Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 3

[patrycjja]

Napisane przez perfuzja

Ja do szpitala tez biorę jednorazowki, bez przesady

Na wielorazowe przejde jak troche sie ogarnę.

Ja bym chciala dopiero tak kolo lata. Po pierwsze odparzenia- ktore kojarza mi sie nie wiem czemu wlasnie z jednorazowkami- wydaje mi sie, ze w lecie wieksze na nie szanse. A po drugie- prac i na dwor- tez skads mi sie wzielo przekonananie, ze suszone rzeczy na dworze maja w sobie to cos i sa o wiele milsze.
Takie moje teorie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[isia4891]

Napisane przez lolita25

Dziewczyny co myślicie opłaca się http://allegro.pl/pampers-baby-fresh...462593882.html ??
U nas w salonie bambino po 8 zł a nivea 12 zł

Moje koleżanki używają dady chusteczki bo pampersy podobno cienkie i więcej się zuzywa , ale ja nie wiem czy dobre czy źle...narazie wywiad robię.

---------- Dopisano o 22:09 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

Napisane przez cherubinka

Dziękuję Mogę wrzucić jakieś zdjęcie, ale nie tutaj. Jak zakwalifikować się do klubu?

Wszystkiego najlepszego

[Muminek1991]

No mamusie życzę dobrej nocy. Spijcie smacznie. Ja wtulam się w kołderkę napchana migdałami bo znowu zgłodniałam.
Do jutra

[Kalina27]

Normalnie nie nadążam za wami. Poczytałam teraz nasz wątek, ale po 4 stronach spasowałam.

Chciałam tylko się pochwalić, że po wczorajszej wizycie u gina ujawnił się nam syn. Jest więc kolejny chłopaczek w wątku.

Z tego co czytam, niektóre z was juz mają prawie pełną wyprawkę. Gratuluję pełnej organizacji, my tym razem jesteśmy na totalnym luzie. Mamy tylko łózeczko po starszakach .

[selena85]

Normalnie puścić chłopa na piwko z kolegą to nie ma go i nie ma ...
A taaaak mu się nie chciało rzekomo iść
Ach ci mężczyźni ...

---------- Dopisano o 23:08 ---------- Poprzedni post napisano o 23:08 ----------

Napisane przez Kalina27

Normalnie nie nadążam za wami. Poczytałam teraz nasz wątek, ale po 4 stronach spasowałam.

Chciałam tylko się pochwalić, że po wczorajszej wizycie u gina ujawnił się nam syn. Jest więc kolejny chłopaczek w wątku.

Z tego co czytam, niektóre z was juz mają prawie pełną wyprawkę. Gratuluję pełnej organizacji, my tym razem jesteśmy na totalnym luzie. Mamy tylko łózeczko po starszakach .

Gratuluję chłopczyka!

[kukurydzianaa]

Napisane przez selena85

A mąż miał jakieś objawy tej mononukleozy? To się jakoś objawia?

Miał typowe: wysoka temperatura (wahała się od 39 do 41 stopni) przez 2 tygodnie, osłabienie, angina, powiększona wątroba i śledziona. Był zielony na twarzy.

Napisane przez The light

Spróbuj znaleźć nr tel do specjalisty (czasem są w sieci bezpośrednie numery do lekarza) i wtedy może udzielić informacji przez telefon

Aaa, o tym nie pomyślałam, dzięki!

Napisane przez Amberella

Przesyłam Ci opracowanie naukowe (powinno być rzetelne) o chorobach zakaźnych w ciąży. O mononukleozie jest od slajdu 75. Wywołuje ją EBV - wirus Epsteina-Barra. Mam nadzieję, że trochę Cię to uspokoi, jednak też namawiam do kontaktu z lekarzem od chorób zakaźnych.

Dzięki wielkie, aczkolwiek raczej mnie to nie uspokoiło :P Ja wiem, że ewentualne wady zdarzają się rzadko - jednakże w opisach, które znalazłam sugerowano, że są to raczej niegroźne rzeczy (do których jednak ciężko zaliczyć niemożność mówienia i chodzenia). Dopóki nie zetknęłam się z takim przypadkiem, było to dla mnie bardziej abstrakcyjne, odległe...

