Schudnąć 20-30kg część III

[ciao_ewa]

pozeczkowa bardzo się cieszę, że nie zostałaś bez dachu nad głową Kupuj rower jak najszybciej i zasuwaj (ale tak żeby się nie udusić ! ). Na dobre Ci to wyjdzie Kochana, zobaczysz A jak już sobie urządzić to w ogóle będzie super hiper
Jest jak jest, także staraj się dostrzegać pozytywne strony

soldus widzisz, każda z nas ma jakieś ciuchowe marzenia oooch, mu grubaski no, ile ta waga nam przyjemności odbiera

martuszka zgadza się, zastoju nie ma ! Ja mam jutro na 9 zajęcia, ale biorę ze sobą torbę i idę na siłkę od razu po. To znaczy nie od razu. Najpierw skoczę do sklepu z bielizną, bo moja przyjaciółka przyszła dziś do mnie mega uradowana. Podnosi bluzkę a moim oczom ukazał się cud - taki jej Panie w tym sklepie stanik dobrały, że dziewczyna bezbiuściasta stała się seksbombą cycoliną. Także idę zerknąć co te Panie wymyślą z moim biustem. A potem na siłkę, bo to tuż obok. Zbij mnie mocno jak nie pójdę -.- Tak jak mówisz - przerwy ma jutro nie być

melonade no ale kilogram to przecież kosmetyczne poprawki.. nie czułaś się ze sobą dobrze przy tych 54 kg ? Mam nadzieję, że teraz jak będziesz chudła zaczniesz bardziej się doceniać
Jestem bardzo ciekawa Twojego ważenia - bez presji

Dzisiejszy jadłospis:
1. owsianka na mleku 1,5 % z bananem, truskawkami, orzechami, goji i łyżeczką stewii
2. 2 kromki pełnoziarnistego z pastą z suszonych pomidorów, fasoli z relishem jalapenos i pomidorem
3. zupa kapuściana + 2 wasa jak z drugiego śniadania
4. 2 jajka sadzone, kromka pełnoziarnistego z pastą + sałatka grecka (bez fety)
5. pieczona papryka faszerowana dzisiejszą pastą zmieszaną z warzywami + pół kostki pysznego świeżego twarogu

Jutrzejszy jadłospis:
1. owsianka na mleku z bananem i kiwi, orzechami, migdałami i goji
2. 2 kromki pełnoziarnistego z bieluchem light, szynką z indyka, pomidorem, cebulką, oliwą
3. falafelki, "hummus" z białej fasoli, resztka pasty z suszonych pomidorów z dzisiaj, sałatka (sałata, papryka, cebula, pomidor, ogórek, oliwa z przyprawami)
4. mniejsza porcja obiadu
5. jajecznica na szynce z 2 jaj, 2 wasa z hummusem i warzywami
I po siłowni druga połowa kostki twarogu z dzisiaj

[Monte_]

Melonade przepraszam nie zauważyłam jak pisałaś że od maja wracasz, gdzieś musiało umknąć w tym gąszczu Świetnie że ćwiczysz, nawet jak miałoby to byc na tę chwilę raz w tygodniu (a pisałaś że często udaje się więcej razy), to jest super
Ewa rozejrzyj się u siebie, to jest chyba dosyć powszechne, przynajmniej w Trójmieście Albo poczekaj jeszcze i zobaczymy jak u mnie podziała Też widzę u siebie cellulit, ale jeszcze bardziej niż to- zbitą tkankę tłuszczową, taką że ciężko nawet złapać fałdę pomiędzy palcami
pozeczkowa super że macie w końcu swój zakątek, urządzicie się po swojemu i bedzie na pewno miło i przytulnie Z tego co piszesz masz plan zacny, więc tylko wprowadzić w życie Lipa z tym dojazdem trochę, bo mieszkałam w Anglii i pamiętam że czasami to padało nieprzerwanie i ze 3 tygodnie, stąd rozumiem Twoje dylematy. A zakup jakiegoś taniego autka nie wchodzi w grę? Żeby chociaż była opcja na złe samopoczucie albo pogode


Oooo rety! Odpisując posta przez ostatnie pół godziny oglądałam sobie zdjęcia sprzed lat i znalazłam fotki jak ważyłam 55kg- 5 lat temu. I to w bikini!!! Ja chcę to ciało!!!

[thenerdqueen]

Panna: no to rzeczywiście trochę zmienia
Martuszka: chowamy się po kątach
Monte: o paaani, może jeszcze też zależy od tego, kiedy jest to kiedyś pamiętam, że te 5 lat temu jak zaczynałam studia, to rzeczywiście nitrylowe i winylowe to była taka wysoka półka, na którą tylko burżuazję było stać
Ulcia: smoothiech, ten wyraz wywołał u mnie uśmiech słowotwórstwo ma się dobrze
Melonade: tak samo, jak można nie zauważać 30kg i w górę najważniejsze jest jednak w końcu to zobaczyć i zacząć coś z tym robić
Ewa: no wiem, wiem, nie jestem wcale dumna z tego. Dzisiaj też przesadziłam z czasem pomiędzy obiadem a kolacją, ale pewnie zamaskował mi się głód trochę tym, że wypiłam kubek herbaty. Taka byłam zmęczona po uczelni, że nawet nie zauważyłam kiedy czas minął, a potem jeszcze musiałam wyskoczyć do sklepu i uzupełnić warzywa w lodówce, bo samo światło zostało
Soldus: mi trochę smutno jak wyjdą owoce, ale w takim przypadku zawsze mam jakieś rodzynki awaryjne ;D jak ci w nowej pracy?
pozeczkowa: dobrze, że masz plan jak ogarnąć ten domek ^^

dziewczyny, jak jestem na tej wytrząsarce, to ostatnio chwyciłam sobie ciężarki, ale na dobrą sprawę nie wiedziałam do końca co z nimi zrobić, możecie mi polecić jakieś ćwiczenia na łapy, żeby sobie pomachać te 10 min, kiedy mną trzęsie?

