Mamusie Marzec/Kwiecień 2014 cz. 6

[asialll]

Uff nadrobiłam. Też dziś nie mogłam spać, rzucałam się na łóżku jak orka, mały sie rozpychał, od wczoraj tak mi się podniósł brzuch że musze siedzieć bardzo prosto bo zaraz mnie żebra bolą i przepona, nie mogę założyć skarpet tak mnie prostujetylko czemu dopiero teraz w końcówce 36 tygodnia jak już opadać powinien?;/ też mnie wczoraj bolało jak na okres wieczorem czy to znak że jak takie są bóle przepowiadające to tych z krzyża nie będzie? bo podobno ą gorsze?
Majka wszystkie Cię dopingujemy nie bój sie wychodź!!
cayen wstaw od razu zdjęcie wikinga nacieszymy oko
nadzwyczajna fajny ten kącik, już w koszyczkach wszystko czeka a los rzeczywiście Wam narazie nie sprzyja, napewno się odmieni jak się maleństwo pojawi na świecie, najważniejsze że macie siebie!Mój też kiedyś miał takiego szefa co dopiero jak odszedł z pracy pół roku dostał zalgłe dwie pensjeale co zrobić tak już jest w tej Polsce

[side85]

Napisane przez elunka88

Ale że co?

już widziałam cię jak wychodzi z ciebie dziecko a ty jeszcze biegniesz po mandarynki

Napisane przez martorka

super, podpowiedz o co ja pytac na pierwszym spotkaniu?? czuje taka ulge, ze sie zdecydowalam.....

ja myślę że swoja położna to nic więcej jak uspokojenie własnej psychiki Wiesz co, ja w zasadzie nic nie pytałam bo moja położna to osoba którą znam bo prowadzi z nami zajęcia ze szkoły rodzenia i wszytsko nam opowiada a my zadajemy jej pytania jako grupa...tak więc właściwie nie ma potrzeby dodatkowego dialogu, aczkolwiek ważne jest takie poznanie się jacy jesteśmy...nie tylko poznanie mnie ale i możliwości mojego męża, czy będzie nam się dobrze współpracowało. My mamy z nią ten kontakt już przez sr, więc sama rozumiesz że to trochę inaczej wygląda.
Ja nawet nie wiem o co bym pytała, bo każdy poród jest zupełnie inny i właściwie zdam się tylko na to co ona mówi, bo doradzi najlepiej. Najważniejsze że wzbudza moje najwyższe zaufanie

Napisane przez asienka213

powaznie w Bytomiu jest jakis fantastyczny szpital a ktory to

Tak słyszałam. No nie wiem czy nie mają jednego położniczego chyba potocznie zwanego okrąglakiem? Bytom znam tyle o ile, moi dziadkowie się tam osiedlili ale nie ma ich już parę lat z nami więc nigdy wielkiej potrzeby poznania centrum nie miałam, ale jakoś się tam orientuję. Wiem o koleżance która właśnie jak miała problem od razu była prowadzona że ma jechać tam bo tam mają bank krwi chyba jakiś specjalistyczny, a na sali jak leżałam w szpitalu była z nami dziewczyna której mama jest położną na oddziale noworodków i mówiła że do nich trafiają najcięższe przypadki na Śląsku (i chyba jeszcze do Rudy Śląskiej). Mówiła o maluchach np z niską wagą urodzeniową taką 0,5kg

I jeszcze miałam pisać, wczoraj wypłenialiśmy plan porodu i w miejscu
a) chcę przeciąć pępowinę
b) mó mąż chce przeciąć pępowinę
c) niech personel medyczny przetnie pępowinę
d) ...
mąz kazał dopisać w d)- w miarę możliwości proszę ocucić męża żeby mógł przeciąć pępowinę

[lutien]

Napisane przez nadzwyczajna

Wiecie co, ja nie mogę się skupić na tym zbliającym porodzie. TŻ dzwonił z pracy, że nie będzie dziś przelewu, że w sumie nie wiadomo kiedy będzie.
Szef już jest mu winien 650 zł za grudzień i całą pensję za styczeń. Jest 10 marca i my naprawdę nie mamy z czego żyć
Jestem załamana i kompletnie nie wiem co mam robić. W co mam włożyć ręce. Jak mi wpada jakiś grosz to nie wiem co płacić pierwsze.
Boże, dlaczego ludzie są tacy podli. Czy ten człowiek mysli że jego pracownicy nie potrzebują jeść, nie mają rodzin na utrzymaniu i rachunków do płacenia.
Przepraszam, że smęcę ale po prostu się załamałam. Boję się co będzie jak się mały urodzi. Niech jeszcze siedzi w brzuchu.
U mnie dziś pierwszy dzień 35 tygodnia.

