Rozstanie z facetem XXiX

[660466b847ce6b6d028edaa7f0f25337b0ef02f3_5ed58895d5a99]

wczoraj wieczorem kolezanka napisala mu smsa, ze ze wszystkim zwiazanym ze mna ma się kontaktowac z nią, a ja juz nie bede odbierac telefonow. Odpisal, ze dziekuje za troske, ale nie potrzebuje posrednikow. No ale nie dzwoni.

Smutno mi tak strasznie, bo w ostatnich dniach znow sobie zaczelam nas wyobrazac, a to byl tylko jego egoizm...

[riliana]

Napisane przez kaylla

Dodatkowo oprocz tesknoty dopadl mnie straszny lek o przyszlosc, o to ze nigdy nikogo nie poznam, ze zawsze bede juz sama. Niestety nie jestem osoba ktora latwo nawiazuje znajomosci, czy za ktora ogladaja sie faceci. Jestem raczej niesmiala, jestem domatorka, nie przepadam za imprezami, zreszta nie mam z kim na nie pojsc... nie mam okazji do poznania czlowieka, ktory moglby stac sie dla mnie wazny... studia dawno skonczone, w pracy wszysxy zajeci... boje sie samotnosci... chcialabym zeby wrocil, nawet jakby mialo byc tak jak ostatnio

Niedobre podejście! Naprawdę chcesz mieć "byle co", związek bez miłości, ciepła i troski tylko dlatego, żeby był?

Teraz jesteś na świeżo, ale wierz mi, że parę dni, tygodni będzie lepiej. Ja też się boję, że już nikogo nie poznam, jesteśmy w tym samym wieku i dobrze Cię rozumiem. Ale trzeba przede wszystkim poczuć się dobrze ze sobą, żeby ruszyć dalej i będzie dobrze

skąd jesteś?

[beri899]

Całą noc śnił mi się ex, obudziłam się smutna i rozdrażniona.. Brakuje mi go i to bardzo, ale tak musiało być. Nie smutajmy się Głowa do góry, za jakiś czas wyjdzie po nas słońce !

[kawa_o]

hej.
wczoraj sie spotkałam z fajnym chłopakiem,spodobałam mu się,nawet troche podobny do eksa pod niektórymi względami...ale dzisiaj czuję się okropnie,bo nie wiem co mam zrobić,chyba nie dam rady jeszcze się w nic angażować, a jeszcze mu nie mówiłam o swojej sytuacji, chyba bede musiała powiedziec,ze jeszcze za wczesnie na coś...ja cały czas nie mogę spać ani jeść, wyniszczyłam się juz trochę

[beri899]

Kawa musisz wrócić do żywych! Zacząć o siebie dbać, zacząć spać i jeść.
A ten chłopak.. może na początku zaproponuj mu przyjaźń? Zobaczysz co z tego wyjdzie. A o poprzedniej sytuacji powiedz mu, że ktoś złamał ci serduszko i jest to świeże, ale wciąż masz wiarę w innych ludzi.
Będzie dobrze !

[kaylla]

Jestem z poznania. Tylko ja nie umiem sie nie smucic... to sa najgorsze dni w moim zyciu, i boje sie ze juz tak zawsze bedzie. Od 2 godzin leze w lozku i rycze.. powinnam przestac, bo czeka m.ie kilkigodzinna podroz w pociagu dzisiaj i jak ja bede wygladac... ale nawet jak uda mi sie opanowac na chwile to zaraz zaczynam znowu ryczec...
Dodatkowo caly czas meczy mnie kwestia psa, nie wiem co powinnam zrobic. Mam wrazenie ze moj pies teskni za nim i nasluchuje czy nie wraca... do moich nieobecnosci zdazyl sie przyzwyczaic... nie umiem podjac decyzji, nigdy nie umialam podejmowac trudnycb decyzji, wolalam zeby ktos to robil za mnie...

[kawa_o]

Napisane przez beri899

Kawa musisz wrócić do żywych! Zacząć o siebie dbać, zacząć spać i jeść.
A ten chłopak.. może na początku zaproponuj mu przyjaźń? Zobaczysz co z tego wyjdzie. A o poprzedniej sytuacji powiedz mu, że ktoś złamał ci serduszko i jest to świeże, ale wciąż masz wiarę w innych ludzi.
Będzie dobrze !

no chyba tak zrobię, bo na prawdę nie chcę go zranić,a on na prawdę jest miły i fajny...obudziłam się z jakimś lękiem i źle się czuje...

