Źle zachowujące się dzieci... - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-04-02, 11:24   #121
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50901231]Ja mam ten problem, że nie wiem, co jest u mnie powodem problemów. Druga ciąża się udała, ale nie mam pewności, czy trzecia też by się zakończyła szczęśliwie. Mogę tylko przypuszczać, że w drugiej uratowała mnie heparyna i to, że na czas rozwiązali ciążę, kto wie, czy kilka dni później nadal byłoby ok. W III trymestrze wszystko się u mnie chrzani, dziecko przestaje rosnąć i to jest jak siedzenie na bombie. Więc ja mam oprócz wizji leżenia w szpitalu (na 100%) jeszcze ewentualność wcześniaka. Artek jest z nieskończonego 36 tc, to można powiedzieć - pół biedy, ale boję się wizji dziecka z 29 czy 30 tc..

Może bym i chciała, czasami to uczucie przesłania strach, ale jak zaczynam to analizować na chłodno, to mi słabo z nerwów.[/QUOTE]

Ja doskonale Cię rozumiem po Twoich przeżyciach Na Twoim miejscu pewnie też bym nie chciała kolejnego dziecka
__________________
Jesteś!

Edytowane przez pani-jesień
Czas edycji: 2015-04-02 o 11:26
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 11:27   #122
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Ja wiem, ze chcesz dobrze i martwisz się o córkę, ale dla mnie takie akcje to podchodzą prawie że pod znęcanie się nad dzieckiem. Chciałabyś być tak karmiona? I co, liczysz, że w pewnym momencie, po takim karmieniu na siłę, polubi jedzenie czy raczej będzie coraz gorzej?
Szukałabym innych sposobów, może więcej przebywania na świeżym powietrzu, inne posiłki, wspólne jedzenie, może jedzenie przy małym stoliku z dziećmi znajomych?
Długie przebywanie na powietrzu powoduje że dłużej śpi, ale nie zwiększa apetytu.
Nie interesuje jej siedzenie z nami przy stole czy przy małym stoliku z bratem. To znaczy pobawi się, pośmieje, ale jedzenie jej nie interesuje.
Nie pomaga to, ze inni dostają takie samo jedzenie jak ona.
Pokarmami stałymi typu chleb, chrupek nie jest zainteresowana wogóle. Czasami zdarzy się że włoży do buzi, possie i wypluje.
Jedzenia gotowanego domowego też nie chce, podobnie kaszek. Jedyne co udaje się w nią wepchnąć to posiłki słoiczkowe (tym nie pluje), ale to za każdym razem jest walka żeby otworzyła buzię.

Liczę ze dzięki mojej determinacji nie trafi do szpitala, gdzie będzie karmiona dożylnie.

Próbowałam odpuścić i nie dawać jeść, skoro nie chce. Po karmieniu nocnym o 2, nie jadła przez cały dzień. Poszła spać o 19. O 22 płakała przez sen i wypiła porcję mleka dla 3miesięcznego dziecka. Kolejne takie porcje wypiła o 1 i o 4 w nocy, a potem znów przez cały dzień nic nie jadła i poszła spać na głodniaka.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 11:29   #123
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

A ile waży? Jakie badania jej robiłaś? Może powinnaś iść z nią do gastrologa?
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 11:44   #124
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez pani-jesień Pokaż wiadomość
A w jakim wieku jest dziecko? Mój ma 8 miesięcy, mógłby żyć o samym mleku, więc daję mu to mleko i nie wmuszam w niego na siłę stałych posiłków. Zje 5 kęsów banana? To tyle zje, nie wciskam mu więcej. Zje 5 łyżeczek papki i więcej nie chce? To więcej nie daję.
Nie wyobrażam sobie wciskania dziecku jedzenia na siłę, z tego to dopiero mogą być później problemy
Tak jak pisałam, 10 miesięcy.
Tu nie chodzi o niechęć do łyżeczki, tylko w ogóle niechęć do pokarmu.
Mleka nie wypije "na trzeźwo" za nic.

Cytat:
Napisane przez sliweczka85 Pokaż wiadomość
Pozwólcie, że zapytam... A planujecie w przyszłości rodzeństwo dla waszych dzieci czy niekoniecznie?
zdecydowanie NIE

zawsze chciałam mieć trójkę
pierwsze dziecko nie jest całkiem zdrowe, ale lekarze mówili że drugie jak najbardziej powinno być zdrowe
drugie też nie jest zdrowe
"z takim szczęściem powinna pani na loterii grać"
wolę nie kusić losu i nie mieć trzeciego chorego dziecka

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50901351]A ile waży? Jakie badania jej robiłaś? Może powinnaś iść z nią do gastrologa?[/QUOTE]
Waży 7 kg. Wzrost ok. 77cm.
Przez ostatnie 4 miesiące przybrała na wadze 900g i urosła o 10cm.
problemy z jedzeniem zaczęły się jak miała 3 miesiące. Przez kolejne 3 było raz lepiej raz gorzej, a ostatnie 4 to już dramat.
Oprócz badań krwi miała robione usg i nie wyszły na nim żadne nieprawidłowości w budowie układu pokarmowego.
Lekarz chce nas skierować do szpitala na oddział specjalistyczny dla dzieci z zaburzeniami odżywiania, ale waha się, bo córka ma inne obciążenia i pobyt w szpitalu może pogorszyć jej stan na innych frontach. No i podobno głównym wskazaniem do hospitalizacji jest spadek wagi lub zatrzymanie wzrostu wagi, a u niej mizerny przyrost jest.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 11:53   #125
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

