Czekające na oświadczyny - zniecierpliwione, zdesperowane i wyluzowane! cz. III

[Terha]

Tż "kazał" zarezerwować bilety na tę sztukę, na którą chciałam iść i okazało się, że oczywiście nam te najlepsze miejsca zdążyli wykupić . Teraz przez niego będziemy siedzieć gdzieś z boku .

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez agussia0202

Czesc dziewczyny
Jakoś nie mam czasu pisać ale ciągle Was czytam i powiem ze u mnie przeszło 3 lata poszło się ☠☠☠...
Rozstalam się ze swoim Tz.
Więc z pierscienia mocy nici.

Nie kojarzę Cię, ale współczuję


Byliśmy na kręglach.. Fatalnie mi szło a TŻ grał pięknie, aż byłam zła, że tyle punktów zbiera, a ja tylko rynny zaliczam

[Anemone]

Napisane przez Terha

Mi kiedyś marzyło się śpiewanie w operze, ale jak zobaczyłam jak to wygląda od kuchni (praca od wtorku do soboty w godz. 10-14 i 18-22 i czasem niedziele) to stwierdzam, że nie chciałabym poświęcać rodziny. Dlatego teraz myślę o czymś innym, ale czy będzie kiedyś ku temu sposobność, tego teraz nie wiem. A chodzi tak naprawdę o to, że aktualnie wydaję grubą kasę na to, żeby szkolić swój głos, a nie mam pewności, czy kiedyś to mi się opłaci.

Ja ogólnie marzę o śpiewaniu Ale raczej nie mam szansy się przebić, mimo nienajgorszych warunków

Napisane przez PannaBlack

A mój TŻ tam jest z tych co uważają, że każda okazja do włożenia garnituru jest dobra, więc teatr w sam raz

mój TŻ ubiera garnitur tylko jak musi

Napisane przez Terha

Ja uwielbiam swojego w garniturze, ale sama nie lubię chodzić elegancko ubrana (tzn. szpile, spódnica, żakiet itp.), więc nie mam co mu marudzić :P.

odpuścić szpile i jest ok Ja się strasznie lubię odpicować

Napisane przez lolusl

Chwalę się tortem.

WOW! Co nie lubię bez, to te bym zjadła

Napisane przez mojchlopakniechce

Ja i tak najmocniej na świecie wielbię lody ciasteczkowe ze Staropolskiej .

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------



Pokazuj!
Co do diety, to my z Tż oboje co weekend koczowaliśmy w macu ale od jakiegoś czasu oboje przeszliśmy na dietę, jemy zdrowo i wzajemnie się wspieramy.
Kolejny mały cel, to jogging. Tylko pozostało nam czekać na chęci....

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------



Jadłabym

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:51 ----------

Ale super ;D czekamy na relację z urodzin.
Mojwa, an to wychodzi, ogarnął się przed naszą 5 rocznicą . Ale jeszcze troszkę sobie poczekam, Tż powiedział że mogę sobie powoli zacząć robić manicure

Uwielbiam lody ciasteczkowe

uh. Ja dzisiaj pod wpływem PMS-owej rozpie*duchy hormonalnej sobie pogadałam z TŻ Że nie chcę nie wiadomo ile czekać i ma się określić, czy to jest
a) poczekasz, ale nie długo
b) czekaj a i tak się nie doczekasz.
Powiedział, że opcja a
No to zobaczymy

Napisane przez VinVinara

Zaproszenie wysłane

Dziękuję

Napisane przez agussia0202

Czesc dziewczyny
Jakoś nie mam czasu pisać ale ciągle Was czytam i powiem ze u mnie przeszło 3 lata poszło się ☠☠☠...
Rozstalam się ze swoim Tz.
Więc z pierscienia mocy nici.

to takie już ostateczne?

[Terha]

Napisane przez Anemone

odpuścić szpile i jest ok Ja się strasznie lubię odpicować

Ja nie lubię, bo spędzenie całego dnia w spódnicy jest dla mnie problematyczne. Nie opanowałam jeszcze siedzenia z ładnie złożonymi nogami, a siedząc z nogą na nodze bardzo szybko bolą nogi .

