Zanim zdmuchnę pierwszą świeczkę, będę chodził już troszeczkę! Mamy IX-X 2013 cz.XIII

[rusałka_1]

Sto lat Miki!!!

Napisane przez papalinka83

Rusalko, a Jaś przybiera dobrze? Bo jesli tak, to dawalabym mu to, co lubi, z inny mi rzeczami probowala od czasu do czasu i ogolnie nie spinala sie z tym jedzeniem, skoro jest zdrowy i dobrze sie rozwija. Co do spania, to sama szukam sposobu

Moze
Lacze sie w bolu. U mnie od kilku tygodni pobudki po kilkanascie razy w ciagu nocy

M

przybiera, ale od ok. 5 miesiąca bardzo powolutku. Miał jeden duzy przestoj w przybieraniu, teraz jest progres maleńki.
ale spadł w pewnym momencie z centyla, jesli chodzi o wagę.
tak tez robię podaję to na co w obecnym czasie ma ochotę, przez 3 dni byly to borowki to podawalam do oporu, póxniej kukurydza itd.

staram sie nie spinać, ale kazdy posilek to dla mnie stres czy cos zje czy pogardzi w ogóle
tak jak u tassi Jasiek jest nieprzewidywalny jednego dnia coś zje , drugiego juz nie m na to ochoty.


co do spania - wspołczuje i rozumiem
mam nadzieję ze u Oli się to wyreguluje przed drugim maluszkiem

Napisane przez Larysa88

Kurcze nadrabiam i nadrabiam i nadrobić nie mogę

Chyba nie pisałam tutaj wiec oficjalnie : Olunia chodzi dokładnie od 2 września fajnie jak takie maleństwo tak tupta słodkie to

jeszcze raz gratulacje

Napisane przez inwersja

Miłosz z rana zaliczył upadek i ma teraz pod okiem takie paskudne zarysowanie Krew się lała

bidulek

[Larysa88]

Napisane przez kaska87

My wlasnie po pierwszym sto lat

Sto lat Mikolajku rośnij duży i zdrowy

[anutka171]

Napisane przez kaska87

hej
mąż wyszedł z Mikusiem na spacer, ja zabieram się za pieczenie tortu, ale humor mam straszny, cały czas mi się chce płakać... rok temu siedziałam jakby nigdy nic, a za 8h odeszły mi wody na jutro mam ustawiony budzik, a o 6:25 urodził się Mikuś
jakoś mi źle, smutno, że on jest już taki duży, że jest już z nami rok no nie mogę się z tym pogodzić, że czas tak szybko leci, że moja malutka Iskierka rośnie jak na drożdżach...wiem, wiem głupia jestem

mi tez jest smutno, ze czas tak szybko leci
ciesze sie bardzo, ze pieknie rosnie, rozwija sie, ale te chwile sa tak ulotne.. juz nawet nie pamietam, jak Jakub byl taki malutki

Lola bardzo nieciekawie wyglada sytuacja w zlobku wg Twojej relacji.
biedny Alek
a co to za baby w ogole i organizacja zabaw?!
przeciez to jest kompletnie nieodpowiedzialne
dobrze zrobisz, jak porozmawiasz z dyrekcja i opiekunkami.
moze wszystko sie jakos pouklada.
ale ja bym chyba stracila juz do nich zaufanie

Napisane przez bojatoja

Kurcze, współczuje tych problemów z jedzeniem. U nas jest w drugą stronę, i tak źle i tak niedobrze.
Mój zje na śniadanie 3 kanapki, na obiad średniego ziemniaka, mięsko też sporawe, do tego warzywa też dużo, albo z 3 chochelki zupy (a i tak zazwyczaj płacz bo koniec )
Nie wiem, moje dziecko nie ma umiaru, uwielbia jeść, ale muszę mu porcjować dawki.

mam ten sam problem
tak zle i tak niedobrze

Napisane przez ja :)

Vea, Mazda 6

Sent from my iPhone using Tapatalk

gratuluje zakupu
czyli jednak serce wygralo

Napisane przez butterfly20

Może potem uda mi się nadrobić, chociaż mam pakowanie...a i tak nie wiem czy pojedziemy.
Odbyłam telefoniczną konsultacje z ciocią pediatrą (ale ona mieszka daleko i nie ma jak do niej podjechać) i najprawdopodobniej to wirus bostoński, podobno teraz straszna zaraza jest...a ja nawet chyba wiem, od kogo Natka się zaraziła-córka kuzyna też podobno była tak pogryziona przez komary.
Ogólnie śmiać mi się chce, bo trafiłam na jakieś forum i mamusie w 2011 pisały, chyba z 30 ich było,że myślały,że to komar lub pchły. Ba, kupiły Raidy i jakieś spraye na komary, ja tak samo

Z objawów to u nas głównie kropki i gorszy apetyt, bo tempkę miała tylko przez dwie ostatnie noce koło 37,czyli właściwie nic.
Także jak zobaczycie u swoich dzieci kropki jak od komarów to bądźcie czujne.

Ciocia mówi,że możemy jechać, ale jutro u lekarza się okaże.

zdrowka dla Natki mam nadzieje, ze to nic groznego i uda sie wam wyjechac

Napisane przez Larysa88

Kurcze nadrabiam i nadrabiam i nadrobić nie mogę

Chyba nie pisałam tutaj wiec oficjalnie : Olunia chodzi dokładnie od 2 września fajnie jak takie maleństwo tak tupta słodkie to

juz nie moge sie doczekac, kiedy Kubus zacznie stawiac pierwsze samodzielne kroczki

Napisane przez papalinka83

help Czy ktores dziecko nie ma jeszcze zebow? Czy powinnam sie martwic, cos z tym robic? Juz kilka osob sugerowalo, ze to przez to, ze ola nie je nabialu, nie pije mm, tylko hydrolizat. Troche mi to sie wydaje bez sensu, ale fakt faktem zebow zero

u mojego chrzesniaka wyszly zaraz przed roczkiem.
ale jak byli u pediatry zanim sie pojawily to mowila, ze nie ma powodu do zmartwien, ale jezeli sie nie pojawia w najblizszym czasie to trzeba bedzie zrobic przeswietlenie, zeby zobaczyc jak wygladaja zawiazki tych zabkow.
na pewno wkrotce sie pojawia

Napisane przez tassia

Ile jedzą wasze dzieci?

