Scend Barł czyli Scent Bar LVIII

[Margot45]

Napisane przez winter76

Redziątko już na świecie

A wiadomo, jak się czuje mamusia?

[Karkki]

Napisane przez Polly_

rozumiem z tego ze zapłaciłabys za sesje u mnie 1050 zł ,
to zapraszam-zwróce nawet koszt dojazdu


co do zjadania to sie mało przejmuje,ale jest to psucie własnego interesu, dlatego ja obralam strategie ze robie od razu za normalne pieniadze-srednia stawka, albo robie za darmo- czasem robie taka akcje, ale sesja jest od a do z wg mojego pomysłu- ja wybieram zdjecia ktore chce miec w pf, a reszta idzie w kosz-ewentualnie klient moze sobie reszte wykupic

1. Ja ni Nie po to musiałam robić setki zdjęć rocznie przez 5 lat na zaliczenia, żeby mi teraz ludzie fotki robili Mam w piwnicy statyw
No i mnie wyszło góra 420 zł a nie 1050 Bo jeśli to mają być zdjęcia upamiętniające a nie kreujące rzeczywistość, to czeka się aż facet na rowerze przejedzie i zniknie z kadru a nie się jego retuszuje Jeżeli trzeba dużo ingerować w zdjęcie, to albo coś jest nie tak z fotografem, albo (dużo rzadziej) z fotografowanym obiektem Mnie uczono, jeszcze w czasach gdy cyfrówki były rzadkością i po wywołaniu wychodziło nie to co się chciało, że zdjęcia się robi tak długo, aż wyjdą takie, jakie się chce. Teraz jest łatwiej, bo od razu widać co jest. Robisz 200 zdjęć i wybierasz 15 najlepszych. Obróbkę techniczną 15 zdjęć robi się góra w 150 minut a nie bawi się z nimi przez kilka dni w Photoshopie
Ale jeśli chcesz tworzyć obrazy przy pomocy fotografii, to wtedy nie jest to fotografia lifestylowa tylko fotografia kreacyjna. I ceny takowej są zupełnie inne.

2. Ustal stałą cenę i jej nie zmieniaj

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------

Napisane przez winter76

Redziątko już na świecie

Pozdrów Redzię i Redziątko A jak się czują?

[Katty_p13]

Napisane przez winter76

Redziątko już na świecie

[winter76]

Było trudniej niż za pierwszym razem Całe 3,5 kg i 58 cm Już ją pozdrawiam Kazałam Jej odpoczywać, ale się nie słucha No to sobie fotę zażyczyłam

[Katty_p13]

Napisane przez winter76

Było trudniej niż za pierwszym razem Całe 3,5 kg i 58 cm Już ją pozdrawiam Kazałam Jej odpoczywać, ale się nie słucha No to sobie fotę zażyczyłam

Cały Bar czeka na fotę


Ładny chłopczyk z wymiarów

[Corii]

No to gratulacje dla Redzi i bobo i polewany

[rachell111]

Napisane przez winter76

Trzymać kciuki, Redzia jest w trakcie i powoli idzie

Napisane przez winter76

Redziątko już na świecie

Napisane przez Margot45

A wiadomo, jak się czuje mamusia?

O właśnie?

Napisane przez winter76

Było trudniej niż za pierwszym razem Całe 3,5 kg i 58 cm Już ją pozdrawiam Kazałam Jej odpoczywać, ale się nie słucha No to sobie fotę zażyczyłam

Eeeee czyli jest dobrze. No to wielkie ściski kongratulacje i zdrowego szybkiego powrotu do domu.

Jednak Tomek co nie? Czy może był przypływ olśnienia?

[hellkitty]

Dzień dobry znad rooibosa!

Nie nadrobiłam, zawalonam pracą, ale może później

Trzymam kciuki za Redzię

Napisane przez Karkki

Jakoś jeszcze kilka lat temu mamy karmiły maluchy butelką mleka ściągniętego gdy z nim z domu wychodziły. A teraz chyba im się po prostu nie chce i wolą epatować otoczenie gołym cycem
No sorry, ale karmiąca matka, to owszem, piękny widok, ale na pastelach Wyspiańskiego lub artystycznych zdjęciach.
I oczywiście jak mówię o tym kuzynkom czy koleżankom karmiącym, to natychmiast słyszę "Ty nie masz dzieci, to nie wiesz o czym mówisz!". No dzieci nie mam, ale jakieś tam poczucie estetyki mam.
Kiedyś widziałam kobitę dobrze po 40 karmiącą piersią trzylatka w kawiarni w galerii handlowej Powinno być miejsce na karmienie dziecka. I nie mówię tu o jakiejś kanciapie przy toaletach, tylko przytulnym pomieszczeniu. Natomiast nie rozumiem matek chodzących z niemowlętami po GH. Tam jest tyle chemii z mytych podłóg i szyb, brudu z klimatyzacji, kaszlących, prychających ludzi i czort wie czego, że naprawdę nie rozumiem jak można takie maleństwa ciągać ze sobą po takich miejscach.
A następny temat to zmiana pieluch i wyrzucanie ich do koszy stojących przy chodnikach, albo obok. A później wysadzanie dziecięcia na trawniku pod czyimiś oknami. I o ile za niesprzątniętą psią kupkę są kary, i właściciele psów je sprzątają, tak po dziecięcych kar nie ma i rodzice ich nie sprzątają.
Ale ja uchodzę za wcielone zło i wroga rodzicielstwa (głupiego owszem, mądrego nie), więc może tylko mnie to wkurza?

Z jednej strony uważam, że cenzurowanie kobiecych piersi jest kompletną pomyłką, z drugiej - przyznam, że ostentacyjne karmienie dzieciaka w miejscu publicznym nie do końca mi się podoba. Wiem, że to naturalne - ale tak samo naturalnym jest puszczanie bąków a mimo wszystko wymaga się ludzi tej odrobiny opanowania w towarzystwie.