Ale ja nie rozumiem, czemu Twój tż nadal tam pracuje To tylko utwierdza takiego dziada, jak ten szef w przekonaniu, że może nie płacić a i tak pracownik się nie zwolni. To już lepiej, żeby ten Twój tż w domu siedział i szukał pracy niż robił za darmo...
Jak teraz nie wypłaca kasy to nie zacznie z dnia na dzień jej wypłacać


A ja już jestem po szkole rodzenia Dowiedziałam się, że w wybranym szpitalu robią usg przy przyjęciu standardowo (jak też ktg i badanie na fotelu). Nie muszę mieć ubranek dla dziecka (tylko pampki, chusteczki nawilżane i krem do pupy).
Nie muszę też rodzić na leżąco, choć położna powiedziała, że często jak dziecko wpasowuje się w kanał to oni proszą o przyjmowanie konkretnych pozycji, żeby wymusić szybsze wpasowanie się.
A poza tym to starają się chronić krocze, jak mama się dzieckiem nie może zająć po porodzie to zajmuje się nim tata (kanguruje też).
W ogóle miła babka i to, co mi przekazała utwierdza mnie w przekonaniu, że wybrałam dobry szpital

[cayenneOna]

Melduję, że wiking jest już z nami. 4000 g, 55 cm. Trochę na wspomaganiu tlenowym. Mega się ciesze, że to była cesarka, bo "wepchnela" się przede mną laska, która miała mieć cc na zyczenie, ale w nocy zaczęły się skurcze i jak ja przyjechałam, to ona miała już rozwarcie na 8 cm
Julian jest śliczny, był z nami już o 9.08 ))

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[side85]

Napisane przez lutien

A ja już jestem po szkole rodzenia Dowiedziałam się, że w wybranym szpitalu robią usg przy przyjęciu standardowo (jak też ktg i badanie na fotelu). Nie muszę mieć ubranek dla dziecka (tylko pampki, chusteczki nawilżane i krem do pupy).
Nie muszę też rodzić na leżąco, choć położna powiedziała, że często jak dziecko wpasowuje się w kanał to oni proszą o przyjmowanie konkretnych pozycji, żeby wymusić szybsze wpasowanie się.
A poza tym to starają się chronić krocze, jak mama się dzieckiem nie może zająć po porodzie to zajmuje się nim tata (kanguruje też).
W ogóle miła babka i to, co mi przekazała utwierdza mnie w przekonaniu, że wybrałam dobry szpital

jak się słyszy takie budujące rzeczy o swoim szpitalu, od razu człowiek idzie z innym nastawieniem do porodu

---------- Dopisano o 13:16 ---------- Poprzedni post napisano o 13:15 ----------

Napisane przez cayenneOna

Melduję, że wiking jest już z nami. 4000 g, 55 cm. Trochę na wspomaganiu tlenowym. Mega się ciesze, że to była cesarka, bo "wepchnela" się przede mną laska, która miała mieć cc na zyczenie, ale w nocy zaczęły się skurcze i jak ja przyjechałam, to ona miała już rozwarcie na 8 cm
Julian jest śliczny, był z nami już o 9.08 ))

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

GRATULACJE!!!!!!!!!!!

Jest i imię, jest wcale nie takie duże dziecko...i po co było tyle strachu ?