duzo
na sniadanie dwie kanapki lub 3/4 bulki z owocami
owoc (z czym mamy problem, bo nie lubi)z jogurtem, bieluchem
obiadek ok. 180g
kisiel, chrupki, wafle ryzowe itp. lub jakis omlet, placuszki
180 ml mm z kaszka zdrowy brzuszek i kleikiem ryzowym
w nocy ok. 4-5 150 ml mm
jak sie budzi w miedzyczasie to dostaje pic, jak nie pomaga to oszukane mm np. 150 ml na dwoch miarkach mleka

zawsze w miedzyczasie jeszcze cos zlapie od nas
kazdy posilek konczy sie placzem, bo on by chcial jeszcze
musze mu dozowac, bo bylby szerszy niz wyzszy
moze zjesc wiecej niz wazy
a i musze sie przed nim chowac z jedzeniem, bo mi nie pozwoli

MIKUSIU sto lat

[your Angel]

Lola, kurczę pogadać z tymi ludźmi w żłobku trzeba koniecznie. Może po rozmowie coś się ustali i będzie już lepiej

Tassia, a Maciek nie ma np. tak, że chciałby jeść sam, wkurza się, że mu podajesz?
Julo czasem ma fazę, że koniecznie chce grzebać w miseczce, trzymać w łapce coś do samodzielne podgryzania albo łyżeczkę zamoczoną w jedzeniu. Lubi też podczas karmienia oglądać zakrętkę od słoiczka czy coś w tym stylu.
U mnie często zjedzenie porcji trwa 30 minut, trzeba mieć cierpliwość.
Bardzo też doprasza się jedzenia z naszych talerzy. Czasem udajemy, że Babydream to jogurcik tatusia - wtedy też o niebo lepiej smakuje

Też zdecydowanie jestem za tym żeby uczyć, że jedzenie to jedzenie, ale nie uciekniemy od tego, że zabawa i przyjemność jednak też. Przez zabawę maluszki najszybciej się uczą

100 lat Mikołajku, rośnij nam duży, zdrowy i szczęśliwy!

[tassia]

Endzi Maciej dostaje jedzenie w każdej postaci. I Blw i zupę i kaszke i od nas z talerza i wygląda to tak samo. Zje parę łyżeczkę i nie weźmie więcej do budzi.. Odwraca głowę, wychodzi z krzesełka, a jak weźmie do budzi to pluje.

[your Angel]

U mnie impreza urodzinowa już jutro, troszkę się stresuję czy uda mi się fajnie wszystko przygotować...

A moje dziecko jest tak cudowne i kochane, że to jest po prostu cudowne Kompletnie nie mam z nim kłopotów, jest tak pojętny, posłuszny, towarzyski i kochany, że szok. Pękam z dumy jak ludzie się nad nim rozpływają, on błyskawicznie skrada serca i jest dzieckiem idealnym
<jak zaczną się okresy buntu, to będzie gorzej >

Wczoraj byliśmy zastrzeleni jak karmił amstaffa Julo dostał parówkę i jak zobaczył, że inni karmią pieska, to zaczął naśladować W ogóle się nie bał, podawał prosto do pyska. Potem to samo z ciastkami, pies był zachwycony

[kama1987]

Dzień dobry, nadrobiłam część

Nie wiem, czy teraz jest jakiś skok? Bo Zuzka czasami jest nieznośna, płaczliwa, chce być tylko na rękach. Mam nadzieje że jej to minie....

Nauczyła się wrzucać klocki do szuflady i teraz właśnie stoi i je wrzuca Dobrze, że nie muszę ich potem po całym domu szukać


Wszystkiego najlepszego dla Mikiego!!

Napisane przez nena_milka

Nie wiem czy będzie widać bo wrzucam z tel. W sobotę robiłam próbę ale muszę kupić barwniki w żelu bo kolory nie zabardzo mi się podobają niebieski wyszedł jak zielony dlatego nie dałam ich obok siebie. Ale w smaku super. No i na biszkopcie zwykłym.

wygląda fajnie, pewnie było dobre ja mam zamiar dodać do biszkoptów barwników właśnie w żelu, tylko będę stopniować 1 kolor. Jak mi wyjdzie to się pochwalę, jak nie to przemilczę

Napisane przez angelikada

słuchajcie słuchajcie moje dziecko raczkuje !! kto ma mnie na fb zq 10 minut może luknąć na filmik bo sie jeszcze ładuje :P na razie pokracznie ale przesłodko

gratulacje!!

Napisane przez misia332

Dziewczyny jak Wasze dzieci wstają np. o 7 to o której mają drzemkę, chodzi mi o to ile godzin są w stanie wytrzymać ?

jak wstaje o 7-8 to przeważnie ok. 11 idzie spać, a jak ok. 9, to o 12-13. Potem już nie śpi aż do wieczora.

Napisane przez ewacia85

melduje sie po kolejnej nocy z wysoką tempką zaczynam wątpić ż eto 3-dniówka ..... własnie ... czy przy 3-dniówce od razu po 3 dniach jest wysypka sebek miał pierwszą temperature w niedziele wieczorem 38, 5 dzisiaj jest czwartek ale żadnej wysypki nie ma za to maruda nieziemska tylko raczki ....nie moge sie nawet odwrócić bo jest ryk i szloch pomału nie wiem jak sie nazywam jeslu bedzie gorączkował do południa to ide znowu do pediatry...
czytam w miare na bieżąco ale uwierzcie mi nie mam mocy odpisywać

Nie doczytałam jeszcze wczorajszego dnia całego, ale chciałam Ci tylko napisać, że u Zuzi tak się angina zaczynała.

Napisane przez butterfly20

Cociaż raz nie chciałam wyjść na przewrażliwoną, to wyszłam na nieodpowiedzialną... nie mają dzisiaj jak nas przyjąć w przychodni, dopiero jutro rano. a z tymi kropkami to od poniedziałku wychodziły,ale tak pojedynczo. a że u nas w nocy latały jakieś komarzycha to na serio myślałam,że to to. a tu wczoraj nagle tyle tych kropek wyszło,że masakra. Babka z rejestracji oczywiście na mnie najechała,że dopiero teraz dzwonię, no ale głupio mi było jeśli to byłby komar a wczoraj narada rodzinna się zebrała i wszyscy uznali,że to nie komar, ale też nie ospa. Nic no,kazała wapno podawać.

Koleżanka mi mówiła,że jej córka tak miała jak pchła od kota ją pogryzła...co jest możliwe, tylko czemu te plamki kilka dni się pojawiały...



alergia może tak, ale płynu nie zmieniałam,od urodzenia zawsze żel z Jelpa.