i jadłyście może kalarepkę? macie na nią jakiś pomysł? kupiłam jedną na spróbowanie i teraz nie wiem czego się spodziewać

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

16 kwietnia 2015
I (7:00): owsianka (2 łyż owsianych, 2 łyż orkiszowych, 1 łyż otrębów), łyżka orzechów włoskich, łyżka żurawiny, łyżeczka wiórków kokosowych, mleko sojowe waniliowe ~120ml
II (10:30): sałatka: pierś z kurczaka pokrojona w kostkę, rzodkiew biała, pomidor, kuskus
III (12:00) sałatka jak w II
*wypadło mi okienko, na którym miałam wrócić do domu i nie przygotowałam się z taką ilością jedzenia, jaką powinnam mieć*
IV (14:30) sałatka z subwaya - pierś z kurczaka, sałata, oliwki, papryka zielona, papryczka jalapeno, cebula czerwona, pomidor, sos -€“ musztarda miodowa (ale generalnie omijałam)
V (21:40) dwie kromki własnego chleba cienko posmarowane delmą, dwa jajka na półtwardo, dwa pomidory, sałata
Sen ok. 00:30, wody łącznie w ciągu dnia: ok. 1.5litra + kubek zielonej herbaty, kubek inki z mlekiem 2%

[Melonade]

Napisane przez ciao_ewa

melonade no ale kilogram to przecież kosmetyczne poprawki.. nie czułaś się ze sobą dobrze przy tych 54 kg ? Mam nadzieję, że teraz jak będziesz chudła zaczniesz bardziej się doceniać
Jestem bardzo ciekawa Twojego ważenia - bez presji

Czułam się lepiej (głównie dlatego, że zmieniłam dietę, więcej ćwiczyłam i widać było efekty, więc mnie ten progres cieszył), ale wciąż niewystarczająco dobrze. Ja też mam taką niefortunną budowę gruszki, więc zawsze mam grube udziska, zawsze miałam trochę brzuszka,a przy tym wąską talię, wąskie ramiona. Ten dół po prostu zawsze przyprawiał mnie o kompleksy.
Oj, jestem pewna, że jeśli teraz mi się uda schudnąć nawet do tych 57kg to będę o wiele bardziej zadowolona niż wtedy z tych 54.
Ha, na pewno będzie wzrost od ostatniego ważenia, ale tragedii nie będzie, bo tak samo się mieszczę w te same ciuchy cały czas.
Także fajerwerków nie będzie.

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:29 ----------

Napisane przez Monte_

Melonade przepraszam nie zauważyłam jak pisałaś że od maja wracasz, gdzieś musiało umknąć w tym gąszczu Świetnie że ćwiczysz, nawet jak miałoby to byc na tę chwilę raz w tygodniu (a pisałaś że często udaje się więcej razy), to jest super
Ewa rozejrzyj się u siebie, to jest chyba dosyć powszechne, przynajmniej w Trójmieście Albo poczekaj jeszcze i zobaczymy jak u mnie podziała Też widzę u siebie cellulit, ale jeszcze bardziej niż to- zbitą tkankę tłuszczową, taką że ciężko nawet złapać fałdę pomiędzy palcami
pozeczkowa super że macie w końcu swój zakątek, urządzicie się po swojemu i bedzie na pewno miło i przytulnie Z tego co piszesz masz plan zacny, więc tylko wprowadzić w życie Lipa z tym dojazdem trochę, bo mieszkałam w Anglii i pamiętam że czasami to padało nieprzerwanie i ze 3 tygodnie, stąd rozumiem Twoje dylematy. A zakup jakiegoś taniego autka nie wchodzi w grę? Żeby chociaż była opcja na złe samopoczucie albo pogode


Oooo rety! Odpisując posta przez ostatnie pół godziny oglądałam sobie zdjęcia sprzed lat i znalazłam fotki jak ważyłam 55kg- 5 lat temu. I to w bikini!!! Ja chcę to ciało!!!

Nie ma problemu, tyle nas tu pisze i tyle tych postów ostatnio jest, że się nie dziwię, że nie widziałaś albo nie pamiętasz.
Też jestem póki co zadowolona, już chyba pogodziłam się z myślą, że wolę zrobić wszystko powoli, a skutecznie, niż się rzucać na ogromne zmiany, które się walą po tygodniu, bo coś mi wyskakuje (a niestety u mnie to tak już jest, że non stop mam jakieś przykre niespodzianki).

Noo 55kg to już marzenie.
Jeszcze trochę i będziesz mieć to swoje ciało!!!

