Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie? - Strona 2 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-07-11, 08:32   #31
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Loisto Pokaż wiadomość
Ależ wy mocno potraficie sprowadzić czlowieka na ziemię Ale chyba tego właśnie mi potrzeba, żeby ktoś mnie co jakiś czas "trzasnął w gębę" :P
Na własnej skórze się nauczyłam. I nie chcę, aby kolejna kobieta przeżywała to samo.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-11, 08:34   #32
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

Zrozum jedno - on Cię nie kocha i lawiruje w słowach, by jak najbardziej "na okrętkę" zakomunikować ten fakt. Aby nie bolało, byś miała świadomość, że jesteś tą jedyną.

Pytanie tylko co z tym zrobisz. Albo będziesz w tym tkwić i czekać, aż chłopak się zmęczy sytuacją i odejdzie albo czekać, aż pojawi się ta właściwa i wtedy również zostaniesz sama. W obu przypadkach zostaniesz zraniona a płonne nadzieje pójdą w las. Dał Ci do zrozumienia, że to nie jest taka miłość jaką sobie wymarzył więc nie łudź się, że czas czy Twoje zabiegi to zmienią.

Wiem, że to smutne i rozumiem Twoje rozczarowanie ale czasem tak się zdarza. Sama miałam podobną sytuację (nie byliśmy jednak w związku). Facet stwierdził, że coś tam czuje ale to nie to więc trudno. Ma do tego prawo. Ty z kolei masz prawo do szczęścia zatem zrób sobie prezent - odejdź od niego i daj sobie szansę na poznanie kogoś, kto świata za Tobą nie będzie widział.
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-11, 09:31   #33
masquerade18
Raczkowanie
 
Avatar masquerade18
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 33
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

Czasami mam wrażenie, że faceci to są jednak szyci jedną miarą- każdy inny, a wszyscy odtwarzają podobne schematy. Doświadczyłam niedawno identycznej sytuacji jak Loisto, mam wrażenie, że cytujesz mojego ex Zastanawiam się, na ile te schematy zachowania wpisane są w ludzką naturę, a na ile w różne zewnętrzne sprawy i mogą wynikać z: popkultury, sytuacji społecznej w kraju, klimatu, dostępu do nowych technologii (komputer i gadżety!!) itd.

Rozważania "nie wiem, czy to jest miłość" niekoniecznie tłumaczę na polski i kobiecy jako "nie kocham cię tylko nie wiem jak to powiedzieć". To jest bardzo duże uproszczenie i popieram tu całym sercem wypowiedź Sapphiere_Alice. Ja bym dała taką translację - "naoglądałem się dużo filmów romantycznych, hollywood od dzieciństwa pokazuje mi, jak wygląda związek, w necie widzę setki idealnych kobiet, na kwejku romantyczne zdjęcia i teraz sam nie wiem, czy moje życie z nią na pewno wpisuje się w taki scenariusz, jaki mam wtłoczony w głowę".

A wy jak piszecie, że on na pewno nie kocha, to czy same jesteście pewne, co to znaczy kochać?

Czytałaś Loisto Biegnącą z Wilkami? Tam jest moja ulubiona w takich sytuacjach opowieść "kiedy serce to samotny myśliwy". Opowiada o mężczyźnie, który ucieka od miłości i związku w chwili, kiedy poczuje stabilizację, monotonnie albo odkryje, że miłość niejedno ma imię i nie zawsze przypomina romantyczny film. Prawdziwym wojownikiem i dojrzałym do miłości mężczyzną jest ten, który mimo wielu wątpliwości - zostaje. Rolą kobiety jest czasami pobiec za takim uciekającym typem, otrzeć jego łzy i uspokoić wątpliwości. Warty miłości facet doceni i zrozumie, nie warty - odejdzie na zawsze albo dopóki nie przejdzie własnej drogi do dorosłości.

Widzę jeszcze dwie możliwe opcje. Istnieje psychologiczna teoria przywiązania. Mężczyzna, któremu w dzieciństwie brakowało uwagi ze strony rodziców i czuł, że musi zasłużyć na ich warunkową miłość, może mieć wpisany w schemat postępowania styl przywiązania oparty na lęku o utratę bliskiej osoby lub jej miłości. Wtedy ceni tylko związek z kobietą, który dostarcza mu takich negatywnych emocji, jest zołzowata albo stosuje szantaże. Myślę, że stąd wynika popularność książki "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Zmieniłabym tylko ten tytuł na: "Dlaczego nie kochani przez swoje matki mężczyźni kochają zołzy i nie potrafią dorosnąć do miłości". Pracowałam kiedyś w księgarni i zastanawiałam się, dlaczego o tę książkę pytają właściwie tylko kobiety 25-30 lat. Czy ich partnerzy, urodzeni w latach 80. w Polsce skażeni są jakimś szczególnym lękiem przed normalnym, bezpiecznym związkiem? Jednocześnie miałam kontakt z wieloma paniami ok 50 - tki, które swoje macierzyństwo i wychowanie synów w PRL-u wspominały jako koszmar i nieraz słyszałam, że powinnam korzystać z życia, póki nie mam go zmarnowanego przez dzieci. Może coś w tym jest?