No właśnie już miałam kiedyś pisać, że ja nie wiem co, ale coś gryzie dzieci Zuzka miała takie jakby ślady po ukąszeniu, potem się zrobiły z tego czerwone placki, potem placki zbledły a na środku takie wypukłe kropki były znikało jej to chyba z 3 tygodnie.

Napisane przez tassia

pytanie- problem

Maciej jest niejadkiem... ale coz taka jego uroda
mam podejscie takie, że nie chce niech nie je.
jak daje zupe i zje dwie lyzki to podgrzewam zupe za pol godziny, a potem znow (max 3 proby)

i nie martwiłabym sie tym zbytnio gdyby nie statystyka:
Maciej od czerwca nie przybrał na wadze
przez 2 miesiace chodzil w ubrankach 50-56,
4 miesiace - 62
a teraz juz pol roku chodzi w 68

a to chłopak jest!

nie wiem co zrobic...

Na rozmiary bym tak nie patrzyła bardzo, Zuzka ma niektóre legginsy na 3-6 mies, a są dobre dopiero teraz.

A co do wagi, to Zuzia od czerwca przybrała szałowe niecałe 200 gram. Porobiłam jej badania, są dobre, także się tym jakoś nie przejmuję, tym bardziej że urosła.

Maciek pewnie tez urósł, rusza się to nie ma co magazynować. A co do nie jedzenia, to Zuzia woli jeść to co my, a więc już jej nie gotuję tylko je razem z nami.
Z tego co mi mówiła moja Mama, to jak byłam w wieku Zuzi to jak zjadłam na raz 60 ml mleka i nie zwróciłam, to się cieszyli i jadłam podobno minimalne ilości, potem mi przeszło.

cdn.

[gorgulek]

Tassia, ja tez bym zrobil apodstawowe badania tak jak pisala Bajka. Mm nadziej, ze Macius zacznie niedlugo wszystko kesc.
Milosz je tyle ze az wstyd pisac wszystko i ze wszystkimi.


Lola, jak Alek? Poszliscie dzis do zlobka? Rozmawialas z kim?

[inwersja]

Napisane przez your Angel

Lola, kurczę pogadać z tymi ludźmi w żłobku trzeba koniecznie. Może po rozmowie coś się ustali i będzie już lepiej

Tassia, a Maciek nie ma np. tak, że chciałby jeść sam, wkurza się, że mu podajesz?
Julo czasem ma fazę, że koniecznie chce grzebać w miseczce, trzymać w łapce coś do samodzielne podgryzania albo łyżeczkę zamoczoną w jedzeniu. Lubi też podczas karmienia oglądać zakrętkę od słoiczka czy coś w tym stylu.
U mnie często zjedzenie porcji trwa 30 minut, trzeba mieć cierpliwość.
Bardzo też doprasza się jedzenia z naszych talerzy. Czasem udajemy, że Babydream to jogurcik tatusia - wtedy też o niebo lepiej smakuje

Też zdecydowanie jestem za tym żeby uczyć, że jedzenie to jedzenie, ale nie uciekniemy od tego, że zabawa i przyjemność jednak też. Przez zabawę maluszki najszybciej się uczą

100 lat Mikołajku, rośnij nam duży, zdrowy i szczęśliwy!

30 min moje marzenie bywa, że karmienie trwa 1,5h

nie, że ja jestem za tym żeby nie karmić podczas zabawy, ale co mam robić jak on inaczej nic nie chce jeść i reaguje wrzaskiem i wyrywaniem się? jeśli akurat ma dobry dzień i zje mi coś siedząc na kolanach, to sama mam ochotę potem skoczyć na kolana w podzięce. bo o tym żeby cokolwiek zjadł w krzesełku już nawet nie marzę.

[vea7]

Miki
Mały Rozbójniku
Sto lat najlepszej zabawy

Napisane przez Lolaaaaaaa88

ja tego nie slsyzlaa bo stalam trpszke dalej ale 3 osob potwoerdzila...
2 mamy juz sa przekonane na 90% ze nie dadza dziecii, te mamy ktorych dzieci w miare spokojne byly i sa starsze przedw wsyztskim chyba zostana


zastanawiam se wlasnie czy nie isc na bezrobotne, chyba nezly mi sie zasilek? jezlei tak to srednio kalkuluje mi sie isc do pracy , u nas liczy sie kazde 100 zl ale kasa nei jest warta cierpieni eAlka

kompeltnie jestem w sozku ze tak sie zachowal...

w drugi dzien powycinaly ok 1,5 cm malutkie kolka kwadraty i trjkay i kazaly klejem przyklejac na wielkiej kartce gdzie bylo namalowane drzewo
ja chodzilam wyjmowalam muz z buzi te karteczki a jednemu chlopcu zabralam klej ktroy niosl i sie wylewal, ale przymknelam oko bo iwkeszosc dzieci starsza od Alka i wiadmo jakies zabawy musza miec, no ale dla teych mniejszych wymyslcie co innego....



aha jezcze jedna babka mi powiedziala ze wczoraj widziala w pudelku z flamastrami szpilke duza....

kurde a ten zlobek tak polecany, inni zlobkowicze jak chodza zadowoleni panie mlode eerigczne, a tu taka poracha po dzisiejszym dniu,.
ja jutro zrana chce pogadac i z dyrektorka i z tymi paniami b dzisiaj juz ani ja ani Alek sily nie mielismy

to prywatny zloebk ale dofinansowany

tak siedzei i mysle ze moze dac im szanse jeszcze jutro pogadac wszystko co nas nurtuje
jak bedzie zle i dalej bedzie taksie darl to odpusczze,

Kurcze, zabawy zupełnie nie dopasowane do maluchów
Zrobiłabym tak - poobserwowała dzisiaj, przede wszystkim Alka - pogadała z opiekunkami i dyrekcją.
Jeśli intuicja Ci podpowie, że nie, to pamiętaj, że teraz we wrześniu będzie jeszcze jedna dodatkowa rekrutacja Jeśli masz w okolicy inne żłobki z dofinansowaniem, to warto posprawdzać, czy się miejsca nie zwolniły, albo czy dostaną dodatkową kasę - może się uda znaleźć miejsce gdzie indziej

