Koty - część VIII

[Suvia]

oj, pięknota

macie jakiś stres lekki przed dokoceniem?

[201803090921]

Napisane przez Suvia

oj, pięknota

macie jakiś stres lekki przed dokoceniem?

Trochę, bo ponoć kocina jest spokojna - a nasze zaraz będą ciągnęły do porąbanych zabaw, zwłaszcza Kostka. No i ogólnie, aklimatyzacja, kuwety itp.
Nie boimy się jakiejś eskalacji agresji, bo tak na dobrą sprawę żaden z naszych kotów nie ma takich zachowań ale tak na 100% to nikt nie wie. Zycie pokaże.

[Kusum]

Napisane przez Sziket

Mam fotkę z fb fundacji

Jakie cudne kyciorrry I jakie maja wypasione imiona. Szkoda, że my nie mamy takiej inwencji. Że ja Cie tu nie spotkałam jak było 6 maluchów

[201803090921]

Napisane przez Kusum

Jakie cudne kyciorrry I jakie maja wypasione imiona. Szkoda, że my nie mamy takiej inwencji. Że ja Cie tu nie spotkałam jak było 6 maluchów

Dziękuję, dziękuję

Z tymi imionami to jest tak, że ewoluują (pierwotna wersja to Manfred i Kostucha i tak jest w papierach) Oprócz tego na Konstancję wołamy...Krewetk (dobrze napisałam, bez literki "e"; to od zwijania się "w krewetkę") a na Grubaśnika - Pan G.

Imiona i ich modyfikacje przychodzą same

[Malla]

Napisane przez Sziket

Przylazłam i ja, kociara dwukotna, a niedługo trzykotna

Obecnie mamy dwa kociska, Grubaśnika (pasiak klasyczny) i Konstancję (czarna). Oba koty są adoptowane: Grubaśnik od zbieraczki, z syfu, kiły i mogiły dosłownie, a Kostkę moja siostra znalazła w zimie na podwórku, jako kociaka (ot, ktoś wywalił prezent gwiazdkowy). Za tydzień będziemy mieć trzecią kotkę z fundacji, również pręguskę - na dzień dobry dostanie jakieś nowe imię
Mój Mężczyzna kiedyś twierdził, że kotów nie lubi i z tej niechęci zbudował im..drapak na pół pokoju

Więcej zdjęć! Więcej zdjęć!

Świetny drapak, gdzie kupowaliście materiały?

Napisane przez Suvia

ja się może powtórzę, ale - koty to czubki. u siostry szylkreta ma nowe hobby - wylizuje okładki książek. Te takie lakierowane

[Aarion]

cześć dziewczyny
dołączam do wątku i na początek przychodzę z pytaniem czy któraś z was miała styczność z preparatem Jean Pierre Hery Lotion Nettoyante Felin odżywka do czyszczenia sierści kotów? Moich wariatów za nic w świecie nie da rady wykąpać, a przydałoby się bo kopią mi w doniczkach, a potem całe umorusane latają

[Nimfa20]

Napisane przez meire

Kota nie oszukasz...

No nie

---------- Dopisano o 16:04 ---------- Poprzedni post napisano o 16:03 ----------

Napisane przez Kusum

Figielek? Co z maluchem, właśnie?

Nie


Dobrze. Nie mam kiedy zadzwonić teraz, żeby pogadać z chirurgiem On jest od 8-14 , ja od 6-14. O 8 mam już tak rozkręconą robotę , że nawet nie jem w pracy

---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 16:04 ----------

Napisane przez Malla

Może masz ruję

Niuńka dzisiaj rano wylizywała pieczołowicie moje nowe spodnie. Oczywiście na swój sposób - w pozycji surykatki.

