Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 9

[isia4891]

Napisane przez _Shiloh_

Tak, u mnie były co 4 minuty od razu, jak zajechałam na porodówkę co 2-3 min. Nie było u mnie czegoś takiego jak skurcze co 15 lub 10 min. No chyba, że jakiś cyborg jestem i nie czułam

gosiu: dobrze, że wszystko w porządku, myślałam o Tobie

O Kurde to nie wiedziałam, ze tak może być? A ile taki skurcz trwa?

Gosia spr numer, nie wiem czemu go nie masz?

[ejani]

Hej, dalej podczytuję z telefonu...

Mezaga, trzymam kciuki, musi być dobrze!

Pilotka- niezły opis, nie spodziewałam się takiego napięcia przy cc, nie brzmiało to do końca pozytywnie...

Gosia, cieszę się, że wszystko ok, to się nerwów musiałaś najeść, ale dobrze, że nie zlekceważyli

Kukurydziana, też myślę, że to mógł pęcherz pęknąć, dziecko na pewno nic sobie nie zrobi

Pawmaj- jak co 3 minuty to dość często, a ile trwają? Daleko masz do szpitala?

---

A z innej beczki (znów nie zakoloruję) -mam pytanie o hemoroidy- jakby mi mało było innych przeżyć mój mi pękł wczoraj (trochę moja wina bo nie przeszkadzał, to wyparłam go i nie smarowałam ostatnio), myślicie że powinnam o tym lekarzowi powiedzieć jutro, czy to normalne? I myślicie, że da mi jeszcze popalić przy porodzie? Jak to z tym w ogóle jest?

[selena85]

Pilotka: Podziwiam, że dałaś radę/chciałaś patrzeć na odbicie w lampie tego jak Cię tam kroją :0 - hardcore.
Ja bym chyba zemdlała...... na bank.

Tak więc tym bardziej bravo za Twoją odwagę i `twardą dupkę` czy jak kto woli zachowanie `zimnej krwi`.

Po przeczytaniu opisów porodów naturalnych jak i tych z cesarskim cięciem uświadomiłam sobie, że poród to poród - nie ważne jaki - zawsze to ból, oszołomienie, przeżycie - ośmielę się nawet powiedzieć horror
dopóki się nie dojdzie po nim do siebie.

A ta lewatywa... Na samą myśl, że ktoś miałby wlać mi w pupsko 2-3 litry płynu - chce mi się kupkę od razu....
Na samo hasło "lewatywa" reaguję srakietą...

[lolita25]

Moja tesciowa po akcji w wigilie jakaś miła, pewnie dlatego ze widzi ze unikamy spotkań, pewnie dotarło ze coś nie hallo i ze mamy prawo mieć focha
Mój mąż stara się być po mojej stronie zawsze...ale czasami jak z nim rozmawiam o zachowaniu teściowej to stara siè mnie uspokoić i jakoś łagodzi sytuacje...widzę ze jednak czasami tłumaczy jej zachowanie, no ale w końcu to jego matka

[Sheperdess]

Napisane przez ajakasia

Dzis o 12 25 na swiat przyszedl Antek. Sosyal 10 pkt, waży 3100, ma 54 cm i jest przesliczny. Napiszę więcej jak dojde do siebie, bo po cc kiepsko..
sciskam Was mocno!

Napisane przez Hosenka*

Po ponad trzech tygodniach wyszłam dziś ze szpitala

I nie sama

Kacperek urodził się 27.12.2013 o 11.35

Miał 2640g i 49 cm

Gratuluję dziewczyny synków.
Hosenka, Kacperek prześliczny, chyba podobny do Ciebie.

Napisane przez lidkaa82

Ja tez na Gosie czekam. Już sie zaczynam stresować. Jak ona tak moze ciężarne denerwować A tak serio to mam nadzieje ze wszystko dobrze. Mnie to przeraża ten brak kontroli w UK i to ich wszechobecne "to normalne"

Kontrola jest po prostu inna niż w Polsce. Ja nie narzekam na opiekę, jak tylko miałam jakiś problem mogłam liczyć na pomoc.

