Brzuch- jak beczka, nogi-kłody... Której dziś odejdą wody? Mamy XI-XII 2013r. cz. X

[rusalka12]

taszanta czytalam, ze dziecko czuje sie o wiele bezpieczniej jak spi w mniejszym lozeczku, koszu mojzeszowym itp. Dlatego pierwsze dwa miesiace spala w gondolce. Do gondolki nieprzyczepia sie zadnych firanek, oslonek itp wiec ńie ma zagrozenia, mala bardzo ladnie nam w tym zasypiala.

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

Kyte pozniej sprobuje znowu. Trtaz mi corcia nie daje ;-)

[domii29]

Napisane przez rusalka12

Załącznik 5443033 Kyte nakupne slodycze ochoty nie mam ale na swoje wypieki i owszem...

o jaaaaaaaaaaaaaaa

Napisane przez De28

Moj maz chodzi czasem ze mna na zakupy.Ale odkad mamy malego to wole zamiawiac przez neta, najczesciej w otto, szczegolnie dla malego. Bo chodzenie z dzieckiem na zakupy nie nalezy do przyjemnosci, jak zbiera sie co chwile rzeczy z podlogi Wole zamowic, przymierzyc mu w domu i oddac do sklepiku gdzie wysylaja w razie co spowrotem. Jak wchodze z mezem do sklepu ogrodniczego, to zaczyna mi z nudow ziewac, wiec wole chodzic sama

domii-takie rzeczy to tylko neurolog moze stwierdzic. Obserwuj w kazdym razie.Bo przewracanie sie na bok, szczegolnie za kazdym razem na ten sam, w litere C, moze miec cos wspolnego ze wzmozonym napieciem nerwowym.A jak jego piastki?Zacisniete? Glowke w obu kierunkach uklada?

Czytałam o tym w internecie i Jaśko nie wygina się w literę C, nie zaciska piąstek i główkę układa w obu kierunkach tylko tyle że ją podnosi i wczoraj się nam przewrócił z brzuszka na plecy. Zapytam lekarza o to bo lepiej dmuchać na zimne. Dziękuję za to że podsunęłaś mi myśl żeby to sprawdzić

Napisane przez nasturcja7667

Witam się!!
Nadrobiłam, ale zapomniałam o cytowanie

Miki- fajny szczurek Ja miałam chomika, w sumie kilka, ostatniego oddałam siostrze, bo w I trymestrze jest duże ryzyko złapania salmonelli odzwierzęcej [w sumie to odgryzoniowej], moja kuzynka miała i ja się zestrachałam. Kiedyś znowu będę mieć chomola

Domi- Jaśka szybciej na swiat sprowadziliście poprzez bunga bunga, to teraz chcecie mu szybko rodzeństwo sprawić?

Tyle pamiętam.

A ja dziś byłam w rossmanie, kupiłam rzeczy za ponad 100zł, dzieciowych za 50zł, pokazałam kartę rossnę i dostałam laktator ręczny lovi za jeden grosz!! Takie promo

Ofkors, przeziębiona nadal jestem, gardło boli, z nosa powódź, ale nie mogłam zostawić TŻ samego na polu walki z zakupami na dwa tygodnie ;P

O Jaśkowym rodzeństwie narazie nie ma mowy

Kuruj się

[Anoula]

Napisane przez Taszanta

My też mamy taką babcię, która już zaciera ręce

ja tak może chaotycznie napisałam, ale chodziło mi raczej o nastawienie kobiet, które zamieniają się w sfrustrowane- udręczone matki Polki- mają rodzinę, możliwości żeby skorzystać z wsparcia w opiece, ale tego nie zrobią, bo to uwłaczające, mimo że chyba lepiej dla dziecka rozstać się z matką żeby odpoczęła, niż być non-stop przylepionym do takiej wyczerpanej psychicznie osoby

ja się nie zarzekam, że z pomocy rodziców nie będę korzystać. Studiuję, więc na pewno taka pomoc będzie nieoceniona w niektórych przypadkach, bo nie chcę studiów odpuszczać i je w tym roku skończyć. Moja mama wręcz byłaby skłonna się obrazić gdybyśmy jej nie pozwolili pomóc przy dziecku. Ale jest dla mnie duża różnica miedzy moją mama, która jest jeszcze pełna energii, a moimi 70-letnimi dziadkami.

