Listopad- Grudzień 2014- część VI :-)

[Kostka09]

Napisane przez Futbolowa

No niestety, wizyty w przychodniach zawsze pokazują to, co w Polakach najgorsze. W kolejce do rejestracji, która formuje się w pobliżu laboratorium też sobie posłuchałam, jak się ludzie awanturują, dochodzą i obrażają. Wiadomo, każdy ma nerwy - stoją od piątej rano, a do każdego ze specjalistów zapisują max 5, czasem 8 osób. I można tak sobie sterczeć od rana i nigdy się nie doczekać
?

u mnie nie ma problemu w labo bo pierwszenstwo maja tylko osoby na glukoze a reszta stoi grzecznie w kolejce i awantur brak

a z tymi kolejkami do specjalistów...to szkoda gadać bo one w połowie sa fikcyjne, moja mam ostatnio czekała do gastrologa i słuchała opowieści od gościa który się chwalił, że chodzi do 3 gastrologów i sobie porównuje diagnozy ale mu moja mam powiedziała do słuchu
dlatego czeka sie potem rok na wizyte bo kontroli nad tym nikt nie ma....

[Futbolowa]

Napisane przez Frau Gizela

tylko wiesz co jest najgorsze? że to panie pielęgniarki powinny interweniować. Mówić, że kobieta w zaaaaaaaaaaaaaaaawansowan ej ciąży idzie pierwsza i chu* reszcie do tego. Kurde, zaraz mnie takie sytuacje grzeją: pala:

Akurat u nas jest tak, że pielęgniarka właściwie nie widzi kolejki. Chociaż mogłoby to być inaczej zorganizowane - że na początku chociaż wychodzi i rzuca okiem, jak wygląda sytuacja... Choć i to mogłoby niewiele dać. Mamy tam taką kartkę, że o 7 wchodzą osoby na krzywą, o 7:15 reszta i jak raz pielęgniarka wyszła z zapytaniem 'kto na krzywą' [byłam tylko ja], jakaś babcia dostała piany, że przyszłam po niej, a wchodzę najwcześniej

Napisane przez Zanet84

na 1.11 wszystkie korki zakładamy
no oczywiście prócz tych które już się rozpakują

Kumpel mój ma wtedy urodziny, przynajmniej łatwiej mi datę zapamiętać

[Zanet84]

Napisane przez LolaMontez

Zanet to określenie moj maz wymyślił mieszkamy nad przychodnia która jest otwarta od 8 a lato jak jest ciepło to sie juz przed 7 zbierają i gadają o chorobach, jak im złe i jaki ten świat jest zły i niedobry, okna otwarte to wszystko słychać juz nie raz opierdziel zebrali

Mam pytanie czy wody mogą odchodzić przez kanaliki potowe???? Pocę sie jak świnka :-/ a ręce i stopy to juz tragedia :-/ ciagle bym pod woda siedziała

współczuję lokalizacji to się nasłuchacie...
z poceniem mam to samo....ale tylko w nocy....jak się budzę, by odwiedzić wc, to jestem cała mokra...na twarzy cała czerwona i świecę się jak psu...wiadomo co
ale gdzieś chyba czytałam czy to koleżanka mi mówiła, że pod koniec ciąży właśnie można się pocić bardziej....

[Kostka09]

Napisane przez aleksandrettaa

[

Ja się witam w skończonym 35 tygodniu. Jakoś coraz mniej zabawna ta ciąża się robi. Plecy mnie ciągle bolą, nogi mi puchnąć zaczęły i też jakieś takie obolałe. Rozstępy wylazły. Męczę się wstając z kanapy i czuję jak żuczek, który przewrócił się na plecy i nieporadnie macha nóżkami nie mogąc wstać.

dla mnie wogóle zabawna nie była...teraz robi się nie do zniesienia...

[Zanet84]

Napisane przez Kostka09

u mnie nie ma problemu w labo bo pierwszenstwo maja tylko osoby na glukoze a reszta stoi grzecznie w kolejce i awantur brak

a z tymi kolejkami do specjalistów...to szkoda gadać bo one w połowie sa fikcyjne, moja mam ostatnio czekała do gastrologa i słuchała opowieści od gościa który się chwalił, że chodzi do 3 gastrologów i sobie porównuje diagnozy ale mu moja mam powiedziała do słuchu
dlatego czeka sie potem rok na wizyte bo kontroli nad tym nikt nie ma....

sama bym też mu nagadała... no kurde...