[Icannotfly]

Napisane przez mojchlopakniechce

Dziewczyny! Nie zgadniecie co dzisiaj znalazł u Tż...
Kazał mi dać długopis z jego biurka, i zapomniałam w której ma szufladzie.
Oczywiście pomyliłam szuflady i otworzyłam tą, w której były apartowe katalogi i odłożone pieniądze :O.

I w sumie ciekawy temat z tego wyniknął.Ale o szczegółach napiszę na stronie klubu.

Łał łał! Chyba coś się szykuje!

Coś czuję, że do końca roku sporo narzeczonych tu przybędzie.







Ogólnie to nie mam dziś humoru..... i przeraża mnie perspektywa jutrzejszych 10 godzin na uczelni.

[Anemone]

Napisane przez Terha

Ja nie lubię, bo spędzenie całego dnia w spódnicy jest dla mnie problematyczne. Nie opanowałam jeszcze siedzenia z ładnie złożonymi nogami, a siedząc z nogą na nodze bardzo szybko bolą nogi .

dlatego trzeba często je zmieniać

[kiss of night]

Napisane przez Terha

Ja uwielbiam swojego w garniturze, ale sama nie lubię chodzić elegancko ubrana (tzn. szpile, spódnica, żakiet itp.), więc nie mam co mu marudzić :P.

Mam tak samo, też najchętniej ubieram się jakoś na luzie. TŻ przeważnie też, chociaż planuje sobie teraz kupić garnitur do pracy. :p

Napisane przez Icannotfly

Łał łał! Chyba coś się szykuje!

Coś czuję, że do końca roku sporo narzeczonych tu przybędzie.







Ogólnie to nie mam dziś humoru..... i przeraża mnie perspektywa jutrzejszych 10 godzin na uczelni.

Ja też jutro 10 godzin.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Anabelo]

Hej Nie było mnie cały weekend i nie dam rady Was nadrobić Powiedzcie mi tylko, czy przybyło nam od czwartku szczęśliwych narzeczonych?

Napisane przez mojchlopakniechce

Dziewczyny! Nie zgadniecie co dzisiaj znalazł u Tż...
Kazał mi dać długopis z jego biurka, i zapomniałam w której ma szufladzie.
Oczywiście pomyliłam szuflady i otworzyłam tą, w której były apartowe katalogi i odłożone pieniądze :O.

I w sumie ciekawy temat z tego wyniknął.Ale o szczegółach napiszę na stronie klubu.

Super! Trzymam kciuki za rychłe zaręczyny Może to nasza współnie opracowana strategia zadziałała

[PannaBlack]

Napisane przez Anabelo

Hej Nie było mnie cały weekend i nie dam rady Was nadrobić Powiedzcie mi tylko, czy przybyło nam od czwartku szczęśliwych narzeczonych?

Niestety nie

[VinVinara]

wreszcie wolne

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------

Śniło mi się, że musieliśmy jakąś babkę zaprosić na wesele, niby była moją ciotką, ale na oczy jej nie widziałam Mama dała mi kilka zaproszeń do wyboru i wszystkie były okropne... i na wszystkich zaproszeniach był rok 2015
Potem bawiłam się welonem ładny był, a nigdy mi się welony nie podobały

[Anemone]

Napisane przez PannaBlack

Niestety nie

Napisane przez VinVinara

wreszcie wolne

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:08 ----------

Śniło mi się, że musieliśmy jakąś babkę zaprosić na wesele, niby była moją ciotką, ale na oczy jej nie widziałam Mama dała mi kilka zaproszeń do wyboru i wszystkie były okropne... i na wszystkich zaproszeniach był rok 2015
Potem bawiłam się welonem ładny był, a nigdy mi się welony nie podobały

Cóż, ja się pogodziłam z faktem, że na moim weselu będą osoby, z którymi kontaktu jako-tako nie utrzymuję
Rodzice już powiedzieli, że mojemu bratu zasponsorowali, to i mi zasponsorują Bo oni na weselu chcą mieć swoje kuzynostwo, których widuję raz na rok lub rzadziej

A welony są ładne, ale zależy jeszcze jakie
Ja nie wiem czy będę miała

[Lilly Greace]