[anulka2205]

Anoula dziękuję, wiem że się podocieramy i ogarniemy pojakimś czasie, kiepsko że to jeszcze zimowy okres na początek przypada, a ja jestem bez auta,mąż całymi dniami w pracy, no ale...

Miki nie powiem, bo słodkie nawet te fotki, ale nie dotknęłabym po dobroci A ten poprzedni to na jednym ze zdjęć wygląda identycznie, jak takio szczurek z bajki, nie pamiętam tytułu, ale jakiś czas temu na ekranach była
A łóżeczko ślicznie sie prezentuje

Nasturcja fajnie trafiłaś z tą promocją i zdrowiej, a żona z Ciebie przykładna

Zwariowane fajnie, że na wizycie wszystko ok i trzymam kciuki za tż, żeby zdązył przed dzieciem

De ja z sów, to porannego sexu i tak nigdy nie było, już prędzej w środku nocy się zdarzało, jak się któreś przebudziło to z tym nie ma problemu ale co to spokojne jedzenie, to nie pamiętam, tylko że tak się przyzwyczaiłam, że jak mała w przedszkolu np. to az tak czegoś brakuje jak na spokojnie można jeść, więc albo wizaż nadrabiam albo coś tam innego robię
No nie mamy nikogo na miejscu i chociaz 80 km to nie 700, ale żeby kogoś ściągać albo wieźć dziecko, to już jednak konkretniejszego powodu trzeba,a nie jak czasem tak coś na szybko by się przydało
A jak czytałam o tamtej matce, to mi się tak robiło jak doczytałam, że tylko schemat powiela, to już tak trochę zmieniłam zdanie, nie doświadczyła, że można inaczej, kiedyś dla niej nikt nie miała czasu, teraz jest jej czas. wiem, ze kiepsko to brzmi, ale ja robię identycznie jak moi rodzice, więc nie mam pewności czy jakby nie byli dobrymi rodzicami i przekazali mi inne wzorce rodzicielstwa, to bym nie powielała, bo uznawałabym za normę

Napisane przez Taszanta

My też nie mamy łożeczka, a co najgorsze mebelki będą po porodzie jako prezent ze składek od rodziny, znajomych i od kasy chorych wiec nie wiem ile potrwa załatwianie tego, czekanie na dostawę i jeszcze Tż musi zmontować może się okazać że na początku Helenka nie będzie miała gdzie spać



Czy ja wiem czy to takie złe? Wiadomo piszesz o jakichś skrajnościach ale dla mnie gorsze są matki, które nie chcą/ nie umieją się rozdzielić od dziecka, mimo że mają taką możliwość i spedzaja z nim sfrustrowane każdą minutę, a myślę że taka rozłąka na chwile by im lepiej psychicznie zrobiła. Czasami jak się taką mija na ulicy to lepiej jej zejść z drogi

Ja mam zamiar dziecko tak "podrzucać", żeby spędzić trochę fajnego czasu z TŻ, na przykład planujemy w przyszłym roku jechać w góry a z małym dzieckiem to odpada, oczywiście nie będę nikogo na siłę tym uszczęśliwiać, ale wiem że babcie ucieszą się mimo wszystko z takiej możliwości.

Oczywiście tak sobie teraz tylko planuję zobaczymy jak to będzie w praktyce

raz na jakiś czas to zdrowo, ale bardziej o takie typowe kukułki mi chodziło

Napisane przez rusalka12

Załącznik 5443033 Kyte nakupne slodycze ochoty nie mam ale na swoje wypieki i owszem...

[Kociak85]

Napisane przez nasturcja7667

A ja dziś byłam w rossmanie, kupiłam rzeczy za ponad 100zł, dzieciowych za 50zł, pokazałam kartę rossnę i dostałam laktator ręczny lovi za jeden grosz!! Takie promo

ale fajna promo. Muszę obczaić o co chodzi chociaż w sumie mam laktator elektryczny, ale jak za darmo to czemu by nie mieć dwóch

Napisane przez rusalka12

Załącznik 5443033 Kyte nakupne slodycze ochoty nie mam ale na swoje wypieki i owszem...

oł maj gad śliczny! z siostrze pomagałam robić podobnego na roczek siostrzeńca, więc wiem ile to roboty z tym

Co do "podrzucania" dziecka, to myślę jak większość - wszystko z umiarem ja mam zamiar jak młoda podrośnie podrzucać ją czasami do rodziców czy teściów na 2 dni, coby z mężem trochę czasu dla siebie mieć. Ale to OKAZJONALNIE a nie żeby to regułą było.

