Schudnąć 20-30kg część III

[Must]

Dzień dobry,

wczoraj poćwiczone pośladki z Natalią Gacką i Mel B.

Dzis dłuży i mocniejszy trening.

Jestem w tym tyg. nieco zabiegana, bo mam wesele w sobotę i muszę ogarnąć sporo spaw w tym tyg. Dodatkowo zamarzyły mi się nowe meble do salonu więc czeka mnie spore przemeblowanie.

Ja dziś mam na obiad schab pieczony, który nafaszerowałam liśćmi szpinaku.
Dziś zrobię to samo z kurczakiem na obiady na kolejne dni.

Ja pracuje na 5tym piętrze i też śmigam schodami.


Dziewczyny, wczoraj się wkurzyłam
W sobote miałam umówioną fryzjerkę z dojazdem do domu na czesanie. Babka mi napisała w nocy smsa, ze odwołuje

Żenada...

I jeszcze się Wam nieśmiało pochwalę, że od paździenika będe latać
Zapisałam się na Pole Dance

Od dawna mi to chodziło po głowie.

Chyba więc muszę zacząć się regularnie rozciągać.

[Sabasza]

Łomamusiu, ale miałam nadrabiania Nawet o psach widze pisałyście :P

Widze tez nowe twarze, czesc Ewka

Moj ostatni miesiac ciezki, zagmatwany, nadal wychodze z amoku i probuje ogarnac zycie. Waga jak widac troszke sie ruszala raz w tę, raz w tamtą strone, ale na szczescie ostatecznie mozna powiedziec ze stoi w miejscu, co jest wielkim osiagnieciem jak pomysle jak momentami jadlam (i pilam). Wydaje mi sie jednak, ze mimo powaznych grzechow to jednak ogolnie gdzies z tylu glowy juz mam wiele zywieniowych spraw poukladanych i mimo, ze pozwalalam sobie na wiele rzeczy, na ktore nie powinnam byla, to jakos to zaraz potem rownowazylam odmawiajac sobie w odpowiednich momentach. Inaczej po tym miesiacu spokojnie moglam zaliczyc powazne yoyo, a tak sie nie stalo

W kazdym razie, ukladam sobie sprawy zarowno w glowie jak i poza nia, i grzecznie wracam do zdrowego odzywiania. Sprawdzilam MFP i widze, ze ostatni porzadnie zalogowany dzien mialam 20 sierpnia, czyli prawie miesiac temu. Wiec bez narzekan, wymowek i tlumaczen wracam i kurde chudne bo juz dawno powinnam wazyc 75, a nadal mi daleko do tej liczby

Napisane przez Must

Dziewczyny, wczoraj się wkurzyłam
W sobote miałam umówioną fryzjerkę z dojazdem do domu na czesanie. Babka mi napisała w nocy smsa, ze odwołuje

Żenada...

Ewidentnie zapiła na jakiejś imprezce...

[Must]

Cześć Sabasza

Jak zawsze mądrze mówisz

U mnie też coś w głowie się zmieniło. Wcześniej to miałam takie krótkie, max 2 miesięczne fit zrywy. Ćwiczenia, dieta a potem aaaaa już nie mogę/ nie mam jak bo pada/ nie pada/ zimno/ ciepło/ kuzyn przychodzi / kuzyn nie przychodzi więc rzucam dietę.

a teraz zimno/ ciepło / kuzyn / nie kuzyn nie ma znaczenia, bo zdrowe jest smaczne i super się czuje

A co do fryzjerki to nie wiem czy zapiła, czy co, ale się zdenerwowałam i zastanawiam się czy szukać fryzjera czy olać i tylko rozpuścić włosy.

[_Ewka423_]

Must he he ale masz fajne wymówki no ale tak ma każda, taka prawda

ja mam dzis ochote na grochówke...

[Must]

Napisane przez _Ewka423_

Must he he ale masz fajne wymówki no ale tak ma każda, taka prawda

ja mam dzis ochote na grochówke...

To było kiedyś Teraz nie ma to tamto - dupa sama się nie zrobi !

Unex, czy możesz mi polecić jakieś ćwiczenia na rozciąganie ?

[pannaatopowa]

Napisane przez Must

Dzień dobry,

wczoraj poćwiczone pośladki z Natalią Gacką i Mel B.

