Łóżkowe"wpadki"cz.2

[cud nie kobieta]

[Neonka_]

Kiedyś chwile mieszkałam u tz. Miał on duże małżeńskie łóżko. No i pewnej nocy wzięłam się za robótki ręczne Byłam między jego nogami i po wszystkim chciałam przesunąć się trochę i zejść z łóżka. Jednak coś źle sobie wyliczylam i po prostu fiknelam koziolka do tylu Nie byłoby nic w tym strasznego ale łóżko było wysokie, a w odległości ok.40 cm od niego znajdowała się szafa. Tz leżał taki rozanielony po wszystkim, a tak się szybko zerwał gdy usłyszał jak walnelam o podloge Śmiałam się z tego ale cud ze nic mi się nie stało spadając w taką klitke

[201607040946]

Przypominam, że to wątek: Łóżkowe wpadki, i proszę o zaprzestanie offtopu i przepychanek słownych.

[MascarpOOne]

Napisane przez Neonka_

Kiedyś chwile mieszkałam u tz. Miał on duże małżeńskie łóżko. No i pewnej nocy wzięłam się za robótki ręczne Byłam między jego nogami i po wszystkim chciałam przesunąć się trochę i zejść z łóżka. Jednak coś źle sobie wyliczylam i po prostu fiknelam koziolka do tylu Nie byłoby nic w tym strasznego ale łóżko było wysokie, a w odległości ok.40 cm od niego znajdowała się szafa. Tz leżał taki rozanielony po wszystkim, a tak się szybko zerwał gdy usłyszał jak walnelam o podloge Śmiałam się z tego ale cud ze nic mi się nie stało spadając w taką klitke

Seks jest niebezpieczny

Ja dzisiaj zaliczyłam wpadkę, kochaliśmy się z Tż (hard) i chciał mi zrobić przyjemność... zebrało się mu na miłość francuską i nic by w tym złego nie było gdyby fakt, że zabezpieczaliśmy się globulkami i martwię się teraz by się tym nie struł głupek jeden

[Verri]

przyłączam się do Was dziewczyny, bo historie przednie
sama pamiętam dwie, z których do dzisiaj z mężem mamy ogromny ubaw

jeszcze w okresie narzeczeństwa, zaczyna się robić gorąca, super gra wstępna, mój jest w tym świetny, ja już napalona, nakręcona na maxa, zaczynamy na misjonarza, później nóżki do góry, patrzę na mojego ukochanego roziskrzonym wzrokiem, widzę jego minę, stan idealnej błogości, relaxu i rozluźnienia i jak nie walnie głośnego bąka tak "od serca" zanim zaczęliśmy sprawę od nowa to trochę potrwało ubaw mamy do dzisiaj

sytuacja nr2.
leże na kanapie w salonie okryta kocykiem. Przychodzi mój ogier, smyru, smyru, macu, macu, juz zaczynamy się nakręcać. Mieliśmy ochotę na troszeczkę ostrzej, taką fantazję, że ja się opieram. Stwierdziliśmy, że no na tej kanapie mało miejsca, mój mnie na ręce wziął coby do sypialni przenieść, ale ten nieszczęsny kocyk się nam między nogami zaplątał, do tego ja stawiałam lekki opór (bo jak mu się można oprzeć), na domiar złego kot przyszedł po swoją dawkę pieszczot i efekt był taki że z rozpędu wyrżnęliśmy o ziemię, lecąc ja zahaczyłam łbem o drewniany podłokietnik kanapy, mój piszczelem w stolik, a upadliśmy na moją rękę która w malowniczy sposób zwichnęła nadgarstek dobrze że tylko na obiciach i zwichnięciu się skończyło, bo mogło być gorzej. Do dziś dnia czasem jedno do drugiego woła "nie opieraj mi się bo się skrzywdzisz"

[201607040946]

Napisane przez Verri

jeszcze w okresie narzeczeństwa, zaczyna się robić gorąca, super gra wstępna, mój jest w tym świetny, ja już napalona, nakręcona na maxa, zaczynamy na misjonarza, później nóżki do góry, patrzę na mojego ukochanego roziskrzonym wzrokiem, widzę jego minę, stan idealnej błogości, relaxu i rozluźnienia i jak nie walnie głośnego bąka tak "od serca" zanim zaczęliśmy sprawę od nowa to trochę potrwało ubaw mamy do dzisiaj

no co, rozluźnił się za bardzo (boże, aż się popłakałam ze smiechu!)
Ja się zawsze tego boję podczas anala, a nuż coś ze mnie wyleci albo puszczę baka

[patiasym]

Napisane przez kaguya

no co, rozluźnił się za bardzo (boże, aż się popłakałam ze smiechu!)
Ja się zawsze tego boję podczas anala, a nuż coś ze mnie wyleci albo puszczę baka

