Mamusie lutowe 2016 ♥ to już III część naszego wątku!

[Aninis]

Napisane przez Lola2828

No i wreszcie zinterpretował moje wyniki glukozy ale tu są inne parametry bo na czczo miałam 4,0 a po 2 h 5,5 to niby dobrze więc jak dobrze to dobrze tego się trzymam

super

[marciar7]

Napisane przez agaczilla21

Za 48 godzin będę miała męża w domu. Już się nie mogę doczekać 😊 najbardziej to się będzie niedziela ciągła do wieczora...

Już niedługo ja teraz na weekend bez tż, może nam to dobrze zrobi

Napisane przez rudziutka1987

Brat chłopa zamówił dziś wózek jako prezent ślubny dla nas, więc największy wydatek z głowy Co prawda nie ten co chciałam od początku, ale też taki z mojej listy Mój brat obiecał dziś przez telefon 500 zł na łóżeczko po wypłacie, mi wpłynęła ostatnia wypłata wyższa o 300 euro niż się spodziewałam, więc ten piątek trzynastego wcale nie był dla mnie taki zły

To super

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ----------

Lola ekstra wynik
patrzę piatek 13 ale jednak udany

[Lola2828]

A ja wiem dla kogo a i tak szarości bardzo mi się podobają i są modne

[agaczilla21]

U mnie dzisiaj dzień jak codzien...zwyczajny...sta ndardowo nikt się nie odzywa poza M...

[marciar7]

Napisane przez Lola2828

A ja wiem dla kogo a i tak szarości bardzo mi się podobają i są modne

oj tam tak se gadam

Napisane przez agaczilla21

U mnie dzisiaj dzień jak codzien...zwyczajny...sta ndardowo nikt się nie odzywa poza M...

ajj wiem ja pierworódka to się podniecam wszuystkim jak głupia...

[Mordsith]

Napisane przez rudziutka1987

Brat chłopa zamówił dziś wózek jako prezent ślubny dla nas, więc największy wydatek z głowy Co prawda nie ten co chciałam od początku, ale też taki z mojej listy Mój brat obiecał dziś przez telefon 500 zł na łóżeczko po wypłacie, mi wpłynęła ostatnia wypłata wyższa o 300 euro niż się spodziewałam, więc ten piątek trzynastego wcale nie był dla mnie taki zły

Świetne wieści, takie piątki 13-stego to możnaby mieć co tydzień

[butterfly20]

Lola tez nie wiem co to znaczy,ale grunt,ze jest ok





Nie widze wiekszosci waszych zdobyczy,buuu

[Czarnooka_Paula]

Napisane przez butterfly20

Gdzie ta ja? Zaraz jej smsa napisze!!





Marciar super wynik



Widze,ze duzo z was kupuje rozki szare w kropki czy gwiazdki. Tusia bedzie miala posciel szara w gwiazdki i fioletowa w kropki

---------- Dopisano o 14:53 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Marciar to dzisiaj mialas to dodatkowe usg? Uparta dzidzia, na bank dziewczyna

Ja też mam siwy z Białe kropki )

Kurcze wsiaklam na 4 godziny z prasowaniem - tyle się tego nazbierało

Teraz tz wrócił to i ja się odmeldowuje

Miłego wieczorku dziewczynki

[butterfly20]

Tak czytam o waszych kotach i ja tez mialam fiola na temat mojej Lili zanim sie Tusia urodzila...ale przyznam,ze to sie zmienilo. Moim oczkiem w glowie stala sie Tusia, w dodatku Lila mnie zavzela denerwowac swoum zachowaniem i jakos juz tak za nia nie szaleje. Tzn. Oczywiscie dbamy o nia normalnie,ale jakies juz inne podejscie mam. Ja, bo u mojego meza nic sie nie zmienilo. czasem mi z tym zle...

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Esor nie mam jak napisac na czerwono ale moze zauwazysz- usuniesz mi imie Nina Anna i zostawisz po prostu coreczka? Chyba sie.zdecydujemy dopiero po porodzie.

