Czy któraś sie przyłączy do małego Klubu Dziewic?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez skrywana_fantazja

Nie powiedziałabym, nie raz już sprowokowałaś ze mną wojnę.
Ja na forum pierwsza nie tryskam do kogoś niechęcią i jestem osobą cierpliwą, ale jak ktoś do mnie z linczem to mam zgrywać pokorną owieczkę?
Teraz też zadałam normalne pytanie, a Ty prowokujesz.

Nie prowokowałam wojny, tylko próbowalam prowadzić dyskusję Ale ty wolałaś olewać pytania i w dodatku gubiłaś się w swoich wypowiedziach

[skrywana_fantazja]

Napisane przez PaulinciaKWC

Nie prowokowałam wojny, tylko próbowalam prowadzić dyskusję Ale ty wolałaś olewać pytania i w dodatku gubiłaś się w swoich wypowiedziach

Bo zadawałas prowokujące pytania, a gdybym na nie odpowiedziała to byś pewnie napisała ,,nie przeżyłaś, to nie gadaj". Nie wiem, czy Ty kiedy czegoś nie przezyłas siedziałaś cicho jak mysz pod miotłą i nie rozmawiałaś o tym z ludźmi. W dodatku cytujesz złośliwie moje posty w innych wątkach i wklejasz linki obczerniając mnie przed innymi tylko nie wiem czy zauważyłaś, ale ich guzik to obchodzi. Zastanów się najpierw nad sobą.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez skrywana_fantazja

Bo zadawałas prowokujące pytania, a gdybym na nie odpowiedziała to byś pewnie napisała ,,nie przeżyłaś, to nie gadaj". Nie wiem, czy Ty kiedy czegoś nie przezyłas siedziałaś cicho jak mysz pod miotłą i nie rozmawiałaś o tym z ludźmi. W dodatku cytujesz złośliwie moje posty w innych wątkach i wklejasz linki obczerniając mnie przed innymi tylko nie wiem czy zauważyłaś, ale ich guzik to obchodzi. Zastanów się najpierw nad sobą.

Uważasz, że pytanie czy pracowałaś, czy szukalaś pracy, czy mieszkasz z rodzicami jest prowokujące? z której strony?

Baty dla mnie dziewczyny już zgodnie stwierdziły, że coś z tobą nie tak..

[skrywana_fantazja]

Napisane przez PaulinciaKWC

Baty dla mnie dziewczyny już zgodnie stwierdziły, że coś z tobą nie tak..

Taaa trzymaj się swojego stada, w stadzie to każdy jeden wielki hojrak
Akurat gdzieś mam to co jakieś Wizażanki o mnie sądzą, mam wokół siebie ludzi, którzy znają mnie lepiej i uważają za wartościowego człowieka, a panny z internetu to se moga gadać

[mary_poppins]

Napisane przez skrywana_fantazja

Taaa trzymaj się swojego stada, w stadzie to każdy jeden wielki hojrak
Akurat gdzieś mam to co jakieś Wizażanki o mnie sądzą, mam wokół siebie ludzi, którzy znają mnie lepiej i uważają za wartościowego człowieka, a panny z internetu to se moga gadać

Ale w dalszym ciągu nie odpowiedziałaś na pytania, a masz je przed nosem W takim razie wszystko jasne, pracy nie szukałaś i wychodzisz z założenia, że Twoją rodzinę będą utrzymywać rodzice, żebyście mogli z Twoim chłopakiem seksić się na legalu. Tylko to przyznaj, i już.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez skrywana_fantazja

Taaa trzymaj się swojego stada, w stadzie to każdy jeden wielki hojrak
Akurat gdzieś mam to co jakieś Wizażanki o mnie sądzą, mam wokół siebie ludzi, którzy znają mnie lepiej i uważają za wartościowego człowieka, a panny z internetu to se moga gadać

Jak sama zauważylas, dziewczyny nie włączyły się w dyskusję, więc o jakim stadzie mówisz?

