|
|||||||
| Notka |
|
| Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1381 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 805
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins |
|
|
|
#1382 |
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
|
|
#1383 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 948
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Dostałam maila ze wyciskarka jest już w pracy u Tzta :yuppie: po pracy podjadę do niego żeby ją zabrać bo nie chce czekać do wieczora ;p
Z innej beczki. Jakoś tydzień temu jedna firma chciała mnie shuntowac do siebie, a dziś inna chce Tzta. Jemu nie pasuje to do ścieżki kariery jaka wybrał, ale oferują mu już prawie podwójne wynagrodzenie w stosunku do aktualnego. Kurcze, czemu nie mam talentu do matmy i nie poszłam na informatykę? Po roku pracy tuż po studiach dostawać 2x więcej kasy w ofercie niż ja jako senior z 10 latami stażu... |
|
|
|
#1384 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 583
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
|
|
|
|
|
#1385 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 948
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;52939917]A Twoj Tz co sadzi o tym? Skusi sie na nowa oferte mimo to?[/QUOTE]
Nie jest szczególnie zainteresowany bo jest na ścieżce i w firmie gdzie bardzo szybko zyskuje doświadczenie wiec i tak będą go coraz częściej kusić. Pójdzie na rozmowę dla treningu ale pewnie nie weźmie tego. Zobaczymy. A może go olsnia czymś tak bardzo ze tam pójdzie? Na razie jara się zaproponowanymi pieniędzmi. Edytowane przez favianna Czas edycji: 2015-09-29 o 16:30 |
|
|
|
#1386 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 9 795
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
Ja z takich powodów nie lubię chodzić w sukienkach po mieście plus nigdy nie umiałam ogarnąć ich lekkości przy powiewach wiatru
|
|
|
|
|
#1387 | |
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
.Trzeba się wczuć w Marylin i mieć ładne gacie Przeprosiłam się z rowerem tej jesieni - od początku września zrobiłam ok 100 km. Jak na mnie - wyczyn nie lada .Będę jeździć póki pogoda pozwoli .
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
|
Najlepsze Promocje i Wyprzedaże
|
|
#1388 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 092
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cindy ja jeździłam (zrobiłam od maja juz ponad 600 pewnie) ale juz za zimno, teraz to tylko czas na grzane wino (ktore właśnie popijam, wasze zdrowie dziewczyny!)
![]() Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
|
|
|
#1389 | |
|
Lux Mundi
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Kyoto ;D
Wiadomości: 13 598
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
, będę korzystać ile się da .Grzane wino
__________________
"Nie ma czasu na całowanie niewłaściwych chłopców"...
|
|
|
|
|
#1390 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 583
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
Póki co mam jeszcze napoczętą butelkę różowego wina.
|
|
|
|
|
#1391 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 887
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
![]() Ostatnio miałam rozmowę ze znajomym. Doszliśmy do wniosku, ze nigdy nie umielibyśmy podporządkować się dress code'owi. Pracować w korpo i wcisnąć w "roboczy uniform". Są pewne zawody - artysta, grafik, muzyk, animator 3D, informatyk (ale już nie programista w korpo, raczej administrator), gdzie faktycznie liczy się tylko to, co umiemy, a nie to, jak wyglądamy. Spotkałam się ostatnio z takim stwierdzeniem - osoby żyjące w przyszłości, czyli te, które upraszczając bardzo wybiegają myślami w przód i lubią o przyszłość się martwić, wybierają właśnie takie zawody - przede wszystkim dobrze płatne, a niekoniecznie przez nie lubiane i wymagające pewnych poświęceń, jak np firmowy mundurek. Natomiast osoby żyjące w teraźniejszości (taki rodzaj jest najbardziej pożądany i najzdrowszy) wybierają zawody łączące się z ich pasją, te, które sprawiają im przede wszystkim przyjemność, nawet jeśli są gorzej płatne. Oczywiście trzeba wziąć pod uwagę, że ktoś może kochać garsonki i pracę radcy prawnego, czy polityka. A tak w ogóle, to dzień dobry ![]() Czytałyście którąś z poniższych? Ja się szykuję do recenzji na blogu. Ostatnio złapałam tę czwórkę w Empiku.