Ja w ogóle się tym nie przejmuję, wyleci to wyleci, myslę wyłącznie o przyjemnosci
a jak lubię być rozluźniona.. i nie wiem co to znaczy "za bardzo"

[Verri]

mnie się nigdy nie zdarzyło bąka puścić, ale jak mnie przygniótł to mi się bekło kiedyś
oczywiście bączki miłości puszczam zawsze jak jedziemy od tyłu kiedyś było mi głupio a mój się śmiał, teraz nawet nie zwracamy uwagi

[MascarpOOne]

Przy Tż nigdy się nie boję puścić bąka choć i mi się nigdy nie zdarzyło ... Powiem szczerze, że przez moją bujną wyobraźnię mam zawsze stracha u ginekologa xD Zawsze jak zaczyna się tam przyglądać ze swoją latareczką wyobrażam sobie jak mu puszczam bąka prosto w twarz Ciekawe jak bym uciekała z tego fotela w biegu

[Verri]

Napisane przez MascarpOOne

Przy Tż nigdy się nie boję puścić bąka choć i mi się nigdy nie zdarzyło ... Powiem szczerze, że przez moją bujną wyobraźnię mam zawsze stracha u ginekologa xD Zawsze jak zaczyna się tam przyglądać ze swoją latareczką wyobrażam sobie jak mu puszczam bąka prosto w twarz Ciekawe jak bym uciekała z tego fotela w biegu

no i teraz dostałam paranoje na resztę życia juz wiem, że co wizyta u doktora "rąsi" to będe miała przed oczami sytuację jak mu walę sromotnego prosto w twarz

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

ja przez te bąki nie lubię się kochać na pieska... Mimo że żartujemy z tego, krępuje mnie to i peszy.
A to była jedna z moich ulubionych pozycji

[MascarpOOne]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;47942447]ja przez te bąki nie lubię się kochać na pieska... Mimo że żartujemy z tego, krępuje mnie to i peszy.
A to była jedna z moich ulubionych pozycji [/QUOTE]

To nie lepiej przełamać te krępację ?

Ja dzisiaj pierdziałam pochwą cały stosunek a wgl to nie spowodowało jakiejś reakcji ani z mojej ani Tż strony... nadal było fajnie i byliśmy nakręceni

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Napisane przez Verri

no i teraz dostałam paranoje na resztę życia juz wiem, że co wizyta u doktora "rąsi" to będe miała przed oczami sytuację jak mu walę sromotnego prosto w twarz

Ej serio co wizyta mam stracha

[Verri]

u nas pochwowe bączki miłości nie są jakoś strasznie krępujące, już nie
ale powiem Wam, że mimo iż razem jesteśmy juz 11 lat to ja nadal mam opór przed pozycją na pieska w środku dnia. Sama świadomość że On mi się wpatruje w malowniczo wypięte czekoladowe oko po prostu mnie paraliżuje. Chociaż anal nie jest nam obcy.

a co do anala, nie wiem jak reszta dziewczyn ale u mnie lewatywa przed jest po prostu obowiązkowa. Kiedyś nie była, ale moja psiapsiuła miała akcje "patyk w gównie" i po tym już się jemu odechciało takiej formy miłości i ona w sumie tez nie jest pozytywnie nastawiona do tego

[MascarpOOne]

Ja tam się nie wstydzę Tż pokazywać czegokolwiek... Jakoś tak od samego początku naszych zbliżeń

[kalinolistek]

Uwielbiam czytać Wasze wpadki! :-D Niestety i stety nie mogę pochwalić się równie spektakularnymi historiami jak Wasze. Przypomniała mi się pewna noc gdy stęskniona (i głodna namiętności :-D) za moim TŻ, który spędził miesiąc w szpitalu ze złamaną nogą postanowiłam go odpowiednio przywitać. Myśląc, że wszyscy już smacznie chrapią zabrałam się do rzeczy - pomogłam się wygodnie ułożyć mojemu kochanemu, a sama pospiesznie ściągałam ciuchy robiąc kocie ruchy. Aż tu nagle... Wchodzi nasz współlokator po jakąś tam rzecz potrzebną mu na zajęcia. :-D

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[goralka243]

