Zanim zdmuchnę pierwszą świeczkę, będę chodził już troszeczkę! Mamy IX-X 2013 cz.XIII

[ja-ika]

Juleczko z okazji Twojej 11 miesięcznicy,
życzę Ci dużo zdrówka i radości.
Wszystkiego Najlepszego dla pominiętej Solenizantki

[Larysa88]

Napisane przez czaszka_

hejka
widze ze nic prawie dzis nie naskrobalyscie

Julka mi dzis spala przez cały dzien AŻ 15 min przez co o 19 juz padła
bylismy dzis na obiedzie w dębicy gdzie magda gessler robila rewolucje i normalnie takie pyszne placki ziemniaczane z sosem jedlismy ze do tej pory slinka mi cieknie


wszystkiego najlepszego dla solenizantów!!


moja tez dzis skonczyla 11 miesiecy tylko na 1 dalej jest bląd
Kaśka mozesz tam zmienic z 7go na 6?

---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:52 ----------


baw sie dobrze

super weekend sie zapowiada bawcie sie dobrze!

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:54 ----------


ten zwykly katarek czyli 1

no wlasnie ja tez myje pod biezaca woda ale mam problem z wysuszeniem bo tam ciagle rurze jest woda i ta plesn sie nzrobila

O widzisz często przyjeżdżam kolo tej restauracji i jakoś nigdy nie było okazji żeby wstąpić a ciekawi mnie bardzo bo dobre opinie słyszałam

---------- Dopisano o 22:14 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Wszystkiego najlepszego dla Amelki i dla miesięczniakow

[LaLoca]

Wszystkiego najlepszego dla dzisiejszych solenizantów

Moja Niusia jest przeziębiona bidulka ma okropny katarek i pokaszluje. Oby nie przerodziło się to w nic gorszego

Jest u nas wielki progres! od dwóch dni Majusia zasypia bez cyca! no szok. Mówię jej, że idziemy spać - aaaaa i ona kładzie główkę na podusi a ja obok niej. Trochu się powierci po łóżku i w końcu zasypia Wiedziałam, że wyrośnie z zasypiania przy cycu i chyba to jest ten moment oby

Majusia dostała super książeczkę. Polecam szczególnie dla dziewczynek: http://p.alejka.pl/i2/p_new/07/52/do...ciom-2_0_b.jpg Bardzo fajne wierszyki. Niby od trzech lat i miękkie kartki, ale nam to nie przeszkadza

[doughnut_agg]

Julcia wszystkiego dobrego rowniez Tobie

spie z Jula w drugim pokoju, mam dosc tego czlowieka, nic sie nie zmienil ...

[dirtymagic85]

Napisane przez doughnut_agg

Julcia wszystkiego dobrego rowniez Tobie

spie z Jula w drugim pokoju, mam dosc tego czlowieka, nic sie nie zmienil ...

doughnut nieciekawa sytuacja w domostwie? ehh, wszędzie jazz widzę trzymaj się, nie dołuj

[czaszka_]

dziekuje w imieniu Julki za zyczenia

Napisane przez papalinka83

Hej Sorry, że tylko o sobie, ale mam dzisiaj dzień z pupy i muszę się wyżalić. Wróciliśmy do Wrocławia i na dzień dobry mamy zepsutą lodówkę. Jest jeszcze na gwarancji, więc musimy poczekać do poniedziałku ze zgłoszeniem do firmowego serwisu

A z Olą byłam u alergologa i też jestem niezadowolona. 1 raz byłam na nfz i chyba z powrotem się zapiszę prywatnie. Ola ma w sumie 2 suche plamy na sobie, co jak na nią jest naprawdę dobrym wynikiem, za to od jakiegoś tygodnia jest bardzo odparzona i nic nie pomaga, nie wiem, jak to opanować i skąd tak nagle. I pani powieziała, że przy takim stanie skóry absolutnie nie można rozszerzać diety o nic nowego Kazała znowu dawać zyrtec, a ja nie chcę, przepisała na odparzenia pimafucort przeciwgrzybiczno-sterydowy i też mam baaardzo mieszane uczucia i jeszcze wysłyszala u Oli podobno szmer na serduszku i muszę iść w tygodniu do pediatry po skierowanie do kardio A poza tym proponowała testy skórne ,ale się nie zgodziłam, więc kazała zrobić z krwi, ale powiedziała, że jak dziecko nie miało nigdy kontaktu z alergenem, to nie wyjdą przeciwciała, czyli np. nie dowiem się, czy jest uczulona na białko jajka czy nie, bo nigdy go nie jadła jeśli to prawda, to kompletnie bez sensu. No i sama nie wiem, co z tym wszystkim zrobić, bo nie podoba mi się faszerowanie dziecka lekami w sytuacji, gdy może są inne sposoby.

Co u was pomaga na odparzenia?

papalinko moze idz to jeszcze prywatnie skonsultowac bo tak jak mowisz moze są jakies inne sposoby a niekoniecznie faszerowanie dziecka sterydami itd.
U nas tez na wszystko mi przepisywala antybiotyk dla Julii ale ostatnio jej nie podałam tych leków i sie ciesze bo widocznie wcale nie bylo takiej potrzeby
mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze, przede wszystkim z serduszkiem

u nas na bardzo duze odparzenia pomogl tylko tormentiol

Napisane przez MsLullaby

Sto lat Julcia!

W jakiej to restauracji byłaś?

