Kieleckie Panny Młode - część 13 - szczęśliwa! ;)

[Kasia 88]

Napisane przez ZakochanaZabka

a no właśnie ale kiedy... trzeba by iść już teraz, żeby mieć czas na szukanie czegokolwiek innego

Tylko najpierw trzeba mieć wybrana suknie ślubną. Przynajmniej taka informacje uzyskalam

[mahoniowa]

a ja po czasie cieszę się, że okrągłych stołów nie dało rady zrobić

[ZakochanaZabka]

no ja jej już swoją pokazywałam na zdj

[domick]

Napisane przez Kasia 88

Kurde to rzeczywiście jest problem. Przy dużej liczbie gości jest problem, i to samo jest przy malej a jakie planujecie stoły? Okrągłe?

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:52 ----------



Jedynym wyjściem jest iść na próbna

Wstępny plan był na okrągłe, ale spotkałam się z opiniami, że zamyka się gości w małych gronach itp., i TŻtowi nie podobają się okrągłe więc stanęło na prostokątnych.

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Napisane przez mogg

u mne tak było i mieliśmy takie ustawienie :

1 poziomo siedzieli sami mlodzi ludzie z nami przy stoliku
stoł po prawej mniejszy rodzina tż
stół po lewej długi moja rodzina

to było jedyne rozsądne wyjście

Mogg u mnie nie ma szans, na takie ustawienie na sali... Bo oprócz tego co wymieniłam mamy jeszcze prawie 40 znajomych tzw. młodzieży :p poza tym przyznasz, że 50 osób z mojej rodziny przy jednym stole i 12 osób tż przy drugim stole będzie wyglądało dość głupio... Muszę wszystkich posadzić przy jednym, tylko nie wiem jak to zrobić, żeby znowu nie było fochów kto bliżej młodych, a kto dalej itp... to usadzanie gości spędza mi sen z powiek...

Edit: chociaż tak teraz myślę, że gdyby przy nas rzeczywiście posadzić znajomych to może jakoś by to wyszło. Przemyślę temat Dzięki za pomysł.

[Kasia 88]

Napisane przez ZakochanaZabka

no ja jej już swoją pokazywałam na zdj

Ja jak tylko wybiore suknie to ide na próbna. Jejku jak ten czas leci....zostało 9 miesiecy 😰

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:28 ----------

Napisane przez ZakochanaZabka

no ja jej już swoją pokazywałam na zdj

Jak tylko wybiore suknie to biegne na próbna jejku jak ten czas leci, zostało 9 miesięcy...😰

[ZakochanaZabka]

noo a mi równe 240 dni. masakra

[Kasia 88]

Aż mnie ciarki przechodzą. Ostatnio mi się śniło, ze mój TŻ przyjechał juz a ja jeszcze nie miałam zrobionego make up, a już trzeba było wyjeżdżać do kościoła 😮

[Escorpio]

A my już właściwie 3 miesiące po... Ale ten czas zasuwa

[niewa]

Dziewczyny 2016 rok to jest stanowczo NASZ ROK !!!

chwilę mnie nie było a tu juz tyle nowych postow, szalenstwo

ja teraz po robocie mecze sie z drukarka Canona zeby umowe od kamerzysty wydrukowac i wiecie co ? canon to najgorsza drukarka na swiecie ! wlozylam nowe tusze a dalej pokazuje ze nie ma tuszy ...
mam ochote ja przez okno wyrzucic

[niewa]

Napisane przez lyoness

Ja biore sie za sprawozdanie co udalo nam sie zalatwic przez Swieta:

1. Ok. 35 zaproszen rozdanych (hektolitry wypitych herbat i kilogramy zjedzonego ciasta ).

2. Poradnia rodzinna z glowy (masakra jakie oni bzdury wygaduja )

3. Podpisana umowa z barmanami juuuupi

4. Garnitur, muszki i buty dla mojego M. zakupione.

5. Obraczki zamowione (u Pana w Topazie)

6. Po pierwszej przymiarce sukni (zalamka, musze sie wziac ostro za odchudzanie bo wygladam masakra. Dolaczam tylko zdjecie od tylu bo inne nie nadaja sie do pokazania).

