Letnią porą nasze serca rozpromienieją sie miłością- Mamusie czerwcowe 2014

[NecroKitty]

Napisane przez Aldrin

kurcze to nie fajnie a nie możesz pojechać gdzieś do rodziców albo znajomej? ile potrwa ta awaria?

Już naprawili. Jednak czasem upierdliwe sąsiadki się przydaję, jak zaczęły wydzwaniać to w 2 godziny się uwinęli

Napisane przez malin30

Ja Ci powiem - nie śpiesz się do dużego brzucha, bo to wielka upierdliwość - ani się nie da zapiąć w kurtkę (a nie wiadomo, kiedy się zacznie wiosna), ani butów założyć, ani paznokci u nóg skrócić itp.

Teraz po 20tyg pewnie zacznie rosnąć z butami jeszcze problemu nie mam ale nachylić się nie mogę, muszę kucać

Zeschizowałam się, bo mój dzieć po 2 bardzo aktywnych dniach rano nie uraczył mnie żadnym kopniakiem. Przekupywałam ją krówkami a miałam nie jeść słodyczy... każda wymówka dobra

[Prowansja88]

Cześć Dziewczyny!!
Gratuluje poznanych płci i udanych wizyt! Same dobre info przynosicie! Oby tak dalej!

Poziomka- śliczny brzuszek jak na 20TC

Napisane przez pater86

Właśnie niestety u mnie :/ Kobieta przede mną gwałtownie zahamowała i ja ją lekko stuknęłam (praktycznie się oparłam o jej samochód), oczywiście zatrzymaliśmy się na poboczu, oglądnęliśmy auto i oboje stwierdziliśmy, że nie ma żadnych szkód. Nie chciała spisywać żadnego oświadczenia, wzywać policji itd. bo "nic się nie stało", ale wymieniliśmy się telefonami.
Wieczorem dzwoni mąż tej kobiety, że jest rysa i on chce pieniądze, wysłał zdjęcie, na którym faktycznie ta rysa jest, ale jak oglądaliśmy auto to nic takiego ani ja ani jego żona nie zauważyliśmy. Odpisałam, że nie wymawiam się tej kolizji, ale tak zauważalnego uszczerbku na samochodzie nie było. Facet chce za malowanie błotnika 400zł na konto (niby kosztuje to 600zł). Nie wiem czy nie chce mnie naciągnąć... Facet ma mój nr telefonu (abonament) i nic nie znaczącego maila. Może mnie teraz podać na policję, czy wyciągnąć jakieś konsekwencje skoro na miejscu zdarzenia nie było żadnych szkód i nie ma oświadczenia, ani moich danych? Nie wiem co zrobić bo facet oczywiście straszy jakimś radcą prawnym :/

Kochana... nie znam przepisów itd, ale dla mnie to jakieś żarty! Co to znaczy, że dzwoni do Ciebie mąż tej Pani? Po1. Nie znasz człowieka, nie widziałaś go na oczy, jeśli ona coś chce, to niech ona dzwoni i z Tobą rozmawia! Po2. Skąd wiesz czy Ta Pani nie zarysowała tego samochodu wracając poddnenerwowana do domu i nie przyryła w bramę?
Po3. Nie uciekłaś z miejsca zdarzenia, rozmawiałyście, miała szansę na złożenie zażalenia, wykazanie szkód, spisanie oświadczenia. Skoro tego nie zrobiła tam i wtedy to teraz może Ci skoczyć. Milion rzeczy mogło się wydarzyć od momentu Waszego rozstania.
A gość pewnie ma zardzewiały błotnik i tylko czekał na okazje, by go wyremontowac za free i szuka naiwnego.... Absolutnie nie wysyłaj mu teraz żadnych pieniędzy, w ogóle z nim nie gadaj. Niech zadzowni Jego żona, to jej powiesz, ze tam tego nie widziałyście..
Nie no w ogóle żałośni są..

Napisane przez malin30

Peter, w tego typu zdarzeniach winna kolizji jest zawsze osoba w pierwszym aucie, więc facet ewidentnie idzie na wymuszenie. Nie ma oświadczenia, świadków, więc teraz to musztarda po obiedzie

Malin, akurat w tego typu wypadkach ZAWSZE JEST WINNA OSOBA Z TYŁU, TA KTÓRA WJEZDZA W POPRZEDZAJĄCY SAMOCHÓD.
Ale zatrzymały się, rozmawiały, stwierdziły, ze nic się nie stało, czyli że nie wyrządziła żadnej szkody i tyle. Teraz Gość może jej skoczyć.

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;44902819]Witam was dzisiaj zasmarkana .. Boli mnie głowa, z nosa mi się leje i oddycham ustami, bo nos zatkany... Można coś używać na katar do nosa w ciąży?? I standardowo szczypie mnie pół twarzy, od nosa w dół... Mam dość

W pierwszej ciąży późno mi brzuch wywaliło, ale było już lato, więc klapki na nogi, dłuższa bluzka i bez problemu. A teraz już mam spory brzuch u ledwo kurtkę dopinam. Boję się co będzie, jeśli zima się przedłuży, nie wiem co wtedy na siebie założe.. Bo co, mam kupować nową kurtkę, w której pochodzę może z tydzień? Bez sensu..[/QUOTE]

Na katar do nosa to woda morska- to na pewno jest bezpieczne. Jest też spray z tej serii Prenalen