---------- Dopisano o 23:35 ---------- Poprzedni post napisano o 23:32 ----------

Napisane przez thenerdqueen

Panna: no to rzeczywiście trochę zmienia
Martuszka: chowamy się po kątach
Monte: o paaani, może jeszcze też zależy od tego, kiedy jest to kiedyś pamiętam, że te 5 lat temu jak zaczynałam studia, to rzeczywiście nitrylowe i winylowe to była taka wysoka półka, na którą tylko burżuazję było stać
Ulcia: smoothiech, ten wyraz wywołał u mnie uśmiech słowotwórstwo ma się dobrze
Melonade: tak samo, jak można nie zauważać 30kg i w górę najważniejsze jest jednak w końcu to zobaczyć i zacząć coś z tym robić
Ewa: no wiem, wiem, nie jestem wcale dumna z tego. Dzisiaj też przesadziłam z czasem pomiędzy obiadem a kolacją, ale pewnie zamaskował mi się głód trochę tym, że wypiłam kubek herbaty. Taka byłam zmęczona po uczelni, że nawet nie zauważyłam kiedy czas minął, a potem jeszcze musiałam wyskoczyć do sklepu i uzupełnić warzywa w lodówce, bo samo światło zostało
Soldus: mi trochę smutno jak wyjdą owoce, ale w takim przypadku zawsze mam jakieś rodzynki awaryjne ;D jak ci w nowej pracy?
pozeczkowa: dobrze, że masz plan jak ogarnąć ten domek ^^

dziewczyny, jak jestem na tej wytrząsarce, to ostatnio chwyciłam sobie ciężarki, ale na dobrą sprawę nie wiedziałam do końca co z nimi zrobić, możecie mi polecić jakieś ćwiczenia na łapy, żeby sobie pomachać te 10 min, kiedy mną trzęsie?

i jadłyście może kalarepkę? macie na nią jakiś pomysł? kupiłam jedną na spróbowanie i teraz nie wiem czego się spodziewać

---------- Dopisano o 23:09 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ----------

16 kwietnia 2015
I (7:00): owsianka (2 łyż owsianych, 2 łyż orkiszowych, 1 łyż otrębów), łyżka orzechów włoskich, łyżka żurawiny, łyżeczka wiórków kokosowych, mleko sojowe waniliowe ~120ml
II (10:30): sałatka: pierś z kurczaka pokrojona w kostkę, rzodkiew biała, pomidor, kuskus
III (12:00) sałatka jak w II
*wypadło mi okienko, na którym miałam wrócić do domu i nie przygotowałam się z taką ilością jedzenia, jaką powinnam mieć*
IV (14:30) sałatka z subwaya - pierś z kurczaka, sałata, oliwki, papryka zielona, papryczka jalapeno, cebula czerwona, pomidor, sos -€“ musztarda miodowa (ale generalnie omijałam)
V (21:40) dwie kromki własnego chleba cienko posmarowane delmą, dwa jajka na półtwardo, dwa pomidory, sałata
Sen ok. 00:30, wody łącznie w ciągu dnia: ok. 1.5litra + kubek zielonej herbaty, kubek inki z mlekiem 2%

Dla mnie to wciąż jest niepojęte, że mogłam nie zauważyć tylu kilogramów. Tak samo jak to, że się tak źle czułam ze sobą, kiedy wyglądałam nieźle ...

Co do kalarepy to ja ją sobie po prostu obieram, kroję na plasterki i wcinam jako przekąskę zamiast chipsów. Nawet nie wiem czy coś szczególnego z niej można zrobić.
Ma specyficzny smak.

[nurek119]

Moja waga: 74,7kg myslalam ze bedzie troche mniej ale zawsze spadek do ostatniego tygodnia

[thenerdqueen]

szklana małpa coś współpracować nie chciała, nie ma niespodzianki, jeszcze jeden tydzień, ale teraz to już na pewno się uda! już czuję tę dziewiąteczkę
Mel: 100,6

[Monte_]

Szczurku to też prawda, rękawiczki kupowałam dobre kilka lat temu i pewnie nie były wtedy takie powszechne jak teraz
Melonade tez mi się wydaje, że na nowo docenimy nasze niższe wagi jeśli się to zdobywa wysiłkiem własnych mięśni i treningiem samodyscypliny żywieniowej Mi cały czas waga schodzi, chociaż zakładałam nieco szybsze spadki.
W ogóle to wczoraj kupiłam sobie 2 bluzeczki, takie dosyć luźne, w fajnych kolorach...przymierzałam się przed lustrem już w domu i stałam... MEGA niezadowolona! Nie wiem może to komiczne, ale właśnie wczoraj "obudziłam" się jakoś do krytycznego spoglądania na własną sylwetkę i zobaczyłam ile jeszcze przede mną pracy..ba..harówki, żeby zniknęło to co ma zniknąć. Później przebierałam spodnie i jak zobaczyłam swoje odbicie, to płakać mi się zachciało
Ewa, guzik prawda- zmieniam to co mówiłam wcześniej, inaczej mi światło padło i MAM cellulit jak cholera, a nie tylko zbity tłuszcz wrr
Moja waga dzisiaj
80,9
sukcesywnie do przodu

[victoria9876]

U mnie dzisiaj niewielki spadek : 81,9 , mało ale zawsze lepiej w dół niż w górę

Pozdrawiam

[Miss Saeki]

Melduję wagę 84,8 kg

Czy wam też tak wizaż się tnie?

[pannaatopowa]

90,0

Niby spadek od zeszłego tygodnia, ale wcale nie jestem zadowolona.

