Ah po ślubie będzie życie, łóżko będzie głośno skrzypieć! PM2014 cz.25

[iliy]

cornflower_girl dziękuję i ja

Czas ucieka a kiecki nadal brak coś się zdecydować nie mogę a mierzyłam ich sporo i każdy inaczej mi doradza więc postanowiłam że w przyszłym tygodniu jadę na ostatnie poszukiwania i biorę jaka wpadnie mi w łapki i oczka

Aaaa właśnie mam pytanie do PM-ek ze śląska: czy mogłaby mi któraś z Was polecić jakiegoś fajnego kamerzyste? Początkowo mieliśmy nie mieć kamery ale czym bliżej do ślubu tym bardziej oczekiwania rosną więc będę bardzo wdzięczna

[cornflower_girl]

iliy Jak szukaliśmy kameruna, to bardzo się nam podobało Blackleaf Studio. Są z Bielska Białej.

[dodaja]

Napisane przez justynkie

Brat mojej mamy to wujek Janek, od zawsze tak było, nawet jak wysyłają życzenia czy coś to podpisują się Janek i Basia Jakie było moje zdziwienie gdy okazało się że wujek Janek jest tak naprawdę Władysławem Dziadek jak szedł go meldować w urzędzie chyba jeszcze nie wytrzeźwiał do końca, pani spytała o imię a on zamiast imię dziecka to powiedział swoje i tak zostało w papierach a i tak zawsze wszyscy mówią na wujka imieniem jakie miało być wpisane.
Zaproszenie też będzie dla wujka Janka

U mnie również są takie sytuacje i wpisywaliśmy takie imiona jakich ktoś używa na co dzień

1. Sytuacja z zamazywaniem imienia zmarłej korektorem- nie do pomyślenia !

2. Wesele z dziećmi czy bez- już tyle razy była ta dyskusja, że kolejny raz chyba nie ma co powtarzać. Choć swoją drogą dla mnie wesele to impreza rodzinna a bal sylwestrowy zupełnie nie

3. Gratuluje zmiany kodów ! U mnie niedługo 100 dni !

4. Dziś zaklepałam świetną florystkę i umówiłam się na próbne czesanie- 15 marca

[Opiumalfa]

Napisane przez nasturcja1308

przy ślubie konkordatowym u nas żeby spisać protokół jest potrzebne zaświadczenie z USC o braku przeciwwskazań do zawarcia związku, pewnie można to później donieść, ale lepiej jak jest od razu. A na drugiej stronie tego zaświadczenia jest akt małżeństwa

aaaa to teraz juz wiem

Napisane przez dodaja

U mnie również są takie sytuacje i wpisywaliśmy takie imiona jakich ktoś używa na co dzień

1. Sytuacja z zamazywaniem imienia zmarłej korektorem- nie do pomyślenia !

2. Wesele z dziećmi czy bez- już tyle razy była ta dyskusja, że kolejny raz chyba nie ma co powtarzać. Choć swoją drogą dla mnie wesele to impreza rodzinna a bal sylwestrowy zupełnie nie

3. Gratuluje zmiany kodów ! U mnie niedługo 100 dni !

4. Dziś zaklepałam świetną florystkę i umówiłam się na próbne czesanie- 15 marca

Impreza rodzinna, spoko, ale jakby trwala do 18tej a nie do rana.

[iliy]

Napisane przez cornflower_girl

iliy Jak szukaliśmy kameruna, to bardzo się nam podobało Blackleaf Studio. Są z Bielska Białej.

No no fajne dziękuję
Z kamerą to jest taki problem że mieliśmy na oku z Wieliczki (czyli Twoje "tereny") bo myśleliśmy że tak "będzie lepiej" ale... ja mieszkam na granicy śląsk/ małopolska, ślub i wesele w TŻ rejonach bo ma więcej gości więc "ciężko" myślimy skąd tego kamerzyste "wyczarować" dystans do pokonania ode mnie do TŻ ok 80 km

[dodaja]

Napisane przez Opiumalfa

Impreza rodzinna, spoko, ale jakby trwala do 18tej a nie do rana.

Tylko, że zapraszając z dziećmi daję rodzicom możliwość ich zabrania. A każdy odpowiedzialny załatwi im albo nocleg przy sali albo opiekunkę od konkretnej rodziny.

I tak wiem, każda z nas widzi to inaczej. Ok. Tylko, ja nie wyobrażam sobie nie mieć w tym dniu moich siostrzeńców i siostrzenicy z którymi mam bardzo dobry kontakt i mega się cieszą na nasze wesele

Dla mnie plątanie się pod nogami jest urocze i słodkie

[Lg_ago]

Napisane przez madziara889

U mnie to też jest ale to Młody wykupuje buty (15 lat temu jak kuzynka ślubowała, to po wykupieniu butów Młody musiał napić się z nich wódki ) Porywa się też PMkę nad ranem i młody musi ją wykupić. Nie podoba mi się to ale już mi zapowiedzieli, że nie zrezygnują z tego.