[gosia261282]

Napisane przez isia4891

Moje koleżanki używają dady chusteczki bo pampersy podobno cienkie i więcej się zuzywa , ale ja nie wiem czy dobre czy źle...narazie wywiad robię.

Ja uzywalam najpierw pampersy biale chusteczki,a pozniej zielone,do teraz ich uzywam i jestem zadowolona.

Napisane przez Kalina27

Chciałam tylko się pochwalić, że po wczorajszej wizycie u gina ujawnił się nam syn. Jest więc kolejny chłopaczek w wątku.

Gratuluje!

[kukurydzianaa]

Napisane przez selena85

Normalnie puścić chłopa na piwko z kolegą to nie ma go i nie ma ...
A taaaak mu się nie chciało rzekomo iść
Ach ci mężczyźni ...

Usłyszałam dzisiaj to samo - mój wyszedł na 15 minut, miał się niby tylko pokazać na wieczorze kawalerskim i nie zamierzał pić. Nie ma go już 2 godziny, a taaaaki zmarnowały był po powrocie z podróży

[perfuzja]

Napisane przez Kalina27

Normalnie nie nadążam za wami. Poczytałam teraz nasz wątek, ale po 4 stronach spasowałam.

Chciałam tylko się pochwalić, że po wczorajszej wizycie u gina ujawnił się nam syn. Jest więc kolejny chłopaczek w wątku.

Z tego co czytam, niektóre z was juz mają prawie pełną wyprawkę. Gratuluję pełnej organizacji, my tym razem jesteśmy na totalnym luzie. Mamy tylko łózeczko po starszakach .

Gratuluje chłopaka!

My szukamy mieszkania i zajmuje nam to z zasadzie większość czasu Liczenie, kredyty, akty prawne itp....

[Amberella]

Napisane przez kukurydzianaa

Dzięki wielkie, aczkolwiek raczej mnie to nie uspokoiło :P Ja wiem, że ewentualne wady zdarzają się rzadko - jednakże w opisach, które znalazłam sugerowano, że są to raczej niegroźne rzeczy (do których jednak ciężko zaliczyć niemożność mówienia i chodzenia). Dopóki nie zetknęłam się z takim przypadkiem, było to dla mnie bardziej abstrakcyjne, odległe...

Może zbadaj przeciwciała. Szkoda żebyś się zamartwiała.

Napisane przez Kalina27

Chciałam tylko się pochwalić, że po wczorajszej wizycie u gina ujawnił się nam syn. Jest więc kolejny chłopaczek w wątku.

Gratulacje .

Napisane przez selena85

Normalnie puścić chłopa na piwko z kolegą to nie ma go i nie ma ...
A taaaak mu się nie chciało rzekomo iść
Ach ci mężczyźni ...

Znam takie czekanie . Wmawiam sobie, że to głupie i że powinnam być cierpliwą i wyrozumiałą żoną, a prawda jest taka, że zwykle w takich sytuacjach niemal znoszę jajo . Sama nie wiem dlaczego? Na szczęście mój małż bardzo rzadko gdzieś wychodzi beze mnie. Ja bez niego częściej i pewnie on się cieszy, że ma święty spokój

[_Shiloh_]

Napisane przez Amberella

Może zbadaj przeciwciała. Szkoda żebyś się zamartwiała.


Gratulacje .

Znam takie czekanie . Wmawiam sobie, że to głupie i że powinnam być cierpliwą i wyrozumiałą żoną, a prawda jest taka, że zwykle w takich sytuacjach niemal znoszę jajo . Sama nie wiem dlaczego? Na szczęście mój małż bardzo rzadko gdzieś wychodzi beze mnie. Ja bez niego częściej i pewnie on się cieszy, że ma święty spokój

Też tak mam, że dostaję jakiegoś pierd...ca jak on wychodzi beze mnie, ale rzadko mu się zdarza, a ostatnio w ogóle. Ale ja nie obawiam się o jakieś kobiety itp. tylko czy mu się nic nie stanie po drodze itp. odrazu czarne myśli

[kukurydzianaa]

Napisane przez Amberella

Może zbadaj przeciwciała. Szkoda żebyś się zamartwiała.