No to ciężka sprawa, przyznaję. Jednak wciąż uważam, że wpychaniem dziecku jedzenia na siłę nie poprawisz sytuacji, bo pogrzebiesz jej wizję jedzenia na zawsze, będzie jej się to fatalnie kojarzyć. Może ta niechęć do jedzenia jest związana z tymi innymi jej problemami? Ja bym to konsultowała ambulatoryjnie z kim się da..
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 12:05   #126
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50901797]No to ciężka sprawa, przyznaję. Jednak wciąż uważam, że wpychaniem dziecku jedzenia na siłę nie poprawisz sytuacji, bo pogrzebiesz jej wizję jedzenia na zawsze, będzie jej się to fatalnie kojarzyć. Może ta niechęć do jedzenia jest związana z tymi innymi jej problemami? Ja bym to konsultowała ambulatoryjnie z kim się da..[/QUOTE]
Raczej nie. Syn miał podobne problemy i siedział tylko i wcinał.

Ja uważam, ze jedzenie powinno odbywać się w miejscu do tego przeznaczonym, w odpowiedniej porze - no wiecie, przy stoliku, w jadalni. I podczas jedzenia tylko jemy, a nie bawimy się czy czytamy gazetę.
Syn jest tak nauczony od początku.
Ostatnio się dla córki złamałam i w kuchni urządzam jej superzabawę. Mam atrakcyjne zabawki które wyciągam tylko na czas karmienia, ona się bawi a ja niepostrzeżenie staram się karmić.
Wiem że nie tędy droga, ale może dzięki temu tak do końca nie obrzydzę jej spożywania pokarmów.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 13:21   #127
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez sliweczka85 Pokaż wiadomość
Ja się nie nudziłam bo przeczytałam chyba najwięcej książek w tym okresie. Najspokojniej wspominam czas gdy na świecie była tylko moja córka i nie potrafiła jeszcze się przemieszczać. Ech, to były czasy
Ja czasem jak nie nadążam za moją bandą to marzę o tym, żeby na chwilę zamienili się w leżące niemowlaki, mogłabym nawet oboje na raz nosić, bujać albo piersią karmić, co mi tam, byle by nie zmieniali miejsca pobytu szybciej niż ja potrafię ich dogonić

---------- Dopisano o 14:21 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Ja uważam, ze jedzenie powinno odbywać się w miejscu do tego przeznaczonym, w odpowiedniej porze - no wiecie, przy stoliku, w jadalni. I podczas jedzenia tylko jemy, a nie bawimy się czy czytamy gazetę.
Syn jest tak nauczony od początku.
Ostatnio się dla córki złamałam i w kuchni urządzam jej superzabawę. Mam atrakcyjne zabawki które wyciągam tylko na czas karmienia, ona się bawi a ja niepostrzeżenie staram się karmić.
Wiem że nie tędy droga, ale może dzięki temu tak do końca nie obrzydzę jej spożywania pokarmów.
Też miałam kiedyś takie szczytne założenia a potem upadły bardzo nisko...

Ja też zabawiałam córkę przy karmieniu i przyszedł czas, że przestało to być konieczne, więc liczę na taki zwrot akcji w przypadku drugiego dziecka. Tylko u mnie nie jest tak, że zawsze muszę zabawiać, zależy co daję. Są takie posiłki, które młody je samodzielnie, ale on ma nieco ponad 2 latka więc to inna para kaloszy.

A chleba, chrupków, biszkoptów itp. też nie chciał do rączki jak był mniejszy, nie chciał nawet dotknąć, a co dopiero do buzi wkładać, za to chętnie wkładał wszystkie możliwe twarde przedmioty. Raz tylko ukradł mi z kosza na śmieci łodygę od pietruszki i ją zjadł
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-04-02, 13:55   #128
201711281320
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50901231]Może bym i chciała, czasami to uczucie przesłania strach, ale jak zaczynam to analizować na chłodno, to mi słabo z nerwów.[/QUOTE]

Rozumiem, w twojej sytuacji chyba każdy by się bał...


Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Ja uważam, ze jedzenie powinno odbywać się w miejscu do tego przeznaczonym, w odpowiedniej porze - no wiecie, przy stoliku, w jadalni. I podczas jedzenia tylko jemy, a nie bawimy się czy czytamy gazetę.
Ja dzieci często karmiłam przy bajce, bo inaczej się nie dało. Bez zabawiania nie chcieli, bo kto by tam marnował cenny czas na jedzenie...
Na dzień dzisiejszy jemy normalnie razem przy stole.

