Razem tu wszystkie rozprawiamy..mamusie i przyszłe mamy. Staraczki i mamusie cz. IX

[IsiaG]

Napisane przez mamaszkrabka

Co do naklejek, to ja mam takie. Ale to drzewo już mnie wkurza. Do Igora muszę kupić jakieś napisy

A powiedz mi czy te naklejki mocno się trzymają czy jak chciałabym je kiedyś ściągnąć to odejdą z tynkiem? One są na jakiejś foli, dobrze kojarzę? To takie jak czasami na okna naklejki czy jak???

Napisane przez Linka1984

mam jedno zasadnicze pytanie..skad Wy wzięłyście ze ja boje się macierzyństwa? ze zamierzam narzekac na trud macierzyństwa????? ja się tak dla zabawy kłuje w brzuch codziennie???? ani razu przez myśl nie przeszła mi wątpliwość..ani razu nie pomyślałam ze nie chce dziecka..ani razu nie pomyslałam ze bedzie mnie to męczyć..skad Wy w ogole macie takie pomysły? ja sie skarże na to ze aktualnie jestem zaknieta w domu bez zywej duszy bez mozliwosci powiszenia w oknie i powąchaniu 'wiosny'. Jestem mi strasznie przykro..po raz kolejny mam wrażenie ze skaczecie na mnie i to z jakimś wyimaginowanym problemem. Czuje sie teraz jakbym dostała w twarz ..ja staraczka..od mam.

Nikt Cię nie atakuje, spokojnie. Po prostu sobie rozmawiamy. Anti źle Cię zrozumiała, jak to na forum. Przy takiej ilości bab zawsze będą jakieś nieporozumienia. przecież wiemy, jak starasz się o dziecko, rozumiem Twój strach przed porodem a mimo to działasz, walczysz, robisz wszystko aby mieć dziecko. Dzielna jesteś.

Napisane przez ANTERIA

Wybacz, ale to ty zaatakowałaś mnie, nie ja Ciebie. Nigdy nie umniejszałam twoim problemów czy przejściom, jak pisałam wcześniej zadałam Ci tylko pytanie bo wydawało mi się że skoro już teraz jest Ci bardzo ciężko siedzieć w domu to co będzie później, nie chciałam bardziej tematu rozwijać, no cóż jest jak jest, gdybyś od razu mi odpisała to co teraz tematu by nie było.

Chyba zostanę jednak przy czytaniu, na temat karmienia się nie wypowiem, na inne tematy witać też nie bardzo wiem co powiedzieć, tylko jakieś kłótnie wyszły...

Trzymam kciuki za was wszystkie, jestem z wami i cieszę się wszystkimi sukcesami

Ty się nam tu nie obrażaj. tak to jest na forum, ktoś coś rzuci, inny źle zrozumie, nie ma co się denerwować. Pomagamy sobie i się wspieramy. Ale i kłótnie się zdarzają, jak to w domu.
Powiedz nam lepiej jak się czujesz? Masz wymioty, zgagę? Kupujesz już coś dla Radka?

[Linka1984]

Napisane przez bajka1807

jaka kuro mowilam ze mozesz do mnie na vodke wpasc hehe tylko wialo by to patologia w domu z dwojka dzieci a matka pijana

Ja Wam dzieci popilnuje i pic nie bede a wy pijcie ale to jak kocur prawko zda..ciekawe czy sie zapisała na teorie....

[ANTERIA]

Napisane przez IsiaG

Ty się nam tu nie obrażaj. tak to jest na forum, ktoś coś rzuci, inny źle zrozumie, nie ma co się denerwować. Pomagamy sobie i się wspieramy. Ale i kłótnie się zdarzają, jak to w domu.
Powiedz nam lepiej jak się czujesz? Masz wymioty, zgagę? Kupujesz już coś dla Radka?

Ok luzuję

A jak się czuję, obecnie dość ciężko, od kilku dni mam przejścia z żołądkiem, boli mnie o wymioty, no cóż zdarzają się co najmniej raz w tygodniu czasami ciężej, wolę nie myśleć mam już ich dość a zgaga to norma tragedia ogólnie, ale spoko jest maluszek kopie jak szalony ale puki co jest to jeszcze nie bolesne a bardzo kochane Co do zakupów, to puki co mam ciuszki od znajomych i kupiliśmy wózek, teraz planujemy zakup pralki i lodówki, a później cała reszta, w kwietniu może pojedziemy na święta do Polski bo mi się chorobowe skończy więc pewnie wtedy kupimy więcej rzeczy, no ale zobaczymy

[mamaszkrabka]

Napisane przez IsiaG

A powiedz mi czy te naklejki mocno się trzymają czy jak chciałabym je kiedyś ściągnąć to odejdą z tynkiem? One są na jakiejś foli, dobrze kojarzę? To takie jak czasami na okna naklejki czy jak???