A zapomniałam napisać - byłam u tego dentysty, nie jest źle. Miałam 2 ubytki w plombach, ale jedną mi już zrobiła, druga za tydzień. Jedyne co gorsze - dentystka mi powiedziała, że mam za nisko wędzidełko wargi górnej i żebym umówiła się z chirurgiem na jego podcięcie, Matko nigdy mi nikt nic o tym nie powiedział! Mogę to niby zrobić jeszcze w ciąży o ile będzie zgoda na znieczulenie od ginekologa, ale nie wiem czy już nie przełożyć tego na PO porodzie

[kyte]

Napisane przez Kociak85

ale fajna promo. Muszę obczaić o co chodzi chociaż w sumie mam laktator elektryczny, ale jak za darmo to czemu by nie mieć dwóch


oł maj gad śliczny! z siostrze pomagałam robić podobnego na roczek siostrzeńca, więc wiem ile to roboty z tym

Co do "podrzucania" dziecka, to myślę jak większość - wszystko z umiarem ja mam zamiar jak młoda podrośnie podrzucać ją czasami do rodziców czy teściów na 2 dni, coby z mężem trochę czasu dla siebie mieć. Ale to OKAZJONALNIE a nie żeby to regułą było.

A zapomniałam napisać - byłam u tego dentysty, nie jest źle. Miałam 2 ubytki w plombach, ale jedną mi już zrobiła, druga za tydzień. Jedyne co gorsze - dentystka mi powiedziała, że mam za nisko wędzidełko wargi górnej i żebym umówiła się z chirurgiem na jego podcięcie, Matko nigdy mi nic o tym nie powiedział! Mogę to niby zrobić jeszcze w ciąży o ile będzie zgoda na znieczulenie od ginekologa, ale nie wiem czy już nie przełożyć tego na PO porodzie

Ja bym raczej to odłożyła na po porodzie...ja też po porodzie wyrywam kolejne dwie 8 i walczę z aparatem na zęby..

[nasturcja7667]

Niesamowity spokój dziś

[Anoula]

Napisane przez nasturcja7667

Niesamowity spokój dziś

weekendowy

[Lilith890502]

Napisane przez Kociak85

A zapomniałam napisać - byłam u tego dentysty, nie jest źle. Miałam 2 ubytki w plombach, ale jedną mi już zrobiła, druga za tydzień. Jedyne co gorsze - dentystka mi powiedziała, że mam za nisko wędzidełko wargi górnej i żebym umówiła się z chirurgiem na jego podcięcie, Matko nigdy mi nic o tym nie powiedział! Mogę to niby zrobić jeszcze w ciąży o ile będzie zgoda na znieczulenie od ginekologa, ale nie wiem czy już nie przełożyć tego na PO porodzie

też bym zostawiła na po porodzie

katar mi się zaczyna

[iguana333]

Napisane przez Kociak85

A zapomniałam napisać - byłam u tego dentysty, nie jest źle. Miałam 2 ubytki w plombach, ale jedną mi już zrobiła, druga za tydzień. Jedyne co gorsze - dentystka mi powiedziała, że mam za nisko wędzidełko wargi górnej i żebym umówiła się z chirurgiem na jego podcięcie, Matko nigdy mi nic o tym nie powiedział! Mogę to niby zrobić jeszcze w ciąży o ile będzie zgoda na znieczulenie od ginekologa, ale nie wiem czy już nie przełożyć tego na PO porodzie

długie lub krótkie wedziełko ma sie od urodzenia jesli Ci to nigdy nie przeszkadzało to nie widze powodu by w ogóle to robić tym bardziej w ciazy!
Moja ciocia jest dentystą i byłam u niej ostatnio powiedziała mi że mam delikatne ubytki ale nie chce mi podawać zadnego znieczulenia, bo lepiej nie. Że do wiosny nic nie powinno się z nimi dziać to żebym wtedy przyszła.