W ogóle mam wrażenie, że w naszym społeczeństwie jest jakaś taka dziwna przepychanka - z jednej strony matki uważają, że za mało dostają i że są spychane na margines społeczeństwa z powodu takiego np karmienia piersią, z drugiej - bezdzietni z wyboru (i planujący bezdzietność, tak jak ja) są traktowani zupełnie niepoważnie i często spychani na margines, jako osoby niepełne, egoistyczne, niedojrzałe, które nie założyły rodziny (bo przecież małżeństwo to nie rodzina ), i w ogóle takie które powinny zamknąć mordę bo nic o życiu nie wiedzą. Jest to dobra okazja, żeby wypomnieć społeczeństwu seksizm, ale nie o tym dzisiaj - moim zdaniem brakuje zdrowego środka, dobrych miejsc do przewijania w miejscach publicznych, żłobków, przedszkoli, a z drugiej takiej zwykłej empatii i szacunku, zwłaszcza kobiet dla kobiet (i nie mam tutaj na myśli tolerancji dla chamstwa).

PS: Ostatnio siedziałam w knajpie i jakaś kobieta zaczęła przy stoliku obok zmieniać pieluchę swojemu dzieciakowi, no przecież myślałam że umrę. A weź takiej zwróć uwagę

[rachell111]

Napisane przez hellkitty

Z jednej strony uważam, że cenzurowanie kobiecych piersi jest kompletną pomyłką, z drugiej - przyznam, że ostentacyjne karmienie dzieciaka w miejscu publicznym nie do końca mi się podoba. Wiem, że to naturalne - ale tak samo naturalnym jest puszczanie bąków a mimo wszystko wymaga się ludzi tej odrobiny opanowania w towarzystwie.

W ogóle mam wrażenie, że w naszym społeczeństwie jest jakaś taka dziwna przepychanka - z jednej strony matki uważają, że za mało dostają i że są spychane na margines społeczeństwa z powodu takiego np karmienia piersią, z drugiej - bezdzietni z wyboru (i planujący bezdzietność, tak jak ja) są traktowani zupełnie niepoważnie i często spychani na margines, jako osoby niepełne, egoistyczne, niedojrzałe, które nie założyły rodziny (bo przecież małżeństwo to nie rodzina ), i w ogóle takie które powinny zamknąć mordę bo nic o życiu nie wiedzą. Jest to dobra okazja, żeby wypomnieć społeczeństwu seksizm, ale nie o tym dzisiaj - moim zdaniem brakuje zdrowego środka, dobrych miejsc do przewijania w miejscach publicznych, żłobków, przedszkoli, a z drugiej takiej zwykłej empatii i szacunku, zwłaszcza kobiet dla kobiet (i nie mam tutaj na myśli tolerancji dla chamstwa).

PS: Ostatnio siedziałam w knajpie i jakaś kobieta zaczęła przy stoliku obok zmieniać pieluchę swojemu dzieciakowi, no przecież myślałam że umrę. A weź takiej zwróć uwagę

klask i: Pięknie powiedziane, całościowo.

Ja mam w sobie bardzo dużo wolności dla ludzi. Mam totalny luz do karmienia piersią publicznie, to nie moja sprawa, sama nie byłabym fanem (hipotetycznie) ale jak ktoś chce, wolna wola. Nie lubię stawiania granic. Przez nikogo. Ale mam świadomość, że gdzieś one zawsze są. Myślę, że taką granicą jest wolność drugiego człowieka, problemy powstają, gdyż każdy ma ją w innym miejscu
Karmienie publiczne nieestetyczne? No to nie mój problem, nie muszę patrzeć, przecież mnie to nie dotyczy. To po co się w ogóle tym interesować, a niech se karmi nawet stado pięcioraczków na uafce. Nie włażę ludziom z butami w ich sprawy, ich wybory, nie bolą mnie one.

Ale masz rację, w pogrubionym - utrafiłaś w samo sedno - brakuje empatii i szacunku. Nie można żyć we własnych okopach i strzelać

[Karkki]

Napisane przez Margot45

Jestem niedzisiejsza, nienaturalna, i ogólnie stara konserwa.



Kto to śpiewał: "nie jesteś sama" ?

Tutaj kiedyś wrzucałam swoje stare foty, tylko dlatego, że Baru nie wiedziało jak wyglądam. Teraz już wie i nie muszę I raz zrobiłam selfie we windzie z Dziewczynami po wernisażu Ju. Dziewczyny widać, ale ze mnie wyszedł jeden wielki błysk. I to kolejny dowód na to, że prawdziwe wampiry w lustrach się nie odbijają i na zdjęciach nie wychodzą

Nie wiem

Napisane przez Polly_

ale skorp mozna rodzic z nie zdezynfekowanym mężem,matką,siostrą, położną i opłaconą doulą to jeszcze jedna osoba w postaci fotografa nie robi róznicy.

a poród naturalny to nie zabieg i nie wymaga jakis wyjatowych warunków-obecnie mozna rodzic "legalnie " we własnym domu

Bakterie matki i ojca dziecka nie zabiją, o ile są zdrowi. Personel medyczny przechodzi badania.
W Afryce kobiety rodzą na polu i z maluchem na plecach wracają do pracy. Ale one tam mają odporność większą niż my, jedzący żywność nafaszerowaną antybiotykami, na które przestajemy reagować.
Jeśli ktoś lubi mieć obcych podczas rodzenia - to jego sprawa.

Napisane przez Polly_

co do łazenia z dziecmi po galeriach to wisz,jak sie spedza z dzieckiem 24 g na dobe to trzeba z nim łazic wszedzie -do własnego kibla tez i do publicznego tez,tak ze no sory resory

i niestety nie ma tak ze ktos sie moze zajac-w obecnych czasach gdy kazdy jet własciwie na emgracji z rodzinengo miasta czy kraju nie ma babci,cioci, sąsiadki ani kolezanki, meza tez nie bo z roboty wraca jak dziecko spi,

wiec nie wiem jak gdzie indziej ale w krakowie z dzieckiem sie chodzi wszeddzie i ja tak chodze:
-do kanjpy, do perfumerii, do muzeum, do galerii, normalnie zyje, chodze tam gdzie zawsze, a ze mam dziecko to chodze z nim, przeciez to członek rodziny, a dziecko mam po zeby je miec i z nim byxc- po to je sobie urodziłam,a nie zeby go gdzies zostawiac innym

Widocznie jestem wielkim dziwolągiem Jeśli będę matką, to nie będę z niemowlakiem chodzić po miejscach mogących narazić je na alergie, szczególnie po perfumeriach. Już i tak za dużo jest świństw w pożywieniu i powietrzu żebym miała dodatkowo dziecko narażać.