7. Probna fryzura zrobiona, nawet dwie. W zalaczniku dwa zdjecia:
*trzecie z Wytworni fryzur od p. Ani: fryzura wygladala nie ciekawie, pierwszy lok wypadl po 20 minutach a caly dolny kok rozsypal sie po godzinie .
*drugie i pierwsze zdjecie (na szybko zalatwiany termin po fiasku z pierwsza fryzura) Subtil na pl. Wolnosci p. Magda: fryzura super, trzymala sie bez zarzutow 12 godzin az szkoda mi ja bylo rozpiac do spania.

piekna sukienka i fryzura ! dopiero teraz widze bo normalnie przez telefon z wizaz korzystam.

Z odchodzaniem jest tak:

Schudnę do lata !
Tylko muszę zdecydować do którego !?

albo:

Motywacja na odchudzanie przychodzi wtedy, kiedy jestem najedzona

[Oluniuniunia]

Napisane przez niewa

Wysłali umowę... Ale mnie wkurzyli nie wiwm w sumie dlaczego.

Ta 3 rano mają film z wesela 60 minutowy. To nie za krótko?

Myslę, że godzina to jest akurat, tak jak dziewczyny napisały, nikt nie będzie przez 3h patrzył jak ludzie tańczą... Nawet za 30 lat..

Napisane przez lyoness

Ja biore sie za sprawozdanie co udalo nam sie zalatwic przez Swieta:

1. Ok. 35 zaproszen rozdanych (hektolitry wypitych herbat i kilogramy zjedzonego ciasta ).

2. Poradnia rodzinna z glowy (masakra jakie oni bzdury wygaduja )

3. Podpisana umowa z barmanami juuuupi

4. Garnitur, muszki i buty dla mojego M. zakupione.

5. Obraczki zamowione (u Pana w Topazie)

6. Po pierwszej przymiarce sukni (zalamka, musze sie wziac ostro za odchudzanie bo wygladam masakra. Dolaczam tylko zdjecie od tylu bo inne nie nadaja sie do pokazania).

7. Probna fryzura zrobiona, nawet dwie. W zalaczniku dwa zdjecia:
*trzecie z Wytworni fryzur od p. Ani: fryzura wygladala nie ciekawie, pierwszy lok wypadl po 20 minutach a caly dolny kok rozsypal sie po godzinie .
*drugie i pierwsze zdjecie (na szybko zalatwiany termin po fiasku z pierwsza fryzura) Subtil na pl. Wolnosci p. Magda: fryzura super, trzymala sie bez zarzutow 12 godzin az szkoda mi ja bylo rozpiac do spania.

Lyoness gratuluję postępów Co do fryzur, to mnie się najbardziej podoba ta trzecia, ale jeśli mówisz, że była nietrwała to odpada. W pierszej nie podobają mi się odstające włoski. Uważam, że przy klasycznych kokach wszystko powinno być gładkie i nawet pół włosa nie ma prawa sterczeć. Ale może to tylko moje dziwactwo. Samo upięcie bardzo ładne. Co do odchudzania, to weź przestań, taki szczuplaczek jesteś!

Napisane przez Kasia 88

Dzięki Lyoness
Dziewczyny ślub we wrześniu, kiedy roznosic zaproszenia? Chcieliśmy zacząć od końca maja.

Zależy, czy masz jakąś "konkurencję" :P jeśli jesteś jedyną osobą w rodzinie w wieku "ślubnym", to chyba nie musisz się spieszyć, ale jeśli nie, to możesz zacząć nawet jutro...

Napisane przez domick

Wstępny plan był na okrągłe, ale spotkałam się z opiniami, że zamyka się gości w małych gronach itp., i TŻtowi nie podobają się okrągłe więc stanęło na prostokątnych.

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------



Mogg u mnie nie ma szans, na takie ustawienie na sali... Bo oprócz tego co wymieniłam mamy jeszcze prawie 40 znajomych tzw. młodzieży :p poza tym przyznasz, że 50 osób z mojej rodziny przy jednym stole i 12 osób tż przy drugim stole będzie wyglądało dość głupio... Muszę wszystkich posadzić przy jednym, tylko nie wiem jak to zrobić, żeby znowu nie było fochów kto bliżej młodych, a kto dalej itp... to usadzanie gości spędza mi sen z powiek...

Edit: chociaż tak teraz myślę, że gdyby przy nas rzeczywiście posadzić znajomych to może jakoś by to wyszło. Przemyślę temat Dzięki za pomysł.

