Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz. IX

[ANTERIA]

Napisane przez cebulova

11? Na stronie do której podałaś linka pisze, że 15kg. Ważyłaś go może? Bo ja swój zważyłam i waży dokładnie 11,2kg.

Nie nie warzyłam go, ale może mi się coś pomyliło muszę poszukać papierów z wózka tam na pewno pisze... A ty masz jaki wózek?

[iza243]

Napisane przez cebulova

My po wizycie u pediatry. Kurde, nie zgadniecie ile Antek przybrał w 8 dni. Całe pół kilo. Waży dokładnie 3400g. Jestem w ciężkim szoku. Czułam, że jest cięższy, widzę w oczach jak rośnie z dnia na dzień, ale nie spodziewałam się takiego przyrostu. Poza tym wszystko jest ok, za 3 tyg mamy pierwsze szczepienia.

PięknieMasz sterydy w mleku

[cebulova]

Napisane przez ANTERIA

Nie nie warzyłam go, ale może mi się coś pomyliło muszę poszukać papierów z wózka tam na pewno pisze... A ty masz jaki wózek?

Ja mam Babyactive Elipso

Napisane przez iza243

PięknieMasz sterydy w mleku

Hahahahaha, w ogóle to pediatra się zdziwiła, że on zjada aż 100ml na raz.

[santom]

teo, a czym sie zajmujesz? zaciekawilas mnie

cebulova alez Ci chlopisko rosnie nie ma watpliwosci co do tego czy sie najada

ja jestem juz blisko konca z praniem, a narazie nie mam gdzie tego skladowac. w czwartek najezdzamy na ikee bede mogla sie wziac za prasowanie

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

no i ELUNIA ja oczywiscie tez 3mam kciukasy za Ciebie!!!!!!! MOCNISCIE!!!

[elunka88]

Cebula dla Antka! Mój Mikolaj waży więcej bo dzisiaj było 3490

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[teorema]

Własnie, Elunia, dawaj, dawaj

[iza243]

Ela jak idzie?

[Kejthx]

Ela, trzymam kciuki za bezbolesne, szybkie przyjście na swiat syna!!!!!!!!!! Trzymaj się dzielnie!!!!
Pozdrawiam i całuję Was dziewczyny

[santom]

kejcik

[elunka88]

Napisane przez iza243

Ela jak idzie?

Wcale. Brzuch mnie tylko ciągle boli bardzo.

Napisane przez Kejthx

Ela, trzymam kciuki za bezbolesne, szybkie przyjście na swiat syna!!!!!!!!!! Trzymaj się dzielnie!!!!
Pozdrawiam i całuję Was dziewczyny

Dzieki Kasiu Caluje!



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[czarna_mala]

Heja

Kocur, Cebulka kciuki za dzieciaczki

Iza fajnie, że z bioderkami ok

Napisane przez Linka1984

elunka mysle ze wiem o czym piszesz na hsg zakładają kulociąg na szyjke macicy zeby sie dostać do środka z cewnikiem i kontrastem...ojć....

O rany i ja tego nie czułam może to i dobrze, że miałam "głupiego jasia" zapodanego

Napisane przez teorema

Ale dusykusja mnie ominęła!
No ale byłam u fryzjera, a potem z mężem na lunchu. Babka zrobiła mi piekny kolor, jestem zachwycona . A następnym razem jeszcze mocniej się rozjaśnię.

Jaki kolor masz teraz? Zeszłaś do blondu czy brązu?

Napisane przez elunka88

Cebula dla Antka! Mój Mikolaj waży więcej bo dzisiaj było 3490

Gigant mam nadzieję, że USG zawyżyło jego wagę

Elcia nie puszczam kciuków byłam dziś niedaleko Twojego szpitala, musiałam zatankować samochód, koło Maca i potem do Biedry na błyskawiczne zakupy kupiłam m. in. 2 margaryny Kasia za niecałe 1,70zł za szt., bo jest - 20% na wszystkie Margaryny a na ostatki trzeba coś upiec przecież

Aaa i kupiłam jeszcze kilka kwaśnych owoców i idę zrobić z nich koktail

Isia, Sophia dziękuję za opinię o pościeli

Linka jak będziesz miała czas to wklej przepis na zupę Gulaszową, bo narobiłaś mi smaka wczoraj

U mnie szczypania dzień kolejny, próbuję dodzownić się do Ginki, ale ona ma dziś dyżur 24h i ciężko będzie, żeby odebrała telefon, więc chyba napiszę jej smsa

[MarudexuS]

Napisane przez Linka1984

wiesz co mialam na mysli? choćby to ze w programie pobiorą komórki , zapłodnią i podadzą mi jedną , jesli nie wykorzystam reszty oni mogą BEZ MOJEJ ZGODY oddać te zarodki komuś.