Naklejki są bardzo mocne, jeszcze nie próbowałam odrywać, ale myślę, że mogłyby odejść razem z farbą ze ściany. Tynku raczej nie są w stanie zedrzeć.
To jest taki płat wielki, ale nie są na foli tylko normalnie przykleja się je bezpośrednio na ścianę. Potem z malowaniem może być problem, ale na razie nie zamierzamy malować, dopóki Igor nie skończy przynajmniej 4 lat
Polecam welurowe. Mam jedną welurową, jest przyjemna w dotyku i milutka, a jedną mam zwykłą taką śliską. Do kuchni też sobie zamówiłam zwykłą a teraz żałuję bo lepsza byłaby taka misiowata.

[kooocur]

Napisane przez Linka1984

Ja Wam dzieci popilnuje i pic nie bede a wy pijcie ale to jak kocur prawko zda..ciekawe czy sie zapisała na teorie....

Nie zapisze się, póki nie będę jej umieć a nie umiem jeszcze.

Przy takich nockach i problemach z zasypianiem Marcela i ilości pracy to Boże Narodzenie mnie zastanie

[mamaszkrabka]

Napisane przez ANTERIA

Ok luzuję

A jak się czuję, obecnie dość ciężko, od kilku dni mam przejścia z żołądkiem, boli mnie o wymioty, no cóż zdarzają się co najmniej raz w tygodniu czasami ciężej, wolę nie myśleć mam już ich dość a zgaga to norma tragedia ogólnie, ale spoko jest maluszek kopie jak szalony ale puki co jest to jeszcze nie bolesne a bardzo kochane Co do zakupów, to puki co mam ciuszki od znajomych i kupiliśmy wózek, teraz planujemy zakup pralki i lodówki, a później cała reszta, w kwietniu może pojedziemy na święta do Polski bo mi się chorobowe skończy więc pewnie wtedy kupimy więcej rzeczy, no ale zobaczymy

Taki zabobon Jak kobieta ma wielką zgagę w ciąży to dziecko będzie miało długie włosy hahhaah u mnie się nie sprawdziło, ale u koleżanki tak. Normalnie jej córa miała mopa na głowie.

Który to już tydzień?

A jak tam elunka? ktoś coś wie?

[Linka1984]

Napisane przez kooocur

Nie zapisze się, póki nie będę jej umieć a nie umiem jeszcze.

Przy takich nockach i problemach z zasypianiem Marcela i ilości pracy to Boże Narodzenie mnie zastanie

ucz sie ucz

[ANTERIA]

Napisane przez mamaszkrabka

Taki zabobon Jak kobieta ma wielką zgagę w ciąży to dziecko będzie miało długie włosy hahhaah u mnie się nie sprawdziło, ale u koleżanki tak. Normalnie jej córa miała mopa na głowie.

Który to już tydzień?

24 A co do zgagi, no cóż, miałam ją i przed ciążą z racji choroby więc dla mnie to nic nowego, ale miałam nadzieję że ciąża jakoś cudownie mnie uleczy, no cóż nadzieja matką głupich

[Linka1984]

Napisane przez ANTERIA

24 A co do zgagi, no cóż, miałam ją i przed ciążą z racji choroby więc dla mnie to nic nowego, ale miałam nadzieję że ciąża jakoś cudownie mnie uleczy, no cóż nadzieja matką głupich

reflux?

[ANTERIA]

Napisane przez Linka1984

reflux?

Tak plus krwawienia z żołądka co jakiś czas

[Linka1984]

Napisane przez ANTERIA

Tak plus krwawienia z żołądka co jakiś czas

hmm mam też mam refluks , od roku biore codziennie omeprazol - co 24h i tylko on działa..lekarz mi powiedział ze do dnia transferu moge go jeść a potem mam się przerzucić na ranigast..tylko ze on na mnie nie działa musze się wybrać do gastrologa jesli sie uda , niech znajdzie jakiś zamiennik który mozna jesc w ciazy

[ANTERIA]

Napisane przez Linka1984

hmm mam też mam refluks , od roku biore codziennie omeprazol - co 24h i tylko on działa..lekarz mi powiedział ze do dnia transferu moge go jeść a potem mam się przerzucić na ranigast..tylko ze on na mnie nie działa musze się wybrać do gastrologa jesli sie uda , niech znajdzie jakiś zamiennik który mozna jesc w ciazy

Ja brałam leki tylko kiedy miałam atak, a teraz staram się jeść zdrowiej i jakoś wytrzymuje, najgorsze są wymioty ale jeszcze nie jest najgorzej. Ranigast nie stosowałam nigdy, mięta nigdy mi nie podchodziła, wręcz działa negatywnie, jedyne co mi teraz pomaga na zgagę to mleko.

