Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 7

[patrycjja]

Napisane przez Roane

Właśnie ja słyszałam że wprost przeciwnie, przytulanki mogą wywołać poród, więc jak się spóźnia poród to trzeba się przytulać jak najwięcej.

dokładnie tak jest - dlatego my dostaliśmy już zakaz przytulanek praktycznie do końca szkoda mi i męża i siebie

aa w ogóle dzisiaj dopiero kupiłam pomidory- jakoś tak mi ten tydzień przeleciał, że zapomniałam o spaghetti a chyba zaczynam mieć na nie ochotę


zaglądam późno, bo mąż z wieczora wyciągnął mnie na zakupy.
w sumie dobrze, wieczorem pusto w sklepach.
zaopatrzyłam się w pampersy te białe- 1 (78szt) i 2 (72szt) . do tego pampers sensitive chusteczki 4 x 63 szt (na spróbowanie- bo raczej będę zaopatrywała się w biedronce,a i w miarę możliwości pupke myła mydłem z wodą). myślę, że nie przepłaciłam, bo pampki kosztowały 38zł, a chusteczki ok18. chyba tyle mi wystarczy na początek, bo później zamierzam przerzucić się na dade, a właśnie słyszałam, że z tymi pierwszymi kupami kiepsko sobie radzi
co do kosmetyków- skusiłam się na nivea. wziełam płyn do kąpieli z oliwka, ale doczytałam, że jest bardzo tłusty, więc zamierzam dokupić jeszcze szamponik z tej serii i myślę, że na początek wystarczy (jak się mylę to piszcie, bo ja zielona w zasadzie jestem ) no i oczywiście krem na każdą pogodę też wzięłam (pachnie cudownie, dzieckiem )

zastanawiam się teraz co do pupy. bo że sudocrem w razie "W" to wiem, ale co tak na co dzień? możecie coś polecić? mam też linomag z tlenkiem cynku, ale teraz nie wiem, czy to kremik do codziennego stosowania, czy cos w stylu zamiennika słynnego sudocremu

jak zwykle środek nocy, a u mnie zaczynają się dzieciowo- wyprawkowe rozterki

[PawMaj13]

teraz mi się przypomniało, że miałam zacytowane jeszcze posty Roane o rodzeństwie i o anty po porodzie, ale cytaty wcięło,

więc w nawiązaniu do Roane:
Dzielenie się tatą raz na miesiąc trudno nazwać dzieleniem.
Ja byłam dzieckiem, które zostało przez tatusia zostawione i niestety nie mogę powielić zdania milki-pilki - nie cieszy mnie ani teraz, ani nigdy nie cieszył fakt, że posiadam nadprogramowego brata. Nie mamy ze sobą żadnego kontaktu. Kiedy byłam młodsza, około 12- 13 lat i nie miałam możliwości postawienia się - ojciec próbował nas choć trochę zintegrować. Kiedy byłam starsza powiedziałam stanowcze nie.

Bolało mnie za dziecka to, że z nim mój ojciec chodził na spacery, nosił go na rękach... u nas nigdy go w domu nie było, a ja tak za nim tęskniłam. Jak widziałam jak zajmuje się swoim nowym synem, najzwyczajniej w świecie bolało mnie moje dziecięce serce i wiele przepłakałam, bo ze mną tak nie robił, nie poświęcał czasu i uwagi, troski...

Teraz nie płaczę, ale jak ktoś mnie pyta o rodzeństwo, to jakoś jego nigdy nie biorę pod uwagę, zawsze mówię tylko tak - mam brata. 1, starszego, btw. wspaniałego. Nie jestem z nim w ogóle zżyta.

Co do anty - zdam się na moje PCO i gumki

[pilotka86]

[QUOTE=isia4891;43830133]
Wiecie że od listopada jest wprowadzony w całej Pl bezpłatny program badań dla noworodków dotyczących badan metabolicznych np. Chodzi tu o mukowiscydozę i inne przypadłości których nazw nie jestem w stanie powtórzyć. Ten program trwa do końca 2014 r.
/QUOTE]
oo super informacja!!!!


Inw witaj!

Napisane przez PawMaj13

Rola faceta w tych początkach jest bardzo ważna, od jego zaangażowania w życie rodzinne wiele zależy. Jak cały syf zostaje na głowie kobiety, a ojciec tylko zbiera laury, to to naszą skłonność depresyjną tylko pogłębia...

zgadzam się
Moja mama w ogóle się z ojcem nie patyczkowała, to on najczęściej wstawał do nas w nocy, nie wyręczała go bo "matka wie najlepiej" i całe szczęście. Przynajmniej wiem, że potrafi zając się niemowlakiem.zresztą pierwszy poród miała ciężki więc miał okazję się wykazać. W późniejszym okresie naszego dorastania było różnie.

ale moim zdaniem wiele kobiet nie pozwala sobie pomóc co szczerze mówiąc wprawia mnie ciągle w OGROMNE zdziwienie. Umordowane zajmują się wszystkim tylko nie sobą, nie bardzo wiem co chcą tym pokazać i komu Facetowi, otoczeniu, samej sobie
Same wszystko chcą robić, no bo przecież wszystko wiedzą najlepiej a później zdziwko, że facet własnego dziecka nie umie nakarmić, wykąpać czy przebrać czy nastawić pralki. Jak nie daj Boże zachorują albo zaniemogną to koniec świata a w domu apokalipsa. Szczerze to jakoś mnie nie przeraża wizja przykucia do łóżka po cc. Jak nieraz czytam lamenty to zastanawiam się: a gdzie jest ojciec żeby się dzieckiem zając? Jak oleje to widocznie nie bardzo nadaje się... Moja mama po pierwszym porodzie była tak obolała i zmasakrowana przez nacinanie że ojciec musiał podstawiać jej miednicę i załatwiała swoje potrzeby na stojąco (!!!), nie dała rady z początku zajmowac się moim bratem (tzn dała ale jakim kosztem) więc mój tato "musiał". Nie wołała swojej matki czy babki, bo miała męża i nie cackała się z nim. Nie robiła z siebie siłaczki, bo miała daleko gdzieś opinię innych i szanowała własne zdrowie.
Dodam tylko, że w tamtych czasach mój ojciec spotykał się z szykanami i wyśmiewaniem, że jest pod pantoflem i że to takie niemęskie zajmować się dzieckiem i żoną po porodzie

Napisane przez Roane

Ale od tego jego głupiego żartu mam w głowie wizję siebie zachodzącej w ciążę jak mama mojej przyjaciółki, gdzie między jednym a drugim dzieckiem jest 11 miesięcy różnicy. Jak szybko po porodzie można dostać od gina jakieś konkretne zabezpieczenie? Mam na myśli założenie spirali, bo chcę karmić, więc pigułki odpadają.

ja planuję założyć jak najszybciej się da, tabletek nie mogę i nie chcę a za gumki dziękuję. Jak pęknie przy płodnych to nic nie pomoże nawet tabletka po. wszelkie naturalne metody w moim wypadku odpadają.