[Aninis]

Napisane przez butterfly20

Tak czytam o waszych kotach i ja tez mialam fiola na temat mojej Lili zanim sie Tusia urodzila...ale przyznam,ze to sie zmienilo. Moim oczkiem w glowie stala sie Tusia, w dodatku Lila mnie zavzela denerwowac swoum zachowaniem i jakos juz tak za nia nie szaleje. Tzn. Oczywiscie dbamy o nia normalnie,ale jakies juz inne podejscie mam. Ja, bo u mojego meza nic sie nie zmienilo. czasem mi z tym zle...

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Esor nie mam jak napisac na czerwono ale moze zauwazysz- usuniesz mi imie Nina Anna i zostawisz po prostu coreczka? Chyba sie.zdecydujemy dopiero po porodzie.

ooo a cóż to się Wam pozmieniało
macie jakieś inne typy?

U mnie też stanęło na tym, że zdecydujemy jak się urodzi ale na ten moment są 2 opcje:
1. Anna Lila
2. Lila Anna

Szwagier się mnie pytał o imię i nie skomentował, jego dziewczyna to samo, teściowa również... i mówię ostatnio do tż, że nikomu się chyba nie podobają te imiona i z grzeczności nie komentują. A mój tż na to odpowiedział: i dobrze, to nam się ma podobać, im nie musi

jedynie moja mama z entuzjazmem ooo będzie mała Aneczka, ale po chwili zaczęła mówi Haneczka

[kaaasi]

Napisane przez marciar7

Woooow ale super ja za tydzien zwioze. Dzis popralam wszystko co mam a jutro kumpela z kartonem przychodzi :-D
Chyba tesknic ;-)

Dziewczyny obiecuje ze zerkne dzis na wasze cuda moze nawet zaraz uda mi sie wejsc na konpa

aktywnie i u Ciebie w tej materii

Napisane przez Lola2828

Ja już po wizycie dostałam jakiś magiczny lek na moje bolączki mam nadzieje że pomoże zaraz poczytam co piszą o tym leku . Wkurzyłam się niemiłosiernie bo dowiedziałam się dzisiaj przypadkiem od pana farmaceuty że w ciąży przysługują mi leki za free od 20 tyg ale ani położna ani żaden lekarz mnie nie poinformował wydając recepty a tu leki drogie muszę wyrobić taką kartę przez internet i to wszystko i jest ważna rok nawet po urodzeniu maluszka szkoda że już tyle kasy poszło na marne...

---------- Dopisano o 19:52 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ----------

Kasia pochwal się potem nową bryką dla Matiego

pochwalę się w przyszłym tyg słowo takie małe ferrari mamy co śmieszniejsze za 3 podejściem się udało wybrać lataliśmy po sklepie i sprawdzaliśmy kilka aż się udało złożony stoi a w środku taki dużyyyy kłapouch siedzi

Napisane przez rudziutka1987

Brat chłopa zamówił dziś wózek jako prezent ślubny dla nas, więc największy wydatek z głowy Co prawda nie ten co chciałam od początku, ale też taki z mojej listy Mój brat obiecał dziś przez telefon 500 zł na łóżeczko po wypłacie, mi wpłynęła ostatnia wypłata wyższa o 300 euro niż się spodziewałam, więc ten piątek trzynastego wcale nie był dla mnie taki zły

ale pozytywnie wieści najważniejszy wydatek z głowy

Napisane przez agaczilla21

Za 48 godzin będę miała męża w domu. Już się nie mogę doczekać 😊 najbardziej to się będzie niedziela ciągła do wieczora...

coraz bliżej

[butterfly20]

Ale Lilia Anna? Lilianna Anna? AlboAnna Lilianna? kurczaku jak dla mnie te.dwa.imiona to troche maslo maslane. Jedynie Anna Lilia jeszcze ok.





No my mamy problem w tym,ze nic nam nie pasuje do konca z wielu powodow. Z Natalka poszlo nam szybko i nie mielismy watpliwosci. Ciagle myslelismy o Zuzi,sama mam to imie z bierzmowania,ale mnie blokuje popularnosc imienia i to,ze Zuzie to diably. Z drugiej strony Nina, fajne imie ale jak dla nas moze zbyt wymyslne. Takze pewnie dopiero zobaczymy jak sie urodzin. Nina Anna albo Zuzanna ( i drugie imie nie wiem, anna nie moze byc przez to maslo maslane)

[marciar7]

Napisane przez butterfly20

Ale Lilia Anna? Lilianna Anna? AlboAnna Lilianna? kurczaku jak dla mnie te.dwa.imiona to troche maslo maslane. Jedynie Anna Lilia jeszcze ok.