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Ja czasem jak nie nadążam za moją bandą to marzę o tym, żeby na chwilę zamienili się w leżące niemowlaki, mogłabym nawet oboje na raz nosić, bujać albo piersią karmić, co mi tam, byle by nie zmieniali miejsca pobytu szybciej niż ja potrafię ich dogonić
O taaak.. Mnie najbardziej wkurza jak posprzątam mieszkanie a przez ich zabawy po 15 minutach wygląda gorzej niż przed sprzątaniem
201711281320 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 14:57   #129
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Moim problem największym jest droga do przedszkola i powrót. Muszę odbierać moje starsze dziecko więc muszę jakoś tam dotrzeć i wrócić. Z wózkiem się nie da, są ciągłe jęki, wycie i próby ucieczki z wózka, taki "spacer" to koszmar wyjącego dziecka przez całą drogę, dodatkowo bardzo źle się tam dostać z wózkiem. Najczęściej więc idziemy pieszo. Droga jest fatalna, niby środek miasta a wąska droga, częściowo bez chodnika i pobocza, częściowo wąski, dziurawy jak ser chodnik, w godzinach w jakich idziemy jeździ dużo samochodów bo przecież nie tylko ja odbieram dziecko o tej godzinie. Często synka niosę jak nie chce iść, co też nie jest dla mnie fajne. Najgorzej jak ucieka gdy wracamy, bo muszę go gonić, wtedy moja starsza córka płacze gdy się od niej oddalamy, chociaż za każdym razem jej tłumaczę, że nigdy jej nie zostawię i żeby bezpiecznie czekała na mnie na poboczu bo na pewno po nią wrócę. Ona z kolei jest taka, że najchętniej kurczowo trzymała by mnie za rękę, chociaż jak była w wieku brata to również miała krótki etap uciekania mi.

Wierzcie mi, że to odbieranie z przedszkola to najgorszy z moich obowiązków właśnie przez zachowanie mojego syna.

Chyba wrócę do szelek rzeczywiście.
Klarissa, a gdybyś odwoziła autem?

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50875750]Tak, ja często proszę o coś odwrotnego albo np. jak proszę, żeby się napił przed spaniem, a on mówi "nie", to ja wtedy mówię: "to mama odkłada herbatkę" i oczywiście jest "am, am, AM!!!" Wczoraj czytałam rozdział o 18-miesięczniakach w Rozwoju psychicznym dziecka i właśnie tam też radzą, by używać takich forteli. Na takich uparciuchów jak znalazł [/QUOTE]

Tak mnie zaciekawiło - naprawdę mówisz do Artka o sobie w 3 osobie? (ale mi się zrymowało )
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 15:04   #130
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
Tak mnie zaciekawiło - naprawdę mówisz do Artka o sobie w 3 osobie? (ale mi się zrymowało )
Chyba większość rodziców tak mowi do dziecka.
Ja nigdy nie znosiłam tej formy, jest mega sztuczna.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 15:12   #131
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Tak, tak mówię, ale naturalnie, nie jest to wymyślane przeze mnie. Chyba w ten sposób chcę podkreślić, co będę robić, bo inaczej by mnie zlał :P
W większości mówię albo w 3 os, albo w liczbie mnogiej, np. to teraz idziemy zjeść obiadek, teraz idziemy umyć Arturkowi rączki itd.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-02, 15:16   #132
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
Klarissa, a gdybyś odwoziła autem?
Jak jest brzydko to tak robię, ale do tej pory było tak, że to dla nas był też spacer. Tak to byśmy wychodzili z domu tylko na 5 minut do samochodu i tyle...

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50904804]Tak, tak mówię, ale naturalnie, nie jest to wymyślane przeze mnie. Chyba w ten sposób chcę podkreślić, co będę robić, bo inaczej by mnie zlał :P
W większości mówię albo w 3 os, albo w liczbie mnogiej, np. to teraz idziemy zjeść obiadek, teraz idziemy umyć Arturkowi rączki itd.[/QUOTE]
Ale dziwnie. Ja zawsze mówiłam normalnie "chodź, umyję ci ręce", "chcesz to dam ci herbaty" itp.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 15:31   #133
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Chyba większość rodziców tak mowi do dziecka.
Ja nigdy nie znosiłam tej formy, jest mega sztuczna.
vixen, Ty jakieś badania statystyczne prowadzisz? Bo w Twoich wypowiedziach często pojawia się właśnie ta "większość"

Cytat:
Napisane przez Klarissa Pokaż wiadomość
Jak jest brzydko to tak robię, ale do tej pory było tak, że to dla nas był też spacer. Tak to byśmy wychodzili z domu tylko na 5 minut do samochodu i tyle...

Ale dziwnie. Ja zawsze mówiłam normalnie "chodź, umyję ci ręce", "chcesz to dam ci herbaty" itp.
No ale powiedz sama co to za spacer? Jak córa będzie w przedszkolu, to wtedy pójdziecie, przynajmniej część stresu z głowy.