Napisane przez _Shiloh_

Wiem, że ignorowanie go i nieodzywanie się nie rozwiąże problemu. Ale powiedziałam mu już dzisiaj co miałam do powiedzenia. Nawet nie przeprosił i udaje wielce obrażonego. Nawet nie chce mi się patrzeć na niego, bo jak bym go pier....ła to aż by zahuczało.

heheh mój też ma takie odpały ostatnio, ale szczerze mam to w
ogólnie to już mi wszystko jedno a jak nawali jako ojciec i mąż to się pożegnamy.


PawMaj13 trudno mi coś doradzić z jednej strony można krzyczeć "rzuć go dziewczyno" ale z drugiej "poczekaj jeszcze trochę, teraz ciąża, hormony, dla faceta to też trudna sytuacja" ..
Na pewno w jesteś w dobrej sytuacji jeżeli chodzi o niezależność, więc tutaj jesteś górą.
dobrze też, że Twój facet przynajmniej ograniczył picie, szczerze mówiąc to ja nienawidzę pijancyh/podpitych osób i nie wyobrażam związku z takowym. Zapach faceta po piciu mnie odrzuca, nieważne czy po 1 piwie , lampce wina, czy całonocnym piciu zbiera mnie na wymioty mając takiego w łóżku. Nie uznaję też alkoholu jako prezentu ani picia "z okazji" itp.


dobra idę w kimę, bo zaraz padnę
dobranoc

[milka-pilka]

Napisane przez PawMaj13

więc w nawiązaniu do Roane:
Dzielenie się tatą raz na miesiąc trudno nazwać dzieleniem.
Ja byłam dzieckiem, które zostało przez tatusia zostawione i niestety nie mogę powielić zdania milki-pilki - nie cieszy mnie ani teraz, ani nigdy nie cieszył fakt, że posiadam nadprogramowego brata. Nie mamy ze sobą żadnego kontaktu. Kiedy byłam młodsza, około 12- 13 lat i nie miałam możliwości postawienia się - ojciec próbował nas choć trochę zintegrować. Kiedy byłam starsza powiedziałam stanowcze nie.

Bolało mnie za dziecka to, że z nim mój ojciec chodził na spacery, nosił go na rękach... u nas nigdy go w domu nie było, a ja tak za nim tęskniłam. Jak widziałam jak zajmuje się swoim nowym synem, najzwyczajniej w świecie bolało mnie moje dziecięce serce i wiele przepłakałam, bo ze mną tak nie robił, nie poświęcał czasu i uwagi, troski...

Teraz nie płaczę, ale jak ktoś mnie pyta o rodzeństwo, to jakoś jego nigdy nie biorę pod uwagę, zawsze mówię tylko tak - mam brata. 1, starszego, btw. wspaniałego. Nie jestem z nim w ogóle zżyta.

I tak może się zdarzyć, Twoja zazdrość i smutek, że zostałaś pozbawiona taty były (są) całkowicie naturalne.
Właśnie tu chodzi o dorosłych - Twój tata widać sobie z tym nie poradził (nie stanął na wysokości zadania). Przypuszczam, że nie poświęcał Ci zbyt dużo czasu po rozstaniu z Twoją mamą.
Poza tym naturalna jest też zazdrość, gdy pojawia się rodzeństwo w ogóle.
Gdy moja mama powiedziała mi, że jest w ciąży to ja byłam zazdrosna o to, że mój brat będzie miał pełną rodzinę, a ja takiej nie mam. Potem jednak zazdrość minęła.
Gdy spotykałyśmy się czasem z siostrą (przyjeżdżałam do taty) to też bywałam zazdrosna o to, że tata buduje dla niej domki dla lalek itd. albo, że ma ładniejsze zabawki, których ja nigdy nie miałam.
Jednak to potem przeszło. Mój tata gdy byłam młodsza bardzo mało się mną zajmował (tez absolutnie nie stanął na wysokości zadania), nasze stosunki poprawiły się najbardziej, gdy stałam się dorosła - wtedy na prawdę się postarał. Od razu po skończeniu szkoły średniej wyprowadziłam się z domu i wtedy mój tata dużo mi pomagał (nie finansowo, tylko tak "sobą"). Teraz mamy bardzo fajne stosunki, szanujemy się, akceptujemy swoje wady itd. Takie relacje wymagały dużo i z mojej strony i z jego, ale bardzo się to opłacało.

Niestety inaczej jest z moją przyrodnią siostrą. Śmieję się czasem, że powinno być odwrotnie, bo to ja powinnam być "poszkodowana", że nie miałam przy sobie taty (moi rodzice rozwiedli się, gdy miałam 5 lat) oraz że to nie na moje życie zarabiał ojciec w latach 80' za granicą (niestety płacił bardzo marne alimenty) tylko na "luksusy" w drugim domu (moja siostra ma bardzo duże wsparcie finansowe od rodziców), a jednak to ona jest "obrażona" i czuje się pokrzywdzona Moim zdaniem to jakaś chora akcja z jej mamą, która nie pogodziła się z tym, że mój tata miał pierwszą żonę i dziecko. No ale to już ich "bajka". Mi w sumie odpadają dodatkowe wydatki na święta a ze swoim ojcem i tak mam dobry kontakt


A tak a propos rodzeństwa to polecam rodzicom, którzy spodziewają się drugiego/kolejnego dziecka książkę "Rodzeństwo bez rywalizacji" no i oczywiście wszystkim rodzicom kultową książkę "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły"

---------- Dopisano o 01:38 ---------- Poprzedni post napisano o 01:19 ----------

Przypomniało mi się, że był poruszany ostatnio temat szerokiego pieluszkowania i badania ortopedycznego niemowlaków.
Badanie u DOBREGO ORTOPEDY (to jest ważne!) powinno się przeprowadzić do max. 6-9 tyg. życia (nie później!). Ważne jest, by przed wizytą dopytać się, czy w gabinecie jest możliwość zrobienia USG.
W Warszawie jest kilku dobrych ortopedów i trzeba liczyć się z tym, że na wizytę czeka się bardzo długo - nawet na prywatną.
W Warszawie mogę polecić dr Andrzeja Sionka. Przyjmuje w kilku miejscach prywatnie (pracuje w Klinice Ortopedii, Ortopedii i Traumatologii Dziecięcej C.M.K.P. w Otwocku - ale przypuszczam, że dostanie się tam na wizytę NFZ graniczy z cudem) - a i tak na wizytę prywatną czeka się około 1-1,5 m-ca.
Warto więc zorientować się wcześniej jak to jest.