Napisane przez kaska87

Lola może spróbować, z resztą rób jak Ci intuicja podpowiada

każda pani ma 3/4 dzieci to nie wiem jak ogarnia... ja sama czasem jednego Mikiego nie ogarniam, wiem, że on jest szalony zbój, ale nawet grzeczne i spokojne dzieci daja czasem w kość, a tym bardziej, że dla tych kobiet w żłobku to zawsze będzie tylko praca i pewnie mają mniej serca do nich
ja Wam powiem, że też się czasem martwię czy teściowa da radę z Mikim- ona ma dużo siły, cierpliwości bo pracowała na świetlicy z dziećmi i to uwielbia ale moje dziecko to taki Ancymonek, że masakra wszędzie wchodzi, wszędzie go pełno mam nadzieje, że będzie dobrze, z resztą P. tez pracuje na zmiany więc nie będzie musiała z nim być codziennie mi się marzy żeby on dopiero poszedł do przedszkola do 3 latków

A wiesz, że ja mam podobne obawy
Sama nieraz nie daję rady z Żukiem, ale w sumie w żłobie bezpiecznie jest (ulubiona zabawa z wczoraj stanie na fotelu bujanym ew. zeskakiwanie z narożnika... w żłobku takich cudów nie ma ) no i Pani mają doświadczenie - nie takie rzeczy w życiu widziały

Napisane przez bojatoja

Kurcze, współczuje tych problemów z jedzeniem. U nas jest w drugą stronę, i tak źle i tak niedobrze.
Mój zje na śniadanie 3 kanapki, na obiad średniego ziemniaka, mięsko też sporawe, do tego warzywa też dużo, albo z 3 chochelki zupy (a i tak zazwyczaj płacz bo koniec )
Nie wiem, moje dziecko nie ma umiaru, uwielbia jeść, ale muszę mu porcjować dawki.

Wiesz co, jak nie ma problemów z wagą, to niech sobie je. Rośnie, rusza się, to i głodomór

Napisane przez ja :)

Vea, Mazda 6

Faaaajna
My mieliśmy Mazdę 323f - taki sportowy batmobil i kochałam go za wygodę
Teraz polujemy na autko rodzinne, w miarę nowe, a w naszym finansowym zasięgu, więc niestety Mazdy odpadają

Napisane przez Larysa88

Chyba nie pisałam tutaj wiec oficjalnie : Olunia chodzi dokładnie od 2 września fajnie jak takie maleństwo tak tupta słodkie to

Napisane przez tassia

Dzięki za rady żywieniowe. Juz sama nie wiem czy się martwić czy nie. Tesciowa panikuje.. Moja mama mówi ze lajcik bo nie spada a biega jak szalony. Mieszane mam odczucia.
Ile powinno jeść dziecko w wieku rok? Jak sprawdzamy w mecie to Maciej nie je nawet polowy tego co powinien.

Dziś zjadł dwa razy kaszke i deserek i mleko na noc o dziwo cale 100ml
Nie liczne zwrotnych 4 łyżek jogurtu i 7 lyzeczek zupy.

Nie mogę mu non stop kaszel i owoców podawać. Zresztą dziś je kaszke a jutro odmówi bo to taki zboj mały
Ile jedzą wasze dzieci?

Powinno tyle ile chce (jeśli nie spada i ma energię) - tak powiedziała moja pediatra
Janek je rano 150 ml mm, drugie śniadanie kaszka na gęsto na 150 mm (czasem dodatkowo trochę słoika z owocami), mały i duży słoik obiadowy na obiad, deserek (duży, a czasem mały i duży) na podwieczorek, ok. 300 ml mm na noc i raz w nocy pobudka na cyca

Generalnie tak je, jak jest ze mną w domu, w żłobku je inaczej, bo dostaje gotowane, które różnie je albo i nie... a w ogóle od kiedy poszedł do żłobka zaczął przy jedzeniu grymasić, ale też zainteresował się naszym, więc kiedy jemy późny obiad, Żuk w krzesełko i dojada - wczoraj np. ryz i kurczaka, przedwczoraj ziemniaki, rybę i brokuła, etc... zuchy makaron wtranżala aż miło

Napisane przez tassia

A jeszcze w temacie żywienia to najgorsze jest to ze to dziecko jest nieprzewidywalne. Dziś je jogurt jutro nie tknie, kaszka dziś jest ok jutro free itd.
Jak Maciej jest u teściowej to często je więcej bo
A) jestbzabawiany (myślę ze z tego powodu nie chce po tem jeść)
B) teściową ma wszystko. Daje drugie śniadanie jajecznice, ale jak Maciej nie chce to daje jogurt, a jak nie chce to deserek. Na obiad wyciąga rybe, a jak nie smakuje to sloiczek, a jak je malo sloiczka to jeszcze trochę obiadu id nas.

Dla mnie to nie ma sensu bo dziecko nie ma poczucia ze jest czas posiłku tylko zabawy. A po drugie ja nie nogę sobie pozwolić codziennie na marnowabie takiej ilości jedzenia bo pójdę z tirbami juz nie mówiąc ze nie lubię wyrzucać jedzenia.

Niestety u nas też plan był na nie zabawianie i niestety szlak go trafił

Napisane przez your Angel

U mnie impreza urodzinowa już jutro, troszkę się stresuję czy uda mi się fajnie wszystko przygotować...

A moje dziecko jest tak cudowne i kochane, że to jest po prostu cudowne Kompletnie nie mam z nim kłopotów, jest tak pojętny, posłuszny, towarzyski i kochany, że szok. Pękam z dumy jak ludzie się nad nim rozpływają, on błyskawicznie skrada serca i jest dzieckiem idealnym
<jak zaczną się okresy buntu, to będzie gorzej >

Wczoraj byliśmy zastrzeleni jak karmił amstaffa Julo dostał parówkę i jak zobaczył, że inni karmią pieska, to zaczął naśladować W ogóle się nie bał, podawał prosto do pyska. Potem to samo z ciastkami, pies był zachwycony

No, Żuk już w żłobie, trafiał się kumulacja czyli urodziny jednej z dziewczynek i muzykoterapia... jednym słowem szał ciał
Zobaczymy jak sobie poradzi

[87czarna]

Hejo
Najpierw pocytuję to co dzisiaj naskrobałyście,a potem z dnia wczorajszego, bo siedzę na kompie Tż i nie mam tego zapisanego

Napisane przez tassia

Dzięki za rady żywieniowe. Juz sama nie wiem czy się martwić czy nie. Tesciowa panikuje.. Moja mama mówi ze lajcik bo nie spada a biega jak szalony. Mieszane mam odczucia.
Ile powinno jeść dziecko w wieku rok? Jak sprawdzamy w mecie to Maciej nie je nawet polowy tego co powinien.