U mnie na weselu też nie będzie samej najściślejszej rodziny i znajomych, będą np. sąsiedzi z którymi moi rodzice się przyjaźnią i kilka osób z rodziny, które rzadko widzę. Tak samo u tż. Ale nie buntuję się przeciw temu, rodzice traktują wesele jako imprezę rodzinną, płacą za nią to nie wyobrażam sobie stroić fochów przy zapraszaniu kogoś, kogo oni bardzo chcą zaprosić a mi jest obojętny. Już wolę, żeby oni zrobili mi wesele niż żebym ja musiała na nie ciułać latami, ewentualnie go w ogóle nie mieć. Tym bardziej, że nie wtrącają się w moje wybory: mam dj którego chciałam (mimo, że oni woleli zespół), w 100% samodzielnie wybieram fotografa, kamerzystę, nie będą ingerować w mój image (choć mama jest przerażona, że nie chcę welonu i może się ugnę pod jej błaganiami:P), chcę zaprosić ok 10 koleżanek + towarzyszące to zapraszam (mimo, że płacą to się nie sprzeciwiają bo skoro oni mogą swoich przyjaciół to tym bardziej ja swoich) itp.
Robią dla mnie tyle dobrego płacąc za to wesele, że nie będę się z nimi wykłócać o żadnego wujka czy ciotkę, choć takich dalekich będzie naprawdę niewielu. W sumie to najrzadziej widzę moich chrzestnych, chrzestnego np. 10 lat temu i od tamtej pory zero kontaktu ale zaproszę, bo jednak jak ślub kościelny to czuję się w obowiązku mieć na nim chrzestnego.

[Anemone]

Napisane przez Lilly Greace

U mnie na weselu też nie będzie samej najściślejszej rodziny i znajomych, będą np. sąsiedzi z którymi moi rodzice się przyjaźnią i kilka osób z rodziny, które rzadko widzę. Tak samo u tż. Ale nie buntuję się przeciw temu, rodzice traktują wesele jako imprezę rodzinną, płacą za nią to nie wyobrażam sobie stroić fochów przy zapraszaniu kogoś, kogo oni bardzo chcą zaprosić a mi jest obojętny. Już wolę, żeby oni zrobili mi wesele niż żebym ja musiała na nie ciułać latami, ewentualnie go w ogóle nie mieć. Tym bardziej, że nie wtrącają się w moje wybory: mam dj którego chciałam (mimo, że oni woleli zespół), w 100% samodzielnie wybieram fotografa, kamerzystę, nie będą ingerować w mój image (choć mama jest przerażona, że nie chcę welonu i może się ugnę pod jej błaganiami:P), chcę zaprosić ok 10 koleżanek + towarzyszące to zapraszam (mimo, że płacą to się nie sprzeciwiają bo skoro oni mogą swoich przyjaciół to tym bardziej ja swoich) itp.
Robią dla mnie tyle dobrego płacąc za to wesele, że nie będę się z nimi wykłócać o żadnego wujka czy ciotkę, choć takich dalekich będzie naprawdę niewielu. W sumie to najrzadziej widzę moich chrzestnych, chrzestnego np. 10 lat temu i od tamtej pory zero kontaktu ale zaproszę, bo jednak jak ślub kościelny to czuję się w obowiązku mieć na nim chrzestnego.

I to jest zdrowe podejście do tematu Zwłaszcza w kwestii rodziców
Z mojego brata weselem też tak było. Oni się nie mieszali - prawda, dyskusja mogła być, ale koniec końców - młodzi decydowali co i jak
I tak samo, nie mam zamiaru się kłócić o przyjście kogoś, na kim mi specjalnie nie zależy, skoro nie poniosę za tę osobę kosztów.
Gdybyśmy sami z TŻ mieli opłacić wesele, to nie byłoby większe niż na -
50 osób, a tak to ilość gości może się zwiększyć dwukrotnie

[Mojwa]

To fakt, gdyby mi rodzice fundowali wesele, to pewnie bym sie ugiela dla osob, ktore mi wisza, ale np nigdy bym sie nie zgodzila na kogos, kogo w ogole nie lubię.

W ogole pisalam posta a mi go nie dodalo a pisalam, ze moj tata powiedzial, ze wino, ktore teraz zabutelkowal bedzie na moje wesele

[Lilly Greace]

Napisane przez Mojwa

To fakt, gdyby mi rodzice fundowali wesele, to pewnie bym sie ugiela dla osob, ktore mi wisza, ale np nigdy bym sie nie zgodzila na kogos, kogo w ogole nie lubię.