[Maja102]

Napisane przez Polly_

a poród naturalny to nie zabieg

nie wiem, jak to fachowo nazwac, ale tak samo jak przy zabiegu tak i tu jest krew i dziura w ciele=wrota dla zarazków

Napisane przez Polly_

i nie wymaga jakis wyjatowych warunków-obecnie mozna rodzic "legalnie " we własnym domu

no jak ktos chce, to prosze bardzo - przeciez od wieków kobiety rodziły w domach i żyły
Oh, wait...

Napisane przez hellkitty

W ogóle mam wrażenie, że w naszym społeczeństwie jest jakaś taka dziwna przepychanka - z jednej strony matki uważają, że za mało dostają i że są spychane na margines społeczeństwa z powodu takiego np karmienia piersią, z drugiej - bezdzietni z wyboru (i planujący bezdzietność, tak jak ja) są traktowani zupełnie niepoważnie i często spychani na margines, jako osoby niepełne, egoistyczne, niedojrzałe, które nie założyły rodziny (bo przecież małżeństwo to nie rodzina ), i w ogóle takie które powinny zamknąć mordę bo nic o życiu nie wiedzą.

oo własnie

[Margot45]

Napisane przez Karkki

Tutaj kiedyś wrzucałam swoje stare foty, tylko dlatego, że Baru nie wiedziało jak wyglądam. Teraz już wie i nie muszę I raz zrobiłam selfie we windzie z Dziewczynami po wernisażu Ju. Dziewczyny widać, ale ze mnie wyszedł jeden wielki błysk. I to kolejny dowód na to, że prawdziwe wampiry w lustrach się nie odbijają i na zdjęciach nie wychodzą

Ja nadal nie wiem
Jakieś swoje szczątkowe zdjęcia mam w albumie (tym wizażowym), natomiast odkąd mam smartfona nie potrafię nim sobie sama zrobić zdjęcia, nawet w lustrze, i zabawa się skończyła

[Betty83]

Napisane przez hellkitty

PS: Ostatnio siedziałam w knajpie i jakaś kobieta zaczęła przy stoliku obok zmieniać pieluchę swojemu dzieciakowi, no przecież myślałam że umrę. A weź takiej zwróć uwagę

bo jest era matkozaurów


Gratulacje dla Red



a ja wylicytowałam tablet graficzny

w biedzie pojawiło się wino z matkąboską i wieczorem będę oblewać

---------- Dopisano o 14:37 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ----------

Napisane przez Margot45

Ja nadal nie wiem
Jakieś swoje szczątkowe zdjęcia mam w albumie (tym wizażowym), natomiast odkąd mam smartfona nie potrafię nim sobie sama zrobić zdjęcia, nawet w lustrze, i zabawa się skończyła

samowyzwalacza poszukaj

[Parabelka]

snad cherbaty i zapadających ciemności

Napisane przez Betty83

ja sie trochę narobiłam zabawek szydłem na okrągło więc ogarniam. znaczniki się przydają, ja używam kolczyków

szydłem to żaden problem , 5 drutów to dla mnie mętlik nie do ogarnięcia
wypollizowało mi Polly więc tak się wypowiem bez cytata -
1.nie wiem co to
2.tu mam zdanie mieszane - ja osobiście w życiu - gdybym rodziła of kors - nie pozwoliłabym na obecność na sali porodowej nikogo poza personelem medycznym , a uwiecznianie tego jeszcze tym bardziej nigdy . Z drugiej strony na pewno znajdą się tacy , którym się to spodoba . Z trzeciej strony , nie chciałabym , żeby kiedyś moje dziecko w postaci np nastoletniej córki zobaczyło fotografie z porodu z twarzą matki skurczoną z bólu , gigantycznym brzucholcem itp, bo skutki dla emocji takiej dorastającej dziewczynki mogą być nieciekawe . Oczywiście mnie muszą, ale mogą . Z czwartej strony jako personel medyczny nie byłaby zadowolona , gdyby po bloku porodowym pętał sie fotograf , a gdyby coś się zaczęło niedobrego na ostro dziać to już w ogóle , a to jest rzecz absolutnie nie do przewidzenia .

Napisane przez anastazjaaa2

W skorze ze zwierząt, ktore nie sa hodowane na futra? Mięsożercy i tak by zjedli mięso, więc przyjaciel zabity tak czy inaczej. A skóra ma się zmarnować? No to niech już będą z niej buty czy torebka. Lepsze to niż skora eko i proces produkcyjny chyba.

Napisane przez Karkki

Pytałam się o to koleżanki "ekoterrorystki", jak sama o sobie mówi. I nie była w stanie mi na to odpowiedzieć.

hyhy

Napisane przez Redhaired Witch

Jak w dniu porodu spadnie śnieg to będzie Tom Snow, a jak deszcz to Eryk Stormborn Dobra, bredzę.

a jak będzie suońce ?

Napisane przez Polly_

własnie tak myslalam ze reportaz z porodu kojarzy sie ze zdjeciami rozmemlanej kobiety i zblizen na krocze, a przeciez to wogole ni o to chodzi, chodzi głownie o pokazanie emocji, relacji, więzi i piękna tego momentu a nie o ginekologiczną dokumentację, np tu jest to nieżle pokazane, co myslicie?

http://zowsik.com/blog/2015/01/jas-reportaz-z-narodzin/

zdjęcia "po" - tak , zdjęcia "przed" i "w trakcie" - nie , ja widzę tylko jak ta kobita się męczy i jak ją boli . Ale to moja indywidualna ocena , zresztą myślę też i zboczenie zawodowe

Napisane przez Maja102

Parabelko, może teraz będzie widać, czemu w wodzie wole pracować rękami niż nogami

no i w nogach też coś takiego powinnaś mieć , a przecież nie masz ręki jak Pudzian , prawda ? więc jak sobie zrobisz troszkę mięśni w nogach też nie będziesz mieć pudzianowych a będzie łatwiej . zresztą nogi bezmięśniowe bardzo szybko tracą formę i robią się starczo-obwisłe

