Pulchnego wątku kolejna odsłona, zmniejsza się na lato zimowa opona. Część VI

[insane_p]

Napisane przez swinka94

Dzień dobry!

U Was też od rana takie piękne słońce?

taaak, piękne słońce, piękny dzień, piękne wszystko

Martuś, jak wizyta?

[martolina1982]

Fajna

[swinka94]

No powiedz coś więcej!

[bakus13]

Napisane przez Joanna XL

No wiesz jednak każda ciąża to inna historia podobno Ale chodziło mi o to żeby nie wywierać na sobie presji.

Odnośnie tego chleba - myślałaś żeby sprobować z drożdżowym? Bo tak czytam o twoich próbach i kurcze albo to kwestia zakwasu albo piekarnika ... NIe ma innego wyjścia. Ja piekę na drożdżach i obojgu nam smakuje - tj obecnie nie piekę bo to nie służy diecie

Łosoś to mój ulubiony dietowy obiad. Możliwe że nie dietowy również.

No nie wywieram, ale jakos nie wychodzi, przy stosunku nie mysle o ''robieniu dzieci'' ani tez ostro nie wyliczylam plodnych ani desperacko nie robie testow owulacyjnych.
Piekarnik mam bardzo dobry, dopiero 1-2lata jest u mnie, elektryczny, ze wszystkimi bajerami. Zakwas tez mam dobry, a na drozdzach samych nie wyjdzie zytni jedynie na samych drozdzach wyjdzie pszenny, bo chodzi o gluten i jego wlasciwosci
Wine bardziej moze ponosic ten patent na miekka skorke przy uzyciu naczynia z woda na samym dnie piekarnika inne wyjasnieniu nie przychodzi mi do glowy.
Mnie strasznie zalezy by chleb byl z maki zytniej i nie mialam twardej, grubej skorki.
Moze za jakis czas jak odwiedze hurtowanie i bede dopelniac zapasy produktow suchych to zrobie trzecie podejscie juz bez tego naczynia na dole.

Maz dzownil i na bank jeszcze z tydzien mu sie zejdzie z robota o ile pogoda sie nie zepsuje, bo jak sie zepsuje to wroci wczesniej. Moze tez sie przedluzyc jak ktorejs z maszyn nie beda znowu mieli, bo firma nie ma wlasnej tylko wynajmuja od kogos

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez swinka94

No powiedz coś więcej!

ty lepiej sie chwal jak sprawy z ''greyem'' :cojes t:

[martolina1982]

Na klubie napisalam

Bakus to sprobuj bez. Choc seroo pieczemy z tego samego przepisu i ja wode leje na dno piekarnika i nigdy surowy chleb nie byl.

[la'Mbria]

hej z wieczora...ale mnie muuuli.
A więc z rozpędu napisałam z żalem do koleżanki, że mi dieta nie idzie...no i "załatwiła" mi spotkanie z trenerem personalnym i dietetykiem w jednym (załatwila...duzo powiedziane, po prostu zadzwoniła czy ma czas obejrzeć "trudny przypadek") No więc jestem pozytywnie zaskoczona- koleś robił ze mną wywiad jak u lekarza jakiegoś
Wymierzył mnie ze wszystkich stron łącznie z zawartością tkanki tłuszczowej i takimi tam...no i według tego gościa jem nie za dużo nie za mało. Jak na moją aktywność fizyczną i jakoś jedzenia, to powinno spadać. Powoli, ale powinno lecieć w dół. A nie leci.
No i własnie- ja sobie parę dni temu wyliczałam te wszystkie BMR i makra, no i z tych wyliczeń wychodiło że się przejadam. Ale on mi policzył inaczej (bo ja wzięłam swoją aktywność fizyczną jako niską/prawie żadnej, bo tak ją odbieram, a on uważa, że jazda 25 km rowerem dziennie+ siłowe 3x w tygodniu na wolnych ciężarach to jest duży wysiłek). No więc z jego wyliczeń wychodzi, ze powinnam jeść ok. 1900 kcal na redukcji a nie tak jak ja policzyłam 1600.
Tak czy inaczej-jeśli dam radę mam białkować jeszcze dwa dni, ale jeść białko z tłuszczem (ryby, avocado, siemię) i bez ćwiczeń siłowych i powinno zejść ze mnie ze 2 kg w tym czasie. Zobaczymy, jakoś jestem sceptyczna....
Dziś- ok 1500 kcal,
B- 151,5 g
W- 80 g,
T-62,5 g więc wychodzi, ze wcale nie białkowałam tak jak mi się wydawało.

