Piękne ciało chcemy mieć! 5 małych i zdrowych posiłków dziennie,Dieta 1000 kcal cz.12

[meeedzik]

Like

Pauluś a rzeski to zasługa naszej Cocktail
panna młoda to moja koleżanka jeszcze z przedszkola a mój Tż świadkiem był, więc my razem z młodymi stolik mieliśmy honorowe miejsca no racja poratowałam, bo to przecież jej dzień i najważniejsza była ona musiała z wszystkimi tańczyć i jak biedna by się męczyła w niewygodnych butach :/
Kochana na pewno się wszystko ułoży musisz być dobrej myśli, Tż o wszystko zadba, a Ty dbaj o siebie

Ewelcia dziękuję jak umiesz robić warkocze dobierane to dasz radę sama, bo to trzeba głową w dół robić warkocza ja nie potrafię w ogóle czesać warkocza dlatego fryzjerka mi robiła

[ewelciaa144]

Napisane przez meeedzik

Ewelcia dziękuję jak umiesz robić warkocze dobierane to dasz radę sama, bo to trzeba głową w dół robić warkocza ja nie potrafię w ogóle czesać warkocza dlatego fryzjerka mi robiła

Nie wiem czy sama i to z głową w dół dam rade, ale jutro spróbuję podoba mi się ta fryzurka kiedyś na zszywce widziałam a rzęsy cudowne

[Cindy90]

Napisane przez tinekk

Cześć Myszory !

Zabiegana od rana i zmęczona jestem... w czwartek lecimy do tej Tunezji

wspaniałych wakacji życzę

[meeedzik]

Ewelcia dziękuję no mi tez się podoba taka fryzurka ale sama nie potrafię i robię samego koka tylko
a z rzęsami wygoda, bo wstaję i moge iść bo jak pomalowana wyglądam

[Cocktailraspberry]

Napisane przez heroine86

Paula, a z chęcią bym się do takiego spotkanka w Rze dołączyła tylko muszę trochę schudnąć bo Wy takie laski że aż mi wstyd by było
Kurcze to się ten typ nie spieszy z tą kuchnią coś
Zapisuj zapisuj polecam, bo naprawdę wyszło mi rewelacyjjjne!
No i za ćwiczonka

Szkoda, że Rze tak daleko Też bym się chętnie z Wami spotkała

Napisane przez ewelciaa144

Dziewczyny dostałam @ czuje się okropnie wszystko mnie denerwuje chce mi się płakać i mam wielki brzuch wygląda jak balon, nienawidzę okresu

Paula, Madzia wyglądacie cuuuuuuuudownie napatrzyć się nie mogę jesteście takie śliczne! Paula piękna koszula też bym taką chciała jesteś taka szczuplutka, pieknie wyglądasz Madzia cudowna fryzura ale sama chba nie dam rady takiej uczesać co nie? jesteś bosko opalona i taka chudziutka

Ewelcia ja sobie umiem zrobić takiego warkocza wiadomo, że aż tak starannie to nie wychodzi ale zawsze cos innego

A ja dzisiaj kupiłam w Matrasie kolejne części Millenium do czytania

[heroine86]

Napisane przez dzaga1989

Musisz Heroinko zrobić badania Z jednej strony może to warunki biometeo są niekorzystne ale może to też organizm szwankuje. Ale w sumie tak czasem jest że ma się gorszy dzień. A przed @ nie jesteś może? Ja zawsze miałam takie dni dzień-dwa przed @ właśnie.

No muszę... nic nie mówiłam TŻ-towi bo by się wściekł pewnie już dawno miałam zrobić te badania
No właśnie nie jestem przed @... jestem w połowie cyklu gdzieś...

Napisane przez dzaga1989

Weź tak nie mów nawet Ja to będę mogła się schować za parę miechów! Ale serio mówię że można się spotkać. Ja w Rze jeszcze nigdy nie byłam, więc jestem chętna Tylko po "wypłacie" Chociaż takie wakacjony bym miała
Noo pierdzieli się coś a zarzekał się że 2-3 tygodnie to max a teraz już 4 się zaczął No ale podobno to nie od niego zależy bo jest popyt na kolor i trzeba było na fioletowe fronty czekać...
Zapisałam

Ty i z brzuszkiem będziesz wyglądać szczuplutko na pewno się nie rozrośniesz na tym spotkanku będę Wam zawyżać średnią wieku

Fiolet w kuchni? tyż chcęęęę

Napisane przez dzaga1989

Ja też ciągle dziś jestem spragnionaaa
I też bym wypiła coś smakowego, choćby Tymbarka, ale już mi się nie chce schodzić. Wodę piję.

No ja to dziś przeszłam samą siebie z baniaka 5-litrowego duuuużo ubyło

Napisane przez dzaga1989

Moja koleżanka zaczęła czytać i powiedziała że jest dokładnie tak jak w serialu. Ja widziałam książki w Empiku ale wydawały mi się za drogie Ale z chęcią przeczytałabym wszystko do przodu - żeby w końcu dowiedzieć się prawdy o ile jakaś istnieje

Weź, jedna książka 30 zeta, a jest ich bodajże 8 też bym się chciała dowiedzieć prawdy ale ja właśnie słyszałam, że jest inaczej niż w serialu

[heroine86]

Napisane przez meeedzik

Heroinko no ja mam nadzieję, że wyniki dobre będą bo ja to wiecznie jakieś choroby mam tak się boję tej tarczycy moja mama już od 20 lat sie leczy na tarczyce i miała guzy usuwane a jeszcze się nasłuchałam od koleżanki, że 3 lata temu jej wykryli i lekarz powiedział, że jak chce dziecko to niech się już stara, bo po hormonach to może być ciężko z zajściem w ciążę no i od 3 lat się stara i nic w dodatku 20 kg przytyła
Anemii się mniej obawiam, bo czuję się świetnie, nie pamiętam kiedy mnie głowa bolała może to przez to, że często jakieś witaminy biorę
Hehe tak poświęcenie było, wódka wygrana hahahaha
A urodzinki już nie długo w sobotę jaka stara doopa ze mnie

Gdzie ja tam piękna przeciętna uroda bez makijażu to strach z domu wychodzić, żeby ktoś na zawał nie padł
Jejka jak Ty mi coś napiszesz to ja normalnie buraka szczelam i nie wiem co powiedzieć kochana moja
A koczka naprawiłam ale się namęczyłam, bo dała mi tone lakieru i tapir ( biedne moje włoski ) musiałam to wszystko wyczesać tak, żeby nie zniszczyć warkocza z tyłu

wszystko będzie dobrze! musi być! trzymam mocno a co do tej ciąży koleżanki to smutna sytuacja...
Ooo, w sobotę ominie mnie impreza będę akurat się kisić w aucie

Piękna piękna, wiem co mówię żebyś Ty widziała mnie bez makijażu mogę straszyć dzieci i nie tylko w horrorach bym mogła grać i jeszcze by na charakteryzacji zaoszczędzili jak idę na solarium to czy jest słońce czy nie ma zakładam okulary przeciwsłoneczne, bo normalnie wstyd się pokazać z takim worami pod oczami
Be fryzjerka ale pięknie sobie to poprawiłaś a nasza Coctail też ma talencior!