No my mamy problem w tym,ze nic nam nie pasuje do konca z wielu powodow. Z Natalka poszlo nam szybko i nie mielismy watpliwosci. Ciagle myslelismy o Zuzi,sama mam to imie z bierzmowania,ale mnie blokuje popularnosc imienia i to,ze Zuzie to diably. Z drugiej strony Nina, fajne imie ale jak dla nas moze zbyt wymyslne. Takze pewnie dopiero zobaczymy jak sie urodzin. Nina Anna albo Zuzanna ( i drugie imie nie wiem, anna nie moze byc przez to maslo maslane)

może jak ujrzycie córę to będziecie pewni jak ma się nazywać

[ja :)]

Napisane przez Lola2828

No i wreszcie zinterpretował moje wyniki glukozy ale tu są inne parametry bo na czczo miałam 4,0 a po 2 h 5,5 to niby dobrze więc jak dobrze to dobrze tego się trzymam

To chyba musisz przemnożyć przez 18 i wyjdzie Ci taka jednostka w jakich tu dziewczyny piszą bardzo dobre wyniki


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:10 ----------

Napisane przez agaczilla21

Za 48 godzin będę miała męża w domu. Już się nie mogę doczekać najbardziej to się będzie niedziela ciągła do wieczora...

Super!


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 22:11 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Napisane przez butterfly20

Lola tez nie wiem co to znaczy,ale grunt,ze jest ok





Nie widze wiekszosci waszych zdobyczy,buuu

Ja tez nie widze nic bo na tel jestem


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 22:13 ---------- Poprzedni post napisano o 22:11 ----------

Napisane przez butterfly20

Tak czytam o waszych kotach i ja tez mialam fiola na temat mojej Lili zanim sie Tusia urodzila...ale przyznam,ze to sie zmienilo. Moim oczkiem w glowie stala sie Tusia, w dodatku Lila mnie zavzela denerwowac swoum zachowaniem i jakos juz tak za nia nie szaleje. Tzn. Oczywiscie dbamy o nia normalnie,ale jakies juz inne podejscie mam. Ja, bo u mojego meza nic sie nie zmienilo. czasem mi z tym zle...

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Esor nie mam jak napisac na czerwono ale moze zauwazysz- usuniesz mi imie Nina Anna i zostawisz po prostu coreczka? Chyba sie.zdecydujemy dopiero po porodzie.

Znowu macie watpliwości jednak? Moze po prostu musicie ja zobaczyc i wtedy imię samo przyjdzie?


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:13 ----------

Miałam wiecej byc z wami odkąd na l4 ale jestem u rodzicow i ciagle cos mam do roboty i mam tylko tel a rzadko kompa a z tel to sie jednak cieżko nadrabia.

Dzisiaj widziałam sie z 3 koleżankami, z każda w innym czasie wiec zeszło mi na tym cały dzien dwie z nich dopiero dowiedziały sie ze jestem w ciąży ale jakoś tak wyszło ze sie nie widziałyśmy odkąd jestem w ciąży a przez tel nie chciałam mowić tylko osobiście

Jutro wraca juz tz z delegacji wiec wieczorem wracamy z córa do krk i od poniedziałku pewnie dzien mi sie bardzoej ustabilizuje wiec mam nadzieje ze juz naprawdę bede z wami czesciej

Mam nadzieje ze nie ominęły mnie żadne ważne wiesci a z wyprawkowych odkryć modyfikujecie dokument z pierwszej strony żebym pozniej miała ściągę


Sent from my iPhone using Tapatalk

[justynka333]

Co do aspiratora http://allegro.pl/canpol-babies-aspi...504787407.html jaki kupiłam. Nie podpina się go do odkurzacza tylko odsysa jak fridą czyli ustami ale nie ma tam żadnych filtrów tylko jest jakiś mechanizm regulujący moc ssania. Miał bardzo dobre opinie i dodatkowo można dokupić ten element do noska-a jest on podobno bardzo delikatny.
Marta ja kupowałam też neutralne długo, nawet teraz kupuję coś bardziej neutralnego ale moja mama... mówi że więcej szarości nie zniesie Nie chcę wspominać że wózek który sponsoruje też będzie szary :P