[Malinka_Malinka]

Pozeczkowa cieszę się że znalazłaś sobie domek. Z tego co piszesz czeka Cię dużo pracy ale urządzisz sobie wszystko po swojemu. Zazdroszczę ogrodu, nieważne jak teraz wygląda, pomyśl o tym jak będzie wyglądał na wiosnę przyszłego roku. Dużo pracy to fakt, ale jaka będzie satysfakcja. Zrób zdjęcia teraz i porównasz sobie z tym co osiągniesz swoja ciężką z pewnością pracą. Fajnie się potem ogląda takie zdjęcia. Jak w tych programach TV. Trzymam kciuki, życzę żeby dobrze się mieszkało.

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:34 ----------

62,5

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Napisane przez Melonade

wolę zrobić wszystko powoli, a skutecznie, niż się rzucać na ogromne zmiany, które się walą po tygodniu, bo coś mi wyskakuje (a niestety u mnie to tak już jest, że non stop mam jakieś przykre niespodzianki).

Ważne jest, żeby wszystko sobie poukładać i jeszcze mieć motywację do tego żeby plany w życie wcielić. Melonade piszesz, że zaczynasz od maja, ale dlaczego chcesz stracić jeszcze te dwa tygodnie, które Cię od niego dzielą. Kończysz jakieś ważne sprawy,czy po prostu tak sobie postanowiłaś?

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:38 ----------

Napisane przez pannaatopowa

90,0

Niby spadek od zeszłego tygodnia, ale wcale nie jestem zadowolona.

Kochana jest super, znaczy że od przyszłego tygodnia wskakujesz na 8 z przodu. Ekstra. Gratulacje. Od czegoś zawsze trzeba zacząć.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Napisane przez Miss Saeki

Czy wam też tak wizaż się tnie?

Nie jest OK. Tylko co chwila wyskakuje mi reklama, która wyprowadza mnie z równowagi. Dlatego nigdy nie kupię tego produktu który tak nachalnie wciskają.

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Napisane przez thenerdqueen

szklana małpa coś współpracować nie chciała, nie ma niespodzianki, jeszcze jeden tydzień, ale teraz to już na pewno się uda! już czuję tę dziewiąteczkę
Mel: 100,6

Na pewno się uda, ale i teraz jest już dobrze. Ważne że jesteś na najlepszej drodze by osiągnąć swój cel.

[pannaatopowa]

@Malinko: 8 było i się zmyło

[nurek119]

Napisane przez Malinka_Malinka

62,5

ale Ci zazdroszczę mam nadzieję, ze kiedyś i ja zobaczę taki wynik

[pozeczkowa]

Napisane przez Malinka_Malinka

Pozeczkowa cieszę się że znalazłaś sobie domek. Z tego co piszesz czeka Cię dużo pracy ale urządzisz sobie wszystko po swojemu. Zazdroszczę ogrodu, nieważne jak teraz wygląda, pomyśl o tym jak będzie wyglądał na wiosnę przyszłego roku. Dużo pracy to fakt, ale jaka będzie satysfakcja. Zrób zdjęcia teraz i porównasz sobie z tym co osiągniesz swoja ciężką z pewnością pracą. Fajnie się potem ogląda takie zdjęcia. Jak w tych programach TV. Trzymam kciuki, życzę żeby dobrze się mieszkało.

tak zrobię! mam nadzieję, że efekt końcowy będzie lepszy niż to co jest teraz

Napisane przez thenerdqueen

pozeczkowa: dobrze, że masz plan jak ogarnąć ten domek ^^



i jadłyście może kalarepkę? macie na nią jakiś pomysł? kupiłam jedną na spróbowanie i teraz nie wiem czego się spodziewać

oby tylko ten plan się powiódł, bo na razie co gdzieś zajrzę to jestem załamana. nawet półek w szafkach w kuchni nie ma, muszę wymierzyć i iść spróbować kupić jakieś deseczki i kołki, bo nie mogę nawet talerzy rozpakować...

kalarepkę lubię na surowo, po prostu pociachaną w plasterki, pochrupać

Napisane przez Monte_

pozeczkowa super że macie w końcu swój zakątek, urządzicie się po swojemu i bedzie na pewno miło i przytulnie Z tego co piszesz masz plan zacny, więc tylko wprowadzić w życie Lipa z tym dojazdem trochę, bo mieszkałam w Anglii i pamiętam że czasami to padało nieprzerwanie i ze 3 tygodnie, stąd rozumiem Twoje dylematy. A zakup jakiegoś taniego autka nie wchodzi w grę? Żeby chociaż była opcja na złe samopoczucie albo pogode

niestety władowałam 1450 funtów w wynajem tego domu (czynsz, depozyt, opłata dla pośrednika), jeszcze pewnie ze 200 wydam na różne duperele których brakuje i zwyczajnie nie stać mnie żeby kolejny 1000 wydać teraz na samochód. szczególnie, że zbieramy na ślub i to co już miałam nazbierane wydałąm na ten cholerny dom więc autko jakiekolwiek najwcześniej późną jesienią...

waga w górę?! 85,7 niby @, ale cholera, wzrostu się jednak nie spodziewałam...