Napisane przez neska951

Joł baru snad napisania pracy o wrzodach

o matkoż ty jedyna

Napisane przez rachell111

W mojej głowie, poród jest tak kosmicznie intymny, że najchętniej zrobiłabym go sama, gdybym mogła. Nawet na ślub do chaty nie zapraszałam fotografa. Gdyby nie to, że chciałam zrobić rodzinie dobrze, to bym brała ślub sam na sam z chuopem, bez świadków, no mógłby być z Elvisem. Ja nie lubię przeżywać intymności przy ludziach, na czyichś oczach. Nienawidzę tego wręcz. Szczerze nienawidzę, to zabija moje emocje. Wkraczanie w mój świat. Więc ja jestem na czarnym końcu skali potencjalnych klientów. Ale obiektywnie, obserwując otoczenie, rozumiem, że ktoś, a nawet miliony ludzi, mogą czuć inaczej. Dla mnie to oczywistość - każdy preferuje coś innego.
Ja należę do osób, które zachwycają się fotografią, ujęciem chwili, miejsca, emocji, ale czyjejś. Nigdy nie posiadałąm i posiadać nie będę swoich zdjęć w ramkach. Ja lubię obserwować innych. Tak jakbym to ja była fotografem, tylko bez talentu Ojciec od mej młodosći zabierał mnie na wystawy fotografii, m.in z konkursów, National Geographic, ale i na wszystko jak leci. Lubię podziwiać. Patrzeć, ale sama chcę być niewidzialna. Jak fotograf.

no czy Ty musisz mieć tak jak ja ? Obserwator to moje drugie imię

Napisane przez Redhaired Witch

O, ewentualnie w Barze
Bo chyba ruszyło ale póki co lajcik więc siedzę i czekam aż będzie co 10 minut.

1.
2.na pewno po czasie ale

Napisane przez aileenn

Co do skóry z przyjaciela i eko skóry: przez naście lat wegowania nosiłam skórzaną kurtkę i skórzane buty. IMO zależy, czy patrzy się li i jedynie przez pryzmat idei "nie wolno krzywdzić zwierząt", czy nieco szerzej - na to, jak moje wybory wpłyną na planetę. "Dożywianie" Matki Ziemi skóropodobnym plastikiem i odpadami z jego produkcji na dobre jej nie wyjdzie. Na dodatek rzeczy z ekoskóry (jaki geniusz wpadł na pomysł takiej nazwy dla takiego tworzywa?) szybciej się starzeją (i więcej się ich wyrzuca) niż analogiczne produkty z prawdziwej skóry (torebka, but, rękawiczki).

polać tej pani : oklaski:klaski :

[Polly_]

gratulacje dla redzi i redziątka! "

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:32 ----------

Napisane przez Karkki

1. Ja ni Nie po to musiałam robić setki zdjęć rocznie przez 5 lat na zaliczenia, żeby mi teraz ludzie fotki robili Mam w piwnicy statyw
No i mnie wyszło góra 420 zł a nie 1050 Bo jeśli to mają być zdjęcia upamiętniające a nie kreujące rzeczywistość, to czeka się aż facet na rowerze przejedzie i zniknie z kadru a nie się jego retuszuje Jeżeli trzeba dużo ingerować w zdjęcie, to albo coś jest nie tak z fotografem, albo (dużo rzadziej) z fotografowanym obiektem Mnie uczono, jeszcze w czasach gdy cyfrówki były rzadkością i po wywołaniu wychodziło nie to co się chciało, że zdjęcia się robi tak długo, aż wyjdą takie, jakie się chce. Teraz jest łatwiej, bo od razu widać co jest. Robisz 200 zdjęć i wybierasz 15 najlepszych. Obróbkę techniczną 15 zdjęć robi się góra w 150 minut a nie bawi się z nimi przez kilka dni w Photoshopie
Ale jeśli chcesz tworzyć obrazy przy pomocy fotografii, to wtedy nie jest to fotografia lifestylowa tylko fotografia kreacyjna. I ceny takowej są zupełnie inne.

2. Ustal stałą cenę i jej nie zmieniaj

---------- Dopisano o 13:48 ---------- Poprzedni post napisano o 13:46 ----------


Pozdrów Redzię i Redziątko A jak się czują?

ja nie robie fotografi lifestylowej poki co, tamte pytania były na wyrost.
pisalam gdzies jak to wygladateraz u mnie -ze sobie wymyslam sesje- otoczenei, kolory, ubrania dla modeli itd, wymyslam szkielet na ktorym dzieje sie akcja ktora jest powiedzmy ze aranzowana w pewnym stopniu a w pewnym spontaniczna- w sumei nie wiem jaka to jest fotografia, bo sie kategoriami nie interesowalam nigdy dokaldnie.

według hamerykanskich ksiazek takie cos to jest sesja portretowa w plenerze i kosztuje jakies chore hamerykanskei pieniadze

a lifestyle to cos co dopiero zamierzam robic, ale nie ma chcetnych poki co

[Karkki]

Napisane przez winter76

Było trudniej niż za pierwszym razem Całe 3,5 kg i 58 cm Już ją pozdrawiam Kazałam Jej odpoczywać, ale się nie słucha No to sobie fotę zażyczyłam

No to

Napisane przez hellkitty

Z jednej strony uważam, że cenzurowanie kobiecych piersi jest kompletną pomyłką, z drugiej - przyznam, że ostentacyjne karmienie dzieciaka w miejscu publicznym nie do końca mi się podoba. Wiem, że to naturalne - ale tak samo naturalnym jest puszczanie bąków a mimo wszystko wymaga się ludzi tej odrobiny opanowania w towarzystwie.

