Czy któraś sie przyłączy do małego Klubu Dziewic?

[naturalnabrunetka]

Witajcie,
mam 20 lat i jestem dziewicą. Zapraszam wszystkie dziewczyny (niekoniecznie dziewice ) do rozmowy
Czy przeraża Was to że w dzisiejszych czasach 15-16-letnie dziewczyny uprawiają już seks? Jaki jest Wasz stosunek do tego? I jak Wy się czujecie z tym że np. macie chłopaka a mimo wszystko jeszcze się nie zdecydowałyście na współżycie z nim? Dziewictwo jest dla Was powodem do dumy?
Chcę żeby to była luźna pogawędka, wymiana opinii, mam nadzieję, że zainteresujecie się tym tematem
Pozdrawiam i z góry przepraszam jeśli już był taki wątek na forum, a ja gapa przeoczyłam

[Nuova]

Mam głęboko w nosie kto, kiedy, jak i gdzie uprawia seks. Jak ktoś ma potrzebę to niech czeka do 40stki albo traci dziewictwo w wieku gimnazjalnym, co komu do tego? I tak nie mamy na to wpływu

[skrywana_fantazja]

Melduję się i czekam na rozwój wątku

[naturalnabrunetka]

Napisane przez Nuova

Mam głęboko w nosie kto, kiedy, jak i gdzie uprawia seks. Jak ktoś ma potrzebę to niech czeka do 40stki albo traci dziewictwo w wieku gimnazjalnym, co komu do tego? I tak nie mamy na to wpływu

Ejj spokojnie, przecież wyżej napisałam "luźna pogawędka" a nie że każdą nastkę będę wychwytywała i paliła żywcem.


skrywana_fantazja bardzo się cieszę że jesteś

[201605161006]

Moim zdaniem to źle swiadczy, gdy ktos bardzo wczesnie bedzie mial swoj pierwszy raz, tak samo zle swiadczy jak ktos juz jest po 30stce, a wciaz nigdy tego nie robil. Nie mowie ze kazdy taki przypadek to od razu w pierwszym przypadku ktos puszczalski a w drugim dziwak bez powodzenia. Ale to juz są sygnały, ze coś moze byc nie tak.

[_Marta_M_]

Ja mam koleżankę, która jest dziewicą (ma 22 lata), za rok wychodzi za mąż u niej to wynika z przekonań religijnych


Osobiście nie wytrzymałam, choć jak miałam 16 lat byłam pewna że dopiero po ślubie do tego dojdzie stało się jednak po ukończeniu przeze mnie 18 lat. Dużo jednak zalezy od drugiej osoby. Mój pierwszy w życiu chłopak był fajny, na nic nie naciskał ale wtedy byłam pewna że jak pierwszy raz to z nim po ślubie później się rozstaliśmy, trafił się kolejny i z nim wskoczyłam do łóżka zaledwie po 2 miesiącach związku (choć znaliśmy się dłużej), nagle moje podejście zmieniło się o 180 stopni, po prostu czułam że to jest właściwy moment

Mam siostrę która ma teraz 16 lat i szczerze mowiac zupełnie sobie nie wyobrażam żeby mogła coś działać ze swoim chłopakiem, dla mnie jest jeszcze kompletnie niedojrzała.

[201607110949]

Napisane przez takasobie93

Moim zdaniem to źle swiadczy, gdy ktos bardzo wczesnie bedzie mial swoj pierwszy raz, tak samo zle swiadczy jak ktos juz jest po 30stce, a wciaz nigdy tego nie robil. Nie mowie ze kazdy taki przypadek to od razu w pierwszym przypadku ktos puszczalski a w drugim dziwak bez powodzenia. Ale to juz są sygnały, ze coś moze byc nie tak.

Bardzo wczesna inicjacja i ogólne sypianie z kim popadnie to zwykle wyraz desperackiego poszukiwania akceptacji, której brakło w domu rodzinnym. A zwlekanie z nią do przesady też dobre nie jest i może świadczyć o jakichś niezdrowych zahamowaniach, kompleksach, dramatycznie niskim libido. Zdrowy, dojrzały płciowo człowiek odczuwa pociąg seksualny i jest to normalne. Dochodzi jednak pytanie o dojrzałość psychiczną i odpowiedniego partnera - a z tym bywa przecież różnie u różnych ludzi, JEDNAK myślę, że do okolic 30tki każdy normalny człowiek jest się w stanie z tym "wyrobić".

[chwast]

Nie nie jest to dla mnie dziwne, nie od dzis w tym wieku uprawia się seks.