[LolaMontez]

Napisane przez Futbolowa

Ej, z tym ćpaniem to mój Mar też coś wspomniał Że się nie dziwi, że coś mi się tam dzieje, skoro mnie ciągle jak jakiegoś ćpuna nakłuwają Już przerabiałam po pobieraniu siniaki, a po pobraniach na krzywą z miesiąc miałam takie gigantyczne centymetrowe krechy od igły

Domyślam się, że te wszystkie starsze osoby dla przyjemności na badania nie chodzą (choć kto wie? Czasem jak się posłucha ich dyskusji, to chyba jednak mają z tego jakąś satysfakcję ) i rozumiem, że przepuszczenie jednej osoby może być strasznie bolesne dla nich, ale kurczę, z jakiegoś powodu w regulaminach takich placówek jak byk wisi, że ciężarne powinno się przepuszczać. Dzisiaj np. czułam się tam tak źle, że najpierw chwiałam się na nogach (nikt przecież nie ustąpi miejsca, choćby nawet ich błagać), potem myślałam, że zwrócę wczorajszą kolację, a na koniec dostałam tyle ciosów w pęcherz, że nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić Zawsze puszczałam przed siebie ciężarne i mamy z małymi dziećmi - w przychodni, w autobusie, w sklepie - to po prostu ludzki odruch. Szkoda, że trudno teraz doczekać się od losu podobnej uprzejmości

Zdecydowanie przyciągam kłopoty, zawsze tak było

Ludzie nigdy nie przestaną mnie zadziwiać!

Ja sie nie dziwie ze maja Cie za cpuna wiesz w końcu masz tatuaż to z marginesu jesteś : D (ja tez mam tatuaż wiec tez z marginesu to Cie rozumiem)
A co do puszczania to juz nawet nie jest kwestia regulaminu tylko powinno wynikać z kultury osobistej, której ludziom poprostu brakuje :-/ szczególnie tym starszym oczywiście nie wszystkim, ostatnio jakaś babcia w sklepie poprosiła męża żeby mi skrzynki poprzestawiał żebym sobie lepsze winogrona wybrała

[Zanet84]

Napisane przez Futbolowa

Kumpel mój ma wtedy urodziny, przynajmniej łatwiej mi datę zapamiętać

a no z pewnością :P
ja mam dwie koleżanki z 02.11, śmieją się że gaszą świeczki na grobach

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------

Napisane przez LolaMontez

A co do puszczania to juz nawet nie jest kwestia regulaminu tylko powinno wynikać z kultury osobistej, której ludziom poprostu brakuje :-/ szczególnie tym starszym oczywiście nie wszystkim, ostatnio jakaś babcia w sklepie poprosiła męża żeby mi skrzynki poprzestawiał żebym sobie lepsze winogrona wybrała

oo jak miło
mnie kiedyś jedna chciała pomóc urwać jednorazówkę przy owocach bo nie mogłam sobie poradzić, bo trzymałam coś tam w drugiej ręce pomijam fakt, że mój mąż pociekł już gdzieś alejkę dalej...taki zainteresowany

[aleksandrettaa]

Napisane przez Futbolowa

Domyślam się, że te wszystkie starsze osoby dla przyjemności na badania nie chodzą (choć kto wie? Czasem jak się posłucha ich dyskusji, to chyba jednak mają z tego jakąś satysfakcję ) i rozumiem, że przepuszczenie jednej osoby może być strasznie bolesne dla nich, ale kurczę, z jakiegoś powodu w regulaminach takich placówek jak byk wisi, że ciężarne powinno się przepuszczać. Dzisiaj np. czułam się tam tak źle, że najpierw chwiałam się na nogach (nikt przecież nie ustąpi miejsca, choćby nawet ich błagać), potem myślałam, że zwrócę wczorajszą kolację, a na koniec dostałam tyle ciosów w pęcherz, że nie wiedziałam, co mam ze sobą zrobić Zawsze puszczałam przed siebie ciężarne i mamy z małymi dziećmi - w przychodni, w autobusie, w sklepie - to po prostu ludzki odruch. Szkoda, że trudno teraz doczekać się od losu podobnej uprzejmości

Zdecydowanie przyciągam kłopoty, zawsze tak było

Ludzie nigdy nie przestaną mnie zadziwiać!