W ogole pisalam posta a mi go nie dodalo a pisalam, ze moj tata powiedzial, ze wino, ktore teraz zabutelkowal bedzie na moje wesele

No ja tak samo, nie chciałabym w tym dniu oglądać kogoś, kogo naprawdę nie lubię

Fajnie z tym winem

[201801111004]

ojej ile nadrabiania ! to chyba byl kiepski pomysl z dolaczeniem skoro bede tak w tyle nie dam rady wszystkiego poczytac

[Anemone]

Napisane przez Mojwa

To fakt, gdyby mi rodzice fundowali wesele, to pewnie bym sie ugiela dla osob, ktore mi wisza, ale np nigdy bym sie nie zgodzila na kogos, kogo w ogole nie lubię.

W ogole pisalam posta a mi go nie dodalo a pisalam, ze moj tata powiedzial, ze wino, ktore teraz zabutelkowal bedzie na moje wesele

To ja nie mam stricte takich osób, których nie lubię

Uwielbiam wino Zwłaszcza swojskie

Napisane przez Lilly Greace

No ja tak samo, nie chciałabym w tym dniu oglądać kogoś, kogo naprawdę nie lubię

Fajnie z tym winem

chyba żadna by nie chciała

Napisane przez mydream_

ojej ile nadrabiania ! to chyba byl kiepski pomysl z dolaczeniem skoro bede tak w tyle nie dam rady wszystkiego poczytac

jak chcesz - znajdziesz sposób Jeśli nie chcesz - znajdziesz powód

[201801111004]

Napisane przez Anemone

To ja nie mam stricte takich osób, których nie lubię

Uwielbiam wino Zwłaszcza swojskie


chyba żadna by nie chciała


jak chcesz - znajdziesz sposób Jeśli nie chcesz - znajdziesz powód

[VinVinara]

Na naszym weselu też będą ludzi, którzy nie są moją najbliższą rodziną Ale nie mam nic przeciwko Lubię ich

[Anemone]

Napisane przez VinVinara

Na naszym weselu też będą ludzi, którzy nie są moją najbliższą rodziną Ale nie mam nic przeciwko Lubię ich

Ja chyba nie mam w rodzinie nikogo, kogo bym nie lubiła. Czy w tej dalszej, czy bliższej
może dlatego, że wychodzę z założenia, że rodzinę masz jedną i nie Ty wybierasz w jakiej się znajdziesz

[201801111004]

Napisane przez zawiechaczarny

W moich rodzinnych stronach nie ma takiego zwyczaju, ale tu na Kujawach (czyli w rodzinnych stronach TŻ) mówią na to tłuczenie butelek

Ja mam rodzinę jeszcze w Kujawach Brzeskich i tam z kolei jest tradycja wywózki - na weselu wykradają pannę młodą i pan młody musi ją odnaleźć i wykupić. Mam nadzieję, że moi kuzyni na naszym weselu nie zrobią czegoś takiego, bo TŻ się chyba załamie

Mojwa, wszystkiego najlepszego

bardzo fajny zwyczaj nie slyszalam o czyms takim, ale mi sie podoba

Napisane przez Mojwa

Bo nie mam pojecia kiedy mialam ostatnia, a co za tym idzie - nie mam zielonego pojecia czy nastepna wypada mi jutro czy za dwa tygodnie ;-)

a tak teoretycznie nie pamietasz ?
ja zaznaczam w kalendarzu, ale mniej wiecej pamietam kiedy mialam ostatnia @

Napisane przez lolusl

Ja uwielbiam chodzić do opery. Kiedyś zabrałam tż,na Rigoletto.Siedzimy już na miejscach,już po pierwszym gongu, nagle dzwoni wesoła melodyjka telefonu tż.Odbieram ja -
ja: Cześć Bartuś.
B: No cześć.Masz gdzieś tam swojego?
ja: Mam,ale nie dam.
B: czemu?
ja: Bo w operze jesteśmy i zaraz sie zaczyna.
B: Nie pier...dziel, dawaj go!
Dałam i słyszę :
B: No cześć stary,co tam?
tż: a nic,w operze jestem
B: Pier**lisz!