[cebulova]

Napisane przez bajka1807

tez mialam takie podejscie. wolalam zeby moje dziecko bylo szczesliwe i najedzone niz mialo by sie meczyc razem ze mna, a ja miala bym sie zajezdzac za wszelka cene... nie powiem podziwiam takie matki, ale ja nie lubie sobie utrudniac bo mimo wszystko sciaganie laktatorem bylo dla mnie lepszym rozwiazaniem.

co do karmienia Amelki, chcialam, ale tez bylo jak z Blanka, z tym ze w tym momencie sciaganie mleka szybko sie skonczylo z prostego powodu. totalny brak czasu. tu niestety nie sprawdzilo sie chciec to moc, bo kurde no nie rozdwoilam sie Amelka, Blanka, mieszkanie na glowie, obiady, sniadania, kolacje, przywiez, zawiez, zrob zakupy, a to wszystko sama bez meza tak samo jak Amelka jezdzi wszedzie ze mna od urodzenia, pierwszy spacer zaliczyla w dniu wyjscia ze szpitala, polazlam z nia do sklepu bo lodowka pusta, meza oczywiscie nie bylo bo zaraz po porodzie wyjechal.
ale i tak w swoim skromnym mniemaniu jestem dla siebie miszczem bo oczywiscie w ciazy ze wszad slyszalam JAK TY DASZ RADE? srak... jak widac da sie hyhy

Ciebie podziwiam cały czas, że ogarniasz. Masz rację - jesteś miszczem

Napisane przez santom

a no wlasnie

ja bardzo chce karmic piersia, ale wiem tez, ze jesli nie wyjdzie to trudno... bywa, nie kazdy jest do tego stworzony i nie mam zamiaru miec wyrzutow sumienia jesli podam MM.

Też bardzo chciałam i chcę aby nadal syn dostawał moje mleko dlatego kombinuję. Oczywiście do piersi przystawiam również. Żeby czuł bliskość, żeby laktacja się stymulowała, ewentualnie żeby trochę podjadł, ale już nie dlatego żeby się najadł do syta, bo musiałabym spędzić na karmieniu długie godziny. W takiej sytuacji moje sutki odmawiają już posłuszeństwa a dziecko zasypia i kit z tego wychodzi.

Napisane przez ANTERIA

Wybacz, ale to ty zaatakowałaś mnie, nie ja Ciebie. Nigdy nie umniejszałam twoim problemów czy przejściom, jak pisałam wcześniej zadałam Ci tylko pytanie bo wydawało mi się że skoro już teraz jest Ci bardzo ciężko siedzieć w domu to co będzie później, nie chciałam bardziej tematu rozwijać, no cóż jest jak jest, gdybyś od razu mi odpisała to co teraz tematu by nie było.

Chyba zostanę jednak przy czytaniu, na temat karmienia się nie wypowiem, na inne tematy witać też nie bardzo wiem co powiedzieć, tylko jakieś kłótnie wyszły...

Trzymam kciuki za was wszystkie, jestem z wami i cieszę się wszystkimi sukcesami

Anti, Isia dobrze napisała. Na forum pełnym bab, gdzie można tylko napisać a nie powiedzieć rodzą się nieporozumienia. I tu mieliśmy styczność z jednym z nich. Nie kłóćcie się laski, bo to bez sensu.

Napisane przez kooocur

Cebulka - dokładnie wiem co przechodzisz bo u nas było to samo. Rób tak, żeby Tobie było dobrze

Patrz na to co dla Was najlepsze i nigdy się nie zadręczaj. Bo ja tak robiłam, ze kiepska ze mnie matka bo małego wykarmić nie mogę.

Ja ma doła dalej...idziemy dziś na USG wiec proszę o kciuki. Sama nie wiem co bym wolała. Chyba, żeby był zdrowy Tak się męczy, całą noc popiskuję, kręci się, popłakuje...

Do tego przeżywa rozstanie ze mną. Wczoraj jak Go odkładałam spać to płakał. godzinę, próbowałam Go odłożyć. Na rękach spał- włożony do łóżeczka w ryk. Dałam Mu w końcu moja koszulkę i spał 3 h. Po czy to "coś" zaczyna Go męczyć

Wiecie co..jeszcze się zastanawiam czy Marcel świadomie mówi MAMA?

Bo gada tatatatta, babababa, papapapa i tam po swojemu a jedynie mówi MAMA jak cos wyraźnie chce

Już się nie zadręczam, ale wiecznie słucham mamy, która jak mantrę powtarza, że karm go piersią, karm go piersią. Tylko ona nie rozumie, bo mimo że wychowała 4 dzieci to takiego problemu nie miała.

A Ty się nie dołuj, na usg będzie ok, nie zamartwiaj się na zapas. Współczuję za to problemów ze spaniem. Nie mam pojęcia co może mu dolegać.

Napisane przez mamaszkrabka

Jakoś trzeba dać radę
Przy drugim dziecku chyba też bym odciągała. Mimo, że było to męczące to jednak wolałabym odciąganie i święty spokój na 2/3 h.

O właśnie o to też chodzi.

Napisane przez ANTERIA

Ok luzuję

A jak się czuję, obecnie dość ciężko, od kilku dni mam przejścia z żołądkiem, boli mnie o wymioty, no cóż zdarzają się co najmniej raz w tygodniu czasami ciężej, wolę nie myśleć mam już ich dość a zgaga to norma tragedia ogólnie, ale spoko jest maluszek kopie jak szalony ale puki co jest to jeszcze nie bolesne a bardzo kochane Co do zakupów, to puki co mam ciuszki od znajomych i kupiliśmy wózek, teraz planujemy zakup pralki i lodówki, a później cała reszta, w kwietniu może pojedziemy na święta do Polski bo mi się chorobowe skończy więc pewnie wtedy kupimy więcej rzeczy, no ale zobaczymy

Chwal nam się tu zakupami. Jaki wózek wybraliście?