Żartujesz, prawda ? I Ona później w tych butach dalej miała chodzić? A On nie spędzić reszty nocy pod kiblem?

Napisane przez dodaja

4. Dziś zaklepałam świetną florystkę i umówiłam się na próbne czesanie- 15 marca

Chwal się florystką ! A później efektami próbnej

[cashmere]

Za każdym razem jak wraca temat dzieci na weselu to wrze na wątku.
Ja mam podobne podejście do tego tematu co świat_katarzyny.
O ile nie wyobrażam sobie by na moim ślubie i weselu nie było moich dwóch ukochanych siostrzenic, to z kolei nie zamierzam zapraszać dzieci dalszego kuzynostwa TŻ (ich dopiero co poznaję tak naprawdę nie mówiąc o ich potomstwie). Nie chciałabym robić z wesela kinder balu, dla tak naprawdę nieznanych mi dzieci. Za te pieniądze wolę zaprosić więcej znajomych. Jeśli ktoś się obrazi to trudno. Chociaż póki co mam wrażenie, że nikt jeszcze focha za to na nas nie strzelił.

[positive rebel]

Napisane przez Lg_ago

Ja się nie znam, bo nigdy nie potrzebowałam.
Ale piękne przedłużane włosy mają tutaj Drogie i nawet nie wiem czy do Polski wysyłają ale są piękne ! W ogóle ich kanał z propozycjami fryzur jest niesamowity. Ale co ja Ci mówie, jak Ty też podobne cuda sama czarujesz

Faktycznie cuda Co prawda ceny zaporowe, ale niektóre fryzurki chyba poćwiczę w weekend

Napisane przez Elrosa

Ja kupowałam w doczepiane.pl, znalazłam na Wizażu wątek o doczepkach do włosów i dziewczyny bardzo ich polecały zbytnio się na tym nie znam, ale wyglądają mi na porządne. Na pewno są z naturalnych włosów (moja siostra ma zestaw peruk ze sztucznego włosia, niby wysokiej jakości i drogich, ale nie ma miedzy nimi żadnego porównania - oczywiście na korzyść moich doczepek). Mam kolor ciemny blond, są ufarbowane jednolicie (choć plączą się między nimi pojedyncze ciemniejsze włoski) i są podobne do moich.
Mam tylko jeden problem, nie umiem ich sama sobie przypiąć tak, żeby te zapięcia się nie zsuwały i nie było ich widać. Niby tapiruję jak każą, ale i tak mi wyłażą

A te spinki mają silikon? Tzn czy jest pod każdym clipem warsewka silikonu? Nie powinny się zsuwać gdyby silikon był. Możesz jeszcze spróbować patentu z suchym szamponem - bierzesz pasmo, spryskujesz u nasady suchym szamponem, tapirujesz i w ten tapir wczepiasz pasmo. Powinno być lepiej.

Napisane przez dodaja

Tylko, że zapraszając z dziećmi daję rodzicom możliwość ich zabrania. A każdy odpowiedzialny załatwi im albo nocleg przy sali albo opiekunkę od konkretnej rodziny.

I tak wiem, każda z nas widzi to inaczej. Ok. Tylko, ja nie wyobrażam sobie nie mieć w tym dniu moich siostrzeńców i siostrzenicy z którymi mam bardzo dobry kontakt i mega się cieszą na nasze wesele

Dla mnie plątanie się pod nogami jest urocze i słodkie

Ja mam podobnie. Nie wyobrażam sobie mojego ślubu bez moich bratanków, siostrzenicy czy nawet dzieciaczków kuzynostwa. Ale np zupełnie rozumiem gdy ktoś nie bierze dziecka na wesele. U mnie będzie pokój w hotelu gdyby któraś mama chciała położyć dziecko spać, choć podejrzewam, że część zostanie zabrana przez kogoś z rodziny gdy padnie ze zmęczenia. No i ja za dzieciaczki do 7 roku życia nie płacę nic. A mamy tylko takie

[iliy]

Napisane przez dodaja

Tylko, że zapraszając z dziećmi daję rodzicom możliwość ich zabrania. A każdy odpowiedzialny załatwi im albo nocleg przy sali albo opiekunkę od konkretnej rodziny.