Było zwrócić. Najlepiej na kogoś. Przynajmniej jedna osoba by zapamiętała, że ciężarną to lepiej puścić w kolejce

[Zanet84]

oj trzeba by się chyba za coś wziąć, jeszcze kilka rzeczy małej do wyprasowania mam. no i może potem tą torbę ogarnę

[LolaMontez]

Napisane przez Zanet84

a no z pewnością :P
ja mam dwie koleżanki z 02.11, śmieją się że gaszą świeczki na grobach

---------- Dopisano o 10:01 ---------- Poprzedni post napisano o 09:59 ----------



oo jak miło
mnie kiedyś jedna chciała pomóc urwać jednorazówkę przy owocach bo nie mogłam sobie poradzić, bo trzymałam coś tam w drugiej ręce pomijam fakt, że mój mąż pociekł już gdzieś alejkę dalej...taki zainteresowany

Jak mi dziadek skrzynki przestawiał to moj maz sobie piwka na mecz wybierał

[Zanet84]

Napisane przez LolaMontez

Jak mi dziadek skrzynki przestawiał to moj maz sobie piwka na mecz wybierał

takim to dobrze

ja uciekam coś porobić liczę, że jak wejdę za jakiś czas to same dobre wieści przeczytam

powodzenia !

[Indra83]

Niestety, ale słyszałam też, ze wiele osób zapisuje się do lekarza i nie przychodzi wcale, czasem połowa potrafi się nie stawić, a w ostatniej chwili trudno kogoś ściągnąć.

Staruszkowie to przychodzą do przychodni pogadać, potem się okazuje, ze babcia ma na 12, ale siedzi od 8 i czeka, a krzeseł wolnych brak. Trzeba też sprawdzać na którą godzinę kto ma, bo ludzie oszukują żeby się wepchnąć.

Ja i TŻ też mamy tatuaże, margines kompletny

[aleksandrettaa]

Ja też mam tatuaż. Uwielbiam jak moja babcia rzuca teksty w stylu "ja jak widzę, że ktoś ma tatuaż to od razu torbę ściskam mocniej bo wiem, że to kryminalista"

[paulina119a]

Dzień dobry.

Wstałam o 6 razem z mężem aby pomogł mi zejść na dół po schodach. Ledwo się człapałam Na szczęście jeszcze przysnęlam w salonie bo mnie kot swoim mruczeniem ululał.
Dziewczyny dzieciątko ułożone mam po prawej stronie więc ta rwa to nie efekt ucisku. Mgds więc kwestia przekręcenia się maluszka nic w mojej sytuacji nie zmieni, chyba
Martha, Fiorella czy Was też aż tak boli, że dosłownie nie jesteście w stanie nawet kroku zrobić ??
Wiem niestety, że w ciaży żaden ortopeda mi nic nie poradzi na rwę - ma związane ręce przez mój stan Nie licze na to, że poród przyniesie mi natychmiastową ulgę i rwa odpuści ale przynajmniej będę mogła rozpocząc rehabilitację czy jakieś zabiegi fizjoterapeutyczne.
Tylko zaczęłam się na poważnie zastanawiać czy taki niemiłosierny ból nie jest wskazaniem do cc ??? Przecież ja chodzic nie mogę, siedzenie też przynosi taki potworny ból... po prostu KAŻDA pozycja. Jeszcze tydzień temu do głowy mi nie przychodziło aby rozważać cc bo byłam pewna że będe rodzic sn... ale teraz już wymiękam ale skoro mówicie, że są specjalne pozycje... no nie wiem... 28.10 mam wizytę u gina i porozmawiam z nim o tym. Obym tylko wytrzymała z tego cholernego bólu ale chyba w między czasie wybiorę się do ortopedy.
I weź tu człowieku coś zaplanuj

[Futbolowa]

Napisane przez Zanet84

z poceniem mam to samo....ale tylko w nocy....jak się budzę, by odwiedzić wc, to jestem cała mokra...na twarzy cała czerwona i świecę się jak psu...wiadomo co
ale gdzieś chyba czytałam czy to koleżanka mi mówiła, że pod koniec ciąży właśnie można się pocić bardziej....