[Melonade]

Napisane przez Monte_

Szczurku to też prawda, rękawiczki kupowałam dobre kilka lat temu i pewnie nie były wtedy takie powszechne jak teraz
Melonade tez mi się wydaje, że na nowo docenimy nasze niższe wagi jeśli się to zdobywa wysiłkiem własnych mięśni i treningiem samodyscypliny żywieniowej Mi cały czas waga schodzi, chociaż zakładałam nieco szybsze spadki.
W ogóle to wczoraj kupiłam sobie 2 bluzeczki, takie dosyć luźne, w fajnych kolorach...przymierzałam się przed lustrem już w domu i stałam... MEGA niezadowolona! Nie wiem może to komiczne, ale właśnie wczoraj "obudziłam" się jakoś do krytycznego spoglądania na własną sylwetkę i zobaczyłam ile jeszcze przede mną pracy..ba..harówki, żeby zniknęło to co ma zniknąć. Później przebierałam spodnie i jak zobaczyłam swoje odbicie, to płakać mi się zachciało
Ewa, guzik prawda- zmieniam to co mówiłam wcześniej, inaczej mi światło padło i MAM cellulit jak cholera, a nie tylko zbity tłuszcz wrr
Moja waga dzisiaj
80,9
sukcesywnie do przodu

Skąd ja to znam - robienie zakupów to największy koszmar. :/ A człowiek by się chciał ubrać fajnie, wyglądać dobrze, czuć się swobodnie ... Nie mogę się tego doczekać, a jednocześnie wiem,☠że jeszcze tyle przede mną, że nie wiem, czy w ogóle się doczekam!

---------- Dopisano o 11:34 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez Malinka_Malinka

Ważne jest, żeby wszystko sobie poukładać i jeszcze mieć motywację do tego żeby plany w życie wcielić. Melonade piszesz, że zaczynasz od maja, ale dlaczego chcesz stracić jeszcze te dwa tygodnie, które Cię od niego dzielą. Kończysz jakieś ważne sprawy,czy po prostu tak sobie postanowiłaś?

Nie zaczynam od maja, zaczęłam dawno temu, a wracam do tabelki od maja.

[Malinka_Malinka]

Napisane przez pannaatopowa

@Malinko: 8 było i się zmyło

ale znowu będzie, a potem 7 ... i

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------

Napisane przez pozeczkowa

waga w górę?! 85,7 niby @, ale cholera, wzrostu się jednak nie spodziewałam...

Nerwy, był tu na wątku załączony cały artykuł na ten temat. Jak mamy sytuacje kryzysowe organizm magazynuje do walki z przeciwnościami losu. A Ty ostatnio miałaś dużo stresu.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez Melonade

Nie zaczynam od maja, zaczęłam dawno temu, a wracam do tabelki od maja.

Wiem, wiem ale dlaczego dopiero w maju o to mi chodziło.
Zaczęłaś dawno bo gdyby nie Ty i Twój wątek to wszystkie byśmy się nie spotkały w tym miejscu

[thenerdqueen]

Ehh dziewczyny, mówię wam, jak ja czasem nie ogarniam ludzi to brakuje słów. Mam teraz zajęcia z babką, która pracuje normalnie w lab analitycznym, drze paszczę na nas dosłownie o wszystko, nawet jak kompletnie nie można nikomu nic zarzucić. Dziś myślałam, że nie wytrzymam jak darła się po raz miliardowy jacy to studenci są nieuważni i gapowaci ... i sama rozlała siuśki z pojemnika na stół
A w poprzednim tygodniu wylała krew z probówki. I kto tu jest gapowaty?

Chwilę przerwy mam, wróciłam z uczelni, zjadłam właśnie II śniadanie, ogarnę zaraz w domu z grubsza i lecę na siłkę, popołudniu wpada pan żeby dokończyć szpachlowanie, zostanie tylko przeszlifować jutro (mam nadzieję, że szpachla na ścianach wyschnie) i będzie można malować wstępnie sufit.
Mam ambitny plan na siłkę dziś zamierzam dziś pobiec ile dam maksymalnie radę w tempie 6km/h (viva la ślimaczysko), a potem jak już zdechnę to dołażę ile będę miała jeszcze czas Znalazłam sobie też kilka gifów jak ćwiczyć te łapska (http://badzfit.blogspot.com/2013/01/...rosta.html?m=1), kiedy będę stała na wytrząsarce, szkoda że dopiero teraz mnie olśniło, tydzień przed końcem karnetu Zastanawiam się czy przedłużać sobie, bo będę ćwiczyć we wtorki i soboty ze swoim klubem AA ( ), w domu mam ten rowerek. Teoretycznie mogłabym dalej z koleżanką dreptać w poniedziałki i w piątki na siłkę.. hmm.

AAA! bo tak pomyślałam, że może nie znacie i znajdziecie sobie kilka pomysłów tutaj na żarełko:
http://qchenne-inspiracje.blogspot.c...dospis_18.html - daję wam bezpośrednio do proponowanego jadłospisu przez Autorkę na kolejny tydzień

[kasiunia1664]

83,5 kg - nadmiernie wierzyłam, ze po świętach nie przytyłam tylko zatrzymałam wodę bo doszło już do 87kg i chyba miałam racje.... albo wiara hahaha bo dzisiaj byłam pozytywnie zaskoczona wynikiem na wadze

[Melonade]

Napisane przez Malinka_Malinka

ale znowu będzie, a potem 7 ... i

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------



Nerwy, był tu na wątku załączony cały artykuł na ten temat. Jak mamy sytuacje kryzysowe organizm magazynuje do walki z przeciwnościami losu. A Ty ostatnio miałaś dużo stresu.

---------- Dopisano o 11:38 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------



Wiem, wiem ale dlaczego dopiero w maju o to mi chodziło.
Zaczęłaś dawno bo gdyby nie Ty i Twój wątek to wszystkie byśmy się nie spotkały w tym miejscu

Bo chciałam mieć trochę psychicznego odpoczynku od ważenia się.
Nie wiem czy się będę ważyć co tydzień, może co dwa na początku ... Zobaczę jeszcze. Chcę wrócić do tabelki z pomiarami na pewno, więc się zmierzę i co miesiąc się będę mierzyć, a waga ... zobaczymy.