Edytowane przez 201704051536 Czas edycji: 2015-09-29 o 19:52 |
|
|
|
|
#1392 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 583
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Dla mnie firmowy mundurek to zadne poswiecenie, jesli na przeciwnej szali stoi dobra kasa, mozliwosc awansu. Zycie to nie jest bajka, to oczywiste, ze dostosowujemy sie do pewnych regul, zasad panujacych w spoleczenstwie i miejscu pracy takze. Nie kazdy chce miec freelancerski zawod, mnie osobiscie taka spontanicznosci niepewnosc zarobku, nieregularne godziny bardzo stresuja. Coz, jedni i drudzy sa w gospodarce potrzebni, zadna z grup nie jest lepsza czy gorsza i nie rozumiem czemu Ci spontaniczni sa bardziej pozadani?
Wyobrazasz sobie spontaniczna ksiegowa? W pewnych sytuacjach rutyna i "nuda" jest wskazana.Jakbys czytala watek, to bys wiedziala, ze gros dziewczyn przeczytalo chociazby Slow fashion i Magie sprzatania. Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e Czas edycji: 2015-09-29 o 20:34 |
|
|
|
#1393 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 887
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;52942850]Dla mnie firmowy mundurek to zadne poswiecenie, jesli na przeciwnej szali stoi dobra kasa, mozliwosc awansu. Zycie to nie jest bajka, to oczywiste, ze dostosowujemy sie do pewnych regul, zasad panujacych w spoleczenstwie i miejscu pracy takze. Nie kazdy chce miec freelancerski zawod, mnie osobiscie taka spontanicznosci niepewnosc zarobku, nieregularne godziny bardzo stresuja. Coz, jedni i drudzy sa w gospodarce potrzebni, zadna z grup nie jest lepsza czy gorsza i nie rozumiem czemu Ci spontaniczni sa bardziej pozadani?
Wyobrazasz sobie spontaniczna ksiegowa? W pewnych sytuacjach rutyna i "nuda" jest wskazana.Jakbys czytala watek, to bys wiedziala, ze gros dziewczyn przeczytalo chociazby Slow fashion i Magie sprzatania.[/QUOTE] Jakbym czytała. Ale nie czytam od dawna i co w związku z tym? Nie wiem po co ta uwaga. Co do pogrubionego - To nie ma nic wspólnego ze spontanicznością. Ot najszczęśliwszy jest ten, kto żyje tu i teraz, a nie ten, kto już się martwi o przyszłe kredyty i ewentualne długi, czy rozpamiętuje wciąż dawne porażki (usytuowanie w przeszłości). Nie ja to wymyśliłam, a rzesze psychologów i psychoterapeutów. Życiu w przyszłości towarzyszy lęk, życiu w przeszłości - smutek. Swoją drogą to zastanawiające, że zareagowałaś agresją i atakiem... A może oczywiste ![]() Zapewniam Cię, że istnieją ludzie, dla których życie jest jak bajka i nie ma to związku ze stanem konta
Edytowane przez 201704051536 Czas edycji: 2015-09-29 o 20:52 |
|
|
|
#1394 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 948
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Jeśli chodzi o tzw mundurki to już kiedyś tu pisałam ze moja koleżanka pielęgniarka zawsze pracowała w uniformie a po zmianie pracy na dom opieki juz nie miała uniformu i strasznie narzekała. Jak wróciła do pracy gdzie miała swój fartuszek i polar była cała szczęśliwa.