Dzis dłuży i mocniejszy trening.

Jestem w tym tyg. nieco zabiegana, bo mam wesele w sobotę i muszę ogarnąć sporo spaw w tym tyg. Dodatkowo zamarzyły mi się nowe meble do salonu więc czeka mnie spore przemeblowanie.

Ja dziś mam na obiad schab pieczony, który nafaszerowałam liśćmi szpinaku.
Dziś zrobię to samo z kurczakiem na obiady na kolejne dni.

Ja pracuje na 5tym piętrze i też śmigam schodami.


Dziewczyny, wczoraj się wkurzyłam
W sobote miałam umówioną fryzjerkę z dojazdem do domu na czesanie. Babka mi napisała w nocy smsa, ze odwołuje

Żenada...

I jeszcze się Wam nieśmiało pochwalę, że od paździenika będe latać
Zapisałam się na Pole Dance

Od dawna mi to chodziło po głowie.

Chyba więc muszę zacząć się regularnie rozciągać.

Ej to super. Może pisz jak Ci treningi idą, co? Zawsze chciałam się zapisać, ale nie ma tutaj nic takiego

[Melonade]

Napisane przez pannaatopowa

Ej to super. Może pisz jak Ci treningi idą, co? Zawsze chciałam się zapisać, ale nie ma tutaj nic takiego

Ja bym się zapisała, ale jak już będę super-turbo-fit, bo tam to trzeba mięśni używać.

[Unex]

Napisane przez Must

Unex, czy możesz mi polecić jakieś ćwiczenia na rozciąganie ?

Niestety nie mam nic specjalnego.
Rozciagam sie sama. Kiedys sie bardzo duzo rozciagalam wiec pamietam to i owo.
Poszukaj na YT na pewno cos znajdziesz
Fajnie z tym Pool Dance, tez mi sie marzy
Szczegolnie po tym jak zobaczylam wystep z Ukrainskim Mam Talent Anastastasi Sokolovej to umarlam

Ja dopiero wrocilam z pracy, 12 h
Chce zrobic trening jak troche dychne, ale nie wiem co z tego wyjdzie. Postaram sie przymusic lekko mowiac, bo nie mialam sily isc i wziac prysznicu nawet

Btw Must mialas dodac zdjecia i co

[pannaatopowa]

Napisane przez Melonade

Ja bym się zapisała, ale jak już będę super-turbo-fit, bo tam to trzeba mięśni używać.

No ja też a przynajmniej "odrobinę" szczuplejsza, bo inaczej każdą rurę złamię

Jadłospis dziś:
1. Domowa grahamka, masło, jajko sadzone, surówka z pekinki i pomidora 500 kcal
2. Ziemniaki, smażona cukinia, surówka 397 kcal
3. Jogurt aktivia, borówki, mleko 470 kcal
4. Omlet z borówkami i miodem 246 kcal

1613 kcal

Dziś miałam rest day

[pozeczkowa]

jezu, dziewczyny... zaczęłam przedwczoraj pić więcej wody niż normalnie i więcej niż kiedykolwiek chyba. wczoraj ponad 2l, dzisiaj chyba ze 2,5 jak nie lepiej. dzisiaj byłam w czasie pracy 6 razy w toalecie, w tym 3 razy na "2" normalnie na siku chodzę raz, może 2 razy w ciągu 12h pracy a "2" raz dziennie albo co drugi dzień, a to dzisiaj to jakaś masakra po prostu! możliwe, że to przez te ilości wody? bo nic innego mi do głowy nie przychodzi

jadłospis utrzymany wg tego co pisałam, tylko że jest 20:25 a ja już po wszystkich posiłkach planowanych i jestem głodna. chyba dorzucę sobie jakiegoś tosta z wędliną na ciepło.

jutro idę na siłkę i uroczyście przyrzekam, że 2-3 razy w tygodniu będę na nią chodzić choćby nie wiem co! proszę mnie pilnować

[Unex]