I tak wiem, każda z nas widzi to inaczej. Ok. Tylko, ja nie wyobrażam sobie nie mieć w tym dniu moich siostrzeńców i siostrzenicy z którymi mam bardzo dobry kontakt i mega się cieszą na nasze wesele

Dla mnie plątanie się pod nogami jest urocze i słodkie

Oczywiście każdy ma swoje zdanie na ten temat i również ja mam podobny problem z zapraszaniem z dziećmi czy bez.... W Naszym przypadku dużo jest par z dziećmi od 1-4 lat i niestety raczej będziemy się decydować na zapraszanie BEZ dzieci z tego względu że wesele jest z noclegiem i ciężko żeby takie mało dziecko wytrzymało nawet do północy więc ok 19-20 przynajmniej jeden rodzic znika do pokoju aby uśpić dziecko a pewnie nawet z nim już zostać (bo wiadomo małe dziecko same zostawić też strach) i jedzonko które jest zapłacone za osobę z tej pary jednym słowem jest do wyrzucenia a już o "nie zabawie" nie wspomnę... Na szczęście zdarzają się pary z takimi małymi dziećmi które mają pojecie że na wesele z takimi maluchami się raczej nie chodzi i rozumieją bo sami kiedyś byli w takiej samej sytuacji, no chyba że na ślub, na chwilkę na salę a później odwożą do np teściów itp ale w moim przypadku jest to poprostu nie możliwe

[marlenqa22]

Napisane przez cashmere

Za każdym razem jak wraca temat dzieci na weselu to wrze na wątku.
Ja mam podobne podejście do tego tematu co świat_katarzyny.
O ile nie wyobrażam sobie by na moim ślubie i weselu nie było moich dwóch ukochanych siostrzenic, to z kolei nie zamierzam zapraszać dzieci dalszego kuzynostwa TŻ (ich dopiero co poznaję tak naprawdę nie mówiąc o ich potomstwie). Nie chciałabym robić z wesela kinder balu, dla tak naprawdę nieznanych mi dzieci. Za te pieniądze wolę zaprosić więcej znajomych. Jeśli ktoś się obrazi to trudno. Chociaż póki co mam wrażenie, że nikt jeszcze focha za to na nas nie strzelił.

Mam takie samo zdanie, Mnie rodzice nie zabierali na wesela. I jakoś przeżyłam.
Na szczęście na moim weselu prawie nie będzie dzieci i bardzo się z tego cieszę

[Opiumalfa]

Napisane przez dodaja

Dla mnie plątanie się pod nogami jest urocze i słodkie

Ja bym nie zawahala sie odwinac jak cos by mi sie pod nogami platalo. Nienawidze dzieci, lubie bardzo niewiele ale tylko przez 5 minut.
Nie mam zamiaru "uwazac" czy kogos nie zadepcze, czy sie o kogos nie potkne. To moj dzien a nie dzien przedszkola. Do tego placz w kosciele mnie doprowadza do pasji. A sa matki ktore oczywiscie nic sobie z tego nie robia. Ale coz. To moje zdanie.

Napisane przez marlenqa22

Mam takie samo zdanie, Mnie rodzice nie zabierali na wesela. I jakoś przeżyłam.
Na szczęście na moim weselu prawie nie będzie dzieci i bardzo się z tego cieszę

Mnie tez nie brali. I na pierwsze, ktore poszlam, wynudzilam sie za wszystkie czasy. Bez sensu.

[mimi_77]

czeko dziękuję , przyda się

Co do dzieci - mam swoje zdanie i szanuje zdanie innych Was Ale a propo przypomniała mi się jedna sytuacja z mojego życia. Mój ex (którego nie wspominam najmilej) miał iść ze mną na wesele mojej kuzynki. Miał wtedy 21 lat. Byliśmy ze sobą pół roku. Wiecie jak to jest - jeszcze się siebie wstydziliśmy, motylki w brzuchu itp. Ale było mi tak wstyd - za niego - kiedy okazało sie, że nie wie co się robi na weselu, co to oczepiny, dlaczego teraz składa się PM życzenia a nie np. o północy, chciał usiasc do stolika Pary Młodej na miejscu dla rodziców, o tańcu nie wspomnę (totalnie nie potrafił, mega wielkie zero na parkiecie). Masakrą był moment kiedy na odchodne PM poprosiła nas do tańca. Patrzę, a on tej biednej PMce deptał, ba on po prostu "jeździł" butami po brzegu sukienki bo nie potrafili się zgrać w tańcu Po wszystkim pytam sie: o co chodzi? dlaczego nie umiesz się zachować na weselu?! A on: w naszych stronach nie prosiło się dzieci na wesela, a jak prosili to rodzice już później nas nie zabierali. Ot taka moja historia

Teraz sie z niej śmieje ale wtedy najadłam się wstydu... I żeby nie było! Nie odnosi się ona do przekonań żadnej z Was, tylko po ludzku mi się przypomniała

Głownym problemem nie są dzieci - ale ich rodzice. Jeśli sa normalni to będą wiedzeli co z nimi zrobić. Jesli nie, cóż. Jestesmy skazani na historie dzieci, ktore zrzucają dekoracje albo bawią sie w fontannie czekoladowej..