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Napisane przez mary_poppins

Ale w dalszym ciągu nie odpowiedziałaś na pytania, a masz je przed nosem W takim razie wszystko jasne, pracy nie szukałaś i wychodzisz z założenia, że Twoją rodzinę będą utrzymywać rodzice, żebyście mogli z Twoim chłopakiem seksić się na legalu. Tylko to przyznaj, i już.

[skrywana_fantazja]

Napisane przez mary_poppins

W takim razie wszystko jasne, pracy nie szukałaś i wychodzisz z założenia, że Twoją rodzinę będą utrzymywać rodzice, żebyście mogli z Twoim chłopakiem seksić się na legalu. Tylko to przyznaj, i już.

A powiedz mi co zmienia ślub - skoro dla niektórych jest to tylko papier. Skoro przed ślubem obie strony, lub jedna zbliżają się już do rozpoczęcia pracy zawodowej i zakończenia edukacji to co szkodzi się zaręczyć? Poza tym nie szukac nie oznacza nie zacząć szukać z chwilą zbliżania się do ślubu.
I jaką rodzinę? Czy naprawde niektórzy myślą, ze ślub = dziecko za 9 miesięcy, to, że większość tak zyje nie oznacza, że wszyscy muszą.

---------- Dopisano o 19:29 ---------- Poprzedni post napisano o 19:28 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

Jak sama zauważylas, dziewczyny nie włączyły się w dyskusję, więc o jakim stadzie mówisz?

Mam szczerą nadzieję, że tylko udajesz, ze nie wiesz co miałam na myśli

[mary_poppins]

Napisane przez skrywana_fantazja

A powiedz mi co zmienia ślub - skoro dla niektórych jest to tylko papier. Skoro przed ślubem obie strony, lub jedna zbliżają się już do rozpoczęcia pracy zawodowej i zakończenia edukacji to co szkodzi się zaręczyć? Poza tym nie szukac nie oznacza nie zacząć szukać z chwilą zbliżania się do ślubu.
I jaką rodzinę? Czy naprawde niektórzy myślą, ze ślub = dziecko za 9 miesięcy, to, że większość tak zyje nie oznacza, że wszyscy muszą.

Zaręczać się można, ale ślub się bierze i rodzinę zakłada jak się jest samodzielną jednostką. A to Ty pisałaś o mieszkaniu wynajętym na koszt rodziców i kontynuacji nauki będąc w małżeństwie.
Ja mam na myśli żonę i męża, a nie żonę, męża i dziecko. Mąż i żona to rodzina, odrębna komórka społeczna.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez skrywana_fantazja

A powiedz mi co zmienia ślub - skoro dla niektórych jest to tylko papier. Skoro przed ślubem obie strony, lub jedna zbliżają się już do rozpoczęcia pracy zawodowej i zakończenia edukacji to co szkodzi się zaręczyć? Poza tym nie szukac nie oznacza nie zacząć szukać z chwilą zbliżania się do ślubu.
I jaką rodzinę? Czy naprawde niektórzy myślą, ze ślub = dziecko za 9 miesięcy, to, że większość tak zyje nie oznacza, że wszyscy muszą.

dziecko drogie, kobieta i mężczyzna to też rodzina!

[skrywana_fantazja]

Napisane przez PaulinciaKWC

dziecko drogie, kobieta i mężczyzna to też rodzina!

Wiem, ale skąd mam wiedzieć co mary poppins rozumie pod pojęciem ,,rodzina" - nie sprecyzowała, napisała ,,rodzinę", a nie ,,Ciebie i chłopaka żebyście mogli się seksić"

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

Napisane przez mary_poppins

Zaręczać się można, ale ślub się bierze i rodzinę zakłada jak się jest samodzielną jednostką. A to Ty pisałaś o mieszkaniu wynajętym na koszt rodziców i kontynuacji nauki będąc w małżeństwie.
.