Papalinko u nas wycieranie pupy wodą, potem na sucho i mąką ziemniaczaną

u sióstr

Napisane przez Larysa88

O widzisz często przyjeżdżam kolo tej restauracji i jakoś nigdy nie było okazji żeby wstąpić a ciekawi mnie bardzo bo dobre opinie słyszałam

na prawde polecam
zupa krem czosnkowy pycha
a placki ziemniaczane wymiatają(szczegolnie z sosem ratatui)

Napisane przez LaLoca

Wszystkiego najlepszego dla dzisiejszych solenizantów

Moja Niusia jest przeziębiona bidulka ma okropny katarek i pokaszluje. Oby nie przerodziło się to w nic gorszego

Jest u nas wielki progres! od dwóch dni Majusia zasypia bez cyca! no szok. Mówię jej, że idziemy spać - aaaaa i ona kładzie główkę na podusi a ja obok niej. Trochu się powierci po łóżku i w końcu zasypia Wiedziałam, że wyrośnie z zasypiania przy cycu i chyba to jest ten moment oby

Majusia dostała super książeczkę. Polecam szczególnie dla dziewczynek: http://p.alejka.pl/i2/p_new/07/52/do...ciom-2_0_b.jpg Bardzo fajne wierszyki. Niby od trzech lat i miękkie kartki, ale nam to nie przeszkadza

zdroweczka dla Maji i za zasypianie bez cycusia, oby tak dalej

[LaLoca]

Napisane przez czaszka_

zdroweczka dla Maji i za zasypianie bez cycusia, oby tak dalej

Dzięki

[kama1987]

Witam się przy winku Miałam się napić z TZ, ale mi zasnął zanim okąpałam Zuzie
Moje dziecko od 4 dni przesypia noc, zje ok. 20.30, i śpi do ok. 7.30-8 dzisiaj się tylko obudziła o 6, ale ją wzięłam do nas do łózka, przytuliła się do mnie i zasneła

Lola współczuję przeżyć ze żłobkiem, dobrze że się wyjaśniło i że coś zmienią.

100 lat dla solenizantów!!

Napisane przez kaska87

hej
mąż wyszedł z Mikusiem na spacer, ja zabieram się za pieczenie tortu, ale humor mam straszny, cały czas mi się chce płakać... rok temu siedziałam jakby nigdy nic, a za 8h odeszły mi wody na jutro mam ustawiony budzik, a o 6:25 urodził się Mikuś
jakoś mi źle, smutno, że on jest już taki duży, że jest już z nami rok no nie mogę się z tym pogodzić, że czas tak szybko leci, że moja malutka Iskierka rośnie jak na drożdżach...wiem, wiem głupia jestem

ja też tak często mam ostatnio, czym bliżej do 19-go to mi smutno, że to tak strasznie szybko leci i tęskni mi się czasem za taka maleńką Zuzią...a tu już taka duża dziewczynka, która pokazuje jak jej się coś nie podoba, ale która czasem przychodzi tylko dać buziaka

Napisane przez MsLullaby

A co do szpinaku, ja jem nawet i 4 razy w tygodniu, uwielbiam! surowy i na cieplo a moj TZ nienawidzi

mój tez nie lubił, kiedyś zrobiłam taki zawinięty z ciasto francuskie, zjadł i mu zasmakował teraz czasem nawet sam się dopomina.

Napisane przez tassia

Ile jedzą wasze dzieci?

godziny orientacyjne:
9 - kaszka/jajecznica +pół bułki/kanapki z szynką, serem, twarożkiem/ czasem parówka ale taka z 93% mięsa
12 - przeważnie owoc
14-15 - obiad i tu różnie zależy co my jemy, bo w 90% je to co my
17-18 - zależy co jadła wcześniej - owoc/budyń/drożdżówka/jogurt
20-21 - 150-180 ml mm
w międzyczasie i tak coś przeważnie dostaje, bo nam z ręki zabiera jedzenie

Napisane przez Natala84

zamknięcie miesiąca?
ja też mam jutro piknik rodzinny

ja miałam dzisiaj imprezę firmową, ale jakoś nie miałam ochoty iść. W zeszłym roku był piknik rodzinny i było fajnie, a w tym roku wymyślili imprezę dla pracowników tylko, a potem dyskotekę ok, na dyskotekę to chętnie pójdę, ale z przyjaciółkami z nie z moją jakże "cudowną" kierowniczką wymigałam się urodzinami TZ, które ma jutro

Napisane przez papalinka83

Hej Sorry, że tylko o sobie, ale mam dzisiaj dzień z pupy i muszę się wyżalić. Wróciliśmy do Wrocławia i na dzień dobry mamy zepsutą lodówkę. Jest jeszcze na gwarancji, więc musimy poczekać do poniedziałku ze zgłoszeniem do firmowego serwisu

A z Olą byłam u alergologa i też jestem niezadowolona. 1 raz byłam na nfz i chyba z powrotem się zapiszę prywatnie. Ola ma w sumie 2 suche plamy na sobie, co jak na nią jest naprawdę dobrym wynikiem, za to od jakiegoś tygodnia jest bardzo odparzona i nic nie pomaga, nie wiem, jak to opanować i skąd tak nagle. I pani powieziała, że przy takim stanie skóry absolutnie nie można rozszerzać diety o nic nowego Kazała znowu dawać zyrtec, a ja nie chcę, przepisała na odparzenia pimafucort przeciwgrzybiczno-sterydowy i też mam baaardzo mieszane uczucia i jeszcze wysłyszala u Oli podobno szmer na serduszku i muszę iść w tygodniu do pediatry po skierowanie do kardio A poza tym proponowała testy skórne ,ale się nie zgodziłam, więc kazała zrobić z krwi, ale powiedziała, że jak dziecko nie miało nigdy kontaktu z alergenem, to nie wyjdą przeciwciała, czyli np. nie dowiem się, czy jest uczulona na białko jajka czy nie, bo nigdy go nie jadła jeśli to prawda, to kompletnie bez sensu. No i sama nie wiem, co z tym wszystkim zrobić, bo nie podoba mi się faszerowanie dziecka lekami w sytuacji, gdy może są inne sposoby.

Co u was pomaga na odparzenia?

ja na Twoim miejscu też bym chyba poszła jeszcze raz do innego lekarza.

A na odparzenia u nas się sprawdzała mąka ziemniaczana chyba najlepiej z wszystkiego.