Napisane przez pozeczkowa

jezu, dziewczyny... zaczęłam przedwczoraj pić więcej wody niż normalnie i więcej niż kiedykolwiek chyba. wczoraj ponad 2l, dzisiaj chyba ze 2,5 jak nie lepiej. dzisiaj byłam w czasie pracy 6 razy w toalecie, w tym 3 razy na "2" normalnie na siku chodzę raz, może 2 razy w ciągu 12h pracy a "2" raz dziennie albo co drugi dzień, a to dzisiaj to jakaś masakra po prostu! możliwe, że to przez te ilości wody? bo nic innego mi do głowy nie przychodzi

jadłospis utrzymany wg tego co pisałam, tylko że jest 20:25 a ja już po wszystkich posiłkach planowanych i jestem głodna. chyba dorzucę sobie jakiegoś tosta z wędliną na ciepło.

jutro idę na siłkę i uroczyście przyrzekam, że 2-3 razy w tygodniu będę na nią chodzić choćby nie wiem co! proszę mnie pilnować

Tak, to na bank przez wode
ja tez chodze non-stop do wc w czasie pracy, czasami i co pol godziny. Ale mam taka duza 1,5 butle zawsze gdzies kolo siebie i popijam co chwile. Kiedys sie mnie zapytali czy aby na pewno tam tylko woda jest

[pozeczkowa]

Napisane przez Unex

Tak, to na bank przez wode
ja tez chodze non-stop do wc w czasie pracy, czasami i co pol godziny. Ale mam taka duza 1,5 butle zawsze gdzies kolo siebie i popijam co chwile. Kiedys sie mnie zapytali czy aby na pewno tam tylko woda jest

to to już tak zawsze będzie? nie unormuje się po jakimś czasie? średnio mi się widzi 6 razy dziennie latać do kibelka po tych schodach wszystkich, chociaż i to dobrze dla mnie

[Melonade]

Napisane przez pozeczkowa

jezu, dziewczyny... zaczęłam przedwczoraj pić więcej wody niż normalnie i więcej niż kiedykolwiek chyba. wczoraj ponad 2l, dzisiaj chyba ze 2,5 jak nie lepiej. dzisiaj byłam w czasie pracy 6 razy w toalecie, w tym 3 razy na "2" normalnie na siku chodzę raz, może 2 razy w ciągu 12h pracy a "2" raz dziennie albo co drugi dzień, a to dzisiaj to jakaś masakra po prostu! możliwe, że to przez te ilości wody? bo nic innego mi do głowy nie przychodzi

jadłospis utrzymany wg tego co pisałam, tylko że jest 20:25 a ja już po wszystkich posiłkach planowanych i jestem głodna. chyba dorzucę sobie jakiegoś tosta z wędliną na ciepło.

jutro idę na siłkę i uroczyście przyrzekam, że 2-3 razy w tygodniu będę na nią chodzić choćby nie wiem co! proszę mnie pilnować

Powiem Ci, że ja byłam kiedyś w szoku, jak się dowiedziałam, że na "2" powinno się chodzić po każdym posiłku. Ale że nasza dzisiejsza żywność jest jaka jest to przynajmniej raz dziennie.

---------- Dopisano o 23:17 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Napisane przez pannaatopowa

No ja też a przynajmniej "odrobinę" szczuplejsza, bo inaczej każdą rurę złamię

Jadłospis dziś:
1. Domowa grahamka, masło, jajko sadzone, surówka z pekinki i pomidora 500 kcal
2. Ziemniaki, smażona cukinia, surówka 397 kcal
3. Jogurt aktivia, borówki, mleko 470 kcal
4. Omlet z borówkami i miodem 246 kcal

1613 kcal

Dziś miałam rest day

To też mnie martwi, ale nie chciałam tak pesymistycznie zaczynać.

[Unex]

Napisane przez pozeczkowa

to to już tak zawsze będzie? nie unormuje się po jakimś czasie? średnio mi się widzi 6 razy dziennie latać do kibelka po tych schodach wszystkich, chociaż i to dobrze dla mnie

Ale co ma sie normowac? to chyba naturalne, ze jak sie wiecej pije to tez sie wiecej wydala
Ja sobie nie wyobrazam isc do wc 2x w ciagu 12 h pracy, w sumie chyba nigdy tak nie mialam, nawet jak pilam duzo mniej

[michalova]

Napisane przez pozeczkowa

to to już tak zawsze będzie? nie unormuje się po jakimś czasie? średnio mi się widzi 6 razy dziennie latać do kibelka po tych schodach wszystkich, chociaż i to dobrze dla mnie

Trochę się unormuje jak organizm usunie nadmiar wody. Ale tak Unex mówi, 2 razy w ciągu 12h to malutko. ;-) a schody dobre są na :-P

[Sabasza]

Napisane przez Melonade

Ja bym się zapisała, ale jak już będę super-turbo-fit, bo tam to trzeba mięśni używać.