[Anoula]

ponarzekam Wam trochę... jakoś masakrycznie się zaczęłam czuć, brzuch twardy, kręgosłup boli, serce mi wali jak szalone i samo oddychanie mnie męczy

[iguana333]

Napisane przez Anoula

ponarzekam Wam trochę... jakoś masakrycznie się zaczęłam czuć, brzuch twardy, kręgosłup boli, serce mi wali jak szalone i samo oddychanie mnie męczy

Mam to samo szczególnie jak coś porobię, ale z tym walącym sercem to nawet jak nic nie robię tak mam, szczególnie jak leżę na lewym boku albo przy śniadaniu tak mam :P jakoś wtedy najbardziej zauważyłam.

Dziewczynki ja jestem cały czas, podczytuje was, tylko nie zawsze mam czas coś napisać albo nie nadążam a widnieję jako zaginiona.

Bardzo proszę o zmianę że jestem aktywna moja Nikola ważyła 33t7d 2423g jesteśmy umówieni na usg 4D 19.10 jeszcze się zastanawiam czy iść bo nie wiem czy to nie za późno, wcześniej byliśmy w 19tc a teraz chcieliśmy iść by zobaczyć małą już nie taką małą by określić ile przytyła i ile może ważyć przy urodzeniu bo to zostanie równy miesiąc do terminu. Jak myślicie czy będzie ją dobrze widać w 35 tc?

[Anoula]

Napisane przez iguana333

Mam to samo szczególnie jak coś porobię, ale z tym walącym sercem to nawet jak nic nie robię tak mam, szczególnie jak leżę na lewym boku albo przy śniadaniu tak mam :P jakoś wtedy najbardziej zauważyłam.

Dziewczynki ja jestem cały czas, podczytuje was, tylko nie zawsze mam czas coś napisać albo nie nadążam a widnieję jako zaginiona.

Bardzo proszę o zmianę że jestem aktywna moja Nikola ważyła 33t7d 2423g jesteśmy umówieni na usg 4D 19.10 jeszcze się zastanawiam czy iść bo nie wiem czy to nie za późno, wcześniej byliśmy w 19tc a teraz chcieliśmy iść by zobaczyć małą już nie taką małą by określić ile przytyła i ile może ważyć przy urodzeniu bo to zostanie równy miesiąc do terminu. Jak myślicie czy będzie ją dobrze widać w 35 tc?

33t7d? czyli 34?

[De28]

miki-slodki szczurek, ale dlaczego on taki gruby na tej przedostatniej fotce?

Napisane przez rusalka12

Miki szczurki slodziutkie
Mialam kiedys czarnego - strasznie sprytne stworzonko. I takie slodkie bylo...ale nie bardzi dogadywali sie z moja psica wiec jak Serafin ganial po pokoju, psica zamknieta byla w lazience ( ma taka zylke mysliwego. Raz nam zadusila swinke morska)

Moj tz meczy sie jak idzie na zakupy, zeby cos kupic dla mnie, choc ja po sklepach biegam- wchodze i wychodze jesli moje oko sie na czyms mie zawiesi (nie znosze zakupow!!!). Jesli mamy kupiccos dla niego idziemy do tysiaca sklepow i w koncu kupujemy to, co spodobalo mu sie w pierwszym sklepie

De sliczny ogrod
Mi od kiedy mamy mala tez brakuje podobnych rzeczy - porannego sexuy (bo zanim my sie dobudzimy koza juz jest w naszym lozku) lub szybkiego numerku przed moja praca lub nieskrepowanego wydawania odglosow, zeby przypadkiem nie obudzic panny Zuzanny.

Posilki tak samo. Teraz jest gorzej bo biore insuline przed posilkiem i od razu musze jesc (ta dziala natychmiastowo, ta, ktora biore przed snem dziala po 2,5 h) ale zawsze wlasnie wtedy mala czegos chce. Zwariowac idzie.
Nie wspomne o korzystaniu z komputera bo mala zaraz wspina mi sie na kolana i naciska co popadnie (tak jak teraz)

Ale i tak nie zamienilabym tego za zadne skarby swiata. Jeden usmiech Zuzola powoduje, ze serce mi sie topi

Kyte mam nadzieje, ze mi to ńie zostanie. Do slodkosci kupnych mnie nie ciagnie. Ale sama pieke i to bym zjadla...