Linka, ar ju siur ??
Z tego co wiem to można zamrozić swoje zarodki i jeśli nie wykorzystasz do 2016 to płacisz potem za mrożenie, a jak wykorzystasz to nie .. jest mała szansa, że wyjdzie ich całe 6, ja jeśli by wyszło ze 2-3 i udałoby się za 1 razem to bym wróciła po resztę. Fakt, jakby było ich 6 to trochę kłopot, ale to by musiał być cud ..

[Sophia_1]

☠☠☠☠a! Tyle nacytowałam, naskrobała i mi wcięło!!!

Po pierwsze: LUNKA CO U WAS???

Po drugie: Cebulka, ja tylko napisałam ze swojego doświadczenia. I przypominam, że też odciągałam, bo Agata nie chciała ciągnąć. Tylko u mnie laktacja szybko się skończyła. Nie wiem czy to było spowodowane odciąganiem, ale innego powodu nie widzę. Jeżeli odciąganie i podawanie pokarmu z butli u Was się sprawdza, to jak najbardziej tak postępuj. Rób to co jest dobre dla Ciebie i dla Synka
A Antoś przybiera jak kulturysta

Po trzecie: Linka, ja nie odebrałam postów dziewczyn jako atak na Ciebie Ale może dlatego, że ja biorę poprawkę na to, że to jest forum i nie wyczytam tonu głosu czy miny
I ja wiem, że nudzi Ci się na l4, bo ja nie ma do kogo dzioba otworzyć, to jak ma się nie nudzić. i jestem też PEWNA, że dla dziecka jesteś gotowa znieść wszystko, nawet leżenie (czego Ci nie życzę). Jesteś dzielna.

Iza super, że wszystko ok

Ela trzymam kciuki Kochana. Mam nadzieję, że nie będą Was za bardzo męczyć i jak nie będzie akcji to szybko podejmą decyzję o cc....

Jako, że muszę wrzucić swoje 2 grosze , to:
Już chyba napisałam kiedyś w K., że po pojawieniu się dziecka zmienia się wszystko. Ale (przynajmniej, ja to tak odbieram), nie są to zmiany na gorsze czy lepsze. Poprostu jest inaczej.
To ja decyduję, na ile daję się "zdominować" dla dziecka. Jeżeli ktoś, czerpie przyjemność z tego, że cały czas jest z dzieckiem, to super. Jeżeli ktoś zostaje mamą, ale jest też najzwyczajniej człowiekiem, potrzebuje odskoczni i czasu dla siebie, i potrafi to wszystko zorganizować, też super. Ile kobiet, tyle wizji macierzyństwa.
Czasem nie mogę czego zrobić, bo Agata jest aktualnie za mała, jest zimno czy coś, ale przecież Ona urośnie i będę mogła więcej (chociażby sanki zimą). Pewne rzeczy to stany przejściowe.
Nie mogę zrobić czegoś teraz, ale w zamian dostaję przepiękny uśmiech z rana, cudowny głośny śmiech, widok męża bawiącego się z naszym dzieckiem
Także, zmienia się wszystko, ale to ja decyduję jak odbieram te zmiany i jaki One będą miały wpływ na moje życie. (pomijam tu syt. na które nie mam wpływu, jak np. choroba).
Chyba strasznie zagmatwanie to napisałam...

[teorema]

Napisane przez czarna_mala

Jaki kolor masz teraz? Zeszłaś do blondu czy brązu?

U mnie szczypania dzień kolejny, próbuję dodzownić się do Ginki, ale ona ma dziś dyżur 24h i ciężko będzie, żeby odebrała telefon, więc chyba napiszę jej smsa

Przyszłam z ciemnym blondem wg fryzjerki (poziom 6 - dla mnie to braz), a teraz miałam kapiel rozjaśniająca na kilka minut plus farbe 8.1, czyli jasny chłodny blond. Efektem jest cos takiego, jak na zdjęciu. Jakiś karmelowy odcień, ale znacznie jasniejszy niż był

Maści nie pomagają na szczypanie?