[dzaga1989]

Ewelcia, no mam nadzieję że nie pójdę w ślady mamuśki Ona ze mną przytyła z rozmiaru XS w który ja nie wchodzę do XL I kobieta pracująca była - i w szkole i w polu Także tego się boję, ale co ma być to będzie

Madzia, a ile takie rzęsiki się trzymają? Ja widziałam że bratówka TŻ chyba ma, ale nie pytałam czy to doklejane czy zagęszczane bo ja z nią ten ten...nie lubię o wyglądzie dyskutować bo zaraz w kompleksy wpadam

Cocktail, no to czytanko Ci się fajne szykuje

Cindy, w sumie ja miałam podobnie, ale może faktycznie nawet nie dałam szans zapisać się większej liczbie osób bo ograniczałam korkowiczów do 3 max, potem jedna zrezygnowała bo miała problemy ze zdrowiem i mi 2 osoby zostały Teraz już się postaram
Na tych portalach korkowych się ogłaszałaś czy "na drzewach" itp?

Heroine, taaak marzyliśmy o tym od zawsze (w sensie o fiolecie) O taki będzie o ile dobrze pamiętam - wybierałam ale to miesiąc temu było
A ta koleżanka od PLL to może 1 stronę przeczytała i rzuciła W ogóle się zdziwiłam że ona po książkę sięgnęła bo wiecznie tylko seriale ogląda a książek 0. Ale to pewnie z ciekawości.

Dziewczyny, a tak jeszcze nawiązując do tej dyskusji "samotniczek/domatorek" - powiem Wam że ja też do nich należę. Lubię wyjść od czasu do czasu na piwo/szamkę/lody ze znajomymi (i mam na mysli 2-3 osoby max) ale ogólnie wolę chodzić wszędzie sama lub z TŻ albo spędzać z nim czas w zaciszu domowym. Mam jedną lepszą koleżankę, ale jakoś mi pod górę z kobiecymi przyjaźniami. Komuś zaufam i za chwilę ktoś mnie wystawi i ja się już zrażam wtedy. Nawet teraz skumplowałam się trochę z jedną koleżanką, myślałam że to będzie taka znajomość typu wypad na kawę, pochodzić itp. Często rzucałam jakieś pomysły, np. że idziemy razem się poopalać. Kilka razy pisałam czy nie pójdzie, ona na to że pracuje, a później widzę foty na FB z plażingu Nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak czy trafiam na takie osoby po prostu...


Zmykam czytać Jeśli nie wejdę już bo mnie zmuli to dobrej nockiii

[heroine86]

Napisane przez Cocktailraspberry

Szkoda, że Rze tak daleko Też bym się chętnie z Wami spotkała

Podróże kształcą

A w sobotę to będę miała do Ciebie bliżej niż do domu

Napisane przez dzaga1989

Heroine, taaak marzyliśmy o tym od zawsze (w sensie o fiolecie) O taki będzie o ile dobrze pamiętam - wybierałam ale to miesiąc temu było
A ta koleżanka od PLL to może 1 stronę przeczytała i rzuciła W ogóle się zdziwiłam że ona po książkę sięgnęła bo wiecznie tylko seriale ogląda a książek 0. Ale to pewnie z ciekawości.

Dziewczyny, a tak jeszcze nawiązując do tej dyskusji "samotniczek/domatorek" - powiem Wam że ja też do nich należę. Lubię wyjść od czasu do czasu na piwo/szamkę/lody ze znajomymi (i mam na mysli 2-3 osoby max) ale ogólnie wolę chodzić wszędzie sama lub z TŻ albo spędzać z nim czas w zaciszu domowym. Mam jedną lepszą koleżankę, ale jakoś mi pod górę z kobiecymi przyjaźniami. Komuś zaufam i za chwilę ktoś mnie wystawi i ja się już zrażam wtedy. Nawet teraz skumplowałam się trochę z jedną koleżanką, myślałam że to będzie taka znajomość typu wypad na kawę, pochodzić itp. Często rzucałam jakieś pomysły, np. że idziemy razem się poopalać. Kilka razy pisałam czy nie pójdzie, ona na to że pracuje, a później widzę foty na FB z plażingu Nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak czy trafiam na takie osoby po prostu...

Zmykam czytać Jeśli nie wejdę już bo mnie zmuli to dobrej nockiii

Łoooo Boooziuniu jakie cuuuudoooooo!!!! pięknie będziesz miała w tej kuchni ja bym chyba stamtąd nie wychodziła

No sama jestem ciekawa jak to jest z tym PLL

To pjjjjjona Paula same widzicie, że jestem teraz praktycznie sama w domu... nie mam tu tak naprawdę nikogo... jedną koleżankę poznałam na stażu (jest w wieku mojej mamy, ale zayebista z niej kobieta! Można o wszystkim z nią pogadać taka nowoczesna ) mamy jeszcze jedno małżeństwo, z którymi utrzymujemy kontakt, ale oni są w Lbl, no i niestety... odległość robi swoje w dodatku teraz mają bejbika to trochę sytuacja się zmieniła. No i w zasadzie tyle... z jednej strony to przykre, bo czasem czasem człowiek ma ochotę się wyrwać z domu, spotkać się, pogadać, ale z drugiej: ja lubię ciszę teraz. Już się wyszalałam chyba starość nie radość

Miłej lektury i kolorowych!

