Wrześnióweczki już rozpakowane,pora na październikową zmianę,mamy IX-X 2013, cz. XXII

[marysia_258]

Witam
Jaka ja jestem nie wyspana
Moj malutek cala noc sie prezyl i stekal Bobotic nie dal rady
Teraz sobie spi ale caly czas postekuje. Nie wiem jak mu pomoc i to jest najgorsze. Nic praktycznie nie jem, trzymam bardzo rygorystyczna diete nie wiem co moge jeszcze zrobic.
Na dodatek TZ wrocil dzis do pracy jestem sama, zeby odwiesc Maje do przedszkola musze ciagnac malego Na szczesie teraz jest cieplo i nie ma problemu ale jak zaczna sie deszczowe dni i mroz? Jestem tym wszystkim przerazona.
Sorki za marudzenie ale mam dola

[kahunia]

Wam tez allegro nie dziala?

O juz jest

[papuga_69]

Napisane przez cotynato

Pochwalcie mi się tu jakie termometry macie i jak wrażenia pliz
Czaję się na - thermoFlash lx-26, ale gdyby ktoś polecił coś co powala na kolana to w sumie nie pogardzę

mam zwykły elektryczny do pupki, juz dwa razy mierzyłam i sprawdza sie super.

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:39 ----------

Napisane przez bojatoja

Ja kupiłam zwykły rtęciowy

Wkleiłam zdjęcia do K.

myslalam ze juz nie ma w sprzedaży

[bojatoja]

Napisane przez cotynato

Gdzie dorwalaś

Zamówiłam na allegro

Napisane przez rusałka_1

no to porządna impreza się odbyła bez pomocy byłoby pewnie bardzo ciężko!

Bez pomocy na pewno nie dałabym radę. Nawet teściowa przyjechała pomóc

[ewacia85]

Napisane przez angelikada

hej

jo_asiek ja też mam wszystko gotowe wyprane i poprasowane czekaja w szafie wiec mężuś się musi troszkę sam wykazać :P co do ktg to uważam że lepiej jak będziesz słuchac tego miłego doktora niż tamtego głupiego jakiś może miał zły dzień i nie miał się na kim wyżyć i trafiło na Ciebie :/ całe szczęście że istnieją normalni lekarze


cotka!!!ile Ty masz kobito ciuszków heh strasznie dużo ale to dobrze masz w czym wybierac :P

no to ja dzisiaj pomęczę bułe ogólnie wczorajszy dzień fajny dużo śmiechu że wszyscy się śmiali że przez to urodzie :P ale noc...po prostu najgorsza chyba ze wszystkich!! nie dość ze nie mogłam usnąć to wierciłam się kręciłam bo mnie lewe biodro już boli od stałej pozycji w której zawsze leże to jak na plecach leżałam to źle mi się oddychało a jak się przewróciłam na prawy bok to miałam wyrzuty sumienia bo podobno się uciska jakąs tętnice i dzidziusiowi źle się oddycha no ale musiałam jakoś w końcu usnąć o 5 pobudka męża żeby się ruszył do pracy później o 7 bo mama wstawała i ojciec i jeszcze koleś z wodociągów przyszedł to już w ogóle i właściwie wstałam o 10 bo chciałam chociaż 'coś' pospać :/ ... a jeszcze jakby było mało to zanim usnęłam to znowu wpadłam w panike o poród! wy chcecie rodzić a ja nieeee bo tak się boje bólu i wszystkiego że mnie to hamuje chociaż chciałabym bardzo mieć za niedługo przy sobie Lenke


a co się pochwalę to mój mąż prawie tydzień nie pali kupiłam mu tabletki bo zależy mi żeby w końcu przestał nienawidzę tego smrodu :/ i jakoś mu na razie idzie aż moja mama się zdecydowała i też chce kupić tabletki ;p poza tym nie chce żeby ktokolwiek podchodził do naszego skarba z oddechem fajki i co gorsza brał na ręce kiedy własnych śmierdzących rąk nie umył! :/