[mamaszkrabka]

Napisane przez elunka88

Cebulka ja mam chyba tkana chustę, używana.
Nie zdazylam przeczytać co napisalas o zakładaniu cewnika na szyjke, ale juz go mam - boli

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Trzymamy kciuki, żeby poszło szybciutko

Napisane przez basiabasia989

Witajcie jestem tu nowa i chce dołączyć... staramy się z mężem od listopada dość intensywnie nie tylko w spodziewane dni płodne ale od @ do @ (taka częstotliwość nie jest planowana jakoś tak wychodzi, niestety 3 cykle nie udane...kiedyś myśleliśmy ze to tak hop i gotowe dlatego długo po ślubie zwlekaliśmy z decyzją o dziecku. Postanowiliśmy jednak działać spontanicznie i nie myśleć nad tym zbytnio. Jutro termin spodziewanej @. Cykle mam dość długie średnio 31-32 dni. Zrobiłam dzisiaj test z rana zaraz po wstaniu z łózka ale upragnionych 2 kreseczek brak może powinnam poczekać ale w tym cyklu jest inaczej...zawsze na spodziewaną @ już na tydzień przed hormony tak wariowały, że byłam nie do wytrzymania płakałam krzyczałam, brzuch jak balon, w środku ciężko, boli, ciągnie, a i ja cała opuchnięta, piersi bolały mnie już czasem ponad tydzień przed spodziewaną @, pożerałam tony czekolady. A teraz nic. Kompletnie nic. Samopoczucie super, nie dopadł mnie wilczy apetyt, nic nie boli, no może piersi trochę bardziej wrażliwe, a gdybym nie popatrzyła w kalendarz obstawiałabym ze @ ma być za kilkanaście dni. Myślicie, że zaczynam fiksować?? Jeśli @ nie przyjdzie jutro kiedy zrobić test?

Daj znać, czy dostałas @
Testy różnie wychodzą. Ja nie miałam @ 3 dni po terminie i na teście była ledwo widoczna kreseczka

Napisane przez teorema

U mnie też wszyscy to powtarzają, nawet teściowa na świetach, aż musiałam zaprowadzić spokój ucięciem tematu

Moja też będzie w osobnym.

W osobnym pokoju?
W nocy też?
Kurczę jakoś sobie tego nie wyobrażam. Bałabym się, że w nocy zacznie płakać, a ja się nie obudzę. Poza tym strach, że się udusi albo coś. ;/

Napisane przez cebulova

Ty ciotka nie strasz mnie, bo Antek taki czkawkowy jest. Ma kilka razy dziennie.


My po wizycie u pediatry. Kurde, nie zgadniecie ile Antek przybrał w 8 dni. Całe pół kilo. Waży dokładnie 3400g. Jestem w ciężkim szoku.

Igor też czkawki miał do 4 miesiąca nawet z 5 dziennie i w nocy. Teraz mu przeszło.
Dobry chłopczyk ładnie przybiera
Mój Igor w ciągu pierwszych 6 tygodni przybrał 1750

Napisane przez teorema

Jestem tłumaczem i pracujemy w firmie dla naszych klientów biznesowych.

Własnie, Elunia, dawaj, dawaj

Z jakiego języka?
Mnie się marzy tłumacz przysięgły. Może kiedyś...


Mam na zajęciach taką 12 letnią dziewczynkę straszna gaduła
Mówiła mi, że będzie nosić aparat na zęby bo zły zgryz. Pokazała mi go i rzeczywiście, szczęki w ogóle nie zachodziły na siebie tylko górna była bardzo zwężona i taka do przodu. A przyczyna? Ssała smoczka do 5 roku życia

Jak Igor skończy rok to zrobimy pożegnanie ze smokiem bo sama wiem, co znaczy mieć zły zgryz. Ja miałam na odwrót szczęki

[santom]

mama ale czy w sypialni rodzicow dziecko nie moze sie udusic? a co do obaw o nieobudzenie sie: mysle, ze matka ma tak czujjny sen, ze nie ma szans na nie obudzenie sie. jesli ktos ma obawy z tym zwiazane kupuje nianie z monitorem ja np bede z tego korzystac

teorema jakos wyobrazalam sobie Ciebie caly czas w ciemnych wlosach

[mamaszkrabka]

Napisane przez santom

mama ale czy w sypialni rodzicow dziecko nie moze sie udusic? a co do obaw o nieobudzenie sie: mysle, ze matka ma tak czujjny sen, ze nie ma szans na nie obudzenie sie. jesli ktos ma obawy z tym zwiazane kupuje nianie z monitorem ja np bede z tego korzystac