Dziś zjadł dwa razy kaszke i deserek i mleko na noc o dziwo cale 100ml
Nie liczne zwrotnych 4 łyżek jogurtu i 7 lyzeczek zupy.

Nie mogę mu non stop kaszel i owoców podawać. Zresztą dziś je kaszke a jutro odmówi bo to taki zboj mały
Ile jedzą wasze dzieci?

Maciek je identycznie jak moja Maja. U niej głównym posiłkiem były kaszki,serki,jogurty iiii...parówki,które dawałam z mega dużym bólem serca :/ Z obiadami miałam masakrę do 2 roku życiateraz znacznie się unormowało. Do dziś nie tknie mi chleba(a jeśli już to tylko i wyłącznie z nutellą), sera nie lubi,szynki też, pomidora nie chce spróbować... to samo z burakami,papryką,kukurydz ą,itp. Mam spory problem ze śniadaniami bo praktycznie nic jej nie smakuje
W dużej mierze to moja wina,bo za szybko się poddawałam i nie próbowałam jej ponownie dawać

Napisane przez matallewar

Tassia Encia je tyle, że nie będę wymieniać, ona się rzuca na jedzenie jak tylko zobaczy, chyba zacznę się chować z jedzeniem, jak Eda je, to wynosić ją do drugiego pokoju itd

Choćbym czytała o Julii! Jak pierwsza nie jadłatoto druga zjada wszystko x2. Jak tylko zobaczy,że idę z talerzem to zaraz do mnie przychodzi i otwiera buzię Potrafi nawet poł godziny po sniadaniu zjeść kolejny posiłek... boję się,że rozciągnie sobie żołądek Przytyło jej się teraz

Napisane przez Lolaaaaaaa88

u mnie to samo


siedzebo mlodego meczy katar...
cale popoludnie przespal i noc tez spi. wymeczaja go te zeby...


Sent from my GT-S5830 using Wizaz Forum mobile app

Bidulek mały

Napisane przez kaska87

My wlasnie po pierwszym sto lat

STO LAT,MIKUSIU!!! WIELKI BUZIAK DLA CIEBIE!

[dirtymagic85]

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA MIKUSIA Z OKAZJI PIERWSZYCH URODZIN!
STO LAT PRZYSTOJNIAKU!

[papalinka83]

Hej Dzisiaj ola wyspała się o 24:00 zaczeła się zabawa, próby usypiania, w końcu jej dałam mleko i zasnęła, ale całą noc do 15 minut stawala, siadała przez sen, itp i musiałam ją kłaść. O 5 pobudka i teraz zasnęła po walce.

Co do jedzenia, to Ola je dużo teraz: rano kaszka na 180ml mm, obiad ok 200g, ale musi być coś co lubi, bo inaczej je łyżeczkę, później kaszka na 60ml mm plus owoc, wieczorem ok 120-150 mm, choć ostatnie dni nie bardzo chce mleko, więc jest znowu kaszka. w nocy z reguły zje z 80 ml mm. Oprócz tego chętnie je chrupki i maliny. Ważyłam ją na domowej wadze, wychodzi mi 9200

Nic mi nie pocytowało coś

Miki sto lat

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Dzięki za odpowiedzi w sprawie zębów

Endżi udanego roczku super, że Juluś taki fajny jest
Motyl jak Tusia?
Lola idziesz do żłobka?

[vea7]

Maluchy mają dzisiaj "dzień misia" - czyli każde dziecko może przynieść ulubioną zabawkę.
Janek dostał piłkę, bo na razie ulubionej jeszcze nie ma ale starsze dzieci i owszem... no i przed chwila piękna scenka na podglądzie:
Siedzą starszaki przy stole dwóch chłopców z misiami i dziewczynka z lalką. Chłopaki ewidentnie próbują podmiany z dziewczynką - wyciągają do niej misie, ona lalki oddać nie chce (misia zabrać też nie). W końcu jeden nie wytrzymuje i próbuje lalkę wyrwać, na co obrywa lalką po rękach, a mała wstaje z fochem i odchodzi
Może to i nie wychowawcze, ale wyglądało bosko... tak mega kobieco

[mariiasia]

Napisane przez tassia

Dzięki za rady żywieniowe. Juz sama nie wiem czy się martwić czy nie. Tesciowa panikuje.. Moja mama mówi ze lajcik bo nie spada a biega jak szalony. Mieszane mam odczucia.
Ile powinno jeść dziecko w wieku rok? Jak sprawdzamy w mecie to Maciej nie je nawet polowy tego co powinien.

Dziś zjadł dwa razy kaszke i deserek i mleko na noc o dziwo cale 100ml
Nie liczne zwrotnych 4 łyżek jogurtu i 7 lyzeczek zupy.

Nie mogę mu non stop kaszel i owoców podawać. Zresztą dziś je kaszke a jutro odmówi bo to taki zboj mały
Ile jedzą wasze dzieci?

Szymek młóci wszystko co dostanie, krzyczy o więcej i zjada innym
ale np jak jemy obiad to muszę mu dawać moją łyżką albo widelcem, może tak spróbuj. jedzcie razem Twoimi sztućcami


Lola z tym żłobkiem to jakaś masakra, chyba bym poszukała innego rozwiązania albo innego żłoba

Miki kochany rozbójniku wszystkiego naj w dniu pierwszych urodzin!

[dirtymagic85]

Jedenasta, a ja kompletnie nie ogarnięta, jakiś slow mam dziś przy piątku, Lilcia też coś średnio, padła mi juz o 10 na drzemkę, ciekwae jak będzie później, my z tżem wybieramy się do przyjaciół na drinka, młoda z teściami zostaje, ale mam obawy, czy przy jej samopoczuciu dzisiaj to wogóle wypali

Papalinko, twoja Olunia faktycznia daje ci w palnik, no dałaby ci pospać chociaż bardziej, bo z tym waleniem głową to u nas też była zajarana przez jakiś czas

Endżi udanej imprezki jutro

Misia na 6 do pracy??? i jak ty masz się czuć? ja czekam na twój poniedziałek

Larysko gratuluję Oleńce, że już chodzi!

Tassiu tak jak bajka pisze, ja też bym dla pewności zrobiła morfologię. Macie mamusie niejadków zagwozdkę z tym tematem, wspólczuję, u mnie z jedzeniem to bez szału, ale też bez porównania lepiej niż u was, nie będę już narzekać na Lili jedzenie, o nie

Policzanko jak ta krostka u Lili? znika po sudocremie?