W ogóle mam wrażenie, że w naszym społeczeństwie jest jakaś taka dziwna przepychanka - z jednej strony matki uważają, że za mało dostają i że są spychane na margines społeczeństwa z powodu takiego np karmienia piersią, z drugiej - bezdzietni z wyboru (i planujący bezdzietność, tak jak ja) są traktowani zupełnie niepoważnie i często spychani na margines, jako osoby niepełne, egoistyczne, niedojrzałe, które nie założyły rodziny (bo przecież małżeństwo to nie rodzina ), i w ogóle takie które powinny zamknąć mordę bo nic o życiu nie wiedzą. Jest to dobra okazja, żeby wypomnieć społeczeństwu seksizm, ale nie o tym dzisiaj - moim zdaniem brakuje zdrowego środka, dobrych miejsc do przewijania w miejscach publicznych, żłobków, przedszkoli, a z drugiej takiej zwykłej empatii i szacunku, zwłaszcza kobiet dla kobiet (i nie mam tutaj na myśli tolerancji dla chamstwa).

PS: Ostatnio siedziałam w knajpie i jakaś kobieta zaczęła przy stoliku obok zmieniać pieluchę swojemu dzieciakowi, no przecież myślałam że umrę. A weź takiej zwróć uwagę

Zgadzam się po całości

Napisane przez rachell111

Ja mam w sobie bardzo dużo wolności dla ludzi. Mam totalny luz do karmienia piersią publicznie, to nie moja sprawa, sama nie byłabym fanem (hipotetycznie) ale jak ktoś chce, wolna wola. Nie lubię stawiania granic. Przez nikogo. Ale mam świadomość, że gdzieś one zawsze są. Myślę, że taką granicą jest wolność drugiego człowieka, problemy powstają, gdyż każdy ma ją w innym miejscu
Karmienie publiczne nieestetyczne? No to nie mój problem, nie muszę patrzeć, przecież mnie to nie dotyczy. To po co się w ogóle tym interesować, a niech se karmi nawet stado pięcioraczków na uafce. Nie włażę ludziom z butami w ich sprawy, ich wybory, nie bolą mnie one.

Ale masz rację, w pogrubionym - utrafiłaś w samo sedno - brakuje empatii i szacunku. Nie można żyć we własnych okopach i strzelać

Na ławce w parku niech karmi i ośmioraczki Tam patrzeć nie muszę a i park zdrowszy niż knajpa. Ale trudno nie patrzeć gdy karmiąca mama siedzi naprzeciwko przy stoliku w restauracji. Kiedyś gdy taka mama zaczęła karmić, kilku panów, którzy wyglądali, że przyszli na służbową kolację, wstało od stolika i wyszło. Obsługa nie była zachwycona, że jedna kobita odstraszyła 6 głodnych facetów.

Skoro są osobne sale dla palących, to jaki problem odgrodzić, nie mówię, że parawanem czy ścianą, ale na przykład wysokimi kwiatami kilka stolików w lokalu? I mamy by miały intymny i spokojny kącik, i reszta nie czułaby się skrępowana.

Napisane przez Margot45

Ja nadal nie wiem
Jakieś swoje szczątkowe zdjęcia mam w albumie (tym wizażowym), natomiast odkąd mam smartfona nie potrafię nim sobie sama zrobić zdjęcia, nawet w lustrze, i zabawa się skończyła

Gdzieś też tam wiszą

Napisane przez Betty83

a ja wylicytowałam tablet graficzny

Poka

[Parabelka]

Napisane przez winter76

Trzymać kciuki, Redzia jest w trakcie i powoli idzie

Napisane przez Margot45

Niestety, ale mam takie samo zdanie. Niestety, dlatego, że to teraz takie trendy, modne i popularne - ale ja mam odmienne zdanie i nie zamierzam go zmieniać. Tak, oczywiście, karmienie jest jak najbardziej naturalną czynnością, co nie znaczy, ze należy nim epatować na każdym kroku. Po prostu - pewnych rzeczy kulturalny człowiek nie robi publicznie.

można to zrobic dyskretnie , nie wywalając wszystkiego na wierzch oczywiście . natomiast co do samego faktu obojetnie od sposobu przeprowadzenia - niestety dziecko w tym wieku(mam na myśli pierwszy rok życia a zwłaszcza pierwsze półrocze) bezwzględnie musi zjeść , kiedy jest głodne , nie ma mowy o czekaniu aż się wróci do domu .

Napisane przez Polly_

pozatym ja mam wrazenei ze dawniej sie jednak robiło czesciej zdjecia na pogrzebach, czesto roiono foto nieboszczyka w trumnie, i nikogo to nie dziwiło, teraz takie rzeczy dziwia bo sie o nich mowi i pokazuje, dawniej foto zostawalo w rodzinie na pamiatke

ba , robiono sobie nawet zdjęcia z nieboszczykiem upozowanym na krześle czy fotelu w otoczeniu rodziny

Napisane przez Karkki

Jakoś jeszcze kilka lat temu mamy karmiły maluchy butelką mleka ściągniętego gdy z nim z domu wychodziły. A teraz chyba im się po prostu nie chce i wolą epatować otoczenie gołym cycem
No sorry, ale karmiąca matka, to owszem, piękny widok, ale na pastelach Wyspiańskiego lub artystycznych zdjęciach.
I oczywiście jak mówię o tym kuzynkom czy koleżankom karmiącym, to natychmiast słyszę "Ty nie masz dzieci, to nie wiesz o czym mówisz!". No dzieci nie mam, ale jakieś tam poczucie estetyki mam.
Kiedyś widziałam kobitę dobrze po 40 karmiącą piersią trzylatka w kawiarni w galerii handlowej Powinno być miejsce na karmienie dziecka. I nie mówię tu o jakiejś kanciapie przy toaletach, tylko przytulnym pomieszczeniu. Natomiast nie rozumiem matek chodzących z niemowlętami po GH. Tam jest tyle chemii z mytych podłóg i szyb, brudu z klimatyzacji, kaszlących, prychających ludzi i czort wie czego, że naprawdę nie rozumiem jak można takie maleństwa ciągać ze sobą po takich miejscach.
A następny temat to zmiana pieluch i wyrzucanie ich do koszy stojących przy chodnikach, albo obok. A później wysadzanie dziecięcia na trawniku pod czyimiś oknami. I o ile za niesprzątniętą psią kupkę są kary, i właściciele psów je sprzątają, tak po dziecięcych kar nie ma i rodzice ich nie sprzątają.
Ale ja uchodzę za wcielone zło i wroga rodzicielstwa (głupiego owszem, mądrego nie), więc może tylko mnie to wkurza?