Trzecia opcja też jest smutna. Kiedy na głowę zwala się dużo problemów, depresja, poczucie klęski (przerwane studia) ludzie tracą możliwość odczuwania dobrych i wielkich emocji i często tracą też wtedy najważniejszych dla siebie ludzi. Przypomina mi się film "Debiutanci". Bohaterowi umiera ojciec i w tym samym czasie próbuje zaangażować się w relację z kobietą - obiektywnie ich związek jest idealny. Ona wprowadza się do niego, a on nie potrafi się z tego cieszyć, okazać miłości. "Chyba nie tak powinienem się czuć" - mówi i odchodzi. Potem płacze w samotności i podejmuje ryzyko
__________________
Kto nie potrafi wyć nigdy nie znajdzie swojego stada.
masquerade18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-11, 09:47   #34
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez masquerade18 Pokaż wiadomość
Czasami mam wrażenie, że faceci to są jednak szyci jedną miarą- każdy inny, a wszyscy odtwarzają podobne schematy. Doświadczyłam niedawno identycznej sytuacji jak Loisto, mam wrażenie, że cytujesz mojego ex Zastanawiam się, na ile te schematy zachowania wpisane są w ludzką naturę, a na ile w różne zewnętrzne sprawy i mogą wynikać z: popkultury, sytuacji społecznej w kraju, klimatu, dostępu do nowych technologii (komputer i gadżety!!) itd.

Rozważania "nie wiem, czy to jest miłość" niekoniecznie tłumaczę na polski i kobiecy jako "nie kocham cię tylko nie wiem jak to powiedzieć". To jest bardzo duże uproszczenie i popieram tu całym sercem wypowiedź Sapphiere_Alice. Ja bym dała taką translację - "naoglądałem się dużo filmów romantycznych, hollywood od dzieciństwa pokazuje mi, jak wygląda związek, w necie widzę setki idealnych kobiet, na kwejku romantyczne zdjęcia i teraz sam nie wiem, czy moje życie z nią na pewno wpisuje się w taki scenariusz, jaki mam wtłoczony w głowę".

A wy jak piszecie, że on na pewno nie kocha, to czy same jesteście pewne, co to znaczy kochać?

Czytałaś Loisto Biegnącą z Wilkami? Tam jest moja ulubiona w takich sytuacjach opowieść "kiedy serce to samotny myśliwy". Opowiada o mężczyźnie, który ucieka od miłości i związku w chwili, kiedy poczuje stabilizację, monotonnie albo odkryje, że miłość niejedno ma imię i nie zawsze przypomina romantyczny film. Prawdziwym wojownikiem i dojrzałym do miłości mężczyzną jest ten, który mimo wielu wątpliwości - zostaje. Rolą kobiety jest czasami pobiec za takim uciekającym typem, otrzeć jego łzy i uspokoić wątpliwości. Warty miłości facet doceni i zrozumie, nie warty - odejdzie na zawsze albo dopóki nie przejdzie własnej drogi do dorosłości.

Widzę jeszcze dwie możliwe opcje. Istnieje psychologiczna teoria przywiązania. Mężczyzna, któremu w dzieciństwie brakowało uwagi ze strony rodziców i czuł, że musi zasłużyć na ich warunkową miłość, może mieć wpisany w schemat postępowania styl przywiązania oparty na lęku o utratę bliskiej osoby lub jej miłości. Wtedy ceni tylko związek z kobietą, który dostarcza mu takich negatywnych emocji, jest zołzowata albo stosuje szantaże. Myślę, że stąd wynika popularność książki "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy". Zmieniłabym tylko ten tytuł na: "Dlaczego nie kochani przez swoje matki mężczyźni kochają zołzy i nie potrafią dorosnąć do miłości". Pracowałam kiedyś w księgarni i zastanawiałam się, dlaczego o tę książkę pytają właściwie tylko kobiety 25-30 lat. Czy ich partnerzy, urodzeni w latach 80. w Polsce skażeni są jakimś szczególnym lękiem przed normalnym, bezpiecznym związkiem? Jednocześnie miałam kontakt z wieloma paniami ok 50 - tki, które swoje macierzyństwo i wychowanie synów w PRL-u wspominały jako koszmar i nieraz słyszałam, że powinnam korzystać z życia, póki nie mam go zmarnowanego przez dzieci. Może coś w tym jest?