Jak wyjdzie nie po mojej myśli, to dopiero wtedy zacznę przeżywać. Nie wiem, czy nie wolę żyć w niepewności, muszę to w sobie rozważyć.

Napisane przez _Shiloh_

Ale ja nie obawiam się o jakieś kobiety itp. tylko czy mu się nic nie stanie po drodze itp. odrazu czarne myśli

Ja mam wrażenie, że przez ciążę zmieniło się moje myślenie. Od zawsze byłam w jakiś tam sposób zazdrosna (w granicach rozsądku oczywiście), a teraz jak mąż gdzieś znika, to obawiam się co najwyżej o to, żeby się tatuśkowi nic nie stało

[ejani]

[1=d45d073d235b2c61bfba836 ad9283865b35be1e1_67da090 142ca2;42486059]Przepis znalazłam tutaj http://breakfast.blox.pl/2011/08/Pasztet-z-cukinii.html [/QUOTE]

No i zaraziłaś a te otręby to jakie mają być? Żytnie czy pszenne? I intryguje mnie cebula, ona nie jest surowa? Nie lepiej zeszklić?

A mojego właśnie przywiozłam z "piwka" pomeczowego- ja to straszny jestem tchórz i wolę pojechać (nawet teraz) niż się zamartwiać, czy np.nie zasnął po drodze albo co... Szczególnie na początku jak się tu wprowadziliśmy, bo zupełnie nie znał okolicy... (choć oczywiście nigdy nic się nie stało, ale i tak)

Dobranoc

[PawMaj13]

Napisane przez Amberella

A jutro dzień wizyt u gina. Dużo z nas pisało, że idzie 28.08. Przypomnijcie się. Ja idę na 17.00.

I jam jest wśród nich wizyta rano o 9:30. Jak gin nie zrobi USG na NFZ to idę na USG na 11 do tej babki co robiła prenatalne. Wyskoczę znów z 250 zł, ale nie wytrzymam już dłużej w niepewności, zwłaszcza, że mały nie należy do ruchliwych, a ja 22 tydzień zaliczam.

Napisane przez ejani

No popatrz, a myślałam, że na tym forum nikt tak nie uważa... Żebym teraz nie została zjedzona żywcem

Z każdego- ekonomicznego, społecznego, kulturalnego, genetycznego, humanistycznego i praktycznego punktu widzenia człowiek powinien się rozmnażać i żeby była zachowana równowaga co najmniej 2/2, czyli jedno małżeństwo i 2 dzieci.

Znam osoby, które nie chcą mieć dzieci i uważam, że to egoizm, bo kto się nimi zajmie na starość? Kto im zarobi na emeryturę? Ok, składki, które oni płacą... Ale zaraz, czy te dzisiejsze składki nie idą także na ich rodziców?

A już zupełnie nie rozumiem małżeństw, bo co to za rodzina bez dzieci? To po co ślub (szczególnie kościelny)? Po co obietnice? Co po nich zostanie?

Jasne, że każdy może mieć inne zdanie i pewnie jestem zacofana, czy co tam, ale każdy ma swoje obowiązki wobec świata a w życiu nie chodzi tylko o hedonistyczne przemknięcie od urodzin do śmierci tak, żeby się nie zmęczyć.

Bo jeśli uważamy, że dzieci to zło, to przepraszajmy za to, że i nas urodzono...

Nie będę się rozpisywać, bo jeszcze długo tak bym mogła

Dodam tylko, że chodzi mi o świadomą rezygnację, szczególnie małżeństw, a nie sytuacje życiowe czy zdrowotne (ale nie finansowe), bo na to się wpływu nie ma

Sama długo się zastanawiałam, czy kiedykolwiek zdecyduję się na dziecko. Moi rodzice nie nauczyli mnie stworzenia rodziny w pełnym tego słowa znaczeniu.