Napisane przez insane_p

taaak, piękne słońce, piękny dzień, piękne wszystko

Martuś, jak wizyta?

Insanko...zakochańcu jeden

Napisane przez patisia123

la'mbria to Twoje dziecko jadłoby gluten w przedszkolu, a w domu nie? chcesz zrezygnować z diety bezglutenowej?

ehm...sama już nie wiem co zrobić, biję się z myślami

Napisane przez Joanna XL

Twój syn jest zdrowy ? Bo ja myślałam że ma celiakię? Jeśli jest zdrowy - to może nie będzie problemów - zatwardzenia są częste u dzieci z uwagi na niedorozwój układu pokarmowego - można mieć nadzieję że już mu całkiem dojrzał Poza tym jest nadzieja że on zapomniał o tych przeżyciach - czytałam że czasem dzieci mają problem z zatwardzeniami z uwagi na psychikę -pamiętają traumę/ból z tym związaną i unikają jak mogą wydalania.
Ale zgodzę się z Tamlin, że nie ma nic dobrego w zbytnim kombinowaniu z dietą u zdrowego dziecka.

A co do stojącej wagi - to dosłownie parę dni temu pisałaś że jesz za dużo kalorycznie - może organizm potrzebuje czasu żeby się przestawić? Wzrost po ostrym treningu to też norma - zakwasy "ważą" ... Mnie też kuszą szybkie rozwiązania - ale staram się nad tą pokusą panować -szybko stracone kilogramy lubią wracać. Więcej cierpliwości (ooo znowu się zgadzam z Tamlin)

Obejrzałam filmik z hulajnogą i też chcę Ale czysto teoretycznie - bo w praktyce to chyba wymaga dobrej nawierzchni ...

moj syn nie ma stwierdzonej alergii, więc w teorii nie jest celiakiem ani nawet alergikiem...ale...znaczn ie mu się po odstawieniu glutenu poprawiło więc nawet nie myśleliśmy o poworcie do dań z glutenem,szczególnie, że młody już sam ogarnia i np. jak go ktoś częstuje bułkami czy czymś bułkopodobnym (muffinki) to pyta czy może i czy są bezgllutenowe no i żeby robić testy na alergię- trzeba wystawić syna na działanie alergenu czyli karmić min.miesiąc glutenem- z wiadomych względów nie robiliśmy tego do tej pory...a teraz po prostu mam mętlik w głowie.


Poszłam dziś do kolesia co mi wyliczył kompletnie inaczej zapotrzebowanie i według tego co on policzył- jestem na redukcji. Według moich wyliczeń-przejadałam się...zobaczymy po 3 dniach prawie-białkowania co będzie.

[swinka94]

Bakus mam okres więc nic się nie dzieje

[Joanna XL]

Napisane przez bakus13

No nie wywieram, ale jakos nie wychodzi, przy stosunku nie mysle o ''robieniu dzieci'' ani tez ostro nie wyliczylam plodnych ani desperacko nie robie testow owulacyjnych.
Piekarnik mam bardzo dobry, dopiero 1-2lata jest u mnie, elektryczny, ze wszystkimi bajerami. Zakwas tez mam dobry, a na drozdzach samych nie wyjdzie zytni jedynie na samych drozdzach wyjdzie pszenny, bo chodzi o gluten i jego wlasciwosci
Wine bardziej moze ponosic ten patent na miekka skorke przy uzyciu naczynia z woda na samym dnie piekarnika inne wyjasnieniu nie przychodzi mi do glowy.
Mnie strasznie zalezy by chleb byl z maki zytniej i nie mialam twardej, grubej skorki.
Moze za jakis czas jak odwiedze hurtowanie i bede dopelniac zapasy produktow suchych to zrobie trzecie podejscie juz bez tego naczynia na dole.