Wypoczywajcie i cieszcie się sobą. obowiązkowo zdjęcia wikinga prosimy

[elunka88]

Napisane przez side85

już widziałam cię jak wychodzi z ciebie dziecko a ty jeszcze biegniesz po mandarynki


I jeszcze miałam pisać, wczoraj wypłenialiśmy plan porodu i w miejscu
a) chcę przeciąć pępowinę
b) mó mąż chce przeciąć pępowinę
c) niech personel medyczny przetnie pępowinę
d) ...
mąz kazał dopisać w d)- w miarę możliwości proszę ocucić męża żeby mógł przeciąć pępowinę

W kolejce w Lidlu już miałam pytać kasjerki z końca kolejki czy mnie może obsłużyć bo mi chyba wody odeszły
W ogóle ludzie są świnie facet przede mną na oko po 30stce, cały wózek zakupów, ja z 5 rzeczami, kolejka duża bo jedna kasa otwarta, i widział mnie bo patrzył na mój brzuch. Ja wiem, ze nie ma obowiązku przepuszczania ale cham i tyle
A Twój mąz mnie rozbroił

Napisane przez lutien

A ja już jestem po szkole rodzenia Dowiedziałam się, że w wybranym szpitalu robią usg przy przyjęciu standardowo (jak też ktg i badanie na fotelu). Nie muszę mieć ubranek dla dziecka (tylko pampki, chusteczki nawilżane i krem do pupy).
Nie muszę też rodzić na leżąco, choć położna powiedziała, że często jak dziecko wpasowuje się w kanał to oni proszą o przyjmowanie konkretnych pozycji, żeby wymusić szybsze wpasowanie się.
A poza tym to starają się chronić krocze, jak mama się dzieckiem nie może zająć po porodzie to zajmuje się nim tata (kanguruje też).
W ogóle miła babka i to, co mi przekazała utwierdza mnie w przekonaniu, że wybrałam dobry szpital

Fajne wiadomosci

Nadzwyczajna ja bym na miejscu Twojego męża dawno rzuciła robotę no chyba że lubi wolontariat.
Jak szef mojego męża przez jakiś czas wypłacał mniej niż im wychodziło, że powinien to mu powiedzieli ,że jadą do domu - około 10 osób. Faceta goniły terminy, nabrał robót, to i kasa się znalazła

[lutien]

Napisane przez asialll

Uff nadrobiłam. Też dziś nie mogłam spać, rzucałam się na łóżku jak orka, mały sie rozpychał, od wczoraj tak mi się podniósł brzuch że musze siedzieć bardzo prosto bo zaraz mnie żebra bolą i przepona, nie mogę założyć skarpet tak mnie prostujetylko czemu dopiero teraz w końcówce 36 tygodnia jak już opadać powinien?;/ też mnie wczoraj bolało jak na okres wieczorem czy to znak że jak takie są bóle przepowiadające to tych z krzyża nie będzie? bo podobno ą gorsze?

Mi położna powiedziała, że właśnie w 36 tc jest brzuch najwyżej i że te dolegliwości są najbardziej dokuczliwe.

Napisane przez side85

Tak słyszałam. No nie wiem czy nie mają jednego położniczego chyba potocznie zwanego okrąglakiem? Bytom znam tyle o ile, moi dziadkowie się tam osiedlili ale nie ma ich już parę lat z nami więc nigdy wielkiej potrzeby poznania centrum nie miałam, ale jakoś się tam orientuję. Wiem o koleżance która właśnie jak miała problem od razu była prowadzona że ma jechać tam bo tam mają bank krwi chyba jakiś specjalistyczny, a na sali jak leżałam w szpitalu była z nami dziewczyna której mama jest położną na oddziale noworodków i mówiła że do nich trafiają najcięższe przypadki na Śląsku (i chyba jeszcze do Rudy Śląskiej). Mówiła o maluchach np z niską wagą urodzeniową taką 0,5kg

I jeszcze miałam pisać, wczoraj wypłenialiśmy plan porodu i w miejscu
a) chcę przeciąć pępowinę
b) mó mąż chce przeciąć pępowinę
c) niech personel medyczny przetnie pępowinę
d) ...
mąz kazał dopisać w d)- w miarę możliwości proszę ocucić męża żeby mógł przeciąć pępowinę

Faktycznie w Bytomiu jest jakiś szpital o III stopniu referencyjności, ale nic o nim nie słyszałam

Widziałyście wkładki laktacyjne w Lidlu za 5,99zł? U nas niestety już pusta półka

[martorka]

Dzieki Side,faktycznie to rozne sytuacje, jak macie z nia zajecia to nie ma o co pytac sama mowi

Wgl snilo mi sie, ze Pawelek sie juz urodzil ale ja bylam w domu, i tesc mial nas do niego zawiesc, ale tak sie pomalu wszyscy zbierali, ja juz gotowa i czekam a oni nie zebrani. I szukalam butelek bo nie mialam pokarmu wcale, takie puste moje piersi byly i sie martwilam, ze maly tam glodny gdzies jest... straszny ten sen byl.

