Mamusie sierpniowe 2014 cz. 2

[gosia3103]

Napisane przez Moni 26

u mnie jest jeszcze inaczej, bo ja sie z kolei zastanawiam, czy jak mały sie nie upomina w dzień np 3 godziny to czekać aż sie upomnie czy mu dać???Bo wczoraj, go nakarmiłam potem spał i wyszło ze ok 5 gdz nie jadł i dopiero potem trochę marudził ...Zawsze się upominał i wczoraj się zapomniałąm bo był taki grzeczny ...

Moim zdaniem czekać chyba że zobaczysz że to naprawdę bardzo długa przerwa

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Napisane przez karoseria

Na moja to dzialalo bardzo dlugo... Tylko tak zasypiala, ale z dnia na dzien przestalo jej pasowac :P

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------



Aaa... Chyba, że tak No to faktycznie nie da rady Tzn ostatni posilek ok 20.00, 21.00 potem umyc zeby itd to mysle ze jeszcze jest OK. Ale rano jakbysmy liczyły np 8.00, to i tak wychodza 4 posilki

No właśnie i to mnie zastanawia ;-)
Tej 5 to nie można liczyć no bo zakładam że nie chcesz pół życia wstawać o 5 robić dziecku śniadanie :-D

[zVenus]

Napisane przez karoseria

Gosia, no u nas jest teraz 5 posiłków co ok 4h. Z czego pierwszy ok 5.00, potem ok 9.00, 13.00, 17.00 i 21.00 albo jakies tam przesuniecia

a u nas jest jakieś 8-10 posiłków...hahaha

Napisane przez gosia3103

W sensie, czy to nadal skuteczna metoda, kiedyś nam pomagało, potem przestało, nie przyszło mi wcześniej do głowy żeby znowu próbować

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------


Widzisz, liczę na to że kiedyś dziecko przestanie wstawać w nocy, no i nie powinno się też jeść przed samym spaniem... ;-)
Jak u mnie jest o 5 pobudka to liczę to jeszcze do nocy, dzień liczę od 7-8 rano ;-)

a jak zauwazyłaś że przestalo pomagac? zawijałaś w kocyk a ona sie często budziła??

Napisane przez karoseria

Na moja to dzialalo bardzo dlugo... Tylko tak zasypiala, ale z dnia na dzien przestalo jej pasowac :P

---------- Dopisano o 19:30 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------



Aaa... Chyba, że tak No to faktycznie nie da rady Tzn ostatni posilek ok 20.00, 21.00 potem umyc zeby itd to mysle ze jeszcze jest OK. Ale rano jakbysmy liczyły np 8.00, to i tak wychodza 4 posilki

a u Ciebie jak poznałas że już nie pomaga??

Napisane przez Moni 26

u mnie jest jeszcze inaczej, bo ja sie z kolei zastanawiam, czy jak mały sie nie upomina w dzień np 3 godziny to czekać aż sie upomnie czy mu dać???Bo wczoraj, go nakarmiłam potem spał i wyszło ze ok 5 gdz nie jadł i dopiero potem trochę marudził ...Zawsze się upominał i wczoraj się zapomniałąm bo był taki grzeczny ...

5h?? a Ty na cycu czy na mm??

[gosia3103]

Napisane przez zVenus

a u nas jest jakieś 8-10 posiłków...hahaha

a jak zauwazyłaś że przestalo pomagac? zawijałaś w kocyk a ona sie często budziła??


a u Ciebie jak poznałas że już nie pomaga??


5h?? a Ty na cycu czy na mm??

Wiesz co Adelka się uspokajała dopiero jak wyciągnęła obie rączki, rzucała się tak długo aż jej się wreszcie udawało, wtedy dopiero się wyciszała i mogła iść spać. No to przestałam ją zawijać.
Teraz dalej śpi, już jej smoka wyciągnęłam, żeby się obudziła a ona nic! Chyba naprawdę było jej to potrzebne.

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Sprawdziłam w aplikacji, u nas w tej chwili średnio 10-11 karmień na dobę. We wrześniu było średnio 15-18, więc robimy ogromne postępy jakby nie patrzeć ;-)

[karoseria]

Napisane przez zVenus

a u nas jest jakieś 8-10 posiłków...hahaha

a jak zauwazyłaś że przestalo pomagac? zawijałaś w kocyk a ona sie często budziła??


a u Ciebie jak poznałas że już nie pomaga??