Napisane przez mezaga

Dziewczyny ja tak tylko z doskoku. Nie dam rady Was nadrobić. Dzisiaj był naprawdę ciężki dzień. Antoś ma zapalenie płuc:-( Leży na intensywnej terapii, dostaje antybiotyki. Robili mu rano rentgen. Jego stan się pogarszał i po południu zrobili mu punkcje ledzwiowa, żeby wykluczyć zapalenie opon mózgowych. Wyniki dokładne będą dopiero rano ale już lekarka powiedziała, że pierwsza ocena płynu jest ok. Wskaźniki nie są podwyższone. Jeśli jutro wyniki dokladne będą złe to go zabiorą do Krakowa. Ma częste bezdechy. Podobno mocno się śluzuje i nie może oddychać. Jadzia na razie na patologii "tylko". Dziś podniosła jej się temperatura i zaczęła być apatyczna i nie chciała jeść. Zabrali ją więc, żeby obserwować. Podali też te same antybiotyki co Antosiowi. Pobrali też mój pokarm na posiew, bo może to ja im jakiegoś syfa przekazalam. Jak dostałam leki na uspokojenie i teraz idę juz spać. O ile dam radę zasnąć :-(. Trzymajcie proszę kciuki za moje maluchy.

Dużo zdrowia dla bliźniaków w takim razie. Na pewno będzie dobrze.

Mnie trochę dół dziś złapał. Rana po cięciu nie goi się idealnie. Ciężko mi wysiedzieć przy karmieniu. Gdyby nie mąż w domu, to pewnie bym się wykończyła. Jest kochany, wszystko robi przy Małym (tylko cyca nie chce dawać), gotuje i sprząta. Na szczęście Adaś jest raczej grzeczny i ładnie ssie.

[isia4891]

Ejani a spojenie cie boli? Mnie już ze 2 tyg nie boli.
Ale mam ta sama przypadłość co ty....
Jutro też zapytam lekarza co mam robic..ja nie wiem jak mam przec z tymi dziadami

[vacuity]

To co, szykujemy się na kolejny poród? PawMaj, jak skurczybyki?

--------------------------------------
Dziewczynki, taka prośba ode mnie... Mogłybyście pisać na szaro a nie na biało? Bo jak czytam z tel, to nie mam opcji by zaznaczyć tekst i zobaczyć co jest napisane (mogę zaznaczać dotykowo tylko po jednym wyrazie, albo może nie umiem inaczej ) i koniec końców nie czytam... Czy tylko ja mam taki problem? Mam HTC. W każdym razie będę wdzięczna, bo jak będzie na szaro co toś tam przeczytam.

[isia4891]

http://kobieta.onet.pl/dziecko/ciaza...e-bedzie/4prmj

[Nemezis23]

Napisane przez Roane

OMG, "ciężko chora" to chyba najgorszy gatunek jaki można trafić, skończy się na tym że co nie powiesz to będzie symulować zawał, że ją "synowa do grobu wpędza"
Może jak Wam raz i drugi wjedzie na głowę, to TŻ też dojdzie do wniosku że co za dużo to nie zdrowo.

Zawał już przerabiał mój TŻ. Teściowa powiedziała przez telefon, że znowu ma atak, to chyba zawał po czym się rozłączyła. Mój TŻ ze stoickim spokojem zadzwonił do niej ponownie, ona odebrała i kontynuował rozmowę stawiając na swoim (próbowała od niego wymusić, żebyśmy przyjechali do niej, a TŻ jej od kilku dni mówił, że nie przyjedziemy) większość bliskich jej osób już się nauczyło, że niestety nie można jej wierzyć, bo raz - ma taki charakter, a dwa - jej choroba. Gorzej jak rzeczywiście będzie się z nią coś działo
Zasadniczo to jest typ człowieka, który w każdym widzi źródło swoich problemów i zmarnowanego życia. Każda jej choroba i schorzenie spowodowane jest czyimś zachowaniem lub wydarzeniem...