[doughnut_agg]

Miki wszystkiego najlepszego, sto lat, rosnij zdrowy i grzeczny

hej, nie mam na nic czasu, nawet nie biore sie za nadrabianie bo mi Jula nie daje. wredna malpka z niej sie zrobila, nie wiem czego i o co chodzi jej calymi dniami, ale odkad otworzy oczy to wyje i wyje wyje

[87czarna]

Napisane przez doughnut_agg

Miki wszystkiego najlepszego, sto lat, rosnij zdrowy i grzeczny

hej, nie mam na nic czasu, nawet nie biore sie za nadrabianie bo mi Jula nie daje. wredna malpka z niej sie zrobila, nie wiem czego i o co chodzi jej calymi dniami, ale odkad otworzy oczy to wyje i wyje wyje

U nas też trwają dni marudzenia :/ Podejrzewam,że to zęby,bo widzę,że górna jedynka jest na wylocie

[mariiasia]

a u nas idą pierwsze trzonowce, już nawet je widać więc jak najbardziej zaliczamy się do grona maruderów

[doughnut_agg]

Napisane przez 87czarna

U nas też trwają dni marudzenia :/ Podejrzewam,że to zęby,bo widzę,że górna jedynka jest na wylocie

u nas na wylocie nie ma zadnego, dwojka dolna przebita, a ona dalej marudzi... goraczki nie ma, wiec nie wiem o co moze chodzic. zaraz pakuje ja w wozek i wychodzimy na spacer bo nie daje rady z nia siedziec w domu

[nena_milka]

zdrówka Miki

ja hał kudź ju nie kupić mondeło na pewno zmanipulowali cię sprzedawcy

jadę na zakupy z koleżanką chyba pierwszy raz od stu lat! a tż zostaje z młodą. węszyłam podstęp i miałam rację. wieczorem płynie na ryby

chcę dziś kupić tą sukienkę, nawet naciągnęłam już na siebie majty wyszczuplające które zawsze mam pod sukienką tylko najgorsze jest to, że mam mega gastro dzisiaj i na pewno mi wywali brzuch i się w nic nie zapnę nawet w tych majtach

[ja :)]

Napisane przez tassia

A jeszcze w temacie żywienia to najgorsze jest to ze to dziecko jest nieprzewidywalne. Dziś je jogurt jutro nie tknie, kaszka dziś jest ok jutro free itd.
Jak Maciej jest u teściowej to często je więcej bo
A) jestbzabawiany (myślę ze z tego powodu nie chce po tem jeść)
B) teściową ma wszystko. Daje drugie śniadanie jajecznice, ale jak Maciej nie chce to daje jogurt, a jak nie chce to deserek. Na obiad wyciąga rybe, a jak nie smakuje to sloiczek, a jak je malo sloiczka to jeszcze trochę obiadu id nas.

Dla mnie to nie ma sensu bo dziecko nie ma poczucia ze jest czas posiłku tylko zabawy. A po drugie ja nie nogę sobie pozwolić codziennie na marnowabie takiej ilości jedzenia bo pójdę z tirbami juz nie mówiąc ze nie lubię wyrzucać jedzenia.

Nie no bezsensu troche, bo jak zabawiac zeby jadl to co? przy kazdym posilku tak przez nastepne x lat? Ja daje jedzenie, nie chce to wiecej nie je. Chyba ze ewdentnie jej cos nie podchodzi (np pierwszy raz probuje, albo poprzednim razem tez jej nie podchodzilo) to wtedy daje jej cos co lubi i wtedy jak tego nie chce to juz nic nie daje. Próbuje za 2-3h albo jak wczesniej daje oznaki glodu, kolejny posilek.
A je rano malutka kanapka+jajecznica(1 jajko)+pomidor albo jakeis warzywo, pozniej kp, pozniej obiadek i to jest zupka (obijetosc taka duzego sloiczka a czasem polowy) z mieskiem albo warzywa i miesko do raczki, jakis makorn etc, nie wiem ile objetosciowo, je az jedzenie nie zacznie wirowac po calym mieszkani , pozniej owoce/deserek, pozniej tuz przed snem kaszka z jakims owocem (jak zje 150ml to jest duzo), w łóżku kp. No i w nocy tez glodna często gęsto wiec kp, ale nie je go wtedy jakos duzo. I raczej nie daje jej przekąsek na podjadanie bo pozniej mi nie chce jesc obiadu etc. Chyba ze gdzies jestesmy poza domem i my akurat wtedy jemy, albo jest wyraznie glodna, albo w domu jemy w innym czasie niz ona to tez sie łasi do talecza, ale probujemy zawsze jesc razem posilki.

[doughnut_agg]

Napisane przez nena_milka

zdrówka Miki

ja hał kudź ju nie kupić mondeło na pewno zmanipulowali cię sprzedawcy

jadę na zakupy z koleżanką chyba pierwszy raz od stu lat! a tż zostaje z młodą. węszyłam podstęp i miałam rację. wieczorem płynie na ryby

chcę dziś kupić tą sukienkę, nawet naciągnęłam już na siebie majty wyszczuplające które zawsze mam pod sukienką tylko najgorsze jest to, że mam mega gastro dzisiaj i na pewno mi wywali brzuch i się w nic nie zapnę nawet w tych majtach

a wez mi juz sie nawet sluchac nie chce o tych rybach. jak tz mowi, ze idzie to mi sie tylko ryby, ryby i ryby i jeszcze mnie z mloda ciagnie
uwielbiam Cie !

[ja :)]

Napisane przez your Angel

Za moment Was nadrobię, póki co linkuję fajny artykuł z GW, zaczęłam go czytać jako pierwszy z gazety Na razie przeczytałam tylko "ramkę", w wersji elektronicznej jest na samym końcu - niezłe jaja!
Dla dziewczyn, które chcą zaprogramować płeć kolejnego malucha
http://wyborcza.pl/piatekekstra/1,14...odzisz_ty.html

Jak tż wróci i powiem mu, że spłodził Jula a nie Julę, bo ma wysoki status społeczny, to obrośnie w piórka

Endżi, ja jak byłam w ciązy to sprawdzałam ten chiński kalendarz dla funu i nijak się u mnie to sprawdziło

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:44 ----------

Napisane przez anutka171

gratuluje zakupu
czyli jednak serce wygralo

Serce nie sługa

---------- Dopisano o 11:48 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez vea7

Faaaajna
My mieliśmy Mazdę 323f - taki sportowy batmobil i kochałam go za wygodę
Teraz polujemy na autko rodzinne, w miarę nowe, a w naszym finansowym zasięgu, więc niestety Mazdy odpadają




Powinno tyle ile chce (jeśli nie spada i ma energię) - tak powiedziała moja pediatra
Janek je rano 150 ml mm, drugie śniadanie kaszka na gęsto na 150 mm (czasem dodatkowo trochę słoika z owocami), mały i duży słoik obiadowy na obiad, deserek (duży, a czasem mały i duży) na podwieczorek, ok. 300 ml mm na noc i raz w nocy pobudka na cyca

No, Żuk już w żłobie, trafiał się kumulacja czyli urodziny jednej z dziewczynek i muzykoterapia... jednym słowem szał ciał
Zobaczymy jak sobie poradzi

No mazdy piękne 6stka jest duża i to kombi więc na rodzinne jak najbardziej. I ma nieprawdopodobnie wysokie oceny we wszystkich testach bezpieczenstwa. Ale fakt, cenowo srednio wychodza..