[swiat_katarzyny]

Opiumalfa! matko nie wiem co bym zrobiła gdyby mi dziecko płaczem zespulo ceremonie ślubną

najbardziej boje się o pierwszy taniec - na weselu bedziemy mieli 3, 5, 5 i 6 latków (cala czwórka od Tż kuzyni i bratanek) i boje sie co mogą mi zrobić podczas pierwszego tańca

[Dotka90]

Kasia, najlepiej żeby DJ/Orkiestra zapowiedzieli:

"Zapraszamy teraz na pierwszy taniec Młodej Pary, jednocześnie prosimy rodziców o zaopiekowanie się swoimi pociechami w tym czasie".

[myboyismine]

Napisane przez mimi_77

czeko dziękuję , przyda się

Co do dzieci - mam swoje zdanie i szanuje zdanie innych Was Ale a propo przypomniała mi się jedna sytuacja z mojego życia. Mój ex (którego nie wspominam najmilej) miał iść ze mną na wesele mojej kuzynki. Miał wtedy 21 lat. Byliśmy ze sobą pół roku. Wiecie jak to jest - jeszcze się siebie wstydziliśmy, motylki w brzuchu itp. Ale było mi tak wstyd - za niego - kiedy okazało sie, że nie wie co się robi na weselu, co to oczepiny, dlaczego teraz składa się PM życzenia a nie np. o północy, chciał usiasc do stolika Pary Młodej na miejscu dla rodziców, o tańcu nie wspomnę (totalnie nie potrafił, mega wielkie zero na parkiecie). Masakrą był moment kiedy na odchodne PM poprosiła nas do tańca. Patrzę, a on tej biednej PMce deptał, ba on po prostu "jeździł" butami po brzegu sukienki bo nie potrafili się zgrać w tańcu Po wszystkim pytam sie: o co chodzi? dlaczego nie umiesz się zachować na weselu?! A on: w naszych stronach nie prosiło się dzieci na wesela, a jak prosili to rodzice już później nas nie zabierali. Ot taka moja historia

Teraz sie z niej śmieje ale wtedy najadłam się wstydu... I żeby nie było! Nie odnosi się ona do przekonań żadnej z Was, tylko po ludzku mi się przypomniała

Głownym problemem nie są dzieci - ale ich rodzice. Jeśli sa normalni to będą wiedzeli co z nimi zrobić. Jesli nie, cóż. Jestesmy skazani na historie dzieci, ktore zrzucają dekoracje albo bawią sie w fontannie czekoladowej..

co za historia brzmi troche jak przestroga jak byłam mała byłam na wielu weselach, ale jak zaproszenie było bez dzieci- moi rodzice zazwyczaj nie chodzili

[Opiumalfa]

Napisane przez mimi_77

czeko dziękuję , przyda się

Co do dzieci - mam swoje zdanie i szanuje zdanie innych Was Ale a propo przypomniała mi się jedna sytuacja z mojego życia. Mój ex (którego nie wspominam najmilej) miał iść ze mną na wesele mojej kuzynki. Miał wtedy 21 lat. Byliśmy ze sobą pół roku. Wiecie jak to jest - jeszcze się siebie wstydziliśmy, motylki w brzuchu itp. Ale było mi tak wstyd - za niego - kiedy okazało sie, że nie wie co się robi na weselu, co to oczepiny, dlaczego teraz składa się PM życzenia a nie np. o północy, chciał usiasc do stolika Pary Młodej na miejscu dla rodziców, o tańcu nie wspomnę (totalnie nie potrafił, mega wielkie zero na parkiecie). Masakrą był moment kiedy na odchodne PM poprosiła nas do tańca. Patrzę, a on tej biednej PMce deptał, ba on po prostu "jeździł" butami po brzegu sukienki bo nie potrafili się zgrać w tańcu Po wszystkim pytam sie: o co chodzi? dlaczego nie umiesz się zachować na weselu?! A on: w naszych stronach nie prosiło się dzieci na wesela, a jak prosili to rodzice już później nas nie zabierali. Ot taka moja historia

Teraz sie z niej śmieje ale wtedy najadłam się wstydu... I żeby nie było! Nie odnosi się ona do przekonań żadnej z Was, tylko po ludzku mi się przypomniała