5h?? a Ty na cycu czy na mm??

Wczesniej zawijalam-ona ladnie zasypiala i spala do rana, a jak zdazylo mi sie ja polozyc luzem to byla niespokojna i wybudzala sie. Ale nagle niedawno przyszla taka noc, ze jak zawjalam to strasznie sie wyginala i wyrywala i nie mogla zasnac. Wiec wzielam ja, uwolnilam, zasnela spokojnie i od tamtej pory raczki sa wolne a noce zazwyczaj przespane

[zVenus]

Napisane przez gosia3103

Wiesz co Adelka się uspokajała dopiero jak wyciągnęła obie rączki, rzucała się tak długo aż jej się wreszcie udawało, wtedy dopiero się wyciszała i mogła iść spać. No to przestałam ją zawijać.
Teraz dalej śpi, już jej smoka wyciągnęłam, żeby się obudziła a ona nic! Chyba naprawdę było jej to potrzebne.

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Sprawdziłam w aplikacji, u nas w tej chwili średnio 10-11 karmień na dobę. We wrześniu było średnio 15-18, więc robimy ogromne postępy jakby nie patrzeć ;-)

Iga nadal bezsmoczkowa jst...a podejrzewam ze pol placzu mniej by bylo gdyby miala smoczek....ale teraz to juz sie nie oplaca uczyc. Ponoc po 3 miesiacu warto juz zaczac oduczac

Napisane przez karoseria

Wczesniej zawijalam-ona ladnie zasypiala i spala do rana, a jak zdazylo mi sie ja polozyc luzem to byla niespokojna i wybudzala sie. Ale nagle niedawno przyszla taka noc, ze jak zawjalam to strasznie sie wyginala i wyrywala i nie mogla zasnac. Wiec wzielam ja, uwolnilam, zasnela spokojnie i od tamtej pory raczki sa wolne a noce zazwyczaj przespane

Aha. A jak sie budzi w nocy to jak ja usypiasz zeby dalej spala?

[karoseria]

Napisane przez zVenus

Iga nadal bezsmoczkowa jst...a podejrzewam ze pol placzu mniej by bylo gdyby miala smoczek....ale teraz to juz sie nie oplaca uczyc. Ponoc po 3 miesiacu warto juz zaczac oduczac


Aha. A jak sie budzi w nocy to jak ja usypiasz zeby dalej spala?

Wkładam do łóżeczka, gaszę światło, ona sobie przez ok 10-15min jeszcze coś gada i zasypia

[cabonkaa]

Napisane przez gosia3103

Dziewczyny, a tak z innej beczki. Niby dzieci jedzą co trzy godziny a potem od czwartego miesiąca mogą i co cztery. No ale jak to się ma do pięciu posiłków dziennie? Chodzi mi tak docelowo. No bo wiadomo że jak dziecko będzie starsze to nie będzie jadło kolacji po kąpieli, tzn łatwiej by było kolacja, mycie ząbków i spać. No ale przy 5 posiłkach co trzy godziny jak będzie śniadanie i 8 to kolacja o 20. A co cztery? Gdzie zmieścić piąty posiłek? O 22? :-P czy np podwieczorek jest na tyle nieistotny że ma być powiedzmy w połowie między obiadem a kolacją, albo z drugim śniadaniem tak?
Może przekombinowuję ale w sumie to całe to żywienie teraz ma kształtować dobre nawyki na przyszłość...
A poza tym uspokajając małą jadłam jabłko i jak podawałam jej smoczek, to trafiła w mój palec i wyglądała na bardzo zadowoloną ;-)

Wrzucę tu swoje zdanie, wydaje mi się że co 4 h to takie elastyczne... mam na myśli że przy większym dziecku (np. rocznym) powinno się podobnie odżywiać jak ludzie dorośli:
8:00 śniadanie
11:30-12:00 śniadanie 2
14:00 obiad
16:30- 17:00 podwieczorek
20:00 kolacja
ALE uwzględniając potrzeby i różnice dzieci, bo zdarzają się takie dzieciaczki które jako 2 latki potrzebują nocą mleko (najlepiej tego oduczyć ale przecież jak dziecko płacze bo głodne...)
A te 4 h to mi się kojarzy raczej przy dzieciach gdzie głównym posiłkiem jest mleko i raczej modyfikowane, bo trawi się ono jakieś 3h. Karmiąc piersią jest zasada karmienia na żądanie, przynajmniej na początku, nie wiem jak się to ma w czasie