Zastanawiam się nad zakupem chusty. Na mamusiowym mówią, żeby lepiej brać tkaną a nie elastyczną. I żeby lepiej szukać używki bo jest już wytarmoszona odpowiednio. Isia jaką Ty miałaś?

[Linka1984]

Napisane przez ANTERIA

Ja brałam leki tylko kiedy miałam atak, a teraz staram się jeść zdrowiej i jakoś wytrzymuje, najgorsze są wymioty ale jeszcze nie jest najgorzej. Ranigast nie stosowałam nigdy, mięta nigdy mi nie podchodziła, wręcz działa negatywnie, jedyne co mi teraz pomaga na zgagę to mleko.

u mnie kiedyś było tak ze strasznie brzuch mnie bolał na głodniaka , zjadłam coś i przechodziło...tym sposobem dużo przytyłam od roku jem opemprazol bo za czesto miałam bóle i zgagi. A teraz niestety wyglada to tak ze jak 1 dzien zapomne tabletki to na drugi od rana już mam takie pieczenie ze renni nawet nie przyniesie odrobiny ulgi. Od paru lat jestem na diecie typy zero smażonego , bardzo mało słodkiego wszystko gotowane na parze,duszone, siemnienie lniane codziennie ale jakoś to sie nie sprawdza..zastanawiam się czy tego nie mozna leczyc operacyjnie..moze kiedyś bym się skusiła bo to takie dość uporczywe

[ANTERIA]

Napisane przez cebulova

Chwal nam się tu zakupami. Jaki wózek wybraliście?

Wózek taki:

http://sklep.babymerc.pl/3w1-zestawy...2-gratisy.html

[elunka88]

Napisane przez ...Skierka...

witam!

ela kciuki!!! może już się coś u Ciebie dzieje? bo widze że od jakiegoś czasu nic nie napisałaś?

Bylam na podaniu oksy w kroplowce. Nic dobrego nie wyszlo, zero reakcji Mlodego

Napisane przez iza243

Wszystko jest okNastępna kontrola za 3 miesiące.

Napisane przez cebulova

Aha, dzisiaj mamy pierwszą wizytę u pediatry.

Napisane przez bajka1807

bo oczywiscie w ciazy ze wszad slyszalam JAK TY DASZ RADE? srak... jak widac da sie hyhy

No i jestes miszcz

Ja bym chciała być wlasnie aktywną mama jak Bajka czy Iza. I mimo, ze nie moge się doczekac Mikolajka to tez myślę o sobie, zeby wyjsc z koleżankami, do znajomych, etc. I bywam egoistka Wiadomo, ze czasami życie weryfikuje samo nasze plany, nie mamy z kim zostawic pociechy, nie chce zostać z nikim innym. Rozumiem Linie doskonale, dla mnie siedzenie w domu na l4 to tragedia.
Także Anteria proszę nigdzie nie uciekać nunu

Napisane przez kooocur

Ja ma doła dalej...idziemy dziś na USG wiec proszę o kciuki. Sama nie wiem co bym wolała. Chyba, żeby był zdrowy Tak się męczy, całą noc popiskuję, kręci się, popłakuje...
Wiecie co..jeszcze się zastanawiam czy Marcel świadomie mówi MAMA?

Bo gada tatatatta, babababa, papapapa i tam po swojemu a jedynie mówi MAMA jak cos wyraźnie chce

za USG
Jeśli cos chce to raczej świadomie mówi

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Teraz lekarz mówi, ze oksytocyna cos tam dała... Szyjka długa, zamknięta.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ANTERIA]

Napisane przez Linka1984

u mnie kiedyś było tak ze strasznie brzuch mnie bolał na głodniaka , zjadłam coś i przechodziło...tym sposobem dużo przytyłam od roku jem opemprazol bo za czesto miałam bóle i zgagi. A teraz niestety wyglada to tak ze jak 1 dzien zapomne tabletki to na drugi od rana już mam takie pieczenie ze renni nawet nie przyniesie odrobiny ulgi. Od paru lat jestem na diecie typy zero smażonego , bardzo mało słodkiego wszystko gotowane na parze,duszone, siemnienie lniane codziennie ale jakoś to sie nie sprawdza..zastanawiam się czy tego nie mozna leczyc operacyjnie..moze kiedyś bym się skusiła bo to takie dość uporczywe

Ja choruje już od 7 lat, reflux wywołuje u mnie przepuklina przełyku, można ją leczyć operacyjnie ale nie zaleca się tego u tak młodych osób jak ja a poza tym nie ma 100% pewności że po operacji przepuklina nie wróci. Przed ciążą miałam ataki raz na dwa miesiące i objawiały się wymiotami, przy tym krwawienie z przełyku i żołądka, zgaga to najmniejszy mój problem, byłam wyłączona z życia bo nic nie mogłam zjeść i ledwo stałam na nogach z wyczerpania... Ale wtedy stosowałam Polprazol i on pomagał na drugi dzień już było ok. Diety nie stosuje po prostu stwierdziłam że mi nie pomaga, jak mam mieć atak to i tak go mam, lekarz powiedział mi że ogólnie nigdy mi to nie przejdzie i trzeba nauczyć się z tym żyć, więc jakoś żyję, teraz w ciąży niestety wymioty mnie męczą od początku, ale nie krwawię bardzo więc lekarz powiedział że puki nie ma dużych krwawień to nic się nie dzieje.