Napisane przez pannaatopowa

No ja też a przynajmniej "odrobinę" szczuplejsza, bo inaczej każdą rurę złamię

Tez sobie tak siebie wyobrazam na pole dance, chyba bym sie nie zdecydowala

Napisane przez pannaatopowa

Jadłospis dziś:
1. Domowa grahamka, masło, jajko sadzone, surówka z pekinki i pomidora 500 kcal
2. Ziemniaki, smażona cukinia, surówka 397 kcal
3. Jogurt aktivia, borówki, mleko 470 kcal
4. Omlet z borówkami i miodem 246 kcal

1613 kcal

Dziś miałam rest day

Fajnie, ze dalas kcal

Napisane przez pozeczkowa

to to już tak zawsze będzie? nie unormuje się po jakimś czasie? średnio mi się widzi 6 razy dziennie latać do kibelka po tych schodach wszystkich, chociaż i to dobrze dla mnie

No wg mnie nie bardzo ma sie co normowac. Ja tez latam jak duzo pije. Ostatnio kolezanka z pracy poszla w moje slady, zaczela wiecej pic i po jednym dniu przybiegla opowiedziec jak to biega do kibelka caly czas na si Ja mam taki zwyczaj, ze o pewnej godzinie przestaje pic, zeby spokojnie dojechac do domu bez koniecznosci zatrzymywania sie na stacjach benzynowych po drodze

[Must]

Dziewczyny, ale się uśmiałam z tymi sikaniem

pozeczkowa 2 razy w ciągu 12h ? Malutko.

Ja pije dużo od zawsze i od zawsze chodzę dużo do wc. W pracy to pewnie z 6-8 razy. Zwyczajnie się przyzwyczaiłam do częstego sikania.

Dużo osób mi się dziwi w pracy, że pije te 2 litry w pracy. koleżanki mówią, że na dzień piją 2-3 herbaty i jedną kawę i zero wody.....

Ja bym padła chyba około 12stej w południe.

I często mnie pytają jak to robie i że one tez by chciały tyle pić, ale ciężko im zacząć, bo woda nie ma smaku.

Wczoraj miałam plan ćwiczyć, ale mąż na mnie czekał z kwiatami i szampanami i nic z ćwiczeń nie było.
Świętowaliśmy mój awans i było miło.

dziś poćwicze za to, bo jak nie to

[Ulcia2512]

Ja zawsze dużo wody piłam. A sikanie- no cóż. Jak piję to muszę wydalić

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

[Must]

Kiedyś pies ( jeszcze mały szczeniak ) podczas wizyty u babci obsikał jej dywan. Na co babcia spokojnie - " pije , to i sika "

[Sabasza]

Napisane przez Must

Dziewczyny, ale się uśmiałam z tymi sikaniem

pozeczkowa 2 razy w ciągu 12h ? Malutko.

Ja pije dużo od zawsze i od zawsze chodzę dużo do wc. W pracy to pewnie z 6-8 razy. Zwyczajnie się przyzwyczaiłam do częstego sikania.

Dużo osób mi się dziwi w pracy, że pije te 2 litry w pracy. koleżanki mówią, że na dzień piją 2-3 herbaty i jedną kawę i zero wody.....

Ja bym padła chyba około 12stej w południe.

I często mnie pytają jak to robie i że one tez by chciały tyle pić, ale ciężko im zacząć, bo woda nie ma smaku.

Mnie to nie dziwi, bardzo duzo osob nie lubi pic wody jesli nie jest do tego przyzwyczajona. A jak zaczyna to potrzebuje dodac sobie do tej wody smaku. Naprawde dla wielu ludzi to jest problem.