[pipson]

Napisane przez heroine86

No jakoś musiało mi to wylecieć z głowy a dużo Mu jeszcze studiowania zostało? No i o jakiej specjailzacji myśli?
Mi też w sumie taka dola odpowiada jesteśmy chyba podobne pod tym względem
No super, że jesteś cała i zdrowa turbulencje... łoj, miałam niemiłe doświadczenia jak wracałam z Anglii do Krakowa... była burza i w ogóle nieciekawie... a ja strachlak jestem niesamowity i już sra.łam po gaciach
Nie było źle Kochana zresztą, byłaś na wakacjach, należał Ci się loooz

No wiesz, mnie by te turbulencje poczatkowo nie przeszkadzały, raczej zachowuje zimna krew i tam udawałąm, że coś czytam ale jak usłyszałam w głośnikach od pilota "staff sit down immediately" i oni pobiegli sie pozapinać ( bo akurat jakiś katering robili) i im wylatywały te rzeczy z tych takich wózków i nie mogły go w ogóle przypiąć, jedną to tak zarzuciło, ze sie prawie wywróciła... a po chwili usiadły, zapięły się, do tej jednej zadzwonił telefon z kabiny pilota, odebrała, zrobiła do koleżanki duże oczy takie przerażone ( siedziałam w 1 rzedzie akurat i to po tej stronie co stewardessy) to myślałam, że rzygne tymi wszystkimi malesersami i bagietkami A mi w ogóle książka wyleciała z rąk, kobiecie się kawa rozlała na kolana, no masakra. Szczerze mówiąc, nie mam ochoty wsiadać na pokład.. Ja wiem, że dużo wiecej jest wypadków samochodowych itp, ale no mówie Ci, miałam lekkiego "srolca" jak to mówią
A mój właśnie idzie na 3 rok, bo z powodów rodzinnych musiał na ten rok wrócić do domu- wziął sobie dziekankę. Tak to by szedł na 4 no ale co się odwlecze, to nie uciecze. A o specki to mnie nie pytaj, bo on sam mówi, że dziś mu się podoba to, a jutro się okaże, że zakocha się w czym innym Bo on czego się akurat nie uczy, tym jest zajarany Najgorzej było jak miał praktyki w szpitalu i akurat mu się udało trafić tak, że miał chyba n 3oddziałach... to była masakra jednego dnia chciał być chirurgiem, drugiego kardiochirurgiem, trzeciego okulistą, a czwartego psychiatrą Dla mnie najważniejsze, że dla niego to ogromna pasja, a kochać to będę i internistę i "dup.ologa" (geriatria się to zwie? ) Wiesz, ja tak jak Ty chciałabym pracować, ale nie ukrywam, że takie spokojnie życie po pracy z całym domem wolnym też by mi pasowało oczywiście tęskniłabym niesamowicie, ale lubię też mieć chwilę aby wszystko ogarniać, bo jak jesteśmmy nonstop razem, to jesteśmy chaotyczni, ja nic nie zrobie, wszedzie bałagan, a tak to i kobita posprząta i ugotuje i się wypiękni Np wiem, że nie mogłabym tak jak moi rodzice pracować razem- od 35 lat prace przenoszą do domu, są z tym szczęśliwi, mają ciagle nowe sprawy do omówienia, ciągle gadają ze sobą, gęby im się nie zamykają... ale oni to jest unikat na skalę światową Ja bym się bała, że coś w końcu się wypali. Także daj Panie Boże, żebym była " panią doktorową" to będziemy się wymieniać wrażeniami

[Cocktailraspberry]

Napisane przez dzaga1989

Madzia, a ile takie rzęsiki się trzymają? Ja widziałam że bratówka TŻ chyba ma, ale nie pytałam czy to doklejane czy zagęszczane bo ja z nią ten ten...nie lubię o wyglądzie dyskutować bo zaraz w kompleksy wpadam

Cocktail, no to czytanko Ci się fajne szykuje
Dziewczyny, a tak jeszcze nawiązując do tej dyskusji "samotniczek/domatorek" - powiem Wam że ja też do nich należę. Lubię wyjść od czasu do czasu na piwo/szamkę/lody ze znajomymi (i mam na mysli 2-3 osoby max) ale ogólnie wolę chodzić wszędzie sama lub z TŻ albo spędzać z nim czas w zaciszu domowym. Mam jedną lepszą koleżankę, ale jakoś mi pod górę z kobiecymi przyjaźniami. Komuś zaufam i za chwilę ktoś mnie wystawi i ja się już zrażam wtedy. Nawet teraz skumplowałam się trochę z jedną koleżanką, myślałam że to będzie taka znajomość typu wypad na kawę, pochodzić itp. Często rzucałam jakieś pomysły, np. że idziemy razem się poopalać. Kilka razy pisałam czy nie pójdzie, ona na to że pracuje, a później widzę foty na FB z plażingu Nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak czy trafiam na takie osoby po prostu...


Zmykam czytać Jeśli nie wejdę już bo mnie zmuli to dobrej nockiii

Odpowiem za Medzik jeśli mogę . Rzęski trzymają się ok miesiąca, ale to też kwestia indywidualnego wzrostu rzęs. Ja najchętniej bym uzupełniała po 2 tyg bo mi sie średnio podobają, bo śpie na brzuchu co dodatkowo je niszczy.

Co do koleżanek to ja sie też tyle razy nacięłam, że oj. Także teraz to taka ufna to nie jestem. Uwielbiam jak sie ktoś umawia po czym sie okazuje, że siedzi w knajpie obok z innymi osobami Nie ważne, że ktoś czeka

Napisane przez heroine86

Podróże kształcą

A w sobotę to będę miała do Ciebie bliżej niż do domu

OOoo a gdzież to sie wybierasz

[heroine86]