Moja tez mowi ze tyle ma jesc ile chce i na sile nie wciskac.

Kciuki za Jasia w żłobie

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Napisane przez nena_milka

zdrówka Miki

ja hał kudź ju nie kupić mondeło na pewno zmanipulowali cię sprzedawcy

jadę na zakupy z koleżanką chyba pierwszy raz od stu lat! a tż zostaje z młodą. węszyłam podstęp i miałam rację. wieczorem płynie na ryby

chcę dziś kupić tą sukienkę, nawet naciągnęłam już na siebie majty wyszczuplające które zawsze mam pod sukienką tylko najgorsze jest to, że mam mega gastro dzisiaj i na pewno mi wywali brzuch i się w nic nie zapnę nawet w tych majtach

nena, no serce było przy maździe cały czas a jeszcze jazda próbna i moge z nią wziąć ślub
owocnych zakupów i baw sie dobrze!

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Ah i byłabym zapomniała o najważniejszym - Miki 100 lat!


Sent from my iPhone using Tapatalk

[czaszka_]

hejka

Napisane przez tassia

Dzięki za rady żywieniowe. Juz sama nie wiem czy się martwić czy nie. Tesciowa panikuje.. Moja mama mówi ze lajcik bo nie spada a biega jak szalony. Mieszane mam odczucia.
Ile powinno jeść dziecko w wieku rok? Jak sprawdzamy w mecie to Maciej nie je nawet polowy tego co powinien.

Dziś zjadł dwa razy kaszke i deserek i mleko na noc o dziwo cale 100ml
Nie liczne zwrotnych 4 łyżek jogurtu i 7 lyzeczek zupy.

Nie mogę mu non stop kaszel i owoców podawać. Zresztą dziś je kaszke a jutro odmówi bo to taki zboj mały
Ile jedzą wasze dzieci?

Tassiu kompletnie nie wiem co Ci poradzic z jedzieniem Maciusia. Jakby Julia malo jadla ale nie spadała na wadze to nie martwilabym sie chyba az tak bardzo, moze widocznie Maciuś ma mniejszy apetyt niz inne dzieci.Ale tak jak wiekszosc radzi, moglabys zrobic morfologie czy nie ma jakiegos niedoboru np żelaza


Moja je: 150ml +mm (czasem 180ml), potem jakas bułke z masłem i jajko albo chleb + serek lub jajecznica. Potem obiadek i tu tez ostatnio problem, jesli zje to tylko papkę bo grudami pluje,potem mały deserek i 2 chrupki kukurydziane i na kolacje 180ml +mm

Napisane przez misia332

Mikołajku, chłopaku rośnij duży i szczęśliwy, bądź pociechą dla Mamy i Taty, dużo uśmiechu na buzi każdego dnia !!

Miki wszystkiego co najlepsze z okazji pierwszych urodzin !! duzo radosci i usmiechu na twarzy i duzo duzo zdrowka !

[agusiowata84]

Napisane przez tassia

Dzięki za rady żywieniowe. Juz sama nie wiem czy się martwić czy nie. Tesciowa panikuje.. Moja mama mówi ze lajcik bo nie spada a biega jak szalony. Mieszane mam odczucia.
Ile powinno jeść dziecko w wieku rok? Jak sprawdzamy w mecie to Maciej nie je nawet polowy tego co powinien.

Dziś zjadł dwa razy kaszke i deserek i mleko na noc o dziwo cale 100ml
Nie liczne zwrotnych 4 łyżek jogurtu i 7 lyzeczek zupy.

Nie mogę mu non stop kaszel i owoców podawać. Zresztą dziś je kaszke a jutro odmówi bo to taki zboj mały
Ile jedzą wasze dzieci?

Adaś duzo je.nie będę pisać, bo cię nie pociesze

[angelikada]

Napisane przez misia332

no Kornel też niejadek, ale jak nie chce obiadu, i po pół godzinie nadal nie je. To dostaje mleko, trudno, głodzić go nie będę.
Codziennie coś tam zje od nas, owoce też je.
Największy problem ma ze śniadaniami, bo jak zje o 5 mleko 200 ml, to potem dopiero chce jeść o 10-11.


Ale waży 9 kg na domowej wadze i nosi 74 cm-80.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------



u nas po okresie adaptacji, gdy dziecko lepiej znosi pobyt to i smoczek idzie w odstawkę.

moja wazona w zeszły piątek 9430 a ciuszki tez nosi na 74 szczególnie bluzki a dół na 80

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Napisane przez misia332

bardzo dobre podejście. Ja też już do Korna nie mówię po hiszpańsku.
U nas mieszka taka rodzina, mają dwójkę dzieci i ta mała mimo, że rodzice Polacy to mało mówi po polsku, bo oni cały czas do niej po hiszpańsku. I strasznie kaleczy. Bajki tez ogląda hiszpańskie.


tassia to podobnie jak u nas. Tylko u nas jest etap "mleczko" jest cacy.

haha no to u nas od zawsze jest etap na mleczko!! chociaż nie mogę narzekac bo obiadek tez zje jak jej zrobie wczoraj to nawet mojej siostrze zasmakował a to nic takiego bo ziemniak marchewka plus miesko koperek i masełko i wcinała az miło oczywiście Lena no ale i tak duzoooo pije mleka...