[iza243]

Napisane przez ANTERIA

Wózek taki:

http://sklep.babymerc.pl/3w1-zestawy...2-gratisy.html

Bardzo fajny

[cebulova]

Napisane przez ANTERIA

Wózek taki:

http://sklep.babymerc.pl/3w1-zestawy...2-gratisy.html

Elegancki, a jego cena wielce zachęcająca.

Napisane przez elunka88

Teraz lekarz mówi, ze oksytocyna cos tam dała... Szyjka długa, zamknięta.

taaa, rzeczywiście dała... Może teraz ten balonik Ci zamontują. U mnie w szpitalu praktykują coś takiego. To jest balonik co zakładają go na szyjkę i on się powoli napełnia solą fizjologiczną chyba i rozpiera szyjkę ułatwiając jej rozwieranie się. Nie chcę straszyć, ale ponoć zakładanie tego boli...


Kur.... kot mi się dorwał do zaworka od laktatora i go nadgryzł. Mam nadzieję, że nie będzie to miało wpływu na pracę sprzętu. Jeśli tak to jestem w czarnej d...ie

[ANTERIA]

Napisane przez cebulova

Elegancki, a jego cena wielce zachęcająca.

No dokładnie, jest dość masywny ale lekki i łatwo będzie go na piętro wciągać po schodach bo ma duże kółka. Mam nadzieję że się sprawdzi

[Linka1984]

antera wiesz co u mnie było objawem choroby? codzienna czkawka , od dziecka dzien w dzien czkawka, nie ważne czy zjem czy nie zjem. Jak zaczełam jeść omeprazol czkawka się skonczyła :P
wózek fajny , niby na oko toporny ale to ze się sklada tak ładnie do mnie przemawia..zwłaszcza ten zielony groszkowy ślicznosci! a ile kilo ma?

[IsiaG]

Napisane przez ANTERIA

Ok luzuję

A jak się czuję, obecnie dość ciężko, od kilku dni mam przejścia z żołądkiem, boli mnie o wymioty, no cóż zdarzają się co najmniej raz w tygodniu czasami ciężej, wolę nie myśleć mam już ich dość a zgaga to norma tragedia ogólnie, ale spoko jest maluszek kopie jak szalony ale puki co jest to jeszcze nie bolesne a bardzo kochane Co do zakupów, to puki co mam ciuszki od znajomych i kupiliśmy wózek, teraz planujemy zakup pralki i lodówki, a później cała reszta, w kwietniu może pojedziemy na święta do Polski bo mi się chorobowe skończy więc pewnie wtedy kupimy więcej rzeczy, no ale zobaczymy

Wózek wypas. Super, bardzo mi się podoba. Jeszcze masz czas, ale sama zobaczysz ile się tego nazbiera. Sama radość.

Napisane przez cebulova

Ciebie podziwiam cały czas, że ogarniasz. Masz rację - jesteś miszczem

Też bardzo chciałam i chcę aby nadal syn dostawał moje mleko dlatego kombinuję. Oczywiście do piersi przystawiam również. Żeby czuł bliskość, żeby laktacja się stymulowała, ewentualnie żeby trochę podjadł, ale już nie dlatego żeby się najadł do syta, bo musiałabym spędzić na karmieniu długie godziny. W takiej sytuacji moje sutki odmawiają już posłuszeństwa a dziecko zasypia i kit z tego wychodzi.


Zastanawiam się nad zakupem chusty. Na mamusiowym mówią, żeby lepiej brać tkaną a nie elastyczną. I żeby lepiej szukać używki bo jest już wytarmoszona odpowiednio. Isia jaką Ty miałaś?

Ja miałam tkaną ale teraz mi się wydaje, że elastyczna byłaby lepsza, obejrzyj sobie na youtube filmiki. Tkana jest taka sztywna mimo wszystko, szorstka może nie, ale robią się fałdki i dużo czasu zajmuje żeby je wszystkie wygładzić, tym bardziej przy takim maluszku. Ja też miałam używkę, ale nie była wytarmoszona i może dlatego taka mi się wydawała sztywna. Elastyczne są fajne, naciągasz i już. No nie wiem, niby wszędzie piszą, że tkane lepsze, bo się nie rozciągają, splot krzyżowy i różne takie. Ale długość 5 metrów, to się musisz ją owijać i potem gorąco i nie wygodnie jak taki ogon się za Tobą ciągnie. Nie mam porównania między jedną a drugą. Ale na lato u mnie odpadła, wysiadałam. Dla mnie za gorąco było, małej też, bo jak ją wyciągałam to była cała mokra. Także służyła mi do pierwszych upałów.