Niektóre dzieci mogą być narażone na dysplazję stawów biodrowych, ponieważ były "źle" ułożone w macicy (przykładowy tekst KLIK). Na to nie mamy wpływu, dlatego warto to zbadać.

[gosia261282]

Napisane przez _Shiloh_

Jedynym problemem jest to, że ja jestem straszną pedantką U mnie wszystko musi być na błysk, żadnych paprochów, okruchów, garów, prania, łazienka sterylna itp.

I dostaję szału jak coś jest niesprzątnięte bo dla mnie od razu jest to SYF.

Jeszcze trochę i ci pewnie przejdzie
Ja udaję,że nie widzę,bo inaczej musiałabym sprzątać cały czas. Przy dzieciach tak już jest
Chociaż w sumie ja wychodzę z założenia,że dom jest do mieszkania,a nie do sprzątania (oczywiście w granicach rozsądku)

Napisane przez patrycjja

zastanawiam się teraz co do pupy. bo że sudocrem w razie "W" to wiem, ale co tak na co dzień? możecie coś polecić? mam też linomag z tlenkiem cynku, ale teraz nie wiem, czy to kremik do codziennego stosowania, czy cos w stylu zamiennika słynnego sudocremu

Ja będę używać tego co do Eryka czyli Bepanthen.

Napisane przez milka-pilka

A tak a propos rodzeństwa to polecam rodzicom, którzy spodziewają się drugiego/kolejnego dziecka książkę "Rodzeństwo bez rywalizacji" no i oczywiście wszystkim rodzicom kultową książkę "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły"

W tą pierwszą muszę się zaopatrzyć.
A druga przeczytana już jakiś czas temu i też bardzo polecam.
Muszę do niej powrócić,bo coś ostatnio dziwnym torem biegną moje rozmowy z córką...


Nie śpię od 4. Nie mogłam spać,więc o 4:30 wstałam,bo wkurzało mnie przewracanie się z boku na bok.
Mały obrócił się jakoś inaczej,słabo go znów czuję i się denerwuję tym,mimo że już kilka razy tak miałam. Najbardziej to czuję wypinanie pupy i na samym dole delikatne pukanie. A nie czuć wcale nóżek,które były do góry po boku

[demonyianioly]

Magnusia zgapiaj zgapiaj sexi czerwień na porodówce!
Ja też nie byłam zachwycona kiedy dowiedziałam się o istnieniu fasoli w moim brzuchu. Z resztą Miki ukrywał się przez półtorej miesiąca i 3 testy ciążowe go nie wyłapały... Teraz to już co innego. Syndrom wicia gniazda

_Shiloh_ Ktoś wspomniał o tym, że można wymienić na lepszy model i zgadzam się z tym w 100 procentach! Ja już odczuwam ulgę z nieobecności mojego ex narzeczonego. Wszystko mogę robić sama, skupiam się na macierzyństwie i na tym jak wzbogaci ono moje życie. Nie martwię się układem z nikim innym. A! I dziewczyny wizażowe to ogromne wsparcie

Roane Jak ja Cię rozumiem! Co czytam Twój post to się zgadzam. U mnie też wpadka po-gumkowa (tak jak u jednej wizażanki, która o tym wspomniała). Więcej dzieci nie planuję i myślę nad odpowiednią antykoncepcją. Oczywiście brak partnera w moim przypadku daje całkowitą pewność, ale kiedyś przecież to się zmieni. I też byłam wpadką, mama kończyła wtedy prawo i nie chciała boba. Rok potem na aplikacji pojawił się mój brat

Napisane przez selena85

Pamiętaj, że zawsze ale to zawsze można go wymienić na lepszy model.
Oczywiście teraz nie będzie Ci to w głowie, bo będziesz miała inne przyjemniejsze zajęcie - dzieciątko. Ale jakby się po porodzie Twój facet nadal nie sprawdzał i Cię wkurzał, to - nie ma co się z takim męczyć i użerać. Bo to tylko szkoda nerwów, zdrowia i czasu.

Napisane przez forester

mp84 wanienkę mam ze stojakiem bo będę dziecię kąpac w łazience, a do kąpieli będę używała oliatum baby

Też wybrałam oilatuma, ale gdzie będzie wanienka jeszcze nie wymyśliłam....

PawMaj13 Kochana tu tak samo jak wyżej muszę apelować, że tak być nie musi. Mój były też miał epizody z alkoholem (przed ciążą, bo teraz nie pije, a przynajmniej nie pił do miesiąca temu kiedy to mnie postanowił porzucić). Robił mi wtedy wiele przykrości. Oczywiście sama wiesz co czujesz najlepiej. Pewnie będziesz też widzieć czy jego zachowanie poprawi się przy dziecku. Jeśli nie to przecież na siłę go holować nie będziesz. Jeszcze nie pracuje chłop... Najważniejszy jest szacunek do samej siebie i nie pozwalanie na ranienie. Zwłaszcza, że to Ty teraz musisz być wspierana.


A do mnie mój ex się odezwał : jak zdrowie twoje i dziecka?
Zmartwiło mnie to, bo miałam nadzieję, że nie będzie się kontaktował i bez problemów większych odbiorę mu prawa do Mikusia. Do tego przelał mi 200 zł (za 2 miesiące!) więc ma podkładkę, że się dokładał... Będzie mnie czekać większa przeprawa niż sądziłam.
Mknę dziś do rossmana, bo -40% na kolorówkę dziewczyny!

[Le La]

Dzien dobry,

Ja dzisiaj od 7.30 na nogach. Panowie od mebli juz dzialaja, cos docinaja, ale chyba dzisiaj nie skoncza, a taka mialam nadzieje
Po poludniu idziemy na bierzmowanie chrzesniaka mojego meza, jak mi sie nie chceeeee.......

demonyianioly jesli chodzi o Twoja sytuacje z exem, to jeden telefon wykonany po miesiacu czasu, to nie jest zaden kontakt!! I wg mnie to kazdy sad powinien to uwzglednic. A , ze przelal Ci pieniadze.... 200zl.za 2 miesiace??????? pffffffffffff a na co to niby mialo byc??? Jakie dokladanie????? Niech on nie bedzie smieszny. Za 200zl to kupisz paczke pampersow, chusteczki i cos do jedzenia (jak dobrze sie bedziesz gospodarowac) i na tym koniec. Rozumiem jakby to byly 2000zl, ale 200zl i to za dwa miesiace, czyli 100zl na mieisac , bez jaj... Dobrze, ze silna kobietka z Ciebie i na pewno dasz sobie rade bez niego. Nie jest Ciebie wart

[isia4891]

Każda z nas ma jakieś przejścia, niemiłe doświadczenia, ale teraz mamy podwójną siłę i damy radę!!!
Wyspalam się, idę zrobić zakupy, upiec ciasto marchewkowe i zamykam na spotkanie z licealnymi koleżankami
Miłego dnia i pozytywnego nastawienia .