A co do dumy to jak ktoś jest dumny z niczego bo to ani nie osiągnięcie ani kompletnie nic, to tylko współczuję hehe

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

[Lilth]

Straciłam dziewictwo w wieku 18, 5 lat (dobrze odmieniłam?), teraz mam 19,5, z chłopakiem się rozeszłam, nie żałuje, najgorsze było to, że cały ten związek był toksyczny, a właśnie rzeczą która ciągłe łączyła mnie z eks, był ten pierwszy raz. Miałam myślenie w stylu: "to przecież facet, któremu oddałam coś ważnego, na pewno nam się uda, przecież z tylu innych stwierdziłam, że to właśnie TEN był tego wart, to musi się udać, ten związek przetrwa". Głupia byłam, w kocu od niego odeszłam i jestem szczęśliwa

[Kendra66]

ja swój "pierwszy raz" miałam krótko po 16 urodzinach. i to był pierwszy i na dłuuugie miesiące ostatni raz dopiero ok.18 roku życia zaczęliśmy z sobą sypiać regularnie (tak, z tym samym chłopakiem co mnie rozdziewiczył).
co prawda po latach się rozstaliśmy, ale nie żałuje decyzji o pierwszym razie (i kolejnych).

[skrywana_fantazja]

Napisane przez Lilth

Straciłam dziewictwo w wieku 18, 5 lat (dobrze odmieniłam?), teraz mam 19,5, z chłopakiem się rozeszłam, nie żałuje, najgorsze było to, że cały ten związek był toksyczny, a właśnie rzeczą która ciągłe łączyła mnie z eks, był ten pierwszy raz. Miałam myślenie w stylu: "to przecież facet, któremu oddałam coś ważnego, na pewno nam się uda, przecież z tylu innych stwierdziłam, że to właśnie TEN był tego wart, to musi się udać, ten związek przetrwa".

I właśnie to jest powód dla którego warto czekać do slubu. Pierwszy raz potrafi przywiązać do faceta niejedną kobietę.
Ja zamierzam rozpocząć współżycie po ślubie (z powodów religijnych i nie tylko). Mam nadzieję, ze się uda.
Niektórzy (mówię tu o uwzględniających ślub kościelny w swoich planach) myślą pewnie ,,o matko, to jest tyle czasu", a ja myślę sobie ,,w założeniu, że wezmę ślub około 30tki będę miała całe 20 lat na swobodny seks z mężem i jeszcze więcej jeśli starczy sił" Co to za problem wobec tego wytrzymać 10 lat, a nawet i mniej, bo przez połowę tego czasu możemy w ogóle nie mieć partnera.

[201607110949]

Napisane przez skrywana_fantazja

Co to za problem wobec tego wytrzymać 10 lat, a nawet i mniej, bo przez połowę tego czasu możemy w ogóle nie mieć partnera.

to może być duży problem - już po ślubie. Przez wiele lat uczysz się nie "rzucać" na partnera, hamować do zera wszelkie pożądliwe odruchy w stosunku do niego - myślisz, że to nie ma wpływu na późniejsze pożycie? Że nagle pstryk! po 10 latach narzuconego sobie ograniczenia przekręcisz z zachowaniem o 180 stopni i wyzwolisz demony seksu?

[skrywana_fantazja]

Napisane przez SALIX

to może być duży problem - już po ślubie. Przez wiele lat uczysz się nie "rzucać" na partnera, hamować do zera wszelkie pożądliwe odruchy w stosunku do niego - myślisz, że to nie ma wpływu na późniejsze pożycie? Że nagle pstryk! po 10 latach narzuconego sobie ograniczenia przekręcisz z zachowaniem o 180 stopni i wyzwolisz demony seksu?

Ale ja nie mówię o zupełnym hamowaniu pożądliwości. Można sobie radzić na inne sposoby - głaskać, całować się z językiem, kleić do siebie. Jeszcze nigdy nie spotkałam faceta, który pozwala sobie na podniecenie, a jednocześnie nie potrafi powstrzymać się przed ściągnięciem spodni i wsadzeniem penisa.
Na Wizazu kiedyś był podobny wątek, ale para ewidentnie przed slubem zachowywała się jak parka dobrych kumpli - więc teraz ponoszą tego konsekwencje.