Życie ma się tylko jedno i nie każdy musi mieć powołanie do pieluch. Jeśli ktoś się chce skupić na sobie, jest hedonistą, dlaczego nie? ma do tego święte prawo. Małżeństwo bezdzietne z wyboru? dlaczego nie? czy to, że ktoś się pobiera, od razu musi oznaczać, że trzeba się zapładniać? bo tego oczekuje świat? A jeśli się nie nadajemy na rodziców, nie mamy czasu, mamy uciążliwy tryb życia, specyficzny, w którym na pieluchy nie ma miejsca? A jeśli dziecko musiałoby wziąć na siebie ciężar oskarżenia "zmarnowałam/łem sobie przez Ciebie życie?" co to za przyjemność być takim dzieckiem, niekochanym?
Nie każdemu psu burek i nie każdy musi robić w życiu to samo. A już na pewno nie z myślą o swojej emeryturze, czy starości - urodzenie dziecka nie gwarantuje, że na starość ktoś poda szklankę herbaty, więc rodzić dziecko w takim celu to dla mnie śmieszne jest. Ja daję życie swojemu dziecku, żeby je przeżyło tak jak chce, a nie po to, żeby mu je odbierać gdy nadejdzie starosć i oczekiwać, że na stare lata będzie przy mnie. Jak będzie chciało mieszkać tysiące km ode mnie - nie mogę mieć o to do niego pretensji. To dziecko - my mamy wobec niego obowiązek, my je ściągamy na świat. Ono wobec nas już nie.

Napisane przez em ma

taki już chyba nasz los chociaż ja staram się nie zapominać o sobie

Też się łapię na tym, że zamiast kupować coco chanel, to ja wyszukuje paki ubrań w rozmiarze 56+

Napisane przez perfuzja

A mój maz buja się jak w chustawce w chuscie do noszenia, która zawiesilismy na drazku

Pochwal się chustą, którą wybrałaś?
Od którego msc życia planujecie dzidzie w takiej chuście nosić?

Napisane przez san_g

HA teraz puszczam maluchowi muzę i czekam aż da znać co mu się podoba :P

z cyklu głupie pytania: dziecko słyszy przez nasze uszy, czy przez brzuch? :P

Napisane przez Sheperdess

Przepraszam Selena, ale mam nadaktywną wyobraźnię i już widzę taką scenkę:
Mąż: Co masz taką dziwną minę, mały kopie?
Ja: Ee, niee, tylko muszę bąka puścić.

do jutra brzuchatki, a w zasadzie do dziś

[gosia261282]

Napisane przez PawMaj13

Życie ma się tylko jedno i nie każdy musi mieć powołanie do pieluch. Jeśli ktoś się chce skupić na sobie, jest hedonistą, dlaczego nie? ma do tego święte prawo. Małżeństwo bezdzietne z wyboru? dlaczego nie? czy to, że ktoś się pobiera, od razu musi oznaczać, że trzeba się zapładniać? bo tego oczekuje świat? A jeśli się nie nadajemy na rodziców, nie mamy czasu, mamy uciążliwy tryb życia, specyficzny, w którym na pieluchy nie ma miejsca? A jeśli dziecko musiałoby wziąć na siebie ciężar oskarżenia "zmarnowałam/łem sobie przez Ciebie życie?" co to za przyjemność być takim dzieckiem, niekochanym?
Nie każdemu psu burek i nie każdy musi robić w życiu to samo. A już na pewno nie z myślą o swojej emeryturze, czy starości - urodzenie dziecka nie gwarantuje, że na starość ktoś poda szklankę herbaty, więc rodzić dziecko w takim celu to dla mnie śmieszne jest. Ja daję życie swojemu dziecku, żeby je przeżyło tak jak chce, a nie po to, żeby mu je odbierać gdy nadejdzie starosć i oczekiwać, że na stare lata będzie przy mnie. Jak będzie chciało mieszkać tysiące km ode mnie - nie mogę mieć o to do niego pretensji. To dziecko - my mamy wobec niego obowiązek, my je ściągamy na świat. Ono wobec nas już nie.


Też się łapię na tym, że zamiast kupować coco chanel, to ja wyszukuje paki ubrań w rozmiarze 56+

I tutaj zgadzam się w 100 %!


Noo,też tak mam. Z reguły jak chcę coś sobie kupić to zamiast tego wracam z czymś dla dzieciaków.
Choćby ostatnio. Radek pyta: i co kupiłaś sobie tą bluzkę?
A ja: eee,w sumie to zapomniałam,ale zobacz jakie fajne spodnie dla Eryka i bluza dla Wiki

[Amberella]

Hej, . U mnie dziś pochmurno i pada. Jesień .