[wewillrockyou]

Napisane przez cayenneOna

Melduję, że wiking jest już z nami. 4000 g, 55 cm. Trochę na wspomaganiu tlenowym. Mega się ciesze, że to była cesarka, bo "wepchnela" się przede mną laska, która miała mieć cc na zyczenie, ale w nocy zaczęły się skurcze i jak ja przyjechałam, to ona miała już rozwarcie na 8 cm
Julian jest śliczny, był z nami już o 9.08 ))

aaaaaaa, GRATULACJE!!!!!
śliczne imię

[asienka213]

Napisane przez asialll

Uff nadrobiłam. Też dziś nie mogłam spać, rzucałam się na łóżku jak orka, mały sie rozpychał, od wczoraj tak mi się podniósł brzuch że musze siedzieć bardzo prosto bo zaraz mnie żebra bolą i przepona, nie mogę założyć skarpet tak mnie prostujetylko czemu dopiero teraz w końcówce 36 tygodnia jak już opadać powinien?;/ też mnie wczoraj bolało jak na okres wieczorem czy to znak że jak takie są bóle przepowiadające to tych z krzyża nie będzie? bo podobno ą gorsze?

niestety nic Ci nie da takiej gwarancji, ze tych krzyzowych nie bedzie

Napisane przez side85

j

I jeszcze miałam pisać, wczoraj wypłenialiśmy plan porodu i w miejscu
a) chcę przeciąć pępowinę
b) mó mąż chce przeciąć pępowinę
c) niech personel medyczny przetnie pępowinę
d) ...
mąz kazał dopisać w d)- w miarę możliwości proszę ocucić męża żeby mógł przeciąć pępowinę

Napisane przez cayenneOna

Melduję, że wiking jest już z nami. 4000 g, 55 cm. Trochę na wspomaganiu tlenowym. Mega się ciesze, że to była cesarka, bo "wepchnela" się przede mną laska, która miała mieć cc na zyczenie, ale w nocy zaczęły się skurcze i jak ja przyjechałam, to ona miała już rozwarcie na 8 cm
Julian jest śliczny, był z nami już o 9.08 ))

gratulacje
i juz po wszystkim, imie tez sie znalazlo

[elunka88]

Napisane przez cayenneOna

Melduję, że wiking jest już z nami. 4000 g, 55 cm. Trochę na wspomaganiu tlenowym. Mega się ciesze, że to była cesarka, bo "wepchnela" się przede mną laska, która miała mieć cc na zyczenie, ale w nocy zaczęły się skurcze i jak ja przyjechałam, to ona miała już rozwarcie na 8 cm
Julian jest śliczny, był z nami już o 9.08 ))

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No to dla Julka

[martorka]

Napisane przez cayenneOna

Melduję, że wiking jest już z nami. 4000 g, 55 cm. Trochę na wspomaganiu tlenowym. Mega się ciesze, że to była cesarka, bo "wepchnela" się przede mną laska, która miała mieć cc na zyczenie, ale w nocy zaczęły się skurcze i jak ja przyjechałam, to ona miała już rozwarcie na 8 cm
Julian jest śliczny, był z nami już o 9.08 ))

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratuulacje!!!

[lutien]

Napisane przez cayenneOna

Melduję, że wiking jest już z nami. 4000 g, 55 cm. Trochę na wspomaganiu tlenowym. Mega się ciesze, że to była cesarka, bo "wepchnela" się przede mną laska, która miała mieć cc na zyczenie, ale w nocy zaczęły się skurcze i jak ja przyjechałam, to ona miała już rozwarcie na 8 cm
Julian jest śliczny, był z nami już o 9.08 ))

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratulacje!!!! Od rana czekałam na tę informację
Świetne imię wybraliście
Może i nie tak duży, jak zapowiadano, ale na tyle duży, że cesarka była dobrym rozwiązaniem

[nadzwyczajna]