[mp_84]

Napisane przez patrycjja

dokładnie tak jest - dlatego my dostaliśmy już zakaz przytulanek praktycznie do końca szkoda mi i męża i siebie

aa w ogóle dzisiaj dopiero kupiłam pomidory- jakoś tak mi ten tydzień przeleciał, że zapomniałam o spaghetti a chyba zaczynam mieć na nie ochotę


zaglądam późno, bo mąż z wieczora wyciągnął mnie na zakupy.
w sumie dobrze, wieczorem pusto w sklepach.
zaopatrzyłam się w pampersy te białe- 1 (78szt) i 2 (72szt) . do tego pampers sensitive chusteczki 4 x 63 szt (na spróbowanie- bo raczej będę zaopatrywała się w biedronce,a i w miarę możliwości pupke myła mydłem z wodą). myślę, że nie przepłaciłam, bo pampki kosztowały 38zł, a chusteczki ok18. chyba tyle mi wystarczy na początek, bo później zamierzam przerzucić się na dade, a właśnie słyszałam, że z tymi pierwszymi kupami kiepsko sobie radzi

Fajna ceny w jakim to sklepie?

---------- Dopisano o 07:55 ---------- Poprzedni post napisano o 07:52 ----------

Napisane przez magnusia

właśnie ja chce podtrzymujący aa nie taki miękki.
Kupowałaś przez neta czy w sklepie- jak w sklepie to napisz gdzie (chciałabym przymierzyć rozmiar)? Jaki model?[COLOR="Silver"]

:

ja kupowalalam we Wrocławiu w sklepie Ascot, był wybór, poprzymierzalam i wzielam( rozmiar 75 f). ja akurat mam model caffe latte- jak dla mnie, bardzoi wygodny- nie jest bardzo sztywny, ma fiszbiny i gąbeczkę ale najwazniejsze ze unosi biust, bo moj sie robi coraz bardziej obwisly

[perfuzja]

Napisane przez patrycjja

zastanawiam się teraz co do pupy. bo że sudocrem w razie "W" to wiem, ale co tak na co dzień? możecie coś polecić? mam też linomag z tlenkiem cynku, ale teraz nie wiem, czy to kremik do codziennego stosowania, czy cos w stylu zamiennika słynnego sudocremu

Ja póki nie bedzie się nic działo nie bede nic używać, a juz na pewno nie przy kazdej zmianie pieluchy.
Jak bedzie mnie bardzo kusić, to bede smarowac masłem shea Mam małe opakowanie sudokremu, ale bede go używać tylko w przypadku podraznien.

[mp_84]

Ja do pupki małego mam Bepanthen - ponoc tez dobry na bolące sutki. do kąpeili caly czas sie zastanawiam ale padnie na oilatum albo emolium.Sudokremu nam nie polecali na SR- ponoc tworzy taka nieladna skorupe i dr. neonatolog odradzala- mam probke wiec pewnie etz wykorzystam.
Pampersy Premium Care na poczatek a potem pewnie przejdziemy na Dade. Co do chusteczek to jeszcze nei wiem ale chyba Pampers Sensitiv, choc znajomi bardzo polecali Huggies.
Lakatator juz wybralam, ale kupie po wyplacie - Lovi Prolactis- elektryczny i ręczny w 1- ma najlepsze opinie, a mysle ze bedzie bardzo przydatny bo ja to mamm zawsze problem z biustem, poza tym planuje karmic dlugo- a i czasami zostawic tatusia z butlą i pojechac na zakupy a co
Na obecna chwile najwazniejszy jest dla mnei zakup wózka, ciesze sie ze sie wreszcie zdecydowalam, bo ten temat strsznie mnei meczyl...

Kupujecie baze isofix do fotelika? bo ja sie zastanawiam...
Co planujexie robic z zuzytymi pieluszkami? chyba nie bedziecie wyrzucac do smietnika, ktorego wy uzywanie? ja poczatkowo myslalam ze kupie ten specjelny kosz na pieluszki i wklady, ale wyjdzie to bardzo drogo liczac ze na poczatku mozna zmieniac do 14 pieluszek na dobę... kupilismy wczoraj w ikei kosz zamykany i zamierzam kupic worki zapachowe- zobaczymy jaks ie sprawdzi, ale bede po kazdej zmianie zwiazywala woreczek i zamykala kosz...
I jeszcez pytanie odnonie oczyszczania noska- najlepsze opinie ma Katarek, ale ....jak przeczytalam ze tzreba go podlaczyc do odkurzacza...mialam go kupic a teraz sie zastanawiam...

[senira666]

Napisane przez demonyianioly

A do mnie mój ex się odezwał : jak zdrowie twoje i dziecka?
Zmartwiło mnie to, bo miałam nadzieję, że nie będzie się kontaktował i bez problemów większych odbiorę mu prawa do Mikusia. Do tego przelał mi 200 zł (za 2 miesiące!) więc ma podkładkę, że się dokładał... Będzie mnie czekać większa przeprawa niż sądziłam.

to że się odezwał i że przelał pieniądze może troche utrudnić sprawę... bo niestety według Polskich sądów - najmniejsza próba kontaktu/wsparcia jest uznawana za próbę podtrzymania więzi (tak to się chyba fachowo nazywa) a wiem bo moja kumpela przechodziła to miesiąc temu i jestem na bierząco...

Napisane przez Le La

demonyianioly jesli chodzi o Twoja sytuacje z exem, to jeden telefon wykonany po miesiacu czasu, to nie jest zaden kontakt!! I wg mnie to kazdy sad powinien to uwzglednic. A , ze przelal Ci pieniadze.... 200zl.za 2 miesiace??????? pffffffffffff a na co to niby mialo byc??? Jakie dokladanie????? Niech on nie bedzie smieszny. Za 200zl to kupisz paczke pampersow, chusteczki i cos do jedzenia (jak dobrze sie bedziesz gospodarowac) i na tym koniec. Rozumiem jakby to byly 2000zl, ale 200zl i to za dwa miesiace, czyli 100zl na mieisac , bez jaj... Dobrze, ze silna kobietka z Ciebie i na pewno dasz sobie rade bez niego. Nie jest Ciebie wart

niestety dla sądów to wygląda inaczej - próba kontaktu jest ? jest więc się stara. tak samo z kasą - dla sądów nie liczy się ile ale czy w ogóle.