Napisane przez _Shiloh_

Też tak mam, że dostaję jakiegoś pierd...ca jak on wychodzi beze mnie, ale rzadko mu się zdarza, a ostatnio w ogóle. Ale ja nie obawiam się o jakieś kobiety itp. tylko czy mu się nic nie stanie po drodze itp. odrazu czarne myśli

No ja też nie o kobiety, bo to już dawno mi przeszło (na szczęście). Z czasem nabrałam zaufania do tż i teraz też boję się o niego .

Napisane przez kukurydzianaa

Jak wyjdzie nie po mojej myśli, to dopiero wtedy zacznę przeżywać. Nie wiem, czy nie wolę żyć w niepewności, muszę to w sobie rozważyć.

Ja mam wrażenie, że przez ciążę zmieniło się moje myślenie. Od zawsze byłam w jakiś tam sposób zazdrosna (w granicach rozsądku oczywiście), a teraz jak mąż gdzieś znika, to obawiam się co najwyżej o to, żeby się tatuśkowi nic nie stało

Co do badań, to sama nie wiem, co bym wolała, ale może i racja . A z myśleniem o chłopie jako o tatuśku też zaczynam tak mieć. Jak wychodzi do pracy mówię mu (co dzień) tylko uważaj na siebie. Oczywiście z miłości też, ale i z troski o dziecko i naszą rodzinę .

Napisane przez ejani

A mojego właśnie przywiozłam z "piwka" pomeczowego- ja to straszny jestem tchórz i wolę pojechać (nawet teraz) niż się zamartwiać, czy np.nie zasnął po drodze albo co... Szczególnie na początku jak się tu wprowadziliśmy, bo zupełnie nie znał okolicy... (choć oczywiście nigdy nic się nie stało, ale i tak)

Dobranoc

Dobra żona jesteś. Ja mojego też bym woziła, ale niestety jazda samochodem to największa porażka mojego życia. Zdałam prawko, ale tak boję się jeździć, że za kierownicą oblewają mnie zimne poty i tracę zdrowy rozsądek . Jestem na siebie wściekła i co jakiś czas obiecuję sobie, że zacznę jeździć. Oczywiście nie robię tego .

Napisane przez PawMaj13

I jam jest wśród nich wizyta rano o 9:30. Jak gin nie zrobi USG na NFZ to idę na USG na 11 do tej babki co robiła prenatalne. Wyskoczę znów z 250 zł, ale nie wytrzymam już dłużej w niepewności, zwłaszcza, że mały nie należy do ruchliwych, a ja 22 tydzień zaliczam.

A więc kciukasy za wizytę i USG na NFZ. Daj znać, co i jak .

Miłego dnia brzuchatki .

[ciamber]

uff widzę że nie tylko ze mnie taki kierowca ja to stwierdzam, że stanowie zagrożenie na drodze i tylko jak jestem na Mazurach u rodziców to zdarza mi się wsiąść za kółko ba ostatnio chyba rok temu. Teraz mam super wymówkę że stresować się nie mogę mój mąż jakoś nie ma do mnie za to pretensji z resztą jak wsiadałam za kierownicę to zazwyczaj albo był na kacu albo po piwku i jakoś przeżył jazdę ze mną hehe jakbym mieszkała na Mazurach to nie miałabym wyboru i musiałabym jeździć bo inaczej bym się nie wydostała transportem wiejsko-miejskim.

[lidkaa82]

Dziewczyny które walczą z grypą i przeziębieniem, nie chce was martwić ale ja w pierwszej ciąży takie infekcje łapałam niestety często :/
Już wspominałam ale się powtórzę...zaopatrzcie się w syrop dla kobiet w ciąży o nazwie prenalen . Na prawde pomaga na przeziębienie mimo że naturalny no i dodatkowo rutinoscorbin można. Zdrówka życzę

[magnusia]

Napisane przez Kalina27

Normalnie nie nadążam za wami. Poczytałam teraz nasz wątek, ale po 4 stronach spasowałam.

Chciałam tylko się pochwalić, że po wczorajszej wizycie u gina ujawnił się nam syn. Jest więc kolejny chłopaczek w wątku.