Co do brzuszka, to u mnie też już widać ewidentnie. Pokazywałam Wam ok 18TC (teraz leci mi już 21TC). Narazie jestem zadowolona, bo robi się taka kulka z przodu, wysoka, nie rozlewa się na boki. Ale nie wiem jak długo, ponieważ ja wariuje na punkcie owoców, lodów. Jadłabym je tonami. Ostatnio też jak przechodzę w sklepie koło strefy z pieczywem, to ślinka mi leci na widok świeżutkich białych, zwykłych bułek. Kupuje je i wcinam w domu z dzemem lub konfiturą. Masakra.. Ale co zrobić? Kocham wszelkiego rodzaju białe pieczywo. Ciemne może nie istnieć. Chyba, ze domowej roboty. Te sklepowo często sa obrzydliwe. Barwione karmelem, nie widziały zdrowej razowej mąki.
Jak pojedziemy w któryś weekend do teściów, to poproszę ich o kilka słoików domowych konfitur z jabłek, moreli, porzeczek czy śliwek...
Gorzej z ciążowymi ubraniami. Narazie smigam w tym co mam. Ceny ciążowych sa kosmiczne i wybór niewielki. Teraz mamy tyle wydatków, zwiazanych z remontem, że na ubrania mi po prostu szkoda.

Boję się tego słodkiego, by nie wyszła u mnie cukrzyca ciążowa. Jak będe musiała przejść na dietę cukrzycową (czyli ostawić to, na co mam teraz najwiekszą ochotę), to zwariuję.
Smaki typowo na DZIEWCZYNKĘ, więc może diagnoza lekarza jest prawidłowa. Oby.. Mąż już mówi, do brzuszka Ewka

[Aldrin]

Napisane przez kamilla123

Woda morska, sól fizjologiczna, może euphorium czy jakoś tak
Ale tu na forum (innym mamusiowym) natrafiłam kiedyś na coś takiego - włożyć do nosa po kawałku czosnku (obrany i tak, żeby go potem wyciągnąć), że niby wszystko się odblokowuje. Ale nie pamiętam na jakim dokładnie to wątku było, ale zostało mi to w głowie i kto wie może w jakiejś podbramkowej sytuacji to wykorzystam, w końcu czosnek nie zaszkodzi. Tylko piszę to jako ciekawostkę, bo sama tego nie próbowałam więc nie wiem jak z efektami

Dobra, idę się pakować.

tego bym się bała Ale może akurat to dobra metoda

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Napisane przez kamilla123

Woda morska, sól fizjologiczna, może euphorium czy jakoś tak
Ale tu na forum (innym mamusiowym) natrafiłam kiedyś na coś takiego - włożyć do nosa po kawałku czosnku (obrany i tak, żeby go potem wyciągnąć), że niby wszystko się odblokowuje. Ale nie pamiętam na jakim dokładnie to wątku było, ale zostało mi to w głowie i kto wie może w jakiejś podbramkowej sytuacji to wykorzystam, w końcu czosnek nie zaszkodzi. Tylko piszę to jako ciekawostkę, bo sama tego nie próbowałam więc nie wiem jak z efektami

o nieee, na sam zapach czosnku mam odruchy wymiotne

[Aldrin]

Napisane przez Prowansja88

Co do brzuszka, to u mnie też już widać ewidentnie. Pokazywałam Wam ok 18TC (teraz leci mi już 21TC). Narazie jestem zadowolona, bo robi się taka kulka z przodu, wysoka, nie rozlewa się na boki. Ale nie wiem jak długo, ponieważ ja wariuje na punkcie owoców, lodów. Jadłabym je tonami. Ostatnio też jak przechodzę w sklepie koło strefy z pieczywem, to ślinka mi leci na widok świeżutkich białych, zwykłych bułek. Kupuje je i wcinam w domu z dzemem lub konfiturą. Masakra.. Ale co zrobić? Kocham wszelkiego rodzaju białe pieczywo. Ciemne może nie istnieć. Chyba, ze domowej roboty. Te sklepowo często sa obrzydliwe. Barwione karmelem, nie widziały zdrowej razowej mąki.
Jak pojedziemy w któryś weekend do teściów, to poproszę ich o kilka słoików domowych konfitur z jabłek, moreli, porzeczek czy śliwek...
Gorzej z ciążowymi ubraniami. Narazie smigam w tym co mam. Ceny ciążowych sa kosmiczne i wybór niewielki. Teraz mamy tyle wydatków, zwiazanych z remontem, że na ubrania mi po prostu szkoda.

Boję się tego słodkiego, by nie wyszła u mnie cukrzyca ciążowa. Jak będe musiała przejść na dietę cukrzycową (czyli ostawić to, na co mam teraz najwiekszą ochotę), to zwariuję.
Smaki typowo na DZIEWCZYNKĘ, więc może diagnoza lekarza jest prawidłowa. Oby.. Mąż już mówi, do brzuszka Ewka

nie chce Cie rozczarować ale mam podobne smaki a przewidzieli chłopca dla mnie nic innego może nie istnieć tylko owoce i słodycze

[Kucyk_Truskawkowy]

Napisane przez sylvuniaa84

Rano na 8 mam byc w szpitalu na te moje oslabnecia :/
Po za tym wszystko z ciaza ok.

Ojej.. trzymam kciuki

Poziomka mamy podobne brzuszki Mi dodatkowo boczki jeszcze rosną i majtochy mnie cisną
alingles i ANTERIA gratuluje chłopczyków
Anteria dobrze że wreszcie odpoczniesz

Pater na zdrowy rozsądek sprawy nie ma. Ale ja wiem że bym się bardzo denerwowała i pewnie chciałabym zapłacić. Pewnie maż by mnie powstrzymał

Jestem po kardiologu. Będe miała badanie Holterem ale dopiero za dwa tygodnie. Po nim dopiero decyzja co dalej.Na szczęście zapłaciłam 114zł a w cenniku mają 250zł
Byłam "pokazać się" ginowi i przedłużył antybiotyk. Za tydzień mam się zgłosić z wynikami krwi i zbadać szyjke itp.

