Czekające na oświadczyny i te, które już się doczekały :) część XI

[MZ88]

Napisane przez Anemone

Wracam po weekendzie

Mogę się oficjalnie pochwalić - zostałam certyfikowaną instruktorką Pole Dance

Gratulacje


Chociaż też już myślałam, że czymś innym chcesz się pochwalić

---------- Dopisano o 08:48 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

Napisane przez Anemone

Szczerze? Ja już sobie żadnych nadziei nie robię Mam wrażenie, że on się nigdy nie zdecyduje.

Nie myśl tak, napewno przyjdzie na Was pora
Chociaż ja też głównie myśle, że to raczej nie nastąpi
Ale nadzieja jakaś mała jest
Skupiam się na tym, że jest fajnie, mogę na niego liczyć I że mnie Kocha A na reszte daje mu czas Chociaż im dłużej tym trudniej wykazać się wyrozumiałościa

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:48 ----------

Napisane przez zannette13

Hej,

Kilka słów o nas jesteśmy parą z długoletnim stażem(10 lat
) z Robertem(moim ukochanym) poznaliśmy się w liceum i tak nasze drogi się połączyły! od 2007 r razem mieszkamy i planujemy wspólną przyszłość razem

Witaj
Gratulacje- długi staż związku Chociaż podziwiam, że tyle czasu bez ślubu, ale też wcześniej zaczęliście

[fajita1]

Napisane przez zannette13

Hej,
Kilka słów o nas jesteśmy parą z długoletnim stażem(10 lat
) z Robertem(moim ukochanym) poznaliśmy się w liceum i tak nasze drogi się połączyły! od 2007 r razem mieszkamy i planujemy wspólną przyszłość razem

Witaj No staż naprawdę macie długi.

Napisane przez Anemone

Wracam po weekendzie

Mogę się oficjalnie pochwalić - zostałam certyfikowaną instruktorką Pole Dance

Początek zdania wskazywał na coś innego Gratulacje!

Bittersweet, szukaj czegoś innego w międzyczasie. Jeśli są powody do zmiany pracy to wcale źle to nie wygląda w CV. A szkoda czasu, żeby czekać aż szefostwo spełni obietnice, tym bardziej że niewiadomo kiedy to nastąpi.

Icannotfly super, super

Ja dalej leżę chora

[CptCook]

Wszystkie licealne pary które znam hajtaja sie po 10-12 latach, chyba ze wcześniej była jakaś wpadka . Ale generalnie bliżej 30stki, przed staraniem sie o dzieciaka. Moja kumpela wychodziła za maz po 14 latach związku i mówiła ze już jej to absolutnie nie jara, ani przygotowania ani ślub i gdyby to było wcześniej w takim okresie "wow" to może byłoby inaczej, a teraz to jak obowiązek trochę.

[Anemone]

kurczę, dziewczyny, przepraszam, że Was rozczarowałam i liczyłyście na inne info z mojej strony

[201801191006]

Anemone, jak się Katowice podobały?

ja byłam na weekend w domu, mama sobie kupiła boską kiece na mój ślub <3

[klatka]

Anemone swietnie sie spisalas. Zazdroszcze gibkosci :-D

Loloo jakiego koloru sukienka? A Ty masz juz w czym isc na wesele znajomych?

Do nas dzisiaj mama tz dzwonila ze mamy przyjechac do niej na swieta bo ona czuje, ze to beda jej ostatnie :-(
A ja chcialam do swojej mamy jechac :-(

[panna_felicjanna]

Napisane przez Icannotfly

Praca, praca, praca. Zwykle do wieczora, więc później nie mam ochoty na nic.
Z takich nowości to od nowego roku wprowadzam się do tż. Wszystko już mamy kupione tylko tż dopiero pod koniec listopada dostanie urlop na mały remont. nawet dobrze się składa, bo meble nie przyjdą wcześniej jak za 5 tygodni.

Fajnie, gratuluję. Nie pozabijaj się tam z teściami.