[doughnut_agg]

Napisane przez dirtymagic85

doughnut nieciekawa sytuacja w domostwie? ehh, wszędzie jazz widzę trzymaj się, nie dołuj

tz znowu zaczyna... wszystko jest jak dawniej, a juz myslalam, ze miedzy nami bedzie dobrze...
Julka sie przewrocila, uderzyla glowka o podloge, a ten wyzwiska i ,ze to moja wina bo na niej wyladowuje swoja zlosc , a ja stalam tylko obok i otrzepywalam koc bardziej sie przestraszyla jego krzyku niz tego uderzenia...zabralam Julke i z nim nie spimy... a najlepsze jest to, ze jak bylismy u jego rodzicow to biegala po podworku i sie przewrocila na betonie to nawet swojej szanownej nie ruszyl
sorki, ze tak opowiadam o nas, ale nie mam komu... prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie chociaz bardziej trafne jak sie w ciaze zachodzi

[Lolaaaaaaa88]

Napisane przez papalinka83

Hej Sorry, że tylko o sobie, ale mam dzisiaj dzień z pupy i muszę się wyżalić. Wróciliśmy do Wrocławia i na dzień dobry mamy zepsutą lodówkę. Jest jeszcze na gwarancji, więc musimy poczekać do poniedziałku ze zgłoszeniem do firmowego serwisu

A z Olą byłam u alergologa i też jestem niezadowolona. 1 raz byłam na nfz i chyba z powrotem się zapiszę prywatnie. Ola ma w sumie 2 suche plamy na sobie, co jak na nią jest naprawdę dobrym wynikiem, za to od jakiegoś tygodnia jest bardzo odparzona i nic nie pomaga, nie wiem, jak to opanować i skąd tak nagle. I pani powieziała, że przy takim stanie skóry absolutnie nie można rozszerzać diety o nic nowego Kazała znowu dawać zyrtec, a ja nie chcę, przepisała na odparzenia pimafucort przeciwgrzybiczno-sterydowy i też mam baaardzo mieszane uczucia i jeszcze wysłyszala u Oli podobno szmer na serduszku i muszę iść w tygodniu do pediatry po skierowanie do kardio A poza tym proponowała testy skórne ,ale się nie zgodziłam, więc kazała zrobić z krwi, ale powiedziała, że jak dziecko nie miało nigdy kontaktu z alergenem, to nie wyjdą przeciwciała, czyli np. nie dowiem się, czy jest uczulona na białko jajka czy nie, bo nigdy go nie jadła jeśli to prawda, to kompletnie bez sensu. No i sama nie wiem, co z tym wszystkim zrobić, bo nie podoba mi się faszerowanie dziecka lekami w sytuacji, gdy może są inne sposoby.

Co u was pomaga na odparzenia?

ja bym skonsultowala jeszcze z innym alergologiem jak macie mozliwosc
co do odparzen to u nas niezawodny bephanten
na lekkie odparzenia wystarczy raz dwa razy posmarowac i znika

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Napisane przez doughnut_agg

tz znowu zaczyna... wszystko jest jak dawniej, a juz myslalam, ze miedzy nami bedzie dobrze...
Julka sie przewrocila, uderzyla glowka o podloge, a ten wyzwiska i ,ze to moja wina bo na niej wyladowuje swoja zlosc , a ja stalam tylko obok i otrzepywalam koc bardziej sie przestraszyla jego krzyku niz tego uderzenia...zabralam Julke i z nim nie spimy... a najlepsze jest to, ze jak bylismy u jego rodzicow to biegala po podworku i sie przewrocila na betonie to nawet swojej szanownej nie ruszyl
sorki, ze tak opowiadam o nas, ale nie mam komu... prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie chociaz bardziej trafne jak sie w ciaze zachodzi

ale buc
przydaloby sie mu kilaka gorzkich slow uslyszec..

[doughnut_agg]

LaLoca zdrowka dla Mai
kama1987 za nocki, oby tak dalej

---------- Dopisano o 23:05 ---------- Poprzedni post napisano o 23:04 ----------

Napisane przez Lolaaaaaaa88

ja bym skonsultowala jeszcze z innym alergologiem jak macie mozliwosc
co do odparzen to u nas niezawodny bephanten
na lekkie odparzenia wystarczy raz dwa razy posmarowac i znika

---------- Dopisano o 23:03 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------



ale buc
przydaloby sie mu kilaka gorzkich slow uslyszec..

jego to juz nic nie zmieni...

---------- Dopisano o 23:16 ---------- Poprzedni post napisano o 23:05 ----------

Napisane przez kama1987

Witam się przy winku Miałam się napić z TZ, ale mi zasnął zanim okąpałam Zuzie
Moje dziecko od 4 dni przesypia noc, zje ok. 20.30, i śpi do ok. 7.30-8 dzisiaj się tylko obudziła o 6, ale ją wzięłam do nas do łózka, przytuliła się do mnie i zasneła

Lola współczuję przeżyć ze żłobkiem, dobrze że się wyjaśniło i że coś zmienią.

100 lat dla solenizantów!!



ja też tak często mam ostatnio, czym bliżej do 19-go to mi smutno, że to tak strasznie szybko leci i tęskni mi się czasem za taka maleńką Zuzią...a tu już taka duża dziewczynka, która pokazuje jak jej się coś nie podoba, ale która czasem przychodzi tylko dać buziaka




mój tez nie lubił, kiedyś zrobiłam taki zawinięty z ciasto francuskie, zjadł i mu zasmakował teraz czasem nawet sam się dopomina.




godziny orientacyjne:
9 - kaszka/jajecznica +pół bułki/kanapki z szynką, serem, twarożkiem/ czasem parówka ale taka z 93% mięsa
12 - przeważnie owoc
14-15 - obiad i tu różnie zależy co my jemy, bo w 90% je to co my
17-18 - zależy co jadła wcześniej - owoc/budyń/drożdżówka/jogurt
20-21 - 150-180 ml mm
w międzyczasie i tak coś przeważnie dostaje, bo nam z ręki zabiera jedzenie




ja miałam dzisiaj imprezę firmową, ale jakoś nie miałam ochoty iść. W zeszłym roku był piknik rodzinny i było fajnie, a w tym roku wymyślili imprezę dla pracowników tylko, a potem dyskotekę ok, na dyskotekę to chętnie pójdę, ale z przyjaciółkami z nie z moją jakże "cudowną" kierowniczką wymigałam się urodzinami TZ, które ma jutro



ja na Twoim miejscu też bym chyba poszła jeszcze raz do innego lekarza.