[Miss Saeki]

Napisane przez Malinka_Malinka

Nie jest OK. Tylko co chwila wyskakuje mi reklama, która wyprowadza mnie z równowagi. Dlatego nigdy nie kupię tego produktu który tak nachalnie wciskają.

Mi co chwila coś wyskakuje... Ech...

Napisane przez thenerdqueen

Ehh dziewczyny, mówię wam, jak ja czasem nie ogarniam ludzi to brakuje słów. Mam teraz zajęcia z babką, która pracuje normalnie w lab analitycznym, drze paszczę na nas dosłownie o wszystko, nawet jak kompletnie nie można nikomu nic zarzucić. Dziś myślałam, że nie wytrzymam jak darła się po raz miliardowy jacy to studenci są nieuważni i gapowaci ... i sama rozlała siuśki z pojemnika na stół
A w poprzednim tygodniu wylała krew z probówki. I kto tu jest gapowaty?

Chwilę przerwy mam, wróciłam z uczelni, zjadłam właśnie II śniadanie, ogarnę zaraz w domu z grubsza i lecę na siłkę, popołudniu wpada pan żeby dokończyć szpachlowanie, zostanie tylko przeszlifować jutro (mam nadzieję, że szpachla na ścianach wyschnie) i będzie można malować wstępnie sufit.
Mam ambitny plan na siłkę dziś zamierzam dziś pobiec ile dam maksymalnie radę w tempie 6km/h (viva la ślimaczysko), a potem jak już zdechnę to dołażę ile będę miała jeszcze czas Znalazłam sobie też kilka gifów jak ćwiczyć te łapska (http://badzfit.blogspot.com/2013/01/...rosta.html?m=1), kiedy będę stała na wytrząsarce, szkoda że dopiero teraz mnie olśniło, tydzień przed końcem karnetu Zastanawiam się czy przedłużać sobie, bo będę ćwiczyć we wtorki i soboty ze swoim klubem AA ( ), w domu mam ten rowerek. Teoretycznie mogłabym dalej z koleżanką dreptać w poniedziałki i w piątki na siłkę.. hmm.

AAA! bo tak pomyślałam, że może nie znacie i znajdziecie sobie kilka pomysłów tutaj na żarełko:
http://qchenne-inspiracje.blogspot.c...dospis_18.html - daję wam bezpośrednio do proponowanego jadłospisu przez Autorkę na kolejny tydzień

Babką się nie przejmuj.

Dzięki za link do bloga, nie znałam go. Ja lubię zaglądać tutaj: http://feed-me-better.blogspot.de/

[Unex]

Mel, no ja mam ten sam wzrost a waze kilka kg wiecej wiec wiesz

moja waga : 85,4

[Melonade]

Napisane przez Unex

Mel, no ja mam ten sam wzrost a waze kilka kg wiecej wiec wiesz

moja waga : 85,4

Wszystko zależy od tego jak się ta waga rozkłada i ile % z niej to mięśnie.
Bo u mnie to jest 100% tłuszczu .

[thenerdqueen]

Saeki: nie przejmuję się w ogóle, zastanawiam się tylko skąd się tacy urywają ludzie to mój ostatni semestr, już mnie nic nie zaskoczy raczej na tej uczelni
dzięki za linka też


MATKOBOSKO, dziewczęta, ja jutro rąk nie podniosę po tych hantelkach, słowo daję a co do biegania - jestem beznadziejna, 5 min ciągiem dałam radę tylko przebiec, potem połaziłam w tym samym tempie 2 minutki, pobiegłam kolejne 3, potem znowu połaziłam, pobiegałam, połaziłam itd..

Siłka: 25min orbitrek, 20 min bieżnia (~6km/h), 10 min wytrząsara+hantle, rozciąganko

podjęłam decyzję, że przedłużam karnet, koleżanka też to robi, więc nie mam w sumie nic do powiedzenia

[Melonade]

Napisane przez thenerdqueen

Saeki: nie przejmuję się w ogóle, zastanawiam się tylko skąd się tacy urywają ludzie to mój ostatni semestr, już mnie nic nie zaskoczy raczej na tej uczelni
dzięki za linka też


MATKOBOSKO, dziewczęta, ja jutro rąk nie podniosę po tych hantelkach, słowo daję a co do biegania - jestem beznadziejna, 5 min ciągiem dałam radę tylko przebiec, potem połaziłam w tym samym tempie 2 minutki, pobiegłam kolejne 3, potem znowu połaziłam, pobiegałam, połaziłam itd..

Siłka: 25min orbitrek, 20 min bieżnia (~6km/h), 10 min wytrząsara+hantle, rozciąganko

podjęłam decyzję, że przedłużam karnet, koleżanka też to robi, więc nie mam w sumie nic do powiedzenia

No to zrobiłaś interwały, które są lepsze pod każdym możliwym względem.
Ja bym nie dała rady biec przez 5 minut.