Ja też mówiłam normalnie
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 15:36   #134
Klarissa
Zakorzenienie
 
Avatar Klarissa
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
No ale powiedz sama co to za spacer? Jak córa będzie w przedszkolu, to wtedy pójdziecie, przynajmniej część stresu z głowy.
Pracuję z domu, rano ogarniam dom i gotuję, potem pracuję, a później jak odbieram dzieci to już do wieczora nie mam szans zrobić nic konstruktywnego, druga tura pracy następuje jak dzieci już śpią Więc mi pasuje spacer o tej porze, szczególnie, że przy lepszej pogodzie moja starsza córka też chce pospacerować, pójść na plac zabaw itd. więc musiałabym chodzić tam 2 razy dziennie aby każde dziecko było usatysfakcjonowane
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki
Klarissa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 18:39   #135
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;50904804]Tak, tak mówię, ale naturalnie, nie jest to wymyślane przeze mnie. Chyba w ten sposób chcę podkreślić, co będę robić, bo inaczej by mnie zlał :P
W większości mówię albo w 3 os, albo w liczbie mnogiej, np. to teraz idziemy zjeść obiadek, teraz idziemy umyć Arturkowi rączki itd.[/QUOTE]

Mam tak samo. Nie zastanawiałam się nigdy nad tym, myślałam, że większość tak mówi
__________________
Jesteś!
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-04-02, 18:45   #136
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Debrah powiedz mi czy Tobie się udaje być taką idealną mamą? Która nie krzyczy na swoje dziecko, zawsze swoje mądre poglądy umie wcielić w życie, nigdy nie puszczają Cię nerwy i zawsze kierujesz do córki tylko te odpowiednio brzmiące słowa?

Kurcze jak Cię czytam to myślę że tak...Tobie to się pewnie udaje.

A ja jestem taką matką która dużo wie, kieruje się w wychowywaniu dziecka sercem, a nie tresurą. Staram się tłumaczyć, a nie karać i krzyczeć, ale czasem mam momenty, że głupieję i wymyślam jakąś durną metodę wychowawczą rodem z super niani. Rozkładam ręce i błagam męża o pomoc bo jeszcze chwila i zwariuję, trzasnę drzwiami i nigdy nie wrócę.
Gdyby nie to że mam faceta który jest zawsze "pod ręką" i chętnie pomoże w ogarnięciu naszego stwora to już dawno bym była na jakiś lekach.

Nie wiem czy to kwestia temperamentu matki czy dziecka...ale patrząc na moje "relacje" z córką żadnej matce już nigdy nie będę się dziwiła. Skoro biega po Ikei za dzieckiem wpychając weń jedzenie to znaczy że sytuacja wymusza na niej takie zachowania..nie mnie oceniać.

Współczuję Wam dziewczyny że przeżywacie takie horrory ze swoimi niejadkami,

Każda matka ma inny problem. Moje dziecko od zawsze kocha jeść. Problem tylko w tym że kiedyś jadła zdrowo, a teraz mogłaby jeść tylko mięso, makaron , chleb, czekoladę i jogurty owocowe -najlepiej takie z toną cukru. Niestety w ilościach hurtowych. Tym sposobem przez zimę przytyła 3 kg. I to nie poszło w górę tylko w nogi i brzuch.
Muszę jej to jedzenie ograniczyć bo się boję że te złe nawyki żywieniowe już jej zostaną. Codziennie o godzinie 21 piszczy pod lodówką jakby ją ze skóry obdzierali " jeść, mamusiu proszę jeść"..i nie ważne że zjadła na kolację zupę, chleb, banana i 2 jogurty. Nie mówiąc o obiedzie w przedszkolu i drugim w domu
No je więcej niż ja.
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 19:13   #137
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez hania811 Pokaż wiadomość
A ja jestem taką matką która dużo wie, kieruje się w wychowywaniu dziecka sercem, a nie tresurą. Staram się tłumaczyć, a nie karać i krzyczeć, ale czasem mam momenty, że głupieję i wymyślam jakąś durną metodę wychowawczą rodem z super niani. Rozkładam ręce i błagam męża o pomoc bo jeszcze chwila i zwariuję, trzasnę drzwiami i nigdy nie wrócę.
Gdyby nie to że mam faceta który jest zawsze "pod ręką" i chętnie pomoże w ogarnięciu naszego stwora to już dawno bym była na jakiś lekach.
Podejrzewam, że to normalne.
Nie wierzę w istnienie matek idealnych
__________________
Jesteś!
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 20:13   #138
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez hania811 Pokaż wiadomość

Każda matka ma inny problem. Moje dziecko od zawsze kocha jeść. Problem tylko w tym że kiedyś jadła zdrowo, a teraz mogłaby jeść tylko mięso, makaron , chleb, czekoladę i jogurty owocowe -najlepiej takie z toną cukru. Niestety w ilościach hurtowych. Tym sposobem przez zimę przytyła 3 kg. I to nie poszło w górę tylko w nogi i brzuch.
Muszę jej to jedzenie ograniczyć bo się boję że te złe nawyki żywieniowe już jej zostaną. Codziennie o godzinie 21 piszczy pod lodówką jakby ją ze skóry obdzierali " jeść, mamusiu proszę jeść"..i nie ważne że zjadła na kolację zupę, chleb, banana i 2 jogurty. Nie mówiąc o obiedzie w przedszkolu i drugim w domu
No je więcej niż ja.
Podobny problem mam z synem.
Wraca ze żłobka i w domu drugi obiad zjada, a później kolację.
W weekend na śniadanie zjada 2x tyle co ja, na obiad podobną porcję.
Żeby zminimalizować wieczorne obżarstwo, staram się mu tak zapełnić wieczór atrakcjami żeby nie miał czasu pomyśleć o kolacji. Orientuje sie zazwyczaj po prysznicu przed myciem zębów, a wtedy już szklanka soku (solidnie rozcieńczonego) wchodzi w grę.