A na odparzenia u nas się sprawdzała mąka ziemniaczana chyba najlepiej z wszystkiego.

jaka drozdzowka ? i czemu na parowke jest "" moja tez jada z 93%miesa, kupuje specjalnie dla niej i nie uwazam, ze to cos zlego, gdy zje raz na jakis czas... rozumiem te niektore smieciowe parowki co maja w skladzie skorki z kurczakow ale taka co dobry sklad wymieniony i tyle miesa, a nie np 30% ...

[dirtymagic85]

Napisane przez doughnut_agg

tz znowu zaczyna... wszystko jest jak dawniej, a juz myslalam, ze miedzy nami bedzie dobrze...
Julka sie przewrocila, uderzyla glowka o podloge, a ten wyzwiska i ,ze to moja wina bo na niej wyladowuje swoja zlosc , a ja stalam tylko obok i otrzepywalam koc bardziej sie przestraszyla jego krzyku niz tego uderzenia...zabralam Julke i z nim nie spimy... a najlepsze jest to, ze jak bylismy u jego rodzicow to biegala po podworku i sie przewrocila na betonie to nawet swojej szanownej nie ruszyl
sorki, ze tak opowiadam o nas, ale nie mam komu... prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie chociaz bardziej trafne jak sie w ciaze zachodzi

dougnut ja cię rozumiem, bo u nas też parę razy miała miejsce taka sytuacja, że Lili jest źle i zamiast wtedy trzymać wspólny front, to my w dyskusje i kłotnie uderzamy.... a co do przyjaciół...tutaj zawsze mozesz się wygadać, przynajmniej można dać upust emocjom
ahhh, a sarkazm wyczuwam dziewczyno, przyjaciół nie tylko w ciąży się znajduje, trzymając się twojego kontekstu, odchowując dzieci również, choć osobiście słowo przyjaźń to za duuuuużo dla mnie powiedziane. Mam do przyjaźni tradycyjne podejście Serio nie masz nikogo bliskiego z kim możesz pogadać tak w realu?

[Larysa88]

Ola też w tym tygodniu pierwszy raz zjadła parówkę, te same o których piszecie 93% mięsa. Raz na jakiś czas dostanie

Napisane przez doughnut_agg

tz znowu zaczyna... wszystko jest jak dawniej, a juz myslalam, ze miedzy nami bedzie dobrze...
Julka sie przewrocila, uderzyla glowka o podloge, a ten wyzwiska i ,ze to moja wina bo na niej wyladowuje swoja zlosc , a ja stalam tylko obok i otrzepywalam koc bardziej sie przestraszyla jego krzyku niz tego uderzenia...zabralam Julke i z nim nie spimy... a najlepsze jest to, ze jak bylismy u jego rodzicow to biegala po podworku i sie przewrocila na betonie to nawet swojej szanownej nie ruszyl
sorki, ze tak opowiadam o nas, ale nie mam komu... prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie chociaz bardziej trafne jak sie w ciaze zachodzi

mam nadzieje że jutro będzie odkupywał winy

[inwersja]

Sto lat dla Amelci

papalinko poszłabym prywatnie, jaki normalny alergolog zleca rocznemu dziecku testy skórne?
Co do maści to świetnie sprawdza się maść cholesterolowa. Nie wiem czy jej używacie, czy kiedyś alergolog Wam przepisał. Na prawdę świetna jest, ale bez recepty droga - 60zł, a na recepte jakoś 8zł
A jak nie to, ostatnio pediatra poleciła nam krem Clotrimazolum. nam kazała smarować nim pupę 2x dziennie przez miesiąc. Ostatnio też mamy problemy z odparzeniami, bo przez nieszczęsne zęby Miłosz robi znów paskudne kupska.
Może być też ten słynny Termentiol, a bardziej jego zamiennik Tormentalum, bez szkodliwego czteroboranu sodu w składzie.

Napisane przez czaszka_

u nas na bardzo duze odparzenia pomogl tylko tormentiol

termentiol to zuo
http://www.srokao.pl/2013/02/uwaga-s...ormentiol.html

[Larysa88]

po 12mcu można dawać ser żółty, mamy sierpniowe/wrześniowe dajecie? są jakieś lepsze/gorsze, któreś sery polecacie czy po prostu np. gouda może być?

[inwersja]

Napisane przez dirtymagic85

dougnut ja cię rozumiem, bo u nas też parę razy miała miejsce taka sytuacja, że Lili jest źle i zamiast wtedy trzymać wspólny front, to my w dyskusje i kłotnie uderzamy.... a co do przyjaciół...tutaj zawsze mozesz się wygadać, przynajmniej można dać upust emocjom
ahhh, a sarkazm wyczuwam dziewczyno, przyjaciół nie tylko w ciąży się znajduje, trzymając się twojego kontekstu, odchowując dzieci również, choć osobiście słowo przyjaźń to za duuuuużo dla mnie powiedziane. Mam do przyjaźni tradycyjne podejście Serio nie masz nikogo bliskiego z kim możesz pogadać tak w realu?

hmm... coś mi się zdaje, że sporo tu takich osób, które nie mają z kim pogadać. Ja w sumie poza mężem, którego w tygodniu widzę tylko wieczorami nie mam nikogo.