Ja też tak mam. Czasem muszę się nocą przebrać, tak jestem zgrzana. Śpię pod cienką kołdrą, nigdy nie jest mi gorąco, a jakoś wyłażę mokra spod kołdry

Napisane przez LolaMontez

Ja sie nie dziwie ze maja Cie za cpuna wiesz w końcu masz tatuaż to z marginesu jesteś : D (ja tez mam tatuaż wiec tez z marginesu to Cie rozumiem)
A co do puszczania to juz nawet nie jest kwestia regulaminu tylko powinno wynikać z kultury osobistej, której ludziom poprostu brakuje :-/ szczególnie tym starszym oczywiście nie wszystkim, ostatnio jakaś babcia w sklepie poprosiła męża żeby mi skrzynki poprzestawiał żebym sobie lepsze winogrona wybrała

To prawda, zwyczajnej kultury narodowi brak...

Co do tatuażu - miałam kiedyś przygodę z neurologiem w tym zakresie. Do wyboru w mojej przychodni były dwie panie neurolog - do jednej kolejka na kilka tygodni, do drugiej zero ludzi. Nie zastanowiło mnie to, poszłam do tej drugiej. Pani wyglądała dość osobliwie - pełna solarka, tlenione włosy, tipsy, lat około 50, dekolt jak jasna cholera, no ale nic... Bada mnie i nagle: 'o, zamiast tego tatuażu, to by panienka mogła w operację twarzy zainwestować'. Kompletnie nie wiedziałam jak zareagować, może z 19 lat wtedy miałam. Nie odezwałam się, chociaż wyszłam z trzaskiem drzwi, a potem spłakałam się jak głupia na ulicy. Jakbym teraz coś takiego usłyszała, to by się za kobietą kurzyło i oczywiście napisałabym skargę [jestem w tym specem ostatnio], a wtedy po prostu tak mnie to trzepnęło, że nic nie zrobiłam.

Napisane przez aleksandrettaa

Było zwrócić. Najlepiej na kogoś. Przynajmniej jedna osoba by zapamiętała, że ciężarną to lepiej puścić w kolejce

hahah, nie umiem tak Jestem mistrzem w powstrzymywaniu się - dopóki goście nie wyją albo dopóki do domu nie dojdę. Wytrenowałam się przez pierwsze miesiące ciąży

[Futbolowa]

Napisane przez aleksandrettaa

Ja też mam tatuaż. Uwielbiam jak moja babcia rzuca teksty w stylu "ja jak widzę, że ktoś ma tatuaż to od razu torbę ściskam mocniej bo wiem, że to kryminalista"

To ja właśnie coś podobnego od teściowej słyszałam - że wyglądam jak kryminał, że wstyd przed sąsiadami, że co to będzie w dniu ślubu, jak ona ludziom w oczy spojrzy Nawet miałam na oku specjalnie wyciętą sukienkę, by było lepiej tatuaże widać, ale darowałam sobie, co będę teściową na zawał w dniu ślubu skazywać

W każdym razie trochę było widać, więc małą radoszkę miałam

[paulina119a]

dziewczyny trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty

Kiara trzymaj się kochana i myśl pozytywnie !!!

Alea aż się wzruszyłam... Jak cudownie, że masz już Wojtusia przy sobie Mam nadzieję, że CRP spadnie i wyjdziecie do domku

Futbolowa niezłe "atrakcje" z rana.... niestety ale taki jest poziom kultury i dobrego wychowania w narodzie.

Żanet, Mgds współczuję sytuacji z wózkiem... mam nadzieję, że uda Wam się dopiąć swego

Kostka ja bym zrobiła tartę... w wersji z mięsem i bez A ryby ona jada? Nie wiem czy przeoczyłam, czy nie było o tym mowy...

[Futbolowa]

Napisane przez paulina119a

Tylko zaczęłam się na poważnie zastanawiać czy taki niemiłosierny ból nie jest wskazaniem do cc ??? Przecież ja chodzic nie mogę, siedzenie też przynosi taki potworny ból... po prostu KAŻDA pozycja. Jeszcze tydzień temu do głowy mi nie przychodziło aby rozważać cc bo byłam pewna że będe rodzic sn... ale teraz już wymiękam ale skoro mówicie, że są specjalne pozycje... no nie wiem... 28.10 mam wizytę u gina i porozmawiam z nim o tym. Obym tylko wytrzymała z tego cholernego bólu ale chyba w między czasie wybiorę się do ortopedy.
I weź tu człowieku coś zaplanuj