[thenerdqueen]

Mel: do tej pory robiłam 1-2min (zależy od dnia) biegu wymiennie z dreptaniem, więc w sumie niewiele zmieniłam, poza tym że sprawdziłam ile dam radę przebiec nie jestem zadowolona, miałam nadzieję na więcej, ale fakt - lepiej cieszyć się tymi 5 minutami i rozwijać je stopniowo niż zasapać się po 30 sekundach i tak widzę bardzo duży progres na przestrzeni tego miesiąca odkąd zaczęłam ćwiczyć

[Monte_]

Chciałam dzisiaj pojezdzic na rolkach ale sie kurde nie da. Glupia jakas ta pogoda, co chwile kropi deszcz, co chwile sie przejasnia i lodowaty wiatr. Wyskocze na ten bodyroll, a pozniej jak sie zmobilizuje to pocwicze cos w domku
Szczurek to ja tak miałam ostatnio po pompkach Robiłam oczywiście damskie, bo jestem na razie za cienka na męskie, ale jakoś tak dobrze mi się ćwiczyło i przegięłam- bolało wszystko dookoła klatki piersiowej, a najbardziej te zawiasy w okolicy pachy
pozeczkowa to staraj się patrzeć pozytywnie na sytuację: świetne dotlenienie, dużo ruchu (zgubisz pięknie kilogramy), samo zdrowie Najtrudniej na pewno będzie na początku się przyzwyczaić, a później zobaczysz że dzień bez roweru stanie się jakiś niekompletny
Melonade doczekasz się, doczekasz musimy się pozbyć swoich kompleksów, myslę że wtedy człowiek jest szczęśliwszy

[ciao_ewa]

Dzień dobry !
Melduję wykonanie siłki ! 80 minut: 20 minut rozgrzewka na bieżni, 35 minut siłowe, 20 minut bieżnia, 5 minut rozciąganie Ale była mi ta siłka dzisiaj pisana. Skończyłam zajęcia i stwierdziłam, że muszę iść najpierw do domu, bo bardzo głodna byłam. I jak już weszłam to mówię, że nie ma siły nie chce mi się. Ale okazało się, że w domu nie ma prądu więc ani nie popracuję ani nie pogotuję. I zamiast się wyciągnąć na kanapie to poszłam. Mega duma, bo naprawdę mi się nie chciało
Melduję również, że moje dzisiejsze falafele skradły mi serce <3 bardzo Wam polecam, szczególnie przepis z jadłonomii.

monte niestety w mojej mieścinie według internetu nie ma tego rollera Widzę, że masz to samo... Ja też ostatnio bardziej krytycznie na siebie patrzę niestety. Zamiast się cieszyć z tego co już mam to jak głupia porównuję się do ideałów... Ale póki nad sobą pracuję to nie narzekam na to, bo może właśnie dzięki takiemu podejściu i tak wysokim wymaganiom jakie przed sobą ostatnio postawiłam pracuję ciężej...
a to ja mam odwrotnie: w domu zazwyczaj bardziej mi się podoba po zakupach. Ale tylko pierwsze mierzenie. Potem już załamka, że ze wszystkim to źle wygląda, bo się nie układa, bo grubas ze mnie...
hoho, może w przyszłym tygodniu 7 z przodu ?

melonade no to pozostaje mi życzyć Ci jak najszybszego powrotu do 57

szczurku a widzisz zapomniałam Ci odpisać na te ćwiczenia na wytrząsarce. ale dobrze, że już masz Mam nadzieję, że plan się uda Moim zdaniem jeśli jakoś bardzo nie potrzebujesz tych pieniędzy to przedłużaj ! Zawsze motywacja żeby się ruszyć jak np. nie będzie Ci się chciało na rowerku. Poza tym na siłowni zawsze więcej zdziałasz niż tylko pedałując w domu
Oooj, qchenne inspiracje to znamy na pamięć
Nie przejmuj się wynikami na bieżni, bo i tak nie są złe w sumie. A ja np. na bieżni znacznie mniej przebiegam niż w terenie, bo się człowiek za bardzo skupia na tym bieganiu i odlicza czas.
za ćwiczenia i za rozsądna decyzję z karnetem


kasiunia gratki za spadek !

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

która z Was pisała, że kupiła sobie czerwony eveline i że ją piekło po nim ?
Skuszona tym, że faktycznie coś robi też dzisiaj nabyłam. Ale mnie nie piekło. Po prostu rozgrzewało... Może jesteś uczulona ?

[Ulcia2512]

Napisane przez Martuszka85

Ulcia to polec mi prosze jeszcze w zestawieniu z czym koktajl z jarmuzem? Z czym sie komponuje smacznie?

ja najbardziej lubię z bananem, jagodami, cytryną/limonka i jarmuzem.

Napisane przez thenerdqueen

i jadłyście może kalarepkę? macie na nią jakiś pomysł? kupiłam jedną na spróbowanie i teraz nie wiem czego się spodziewać [COLOR="Silver"]

ja chrupię na surowo. Muszę kupić, dziękuję za przypomnienie xx





98,3

[Monte_]

Wróciłam właśnie z tego bodyroll, dzisiaj sobie zafundowałam sesję 45min Jeszcze chciałabym poćwiczyć wieczorem, ale czekam na magiczne właściwości tabletki przeciwbólowej, bo znowu głowa mi pęka przez to ciśnienie za oknem
Ewa no szkoda, że nie masz takiego cuda u siebie, bo jakoś zobaczyłam dla siebie nadzieję na ten beznadziejny brzuchol, który jakoś nie chce się wciągać. Ja to bym mogła cos takiego mieć w domu, ale nie mam 20tyś. zeby zakupić
Mam nadzieję na tę "7" z przodu za tydzień, byłoby cudownie, bo takiej wagi to nie widziałam u siebie od 1,5 roku Pięknie ćwiczysz będziesz lasencja pierwsza klasa