Pater pisałaś o szyjce 2,5cm? Mój gin mówi że od 3,5cm zaczyna się martwić....Ja mam 3,7cm. Nie chce nikogo straszyć ale ja bym poszła się z innym ginekologiem skonsultować. Pewnie dużo zależy też od rozwarcia i miękkości szyjki. No ale skrócenie się z 4cm na 2,5cm to wg mnie coś nie halo. Ale ja jestem ciążową hipochondryczką wiec wiesz

[kamilla123]

Prowansja właśnie czytając Twojego posta jadłam kajzerkę z miodem wracałam z przedszkola i musiałam podjechać do sklepu po pyszne świeże bułeczki i Liona

[NecroKitty]

Napisane przez Prowansja88

Gorzej z ciążowymi ubraniami. Narazie smigam w tym co mam. Ceny ciążowych sa kosmiczne i wybór niewielki. Teraz mamy tyle wydatków, zwiazanych z remontem, że na ubrania mi po prostu szkoda.

A patrzyłaś w lumpeksach? Ja na początku twierdziłam, że będę chodzić w normalnych ciuchach a teraz w prawie samych ciążowych śmigam bo u mnie w lumpkach nikt tego nie kupuje Wczoraj znalazłam dżinsy z h&m mama za 3zł i 2 pary jeszcze na wieszaku zostawiłam. Naprawdę warto popatrzeć w takich miejscach.

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Pater pisałaś o szyjce 2,5cm? Mój gin mówi że od 3,5cm zaczyna się martwić....Ja mam 3,7cm. Nie chce nikogo straszyć ale ja bym poszła się z innym ginekologiem skonsultować. Pewnie dużo zależy też od rozwarcia i miękkości szyjki. No ale skrócenie się z 4cm na 2,5cm to wg mnie coś nie halo. Ale ja jestem ciążową hipochondryczką wiec wiesz

Moja jeszcze nic o szyjce nie wspominała ale sprawdza co wizytę, więc chyba jest okej. Jutro ją podpytam

Myślę, że ciążowa hipochondria to dolegliwość większości przyszłych mamuś

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Napisane przez Aldrin

nie chce Cie rozczarować ale mam podobne smaki a przewidzieli chłopca dla mnie nic innego może nie istnieć tylko owoce i słodycze

mam tak samo i też ma być chłopak

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Jestem po kardiologu. Będe miała badanie Holterem ale dopiero za dwa tygodnie. Po nim dopiero decyzja co dalej.Na szczęście zapłaciłam 114zł a w cenniku mają 250zł
Byłam "pokazać się" ginowi i przedłużył antybiotyk. Za tydzień mam się zgłosić z wynikami krwi i zbadać szyjke itp.

mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze


Dziewczyny, czy miała któraś z was już ten test obciążenia glukozą 75g? naprawdę to takie okropne, bo wszyscy mnie straszą

[Aldrin]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;44904671]mam tak samo i też ma być chłopak



mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze


Dziewczyny, czy miała któraś z was już ten test obciążenia glukozą 75g? naprawdę to takie okropne, bo wszyscy mnie straszą [/QUOTE]

będę mieć za 2 tygodnie jedni mówią, że straszne inni jakbyś w szklance wody rozpuściła dużo cukru i jak lubisz słodycze to nie ma z tym problemu, więc trzeba się nastawić, że pójdziemy pić lemoniadę

[NecroKitty]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;44904671]
Dziewczyny, czy miała któraś z was już ten test obciążenia glukozą 75g? naprawdę to takie okropne, bo wszyscy mnie straszą [/QUOTE]
Ja miałam ale nie w ciąży i nie jest to szczególnie przyjemne, ale zależy też od naszych preferencji smakowych
Większość lekarzy zleca to badanie koniec II/początek III trymestru.

[kinia8906]

U mnie zapowiada się dziewczynka, a słodycze są dla mnie numerem jeden wszystko pozostałe może nie istnieć wcześniej przed ciążą uwielbiałam śledzie w śmietanie a teraz nawet nie moge się przełamać żeby chociaż troche zjeść.
Co do schizowych myśli to niestety mnie dopadły :/ Na usg wyszło, że pępowina malutkiej przechodzi przez kark czyli jest zarzucona jak naszyjnik. Od tej pory nie daje mi to spokoju...

[sylvuniaa84]

Na razie pobrali krew,mocz,zrobili ekg i czekam na kardiologa do wtorku....
Strasznie czas sie dluzy tutaj...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kamilla123]

Napisane przez NecroKitty

Myślę, że ciążowa hipochondria to dolegliwość większości przyszłych mamuś

oj tak

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;44904671]
Dziewczyny, czy miała któraś z was już ten test obciążenia glukozą 75g? naprawdę to takie okropne, bo wszyscy mnie straszą [/QUOTE]

Zależy dla mnie straszne, mimo że lubię słodycze. Kawy, herbaty nie słodzę, więc ten meeeeega słodki napój ledwo przechodzi mi przez gardło i ostatnio byłam na skraju wymiotów Teraz będę robić to badanie po raz 4 i już mi się niedobrze robi... Ale są też dziewczyny, które na luzie to znoszą i nie ma co negatywnie się nastawiać

Napisane przez kinia8906

Co do schizowych myśli to niestety mnie dopadły :/ Na usg wyszło, że pępowina malutkiej przechodzi przez kark czyli jest zarzucona jak naszyjnik. Od tej pory nie daje mi to spokoju...

Oj mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Kiedy masz następne usg?

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Napisane przez sylvuniaa84

Na razie pobrali krew,mocz,zrobili ekg i czekam na kardiologa do wtorku....
Strasznie czas sie dluzy tutaj....