Wiesz, ja uważam inaczej. To nie jest niezbędne aby moim zdaniem podjąć decyzje o ślubie. Uważam, że ważniejsza jest miłość za co pewnie zostanę wyśmiana, bo dla niektórych branie ślubu z miłości musi iść w parze z pieniędzmi. A jedno od drugiego daleko leży w hierarchii moich wartości co nie znaczy, że muszę od razu głodem przymierać albo żyć na koszt rodziców.

[tyene]

Ktos moze mnie wprowadzic w dyskusje? Nie chce czytac mi sie 14 stron watku.

Nie jestem dziewica, ale od kilku lat swiadomie zyje w czystosci (rozumianej wedlug zasad Kosciola Katolickiego) i czekam z seksem do slubu. Prosz, mozna sie nade mna poznecac pytaniami, ja mam duzo spokoju, cierpliwosci i wydaje mi sie, ze wcale nieglupie i spokojnie potrafie rozmawiac na tematy zwiazkowe czy seksualne.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez skrywana_fantazja

Wiem, ale skąd mam wiedzieć co mary poppins rozumie pod pojęciem ,,rodzina" - nie sprecyzowała, napisała ,,rodzinę", a nie ,,Ciebie i chłopaka żebyście mogli się seksić"

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------



Wiesz, ja uważam inaczej. To nie jest niezbędne aby moim zdaniem podjąć decyzje o ślubie. Uważam, że ważniejsza jest miłość za co pewnie zostanę wyśmiana, bo dla niektórych branie ślubu z miłości musi iść w parze z pieniędzmi. A jedno od drugiego daleko leży w hierarchii moich wartości co nie znaczy, że muszę od razu głodem przymierać albo żyć na koszt rodziców.

Więc pieniądze spadną ci z nieba? Wybacz, ale jestes romantyczką i musisz zacząć twardo stąpać po ziemi, bo lajf is brutal

Ciebie i chlopaka tez trzeba utrzymac, jesli po slubie planujecie 24h na dobę napawać się swoją miłością. Nie tylko na dziecko są potrzebne pieniądze

[skrywana_fantazja]

A co do pytań - obecnie zaczęłam szukac pracy sezonowej.

[mary_poppins]

Napisane przez skrywana_fantazja

Wiesz, ja uważam inaczej. To nie jest niezbędne aby moim zdaniem podjąć decyzje o ślubie. Uważam, że ważniejsza jest miłość za co pewnie zostanę wyśmiana, bo dla niektórych branie ślubu z miłości musi iść w parze z pieniędzmi. A jedno od drugiego daleko leży w hierarchii moich wartości co nie znaczy, że muszę od razu głodem przymierać albo żyć na koszt rodziców.

Nie z pieniędzmi, tylko z niezależnością. Dopóki ktoś Cię karmi i płaci za Ciebie rachunki to możesz uważać, że miłością wyżyjesz cały miesiąc, ale w pewnym wieku powinno się już w miarę ogarniać, że to niekoniecznie tak działa.

[_Mia]

Ja tylko wtrącę cichutko, że nie widzę żadnego sensu istnienia tego wątku w takiej formie, w jakiej jest teraz :P Odbiegacie straszliwie od tematu, a wątki od kłócenia się czy dziewictwo jest fajne czy nie tez już były.
Jedynym sensownym rozwiązaniem dla tego wątku byłoby przerobienie go na faktyczny klub dla dziewic, gdzie mogłyby sobie dyskutować o swoich powodach, wątpliwościach i ogólnie blaskach i cieniach rezygnowania z tej wspaniałej rzeczy, jaką jest seks

[madana]

Napisane przez tyene

Ktos moze mnie wprowadzic w dyskusje? Nie chce czytac mi sie 14 stron watku.

Nie jestem dziewica, ale od kilku lat swiadomie zyje w czystosci (rozumianej wedlug zasad Kosciola Katolickiego) i czekam z seksem do slubu. Prosz, mozna sie nade mna poznecac pytaniami, ja mam duzo spokoju, cierpliwosci i wydaje mi sie, ze wcale nieglupie i spokojnie potrafie rozmawiac na tematy zwiazkowe czy seksualne.