Chciałam jeszcze poruszyć jeden temat. Dziewczyny, piszcie jakich kosmetyków używacie do pielęgnacji ciała? Mam tu na myśli balsamy, żele wyszczuplające, peelingi itp. Może macie cos fajnego i sprawdzonego, co możecie polecić
Ja na tę chwilę mam tak:
- peeling Ziaja Multi Modeling- bardzo fajny jest
- serum do biustu Evelyn Push Up (takie różowe opakowanie)
- zwykły balsam do ciała Nivea Q10 ujędrniający

[Melonade]

Napisane przez ciao_ewa

Dzień dobry !
Melduję wykonanie siłki ! 80 minut: 20 minut rozgrzewka na bieżni, 35 minut siłowe, 20 minut bieżnia, 5 minut rozciąganie Ale była mi ta siłka dzisiaj pisana. Skończyłam zajęcia i stwierdziłam, że muszę iść najpierw do domu, bo bardzo głodna byłam. I jak już weszłam to mówię, że nie ma siły nie chce mi się. Ale okazało się, że w domu nie ma prądu więc ani nie popracuję ani nie pogotuję. I zamiast się wyciągnąć na kanapie to poszłam. Mega duma, bo naprawdę mi się nie chciało
Melduję również, że moje dzisiejsze falafele skradły mi serce <3 bardzo Wam polecam, szczególnie przepis z jadłonomii.

monte niestety w mojej mieścinie według internetu nie ma tego rollera Widzę, że masz to samo... Ja też ostatnio bardziej krytycznie na siebie patrzę niestety. Zamiast się cieszyć z tego co już mam to jak głupia porównuję się do ideałów... Ale póki nad sobą pracuję to nie narzekam na to, bo może właśnie dzięki takiemu podejściu i tak wysokim wymaganiom jakie przed sobą ostatnio postawiłam pracuję ciężej...
a to ja mam odwrotnie: w domu zazwyczaj bardziej mi się podoba po zakupach. Ale tylko pierwsze mierzenie. Potem już załamka, że ze wszystkim to źle wygląda, bo się nie układa, bo grubas ze mnie...
hoho, może w przyszłym tygodniu 7 z przodu ?

melonade no to pozostaje mi życzyć Ci jak najszybszego powrotu do 57

szczurku a widzisz zapomniałam Ci odpisać na te ćwiczenia na wytrząsarce. ale dobrze, że już masz Mam nadzieję, że plan się uda Moim zdaniem jeśli jakoś bardzo nie potrzebujesz tych pieniędzy to przedłużaj ! Zawsze motywacja żeby się ruszyć jak np. nie będzie Ci się chciało na rowerku. Poza tym na siłowni zawsze więcej zdziałasz niż tylko pedałując w domu
Oooj, qchenne inspiracje to znamy na pamięć
Nie przejmuj się wynikami na bieżni, bo i tak nie są złe w sumie. A ja np. na bieżni znacznie mniej przebiegam niż w terenie, bo się człowiek za bardzo skupia na tym bieganiu i odlicza czas.
za ćwiczenia i za rozsądna decyzję z karnetem


kasiunia gratki za spadek !

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

która z Was pisała, że kupiła sobie czerwony eveline i że ją piekło po nim ?
Skuszona tym, że faktycznie coś robi też dzisiaj nabyłam. Ale mnie nie piekło. Po prostu rozgrzewało... Może jesteś uczulona ?

Jestem z Ciebie dumna!
A falafele z jadłonomii są najlepsze!

Dzięki.
Z jednej strony nie mogę się doczekać przedziału 52-59, a z drugiej zastanawiam się, czy to kiedykolwiek nastąpi ...
Jakoś póki co mi się to wydaje nierealne.
Ale powoli do przodu i nie poddajemy się!!

---------- Dopisano o 19:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

Napisane przez Monte_

Wróciłam właśnie z tego bodyroll, dzisiaj sobie zafundowałam sesję 45min Jeszcze chciałabym poćwiczyć wieczorem, ale czekam na magiczne właściwości tabletki przeciwbólowej, bo znowu głowa mi pęka przez to ciśnienie za oknem
Ewa no szkoda, że nie masz takiego cuda u siebie, bo jakoś zobaczyłam dla siebie nadzieję na ten beznadziejny brzuchol, który jakoś nie chce się wciągać. Ja to bym mogła cos takiego mieć w domu, ale nie mam 20tyś. zeby zakupić
Mam nadzieję na tę "7" z przodu za tydzień, byłoby cudownie, bo takiej wagi to nie widziałam u siebie od 1,5 roku Pięknie ćwiczysz będziesz lasencja pierwsza klasa




Chciałam jeszcze poruszyć jeden temat. Dziewczyny, piszcie jakich kosmetyków używacie do pielęgnacji ciała? Mam tu na myśli balsamy, żele wyszczuplające, peelingi itp. Może macie cos fajnego i sprawdzonego, co możecie polecić
Ja na tę chwilę mam tak:
- peeling Ziaja Multi Modeling- bardzo fajny jest
- serum do biustu Evelyn Push Up (takie różowe opakowanie)
- zwykły balsam do ciała Nivea Q10 ujędrniający

Jeśli chodzi o kosmetyki ujędrniające to mam wrażenie, że Eveline bije wszystko na głowę, jedyne, które faktycznie coś działają. Inna sprawa, że mi się ich nie chce używać.