Co do twórczych zawodów to wklejalam juz tu kiedyś linki do artykułów o tym ze wielu znanych twórczych ludzi ubiera się w kółko w jeden rodzaj koszulki np albo golfa. Mark Zuckerberg od fejsa, Steve Jobs, była jakaś kobieta z agencji reklamowej tez ale nie pamiętam jak się nazywała. Każdy z nich ma szafę z tymi samymi ciuchami na każdy dzień tygodnia. Programiści w korporacji nie mają dress code, wiem z pierwszej ręki. Skad masz takie pomysły? Mój facet byłby chory gdyby miał chodzić dzień dzień odprasowany a pracuje w jednej z największych globalnych korporacji programistycznych. Ja mam tzw "twórczy" zawód i to jak się ubieralam zawsze zależało od firmy. Pamiątka z jednej z firm była szafa pełna szpilek i marynarek. Jak przeniosłan się do agencji reklamowej z ulgą wskoczylam w jeansy i sportowe buty i dojezdzalam do pracy rowerem. Dodatkowo powiem ze zawsze bardziej formalnie będą się ubierać pracownicy tzw customer's service, a w wielu korpo zwłaszcza za granicą nie potrzebne są specjalne wygibasy. Edytowane przez favianna Czas edycji: 2015-09-29 o 20:59 |
|
|
|
#1395 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 887
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
Edytowane przez 201704051536 Czas edycji: 2015-09-29 o 21:08 |
|
|
|
|
#1396 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 948
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ---------- No chyba ze skupiasz się na Polsce, być może w PL każą chodzić "ładnie". |
|
|
|
|
#1397 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 583
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
Mozna sie bylo tego spodziewac. Widac madre ksiazki i artykuly nie poszerzyly Ci horyzontow na tyle, zeby zrozumiec, ze niektorzy ludzie cenia sobie tego typu schematyczna stabilizacje i nie ma to nic wspolnego z rozpamietywaniem nieszczesc i porazek, smutkiem czy lekiem. Ot taka osobowosc. Ja nigdy nie byłam osobą szalenie kreatywną, zawsze lepsza byłam w analizowaniu pewnych rzeczy niż pracy twórczej i w tym kierunku idę- i co w tym złego, że wolę pracować w godzinach 9-5, bo będę wolała po pracy spędzić czas z rodziną i lubię mieć pewność, że mogę coś zaplanować? Raczej z Twoim podejsciem jest cos nie tak, skoro uwazasz zawody kreatywne za jedyna sluszna droge zyciowa.
Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e Czas edycji: 2015-09-29 o 21:11 |
|
|
|
|
#1398 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 887
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Kumpel w Niemczech ma garniaki.
---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ---------- [1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;52943439]No tak, na postawie przeczytanej ksiazki do psychologii juz probujesz przeanalizowac moje zachowanie Mozna sie bylo tego spodziewac. Widac madre ksiazki i artykuly nie poszerzyly Ci horyzontow na tyle, zeby zrozumiec, ze niektorzy ludzie cenia sobie tego typu schematyczna stabilizacje i nie ma to nic wspolnego z rozpamietywaniem nieszczesc i porazek. Ja cenie sobie w zyciu spokoj, nie mam problemu z dress code i korporacyjnym trybem pracy, a jednoczesnie wybaczam kazdy najmniejszy blad i nie rozpamietuje niczego. Czy jakis psycholog o tym wspomnial? [/QUOTE]A to się nazywa próbą podważenia kwalifikacji i rzetelności naszego rozmówcy. Widzę trafiłam na typowego wizażowego hejtera... A kiedyś ten wątek był od hejtu wolny
|
|
|
|
#1399 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 13 984
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
Wyobrazasz sobie spontaniczna ksiegowa? W pewnych sytuacjach rutyna i "nuda" jest wskazana.Jakbys czytala watek, to bys wiedziala, ze gros dziewczyn przeczytalo chociazby Slow fashion i Magie sprzatania.[/QUOTE] Zgadzam się z almą, ja z kolei nie rozumiem, gdzie leży problem. Bo dla mnie nie jest problemem zamiast podartych spodni włożyć do pracy zwykłe jeansy, a po pracy chodzić w czym mi się podoba. I akurat uważam, że umiejętność pewnego dopasowania, wyczucia granic dobrego smaku jest trochę w obecnych czasach zaniedbywana, a przynajmniej ja mam dość tradycyjne podejście i nie zakładam jeansów na egzamin, białej sukienki na czyjś ślub czy mini na rozmowę kwalifikacyjną, jeszcze mi korona z głowy nie spadła ![]() Mnie odrzucają wszelkie generalizacje, a to o czym mówisz tym właśnie jest. Jest mnóstwo ludzi, który pracują w zawodzie, który lubią, zarabiają dużo i są w stanie podporządkować się pewnemu stylowi ubierania i mnóstwo ludzi, którzy nie lubią swojej pracy, zarabiają mało, a mogą w niej chodzić ubrani jak chca, a i tak nie są zadowoleni. To wszystko to pewne uproszczenia, z których później wynikają stereotypy. Każdy ma jakąś tolerancję niepewności, nie uważam, żeby ci, którzy mają większa byli "bardziej pożądani". |
|
|
|
|
#1400 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 948
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Poczytałam o tej firmie i juz wiem czemu, zajmują się customer's service właśnie. Konsultanci skupieni na rynku bankowym i wszystko jasne. Jak mój Tz leciał do Chin czy Kanady to marynarkę brał co nie zmienia faktu że na sesjach siedzieli w polarach (ma szczęście do zimowych delegacji).