- tak wszystko rozbija się o to, czy to skarb , czy nie skarb; czy warto czekać, czy nie; potem zaczęła się standardowa nawalanka z uwzględnieniem różnic światopoglądowych
Wszystko przy tym pomieszane jak w tyglu czarownicy, gdzie pojęcia nie mają jednego znaczenia- niby ten sam wyraz, a rozumiany jest na różne sposoby. Plus to tego: na wyrywki: MOJA, MOJA prawda jest najmojsza. Co skutecznie zabiło wątek i dyskusję już teraz śmieję się z tego, ale wątek w sumie smutny.

[skrywana_fantazja]

Napisane przez PaulinciaKWC

Ciebie i chlopaka tez trzeba utrzymac, jesli po slubie planujecie 24h na dobę napawać się swoją miłością. Nie tylko na dziecko są potrzebne pieniądze

Nie powiedziałam że 24 h na dobę,wiem, ze obie strony w małżeństwie pracują i czasem długo ich nie ma przy sobie, ale i tak spędzają ze sobą więcej czasu niż w związku nieformalnym bez mieszkania ze sobą choćby dlatego, że np przychodzą na noc i śpią obok siebie (nie mówię od razu o seksie), jedzą razem kolację, śniadanie, spędzają razem weekendy i jakieś wolne dni, itp, nie muszą pilnować limitu spotkań (tak jak w akademiku, o 22.00 wypad).

[JanePanzram]

Napisane przez tyene

Ktos moze mnie wprowadzic w dyskusje? Nie chce czytac mi sie 14 stron watku.

Nie jestem dziewica, ale od kilku lat swiadomie zyje w czystosci (rozumianej wedlug zasad Kosciola Katolickiego) i czekam z seksem do slubu. Prosz, mozna sie nade mna poznecac pytaniami, ja mam duzo spokoju, cierpliwosci i wydaje mi sie, ze wcale nieglupie i spokojnie potrafie rozmawiac na tematy zwiazkowe czy seksualne.

myślę, że możesz przeczytać gdzieś tak 3 pierwsze strony i stamtąd ciągnąć wątek, bo rozmowa była całkiem ciekawa

[skrywana_fantazja]

Napisane przez _Mia

Jedynym sensownym rozwiązaniem dla tego wątku byłoby przerobienie go na faktyczny klub dla dziewic, gdzie mogłyby sobie dyskutować o swoich powodach, wątpliwościach i ogólnie blaskach i cieniach rezygnowania z tej wspaniałej rzeczy, jaką jest seks

Nie da się, bo niektóre dziewczyny jak już widzą takie wątki to włącza im się myslenie typu ,,ktoś tu chce szpanować dziewictwem", z resztą juz pierwsza wypowiedź w tym wątku była o treści niepasującej do głównej idei. Uważam, ze taki wątek powinien być tylko dla dziewic, tak jak wątek dla oczekujących dziecka jest tylko dla oczekujących dziecka.

[JanePanzram]

Napisane przez skrywana_fantazja

Nie powiedziałam że 24 h na dobę,wiem, ze obie strony w małżeństwie pracują i czasem długo ich nie ma przy sobie, ale i tak spędzają ze sobą więcej czasu niż w związku nieformalnym bez mieszkania ze sobą choćby dlatego, że np przychodzą na noc i śpią obok siebie (nie mówię od razu o seksie), jedzą razem kolację, śniadanie, spędzają razem weekendy i jakieś wolne dni, itp, nie muszą pilnować limitu spotkań (tak jak w akademiku, o 22.00 wypad).

ty masz ciekawe rzeczy do powiedzenia na temat tego wątku, jeno pod tym względem mylisz się: bez pieniędzy, a na utrzymaniu rodziców związki mają tendencje do rozpadu
ponieważ jak rodzic na ciebie łoży, to długo nie będziesz czekać, jak postanowi też i decydować o jakichś twoich sprawach - jak świat światem tak było i będzie
więc oprócz związku będziesz miała ty czy chłopak na łbie też i chcących czegoś [wtrącających się] rodziców - a to skutecznie psuje związek