Musisz zostać na oddziale? No, ale przynajmniej Cię przebadają

[_Maya_]

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;44904671]

Dziewczyny, czy miała któraś z was już ten test obciążenia glukozą 75g? naprawdę to takie okropne, bo wszyscy mnie straszą [/QUOTE]

eee tam, jest baaardzo słodkie, mnie aż w gardło szczypało, ale do przeżycia ja wzięłam ze sobą butelkę z wodą i popiłam jednym małym łyczkiem (bo zapić tego nie można)
nie ma co demonizować, chociaż niektóre dziewczyny najpierw sprawdzają gdzie jest toaleta a potem wypijają

[7436419bdde6dac9254d6bd67d9526de215a6d26_5f3c5dac4904a]

Napisane przez Aldrin

będę mieć za 2 tygodnie jedni mówią, że straszne inni jakbyś w szklance wody rozpuściła dużo cukru i jak lubisz słodycze to nie ma z tym problemu, więc trzeba się nastawić, że pójdziemy pić lemoniadę

kocham słodycze

Napisane przez NecroKitty

Ja miałam ale nie w ciąży i nie jest to szczególnie przyjemne, ale zależy też od naszych preferencji smakowych
Większość lekarzy zleca to badanie koniec II/początek III trymestru.

ja mam to zrobić do następnej wizyty, którą będę miała w 27tc

Napisane przez kinia8906

U mnie zapowiada się dziewczynka, a słodycze są dla mnie numerem jeden wszystko pozostałe może nie istnieć wcześniej przed ciążą uwielbiałam śledzie w śmietanie a teraz nawet nie moge się przełamać żeby chociaż troche zjeść.
Co do schizowych myśli to niestety mnie dopadły :/ Na usg wyszło, że pępowina malutkiej przechodzi przez kark czyli jest zarzucona jak naszyjnik. Od tej pory nie daje mi to spokoju...

ale do porodu mała się jeszcze kilka razy przekręci, więc myślę, że będzie dobrze W pierwszej ciąży w moim przypadku za to na usg dzień przed porodem nic nie zauważyli, a jak go urodziłam okazało się, że ma pępowinę owiniętą wokół szyi i nóżki. Ale nic mu nie bylo

[Kakusia]

Uff zmobilizowałam się do nadrobienia 4 stron! z lapkiem na brzuchu (na grubej poduszce!) i aż laptop podskakiwał jak Dzidzia kopała

Mi już leci 6 miesiąc ile kilo na plusie to nie wiem dokładnie bo muszę baterie do wagi kupić a w przychodni ważenie się z całym zimowym ekwipunkiem to dla mnie absurd
Ale z 5kg na plusie jest na pewno... czuję się coraz ciężej
A wielkość brzucha to widzę, że u mnie zależy od pory dnia i ułożenia dzidziusia.

Gratuluję Wszystkim poznania kolejnych płci dzieciątek i udanych wizyt!
Powoli zacznę odpisywać...
Majkela służę pomocą ja mam bzika na punkcie wózków od kilku lat i lubię o nich czytać opinie, oglądać - relaksuję się przy tym nie mówiąc już o tym, że zaczepiam ludzi na ulicy pytając o opinię jak mnie ich wózek zainteresuje
Cadet był też moim typem (spacerówka) ze względu właśnie na rozmiary do których się składa (teraz b.ważne dla mnie-żeby siedzisko składało się wraz ze stelażem!), dużą budę, rozkładanie na płasko i wagę. Ale cena dla mnie zbyt wysoka jak na samą spacerówkę (mając już 3 wózki w domu!).
Co do siedziska - są też pozytywne opinie o kubełkowatych, ale ja osobiście bardzo dużo z córą spacerowałam (2x po 2h-nawet w zimie) i zawsze na porę drzemki - dlatego dla mnie b.ważne jest żeby jednak było płasko i wygodnie.

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;44865835]dziękuję za tak "dogłębne" wyjaśnienie wszystkiego
A z lodówką daj znać jak wyszło[/QUOTE]
nie ma za co
z lodówką wszystko wyszło na dobre - w środę przyjechali wymienili na nową bez żadnych problemów. Tylko teraz nie ma kto jej umyć

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;44883667]Aha i mam pytanie do mam, które mają już jedno dziecko w wieku takim coś jak mój (półtora roku), mniej lub więcej... Czy myślałyście już jak będziecie z dwójką dzieci chodzić na spacery?? ...[/QUOTE]
Moja będzie miała 4 lata, więc już lżej, ale i tak planuję dokupić dostawkę do wózka na dłuższe spacery

Napisane przez malin30

Ginek opowiedział mi historię z wczorajszego dyżuru. Babka urodziła synka, choć na 100% miała być dziewczynka, a pokój już był przygotowany - różowy, i różowe ciuszki Ojciec się cieszył, że syn, ale z drugiej strony wkurzał na wydatki.

właśnie tego się obawiam i próbuję powstrzymać przed zakupami chyba z szaleństwem ciuszkowym poczekam do 30tc.

Napisane przez Aldrin

bo wiem, że w zimę to dziecko się powoli przyswaja do mroźnego klimatu a w lato można od razu?

w drugi dzień po wyjściu ze szpitala (czerwiec 2010r-upały) werandowałam przed otwartym balkonem i tak chyba 2 dni, a 4dnia od wyjścia ze szpitala już byliśmy na 30min spacerku- Teraz planuję zrobić podobnie

Napisane przez Aldrin

u nas czy chorobowe czy zwolnienie to na jedno wychodzi jeżeli chodzi o długość, niektórzy lekarze na miesiąc wypisują a inni na 2 tygodnie a jeżeli chodzi o kase to niestety nie wiem czy jest jakaś różnica

w kasie różnica to chyba jedynie taka czy L4 ma oznaczenie 2B czyli ciążowe (100% płatne) czy go nie ma (80% płatne)

Napisane przez _Maya_

W ciąży każda kobieta zatrudniona ma to zwolnienie płatne 100%.

ja będąc w 8tc poprosiłam internistę o parę dni L4 bo czułam się fatalnie i lekarka zapytała czy ma wypisywać "ciążowe" L4 ale od razu poprosiłam o zwykłe, bo pracodawca jeszcze nie wiedział o mojej ciąży i nie chciałam, żeby się ze zwolnienia dowiedział także z początku to też od Nas zależy jakie chcemy L4.