Z tego co czytam, niektóre z was juz mają prawie pełną wyprawkę. Gratuluję pełnej organizacji, my tym razem jesteśmy na totalnym luzie. Mamy tylko łózeczko po starszakach .

gratuluję chłopca

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

wstałam, maż też wstał

od rana puszcza mi do brzucha różne gatunki muzyczne i maca brzucho czekając na kopniaki
Przerobiłam już wszystko co można słuchać a brzuchowy lokator nic.. mam tylko wymiętolony brzuch przez męża
Chłop nie pocieszony bo liczył na kopniaki a tu dupa...

w ogóle to od dziś jestem na zwolnieniu- gin mi kazał odpocząć i nie szarpać się i nie żyć w takim pędzie

[perfuzja]

Napisane przez PawMaj13

I
Pochwal się chustą, którą wybrałaś?
Od którego msc życia planujecie dzidzie w takiej chuście nosić?



z cyklu głupie pytania: dziecko słyszy przez nasze uszy, czy przez brzuch? :P

)

Nati baby - Peru.
Od razu, o ile nie urodzi się maciupenki. Są wiązania odpowiednie dla noworodków.

Przez brzuch i swoje uszy

---------- Dopisano o 09:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:57 ----------

Napisane przez magnusia

gratuluję chłopca

---------- Dopisano o 08:55 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

wstałam, maż też wstał

od rana puszcza mi do brzucha różne gatunki muzyczne i maca brzucho czekając na kopniaki
Przerobiłam już wszystko co można słuchać a brzuchowy lokator nic.. mam tylko wymiętolony brzuch przez męża
Chłop nie pocieszony bo liczył na kopniaki a tu dupa...

w ogóle to od dziś jestem na zwolnieniu- gin mi kazał odpocząć i nie szarpać się i nie żyć w takim pędzie

Masz jeszcze czas na poczucie ruchów
Ja pierwszego kopniaka poczułam w samochodzie, po całym dniu nic nie robienia. Do teraz mały jest spokojny (względnie) jak sie ruszam, natomiast szaleje jesli zbyt długo jestem w bezruchu

[senira666]

Dzień dobry w ten pochmurny poranek.
zasuwacie z postami jak nie wiem, ale dobrze przynajmniej mam co czytać

co do jazdy autem to mam prawko od prawie 8 lat ale dopiero nie dawno zaczęłam znowu jeździć tylko teraz za to mamy kłopot bo jedno auto jest i bitwa kto je zabiera

najgorsze jest to że mam ochotę wybrać się do lumpka i poszukać dla siebie jakiś gaci ale jak pomyślę że znowu zrobi mi się słabo od tego stania przy wieszakach to mi się odechciewa... tylko że jak na dworze zrobi się jeszcze chłodniej to mi dupcia będzie marzła ...

[mezaga]

Napisane przez PawMaj13

I jam jest wśród nich wizyta rano o 9:30. Jak gin nie zrobi USG na NFZ to idę na USG na 11 do tej babki co robiła prenatalne. Wyskoczę znów z 250 zł, ale nie wytrzymam już dłużej w niepewności, zwłaszcza, że mały nie należy do ruchliwych, a ja 22 tydzień zaliczam.

I ja też idę dziś na połówkowe - na 18. San_g też chyba z tego co pamiętam ma dzisiaj wizytę

Odebrałam właśnie wypis ze szpitala. Generalnie ok, mam niedomykalność I stopnia zastawki mitralnej i trójdzielnej. Lekka hipercholesterolemia i w sumie tyle.

[_Kluska_]

Powodzenia życzę na wizytach to dziś znów nam się kilka brzuszków ujawni
Ja wizytę mam jutro a połówkowe za tydzień co mi strzeliło do tej zbudyniałej bańki, żeby umawiać tak późno? Tak bardzo chciałabym już widzieć dziecia, znać płeć

[upadly_aniol00]