---------- Dopisano o 09:16 ---------- Poprzedni post napisano o 09:08 ----------

a teraz obiecane z wczoraj

JAK TATA ZAŁATWIA WOLNE PO PORODZIE
(trzeba brać w takiej kolejności)

1.Urlop okolicznościowy (2 dni) - najczęściej wykorzystywany na zawiezienie i przywiezienie kobiety ze szpitala

2. L4 opieki poszpitalnej na członka rodziny
- po SN - tatuś z wypisem ze szpitala udaje się do lekarza rodzinnego który wystawia L4 na 10 dni roboczych (ciągiem) czyli 14 dni wolnego płatne 80%
- po CC - L4 wystawia szpital też na 10 dni roboczych czyli 14 dni wolnego płątne 80%

Punkt 3 i 4 można wykorzystać od razu ale nie trzeba

3. dodatkowo może tata wykorzystać 7 dni wolnego na opieke na zdrowe dziecko (można brać ciągiem a można brać po 1 dniu) 7 dni przysługuje na cały rok - jako L4 od lekarza rodzinnego

4. Urlop tacierzyński przysługujący do 1rz dziecka - 10 dni roboczych trzeba brać ciągiem płatne 100% (zgłasza się na 5 dni przed chęcią wykorzystania)

[gosia261282]

Napisane przez mp_84

Co planujexie robic z zuzytymi pieluszkami? chyba nie bedziecie wyrzucac do smietnika, ktorego wy uzywanie?

Wyrzucam do kosza którego używamy. Niby dlaczego nie?
I używam woreczków zapachowych do pieluch.

[senira666]

Jeżeli któraś jak ja ma problemy z dłuższym staniem robi się słabo to trzeba inaczej stać... według materiałów ze SR trzeba:
"Stopy rozstaw na szerokość bioder. Rozsuń nieznacznie pięty na zewnątrz, duże palce skieruj lekko do środka. Wypchnij miednicę "podwijając" kość ogonową tak, żeby znalazła się w jednej linii z kręgosłupem. Taki sposób stania przeciwdziała nadmiernemu obciążeniu kręgosłupa, wywołanemu przez powiększającą się macicę."

a tak po polsku to po prostu kolana i stopki do środka a tyłek do przodu
podobno jak tak się stoi to nie ma zawrotów głowy itp.

[mp_84]

Pokażę mój wymarzony wózek ktory wczoraj sobie upatrzylam, mzoe nie ejst za piękny( jak to mój mąż mówi, nie nowoczesny tylko retro), ale dla mnei jest naj jeszcze sie zastanawiam nad kolorem, w sklepie byl dostepny tylko ten. Przedstawiam Emamljunge Smart Duo Combi kolor Capri Cream. i polecam kazdemu ten wozeczek! wygodny, stabilny, swietna amortyzacja, materialy ekstra,latwy w obsludze i na każdy teren ( w końcu szwedzi muszą robić wózki na każde warunki)

[senira666]

jeżeli którąś interesuje to mam instrukcję masażu krocza
I listę co trzeba spakować do torby szpitalnej.
I ćwiczenia rozluźniające macice ze zdjęciami


---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:23 ----------

Napisane przez mp_84

Pokażę mój wymarzony wózek ktory wczoraj sobie upatrzylam, mzoe nie ejst za piękny( jak to mój mąż mówi, nie nowoczesny tylko retro), ale dla mnei jest naj jeszcze sie zastanawiam nad kolorem, w sklepie byl dostepny tylko ten. Przedstawiam Emamljunge Smart Duo Combi kolor Capri Cream. i polecam kazdemu ten wozeczek! wygodny, stabilny, swietna amortyzacja, materialy ekstra,latwy w obsludze i na każdy teren ( w końcu szwedzi muszą robić wózki na każde warunki)

ładny to jest 2 w 1 ?? czy fotelik też jest w zestawie ??
no ale cena jak dla mnie kosmiczna

---------- Dopisano o 09:25 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

a któraś wczoraj pytała o taką tabelkę ruchów dziecka - też takie dostaliśmy wczoraj.

[gosia261282]

Napisane przez mp_84

Pokażę mój wymarzony wózek ktory wczoraj sobie upatrzylam, mzoe nie ejst za piękny( jak to mój mąż mówi, nie nowoczesny tylko retro), ale dla mnei jest naj jeszcze sie zastanawiam nad kolorem, w sklepie byl dostepny tylko ten. Przedstawiam Emamljunge Smart Duo Combi kolor Capri Cream. i polecam kazdemu ten wozeczek! wygodny, stabilny, swietna amortyzacja, materialy ekstra,latwy w obsludze i na każdy teren ( w końcu szwedzi muszą robić wózki na każde warunki)

Bardzo ładny. I faktycznie dobre są te wózki.
Tyle,że nie każdego na niego stać,bo cena wysoka.

[mp_84]

a teraz pochwalę się pokoikiem synka- juz prawie wszsytko mamy gotowe, jeszcze drobiazgi i rzeczy pielęgnacyjne. Zamówiliśmy widoczne zestaw Klupś Żyrafka- w ktorym bylo łóżeczko z szufladą i materacykiem, komoda z przewijakiem. Na oknach zawiesilismy zaslonki kupione na allegro, do ktorych dokupiliśmy ochraniacz na łóżeczko, przybornik i poszewki ( niewidoczne na zdjeciu). na ścianach nakleikiliśmy naklejeczki z allegro, a nad łóżeczkiem będzie napis" Maks", ale jeszcze mi nei doszedl. Kołyska poki co jest w pokoiku synka, ale będzie na sluzyla na początku przez kilka miesiecy w sypialni w nocy, bo łózeczka bysmy nie zmiescili. Kolyske kupilam uzywana na tablicy- Coneco Simplicity. Widiczna jest tez na zdjeciu huśtawka Fisher Price, tez kupilam uzywana, nie jest do konca zlozona- siedzisko czeka w szafie bardzo fajna rzecz mozna ustawic melodyjki, szybkosc kolysania, wlaczyc karuzelke na szafie nakleilismy naklejki z allegro- swoja droga bardzo je polecam dodaje tez zdjecie ciuszkow, ale juz wszsytkie mam poprane i poskladane. wszsytkie ciuszki kupowalam na allegro uzywane, ale sa piekne...przesadzilam z ich iloscia, dopiero jak poukladalam to zdalam sobei z tego sprawe- na pietwszym zdjeciu polki z romziarem 62 i 68 , na drugim 56. za komodą kosz na pranie Maksa i kosz na pieluszki

[mp_84]

dla nas tez to nei jest mala sumka i gdyby nei to ze tesciowie i rodzice chca kupic porzadny wozek dla wnuka i moze drugiego w przyszlosci , to bysmy sobie nei mogli pozwolic. ta cena to byla cena 2 w 1 z torba. ale ja kupie pzrez inetrnet- udalo mi sie znalezc 2 w 1 duzo taniej, mysle ze w niecalych 3 tys zamkne sie lacznie z fotelikiem maxi cosi

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:39 ----------

Brakuje nam jeszcze chodniczka/ dywanika zeby bylo bardziej przytulnie, ale jeszcze troche czasu mamy

[senira666]

Napisane przez mp_84

a teraz pochwalę się pokoikiem synka

super !! wygląda przepięknie.