Wielu osobom tez wydaje sie, ze pije odpowiednio duzo plynow dopoki nie zaczna tego liczyc, wtedy okazuje sie, ze wcale tak duzo nie pija. Czlowiekowi nieswiadomemu czesto wydaje sie, ze robi pewne rzeczy dobrze, bo zawsze tak robil, i jest to dosyc typowe ludzkie myslenie. To tak jak z jedzeniem, mnie tez sie wydawalo zawsze, ze dobrze jem, ze zdrowo, ze nie za duzo... A jak zaczelam liczyc i sprawdzac to nieswiadomosc tego jak duza powinna byc normalna porcja wylazla i pieprznela mnie w pysk. Jak to? Torebka ryżu to nie porcja ryżu..

Także z ta woda i w ogole piciem odpowiednio duzo to wedlug mnie nie jest takie proste. Ja nadal musze o tym myslec bardzo swiadomie, zeby 1,5 - 2 litry dziennie przyjmowac. I bardzo latwo jest mi sie zagapic, zarobic i zapomniec.

Wspomnialam o kolezance w poprzednim poscie. Kiedys rozmawialysmy o piciu wody bo zauwazyla, ze zawsze mam na biurku butelke, a nie nalewam wody z dystrybutora. Powiedzialam jej, ze to po to, zeby sobie przypominac, ze musze te butelke w ciagu pracy wypic, a gdybym nalewala do szklanek to bym nie wiedziala ile wypilam i na pewno pilabym za malo. Kolezanka stwierdzila, ze ona duzo pije, ale zeby to przetestowac na drugi dzien przyszla z butelka. Pod koniec dnia przyznala mi, ze jak sie okazalo wcale tak duzo nie pila, bo wypicie tego 1,5l w ciagu tych powiedzmy 9h pracy wcale takie latwe nie bylo. No i kolejny dowod, ze normalnie tak duzo nie pila - pijac te butelke zaczela czesto biegac na si.

[Must]

Sabasza, ja robię podobnie, ale nalewam wody z dystrybutora do dzbanka i wypijam 2 dzbanki w pracy dziennie + 2-3 zielone herbaty.

I mam wtedy nad tym kontrolę.

Moim mistrzem jest mój mąż, który w ogole wody unika jak może. Cola, fanta, syrop z wodą są przecież taaaakieeee pyszne !!!
I tak samo zdrowe, bo przecież też się nawadnia

[michalova]

Napisane przez Must

Sabasza, ja robię podobnie, ale nalewam wody z dystrybutora do dzbanka i wypijam 2 dzbanki w pracy dziennie + 2-3 zielone herbaty.

I mam wtedy nad tym kontrolę.

Moim mistrzem jest mój mąż, który w ogole wody unika jak może. Cola, fanta, syrop z wodą są przecież taaaakieeee pyszne !!!
I tak samo zdrowe, bo przecież też się nawadnia

Jak mój ślubny. Z pragnienia umrze ale wody się nie napije. No chyba że smakową ;-)

[Unex]

Moj TZ ma to samo, pije ice-tea, wode z sokiem, sok pomaranczowy itd ale woda - gdzie tam, be

ja dzis na obiad robie spagetti z wolowiny 5 % tluszczu, mniam

[pannaatopowa]

Napisane przez Must

Dziewczyny, ale się uśmiałam z tymi sikaniem

pozeczkowa 2 razy w ciągu 12h ? Malutko.

Ja pije dużo od zawsze i od zawsze chodzę dużo do wc. W pracy to pewnie z 6-8 razy. Zwyczajnie się przyzwyczaiłam do częstego sikania.

Dużo osób mi się dziwi w pracy, że pije te 2 litry w pracy. koleżanki mówią, że na dzień piją 2-3 herbaty i jedną kawę i zero wody.....

Ja bym padła chyba około 12stej w południe.

I często mnie pytają jak to robie i że one tez by chciały tyle pić, ale ciężko im zacząć, bo woda nie ma smaku.

Wczoraj miałam plan ćwiczyć, ale mąż na mnie czekał z kwiatami i szampanami i nic z ćwiczeń nie było.
Świętowaliśmy mój awans i było miło.

dziś poćwicze za to, bo jak nie to

Ja kiedyś sama mogłam ze 3 herbaty wypić i szklanke soku, czy coli i byłam zadowolona. Ze cztery lata temu uczyłam się wodę pić. Gazowaną. I pod koniec dnia nie mogłam na nią patrzeć. Teraz nie mam problemu z piciem 2 litrów. Jak się skupię to 3 wypije. Po tym zauważyłam, że skóra jest gładsza, włosy i paznokcie mocniejsze, co dzień rano i wieczorem jest dwójka, tylko sikam dużo. Ale takie życie :P Teraz jak wypiję litr wody w ciągu dnia czuję się jakbym nic nie piła. W nocy się budze aby się napić. Także jak się organizm przyzwyczai do wody to nie trzeba się kontrolować.