karmienie piersią trzylatka to już jest patologia w stanie czystym tak samo bieganie z małym niemowlęciem po galeriach , tu się zgadzam . Natomiast co do karmienia piersią/butelką - można karmić piersią dyskretnie , a zamienne dawanie butelki jest niestety pomysłem niekoniecznie dobrym , ponieważ spora część dzieci karmionych piersią po prostu nie chce ssać z butelki i wypluwa smoczek nic nie jedząc , po drugie karmienie butelką zaburza prawidłowy odruch ssania i utrudnia późniejsze karmienie piersią , po trzecie - karmienie butelką zwiększa ryzyko zakażeń pokarmowych . Nie mówiąc już o tym , że jest z tym dużo większy kram . Niestety akurat w tym wypadku absolutnym priorytetem jest zdrowie i komfort dziecka . Natomiast pytanie , czy matka z małym niemowlakiem koniecznie musi bywać w mocno uczęszczanych i zatłoczonych miejscach , ale to inna kwestia . Bo mam wrażenie , że największym bulwersem jest sam fakt widoku kobiety karmiącej piersią tam , gdzie jest dużo ludzi .

Napisane przez Polly_

a poród naturalny to nie zabieg i nie wymaga jakis wyjatowych warunków-obecnie mozna rodzic "legalnie " we własnym domu

tylko nigdy nie ma gwarancji , ze ów poród naturalny z minuty na minutę nie przerodzi się w ciężko patologiczny . Mam znajomą, która całą ciążę przechodziła śpiewająco , zero zaburzeń jakichkolwiek , zdrowa , młoda , do szpitala na własnych nogach komunikacją dotarła , po czym w trakcie porodu doszło do takich powikłań , że leżała z dzieckiem trzy miesiące w szpitalu . Poród początkowo przebiegał prawidłowo i nie miała żadnych czynników ryzyka .
No i poród wymaga jednak zachowania jałowości w pewnych aspektach - przypominam o gorączce połogowej i sepsach .

Napisane przez winter76

Redziątko już na świecie

zdrowe ? wszystko z obojgiem dobrze ?

[Ewusia_marchew]

Napisane przez Polly_

ja ja!

a Ty w kato mieszkasz?

Si, w Kato
A Ty dojezdzasz? ;>

Napisane przez winter76

Redziątko już na świecie

Wielkie gratulacje dla Redzi i Redziatka

Napisane przez winter76

Było trudniej niż za pierwszym razem Całe 3,5 kg i 58 cm Już ją pozdrawiam Kazałam Jej odpoczywać, ale się nie słucha No to sobie fotę zażyczyłam

Wymiary książkowe
No to czekamy na fotkę

To teraz moja kolej na rodzenie, a że na dzisiejszej wizycie dowiedziałam się że mam już 3 cm rozwarcia, , to chyba będzie to jakoś niedługo

[Margot45]

Kurna, przesilenie jakie zimowe, czyco

Kolegę dopadła opryszczka, ale tak strasznie, ze całą przestrzeń pomiędzy ustami a nosem ma zainfekowaną, mnie od rana leci krew z nosa nie, żeby ciurkiem ale kolejne chusteczki wyglądają, jakby należały do zaawansowanego gruźlika....

A na bazie nowonarodzonego Redziątka i ogólnego przypomniało mnie się znienacka, że muszę nabyć korkociąg wczoraj własnymi siłami jeden załatwiłam i to tak, ze pół korka zostało w szyjce.

[Maja102]

Napisane przez hellkitty

PS: Ostatnio siedziałam w knajpie i jakaś kobieta zaczęła przy stoliku obok zmieniać pieluchę swojemu dzieciakowi, no przecież myślałam że umrę. A weź takiej zwróć uwagę

ja bym poszła natychnmiast do obsługi/właściciela, że ma wyprosić jejmośc albo dzwonię do sanepidu, niech zamkną knajpę za odchody na sali z jedzeniem
bo sanepid to tylko knajpę ukarac może, a nie paskudzącego klienta?

[Karkki]

Napisane przez Polly_

ja nie robie fotografi lifestylowej poki co, tamte pytania były na wyrost.
pisalam gdzies jak to wygladateraz u mnie -ze sobie wymyslam sesje- otoczenei, kolory, ubrania dla modeli itd, wymyslam szkielet na ktorym dzieje sie akcja ktora jest powiedzmy ze aranzowana w pewnym stopniu a w pewnym spontaniczna- w sumei nie wiem jaka to jest fotografia, bo sie kategoriami nie interesowalam nigdy dokaldnie.

według hamerykanskich ksiazek takie cos to jest sesja portretowa w plenerze i kosztuje jakies chore hamerykanskei pieniadze

a lifestyle to cos co dopiero zamierzam robic, ale nie ma chcetnych poki co

I tyle powinnaś brać, tylko w złotówkach

[Parabelka]

Napisane przez winter76

Było trudniej niż za pierwszym razem Całe 3,5 kg i 58 cm Już ją pozdrawiam Kazałam Jej odpoczywać, ale się nie słucha No to sobie fotę zażyczyłam

Pozdrowienia i uściski dla Redzi i Redziątka piękne wymiary nic dziwnego , że wolno szło

Napisane przez hellkitty

moim zdaniem brakuje zdrowego środka, dobrych miejsc do przewijania w miejscach publicznych, żłobków, przedszkoli, a z drugiej takiej zwykłej empatii i szacunku, zwłaszcza kobiet dla kobiet (i nie mam tutaj na myśli tolerancji dla chamstwa).