[tyene]

Napisane przez madana

- tak wszystko rozbija się o to, czy to skarb , czy nie skarb; czy warto czekać, czy nie; potem zaczęła się standardowa nawalanka z uwzględnieniem różnic światopoglądowych
Wszystko przy tym pomieszane jak w tyglu czarownicy, gdzie pojęcia nie mają jednego znaczenia- niby ten sam wyraz, a rozumiany jest na różne sposoby. Plus to tego: na wyrywki: MOJA, MOJA prawda jest najmojsza. Co skutecznie zabiło wątek i dyskusję już teraz śmieję się z tego, ale wątek w sumie smutny.

Chlip chlip. To chyba sonie lekture daruje. Wedlug mnie jest cos takiego jak zdrowe, holistyczne podejscie do seksualnosci i jest to szersze niz nasze osobiste wybory. Jest to chociazby umiejetnosc odroznienia (ku mojemu zaskoczeniu, nie oczywista) pomiedzy dobrowolnymi wyborami seksualnymi doroslej osoby a przemoca seksualna, seksualnymi relacjami wladzy etc.

[201605161006]

Powiem szczerze, ze choc nie zgadzam sie absolutnie ze skrywaną_fantazją, to te wyśmiewanie sie z kogos, wyglupianie itp. przez zawsze jakąś gromadke Wizażanek tez mi sie nie podoba, a niestety jest to w wielu wątkach. Rozumiem takie zabawy wobec perfidnych trolli, ale nie tutaj, troche kultury wypadaloby zachować.

A co do konkretów, to ja mysle ze przekonywanie Skrywanej_Fantazji nie ma sensu, dopóki ona nie zazna dorosłego zycia, to bedzie myslala, tak jak teraz, potem z pewnoscią zmieni swoje poglądy, jak kazda zagorzała w swoim zdaniu nastolatka, ja tez tak mialam, ze czesto dopoki sie sama czegos nie przekonalam, to obstawialam przy swoim, teraz sie to troche zmienilo ale to glownie ze wzgledu na to co studiuje. Takze takie przegadywanie sie na ten temat jak dla mnie nie ma sensu.

A co do dumy z dziewictwa, to ja to bardziej rozumiem tak, ze ktos to odczuwa jako dume, ze czekał/czeka na kogos naprawde waznego, a nie pierwszego lepszego, kolege itp., kogos kogo kochal, czy czul cos powaznego i chcial z tą osobą stworzyc powazny zwiazek. I mysle, ze w takim wypadku jest to jakis plusik dla takiej osoby, ze chciala to zrobic z kims naprawde waznym. Ale tez wg mnie podejmowanie jakichkolwiek czynnosci seksualnych typu inne rodzaje seksu, niz klasyczny, to juz jest utrata dziewictwa, wlasnie w tym rozumieniu, o ktorym teraz pisałam, a nie tym fizycznym, ktore jak juz slusznie zauwazylyscie, jest nieistotne.

[skrywana_fantazja]

Napisane przez JanePanzram

ty masz ciekawe rzeczy do powiedzenia, jeno pod tym jednym względem mylisz się: bez pieniędzy, a na utrzymaniu rodziców związki mają tendencje do rozpadu
ponieważ jak rodzic na ciebie łoży, to długo nie będziesz czekać, jak postanowi też i decydować o jakichś twoich sprawach - jak świat światem tak było i będzie
więc oprócz związku będziesz miała ty czy chłopak na łbie też i chcących czegoś rodziców - a to skutecznie psuje związek