Właśnie sobie przypomniałam, ze muszę zapisać młodego na badania alergologiczne

[doughnut_agg]

Napisane przez dirtymagic85

dougnut ja cię rozumiem, bo u nas też parę razy miała miejsce taka sytuacja, że Lili jest źle i zamiast wtedy trzymać wspólny front, to my w dyskusje i kłotnie uderzamy.... a co do przyjaciół...tutaj zawsze mozesz się wygadać, przynajmniej można dać upust emocjom
ahhh, a sarkazm wyczuwam dziewczyno, przyjaciół nie tylko w ciąży się znajduje, trzymając się twojego kontekstu, odchowując dzieci również, choć osobiście słowo przyjaźń to za duuuuużo dla mnie powiedziane. Mam do przyjaźni tradycyjne podejście Serio nie masz nikogo bliskiego z kim możesz pogadać tak w realu?

mam jedna przyjaciolke, ale ostatnio ciezko nam sie spotkac... ona ma swoje zycie, chlopaka, jeszcze szkole robi zaocznie i zazwyczaj widzimy sie gdzies w biegu... jak zaszlam w ciaze to niestety, ale przyjaciolki sie wykruszyky i zostalam sama...

[inwersja]

Napisane przez Larysa88

po 12mcu można dawać ser żółty, mamy sierpniowe/wrześniowe dajecie? są jakieś lepsze/gorsze, któreś sery polecacie czy po prostu np. gouda może być?

Ja już podaje żółty ser od jakiegoś czasu i nic się nie dzieje, jest ok. Młody lubi tak jak i starzy Wydawało mi się, że wcześniej można i się wyrwałam.

[kama1987]

Napisane przez doughnut_agg

tz znowu zaczyna... wszystko jest jak dawniej, a juz myslalam, ze miedzy nami bedzie dobrze...
Julka sie przewrocila, uderzyla glowka o podloge, a ten wyzwiska i ,ze to moja wina bo na niej wyladowuje swoja zlosc , a ja stalam tylko obok i otrzepywalam koc bardziej sie przestraszyla jego krzyku niz tego uderzenia...zabralam Julke i z nim nie spimy... a najlepsze jest to, ze jak bylismy u jego rodzicow to biegala po podworku i sie przewrocila na betonie to nawet swojej szanownej nie ruszyl
sorki, ze tak opowiadam o nas, ale nie mam komu... prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie chociaz bardziej trafne jak sie w ciaze zachodzi

ehh należy mu się niezły opier.......

Napisane przez doughnut_agg

jaka drozdzowka ? i czemu na parowke jest "" moja tez jada z 93%miesa, kupuje specjalnie dla niej i nie uwazam, ze to cos zlego, gdy zje raz na jakis czas... rozumiem te niektore smieciowe parowki co maja w skladzie skorki z kurczakow ale taka co dobry sklad wymieniony i tyle miesa, a nie np 30% ...

miało być, pod tym było i nawet nie zauważyłam
a drożdżówka to taka zwykła z piekarni, z jabłkiem czy innym owocem
tylko mam taką gdzie wiem że nie dodają nie wiadomo czego

a ostatnio byłam w sklepie z Zuzią i przeglądam jogurty, i zaczyna mi paluszkiem pokazywać na jogurt, tzn że chce i był płacz przy tym jakbym jej co najmniej nie dawała jeść od rana, a ja tylko szukałam serka waniliowego

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Napisane przez Larysa88

po 12mcu można dawać ser żółty, mamy sierpniowe/wrześniowe dajecie? są jakieś lepsze/gorsze, któreś sery polecacie czy po prostu np. gouda może być?

ja Zuzce daję czasami nic jej po nim nie było także spokojnie możesz Oli dać

[dirtymagic85]

Napisane przez doughnut_agg

mam jedna przyjaciolke, ale ostatnio ciezko nam sie spotkac... ona ma swoje zycie, chlopaka, jeszcze szkole robi zaocznie i zazwyczaj widzimy sie gdzies w biegu... jak zaszlam w ciaze to niestety, ale przyjaciolki sie wykruszyky i zostalam sama...

gorzej jak ma się problem, o którym nawet przyjaciólce głupio powiedzieć, bo jest np. zoną najlepszego kumpla tża, ja tak mam no nic, w każdym razie nawet nie wiesz, jak cię rozumiem

---------- Dopisano o 23:43 ---------- Poprzedni post napisano o 23:41 ----------

Napisane przez Larysa88

po 12mcu można dawać ser żółty, mamy sierpniowe/wrześniowe dajecie? są jakieś lepsze/gorsze, któreś sery polecacie czy po prostu np. gouda może być?

dawałam kilka razy, ale jakoś Lilci nie podchodzi, zawsze wypluwa, chyba jako jedyną rzecz

[doughnut_agg]

Napisane przez Larysa88

po 12mcu można dawać ser żółty, mamy sierpniowe/wrześniowe dajecie? są jakieś lepsze/gorsze, któreś sery polecacie czy po prostu np. gouda może być?

Julka ser juz jadla gdy miala jakos 9miesiecy, kupujemy goude w biedronce, jemy my i ona rowniez. no i nic jej nie bylo, w ogole jak dostaje cos nowego to nie zauwazam zadnych zmian i alergii

[czaszka_]

Napisane przez inwersja

Sto lat dla Amelci

papalinko poszłabym prywatnie, jaki normalny alergolog zleca rocznemu dziecku testy skórne?
Co do maści to świetnie sprawdza się maść cholesterolowa. Nie wiem czy jej używacie, czy kiedyś alergolog Wam przepisał. Na prawdę świetna jest, ale bez recepty droga - 60zł, a na recepte jakoś 8zł
A jak nie to, ostatnio pediatra poleciła nam krem Clotrimazolum. nam kazała smarować nim pupę 2x dziennie przez miesiąc. Ostatnio też mamy problemy z odparzeniami, bo przez nieszczęsne zęby Miłosz robi znów paskudne kupska.
Może być też ten słynny Termentiol, a bardziej jego zamiennik Tormentalum, bez szkodliwego czteroboranu sodu w składzie.