[Mordsith]

Dziewczyny zmienię temat. Co sądzicie o szczepieniach? Tyle się słyszy różnych rzeczy na ten temat, że sama nie wiem co jest najlepsze dla dziecka. Oczywiście mam zamiar szczepić, ale martwi mnie ilość tych szczepionek podawanych dzieciaczkom w pierwszym roku życia, kiedy ich naturalna odporność nawet się jeszcze nie wytworzyła. Zastanawiam się czy nie warto opóźniać tych szczepionek i pójść na nie w późniejszym czasie niż przewiduje kalendarz szczepień. Jakie macie zdanie na ten temat?

[marciar7]

Napisane przez justynka333

Co do aspiratora http://allegro.pl/canpol-babies-aspi...504787407.html jaki kupiłam. Nie podpina się go do odkurzacza tylko odsysa jak fridą czyli ustami ale nie ma tam żadnych filtrów tylko jest jakiś mechanizm regulujący moc ssania. Miał bardzo dobre opinie i dodatkowo można dokupić ten element do noska-a jest on podobno bardzo delikatny.
Marta ja kupowałam też neutralne długo, nawet teraz kupuję coś bardziej neutralnego ale moja mama... mówi że więcej szarości nie zniesie Nie chcę wspominać że wózek który sponsoruje też będzie szary :P

ja kocham szarości i pastele

[ja :)]

Napisane przez Mordsith

Dziewczyny zmienię temat. Co sądzicie o szczepieniach? Tyle się słyszy różnych rzeczy na ten temat, że sama nie wiem co jest najlepsze dla dziecka. Oczywiście mam zamiar szczepić, ale martwi mnie ilość tych szczepionek podawanych dzieciaczkom w pierwszym roku życia, kiedy ich naturalna odporność nawet się jeszcze nie wytworzyła. Zastanawiam się czy nie warto opóźniać tych szczepionek i pójść na nie w późniejszym czasie niż przewiduje kalendarz szczepień. Jakie macie zdanie na ten temat?

Ja jestem zagorzała przeciwniczka odwlekania szczepień. Jeśli dziecko nie ma objawow poszczepiennych (nie mowię tu o lekkiej gorączce czy spuchnietej nóżce bo to jest normalne) to nie ma co opóźniać. To sa bardzo groźne choroby, wiele ludzi wiele lat opracowywało najlepszy system by chronić społeczeństwo przed tymi chorobami. Ja szczepie na wszystkie w terminie (o ile zdrowie dziecka na to pozwala) i szczepie tez na dodatkowe rzeczy jak Rota czy pneumokoki. Powikłania po tych chorobach moga byc naprawdę przerażajace i w życiu bym sobie nie wybaczyła gdyby moje dziecko z mojego zaniedbania któraś z tych chorób spotkała


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Aninis]

Napisane przez butterfly20

Ale Lilia Anna? Lilianna Anna? AlboAnna Lilianna? kurczaku jak dla mnie te.dwa.imiona to troche maslo maslane. Jedynie Anna Lilia jeszcze ok.





No my mamy problem w tym,ze nic nam nie pasuje do konca z wielu powodow. Z Natalka poszlo nam szybko i nie mielismy watpliwosci. Ciagle myslelismy o Zuzi,sama mam to imie z bierzmowania,ale mnie blokuje popularnosc imienia i to,ze Zuzie to diably. Z drugiej strony Nina, fajne imie ale jak dla nas moze zbyt wymyslne. Takze pewnie dopiero zobaczymy jak sie urodzin. Nina Anna albo Zuzanna ( i drugie imie nie wiem, anna nie moze byc przez to maslo maslane)

nie nie nie Lilianna ani nie Liliana ani nie Lilia tylko Lila - to jest samodzielnie funkcjonujące imię (ale często w skrócie na Liliannę mówi się Lila)

[ja :)]

No i oczywiście zdarzają sie dzieci ktore cieżko przechodzą szczepienia maja jakieś jazdy mocne, ale wtedy jest sie pod opieka neurologa i on decyduje kiedy dziecko można do kolejnych szczepień dopuścic. Ale to naprawdę przypadki znaczącej mniejszości.
To moje prywatne zdanie choć temat szczepień to temat rzeka i rożne rzeczy nierzadko głupoty w necie można poczytać.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[butterfly20]

Drugie imie byloby po babci meza ( bo Tusia ma po mojej) i wtedy bedzie Zuzanna Helena, to ta lepsza opcja bo druga miala na imie Hermina!