[ANTERIA]

Napisane przez Linka1984

antera wiesz co u mnie było objawem choroby? codzienna czkawka , od dziecka dzien w dzien czkawka, nie ważne czy zjem czy nie zjem. Jak zaczełam jeść omeprazol czkawka się skonczyła :P
wózek fajny , niby na oko toporny ale to ze się sklada tak ładnie do mnie przemawia..zwłaszcza ten zielony groszkowy ślicznosci! a ile kilo ma?

Ja trafiłam do szpitala na tydzień przy pierwszym ataku i od tamtej pory mnie to gnębi...

A wózek waży 11 kg. Na początku nie byłam do niego przekonana, ale mój mąż od razu jak go zobaczył to nie chciał innego więc nie miałam nic do gadania za to ja wybiorę łóżeczko o ile mi mąż pozwoli

[Linka1984]

Napisane przez ANTERIA

A wózek waży 11 kg. Na początku nie byłam do niego przekonana, ale mój mąż od razu jak go zobaczył to nie chciał innego więc nie miałam nic do gadania za to ja wybiorę łóżeczko o ile mi mąż pozwoli

nie znam sie na wózkach ale 11 kilo to chyba lekki nie? z tego co tam luna z dziewczynami pisała taki standard tp 13-15 kilo
wróce do dyskusji jak zajde w ciąze..teraz to zapeszać nie bede

[elunka88]

Cebulka ja mam chyba tkana chustę, używana.
Nie zdazylam przeczytać co napisalas o zakładaniu cewnika na szyjke, ale juz go mam - boli

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[basiabasia989]

Witajcie jestem tu nowa i chce dołączyć... staramy się z mężem od listopada dość intensywnie nie tylko w spodziewane dni płodne ale od @ do @ (taka częstotliwość nie jest planowana jakoś tak wychodzi, niestety 3 cykle nie udane...kiedyś myśleliśmy ze to tak hop i gotowe dlatego długo po ślubie zwlekaliśmy z decyzją o dziecku. Postanowiliśmy jednak działać spontanicznie i nie myśleć nad tym zbytnio. Jutro termin spodziewanej @. Cykle mam dość długie średnio 31-32 dni. Zrobiłam dzisiaj test z rana zaraz po wstaniu z łózka ale upragnionych 2 kreseczek brak może powinnam poczekać ale w tym cyklu jest inaczej...zawsze na spodziewaną @ już na tydzień przed hormony tak wariowały, że byłam nie do wytrzymania płakałam krzyczałam, brzuch jak balon, w środku ciężko, boli, ciągnie, a i ja cała opuchnięta, piersi bolały mnie już czasem ponad tydzień przed spodziewaną @, pożerałam tony czekolady. A teraz nic. Kompletnie nic. Samopoczucie super, nie dopadł mnie wilczy apetyt, nic nie boli, no może piersi trochę bardziej wrażliwe, a gdybym nie popatrzyła w kalendarz obstawiałabym ze @ ma być za kilkanaście dni. Myślicie, że zaczynam fiksować?? Jeśli @ nie przyjdzie jutro kiedy zrobić test?

[iza243]

Napisane przez elunka88

Bylam na podaniu oksy w kroplowce. Nic dobrego nie wyszlo, zero reakcji Mlodego

Jeszcze nic straconegoJamiałam oksy od 8:30 do 13:00 i nic.Stwierdzili że prowakacja nie udana.O 20:30 na ktg ani jednego skurczu a wzieło mnie nagle w nocy.Oksy jest w organizmie przez kilkanaście godzin.

Napisane przez elunka88

Cebulka ja mam chyba tkana chustę, używana.
Nie zdazylam przeczytać co napisalas o zakładaniu cewnika na szyjke, ale juz go mam - boli

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Oby szybko ruszyło

Napisane przez basiabasia989

Witajcie jestem tu nowa i chce dołączyć... staramy się z mężem od listopada dość intensywnie nie tylko w spodziewane dni płodne ale od @ do @ (taka częstotliwość nie jest planowana jakoś tak wychodzi, niestety 3 cykle nie udane...kiedyś myśleliśmy ze to tak hop i gotowe dlatego długo po ślubie zwlekaliśmy z decyzją o dziecku. Postanowiliśmy jednak działać spontanicznie i nie myśleć nad tym zbytnio. Jutro termin spodziewanej @. Cykle mam dość długie średnio 31-32 dni. Zrobiłam dzisiaj test z rana zaraz po wstaniu z łózka ale upragnionych 2 kreseczek brak może powinnam poczekać ale w tym cyklu jest inaczej...zawsze na spodziewaną @ już na tydzień przed hormony tak wariowały, że byłam nie do wytrzymania płakałam krzyczałam, brzuch jak balon, w środku ciężko, boli, ciągnie, a i ja cała opuchnięta, piersi bolały mnie już czasem ponad tydzień przed spodziewaną @, pożerałam tony czekolady. A teraz nic. Kompletnie nic. Samopoczucie super, nie dopadł mnie wilczy apetyt, nic nie boli, no może piersi trochę bardziej wrażliwe, a gdybym nie popatrzyła w kalendarz obstawiałabym ze @ ma być za kilkanaście dni. Myślicie, że zaczynam fiksować?? Jeśli @ nie przyjdzie jutro kiedy zrobić test?