I tak juz jest lepiej niz jak np mial 1,5 roku. Wogole jest coraz lepiej mam wrazenie. I coraz fajniej.Dla mnie macierzystwo bylo najpiekniejsze do roczku. Potem bardzo stresujace ze wzgledu na bunty malego. A od jakiegos czasu, od czasu jak sie rozgadal, jak zadaje pytania, jak mozna fajnie z nim robic wycieczki i widac, ze mu to sprawia przyjemnosc, jest po prostu super. Np jak dzis-bylismy w Regensburgu i w Keimling. Swietna wycieczka, super spedzony czas. Bez ryku, bez krzyku, bez wymuszania. Co przez ostatnie 1,5 roku bylo norma

Napisane przez kyte

Miłego wyjazdu
De a nie mogłabyś zostawiać w przedszkolu Daniela na dłużej?

---------- Dopisano o 15:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------


Miałam szczury dwa jak miałam jakieś 5 lat To znaczy miał je mój brat, ale mama nie znosiła tego najlepiej..

Nie chce narazie.U nas w domu mowi sie po niemiecku. On musi wiecej czasu spedzac ze mna by nauczyc sie polskiego. I widze, ze przynosi to rezultaty.Gdyby w domu mowilo sie po polsku to by zostawal dluzej. A tak mialby tylko 2 godziny polskiego dziennie i caly dzien niemieckiego plus weekendy.On nie ma polskich dziadkow, cioc.Jestem jedyna z ktora rozmawia po polsku.Niedlugo zacznie sie szkola i bedzie mi calymi dniami w niej siedzial.Bedzie za pozno na nauke polskiego.

Napisane przez NEWTREND

Rozumiem cię doskonale. Nasz młodszy w lutym będzie miał 5 latek a jeszcze do nas przychodzi w nocy. To już taki nawyk, choć już mu się zdarza spać u siebie do rana. A przy jedzeniu u nas do niedawna było to samo, teraz już się zmienia każdy ma swoje miejsce przy stole i fajnie nam już przy wspólnych posiłkach. Ale do niedawna było jak u ciebie.
Ale musze go pochwalić że robi się coraz samodzielniejszy - dziś pierwszy raz w życiu zrobił sam kupkę i się podtarł i mnie nie zawołał. Usłyszałam jak spuszcza wodę na górze poszłam a mój zuch sam rączki myje. Sprawdziłam czy wytarł się jak należy i musiałam go pochwalić.

Eeeeee....moj od paru miesiecy chodzi sam do toalety.. Tylko on jest z tych co musza wszystko SIAM. I nie moge mu pomoc, bo nie chce. Sam sie ubiera i rozbiera.Sam chodzi na kibelek. Po kupce na szczescie daje sobie przemowic do rozsadku i sobie pomoc, ale przewaznie robi to sam a ja tylko poprawiam. I musze sama patrzec kiedy idzie, bo on mi nie mowi. Jedynie przy sniadaniu czy obiedzie. A tak to wstaje i idzie sam.

tastanta- a uwazasz ze to ok?Ja nie Nie chodzi mi o wiszenie przy spodnicy.Sami na pare godzin zostawialismy malego by wyskoczyc do sauny,do knajpy, do przyjaciol.Rzadko, raz na 2-4 miesiace.Od 2 lat tylko 2 razy. Dzieki temu maly nie ma problemu by zostac z dziadkami czy nawet teraz z pomoca ktora do mnie przychodzi. Bierze ja za reke, mowi, chodz ze mna na plac zabaw i idzie Mi chodzi o zaniedbanie.Bo to jest zaniedbanie. Matka nie spedza z dzieckiem praktycznie czasu.Jak tu zbudowac wiez???Czesto to lozka kladzie ja obca osoba. Odbiera ja obca osoba.I znow telefon od matki, ze dzis jej nie bedzie, ze ktos inny sie nia zajmie.Gdzie tu poczucie bezpieczenstwa?Milosc?Wie z? Mam dwa przyklady-mojej przyjaciolki ktora tez ma 8 letnia corke-ktora zwierza sie jej ze wszystkiego-ale mama poswieca jej czas, rozmawia z nia, razem robia wycieczki itp. A corka tej znajomej nie mowi jej nic. Ostatnio zmienila w szkole przedmioty a matka dowiedziala sie o tym od obcych osob po pol roku..Ja sobie nie wyobrazam spedzac wakacje bez dziecka.Jeszcze przyjda czasy ze nie beda chcialy z nami jezdzic. Ale zostawiac 3-4 latka na 2 miesiace w Rosji u ciotki by samej sobie podrozowac po swiecie?W weekend wolec spedzac czas z nowym lovelasem niz z corka??Tym bardziej, ze po rozwodzie ojciec malej tez sie nia nie interesuje..Jakas rownowaga powinna byc.My np staralismy sie sporo podrozowac, spac czesto w obcych miejscach by maly nie mial z tym problemow. Od poczatku dawalam go na rece wszystkim, a wiem ze czesto mamy maja z tym problemy.Od 2 roku zycia jest na 4 godziny w zlobku, bo chcialam by sie czegos nauczyl, by mial kontakt z dziecmi. Ale rodzice sa mu potrzebni najbardziej. Nie zrozumiem tej znajomej..Wyrzuty sumienia zabija kupujac jej prezenty.I tyle.