Hmm myslę, ze to zależy od rodziców. Nie można ręczyć za teściów, natomiast można poręczyć za swoich, moi mnie jeszcze utrzymują , studiuje dziennie, szukam pracy na wakacje aby ich wspomóc, ale mimo to nie czuję sie pod ich kloszem - robię co chcę.
Poza tym nie jestem zwolenniczką siedzenia na karku rodzicow w małżeństwie, mówie tu raczej o przypadkach kiedy oboje zarabiają, ale ciągle im mało kasy i dlatego odwlekają ślub. Z reszta to nie tylko ze ślubem, bo i na dziecko może być wiecznie mało kasy i ogólnie na wszystko - niektórzy ludzie myślą, że zawsze mogą zarobić więcej i czekają tak latami.
A niektórzy mają mało kasy, wynajmą sobie mieszkanko małe, ciasne, ale własne i żyją, a inni to by chcieli mieć od razu dom, kawalerka nie wystarczy -wola już w ogole ślubu nie brać.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez skrywana_fantazja

Nie powiedziałam że 24 h na dobę,wiem, ze obie strony w małżeństwie pracują i czasem długo ich nie ma przy sobie, ale i tak spędzają ze sobą więcej czasu niż w związku nieformalnym bez mieszkania ze sobą choćby dlatego, że np przychodzą na noc i śpią obok siebie (nie mówię od razu o seksie), jedzą razem kolację, śniadanie, spędzają razem weekendy i jakieś wolne dni, itp, nie muszą pilnować limitu spotkań (tak jak w akademiku, o 22.00 wypad).

Powiedzialaś, z powietrza tego nie wzięłam.
Owszem spią, ale śniadanie, obiad, kolacja? no średnio. Weekendy często wcale nie są wolne, a jeśli chodzi o limit spotkań to nie każdy mieszka w akademiku i ślub nie jest potrzebny do tego, żeby wynająć pokój w mieszkaniu.

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:55 ----------

Napisane przez skrywana_fantazja

Hmm myslę, ze to zależy od rodziców. Nie można ręczyć za teściów, natomiast można poręczyć za swoich, moi mnie jeszcze utrzymują , studiuje dziennie, szukam pracy na wakacje aby ich wspomóc, ale mimo to nie czuję sie pod ich kloszem - robię co chcę.
Poza tym nie jestem zwolenniczką siedzenia na karku rodzicow w małżeństwie, mówie tu raczej o przypadkach kiedy oboje zarabiają, ale ciągle im mało kasy i dlatego odwlekają ślub. Z reszta to nie tylko ze ślubem, bo i na dziecko może być wiecznie mało kasy i ogólnie na wszystko - niektórzy ludzie myślą, że zawsze mogą zarobić więcej i czekają tak latami.
A niektórzy mają mało kasy, wynajmą sobie mieszkanko małe, ciasne, ale własne i żyją, a inni to by chcieli mieć od razu dom, kawalerka nie wystarczy -wola już w ogole ślubu nie brać.

To nie jest takie proste jak ci się wydaje życie dużo kosztuje i na tą kawalerkę trzeba się nieźle narobić

[JanePanzram]

Napisane przez skrywana_fantazja

Hmm myslę, ze to zależy od rodziców. Nie można ręczyć za teściów, natomiast można poręczyć za swoich, moi mnie jeszcze utrzymują , studiuje dziennie, szukam pracy na wakacje aby ich wspomóc, ale mimo to nie czuję sie pod ich kloszem - robię co chcę.

Pamiętaj jednak, że teraz zachowujesz sie - jakby to nazwać - wzorowo: studiujesz, problemu nie sprawiasz, mogą być dumni z ciebie
ale jak przyjdziesz z chłopem i ślub będziesz chciała brać bez grosza przy duszy - to oni, ku twemu zaskoczeniu, mogą wysuwać jakieś obiekcje!

oraz przytomnie zauważasz: "nie można poręczyć za teściów"

dlatego takie coś, takie szczęście bez pieniędzy - to jest dla was teoretycznie możliwe,ale świat (piszę enigmatycznie, a chodzi mi o codzienne realia) ]będzie wtedy przeciw wam, bo pojawią sie rozmaite kłody na drodze

[tyene]

Generalnie mlodzi powinni byc na tyle niezalezni, by moc w razie czego odciac sie od rodzicow z obu stron. I by pieniadze nigdy nie byly argumentem rodzicow/tesciow.