co do obrączek to mój nosi cały czas ewentualnie jak myje coś albo grzebie przy samochodzie i ma uwalone ręce to przyniesie obrączke do domu ale tak to nosi non stop, ja pierścionek zaręczynowy nie noszę już od zimy ale to dlatego że mi się zepsuł .. tak zepsuł się bo mi kamyczek z niego wypadł i już go nie znalazłam i nie wiem gdzie go zanieść żeby mi cos tam wstawili bo w mojej miejscowości to nie ma na to szansy :/ a obrączkę noszę od ślubu i nie musiałam jej ściągać bo właściwie to nie puchne palce mam normalne więc obrączka non stop na palcu no chyba że ide się kąpać to sobie ją ściągnę ale tak to jest na palcu cały czas

z łezką w oku to czytam
wczoraj w rozmowie z tż mówie mu dobrze w sumie ż eu rodziców mieszkamy jak dzieci małe bo wszystko zniszczone a tak to juz odcowane beda jak bedziemy miec swój domek i nie zdemolują wszystkieona co tz stwierdził że karolinka juz bedzie w domu ale dziewczynki sa rzeczne i bardziej pomocne w domuyyyyyyyyyyyyy yy ......ja wiecej nie planuje ...a ten mi że po pierwszym tez tak mówiłam no dobra cciałam rok po roku trójeczka tez mi sie marzyła ale jednak zostane przy dwójce

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez kahunia

angelikada ja tez sie boje porodu, bolu jak najbardziej, ale chyba bardziej tego ze nie wiem co mnie czeka... ja lubie miec wszystko zaplanowane, wiedziec co i jak a tutaj... wszystko moze sie zdarzyc. Ale caly czas sobie tlumacze ze nie ja pierwsza nie ostatnia i jakos urodze

i dlateo za pierwszym razem jest łatwiej rodzić

[misia332]

Napisane przez rusałka_1

Dokładnie mówię sobie to samo
ogólnie myślałam że będę bardziej panikować/nakręcać się tuż przed porodem, a póki co jedyne o czym marzę żeby się zaczęło
Pewnie w trakcie będę wyklinać, że chcę ten proces zatrzymać ale teraz jestem spokojna

ja mam tak samo, chociaż wiem, że jak się zacznie to będę błagać, żeby sie skończyło jak najszybciej.


wczoraj w ogóle wieczorem wymyłam włosy, ogoliłam sie tu i tam, pomalowałam paznokcie, a TŻ "szykujesz się na co coś ?"
Powiedziałam, że teraz do porodu będę myc wieczorem włosy i układać, i tak mam rano fajne, a jakby się w nocy zaczęło to nie będe panikować, że włosów nie mam umytych.


Aha i mogę się pochwalić, obcięłam włosy w lipcu przed weselem, a teraz mogę już spiąć w kucyk.

Idę skrobnąć jakiś obiad. Będzie tylko barszczyk z ziemniaczkami, nie mam weny.


Aha i dzisiaj pierwsza lekcja u Hiszpanki, boję sie jak diabli.

CIĘŻARÓWKI PISZCIE, MAMUSIE TEŻ !!

[czaszka_]

Napisane przez cotynato

Pochwalcie mi się tu jakie termometry macie i jak wrażenia pliz
Czaję się na - thermoFlash lx-26, ale gdyby ktoś polecił coś co powala na kolana to w sumie nie pogardzę

ja zakupilam termometr 5w1 topcom mysle ze jest fajny testowalismy go pare razy na sobie zobaczymy jak sie pozniej sprawdzi

Napisane przez matallewar

Brakuje mi dziś cierpliwości do dzieci... Bardzo.

masz prawo bo z dwojka dzieci to nie tak prosto.... z jednym ile trzeba cierpliwosci a nawet sobie nie wyobrazam ile z dwojgiem

dziewczyny moja Julka po jedzeniu ladnie spi tak z 2 h ale zawsze po ok. 5 karmieniu i 7 w ciagu doby nie spi i jest strasznie rozdrazniona nie wiem o co jej chodzi (sucho ma nakarmiona i wydaje mi sie ze brzuszek jej nie boli) tej nocy od 24 do 3 caly czas plakala....wrecz wrzeszczala nie mam pojecia dlaczego i skad ma tyle sily
macie jakies sposoby na uspokojenie ?bo probowalismy chyba wszystkiego