Co do usadzenia, to ja się zgadzam, że towarzysko okrągłe stoły to kiepskie rozwiązanie.. Rzadko kiedy ludzie nawiązują kontakty pomiędzy stołami, a tak, przy jednym stole jakoś łatwiej.
U nas był stół w L, przy krótszym boku my i świadki, a przy dłuższym goście, przy czym młodzi bliżej nas, potem "strefa buforowa" czyli młodsza część rodziny/poważniejsi znajomi, potem rodzice i rodzina/znajomi rodziców. Zrobiliśmy tak, że nasi rodzice siedzieli na przeciwko siebie i tak też "strony" siedziały, ale u nas było mniej więcej po równo.. Jeśli rodzina TŻ jest sporo mniejsza niż Twoja ja bym radziła "otoczyć" ich Twoją rodziną - ludźmi, którzy są otwarci i łatwo nawiązują kontakty, a przy tym nie mają skrajnych poglądów (na żadne sprawy :P ) - takie bufory. U nas "para łącząca" rodzinę i znajomych na początku była lekko niezadowolona z usadzenia, ale jak się odezwali do siebie, to okazało się, że lepiej nie mogli trafić, bo mieli towarzystwo do rozmów z jednej i do szaleństw z drugiej.
Ja też miałam zgryz jak pogodzić gości, żeby nie posadzić obok siebie takich, którzy się nie lubią, żeby nikt się nie obraził, że siedzi daleko itd., ale wg mnie dobrze jest choć trochę znać ludzi, których się zaprasza, wtedy jest łatwiej. U nas też na dobre wyszło to, że rodzice byli jakby "drudzy po nas" i dookoła nich zebraliśmy starsze towarzystwo. Przez co starsze ciotki nie czuły się zdegradowane, że siedzą na końcu stołu. Inaczej by było na pewno, gdybyśmy my siedzieli blisko z rodzicami a potem goście jakkolwiek, albo układając ich wg wieku/bliskości relacji z nami. U nas zrobiliśmy tak, że każda para miała obok siebie, albo naprzeciw siebie kogoś im znajomego/lubianego/potencjalnie lubianego.
chyba się rozpisałam :P

[lyoness]

Napisane przez Oluniuniunia

Lyoness gratuluję postępów Co do fryzur, to mnie się najbardziej podoba ta trzecia, ale jeśli mówisz, że była nietrwała to odpada. W pierszej nie podobają mi się odstające włoski. Uważam, że przy klasycznych kokach wszystko powinno być gładkie i nawet pół włosa nie ma prawa sterczeć. Ale może to tylko moje dziwactwo. Samo upięcie bardzo ładne. Co do odchudzania, to weź przestań, taki szczuplaczek jesteś!

Do mojej sukienki najbardziej pasowalby wlasnie taki scisniety, gladziutki kok ale ja takich nie cierpie i okropnie wygladam
takze poszlysmy z fryzjerka na kompromis: cos ala gladki kok ale nie za bardzo

Ja szczypior ?!?!?!? hihihi z przodu wygladam w sukience jak w czwartym miesiacu ciazy, fajnie by bylo gdyby to byla prawda ale skoro nie jest wole zeby ciocie na weselu nie pytaly czy w ciazy jestem, biore sie ostro za siebie, dieta juz jest, cwiczenia ponownie rozpoczete i zrzucamy waleczek

[Nusia1988]

A u nas tak to wyglądało My mieliśmy 2 pary świadków dlatego stół młodych był wydłużony trochę i prostokątny. Reszta okrągłe. Dla nas było to świetne rozwiązanie od początku je zakładaliśmy i super się sprawdziło Ludzie naprawdę się dobrze integrowali a my jak podchodziliśmy do poszczególnych stolików na toast albo chwilę pogadać to nie musieliśmy krzyczeć
Po bokach siedziała rodzina najbliższa. Z uwagi na to że rodzice M. są po rozwodzie i nie chcieli razem siedzieć to wymieszaliśmy rodziny. Na środku siedzieli nasi przyjaciele a im dalej od nas dalsza rodzina i znajomi np. z pracy.
Początkowo miało być po 10os przy stoliku ale tak się ułożyło że po 8 i 6 mieliśmy więc było luźno

[lyoness]