Napisane przez asialll

nadzwyczajna fajny ten kącik, już w koszyczkach wszystko czeka a los rzeczywiście Wam narazie nie sprzyja, napewno się odmieni jak się maleństwo pojawi na świecie, najważniejsze że macie siebie!Mój też kiedyś miał takiego szefa co dopiero jak odszedł z pracy pół roku dostał zalgłe dwie pensjeale co zrobić tak już jest w tej Polsce

Masz rację, mamy siebie. Ale to trwa już tak długo, że on bardzo to przeżywa. Moja pensja nie wystarcza. On nie płaci zobowiązań wobec synka z poprzedniego małżeństwa bo nie ma z czego. Przez to jego ex nie chce mu pozwolić na spotkania z synkiem.
Stres i zmartwienie przekłada się na nasze pożycie intymne.
My się bardzo kochamy ale jak nie mamy nawet na podstawowe rachunki a długi się piętrzą i ludzie wydzwaniają to ciężko w tym wszystkim się odnaleźć.

[agunia4ever]

Napisane przez margo80

w piątek miałam też wizytę u gina. młody nadal o tydzień starszy, ma około 1800-2000g w 31t5d. szyjka się nie skróciła, rozwarcie dalej na opuszek. gin przestał twierdzić, że urodzi się wcześniej. raczej skłania się teraz ku wersji, że będzie duży... ale jak go zapytałam na ile go szacuje, to stwierdził, że około 3500, więc chyba nienajgorzej

niestety w badaniu krwi okazało się, że mam za mało płytek krwi. kazał badanie powtórzyć ze wskazaniem do ręcznego liczenia płytek, bo podobno maszyny czasem odrzucają płytki o nietypowym kształcie. jeśli małopłytkowość się potwierdzi, wtedy czeka mnie poród w innym mieście, w klinice. i to już fajne nie jest, bo to dla mnie kompletnie nieznane terytorium, personel, nawet zasady, jakie tam panują. nie chcę tak...

trzymam kciuki za dziewczyny, które mają/miały dziś rodzić. zanim Was doczytam już się pewnie dzieciaczki pojawią na świecie

za szyjke i rozwarcie 3mam kciuki za dobre wyniki płytek

[mmhym]

Napisane przez side85

a ja miałam zrobić zdjęcia wózka w świetle dziennym ale jest założony fotelik i nie wiem jak się to sciąga... niby tylko klik ale boję się coś zepsuć, a jak wczoraj maż mi wszytsko tłumaczył to ja mówiłam że spoko spoko wszystko kumam

No i co, udało się? Bo wiesz, takie sprzęty to z reguły są odporne na głupie pomysły, więc na pewno się uda

Napisane przez nadzwyczajna

Wiecie co, ja nie mogę się skupić na tym zbliającym porodzie. TŻ dzwonił z pracy, że nie będzie dziś przelewu, że w sumie nie wiadomo kiedy będzie.
Szef już jest mu winien 650 zł za grudzień i całą pensję za styczeń. Jest 10 marca i my naprawdę nie mamy z czego żyć

Matko, a co Twój Tż przedsięwziął, żeby pieniądze dostać? Co odpowiada szef na pytania o kasę? Przecież obowiązuje go już umowa? Trzeba postawić sprawę na ostrzu noża, bo 2 miesiące bez kasy, to ostra przesada

Napisane przez asialll

też mnie wczoraj bolało jak na okres wieczorem czy to znak że jak takie są bóle przepowiadające to tych z krzyża nie będzie? bo podobno ą gorsze?

No niestety chyba nie ma pewności, że nie pojawią się później albo podczas porodu Też się ich boję.
Ja teraz skarpetki na stojąco zakładam tylko się czegoś podtrzymuję

Napisane przez side85

I jeszcze miałam pisać, wczoraj wypłenialiśmy plan porodu i w miejscu
a) chcę przeciąć pępowinę
b) mó mąż chce przeciąć pępowinę
c) niech personel medyczny przetnie pępowinę
d) ...
mąz kazał dopisać w d)- w miarę możliwości proszę ocucić męża żeby mógł przeciąć pępowinę

śmichy śmichami, ale ja się boję, że mój to może sobie porzygiwać po kątach on strasznie słaby ma żołądek. Ale uparcie chce być przy porodzie, to może oboje nas zaskoczy, jaki twardziel z niego będzie

Napisane przez lutien

A ja już jestem po szkole rodzenia
W ogóle miła babka i to, co mi przekazała utwierdza mnie w przekonaniu, że wybrałam dobry szpital