Trzecia opcja też jest smutna. Kiedy na głowę zwala się dużo problemów, depresja, poczucie klęski (przerwane studia) ludzie tracą możliwość odczuwania dobrych i wielkich emocji i często tracą też wtedy najważniejszych dla siebie ludzi. Przypomina mi się film "Debiutanci". Bohaterowi umiera ojciec i w tym samym czasie próbuje zaangażować się w relację z kobietą - obiektywnie ich związek jest idealny. Ona wprowadza się do niego, a on nie potrafi się z tego cieszyć, okazać miłości. "Chyba nie tak powinienem się czuć" - mówi i odchodzi. Potem płacze w samotności i podejmuje ryzyko
Wspaniały wywód, ale sprowadzający się do jednego: ten pan nie da autorce wątku tego, czego by chciała i czego potrzebuje. Za to dużo namiesza (jasne, może niechcący). Po co rozbijać g... na atomy? Ma mu terapię u psychologa zaproponować? "Idź do lekarza, to może pokochasz?". Z kwestią "naoglądał się Hollywood" kompletnie się nie zgadzam. To takie tłumaczenie wielu par żyjących w letnich związkach, w których brakuje tego "czegoś" - my to nie potrzebujemy romantyzmu. Tłumaczenie się szybko kończy, gdy poznaje się osobę, która oprócz tego, że fajna, ma jeszcze ten brakujących element (niech będzie, że "piąty element", jeżeli zostać przy porównaniach filmowych). Skądś się te hollywoodzie schematy wzięły - ludzie pragną nie tylko poprawności, wspólnych planów i lubienia tej samej muzyki, ale czegoś więcej. I mają do tego prawo. I wmawianie komukolwiek, że pewnie nie kocha, bo za dużo ma w głowie schematów, jest niesprawiedliwe i fałszywe. A to, że wybór osób do ewentualnego związku jest duży? Co tego? Jak się pozna tą właściwą osobę, to 50 innych, pozornie równie fajnych, przestaje nas interesować. Jakoś Ci ludzie się dobierają w udane pary pomimo dostępu do Internetu, posiadania konta na portalu społecznościowym i oglądania hollywoodzkich komedii romantycznych.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-11, 13:11   #35
Sapphiere_Alice
Raczkowanie
 
Avatar Sapphiere_Alice
 
Zarejestrowany: 2013-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 353
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

masquerade18 - O tak, tak, coś w tym jest co napisałaś! Odkąd się pamięta telewizja karmi nas wszystkich filmami romantycznymi o ogromnej, często nawet wyidealizowanej ,cudownej miłości -gdzie większość z tych filmów kończy się na pocałunku zakochanych i rozpoczęciu bycia razem, albo na ślubie, gdzie jak wiadomo w początkach związku ZAWSZE jest euforia, a gdy nadchodzi czas na monotonie ,stabilizacje, człowiek naogląda się takich romansideł i pomyśli 'coś tu jest nie tak' gdy ktoś dostrzega jakie jest życie, zauważy, że filmy to w większości idealizowana fikcja (nie twierdzę, że nie ma szczęśliwych związków, nie o to mi chodzi, bo są szczęśliwe, ale kiedy przychodzą problemy, którym trzeba stawiać czoła, często może brakować sił. Człowiek widzi idealną miłość w tv, może zacząć myśleć, że kurde to może jednak nie to. Telewizja potrafi wprowadzić nas w zamęt, gdy nastaje cięższy czas. Stąd się bierze tak wiele rozwodów i nieporozumień... Np. facet naogląda się na kwejku idealnych kobiet ,czy kobieta idealnych mężczyzn i pomyślą ''ech ,moja połówka nie jest tak idealna.. Jest ładna, ale nie jest taka ciągle. Zacznie się dostrzeganie wad- że np. facet ma niewyprasowaną koszulę, dziewczyna się nie wymalowała, widzi się wszędzie piękne dziewczyny, wymalowane, np. w pracy mój chłopak widzi takie na codzień, a mnie po pracy często widzi bez makijażu. I załóżmy (nie mówię już o moim chłopaku) ,jest facet co dostrzega po latach 'kurde, ona się maluje codziennie, nie jak moja rzadko ,albo w ogóle' i czar zanika. I co do pisania, że on na pewno nie kocha- dla mnie to też takie... dość bezsensowne. Bo tak na serio nie wiemy co siedzi w tym chłopaku o którym pisze autorka. Możemy przypuszczać. Czemu? No zapewne ze swoich doświadczeń. Pewnie ,gdy usłyszałyście słowa ''nie wiem czy Cię kocham, zastanawiam się co to miłość'' najpierw może chciałyście dać czas ,a potem facet i tak Was zostawił, stąd uraz i teraz ukryte przekonanie ,że za każdym razem kiedy ktoś tak mówi to po prostu nie kocha.. A przypadki są różne i może być jak piszecie, ale też nie musi. Moja babcia- uwierzcie mi ,bardzo mądra kobieta twierdzi, że w każdym związku prędzej czy później pojawią się wątpliwości. W każdym małżeństwie/ związku pojawią się pytania 'czy to na pewno ten jedyny/ ta jedyna/ czy to z nią/ nim chcę spędzić całe życie/ czy naprawdę kocham, czy to miłość' To tak samo jak gdy się mówi, że mając wątpliwości- to nie miłość. A moja babcia twierdzi, że wątpliwości to kolejny stopień miłości, który albo się przejdzie i potem znów będzie ok, albo się związek rozpadnie, gdy się uzna, że to nie to i wciąż będzie się poszukiwać nowych wrażeń. Jak z motylkami. Nikt całe życie nie ma raczej motylków, jak przy pierwszym pocałunku. Te motylki albo zanikają (co nie znaczy, że nie ma miłości) ,albo pojawiają się bardzo, bardzo rzadko przy naprawdę extremalnych, namiętnych sytuacjach ; ) ;> A ja z ciekawości obejrzę ten film, który opisałaś i przeczytam książkę!