Ale tak porównując, zdecydowanie łatwiej ujarzmić mi syna-żarłoka, niż wcisnąć jedzenie w córkę-niejadka.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 20:19   #139
Ingrid80
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 8 729
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Ja też nie wierzę że istnieją matki -ideały. A na temat pewnych problemów dobrze się teoretyzuje jak sie ich nie ma na co dzień. Np mamy niemowlaków perorujace o wychowaniu kilkulatkow. Pogadamy za kilka lat ;-)
Ingrid80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-02, 21:17   #140
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Długie przebywanie na powietrzu powoduje że dłużej śpi, ale nie zwiększa apetytu.
Nie interesuje jej siedzenie z nami przy stole czy przy małym stoliku z bratem. To znaczy pobawi się, pośmieje, ale jedzenie jej nie interesuje.
Nie pomaga to, ze inni dostają takie samo jedzenie jak ona.
Pokarmami stałymi typu chleb, chrupek nie jest zainteresowana wogóle. Czasami zdarzy się że włoży do buzi, possie i wypluje.
Jedzenia gotowanego domowego też nie chce, podobnie kaszek. Jedyne co udaje się w nią wepchnąć to posiłki słoiczkowe (tym nie pluje), ale to za każdym razem jest walka żeby otworzyła buzię.

Liczę ze dzięki mojej determinacji nie trafi do szpitala, gdzie będzie karmiona dożylnie.

Próbowałam odpuścić i nie dawać jeść, skoro nie chce. Po karmieniu nocnym o 2, nie jadła przez cały dzień. Poszła spać o 19. O 22 płakała przez sen i wypiła porcję mleka dla 3miesięcznego dziecka. Kolejne takie porcje wypiła o 1 i o 4 w nocy, a potem znów przez cały dzień nic nie jadła i poszła spać na głodniaka.
A byłaś sprawdzić małą pod kątem zaburzeń integracji sensorycznej? SI? niechęć to jakichkolwiek stałych pokarmów czy w ogóle niechęć do jedzenia jest wskazaniem.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 22:02   #141
karolca
Zakorzenienie
 
Avatar karolca
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Chyba większość rodziców tak mowi do dziecka.
Ja nigdy nie znosiłam tej formy, jest mega sztuczna.
Nie wiem czy większość, u mnie w domu jest pół na pół. Mąż mówi o sobie w 3 osobie, ja mówię "Ja" (chodź, umyję ci ręce, dam pić itp.) a mąż właśnie "chodź, tata umyje ci buzię". Nie lubię tej formy.

Mój brat, gdy miał około 2 lat mówił tak:
"daj mu mi pić"
__________________

♥ ♥ ♥


Komentuj.
Nie obrażaj.
karolca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-02, 22:07   #142
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez hania811 Pokaż wiadomość
Debrah powiedz mi czy Tobie się udaje być taką idealną mamą? Która nie krzyczy na swoje dziecko, zawsze swoje mądre poglądy umie wcielić w życie, nigdy nie puszczają Cię nerwy i zawsze kierujesz do córki tylko te odpowiednio brzmiące słowa?

Kurcze jak Cię czytam to myślę że tak...Tobie to się pewnie udaje.

A ja jestem taką matką która dużo wie, kieruje się w wychowywaniu dziecka sercem, a nie tresurą. Staram się tłumaczyć, a nie karać i krzyczeć, ale czasem mam momenty, że głupieję i wymyślam jakąś durną metodę wychowawczą rodem z super niani. Rozkładam ręce i błagam męża o pomoc bo jeszcze chwila i zwariuję, trzasnę drzwiami i nigdy nie wrócę.
Gdyby nie to że mam faceta który jest zawsze "pod ręką" i chętnie pomoże w ogarnięciu naszego stwora to już dawno bym była na jakiś lekach.

Nie wiem czy to kwestia temperamentu matki czy dziecka...ale patrząc na moje "relacje" z córką żadnej matce już nigdy nie będę się dziwiła. Skoro biega po Ikei za dzieckiem wpychając weń jedzenie to znaczy że sytuacja wymusza na niej takie zachowania..nie mnie oceniać.