Fakt ja zawsze dodaje pszennej pełnoziarnistej... W sumie nawet nie wiedziałam że da się czysto żytni Ale u nas to pieczenie tak bez przekonania - ja jem średnio 2 kromki dziennie (jeśli w ogóle) mąż z 5 na tydzień...
Chleb mógłby nie istnieć - podobnie jak ziemniaki...

L'ambria ciekawa jestem wyników "naukowego" odchudzania. W ogóle to się ostatnio zastanawiałam od jakiej ilości tłuszczu białkowanie przestaje być białkowaniem - bo zagryzając makrelę łososiem to jednak coś innego niż pierś z kuraka i serek wiejski np Ale to tak czysto teoretycznie.

Chyba s...łam sprawę z przedszkolem - zaczęłam przeglądać fora i artykuły i wychodzi na to że powinnam zacząć szukać miejsca po zrobieniu pozytywnego testu a przynajmniej przed porodem Muszę się przemóc i zacząć chodzić i pytać bo utknę w domu na stałe

Tymczasem nawet nie wiem chcę jutro wchodzić na wagę - niby jem dobrze ale jakoś tego nie czuje. Olałam dziś ćwiczenia - wymówka: czekam aż zakwasy zejdą

[swinka94]

Joanna tak, najlepiej 5 lat przed zajsciem w ciążę wybrać dziecku przedszkole i szkołę Nie przejmuj się, coś wybierzesz.

Ja właśnie jadę pociągiem na jazdę konną. I jak zwykle mnie brzuch boli z nerwów

[SzaraMyszka90]

Hejo

Z listy nie zrobiłam dwóch punktów - jeden przeniosłam na poniedziałek, a ten drugi na dziś. Ogólnie jest ok, to na pewno nie zasługa listy na razie.. Po prostu moje nastawienie do "ogarnięcia się". lecę dalej zasuwać jak mały samochodzik - mam gości na weekend Będzie mnie troszkę mniej na forum, ale diety się trzymam grzecznie, ćwiczę ... Ale na wadze wciąż nic. Jak jutro nie będzie spadku, a czuje że nie będzie wracam do biegania. Bez wymówek.

Miłego dnia laski

[tamlin111]

Dobry.


No ciekawa jestem La'Mbria co z tego wyjdzie. Oby ruszyło.


Ja chyba weekend poświęcę na streching, czuję się taka napięta, nogi mnie bolą, mam opuchnięte, a niby się rozciągam po ćwiczeniach a normalnie w udach, łydkach, tyłku czuje przykurcze. Dziś nie ćwiczę.

[la'Mbria]

Napisane przez Joanna XL

Fakt ja zawsze dodaje pszennej pełnoziarnistej... W sumie nawet nie wiedziałam że da się czysto żytni Ale u nas to pieczenie tak bez przekonania - ja jem średnio 2 kromki dziennie (jeśli w ogóle) mąż z 5 na tydzień...
Chleb mógłby nie istnieć - podobnie jak ziemniaki...

L'ambria ciekawa jestem wyników "naukowego" odchudzania. W ogóle to się ostatnio zastanawiałam od jakiej ilości tłuszczu białkowanie przestaje być białkowaniem - bo zagryzając makrelę łososiem to jednak coś innego niż pierś z kuraka i serek wiejski np Ale to tak czysto teoretycznie.