Napisane przez BittersweetCocaine

Hej Wam! jakoś mam mało czasu ostatnio na wizaż, ale podczytuję Was w miarę regularnie. Wszystko zostało nadrobione
U mnie nic nowego, trochę się zirytowałam w ostatnim czasie swoją pracą, bo do tej pory miałam tylko pół etatu, a od tego poniedziałku miałam mieć cały, a tu się okazuje, że szefowstwo nie jest jednak tak całkiem przychylne na cały etat
Zgodziłam się na pracę tam, bo miałam nadzieję, że te 2 m-ce się jakoś przemęczę na pół etatu, skoro później jest duża szansa na cały... Wiadomo, że wtedy jest kasa dwa razy mniejsza. Wkurzyłam się, bo wszystkie osoby, którym się kończył okres próbny dostali tyle etatu, ile chcieli tylko mi dali pół:/ wątpię, żeby to chodziło o to, że np.jestem mniej kumata czy mniej pracowita, bo babeczka pod którą do tej pory byłam wydała wszystkim taką samą opinię, a poza tym pracownicy jeśli chodzi o nowe osoby najbardziej chwalili mnie ech... No i nie wiem czy teraz szukać nowej pracy czy jeszcze tam zostać, bo oczywiście szef twierdzi, że dostanę cały etat, ale jeszcze nie wiadomo kiedy wrrr.... I chodzę taka wkurzona od piątku. Może nie tyle wkurzona co po prostu zrezygnowana, bo po raz kolejny dostałam demotywującego kopa w dupę jeśli chodzi o kwestię zawodową. Czy naprawdę jestem aż taka beznadziejna?
Zaczynam się tym martwić, bo naprawdę w takim tempie to nigdy nie będzie mnie stać na wspólne życie z TŻ
A tak poza tym to wszystko dobrze, z TŻem też na szczęście. Każdy weekend spędzamy razem i jest fajnie, tylko szkoda, że weekendy tak szybko mijają.
Dobrze chociaż, że w przyszlym tygodniu mam 3 dni wolnego to sobie może odbijemy

Nieładnie z ich strony. A jakie masz stanowisko? Coś w zawodzie? Poszukaj czegoś innego, skoro Twoja firma nie potrafi wywiązać się z obietnic.

[201801191006]

Napisane przez klatka

Anemone swietnie sie spisalas. Zazdroszcze gibkosci :-D

Loloo jakiego koloru sukienka? A Ty masz juz w czym isc na wesele znajomych?

sukienka mamy granatowa.
ja sobie przywiozłam dwie sukienki z domu więc chyba nie będę nic nowego kupowała na sobotę.

[fajita1]

Napisane przez klatka

Anemone swietnie sie spisalas. Zazdroszcze gibkosci :-D

Loloo jakiego koloru sukienka? A Ty masz juz w czym isc na wesele znajomych?

Do nas dzisiaj mama tz dzwonila ze mamy przyjechac do niej na swieta bo ona czuje, ze to beda jej ostatnie :-(
A ja chcialam do swojej mamy jechac :-(

Ojej, choruje czy co się dzieję? Nie możecie to jakoś podzielić, święta to przecież kilka dni.

[klatka]

Napisane przez fajita1

Ojej, choruje czy co się dzieję? Nie możecie to jakoś podzielić, święta to przecież kilka dni.

Nie. To psychika bardziej. Starsi ludzie tak maja ze sie napatrza jak wszyscy wokolo umieraja i mysla ze na nich juz tez zaraz pora.
Kilka dni ale dluga dosc droga: Warszawa-Lublin-Wroclaw-Warszawa. Zobaczymy. Jakos to musimy rozwiazac.

[Wanilka5]

Napisane przez fajita1

Witaj No staż naprawdę macie długi.


Początek zdania wskazywał na coś innego Gratulacje!

Bittersweet, szukaj czegoś innego w międzyczasie. Jeśli są powody do zmiany pracy to wcale źle to nie wygląda w CV. A szkoda czasu, żeby czekać aż szefostwo spełni obietnice, tym bardziej że niewiadomo kiedy to nastąpi.