[bojatoja]

Napisane przez marysia_258

Witam
Jaka ja jestem nie wyspana
Moj malutek cala noc sie prezyl i stekal Bobotic nie dal rady
Teraz sobie spi ale caly czas postekuje. Nie wiem jak mu pomoc i to jest najgorsze. Nic praktycznie nie jem, trzymam bardzo rygorystyczna diete nie wiem co moge jeszcze zrobic.
Na dodatek TZ wrocil dzis do pracy jestem sama, zeby odwiesc Maje do przedszkola musze ciagnac malego Na szczesie teraz jest cieplo i nie ma problemu ale jak zaczna sie deszczowe dni i mroz? Jestem tym wszystkim przerazona.
Sorki za marudzenie ale mam dola

Mojego Filipka też brzuszek boli i też nie wiem jak mu pomóc. Dzisiaj w nocy mąż wziął go na swój brzuch i tak spali do rana. Ja nie miałam siły, też jestem niewyspana.
Też boję się pory kiedy nastaną mrozy i sypnie śnieg Mam nadzieję, że nie będę musiała tak często jeździć do lekarza z Filipem.

Napisane przez kahunia

Wam tez allegro nie dziala?

O juz jest

U mnie nie działa

Napisane przez papuga_69

myslalam ze juz nie ma w sprzedaży

Są jeszcze na allegro.

[czaszka_]

a co do ciezarowek to powiem Wam dziewczyny ze na porod nastawialam sie na najgorsze a jak teraz pomysle to nie bylo tak zle...bol jest straszny ale wszystko do przezycia i wazne zeby sie skupic na oddychaniu i na odpoczywaniu miedzy skurczami to naprawde duzo daje juz niedlugo dzieciaczki beda z Wami

ide skrobac opis porodu, moze sie uda wrzucic go pozniej

[maharet1092]

Chyba muszę wezwać egzorcystę, bo mój syn jest opętany.Najedzony, przwinięty, nie boli go brzuch a ryczy jakby go cięto żywcem na kawałki

[cotynato]

Napisane przez maharet1092

Chyba muszę wezwać egzorcystę, bo mój syn jest opętany.Najedzony, przwinięty, nie boli go brzuch a ryczy jakby go cięto żywcem na kawałki

Może coś go boli...

[czaszka_]

Napisane przez maharet1092

Chyba muszę wezwać egzorcystę, bo mój syn jest opętany.Najedzony, przwinięty, nie boli go brzuch a ryczy jakby go cięto żywcem na kawałki

ja tak mialam wlasnie w nocy ze najedzona przewinieta i mysle ze brzuszek tez jej nie boli bo nie prezy sie ani nic a darla sie 3h jak opętana jakie stosowalas sposoby?

[Fikusek82]

Napisane przez czaszka_

a co do ciezarowek to powiem Wam dziewczyny ze na porod nastawialam sie na najgorsze a jak teraz pomysle to nie bylo tak zle...bol jest straszny ale wszystko do przezycia i wazne zeby sie skupic na oddychaniu i na odpoczywaniu miedzy skurczami to naprawde duzo daje juz niedlugo dzieciaczki beda z Wami

ide skrobac opis porodu, moze sie uda wrzucic go pozniej

Przy pierwszym porodzie nastawiłam się na łatwiznę, bo mi mama nagadała pierdół jak to ona szybko urodziła w kilka godzin zaledwie i że będę mieć podobnie, wiadomo się łapałam każdej rady a poród to dla mnie był koszmar i katorga kilkudniowa. Więc teraz nastawiam się też na najgorsze i albo się miło zaskoczę, albo będzie tak samo jak przedtem tylko tym razem psychicznie przygotowana jestem.

[teacherka]

Hej...

Nie ma co pisać. NIC się nie dzieje. Nie mam sił.

A jutro TP.... I co z tego...