Kurczę Skoro to aż tak boli, może jak najszybciej pójdź do lekarza? Przecież to musi być strasznie nieznośne

[paulina119a]

Futbolowa a trzeba było wybrac tę bardziej wyciętą.... Ja bym poszła po bandzie aby teściowa zapamiętała dzień ślubu synusia do kooooooońca życia i o jeden dzień dłużej

Boli jak diabli, ale gin mi tu nic nie poradzi... wiem to bo na poczatku ciązy miałam to samo - wysłał mnie do ortopedy. Dlatego zastanawiam się nad kolejną wizytą u ortopedy nastawioną stricte na dyskusję co to sposobu rozwiązania cc czy sn ???
Więc teraz też będzie mi kazał zasięgnąc opinii orto... to jest pewne

[LolaMontez]

Napisane przez Futbolowa

Ja też tak mam. Czasem muszę się nocą przebrać, tak jestem zgrzana. Śpię pod cienką kołdrą, nigdy nie jest mi gorąco, a jakoś wyłażę mokra spod kołdry

To prawda, zwyczajnej kultury narodowi brak...

Co do tatuażu - miałam kiedyś przygodę z neurologiem w tym zakresie. Do wyboru w mojej przychodni były dwie panie neurolog - do jednej kolejka na kilka tygodni, do drugiej zero ludzi. Nie zastanowiło mnie to, poszłam do tej drugiej. Pani wyglądała dość osobliwie - pełna solarka, tlenione włosy, tipsy, lat około 50, dekolt jak jasna cholera, no ale nic... Bada mnie i nagle: 'o, zamiast tego tatuażu, to by panienka mogła w operację twarzy zainwestować'. Kompletnie nie wiedziałam jak zareagować, może z 19 lat wtedy miałam. Nie odezwałam się, chociaż wyszłam z trzaskiem drzwi, a potem spłakałam się jak głupia na ulicy. Jakbym teraz coś takiego usłyszała, to by się za kobietą kurzyło i oczywiście napisałabym skargę [jestem w tym specem ostatnio], a wtedy po prostu tak mnie to trzepnęło, że nic nie zrobiłam.

hahah, nie umiem tak Jestem mistrzem w powstrzymywaniu się - dopóki goście nie wyją albo dopóki do domu nie dojdę. Wytrenowałam się przez pierwsze miesiące ciąży

O matko masakra z ta lekarką, ja to bym nie potrafiła nic nie powiedzieć, dość szybko sie unoszę, oczywiście nigdy pierwsza ale jak ktoś jest niemiły to ma przerąbane
Tak sie w ogóle zastanawiam czy Ty mieszkasz w jakis ciemnogrodzie ze ludziom tatuaże przeszkadzają? Moj maz ma 2 spore i myśli nad kolejnym, ja mam na boku wcale nie mały, wielu znajomych ma i to na sporej części ciała i nigdy nie słyszałam żeby ktoś sie spotkał w związku z tym z jakaś dyskryminacją czy czymkolwiek negatywnym, wiadomo wszyscy mamy w miejscach które bez problemu mozna zakryć ale na codzień je widac

[Futbolowa]

Napisane przez LolaMontez

O matko masakra z ta lekarką, ja to bym nie potrafiła nic nie powiedzieć, dość szybko sie unoszę, oczywiście nigdy pierwsza ale jak ktoś jest niemiły to ma przerąbane
Tak sie w ogóle zastanawiam czy Ty mieszkasz w jakis ciemnogrodzie ze ludziom tatuaże przeszkadzają? Moj maz ma 2 spore i myśli nad kolejnym, ja mam na boku wcale nie mały, wielu znajomych ma i to na sporej części ciała i nigdy nie słyszałam żeby ktoś sie spotkał w związku z tym z jakaś dyskryminacją czy czymkolwiek negatywnym, wiadomo wszyscy mamy w miejscach które bez problemu mozna zakryć ale na codzień je widac

Właściwie to poza teściami i tą lekarką nie doświadczyłam jakiejś tatuażowej dyskryminacji. Co prawda pierwszy rodzice sfinansowali mi na osiemnastkę, więc byłam jeszcze w LO i przypadkiem pedagog gdzieś go dojrzała, więc miałam pogadankę, ale generalnie nikt nigdy o to nie brzęczał. Tylko właśnie ta teściowa mnie dobija, bo zanim zrobiłam drugi, byliśmy ze sobą 4 czy 5 lat i naprawdę dobrze mnie znała - nie było więc powodu, by nazywać mnie kryminałem i marginesem. No ale jak kto woli - stereotypów się chyba niektórzy nie pozbędą, dla niej wciąż tatuaże są wyłącznie domeną więźniów