[201607110949]

Napisane przez skrywana_fantazja

Ale ja nie mówię o zupełnym hamowaniu pożądliwości. Można sobie radzić na inne sposoby - głaskać, całować się z językiem, kleić do siebie. Jeszcze nigdy nie spotkałam faceta, który pozwala sobie na podniecenie, a jednocześnie nie potrafi powstrzymać się przed ściągnięciem spodni i wsadzeniem penisa.

Przez 10 lat? masochizm. I niektórym to nie wystarcza do zaspokojenia.

[Kendra66]

Napisane przez skrywana_fantazja

I właśnie to jest powód dla którego warto czekać do slubu. Pierwszy raz potrafi przywiązać do faceta niejedną kobietę.
Ja zamierzam rozpocząć współżycie po ślubie (z powodów religijnych i nie tylko). Mam nadzieję, ze się uda.
Niektórzy (mówię tu o uwzględniających ślub kościelny w swoich planach) myślą pewnie ,,o matko, to jest tyle czasu", a ja myślę sobie ,,w założeniu, że wezmę ślub około 30tki będę miała całe 20 lat na swobodny seks z mężem i jeszcze więcej jeśli starczy sił" Co to za problem wobec tego wytrzymać 10 lat, a nawet i mniej, bo przez połowę tego czasu możemy w ogóle nie mieć partnera.

jeśli dasz radę wytrzymać do ślubu to gratuluję. i nie myśl, że teraz z ciebie grzeje, bo cnotka. ale w związku przychodzi taki moment gdy już tylko całowanie nie wystarczy(nie mylić z zwykłą ochotą na sex!), chcesz bardziej poczuć bliskość. kurcze, nie wiem jak ci opisać to uczucie.

[skrywana_fantazja]

Napisane przez Kendra66

jeśli dasz radę wytrzymać do ślubu to gratuluję. i nie myśl, że teraz z ciebie grzeje, bo cnotka. ale w związku przychodzi taki moment gdy już tylko całowanie nie wystarczy(nie mylić z zwykłą ochotą na sex!), chcesz bardziej poczuć bliskość. kurcze, nie wiem jak ci opisać to uczucie.

Ale bliskość to nie tylko całowanie, ani nie tylko wsadzanie penisa do pochwy. Można to jakoś wypośrodkować.
Ubodzy są ludzie, którzy potrafią czerpać satysfakcję tylko poprzez wkładanie. I uważam, że jeśli od razu zaczynają od pełnego seksu to też niezbyt dobrze , bo gubią coś po drodze. I później jak dziewczyna straci dziewictwo z facetem, rozstaną się i znajdzie sobie innego to już jej bardziej spieszno do współżycia, a gdzie cała reszta? Mam koleżanki, które miały wielu parterów, a po miesiącu jedyne o czym myślą w ,,tych sprawach" przy każdym kolejnym to seks , a na pierwszy rzut oka całkiem porządne dziewczyny nie żadne latawice. Nie chcę być taka jak one.

[201607110949]

Napisane przez skrywana_fantazja

Ale bliskość to nie tylko całowanie, ani nie tylko wsadzanie penisa do pochwy. Można to jakoś wypośrodkować.
Ubodzy są ludzie, którzy potrafią czerpać satysfakcję tylko poprzez wkładanie. I uważam, że jeśli od razu zaczynają od pełnego seksu to też niezbyt dobrze , bo gubią coś po drodze.

wkładanie?? współczuję Ci, z takiego patrzenia na seks mogą powstać problemy, serio.

[skrywana_fantazja]

Napisane przez SALIX

wkładanie?? współczuję Ci, z takiego patrzenia na seks mogą powstać problemy, serio.

Jesli nie zauważyłaś to ja właśnie patrze inaczej. Dobrze wiem, że seks to też pieszczoty, pocałunki i bliskość, ale po co od razu wszystko na raz?

[Kendra66]

Napisane przez skrywana_fantazja

Jesli nie zauważyłaś to ja właśnie patrze inaczej. Dobrze wiem, że seks to też pieszczoty, pocałunki i bliskość, ale po co od razu wszystko na raz?

zależy jak dla ciebie wygląda "wszystko na raz". bo są związki, i są związki.

[skrywana_fantazja]

Napisane przez SALIX

I niektórym to nie wystarcza do zaspokojenia.

I tu jest pies pogrzebany

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

Napisane przez Kendra66

bo są związki, i są związki.