[Tycikata]

Ja wczoraj takiej głupawki dostałam, że szok tym bardziej to dziwne, bo w środę i w czwartek aż wyłam do księżyca z płaczu, a teraz taka pozytywna przemiana

Napisane przez kaylla

Niestety nie jestem osoba ktora latwo nawiazuje znajomosci, czy za ktora ogladaja sie faceci. Jestem raczej niesmiala, jestem domatorka, nie przepadam za imprezami, zreszta nie mam z kim na nie pojsc... nie mam okazji do poznania czlowieka, ktory moglby stac sie dla mnie wazny... studia dawno skonczone, w pracy wszysxy zajeci... boje sie samotnosci... chcialabym zeby wrocil, nawet jakby mialo byc tak jak ostatnio

Ja też jestem raczej nieśmiała, ale można to pokonać! Ja sama zaczęłam wychodzić do ludzi. Tak po prostu

Nie masz z kim wyjść na imprezę? oj Kochana, to wybierzemy się razem z dziewczynami z naszego wątku
Ja w weekendy dojadę w każde miejsce w PL (pssst: o ile moje konto mi na to pozwoli)

Napisane przez kawa_o

hej.
wczoraj sie spotkałam z fajnym chłopakiem,spodobałam mu się,nawet troche podobny do eksa pod niektórymi względami...ale dzisiaj czuję się okropnie,bo nie wiem co mam zrobić,chyba nie dam rady jeszcze się w nic angażować, a jeszcze mu nie mówiłam o swojej sytuacji, chyba bede musiała powiedziec,ze jeszcze za wczesnie na coś...ja cały czas nie mogę spać ani jeść, wyniszczyłam się juz trochę

ja też nie potrafię się jeszcze w nic angażować...a mija już 5 miesięcy od rozstania.
Ja się po prostu na takich spotkaniach dobrze bawię i miło spędzam czas. Tyle
kilka spotkań przecież do niczego nie zobowiązuje, a przynajmniej nie zamykasz się na ludzi, a przede wszystkim, na facetach.

[beri899]

Tycikata myślałam, że jesteś niedawno po rozstaniu.. A tu już 5 miesięcy jesteś sama, za to jaka towarzyska. Podoba mi się to, że wychodzisz do ludzi i nie zamykasz się.
Wczoraj założyłam konto na badoo, jacy faceci mogą być różni.. Chodzi mi o charakter, normalnie jakbym 100 lat żyła w samotności. Nikogo fajnego tam nie poznałam, ale chociaż mi się nie nudziło.

[mandragona]

Napisane przez riliana

Niedobre podejście! Naprawdę chcesz mieć "byle co", związek bez miłości, ciepła i troski tylko dlatego, żeby był?

Teraz jesteś na świeżo, ale wierz mi, że parę dni, tygodni będzie lepiej. Ja też się boję, że już nikogo nie poznam, jesteśmy w tym samym wieku i dobrze Cię rozumiem. Ale trzeba przede wszystkim poczuć się dobrze ze sobą, żeby ruszyć dalej i będzie dobrze

skąd jesteś?

Ja też mam podobnie ... obawiam się,że nikogo nie poznam Mam już 28 lat

[Tycikata]

Napisane przez beri899

Tycikata myślałam, że jesteś niedawno po rozstaniu.. A tu już 5 miesięcy jesteś sama, za to jaka towarzyska. Podoba mi się to, że wychodzisz do ludzi i nie zamykasz się.
Wczoraj założyłam konto na badoo, jacy faceci mogą być różni.. Chodzi mi o charakter, normalnie jakbym 100 lat żyła w samotności. Nikogo fajnego tam nie poznałam, ale chociaż mi się nie nudziło.

5 miesięcy, a ostatnio zabolało mnie tak, jakbym się rozstała dopiero tydzień temu.

Ja jeszcze sobie nie założyłam konta na portalu randkowym, ale jeszcze trochę, a może się skuszę

[Kotalka]

Napisane przez kawa_o

hej.
wczoraj sie spotkałam z fajnym chłopakiem,spodobałam mu się,nawet troche podobny do eksa pod niektórymi względami...ale dzisiaj czuję się okropnie,bo nie wiem co mam zrobić,chyba nie dam rady jeszcze się w nic angażować, a jeszcze mu nie mówiłam o swojej sytuacji, chyba bede musiała powiedziec,ze jeszcze za wczesnie na coś...ja cały czas nie mogę spać ani jeść, wyniszczyłam się juz trochę

Ja po rozstaniu raz spotkałam się z innym chłopakiem. Skutek był odwrotny do zamierzonego, bo tylko bardziej uświadomiłam sobie jak strasznie zależało mi na eksie i jak bardzo go kochałam. Dla mnie to jeszcze zdecydowanie za wcześnie na randki, ale wiem, że niektórym po rozstaniu to pomaga Może tak też będzie w Twoim przypadku?