Icannotfly super, super

Ja dalej leżę chora

Kuruj się
Mnie dziś dobiło przeziębienie co chwilkę mi katar leci. . a jeszcze troszkę pracy i angielski przedemna

[Agaczok]

Napisane przez klatka

Nie. To psychika bardziej. Starsi ludzie tak maja ze sie napatrza jak wszyscy wokolo umieraja i mysla ze na nich juz tez zaraz pora.
Kilka dni ale dluga dosc droga: Warszawa-Lublin-Wroclaw-Warszawa. Zobaczymy. Jakos to musimy rozwiazac.

Nie martw się, moja babcia mówi tak co święta od ~10 lat a żyje i ma się dobrze jak na swoje 84 lata ale rozumiem jakie to musi być nieprzyjemnie, słuchać takich tekstów. Dacie radę!

[panna_felicjanna]

Napisane przez Anemone

Wracam po weekendzie

Mogę się oficjalnie pochwalić - zostałam certyfikowaną instruktorką Pole Dance

Gratulacje!

Napisane przez klatka

Nie. To psychika bardziej. Starsi ludzie tak maja ze sie napatrza jak wszyscy wokolo umieraja i mysla ze na nich juz tez zaraz pora.
Kilka dni ale dluga dosc droga: Warszawa-Lublin-Wroclaw-Warszawa. Zobaczymy. Jakos to musimy rozwiazac.

To może pojedźcie do niej kilka dni przed świętami, a na święta się rozdzielcie i Ty pojedź do swoich rodziców? Czy chcielibyście je spędzić razem?

[klatka]

Napisane przez panna_felicjanna

To może pojedźcie do niej kilka dni przed świętami, a na święta się rozdzielcie i Ty pojedź do swoich rodziców? Czy chcielibyście je spędzić razem?

Juz za duzo swiat spedzilismy osobno. Teraz chcialabym juz zawsze razem. Najwyzej do moich pojedziemy w innym czasie. No albo na sylwestra. Wyciagnelabym moze znajomych na Snieznik

Napisane przez Agaczok

Nie martw się, moja babcia mówi tak co święta od ~10 lat a żyje i ma się dobrze jak na swoje 84 lata ale rozumiem jakie to musi być nieprzyjemnie, słuchać takich tekstów. Dacie radę!

Moja ukochana prababcia tez tak mowila przez lata odkad ja pamietam Odeszla jak miala 91.

[panna_felicjanna]

Napisane przez klatka

Juz za duzo swiat spedzilismy osobno. Teraz chcialabym juz zawsze razem. Najwyzej do moich pojedziemy w innym czasie. No albo na sylwestra. Wyciagnelabym moze znajomych na Snieznik




Moja ukochana prababcia tez tak mowila przez lata odkad ja pamietam Odeszla jak miala 91.

Musicie jakoś to rozsądnie rozplanować.


Ja w takich momentach cieszę się, że nasze rodziny mieszkają niedaleko od siebie i zawsze w święta możemy spędzić trochę czasu z moją rodziną i trochę czasu z rodziną TŻta.

[klatka]

Dokladnie. Ciesz sie :-D Bo wybierac to nic fajnego.
Jeszcze jak moja mama taka marudna, sentymentalna i przytulasna sie zrobila to juz calkiem :-D No i moja siostra tez nie przyjedzie na swieta bo w Hiszpanii.
Jednak bede musiala sie jakos rozerwac :-D ale dobrze, ze jeszcze ten sylwester jest.

[zannette13]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;53080099]Mogę zapytać dlaczego tak długo?[/QUOTE]

Oczywiście że możesz w sumie to sama nie wiem czemu tyle nam się zeszło.. od dawna zachowujemy się jak stare dobre małżeństwo z wieloletnim stażem, ale w końcu chyba "dojrzeliśmy" do tej decyzji żeby formalnie stać się rodziną

[fajita1]

Napisane przez zannette13

Oczywiście że możesz w sumie to sama nie wiem czemu tyle nam się zeszło.. od dawna zachowujemy się jak stare dobre małżeństwo z wieloletnim stażem, ale w końcu chyba "dojrzeliśmy" do tej decyzji żeby formalnie stać się rodziną

A ile macie lat?