Dziecko może się udusić zawsze ale jakoś jest wtedy większa kontrola.
Mój sen wcale nie jest czujny Śpię jak zabita i dopiero jak Igor zacznie się drzeć to się budzę... niestety...
Jakoś nie przemawia do mnie ten pomysł... Poza tym dziecko czuje się bezpieczniej z rodzicami i wg mnie dobrze jest, żeby czuło ich obecność.
Dopóki Igor będzie jadł w nocy to będzie z spał w łóżeczku obok nas w sypialni bo jest to po prostu wygodne.
Poza tym wiele moich znajomych karmiło piersią i dzieci z nimi spały w łóżkach (nie popieram tego) bo dały im cyca na śnie i były w miarę wyspane. A ciągłe wstawanie do drugiego pokoju nie jest takie fajne ;/

[iza243]

Napisane przez teorema

Przyszłam z ciemnym blondem wg fryzjerki (poziom 6 - dla mnie to braz), a teraz miałam kapiel rozjaśniająca na kilka minut plus farbe 8.1, czyli jasny chłodny blond. Efektem jest cos takiego, jak na zdjęciu. Jakiś karmelowy odcień, ale znacznie jasniejszy niż był

Maści nie pomagają na szczypanie?

Śliczny kolor

[cebulova]

Napisane przez mamaszkrabka

Igor też czkawki miał do 4 miesiąca nawet z 5 dziennie i w nocy. Teraz mu przeszło.
Dobry chłopczyk ładnie przybiera
Mój Igor w ciągu pierwszych 6 tygodni przybrał 1750

Z czkawkami uspokoiłaś mnie.

Napisane przez santom

mama ale czy w sypialni rodzicow dziecko nie moze sie udusic? a co do obaw o nieobudzenie sie: mysle, ze matka ma tak czujjny sen, ze nie ma szans na nie obudzenie sie. jesli ktos ma obawy z tym zwiazane kupuje nianie z monitorem ja np bede z tego korzystac

Santi, ja też chciałam, żeby Tosiek spał od początku w swoim pokoju. Nawet tu na forum pisałam i dziewczyny się dziwiły mojemu podejściu. No i jest tak, że śpi w kołysce z nami w sypialni. Ale nie dlatego, że mam stracha o bezdechy, bo jakoś jestem o to spokojna, nie świruję i nie podchodzę do niego jak spi co chwila sprawdzić czy oddycha. Spi u nas w pokoju bo tak jest wygodniej. Jak się przestanie w kołysce mieścić, myślę, że ok 6 miesiąca, to przeniesiemy go do siebie. Wtedy w ruch pójdzie niania elektroniczna, bo ściana gruba i na bank nie usłyszę go jak będzie płakał.
Tak więc zobaczysz jak wyjdzie w praniu u Ciebie.

Napisane przez mamaszkrabka

Mój sen wcale nie jest czujny Śpię jak zabita i dopiero jak Igor zacznie się drzeć to się budzę... niestety...

Mam to samo. Często jest tak , że mąż szybciej usłyszy i mnie budzi.


No i po moim laktatorze. Kot zniszczył wentyl i już nie ciągnie. Zamówiłam nowy na allegro, ale przypuszczam, że najwcześniej w czwartek dostarczą. Póki co jedziemy więc na cycku.

[teorema]

Napisane przez mamaszkrabka

W osobnym pokoju?
W nocy też?
Kurczę jakoś sobie tego nie wyobrażam. Bałabym się, że w nocy zacznie płakać, a ja się nie obudzę. Poza tym strach, że się udusi albo coś. ;/


Z jakiego języka?
Mnie się marzy tłumacz przysięgły. Może kiedyś...

Docelowo będzie spać w osobnym, bo to ja będe do niej przychodzić w nocy na karmienie (oczywiscie jak juz dojde do siebie po cesarce, bo wczesniej TZ bedzie mi ją przynosił do sypialni, nie zamierzam się nigdzie zrywac w nocy z cieciem na brzuchu ). Zamierzamy jakos przez pierwszy miesiąc tak funkcjonowac, pozniej wlasnie ja będę do niej chodzić. Kupiliśmy mega wygodny, rozkładany niemal do poziomu fotel z wysuwanym podnozkiem. Będę ją tak karmić w nocy, a w dzien oczywiscie jak wyjdzie.

A co do snu, to po 1: będzie monitor oddechu w naszej sypialni, po 2: ja mam tak tragicznie czujny sen, że budzi mnie absolutnie wszystko ale i tak będe pewnie do niej co chwila wstawać zobaczyć, czy jest wszystko OK.