[Tycikata]

Napisane przez Kotalka

Ja po rozstaniu raz spotkałam się z innym chłopakiem. Skutek był odwrotny do zamierzonego, bo tylko bardziej uświadomiłam sobie jak strasznie zależało mi na eksie i jak bardzo go kochałam. Dla mnie to jeszcze zdecydowanie za wcześnie na randki, ale wiem, że niektórym po rozstaniu to pomaga Może tak też będzie w Twoim przypadku?

Ja tak miałam po rozstaniu z moim jeszcze poprzednim ex. Po spotkaniu z nowym facetem, płakałam jeszcze bardziej za ex.
I tak było, dopóki nie poznałam obecnego ex. Po spotkaniu z nim, było mi dobrze, i tak to się zaczęło... a już skończyło

[kawa_o]

Napisane przez Kotalka

Ja po rozstaniu raz spotkałam się z innym chłopakiem. Skutek był odwrotny do zamierzonego, bo tylko bardziej uświadomiłam sobie jak strasznie zależało mi na eksie i jak bardzo go kochałam. Dla mnie to jeszcze zdecydowanie za wcześnie na randki, ale wiem, że niektórym po rozstaniu to pomaga Może tak też będzie w Twoim przypadku?

sama nie wiem,nie chciałabym komuś niepotrzebnie robic nadzieje,bo dopiero miesiąc minął, ale nie widziałam eksa 5 bo tam siedzi za granicą ciągle.
wiecie ja chyba cały czas jeszcze mam jakąś złudną nadzieję,ze on za jakiś czas bedzie żałować i zmieni zdanie,nie wiem po co tak myślę. sama się wyniszczam, przez cały dzien potrafię zjeść kawałek chleba i mi to wystarczy

[90agnieszka90]

Tycikata-podoba mi się Twój podpis- reklama naszego klubiku

Właśnie sobie uświadomiłam, że gdybym nadal była z exem ominęły by mnie 2 fajne imprezy- moje urodziny w pubie z karaoke na które zaprosiłam kilka koleżanek i te andrzejki firmowe o których juź tu chyba wspominałam Bo były był takim psem ogrodnika- ze mną na imprezy chodzić nie chciał (no bo po cooo? :/) ale samej też mnie puścić nie chciał (nawet na domówki z zapewnionym noclegiem) no bo jak to tak cała noc na imprezie... Ale jak koleżanki nawet zapraszały nas razem to nie chciało mu się iść i kółko się zamykało...

[riliana]

Napisane przez kaylla

Jestem z poznania. Tylko ja nie umiem sie nie smucic... to sa najgorsze dni w moim zyciu, i boje sie ze juz tak zawsze bedzie. Od 2 godzin leze w lozku i rycze.. powinnam przestac, bo czeka m.ie kilkigodzinna podroz w pociagu dzisiaj i jak ja bede wygladac... ale nawet jak uda mi sie opanowac na chwile to zaraz zaczynam znowu ryczec...

Poznań duże miasto, na pewno sporo się dzieje - nie wierzę, że nie masz naprawdę nikogo, z kim mogłabyś się gdzieś wybrać. Ja też spędzałam czas głównie ze znajomymi eksa, a koleżanki mają facetów, ale ostatnio w pracy się mocniej integrujemy, rzuć hasło wyjścia na piwo/ łyżwy/ do kina i na pewno parę osób się wybierze, może poznasz nowych znajomych. Nigdy nie wiesz, gdzie kogoś spotkasz, ja w koledze z pracy znalazłam mega oparcie, pocieszał mnie przez pierwsze tygodnie i tylko podsuwał chusteczki ale najpierw się wypłacz, to też jest potrzebne

[Vaineth]

Dotarło do mnie, że tak naprawdę wciąż nie wierzę w to, że nie jesteśmy już z exem razem. Minął już miesiąc i 7 dni, nie rozmawiamy właściwie od dłuższego czasu, poza tymi ostatnimi dwiema rozmowami. Właściwie jasne jest, że nie wrócimy do siebie, a ja wciąż mam nadzieję. Traktuję to, co jest teraz, trochę jak taki okres przejściowy. I nie mogę się tej myśli pozbyć z głowy.