[skrywana_fantazja]

Napisane przez PaulinciaKWC

Powiedzialaś, z powietrza tego nie wzięłam.
Owszem spią, ale śniadanie, obiad, kolacja? no średnio. Weekendy często wcale nie są wolne, a jeśli chodzi o limit spotkań to nie każdy mieszka w akademiku i ślub nie jest potrzebny do tego, żeby wynająć pokój w mieszkaniu.[COLOR="Silver"]

Co do pogrubionego - Nie bierz wszystkiego dosłownie.
Za pokoj w mieszkaniu tez trzeba placić najlepiej z wlasnej kieszeni. Poza tym nie rozumiem tego - małżeństwo jak pokoj w mieszkaniu by chcialo wynająć to fuuuu, a parka nieformalna to już taaak A jakiś czas temu byl toczony boj że przecież związek nieformalny to to samo co małżeństwo tylko bez papierka

[PaulinciaKWC]

Napisane przez skrywana_fantazja

Co do pogrubionego - Nie bierz wszystkiego dosłownie.
Za pokoj w mieszkaniu tez trzeba placić najlepiej z wlasnej kieszeni. Poza tym nie rozumiem tego - małżeństwo jak pokoj w mieszkaniu by chcialo wynająć to fuuuu, a parka nieformalna to już taaak A jakiś czas temu byl toczony boj że przecież związek nieformalny to to samo co małżeństwo tylko bez papierka

Nie rozumiesz. Napisałam, że nie trzeba mieszkać w akademiku. Ja wynajmuję pokój i gdybym miała faceta to nie byłoby żadnych limitów spotkań o jakich pisałaś. Można płacic za akademik albo za mieszkanie.

I skąd wzięlas to, że malzenstwo nie moze wynajać sobie pokoju?

[mary_poppins]

Napisane przez skrywana_fantazja

Co do pogrubionego - Nie bierz wszystkiego dosłownie.
Za pokoj w mieszkaniu tez trzeba placić najlepiej z wlasnej kieszeni. Poza tym nie rozumiem tego - małżeństwo jak pokoj w mieszkaniu by chcialo wynająć to fuuuu, a parka nieformalna to już taaak A jakiś czas temu byl toczony boj że przecież związek nieformalny to to samo co małżeństwo tylko bez papierka

A kto powiedział, że nie można wynająć pokoju? Można, w czym problem. Byle za swoje, jako niezależni ludzie.

[skrywana_fantazja]

Napisane przez PaulinciaKWC

Nie rozumiesz. Napisałam, że nie trzeba mieszkać w akademiku. Ja wynajmuję pokój i gdybym miała faceta to nie byłoby żadnych limitów spotkań o jakich pisałaś. Można płacic za akademik albo za mieszkanie.

Uważam, że to trochę nie bardzo nie mieszkać w akademiku w założeniu, ze pod innymi względami jest tam dobrze tylko dlatego, żeby móc nocować faceta. Tym bardziej, że zazwyczaj mieszkania są droższe.

---------- Dopisano o 20:12 ---------- Poprzedni post napisano o 20:10 ----------

Napisane przez mary_poppins

A kto powiedział, że nie można wynająć pokoju? Można, w czym problem. Byle za swoje, jako niezależni ludzie.

No ok, ale i tak niektórzy nie biorą slubu, bo ich argumentem jest - nie mamy kasy. A pokój dla dwóch osób kosztuje 550-600 zł z opłatami (zależy od miasta) - tyle to chyba można we dwóch zarobić, a reszta zostaje na normalne życie, bez szaleństw, ale też bez klepania biedy. Mnie wystarczy.
A jesli chodzi o ceny pokojów to tu akurat wiem o czym mówię z własnego doświadczenia.