Napisane przez Nusia1988

A u nas tak to wyglądało My mieliśmy 2 pary świadków dlatego stół młodych był wydłużony trochę i prostokątny. Reszta okrągłe. Dla nas było to świetne rozwiązanie od początku je zakładaliśmy i super się sprawdziło Ludzie naprawdę się dobrze integrowali a my jak podchodziliśmy do poszczególnych stolików na toast albo chwilę pogadać to nie musieliśmy krzyczeć
Po bokach siedziała rodzina najbliższa. Z uwagi na to że rodzice M. są po rozwodzie i nie chcieli razem siedzieć to wymieszaliśmy rodziny. Na środku siedzieli nasi przyjaciele a im dalej od nas dalsza rodzina i znajomi np. z pracy.
Początkowo miało być po 10os przy stoliku ale tak się ułożyło że po 8 i 6 mieliśmy więc było luźno

Nusia, masz jakas apke do planowania stolow? Wlasnie jakies szukam

[Nusia1988]

Napisane przez lyoness

Nusia, masz jakas apke do planowania stolow? Wlasnie jakies szukam

Ja planowałam wszystko w "Goście przy stole"

[domick]

Napisane przez Nusia1988

A u nas tak to wyglądało My mieliśmy 2 pary świadków dlatego stół młodych był wydłużony trochę i prostokątny. Reszta okrągłe. Dla nas było to świetne rozwiązanie od początku je zakładaliśmy i super się sprawdziło Ludzie naprawdę się dobrze integrowali a my jak podchodziliśmy do poszczególnych stolików na toast albo chwilę pogadać to nie musieliśmy krzyczeć
Po bokach siedziała rodzina najbliższa. Z uwagi na to że rodzice M. są po rozwodzie i nie chcieli razem siedzieć to wymieszaliśmy rodziny. Na środku siedzieli nasi przyjaciele a im dalej od nas dalsza rodzina i znajomi np. z pracy.
Początkowo miało być po 10os przy stoliku ale tak się ułożyło że po 8 i 6 mieliśmy więc było luźno

No właśnie.. ja bardzo chciałam uniknąć tego żeby przy stole było mniej niż 10 osób bo się robi kawiarniana atmosfera jakoś. Nie podoba mi się to po prostu.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez Oluniuniunia

Myslę, że godzina to jest akurat, tak jak dziewczyny napisały, nikt nie będzie przez 3h patrzył jak ludzie tańczą... Nawet za 30 lat..

Lyoness gratuluję postępów Co do fryzur, to mnie się najbardziej podoba ta trzecia, ale jeśli mówisz, że była nietrwała to odpada. W pierszej nie podobają mi się odstające włoski. Uważam, że przy klasycznych kokach wszystko powinno być gładkie i nawet pół włosa nie ma prawa sterczeć. Ale może to tylko moje dziwactwo. Samo upięcie bardzo ładne. Co do odchudzania, to weź przestań, taki szczuplaczek jesteś!

Zależy, czy masz jakąś "konkurencję" :P jeśli jesteś jedyną osobą w rodzinie w wieku "ślubnym", to chyba nie musisz się spieszyć, ale jeśli nie, to możesz zacząć nawet jutro...


Co do usadzenia, to ja się zgadzam, że towarzysko okrągłe stoły to kiepskie rozwiązanie.. Rzadko kiedy ludzie nawiązują kontakty pomiędzy stołami, a tak, przy jednym stole jakoś łatwiej.
U nas był stół w L, przy krótszym boku my i świadki, a przy dłuższym goście, przy czym młodzi bliżej nas, potem "strefa buforowa" czyli młodsza część rodziny/poważniejsi znajomi, potem rodzice i rodzina/znajomi rodziców. Zrobiliśmy tak, że nasi rodzice siedzieli na przeciwko siebie i tak też "strony" siedziały, ale u nas było mniej więcej po równo.. Jeśli rodzina TŻ jest sporo mniejsza niż Twoja ja bym radziła "otoczyć" ich Twoją rodziną - ludźmi, którzy są otwarci i łatwo nawiązują kontakty, a przy tym nie mają skrajnych poglądów (na żadne sprawy :P ) - takie bufory. U nas "para łącząca" rodzinę i znajomych na początku była lekko niezadowolona z usadzenia, ale jak się odezwali do siebie, to okazało się, że lepiej nie mogli trafić, bo mieli towarzystwo do rozmów z jednej i do szaleństw z drugiej.
Ja też miałam zgryz jak pogodzić gości, żeby nie posadzić obok siebie takich, którzy się nie lubią, żeby nikt się nie obraził, że siedzi daleko itd., ale wg mnie dobrze jest choć trochę znać ludzi, których się zaprasza, wtedy jest łatwiej. U nas też na dobre wyszło to, że rodzice byli jakby "drudzy po nas" i dookoła nich zebraliśmy starsze towarzystwo. Przez co starsze ciotki nie czuły się zdegradowane, że siedzą na końcu stołu. Inaczej by było na pewno, gdybyśmy my siedzieli blisko z rodzicami a potem goście jakkolwiek, albo układając ich wg wieku/bliskości relacji z nami. U nas zrobiliśmy tak, że każda para miała obok siebie, albo naprzeciw siebie kogoś im znajomego/lubianego/potencjalnie lubianego.
chyba się rozpisałam :P