Napisane przez karoseria

Wkładam do łóżeczka, gaszę światło, ona sobie przez ok 10-15min jeszcze coś gada i zasypia

robię tak samo...tylko nie wiem czy w przypadku Lidii trwa to tyle czasu bo odkładam , gaszę i zasypiam, nie podsłuchuje dziecia

[zVenus]

Napisane przez karoseria

Wkładam do łóżeczka, gaszę światło, ona sobie przez ok 10-15min jeszcze coś gada i zasypia

Wow...u mnie po tych 10 minutach pewnie bylby placz...wole nie ryzykowac

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Napisane przez cabonkaa

Wrzucę tu swoje zdanie, wydaje mi się że co 4 h to takie elastyczne... mam na myśli że przy większym dziecku (np. rocznym) powinno się podobnie odżywiać jak ludzie dorośli:
8:00 śniadanie
11:30-12:00 śniadanie 2
14:00 obiad
16:30- 17:00 podwieczorek
20:00 kolacja
ALE uwzględniając potrzeby i różnice dzieci, bo zdarzają się takie dzieciaczki które jako 2 latki potrzebują nocą mleko (najlepiej tego oduczyć ale przecież jak dziecko płacze bo głodne...)
A te 4 h to mi się kojarzy raczej przy dzieciach gdzie głównym posiłkiem jest mleko i raczej modyfikowane, bo trawi się ono jakieś 3h. Karmiąc piersią jest zasada karmienia na żądanie, przynajmniej na początku, nie wiem jak się to ma w czasie

Brzmi sensownie

[karoseria]

A właśnie, u nas ten smok jest obowiązkowo do spania Dobrze, że tylko do tego, a nie do uciszania, ale ja bym chciała już oduczać tylko obawiam się, że nię będzie to takie proste jak sobie wyobrażałam
Jak daję smoka, ona od razu robi coś takiego:

i to znaczy ze zaraz zasnie

[cabonkaa]

Napisane przez zVenus

Wow...u mnie po tych 10 minutach pewnie bylby placz...wole nie ryzykowac

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------



Brzmi sensownie

heh udało mnie się rzeknąc coś z sensem

[karoseria]

Napisane przez cabonkaa

Wrzucę tu swoje zdanie, wydaje mi się że co 4 h to takie elastyczne... mam na myśli że przy większym dziecku (np. rocznym) powinno się podobnie odżywiać jak ludzie dorośli:
8:00 śniadanie
11:30-12:00 śniadanie 2
14:00 obiad
16:30- 17:00 podwieczorek
20:00 kolacja
ALE uwzględniając potrzeby i różnice dzieci, bo zdarzają się takie dzieciaczki które jako 2 latki potrzebują nocą mleko (najlepiej tego oduczyć ale przecież jak dziecko płacze bo głodne...)
A te 4 h to mi się kojarzy raczej przy dzieciach gdzie głównym posiłkiem jest mleko i raczej modyfikowane, bo trawi się ono jakieś 3h. Karmiąc piersią jest zasada karmienia na żądanie, przynajmniej na początku, nie wiem jak się to ma w czasie



robię tak samo...tylko nie wiem czy w przypadku Lidii trwa to tyle czasu bo odkładam , gaszę i zasypiam, nie podsłuchuje dziecia

A ja nie zasnę dopóki gada, bo strasznie jest głośna

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:29 ----------

Napisane przez zVenus

Wow...u mnie po tych 10 minutach pewnie bylby placz...wole nie ryzykowac

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------



Brzmi sensownie

A może akurat by zasnęła Ja wcześniej sie bałam i zamiast odkładać do łóżeczka to brałam ją do siebie do łóżka. Okazuje się, że nie potrzebnie. Jej się wygodniej i lepiej śpi we własnym łóżku chyba, bo ma wtedy mocniejszy sen

[Moni 26]

Napisane przez zVenus

a u nas jest jakieś 8-10 posiłków...hahaha

a jak zauwazyłaś że przestalo pomagac? zawijałaś w kocyk a ona sie często budziła??


a u Ciebie jak poznałas że już nie pomaga??