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 12:52 ----------

Napisane przez passion80

Angelikada brawo
Juz teraz nie posiedzisz zbyt długo

M dzisiaj wchodziła po schodach, mąż liczył. Minuta 27 sekund

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

heh dzięki no wiesz my siedzimy w pokoju takim dziennym ale z drzwiami jednak ich nie zamykam bo lena dostaje szału wiec obstawiłam zgrzewkami wody, bo nie chce żeby chodziła po kafelkach bo zaraz jak wyjdzie się z tego pokoju sa drzwi od garażu od których mega ciągnie i nie chce żeby leżała mi na zimnych płytkach chociaż w salonie już jej pozwalam po płytkach się przmieszczac ... w każdym razie to stawianie zgrzewek wody wyszło mi na złe..bo wczoraj się przez nie wywaliłam z Leną na rękach rozmazała mi chrupka po podłudze poszłam po mopa umyłam wzięłam ja na rece odwróciłam się i upadłam na całe szczęście mój odruch obronny spowodował ze Lena nawet nie zdarzyła się uderzyć jedynie przestraszyć... ja poleciałam na łokieć i kolano krzyknelam i ona się tego przestraszyła i chciała płakać ale przytuliłam i nawet nie zdarzyła zapłakać przyleciała mama i ją wzięła a ja zwijałam się z bólu łokcia :/ moja głupota i nie wybaczyłabym sobie gdyby coś się stało Lenie... ehh..

[agusiowata84]

Adaś teraz śpi. Ostatnio nie mam czasu dla dziecka. Jak wracamy ze żłobka, to kończę obiadek, potem karmienie i do spania. Jak Adaś się budzi, to ja jadę do pracy. Skutek jest taki, że nie chciał ze mną wracać do domu. Opiekunka musiała uciekać. Normalnie ja się popłakałam.

[angelikada]

Napisane przez Lolaaaaaaa88

Kasiu masz racje ale docelowo sa przydzielone tylko dwie opikunkie ,w iec skoro 4 nie ogarnia>
jedna z nich taka super babka, oczywiscie taka ktora ni ebedzie ich stala opiekunka, starsza, z podejsciem, eh,,

da rade moja 76 etnia babcia dala wiec i twoja T. da

jeju jak to czytałam wszystko to zbierałam szczenke z podłogi.. masakra... kurcze moim zdaniem te mniejsze dzieci jak Twój Aluś powinny być w innym pokoju niż te starsze dzieci żeby skupić się konkretnie na tych mniejszych bobasach a te starsze niech te dwie panie przejma i było by ok zabawy dostosowane odpowiednio do dzieci a nie tak jak pisałaś z tymi cynamonem klejem i przyklejaniem jakiś maluteńkich kółek na drzewko :| masakra po prostu nie dziwie Ci się ze się zastanawiasz co robic ale posłuchaj własnej intuicji pogadaj z dyrektorką i tymi paniami mam nadzieje ze się polepszy

moja kuzynka swoją 3 latkę tez prowadzi od dwóch tygodniu do przedszkola w tamtym miała dni adaptacyjne przez 3 dni a w tym już na 6 godzin i jest masakra Zosia robi takie histerie ze szok wczoraj nie chciała się isc kapac wyła itd. mówiła ze nie chce do przedszkola (ona pije tez mleko na noc i nawet go nie chciała wypić) połozyc się musiała z nią jej babcia bo mama ble normalnie szok :| kuzynak jest tez w zaawansowanej ciązy termin ma na koniec września a jak Zosia szła na dni adaptacyjne to musiała ja zanieść na rekach mała wazy 16 kg... wiec po prostu masakra... tez byłoby mi ciężko i nie wiem jakbym to zniosła no ale trzeba przez to jakos przejść...

[your Angel]

Napisane przez papalinka83

Endżi udanego roczku super, że Juluś taki fajny jest

Napisane przez vea7

Maluchy mają dzisiaj "dzień misia" - czyli każde dziecko może przynieść ulubioną zabawkę.
Janek dostał piłkę, bo na razie ulubionej jeszcze nie ma ale starsze dzieci i owszem... no i przed chwila piękna scenka na podglądzie:
Siedzą starszaki przy stole dwóch chłopców z misiami i dziewczynka z lalką. Chłopaki ewidentnie próbują podmiany z dziewczynką - wyciągają do niej misie, ona lalki oddać nie chce (misia zabrać też nie). W końcu jeden nie wytrzymuje i próbuje lalkę wyrwać, na co obrywa lalką po rękach, a mała wstaje z fochem i odchodzi
Może to i nie wychowawcze, ale wyglądało bosko... tak mega kobieco

Hihi, ta dziewczynka nie zginie
Julo ma póki co prawie samych starszych kolegów (conajmniej 2 latki) i nagminne jest, że jak on coś weźmie do łapki, to zaraz starszak przybiega i sobie zabiera. No ale ostatnio Julo zawalczył i tak śmiesznie nakrzyczał na zaborczego chłopca Na razie ma jeszcze mniej siły, ale to już nie potrwa długo...

Napisane przez dirtymagic85

Endżi udanej imprezki jutro

Dziękuję kochana
Mam wrażenie nieogaru
Moja mama przygotowuje kurczaki do upieczenia i klopsiki. Ja mam już pokroje składniki do sajgonek - korzystając, że Księciunio usnął - ale utknęłam, bo okazało się, że nie mam mięsa mielonego i cebuli więc czekam aż przyjdzie moja mama z dostawą
Ciasto jutro do odbioru.
Jakieś koreczki, ciasteczka francuskie i mini tortille to jutro.

Na dzisiejszy obiad nie mam nic

Napisane przez nena_milka

jadę na zakupy z koleżanką chyba pierwszy raz od stu lat! a tż zostaje z młodą. węszyłam podstęp i miałam rację. wieczorem płynie na ryby

chcę dziś kupić tą sukienkę, nawet naciągnęłam już na siebie majty wyszczuplające które zawsze mam pod sukienką tylko najgorsze jest to, że mam mega gastro dzisiaj i na pewno mi wywali brzuch i się w nic nie zapnę nawet w tych majtach

Hihi, nie ma nic za darmo!

Eeej, jaka sukienka, ja nic nie wiem

Napisane przez ja :)

Endżi, ja jak byłam w ciązy to sprawdzałam ten chiński kalendarz dla funu i nijak się u mnie to sprawdziło

Nie dotarłam w tym artykule do wzmianki o chińskim kalendarzu, co za głupoty
Graty z powodu nowego nabytku!

Tż jeździ do pracy z kolegami, robią zrzutkę a nasze auto stoi pod domem. Tż oszczędza kasiorę, ale w przyrodzie nic nie ginie - my sobie jeździmy z Julem po koleżankach i jest fajnie