Doris1981- ''A to, że wybór osób do ewentualnego związku jest duży? Co tego? Jak się pozna tą właściwą osobę, to 50 innych, pozornie równie fajnych, przestaje nas interesować. '' to też nie wygląda aż tak. Lubię obserwować ludzi i moich bliskich i wykształciłam sobie np. przekonanie, że tak, wybór jest duży. Gdy poznaje się właściwą osobę , to 50 innych przestaje interesować. Ale... gdy przychodzą kryzysy- bo to znów się łączy, to może się zdarzyć, że zwróci się uwagę na kogoś- nie w taki sposób jak na np. męża ,ale że 'ładny jest, fajny, miły' ,niektórzy mogą się nawet zauroczyć. A prawdziwa miłość jest wtedy- kiedy te zauroczenia mijają. Moja babcia- znów ona ,opowiadała mi o ciężkich czasach z dziadkiem i przecież wielu facetów ją podrywało! Nawet w jednym się zauroczyła, ale miała zasadę- żadnych zdrad. Zdrada to najgorsze co można zrobić. Nie była zakochana w innym, bo o takich skrajnościach nie piszę, była zauroczona przez pewien czas, mimo wszystko to zauroczenie SAMO przeszło, a ona dziadka kocha do dziś i ani razu go nie zdradziła! A więc stąd moje przekonanie, może błędne ,różnie ludzie uważają, że miłość jest kiedy pomimo problemów, przeciwności, pomimo pojawiających się czasami wątpliwości (wątpliwości ,które przechodzą, bo cały czas jak to trwa to lepiej odpuścić), pomimo chwilowych zauroczeń w ciągu całego wspólnego życia np. małżeństwa (znów powtarzam, zauroczeń BEZ ZDRADY) ,gdy się ciągle pomimo tego jest razem, wspiera, pomaga sobie, doradza. To jest miłość. Miłość mimo lat, mimo wieku, stabilizacji ,monotonii która kiedyś i tak nastąpi chociażby na starość.

Zdaniem łatwo stwierdzić ''On Cię nie kocha'' ,bo my np. mogłyśmy takie doświadczenia mieć, ale to serio spore uogólnienie. Bo to ,że tak ,nie inaczej było w naszym przypadku nie zawsze znaczy ,że jest tak samo po tych samych słowach u innej osoby
__________________
''Nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że jego osiągnięcie wymaga czasu. Czas i tak upłynie''

Zapuszczam naturalne włosy ;p

Wprowadzam wiele zmian!

Edytowane przez Sapphiere_Alice
Czas edycji: 2014-07-11 o 13:13
Sapphiere_Alice jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-11, 15:39   #36
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Sapphiere_Alice Pokaż wiadomość
(...)
Doris1981- ''A to, że wybór osób do ewentualnego związku jest duży? Co tego? Jak się pozna tą właściwą osobę, to 50 innych, pozornie równie fajnych, przestaje nas interesować. '' to też nie wygląda aż tak. Lubię obserwować ludzi i moich bliskich i wykształciłam sobie np. przekonanie, że tak, wybór jest duży. Gdy poznaje się właściwą osobę , to 50 innych przestaje interesować. Ale... gdy przychodzą kryzysy- bo to znów się łączy, to może się zdarzyć, że zwróci się uwagę na kogoś- nie w taki sposób jak na np. męża ,ale że 'ładny jest, fajny, miły' ,niektórzy mogą się nawet zauroczyć. A prawdziwa miłość jest wtedy- kiedy te zauroczenia mijają.
(...)
Innymi słowy zgodziłaś się ze mną usiłując się nie zgadzać. Dokładnie: pomimo tego, że mamy innych ludzi wokół siebie, wybieramy partnera. I żadne Internety, Facebooki, czy inne wynalazki tego nie zmienią (bo niektórym się chyba wydaje, że przez erą Internetu to zdrad nie było). W momencie zakochania nie widzimy innych ludzi - oczywiście miałam na myśli kontekst związkowo-seksualny, a nie że w ogóle nie widzimy, że ludzie są i są czasami fajni. Ale nie kręcą nas, bo kręci nas partner (jak ktoś kiedykolwiek był prawdziwie zakochany, to wie, że tak jest). A z czasem to wiadomo, że różnie bywa i ważne, aby to "różnie" nie przeradzało się z zdradę, a jakieś tam chwilowe fascynacje szybko mijały.