5h?? a Ty na cycu czy na mm??

właśnie na cycu..Ale sie nie upominał i już zgłupiałąm...Ładnie przybiera bo już ponad 7 kg waży..Z tym że on długo mi jadł przed ta przerwą bo ok 40 minut...Ale nigdy w dzień mi tak sie nie zdarzało max wytrzymał 3 gdz i to po spacerze, w domu 1-2 godzin....Ostatnio też już miałam taka sytuację, ale jak sie nie upominał to dałam po 3 godzinach bo sie martwiłam, ale wczoraj mi zasnął i szkoda było mi go budzić i takim cudem nie jadł 5 godzin...

---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Napisane przez zVenus

a u nas jest jakieś 8-10 posiłków...hahaha

a jak zauwazyłaś że przestalo pomagac? zawijałaś w kocyk a ona sie często budziła??


a u Ciebie jak poznałas że już nie pomaga??


5h?? a Ty na cycu czy na mm??

właśnie na cycu..Ale sie nie upominał i już zgłupiałąm...Ładnie przybiera bo już ponad 7 kg waży..Z tym że on długo mi jadł przed ta przerwą bo ok 40 minut...Ale nigdy w dzień mi tak sie nie zdarzało max wytrzymał 3 gdz i to po spacerze, w domu 1-2 godzin....Ostatnio też już miałam taka sytuację, ale jak sie nie upominał to dałam po 3 godzinach bo sie martwiłam, ale wczoraj mi zasnął i szkoda było mi go budzić i takim cudem nie jadł 5 godzin...

[pati1078]

Napisane przez gosia3103

Wiesz co Adelka się uspokajała dopiero jak wyciągnęła obie rączki, rzucała się tak długo aż jej się wreszcie udawało, wtedy dopiero się wyciszała i mogła iść spać. No to przestałam ją zawijać.
Teraz dalej śpi, już jej smoka wyciągnęłam, żeby się obudziła a ona nic! Chyba naprawdę było jej to potrzebne.

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:45 ----------

Sprawdziłam w aplikacji, u nas w tej chwili średnio 10-11 karmień na dobę. We wrześniu było średnio 15-18, więc robimy ogromne postępy jakby nie patrzeć ;-)

gosia u nas tez wychodzi 10-11 karmień na dobę i jakoś nie wyobrażam sobie jak ma się z tego zrobić 5

[cabonkaa]

bezsmoczkowe mamy jak uspokajacie swoje pociechy ja bym chciała moją oduczać smoka ale jakoś nam to nie wychodzi, mimo różnych prób.

[Gatita]

Napisane przez Moni 26

u mnie jest jeszcze inaczej, bo ja sie z kolei zastanawiam, czy jak mały sie nie upomina w dzień np 3 godziny to czekać aż sie upomnie czy mu dać???Bo wczoraj, go nakarmiłam potem spał i wyszło ze ok 5 gdz nie jadł i dopiero potem trochę marudził ...Zawsze się upominał i wczoraj się zapomniałąm bo był taki grzeczny ...

Moni26, u mnie było to samo wczoraj, tez 5 h nie jadł i też zgłupiałam... zjadł o 8 rano, a potem pojechaliśmy do szwagierki, godzinke spał w aucie, a jak go wyciagałam to się nie obudził tylko spał dalej, i tak od 9 spał do 13:15, i to jak zobaczyłam ze sie troszke poruszył to sama go poruszałam, żeby się wybudził bo nie wiem czy nie spałby dalej... ale to chyba taki dzień był, synek szwagierki też nadprogramowo dwie godziny spał...
Mój miał problemy ze snem, i nie lubił być nigdy na jedzenie budzony, więc pozwoliłam mu spać. Poza tym chyba nic się nie stanie jak sobie dzieciorek czasem pośpi, nadje potem, myślę, że skrzywdzić się nie da

[karoseria]

Napisane przez pati1078

gosia u nas tez wychodzi 10-11 karmień na dobę i jakoś nie wyobrażam sobie jak ma się z tego zrobić 5

A ja na odwrót. jak wy dajecie rade? Przecież to jest non-stop karmienie

[gosia3103]

Napisane przez pati1078

gosia u nas tez wychodzi 10-11 karmień na dobę i jakoś nie wyobrażam sobie jak ma się z tego zrobić 5

Prawda? No ale znikną karmienia nocne..nam się czasem uda wytrzymać nawet ponad 3 godz, ale zwykle jest mniej niż 3 godz przerwy.

No i to chyba jednak był przypadek, po kąpieli jak ją zawinęłam to się wsciekła jak nie wiem. Leży normalnie pod kołderką, brzmi jakby zasypiała.
Loteria...