I tak się zakończyła edukacja kulturalna mojego tż.

moj by mnie wysmial jak bym zaproponowala opere do teatru tez nie chodzimy bo on nie lubi

Napisane przez Terha

To teraz ja się wywnętrzę. Mówiłam Wam, że planujemy w rocznicę wybrać się do teatru. Zaproponowałam spektakl, zgodził się, a potem 2 dni później powiedział, że może jednak poszlibyśmy na coś innego. Mi ta opcja średnio pasowała, więc powiedziałam że kiedyś moglibyśmy na to pójść, ale na rocznicę wolałabym na coś innego. W końcu dzisiaj (może po 5 dniach od pomysłu) chciałam pokazać Tżtowi link na yt ze zwiastunem tego spektaklu, który ja wybrałam, żeby ostatecznie go zatwierdził i żebyśmy mogli zarezerwować bilety (dzisiaj zobaczyłam, że na 30 listopada są właściwie tylko 2 sensowne miejsca na widowni, a reszta jest po bokach ). A on na to, że mi tylko rozrywka w głowie . Ale we mnie zakipiało!! Tylko rozrywka? W teatrze byliśmy ostatni raz 5 lat temu, w operze na spektaklach, w których sami występowaliśmy, w kinie 2 lata temu na "Uprowadzonej2", na kręglach nigdy, na bilardzie nigdy, na dyskotece też będzie kilka lat, na innych imprezach (nie licząc Sylwestra) bywamy tylko na imieninach u mojej rodziny, bo jego w ogóle takiego czegoś nie obchodzi... No po prostu można się wkurzyć!! Potem dodał, że denerwuje go fakt, że marnuję czas na pierdoły (np. zajmuję się teatrem przez tydzień a można by ogarnąć temat znacznie szybciej) zamiast zająć się rzeczami najważniejszymi. Tylko nie bierze pod uwagę dlaczego tak robię. Bo dla niego teatr nie ma znaczenia i zająłby się nim na tydzień przed kiedy już dawno byłyby bilety wyprzedane. A potem w rozmowie przyczepił się jeszcze do tego, że się nie rozwijam, tylko siedzę na ciepłej posadce bez konkretnego planu na przyszłość. No nic jakoś nie poradzę, że w chwili obecnej nie mam ustabilizowanej sytuacji rodzinnej i odchowanych dzieci, żebym mogła zająć się karierą zawodową. A zanim odchowam dzieci, to nie wiem czy w wieku 35 lat będę miała czego jeszcze szukać na scenach w operze. Mnie się czepia, a sam to nie widzi, że nie jest łatwo rozkręcić firmę i być własnym menadzerem (ja nie potrafię się promować). O swoje zdrowie w ogóle nie dba, a domem najchętniej też by się nie zajmował. Zajmuje się w sumie tylko dlatego, że ja mu marudzę. Ja robię dużo więcej w domu choć oczywiście mam sobie wiele do zarzucenia w tym temacie. Ale on chyba tego nie widzi, bo uważa że jak przyjdę po pracy do domu to zajmuję się głupotami.

Sorki, ale musiałam się wygadać

meska @ czy co nie dziwie cie sie, ze sie wkurzylas mam nadzieje, ze chociaz przemyslal swoje slowa i cie przeprosil...
a tz lubi teatr ?

Napisane przez mojchlopakniechce

Dziewczyny! Nie zgadniecie co dzisiaj znalazł u Tż...
Kazał mi dać długopis z jego biurka, i zapomniałam w której ma szufladzie.
Oczywiście pomyliłam szuflady i otworzyłam tą, w której były apartowe katalogi i odłożone pieniądze :O.

I w sumie ciekawy temat z tego wyniknął.Ale o szczegółach napiszę na stronie klubu.

ooo chyba cos sie szykuje !?

Napisane przez agussia0202

Czesc dziewczyny
Jakoś nie mam czasu pisać ale ciągle Was czytam i powiem ze u mnie przeszło 3 lata poszło się ☠☠☠...
Rozstalam się ze swoim Tz.
Więc z pierscienia mocy nici.

przykro mi ! trzymaj sie !