[beri899]

Vaineth po części mam podobnie! Wydaje mi się momentami, że albo to jest zły sen, albo za jakiś czas on wyskoczy z wielkiem bukietem róż i zapuka do moich drzwi przepraszając... To takie głupie, ta cholerna nadzieja. Wiem, że nie wrócimy do siebie, bo to nie ma sensu.... Ale wiem, że tęsknie za nim i wciąż go kocham.
Musimy sobie dać trochę czasu, bo miesiąc to za mało.

[kawa_o]

wczoraj jak jechałam na spotkanie z tym chłopakiem, to tym samym autobusem jechała koleżanka eksa i na pksie się na mnie patrzyła co chwilę.
dostałam własnie wiadomosc od eksa: jak się masz? jak sie czujesz?

czy to nie dziwne?

[beri899]

Napisane przez kawa_o

wczoraj jak jechałam na spotkanie z tym chłopakiem, to tym samym autobusem jechała koleżanka eksa i na pksie się na mnie patrzyła co chwilę.
dostałam własnie wiadomosc od eksa: jak się masz? jak sie czujesz?

czy to nie dziwne?

Nie odpisuj. To rzeczywiście jest dziwne...

[kawa_o]

Napisane przez beri899

Nie odpisuj. To rzeczywiście jest dziwne...

nie wiem po co teraz sie mnie o to pyta,długo się do niego nie odzywałam i chyba się tym zdziwił...i to akurat jak się z kimś spotkałam,hmm

[Gosiuch]

Dzisiaj całą noc śnił mi się eks Jakieś porąbane te sny były.
Oczywiście rano wstałam z płaczem.

Jak dobrze, że jest to forum i Wy jesteście takie fajne kobitki. Naprawdę nie wiem jak dałabym sobie radę bez Was

[Tycikata]

Napisane przez beri899

Vaineth po części mam podobnie! Wydaje mi się momentami, że albo to jest zły sen, albo za jakiś czas on wyskoczy z wielkiem bukietem róż i zapuka do moich drzwi przepraszając... To takie głupie, ta cholerna nadzieja. Wiem, że nie wrócimy do siebie, bo to nie ma sensu.... Ale wiem, że tęsknie za nim i wciąż go kocham.
Musimy sobie dać trochę czasu, bo miesiąc to za mało.

Szczerze, to ja też miałam taką nadzieję
Po rozstaniu niby dalej się kręcił koło mnie, chciał wrócić, żałował, mówił, że dopiero teraz się o tym przekonał, jaką jestem wartościową osobą i że to ze mną chce spędzić resztę życia, ale przez ten cały czas był z nią!!!

A wystarczyłoby, żeby przyszedł do mnie z bukietem róż i powiedział "przepraszam, byłem głupi, zerwałem z nią całkowicie kontakt, wybacz mi"....

A ja nawet nie zasłużyłam sobie na bukiet róż, ani na to, żeby on walczył o mnie, ale SAM, bez niej na boku.

A on chciał, żebym to JA o niego WALCZYŁA!
On spi.....rdolił, i to JA MIAŁAM WALCZYĆ!!!!! nosz kurna!

Dobra, wyrzuciłam z siebie tą złość.
Wracam do stanu wczorajszej głupawki.
Idę ćwiczyć.
W końcu, dzisiaj mam kolejną randkę

[Kotalka]

Napisane przez kawa_o

sama nie wiem,nie chciałabym komuś niepotrzebnie robic nadzieje,bo dopiero miesiąc minął, ale nie widziałam eksa 5 bo tam siedzi za granicą ciągle.
wiecie ja chyba cały czas jeszcze mam jakąś złudną nadzieję,ze on za jakiś czas bedzie żałować i zmieni zdanie,nie wiem po co tak myślę. sama się wyniszczam, przez cały dzien potrafię zjeść kawałek chleba i mi to wystarczy

Rozumiem Dobrze, że chociaż chłopak wydawał się fajny. U mnie każdy w porównaniu z eks wypada blado. On był moim ideałem: przystojny, inteligentny, zaradny, miał dobrą pracę, pasję, którą rozwijał... Mogłabym tak wymieniać, ale nie o to chodzi w tym wątku Jedyna rzecz, która mi w nim przeszkadzała to to, że był niewierzący. Ja jestem katoliczką i pewne aspekty związane z wiarą są dla mnie ważne, czego on w ogóle nie był w stanie zrozumieć.
Nie mam już nadziei, że wrócimy do siebie. Nie chciałabym wracać do człowieka, który stwierdził, że nie jestem dla niego wystarczająco dobra. Nawet gdyby teraz przekonywał mnie, że jestem najcudowniejsza na świecie, nie umiałabym mu już zaufać.