Napisane przez Prowansja88

Smaki typowo na DZIEWCZYNKĘ,

no właśnie - a jak to jest z tymi smakami?? słodkie na dziewczynkę a jakie na chłopczyka?
Bo ja nie mam żadnych jakiś smaków, w ogóle nie ciągnie mnie do słodkiego, a narazie wychodzi że będzie dziewczynka

A teraz sprawy które już nie zanotowałam która poruszała, ale odnośnie:
magnezu - dziękuję za info - kupię Aspargin!

imię - Milena a Patrycja - Milena
a Karol był naszym typem przy pierwszym dziecku, teraz mamy Wiktora albo Wiktorię o ile na chłopca nikt z rodziny się nie przyczepia, tak na dziewczynkę jest cisza ale to Nam rodzicom ma się podobać!

remont łazienki a mąż - skąd znacie mojego męża??? jest tak samo! wszystko na mojej głowie, ja mam wybierać a On tylko bierze sprawę do akceptacji co najwyżej można Mu zostawić wybór między dwoma rodzajami. i tak jest z remontem wszystkiego!

glukoza - u Nas jest obowiązkowa w 24tc i będę ją miała robioną za tydzień. Mam wypisaną 75tkę z 2-godzinną przerwą.

zęby - ojej tak się boję iść.... nie mówiąc, że kaski teraz na to za bardzo nie mam (chodzę prywatnie). Ale ja czy na znieczuleniu czy bez - tak samo będę się stresować i po nocach nie spać!

spanie na brzuchu - ehhh myślałam, że tylko ja mam taki problem! Uwielbiałam spać na brzuchu a teraz wiercę się w nocy i wiercę. Ostatecznie budzę się w nocy w pozycji na plecach - troszkę się tego boję, bo wybudzając się czuję, że oddycham wtedy znacznie wolniej i ciężej

kontrola z zusu - ja w pierwszej ciąży byłam kontrolowana, a raczej nie ja jak mój pracodawca został wezwany przez Zus do kontroli czy czasem celowo nie zatrudnił ciężarną
Pracuję w biurze rach. i wiem jak teraz mocno biorą się za kontrole w Zusie ciężarnych, ale nie że przyłażą do domów, tylko podważają wiele sytuacji jak i szybkie zwolnienia i każą pisemnie wyjaśniać, udowadniać umową, listami obecnośći, dowodami na odbiór wynagrodzenia itp. Oczywiście w rzeczywistości rzadko potrafią udowodnić firmie, że świadomie zatrudnił ciężarną, aby ta miała korzyści ze świadczeń.

szyjka macicy - a czy długość nie zależy też od budowy kobiety? bo np szwagierce ginekolog powiedziała, że ma ona bardzo nisko osadzoną macicę i z automatu ma krótszą szyjkę - pół ciąży musiała mieć pessar założony lekarka podczas badania to była w stanie główkę palcami wyczuć!

[Prowansja88]

Napisane przez Aldrin

nie chce Cie rozczarować ale mam podobne smaki a przewidzieli chłopca dla mnie nic innego może nie istnieć tylko owoce i słodycze

Nie rozczaruje się Cały czas z tyłu głowy mam wizje, że może wyskoczyć chłopczyk, a USG to tylko sprzęt- badanie, zdarzają się pomyłki. Nie nakręcam się, jedyne co to troszkę szkoda będzie mi pięknych, upolowanych ubranek. Myslę, ze ze sprzedażą nie będzie kłopotu, ale po prostu mi się podobają.

Napisane przez kamilla123

Prowansja właśnie czytając Twojego posta jadłam kajzerkę z miodem wracałam z przedszkola i musiałam podjechać do sklepu po pyszne świeże bułeczki i Liona

Módlmy się, by okazało się, ze nasz organizm wie co robi, ze po prostu jest mu ta energia potrzebna i ze nie rozrośniemy się do wymiarów szafy 3drzwiowej z lustrem. Jem, bo strasznie mi się tego chce, ale mam ogromne wyrzuty sumienia.

Napisane przez NecroKitty

A patrzyłaś w lumpeksach? Ja na początku twierdziłam, że będę chodzić w normalnych ciuchach a teraz w prawie samych ciążowych śmigam bo u mnie w lumpkach nikt tego nie kupuje Wczoraj znalazłam dżinsy z h&m mama za 3zł i 2 pary jeszcze na wieszaku zostawiłam. Naprawdę warto popatrzeć w takich miejscach.

We Wrocławskich lumpeksach trudno znaleźć mi cokolwiek. Niby ogrom ubrań, ale głownie szmaty. Poprzebierane przez miłośniczki lumeksów, które atakują po każdej dostawie. Nie potrafię w tym szukać. Kilka razy udało mi się coś upolowac w mniejszym mieście u Rodziców, ale tam rzadko bywam. Jak tylko się wybiorę na dłuzej 9poza weekendem), to na pewno poszukam!