Edytowane przez favianna Czas edycji: 2015-09-29 o 21:13 |
|
|
|
#1401 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 887
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
![]() W Niemczech to drugi kolega i nie mam pojecia w jakiej firmie pracuje... A kolega od bussiness casual w Polsce w RF. |
|
|
|
|
#1402 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 583
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
|
|
|
|
|
#1403 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 948
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
![]() ---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ---------- Paula wracając do twojego pierwszego (drugiego? ) posta to dokładnie jak było zauważone straszna generalizacja tam wszędzie. I o ile uogolnianie mi aż tak nie przeszkadza to wartościowanie jednego ponad drugie juz tak. |
|
|
|
|
#1404 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Tychy
Wiadomości: 13 033
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Ja także się wypowiem na temat ubioru. Pracuję w korporacji, nikt się nigdy do ubioru nie przyczepił. Chodzę na pół elegancko. Dżinsy noszę normalnie. Marynarki, bo lubię. W marynarkach też chodzę na zakupy. Mi taki styl odpowiada i nie przeszkadzają bardziej formalne ubiory. Oglądam się za takimi ubraniami nie dlatego, że muszę ale chcę
![]() Są u mnie osoby, które są całkowicie normalnie ubrane i takie bardziej elegancko. Nie ma co generalizować. W Google chodzą w dresach, czy piżamach codziennie. Uważam, że jeżeli nie pracuje się z klientem, to nie ma konieczności strojenia się w garsonkę
__________________
Zdognie z perzporawdzomyni baniadmai nie ma zenacznia kojnolesc ltier przy zpiasie dengao solwa. Nwajzanszyeim jest, aby prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu. Narysuj mi coś 23/6 |
|
|
|
#1405 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 887
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
|
|
|
|
|
#1406 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 583
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
![]() Ja też lubię styl marynarkowy, mam sporo koszul, lubię spodnie w kant Żebym jeszcze tak lubiła obcasy nosić, ale mam wrażenie, że ograniczają moją mobilność.
Edytowane przez b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e Czas edycji: 2015-09-29 o 21:25 |
|
|
|
|
#1407 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 887
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Cytat:
|
|
|
|
|
#1408 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 13 984
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
Osobiście nie uważam Marie Kondo za takie guru, by się przychylać do jej opinii.
|
|
|
|
#1409 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 6 948
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
A jeszcze wracając do koleżanki pielęgniarki. Ona pracuje "u mnie na wyspie" a tu służba zdrowia zarabia bardzo dużo. Dziewczyna lubi się ładnie ubrać i podróżować, ma chyba milion butów i torebek i to nie sieciowkowych ale guessy czy inne korrsy
i ona właśnie uwielbia uniform bo mówi ze dzięki temu nie musi mieć tzw ciuchów pracowych, a tych ładnych nie niszczy.
|
|
|
|
#1410 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 887
|
Dot.: W drodze do minimalizmu, czyli kiedy mniej znaczy więcej - cz. II
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:53.






.
.
.
.