[maharet1092]

Napisane przez czaszka_

ja tak mialam wlasnie w nocy ze najedzona przewinieta i mysle ze brzuszek tez jej nie boli bo nie prezy sie ani nic a darla sie 3h jak opętana jakie stosowalas sposoby?

Próbowałam nakrmić, ale najedzone, zaglądałam w pieluchę, nic, przytulałam nosiłam i dalej ryczał.Nie pręży się, więc chyba to nie brzuch, nie ma gorączki.Teraz zasnął bo się chyba zmęczył tym rykiem.

[misia332]

Napisane przez Fikusek82

Przy pierwszym porodzie nastawiłam się na łatwiznę, bo mi mama nagadała pierdół jak to ona szybko urodziła w kilka godzin zaledwie i że będę mieć podobnie, wiadomo się łapałam każdej rady a poród to dla mnie był koszmar i katorga kilkudniowa. Więc teraz nastawiam się też na najgorsze i albo się miło zaskoczę, albo będzie tak samo jak przedtem tylko tym razem psychicznie przygotowana jestem.

to tak jak u mnie, mama też oba porody, mimo, że pierwszy wywoływany, a drugi w domu to miała strasznie lekkie, a ja sie nie nastawiam, że będę mieć tak lekko.

Wolę myśleć, że tak łatwo nie ma.

Mama mi jeszcze opowiadała, że jak rodziła brata (miała 17 lat), to obok rodziła babka 3 dziecko i tak się darła, że położne jej mówiły, że ma tak nie krzyczeć, bo wystraszy tą dziewczynkę obok.

[ewacia85]

a ja jestem dzisiaj emocjonalnym wrakiemi od rana rycze jak bóbr

[teacherka]

Post nr 3000, formalność....

[maharet1092]

Nie radzę sobie z takim ryczącym ni wiadomo czego dzieckiem, maż jest w tym o wiele lepszy

[angelikada]

Napisane przez ewacia85

a ja jestem dzisiaj emocjonalnym wrakiemi od rana rycze jak bóbr

[jo_asiek]

Napisane przez rusałka_1

Dokładnie mówię sobie to samo
ogólnie myślałam że będę bardziej panikować/nakręcać się tuż przed porodem, a póki co jedyne o czym marzę żeby się zaczęło
Pewnie w trakcie będę wyklinać, że chcę ten proces zatrzymać ale teraz jestem spokojna

Też tak mam Czuję bardziej takie podekscytowanie niż strach przed porodem, a pewnie jak się naprawdę zacznie to będę panikować i marzyć, by się już ból skończył.

Wczoraj wieczorem zaczęło mnie coś mocniej pobolewać i co jakiś czas mocno kluc w dole brzucha. Czułam też takie silne napieranie w dole. Może moja szyjka zaczyna pracować, bo chyba zaczął mi ten "korek" (jak to TŻ Misi określił) odchodzić. Tak mi się wydaje, że to może być czop (mimo, że bez krwi), bo takich ilości i konsystencji to ja wcześniej nigdy nie widziałam.

Dziś na ktg w ciągu 10 min miałam trzy regularne, ale wciąż slabe (na 50) skurcze. Położna mówiła, że macica ładnie pracuje, więc już coraz bliżej. Następny zapis w czwartek i jak nic nie ruszy to szpital. Dziś też jakieś tam napinanie i ból czuje, ale wszystko to slabe i nieregularne.

Angelikada - współczuje ciężkiej nocy Jeszcze trochę musimy wytrzymać.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[rusałka_1]

Napisane przez marysia_258

Witam
Jaka ja jestem nie wyspana
Moj malutek cala noc sie prezyl i stekal Bobotic nie dal rady
Teraz sobie spi ale caly czas postekuje. Nie wiem jak mu pomoc i to jest najgorsze. Nic praktycznie nie jem, trzymam bardzo rygorystyczna diete nie wiem co moge jeszcze zrobic.
Na dodatek TZ wrocil dzis do pracy jestem sama, zeby odwiesc Maje do przedszkola musze ciagnac malego Na szczesie teraz jest cieplo i nie ma problemu ale jak zaczna sie deszczowe dni i mroz? Jestem tym wszystkim przerazona.
Sorki za marudzenie ale mam dola

marudź to pomaga
pewnie na poczatku będzie ciężko z dwoma maluchami, ale opracujesz sobie system i dacie radę - głowa do góry