Współczuję Wam dziewczyny że przeżywacie takie horrory ze swoimi niejadkami,

Każda matka ma inny problem. Moje dziecko od zawsze kocha jeść. Problem tylko w tym że kiedyś jadła zdrowo, a teraz mogłaby jeść tylko mięso, makaron , chleb, czekoladę i jogurty owocowe -najlepiej takie z toną cukru. Niestety w ilościach hurtowych. Tym sposobem przez zimę przytyła 3 kg. I to nie poszło w górę tylko w nogi i brzuch.
Muszę jej to jedzenie ograniczyć bo się boję że te złe nawyki żywieniowe już jej zostaną. Codziennie o godzinie 21 piszczy pod lodówką jakby ją ze skóry obdzierali " jeść, mamusiu proszę jeść"..i nie ważne że zjadła na kolację zupę, chleb, banana i 2 jogurty. Nie mówiąc o obiedzie w przedszkolu i drugim w domu
No je więcej niż ja.
Hania - my tutaj w tym temacie rozmawiamy o rozwiązaniach, o przycyznach trudnych zachowań i jak z nich wybrnąć - stąd też pewnie taki ton moich wypowiedzi. Do tego dorzuć sobie zakręcenie w temacie ze względu na mój kierunek kształcenia.
Czy istnieją idealni ludzie w ogóle, idealni rodzice?
No pewnie, że nie, całe szczęście, że nie.
Każdy dźwiga własny bagaż, różniastych doświadczeń, także tych z dzieciństwa, ma inny temperament, inne potrzeby, inną osobowość. To i inaczej rodzicielstwo widzi, w innych obszarach ma problemy, a co innego przychodzi łatwiej. Plus jeszcze egzemplarz dziecka - to już w ogóle bardzo osobnicze jest, więc nie bez powodu się mówi, że ile dzieci tyle rozwiązań.
Rodzic też człowiek, z różnymi własnymi trudnościami, różne rzeczy się odzywają zapewne nie raz i nie dwa każdemu z nas. Chyba nie muszę pisać, że mnie też
Mam bardzo spójny pogląd na kwestię rodzicielstwa w ogóle, mam mocno określone wymagania względem siebie, w ogóle widzę bycie rodzicem bardziej jako proces. Który się dzieje już i będzie się dział przez wiele lat. I z tego punktu widzenia właściwie niemożliwe jest nie ponoszenie porażek, nie wpadanie w różne kryzysy mniejsze czy większe co jakiś czas - da się w ogóle czegoś nauczyć czy rozwinąć (obojętne o co chodzi) bez porażki najpierw? No nie da się, bez błędu nie ma rozwoju, nie ma rozwiązania.
Tak samo dla mnie jest z byciem rodzicem. Za cel sobie stawiam dobrą zdrową relację, bliską, opartą na szacunku wzajemnym i inne takie, ale nie jestem cyborgiem i nadludziem ;-) Jestem człowiekiem - z gorszym nastrojem, mniejszą ilością czasu, chorobą, ogólnym niechciejem czasem , z całym dobrodziejstwem inwentarza. Tak samo jak moja córka zresztą - to nie jest czarno-białe. Tak, staram się rozwijać, dowiadywać, ale trzeba sobie powiedzieć, że dużo w tym moich osobistych zainteresowań po prostu - w związku z zawodem. Taka osobowość, taki typ.
I mam dość wyważony temperament - a to jest rzecz niezależna a biologiczna - zawsze to biorę na poprawkę, w końcu mnie może być sporo łatwiej ot tak, bo właśnie taki temperament. A inna osoba np z takim samym postawionym celem może musieć włożyć dużo dużo więcej wysiłku żeby do tego celu się dostać. I nie ma na to żadnego wpływu. Ktoś tu jest lepszy? Przecież to nie zawody i o relacji decyduje ogrom rzeczy, z których większość sprawdzi się za.. x lat.

Czy kieruję odpowiednie słowa zawsze - na pewno nie, chyba, żebym była robotem z wbitym programem, a nie spontanicznie działającym, emocjonalnym człowiekiem
Unikam po prostu już samobiczowania - z niego nigdy nic nie ma, za to wiele doświadczeń można przekuć na rozwój i następnym razem pójdzie lepiej, inaczej, bo będziesz już wiedzieć " co nie działa".

Tak, pewne narzędzia poznałam dopiero mając dziecko, troszkę posiadłam wiedzy i umiejętności i owszem, pewnie zdarza mi się za dużo o tym pisać, bo zwyczajnie mam poczucie, że " to jest w porządku i działa" i chciałabym się tym z kimś podzielić, bo może to też są strategie dla niego, może pomogą i poszerzą perspektywę?
Z zawodowego bzika mam to że bardzo sobie cenię pracę na emocjach i widzę ogromną wagę w ich dostrzeganiu - i w sobie i dziecku, bo to bardzo zmienia jakość relacji i postrzegnie siebie nawzajem.

Znam cię Hania troszkę, co cię tak uwiera w kontaktach z młodą, że tak dośc krytycznie siebie oceniasz i stawiasz słowo "relacja" w cudzysłowie?
Cytat:
Napisane przez pani-jesień Pokaż wiadomość
Podejrzewam, że to normalne.
Nie wierzę w istnienie matek idealnych
Ja też nie. Tzn wierzę, że są takie, które tak myślą, ale z pewnością to osoby bardzo zaburzone i ja się takich boję i wolałabym nie znać )