Napisane przez pipson

No wiesz, mnie by te turbulencje poczatkowo nie przeszkadzały, raczej zachowuje zimna krew i tam udawałąm, że coś czytam ale jak usłyszałam w głośnikach od pilota "staff sit down immediately" i oni pobiegli sie pozapinać ( bo akurat jakiś katering robili) i im wylatywały te rzeczy z tych takich wózków i nie mogły go w ogóle przypiąć, jedną to tak zarzuciło, ze sie prawie wywróciła... a po chwili usiadły, zapięły się, do tej jednej zadzwonił telefon z kabiny pilota, odebrała, zrobiła do koleżanki duże oczy takie przerażone ( siedziałam w 1 rzedzie akurat i to po tej stronie co stewardessy) to myślałam, że rzygne tymi wszystkimi malesersami i bagietkami A mi w ogóle książka wyleciała z rąk, kobiecie się kawa rozlała na kolana, no masakra. Szczerze mówiąc, nie mam ochoty wsiadać na pokład.. Ja wiem, że dużo wiecej jest wypadków samochodowych itp, ale no mówie Ci, miałam lekkiego "srolca" jak to mówią
A mój właśnie idzie na 3 rok, bo z powodów rodzinnych musiał na ten rok wrócić do domu- wziął sobie dziekankę. Tak to by szedł na 4 no ale co się odwlecze, to nie uciecze. A o specki to mnie nie pytaj, bo on sam mówi, że dziś mu się podoba to, a jutro się okaże, że zakocha się w czym innym Bo on czego się akurat nie uczy, tym jest zajarany Najgorzej było jak miał praktyki w szpitalu i akurat mu się udało trafić tak, że miał chyba n 3oddziałach... to była masakra jednego dnia chciał być chirurgiem, drugiego kardiochirurgiem, trzeciego okulistą, a czwartego psychiatrą Dla mnie najważniejsze, że dla niego to ogromna pasja, a kochać to będę i internistę i "dup.ologa" (geriatria się to zwie? ) Wiesz, ja tak jak Ty chciałabym pracować, ale nie ukrywam, że takie spokojnie życie po pracy z całym domem wolnym też by mi pasowało oczywiście tęskniłabym niesamowicie, ale lubię też mieć chwilę aby wszystko ogarniać, bo jak jesteśmmy nonstop razem, to jesteśmy chaotyczni, ja nic nie zrobie, wszedzie bałagan, a tak to i kobita posprząta i ugotuje i się wypiękni Np wiem, że nie mogłabym tak jak moi rodzice pracować razem- od 35 lat prace przenoszą do domu, są z tym szczęśliwi, mają ciagle nowe sprawy do omówienia, ciągle gadają ze sobą, gęby im się nie zamykają... ale oni to jest unikat na skalę światową Ja bym się bała, że coś w końcu się wypali. Także daj Panie Boże, żebym była " panią doktorową" to będziemy się wymieniać wrażeniami

O kurffa ja to bym miała dopiero "srolca" i to porządnego zazwyczaj te stewardessy nie okazują paniki, nawet jak "coś" się dzieje, no i jakbym zobaczyła przerażenie w jej oczach to chyba zawał na miejscu, nie muszę ginąć w katastrofie
to tak jakbym widziała mojego TŻ-ta na jakim by nie był oddziale to Mu się podobało i już chciał wiązać z tym przyszłość ale ogólnie od początku marzył o ginekologii, później o neonatologii i pediatrii czyli w sumie marzenia spełnione i tak bo teraz pracuje w małym szpitalu i ma też noworodki pod swoją opieką jak on opowiada o tych maliznach
Geriatria to przeciwieństwo pediatrii, czyli opieka nad starszymi
A Twoi rodzice to rzeczywiście unikatowi

Napisane przez Cocktailraspberry

OOoo a gdzież to sie wybierasz

W czeskie Beskidy

[pipson]

Napisane przez dzaga1989

Dziewczyny, a tak jeszcze nawiązując do tej dyskusji "samotniczek/domatorek" - powiem Wam że ja też do nich należę. Lubię wyjść od czasu do czasu na piwo/szamkę/lody ze znajomymi (i mam na mysli 2-3 osoby max) ale ogólnie wolę chodzić wszędzie sama lub z TŻ albo spędzać z nim czas w zaciszu domowym. Mam jedną lepszą koleżankę, ale jakoś mi pod górę z kobiecymi przyjaźniami. Komuś zaufam i za chwilę ktoś mnie wystawi i ja się już zrażam wtedy. Nawet teraz skumplowałam się trochę z jedną koleżanką, myślałam że to będzie taka znajomość typu wypad na kawę, pochodzić itp. Często rzucałam jakieś pomysły, np. że idziemy razem się poopalać. Kilka razy pisałam czy nie pójdzie, ona na to że pracuje, a później widzę foty na FB z plażingu Nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak czy trafiam na takie osoby po prostu...


Zmykam czytać Jeśli nie wejdę już bo mnie zmuli to dobrej nockiii

Apropos przyjaźni- nic dodać, nic ująć, wypisz wymaluj ja Mam problem z kobiecymi przyjaźniami... Nienawidzę kobiet, które manipulują, są zawistne, zazdrosne, knują za plecami, nie znoszę nieszczerości i tej całej sztucznej otoczki.. a potem po tych słodkich usmiechach obrobi Ci tyłek... Ja się po LO bardzo zraziłam, mój chłopak mnie "wyratował" z niefajnego towarzystwa takich chimer, bo prawie nam związek zniszczyły... Na szczęście on się wykazał wielką wyrozumiałością wobec mnie i mimo, że mi zapowiadały "koleżanki", że "on mnie wystawi", to jakoś ja z nim jestem 4,5 roku ponad, a je wszystkie, co do jednej faceci pozdradzali... Ja nikomu nie życzę źle, nie jestem zawistna, bo co mi to da? Wszystkim, nawet tym fałszywym przyjaciółkom życzę dobrze- bo nic mi się nie stanie złego, jak im się będzie dobrze życ... ale od tamtych czasów jestem tak niesamowicie wycofana w jakichkolwiek kontaktach, że sobie sprawy nie zdajesz... Nie do końca też rozumiem tych wszystkich "JEAAAAAA STUDENTÓW XD" którzy "BYLI TAAASY NAAAEBANI OSTATNIO NA KOLOSIE XD" i ich pierwsze pytanie, to czy byłam gdzies na bibce, a jak wychodzi, że nie piję alkoholu to jest : "CO TY? XD XD? JAK MOZNA NIE PIC ALKO, HAHAHAHA" . a niestety, śmiem twierdzić, że 95% ludzi, na których trafiam taka jest. Mam jedną bliższą kumpelę, wychowałyśmy się w sumie bardzo blisko siebie, teraz studiujemy razem w Krk, bardzo sobie cenię znajomość z nią. Bywa różnie, czasem nie gadamy prawie miesiąc, bo obie mamy zapieprz, ale wiem, że możemy obie do siebie zadzwonić o 3 w nocy i płakać ( bywało i tak ) i to jedyna dziewczyna, która jak ja miałam jakieś głupie akcje, potrafiła mi powiedzieć, że to JA zachowałam się głupio i to JA powinnam przeprosić mojego faceta.. bo zwykle każda mówiła "no co Ty, faceci to świnie, Ty nic nie zrobiłaś" blablabla mogłabym tak cały dzień. Przynajmniej wiem, że nie jestem w tym jedyna... Z wami natomiast się niesamowicie dobrze czuję, szkoda, że ciężko byłoby się spotkać w realu, bo bardzo chciałabym Was poznać Ciebie, Hero, Margotka, Medzika, Monię, Like, Cindy, Coctail, całą resztę
Jak będziesz kiedyś na Śląsku lub w Krk, to koniecznie daj znać!