Napisane przez misia332

ja mam tak samo, chociaż wiem, że jak się zacznie to będę błagać, żeby sie skończyło jak najszybciej.


wczoraj w ogóle wieczorem wymyłam włosy, ogoliłam sie tu i tam, pomalowałam paznokcie, a TŻ "szykujesz się na co coś ?"
Powiedziałam, że teraz do porodu będę myc wieczorem włosy i układać, i tak mam rano fajne, a jakby się w nocy zaczęło to nie będe panikować, że włosów nie mam umytych.


Aha i mogę się pochwalić, obcięłam włosy w lipcu przed weselem, a teraz mogę już spiąć w kucyk.

Idę skrobnąć jakiś obiad. Będzie tylko barszczyk z ziemniaczkami, nie mam weny.


Aha i dzisiaj pierwsza lekcja u Hiszpanki, boję sie jak diabli.

fajnie z tym hiszpańskim będziesz znać drugi język perfect

Ja ostatnio mam tak samo z myciem włosów i przyszykowaniem (chyba po poście papalinki, która pisała że skurcze wzięły ją nagle i nie miała czasu na kąpiele i ogarnianie się).
Także synku mamusia jest piękna i gotowa na Ciebie

Napisane przez maharet1092

Chyba muszę wezwać egzorcystę, bo mój syn jest opętany.Najedzony, przwinięty, nie boli go brzuch a ryczy jakby go cięto żywcem na kawałki

bidulek

Napisane przez teacherka

Hej...

Nie ma co pisać. NIC się nie dzieje. Nie mam sił.

A jutro TP.... I co z tego...

Napisane przez ewacia85

a ja jestem dzisiaj emocjonalnym wrakiemi od rana rycze jak bóbr

Napisane przez jo_asiek

Też tak mam Czuję bardziej takie podekscytowanie niż strach przed porodem, a pewnie jak się naprawdę zacznie to będę panikować i marzyć, by się już ból skończył.

Wczoraj wieczorem zaczęło mnie coś mocniej pobolewać i co jakiś czas mocno kluc w dole brzucha. Czułam też takie silne napieranie w dole. Może moja szyjka zaczyna pracować, bo chyba zaczął mi ten "korek" (jak to TŻ Misi określił) odchodzić. Tak mi się wydaje, że to może być czop (mimo, że bez krwi), bo takich ilości i konsystencji to ja wcześniej nigdy nie widziałam.

Dziś na ktg w ciągu 10 min miałam trzy regularne, ale wciąż slabe (na 50) skurcze. Położna mówiła, że macica ładnie pracuje, więc już coraz bliżej. Następny zapis w czwartek i jak nic nie ruszy to szpital. Dziś też jakieś tam napinanie i ból czuje, ale wszystko to slabe i nieregularne.

Angelikada - współczuje ciężkiej nocy Jeszcze trochę musimy wytrzymać.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

super, widać że z dnia na dzień posuwa się do przodu

[czaszka_]

Napisane przez Fikusek82

Przy pierwszym porodzie nastawiłam się na łatwiznę, bo mi mama nagadała pierdół jak to ona szybko urodziła w kilka godzin zaledwie i że będę mieć podobnie, wiadomo się łapałam każdej rady a poród to dla mnie był koszmar i katorga kilkudniowa. Więc teraz nastawiam się też na najgorsze i albo się miło zaskoczę, albo będzie tak samo jak przedtem tylko tym razem psychicznie przygotowana jestem.

Napisane przez misia332

to tak jak u mnie, mama też oba porody, mimo, że pierwszy wywoływany, a drugi w domu to miała strasznie lekkie, a ja sie nie nastawiam, że będę mieć tak lekko.

Wolę myśleć, że tak łatwo nie ma.