Napisane przez Kakusia

Uff zmobilizowałam się do nadrobienia 4 stron! z lapkiem na brzuchu (na grubej poduszce!) i aż laptop podskakiwał jak Dzidzia kopała

w drugi dzień po wyjściu ze szpitala (czerwiec 2010r-upały) werandowałam przed otwartym balkonem i tak chyba 2 dni, a 4dnia od wyjścia ze szpitala już byliśmy na 30min spacerku- Teraz planuję zrobić podobnie
remont łazienki a mąż - skąd znacie mojego męża??? jest tak samo! wszystko na mojej głowie, ja mam wybierać a On tylko bierze sprawę do akceptacji co najwyżej można Mu zostawić wybór między dwoma rodzajami. i tak jest z remontem wszystkiego!
glukoza - u Nas jest obowiązkowa w 24tc i będę ją miała robioną za tydzień. Mam wypisaną 75tkę z 2-godzinną przerwą.
zęby - ojej tak się boję iść.... nie mówiąc, że kaski teraz na to za bardzo nie mam (chodzę prywatnie). Ale ja czy na znieczuleniu czy bez - tak samo będę się stresować i po nocach nie spać!

Super wizja z tymi szybkimi spacerkami. Ostatnio czerwiec nie bywa bardzo upalny. Byłoby cudnie gdyby wszystko skoncyzło się dobrze, bym nie była porozrywana i mogła wrócic do formy szybko po wyjsciu ze szpitala i spacerowac sobie w letnie przedpoludnie z naszą kruszynką
Co do łazienki, to naprawdę dla mnie to ogromny stres. Wybór płytek, rodzaju i koloru. Nie jestem architektem, ani z jego pomocy nie korzystałam, moja wyobraznia przestrzenna jest conajmniej zerowa, wiec przerazajace to dla mnie. Taka odpowiedzialnosc. Ze wybiore wielkie g... i bedzie gorzej niz przed remontem. Chwilami chciało mi sie juz plakać a TZ nie pojmuje, przeciez płytki to płytki..:/ te ładne i tamte ładne- co za roznica?
Tylko wystarczy inne swiatlo i dana sciana moze wygladac zupelnie inaczej niz zaplanowalysmy... Szkoda mówić. Jak zaczną zakładać, to chyba wyjadę, bo tutaj przekrece się ze stresu.
Co do glukozy to najgorsze jest to, ze się naczytałam i nasłuchałam. Wczesniej nie miałam pojecia, ze cos moze być z tym nie tak. Wiedzialam, ze trzeba ją wypić i już. Ale jak przeczytałam, ze wiele osob wymiotuje to koniec. Teraz bede miala mega kłopot, bo pojdę na badanie mega zestresowana. A ja jak się stresuję, to mi strasznie niedobrze- nawet chodzilam kiedyś z tym do psychologa. Nie słodze kawy ani herbaty- ble. Niezły wstyd jak zwymiotuję w publicznym miejscu... Chciałabym tego nie wiedzieć! ;(
Kochana, dentysty się nie bój, sposobem na strach jest znalezienie przyjaznej kliniki, która odmieni Twoje nastawienie. Kiedyś też nie spałam! Teraz chodzę tam jak do kosmetyczki. W dobrym gabinecie nie ma prawa boleć.

[pater86]

Cześć dziewczyny dzięki za rady w sprawie auta i w sumie zrobię tak jak mówicie, na razie oleję gościa, bo on chce bezczelnie wyłudzić 400zł... Dodatkowo mąż zadzwonił do prawnika w firmie, w której pracujemy i ten też mu powiedział, że to teraz oni muszą mi udowodnić, że ta szkoda to jest moja wina... Mogę mu zapłacić 100zł. ale nie tyle ile on chce i już, ale na razie nic nie będę odpisywać.

[1=7436419bdde6dac9254d6bd 67d9526de215a6d26_5f3c5da c4904a;44904671]mam tak samo i też ma być chłopak
mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze
Dziewczyny, czy miała któraś z was już ten test obciążenia glukozą 75g? naprawdę to takie okropne, bo wszyscy mnie straszą [/QUOTE]
Za mną też tylko słodkie chodzi i ma być chłopiec
Ja wizytę u lekarza mam 13 lutego i do tego czasu porobię badania min. właśnie tą glukozę 75g, tylko nie wiem ile się czeka na wyniki i nie chcę zrobić tego za wcześnie ani za późno... Myślałam żeby pójść na spokojnie jutro bo w przychodni mają otwarte w soboty, ale będę wtedy w końcu 21 tygodnia, nie jest to za wcześnie na badanie glukozy? Pewnie lepiej pod koniec przyszłego tygodnia...
sylvuniaa84 trzymaj się tam, przynajmniej porobią Ci wszystkie badania i się uspokoisz
AAAA i mamy pralkę, właścicielka mieszkania, które wynajmujemy wynalazła ją z jakiegoś komisu za 350zł i umówiliśmy się, że kupujemy ja na pół, więc spoko tylko żeby działała te półtora roku, do momentu aż się wyprowadzimy!!!

[Kakusia]

Pater mi lekarz mówił, że glukozę robi się między 24-26tc a robiąc badanie 10 lutego, to na wizycie 17 lutego wyniki mają już mieć w kartotece mojej