To cieszę się bardzo, że jesteś zadowolona
U nas w szpitalu sprawa wygląda dokładnie tak samo

Napisane przez cayenneOna

Melduję, że wiking jest już z nami. 4000 g, 55 cm. Trochę na wspomaganiu tlenowym. Mega się ciesze, że to była cesarka, bo "wepchnela" się przede mną laska, która miała mieć cc na zyczenie, ale w nocy zaczęły się skurcze i jak ja przyjechałam, to ona miała już rozwarcie na 8 cm
Julian jest śliczny, był z nami już o 9.08 ))

Gratulacje! Czekamy na fotę Juliana!

[agunia4ever]

Napisane przez koziemleko

A ja dzisiaj spałam jak dziecko
Ale za to wieczorem myślałam, że będziemy jechać na IP Maluch nie chciał się w ogóle ruszać - nic. Wytrzęsłam go jakby było trzęsienie ziemi, a ta cholera dalej spała
Na szczęście potem wszystko wróciło do normy, ale jeszcze przez dłuższy czas nie mogłam się uspokoić

Łobuziątko małe. Ja tez miewam takie momenty ze juz mysle o IP a potem pare kopow i wielka ulga Dobrze, że dał jednak znać i mame uspokoił

[koziemleko]

Napisane przez cayenneOna

Melduję, że wiking jest już z nami. 4000 g, 55 cm. Trochę na wspomaganiu tlenowym. Mega się ciesze, że to była cesarka, bo "wepchnela" się przede mną laska, która miała mieć cc na zyczenie, ale w nocy zaczęły się skurcze i jak ja przyjechałam, to ona miała już rozwarcie na 8 cm
Julian jest śliczny, był z nami już o 9.08 ))

Witamy Julka
A ty? Jak się czujesz?

[olakola]

cayenneOna GRATULACJE

czekamy na szczegółową relację

[agunia4ever]

Napisane przez kate1623

Jestem już w domu Niestety w najbliższym czasie nie liczcie na Majkę .Na ktg mała ma idealny zapis, ale skurczy brak .Szyjka może i miękka, ale długa także cholera wie kiedy urodzę

Byłyście ciekawe co dalej robić po terminie. Jutro muszę stawić się na izbie przyjęć szpitala w którym rodzę na ktg i powinni mi już założyć jakąś dokumentację. No i szpital ustala co ile muszę do nich jeździć na ktg.

Jestem zła bo liczyłam, że chociaż trochę się coś ruszyło nie chce mieć wywoływanego porodu bo taki poród podobno bardziej boli

Idę nadrobić co psiałyście...

Majka nie stresuj mamy i szykuj się do wyjście

[side85]

Napisane przez martorka

Wgl snilo mi sie, ze Pawelek sie juz urodzil ale ja bylam w domu, i tesc mial nas do niego zawiesc, ale tak sie pomalu wszyscy zbierali, ja juz gotowa i czekam a oni nie zebrani. I szukalam butelek bo nie mialam pokarmu wcale, takie puste moje piersi byly i sie martwilam, ze maly tam glodny gdzies jest... straszny ten sen byl.

Przemyślałaś to imię dla dziecka dobrze ? Mój mąż ma tak na imię i cała rodzina boi się go nadawać swoim dzieciom, nawet następne pokolenia takie to żywe dziecko było i głośne
A tak serio bardzo mi sie podoba, ale w naszej rodzinie jest tematem do licznych żartów. Jeden kuzyn nie uwierzył, nazwał tak malucha i trafił mu się klon mojego męża z dzieciństwa

[bebe97]

Napisane przez cayenneOna

Melduję, że wiking jest już z nami. 4000 g, 55 cm. Trochę na wspomaganiu tlenowym. Mega się ciesze, że to była cesarka, bo "wepchnela" się przede mną laska, która miała mieć cc na zyczenie, ale w nocy zaczęły się skurcze i jak ja przyjechałam, to ona miała już rozwarcie na 8 cm
Julian jest śliczny, był z nami już o 9.08 ))

Witam Juliana po tej stronie brzucha!