Napisane przez vacuity

Dziewczynki, taka prośba ode mnie... Mogłybyście pisać na szaro a nie na biało? Bo jak czytam z tel, to nie mam opcji by zaznaczyć tekst i zobaczyć co jest napisane (mogę zaznaczać dotykowo tylko po jednym wyrazie, albo może nie umiem inaczej ) i koniec końców nie czytam... Czy tylko ja mam taki problem? Mam HTC. W każdym razie będę wdzięczna, bo jak będzie na szaro co toś tam przeczytam.

Jasne
W sumie dziwne, bo ja jak przeglądam wizaż w telefonie (też HTC) albo na tablecie to zawsze widzę normalnie to co jest napisane na biało...

[Sheperdess]

Napisane przez ejani

A z innej beczki (znów nie zakoloruję) -mam pytanie o hemoroidy- jakby mi mało było innych przeżyć mój mi pękł wczoraj (trochę moja wina bo nie przeszkadzał, to wyparłam go i nie smarowałam ostatnio), myślicie że powinnam o tym lekarzowi powiedzieć jutro, czy to normalne? I myślicie, że da mi jeszcze popalić przy porodzie? Jak to z tym w ogóle jest?

Ja Cię nie pocieszę, u mnie przed porodem problem był mały, teraz jest 10 razy gorzej.

[Negrid]

Napisane przez lidkaa82

Facet w plusie próbował mi wmówić że nie mogę w mixplus podpisać umowy na 24 doładowania i że mogę tylko na 36 doładowań. Podziekowałam mu i załatwiłam sobie umowę jaką chciałam na infolinii. Teraz pozostaje mi nie urodzić póki kurier sie nie pojawi. No ale gość w salonie mnie rozwalił. Chyba chciał sobie moim kosztem wypracować premie

I na jaki tel się zdecydowałaś?

Napisane przez ajakasia

Dzis o 12 25 na swiat przyszedl Antek. Sosyal 10 pkt, waży 3100, ma 54 cm i jest przesliczny. Napiszę więcej jak dojde do siebie, bo po cc kiepsko..
sciskam Was mocno!

Napisane przez Hosenka*

Po ponad trzech tygodniach wyszłam dziś ze szpitala
I nie sama

Kacperek urodził się 27.12.2013 o 11.35

Miał 2640g i 49 cm

Witam Antka i Kacperka i gorące pozdrowienia dla mamuś

Mezaga Trzymam kciuki za maleństwa.

[_Shiloh_]

Napisane przez isia4891

O Kurde to nie wiedziałam, ze tak może być? A ile taki skurcz trwa?

W przybliżeniu hmm... u mnie nie dłużej niż ponad minutę na pewno. Nie liczyłam, ale "na oko" mówię.

Też nie wiedziałam, że tak się może zdarzyć, że od razu będe mieć takie regularne i mocne skurcze. Może tamtych nie czułam lub je przespałam. Bo moja akcja porodowa zaczęła się po 5 rano.

ejani: myślę, że może dac Ci popalić podczas parcia (ale teraz nie możesz raczej niczym ich smarować, stosuj domowe sposoby żeby sie cofnęły przed porodem i nie wylazły bardzo) u mnie wylazły dwa i były monstrualne. Goiły się i zanikały ok 8 dni. Teraz już ich nie ma. Dostałam na nie maść ze szpitala.

[gosia261282]

Napisane przez PawMaj13

Cholera, ale na ktg dzisiaj nie namalowal sie zaden! A mialam robione okolo 12:00

A ja natomiast miałam sporo. Najwięcej od 40 do 60,ale miałam też po 99,których prawie nie czułam

Napisane przez isia4891

http://kobieta.onet.pl/dziecko/ciaza...e-bedzie/4prmj

Co do Eryka-baranka zgadza się.
Wiki jest rak,zgadza się częściowo.
Ciekawe czy Kacperek będzie Koziorożec (jak ja) czy wodnik

[isia4891]

Gosia już wiem ty po kierunku napisalas 0 a się tego nie wpisuje..

Ja jestem byk i raczej się nie zgadza opis ze mną

---------- Dopisano o 22:56 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Napisane przez Sheperdess

Ja Cię nie pocieszę, u mnie przed porodem problem był mały, teraz jest 10 razy gorzej.