Tylko przestańcie wmawiać autorce wątku, że ma czekać na cud, bo może pan się namyśli. Nie, nie namyśli się, bo nie ma 17 lat, tylko jest w pełni ukształtowanym człowiekiem i jego teksty świadczą o tym, że po prostu nie chce jej pewnych rzeczy (przykrych) powiedzieć wprost. Tu się cud nie stanie, bo to jest wręcz podręcznikowy przypadek.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2014-07-11 o 15:41
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-26, 07:04   #37
Loisto
Rozeznanie
 
Avatar Loisto
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

No i okazuje się, że większość z was miała rację
Oto co napisał mi mój były:
"Tak, jesteś dla mnie ważna. Nie, niestety nie kocham Cię tak, jak byś sobie o tym marzyła. Nie mogę zmienić decyzji, zarówno ja jak i Ty popełnialiśmy sporo błędów i niestety nic już nie naprawi tego, że czuję się trochę źle z tym, że jest mi dobrze. Muszę to napisać, bo nie mogę Cię oszukiwać, nie po tylu latach, nie po tym, jak Ty jesteś ze mną szczera. Przykro mi, że czuję się, jakby kamień spadł mi z serca. Przykro mi z tym, że w te kilkanaście dni poznałem mnóstwo dobrych ludzi, z którymi dobrze mi się rozmawia (i mam wrażenie, że będąc z Tobą bym ich nie poznał...)."
Poczuł zew wolności. I krótka piłka.
Ale wiecie co? Boli, ale nie jakoś mocno.
Bo wydaje mi się, że ja go też nie kocham. Od pół roku nie byłam z nim szczęśliwa. A on... zmienił się. Jak to powiedziała moja koleżanka: "Kochasz osobę sprzed kilku lat". I chyba ma rację...
Tyle razy przez głowę przemykała mi myśl "chyba go nie kocham". Bałam się momentu oświadczyn bo moje "tak" nie byłoby szczere. Wcale nie chciałam żeby na wszystkie imprezki rodzinne go ze sobą targać. Wiele razy myślałam co by było gdybyśmy się rozstali... Łapałam się na tym, że pragnę adoracji innych mężczyzn. Dobrze mi z nim było, byłam szczęśliwa... Ale teraz zaczynam się zastanawiać, czy to po prostu ja sobie czegoś nie uroiłam, nie uroiłam sobie tej miłości tylko po to, aby kogoś mieć i "kochać".
On odszedł: no trudno. Ale teraz to siebie nie rozumiem. Może ja nigdy nikogo tak naprawdę nie kochałam...? czy któraś z was mogłaby mi pomóc?
Loisto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-07-26, 11:35   #38
Funieczka
Zakorzenienie
 
Avatar Funieczka
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Radom
Wiadomości: 6 286
GG do Funieczka
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

szybko się uwinął. kilkanaście dni i mnóstwo ludzi a na koniec typowe zrzucanie winy na drugą osobę - z tobą nic by mi z tego nie wyszło. to twoja wina, że tyle fajnych ludzi ominąłem. szkoda, że nie dodał, ze bez ciebie wreszcie się rozwijam, żyję, oddycham pełną piersią.

standardowe teksty mojego byłego małża. u mnie jeszcze była propozycja odpoczęcia od siebie.

z perspektywy czasu, mam jedną radę dla dziewczyn, którym facet prawi takie mądrości: kopa w tyłek i w długą nim toto się zorientuje.
__________________
wymiana
Funieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-26, 12:28   #39
Loisto
Rozeznanie
 