Chyba s...łam sprawę z przedszkolem - zaczęłam przeglądać fora i artykuły i wychodzi na to że powinnam zacząć szukać miejsca po zrobieniu pozytywnego testu a przynajmniej przed porodem Muszę się przemóc i zacząć chodzić i pytać bo utknę w domu na stałe

Tymczasem nawet nie wiem chcę jutro wchodzić na wagę - niby jem dobrze ale jakoś tego nie czuje. Olałam dziś ćwiczenia - wymówka: czekam aż zakwasy zejdą

Joanna ja jestem na etapie "nie spania z powodu przedszkola". Poważnie...dziś mnie obudził sen o wymiotach syna kosszmar jakiś-chlustał i chlustał tymi wymiocinami, oczywiście w przedszkolu, a ja się darłam na dyrektorkę ze dali mu gluten i brzuch go boli( na tą u której wczoraj byłam na pogadance i z łapówką), ona na mnie, że dziecko muuuusi jeść pszenice, musi, musi musi...inaczej won do prywatnego przedszkola!
Ze łzami w oczach się obudziłam.
No i siadłam nad poranną kawą, słoneczko świeciło, moje chłopaki jeszcze spali, a ja dumałam co zrobić. Wiesz ja teraz za przedszkole płacę 1500pln miesięcznie, dodaj do tego ubrania, buty (na których nie oszczędzamy, bo nosi korekcyjne), jedzenie bezglutenowe, atrakcje typu ścianka wspinaczkowa (2x w miesiącu= 100pln), basen (4x w miesiącu= 120pln), filharmonia/teatrzyk lub inne atrakcje w weekend (ok. 120pln miesięcznie)...no i wychodzi, że ja chodzę do pracy, tylko po to, żeby dziecko mogło chodzić do przedszkola

A najciekawsze jest to, że przedszkole państwowe kosztuje...ok 300pln miesięcznie, czyli o jakieś 1100-1200pln mniej!
Tylko ta dieta mnie przeraża...

Miejsce w przedszkolu możesz "zaklepywać" dopiero jak masz pesel dziecka, wiec nie wcześniej niż przed porodem
A kryteria naboru są jak dla mnie z doopy wzięte- ja się nie dostałam ani jako samotna matka (bo oficjalnie taką mogę być wg przepisów), ani gdy składaliśmy wspólnie z TŻem podanie, wiec nie wiem od czego to zależy czy się dzieciak dostanie czy nie. Sąsiedzi mający 2 dzieci- bez problemu się dostali od razu....


A co do połączenia białko+ tłuszcz, koleś motywował to wypróżnianiem po samym chudym białku możesz mieć mega zaparcia, szczególnie gdy do tej pory jadło się sporo błonnika(a ja jadłam z zieleniny baaardzo dużo i jeszcze sobie siemieniem poprawiałam), więc jakby całkiem to odstawić to na bank miała bym zatwardzenie roku. A ponoć tłustsze potrawy białkowe pomagają przepchnąć przez kiszki treść...w sumie nie wiem, bo ja nigdy na te sprawy nie narzekałam, no ale ja piję dużo kawy, którą też kazał mi odstawić (a ja nie umiem). I jednak zejść poniżej tych 80 g węgli nie dam rady, czuję się tak zamulona- ledwie myślę, zdania jakies mi wychodzą nie składne...jakbym się nie wyspała, albo łyknęła coś procentowego

Napisane przez swinka94

J

Ja właśnie jadę pociągiem na jazdę konną. I jak zwykle mnie brzuch boli z nerwów

czemu?!
Chyba to przyjemne jest coo??
Gdzie jeździsz? I tak przy okazji- są może kuce?
Pytam pod kątem mojego młodego. Bo ja jeździłam konno, to i on powinien chociaż spróbować, a moze taka "hippoterapia" by mu pomogła na równowagę (nie chce za nic w świecie jeździć pojazdami typu hulajnoga/rolki/rower-drze sie na nas, ze się boi, że spadnie

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Napisane przez tamlin111

Dobry.