Nie


O, to Cham też tak ma

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 16:05 ----------

Napisane przez Sziket

Przylazłam i ja, kociara dwukotna, a niedługo trzykotna

Obecnie mamy dwa kociska, Grubaśnika (pasiak klasyczny) i Konstancję (czarna). Oba koty są adoptowane: Grubaśnik od zbieraczki, z syfu, kiły i mogiły dosłownie, a Kostkę moja siostra znalazła w zimie na podwórku, jako kociaka (ot, ktoś wywalił prezent gwiazdkowy). Za tydzień będziemy mieć trzecią kotkę z fundacji, również pręguskę - na dzień dobry dostanie jakieś nowe imię
Mój Mężczyzna kiedyś twierdził, że kotów nie lubi i z tej niechęci zbudował im..drapak na pół pokoju

A jak koty się akceptują ? A, witam w ogóle Toż to twierdza, a nie drapak

---------- Dopisano o 16:16 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez Suvia

podłączam się pod zapytania- jak Figiel? Oddadzą go w ogóle? Bo pewnie podbił serca całej lecznicy

Jak dzwoniłam ostatnio, to rozrabiał A jak byłam u nich, to wetka mówiła, że chciała go zatrzymać, ale rodzice się nie zgodzili. Ha, ha, mój kolega z klasy tam pracuje Pogadałam trochę, kot wychwalany pod niebiosa

[stasiek]

Napisane przez Sziket

Mam fotkę z fb fundacji

jakie pieknosci

Macie jakis pomysl jak wytlumaczyc kotu, ze drapak nie jest tylko jego? Wasze koty dziela sie drapakiem? czy powinnam dokupic drugi dla kici? Mlody dostal drapak jak mial 3 msce i uznaje go za swoj na wylacznosc. Kicia lubi jedynie dolna budke, nie lubi sie wspinac po wyzszych polkach. Mlody nigdy do budki nie wchodzi, ale bardzo sie zlosci jak widzi, ze kicia tam spi, idzie ja lapka zdzielic po glowie Wszedzie indziej Kicia moze chodzic, nigdy jej z zadnego miejsca nie przegania, ale jak tylko ja widzi na drapaku, to az uszy po sobie kladzie i leci jej przylozyc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Malla]

Stasiek - przed wzięciem drugiego kota kupiłam drugi większy drapak, bo pamiętałam, że jak miałam koty w gościach, to Daniels przeganiał je z drapaka.

Drapak tekturowy jest wciąż jego ulubioną leżanką i nie pozwala Małej na nim spać, a jak ona się na nim bawi, przeciąga czy wyżywa, to ją obserwuje.

[daktylek1987]

U mnie oba korzystają wspólnie ze wszystkich rzeczy, czy to zabawek, drapaków, kuli itd. Czasem jest "wojna" o legowisko na łóżku, ale to na zasadzie "o drugie zeszło, to podsiądę" (co z tego, że tylko na chwilę, ważne, że legowisko zdobyte ), nie ma przeganiania, co najwyżej wpychanie się obok Czasem jak Mała się wtrąca do zabawy wędką Grubciowi, to ją obejmie za szyję łapką i przyciśnie lekko do podłogi w ramach musztry

Nie ma zazdrości o drapak, a nawet przeciwnie. Mała nauczyła Grubcia drapać słupki (wcześniej tylko na desce i dywaniki/wycieraczki), a Grubcio pokazał jej drapak na desce. Z tekturowego drapaka korzysta Grubcio, Mała woli drapanie w pionie.

Ale jak kiedyś dawniej zdarzyło się między moimi dawnymi futrkowymi, że jedno przeganiało drugie, to starałam się głaskać wtedy obydwa jednocześnie, żeby pokazać, że coś jest wspólne.