Głownym problemem nie są dzieci - ale ich rodzice. Jeśli sa normalni to będą wiedzeli co z nimi zrobić. Jesli nie, cóż. Jestesmy skazani na historie dzieci, ktore zrzucają dekoracje albo bawią sie w fontannie czekoladowej..

eee tam. Kiepska wymowka. Moj TZ tez nie chodzil na wesela i jakos zyje. To jest kwestia rozgarniecia a nie niechodzenia na wesela

[swiat_katarzyny]

Napisane przez Dotka90

Kasia, najlepiej żeby DJ/Orkiestra zapowiedzieli:

"Zapraszamy teraz na pierwszy taniec Młodej Pary, jednocześnie prosimy rodziców o zaopiekowanie się swoimi pociechami w tym czasie".

oj bedzie obraza neisamowita

[mimi_77]

Napisane przez Opiumalfa

eee tam. Kiepska wymowka. Moj TZ tez nie chodzil na wesela i jakos zyje. To jest kwestia rozgarniecia a nie niechodzenia na wesela

Zgadzam się To nie było żadne porównanie. Mój ex był/jest? bardzo mało życiowo rozgarnięty, nie tylko w kwestii wesel.

[cashmere]

Napisane przez swiat_katarzyny

najbardziej boje się o pierwszy taniec - na weselu bedziemy mieli 3, 5, 5 i 6 latków (cala czwórka od Tż kuzyni i bratanek) i boje sie co mogą mi zrobić podczas pierwszego tańca

Mam podobne obawy. Bo jestem taką ulubioną ciocią moich dwóch siostrzenic, TŻ też uwielbiają, więc boję się że zapragną się do nas dołączyć podczas tańca. Na szczęscie ich rodzice mają zdrowe podejście do dzieci i mam głęboką nadzieję że nad nimi zapanują

[annic]

co do dzieci - u mnie w rodzinie jest dosłownie 1. - mojej kuzynki. Jeszcze nie chodziliśmy z zaproszeniami, ale już na ostatniej imprezce rodzinnej powiedziała, że oni przyjdą bez dziecka - odda do teściów, więc mam wesele bez dzieci
najmłodszy na weselu będzie mój brat - lat wtedy prawie 17.

Generalnie jakoś nie jestem uprzedzona do dzieci na weselach - jeśli są z bardzo bliskiej rodziny. Dzieci znajomych nigdy bym nie zaprosiła. Po prostu nie przepadam za dziećmi, na wszelkich spotkaniach ich unikam, jeśli też się tam znajdują. Nie wiem, co z nimi zrobić, a trochę przeraża mnie to, że kiedyś być może zostanę matką
Rodzina uważa, że jestem w tym względzie dziwaczna - zwłaszcza że mając o 9 lat młodszego brata powinnam się jakoś z dziećmi umieć obchodzić (uprzedzam od razu - nie, z bratem też nie wiedziałam co robić, załapałam kontakt dopiero jak poszedł do podstawówki - końcowych klas ).

[myboyismine]

ojj Dziewczyny, aż tak czarno tego nie widzcie

[mojakaren]

elula1810
frezja123 (po suknię możesz się już spokojnie wybrać, ja ślubuję tydzień po Tobie a suknia już zamówiona, czekam na nią około 4 miesięcy + czas na poprawki)
Le_lena
patricia_pati

witajcie w naszym gronie

Napisane przez iLoNuS_ktl

A u mnie poszukiwań florystki ciąg dalszy teraz już ceny mi się bardziej podobają
http://www.niezapominajka.webfabryka.pl/sl_sala.html

tutaj pani zrobiłaby 6 dużych kompozycji w wysokich wazonach (po 2 na stoły gości) i deko na stół PM za 800 zł +dojazd, bukiet ślubny 200, deko samochodu 200, co daje max 1300 zł

Czekam jeszcze na wycenę od tej pani : http://www.inspiracja.slupsk.pl/ cennik jest na stronie i wydaje mi się, że może wyjść podobne cenowo.

Muszę jeszcze w przyszłym tyg podjechać na salę i dowiedzieć się o materiały i świece czy oni kupią, czy ma to robić florystka, a wtedy wiadomo cena w górę.

obie florystki fajne i ceny też są dobre

Napisane przez iLoNuS_ktl

Przyszły welony z butterfly wyglądają ślicznie, postaram się jak najszybciej zrobić zdjęcia i wrzucić

dawaj fotyyyyy

Napisane przez kulbensikowa

Zabierzcie mi komputer albo wyłączcie mi internet!!! Znalazłam kolejny zespół , co raz to lepszy i niestety mój termin wolny, a dlatego niestety bo jego koszt to 6 tys. + noclegi bo są z innego woj.