WitajTest powtórz za kilka dni jeżeli @ nie przyjdzie.

[Linka1984]

elunka mysle ze wiem o czym piszesz na hsg zakładają kulociąg na szyjke macicy zeby sie dostać do środka z cewnikiem i kontrastem...ojć....

[teorema]

Ale dusykusja mnie ominęła!
No ale byłam u fryzjera, a potem z mężem na lunchu. Babka zrobiła mi piekny kolor, jestem zachwycona . A następnym razem jeszcze mocniej się rozjaśnię.

Napisane przez santom

linka ja w sumie piszac to co napisalam chodzilo mi bardziej o ogol, nie konkretnie o Ciebie bo juz nie raz sie nasluchalam wlasnie, ze rob teraz, bo pozniej nie bedziesz mogla bo dziecko, a drazni mnie to gadanie i to najczesciej slyszalam od osob, ktore albo jeszcze dzieci nie maja, albo maja i same siebie ograniczaja, tlumaczac sie dzieckiem. takze nie bierz tego centralnie do siebie, po prostu bylas zapalnikiem do dyskusji

U mnie też wszyscy to powtarzają, nawet teściowa na świetach, aż musiałam zaprowadzić spokój ucięciem tematu

Napisane przez santom

mojej mamie nawet nie powiedzialam, ze mala bedzie w osobnym pokoju od urodzenia, bo gdzies tam kiedys jej wspomnialam o tym, to juz uslyszalam, ze jak to, ze jak tak mozna ze dziecko musi byc blisko, guzik, nie musi.
przykladow mozna mnozyc i mnozyc.

Moja też będzie w osobnym.

Napisane przez Linka1984

Mam 30 lat..dojrzewałam do macierzyństwa grubo ponad 8 lat..najpierw chciałam zrobić kariere,kupić mieszkanie..pojezdzić po swiecie , czyli jak wiekszość ludzi w dzisiejszych czasach chyba. Decydując się na ivf musiałam 'się poddać' i całkowicie podporządkować - to uczy pokory. Nie boję się macierzyństwa w ogole. Boje się porodu ot tyle. Za to też zosatałam skrytykowana wiec wiecej tego tematu nie poruszam. Umiem sobie zorganizować czas i nie boje sie tego ze 'cofne' się jak któraś wyżej napisała. Jestem za aktywnym macierzyństwem. Nie wiem na ile zycie zweryfikuje moje plany..chciałabym chociaż dostać szanse na sporóbowanie...

Ja się boję, że się cofnę Ale ja to rozumiem w ten sposób: brak pracy = cofanie. Nawet jeśli mialabym co drugi dzień biegać z dzieckiem do galerii na wystawy czy razem malować obrazki czy piec ciasto...
Jednak muszę mieć wysoce rozwijające zajęcie, bo po prostu dostaję doła. Dlatego się boję.
Ale to może dlatego, że do tej pory moja praca zawodowa to była praca z klientami z pierwszych stron gazet, ciekawostki związane z ciągłym uczeniem się nowych rzeczy, dużo adrenaliny, wyjazdy intergacyjne... No jestem taka naznaczona nieco korporacją
Jestem 3ci tydzień na zwolnieniu lekarskim i naprawdę sie cofam! chociaż sobie czas organizuję jak mogę, ale zazdrość mnie żżera, jak TZ wraca z pracy i ma tyle ciekawych rzeczy do opowiedzenia. No ale on też podobnie jak ja pracuje na wysokich obrotach. Ehhh.

Napisane przez IsiaG

To nie remont. To nowy dom. Pewnie, że się pochwalę efektem. Nie wiem, kiedy się tam przeprowadzimy, bo jeszcze musimy sprzedać to mieszkanie. Może w maju, czerwcu.

Masz już to zaświadczenie od okulisty???

Odnośnie pogrubionego....wiesz, ja siedzę w domu z małą, moje życie zmieniło się diametralnie, bardzo się zmieniło ale cieszę się z tego. Dla mnie te chwile z dzieckiem są bezcenne. Jak mąż wraca z pracy, to mamy o czym rozmawiać, choćby o nowym domu a ja uwielbiam mu się chwalić co dziś Lidka nowego zrobiła, że np zaczyna tańczyć jak słyszy fajną muzykę i tak śmiesznie kręci pupą, że goniła kota, że wyłączyła mi pralkę z praniem. I trzeba się trochę cofnąć w rozwoju jak chcesz się z dzieckiem pobawić, co nie oznacza, że taka pozostaję. Nie uważam, abym na co dzień była infantylna. Jeżeli bym czuła brak czasu dla siebie czy ochotę żeby gdzieś wyjść to nie widzę przeszkód aby tak było czy aby się w inny sposób realizować. Jest wiele kobiet, matek które są zadowolone. Są też sfrustrowane, bo za duzo obowiązków, brak wsparcia, następne dziecko niekoniecznie chciane...no nie wiem. Ale ja jestem szczęśliwa i moje dziecko też jest szczęśliwe. Wszystko zależy od priorytetów, dla mnie w tej chwili dziecko jest ważne i dla niej porzuciłam wiele...lecz nie wszystko. Bo jest chciana i wyczekiwana. To się nie zmieni ale ona dorośnie, przestanie być zależna ode mnie czy innych osób i zmienią się priorytety, zmienię się ja. Ale bynajmniej teraz nie chcę żałować, że coś było ważniejsze od niej. Jeśli nie czuję takiej potrzeby to nie robię nic na siłę. Jeśli jakaś matka czuje, że przez dziecko traci coś, bo ona chce iść na basen, to niech idzie. Musi być szczęśliwa w nowej roli. Jeśli zaraz po urodzeniu chce wrócić do pracy, chce się spełniać to niech wraca. Niech robi to co daje jej szczęście, cokolwiek to jest, byle nie było to z krzywdą dla dziecka. Ja myślę, że sumienie bądź serce samo nam podpowie co jest/ będzie ważne.