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------

Napisane przez karoseria

A ja na odwrót. jak wy dajecie rade? Przecież to jest non-stop karmienie

Nie tak znowu non stop, tylko co dwie godziny :-D
Na szczęście moje karmienie trwa ok 5 minut. Nie wyobrażam sobie co by było, gdyby chciała godzinami wisieć na cycku...chociaż z drugiej strony może wtedy jadłaby rzadziej. Chciałabym, żeby jadła te 10-20 minut i żebym miała absolutną pewność, że w ciągu trzech godzin nie będzie głodowego ryku ;-)

[Moni 26]

Napisane przez gosia3103

Prawda? No ale znikną karmienia nocne..nam się czasem uda wytrzymać nawet ponad 3 godz, ale zwykle jest mniej niż 3 godz przerwy.

No i to chyba jednak był przypadek, po kąpieli jak ją zawinęłam to się wsciekła jak nie wiem. Leży normalnie pod kołderką, brzmi jakby zasypiała.
Loteria...

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------


Nie tak znowu non stop, tylko co dwie godziny :-D
Na szczęście moje karmienie trwa ok 5 minut. Nie wyobrażam sobie co by było, gdyby chciała godzinami wisieć na cycku...chociaż z drugiej strony może wtedy jadłaby rzadziej. Chciałabym, żeby jadła te 10-20 minut i żebym miała absolutną pewność, że w ciągu trzech godzin nie będzie głodowego ryku ;-)

kurcze..jestem trochę w szoku..mój tak ok 10-12 razy jadł jeszcze do niedawna...Ale jak odeszły karmienia nocne, to automatycznie to się zmiejszyło...Ostatnio liczyłąm to mi wychodzi ok 7 karmień na dobę...Jednak mój mały rzeczywiście nie je po 5 minut tylko 15 minimum do ok godziny....A jak je po 15 minut to w tedy nawet co godzinę potrafi sie upomnieć...

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ----------

Napisane przez Gatita

Moni26, u mnie było to samo wczoraj, tez 5 h nie jadł i też zgłupiałam... zjadł o 8 rano, a potem pojechaliśmy do szwagierki, godzinke spał w aucie, a jak go wyciagałam to się nie obudził tylko spał dalej, i tak od 9 spał do 13:15, i to jak zobaczyłam ze sie troszke poruszył to sama go poruszałam, żeby się wybudził bo nie wiem czy nie spałby dalej... ale to chyba taki dzień był, synek szwagierki też nadprogramowo dwie godziny spał...
Mój miał problemy ze snem, i nie lubił być nigdy na jedzenie budzony, więc pozwoliłam mu spać. Poza tym chyba nic się nie stanie jak sobie dzieciorek czasem pośpi, nadje potem, myślę, że skrzywdzić się nie da

czyli mój mały nie jest jakiś dziwny uff :P
dziś już zaczął nadrabiać...

Zresztą dwa dni pod rząd mój syn już budził sie dwa razy w nocy(przesypiał mi już całe noce) jak zaśnie 21-22 to pobudka ok 00:00-01:00 04:00-05:00, 08:00-09:00 A wcześniej jak ok 21 zasnał to budził sie miedzy 06:00-07:00 Według mnie różnica spora( oczywiście ok 30 minut je) wiec w tej sytuacji nie wyobrażam sobie karmienia na siedząco....Bo w tym czasie sobie drzemię, jak czuje ze póścił cyca, budż esie i odkłądam do łożeczka, choć by sie waliło i paliło...Całe szczęscie moje dziecko z tych dzieci które odłozone do łożeczka natychmiastowo zasypiają...

[gosia3103]

Yy ja jak przysnę przy karmieniu to się budzę po godzinie - dwóch i już mi się zwykle nie chce jej przekładać.. ;-)

[karoseria]

Napisane przez gosia3103

Yy ja jak przysnę przy karmieniu to się budzę po godzinie - dwóch i już mi się zwykle nie chce jej przekładać.. ;-)

No i potem masz za swoje

[pati1078]

Napisane przez gosia3103

Prawda? No ale znikną karmienia nocne..nam się czasem uda wytrzymać nawet ponad 3 godz, ale zwykle jest mniej niż 3 godz przerwy.

No i to chyba jednak był przypadek, po kąpieli jak ją zawinęłam to się wsciekła jak nie wiem. Leży normalnie pod kołderką, brzmi jakby zasypiała.
Loteria...