łojacieeee kręcę, jaka cena
a warci tego?

iliy powodzenia z kiecką! i wiesz gdzie się zgłosić w razie dylematów z wyborem

Napisane przez cornflower_girl

iliy Jak szukaliśmy kameruna, to bardzo się nam podobało Blackleaf Studio. Są z Bielska Białej.

o tak tak też ich widziałam i napaliłam sie strasznie
ale jak zobaczyłam ceny to równie szybko ostygłam

Napisane przez dodaja

4. Dziś zaklepałam świetną florystkę i umówiłam się na próbne czesanie- 15 marca

gratulację obu spraw! i czekamy na zdjęcia, a daj linka do florystki

[positive rebel]

Napisane przez cashmere

Mam podobne obawy. Bo jestem taką ulubioną ciocią moich dwóch siostrzenic, TŻ też uwielbiają, więc boję się że zapragną się do nas dołączyć podczas tańca. Na szczęscie ich rodzice mają zdrowe podejście do dzieci i mam głęboką nadzieję że nad nimi zapanują

Moja siostra miała ślub rok temu. Były praktycznie wszystkie dzieci z tych które my zapraszamy. I ich rodzice potrafili nad nimi zapanować, żeby nie plątały się pod nogami. I szczerze mówiąc nie myślałam zbytnio o tym że może być inaczej. Ale jak przeczytałam wasze obawy to zastanawiam się, czy gwiazdy (czyt. kuzynki Tżta) będą potrafiły ogarnąć swoje pociechy. Jak nie to

[Dotka90]

Kasia, no nie dziwię się, że jesteś zła, ale ja mimo wszystko bym poprosiła o taki tekst orkiestrę i tyle

Co do tych dzieci, to sobie wyobraźcie, że jedną z głównych historii rodzinnych u TŻta jest ślub jego cioci (chrzestnej). To jest siostra jego mamy (sporo młodsza od jego matki) i jak brała ślub, to TŻ był mały. A że bardzo kochał ciocię, to przez pół ślubu wyrywał się i WYŁ w kościele, że 'ON CHCE DO CIOCI RENI'
Koniec końców matka TŻta wyprowadziła go z kościoła i miała ogromną ochotę ukręcić mu łeb, bo ostatecznie nie widziała ślubu własnej siostry

[Le_lena]

U nas dzieciaki będą a my się z tego cieszymy
Gorzej że 80 procent pytało: ciociuuuu a mogę nieść obrączki?
Z kolei jak za małe żeby zapytać to rodzice to proponowali
A ja nie dość że nie wyobrażam sobie 2,5 letniego maluszka niosącego obrączki to w ogóle nie chce żeby mi je ktoś nosił

Odnośnie zaproszeń - na 90 % będą wypisywane ręcznie...
Oby tylko tż tego nie robił

[annic]

Dziewczyny z Wrocławia lub okolic - możecie polecić mi jakiś jubilerów/złotników (nie apart/yes/kruk)?
Gdzie kupowałyście obrączki?
Czy tam, gdzie kupowałyście były też... hm, nietypowe obrączki, czy takie jak wszędzie?
Czy byli to jubilerzy sprzedający tylko to co mieli w katalogu, czy byli otwarci na ingerencje w już istniejące propozycje katalogowe?
A może robiłyście obrączki według swojego projektu/przyniesionego zdjęcia?

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi

[myboyismine]

Napisane przez Dotka90

Kasia, no nie dziwię się, że jesteś zła, ale ja mimo wszystko bym poprosiła o taki tekst orkiestrę i tyle

Co do tych dzieci, to sobie wyobraźcie, że jedną z głównych historii rodzinnych u TŻta jest ślub jego cioci (chrzestnej). To jest siostra jego mamy (sporo młodsza od jego matki) i jak brała ślub, to TŻ był mały. A że bardzo kochał ciocię, to przez pół ślubu wyrywał się i WYŁ w kościele, że 'ON CHCE DO CIOCI RENI'
Koniec końców matka TŻta wyprowadziła go z kościoła i miała ogromną ochotę ukręcić mu łeb, bo ostatecznie nie widziała ślubu własnej siostry

u mnie też zawsze opowiadają, jak to byłam mała i na weselu jakiejs kuzynki mamy, podczas pierwszego tańca wyleciałam na środek sali i tańczyłam wkoło PM ale osobiście nie bardzo pamiętam

[zakrecona_kropka]

Napisane przez docik10

Ja za dziecko powyżej 7 lat płacę 215zł ale nie zamierzam ich nie zaprosić. To nie zwierzątko, które zostawi się w domu i poprosi sąsiadkę o wyjście 3 razy w ciągu dnia. Pewnie zmienisz zdanie jak będziesz miała swoje dzieci. Nie każdy chce zostawić takiego malucha i jechać np. 100km na wesele zostawiając go komuś pod opieką. Rodzina to rodzina nie ważne czy ma 20 lat czy 3 latka. U mnie dzieci mile widziane, znajomych też zapraszamy z dziećmi.
Nie krytykuje Twojego podejścia do tematu, ale sama poczułabym się urażona jakby ktoś zaprosił mnie bez dzieci, bo by im wizje wesela zepsuło, bo to nie kinderbal.