Napisane przez paulina119a

Futbolowa a trzeba było wybrac tę bardziej wyciętą.... Ja bym poszła po bandzie aby teściowa zapamiętała dzień ślubu synusia do kooooooońca życia i o jeden dzień dłużej

Hahah, i tak pewnie zapamiętała. W ogóle usłyszałam od niej, że to ją brano za pannę młodą [bo urzędnik podszedł i zapytał, za ile młodzi będą gotowi ], że ładne we mnie były tylko kwiatki we włosach i ogólnie, że wszystko było be. Chyba nie skumała, że zamiast marsza weselnego na końcu zagrali nam hymn Ligi Mistrzów, bo pewnie by zeszła na miejscu

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:27 ----------

Napisane przez paulina119a

Boli jak diabli, ale gin mi tu nic nie poradzi... wiem to bo na poczatku ciązy miałam to samo - wysłał mnie do ortopedy. Dlatego zastanawiam się nad kolejną wizytą u ortopedy nastawioną stricte na dyskusję co to sposobu rozwiązania cc czy sn ???
Więc teraz też będzie mi kazał zasięgnąc opinii orto... to jest pewne

Próbowałabym właśnie z tym ortopedą, bo nie ma co się męczyć - może coś poradzi... Szczególnie, że faktycznie może to być problem przy porodzie.

[Indra83]

Z tatuażami to różnie jest, jak rodzicom pokazałam swoje, to też mało zawału nie dostali, ale teraz już ok, podobnie jak reszta rodziny. Lekarze różnie, raz się pytają po co mi to, inni z zainteresowaniem oglądają.
Wszystko się powoli zmienia
sama bym sobie nowy zrobiła, jeden stary trochę przerobiła, bo nie jestem z niego zadowolona, ale muszę poczekać, aż mi brzuch wróci do normy. TZ marzy o tym, zeby całą rękę sobie zrobić, ale kasę trzeba mieć sporą.

[paulina119a]

Napisane przez Futbolowa

Właściwie to poza teściami i tą lekarką nie doświadczyłam jakiejś tatuażowej dyskryminacji. Co prawda pierwszy rodzice sfinansowali mi na osiemnastkę, więc byłam jeszcze w LO i przypadkiem pedagog gdzieś go dojrzała, więc miałam pogadankę, ale generalnie nikt nigdy o to nie brzęczał. Tylko właśnie ta teściowa mnie dobija, bo zanim zrobiłam drugi, byliśmy ze sobą 4 czy 5 lat i naprawdę dobrze mnie znała - nie było więc powodu, by nazywać mnie kryminałem i marginesem. No ale jak kto woli - stereotypów się chyba niektórzy nie pozbędą, dla niej wciąż tatuaże są wyłącznie domeną więźniów

Hahah, i tak pewnie zapamiętała. W ogóle usłyszałam od niej, że to ją brano za pannę młodą [bo urzędnik podszedł i zapytał, za ile młodzi będą gotowi ], że ładne we mnie były tylko kwiatki we włosach i ogólnie, że wszystko było be. Chyba nie skumała, że zamiast marsza weselnego na końcu zagrali nam hymn Ligi Mistrzów, bo pewnie by zeszła na miejscu

Kochana jak tak czytam o tej Twojej teściowej to zastanawiam się skąd się tacy ludzie biorą ???? Ich chyba sieją, bo to nie możliwe aby takie żmije się rodziły
Podziwiam Cię, bo masz niebywałą ilośc cierpliwości do niej. Dostaniesz za to Nobla

[sloneczko_1201]

Kurcze tyle tu o jedzeniu, że muszę się ruszyć i coś zjeść nie wiem czy w tym wypadku coś z mojej lodówki mnie zadowoli...

Mnie to jeszcze w tej ciąży nikt nigdzie nie przepuścił! Ani w sklepie, ani w labie, ani nigdzie! Kiedyś w biedronce nawet mój mąż chciał kogoś przepuścić co stał za nami, bo ma tylko 2 rzeczy, a ja się wkurzyłam i mu przypomniałam, że jestem w ciąży! A w Auchanie to stałam ostatnio w takiej długiej kolejce, że szkoda gadać, a kasa pierwszeństwa to wogóle była zamknięta.
Jutro rano jadę do labu na pobranie, ale nie liczę na kulturę, bo ostatnio to siedziała baba a obok jej siatki, ale miejsca nie zrobiła!