Avatar Loisto
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

Cóż, to nie wszystko. Przyznał, że przez PÓŁ ROKU okłamywał mnie, że mnie kochał. Twierdzi, że nadal tkwił w niepewności. PÓŁ ROKU kłamstw "teraz kocham cie bardziej niż kiedyś", "jestem pewien, że cię kocham". Mieszkał ze mną, sypiał ze mną i kłamał prosto w twarz. Jeszcze twierdzi, że robił to dla mojego dobra o.O
A no i oczywiście jest ta inna. Szybko mu poszło. Twierdzi, że zaczęli się spotykać kilka dni po naszym rozstaniu i to nic poważnego. Tssa, jasne.
Wiecie co? Jestem w szoku. Autentycznie jestem w szoku. Myślałam, że mam fajnego, mądrego, dobrego faceta, a ja świnię hodowałam. Nie mogę tego przełknąć. Jak teraz będę mogła komukolwiek zaufać? Pierdzielić exa. Pierdzielić jego panienkę. Kurde, jak JA będę mogła zbudować jakąkolwiek relację bez strachu? ;(
Loisto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-26, 12:34   #40
chwast
Zakorzenienie
 
Avatar chwast
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 24 367
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Loisto Pokaż wiadomość
Cóż, to nie wszystko. Przyznał, że przez PÓŁ ROKU okłamywał mnie, że mnie kochał. Twierdzi, że nadal tkwił w niepewności. PÓŁ ROKU kłamstw "teraz kocham cie bardziej niż kiedyś", "jestem pewien, że cię kocham". Mieszkał ze mną, sypiał ze mną i kłamał prosto w twarz. Jeszcze twierdzi, że robił to dla mojego dobra o.O
A no i oczywiście jest ta inna. Szybko mu poszło. Twierdzi, że zaczęli się spotykać kilka dni po naszym rozstaniu i to nic poważnego. Tssa, jasne.
Wiecie co? Jestem w szoku. Autentycznie jestem w szoku. Myślałam, że mam fajnego, mądrego, dobrego faceta, a ja świnię hodowałam. Nie mogę tego przełknąć. Jak teraz będę mogła komukolwiek zaufać? Pierdzielić exa. Pierdzielić jego panienkę. Kurde, jak JA będę mogła zbudować jakąkolwiek relację bez strachu? ;(
Normalnie, tylko musi minac sporo czasu. Poki sie z tego wyleczysz z tego to nie wchodz w nic innego bo to bedzie dramat

Wyslane przez tapatalk 2
chwast jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-26, 13:49   #41
marma53
Raczkowanie
 
Avatar marma53
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 402
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Loisto Pokaż wiadomość
Cóż, to nie wszystko. Przyznał, że przez PÓŁ ROKU okłamywał mnie, że mnie kochał. Twierdzi, że nadal tkwił w niepewności. PÓŁ ROKU kłamstw "teraz kocham cie bardziej niż kiedyś", "jestem pewien, że cię kocham". Mieszkał ze mną, sypiał ze mną i kłamał prosto w twarz. Jeszcze twierdzi, że robił to dla mojego dobra o.O
A no i oczywiście jest ta inna. Szybko mu poszło. Twierdzi, że zaczęli się spotykać kilka dni po naszym rozstaniu i to nic poważnego. Tssa, jasne.
Wiecie co? Jestem w szoku. Autentycznie jestem w szoku. Myślałam, że mam fajnego, mądrego, dobrego faceta, a ja świnię hodowałam. Nie mogę tego przełknąć. Jak teraz będę mogła komukolwiek zaufać? Pierdzielić exa. Pierdzielić jego panienkę. Kurde, jak JA będę mogła zbudować jakąkolwiek relację bez strachu? ;(
Rozumiem Twój ból, naprawdę rozumiem.. ja zostawiłam mojego narzeczonego po 6 latach związku, bo trafiłam na jego maile i sms-y do innej, z których dowiedziałam się, że całe te 6 lat to było jedne wielkie kłamstwo. Jechał na dwa fronty, zwyczajnie.. a ja mu wierzyłam. Ktoś powie "zachciało Ci się czytać, to masz", ale nie żałuję tego. Bolało, bardzo długo. I boli nadal. Ale cieszę się, że zostawiłam go. I nie chcę narazie żadnego związku, dopóki nie nauczę się w 100% przebywać sama ze sobą i cieszyć się z tej samotności.
__________________
"Nie ma rzeczy niemożliwych. Potrzebne są tylko chęci, pomysł i wiara w siebie."

marma53 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2014-07-26, 14:39   #42
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

a ja potwierdzam, jak facet nie wie, czy kocha to znaczy, że nie kocha. Też się uczyłam na błędach, nikomu nie polecam piekiełka z tym związanego. Dużo lepiej być samą i wiedzieć na czym się stoi, niż żyć z takim niezdecydowanym manipulantem. Bo to forma manipulacji, wymuszania określonych zachowań, niepewności u partnerki, sprawianie, by czuła się gorsza, by uważała, że musi się starać o miłość. Nie, nie musisz. Jesteś ok, i taką właśnie facet powinien Cię kochać. Jak nie ten, to inny.
Jak on nie umie się dowiedzieć, czy Cię kocha, to mu to ułatw. Postaw sprawę jasno, powiedz, że nie będziesz żyć w niepewności. Wóz albo przewóz. Ale to nie ma być załosny szantaż, tylko poważne pytanie, które w razie czego zakończy się Twoim odejściem.
zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-26, 15:21   #43
Loisto
Rozeznanie
 