Cytat:
Napisane przez Ingrid80 Pokaż wiadomość
Ja też nie wierzę że istnieją matki -ideały. A na temat pewnych problemów dobrze się teoretyzuje jak sie ich nie ma na co dzień. Np mamy niemowlaków perorujace o wychowaniu kilkulatkow. Pogadamy za kilka lat ;-)
Z jedną perspektywą się zgodzę : najlepiej się walczy z cudzymi problemami
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-03, 04:40   #143
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez Ingrid80 Pokaż wiadomość
Ja też nie wierzę że istnieją matki -ideały. A na temat pewnych problemów dobrze się teoretyzuje jak sie ich nie ma na co dzień. Np mamy niemowlaków perorujace o wychowaniu kilkulatkow. Pogadamy za kilka lat ;-)
A któraś mama niemowlaka tak robi?
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-04-03, 07:45   #144
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Każdy dźwiga własny bagaż, różniastych doświadczeń, także tych z dzieciństwa, ma inny temperament, inne potrzeby, inną osobowość. To i inaczej rodzicielstwo widzi, w innych obszarach ma problemy, a co innego przychodzi łatwiej. Plus jeszcze egzemplarz dziecka - to już w ogóle bardzo osobnicze jest, więc nie bez powodu się mówi, że ile dzieci tyle rozwiązań.
Rodzic też człowiek, z różnymi własnymi trudnościami, różne rzeczy się odzywają zapewne nie raz i nie dwa każdemu z nas. Chyba nie muszę pisać, że mnie też
Mam bardzo spójny pogląd na kwestię rodzicielstwa w ogóle, mam mocno określone wymagania względem siebie, w ogóle widzę bycie rodzicem bardziej jako proces. Który się dzieje już i będzie się dział przez wiele lat. I z tego punktu widzenia właściwie niemożliwe jest nie ponoszenie porażek, nie wpadanie w różne kryzysy mniejsze czy większe co jakiś czas - da się w ogóle czegoś nauczyć czy rozwinąć (obojętne o co chodzi) bez porażki najpierw? No nie da się, bez błędu nie ma rozwoju, nie ma rozwiązania.
Tak samo dla mnie jest z byciem rodzicem. Za cel sobie stawiam dobrą zdrową relację, bliską, opartą na szacunku wzajemnym i inne takie, ale nie jestem cyborgiem i nadludziem ;-) Jestem człowiekiem - z gorszym nastrojem, mniejszą ilością czasu, chorobą, ogólnym niechciejem czasem , z całym dobrodziejstwem inwentarza. Tak samo jak moja córka zresztą - to nie jest czarno-białe. Tak, staram się rozwijać, dowiadywać, ale trzeba sobie powiedzieć, że dużo w tym moich osobistych zainteresowań po prostu - w związku z zawodem. Taka osobowość, taki typ.
I mam dość wyważony temperament - a to jest rzecz niezależna a biologiczna - zawsze to biorę na poprawkę, w końcu mnie może być sporo łatwiej ot tak, bo właśnie taki temperament. A inna osoba np z takim samym postawionym celem może musieć włożyć dużo dużo więcej wysiłku żeby do tego celu się dostać. I nie ma na to żadnego wpływu. Ktoś tu jest lepszy? Przecież to nie zawody i o relacji decyduje ogrom rzeczy, z których większość sprawdzi się za.. x lat.

Czy kieruję odpowiednie słowa zawsze - na pewno nie, chyba, żebym była robotem z wbitym programem, a nie spontanicznie działającym, emocjonalnym człowiekiem
Unikam po prostu już samobiczowania - z niego nigdy nic nie ma, za to wiele doświadczeń można przekuć na rozwój i następnym razem pójdzie lepiej, inaczej, bo będziesz już wiedzieć " co nie działa".

Tak, pewne narzędzia poznałam dopiero mając dziecko, troszkę posiadłam wiedzy i umiejętności i owszem, pewnie zdarza mi się za dużo o tym pisać, bo zwyczajnie mam poczucie, że " to jest w porządku i działa" i chciałabym się tym z kimś podzielić, bo może to też są strategie dla niego, może pomogą i poszerzą perspektywę?
Z zawodowego bzika mam to że bardzo sobie cenię pracę na emocjach i widzę ogromną wagę w ich dostrzeganiu - i w sobie i dziecku, bo to bardzo zmienia jakość relacji i postrzegnie siebie nawzajem.
Ładnie napisane. Zwłaszcza to, że jedna musi wykonać większą pracę nad sobą, inna mniejszą. Ja jestem ze skrajnie patologicznej rodziny, długo dzieci kojarzyły mi się źle, przeszłam 2-letnią terapię już jako dojrzała wiekiem osoba i bardzo dobrze wiem, czego na pewno nie robić.
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-03, 07:50   #145
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
I z tego punktu widzenia właściwie niemożliwe jest nie ponoszenie porażek, nie wpadanie w różne kryzysy mniejsze czy większe co jakiś czas - da się w ogóle czegoś nauczyć czy rozwinąć (obojętne o co chodzi) bez porażki najpierw? No nie da się, bez błędu nie ma rozwoju, nie ma rozwiązania.
Cytat:
Unikam po prostu już samobiczowania - z niego nigdy nic nie ma, za to wiele doświadczeń można przekuć na rozwój i następnym razem pójdzie lepiej, inaczej, bo będziesz już wiedzieć " co nie działa".
To jest takie trudne... Dać sobie prawo do tych błędów, do porażek nawet, które są normalne przecież, i nie samobiczować się. Cały czas nad tym pracuję.