[stasiek]

Napisane przez Malla

Stasiek - przed wzięciem drugiego kota kupiłam drugi większy drapak, bo pamiętałam, że jak miałam koty w gościach, to Daniels przeganiał je z drapaka.

tylko nie wiem czy jak doloze drugi drapak, czy znowu Mlody nie wezmie go w posiadanie . chyba zebym znalazla budke na slupku po prostu, bo Kici chodzi o to, zeby spac w jakims polzamknietym legowisku

Napisane przez daktylek1987

U mnie oba korzystają wspólnie ze wszystkich rzeczy, czy to zabawek, drapaków, kuli itd. Czasem jest "wojna" o legowisko na łóżku, ale to na zasadzie "o drugie zeszło, to podsiądę" (co z tego, że tylko na chwilę, ważne, że legowisko zdobyte ), nie ma przeganiania, co najwyżej wpychanie się obok

jak mielismy domek wiklinowy, w ktorym Kicia uwielbiala spac, to Mlody koniecznie musial sie tam wepchnac, tak ze ledwo sie miescil, ale musial spac z nia Wczesniej jak nie bylo Kici, w ogole sie domkiem nie interesowal

Mam kota tyrana

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Nimfa20]

Napisane przez stasiek

jakie pieknosci

Macie jakis pomysl jak wytlumaczyc kotu, ze drapak nie jest tylko jego? Wasze koty dziela sie drapakiem? czy powinnam dokupic drugi dla kici? Mlody dostal drapak jak mial 3 msce i uznaje go za swoj na wylacznosc. Kicia lubi jedynie dolna budke, nie lubi sie wspinac po wyzszych polkach. Mlody nigdy do budki nie wchodzi, ale bardzo sie zlosci jak widzi, ze kicia tam spi, idzie ja lapka zdzielic po glowie Wszedzie indziej Kicia moze chodzic, nigdy jej z zadnego miejsca nie przegania, ale jak tylko ja widzi na drapaku, to az uszy po sobie kladzie i leci jej przylozyc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja mam duży drapak i koty się dzielą. Perski wchodzi na najwyższe półki O, właśnie Cham się położył na nieco niższej

[stasiek]

Napisane przez Nimfa20

Ja mam duży drapak i koty się dzielą. Perski wchodzi na najwyższe półki O, właśnie Cham się położył na nieco niższej

moja Perska chyba sie spasc boi. Nawet jak na lozku jest narzuta rzucona, to sie boi wejsc. Musi miec idealnie rowna powierzchnie i przed wejsciem gdziekolwiek wspina sie na lapkach i patrzy, jak nie widzi dokladnie to tez nie wskoczy. Moze potrzebowalaby innego drapaka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Petrycja]

Słyszałyście może o takim przypadku, że kot sam sobie otworzył klatkę w klinice weterynaryjnej? Mam praktyki w gazecie teraz i zgłosiła się do nas Pani, która oddała kota do kliniki na cały dzień, miał mieć badania itp. Wieczorem weterynarz powiedział jej kwotę, zapłaciła po czym powiedział, że wzięli tylko połowę kosztów bo kot sam otworzył klatę i błąkał się po korytarzu a potem kiedy ktoś otworzył drzwi uciekł. I, że to nie jest ich wina. Kot na szczęście szybko się odnalazł bo był rasowy i migiem ktoś go złapał. A klinika jest jedną z najlepszych u nas w mieście ( i najdroższych).

[iwona1110]

http://www.youtube.com/watch?v=3vIcq1b1iFg

Nie wiem czy byłoby to możliwe w polskiej lecznicy. Nie wiem jak u nas wyglądają zamknięcia klatki.
Ale to skrajna nieodpowiedzialność tej kliniki.

[201803090921]

Napisane przez Malla

Więcej zdjęć! Więcej zdjęć!

Świetny drapak, gdzie kupowaliście materiały?

A proszę Na dole posta będzie kilka.