PS: Ostatnio siedziałam w knajpie i jakaś kobieta zaczęła przy stoliku obok zmieniać pieluchę swojemu dzieciakowi, no przecież myślałam że umrę. A weź takiej zwróć uwagę

1. dokładnie tak
2.ożesz stosowną reakcja byłoby podejść i rzygnąć jej na talerz , ale trudno to zrobić na zawołanie albo koophę jej usadzić

Napisane przez rachell111

Ja mam w sobie bardzo dużo wolności dla ludzi. Mam totalny luz do karmienia piersią publicznie, to nie moja sprawa, sama nie byłabym fanem (hipotetycznie) ale jak ktoś chce, wolna wola. Nie lubię stawiania granic. Przez nikogo. Ale mam świadomość, że gdzieś one zawsze są. Myślę, że taką granicą jest wolność drugiego człowieka, problemy powstają, gdyż każdy ma ją w innym miejscu
Karmienie publiczne nieestetyczne? No to nie mój problem, nie muszę patrzeć, przecież mnie to nie dotyczy. To po co się w ogóle tym interesować, a niech se karmi nawet stado pięcioraczków na uafce. Nie włażę ludziom z butami w ich sprawy, ich wybory, nie bolą mnie one.

Ale masz rację, w pogrubionym - utrafiłaś w samo sedno - brakuje empatii i szacunku. Nie można żyć we własnych okopach i strzelać

mnie wiele rzeczy w ludziach wkurza , ale to moja prywatna sprawa że wkurza , każdy ma prawo żyć i być taki jaki jest , byle krzywdy drugiemu nie robił . Tak że zgadzam się po całości

Napisane przez Karkki

Bakterie matki i ojca dziecka nie zabiją, o ile są zdrowi. Personel medyczny przechodzi badania.

W Afryce kobiety rodzą na polu i z maluchem na plecach wracają do pracy. Ale one tam mają odporność większą niż my, jedzący żywność nafaszerowaną antybiotykami, na które przestajemy reagować.
Jeśli ktoś lubi mieć obcych podczas rodzenia - to jego sprawa.

Jeśli będę matką, to nie będę z niemowlakiem chodzić po miejscach mogących narazić je na alergie, szczególnie po perfumeriach. Już i tak za dużo jest świństw w pożywieniu i powietrzu żebym miała dodatkowo dziecko narażać.

1.mogą zabić , dla jałowego noworodka potencjalnie każda bakteria flory bakteryjnej dorosłego jest niebezpieczna, ze względu na niefunkcjonujący jeszcze układ odpornościowy . Właśnie ze zwykłych codziennych bakterii są sepsy u noworodków .
2.niekoniecznie - po pierwsze biologicznie poród kobiety z plemion prymitywnych przebiega inaczej niż białej , np.jest znacznie krótszy , jest znacznie mniejsze krwawienie i takie tam inne , po drugie - te , co miały kłopoty porodowe umarły przy kłopotliwym porodzie , po trzecie - śmiertelność noworodków w krajach trzeciego świata jest bardzo wysoka . A odporność mają stosowną do życia w obszarach o niskim zaludnieniu - na zakażenia bardzo nikłą , wręcz śladową .
3.

Napisane przez Betty83

w biedzie pojawiło się wino z matkąboską i wieczorem będę oblewać

kiedyś piłam , ale pamiętam tylko tyle , że butelka była ciemnoniebieska

Napisane przez Karkki

Skoro są osobne sale dla palących, to jaki problem odgrodzić, nie mówię, że parawanem czy ścianą, ale na przykład wysokimi kwiatami kilka stolików w lokalu? I mamy by miały intymny i spokojny kącik, i reszta nie czułaby się skrępowana.

Napisane przez Ewusia_marchew

To teraz moja kolej na rodzenie, a że na dzisiejszej wizycie dowiedziałam się że mam już 3 cm rozwarcia, , to chyba będzie to jakoś niedługo

E-wuś ! E-wuś ! :k ciuki:

Napisane przez Maja102

ja bym poszła natychnmiast do obsługi/właściciela, że ma wyprosić jejmośc albo dzwonię do sanepidu, niech zamkną knajpę za odchody na sali z jedzeniem
bo sanepid to tylko knajpę ukarac może, a nie paskudzącego klienta?

tylko knajpę o ile wiem .

[rachell111]

Napisane przez Karkki

Na ławce w parku niech karmi i ośmioraczki Tam patrzeć nie muszę a i park zdrowszy niż knajpa. Ale trudno nie patrzeć gdy karmiąca mama siedzi naprzeciwko przy stoliku w restauracji. Kiedyś gdy taka mama zaczęła karmić, kilku panów, którzy wyglądali, że przyszli na służbową kolację, wstało od stolika i wyszło. Obsługa nie była zachwycona, że jedna kobita odstraszyła 6 głodnych facetów.

Skoro są osobne sale dla palących, to jaki problem odgrodzić, nie mówię, że parawanem czy ścianą, ale na przykład wysokimi kwiatami kilka stolików w lokalu? I mamy by miały intymny i spokojny kącik, i reszta nie czułaby się skrępowana.

No ale to jest ich problem, w nich samych, że mają z tym problem. Naprawdę, wystarczy nie mieć, to jest w gruncie rzeczy bardzo proste. Prostsze niż manie problemu

Prosperity nie jest dla mnie argumentem "za" spychaniem karmiących na margines. Ja, która nie chciałaby karmić publicznie, zupełnie popieram to, żeby inne mogły mieć ful komfort. Dlaczego w ogóle wydzielać takie sale? To już zalatuje wujkiem Tomem zdeczko. To w ludzkich głowach jest jakiś niewytłumaczalny odruch na nie wobec karmiących publicznie. Sami sobie wkręcają blokadę, bo przecież nie ma ona żadnych uzasadnionych podstaw. Nie bo nie, nie bo mnie razi Wystarczy nie patrzeć. AN spotkaniach z reguły skupiamy się na współtowarzyszach oraz innych danych. Ja np nie zauważam świata poza stolikiem i uczestnikami spotkania. Da się? Da się. To wszystko jest w naszych głowach. Tam należy działać.

Nie widzę analogii z paleniem papierosów. Sama paliłam i uwielbiałam to, tak na marginesie, ale czaję potrzebę stawiania granic w sytuacji palenia.