Paulina ja bym się jeszcze gdzieś przeszła z tą rwą może jednak jest jakiś sposób, żeby Ci ulżyć w tym bólu, bo samopoczucie przecież też wpływa na maluszka.

Ja to czuję, że przenoszę, albo właśnie 1.11 jak tak bardzo nie chcę to tam trafię, na halloween nawet nie liczę. Już się śmieje, że idę liście grabić, albo wszystkie samochody umyję, bo okien nienawidzę myć. W czwartek kończę 38 tc, a tu nic żadnych przepowiadaczy, czopów... a tak mnie lekarz straszył byle do 34 tc.

[czekoladka21]

Za godzinke kumpela po mnie przyjeżdża i sru do gina,potem MacDonald

Póki co przeczyscilo mnie 2 razy

Odezwę się po poludniu

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Frau a może wydzielina jej spływa.....zdrowka dla malej

Kostka dzięki,chyba wejde kupić te 2

[sloneczko_1201]

Napisane przez czekoladka21

Za godzinke kumpela po mnie przyjeżdża i sru do gina,potem MacDonald

Póki co przeczyscilo mnie 2 razy

Odezwę się po poludniu

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Frau a może wydzielina jej spływa.....zdrowka dla malej

Kostka dzięki,chyba wejde kupić te 2

I jeszcze McDonalds, a w mojej lodówce taka lipa!
Powodzenia Może jakieś rozwarcie już albo coś?

[Futbolowa]

Napisane przez Indra83

Z tatuażami to różnie jest, jak rodzicom pokazałam swoje, to też mało zawału nie dostali, ale teraz już ok, podobnie jak reszta rodziny. Lekarze różnie, raz się pytają po co mi to, inni z zainteresowaniem oglądają.
Wszystko się powoli zmienia
sama bym sobie nowy zrobiła, jeden stary trochę przerobiła, bo nie jestem z niego zadowolona, ale muszę poczekać, aż mi brzuch wróci do normy. TZ marzy o tym, zeby całą rękę sobie zrobić, ale kasę trzeba mieć sporą.

U mnie brat przetarł szlak - miał już kilka, kiedy ja planowałam swój pierwszy Parę lat później tatuaż zrobił sobie też nasz ojciec i... ...i chciał się poddać po pierwszych sekundach dziarania, ale mówi, że wstyd mu było, bo obok tatuowali dziewczynę i nawet nie mrugnęła A on w ogóle agent jest - jak mu pobierali kiedyś krew, musiało go kilka pielęgniarek trzymać, tak się dygał

Do nowego też się przymierzam, podobnie jak Ty, chociaż będę robić pewnie na nodze, więc o brzuch się nie martwię. Czytałam jednak, że przy karmieniu nie powinno się tatuować, więc pewnie jeszcze trochę sobie poczekam

Napisane przez paulina119a

Kochana jak tak czytam o tej Twojej teściowej to zastanawiam się skąd się tacy ludzie biorą ???? Ich chyba sieją, bo to nie możliwe aby takie żmije się rodziły
Podziwiam Cię, bo masz niebywałą ilośc cierpliwości do niej. Dostaniesz za to Nobla

To po prostu rozpuszczenie Najpierw rozpuszczali rodzice, bo była najmłodsza, potem rozpuszczał mąż i synkowie. Efekt jest taki, że kobieta myśli, że stanowi pępek świata.

Napisane przez sloneczko_1201

Mnie to jeszcze w tej ciąży nikt nigdzie nie przepuścił! Ani w sklepie, ani w labie, ani nigdzie! Kiedyś w biedronce nawet mój mąż chciał kogoś przepuścić co stał za nami, bo ma tylko 2 rzeczy, a ja się wkurzyłam i mu przypomniałam, że jestem w ciąży! A w Auchanie to stałam ostatnio w takiej długiej kolejce, że szkoda gadać, a kasa pierwszeństwa to wogóle była zamknięta.
Jutro rano jadę do labu na pobranie, ale nie liczę na kulturę, bo ostatnio to siedziała baba a obok jej siatki, ale miejsca nie zrobiła!