Płyty na budki i podesty w Leroy'u, kilka elementów pochodzi z rozebranego...biurka, most ze starej rolety, słupki w zooglobe bodajże, a materacyki zrobiła dziewczyna z kociego forum Taki drapak nie wychodzi super tanio, ale jest wytrzymały do tego stopnia, że na dużej budce siedziałam ja

Napisane przez Nimfa20

A jak koty się akceptują ? A, witam w ogóle Toż to twierdza, a nie drapak

Koty akceptują się tak, jak na załączonych niżej obrazkach

Napisane przez stasiek

jakie pieknosci

Macie jakis pomysl jak wytlumaczyc kotu, ze drapak nie jest tylko jego? Wasze koty dziela sie drapakiem? czy powinnam dokupic drugi dla kici? Mlody dostal drapak jak mial 3 msce i uznaje go za swoj na wylacznosc. Kicia lubi jedynie dolna budke, nie lubi sie wspinac po wyzszych polkach. Mlody nigdy do budki nie wchodzi, ale bardzo sie zlosci jak widzi, ze kicia tam spi, idzie ja lapka zdzielic po glowie Wszedzie indziej Kicia moze chodzic, nigdy jej z zadnego miejsca nie przegania, ale jak tylko ja widzi na drapaku, to az uszy po sobie kladzie i leci jej przylozyc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

IMHO póki krew się nie leje, to koty powinny same sobie ustawiać hierarchię Moje raz śpią w jednej budce, za 5 minut spychają się, albo tłuką na niej, za kotami nie nadążysz...

[Malla]

Napisane przez stasiek

tylko nie wiem czy jak doloze drugi drapak, czy znowu Mlody nie wezmie go w posiadanie .

Trudno przewidzieć. Na chwilę obecną możesz zadbać o to, by nie czuł się zagrożony, bawiąc się z nimi równocześnie przy drapaku, ale przykładowo moje nie bawią się razem, więc to by nie przeszło... Można je też karmić w tym miejscu, np. kotkę w budce, jego na półce.

Napisane przez stasiek

jak mielismy domek wiklinowy, w ktorym Kicia uwielbiala spac, to Mlody koniecznie musial sie tam wepchnac, tak ze ledwo sie miescil, ale musial spac z nia Wczesniej jak nie bylo Kici, w ogole sie domkiem nie interesowal

Typowy facet

Napisane przez Petrycja

Słyszałyście może o takim przypadku, że kot sam sobie otworzył klatkę w klinice weterynaryjnej? Mam praktyki w gazecie teraz i zgłosiła się do nas Pani, która oddała kota do kliniki na cały dzień, miał mieć badania itp. Wieczorem weterynarz powiedział jej kwotę, zapłaciła po czym powiedział, że wzięli tylko połowę kosztów bo kot sam otworzył klatę i błąkał się po korytarzu a potem kiedy ktoś otworzył drzwi uciekł. I, że to nie jest ich wina. Kot na szczęście szybko się odnalazł bo był rasowy i migiem ktoś go złapał. A klinika jest jedną z najlepszych u nas w mieście ( i najdroższych).

Oczywiście, że jest to wina kliniki. Mają obowiązek uniemożliwić kotu wydostanie się. Są tacy futrzani spryciarze, co potrafią się wymknąć, są też głąbowaci pracownicy, którzy nie zamykają dokładnie klatek. Dobrze, że przejęli część kosztów, ale nie mogą zrzucić całkowicie winy na inteligencję kota. Opiekunowi należą się przeprosiny i odszkodowanie (tu akurat fuks, że kot się znalazł).

Równie dobrze może klinika zabić kota, powiedzieć, że zwiał i umyć rączki...

Napisane przez Sziket

Płyty na budki i podesty w Leroy'u, kilka elementów pochodzi z rozebranego...biurka, most ze starej rolety, słupki w zooglobe bodajże, a materacyki zrobiła dziewczyna z kociego forum Taki drapak nie wychodzi super tanio, ale jest wytrzymały do tego stopnia, że na dużej budce siedziałam ja

I to wszystko z niechęci do kotów, szacuneczek

[Suvia]

Napisane przez Petrycja

(...) Kot na szczęście szybko się odnalazł bo był rasowy i migiem ktoś go złapał.

kurczę, mimo wszystko mieli po prostu szczęście wystrzelałabym chyba tych kompetentnych opiekunów jakby mi Feluta zniknęli

Napisane przez Sziket

Taki drapak nie wychodzi super tanio, ale jest wytrzymały do tego stopnia, że na dużej budce siedziałam ja

i dziwić się kotom, ze sobie miejsca na drapakach podkradają przykład idzie z góry!