Napisane przez Ewusia_marchew

To teraz moja kolej na rodzenie, a że na dzisiejszej wizycie dowiedziałam się że mam już 3 cm rozwarcia, , to chyba będzie to jakoś niedługo

Co za sezon! Ewuś

[Margot45]

Napisane przez rachell111

No ale to jest ich problem, w nich samych, że mają z tym problem. Naprawdę, wystarczy nie mieć, to jest w gruncie rzeczy bardzo proste. Prostsze niż manie problemu

Rejcz, ale zgodnie z tym, co Ty piszesz, należy w sobie wyrobić odruch niezwracaniananicuwagi. Obojętne. Mordują kogoś - jego problem. Zasłabł ktoś - a niech leży, pewnie pijany. Przeszkadza ci, ze ktoś defekuje w miejscu publicznym - to twój problem, nie jego, przeszkadza ci to wyjdź, odwróć się, olej.

Tak, oczywiście, przejaskrawiam, ale dla mnie taka postawa tylko prowokuje do tego, żeby nie stawiać sobie żadnych granic, nie przestrzegać żadnych norm kulturowych (jaaaasne, zmieniają się, wiem), w ogóle - przyjąć założenie: jestem ja i tylko ja sam/-a jestem dla siebie ważna/-y, resztę świata mam głęboko w

[Katty_p13]

Ewuś no to poleci ale nam się Bar rozrasta w szybkościowym tempie

[Parabelka]

Napisane przez Margot45

Rejcz, ale zgodnie z tym, co Ty piszesz, należy w sobie wyrobić odruch niezwracaniananicuwagi. Obojętne. Mordują kogoś - jego problem. Zasłabł ktoś - a niech leży, pewnie pijany. Przeszkadza ci, ze ktoś defekuje w miejscu publicznym - to twój problem, nie jego, przeszkadza ci to wyjdź, odwróć się, olej.

Tak, oczywiście, przejaskrawiam, ale dla mnie taka postawa tylko prowokuje do tego, żeby nie stawiać sobie żadnych granic, nie przestrzegać żadnych norm kulturowych (jaaaasne, zmieniają się, wiem), w ogóle - przyjąć założenie: jestem ja i tylko ja sam/-a jestem dla siebie ważna/-y, resztę świata mam głęboko w

Mylisz tolerancję z olewaniem . Olewanie to obojętność na wszystko niezależnie dobre czy złe , tolerancja to jest znoszenie i dopuszczanie bez interwencji do czyichś zachowań mieszczących się w normach , ale dla kogoś osobiście niemiłych . Żyj i daj żyć innym . A od tego jest rozum , normy obyczajowe , kulturowe itd, żeby dorosły człowiek umiał rozróżnić jedno od drugiego to o czym napisałaś w drugim akapicie cechuje głównie osoby między trzynastym a osiemnastym rokiem życia .

[rachell111]

Napisane przez Margot45

Rejcz, ale zgodnie z tym, co Ty piszesz, należy w sobie wyrobić odruch niezwracaniananicuwagi. Obojętne. Mordują kogoś - jego problem. Zasłabł ktoś - a niech leży, pewnie pijany. Przeszkadza ci, ze ktoś defekuje w miejscu publicznym - to twój problem, nie jego, przeszkadza ci to wyjdź, odwróć się, olej.

Tak, oczywiście, przejaskrawiam, ale dla mnie taka postawa tylko prowokuje do tego, żeby nie stawiać sobie żadnych granic, nie przestrzegać żadnych norm kulturowych (jaaaasne, zmieniają się, wiem), w ogóle - przyjąć założenie: jestem ja i tylko ja sam/-a jestem dla siebie ważna/-y, resztę świata mam głęboko w

Wręcz przeciwnie, ale to już lepiej ujęła w słowa Parabell. Właśnie chodzi o to, żeby nie myśleć wyłącznie kategoriami MNIE to przeszkadza, MNIE to się nie widzi, z MOIM widzimisie się nie zgadza etc.. tylko uznać i zaakceptować, że nie jesteśmy SAMI na tym świecie, i nie tylko NASZE widzimisia są najlepsze i najpierwsze To że mnie coś uwiera, nie oznacza, że to jest jedyna słuszna droga. Ja piszę o tolerancji. To się albo ma albo nie.

[Miciel]

Napisane przez Ewusia_marchew

aktualnie szukam fotografa do sesji noworodkowej, najlepiej takiego co dojeżdża do domu klienta (jakoś sobie nie wyobrażam ciągania noworodka po studiach ...), z marnym skutkiem jak dotychczas

ktoś coś może?

przecież Ogon_ nie mieszka daleko

[rachell111]

Napisane przez Parabelka

Mylisz tolerancję z olewaniem . Olewanie to obojętność na wszystko niezależnie dobre czy złe , tolerancja to jest znoszenie i dopuszczanie bez interwencji do czyichś zachowań mieszczących się w normach , ale dla kogoś osobiście niemiłych . Żyj i daj żyć innym . A od tego jest rozum , normy obyczajowe , kulturowe itd, żeby dorosły człowiek umiał rozróżnić jedno od drugiego to o czym napisałaś w drugim akapicie cechuje głównie osoby między trzynastym a osiemnastym rokiem życia .

[agnyska81]

Brawa dla Redzi i sto lat dla Redziątka

Dzięki za wszelkie sugestie włosowe. Coś mi się zdaje, że pędzikiem nabędę Equlibrę aloesową, która była mega (aż za miękkie miałam włosy po niej), bo chyba trafiłam na preparaty nieszczególnie dla mnie.
Rejcz, aż tak długo się to nie ciągnie i aż tak dramatycznie nie jest - po prostu jak na moje włosowe warunki to są suche, w realu widuję pełno gorszych

Fotografii nie lubię może tylko trochę mniej niż Rejczel, więc propozycje Polly nieszczególnie dla mnie. Ale pewno amatorzy by się znaleźli Dla mnie najważniejsze jest złapanie kontaktu z fotografem, tak żebym nie była spięta.

Właśnie zakończyłam dwudniowe szkolenie w Katowicach Mamooo, ja nie wiem jak ludzie mogą żyć w takim mieście i pozostać zdrowi na umyśle (bez urazy miastowe ). Mój układ nerwowy i psychika cierpią jak tylko mam jechać w taki tłum, taki hałas, taki pęd. Wróciłam z bólem głowy, pleców i ogólnym otępieniem.