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

Napisane przez michalova

Jak mój ślubny. Z pragnienia umrze ale wody się nie napije. No chyba że smakową ;-)

Znam to "ale mi sie chce pić, masz coś? Eeeee woda niegazowana? To nie chcę"

[_Ewka423_]

Za to mój TŻ chyba pije wody za waszych wszystkich facetów hehe
Miałby zgrzewkę to wypiłby zgrzewkę
No prócz tego pije mnóstwo energetyków i kawy.

[pozeczkowa]

mój mąż pije tymbarka jabłko-mięta i nic ponadto. wodę w pracy, bo nic innego nie ma, ale to może 0,4l dziennie. a tymbarka 2l mu starcza na 2-3 dni.

ja ogólnie mam stalowy pęcherz, jak np. chodziłam niegdyś ze znajomymi na piwo, to wszyscy już w trakcie pierwszego lecieli do wc i później w trakcie każdego następnego raz albo i dwa. a ja dopiero po drugim-trzecim i później w domu

byłam na siłowni, mają hiper-za☠☠☠isty stepper, taki z prawdziwymi ruchomymi schodami! nie jestem w formie ogólnie, zrobiłam 10 minut bieżni na rozgrzewkę, 10 minut na tym stepperze i 20 minut na mojej ulubionej maszynie co to się nogami odpycha na jeżdżącym w poziomie siodełku i ciągnie rączkę na łańcuchu przy okazji. wiecie jaka, nie?
jutro też idę, w piątek chciałam odpocząć, ale wiem że w sobotę nie pójdę bo jadę na koncert Florence+The Machine, a od niedzieli do wtorku po 12h pracy, więc... no nie wiem. zobaczymy. minimum 2 razy w tygodniu mam chodzić.

dziś:
1. owsianka z bananem i wiórkami kokosowymi
2. 70g łososia na ciepło, kuskus z suszonymi pomidorami, pomidorki koktajlowe i zielony ogórek z cebulką
3. jogurt naturalny, miks siemię+otręby+płatki owsiane, jabłko
4. bułka z dynią, twaróg półtłusty, rzodkiewki.

wypiłam koło litra wody dopiero, jak nie jestem w pracy to mi dużo ciężej idzie picie

[Melonade]

Napisane przez Must

Sabasza, ja robię podobnie, ale nalewam wody z dystrybutora do dzbanka i wypijam 2 dzbanki w pracy dziennie + 2-3 zielone herbaty.

I mam wtedy nad tym kontrolę.

Moim mistrzem jest mój mąż, który w ogole wody unika jak może. Cola, fanta, syrop z wodą są przecież taaaakieeee pyszne !!!
I tak samo zdrowe, bo przecież też się nawadnia

Mnie to zawsze dziwiło, bo ja uwielbiam wodę. Owszem, czasem mam smaka na colę, ale to traktuję tak jak ochotę na słodycze. Jak chce mi się pić i napiję się coli to jeszcze bardziej chce mi się pić.
No tak, trochę się też nawadnia.
Ale nie rozumiem ludzi, którzy np. w ciągu dnia wypiją dwie kawy i nic innego. Ok, może zjedzą trochę zupy i jedno jabłko, ale więcej nic. Jak ich może nie boleć okrutnie głowa i jak oni w ogóle funkcjonują? :conf used:

---------- Dopisano o 19:19 ---------- Poprzedni post napisano o 19:17 ----------

Napisane przez pozeczkowa

mój mąż pije tymbarka jabłko-mięta i nic ponadto. wodę w pracy, bo nic innego nie ma, ale to może 0,4l dziennie. a tymbarka 2l mu starcza na 2-3 dni.