[kootek_mamrotek]

Napisane przez ajakasia

Dzis o 12 25 na swiat przyszedl Antek. Sosyal 10 pkt, waży 3100, ma 54 cm i jest przesliczny. Napiszę więcej jak dojde do siebie, bo po cc kiepsko..
sciskam Was mocno!

Gratulacje teraz trzymajcie się ciepło i czekamy na relacje i zdjęcia

Napisane przez Hosenka*

Po ponad trzech tygodniach wyszłam dziś ze szpitala
I nie sama
Kacperek urodził się 27.12.2013 o 11.35
Miał 2640g i 49 cm

Gratulacje Jest śliczny! Trzymajcie się ciepło i cieszcie się teraz swoją obecnością już po drugiej stronie brzuszka

Ja Wam już zazdroszczę

Napisane przez mezaga

Dziewczyny ja tak tylko z doskoku..

trzymam kciuki za maluszki będzie dobrze a ty postaraj się faktycznie teraz wyłączyć i naładować akumulatory, bo maluszki potrzebują wyspanej mamy

Napisane przez pilotka86

oto opis mojego "porodu" i pobyt w szpitalu.

dziękujemy za opis moment z lewatywą potwierdził tylko moje wątpliwości z jednej strony wiem, że jest to potrzebne, ale moje przekonanie w głowie, że tyłek jest tylko mój, nie nastraja mnie, gdy czytam : "szerzej, pokaż jak masz mnie w tyłku"

ja dziś, od niepamiętnych czasów zjadłam kolację zawsze na wieczór wrzucałam na ruszt tylko jakieś słodycze, a tym razem zrobiłam sobie owsiankę z bananem i orzechami włoskimi czuję, że mogę to przypłacić zgagą, ale co tam zacznę się martwić za chwilę

[ejani]

Napisane przez isia4891

Ejani a spojenie cie boli? Mnie już ze 2 tyg nie boli.
Ale mam ta sama przypadłość co ty....
Jutro też zapytam lekarza co mam robic..ja nie wiem jak mam przec z tymi dziadami

Jak przestałam jeść galaretki (jakoś takbod świąt nie było czasu za to mnóstwo innych dóbr), to znowu boli cholernie, a tak już było znośnie (jak nie prowadziłam samochodu, z łóżka schodziłam jak gejsza i ogólnie unikałam kroków w bok, to w ogóle nie czułam), teraz wystarczy wstać lub się poruszyć i znów boli, (więci galaretki się pojawiły w lodówce)

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

Napisane przez vacuity

Dziewczynki, taka prośba ode mnie... Mogłybyście pisać na szaro a nie na biało? Bo jak czytam z tel, to nie mam opcji by zaznaczyć tekst i zobaczyć co jest napisane (mogę zaznaczać dotykowo tylko po jednym wyrazie, albo może nie umiem inaczej ) i koniec końców nie czytam... Czy tylko ja mam taki problem? Mam HTC. W każdym razie będę wdzięczna, bo jak będzie na szaro co toś tam przeczytam.

No popatrz, też mam htc a u mnie wyświetla się kod zmiany koloru w nawiasie(ale bardziej skomplikowany niż emotki) i wszystko czarne. Może mój jakiś słabszy?

[Olcia_1983]

Napisane przez vacuity

To co, szykujemy się na kolejny poród? PawMaj, jak skurczybyki?

--------------------------------------
Dziewczynki, taka prośba ode mnie... Mogłybyście pisać na szaro a nie na biało? Bo jak czytam z tel, to nie mam opcji by zaznaczyć tekst i zobaczyć co jest napisane (mogę zaznaczać dotykowo tylko po jednym wyrazie, albo może nie umiem inaczej ) i koniec końców nie czytam... Czy tylko ja mam taki problem? Mam HTC. W każdym razie będę wdzięczna, bo jak będzie na szaro co toś tam przeczytam.