Prowansja ja byłam dość mocno chlaśnięta i popękana, ale dało się człapać 2 miesiące nie mogłam normalnie siąść, ale na spacerach po miesiącu (czyli jak TŻ już wrócił do pracy a ja się sama organizowałam) to już chodziłam 2x dziennie tempem Korzeniowskiego bo tego wymagał charakterek (i przyzwyczajenia z brzucha) mojej Dominiki
Także najważniejsze to trzymajmy kciuki za pogodę!
Co do płytek to ja nawet tak się nie stresuję płytkami jak rozplanowaniem wszystkiego w tym małym metrażu wizję mam, plan mam, ale im częściej słyszę TŻta "ufam Ci, mam nadzieję, że dobrze to wszystko obmyśliłaś" - to łapie mnie stres efektu końcowego
Co do glukozy - też się tego bałam 4 lata temu wtedy jeszcze 50tkę się piło! I mam tak samo - nic nie słodzę i mdli mnie na słodkie, ale wytrzymało się położna zrobiła mi gorzką herbatę i mogłam sobie ją popijać małymi łyczkami
Teraz bardziej boję się tego, że będę musiała tak długo być bez śniadania! A jak długo nie jem to zaczyna mi być niedobrze, to co dopiero czując słodki smak w ustac
Co do dentysty - no właśnie po pierwszej ciąży znalazłam taki gabinet! że gdyby nie ten mały ból to czułabym się jak w salonie kosmetycznym i stomatolog śmiał się zawsze ze mnie bo wchodząc do gabinetu na wstępie mówiłam "ale tym razem nie dam się bez znieczulenia" - a On z uśmiechem że zobaczymy czy w ogóle będzie po co... spokojnie... i zawsze wychodziłam bez znieczulenia nawet leczenie kanałowe zrobiłam bez znieczulenia! To jest dentysta -anioł! ale co się nastresowałam przed wizytą i ile nocy nie przespałam to już moje strach ma jednak wielkie oczy

Próbuję zmobilizować się do wstania z wyra, ubrania się i pójścia na miasto zrobić jakieś zakupy, pospacerować.... i tak już od 12
Im częściej leżę (a przecież tak kazał lekarz...) tym mniej mam sił na podstawowe czynności

[__Sylwia__88]

Matko dziewczyny o 17 mam wizytę a z nerwów już na miejscu usiedzieć nie mogę.

Remont łazienki długo z mężem sie namyślaliśmy jak to rozplanować, koniec końców plan wyszedł chyba dobry. Uważajcie na ceny armatury. Ja zamówiłam baterie w sklepie stacjonarnym w którym zaopatrujemy się we wszystko do łazienki. I co- pan mnie zbałamucił ceną baterii do wanny, co innego wyszło jak baterie przywieźli. Sprawdziłam ceny w necie i co się okazało- jest o 215 zł taniej zamówić ze sklepu internetowego. Więc uważajcie.

A co do słodkiego - musze mieć zawsze w domu coś na słodko bo innaczej bym zwariowała.

Trzymajcie kciuki za mnie i za dzidzię oby wszystko bylo dobrze

[pater86]

Napisane przez Kakusia

Pater mi lekarz mówił, że glukozę robi się między 24-26tc a robiąc badanie 10 lutego, to na wizycie 17 lutego wyniki mają już mieć w kartotece mojej

Próbuję zmobilizować się do wstania z wyra, ubrania się i pójścia na miasto zrobić jakieś zakupy, pospacerować.... i tak już od 12
Im częściej leżę (a przecież tak kazał lekarz...) tym mniej mam sił na podstawowe czynności

Ja to jak zawsze się nie dopytam i później nie wiem co robić :/ trudno zrobię teraz i jakby co to powtórzę
A z tym leżeniem to mam podobnie, im więcej leżę tym bardziej nie chce mi się nawet ubierać. Dlatego od początku tygodnia mam postanowienie i na razie się go trzymam, że wstaję najpóźniej o 10, ścielę łóżko, ubiera się i już wiadomo, że poleżę przed telewizorem pod kocem, ale ubrana i ogarnięta i od razu więcej sił mam

[NecroKitty]

Dzisiaj mam wyjątkową ochotę na słodkie. Jeszcze mąż przyniósł moją ulubioną kokosową czekoladę... 2 paski już pochłonęłam najgorsze, że moja rodzina jest słodyczolubna i zawsze w domu są jakieś ciastka czy czekoladki.
Na 17 mam do dentysty coś czuje, że będzie niemiło

[zaaaabcia]

Hej

Czytałam Was z doskoku nie mam za bardzo czasu na wizaz przy 20 miesięcznym maluszku

berenika tez sie właśnie zastanawiam jak bedą wyglądać spacery. Koło domu Dominik nie jeździ w wózku tylko sobie spacerujemy ale na dłuższe wycieczki jednak pasuje podwójny wózek wczoraj wpadł mi w oko jeden fajny ( podesle link jak będę na kompie ) ale z drugiej strony na zakupy czy wycieczki bedziemy jeździć cała rodzinka więc moze lepiej zostać mi przy wózku który mamy po Dominiku a dla niego kupić zwykła parasolke ... Sama nie wiem ...

Mi np glukoza smakowala o prosiłam o dokładkę jak dla mnie w smaku mocno zmrozony Sprite.

alinges , anteria gratuluje synkow!

aldrin my byliśmy na pierwszym spacerze 4 dni po porodzie.

truskawkowy_kucyk faktycznie sporo usg juz miałas ... Ja dopiero dwa

malin30 eee nie jest tak zle ja dzień przed porodem z ogromnym brzuszkiem malowalam paznokcie u nóg

kinia nic sie nie martw , dzidzia jest jeszcze malutka wierci sie więc nie raz sie jeszcze zawinie i odwinie

[alingles]

Któraś z Was pytała jak się czuję po Tardyferonie:
Otóż dziś brałam 1 raz i nie jest źle. W sumie dzisiejsze samopoczucie od wczorajszego niczym się nie różni.