Jestem takiego samego zdania zresztą tak jak któraś PM pisała u mnie też jest taki zwyczaj że na weselach są dzieci ja sama na wesela chodziłam od ok 5 roku życia- tyle pamiętam:P. Mysle że u mnie większość gości by nie przyszła jakbym powiedziała że nie życzę sobie dzieci na weselu.

Napisane przez Sunrise28

A nie masz aktu w domu? W papierach?


A ja myślałam, że nasze 240 zł to dużo. Co macie w cenie?

285zł to za dwa dni

Napisane przez cornflower_girl

Co do dzieci na weselu - dla mnie drażliwy temat, bo mam w rodzinie dwójke dzieci w wieku lat 4, które mają ADHD, są nieposłuszne i stwarzają zagrożenie. Na szczęście rodzina dalsza i z daleka, więc mam nadzieję, że dzieci zostaną z dziadkami, na miejscu.

Też uważam, że wesele to nie kinderbal - gdzie robi się wszystko, żeby o opiekę i rozrywki dla dzieci zadbać - czyli są animatorzy zabaw, są specjalne kąciki zabaw. Gorzej, jak goście wymagają takiego standardu, bo pociechami się nie chcą w trakcie zabawy zajmować. Trochę dziwnie podchodzę do 2-3 letnich dzieci, które zostają do 3 nad ranem - wg ich rodziców prześwietnie się bawią. Jakby muzyka w ogóle nie była za głośna i jakby pijani weselnicy w nie byli szokiem dla małych dzieci.
Jak rodzic jest mądry, to zabierze dziecko do kościoła, zostanie z nim na weselu to wczesnych godzin, a potem załatwi opiekę dla dziecka. Lub jak ma niemowlę - też zostanie na obiedzie, a maluszek będzie miał specjalne słuchawki zagłuszające hałas.

Ja w tamtym roku byłam na weselu razem z 2 miesięcznym bratankiem i wesele wyglądało tak że na zmianę- rodzice dziecka, dziadkowie, ja woziliśmy małego na świeżym powietrzu (było bardzo ciepło)po parku bo na sali raz było bardzo głośno a dwa była klimatyzacja bardzo mocno puszczona. tak było do ok 18 - wesele rozpoczynało się ok 13. Takie maluchy moim zdaniem najlepiej właśnie zostawić w domu (my nie mieliśmy z kim do godziny 18). Ale dzieci starsze zwykle doskonale się bawią o ile mają rodziców którzy są odpowiedzialni a nie takich którzy puszczają dzieci na samopas. \

Napisane przez mimi_77

czeko dziękuję , przyda się

Co do dzieci - mam swoje zdanie i szanuje zdanie innych Was Ale a propo przypomniała mi się jedna sytuacja z mojego życia. Mój ex (którego nie wspominam najmilej) miał iść ze mną na wesele mojej kuzynki. Miał wtedy 21 lat. Byliśmy ze sobą pół roku. Wiecie jak to jest - jeszcze się siebie wstydziliśmy, motylki w brzuchu itp. Ale było mi tak wstyd - za niego - kiedy okazało sie, że nie wie co się robi na weselu, co to oczepiny, dlaczego teraz składa się PM życzenia a nie np. o północy, chciał usiasc do stolika Pary Młodej na miejscu dla rodziców, o tańcu nie wspomnę (totalnie nie potrafił, mega wielkie zero na parkiecie). Masakrą był moment kiedy na odchodne PM poprosiła nas do tańca. Patrzę, a on tej biednej PMce deptał, ba on po prostu "jeździł" butami po brzegu sukienki bo nie potrafili się zgrać w tańcu Po wszystkim pytam sie: o co chodzi? dlaczego nie umiesz się zachować na weselu?! A on: w naszych stronach nie prosiło się dzieci na wesela, a jak prosili to rodzice już później nas nie zabierali. Ot taka moja historia

Teraz sie z niej śmieje ale wtedy najadłam się wstydu... I żeby nie było! Nie odnosi się ona do przekonań żadnej z Was, tylko po ludzku mi się przypomniała

Widzisz Ty tak miałaś z ex a ja mam tak z TŻ On nigdy nie był na żadnym weselu.. śluby to widział tylko amerykańskie w tv, nie wie zupełnie nic o tym jak wygląda wesele jakie są zwyczaje zupełnie nic... a ja tłumacząc coś po raz 100 czuje sie jakbym rozmawiała z 2 latkiem. Dla mnie to takie naturalne że jest tak a nie inaczej an weselu. jak TŻ mi nagle wyskakuje z pytaniem "a to u nas niema druhen?" " a to Ciebie tata nie będzie odprowadzał do ołtarza" to mi ręce opadają..