Tłumaczę z ang. Kiedyś też chcialam być przysięgłym, ale później zobaczyłam, jak się tak pracuje i mi się odechciało Poza tym nie wiem, czy do konca zycia chcę to robić, a jak przysięgły nie tłumaczy, to odbiera mu się uprawnienia (po 3 latach bezczynności zawodowej). Poza tym tlumacz przysiegly to przede wszystkim urzednik państwowy i musi być na każde zawołanie władz...

Napisane przez santom

mama ale czy w sypialni rodzicow dziecko nie moze sie udusic? a co do obaw o nieobudzenie sie: mysle, ze matka ma tak czujjny sen, ze nie ma szans na nie obudzenie sie. jesli ktos ma obawy z tym zwiazane kupuje nianie z monitorem ja np bede z tego korzystac

teorema jakos wyobrazalam sobie Ciebie caly czas w ciemnych wlosach

Bo ja mam ciemne wlosy! Z natury jestem ciemną szatynką, ciemne oczy, brwi.
Tylko teraz do slubu zrobilam sobie kolor jasniejszy o 2-3 tony, a teraz jeszcze dodatkowo je rozjasnilam
Ale nadal czuje się szatynką

Napisane przez mamaszkrabka

Dziecko może się udusić zawsze ale jakoś jest wtedy większa kontrola.
Mój sen wcale nie jest czujny Śpię jak zabita i dopiero jak Igor zacznie się drzeć to się budzę... niestety...
Jakoś nie przemawia do mnie ten pomysł... Poza tym dziecko czuje się bezpieczniej z rodzicami i wg mnie dobrze jest, żeby czuło ich obecność.
Dopóki Igor będzie jadł w nocy to będzie z spał w łóżeczku obok nas w sypialni bo jest to po prostu wygodne.
Poza tym wiele moich znajomych karmiło piersią i dzieci z nimi spały w łóżkach (nie popieram tego) bo dały im cyca na śnie i były w miarę wyspane. A ciągłe wstawanie do drugiego pokoju nie jest takie fajne ;/

Fakt, może byc to niewygodne, wstawac kilka razy w nocy. Ale oboje z TZ bez zadnego uzgadniania ze sobą, jednoglośnie stwierdzilismy, że nie będziemy spac z dzieciaczkiem w łożku razem. W sypialni nie mam miejsca na dostawienie lozeczka, kołyski, dostawki ani niczego, żeby sie dziecko nie sturlało, to raz. Po drugie wszyscy znajomi mnie przed tym przestrzegali Ci, ktorzy spali razem z dzieckiem, a pozniej miesiacami nie mogli odzwyczaic za nic w swiecie (wiem, ze roznie bywa, wiec to nie reguła). Po 3: naczytałam się, aby nie pozwalac dziecku spać przy piersi. Piers = jedzenie, a dziecko ponoc zbyt łatwo się przywyczaja do piersi i konotuje sobie, że tylko tak może zasnąć.

Tyle teorii, zobaczymy, jak będzie w praktyce

---------- Dopisano o 21:12 ---------- Poprzedni post napisano o 21:06 ----------

Napisane przez iza243

Śliczny kolor

Bardzo dziękuję

[czarna_mala]

jak ja nienawidzę nadrabiac z telefonu :sciana: piszę po kilka razy, bo mi się kasuje wszystko

basiabasia989 witamy i trzymam kciuki za nieprzyjście @

Teo fajny wyszedł ten kolorek pierwszy raz masz taki odcień czy już wcześniej rozjaśniałaś?
a co do maści to wogóle nie czuję różnicy przy stosowaniu, jedynie Rosal gin daje mi ulgę, dlatego myję się w nim, ale zaczęłam mieć dziwną wydzielinę, która mnie podrażnia, dlatego muszę umówić się na wizytę chciałabym położyć kres tym zapaleniom, ale jak widać pomimo ograniczenia węglowodanów, zmiany proszku i płynu do higieny, zrobienia posiewu i przeleczenia się, to dziadostwo nie chce się odczepić ode mnie

Dobra, zmykam spać, bo o 4:30 pobudka

spokojnej nocy

[mamaszkrabka]

Napisane przez cebulova;45331222[B

czkawkami uspokoiłaś mnie.