Napisane przez lidkaa82

Cześć Dziewczyny
Troche doła mam. Wczoraj bardzo źle się czułam, bolały mnie plecy i cała noga prawa. Ledwo chodziłam. Miałam ogólnie ból mięśni straszny, a popołudniu zaczął mnie kłuć brzuch trochę ponizej pępka po lewej stronie. Ból wzmagał sie gdy np próbowałam coś podnieść albo skręcić wózkiem. Pobiegłam po magnez do apteki, wzięłam dwie tabletki i no spe i o 20 juz leżałam w łóżku. Dziś już czuje się lepiej ale praktycznie nie czuje ruchów synka. Kilka razy poczułam coś bardzo delikatnie i pojedynczo (zwykle jak się rusza to czuć go przez chwile) że już zwątpiłam czy czułam czy mi się wydawało. Nie chce panikować, ale stres mnie wykończy. Oby się rozwierzgał wieczorem bo oszaleć mozna

mam nadzieję , że dziś lepiej się czujesz .
Mnie wczoraj też strasznie plecy bolały ale na sazczęśćie dziś przeszły .
A maleństwo pewnie wypoczywa więc się nie przejmuj . Na pewno jest wszytsko ok .
Ja też czasem czuję slabsze ruchy ale później jak maly zacznie fikać to szok

Napisane przez Amberella

Przesyłam Ci opracowanie naukowe (powinno być rzetelne) o chorobach zakaźnych w ciąży. O mononukleozie jest od slajdu 75. Wywołuje ją EBV - wirus Epsteina-Barra. Mam nadzieję, że trochę Cię to uspokoi, jednak też namawiam do kontaktu z lekarzem od chorób zakaźnych. Poszukam jeszcze czegoś na temat tej choroby u ciężarnych w moich mądrych księgach .
Załącznik się nie dodał - nie dziwota to ppt. Wpisz w googlach ebv, a ciąża powinna się pokazać ta prezentacja

Padam na twarz ze zmęczenia. Dzisiejsze poprawki do przodu. Jeszcze jutro . Kupiłam bluzo-kurteczkę dla Kacperka. Nie mogłam się oprzeć . Tradycyjnie się chwalę, spadam się kąpać i zaraz Was nadrabiam.

śliczna jest ta bluzaaaa : love:

Napisane przez patrycjja

Jakies cholerstwo w powietrzu jest z tym chorowaniem. Mi od niedzieli nie chce odpuscic. Juz nawet z wielkim poswieceniem pije syrop z cebuli. To takie bledne kolo- zapchany nos az uszy zatyka, wiec oddycham buzia. I mam wrazenie, ze przez to boli mnie gardlo, a przynajmniej nie przechodzi.
A do tego wszystkiego gratis pierwszy raz w zyciu przypaletalo sie zapalenie pecherza. Tzn tak mi sie wydaje ze to to. Piecze niemilosiernie, nawet chwile po wizycie w wc.
Bardzo dobrze, ze jutro z rana mam wizyte. Moze gin cos poradzi, pomoze. A jak nie to bede wiedziala, ze czeka mnie wizyta u rodzinnej.

Ide zaraz spac, zeby szybciej jutro bylo. Poczekam tylko na meza co by mu obiadek odgrzac. I moze zrobie sobie inhalacje z majerankiem - wczoraj w miare pomoglo i nos dal mi usnac.

No, juz mi lepiej jak Wam ponarzekalam

zdrówka życzę

Napisane przez Kalina27

Normalnie nie nadążam za wami. Poczytałam teraz nasz wątek, ale po 4 stronach spasowałam.

Chciałam tylko się pochwalić, że po wczorajszej wizycie u gina ujawnił się nam syn. Jest więc kolejny chłopaczek w wątku.

Z tego co czytam, niektóre z was juz mają prawie pełną wyprawkę. Gratuluję pełnej organizacji, my tym razem jesteśmy na totalnym luzie. Mamy tylko łózeczko po starszakach .

Gratuluję synka

Dziewczyny nie moge doczekać się wizyty naprawdę . W końcu zobaczę maleństwo na
USG prawie 10 tc nie widziałam i jeszcze muszę 2 tyg czekać do wizyty .