Avatar Loisto
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez marma53 Pokaż wiadomość
Rozumiem Twój ból, naprawdę rozumiem.. ja zostawiłam mojego narzeczonego po 6 latach związku, bo trafiłam na jego maile i sms-y do innej, z których dowiedziałam się, że całe te 6 lat to było jedne wielkie kłamstwo. Jechał na dwa fronty, zwyczajnie.. a ja mu wierzyłam. Ktoś powie "zachciało Ci się czytać, to masz", ale nie żałuję tego. Bolało, bardzo długo. I boli nadal. Ale cieszę się, że zostawiłam go. I nie chcę narazie żadnego związku, dopóki nie nauczę się w 100% przebywać sama ze sobą i cieszyć się z tej samotności.
Nie mogę zrozumieć jakim człowiekiem trzeba być, aby zrobić coś takiego. Aby tak kłamać. Jestem tym załamana. Okazało się, że człowieka w ogóle nie znałam.
Tego związku już nie ma. I nie będzie. Jeśli zdarzy się, że on zechce powrotu to... dobrze. Będzie dzika satysfakcja, ale nic więcej. Życie z kłamcą? O nie.
Przynajmniej pozbyłam się złudzeń i miłości przy okazji też.
Co nie zmienia faktu, że boli
Loisto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-26, 15:49   #44
marma53
Raczkowanie
 
Avatar marma53
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 402
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Loisto Pokaż wiadomość
Nie mogę zrozumieć jakim człowiekiem trzeba być, aby zrobić coś takiego. Aby tak kłamać. Jestem tym załamana. Okazało się, że człowieka w ogóle nie znałam.
Tego związku już nie ma. I nie będzie. Jeśli zdarzy się, że on zechce powrotu to... dobrze. Będzie dzika satysfakcja, ale nic więcej. Życie z kłamcą? O nie.
Przynajmniej pozbyłam się złudzeń i miłości przy okazji też.
Co nie zmienia faktu, że boli
Tak.. pewnie czujesz jakby świat Ci się zawalił, jakby ostoja bezpieczeństwa, szczęscia, radości, rozumienia i nadziei runęła... Bądź silna i nie poddawaj się! Z każdym dniem będzie lepiej jeśli tylko będziesz tego chciała. Życie bez takiego d.... będzie o wiele przyjemniejsze i szczęśliwsze.
Za jakiś czas zrozumiesz, że on nie był jedynym.. najtrudniej teraz jest być samą, ale trzeba przejść ten okres, żeby zakończyć teraz w sobie ten poprzedni związek i aby w nowy (kiedyś w przyszłości) wejść "na czysto".
__________________
"Nie ma rzeczy niemożliwych. Potrzebne są tylko chęci, pomysł i wiara w siebie."

marma53 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-26, 17:26   #45
Loisto
Rozeznanie
 
Avatar Loisto
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 847
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez marma53 Pokaż wiadomość
Tak.. pewnie czujesz jakby świat Ci się zawalił, jakby ostoja bezpieczeństwa, szczęscia, radości, rozumienia i nadziei runęła... Bądź silna i nie poddawaj się! Z każdym dniem będzie lepiej jeśli tylko będziesz tego chciała. Życie bez takiego d.... będzie o wiele przyjemniejsze i szczęśliwsze.
Za jakiś czas zrozumiesz, że on nie był jedynym.. najtrudniej teraz jest być samą, ale trzeba przejść ten okres, żeby zakończyć teraz w sobie ten poprzedni związek i aby w nowy (kiedyś w przyszłości) wejść "na czysto".
Nadzieja umiera ostatnia... Dzisiaj umarła definitywnie. Musi być lepiej, może nie jutro, nie za tydzień... Ale będzie. Chcę w to wierzyć.
Loisto jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2014-07-26, 18:23   #46
marma53
Raczkowanie
 
Avatar marma53
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 402
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Loisto Pokaż wiadomość
Nadzieja umiera ostatnia... Dzisiaj umarła definitywnie. Musi być lepiej, może nie jutro, nie za tydzień... Ale będzie. Chcę w to wierzyć.
Będzie lepiej. Ściskam Cię mocno na ten czas
__________________
"Nie ma rzeczy niemożliwych. Potrzebne są tylko chęci, pomysł i wiara w siebie."