A czego mi jeszcze brakuje ? Czasem ciszy..czy mozliwosci polozenia sie do lozka w czasie choroby. Niestety jako mama nie mozna sobie wziac chorobowego.I czesto z goraczka 40 stopni nadal trzeba sie dzieckiem zajmowac, ktore nie rozumie, dlaczego wlasnie teraz nie mamy sily wziac je na rece. Moj maz czesto w rozjazdach.Od 4 miesiaca malego do jego roczku bylismy weekendowym malzenstwem,kursowal te 700 km co weekend.I wtedy bylo ciezko mi samej.

No i ze czesto nie da sie nic zaplanowac jak kiedys.Bo zawsze cos wyskoczy. Dziecko przerwie. Nie mzna cos w spokoju robic do konca, tylko okna myje sie na raty, bo co chwile trzeba sie od tej czynnosci odrywac.

Ale teraz widze, ze trzeba przetrwac ten okres, kiedy dziecko jeszcze jest malo rozumne. Potem jest latwiej choc sa inne problemy. Ale teraz sa momenty, ktore daja sile. Te slodkie rozmowy, tysiace pytan, slowa:mamusiu, przepraszam, nie chcialem. Czy komiczne zdania, ktore doprowadzaja mnie do smiechu. Dzis np powiedzial po kolejnej porcji jedzenia (masakra ile on je) Biedny ten moj brzuszek, marny (nie wiem skad to slowo) i pusty.Glodny i chudy Trzeba koniecznie mnie nakarmic, bo sie przewroce Coraz mniej miesza jezyki. Duzo spiewa. Fajnie jest teraz

[ktosiula]

Napisane przez dzidziadziumdzia

Ktosiula no nie wybacze! Gdzie będziecie nocowac?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Karczma Rzym, to koło Bydzi w sumie. To co jutro masz na obiad bo głodni będziemy :P

Napisane przez Anoula

ponarzekam Wam trochę... jakoś masakrycznie się zaczęłam czuć, brzuch twardy, kręgosłup boli, serce mi wali jak szalone i samo oddychanie mnie męczy

Biedaku, cóż to się dzieje, oby przeszło.

Rusałka extra słodkości!

Pisalyscie o szczurach i innych zwierzątkach domowych, my mamy pająki taka pasja mojego męża :P jeszcze zanim zostaliśmy para to dostałam od niego jednego i jest juz z nami ponad 9 lat

[iguana333]

Napisane przez Anoula

33t7d? czyli 34?

ostatni dzień 33 tygodnia, ale można napisać że równo 34.

[anka_85]

Napisane przez xxxMikixxx

Moja też początkowo protestowała, ale później tak jej się spodobały że sama je karmiła, głaskała



Wcześniejszy szczurek to dopiero był wyjątkowy, strasznie przywiązany do mnie, niesamowicie towarzyski Ten ma już inny charakter, ale też jest kochany

Poprzedni

oooo zakochałam się! jaki kochaniutki! co za pysio

jak mi brakuje czegoś do kochania!
nawet nie chce pisać, jak mi brakuje mojego królika... tęsknie jak nie wiem co.
bidak umarł w zeszłym roku, a był 7 lat ze mną, mój maleńki okruszek

[Anoula]

Napisane przez iguana333

ostatni dzień 33 tygodnia, ale można napisać że równo 34.

wagę dopisałam, co do zmian w pierwszym poście musisz zaczekać na powrót Ryby ze szpitala.