Ale już zapowiedziałam męzowi , że od wizyty zaczynam zakupy uprzedziłam męża , że co miesiąc będę przeznaczać jakąs kwotę na maleństwo . Dziś planuje sobie zrobić jakąś dobrą listę wyprawkową .
I na początek kupie ręczniki kąpielowe i kocyki ... tylko nie wiem czy na allegro czy może jednak przejść się po sklepach . W sumie sama nie wiem za co się zabrać półka dla maleństwa już jest gotowa jest w niej nawet jeden kocyk , miś pluszowy od tatusia i maść sudocrem

---------- Dopisano o 09:26 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Kluska to tak jak ja ... wczoraj już miałam kupić kombinezonik bo czuję że to jest chłopak ale się powstrzymałam bo może się mylę i jest dziewczynka ... Chciałabym już coś wiedzieć do brzucha mówimy Kubutek ale może jednak siedzi sobie tam dziewczynkaaaaa i krzyczy sobie " ejjjj mama dziewczynką jestem a nie chłopcem daj mi lepsze imie "

[katarzyniak]

Wiecie co, dziś w nocy obudziłam się o 1 i nie mogłam spać...tak ssało mnie z głodu, ale myślę sobie - a co będę się obżerać po nocach jeszcze by tego brakowało...i przewracałam się tak do godziny 2. W końcu TŻ się wkurzył i poszedł do kuchni i zrobił mi kanapkę, podgrzał pół szklanki mleka. Dopiero zasnęłam jak zjadłam. No ale najlepsze jest to, że na kolację zjadłam b.dużo, bo pół zapiekanki, 2 kanapki, kawałek ciasta drożdżowego i ze 3 ciastka . i potem jeszcze w nocy głodna?

[senira666]

powodzenia na wszystkich dzisiejszych wizytach.
ja mam bieganie za psem i sprawdzam czy wymiotuje. dałam jej tabletke na odrobaczenie tak jak wet kazał to mi teraz pies na żółto rzyga ...

[AgatkaL]

Trzymam kciuki za Wasze dzisiejsze wizyty
Ja teraz wizytę mam 10 września, ale bez USG...USG dopiero w końcówce września - połówkowe. Więc mamy długą przerwę w nieoglądaniu bąbla i baaaardzo chciałabym zobaczyć i upewnić się, że wszystko jest dobrze.

[mezaga]

Ja bym bardzo chciała zobaczyć co tam w środku siedzi ale coś czuję, że się jeszcze dzisiaj nie dowiem. Ale jakby tak jedno chociaż się objawiło z płcią to by radość była ogromna
Uświerknę tu do tej 18

[ejani]

Hej dziewczyny, witajcie z rana

Zdecydowanie wolę od Was przejmować inspiracje kulinarne i zachcianki, ale nie- teraz przeszło i przeziębienie:/ koszmar.

Po pracy mąż zajedzie do apteki i kupi mi ten prenalen to wypróbuję, na razie miód, cytryna, herbata malinowa i czosnek...

Co do samochodu, to po 8 latach dojeżdżania (do szkół i prac od godziny do 3) niepewnymi ztmami z chorobą lokomocyjną i problemami ze staniem w upale to naprawdę nie było miejsca na wątpienie w siebie- takie uroki przedmieść

Teraz też mam do pracy 35 km i samochodem 45-60 min, autobusami 2,5 godziny. A że praca w strefie podmiejskiej a samochód na gaz, to nawet ekonomicznie jakoś źle ta różnica nie wychodzi

Ale też uważam, że za kółkiem trzeba się pewnie czuć, bo odpowiada się nie tylko za siebie, więc akurat tu ani nikogo nie namawiam w jedną ani w drugą stronę...

Głowa pęka, idę się kurować...


Edit:

Powodzenia z wizytami- ja jeszcze dwa dni i też się stresuję...

[upadly_aniol00]

A mnie dziś też głowa pęka . Nie wiem może od zmiany temperatury ?
W ogóle nie wiem czy wczoraj Wam pisałam jeśli tak to przepraszam moja skleroza się wita
Ale wczoraj gadałam z koleżanką była u mojego poprzedniego gina i mówi mu , że głowa ją boli to ja do neurologa wysłał bo to nie musi być wynikiem ciąży....
Jak mówiłam mu , że mnie plecy bolą to mi powiedział , ze to nie od ciązy , że pewnie mnie wcześniej też bolały ... Tylko jakby bolały wcześniej to bym chyba uwagi na to nie zwróciła ,..... W sumie zauważyłam , że wszystko co się dzieje innego podczas ciązy dla niego wcale nie wynika z ciąży ....