Napisane przez swiat_katarzyny

oj bedzie obraza neisamowita

Ja mam bratanka który będzie miał ponad rok i mój TŻ jest właśnie uczulony na to szaleństwo które jest wokół dzieciaka, myślę że każda matka tak szaleje wokół swojego maleństwa. Ja bym nie miała nic przeciwko jakby dzieci sobie obok nas tańczyły podczas pierwszego tańca ale nie z nami.

[ewaden]

Dziewczyny mam pytanie, a co robicie z błogosławieństwem gdy nie ma najazdu Pana Młodego na dom Młodej? Kiedy je robicie? Ja mam tu straszny dylemat. Chciałabym nie robić najazdu, ale chciałabym równocześnie uszanować rodziców i ich chęć pobłogosłwienia (mój Tż nie jest katolikiem, ale nie che podpaść teściom, więc powiedział że błogosławieństwo jest ok )

Co do wyciągania aktów, moja mama wyciągała mój akt chrztu. Powiedziała, że chce 2 bo córka załatwia ślub międzynarodowy i potrzebuje do jednego i drugiego księdza, a oni że nie wydadzą więcej niż 1 . Dostaje się 1 w życiu, koniec i kropka. To mame uspokoiłam, żeby to zostawiła. A ja jak wrócę do Polski to sobie z nimi porozmawiam, bo z tego co wiem to w prawie kościelnym nie ma mowy o limicie wydanych aktów- lenie...

Dzieci u mnie będą- nie wiem ile, ale będą. Do 3 latek mam je za darmo, 3-7 latek 50% ceny. Decyzje zostawiam rodzicom, ale zaznaczam że opieki nie będzie- w ich gestii jest ich "Zabawianie" i pilnowanie. Ja się nie obrażę ani nie zezłoszczę jak przyprowadza maluchy bo je uwielbiam Sama swoich nie będę miała, więc się cieszę cudzymi Poza tym jako dziecko chodziłam na wesele i je uwielbiałam (jadłam tylko bezy i piłam oranżadę tyle mi do szczęścia wystarczało). Co do płaczu podczas ceremonii- może nastąpić bo będziemy mieć 7 miesięcznego siostrzeńca, ale mam to wkalkulowane w ryzyko i jestem przygotowana psychicznie (a moja siostra fizycznie )

Napisane przez frezja123

Chyba tak zrobię, że poszukam w sklepach z eleganckimi sukienkami, ja szukam na prawdę prostej ... Bez sensu mi przepłacać w takim razie.

Nie chciałam nikogo urazić, przepraszam. Źle się też chyba wyraziłam <było późno w nocy > .

jakoś mi lepiej że to napisałaś, bo wczoraj cały wstęp o Was zabrzmiał tak, jakbyśmy my były płytkie (bo dbamy o otoczkę) i leżymy na kanpach i pachniemy , a Wy jesteście wyjątkową parą, i dodatku bardzo zapracowani/ zabiegani i najważniejsze jest tylko ślubowanie.
Przyłączę się do sugestii dziewczyn odnośnie czasu, na szycie u krawcowej musisz zarezerwować 3 m-ce (ale dać jej wczesniej znać o planach), na kupno w salonie nowej, nie z wieszaka, w szczycie sezonu, 6-mcy.
Ja poszłam do mojego cywilnego w prostej do kolan w kolorze kości słoniowej z Deni Cler (była na wyprzedaży). Bez bukietu, bez gości (1 świadek), bez zamawiania restauracji, a wizażystke zamówił mi mąż 3 dni przed ślubem. A i ślubowałam bez podwiązki, bez błogosławieństwa, i w perłach kupionych przez Tż- podwójne nieszczęście

Napisane przez justynkie

My zamawiamy na allegro za ok 30 zł. Szczerze? Nikt raczej nie będzie macał poszetki i sprawdzał czy jest z jedwabiu czy z innego super materiału. Ma kawałek wystawać i tyle.

Masz rację, pewnie większość się nie zorientuje co to za materiał, ale fakt że ja wiem, mi by przeszkadzał. Mój Tż wykorzystywać będzie tą poszetkę na spotkaniach biznesowych, a ludzie z którymi się spotyka już potrafią odróżnić rodzaje tkanin i co jest eleganckie a co nie. Więc my zaoszczędzić nie mogliśmy