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

za oknem szaro i ponuro ale chyba wybiorę się do SH za chwilę mam nadzieję upolować jakąś kurtkę/płaszczyk na brzuszek bo zima za pasem a mi się miejsce w zimowej kurtce kończy ...
niestety TŻ zapomniał o mnie trochę i pojechał do pracy autem (nie umówił się z nikim żeby go zgarnęli) więc jestem zmuszona użyć komunikacji miejskiej ...

a w ogóle to mnie plecy bolą coś ... tak zaraz pod łopatkami a dokładniej to pod lewą łopatką ...

[Le La]

mp_84 super pokoik Wozek nie w moim stylu, ale ogolnie bardzo ladny. A przednie kola sa skretne, czy nie?

[tajeczka]

[QUOTE=pilotka86;43845078]

Napisane przez isia4891

Wiecie że od listopada jest wprowadzony w całej Pl bezpłatny program badań dla noworodków dotyczących badan metabolicznych np. Chodzi tu o mukowiscydozę i inne przypadłości których nazw nie jestem w stanie powtórzyć. Ten program trwa do końca 2014 r.
/QUOTE]
oo super informacja!!!!


Inw witaj!



zgadzam się
Moja mama w ogóle się z ojcem nie patyczkowała, to on najczęściej wstawał do nas w nocy, nie wyręczała go bo "matka wie najlepiej" i całe szczęście. Przynajmniej wiem, że potrafi zając się niemowlakiem.zresztą pierwszy poród miała ciężki więc miał okazję się wykazać. W późniejszym okresie naszego dorastania było różnie.

ale moim zdaniem wiele kobiet nie pozwala sobie pomóc co szczerze mówiąc wprawia mnie ciągle w OGROMNE zdziwienie. Umordowane zajmują się wszystkim tylko nie sobą, nie bardzo wiem co chcą tym pokazać i komu Facetowi, otoczeniu, samej sobie
Same wszystko chcą robić, no bo przecież wszystko wiedzą najlepiej a później zdziwko, że facet własnego dziecka nie umie nakarmić, wykąpać czy przebrać czy nastawić pralki. Jak nie daj Boże zachorują albo zaniemogną to koniec świata a w domu apokalipsa. Szczerze to jakoś mnie nie przeraża wizja przykucia do łóżka po cc. Jak nieraz czytam lamenty to zastanawiam się: a gdzie jest ojciec żeby się dzieckiem zając? Jak oleje to widocznie nie bardzo nadaje się... Moja mama po pierwszym porodzie była tak obolała i zmasakrowana przez nacinanie że ojciec musiał podstawiać jej miednicę i załatwiała swoje potrzeby na stojąco (!!!), nie dała rady z początku zajmowac się moim bratem (tzn dała ale jakim kosztem) więc mój tato "musiał". Nie wołała swojej matki czy babki, bo miała męża i nie cackała się z nim. Nie robiła z siebie siłaczki, bo miała daleko gdzieś opinię innych i szanowała własne zdrowie.
Dodam tylko, że w tamtych czasach mój ojciec spotykał się z szykanami i wyśmiewaniem, że jest pod pantoflem i że to takie niemęskie zajmować się dzieckiem i żoną po porodzie



ja planuję założyć jak najszybciej się da, tabletek nie mogę i nie chcę a za gumki dziękuję. Jak pęknie przy płodnych to nic nie pomoże nawet tabletka po. wszelkie naturalne metody w moim wypadku odpadają.



heheh mój też ma takie odpały ostatnio, ale szczerze mam to w
ogólnie to już mi wszystko jedno a jak nawali jako ojciec i mąż to się pożegnamy.


PawMaj13 trudno mi coś doradzić z jednej strony można krzyczeć "rzuć go dziewczyno" ale z drugiej "poczekaj jeszcze trochę, teraz ciąża, hormony, dla faceta to też trudna sytuacja" ..
Na pewno w jesteś w dobrej sytuacji jeżeli chodzi o niezależność, więc tutaj jesteś górą.
dobrze też, że Twój facet przynajmniej ograniczył picie, szczerze mówiąc to ja nienawidzę pijancyh/podpitych osób i nie wyobrażam związku z takowym. Zapach faceta po piciu mnie odrzuca, nieważne czy po 1 piwie , lampce wina, czy całonocnym piciu zbiera mnie na wymioty mając takiego w łóżku. Nie uznaję też alkoholu jako prezentu ani picia "z okazji" itp.


dobra idę w kimę, bo zaraz padnę
dobranoc

Napisane przez demonyianioly

Magnusia zgapiaj zgapiaj sexi czerwień na porodówce!
Ja też nie byłam zachwycona kiedy dowiedziałam się o istnieniu fasoli w moim brzuchu. Z resztą Miki ukrywał się przez półtorej miesiąca i 3 testy ciążowe go nie wyłapały... Teraz to już co innego. Syndrom wicia gniazda

_Shiloh_ Ktoś wspomniał o tym, że można wymienić na lepszy model i zgadzam się z tym w 100 procentach! Ja już odczuwam ulgę z nieobecności mojego ex narzeczonego. Wszystko mogę robić sama, skupiam się na macierzyństwie i na tym jak wzbogaci ono moje życie. Nie martwię się układem z nikim innym. A! I dziewczyny wizażowe to ogromne wsparcie

Roane Jak ja Cię rozumiem! Co czytam Twój post to się zgadzam. U mnie też wpadka po-gumkowa (tak jak u jednej wizażanki, która o tym wspomniała). Więcej dzieci nie planuję i myślę nad odpowiednią antykoncepcją. Oczywiście brak partnera w moim przypadku daje całkowitą pewność, ale kiedyś przecież to się zmieni. I też byłam wpadką, mama kończyła wtedy prawo i nie chciała boba. Rok potem na aplikacji pojawił się mój brat






Też wybrałam oilatuma, ale gdzie będzie wanienka jeszcze nie wymyśliłam....