Oluniuniunia, dzięki że się tak rozpisałaś, z waszych pomysłów można wiele wyciągnąć dla siebie

[lyoness]

Napisane przez Nusia1988

Ja planowałam wszystko w "Goście przy stole"

Dzieki Nusia, super ta strona
Ma musimy miec okragle stoly i malo osob przy nich bo mamy strasznie duza sale w porownaniu z iloscia gosci wiec musimy ja zapelnic stolami, beda pewnie 6-8 osobowe

[Oluniuniunia]

Napisane przez lyoness

Dzieki Nusia, super ta strona
Ma musimy miec okragle stoly i malo osob przy nich bo mamy strasznie duza sale w porownaniu z iloscia gosci wiec musimy ja zapelnic stolami, beda pewnie 6-8 osobowe

Mnie się okrągłe stoly nie podobają, ale jeśli już muszą być, to wolę, żeby było przy nich mniej osób, ale nie ze względów towarzyskich, ale objętościowych :P Wg mnie przy 10 osobach jest po prostu ciasno. Nie można się rozpychać łokciami
Ach i dziewczyny, błagam, jesli na tych stołach mają być bukiety, to na cienkich wysokich nóżkach... Bo inaczej nie widać osób przy drugiej połowie stołu, więc tym bardziej towarzystwo się dzieli..
My bylismy na weselu z okrągłymi stołami właśnie w Grand Hotelu i generalnie nie zamieniliśmy słowa z kimś z innego stołu.. Byliśmy też w Stalowej Woli (tam mąż był świadkiem, więc siedzieliśmy przy stole młodych), ale tam też każdy stół miał swoją imprezę..

[Nelsari]

No dziewczynki poczytałam Was i zaczynam panikować hehe ja w sumie mam załatwioną tylko salę, zespół, fotografa, zarezerwowaną wstępnie fotobudkę i wczoraj podpisałam umowę ze strefą światła a poza tym nie mam totalnie nic....

Dodatkowo wyszukiwarka forum średnio mi działa... a przy każdej próbie zamieszczenia posta wywala mi błąd serwera i udaje się dopiero za 2 podejściem....

Muszę załatwić dj na poprawiny - polecacie kogoś? albo na których stronach mogę coś poczytać bo manualnie to tego nie ogarnę....

Co do makijażu to widziałam że polecacie Rok Styl lub Czarną Kawę kogoś jeszcze?

I chcę barmana ze swoim barem możecie coś polecić?

[Oluniuniunia]

Napisane przez Nelsari

No dziewczynki poczytałam Was i zaczynam panikować hehe ja w sumie mam załatwioną tylko salę, zespół, fotografa, zarezerwowaną wstępnie fotobudkę i wczoraj podpisałam umowę ze strefą światła a poza tym nie mam totalnie nic....

Dodatkowo wyszukiwarka forum średnio mi działa... a przy każdej próbie zamieszczenia posta wywala mi błąd serwera i udaje się dopiero za 2 podejściem....

Muszę załatwić dj na poprawiny - polecacie kogoś? albo na których stronach mogę coś poczytać bo manualnie to tego nie ogarnę....

Co do makijażu to widziałam że polecacie Rok Styl lub Czarną Kawę kogoś jeszcze?

I chcę barmana ze swoim barem możecie coś polecić?