No ciekawa jestem La'Mbria co z tego wyjdzie. Oby ruszyło.


Ja chyba weekend poświęcę na streching, czuję się taka napięta, nogi mnie bolą, mam opuchnięte, a niby się rozciągam po ćwiczeniach a normalnie w udach, łydkach, tyłku czuje przykurcze. Dziś nie ćwiczę.

pilates jakiś wyszukaj na utube

ja po wczorajszym dowaleniu sobie ciężarów mam mega-zakwas. Kocham to...chodzę jak poobijana.
Pierwszy raz od niepamiętam-kiedy mam zakwasy na pośladkach
i chodzę i napinam specjalnie żeby tylko poczuć ten ból...no lubię zakwasy, a dostałam ich po...wykrokach w przód z hantlami. Dowaliłam sobie po 5 kg na łapę i zrobiłam 3x15 na każdą nogę. ..cudowne uczucie miałam dziś robić aeroby...ale chyba oprócz orbitreka zrobię jeszcze coś na poślady tak mnie te zakwasy zmotywowały.
Ogólnie jestem w ciężkim szoku bo mam zakwasy TYLKO w dolnej części ciała, a wczoraj ostro ćwiczyłam też plecy, ręce i brzuch. Bylam pewna, że brzuchem nie ruszę dziś...a tu zong! zakwaszone nogi, a od pasa w górę- nic....chyba brałam za małe obciążenie?!
Zbastowałam ze sztangą i wczoraj ćwiczylam tylko z hantlami 5 kg i 2 ćwiczenia na plecy ze sztangą ale 12 kg, a brałam już 15 i 18 kg.

Tak sobie myślę- trzeba mi było tych zakwasów, zawsze mnie mobilizowały, więc i teraz od razu chce mi się ćwiczyć. W sobotę i niedzielę będzie basen (z synem- nauka pływania, wiec sama nie popływam za wiele) to mięśni odpoczną.

[SzaraMyszka90]

Mnie boli coś w plecach i tak myślę, że to odzywa się to chrupniecie z yogi... Wyrzucam ten trening - muszę zacząć od podstaw - tak sobie chyba robię krzywdę. Zwiększyłam ciężar na hantlach po tym tych prawie 3 tygodniach z hortonem Brzuch jakby się tak zbił do kupy, ale waga stoi... Dlatego od przyszłego tygodnia więcej cardio..

[patisia123]

jednak mnie choróbsko rozłożyło popijam jakieś Theraflu z apteki

[SzaraMyszka90]

Napisane przez la'Mbria

ja po wczorajszym dowaleniu sobie ciężarów mam mega-zakwas. Kocham to...

Też to lubię ;D

---------- Dopisano o 09:32 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Napisane przez patisia123

jednak mnie choróbsko rozłożyło popijam jakieś Theraflu z apteki

[Joanna XL]

Swinko ale dlaczego się denerwujesz? Jazda konna to chyba przyjemność?
to moje marzenie jeśli chodzi o aktywność- jazda konna i tenis...ale cóż kasa

L'ambria w Niemczech możesz przed urodzeniem dziecka i wielu rodziców to robi Nakręcając sytuacje bo zapisują sie do 10 przedszkoli na listy i zajmują miejsca których nie wykorzystają.
Co do ceny przedszkola prywatnego - podejrzewam że kosztuje tyle ile są skłonni zapłacić rodzice- to jednak jest biznes a nie działalność charytatywna A rodzice często pod ścianą więc płacą.
To że dziecko kosztuje to żadna niespodzianka. Czy kosztuje dużo? Mi się wydaje że tyle na ile rodziców stać Fajnie że twój syn ma wymienione rzeczy - ale sama przyznasz że to nie jest program minimum. Zapewniasz mu więcej bo Cie na to stać i bo chcesz. W mojej opinii to należy się raczej cieszyć że możesz to realizować niż narzekać na koszty