PawMaj13 Kochana tu tak samo jak wyżej muszę apelować, że tak być nie musi. Mój były też miał epizody z alkoholem (przed ciążą, bo teraz nie pije, a przynajmniej nie pił do miesiąca temu kiedy to mnie postanowił porzucić). Robił mi wtedy wiele przykrości. Oczywiście sama wiesz co czujesz najlepiej. Pewnie będziesz też widzieć czy jego zachowanie poprawi się przy dziecku. Jeśli nie to przecież na siłę go holować nie będziesz. Jeszcze nie pracuje chłop... Najważniejszy jest szacunek do samej siebie i nie pozwalanie na ranienie. Zwłaszcza, że to Ty teraz musisz być wspierana.


A do mnie mój ex się odezwał : jak zdrowie twoje i dziecka?
Zmartwiło mnie to, bo miałam nadzieję, że nie będzie się kontaktował i bez problemów większych odbiorę mu prawa do Mikusia. Do tego przelał mi 200 zł (za 2 miesiące!) więc ma podkładkę, że się dokładał... Będzie mnie czekać większa przeprawa niż sądziłam.
Mknę dziś do rossmana, bo -40% na kolorówkę dziewczyny!

Coś mi wielocytowanie nie działa...
co do pogrubionego to się zgadzam, sama będę chciała tak zrobić z małżem
U znajomych jest tak, że dzieci mają teraz po 4,5 i 3 lata i tatuś maksymalnie na godzinkę może 2 z nimi zostanie i to może od pół roku, wcześniej nie było mowy, bo on się boi i żona nie nalegała, ściągnęła swoją siostrę, matkę, teściowa jej była blisko. I do dzisiaj nie może sobie nigdzie wyjść nawet na zakupy spokojnie bo zaraz telefonu są.
Natomiast moja teściowa, od małego przyzwyczajała ojca do dzieci (jak rodziła mojego męża, to też miała ciężko połóg bardzo), teść pracował ale jak miał wolne, wracał z pracy to się dziećmi zajmował i nie straszne były dla niego kąpiele, kupki itd. Później mieli układ, że na przykład raz w tygodniu teściowa wychodziła czy do koleżanek czy gdzieś po prostu, żeby mieć chwilę dla siebie. Nie były to jakieś długie wyjścia, ale z tego co mi powiedziała, bardzo potrzebne a tatuś siedział z dzieciakami

Kurde, myślałam, że uda nam się coś przyoszczędzić w tym miesiącu, a tu d*pa, okazało się, że musimy kupić opony zimowe, bo stare się nie nadają.....
I w ogóle wczoraj wymyśliłam, że zamiast kupować prezenty na gwiazdkę (w sumie jest nas 5 osób w domu) kupimy kuchenkę nową, bo nasza stara już coś świruje, a jak nie kupimy teraz to później będzie odkładanie tego, aż ta się posypie i będzie płacz, że wtedy nie pasuje na nią wydawać....

Jakoś tak się dzisiaj rozpisałam pogoda beznadziejna, musimy jechać gdzieś kupić prezent dla kolegi na urodziny i chyba zahaczę o rossmana popatrzę na kosmetyki skoro promocja

[Amberella]

Cześć mamuśki . Wczoraj miałam takiego lenia, że tylko podczytywałam Was z ukrycia i klikałam wielocytowanie . Pewnie tradycyjnie część cytowanek wcięło, ale co mogę to odpiszę .

Napisane przez PawMaj13

W końcu nie wiem jak tam jest z tym porodem w wannie (na Klinikach), wanna jest, ale na pierwszych zajęciach w SR położne opowiadały, że się w niej nie rodzi...

Na Borowskiej PONOĆ każą leżeć, nie uznają aktywnych porodów. I ponoć ogólnie jest nieprzyjemnie, poza oczywiście warunkami lokalowymi, bo na tym mucha nie siada.

Z tego co mówiły dziewczyny, które rodziły na klinikach i z tego co wyczytałam z necie na forach, jest jakiś problem, by rodzić w wodzie i takie porody chyba się tam faktycznie nie odbywają . Może podpytaj położne z Bocianka jak będą bez konkurencji.

O porodzie na Borowskiej znalazłam wpisy na blogu http://ptaknakrecacz.blog.pl/tag/borowska/ Co prawda dziewczyna miała cc, ale zawsze można sobie poczytać. Oczywiście nie ufam nigdy ślepo cudzym opiniom, bo każdy odbiera rzeczywistość po swojemu, jednak lubię sobie poczytać takie notki.
Miałam też podobny blogowy wpis o klinikach na Chałubińskiego, ale nie mogę go odnaleźć. Jak mi się uda, wrzucę.

Dobrze, że wyszłaś cało z poślizgu. Chybabym umarła na zawał w takiej sytuacji...

Napisane przez _Shiloh_

Czytam właśnie bardzo ciekawy wątek, który powoli sprowadza mnie na ziemię ... i uzmysławia mi, że wiele rzeczy które sobie wyobrażam, planuję tudzież kupuję - mają inne odzwierciedlenie w rzeczywistości

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=420526

Dzięki za linka. Świetny ten wątek i z przyjemnością go sobie przeglądam

Napisane przez isia4891

Wiecie że od listopada jest wprowadzony w całej Pl bezpłatny program badań dla noworodków dotyczących badan metabolicznych np. Chodzi tu o mukowiscydozę i inne przypadłości których nazw nie jestem w stanie powtórzyć. Ten program trwa do końca 2014 r.
Neonatolog nam mówiła też, że każda zmiana zachowania noworodka powinna nas niepokoić i powinniśmy to zgłaszać, bo do 5 doby niestety wszystko się może zdarzyć.

Dzięki. Chętnie poczytałam sobie o tych badaniach. Dla zainteresowanych tematem znalazłam trochę informacji o programie http://www.mz.gov.pl/wwwfiles/ma_str...y_06012010.pdf oraz http://przesiew.imid.med.pl/

Napisane przez Le La

Czesc Laski,

Ja po wizycie u gina. Aleks wazy juz 2600 a to 35tydz. i jak tak dalej bedzie rosl, to nie wiem jak ja go z siebie wypchne Ogolnie jest tak jakby 1tydz.do przodu.
Poza tym szyjka mi sie skrocila i mam sie oszczedzac, bo w kazdej chwili moge urodzic
Aha no i do porodu zakaz seksu.... buuuuuu
Na wadze od ostatniej wizyty 1kg, ogolnie 8kg na plusie, wiec nie jest zle

No kawała chłopa z Aleksa . Możesz już być o niego spokojna . Twoja waga też super. Trzymasz linię . Ja mam w 31 tc +7kg, a że muszę leżeć to wiem, że kilosków będzie przybywać. Ale co tu robić jak leżę? Obczajam wizaż i żrę sobie