Ja z czystym sercem mogę Ci polecić "naszego" DJa - DJ Buzi, zrobił naprawdę świetną robotę, puszczał różną muzykę, spełniał życzenia gości i nie gadał głupot. I nie spustoszył naszej kieszeni http://www.djbuzi.pl/
I nie stresuj się, zdążysz. Tylko tradycyjnie-wizażowo księgę gości zostaw sobie na ostatnią chwilę

[Nusia1988]

Może to zależy od towarzystwa. U nas większość osób to byli nasi znajomi z Warszawy z którymi często się spotykamy i imprezujemy. W sumie 4 stoliki zajmowali tylko nasi przyjaciele najbliżsi znajomi więc oni często się przemieszczali między stolikami Tam gdzie musiałam pomieszać towarzystwo decydowałam na zasadzie 1)wiek 2) język Byłam dumna gdy dalsza rodzina i dalsi znajomi wymieniali się numerami i zostawali znajomymi na fb po naszym weselu w celu utrzymania kontaktu
A jeśli chodzi o usługodawców np.barmana to ja szukałam na olx oraz w takim serwisie (chyba tutaj któraś dziewczyna go poleciła) gdzie to Ty wystawiasz ogłoszenie i podajesz budżet jakim dysponujesz.

[niewa]

Napisane przez Nelsari

No dziewczynki poczytałam Was i zaczynam panikować hehe ja w sumie mam załatwioną tylko salę, zespół, fotografa, zarezerwowaną wstępnie fotobudkę i wczoraj podpisałam umowę ze strefą światła a poza tym nie mam totalnie nic....

Dodatkowo wyszukiwarka forum średnio mi działa... a przy każdej próbie zamieszczenia posta wywala mi błąd serwera i udaje się dopiero za 2 podejściem....

Muszę załatwić dj na poprawiny - polecacie kogoś? albo na których stronach mogę coś poczytać bo manualnie to tego nie ogarnę....

Co do makijażu to widziałam że polecacie Rok Styl lub Czarną Kawę kogoś jeszcze?

I chcę barmana ze swoim barem możecie coś polecić?

Śpiesz się powoli hehe ;-)
Czasem lepiej wcześniej wszystko zaklepac niż na ostatnią chwilę.

Tak miałam w wakacje z fryzjerem kiedy na ostatnią chwilę załatwiała fryz weselny. Fryzura nieudana, płacz, mycie włosów i samemu czesanie się.

Z bym barmanem na dwoje babka włożyła. Sporo znajomych od radziła mi barmana bo często po wymieszaniu kolorowych alkoholi goście się szybko upijaja. Na imprezie barman się świetnie sprawuje ale na weselu to troche ryzyko. Pamiętaj też że masz poprawiny i zależy ci żeby goście jednak przyszli następnego dnia.

Umowa z kamerzysta podpisana.
Niestety nie dogadaliśmy się z 3rano. Pan zachowywał się dość arogancko i mimo że trzy razy podawałam mu mail ciągle nie pamiętał. Taki olewajacy generalnie stosunek miał do mnie.
Ja się prosić nie będę.
White Panther Studio wygrało.
Zaliczka wpłacona.

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Pamiętacie ja się Was radziłam czy iść na wesele koleżanki?
Niestety nie idę... Zadzwoniłam do niej idelikatnie wutlumaczylam, że ciężko mi będzie. Mało tego okazało się że na jej ślub z tego co mi mówiła żadna jej koleżanka nie przyjedzie bo albo jest w ciąży albo nie może. Sama zdecydowała że chcę robić ślub 400 kilometrów od Kielc bo przyszli teściowie mają dojścia.
Smutna sytuacja...

[mogg]

wiesz mnie też znajomi wystawili, teściowa - to nawet nie będę tego poruszać,ale okazało sie że przyjaźnie z internetu są więcej warte niż te realne. Na moim weselu były nasze kochane wizazanki - i cieszę się że tamci nas olali - bo bardzo się cięszę że dziewczyny były u mnie na weselu i że razem udaje się nam wyskoczyć, ze byliśmy na re-weselu i w ogóle że uda nam się w te wakacje razem wyskoczyc na domki znów

[Escorpio]

Napisane przez Oluniuniunia

Lyoness gratuluję postępów Co do fryzur, to mnie się najbardziej podoba ta trzecia, ale jeśli mówisz, że była nietrwała to odpada. W pierszej nie podobają mi się odstające włoski. Uważam, że przy klasycznych kokach wszystko powinno być gładkie i nawet pół włosa nie ma prawa sterczeć. Ale może to tylko moje dziwactwo. Samo upięcie bardzo ładne. Co do odchudzania, to weź przestań, taki szczuplaczek jesteś!