Cytat:
Ja też nie. Tzn wierzę, że są takie, które tak myślą, ale z pewnością to osoby bardzo zaburzone i ja się takich boję i wolałabym nie znać
Ja też się takich boję.
__________________
Jesteś!
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-03, 07:52   #146
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez pani-jesień Pokaż wiadomość
To jest takie trudne... Dać sobie prawo do tych błędów, do porażek nawet, które są normalne przecież, i nie samobiczować się. Cały czas nad tym pracuję.
Twoje dziecko jest jeszcze bardzo małe, chyba to przychodzi z czasem jednak To w sumie też ważny przekaz dla dziecka, że ludzie popełniają błędy i ważne jest to, co z nimi zrobią.
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-03, 07:54   #147
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
Twoje dziecko jest jeszcze bardzo małe, chyba to przychodzi z czasem jednak To w sumie też ważny przekaz dla dziecka, że ludzie popełniają błędy i ważne jest to, co z nimi zrobią.
__________________
Jesteś!
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-03, 08:13   #148
201711281320
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 3 979
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
Ładnie napisane. Zwłaszcza to, że jedna musi wykonać większą pracę nad sobą, inna mniejszą. Ja jestem ze skrajnie patologicznej rodziny, długo dzieci kojarzyły mi się źle, przeszłam 2-letnią terapię już jako dojrzała wiekiem osoba i bardzo dobrze wiem, czego na pewno nie robić.
Wow, brawo! Nigdy bym nie przypuszczała. Z twoich postów emanuje taki spokój i empatia których niejednokrotnie ci zazdroszczę.
Zresztą nie tylko z twoich- Debrah, pani-jesień, Perse
201711281320 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-03, 08:48   #149
hania811
Zakorzenienie
 
Avatar hania811
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 15 709
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Podobny problem mam z synem.
Wraca ze żłobka i w domu drugi obiad zjada, a później kolację.
W weekend na śniadanie zjada 2x tyle co ja, na obiad podobną porcję.
Żeby zminimalizować wieczorne obżarstwo, staram się mu tak zapełnić wieczór atrakcjami żeby nie miał czasu pomyśleć o kolacji. Orientuje sie zazwyczaj po prysznicu przed myciem zębów, a wtedy już szklanka soku (solidnie rozcieńczonego) wchodzi w grę.

Ale tak porównując, zdecydowanie łatwiej ujarzmić mi syna-żarłoka, niż wcisnąć jedzenie w córkę-niejadka.
To działa. Ja właśnie mam wrażenie że moje dziecko z nudów tak je. Zimowe wieczory jednak są długie więc od 19 do 21 o najfajniej cały czas jeść Czekam jak na zbawienie na prawdziwą wiosnę. Będą spacery będzie lepiej.


Cytat:
Napisane przez pani-jesień Pokaż wiadomość
To jest takie trudne... Dać sobie prawo do tych błędów, do porażek nawet, które są normalne przecież, i nie samobiczować się. Cały czas nad tym pracuję.

Ja też się takich boję.
Dokładnie.


Debrah jestem po prostu zbyt nerwowa. Często puszczają mi hamulce i podnoszę na nią głos..w ogóle dre się ostatnio i na nią i na męża. Nawet kiedyś mi powiedziała "Słońce już nie drzyj się tak"

U nas cały czas największy problem jest z ubieraniem. To niestety się mocno nakręciło bo ja od rana w stresie jestem, budzę się z myślą "jezuu co zrobić co zrobić jak ją ubrać" a ona gdy mnie widzi z sukienką w ręce od razu ucieka i chowa się pod kołdrę. To się stał dla wszystkich bardzo przykry obowiązek. Trauma normalnie.
Kiedyś mi powiedziała po godzinnej walce z ubieraniem rajstop że jestem złym smokiem.

No kurde jestem...jak mam ją ubrać to od razu wszystkie nerwy we mnie grają.


Poza tym jestem wymagająca i ma być tak jak ja sobie to zaplanowałam. Nienawidzę słowa ZARAZ.
A moja córka wszystko robi po swojemu i a jej ukochanym słowem jest słowo ZARAZ...i czasem nie umiem wrzucić na luz i olać to że gdzieś tam się spóźnimy, że jest bajzel w pokoju, że je koleją kinder niespodziankę zamiast jabłka.
Ja chce żeby było czysto, żeby wszytcy byli ładnie ubrani, zdrowo jedli, chodzili na spacery, czytali książki zamiast oglądać TV..a tymczasem i mąż i dziecko najchętniej siedzieliby przy laptopie w piżamie jedząc pączki i popijając je syfnym sokiem NIE ZGADZAM SIĘ NA TO.

No i jestem w domu tą złą, wymagającą, sztywną i trującą dupę.

...ale najczęściej słyszę wieczorami " mamusiu jesteś dobra i miła , lubię cię" więc chyba nie jestem tak źle.
hania811 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-03, 08:57   #150
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 52 423
Dot.: Źle zachowujące się dzieci...

Sliweczka to ja jestem chyba mistrzem w robieniu dobrego wrażenia Bo naprawdę bardzo mi daleko do takiego spokoju.

Miramej też bym się nie spodziewała..

BTW Ja też mam taki wizażowy sztab idealnych wg mnie mam :P Takich, co zawsze się z przyjemnością czyta.
ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-04-16 14:05:39


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:07.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.