Masakra, mam wrażenie, że jesteśmy jakieś trędowate

Parę lat temu czekałam na tramwaj i nagle dostrzegłam, że wokół dziewczyny z wózkiem formuje się jakiś bufor bezpieczeństwa - każdy oddalał się od niej na parę metrów, odwracał plecami lub bokiem, podziwiał niebo albo gapił w komórkę. Tak bardzo bali się, że poprosi ich o pomoc Podeszłam do niej, by pomóc, chociaż miałam ręce pełne siatek, bo aż żal mi jej było, kiedy widziałam jak bezradnie patrzyła na tych oszołomów...

Miałam też sytuację, że koleżanka ze studiów dostała ataku padaczki (lub czegoś w tym stylu) w tramwaju. Motorniczy się zatrzymał w pobliżu dworca, a my razem z inną koleżanką poprosiłyśmy jednego gostka po dwudziestce, żeby pomógł nam ją wynieść. Wielkie oczy i: 'ale mnie prosisz?'. Nie, kuźwa, ducha świętego! Typ się odwrócił i uciekł na koniec tramwaju, a nam w wynoszeniu dziewczyny pomagał staruszek jakiś. Myślałam, że tamtego typka zastrzelę, tak mnie to wpieniło.

Napisane przez czekoladka21

Za godzinke kumpela po mnie przyjeżdża i sru do gina,potem MacDonald

Powodzenia!

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

Dopiero teraz nadrobiłam jeszcze wczorajszy dialog

Napisane przez happywoman

Moja teściowa przy Twojej to Anioł. Jesteś niesamowicie mądra i dojrzała. Pozazdrościć takiej postawy pełnej pokory. Ja już bym wszystkich powybijała. Nic, tylko uczyć się od Ciebie...

Napisane przez Rosalie01

Boze!jak ja sie ciesze,ze moja przyszla tesciowa mieszka tak daleko od nas, co prawda jej nie znam, ale z tego co czytam to dosc powszechne jest zaborcze zachowanie
ale chyba nie tylko matki chlopcow tak maja, pamietam, ze moja siostra tez miala niezle jazdy z moja mama, kiedy sie usamodzielnila

O kurczę, a jak to się stało, że nie udało Ci się jej poznać?

Napisane przez Kiara_kier

Dziewczyny, my jestesmy na oddziale porodowym. Przyjechalam na ip z duzym bolem krocza, wyszlo rozejscie spojenia i skurcze (3x mialam ktg) regularne dosc na 60%. Maly ma 2100-2200. Dostalam zastrzyk ze sterydow na plucka, a teraz leze pod pompom z fenoterolem. Do tego morfo i mocz zle wiec antybiotyk dozylnie

Trzymajcie kciuki

Trzymam mocno!

[silesianna]

Napisane przez Kiara_kier

Dziewczyny, my jestesmy na oddziale porodowym. Przyjechalam na ip z duzym bolem krocza, wyszlo rozejscie spojenia i skurcze (3x mialam ktg) regularne dosc na 60%. Maly ma 2100-2200. Dostalam zastrzyk ze sterydow na plucka, a teraz leze pod pompom z fenoterolem. Do tego morfo i mocz zle wiec antybiotyk dozylnie

Trzymajcie kciuki

Boze trzymam za Was kciuki bardzo mocno!!! I czytam dalej!

[Kostka09]

Napisane przez paulina119a

Kostka ja bym zrobiła tartę... w wersji z mięsem i bez A ryby ona jada? Nie wiem czy przeoczyłam, czy nie było o tym mowy...

ryb nie jada zrobię chyba zapiekankę bo tarty mi nie wychodzą...zawsze to ciasto jakieś twarde mi wyjdzie....

[Indra83]

Za pól godziny będzie kurier z dostawą z gemini

Mnie w laboratorium przepuszczono raz, jedna pani koło pięćdziesiątki powiedziała zdecydowanym tonem, że teraz ja wchodzę.

Ostatnio się nastałam w kolejce, bo wszyscy tak się śpieszą, emeryci, uczniowie itp., ale weszli ludzie z dzieckiem w foteliku samochodowym, ojciec zapytał, czy mogą bez kolejki na pobranie krwi z noworodkiem, to tylko ja głośno powiedziałam, że oczywiście, niech wchodzą. Może nikt nie protestował, ale głośno też nikt się nie odezwie, nie zachęci.