Napisane przez VinVinara

Na naszym weselu też będą ludzi, którzy nie są moją najbliższą rodziną Ale nie mam nic przeciwko Lubię ich

my chcemy tylko najblizsza rodzine zaprosic... zadnych dalekich ciotek, kuzynow ktorych nawet nigdy nie widzielismy
i zastanawiamy sie tylko nad skromnym obiadem,tortem po ceremoni... a jesli slub to tylko cywilny

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:00 ----------

mojwa spoznione sto lat !

[Anemone]

Mydream, widzę, że wzięłaś sobie moje powiedzenie do serca

Napisane przez mydream_

my chcemy tylko najblizsza rodzine zaprosic... zadnych dalekich ciotek, kuzynow ktorych nawet nigdy nie widzielismy
i zastanawiamy sie tylko nad skromnym obiadem,tortem po ceremoni... a jesli slub to tylko cywilny

u mnie cywilny odpada TŻ by się nie zgodził. Albo jego matka, nie wiem co gorsze
W tym momencie kuzyn będzie miał ślub cywilny i wesele 8 listopada. Ciotki się burzą i mówią, że nie przyjdą, bo jak to tak, cywilny ?! Że cywilny to nie ślub
Padaka

[201801111004]

Napisane przez Anemone

Mydream widzę, że wzięłaś sobie moje powiedzenie do serca

u mnie cywilny odpada TŻ by się nie zgodził. Albo jego matka, nie wiem co gorsze
W tym momencie kuzyn będzie miał ślub cywilny i wesele 8 listopada. Ciotki się burzą i mówią, że nie przyjdą, bo jak to tak, cywilny ?! Że cywilny to nie ślub
Padaka

oj tak tego bede sie trzymac nie ma lipy, chce sie udzielac to i trzeba tez nadrabiac
eh ale podejscie nie przyjda to nie.. ich strata. przeciez nikt nie bedzie robil pod nich zeby sie spodobalo... tak mlodzi ustalili i niech tego sie trzymaja i sie nie przejmuja
a czemu tz nie zgodzil by sie na cywilny ?

[VinVinara]

My obydwoje chcemy ślubu kościelnego... W kościele, gdzie chcemy brać ślub jest ołtarz na zewnątrz. I cały czas się zastanawiam czy nie dałoby się zorganizować ślubu przed kościołem http://www.parafia-raciborowice.pl/w...4/CIMG1187.jpg albo http://www.parafia-raciborowice.pl/w...4/CIMG1190.jpg

[201801111004]

Napisane przez VinVinara

My obydwoje chcemy ślubu kościelnego... W kościele, gdzie chcemy brać ślub jest ołtarz na zewnątrz. I cały czas się zastanawiam czy nie dałoby się zorganizować ślubu przed kościołem http://www.parafia-raciborowice.pl/w...4/CIMG1187.jpg albo http://www.parafia-raciborowice.pl/w...4/CIMG1190.jpg

fajny pomysl, nie zaszkodzi zapytac

[lolusl]

Vin,ja bym robiła. My chcemy w ogrodzie przed pałacem zrobić

[VinVinara]

Jeśli tylko będzie ładna pogoda to właśnie chcę na zewnątrz W środku jest zbyt pstrokato

[ogolnie]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48584474]Ja w sumie nigdy nie wiem, czy to się nazywa pulter czy purtel, w sumie to od niemieckiego polterabend, więc raczej pulter, ale pies wie, grunt, że każdy wie o co chodzi [/QUOTE]
polter

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez ogolnie

polter

U mnie na pewno przez U kwestia kolejności literek l i r
Ile rejonów tyle nazw

[Sowilo]

Napisane przez VinVinara

My obydwoje chcemy ślubu kościelnego... W kościele, gdzie chcemy brać ślub jest ołtarz na zewnątrz. I cały czas się zastanawiam czy nie dałoby się zorganizować ślubu przed kościołem http://www.parafia-raciborowice.pl/w...4/CIMG1187.jpg albo http://www.parafia-raciborowice.pl/w...4/CIMG1190.jpg

Ooo, po sąsiedzku ode mnie Podoba mi się ten kościół, też o nim myślałam (jako daleka przyszłość :P), ale chciałabym księdza Rafała z Michałowic.
Rób na polu!