Ja sobie zaznaczam cytat na chwile o wtedy widac białe napisy.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ejani]

Napisane przez _Shiloh_

ejani: myślę, że może dac Ci popalić podczas parcia (ale teraz nie możesz raczej niczym ich smarować, stosuj domowe sposoby żeby sie cofnęły przed porodem i nie wylazły bardzo) u mnie wylazły dwa i były monstrualne. Goiły się i zanikały ok 8 dni. Teraz już ich nie ma. Dostałam na nie maść ze szpitala.

Dzięki. Maść mam od ginki, w ulotce też było, że można ją w ciąży używać, tyle że po niej średnia poprawa a on jakoś nie przeszkadzał, więc olałam

A jakie są te domowe sposoby, poza mnóstwem błonnika?

[gosia261282]

Napisane przez isia4891

Gosia już wiem ty po kierunku napisalas 0 a się tego nie wpisuje..

A no widzisz,gapa ja...

[magnusia]

Napisane przez mezaga

Dziewczyny ja tak tylko z doskoku. Nie dam rady Was nadrobić. Dzisiaj był naprawdę ciężki dzień. Antoś ma zapalenie płuc:-( Leży na intensywnej terapii, dostaje antybiotyki. Robili mu rano rentgen. Jego stan się pogarszał i po południu zrobili mu punkcje ledzwiowa, żeby wykluczyć zapalenie opon mózgowych. Wyniki dokładne będą dopiero rano ale już lekarka powiedziała, że pierwsza ocena płynu jest ok. Wskaźniki nie są podwyższone. Jeśli jutro wyniki dokladne będą złe to go zabiorą do Krakowa. Ma częste bezdechy. Podobno mocno się śluzuje i nie może oddychać. Jadzia na razie na patologii "tylko". Dziś podniosła jej się temperatura i zaczęła być apatyczna i nie chciała jeść. Zabrali ją więc, żeby obserwować. Podali też te same antybiotyki co Antosiowi. Pobrali też mój pokarm na posiew, bo może to ja im jakiegoś syfa przekazalam. Jak dostałam leki na uspokojenie i teraz idę juz spać. O ile dam radę zasnąć :-(. Trzymajcie proszę kciuki za moje maluchy.

ojej biedne maluszki trzymam kciuki aby szybciutko wyzdrowiały a Ty spróbuj pospać i wypocząć

[ejani]

Napisane przez Sheperdess

Ja Cię nie pocieszę, u mnie przed porodem problem był mały, teraz jest 10 razy gorzej.

Dzięki, czyli już się nastawiam :/

[kukurydzianaa]

Napisane przez _Shiloh_

Ja nie chcę nic mówić, ale jak mnie pyknęło (myślałam,że kręgosłup) to mi pęcherz płodowy pękł i mi wody odeszły

Napisane przez ejani

Kukurydziana, też myślę, że to mógł pęcherz pęknąć, dziecko na pewno nic sobie nie zrobi

Eee, nieeee.... Ja mam jeszcze niecały miesiąc do terminu, no i nic ze mnie nie chlupnęło
Chociaż właśnie zauważyłam, że obniżył mi się brzuch, a z innych oznak, to umiarkowanie czyści mnie od poniedziałku przed wigilią... więc proszę mi tu nie krakać, bo ja przynajmniej donosić chcę mojego berbecia

[senira666]

Napisane przez vacuity

Dziewczynki, taka prośba ode mnie... Mogłybyście pisać na szaro a nie na biało? Bo jak czytam z tel, to nie mam opcji by zaznaczyć tekst i zobaczyć co jest napisane (mogę zaznaczać dotykowo tylko po jednym wyrazie, albo może nie umiem inaczej ) i koniec końców nie czytam... Czy tylko ja mam taki problem? Mam HTC. W każdym razie będę wdzięczna, bo jak będzie na szaro co toś tam przeczytam.

Na androidzie widzialam biale napusy ale teraz na IOS nie widze

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[magnusia]

Napisane przez gosia261282

Jestem dziewczyny! W dwupaku.

ufffff to dobrze


pilotka- zarąbisty opis

[_Shiloh_]

Napisane przez ejani

Dzięki. Maść mam od ginki, w ulotce też było, że można ją w ciąży używać, tyle że po niej średnia poprawa a on jakoś nie przeszkadzał, więc olałam

A jakie są te domowe sposoby, poza mnóstwem błonnika?