A ja się trochę nakręciłam z tym przedszkolem - najwyżej będę małą dowozić...Zresztą jestem elastyczna- będzie trzeba posiedzę z nią dłużej. Dla mnie żaden problem - tylko chciałam żeby miała kontakt z dziećmi i językiem jak najwcześniej. Może nie będzie zresztą tak źle - najgorzej sie naczytać i nakręcić

tak się zastanawiam - dlaczego ćwiczysz siłowo na dolne partie skoro narzekasz na spore uda? Jeśli już masz umięśnione uda -to tylko rozbudujesz mięśnie (bo tłuszczu do spalania tam nie ma).
I jeszcze jedno pytanie z ciekawości -waga nie spadała przy diecie i ćwiczeniach a poprawę w sylwetce było widać?

[la'Mbria]

Napisane przez Joanna XL

Swinko ale dlaczego się denerwujesz? Jazda konna to chyba przyjemność?
to moje marzenie jeśli chodzi o aktywność- jazda konna i tenis...ale cóż kasa

L'ambria w Niemczech możesz przed urodzeniem dziecka i wielu rodziców to robi Nakręcając sytuacje bo zapisują sie do 10 przedszkoli na listy i zajmują miejsca których nie wykorzystają.
Co do ceny przedszkola prywatnego - podejrzewam że kosztuje tyle ile są skłonni zapłacić rodzice- to jednak jest biznes a nie działalność charytatywna A rodzice często pod ścianą więc płacą.
To że dziecko kosztuje to żadna niespodzianka. Czy kosztuje dużo? Mi się wydaje że tyle na ile rodziców stać Fajnie że twój syn ma wymienione rzeczy - ale sama przyznasz że to nie jest program minimum. Zapewniasz mu więcej bo Cie na to stać i bo chcesz. W mojej opinii to należy się raczej cieszyć że możesz to realizować niż narzekać na koszty

A ja się trochę nakręciłam z tym przedszkolem - najwyżej będę małą dowozić...Zresztą jestem elastyczna- będzie trzeba posiedzę z nią dłużej. Dla mnie żaden problem - tylko chciałam żeby miała kontakt z dziećmi i językiem jak najwcześniej. Może nie będzie zresztą tak źle - najgorzej sie naczytać i nakręcić

tak się zastanawiam - dlaczego ćwiczysz siłowo na dolne partie skoro narzekasz na spore uda? Jeśli już masz umięśnione uda -to tylko rozbudujesz mięśnie (bo tłuszczu do spalania tam nie ma).
I jeszcze jedno pytanie z ciekawości -waga nie spadała przy diecie i ćwiczeniach a poprawę w sylwetce było widać?

Stać czy nie...widzisz no ja jestem tak wychowana, że priorytetem rodziców jest dziecko. Wszystko inne schodzi na dalszy plan gdy masz dzieciaka.
U mnie w rodzinie też tak było. Można nie mieć auta (my nie mamy wcale!), ale dziecko ma mieć zapewniony rozwój.Zamiast na wakacje w Tunezji, wolę kasę wydać na nowe rowery...ale narzekam, bo wakacje też by się przydały, a już nas na to nie stać Zamiast na remont który na prawdę już jest konieczny- wydamy w tym roku kasę na nowe buty dla syna (koszmarne koszty bo ok. 500pln co sezon) i na ściankę wspinaczkową, bo to rozwija koordynację i motorykę....ale jak gości przyjmuję w domu, to mi wstyd, że ściany brudne...i wymarzonego ekspresu do kawy nadal nie mam (a gadam o kupieniu go od 3 lat) No i ja jestem zwichnięta jesli chodzi o usportowianie dzieciaków. Uważam, że jeśli my jako rodzice nie pokażemy synowi prawidłowego wzorca, to nikt go tego nie nauczy.
Widzę po znajomych- część czerpie radość ze sportu np. z rowerów, pływania czy wspinaczki, kajaków, żagli itp, a część uważa to za fanaberię i bezsensowne wywalanie kasy, którą można by wydać na coś innego np. markowe ciuchy, czy części do auta....
Ja uważam, że wydajemy na syna za dużo, ale nie umiem odciąć kasy, no i gdyby chodził do państwowego, to miałabym duuużo kasy na te dodatkowe zajecia dla niego


