek ). penie będzie tak jak piszą Dziewczyny- jak już będzie bobas " babcia" zmieni zdanie

[ryba91]

Napisane przez patrycjja

Teściowe są od tego, żeby podokuczać. niestety. ale z drugiej strony martwi się pewnie o Was. i tu też nie ma sie co dziwić.
i pomyśl o mężu- jak on się czuje stojąc tak naprawdę między młotem a kowadłem nie przejmujcie się i nie kłóćcie- szkoda nerwów ( a to duży przeciwnik staranek ). penie będzie tak jak piszą Dziewczyny- jak już będzie bobas " babcia" zmieni zdanie

Mąż jest jednak po mojej stronie, uwielbia moją mamę a o swojej średnio chce rozmawiać, zwłaszcza po tym jak się zachowuje.. oczywiście kocha ją i szanuje ale woli spędzać czas z moją mamą i nawet sam na kawkę do niej wpada, czego ja nigdy bym nie zrobiła jeśli chodzi o teściową. chociażz drugiej strony zapewne jest mu bardzo przykro, że wynikła taka sytuacja a nie inna.. na szczęście mamy siebie i to jest dla nas naważniejze

mam 37,9 st.C i jest mi zimno.. a w pracy jeszcze 6 godzin

[madziusia222]

Jestem w ciężkim szoku, wysłałam męża po pracy do laboratorium żeby zapytał ile będą kosztowały moje badania hormonalne, pani mu wszystko pięknie rozpisała no i niestety blisko 400zł musimy wywali no ale cóż muszę i już może wtedy będzie bliżej do fasolki, choc to chodzi o plamienia. Swoją drogą właśnie pierwsze badania mam mie 2-3 dc, i zgłupiałam bo cały czas tylko mam coś ciemnego przy korzystaniu z toalety,tak od niedzieli i nic się nie nasila, nie ma żywej @ mayślę że to narazie te plamienia , żebym tylko nie przeoczyła i nie poszła np w 5 dc.

Dziewczyny teście to nie rodzina!!!

ja myślalam że z moimi też będzie lepiej a jak się okazało w praniu jest tak sobie.

[PPPatinka]

Napisane przez ag9

To i ja się ujawnię
Bo także jestem rocznik '84 więc w grupie siłą
W grudniu 2012 przestaliśmy z TZem stosować jakąkolwiek antykoncepcję, ale chyba nie wstrzeliliśmy się w dni płodne. Więc na dobre starania zaczęliśmy w styczniu, ostatnia @ była także 05.01. tak więc kolejna powinna być ok 1-2.02. Czekam jak na gwoździach bo mam nadzieję że nie przyjdzie.

Oczywiście wyszukuję u siebie jakiś objawów 6 dni po owulacji kłuło mnie w jajniku dłuższy czas a potem miałam minimalne plamienie. Piersi mi się powiększyły, ale może to dlatego że przytyłam ze 2 kg ostatnio... Do tego dochodzą jakieś takie dziwne uderzenia gorąca, zdrętwienia, ciężko to wyłumaczyć... No nic, pozostaje czekać, choć ciężko się nie nakręcać. W niedzielę zrobiłam ttest ale albo było jeszcze za wcześnie albo nic z tego, bo była jedna krecha.

No i gratuluję tym którym się udało

Witam i trzymam kciuki za owocne staranka ) a tescik zdecydowanie za wczesnie wiec trzeba czekac)

---------- Dopisano o 16:46 ---------- Poprzedni post napisano o 16:42 ----------

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Dziewczyny długo mnie nie było. Weekend był ciężki bo zaprosiliśmy całą rodzinę TŻ na niedziele więc gotowanie, sprzątanie itp. Wczoraj miałam 11 dzień po owulacji no i nie wytrzymałam i zrobiłam test.... No i wyszedł cień cienia z cienia cienia Pobiegłam na bete bo przychodnie mam pod domem. No i jest beta 29,66 A ciąża wg laboratorium od 16. Jutro idę na powtórkę zobaczyć czy rośnie. Staram się nie nakręcać, bo do dnia okresu jeszcze daleko ale mąż już wie. Dostał ode mnie niebieskie buciki Stwierdziłam że jeżeli to ciąża biochemiczna to i tak się dowie przecież jak będe chodzić załamana.... To mój 7 cykl, pierwszy z monitoringiem i duphastonem (progesteronem). Pierwszy w nowym mieszkaniu i na nowym łóżku Z objawów to trochę boli jak na okres ale jednak inaczej, tak ciągnie jakby coś macice rozciągało. no i ciągnie mnie po wewnętrznej stronie ud.

Tym które miały jedną kreskę lub dostały @ nie będe mówić żeby się nie załamywały i były cierpliwe bo wiem jak te słowa mnie denerwowały słyszane od np mamy, męża czy koleżanki. Chce się tu i teraz a nie kiedyś tam. Dlatego ściskam i trzymam kciuki żeby jak najszybciej się udało. A Wy proszę trzymajce żeby beta rosła u mnie

No to pieknie kolejne II kreseczki super bardzo gratuluje nie martw sie beta napewno bedzie rosla przesylaj fluidki )

[patrycjja]

Napisane przez madziusia222

Dziewczyny teście to nie rodzina!!!

ja myślalam że z moimi też będzie lepiej a jak się okazało w praniu jest tak sobie.

ja powiem tak- na początku, kiedy chodziłam w odwiedziny jako dziewczyna było okej. później za czasów kiedy byłam już narzeczoną- oj bywało niefajnie ścinałyśmy się jak tylko mogłyśmy- o każdą głupotę, a jak przyszło do omawiania ślubu to już w ogóle ( bo jak to ja nie chce wesela! przecież to tradycja ). jako że i moi rodzice chcieli huczne wesele starszej córki, tym bardziej, że sami mieli w dwóch pokojach w mieszkaniu zgodziłam się. a co mi tam w sumie szkodziło. ale nie obyło się bez walki o szczegóły ( moi rodzice się nie wtrącali, uszanowali by nawet gdybym faktycznie zrezygnowała z weselicha ) i tak chyba się przez te miesiące przed-ślubne wykłóciłyśmy z teściową, że teraz jest idealnie. nawet powiem, że lepiej trafić nie mogłam bardzo lubię jeździć do moich teściów na herbatkę poplotkować trochę. i wiem że i jedni i drudzy rodzice byliby za nami murem. i życzę wszystkim takich rodziców. w ilości "sztuk" czterech

no ale tak- są teściowie i teściowie. zawsze będzie jakaś różnica zdań, ale to tak jak wszędzie. wiem sama jaką teściową ma moja mama. mieszkała z nami lat przeszło 10, kilka lat temu się wyprowadziła a jak zadzwoniłam prosić na ślub powiedziała że nie ma już wnuczki. i tak samo traktuje i traktowała moją mamę. wstrętny babsztyl

[Eleo765]

zaglądam nieśmiało pod koniec pracy co tu się u was dzieje a tu takie newsy. niezwykle to mi humor poprawia gratulacje!!! piszcie jeszcze, my, którym się jeszcze nie udało, czerpiemy z tych newsów energię

ryba, szczerze współczuję teściowej :/

ja jestem na etapie: po owu i staraniach, ale za wcześnie na testy, czekam jeszcze tydzień na @, która niby ma (nie)przyjść 3.02. ale temperaturę mierzę codziennie - i nie powiem, żeby to jakoś zmechanizowało nasze starania