A ile smarowałaś tą maścią, bo u mnie też na początku nie było widac rezultatów, dopiero po 6 dniach gdzies zaczaly zanikac i w 8 dniu juz ich nie bylo.

A może to jakaś słaba maść skoro cieżarne moga ja stosować, ja dostalam jakas silna Scheriproct Ointment.

Domowe sposoby (oprocz diety bogatej w blonnik, co juz napisalas sama) to ciepłe nasiadówki z rumianku, częste cieple kąpiele, zero czekolady.

Może czopki bardziej Ci pomogą, aniżeli maść.

[magnusia]

Napisane przez selena85

Na samo hasło "lewatywa" reaguję srakietą...

[Nemezis23]

Napisane przez ejani

Dzięki. Maść mam od ginki, w ulotce też było, że można ją w ciąży używać, tyle że po niej średnia poprawa a on jakoś nie przeszkadzał, więc olałam

A jakie są te domowe sposoby, poza mnóstwem błonnika?

A jakiej maści używasz? Ja mam posterisan, ale trudno mi się wypowiadać czy ona coś daje. Jak odczuwam dyskomfort to rzeczywiście maść niweluje pieczenie i swędzenie, ale nie zauważyłam, żeby to dziadostwo się zmniejszyło lub wchłonęło.

Po raz setny zmieniliśmy koncepcję ustawienia łóżeczka Jak myślicie - czy można je ustawić przy oknie i kaloryferze? Okna są szczelne, nie ma możliwości, żeby je otworzyć, więc przeciągi odpadają, a kaloryfera nigdy nie odkręcaliśmy i nie odkręcamy (mamy w mieszkaniu ok. 21 - 22 stopnie).
Drugą opcją ustawienia łóżeczka jest z dala od okna, przy naszym łóżku, ale zaraz na wprost wejścia do pokoju...

[vacuity]

Napisane przez senira666

Na androidzie widzialam biale napusy ale teraz na IOS nie widze

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ooooo, to może u mnie jest nie tyle kwestia telefonu, a systemu - ja mam WP i oglądam wątek przez tego całego Binga, może spróbuję w innej przeglądarce? Swoją drogą chciałam ściągnąć tą wizażową aplikację, a ona jest tylko na androida

[ejani]

Napisane przez _Shiloh_

A ile smarowałaś tą maścią, bo u mnie też na początku nie było widac rezultatów, dopiero po 6 dniach gdzies zaczaly zanikac i w 8 dniu juz ich nie bylo.

A może to jakaś słaba maść skoro cieżarne moga ja stosować, ja dostalam jakas silna Scheriproct Ointment.

Domowe sposoby (oprocz diety bogatej w blonnik, co juz napisalas sama) to ciepłe nasiadówki z rumianku, częste cieple kąpiele, zero czekolady.

Może czopki bardziej Ci pomogą, aniżeli maść.

Chyba przeszło tydzień regularnie, ale może rzeczywiście to słabe, choć w sumie wtedy mi bardzo nie przeszkadzał, tyle że był. To może teraz spróbuję dłużej, a jak nawet nie pomóże, to już jakoś doczekam do porodu (czekolady i tak nie jem, nasiadówek chyba spojenie nie wytrzyma a od kąpieli wolę przysznic).
Tą maść to był posterisan. Czopków to chyba właśnie nie można w ciąży

[selena85]

Napisane przez marieee

Kładę się spać.
Proszę trzymać kciuki za moją jutrzejszą wizytę!
( o ile dotrwamy )

marieee
marieee
marieee

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:26 ----------

Napisane przez kukurydzianaa

Czy to możliwe, że mój mały mężczyzna mógł zrobić sobie krzywdę teraz w brzuchu? Coś aż pyknęło o moją kość biodrową i to zdecydowanie nie ja pyknęłam, ale mały....

Moja mała czasami tak pyka o żebro i mówię wtedy: "UuuUuuu to Cię musiało boleć biduleńko. Ładnie żeś dała w palnik "