Napisane przez Sziket

Koty akceptują się tak, jak na załączonych niżej obrazkach

jaki bury brzuchol do głaskania


Lady in red we wtorek wieszała firanki:

[Petrycja]

Napisane przez Sziket

Mam fotkę z fb fundacji

Jaka kopia mojego Berka

---------- Dopisano o 16:26 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Napisane przez Suvia

kurczę, mimo wszystko mieli po prostu szczęście wystrzelałabym chyba tych kompetentnych opiekunów jakby mi Feluta zniknęli

Szczęście, bo na zwykłego buraska nie każdy by zwrócił uwagę, a tu maine coon i od razu ktoś go złapał. Zresztą to było całkiem niedawno, teraz pełno psiaków w klinikach, mogła się stać tragedia. Osobiście moim zdaniem to tylko i wyłącznie wina kliniki, kot miał klatkę w pomieszczeniu przez które cały czas któryś z weterynarzy się przewijał a jakby majstrował przy klatce na pewno nie zrobiłby tego w 3 min. Teraz chyba bym się bała zostawić swojego w klatce, z niego też niezły cwaniak

[Suvia]

tak, tylko te całe coony są tak popularne, że równie dobrze mógł ktoś zauważyć ładnego rasowca, wziąć go sobie (i to niekoniecznie dla siebie...) i mieć w pupie ogłoszenia poszukiwawcze

[Nimfa20]

Napisane przez stasiek

moja Perska chyba sie spasc boi. Nawet jak na lozku jest narzuta rzucona, to sie boi wejsc. Musi miec idealnie rowna powierzchnie i przed wejsciem gdziekolwiek wspina sie na lapkach i patrzy, jak nie widzi dokladnie to tez nie wskoczy. Moze potrzebowalaby innego drapaka

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mój też ma czasem takie zahamowania.

---------- Dopisano o 21:10 ---------- Poprzedni post napisano o 21:09 ----------

Napisane przez Sziket

A proszę

Koty akceptują się tak, jak na załączonych niżej obrazkach

2 fota rozwala

[Kusum]

Napisane przez Suvia

kurczę, mimo wszystko mieli po prostu szczęście wystrzelałabym chyba tych kompetentnych opiekunów jakby mi Feluta zniknęli



i dziwić się kotom, ze sobie miejsca na drapakach podkradają przykład idzie z góry!



jaki bury brzuchol do głaskania


Lady in red we wtorek wieszała firanki:

Zawsze mowilam, ze rudym ladnie w czerwonym

[mycha9393]

Dziewczyny jaką ilość i jak przygotowane siemie lniane dajecie kotu żeby ładnie kłaków się pozbywał i nie miał jednocześnie biegunki?
mój po paście na kłaki rozwolnienie dostaje

[Malla]

Napisane przez Suvia

Lady in red we wtorek wieszała firanki:

już widzę te futrzane ślady z serii "gdzie był kotek?"

[Nimfa20]

Pomocna ta Lady

[201803090921]

Napisane przez Nimfa20

Pomocna ta Lady

A jaka niewinna mina W stylu "ale że o so chossi?" Moje mają takie same wyrazy pyszczków, gdy przydybię je w miejscu, gdzie być nie powinny (to, że natychmiast włażą na wszystko, co zostanie położone na kanapie czy podłodze, z upodobaniem kurtek i walizek to taki detal)

Ktoś tam przyuwazył koci brzuszek na fotce - ten miękki brzuchol ostatnio wprowadził mnie w błąd: budzę się nad ranem i czuję, że trzymam stopy na kocim futrze - wniosek: Grubaśnik, czyli można pomiziać gada stopą, on nie atakuje, jest mega spokojny. No to półprzytomna tykam, tykam i nagle czuję opazurzone łapy chwytające za palce Okazało się, że pomyliłam Grubaśnika z Konstancją (jak ją wzięłam to wyglądała jak śmierć, futro miała lichutkie - a ostatnio spasła się do 4kg i zrobiła się aksamitna).