marma53 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-28, 11:56   #47
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 542
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Loisto Pokaż wiadomość
Nadzieja umiera ostatnia... Dzisiaj umarła definitywnie. Musi być lepiej, może nie jutro, nie za tydzień... Ale będzie. Chcę w to wierzyć.
Wiesz co bedzie dobrze, nie ma tkaich rzeczy z ktorymi czlowiek nie moze sie uporac. WIadomo, ze takie sytuacje sa bolesne, ale to wszystko mija, potrzeba czasu, dystansu i niewalkowania tematu w glowie. Mowietez to z perspektywy osoby, ktora byla w zwiazku z mezczyzna ktory "nie byl pewny", lecz to ja postanowilam zakonczyc relacje z nim. Bolalo bardzo bo to byl moj pierwszy partner , nie wyobrazalam sobie zycia bez niego, ale " z tematem" uporalam sie w ciagu roku i z perspektywy czasu stwierdzam ze to byla najlepsza decyzja jaka podejlam. Rozwinelam sie, poznalam mnostwo wartosciowych ludzi znalazlam nowe zainteresowania, energie i checi do wszystkiego Musisz przez to przejsc i tyle.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-28, 16:50   #48
Gregorius_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 1 848
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

Jeśli facet mówi, że "nie wie co czuje" to najczęściej oznacza to, że czegoś brak, że formuła gdzieś się wyczerpała, coś się wypaliło i tak naprawdę to ... nic już z tego nie będzie.

Ma do tego prawo. Pamiętajcie (oj, niektóre chyba nie pamiętają ), że facet to też człowiek i zakończenie związku 3-4 letniego nie jest łatwe bo to też poniekąd przekreślanie własnych 3-4 lat życia. Czasami trudno przed samym sobą stanąć i stwierdzić, że się źle wybrało, że te 3-4 lata zaprowadziły nas donikąd. Takie "nie wiem co czuję" może zdarzyć się każdemu facetowi i wrzucanie ich wszystkich do jednego wora pt. manipulanci świadczy tylko o tym, że zostalyście mocno zranione i przemawia przez was żal i złość, a nie realna ocena sytuacji. Czasami najtrudniej przyznać się przed samym sobą i stąd łatwiej powiedzieć: "nie wiem co czuję", niż "czuję, że ostatnie 3-4 lata to jednak pomyłka, kompletnie nie pasujemy do siebie, nie wiem co ja w Tobie widziałem na początku, ale teraz już tego dawno nie ma"
Gregorius_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-29, 09:16   #49
pseudofeministka
Zakorzenienie
 
Avatar pseudofeministka
 
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 7 542
Dot.: Facet nie wie czy kocha - co o tym myślicie?

Cytat:
Napisane przez Gregorius_ Pokaż wiadomość
Jeśli facet mówi, że "nie wie co czuje" to najczęściej oznacza to, że czegoś brak, że formuła gdzieś się wyczerpała, coś się wypaliło i tak naprawdę to ... nic już z tego nie będzie.

Ma do tego prawo. Pamiętajcie (oj, niektóre chyba nie pamiętają ), że facet to też człowiek i zakończenie związku 3-4 letniego nie jest łatwe bo to też poniekąd przekreślanie własnych 3-4 lat życia. Czasami trudno przed samym sobą stanąć i stwierdzić, że się źle wybrało, że te 3-4 lata zaprowadziły nas donikąd. Takie "nie wiem co czuję" może zdarzyć się każdemu facetowi i wrzucanie ich wszystkich do jednego wora pt. manipulanci świadczy tylko o tym, że zostalyście mocno zranione i przemawia przez was żal i złość, a nie realna ocena sytuacji. Czasami najtrudniej przyznać się przed samym sobą i stąd łatwiej powiedzieć: "nie wiem co czuję", niż "czuję, że ostatnie 3-4 lata to jednak pomyłka, kompletnie nie pasujemy do siebie, nie wiem co ja w Tobie widziałem na początku, ale teraz już tego dawno nie ma"
Bardzo trafnie ujete, szczegolnie ten pierwszy "akapit" mi sie spodobal i porownanie do wyczerpania formuly

TYlko nie zgodze sie z jednym. Nie rozumiem takiego przekreslania spedzonych wspolnie lat tylko dlatego, ze ostatecznie nie wyszlo. Przeciez ludzie sie zmieniaja, potrzeby rowniez szczegolnie w wieku 20 lat, moze na dany moment wybrana partnerka byla najlepsza z mozliwie dostepnych. I nie sadze by na tamten moment ani nawet z perspektywy czasu mozna bylo uznac, ze to byl zly wybor. Ludzie sie zmieniaja, uczucia tez i to normalne ze moze po prostu nie wyjsc. Bo tak jak napisalas formula sie wyczerpala.
__________________
Wymiankowy:

Dokładka: Perfumy, minerały, podkłady, hybrydy, kosmetyki do włosów:Jantar, Anwen, Oleje.

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=795843
pseudofeministka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-07-29 10:16:04


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:32.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.