ja ogólnie mam stalowy pęcherz, jak np. chodziłam niegdyś ze znajomymi na piwo, to wszyscy już w trakcie pierwszego lecieli do wc i później w trakcie każdego następnego raz albo i dwa. a ja dopiero po drugim-trzecim i później w domu

byłam na siłowni, mają hiper-za☠☠☠isty stepper, taki z prawdziwymi ruchomymi schodami! nie jestem w formie ogólnie, zrobiłam 10 minut bieżni na rozgrzewkę, 10 minut na tym stepperze i 20 minut na mojej ulubionej maszynie co to się nogami odpycha na jeżdżącym w poziomie siodełku i ciągnie rączkę na łańcuchu przy okazji. wiecie jaka, nie?
jutro też idę, w piątek chciałam odpocząć, ale wiem że w sobotę nie pójdę bo jadę na koncert Florence+The Machine, a od niedzieli do wtorku po 12h pracy, więc... no nie wiem. zobaczymy. minimum 2 razy w tygodniu mam chodzić.

dziś:
1. owsianka z bananem i wiórkami kokosowymi
2. 70g łososia na ciepło, kuskus z suszonymi pomidorami, pomidorki koktajlowe i zielony ogórek z cebulką
3. jogurt naturalny, miks siemię+otręby+płatki owsiane, jabłko
4. bułka z dynią, twaróg półtłusty, rzodkiewki.

wypiłam koło litra wody dopiero, jak nie jestem w pracy to mi dużo ciężej idzie picie

Haha, to nawet mnie przebijasz, bo ja zawsze też nie chodziłam tak często jak wszyscy, ale jednak po piwie to trzeba było, chyba że się piło w miarę szybko jedno po drugim to po dwóch, ale nie wyobrażam sobie wypić 2 piw i nie iść.

[_Ewka423_]

Porzeczkowa to ćwiczenie o takie jakbyś była na kajakach ?
bo u nas tez takie jest.

[pozeczkowa]

Napisane przez _Ewka423_

Porzeczkowa to ćwiczenie o takie jakbyś była na kajakach ?
bo u nas tez takie jest.

tak, coś takiego. bardzo to lubię, tak mogę się męczyć

[Unex]

Napisane przez pozeczkowa

mój mąż pije tymbarka jabłko-mięta i nic ponadto. wodę w pracy, bo nic innego nie ma, ale to może 0,4l dziennie. a tymbarka 2l mu starcza na 2-3 dni.

ja ogólnie mam stalowy pęcherz, jak np. chodziłam niegdyś ze znajomymi na piwo, to wszyscy już w trakcie pierwszego lecieli do wc i później w trakcie każdego następnego raz albo i dwa. a ja dopiero po drugim-trzecim i później w domu

byłam na siłowni, mają hiper-za☠☠☠isty stepper, taki z prawdziwymi ruchomymi schodami! nie jestem w formie ogólnie, zrobiłam 10 minut bieżni na rozgrzewkę, 10 minut na tym stepperze i 20 minut na mojej ulubionej maszynie co to się nogami odpycha na jeżdżącym w poziomie siodełku i ciągnie rączkę na łańcuchu przy okazji. wiecie jaka, nie?
jutro też idę, w piątek chciałam odpocząć, ale wiem że w sobotę nie pójdę bo jadę na koncert Florence+The Machine, a od niedzieli do wtorku po 12h pracy, więc... no nie wiem. zobaczymy. minimum 2 razy w tygodniu mam chodzić.

dziś:
1. owsianka z bananem i wiórkami kokosowymi
2. 70g łososia na ciepło, kuskus z suszonymi pomidorami, pomidorki koktajlowe i zielony ogórek z cebulką
3. jogurt naturalny, miks siemię+otręby+płatki owsiane, jabłko
4. bułka z dynią, twaróg półtłusty, rzodkiewki.

wypiłam koło litra wody dopiero, jak nie jestem w pracy to mi dużo ciężej idzie picie

Ja to zawasze w polowie pierwszego piwa musze isc. Cudem jest jak wytrwam do konca pierwszego i nie skorzystam z wc

A co do jadlospisu, ta bulka z dynia to znaczy z ziarnami (pestkami czy jak to sie zwie) dyni czy robilas cos z dyni i posmarowalas bulke tym ?
Zrobilas mi smaka na lososia


Ja jak w domu jestem to biore takie kufle jak do piwa ( 0,5 l) i pije z nich bo przynajmniej wiem ile wypijam + jakos szybciej to sie wypija.