termentiol to zuo
http://www.srokao.pl/2013/02/uwaga-s...ormentiol.html

juz kiedys czytalam ten artykul i zapomnialam o tym czteroboranie sodu
dzieki za przypomnienie

Napisane przez doughnut_agg

tz znowu zaczyna... wszystko jest jak dawniej, a juz myslalam, ze miedzy nami bedzie dobrze...
Julka sie przewrocila, uderzyla glowka o podloge, a ten wyzwiska i ,ze to moja wina bo na niej wyladowuje swoja zlosc , a ja stalam tylko obok i otrzepywalam koc bardziej sie przestraszyla jego krzyku niz tego uderzenia...zabralam Julke i z nim nie spimy... a najlepsze jest to, ze jak bylismy u jego rodzicow to biegala po podworku i sie przewrocila na betonie to nawet swojej szanownej nie ruszyl
sorki, ze tak opowiadam o nas, ale nie mam komu... prawdziwych przyjaciol poznaje sie w biedzie chociaz bardziej trafne jak sie w ciaze zachodzi

mam nadzieje ze pojdzie on po rozum go glowy i sie Wam ulozy

Napisane przez kama1987

Witam się przy winku Miałam się napić z TZ, ale mi zasnął zanim okąpałam Zuzie
Moje dziecko od 4 dni przesypia noc, zje ok. 20.30, i śpi do ok. 7.30-8 dzisiaj się tylko obudziła o 6, ale ją wzięłam do nas do łózka, przytuliła się do mnie i zasneła

Lola współczuję przeżyć ze żłobkiem, dobrze że się wyjaśniło i że coś zmienią.

100 lat dla solenizantów!!



ja też tak często mam ostatnio, czym bliżej do 19-go to mi smutno, że to tak strasznie szybko leci i tęskni mi się czasem za taka maleńką Zuzią...a tu już taka duża dziewczynka, która pokazuje jak jej się coś nie podoba, ale która czasem przychodzi tylko dać buziaka




mój tez nie lubił, kiedyś zrobiłam taki zawinięty z ciasto francuskie, zjadł i mu zasmakował teraz czasem nawet sam się dopomina.




godziny orientacyjne:
9 - kaszka/jajecznica +pół bułki/kanapki z szynką, serem, twarożkiem/ czasem parówka ale taka z 93% mięsa
12 - przeważnie owoc
14-15 - obiad i tu różnie zależy co my jemy, bo w 90% je to co my
17-18 - zależy co jadła wcześniej - owoc/budyń/drożdżówka/jogurt
20-21 - 150-180 ml mm
w międzyczasie i tak coś przeważnie dostaje, bo nam z ręki zabiera jedzenie




ja miałam dzisiaj imprezę firmową, ale jakoś nie miałam ochoty iść. W zeszłym roku był piknik rodzinny i było fajnie, a w tym roku wymyślili imprezę dla pracowników tylko, a potem dyskotekę ok, na dyskotekę to chętnie pójdę, ale z przyjaciółkami z nie z moją jakże "cudowną" kierowniczką wymigałam się urodzinami TZ, które ma jutro



ja na Twoim miejscu też bym chyba poszła jeszcze raz do innego lekarza.

A na odparzenia u nas się sprawdzała mąka ziemniaczana chyba najlepiej z wszystkiego.

za przespane noce i oby tak dalej

a co do parówek to raz na jakis czas mysle nie zaszkodzi
ja jak bylam w anglii z Julka na wakacjach to jadła parówki 2 razy

ale nawet te z duza zawartoscia miesa to nie jest dobry posilek dla dziecka bo zawierają duzo tłuszczu i nie wiadomo jakiej jakosci bylo to mieso
czytalam kiedys ranking parowek dla dzieci i jesli juz kupowac to sokoliki (87% mięsa, mniejsza zawartosc tłuszczu i duza zawartosc białka ale zawierają substancje konserwujące) i piratki (83% miesa, nie zawierają konserwantow ale za to mają dużą zawartosc tłuszczu)

[Larysa88]

wiem, miałam opisać roczek, wybaczcie ale dużo się u mnie ostatnio dzieje.
Ogólnie było w porządku, choć z gości była tylko moja strona (18 osób i dziecko w wieku Oli) od tż, tylko on i jego mama no ale nieważne. Dzień wcześniej przystrajałam z mamą miejsce gdzie urodziny się odbywały, balony, stoły obrusy itd, a w niedzielę czyli w dniu imprezy już całą resztę i kurcze myślałam, że nie zdążymy ale na szczęście goście też nie przyjechali punktualnie na umówioną godzinę trochę lipa bo grille nie chciały się rozpalić, znaczy bo tż nie jest za bardzo ogarnięty w tym temacie i nasypał po prostu wegiel i brykiet i miało wystarczyć więc moja mama z moim bratem i jego dziewczyną przy tym działali, aż myślałam żeby podać wtedy to ciepłe danie które było ustalone na koniec imprezy bo dość długo goście siedzieli bez jedzenia konkretniejszego, były tylko przekąski wtedy. Ale na szczęście po wielu trudach i nerwach się udało .... później przy podawaniu tych rzeczy z grilla tż nie ogarnął i trochę się zdenerwowałam bo miał mi podawać talerzyk a ja miałam nakładać a on zaczął to jedzenie ludziom prosto dawać na talerze które już przed nimi leżały a mnie to jedzenie które miałam na plastikowym talerzyku parzyło w ręce no ale to wsumie to takie tam nieporozumienie. po prostu nie mamy wprawy w organizacji takich imprez i widać to na pewno było no ale, na szczęście kolejne nie szybko
ogólnie chyba goście zadowoleni, oglądali podwórko bo niektórzy byli pierwszy raz na wiosce, byli też na placu zabaw obok więc chyba ok
no to chyba tyle ;p

wiem, że nie robi się urodzin czy jakichkolwiek imprez dla prezentów ale wiecie co? trochę byłam zawiedziona ale już mi przeszło, bo doszło do mnie że to nie jest najważniejsze a co chciałabym kupić czy dać dziecku no to sama muszę o to zadbać
(ale nie mogę przeboleć ubranek z pepco, choć legginsy tam kupuję i uwielbiam tak inne rzeczy niekoniecznie... a od dwóch rodzin dostaliśmy stamtąd ubranka)

od chrzestnej natomiast był tort i krzesełko na rower tak więc super jesetem mega zadowolona bo to było na mojej liście do kupienia na kiedyś
od innych dostała też dwie takie małe maskotki kubusia i tygryska, i wieeeeelką myszkę miki. no i tyle, od dziadków kasa

tutaj tort w wykonaniu chrzestnej (był przepyszny, taki lekki owocowy wszyscy chwalili)