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Napisane przez heroine86

O kurffa ja to bym miała dopiero "srolca" i to porządnego zazwyczaj te stewardessy nie okazują paniki, nawet jak "coś" się dzieje, no i jakbym zobaczyła przerażenie w jej oczach to chyba zawał na miejscu, nie muszę ginąć w katastrofie
to tak jakbym widziała mojego TŻ-ta na jakim by nie był oddziale to Mu się podobało i już chciał wiązać z tym przyszłość ale ogólnie od początku marzył o ginekologii, później o neonatologii i pediatrii czyli w sumie marzenia spełnione i tak bo teraz pracuje w małym szpitalu i ma też noworodki pod swoją opieką jak on opowiada o tych maliznach
Geriatria to przeciwieństwo pediatrii, czyli opieka nad starszymi
A Twoi rodzice to rzeczywiście unikatowi

W czeskie Beskidy

No jak na moich rodziców patrzę, to takie dwie połówki jabłka, aż się wierzy w przeznaczenie Ale oczywiscie też się kłócą itp, jak wszyscy, jak już po sobie jadą, to aż gromy lecą ale są pewnym wzorem, do którego ja dążę
Ta stewardessa chyba nie wiedziała, że ja ją widzę, bo one mają lekko przyciemnioną tą szybę między sobą a pasażerami, ale akurat lekko zarys widziałam.. Jeszcze chwilę z nami gadała na początku, bo my w tym 1 rzędzie i mówi, że tacy dzisiaj zalatani bardzo, bo to opóźnienie było spowodowane jakąś usterką samolotu, już myśleli, że nie wylecą, chcieli ludzi wypusczać, ale się udało ją naprawić. I ja zapytałam, czy coś poważnego, a babeczka, że nie nie, absolutnie, że taka usterka, ale jak to w samolocie wszystko musialo byc na 100% naprawione. No i spokojnie sobie siedzę w samolocie, nagle zaczyna telepać, kapitan do nich taki komunikat, te biegną się zapiąć, a ja mam retrospekcję pod tytułem "taka tam mała usterka, przez którą prawie nie wylecieliśmy" Jak się te tuurbulencje skończyły, to facet koło mnie sobie flache kupił, w sumie mu się nie dziwię

[sanderaM]

Jeej padam na twarz ... nadrobiłam was ale już ledwo na oczy patrze . Od razu po pieleniu ruszyłam z Tż na rower potem się ogarniałam do spania i weszłam żeby napisać na dobranoc
Basia jedziemy w ciemno na wyspę Pag jeśli dobrze zapamiętałam. A wy byliście w ciemno? Na jak długo? Alkohol tam bardzo drogi? Pisz mi wszystko bo bardzo jestem ciekawa
Medzik wyglądałaś obłędnie Po prostu cud malina : love:
A ja dzisiaj próbowałam chwilę i nie wychodzi mi taki nawijany ten kok a do takiego żeby założyć gumkę to mam chyba za dużo włosów
W wolnej chwili popróbuję
Ja lecę spać kochane bo jutro cały dzień pracy więc pewnie zajrzę wieczorkiem
Dobranoc

[heroine86]

pipson, my jak wracaliśmy z TŻ-tem z Lyonu do Krakowa to mieliśmy przesiadkę w Monachium i też mieliśmy samolot opóźniony z przyczyn technicznych ja już oczywiście czarne wizje, że no jak to tak wsiądziemy w ten "naprawiony" samolot, a się okaże, że jednak "nie naprawiony"? TŻ już nie mógł mnie słuchać i powtarzał jak do opętanej żebym się uspokoiła w końcu podstawili inny samolot i wtedy kamień z mego serca spadł A jak wylądowaliśmy w Krakowie to aż chciałam ziemię całować no ale się nie wydurniałam już ale też musiałam się tego dnia napić


sandera, kolorowych snów

[pipson]

Napisane przez heroine86

pipson, my jak wracaliśmy z TŻ-tem z Lyonu do Krakowa to mieliśmy przesiadkę w Monachium i też mieliśmy samolot opóźniony z przyczyn technicznych ja już oczywiście czarne wizje, że no jak to tak wsiądziemy w ten "naprawiony" samolot, a się okaże, że jednak "nie naprawiony"? TŻ już nie mógł mnie słuchać i powtarzał jak do opętanej żebym się uspokoiła w końcu podstawili inny samolot i wtedy kamień z mego serca spadł A jak wylądowaliśmy w Krakowie to aż chciałam ziemię całować no ale się nie wydurniałam już ale też musiałam się tego dnia napić


sandera, kolorowych snów

Mój sie ze mnie do teraz śmieje, że histeryzuje Ja nie piję, ale ze stresu dożarłam pringelsy a na wagę wchodzę pojutrze, nie jutro

[Margot85]

Napisane przez Cindy90

Wiekową pannę młodą? Ja Ci dam i jeszcze z nadwagą? dostaniesz zaraz baciki za takie gadanie. Wyglądałaś prześlicznie!! Na prawdę dalej jestem pod wrażeniem Twojego wyglądu. Śliczne włoski, makijaż, sukienka... a już nie wspomnę o tym szczęściu bijącym z waszych twarzy cu-do-wnie moja Ty moja

Nie no jasne, trzeba kombinować, przecież nie można jeść ciągle tego samego
Ja się już dobrze czuję, kręgosłup już wcale nie boli

Co to za cudowna szczotka?