Santi, ja też chciałam, żeby Tosiek spał od początku w swoim pokoju. Nawet tu na forum pisałam i dziewczyny się dziwiły mojemu podejściu. No i jest tak, że śpi w kołysce z nami w sypialni. Ale nie dlatego, że mam stracha o bezdechy, bo jakoś jestem o to spokojna, nie świruję i nie podchodzę do niego jak spi co chwila sprawdzić czy oddycha. Spi u nas w pokoju bo tak jest wygodniej. Jak się przestanie w kołysce mieścić, myślę, że ok 6 miesiąca, to przeniesiemy go do siebie. Wtedy w ruch pójdzie niania elektroniczna, bo ściana gruba i na bank nie usłyszę go jak będzie płakał.
Tak więc zobaczysz jak wyjdzie w praniu u Ciebie.

Mam to samo. Często jest tak , że mąż szybciej usłyszy i mnie budzi.

1 podkreślenie: to ponoć jest jeszcze skutek niewykształconego układu więc nie ma się niczym przejmować tak jak takim chrapaniem małym

2 podkreślenie: Ja też nie mam schizy o bezdechy, ale dwa razy Igor mnie wystraszył. Jak miał miesiąc to zakrztusił się w nocy śliną i nie mógł oddechu złapać, a niedawno po prostu nie było słychać czy oddycha, jak się do niego zbliżyłam to nic nie słyszałam, jak go ruszyłam to nie zareagował dopiero po chwili się ruszył. Gorąco mi się zrobiło...

3 podkreślenie: Dokładnie tak. Mąż czasem mnie kopnie, żebym wstała jak moja kolejka jest

Napisane przez teorema

Docelowo będzie spać w osobnym, bo to ja będe do niej przychodzić w nocy na karmienie (oczywiscie jak juz dojde do siebie po cesarce, bo wczesniej TZ bedzie mi ją przynosił do sypialni, nie zamierzam się nigdzie zrywac w nocy z cieciem na brzuchu ). Zamierzamy jakos przez pierwszy miesiąc tak funkcjonowac, pozniej wlasnie ja będę do niej chodzić. Kupiliśmy mega wygodny, rozkładany niemal do poziomu fotel z wysuwanym podnozkiem. Będę ją tak karmić w nocy, a w dzien oczywiscie jak wyjdzie.

A co do snu, to po 1: będzie monitor oddechu w naszej sypialni, po 2: ja mam tak tragicznie czujny sen, że budzi mnie absolutnie wszystko ale i tak będe pewnie do niej co chwila wstawać zobaczyć, czy jest wszystko OK.

Tłumaczę z ang. Kiedyś też chcialam być przysięgłym, ale później zobaczyłam, jak się tak pracuje i mi się odechciało Poza tym nie wiem, czy do konca zycia chcę to robić, a jak przysięgły nie tłumaczy, to odbiera mu się uprawnienia (po 3 latach bezczynności zawodowej). Poza tym tlumacz przysiegly to przede wszystkim urzednik państwowy i musi być na każde zawołanie władz...


Fakt, może byc to niewygodne, wstawac kilka razy w nocy. Ale oboje z TZ bez zadnego uzgadniania ze sobą, jednoglośnie stwierdzilismy, że nie będziemy spac z dzieciaczkiem w łożku razem. W sypialni nie mam miejsca na dostawienie lozeczka, kołyski, dostawki ani niczego, żeby sie dziecko nie sturlało, to raz. Po drugie wszyscy znajomi mnie przed tym przestrzegali Ci, ktorzy spali razem z dzieckiem, a pozniej miesiacami nie mogli odzwyczaic za nic w swiecie (wiem, ze roznie bywa, wiec to nie reguła). Po 3: naczytałam się, aby nie pozwalac dziecku spać przy piersi. Piers = jedzenie, a dziecko ponoc zbyt łatwo się przywyczaja do piersi i konotuje sobie, że tylko tak może zasnąć.

Tyle teorii, zobaczymy, jak będzie w praktyce

Ja też tłumaczę z ang i hiszp ale w zasadzie specjalizuję się w rehabilitacji i ortopedii. Mi właśnie system pracy tłumacza przysiegłego odpowiada.. ale pewnie tego nigdy nie zrobię, bo brak kasy albo czasu... a swoje to kosztuje...