Co do imion. My już zdecydowaliśmy się na Karola właśnie. Krótkie no i dla nas sentymentalne.
Babcia się upiera, że będzie Józef (po pradziadku). Ni jak nie mogę jej wytłumaczyć, że Józek na 1000% nie bedzie.
Prócz Józka padły propozycje: Jan, Piotr (to odpada - mój były tak miał i źle mi się kojarzy), Klemens, Wiesław. I kilka tam innych. Klemens akurat najbardziej mnie ciągnie po Karolu.
Póki co nadal Mały jest Orzeszkiem
Zawsze możemy zrobić konkurs, jak zrobili znajomi, akurat w Niemczech.
Rodzice dziecka powiedzieli, że szukają imienia dla chłopca na 4 litery. Każde obstawione imię, to 5 euro. Nie wiem kto wygrał, ani ile kasy zebrał.
W każdym razie mały ma na imię Lion.
Ale w takim wypadku kasa powinna trafić do dziecka


Uciekam dalej ratować Tż. Byliśmy dziś oboje u dentysty. Ja wyszłam cało (2 ubytki) Tż nie miał tyle szczęścia, po drobnych komplikacjach skończyło się wyrwaniem zęba, który łączył się z przegrodą nosową.
3 szwy i oszczędzać się przez 3 dni.
Z przytulanek nici

[BieniekI]

Napisane przez NecroKitty

A patrzyłaś w lumpeksach? Ja na początku twierdziłam, że będę chodzić w normalnych ciuchach a teraz w prawie samych ciążowych śmigam bo u mnie w lumpkach nikt tego nie kupuje Wczoraj znalazłam dżinsy z h&m mama za 3zł i 2 pary jeszcze na wieszaku zostawiłam. Naprawdę warto popatrzeć w takich miejscach.


Moja jeszcze nic o szyjce nie wspominała ale sprawdza co wizytę, więc chyba jest okej. Jutro ją podpytam

Myślę, że ciążowa hipochondria to dolegliwość większości przyszłych mamuś

no, mnie niestety dotknęła i hipochondria, ale i choroby, więc czasem lepiej dmuchnąć na zimne... dla świętego spokoju!

[NecroKitty]

Napisane przez alingles

Co do imion. My już zdecydowaliśmy się na Karola właśnie. Krótkie no i dla nas sentymentalne.
Babcia się upiera, że będzie Józef (po pradziadku). Ni jak nie mogę jej wytłumaczyć, że Józek na 1000% nie bedzie.
Prócz Józka padły propozycje: Jan, Piotr (to odpada - mój były tak miał i źle mi się kojarzy), Klemens, Wiesław. I kilka tam innych. Klemens akurat najbardziej mnie ciągnie po Karolu.
Póki co nadal Mały jest Orzeszkiem
Zawsze możemy zrobić konkurs, jak zrobili znajomi, akurat w Niemczech.
Rodzice dziecka powiedzieli, że szukają imienia dla chłopca na 4 litery. Każde obstawione imię, to 5 euro. Nie wiem kto wygrał, ani ile kasy zebrał.
W każdym razie mały ma na imię Lion.
Ale w takim wypadku kasa powinna trafić do dziecka


Uciekam dalej ratować Tż. Byliśmy dziś oboje u dentysty. Ja wyszłam cało (2 ubytki) Tż nie miał tyle szczęścia, po drobnych komplikacjach skończyło się wyrwaniem zęba, który łączył się z przegrodą nosową.
3 szwy i oszczędzać się przez 3 dni.
Z przytulanek nici

Ja chciałam mojego zapisać razem ze mną ale uparł się, że nie i zwiał z domu na piwo poszedł zamiast trzymać mdlejącą żonę za rękę

Z tymi imionami to cyrki są chyba w każdej rodzinie. U nas Antek się podobał wszystkim a jak się okazało, że jednak Nadia będzie to co chwila ktoś nas przekonuje do innego Nie podoba się bo to ruskie imię i tak nie wolno dziecku dać

[Kakusia]

Napisane przez pater86

Dlatego od początku tygodnia mam postanowienie i na razie się go trzymam, że wstaję najpóźniej o 10, ścielę łóżko, ubiera się i już wiadomo, że poleżę przed telewizorem pod kocem, ale ubrana i ogarnięta i od razu więcej sił mam

Aaaa to ja wstaję już o 7 rano! bo wyprawiam Dominikę do przedszkola przebieram się w dres, ścielę łóżko i idę robić śniadanie, które jem przed DDTVN, piję kawusię i leżę pod kocem, oparta o podusię przed tv (do 11:00) i kompem do ho ho ho... aż się nie zmobilizuję, żeby się przebrać, umalować i iść czy to na zakupy, czy spacer, czy już 15:00 i po Dominikę i odrywam się od kompa tylko na kolejny posiłek
To się musi zmienić bo mi tyłek urośnie! tak więc mam postanowienie, żeby zjeść śniadanie, wypić kawę, iść się umalować, ubrać i na spacer

alingles nie wiem czy już tu pisałaś, czy w ogóle nie chcesz pisać, ale jeśli mogę zapytać - imię po Twoim bracie którego już nie masz...?
U Nas też miał być sentymentalnie Karol - ale po dziadku

Sylwia powodzenia na wizycie!

Zmobilizowałam się i poszłam na szybkie spożywcze zakupy do Biedronki odrazu lepiej jak człowiek tak rozchodził kości i zastane mięśnie potem zaniosłam zakupy (czyt. wdrapałam się z nimi na 4 piętro), wyciągnęłam sanki i poszłam po Dominikę - i odrazu na górkę także troszkę się rozruszałam biegając za zjeżdżającą Dominiką
a potem wyciągając zakupy spadła mi reklamówka i zrobiłam jajecznicę z jajek...

[alingles]

Napisane przez Kakusia

alingles nie wiem czy już tu pisałaś, czy w ogóle nie chcesz pisać, ale jeśli mogę zapytać - imię po Twoim bracie którego już nie masz...?
U Nas też miał być sentymentalnie Karol - ale po dziadku

Tak pisałam już.
W marcu będzie rok, jak zginął w wypadku. Był pasażerem.
I dziś aż mi się przykro zrobiło, bo mama znowu zaczęła temat imion i mówi tak: "Karol to na pewno nie dacie, bo był jeden i niepowtarzalny".

[Prowansja88]

Napisane przez alingles

Z przytulanek nici

..a dziś akurat MIĘDZYNARODOWY DZIEŃ PRZYTULANIA!!!