Jak tam walka z kilogramami idzie? U mnie tak jak pisałam... coś nie idzie

Cindy słodzisz mi ale ja łykam jak cukierki i się szczerze trochę cukru nie zaszkodzi, szczególnie wirtualnej słodyczy komplementów

Dobrze, że jest dobrze ale uważaj proszę na siebie
Tangle teezer to owe cudowne zgrzebło do włosów
hm od maja nic nie chudnę a teraz nawet ciut przytyłam (gościła u mnie siostra przez tydzień) ale już czuje, że nadwyżka spadła ale żeby było jeszcze lepiej to będzie trudne bo ćwiczenia mnie w ogóle nie ciągną ale dieta coraz lepiej mi idzie

Napisane przez heroine86

Ja ostatnio tak wstaję a dzisiaj to w ogóle wstałam przed 6 bo robiłam TŻ-towi wagon kanapek do pracy trochę jestem jeszcze nieprzytomna ale powoli dochodzę do siebie
przerwa od wizażu już wczoraj podrzuciłam TŻ-towi pomysł wzięcia laptopa na początku popatrzył na mnie z politowaniem ale potem stwierdził, że możemy wziąć w końcu jedziemy autem to nie przeszkadza
.

heroine ja nawet jak mam wolny dzień to robię wieczorem kanapki Tż jestem wygodna i lubię pospać
My zawsze zabieramy laptopa i 3 internety (bo 3 mamy różne) ...kontakt ze światem być musi a i łatwiej ogarniać atrakcje i planować wycieczki itd

Napisane przez dzaga1989

Dziękuję
Zazdroszczę wyjazdu My jednak chyba nigdzie nie pojedziemy, ewentualnie gdzieś w Polskę - mądry ten kto mówi że szacowany koszt remontu trzeba mnożyć przez 2


Moim zdaniem zaczynanie ograniczenia węgli od nie-jem-w-ogóle-węgli to duży błąd. Nie wiem dokładnie jak do tej pory jadłaś, ale jeśli na obiad codziennie miałaś wymienione "zapychacze" to gdy je odstawisz będziesz wiecznie głodna Ograniczenie to nie rezygnacja. Podam Ci moje menu np.
Ś: owsianka (tylko np. daj mniej płatków a więcej jogurtu albo kawałek twarogu, łyżeczka dżemu niskosłodzonego lub miodu) / omlet z 2 jaj z masą warzyw
IIŚ: wieśniak, pół grahamki z twarogiem, banan wkrojony do jogurtu
O: jedna zasada: o połowę mniej zapychacza, o połowę więcej warzyw - kiedyś jadłam 2 gałki ryżu/ziemniaków, teraz jem 1 małą ale jem, za to pcham pół talerza sałatki.
K: u mnie podobnie jak II śniadanie
Mam nadzieję że trochę pomogłam.
Wypisywanie wszystkiego i skrupulatne liczenie tylko sprawi że to zadziała na niekorzyść. Sama piszesz że przed wejściem na wątek jadłaś mniej - im więcej myślisz o diecie tym bardziej jesteś głodna i masz ochotę na nie wiadomo co.

Paula niestety tak jest...ale macie już prawie za sobą wszystko a ta piękna kuchnia jest warta każdej sumy
I ja skorzystam z rad na temat węgli bardzo mi się podoba to co napisałaś

Napisane przez heroine86

Booooże, zrobiłam 25 min skalpela Ewy Chodakowskiej więcej nie dam rady dostałam jakiejś tachykardii umieram

heroine
a może to kwestia upału taka temperatura i wilgotne powietrze nie sprzyjają dobremu samopoczuciu a co dopiero podczas treningu jak masz niskie ciśnienie to może coś jest na rzeczy

Napisane przez Cindy90

Ja też nie byłam nigdy na wczasach zagranicznych, plażingu itd. Mieliśmy w tym roku jechać na wyspy kanaryjskie ale się rozchorowałam. Teraz TŻ urlopu nie dostanie bo musi 2 miesiące wcześniej rezerwować, a ja zaczynam nową pracę więc przez pół roku brak urlopu

Cindy szkoda, że tak wyszło...pamiętam jak się cieszyłaś na wakacje
ale wiesz...z naszej perspektywy -siedzących w Polsce- to Ty masz egzotyczny wyjazd prawie

Napisane przez Cindy90

Tralalala! A ja mam baseny, jacuzzi, sauny u mnie kupiłam karnet na rok i teraz będę chodzić. Do tego jest siłownia, prywatny trener i wszystkie zajęcia typu zumba, pilates itd. Wszystko w cenie. Ja na razie nie mogę przesadzać z ruchem więc tylko baseny, jacuzzi i sauny

Cindy zazdroszczę same atrakcje, nic tylko korzystać

Napisane przez czbasia

Heloł!! Już na tym urlopie mi się nudzi. Dziś 7 dzień laby i nicnierobienia i mam szczerze dość. Tż robi łazienkę na dole rodzicom a ja kursuje góra dol. Posiedzę z nim chwilę, pogadam i zaraz stwierdzam że zmęczona i idę „do siebie” ileż można na kiblu siedzieć. Bo niby gdzie w łazience Ale dziś mam nadzieję, że fajrant będzie bo kabinę już montuje. A od jutra altankę z grillem będzie robić. I tak nam urlop mija Dzwoniłam dziś w milion miejsc do Szczawnicy i wszędzie nie ma miejsc. Nawet w pensjonatach i sanatoriach typu GS: Więc nie wiem czy pojedziemy na ten weekend. Pasowało by coś zarezerowac bo szkoda czasu. Pojechalibyśmy w sobotę a powrót w niedzielę, wiec jak w ciemno to pól soboty będziemy kwatery szukać.

Margot dzięki za opinie, szczotkę już dziś zamówiłam. Teraz tylko czekać. Mam nadzieję, że u mnie też się sprawdzi. Zawsze mam problem z rozczesaniem tych moich pięciu kłaczków na krzyż

czbasia nigdy bym nie pomyślała, że jest aż taki kłopot z noclegiem ale ja bardzo rzadko jeżdżę gdzieś a jak już to poza sezonem bo nie lubię za wielkiego zagęszczenia ludzi na km2
I ja mam nadzieje, że Ci będzie służyć...bo tyle nagadałam i będzie mi łyso jak by się u Ciebie nie sprawdziła

Napisane przez dzaga1989

W sumie niczego ciekawego na razie się nie dowiedziałam. Obliczyła mi tylko termin porodu, zbadała kontrolnie i tyle. Byłam u tej babki pierwszy raz (poszłam do kogokolwiek bo mi na czasie i potwierdzeniu zależało) no a ona okazała się miła, fakt, ale taka chaotyczna. Jakby już tylko czekała żeby stamtąd wyjść (bo ja chyba byłam ostatnia do niej). Liczyłam na to że powie mi co robić, jak się odżywiać, a ona wyprzedziła moje pytanie mówiąc, że wszystko jest w internecie Nawet nie spytała czy biorę kwas foliowy Dziwna kobieta...A jak zapytałam czy mogę jeździć na rwr stacjonarnym to powiedziała: Jak Ci nie zależy na dziecku to jeździj

Paula opowiedziałam mojemu Tż o tej sytuacji z ginekologiem i on się mega zbulwersował i mówi, że koniecznie skargę na taką babę napisać trzeba...współczuje Ci bo przecież dla Ciebie to nowa sytuacja, pierwsza ciąża, radość i niepewność w jednym a ona brak słów...niby tak rząd pragnie dzieci ale jak już kobieta jest w ciąży to jej lekarz każe wiedzę z internatu czerpać...litości
Dobrze, że masz już innego lekarza na oku

[Margot85]

Napisane przez tinekk

Cześć Myszory !