Klatka, jakoś poplanujecie, żeby wszyscy byli zadowoleni My z TŻ mieszkamy blisko siebie, ale wigilię spędzamy zawsze osobno, dopiero na pasterkę idziemy razem.

[Anemone]

Napisane przez loloo

Anemone, jak się Katowice podobały?

ja byłam na weekend w domu, mama sobie kupiła boską kiece na mój ślub <3

niewiele ich zobaczyłam bo kurs cały dzień trwał, a jak wracałam, to od razu padałam na twarz
Zjadłam burgera z Plebiscytowej, całkiem całkiem

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez fajita1

My z TŻ mieszkamy blisko siebie, ale wigilię spędzamy zawsze osobno, dopiero na pasterkę idziemy razem.

My niestety też, ale to już ostatni raz dodatkowo TŻ chce wziąć nockę w wigilię, więc tym lepiej, że będę z moją rodziną

[Dorotti666]

Ja w tym roku pierwszy raz spędzę wigilię z rodziną TŻ-a. Troche mi dziwnie no ale taka kolej rzeczy 😃

[fajita1]

Raczej nie chciałabym spędzić wigilii z rodziną TŻ bez mojej, pewnie on myśli tak samo dlatego każda jest osobno, póki co.

[mansikkaa]

U nas wspólne święta zaczną się jak będziemy razem mieszkać. Poki co nie spędzał świat u TŻ ani on u mnie

[kalinolistek]

To u mnie jest tak, że Wigilię spędzamy u siebie ale tak z 2 godziny przed pasterką TŻ mnie odwiedza i sobie siedzimy i jemy. Święta zawsze spędzamy razem ale o czym tu mówić, jak my mamy do siebie z 1,5 km

[panna_felicjanna]

My do tej pory Wigilię spędzaliśmy osobno, w jeden dzień świąt byliśmy u mnie, a w drugi u niego. Chociaż w tym roku był u nas na śniadaniu w Wielkanoc, pierwszy raz, także przełamujemy te nasze tradycje.

[Moniika95]

My już mamy dwie wspólne Wigilię za sobą, teraz będzie trzecia

[klatka]

Juz bym chciala te swieta, jak tak sie ruszyl ten temat :-D gdzie bysmy nie byli to na pewno razem i bedzie pieknie Tz zrobi swoj ohydny tradycyjny bigos ze sliwkami

[fajita1]

Napisane przez kalinolistek

To u mnie jest tak, że Wigilię spędzamy u siebie ale tak z 2 godziny przed pasterką TŻ mnie odwiedza i sobie siedzimy i jemy. Święta zawsze spędzamy razem ale o czym tu mówić, jak my mamy do siebie z 1,5 km

U mnie prawie tak samo, tylko odleglość troszkę większa bo z 10km będzie.

Ja uwielbiam święta, chyba jako jedyna w rodzinie tak się nimi emocjonuję

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Napisane przez kalinolistek

To u mnie jest tak, że Wigilię spędzamy u siebie ale tak z 2 godziny przed pasterką TŻ mnie odwiedza i sobie siedzimy i jemy. Święta zawsze spędzamy razem ale o czym tu mówić, jak my mamy do siebie z 1,5 km

No u nas tak samo, ja miałam na myśli stricte kolację wigilijną po kolacji jak juz każdy zje to TŻ wpada do nas i sobie dalej siedzimy już razem ale my mamy do siebie z 0,5 km

[kalinolistek]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;53092371]No u nas tak samo, ja miałam na myśli stricte kolację wigilijną po kolacji jak juz każdy zje to TŻ wpada do nas i sobie dalej siedzimy już razem ale my mamy do siebie z 0,5 km [/QUOTE]

Ło ja, to blisko Można pieszo iść. Chodziłabym do mojego TŻ pieszo ale dosyć duży ruch jest na tym odcinku i jakoś tak mi nie po drodze...