Ech,gdyby siostrzenica meza nie byla Hania to Tusia mialaby tak na imie. I wtedy druga.bylaby Zosia - dla mnie super polaczenie myslelismy tez nad Marysia, Helenka lub Lucja, ale to jest zupelnie w innym stylu niz Natalka wiec odpadlo. ale lubie takie imiona

[ja :)]

Napisane przez butterfly20

Drugie imie byloby po babci meza ( bo Tusia ma po mojej) i wtedy bedzie Zuzanna Helena, to ta lepsza opcja bo druga miala na imie Hermina!



Ech,gdyby siostrzenica meza nie byla Hania to Tusia mialaby tak na imie. I wtedy druga.bylaby Zosia - dla mnie super polaczenie myslelismy tez nad Marysia, Helenka lub Lucja, ale to jest zupelnie w innym stylu niz Natalka wiec odpadlo. ale lubie takie imiona

Zosia z Natalka tez dobrze brzmi
Zuzanna Helena tez bardzo fajnie - wydaje mi sie ze teraz Zuzanna nie jest az tak popularne, kiedys było pare lat temu ale teraz wydaje mi sie ze mniej. Jedna Zuzia która znam noe była diabłem za malucha
Hermina - to Ci dopiero imię


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Mordsith]

Napisane przez ja :)

Ja jestem zagorzała przeciwniczka odwlekania szczepień. Jeśli dziecko nie ma objawow poszczepiennych (nie mowię tu o lekkiej gorączce czy spuchnietej nóżce bo to jest normalne) to nie ma co opóźniać. To sa bardzo groźne choroby, wiele ludzi wiele lat opracowywało najlepszy system by chronić społeczeństwo przed tymi chorobami. Ja szczepie na wszystkie w terminie (o ile zdrowie dziecka na to pozwala) i szczepie tez na dodatkowe rzeczy jak Rota czy pneumokoki. Powikłania po tych chorobach moga byc naprawdę przerażajace i w życiu bym sobie nie wybaczyła gdyby moje dziecko z mojego zaniedbania któraś z tych chorób spotkała

Zgadzam się z Tobą, ja również nigdy bym sobie nie wybaczyła. Ale z drugiej strony jeśli moje dziecko dozna poważnych powikłań poszczepiennych, to również nie wybaczę sobie podjętej decyzji o szczepieniu. Osobiście znam ludzi, którzy szczepili swoje dzieci w terminie, takich co szczepili w terminach późniejszych oraz kilka rodziców którzy nie szczepili w ogóle. Mam też znajomą, której syn cierpi na autyzm właśnie jako skutek szczepienia. Po prostu nie do końca jestem pewna, czy istnieje jedna słuszna decyzja w tej sprawie, bo każda z tych stron ma moim zdaniem swoje racje.

[justynka333]

My na SR w poniedziałek mamy spotkanie z ordynatorką od noworodków i temat właśnie szczepienia. Jak coś ciekawego będzie to opisze.A sami będziemy szczepić bo mam podobne zdanie do JA

Marta też uwielbiam szarości i pastele ale jak to słyszałam.. "dziecko to na kolorowo a nie tak na smutno ubierać" To pościel kupiłam kolorową w owieczki bo mamy już szary kocyk, kombinezon i kilka innych rzeczy

[Aninis]

Napisane przez Mordsith

Dziewczyny zmienię temat. Co sądzicie o szczepieniach? Tyle się słyszy różnych rzeczy na ten temat, że sama nie wiem co jest najlepsze dla dziecka. Oczywiście mam zamiar szczepić, ale martwi mnie ilość tych szczepionek podawanych dzieciaczkom w pierwszym roku życia, kiedy ich naturalna odporność nawet się jeszcze nie wytworzyła. Zastanawiam się czy nie warto opóźniać tych szczepionek i pójść na nie w późniejszym czasie niż przewiduje kalendarz szczepień. Jakie macie zdanie na ten temat?