Zabiegana od rana i zmęczona jestem... w czwartek lecimy do tej Tunezji, więc latam na ostatnie zakupy, robię pranie, w między czasie oczywiście praca ( jutro ostatni dzień ) przez co mam mało czasu właśnie na pakunki itp.
Wczoraj wróciłam o 21, umyłam się i padłam jak mucha, dziś o 6 pobudka i do pracy na 7:40. Niedawno wróciłam, umyłam się i zdrzemnęłam...

tinekk ale super, będziesz tam królować na plaży wiem, bo widziałam fotki w kostiumie

Napisane przez meeedzik

Mam foty fryzurki i takie łoo tylko jak będą zdjęcia z wesela to może będzie więcej o

meeedzik wszystko idealne fryzura wymiata wszystkie jakie widziałam do tej pory jak będę miała okazję ściągnę pomysł od Ciebie



pipson ale miałaś przygodę...dobrze, że podjadłaś smakołyków bo tak umierac i bagietki w Paryżu nie zjeść to wstyd :hahah a:
wybacz mój makabryczny humor, to tylko żarcik

Znowu mi części postów nie zacytowało pewnie za dużo na raz bym chciała
Dziś dieta ok, mam tyle na głowie, że o jedzeniu nie myślę a jak nie myślę to karmi mnie Tż a on o dziwo pilnuje pór posiłków i słodyczy zamiast obiadu nie podsuwa
Jutro siostra Tż ma wpaść na chwilę (przejazdem będzie) i znajomi chomika na wakacje nam maja podrzucić a ja w ogóle czasu nie mam chaty i jedzenia ogarniać ale może mi wybaczą brak makijażu i ciastka z paczki
Powiem tak większość ludzi myśli, że jak się w domu pracuje to się nic nie robi...a ja czasami mam tyle pracy, że na siku czas wyliczony. Zero zrozumienia jak w Dniu Świra...jak człowiek 0 7 karty w fabryce nie podbija to...koniec marudzenia bo złość piękność szkodzi a ja urody wiele do stracenia nie mam to żal...za to kg chętnie się kilku pozbędę ale tu ćwiczeń trzeba a nie na d.. siedzenia przed kompem

[ewelciaa144]

Heeej
Witam z rana z moim koktajlem dziś zmiksowałam mleko z nektarynką, morelami, śliwkami, płatkami owsianymi, otrębami i cynamonem syci niesamowicie dzisiaj się zapowiada znowu upalny dzień - 37 stopni

Madzia Cocktail niedługo będę próbowała zrobić tego warkocza i musze poćwiczyć tego koka nawijanego na wypełniacz, bo teraz robię tak tradycyjnie, że zakładam wypełniacz na kitkę i włosy oplatam, a te nawijane wychodzą większe
Paula Pewnie, że tak a Ty tak ładnie jesz i zdrowo więc pewnie tak źle nie będzie najważniejsze żeby dzidziuś był zdrowy

Pipson Padłabym na zawał w taką panikę bym wpadła, że głowa mała

[heroine86]

Dzień dobry

Napisane przez Margot85

heroine ja nawet jak mam wolny dzień to robię wieczorem kanapki Tż jestem wygodna i lubię pospać
My zawsze zabieramy laptopa i 3 internety (bo 3 mamy różne) ...kontakt ze światem być musi a i łatwiej ogarniać atrakcje i planować wycieczki itd

Haha czyli jestem wybitnie dobra żonka
No! nareszcie jedna mnie zrozumiała! a nie od razu myśli Wam przyszły do głowy, że będę na wizażu

Napisane przez Margot85

heroine
a może to kwestia upału taka temperatura i wilgotne powietrze nie sprzyjają dobremu samopoczuciu a co dopiero podczas treningu jak masz niskie ciśnienie to może coś jest na rzeczy

Dziękuję
Oby było tak jak mówisz... ciśnienie to ja mam strasznie niskie....

Napisane przez Margot85

Jutro siostra Tż ma wpaść na chwilę (przejazdem będzie) i znajomi chomika na wakacje nam maja podrzucić a ja w ogóle czasu nie mam chaty i jedzenia ogarniać ale może mi wybaczą brak makijażu i ciastka z paczki
Powiem tak większość ludzi myśli, że jak się w domu pracuje to się nic nie robi...a ja czasami mam tyle pracy, że na siku czas wyliczony. Zero zrozumienia jak w Dniu Świra...jak człowiek 0 7 karty w fabryce nie podbija to...koniec marudzenia bo złość piękność szkodzi a ja urody wiele do stracenia nie mam to żal...za to kg chętnie się kilku pozbędę ale tu ćwiczeń trzeba a nie na d.. siedzenia przed kompem

Wybaczą wybaczą
Dokładnie, większość osób tak myśli, ale jak ktoś sam tego nie doświadczył to nie będzie wiedział. Ja pracowałam w domu, więc Cię rozumiem czasem było takie urwanie głowy, bo musiałam pińńńńńset rzeczy na gwałt w tej chwili robić życie na pełnych obrotach, mimo, że nie jest się "w firmie"

[tinekk]

Cześć dziewuszki

Właśnie jem owsiane z jogurtem migdałami i żurawiną dobre to
Poprałam wszystko i zaraz zaczynam się pakować, a na 13 do pracy - ostatni dzień

Paula, Heroine wspólne spotkanie byłoby cudowne!!!!!!!!!!!!!!! Naprawdę czekam na nie, musimy się zebrać i umówić koniecznie!