[Smarrita]

Napisane przez cayenneOna

Melduję, że wiking jest już z nami. 4000 g, 55 cm. Trochę na wspomaganiu tlenowym. Mega się ciesze, że to była cesarka, bo "wepchnela" się przede mną laska, która miała mieć cc na zyczenie, ale w nocy zaczęły się skurcze i jak ja przyjechałam, to ona miała już rozwarcie na 8 cm
Julian jest śliczny, był z nami już o 9.08 ))

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratulacje!!!

Napisane przez side85

Tak słyszałam. No nie wiem czy nie mają jednego położniczego chyba potocznie zwanego okrąglakiem? Bytom znam tyle o ile, moi dziadkowie się tam osiedlili ale nie ma ich już parę lat z nami więc nigdy wielkiej potrzeby poznania centrum nie miałam, ale jakoś się tam orientuję. Wiem o koleżance która właśnie jak miała problem od razu była prowadzona że ma jechać tam bo tam mają bank krwi chyba jakiś specjalistyczny, a na sali jak leżałam w szpitalu była z nami dziewczyna której mama jest położną na oddziale noworodków i mówiła że do nich trafiają najcięższe przypadki na Śląsku (i chyba jeszcze do Rudy Śląskiej). Mówiła o maluchach np z niską wagą urodzeniową taką 0,5kg

I jeszcze miałam pisać, wczoraj wypłenialiśmy plan porodu i w miejscu
a) chcę przeciąć pępowinę
b) mó mąż chce przeciąć pępowinę
c) niech personel medyczny przetnie pępowinę
d) ...
mąz kazał dopisać w d)- w miarę możliwości proszę ocucić męża żeby mógł przeciąć pępowinę

O Rudzie słyszałam, bo trafiła tam żona byłego sąsiada jak w 6 miesiącu skurczy dostała. Ale o Bytomiu pierwsze słyszę.....
A skoro Wy z okolic to gdzie chcecie rodzić? Bo ja w Pyskowicach jeśli się uda.
Niezłe poczucie humoru ma Twój Tż

Napisane przez elunka88

W kolejce w Lidlu już miałam pytać kasjerki z końca kolejki czy mnie może obsłużyć bo mi chyba wody odeszły
W ogóle ludzie są świnie facet przede mną na oko po 30stce, cały wózek zakupów, ja z 5 rzeczami, kolejka duża bo jedna kasa otwarta, i widział mnie bo patrzył na mój brzuch. Ja wiem, ze nie ma obowiązku przepuszczania ale cham i tyle

Skądś to znam, mi się jeszcze ani razu nie zdarzyło, żeby ktoś mnie przepuścił, czy na badaniach czy w kolejce w sklepie, aptece...

[asialll]

Sama się zastanawiałam nad Julkiem super, że już go masz przy sobie Cayenn
czy waga z usg trochę oszukuje na naszą korzyść może sie mniejsze urodzić jednak
nadzwyczajna no tak zwolnić się nie może bo żeby się zwolnić w waszej sytuacji to trzeba od razu na drugi dzień iść do nowej pracy bo z tym szukaniem pracy to wiadomo jak jest;/ szkoda że nie ma haka na tego dziada nie ma żadnych zobowiązań na umowie odnośnie czasu wypłaty?

Wczoraj mi się spłaszczył pępek j mąż już ze śmiechu nie mógł i mówi fuj nie mogę na to patrzeć ale dzieć tak zmienia pozycję że raz jest wystający raz płaski a raz wklęsły.
Pomalowałam dziś odrosty, upiekłam bhleb, rano byłam na badaniu krwi i tu miłe zaskoczenie bo zostałam poproszona bez kolejki także w piórka obrosłam troszkę odebralam wyniki gbs paciorkowca nie wyhodowano

[agunia4ever]

Napisane przez nadzwyczajna

Ja na własne pocieszenie, pochwalę się kącikiem mojego Maksia.
Między naszym łóżkiem jak jest rozłożone i łóżeczkiem jest może 30 cm do przejścia i trzeba bokiem
Ale ma to swoje zalety - będę mieć małego na wyciągnięcie ręki, no i na razie mogę się podeprzeć jak wstaję w nocy, bo sprawia mi to duży problem.

no piękny kącik

[nadzwyczajna]