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:21 ----------


Nie tak znowu non stop, tylko co dwie godziny :-D
Na szczęście moje karmienie trwa ok 5 minut. Nie wyobrażam sobie co by było, gdyby chciała godzinami wisieć na cycku...chociaż z drugiej strony może wtedy jadłaby rzadziej. Chciałabym, żeby jadła te 10-20 minut i żebym miała absolutną pewność, że w ciągu trzech godzin nie będzie głodowego ryku ;-)

W nocy to mi sie zdaza nawet 4 godz ale w dzien nie. Mala je co 2 godz ale tak jak mowisz to jest 5 min. Ja nawet lubie ja karmic w nocy bo zjada bez marudzenia i idzie dalej spac. Zasypia szybciej niz ja

[anius_7]

Napisane przez Moni 26

właśnie na cycu..Ale sie nie upominał i już zgłupiałąm...Ładnie przybiera bo już ponad 7 kg waży..Z tym że on długo mi jadł przed ta przerwą bo ok 40 minut...Ale nigdy w dzień mi tak sie nie zdarzało max wytrzymał 3 gdz i to po spacerze, w domu 1-2 godzin....Ostatnio też już miałam taka sytuację, ale jak sie nie upominał to dałam po 3 godzinach bo sie martwiłam, ale wczoraj mi zasnął i szkoda było mi go budzić i takim cudem nie jadł 5 godzin...

Ja po konsultacji z pediatrą nie budzę mojej Hani na jedzenie. W nocy potrafi spać 9 godzin, a w dzień przy okazji spaceru potrafi wytrzymać 4godz. bez jedzenia. Ale zdarzają się też dni, że je bardzo często i ja czasami stosuję też cycka jako środek uspokajający, co może nie jest zbyt dobre, ale skuteczne Bo smoka używamy tylko do zasypiania i w sumie też już coraz rzadziej. Też się martwiłam czy dobrze robię, ale Mała rośnie prawidłowo i jak na przykład po tych 9 godzinach snu budzi się nad ranem to nie ma wielkiego krzyku, tylko potrafi otworzyć oczy i sobie gugać czekając aż mamuśka podniesie tyłek z łóżka. Myślę, że to wszystko zależy od dziecka.

Pisałyście o karmieniu na leżąco. Ja próbowałam kilka razy jak jeszcze mała była mniejsza i często jadła w nocy, ale szybko zasypiałam i bałam się, że ją przygniotę :P Teraz cały czas karmię na siedząco

[a6594ed1feebe4acee52c55875557823d72aa50e_6074d104093b7]

Napisane przez gosia3103

Yy ja jak przysnę przy karmieniu to się budzę po godzinie - dwóch i już mi się zwykle nie chce jej przekładać.. ;-)

Ja mam podobnie. Jak w nocy karmię na leżąco to potem już się nie obudze. Dlatego staram się w nocy tak nie karmić, tylko na siedząco i od razu młodego odkładać do łóżeczka. I on się wyspi i ja z mężem...

[pati1078]

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;49003418]Ja mam podobnie. Jak w nocy karmię na leżąco to potem już się nie obudze. Dlatego staram się w nocy tak nie karmić, tylko na siedząco i od razu młodego odkładać do łóżeczka. I on się wyspi i ja z mężem...[/QUOTE]

Ja tez na siedzaco.kilka razy kamilam na lezaco ale jakos jednak mi lepiej na siedzaco

[zuken]

U nas karmienia sa zazwyczaj o 6,9,12,15,18,21 czyli wychodzi 6 ale czasem jak wstanie pozniej to jest jedno mniej np 8,11,14,17,20

Mysle ze jak dziecko bedzie starsze to bedzie jadlo juz w takich porach jak my te 3-4 h przerwy to chyba tylko jak jest samo mleko a nie jak juz dziecko je wszystko

Co do marhewki bo ktoras pytala to niby tez moze powodowac zaparcia takze bedzie na zmiane z jablkiem albo sliwka bo jednak boje sie tych zaparc...

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

[karoseria]

Napisane przez zuken

U nas karmienia sa zazwyczaj o 6,9,12,15,18,21 czyli wychodzi 6 ale czasem jak wstanie pozniej to jest jedno mniej np 8,11,14,17,20

Mysle ze jak dziecko bedzie starsze to bedzie jadlo juz w takich porach jak my te 3-4 h przerwy to chyba tylko jak jest samo mleko a nie jak juz dziecko je wszystko

Co do marhewki bo ktoras pytala to niby tez moze powodowac zaparcia takze bedzie na zmiane z jablkiem albo sliwka bo jednak boje sie tych zaparc...