[daktylek1987]

Napisane przez Suvia

Lady in red we wtorek wieszała firanki:

U mnie taka asysta kończy się polowaniem na ruszający się materiał



A ja dziś odebrałam zamówienie dla znajomych z zoo+.
Przy okazji zamówiłam parę gadżetów dla nas.
Kupiłam szelki, na majówkę wybieramy się do znajomych, mają mały domek z ogrodzoną działką, kociaki też jadą. Założyłam im i muszę przyznać, że jestem z nich dumna. Grubcio co prawda miał już do czynienia z szelkami, ale szybko się przyzwyczaiły. Po kilku minutach chodzenia z obniżonym podwoziem, chodziły już jakby nigdy nic

Tekturowy drapak dla Grubcia, bo gąsienica już trochę wymęczona, a poza tym chciałam coś do łatwego do wzięcia, żeby miały co drapać na wyjeździe. I nawet Małej się spodobał.

Do tego myszki, też się spodobały, już zostały wymemłane (a mnie urzekły ich kolory ). I jeszcze pisanki, też się spodobały, mają w środku delikatną grzechotkę.

Ostatnio robiłam generalne porządki i inwentarz kocich zabawek, ile one ich mają, a do tego jeszcze są w zapasie w przypadku wielopaków , ale jakoś nie mogę się powstrzymać przed kupnem następnych

Jako, że piątek miał być dniem zdjęć, to przypominam

[Nimfa20]

Napisane przez daktylek1987

U mnie taka asysta kończy się polowaniem na ruszający się materiał



A ja dziś odebrałam zamówienie dla znajomych z zoo+.
Przy okazji zamówiłam parę gadżetów dla nas.
Kupiłam szelki, na majówkę wybieramy się do znajomych, mają mały domek z ogrodzoną działką, kociaki też jadą. Założyłam im i muszę przyznać, że jestem z nich dumna. Grubcio co prawda miał już do czynienia z szelkami, ale szybko się przyzwyczaiły. Po kilku minutach chodzenia z obniżonym podwoziem, chodziły już jakby nigdy nic

Tekturowy drapak dla Grubcia, bo gąsienica już trochę wymęczona, a poza tym chciałam coś do łatwego do wzięcia, żeby miały co drapać na wyjeździe. I nawet Małej się spodobał.

Do tego myszki, też się spodobały, już zostały wymemłane (a mnie urzekły ich kolory ). I jeszcze pisanki, też się spodobały, mają w środku delikatną grzechotkę.

Ostatnio robiłam generalne porządki i inwentarz kocich zabawek, ile one ich mają, a do tego jeszcze są w zapasie w przypadku wielopaków , ale jakoś nie mogę się powstrzymać przed kupnem następnych

Jako, że piątek miał być dniem zdjęć, to przypominam

Fajne te pisanki i zabawki ze zdjęcia

[Suvia]

Napisane przez Kusum

Zawsze mowilam, ze rudym ladnie w czerwonym

Napisane przez Malla

już widzę te futrzane ślady z serii "gdzie był kotek?"

Po prostu miała wizję i zasłona powinna być czerwono-biała

Napisane przez daktylek1987

Jako, że piątek miał być dniem zdjęć, to przypominam

Jakie koty zziębnięte, pod kołderkami


Poniżej wzruszająca scena - stęskniony kot wita się z dawno niewidzianą Pańcią, po 5 dniach rozłąki

[Malla]

Bardzo aktywnie się wita, pewnie zmęczyła się oczekiwaniem