Lepsze i gorsze
Z tym ,,gorsze" chodzi mi o to, że źle jest kiedy partner namawia drugą osobę na seks, bo ,, jemu nie wystarcza". Jeśli taki odejdzie to bardzo dobrze - lepiej wiedzieć z jakim ziółkiem się ma do czynienia, a nie brnąć w seks i łudzić się, że gdyby się nie zgodziło to on i tak by został. Dobry sposób eliminacji.
Kiedyś przeczytałam jakieś starego kotleta na Wizażu, gdzie dziewczyny doradzały żeby zostawić faceta, który nie godzi się na seks, bo może jest impotentem Myślałam, że padnę, przecież dziewczyna przez rok jest w stanie wyczuć czy mu ,,staje" czy nie jak tak bardzo chce wiedzieć

[Oliwiabb]

ja straciłam dziewictwo w wieku 16lat, na dodatek nie ze swoim chłopakiem tylko z kolega, zrobiliśmy to z ciekawości. i co? I nic. nie zrobiłam tego bo miałam problemy w domu, czy jakies kompleksy czy jeszcze cos innego, to był wybryk nastolatków, ciekawość.

nie wpłynęło to na mnie w żaden sposób, nie różnie sie niczym pod tym względem od mojej przyjaciółki, która miała 19lat.

jak dla mnie to jest indywidualna sprawa każdego, jak ktos chce czekać do 30niech czeka jak ktos ma 16 lat i chce zaczac- niech zaczyna i nikomu nic do tego. osobiście nie wyobrażam sobie czekania do ślubu czy seksu po nawet pól roku związku, za bardzo to lubię i skoro czuje pożądanie do
mojego faceta to po co ma sie powstrzymywać ?dla zasady? Chore :/

i w ogole nie rozumiem co dziewictwo ma wspólnego z powodem do dumy? Dumnym to mozna byc z jakiś osiągnięć a to raczej jakimś wielkim osiągnięciem nie jest.

[Nuova]

Napisane przez chwast

Nie nie jest to dla mnie dziwne, nie od dzis w tym wieku uprawia się seks.


A co do dumy to jak ktoś jest dumny z niczego bo to ani nie osiągnięcie ani kompletnie nic, to tylko współczuję hehe

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

Jak to nie od dziś? Przecież kiedyś seks to był tylko i wyłącznie po ślubie, a teraz to są takie ohydne czasy Nie żeby kiedyś na siłę kobiety wydawano za mąż i często w wieku 18 lat miały już gromadkę dzieci, ale co tam, dzisiaj jest gorzej...

Ja w najbliższej rodzinie mam małżeństwo, które poszło ze sobą na całość w wieku 16 lat, a teraz czekają na swoje pierwsze dziecko i mają za sobą 12 lat bardzo udanego związku.

[Narrhien]

Czekanie z seksem do ślubu jest ok, jeśli ślub jest brany odpowiednio wcześnie. Kiedyś kobiety czekały z seksem do ślubu, bo właściwie nie miały innego wyjścia - wychodziły za mąż mając 16, 17 lat, dziewczęta po dwudziestce uznawane były za stare panny. Kiedy miały tracić te cnoty, będąc dziećmi? Pamiętajmy, że dziewczęta dawniej rozwijały się wolniej niż teraz. Ponadto seks nie kusił ich tak, jak kusi teraz - bo nie "chodziło się" z partnerem przez lata, nie spędzało tyle czasu w jego obecności, w związku z tym nie odczuwało się takiego pociągu seksualnego.

Obecnie ta zasada jest po prostu przestarzała. Jak wiele zasad obowiązujących w religii, które powstały w zupełnie innych czasach i nie są dostosowane do współczesności.

Osobiście szanuję osoby, które wybrały taką drogę - znam dwie pary czekające do ślubu, z czego jedna już wzięła ślub, a druga jeszcze nie. To jest ich sprawa, jeśli tylko tego pragną to niech im będzie na zdrowie. Jednak jeśli o mnie chodzi to nie wyobrażam sobie uprawiania seksu dopiero po ślubie.

[Clemence]

Napisane przez naturalnabrunetka

Witajcie,
mam 20 lat i jestem dziewicą. Zapraszam wszystkie dziewczyny (niekoniecznie dziewice ) do rozmowy
Czy przeraża Was to że w dzisiejszych czasach 15-16-letnie dziewczyny uprawiają już seks? Jaki jest Wasz stosunek do tego? I jak Wy się czujecie z tym że np. macie chłopaka a mimo wszystko jeszcze się nie zdecydowałyście na współżycie z nim? Dziewictwo jest dla Was powodem do dumy?
Chcę żeby to była luźna pogawędka, wymiana opinii, mam nadzieję, że zainteresujecie się tym tematem
Pozdrawiam i z góry przepraszam jeśli już był taki wątek na forum, a ja gapa przeoczyłam

Tak,mnie osobiscie przeraza,ze w wieku 15-16 lat dziewczyny decyduja sie na seks,ponieważ na 100 procent jestem pewna,ze to nie jest odpiwiedni wiek,ze nie sa w odpowiednim etapie zyciowym na takie decyzje a co najwazniejsze- nie sa ukształtowane psychicznie, aby przeżywac coś takiego.
A trzeba brac ewentualność ciąży pod uwagę,a co potem?urodzić dziecko w tak młodym wieku ?