Co do odchudzania/budowy itp- obwody spadają ale po malutku, konsystencja ciała jest dużo lepsza- zbita.
Takie uda czy pośladki- twarde, sadło mam głównie na brzuchu, ramionach. Placy widzę że się wyrabiają w ładny trójkąt z zaznaczonymi mięśniami (ale boczki jeszcze sobie wiszą).
Ćwiczę siłowo na dolne partie bo aeroby w moim przypadku nie sprawdzają się zupełnie- rozbudowuję wytrzymałość mięśni, ale sadła nie spalają wcale. Tak się dzieje, aerobów jest dużo i od dawna uprawia się sport. Dlatego muszę "dobić" moje uda siłowymi. Nie rozrosną się od tego na pewno, prędzej własnie od siłki schudną bo mają przez krótki czas bardzo intensywny wysiłek, aeroby nic prócz kontuzji mi nie dawały już

[martolina1982]

O mamo La’Mbria będziesz na tej hulajnodze śmigać ?

Co do mojego wariowania, bo zaczelam i nie skonczyłam to w robocie ze mnie wariata robią. Wkładają w usta coś czego nie mówiłam, nie zadeklarowałam. Tym sposobem jestem wkopana w dwa dni za kółkiem i jazde po cłym powiecie, dziura po dziurze, do czego się rzekomo sama zgłosiłam. Zgłosic się nie mogłam bo kierowca ze mnie jak z koziej d…y trąba i za moje miasto się nie ruszam, więc deklaracji że ja tu i tam śmigne autem na pewno bym nie złożyła. No ale nagranego nie mam i jest słowo przeciw słowu. Także chwilami czuje się jak w Procesie Kafki, nie wiem czy to ja mówie prawde, czy inni, czy może ja już zwariowałam, nie wiem co mówie, Abo mówie i nie pamiętam, a może mam jakś drugą osobowość.


sorry e jak jak Filip z konopii ale mialam zamiar pożadnie poodpisywac i mnie zaraz 15:00 zastanie. Muszę się zbierac po dzieci. Reszta w domu.

Tak w ogole to w środe mam wizyte u psychologa...ma zadecydowac czy potrzebuje terapii czy nie (nie dda tylko zwykła dla depresyjnych :/). nie wyobrazam sobie tego bo terapia dzienna przez 90 dni. musialabym wziac L4 a przeciez nie mogę. po takim czasie nie miałabym do czego wracac. dziwne to troche, ze nfz refunduje tylko tarepie dzienn. nie wiem czy w sytuacji chorych ludzi utrata przez terapie pracy moglaby byc korzystna :/ no cóż życ trzeba, placic rachunki, kredyt...jednoczesnie widze, ze zaraz mi cos tak strzeli, ze pojde w cholere i nie wroce. Duzo wam nie pisze, ale nie jest dobrze

Dobra do wieciera

[SzaraMyszka90]

Marta ale masz ludzi w pracy Nie cierpię jak ktoś wciska kity Współczuję, za dwa dni będzie po wszystkim Dlaczego twierdzisz, że jesteś słabym kierowcą?