Napisane przez Verri

przyłączam się do Was dziewczyny, bo historie przednie
sama pamiętam dwie, z których do dzisiaj z mężem mamy ogromny ubaw

jeszcze w okresie narzeczeństwa, zaczyna się robić gorąca, super gra wstępna, mój jest w tym świetny, ja już napalona, nakręcona na maxa, zaczynamy na misjonarza, później nóżki do góry, patrzę na mojego ukochanego roziskrzonym wzrokiem, widzę jego minę, stan idealnej błogości, relaxu i rozluźnienia i jak nie walnie głośnego bąka tak "od serca" zanim zaczęliśmy sprawę od nowa to trochę potrwało ubaw mamy do dzisiaj

sytuacja nr2.
leże na kanapie w salonie okryta kocykiem. Przychodzi mój ogier, smyru, smyru, macu, macu, juz zaczynamy się nakręcać. Mieliśmy ochotę na troszeczkę ostrzej, taką fantazję, że ja się opieram. Stwierdziliśmy, że no na tej kanapie mało miejsca, mój mnie na ręce wziął coby do sypialni przenieść, ale ten nieszczęsny kocyk się nam między nogami zaplątał, do tego ja stawiałam lekki opór (bo jak mu się można oprzeć), na domiar złego kot przyszedł po swoją dawkę pieszczot i efekt był taki że z rozpędu wyrżnęliśmy o ziemię, lecąc ja zahaczyłam łbem o drewniany podłokietnik kanapy, mój piszczelem w stolik, a upadliśmy na moją rękę która w malowniczy sposób zwichnęła nadgarstek dobrze że tylko na obiciach i zwichnięciu się skończyło, bo mogło być gorzej. Do dziś dnia czasem jedno do drugiego woła "nie opieraj mi się bo się skrzywdzisz"

Hahaha padłam "bączek od serca"

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 22:59 ----------

Napisane przez Verri

u nas pochwowe bączki miłości nie są jakoś strasznie krępujące, już nie
ale powiem Wam, że mimo iż razem jesteśmy juz 11 lat to ja nadal mam opór przed pozycją na pieska w środku dnia. Sama świadomość że On mi się wpatruje w malowniczo wypięte czekoladowe oko po prostu mnie paraliżuje. Chociaż anal nie jest nam obcy.

a co do anala, nie wiem jak reszta dziewczyn ale u mnie lewatywa przed jest po prostu obowiązkowa. Kiedyś nie była, ale moja psiapsiuła miała akcje "patyk w gównie" i po tym już się jemu odechciało takiej formy miłości i ona w sumie tez nie jest pozytywnie nastawiona do tego

Boże pochwowe bączki ! Za pierwszym razem jak mi sie to zdarzyło to myslalam ze umre ze wstydu ale potem mi przeszlo, po za tym nie moglabym zrezygnować z pozycji "na pieska" gdzie przy niej się to najczęściej zdarza )

[kikunga]

Ja to bym chciała takie bączki mieć podczas anala :P w ogóle nie chce mie wyjść to powietrze, które mi włoczy i potem mnie cały brzuch boli i mam mega nabrzmiały do czasu aż sama się wymasuję,pogimnastykuję i wyjdzie w śmierdzącej formie.

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez MascarpOOne

To nie lepiej przełamać te krępację ?

Ja dzisiaj pierdziałam pochwą cały stosunek a wgl to nie spowodowało jakiejś reakcji ani z mojej ani Tż strony... nadal było fajnie i byliśmy nakręceni

mnie chodzi o to, że jakoś ten romantyzm wychodzi.. razem z bączkiem
Przynajmniej z mojej strony.

[natalkaa7522]

Napisane przez kaguya

no co, rozluźnił się za bardzo (boże, aż się popłakałam ze smiechu!)
Ja się zawsze tego boję podczas anala, a nuż coś ze mnie wyleci albo puszczę baka

Najgorsze jest po

[patiasym]

Napisane przez natalkaa7522

Najgorsze jest po

E tam, najlepsze

[natalkaa7522]

Ja puszczam bąki cały czas, jak się zaczne śmiać o jest masakra

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

my z Tż weszliśmy już w etap puszczania bąków przy sobie

[cud nie kobieta]

U nas jak na razie tylko mi się przytrafiło

Raz w trakcie zasypiania...

[Mojwa]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;47959550]my z Tż weszliśmy już w etap puszczania bąków przy sobie [/QUOTE]
Mój się dodatkowo pyta czy bardzo śmierdzi i straszy bąkiem małżeńskim

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez Mojwa

Mój się dodatkowo pyta czy bardzo śmierdzi i straszy bąkiem małżeńskim

hahahha

my sobie tłumaczymy puszczanie bąków tym, że będziemy małżeństwem. I prawie zawsze jak jedno z nas to zrobi to jest ten tekst

[Verri]

najgorsze są podkołoderniki jadowite przynajmniej u mojego męża

[Mojwa]

Az sie boje co to znaczy

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Hmmm bąki puszczane pod kołdrą

[kikunga]

Hahaha Boże dziewczyny :P My z T. straszymy,że na siebie nawzajem napierdzimy ale...mam tajną broń straszę,że Mu zatkam dupę swoim palcem tylko lekko dziugnę nawet przez ubranie a ten się miota haha

[kalinolistek]

Napisane przez kikunga

straszę,że Mu zatkam dupę swoim palcem tylko lekko dziugnę nawet przez ubranie a ten się miota haha

Hahahaha. :-D