Ja sie nadal nie zdecydowalam,chociaz najmłodsza nie jestem i czuje sie z tym bardzo dobrze, bo dla mnie jest to wazne Z KIM to zrobię i kiedy. Chcialabym być świadoma jednego partnera z ktorym staram się w zwiazku i aby tak się zakończył temat mojego dziewictwa.

Mysle,ze w dobie dzisiejszego podejscia jest to jakis powód do dumy
O i tyle

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:00 ----------

Napisane przez SALIX

Przez 10 lat? masochizm. I niektórym to nie wystarcza do zaspokojenia.

A po co czekać 10 lat ?
Zreszta tez nie bardzo rozumiem ile mozna czekac z zastanawianiem sie "czy to ten jedyny,czy to ta jedyna"..
Im dluzej sie czeka,tymbardziej faktycznie, zrobia sie problemy.

[Narrhien]

Napisane przez skrywana_fantazja

Ale bliskość to nie tylko całowanie, ani nie tylko wsadzanie penisa do pochwy. Można to jakoś wypośrodkować.
Ubodzy są ludzie, którzy potrafią czerpać satysfakcję tylko poprzez wkładanie. I uważam, że jeśli od razu zaczynają od pełnego seksu to też niezbyt dobrze , bo gubią coś po drodze. I później jak dziewczyna straci dziewictwo z facetem, rozstaną się i znajdzie sobie innego to już jej bardziej spieszno do współżycia, a gdzie cała reszta? Mam koleżanki, które miały wielu parterów, a po miesiącu jedyne o czym myślą w ,,tych sprawach" przy każdym kolejnym to seks , a na pierwszy rzut oka całkiem porządne dziewczyny nie żadne latawice. Nie chcę być taka jak one.

Wyczuwam u ciebie pogardę dla osób, które seks lubią i ciesza się nim, bawią. Dlaczego wg ciebie takie osoby to latawice?
Wybrałaś taką, a nie inną drogę - ok, masz do tego prawo. Ale dlaczego uważasz za gorsze osoby, które mają do seksu inne podejście, niż ty? Nie jesteś od nich w niczym lepsza.

[Kendra66]

Napisane przez skrywana_fantazja

I tu jest pies pogrzebany

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------



Lepsze i gorsze
Z tym ,,gorsze" chodzi mi o to, że źle jest kiedy partner namawia drugą osobę na seks, bo ,, jemu nie wystarcza". Jeśli taki odejdzie to bardzo dobrze - lepiej wiedzieć z jakim ziółkiem się ma do czynienia, a nie brnąć w seks i łudzić się, że gdyby się nie zgodziło to on i tak by został. Dobry sposób eliminacji.
Kiedyś przeczytałam jakieś starego kotleta na Wizażu, gdzie dziewczyny doradzały żeby zostawić faceta, który nie godzi się na seks, bo może jest impotentem Myślałam, że padnę, przecież dziewczyna przez rok jest w stanie wyczuć czy mu ,,staje" czy nie jak tak bardzo chce wiedzieć

to nie związek jak ci druga osoba namawia do rzeczy, których nie chcesz-jak według mnie.

to według "złotej rady" to powinnam kolesia skreślić, bo parę spotkań za nami, ale nawet buzi nie było (co szczerze mi nie przeszkadza. ba, nawet kręci, bo i bez tego czuć tą chemię między nami).

a że tak zapytam-jakie ty masz doświadczenia co do związków?

[skrywana_fantazja]

Dodam jeszcze, ze jak taka 16tka zajdzie w ciążę to ryki na porodówce ponoć odchodzą niesamowite, bo takie dziewczątko nie dość, ze psychicznie nieprzygotowane i boi się jak cholera to jeszcze fizycznie jej narządy wewnętrzne mogą być jeszcze nie do końca ukształtowane.