[ewacia85]

Napisane przez dirtymagic85

dougnut ja cię rozumiem, bo u nas też parę razy miała miejsce taka sytuacja, że Lili jest źle i zamiast wtedy trzymać wspólny front, to my w dyskusje i kłotnie uderzamy.... a co do przyjaciół...tutaj zawsze mozesz się wygadać, przynajmniej można dać upust emocjom
ahhh, a sarkazm wyczuwam dziewczyno, przyjaciół nie tylko w ciąży się znajduje, trzymając się twojego kontekstu, odchowując dzieci również, choć osobiście słowo przyjaźń to za duuuuużo dla mnie powiedziane. Mam do przyjaźni tradycyjne podejście Serio nie masz nikogo bliskiego z kim możesz pogadać tak w realu?

ja tez nie mam koleżanki , sąsiadki jakieś sa od czasu do czasu ale przyjaciółki od zwierzeń niet. nawet nie wiem czy umiałabym z kimś w realu porozmawiac o problemach

Napisane przez Larysa88

po 12mcu można dawać ser żółty, mamy sierpniowe/wrześniowe dajecie? są jakieś lepsze/gorsze, któreś sery polecacie czy po prostu np. gouda może być?

ja tak jak inwersja też daje ser żólty i nic się nie dzieje ...a najbardziej lubi tosty
dougnut , dirty

[dirtymagic85]

Napisane przez Larysa88

wiem, miałam opisać roczek, wybaczcie ale dużo się u mnie ostatnio dzieje.
Ogólnie było w porządku, choć z gości była tylko moja strona (18 osób i dziecko w wieku Oli) od tż, tylko on i jego mama no ale nieważne. Dzień wcześniej przystrajałam z mamą miejsce gdzie urodziny się odbywały, balony, stoły obrusy itd, a w niedzielę czyli w dniu imprezy już całą resztę i kurcze myślałam, że nie zdążymy ale na szczęście goście też nie przyjechali punktualnie na umówioną godzinę trochę lipa bo grille nie chciały się rozpalić, znaczy bo tż nie jest za bardzo ogarnięty w tym temacie i nasypał po prostu wegiel i brykiet i miało wystarczyć więc moja mama z moim bratem i jego dziewczyną przy tym działali, aż myślałam żeby podać wtedy to ciepłe danie które było ustalone na koniec imprezy bo dość długo goście siedzieli bez jedzenia konkretniejszego, były tylko przekąski wtedy. Ale na szczęście po wielu trudach i nerwach się udało .... później przy podawaniu tych rzeczy z grilla tż nie ogarnął i trochę się zdenerwowałam bo miał mi podawać talerzyk a ja miałam nakładać a on zaczął to jedzenie ludziom prosto dawać na talerze które już przed nimi leżały a mnie to jedzenie które miałam na plastikowym talerzyku parzyło w ręce no ale to wsumie to takie tam nieporozumienie. po prostu nie mamy wprawy w organizacji takich imprez i widać to na pewno było no ale, na szczęście kolejne nie szybko
ogólnie chyba goście zadowoleni, oglądali podwórko bo niektórzy byli pierwszy raz na wiosce, byli też na placu zabaw obok więc chyba ok
no to chyba tyle ;p

wiem, że nie robi się urodzin czy jakichkolwiek imprez dla prezentów ale wiecie co? trochę byłam zawiedziona ale już mi przeszło, bo doszło do mnie że to nie jest najważniejsze a co chciałabym kupić czy dać dziecku no to sama muszę o to zadbać
(ale nie mogę przeboleć ubranek z pepco, choć legginsy tam kupuję i uwielbiam tak inne rzeczy niekoniecznie... a od dwóch rodzin dostaliśmy stamtąd ubranka)

od chrzestnej natomiast był tort i krzesełko na rower tak więc super jesetem mega zadowolona bo to było na mojej liście do kupienia na kiedyś
od innych dostała też dwie takie małe maskotki kubusia i tygryska, i wieeeeelką myszkę miki. no i tyle, od dziadków kasa

tutaj tort w wykonaniu chrzestnej (był przepyszny, taki lekki owocowy wszyscy chwalili)

Larysko tort meeeega! to twoja chrzestna profesjonalną robotę odwaliła, bo dobrze zrozumiałam, że to ona zrobiła, tak? śliczny
No a z organizacją większych imprez tak czasem jest, że ciężko się zgrać z najblizszymi, duzo na głowie, zamieszanie, podzielność uwagi, no i jedyny sposób to trenować hehe, a z prezentami to tak czasami wychodzi, moja chrześnica tyle podostawała na roczek, że mi szczena opadła, ja dla Lili pamiętam nie spodziewałam się szału, ale wyszło dużo fajniej na szczęście zabawki, zabawkami, ja jestem zdania, że i tak najważniejsze jest to ile dajemy siebie dziecku, a nie ile zabawek

[ewacia85]