Co do USG, różnie może być, ja mam 3D praktycznie na każdej wizycie, ale od około 20 tygodnia córki nie było dobrze widać, bo albo była przytulona do łożyska, albo zasłonięta swoimi rączkami. Lekarz tłumaczył, że żeby pojawił się obraz 3d musi być nieco przestrzeni między urządzeniem a np budzią. W 35 w brzuszku ogólnie już mkało miejsca, więc może być tak, że nie zobaczycie nic.

[Kociak85]

Napisane przez ktosiula

Pisalyscie o szczurach i innych zwierzątkach domowych, my mamy pająki taka pasja mojego męża :P jeszcze zanim zostaliśmy para to dostałam od niego jednego i jest juz z nami ponad 9 lat

A brrrr.... jak ja się boję pająków!
U nas byłoby to nie do przejścia, jakby mąż taką pasję posiadał.

[Lilith890502]

Napisane przez ktosiula

Pisalyscie o szczurach i innych zwierzątkach domowych, my mamy pająki taka pasja mojego męża :P jeszcze zanim zostaliśmy para to dostałam od niego jednego i jest juz z nami ponad 9 lat

pająki, podziwiam bo to moja fobia

[anka_85]

Napisane przez Kociak85

A brrrr.... jak ja się boję pająków!
U nas byłoby to nie do przejścia, jakby mąż taką pasję posiadał.

ja marze o włochatej tarantuli ale tż by mnie z domu wyrzucił razem z tym akwarium. powiedział, że moge mieć wszystko, ale nie pająki

[rusalka12]

Ochh moge wszystko - gryzonie, gady, plazy, ale wielkie pajaki i inne robactwo wzbudzaja u mnie dreszcze...
Grrtrr cholerna zgaga...

Wiecie, od kiedy zaszlam w pierwsza ciaze, zaczelam sie brzydzic dotyku surowego miesa... Najczesciej staram sie uzywac sztuccow, tak, zeby nie dotknac surowizny lub zakladam rekawiczki. Jesli juz dotykam gola dlonia to pozniej szoruje jak zwariowana.
Nigdy wczesniej tak nie mialam. Dzis np. robilam kielbase do sloika i musialam wlozyc gumowe rekawiczki bo robilo mi sie mdlo...

A tak w ogole to moj drogi tz ma ze mna kiepsko...rozpijam chlopa ;-) siedzi tak o "suchym pysku" przy komputerze robiac jakies tabele do pracy a ja mu nalewki znosze sama nie moge pic to niech przynajmniej on smakuje

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ----------

Anoula dopisz mi prosze wizyte w klinice dietetycznej, lekarza prowadzacego i USG na 15 pazdziernika... Dzieki.

[Zuzziak]

Widzę, że poruszany był temat planowania kolejnej ciąży My chcemy zacząć staranka gdzieś za półtora roku, tak żeby między Małym a kolejnym maleństwem nie było dużej różnicy wieku. Jeśli zaś chodzi o antykoncepcję, do tabletek już nie wrócę, bardzo po nich przytyłam i nie mogłam unormować hormonów. Pozostaniemy przy sprawdzonych prezerwatywach

Miki fajny gryzoń a łóżeczko...już zaczyna pięknie wyglądać
De cudny ogród!! Mnie się marzy mały domek w górach
Rusalka12 robisz takie cudeńka na zamówienia? Na pierwszy rzut oka miś wygląda jak prawdziwy. Respect!

Dziewczyny jak często czujecie ruchy swoich pociech? Ja od kilku dni słabiej i rzadziej odczuwam ruchy. Zauważyłam, że w nocy kiedy nie śpię Mały mocniej buszuje, ale tak w ciągu dnia to tak spokojnie i tylko po jednej stronie.

[dzidziadziumdzia]

Napisane przez ktosiula

Karczma Rzym, to koło Bydzi w sumie. To co jutro masz na obiad bo głodni będziemy :P



Biedaku, cóż to się dzieje, oby przeszło.

Rusałka extra słodkości!