Mama mi jeszcze opowiadała, że jak rodziła brata (miała 17 lat), to obok rodziła babka 3 dziecko i tak się darła, że położne jej mówiły, że ma tak nie krzyczeć, bo wystraszy tą dziewczynkę obok.

noo tez mi sie wydaje ze lepiej sie nastawic na gorsze sie mile zaskoczyc niz oczekiwac lekkiego porodu bedzie dobrze dziewczyny 3mam mocno kciuki

Napisane przez teacherka

Hej...

Nie ma co pisać. NIC się nie dzieje. Nie mam sił.

A jutro TP.... I co z tego...

Napisane przez ewacia85

a ja jestem dzisiaj emocjonalnym wrakiemi od rana rycze jak bóbr

Napisane przez maharet1092

Próbowałam nakrmić, ale najedzone, zaglądałam w pieluchę, nic, przytulałam nosiłam i dalej ryczał.Nie pręży się, więc chyba to nie brzuch, nie ma gorączki.Teraz zasnął bo się chyba zmęczył tym rykiem.

Napisane przez maharet1092

Nie radzę sobie z takim ryczącym ni wiadomo czego dzieckiem, maż jest w tym o wiele lepszy

a moze sproboj dziecko owinac otulaczkiem a jak nie masz to kocykiem zeby bylo skrepowane i jak dalej bedzie plakac to obrocic je w takiej pozycji bocznej zeby pleckami dotykal Twojego ciala-nam to na Sr pokazywali i rzeczywiscie na chwile wczoraj pomoglo.Tam nam mowili ze jak to nie skutkuje to w tej samej pozycji dziecko troche pobujac i szumic mu do ucha.Zawsze mozna sprobowac moze akurat na Twoje dziecko zadziala

[rusałka_1]

a mnie jedyne co potrafi teraz odciągnąc od myśli - chcę rodzić! - jest gotowanie i sprzątanie.
Dlatego dziś na obiad: duszona marcheweczka (od rodziców z ogródka), rolada z piersi kurczaka ze szpinakiem i serem, plus ziemniaki/ryż

ide się teraz polenić oglądając nowy odc. GA

[bojatoja]

Napisane przez teacherka

Hej...

Nie ma co pisać. NIC się nie dzieje. Nie mam sił.

A jutro TP.... I co z tego...

Trzymam kciuki

Napisane przez misia332

Mama mi jeszcze opowiadała, że jak rodziła brata (miała 17 lat), to obok rodziła babka 3 dziecko i tak się darła, że położne jej mówiły, że ma tak nie krzyczeć, bo wystraszy tą dziewczynkę obok.

hehe

Napisane przez rusałka_1

Także synku mamusia jest piękna i gotowa na Ciebie

Więc Jasiu posłuchaj mamusi i wychodź


A mnie dalej głowa boli od wczoraj. W nocy wzięłam tabletkę, zasnęłam i chyba przeszedł ten ból a teraz znów

[policzanka]

Cięzaróweczki-Bidulki kochane-juz coraz blizej przyjscia Waszych dzieciatek na swiat-to kwestia dni. Zycze Wam sily bo widze z Waszych opisow jak Wam cięzko w tej końcówce..


HejMoja Lila dała mi dzis pospac.Poszła spac po 21 a wstała na karmienie o 5.15.Tak to mi pasuje
Wogle to jakis smutasek z niej dzis.Nie chce sie usmiechac,poplakuje często..Ubrałam ją ciepło wsadzialam do wozia ,otworzylam okno i zasneła-moge sobie na spokojnie obiadek ugotowac.

Co do chusty to ostatnio probowalismy roznych wiązań z instrukcji obraskowej na necie-niestety nic nam to nie dało - chyba za tępi jestesmy..

Cotynato-my mamy ten nad ktorym sie zastanawiasz-jestesmy z niego baaardzo zadowoleni.Uzywamy go przewaznie do mierzenia temperatury mleka czy tez wody w wanience.