Napisane przez Larysa88

wiem, miałam opisać roczek, wybaczcie ale dużo się u mnie ostatnio dzieje.
Ogólnie było w porządku, choć z gości była tylko moja strona (18 osób i dziecko w wieku Oli) od tż, tylko on i jego mama no ale nieważne. Dzień wcześniej przystrajałam z mamą miejsce gdzie urodziny się odbywały, balony, stoły obrusy itd, a w niedzielę czyli w dniu imprezy już całą resztę i kurcze myślałam, że nie zdążymy ale na szczęście goście też nie przyjechali punktualnie na umówioną godzinę trochę lipa bo grille nie chciały się rozpalić, znaczy bo tż nie jest za bardzo ogarnięty w tym temacie i nasypał po prostu wegiel i brykiet i miało wystarczyć więc moja mama z moim bratem i jego dziewczyną przy tym działali, aż myślałam żeby podać wtedy to ciepłe danie które było ustalone na koniec imprezy bo dość długo goście siedzieli bez jedzenia konkretniejszego, były tylko przekąski wtedy. Ale na szczęście po wielu trudach i nerwach się udało .... później przy podawaniu tych rzeczy z grilla tż nie ogarnął i trochę się zdenerwowałam bo miał mi podawać talerzyk a ja miałam nakładać a on zaczął to jedzenie ludziom prosto dawać na talerze które już przed nimi leżały a mnie to jedzenie które miałam na plastikowym talerzyku parzyło w ręce no ale to wsumie to takie tam nieporozumienie. po prostu nie mamy wprawy w organizacji takich imprez i widać to na pewno było no ale, na szczęście kolejne nie szybko
ogólnie chyba goście zadowoleni, oglądali podwórko bo niektórzy byli pierwszy raz na wiosce, byli też na placu zabaw obok więc chyba ok
no to chyba tyle ;p

wiem, że nie robi się urodzin czy jakichkolwiek imprez dla prezentów ale wiecie co? trochę byłam zawiedziona ale już mi przeszło, bo doszło do mnie że to nie jest najważniejsze a co chciałabym kupić czy dać dziecku no to sama muszę o to zadbać
(ale nie mogę przeboleć ubranek z pepco, choć legginsy tam kupuję i uwielbiam tak inne rzeczy niekoniecznie... a od dwóch rodzin dostaliśmy stamtąd ubranka)

od chrzestnej natomiast był tort i krzesełko na rower tak więc super jesetem mega zadowolona bo to było na mojej liście do kupienia na kiedyś
od innych dostała też dwie takie małe maskotki kubusia i tygryska, i wieeeeelką myszkę miki. no i tyle, od dziadków kasa

tutaj tort w wykonaniu chrzestnej (był przepyszny, taki lekki owocowy wszyscy chwalili)

piekny tort ja tam do pepco nic nie mam i podobaja mi sie rzeczy
u nas urodzinii jutro a ja wiem co sebus dostanie
moi rodzice siostra u brat złożyli się na zjeżdżalnie taka duzą za ponad 300zł bo obecna/która adi dostał na swój roczek/ się rozleciała. pytali wcześniej co kupić ale kompletnie nie czułam potrzeby niczego bo ubranek pełno i zabawek też
a od strony tż t. kupiła bodziaki bo prosiłam żeby mieć ze dwa takie wyjściowe i rajtki na zime , i zabawkii do kąpieli bo tego nie mam no i pewnie coś jeszcze dokupili

[dirtymagic85]

dobra, twoja twarz brzmi znajomo się skończyło to idę w końcu spać

[Larysa88]

tak tak chrzestna robiła tort sama! bo jej mama która piecze ciasta i torty na wesela akurat była nieobecna i sama musiała sobie poradzić i proszę jakie cudo ))) ma dryg, ale mówi że co się nadenerwowała to jej bo tu jej się coś zważyło, to brat jechał rowerem dużo km do sklepu bo to w niedziele piekła przed urodzinami coś z masą też jej nie chciało wyjść, także rozumiem nerwy

tak dirty racja z tymi zabawkami i tym że my jesteśmy najważniejsi dla dziecka


Ewcia oby urodzinki się udały

---------- Dopisano o 00:23 ---------- Poprzedni post napisano o 00:22 ----------

a i bardzo dziękuję za odpowiedzi w sprawie sera jakoś mi to umknęło wcześniej i teraz mi się przypomniało że można dawać dlatego jutro spróbujemy

---------- Dopisano o 00:25 ---------- Poprzedni post napisano o 00:23 ----------

aha jeszcze co do torta bo na zdjęciu tak nie widać, dół jest okrągły a ta górna część w kształcie serca

[tassia]

Napisane przez Larysa88

po 12mcu można dawać ser żółty, mamy sierpniowe/wrześniowe dajecie? są jakieś lepsze/gorsze, któreś sery polecacie czy po prostu np. gouda może być?

Można można ale widzę ze juz ci napisały
Piękny tort i super imprezka wam wyszła
A tort totalnie w stylu oli ( ola ma swój styl!!!)


GORGULEK ale tu nie dość ze jest targ sbiadaniowy to jest tassia
Przeprowadzka to eeeeekstra pomysł. Szkoda tylko ze nasz a nie twój

A ja się obudzilam i cos czuje ze nie zasne długo
Boli mnie brzuch

[kaska87]

Napisane przez passion80

Najlepszego dla Mikołaja, dużo zdrowia! dla Mamy buziak

Napisane przez bojatoja

Sto lat Mikołaj! Dużo zdrówka i uśmiechu

Napisane przez MsLullaby

Sto lat Miki!

Napisane przez rusałka_1

Sto lat Miki!!!

Napisane przez Larysa88

Sto lat Mikolajku rośnij duży i zdrowy

Napisane przez anutka171

MIKUSIU sto lat

Napisane przez your Angel

100 lat Mikołajku, rośnij nam duży, zdrowy i szczęśliwy!

Napisane przez kama1987

Wszystkiego najlepszego dla Mikiego!!

Napisane przez vea7

Miki
Mały Rozbójniku
Sto lat najlepszej zabawy

Napisane przez 87czarna

STO LAT,MIKUSIU!!! WIELKI BUZIAK DLA CIEBIE!

dziękujemy bardzo za życzenia, aż się wzruszyłam, że tyle osób życzy Ancymonkowi tyle dobrego