Ja zaraz odhaczam przedostatnią rzecz z listy... Goście się spóźnią więc mam jeszcze czas żeby odsapnąć Ostatni raz tak czysto w mieszkaniu miałam jak się wprowadzałam

Dużo czytam ostatnio o motywacji, zarządzaniu czasem, i takich tam modnych ostatnio rzeczach.. i już wiem co mi dolega - prokrastynacja. Potrzebuję terapeuty

[patisia123]

Napisane przez SzaraMyszka90

Dużo czytam ostatnio o motywacji, zarządzaniu czasem, i takich tam modnych ostatnio rzeczach.. i już wiem co mi dolega - prokrastynacja. Potrzebuję terapeuty

witam w klubie

[bakus13]

martolina moze ja za duzo daje tej wody albo trzeba dac ta wode w srodku pieczenia. Nie ma co sie przejmowac Na dniach albo na tygodniu beda robic zapasy w hurtowni zeby ominac tlok przedswiateczny to kolejny raz sprobuje bez wody. Z jakiego powodu tak ogolnie chodzisz do psycho? Nie musisz mowic dokladnie

lambria nie ma jakiegos ograniczenia w tluszczach dziennie?

joanna da sie czysto zytnio z tym, ze potrzebny jest wpierw zakwas, a dopiero potem drozdze choc sa tez takie przepisy bez drozdzy.
Z przedszkolem taki jest problem jesli chcesz dac do dobrego panstwowego, a jesli chodzi o prywatne jest mniejszy problem choc tez do dobrego trzeba sie wczesniej zapisac. Ja daje prywatnie i sie zapisywalam 2lata temu zeby w tym roku poszla i zeby nie bylo problemu z miejscem.

Kurcze mam zachcianke od miesiaca, a nazywa sie gofry i mi sie snia, ciagle wlaza w mysli i glowa krzyczy nieustannie gofry, gofry, gofry...

[tamlin111]

Co to prokastynacja?

Marta współczuję. Nienawidze jak się ze mnie głupka robi
Co do terapii, to jakaś masakra, aby 90 dni trwała i to dzień w dzień. To chyba dla bezrobotnych jest.

[martolina1982]

No chyba ... :/
Y
Szara jestes kiepskim kierowca tzn. bojacym.jezdze tylko tam gdzie juz bylam.

bakus ja wlewalam wode jak juz piekarnik jest nagrzany. To nie ma byc jakas para z tego jak w saunie.

[tamlin111]

Tak w ogóle mierzyłam dziś boski płaszczyk. Cudny, ale ciut przydługie rękawy mi miał i mnie to trochę denerwowało. No i 180zł. Myślałam o czymś tańszym, ale coś czuję, że się na niego skuszę, bo wyglądałam w nim świetnie

[patisia123]

Napisane przez tamlin111

Tak w ogóle mierzyłam dziś boski płaszczyk. Cudny, ale ciut przydługie rękawy mi miał i mnie to trochę denerwowało. No i 180zł. Myślałam o czymś tańszym, ale coś czuję, że się na niego skuszę, bo wyglądałam w nim świetnie

gdzie taki widziałaś?

[tamlin111]

Napisane przez patisia123

gdzie taki widziałaś?

U mnie w butiku, szukam na all takiego aby Wam pokazać ale nie widzę. Taliowany, z paseczkiem, zamek na skos, ze stójką, ale można klapy położyć, rękawy z mięciutkiej skórki, a reszta z materiału. No piękny, no.

[bakus13]

na moim zadupiu wiejskim gofry sa nieosiagalne. Musialabym jechac 60km do rodzinnego miasta zeby te zachcianke spelnic w domu sprzetu tez nie mam

marta to moze u mnie bylo tej wody za duzo ile ty lejesz? ja to potrzebuje takich instrukcji jak dziecko co do grama podane cos jesli chodzi o wypieki Anty talent po mamie cukierniczy i wypiekowy hehe

[Ashya_]

A ja dzisiaj baluje z ludźmi ode mnie z grupy na studiach także dzisiaj chillout:P

[martolina1982]

Ashya zycze chwiliz zapomnienia i kolacji ze sniadaniem

[patisia123]

Ashya, miłego wieczoru