[Madziuchna27]

hej!
Moje dziecko nie śpi od 7 Ja nadal w piżamie

Napisane przez kaska87

joł
zresetowałam "musk"

wczoraj mieliśmy gości, Miki dostał zapas pampów- przyszłościowo 3 (jeszcze jesteśmy na jedynkach bo moje dziecko długie a chude ) Misia-lampke, ubranko i matę edukacyjną co prawda chciałam albo rainforest albo kick&play, ale póki co będzie ta i jak będzie chętnie się na niej bawił to mu kupię drugą

poza tym przyszedł leżaczek ma masaż i Miki zasypia w mig w nim pewnie myśli, że jedzie autem i jeszcze sis P. kupiła nam nosidełko od 3kg więc już w użyciu i wczoraj też mi odpłynęło dziecko jak go po domu nosiłam
nadal poluję na chustę, ale ludzie dziwni są nowa jest za 180zł, a oni krzyczą 150zł za używkę to kij im w ucho lepiej się opyla nową kupić

Cześć Kasiu
Fajne prezenty dostaliście Powiedz, a Ty karuzelkę kupowałaś new czy używaną? Bo i my się przymierzamy

Napisane przez bojatoja

My już po chrzcinach. Filipek był grzeczniutki w Kościele Otworzył tylko oczy jak ksiądz polał mu wodą główkę
Strasznie było dużo roboty przed i dalej nie mogę tego odespać, bo nie ma kiedy
Ale wszystko ok. Goście posiedzieli od 12.00 do 22.00 Dobrze, że miałam pomoc.

Super, że to już za Wami
Filipek prezentował się niezwykle elegancko

Napisane przez bojatoja

Zamówiłam na allegro

Bez pomocy na pewno nie dałabym radę. Nawet teściowa przyjechała pomóc

Moja T. aż się pali, żeby przyjechać i pomóc, ale ja na razie nie potrzebuję

Napisane przez misia332

ja mam tak samo, chociaż wiem, że jak się zacznie to będę błagać, żeby sie skończyło jak najszybciej.


wczoraj w ogóle wieczorem wymyłam włosy, ogoliłam sie tu i tam, pomalowałam paznokcie, a TŻ "szykujesz się na co coś ?"
Powiedziałam, że teraz do porodu będę myc wieczorem włosy i układać, i tak mam rano fajne, a jakby się w nocy zaczęło to nie będe panikować, że włosów nie mam umytych.


Aha i mogę się pochwalić, obcięłam włosy w lipcu przed weselem, a teraz mogę już spiąć w kucyk.

Idę skrobnąć jakiś obiad. Będzie tylko barszczyk z ziemniaczkami, nie mam weny.


Aha i dzisiaj pierwsza lekcja u Hiszpanki, boję sie jak diabli.

CIĘŻARÓWKI PISZCIE, MAMUSIE TEŻ !!

Hola, Misia! Que tal?


Była mowa o wadze - mi do wagi sprzed ciąży wciąż brakuje 9 kg
A termometr kupiliśmy jakiś douszno-czołowy, o taki:

http://www.mesmed.pl/page/pl/produkt...oniczny_ac322/

[marysia_258]

Strasznym pesymizmem wieje na watku
Ciezaroweczki wymeczone brzuszkam mamusie kolkami maluszkow
Heh ciezkie te pierwsze miesiace...

[maharet1092]

Napisane przez czaszka_

n


a moze sproboj dziecko owinac otulaczkiem a jak nie masz to kocykiem zeby bylo skrepowane i jak dalej bedzie plakac to obrocic je w takiej pozycji bocznej zeby pleckami dotykal Twojego ciala-nam to na Sr pokazywali i rzeczywiscie na chwile wczoraj pomoglo.Tam nam mowili ze jak to nie skutkuje to w tej samej pozycji dziecko troche pobujac i szumic mu do ucha.Zawsze mozna sprobowac moze akurat na Twoje dziecko zadziala

Nie działa...Z otulenia probuje sie wydostać, a szumienie, bujanie wogóle go nie rusza, dalej ryczy

[Madziuchna27]

Pamiętacie, jak kilka dni temu pisałam Wam o znalezieniu ciała noworodka w krzakach na jednym z osiedli w B.? Okazało się, że został zamordowany (policja nie ujawnia, w jaki sposób). W sobotę na komisariat zgłosili się "rodzice" - 18-latka i jej 19-letni chłopak....