Mam nadzieję, że będzie Wam system funkcjonował
Oczywiście popieram niespanie w łóżku z dzieckiem bo to trochę zabija małżeństwo wg mnie.
Zdarza się, że biorę Igora do łóżka o 5 rano, żeby jeszcze pospał. Bo jak czuje naszą obecność to śpi jak aniołek

[teorema]

Napisane przez czarna_mala

Teo fajny wyszedł ten kolorek pierwszy raz masz taki odcień czy już wcześniej rozjaśniałaś?
a co do maści to wogóle nie czuję różnicy przy stosowaniu, jedynie Rosal gin daje mi ulgę, dlatego myję się w nim, ale zaczęłam mieć dziwną wydzielinę, która mnie podrażnia, dlatego muszę umówić się na wizytę chciałabym położyć kres tym zapaleniom, ale jak widać pomimo ograniczenia węglowodanów, zmiany proszku i płynu do higieny, zrobienia posiewu i przeleczenia się, to dziadostwo nie chce się odczepić ode mnie

Dobra, zmykam spać, bo o 4:30 pobudka

spokojnej nocy

Dzięki
Robiłam pierwszy raz rozjaśnianie i taki jasny kolor. Powiedziałam fryzjerce, że nie chcę żadnego blondu, tylko delikatnie jaśniejszy odcien. Trafiła idealnie w moje oczekiwania.

Kurczę, u Ciebie co wyszło z posiewu? Ja miałam takie zapalenia doslownie nonstop, gdy brałam tabletki anty. Mi pomagała natamycyna (czyli własnie np. Pimafucin). U mnie chyba problemem byla suchość podczas brania antyków, czyli juz latwo o podraznienie i zatarcie
Moja ginekolog wbijała mi do głowy, że nie wolno uzywać zadnego plynu do higieny intymnej. Wklejam ciekawy artykuł, moze sie wydawać dość kontrowersyjny, ale jednak chylę głowe przed moją panią doktor (do niej własnie chodziłam).

http://www.miesiaczka.com/index.php?...d=50&Itemid=53

[czarna_mala]

Napisane przez teorema

Dzięki
Robiłam pierwszy raz rozjaśnianie i taki jasny kolor. Powiedziałam fryzjerce, że nie chcę żadnego blondu, tylko delikatnie jaśniejszy odcien. Trafiła idealnie w moje oczekiwania.

Kurczę, u Ciebie co wyszło z posiewu? Ja miałam takie zapalenia doslownie nonstop, gdy brałam tabletki anty. Mi pomagała natamycyna (czyli własnie np. Pimafucin). U mnie chyba problemem byla suchość podczas brania antyków, czyli juz latwo o podraznienie i zatarcie
Moja ginekolog wbijała mi do głowy, że nie wolno uzywać zadnego plynu do higieny intymnej. Wklejam ciekawy artykuł, moze sie wydawać dość kontrowersyjny, ale jednak chylę głowe przed moją panią doktor (do niej własnie chodziłam).

http://www.miesiaczka.com/index.php?...d=50&Itemid=53

Fajny ten odcień
w posiewie wyszedł mi paciorkowiec, na który brałam antybiotyk, było trochę spokoju i znowu sie zaczyna ale we czwartek idę na wizytę. U mnie też podejrzewam, że to jest od otarć, bo dosyć intensywne staranka były w tym cyklu
co do płynu, to ja się źle wyraziłam, zamieniłam Lactacyd na zwykłe szare mydło, bo jestem alergikiem i wszelkie płyny do higieny intymnej nie są dla mnie wskazane, a już na pewno nie mogę używać tych perfumowanych link, który podałaś przeczytam jutro

[IsiaG]

Napisane przez basiabasia989

Witajcie jestem tu nowa i chce dołączyć... staramy się z mężem od listopada dość intensywnie nie tylko w spodziewane dni płodne ale od @ do @ (taka częstotliwość nie jest planowana jakoś tak wychodzi, niestety 3 cykle nie udane...kiedyś myśleliśmy ze to tak hop i gotowe dlatego długo po ślubie zwlekaliśmy z decyzją o dziecku. Postanowiliśmy jednak działać spontanicznie i nie myśleć nad tym zbytnio. Jutro termin spodziewanej @. Cykle mam dość długie średnio 31-32 dni. Zrobiłam dzisiaj test z rana zaraz po wstaniu z łózka ale upragnionych 2 kreseczek brak może powinnam poczekać ale w tym cyklu jest inaczej...zawsze na spodziewaną @ już na tydzień przed hormony tak wariowały, że byłam nie do wytrzymania płakałam krzyczałam, brzuch jak balon, w środku ciężko, boli, ciągnie, a i ja cała opuchnięta, piersi bolały mnie już czasem ponad tydzień przed spodziewaną @, pożerałam tony czekolady. A teraz nic. Kompletnie nic. Samopoczucie super, nie dopadł mnie wilczy apetyt, nic nie boli, no może piersi trochę bardziej wrażliwe, a gdybym nie popatrzyła w kalendarz obstawiałabym ze @ ma być za kilkanaście dni. Myślicie, że zaczynam fiksować?? Jeśli @ nie przyjdzie jutro kiedy zrobić test?