O matko, faktycznie zapomniałam, Ty dom budujesz! Zazdraszam.

Nad zaświadczeniem wciąż pracuję

Ładnie to napisałaś. Podoba mi się. Mam nadzieję, że w sposób naturalny odnajde spokój po narodzinach mojego wymarzonego maleństwa..

Napisane przez kooocur

Teorema masz bardzo dużo racji w tym co napisałaś. Wątpliwości są cały czas...Czy wystarczająco zjadł, czy 3 kupy to już za dużo. Czy powinien spać tak długo, a może śpi za krótko

Ja ma doła dalej...idziemy dziś na USG wiec proszę o kciuki. Sama nie wiem co bym wolała. Chyba, żeby był zdrowy Tak się męczy, całą noc popiskuję, kręci się, popłakuje...

No ja na pewno będe miec same wątpliwosci. Chyba nie będe matką, ktora w sposób naturalny wie, co trzeba zrobic. A moze tak sobie tylko wmawiam

Trzymam kciuki za USG. Daj znać PO.

Napisane przez Linka1984

elunka mysle ze wiem o czym piszesz na hsg zakładają kulociąg na szyjke macicy zeby sie dostać do środka z cewnikiem i kontrastem...ojć....

Jejuuuniu, jak się cieszę, że miałam to w narkozie..

[cebulova]

Napisane przez Linka1984

antera wiesz co u mnie było objawem choroby? codzienna czkawka , od dziecka dzien w dzien czkawka, nie ważne czy zjem czy nie zjem.

Ty ciotka nie strasz mnie, bo Antek taki czkawkowy jest. Ma kilka razy dziennie.

Napisane przez IsiaG

Ja miałam tkaną ale teraz mi się wydaje, że elastyczna byłaby lepsza, obejrzyj sobie na youtube filmiki. Tkana jest taka sztywna mimo wszystko, szorstka może nie, ale robią się fałdki i dużo czasu zajmuje żeby je wszystkie wygładzić, tym bardziej przy takim maluszku. Ja też miałam używkę, ale nie była wytarmoszona i może dlatego taka mi się wydawała sztywna. Elastyczne są fajne, naciągasz i już. No nie wiem, niby wszędzie piszą, że tkane lepsze, bo się nie rozciągają, splot krzyżowy i różne takie. Ale długość 5 metrów, to się musisz ją owijać i potem gorąco i nie wygodnie jak taki ogon się za Tobą ciągnie. Nie mam porównania między jedną a drugą. Ale na lato u mnie odpadła, wysiadałam. Dla mnie za gorąco było, małej też, bo jak ją wyciągałam to była cała mokra. Także służyła mi do pierwszych upałów.

Niby piszą, że tkana lepsza, bo mniej obciąża kręgosłup i jest lepsza przy starszym dziecku. A elastyczna krócej jest użytkowana. Muszę jeszcze poczytać, bo zielona jestem w temacie. Ale dzięki za info o tym, że gorąco, a tu coraz cieplej na dworze. Celna uwaga.

Napisane przez ANTERIA

A wózek waży 11 kg. Na początku nie byłam do niego przekonana, ale mój mąż od razu jak go zobaczył to nie chciał innego więc nie miałam nic do gadania za to ja wybiorę łóżeczko o ile mi mąż pozwoli

11? Na stronie do której podałaś linka pisze, że 15kg. Ważyłaś go może? Bo ja swój zważyłam i waży dokładnie 11,2kg.

Napisane przez elunka88

Cebulka ja mam chyba tkana chustę, używana.
Nie zdazylam przeczytać co napisalas o zakładaniu cewnika na szyjke, ale juz go mam - boli

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ups... to może dobrze, że nie przeczytałaś, mniej się bałaś. Dawaj znać na bieżąco. I powodzenia laska! Mikołaju przybywaj!


My po wizycie u pediatry. Kurde, nie zgadniecie ile Antek przybrał w 8 dni. Całe pół kilo. Waży dokładnie 3400g. Jestem w ciężkim szoku. Czułam, że jest cięższy, widzę w oczach jak rośnie z dnia na dzień, ale nie spodziewałam się takiego przyrostu. Poza tym wszystko jest ok, za 3 tyg mamy pierwsze szczepienia.