Mój mąż jest bardzo negatywnie nastawiony do wszelkich szczepień.
Ja podchodzę z dużą rezerwą, ale sama nie wiem jak to do końca będzie.

Pamiętam jak kilka lat temu wyszła szczepionka przeciwko rakowi szyjki macicy i zastanawiałam się, czy się nie zaszczepić. Mama mi stanowczo odradzała i nie zrobiłam tego. A w tym roku trafiłam na filmik (nie pamiętam dokładnie z jakiego kraju, ale jakiś skandynawski) o dziewczynach, które się zaszczepiły i mają mnóstwo powikłań, a firmy farmaceutyczne próbują zatuszować sprawę.

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------

Napisane przez ja :)

Ja jestem zagorzała przeciwniczka odwlekania szczepień. Jeśli dziecko nie ma objawow poszczepiennych (nie mowię tu o lekkiej gorączce czy spuchnietej nóżce bo to jest normalne) to nie ma co opóźniać. To sa bardzo groźne choroby, wiele ludzi wiele lat opracowywało najlepszy system by chronić społeczeństwo przed tymi chorobami. Ja szczepie na wszystkie w terminie (o ile zdrowie dziecka na to pozwala) i szczepie tez na dodatkowe rzeczy jak Rota czy pneumokoki. Powikłania po tych chorobach moga byc naprawdę przerażajace i w życiu bym sobie nie wybaczyła gdyby moje dziecko z mojego zaniedbania któraś z tych chorób spotkała


Sent from my iPhone using Tapatalk

ech... nie do końca się z Tobą zgadzam. Pamiętaj, że firmy farmaceutyczne to biznes, który ma zarabiać i to grubą kasę.
Może nie ze wszystkimi szczepionkami tak jest, ale z częścią szczepionek, czy leków - na pewno.

[ja :)]

Napisane przez Mordsith

Zgadzam się z Tobą, ja również nigdy bym sobie nie wybaczyła. Ale z drugiej strony jeśli moje dziecko dozna poważnych powikłań poszczepiennych, to również nie wybaczę sobie podjętej decyzji o szczepieniu. Osobiście znam ludzi, którzy szczepili swoje dzieci w terminie, takich co szczepili w terminach późniejszych oraz kilka rodziców którzy nie szczepili w ogóle. Mam też znajomą, której syn cierpi na autyzm właśnie jako skutek szczepienia. Po prostu nie do końca jestem pewna, czy istnieje jedna słuszna decyzja w tej sprawie, bo każda z tych stron ma moim zdaniem swoje racje.

Ponoc niemożliwym jest zachorowanie na autyzm po szczepieniu. Tak mówią najnowsze badania.
Co do skutków po no to wiadomo to tez jest ciężki orzech, ale po pierwszym szczepieniu będziesz widzieć jak dziecko znosi i czy jest sie czego obawiać. Ważne to byc pod dobra opieka i szybko reagować.
I o tyle o ile opóźnianie szczepień moge zrozumieć (bo system neurologiczny silniejszy etc) to nie szczepienia w ogóle nie akceptuje zupelnie. I nawet nie uważam ze to jest spraw tych dzieci nieszczepionych i ich rodzicow bo takie dzieci sa zagrożeniem pozniej rownież dla moich dzieci..


Sent from my iPhone using Tapatalk

[marciar7]

Napisane przez justynka333

My na SR w poniedziałek mamy spotkanie z ordynatorką od noworodków i temat właśnie szczepienia. Jak coś ciekawego będzie to opisze.A sami będziemy szczepić bo mam podobne zdanie do JA

Marta też uwielbiam szarości i pastele ale jak to słyszałam.. "dziecko to na kolorowo a nie tak na smutno ubierać" To pościel kupiłam kolorową w owieczki bo mamy już szary kocyk, kombinezon i kilka innych rzeczy

Ja mam za to prawie wszystko biale lub w paski

[ja :)]

Napisane przez Aninis

Mój mąż jest bardzo negatywnie nastawiony do wszelkich szczepień.

Ja podchodzę z dużą rezerwą, ale sama nie wiem jak to do końca będzie.