Pisalyscie o szczurach i innych zwierzątkach domowych, my mamy pająki taka pasja mojego męża :P jeszcze zanim zostaliśmy para to dostałam od niego jednego i jest juz z nami ponad 9 lat

pomidorówka z ryżem i ziemniaczki ze szpyrkami
tylko ja mieszkam DOKŁADNIE na drugim końcu miasta :/


Czy zmienił się kod promocyjny do intymnej? jak wpisuję ten z zeszłego weekendu to mi marudzi, że on już nieważny

[rusalka12]

Zuzziak jak do tej pory tylko jednego torta zrobilam na zamowienie dla znajomej tz. Byl to tort w ksztalcie Ipada, przekladany czekoladowym ganache i dzemem malinowym... Reszte do tej pory robilam dla rodziny lub przyjaciol.

[rusalka12]

image.jpg

[rusalka12]

image.jpg

Tego zrobilam na malej 3cie urodzinki

[rusalka12]

image.jpg

A tego dla mojej przyjaciolki

[rusalka12]

image.jpg

A to jak chce rozpiescic rodzinke ;-)

[sorento]

Witam się nocnie, nie chce mi się spać to Was podczytuję W końcu wygoniłam lenia i cały dzień na wysokich obrotach chodziłam, wieczorkiem jeszcze byliśmy u znajomych, chłopaki poimprezowały delikatnie i mąż mi śpi z łapką na brzuchu, a dzieć czuje tatę i podskakuje A tata nic, śpi dalej

babku dla męża, fajnie że impreza udana

89Beatka Hegar to lewatywa, lekarze często tak na nią mówią Teraz wyczytałam, że to jeszcze jakiś przyrząd do rozszerzania szyjki macicy

niunia32, Newtrend, Lilith za tygodnie

maomami, peppermint Wam to już w ogóle mega Ja Was mogę pobić w drugą stronę, bo u nas zostało 76 dni do TP

De28 ale masz cudowny ogród!!!!!

xxxMikixxx szczurki Jak byłam w podstawówce mieliśmy takiego czarno-białego, bardzo podobnego jak Twój obecny. taki mądry zwierzaczek był Mieszkał w dużej klatce u kuzyna w mieszkaniu i któregoś dnia jak zrobiło się chłodno wciągnął sobie do klatki kawałek zasłonki Odgryzł tyle, żeby sobie umościć ciepłe łóżeczko, tylko mu nosek wystawał Ciocia to go chciała kotom na pożarcie oddać

zwariowane-serduszko za wizytę! za szybką przeprowadzkę i stabilizację hormonalną

rusalka12 współczuję tej cukrzycy Ale Ty cuda czynisz!!!! Tortowy miś wymiata!!!! Jeszcze dooglądałam te dalsze-ten dla przyjaciółki mi się strasznie podoba

Napisane przez iguana333

Mam to samo szczególnie jak coś porobię, ale z tym walącym sercem to nawet jak nic nie robię tak mam, szczególnie jak leżę na lewym boku albo przy śniadaniu tak mam :P jakoś wtedy najbardziej zauważyłam.

Mi też tak czasem wali serducho i bez szczególnego powodu I w ogóle mi w ciąży puls przyspieszył, choć przed tez wolny nie był
za wagę córeczki, a z zaginionych może Cię wyciągnąć tylko Rybka Zresztą chyba Was więcej się odnalazło... Rusałka na pewno i ślimaczek chyba też!

Napisane przez Anoula

ponarzekam Wam trochę... jakoś masakrycznie się zaczęłam czuć, brzuch twardy, kręgosłup boli, serce mi wali jak szalone i samo oddychanie mnie męczy

za poprawę samopoczucia

Napisane przez anka_85

jak mi brakuje czegoś do kochania!
nawet nie chce pisać, jak mi brakuje mojego królika... tęsknie jak nie wiem co.
bidak umarł w zeszłym roku, a był 7 lat ze mną, mój maleńki okruszek

Napisane przez Zuzziak

Dziewczyny jak często czujecie ruchy swoich pociech? Ja od kilku dni słabiej i rzadziej odczuwam ruchy. Zauważyłam, że w nocy kiedy nie śpię Mały mocniej buszuje, ale tak w ciągu dnia to tak spokojnie i tylko po jednej stronie.

Mój łobuziak w zależności od mojej aktywności-jak ja się dużo ruszam, to chyba go kołyszę i śpi ładnie, choć czuję jak się przekręca albo wypycha kolanko lub stópkę ładuje pod żebro. A wieczorem jak się kładę to urządza harce, zresztą wtedy przychodzi czas na zabawę z tatą A i tak samo większość czasu go czuję po lewej stronie.