Heroine mężuś się cieszy, jak ma świeże kanapeczki zrobione przez żonkę. Jednak nie jesteś taka zła, inna by powiedziała, że nie będę wstawać rano tylko po to żeby kanapki Ci zrobić skoro możesz zrobić to sam, a tu proszę - kochana żonka

Ewelcia ale ostatnimi czasy masz smakowite śniadanka

Margot no no no już nie przesadzaj boję się, że jak wejdę na wage po powrocie to będzie '' moja życiówka ''
Ale CIUL cieszę się wakacjami!

Pipson ja też w ogóle nie mam koleżanek, wszystkie się porozjeżdżały do innych miast na studia, i jedynei co to koleguję się z bratową, która mieszka u nas. Ale są to stosunki czysto koleżeńskie nic poza tym, nie gadamy o WSZYSTKIM, ale taka znajomość nam wystarcza - jest taka czysta a poza tym mam TŻ i nikogo więcej i dobrze mi z tym

Paula z Twoim zdrowym podejściem do życia i do jedzenia, jestem pewna, że ciąża Ci będzie służyć. Pewnie urośnie CI tylko brzusio, gdzie będziesz wyglądac jakbyś piłkę połknęła i na tym się skończy. To wygląda uroczo, miałam 2 koleżanki, którym urósł DOSŁOWNIE tylko brzusio i wyglądały przepięknie, nóżki jak patyczki i piękny brzusio
Poza tym jeśli by CI przybyło tu i ówdzie, to kto jak kto, ale Ty wiesz jak sobie z tym poradzić

[heroine86]

Napisane przez tinekk

Paula, Heroine wspólne spotkanie byłoby cudowne!!!!!!!!!!!!!!! Naprawdę czekam na nie, musimy się zebrać i umówić koniecznie!

Heroine mężuś się cieszy, jak ma świeże kanapeczki zrobione przez żonkę. Jednak nie jesteś taka zła, inna by powiedziała, że nie będę wstawać rano tylko po to żeby kanapki Ci zrobić skoro możesz zrobić to sam, a tu proszę - kochana żonka


Paula z Twoim zdrowym podejściem do życia i do jedzenia, jestem pewna, że ciąża Ci będzie służyć. Pewnie urośnie CI tylko brzusio, gdzie będziesz wyglądac jakbyś piłkę połknęła i na tym się skończy. To wygląda uroczo, miałam 2 koleżanki, którym urósł DOSŁOWNIE tylko brzusio i wyglądały przepięknie, nóżki jak patyczki i piękny brzusio
Poza tym jeśli by CI przybyło tu i ówdzie, to kto jak kto, ale Ty wiesz jak sobie z tym poradzić

Cześć Piękna smacznego

No musimy faaajnie by było

Jak pracuje normalnie do 15 to robi sobie sam, bo tylko jedną kanapkę bierze no ale jak idzie na dyżur to trochę więcej, więc żeby nie marnował czasu rano na to, to idę i Go wyręczam no, a on w tym czasie się kąpie i szykuje

No dokładnie tak będzie u naszej Pauli! super to Tinekk napisałaś! te brzuszki wyglądają tak słodko

[tinekk]

Napisane przez heroine86

Cześć Piękna smacznego

No musimy faaajnie by było

Jak pracuje normalnie do 15 to robi sobie sam, bo tylko jedną kanapkę bierze no ale jak idzie na dyżur to trochę więcej, więc żeby nie marnował czasu rano na to, to idę i Go wyręczam no, a on w tym czasie się kąpie i szykuje

No dokładnie tak będzie u naszej Pauli! super to Tinekk napisałaś! te brzuszki wyglądają tak słodko

I to jest fajne, mam znajome, które nie wstaną rano żeby przygotować kanapki mężom bo uważają że im to ujmuje... że nie są ich służącymi :/ a mi się to właśnie podoba, to takie pokazanie miłości w prawie najmniej możliwy sposób. Przecież to urocze, wręczyć mężowi kanapeczki, dać buziaka na do widzenia i pożyczyć miłego dnia

[heroine86]

Napisane przez tinekk

I to jest fajne, mam znajome, które nie wstaną rano żeby przygotować kanapki mężom bo uważają że im to ujmuje... że nie są ich służącymi :/ a mi się to właśnie podoba, to takie pokazanie miłości w prawie najmniej możliwy sposób. Przecież to urocze, wręczyć mężowi kanapeczki, dać buziaka na do widzenia i pożyczyć miłego dnia

Też tak uważam ale bywam też wredna

[tinekk]

Napisane przez heroine86

Też tak uważam ale bywam też wredna

Ja też, mój TŻ mówi, żebym się poszła leczyć, albo że nikt by zemną nie wytrzymał itp ...
Mama mówi, że jestem czarownica i powinnam być lepsza dla swojego Przemusia

[heroine86]

Napisane przez tinekk

Ja też, mój TŻ mówi, żebym się poszła leczyć, albo że nikt by zemną nie wytrzymał itp ...
Mama mówi, że jestem czarownica i powinnam być lepsza dla swojego Przemusia

Haha
Mój TŻ też mówi, że do mnie trzeba cierpliwości i ma rację on ma wybitnie anielską cierpliwość a jak mam PMS to zamyka się w swoim pokoju żebym przypadkiem nie zaczęła kłótni albo Go za coś nie zjechała bez powodu

[tinekk]

Napisane przez heroine86

Haha
Mój TŻ też mówi, że do mnie trzeba cierpliwości i ma rację on ma wybitnie anielską cierpliwość a jak mam PMS to zamyka się w swoim pokoju żebym przypadkiem nie zaczęła kłótni albo Go za coś nie zjechała bez powodu

Aleeee mimo wszystko nas kochają
Tylko, że mnie mój może jeszcze w tyłek kopnąć a Twój jednak Cie chce na wieki...

[heroine86]

Napisane przez tinekk

Aleeee mimo wszystko nas kochają
Tylko, że mnie mój może jeszcze w tyłek kopnąć a Twój jednak Cie chce na wieki...

Wiesz, czasem ślub nie stanowi żadnej przeszkody...

[tinekk]

Napisane przez heroine86

Wiesz, czasem ślub nie stanowi żadnej przeszkody...

Nie kracz
Schaba se natarłam przyprawami i upiekę potem w worku lubim mięso

[heroine86]

Napisane przez tinekk

Nie kracz
Schaba se natarłam przyprawami i upiekę potem w worku lubim mięso

Będzie wyżera