[Oliwiabb]

Napisane przez SALIX

to może być duży problem - już po ślubie. Przez wiele lat uczysz się nie "rzucać" na partnera, hamować do zera wszelkie pożądliwe odruchy w stosunku do niego - myślisz, że to nie ma wpływu na późniejsze pożycie? Że nagle pstryk! po 10 latach narzuconego sobie ograniczenia przekręcisz z zachowaniem o 180 stopni i wyzwolisz demony seksu?

Dokładnie tak. A poza tym skad wiesz ze będziecie dopasowani pod tym względem ? Seks moze sie okazać kompletna klapa a niestety prawda jest taka ze jak w łóżku jest beznadziejnie to związek tez w większości przypadków zaczyna sie sypac.

[Clemence]

Napisane przez chwast

Nie nie jest to dla mnie dziwne, nie od dzis w tym wieku uprawia się seks.


A co do dumy to jak ktoś jest dumny z niczego bo to ani nie osiągnięcie ani kompletnie nic, to tylko współczuję hehe

Wysyłane z mojego SK17i za pomocą Tapatalk 2

A mi sie z kolei wydaje,ze to nie jest zabawne i nie jest to temat do pośmiania się..

Pewna wartość czlowieka i jego postrzeganie przez siebie samego jak i przez innych to nie jest błaha sprawa,bo wpływa na jakość naszego zycia i nie tylko..

Tymbardziej postrzeganie na seks,który jak dla mnie nie jest byle czym i byle z kim, bo wtedy nie ma żadnej wartości,oprócz wyskakania sie,żadna filozofia.
Mozna robić wszystko bez specjalnego pozwolenia, bez pasji,bez serca i co sie wtedy dzieje z człowiekiem?
czlowiek który pracuje ale ma w nosie swoją robotę - zwyczajnie ją olewa, nie wkłada w to kompletnie nic .. z czego jakość zazwyczaj jest zerowa.

Z seksem widzę to tak samo.
Mozna złapać kogos na ulicy i zgwałcić i jakie to ma w ogole w zyciu znaczenie ?

To tak mozna wszystko do rangi zera sprowadzić i mówić,że takie jest jego miejsce, w takim razie po co w ogóle wchodzić w związki i się zakochiwac, po co jest uczucie miłosci ..
Nie ma to sensu,bo można iść na impreze i złapać co popadnie, poszaleć i wrócić dalej,tylko jak wtedy stoimy w swoim życiu,co przekazujemy dalej innym?
Są jakieś granice tego wszystkiego..

[Nuova]

Napisane przez Narrhien

Czekanie z seksem do ślubu jest ok, jeśli ślub jest brany odpowiednio wcześnie. Kiedyś kobiety czekały z seksem do ślubu, bo właściwie nie miały innego wyjścia - wychodziły za mąż mając 16, 17 lat, dziewczęta po dwudziestce uznawane były za stare panny. Kiedy miały tracić te cnoty, będąc dziećmi? Pamiętajmy, że dziewczęta dawniej rozwijały się wolniej niż teraz. Ponadto seks nie kusił ich tak, jak kusi teraz - bo nie "chodziło się" z partnerem przez lata, nie spędzało tyle czasu w jego obecności, w związku z tym nie odczuwało się takiego pociągu seksualnego.

Obecnie ta zasada jest po prostu przestarzała. Jak wiele zasad obowiązujących w religii, które powstały w zupełnie innych czasach i nie są dostosowane do współczesności.

Osobiście szanuję osoby, które wybrały taką drogę - znam dwie pary czekające do ślubu, z czego jedna już wzięła ślub, a druga jeszcze nie. To jest ich sprawa, jeśli tylko tego pragną to niech im będzie na zdrowie. Jednak jeśli o mnie chodzi to nie wyobrażam sobie uprawiania seksu dopiero po ślubie.

Zgadzam się w 100%. Ogólnie mam wrażenie, że te najbardziej zbulwersowane wczesnym wiekiem inicjacji dziewczyny nie mają najmniejszego pojęcia o historii i dlatego tak reagują. Jeszcze 100 lat temu życiowym celem kobiet był ślub i "dobra partia", a przypomnę, że śluby brało się wtedy dużo wcześniej niż teraz.

Poza tym cały czas jest mowa o ślubach kościelnych i życiu wg religii katolickiej. A jeśli ktoś nie wyznaje tej religii i nie uważa seksu przedmałżeńskiego za grzech? Wtedy też warto czekać ze swoim wiankiem?

Nie wspominam już nawet o czasach, kiedy pierwsza miesiączka u nastolatki oznaczała gotowość na seks i na urodzenie potomka