Myślę, że za 3 dni możesz powtórzyć test. I życzę II.

Napisane przez cebulova

Ty ciotka nie strasz mnie, bo Antek taki czkawkowy jest. Ma kilka razy dziennie.



My po wizycie u pediatry. Kurde, nie zgadniecie ile Antek przybrał w 8 dni. Całe pół kilo. Waży dokładnie 3400g. Jestem w ciężkim szoku. Czułam, że jest cięższy, widzę w oczach jak rośnie z dnia na dzień, ale nie spodziewałam się takiego przyrostu. Poza tym wszystko jest ok, za 3 tyg mamy pierwsze szczepienia.

Czkawka za jakiś czas przejdzie. Lidka miała często w brzuchu, potem miała prawie codziennie po 3-4 razy, teraz zdarza się jej może raz na 3 dni. Także zanika.
Toż Ty masz w piersiach super pokarm. Może teraz Antoś zajarzy, jak Ci się laktator zepsuł, albo dokarmiaj go MM.

Napisane przez Kejthx

Ela, trzymam kciuki za bezbolesne, szybkie przyjście na swiat syna!!!!!!!!!! Trzymaj się dzielnie!!!!
Pozdrawiam i całuję Was dziewczyny

Kejthx - , jak samopoczucie?

[Linka1984]

Napisane przez MarudexuS

Linka, ar ju siur ??
Z tego co wiem to można zamrozić swoje zarodki i jeśli nie wykorzystasz do 2016 to płacisz potem za mrożenie, a jak wykorzystasz to nie .. jest mała szansa, że wyjdzie ich całe 6, ja jeśli by wyszło ze 2-3 i udałoby się za 1 razem to bym wróciła po resztę. Fakt, jakby było ich 6 to trochę kłopot, ale to by musiał być cud ..

Podpisujesz taki dokument w klinice. Chce sie pewnie czuc wiec chce zaplodnic 6 komorek..ale chce 1 dziecko. Wiadomo kobieta zmienna jest i w razie co do 38 lat chce mrozic i placic a potem wdlug regulaminu lekarze bez mojej zgody oddaja zarodki do adopcji. Malo tego,mogą oddac nawet w moim miescie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[santom]

no ja mam inne podejscie do tej sprawy, moze bede wyrodna matka



owszem jest wygodniej i nie wypieram sie tego, ze byc moze dziecko wyladuje na koniec u nas w pokoju, ale uznam to za swoja porazke akurat. niektorzy tez zwyczajnie nie maja warunkow ku temu, zeby dziecko mialo osobny pokoj. ale generalnie uwazam(podkresle tez, ze to wg MNIE i kazdy ma prawo do wlasnego podejscia) ze wole sie teraz przemeczyc te pol roku z wstawaniem do dziecka anizeli przez kolejne 3 lata odzwyczajac dziecko od spania z nami. i wiem, ze to nie regula, ze czesto dzieci bardzo szybko potrafia sie dostosowac do nowej sytuacji w ekspresowym tempie, ale nie mam gwarancji, ze u mnie tak bedzie i wole nie sprawdzac. nie krytykuje tez rodzicow ktorzy postepuja inaczej niz ja zamierzam, po prostu nie rozumiem krytyki zwiazanej z decyzja o osobnym pokoju dla dziecka od urodzenia, jakby to byl priorytet w wychowaniu. argumenty typu lepszy rozwoj dziecka akurat do mnie w tym przypadku nie trafiaja.

nie boje sie tez, ze zaspie, bo ja nawet ze stoperami w uszach slysze jak moj Tz lunatykuje.

teo czyli dobre wyobrazenie mialam o Tobie

[elunka88]

Godzina 3.50, 3720 g żywej wagi i 58 cm - Mikolaj

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cebulova]

Napisane przez elunka88

Godzina 3.50, 3720 g żywej wagi i 58 cm - Mikolaj

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Jeeeeeeest!!! Brawo Ela! Witamy Mikolaja!
Sn czy cc?

[bajka1807]

Napisane przez elunka88

Godzina 3.50, 3720 g żywej wagi i 58 cm - Mikolaj

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratulacje!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.