Napisane przez cayenneOna

Melduję, że wiking jest już z nami. 4000 g, 55 cm. Trochę na wspomaganiu tlenowym. Mega się ciesze, że to była cesarka, bo "wepchnela" się przede mną laska, która miała mieć cc na zyczenie, ale w nocy zaczęły się skurcze i jak ja przyjechałam, to ona miała już rozwarcie na 8 cm
Julian jest śliczny, był z nami już o 9.08 ))

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Cayenne, gratulacje
Julek jest na pewno śliczny. I duży z niego chlopak

Napisane przez elunka88

Nadzwyczajna ja bym na miejscu Twojego męża dawno rzuciła robotę no chyba że lubi wolontariat.
Jak szef mojego męża przez jakiś czas wypłacał mniej niż im wychodziło, że powinien to mu powiedzieli ,że jadą do domu - około 10 osób. Faceta goniły terminy, nabrał robót, to i kasa się znalazła

On nie może zrezygnować w tym momencie ot tak bo nie znajdzie pracy tak od razu. Chciał zrobić bunt, żeby np nie wyszli rano do pracy ale przecież sam jeden się nie postawi. Nie wiem dlaczego reszta się boi i siedzi cicho choć nie dostają pieniędzy, które im się należą.

Była już nawet sytuacja, że szef nie zapłacił za ich hotel i kobitka chciała ich wywalić.

[wewillrockyou]

wiecie co.. to prasowanie ubranek wcale nie jest takie fajne tyle małych elementów.. no ale cóż, mam co chciałam
na dodatek nie wiem jak to poukładać wszystko w komodzie, żeby wiedzieć co gdzie jest. Jakieś pomysły?

[nadzwyczajna]

Napisane przez mmhym

Matko, a co Twój Tż przedsięwziął, żeby pieniądze dostać? Co odpowiada szef na pytania o kasę? Przecież obowiązuje go już umowa? Trzeba postawić sprawę na ostrzu noża, bo 2 miesiące bez kasy, to ostra przesada!

Jak był na zwolnieniu to byliśmy w firmie 3 razy. I codziennie sie czymś wykręcał. W końcu księgowa jakoś wyciągnęła od niego 300 zł o których wam pisałam, że nic mi nie zostało.
Ona powiedziała kiedyś jak zadzwonił - mam powiedzieć prawdę czy tak jak mi szef kazał?

Napisane przez asialll

nadzwyczajna no tak zwolnić się nie może bo żeby się zwolnić w waszej sytuacji to trzeba od razu na drugi dzień iść do nowej pracy bo z tym szukaniem pracy to wiadomo jak jest;/ szkoda że nie ma haka na tego dziada nie ma żadnych zobowiązań na umowie odnośnie czasu wypłaty?

No szuka czegoś cały czas, bo w naszej sytuacji właśnie nie może zostać bez pracy.
Wiesz, umowa umową ale u prywaciarza to g... możesz za przeproszeniem.
Boże, dziękuję ci za to że mam państwową robotę. Może to g.. a nie pieniądze, ale chociaż wiem ,że 25tego będą na koncie.

Już mi wstyd przed moją mamą i mamą TŻta prosić je ciągle o pomoc.

[agunia4ever]

Napisane przez cambria04

U nas wszystko ok, ale wyniki mam trochę słabe - hemoglobina 9,4. Ostatnie usg miałam 32 tygodniu i już nie będę miała. Poprzednio wizytę miałam 30 stycznia. Znowu mam przyjść 25 lutego jak zdążę... Wy chodzicie tak często, jakieś KTG macie a ja mam morfologii nawet nie robić, dopiero po wizycie Wydawało mi się, że pod koniec częściej są te wizyty?
Na szczęście mały się rusza i to baardzooo

Ja mam wizyty co 3 tyg. chyba że coś jest nie tak to wtedy co 2. No i przed każdą wizytą mam KTG. Ostatnie USG miałam też w 32 tc i już więcej nie będzie.

[martorka]

Napisane przez side85

Przemyślałaś to imię dla dziecka dobrze ? Mój mąż ma tak na imię i cała rodzina boi się go nadawać swoim dzieciom, nawet następne pokolenia takie to żywe dziecko było i głośne
A tak serio bardzo mi sie podoba, ale w naszej rodzinie jest tematem do licznych żartów. Jeden kuzyn nie uwierzył, nazwał tak malucha i trafił mu się klon mojego męża z dzieciństwa

Co Ty to opowiadasz!!! imie by mialo az taki wplyw??