Pamiętam jak kilka lat temu wyszła szczepionka przeciwko rakowi szyjki macicy i zastanawiałam się, czy się nie zaszczepić. Mama mi stanowczo odradzała i nie zrobiłam tego. A w tym roku trafiłam na filmik (nie pamiętam dokładnie z jakiego kraju, ale jakiś skandynawski) o dziewczynach, które się zaszczepiły i mają mnóstwo powikłań, a firmy farmaceutyczne próbują zatuszować sprawę.

---------- Dopisano o 22:40 ---------- Poprzedni post napisano o 22:38 ----------





ech... nie do końca się z Tobą zgadzam. Pamiętaj, że firmy farmaceutyczne to biznes, który ma zarabiać i to grubą kasę.

Może nie ze wszystkimi szczepionkami tak jest, ale z częścią szczepionek, czy leków - na pewno.

Tak biznes to biznes ale to tez jest ustalane przez państwo a choroby tamie jak krztusiec np czy polio to okropne choroby które kosztowały by państwo ogromne pieniądze. Naprawdę ogromne. Nie opłaca im sie naciągać na szczepienia akurat w tym temacie.
Duzo czytałam na ten temat, rozmawiałam duzo z mikrobiologiem który szczepionkami sie zajmuje. No nie jestem w stanie zrozumieć bie szczepienia


Sent from my iPhone using Tapatalk

[butterfly20]

Mordsith temat kontrowersyjny i wzbudzajacy wiele emocji. Ja szczepie. nawet na dodatkowe. Szczepie bo dzieki szczepionkom wiele chorob poszlo w zapomnienie ( choc niestety wracaja przez ruchy antyszczepionkowe) , aczkolwiek przed kazdym zblizajcym sie szczepieniem nie spie po nocach,zwyczajnie sie boje. i wkurzaja mnie rodzice,ktorzy tak sie wymadrzaja,zeby dzieci nie szczepic, bo jakby nie bylo- ich dzieci nie choruja tylko dzieki odpornosci dzieci zaszczepionych,a wiec m.in. dzieki mojemu strachowi oni maja spokojniejsze dni( bo szczepieniami sie nie martwia).

Ja szczepie,ale opozniam zawsze kilka miesiecy,zeby uklad neurologiczny byl dojrzalszy. I robie duze przerwy miedzy szczepieniami. I nigdy nie szczepie nawet przy glupim katarze czy zabkowaniu.

[MamaKarolci28]

Napisane przez badzia987

Ja zazwyczaj robię zakupy w biedrze i tam zawsze mam hardcor . Jak biorę Małą wózkiem to przy kasie zawsze jest sajgon bo jej się nudzi, koniecznie chce jajko Kinder, bierze batony z jednej strony i kładzie na kasie- a ja niweczę jej niecne plany więc męczy się, płacze, wygina na tym wózku- mi to tam zwisa bo jestem przyzwyczajona ale nieszczęśliwy ten kto mnie nie przepuścił

No a jak wieczorem korzystam z autobusu i jadę z Małą to już z daleka wrzeszczę, żeby mi ludzie zrobili miejsce (w miejscu przeznaczonym na wózek) bo jakiś miesiąc temu święte krowy stały przy drzwiach a mnie autobus przytrzasnął zanim zdążyłam się wgramolić do środka . Owszem jest głośne przepraszam ale jest i dziękuję

Ja w ogóle nie mam problemu z proszeniem o pomoc- jak się 2 razy w zeszłej ciąży źle poczułam w autobusie(i to był dopiero 4 mies.) to poprosiłam raz chłopaka, żeby mi ustąpił miejsca a drugim razem kobietę. W kasie też raz mi było duszno więc też powiedziałam, że jestem w ciąży, duszno mi i chciałabym, żeby ktoś mnie przepuścił nim będą mnie zeskrobywać z podłogi .

Dla mnie najważniejsze jest dobro dziecka a nie to co ktoś w tym momencie pomyśli.

W Wawie jest duża znieczulica, ludzie dbają o własny tyłek i brak im kultury. Ja nie jeżdzę komunikacja ale zdarzył sie wyjątek ze nie chciało mi sie czekać ns męża i Zosia samosia wbijam sie do miejskiego gdzie nie było tłumu, stało około 5 osób w tym ja, gdzie brzuch miałam jak w bliźniaczek ciazy na końcówce niestety sama po kilku przystankach zrezygnowałam z dalszej jazdy bo robiło mi sie słabo.