Napisane przez Akkma

Dziewczyny przedstawiam Wam w załączniku powóz mojej córki

Cieszę się do tego wózka jak głupek

ps. stelaż w rzeczywistości jest ciemniejszy

Piękny powóz

Napisane przez mp_84

Pokażę mój wymarzony wózek ktory wczoraj sobie upatrzylam

Witaj . Super macie brykę . I czyżby to Askot na Zakrzowskiej?

magnusia, tym wpisem oddałaś to, co i ja czuję

Napisane przez magnusia

ja to mam jeszcze schizę że mój syn nie wyzwoli we mnie żadnych uczuć i go nie pokocham albo nie wystarczająco jak powinnam
wiem, głupia jestem ale co ja poradzę że mam takie durne myśli we łbie

Też tego się boję. I to bardziej niż wszystkiego innego - cc, połogu, czy pielęgnacji noworodka. Gdybym poczuła tą miłość już, nie martwiłabym się niczym innym. Naprawdę .
I szczerze to zamartwiam się tym, bo nie wiem, czy już nie powinnam czegoś takiego czuć. Jak czytam sobie niektóre wypowiedzi w necie o "olbrzymiej miłości do istotki w brzuszku" itp. to czuję się dosłownie jak jakaś wyrodna suka . Bo owszem, martwię się o dziecko, dbam o ciążę jak tylko potrafię, szykuje się na jego przyjęcie, ale póki co, wielką miłością nie mogę chyba tego nazwać... Raczej troską. I tak sobie myślę, że może się nie nadaję A może to uczucie dopiero przyjdzie?

[mp_84]

wózek nie ma skrętnych kół i dlatego chcialam go zobaczyc na żywo przed podjęciem decyzji...ale o dziwo bardziej" płynąl "i byl dla mnei wygodniejszy od tych ze skrętnymi- nawet po sklepie, gdzie nie bylo za duzo miejsca. mialam watpliwosci co do niego z powodu tych kol i rozmiarow po zlozeniu, ale tez okazal sie nie taki duzy, mzoe do malych nei nalezy ale jest np mneijszy od jedo fyn ktory tez bralam pod uwage. jezeli chodzi o wage to jest ciezki( my mieszakmy na parterze wiec nei bylo to dla nas wazne), ale jak ktos mieszka na pietrze to ja bym poszukala czegos innego. mimo jego wagi, prowadzenie jest ekstra, przede wszstkim jest stabilny i nie jedzie tylko płynie. oczywiscie ze sa wozki ktore mi sie bardziej podobaly wizualnie, ten to klasyczny model, ale stwierdzilam ze to akurat najmneij istotne.

[magnusia]

Witam Was

No, wyspałam się

Napisane przez mp_84

Kupujecie baze isofix do fotelika? bo ja sie zastanawiam...
Co planujexie robic z zuzytymi pieluszkami? chyba nie bedziecie wyrzucac do smietnika, ktorego wy uzywanie? ja poczatkowo myslalam ze kupie ten specjelny kosz na pieluszki i wklady, ale wyjdzie to bardzo drogo liczac ze na poczatku mozna zmieniac do 14 pieluszek na dobę... kupilismy wczoraj w ikei kosz zamykany i zamierzam kupic worki zapachowe- zobaczymy jaks ie sprawdzi, ale bede po kazdej zmianie zwiazywala woreczek i zamykala kosz...
I jeszcez pytanie odnonie oczyszczania noska- najlepsze opinie ma Katarek, ale ....jak przeczytalam ze tzreba go podlaczyc do odkurzacza...mialam go kupic a teraz sie zastanawiam...

kupiliśmy baze do isofixa
pieluchy- nie wiem chyba też kupię woreczki choć skłaniam się ku temu koszowi
aspirator kupiłam SOPELEK 2- te do odkurzacza mnie przerażały- nie mówiąc już o tym, ze to głupota wyciągac odkurzacz i się szarpać aby gila wyjąć z nosa

[mp_84]

Napisane przez Amberella

Witaj . Super macie brykę . I czyżby to Askot na Zakrzowskiej?

jeszcze nie mamy ale juz sie w nim zakochalam. tak , to ascot na Zakrzowskiej, jedyny sklep we Wrcolawiu ktory ma Emmaljunge i jechalam 200 km zeby ją ujrzec. poki co zastnawaim sie nad kolorem i decyzja padnie w tym tygodniu

[Amberella]

Napisane przez mp_84

a teraz pochwalę się pokoikiem synka- juz prawie wszsytko mamy gotowe, jeszcze drobiazgi i rzeczy pielęgnacyjne.

Śliczny pokoik . Bardzo przytulny i "pogodny".
U nas pokój synka już też prawie gotowy. Muszę dokupić tylko kosz na pranie, koszyczki na drobiazgi do pielęgnacji, kuferek na zabawki (dostaliśmy po moim chrześniaku masę zabawek ) oraz nawilżacz powietrza.

Ten kolor wózka, który wkleiłaś jest bardzo ładny, tylko chyba mało praktyczny, bo jasny. A co do Askota, lubię ten sklep, bo mają wszystko i dla mamy i dla maluszka

[perfuzja]

mp_80 mamy bazę, ale bez isofixa, zapinaną na pasy. Dostaliśmy w komplecie do wózka, ale szczerze mówiąc jeszcze nie jestem przekonana czy bedziemy jej używać.

Pieluch bede w domu używać wielorazowych, jak się trafia jednorazowe to do woreczka i normalnego kosza.

Kupiłam Fridę, ale podobno o ile sprawdza się ona przy codziennej pielęgnacji, to przy chorobie duzo lepszy jest Katarek. Ale uznałam, ze Frida i takiego potrzebna, przeciez nie bede w środku nocy wyciągać odkurzacza

[Amberella]

Dużo piszecie o wózkach i widzę, że ich wybieranie to sama radość. Ja się nie wypowiadam w kwestiach dzieciowych pojazdów, bo mnie ten temat omija. Mam wózek w spadku .
Podoba mi się i wygodnie mi się nim jeździ. Nie jest to jakiś topowy model, ale pochwalę się. A co! Oto fura Kacpra . Tako Ballila.

[magnusia]

Napisane przez perfuzja

mp_80 mamy bazę, ale bez isofixa, zapinaną na pasy. Dostaliśmy w komplecie do wózka, ale szczerze mówiąc jeszcze nie jestem przekonana czy bedziemy jej używać.

a jaka to jest na pasy? tylko taka podstawka bez tej nóżki?

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Napisane przez Amberella

Dużo piszecie o wózkach i widzę, że ich wybieranie to sama radość. Ja się nie wypowiadam w kwestiach dzieciowych pojazdów, bo mnie ten temat omija. Mam wózek w spadku .
Podoba mi się i wygodnie mi się nim jeździ. Nie jest to jakiś topowy model, ale pochwalę się. A co! Oto fura Kacpra . Tako Ballila.

bardzo fajna bryka