[beri899]

Mój ex też chciał, żebym o niego walczyła... Niedoczekanie jego..
A idź na randeczkę, a może to będzie wartościowy i fajny facet )

[Tycikata]

Napisane przez beri899

Mój ex też chciał, żebym o niego walczyła... Niedoczekanie jego..
A idź na randeczkę, a może to będzie wartościowy i fajny facet )

Na imprezie przegadaliśmy do samego rana, w tygodniu zadzwonił do mnie, i gadaliśmy przez tel 2h sympatyczny to on jest

aleee jakoś wątpię w to, aby coś pykło

[Vaineth]

Beri i Tycikata - ja również łudzę się, że przyjdzie do mnie z bukietem moich ulubionych kwiatów, ja mu wybaczę i będziemy żyć razem długo i szczęśliwie
Codziennie przed snem mam takie myśli. Ta nadzieja we mnie jest i jak sądzę utrudnia leczenie.
Raz napisał mi, że zerwał całkowicie kontakt z tą dziewczyną, z którą mnie zdradził. Boże, jaka byłam szczęśliwa! Ale cóż to dało? Nic! Starał się przez smsy, a i tak w końcu stwierdził, że nie da rady. No ja dziękuję...

[kawa_o]

wystarczyło,ze 10 dni sie nie odzywałam i sam sie zainteresował...
ale możliwe,ze ta koleżanka mu cos napisała,albo ktoś inny mnie widział, bo przedwczoraj tez byłam w kinie z kolegą,a wczoraj z tym...

[Tycikata]

Napisane przez Vaineth

Beri i Tycikata - ja również łudzę się, że przyjdzie do mnie z bukietem moich ulubionych kwiatów, ja mu wybaczę i będziemy żyć razem długo i szczęśliwie
Codziennie przed snem mam takie myśli. Ta nadzieja we mnie jest i jak sądzę utrudnia leczenie.
Raz napisał mi, że zerwał całkowicie kontakt z tą dziewczyną, z którą mnie zdradził. Boże, jaka byłam szczęśliwa! Ale cóż to dało? Nic! Starał się przez smsy, a i tak w końcu stwierdził, że nie da rady. No ja dziękuję...

Ja też czasami myślę, że kurde, ciekawe co bym zrobiła, czy bym wróciła.
Czasami myślę, że bym chciała. Bo już wiem jaki on jest po tylu latach, charakterowo byliśmy zgrani, pod innymi względami też.
Z drugiej strony wiem, że ciężko by mi było zaufać. A poza tym, cały czas byłabym niepewna, czy jestem dla exa TĄ JEDYNĄ. Czy nie będzie wspominał dalej tamtej, będąc ze mną. -> Tak, jak on to teraz robi będąc z tamtą.

Poza tym, przecież on już sobie tamtą dyma! A feeee
sorry, ale tamta lasia nie dorównuje mi do pięt!

[beri899]

Okropność z tymi exami, ale trzeba dalej żyć. Co nam da wiadomość od nich, nawet jeśli wolą nas? Spaprali to, wybrali inaczej... A mogło być inaczej!!!!! Tu trzeba gestów konkretnych, a nie jakiegoś pitolenia.
U mnie zero kontaktu z nim od miesiąca. Gdybym ja tak z nim postąpiła jak on ze mną, to pobiłby mojego kochanka hahah i zrobiłby aferę roku. Jaka ja byłam głupia, że z nim byłam! Nie mam sobie nic do zarzucenia, jedynie to ,że za mocno chciałam i za mocno kochałam i wierzyłam we wszystkie jego słowa.
Oni się nigdy nie zmienią dla nikogo!!! Musimy być silne i zacząć żyć swoim życiem bez nich.
Ja stwierdziłam, że jeśli kogoś poznam i ten ktoś się we mnie zakocha i będzie między nami magia to na spokojnie. Na sex i inne rzeczy warto poczekać. Na początku powiem mu, że zostałam skrzywdzona, ale nie będę rozdrabniać się w szczegóły. Facet który naprawdę będzie mnie kochał zostanie przy mnie bez względu na przeszłość z exem ( zaręczyny, niedoszły ślub, 5 letni związek).
MYŚLMY POZYTYWNIE!