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

Moja już nie chce jeść co 3h. Robi mi afery jak jej dam butelkę po 3h i wyrywa się, wykręca.. Jak dam po 4h to je spokojnie i grzecznie.. I to 180ml
Ostatnio poczytałam o tym rozszerzaniu diety i jestem przerażona jak ma wyglądac pozniej takie gotowanie... Rozdrobnione warzywa, mięso itd... Ile tego? Jak? Co? Chyba cały dzień trzeba w kuchni siedzieć i dziecku jedzenie szykować

[h4linka]

Ja na siedząco też potrafię sobie w nocy kimnąć z młodym na rękach. Ostatnio tak dwie godziny przespaliśmy.

Dzisiaj pierwsza kolacja ze smoczkiem 3+ mój dzielny chłopak nie uronił ani kropelki, od razu załapał jak się je.

I jesteśmy już po skoku skończyło się marudzenie i fochy, znowu mam w domu wesołego bobasa. Efektem skoku jest ciągnięcie się do siadu, nowe słownictwo: buuu, bleee, aaahhh, gruchanie i odnalezienie swoich stóp.

[gosia3103]

[1=a6594ed1feebe4acee52c55 875557823d72aa50e_6074d10 4093b7;49003418]Ja mam podobnie. Jak w nocy karmię na leżąco to potem już się nie obudze. Dlatego staram się w nocy tak nie karmić, tylko na siedząco i od razu młodego odkładać do łóżeczka. I on się wyspi i ja z mężem...[/QUOTE]
Wiesz 95% karmień jednak nie usypiam, a na leżąco jest mi zdecydowanie wygodniej. Właściwie na siedząco karmię tylko poza domem i też robię to niechętnie ;-)

Napisane przez zuken

U nas karmienia sa zazwyczaj o 6,9,12,15,18,21 czyli wychodzi 6 ale czasem jak wstanie pozniej to jest jedno mniej np 8,11,14,17,20

Mysle ze jak dziecko bedzie starsze to bedzie jadlo juz w takich porach jak my te 3-4 h przerwy to chyba tylko jak jest samo mleko a nie jak juz dziecko je wszystko

Co do marhewki bo ktoras pytala to niby tez moze powodowac zaparcia takze bedzie na zmiane z jablkiem albo sliwka bo jednak boje sie tych zaparc...

Wysyłane z mojego GT-S5830 za pomocą Tapatalk 2

Kurcze a ja bym się jednak trochę bała tej śliwki. Kiedy się ją normalnie wprowadza? Bo jakoś nie kojarzy mi się ona z pierwszymi posiłkami...

[zaczarowanadlaniego]

Napisane przez gosia3103

Nie tak znowu non stop, tylko co dwie godziny :-D
Na szczęście moje karmienie trwa ok 5 minut. Nie wyobrażam sobie co by było, gdyby chciała godzinami wisieć na cycku...chociaż z drugiej strony może wtedy jadłaby rzadziej. Chciałabym, żeby jadła te 10-20 minut i żebym miała absolutną pewność, że w ciągu trzech godzin nie będzie głodowego ryku ;-)

Moja tez je 5 minut i boję się że nie dojada

[gosia3103]

Napisane przez h4linka

Ja na siedząco też potrafię sobie w nocy kimnąć z młodym na rękach. Ostatnio tak dwie godziny przespaliśmy.

Dzisiaj pierwsza kolacja ze smoczkiem 3+ mój dzielny chłopak nie uronił ani kropelki, od razu załapał jak się je.

I jesteśmy już po skoku skończyło się marudzenie i fochy, znowu mam w domu wesołego bobasa. Efektem skoku jest ciągnięcie się do siadu, nowe słownictwo: buuu, bleee, aaahhh, gruchanie i odnalezienie swoich stóp.

Brawo u nas się chyba skok nigdy nie skończy, chociaż umiemy wszystko co napisałaś oprócz stóp :-P
No właśnie ja bym się mega bała tego przyśnięcia na siedząco. Na leżąco przecież spałam z małą już w szpitalu, czasem na jej drzemce w łóżku też przysypiam, to i w nocy żadna różnica. Jak śpimy razem, to obie ani drgniemy.