Co do usadzenia, to ja się zgadzam, że towarzysko okrągłe stoły to kiepskie rozwiązanie.. Rzadko kiedy ludzie nawiązują kontakty pomiędzy stołami, a tak, przy jednym stole jakoś łatwiej.
U nas był stół w L, przy krótszym boku my i świadki, a przy dłuższym goście, przy czym młodzi bliżej nas, potem "strefa buforowa" czyli młodsza część rodziny/poważniejsi znajomi, potem rodzice i rodzina/znajomi rodziców. Zrobiliśmy tak, że nasi rodzice siedzieli na przeciwko siebie i tak też "strony" siedziały, ale u nas było mniej więcej po równo.. Jeśli rodzina TŻ jest sporo mniejsza niż Twoja ja bym radziła "otoczyć" ich Twoją rodziną - ludźmi, którzy są otwarci i łatwo nawiązują kontakty, a przy tym nie mają skrajnych poglądów (na żadne sprawy :P ) - takie bufory. U nas "para łącząca" rodzinę i znajomych na początku była lekko niezadowolona z usadzenia, ale jak się odezwali do siebie, to okazało się, że lepiej nie mogli trafić, bo mieli towarzystwo do rozmów z jednej i do szaleństw z drugiej.
Ja też miałam zgryz jak pogodzić gości, żeby nie posadzić obok siebie takich, którzy się nie lubią, żeby nikt się nie obraził, że siedzi daleko itd., ale wg mnie dobrze jest choć trochę znać ludzi, których się zaprasza, wtedy jest łatwiej. U nas też na dobre wyszło to, że rodzice byli jakby "drudzy po nas" i dookoła nich zebraliśmy starsze towarzystwo. Przez co starsze ciotki nie czuły się zdegradowane, że siedzą na końcu stołu. Inaczej by było na pewno, gdybyśmy my siedzieli blisko z rodzicami a potem goście jakkolwiek, albo układając ich wg wieku/bliskości relacji z nami. U nas zrobiliśmy tak, że każda para miała obok siebie, albo naprzeciw siebie kogoś im znajomego/lubianego/potencjalnie lubianego.
chyba się rozpisałam :P

Ola, może te włoski są jeszcze wystające, bo to próbna fryzura Ponoć ślubne są zawsze ładniejsze i bardziej dopracowane.

A ja robiłam wszystko, żeby były okrągłe stoły Jak ktoś chciał porozmawiać z kimś z innego stolika, to wstawał i szedł Poza tym przy prostokątnych stołach (nie wiem czemu), ale zawsze na wprost siebie mam kogoś obcego, z kim nie chcę się integrować, bo wolę pogadać z kimś mi znajomym, kogo nie widziałam dłuższy czas

Napisane przez Nusia1988

A u nas tak to wyglądało My mieliśmy 2 pary świadków dlatego stół młodych był wydłużony trochę i prostokątny. Reszta okrągłe. Dla nas było to świetne rozwiązanie od początku je zakładaliśmy i super się sprawdziło Ludzie naprawdę się dobrze integrowali a my jak podchodziliśmy do poszczególnych stolików na toast albo chwilę pogadać to nie musieliśmy krzyczeć
Po bokach siedziała rodzina najbliższa. Z uwagi na to że rodzice M. są po rozwodzie i nie chcieli razem siedzieć to wymieszaliśmy rodziny. Na środku siedzieli nasi przyjaciele a im dalej od nas dalsza rodzina i znajomi np. z pracy.
Początkowo miało być po 10os przy stoliku ale tak się ułożyło że po 8 i 6 mieliśmy więc było luźno

Ja miałam 8 os. stoliki i moim zdaniem wyszło w porządku. Ale my zrobiliśmy tak, że 3 siostry mojej mamy siedziały przy trzech osobnych stolikach i każda miała inne towarzystwo (głównie siedziały z nimi ich rodzeństwo cioteczne, lub znajomi moich rodziców), dzięki temu mogły chodzić między stolikami. Tak samo było z moim rodzeństwem ciotecznym, bo naprawdę żadne nie siedziało ze sobą (żeby nie zrobił się kawiarniany klimat, bo bardzo często się spotykają). Np. moja siostra cioteczna siedziała z siostrą mojego tż i jego siostrą cioteczną. Po prostu sami stworzyliśmy im małą integrację stosownie do wieku Nikt z rodziny się nie obraził, bo każdego pytaliśmy wcześniej o zdanie. Nawet do jakiejś dalszej rodziny dzwoniliśmy i pytaliśmy się, czy nie będzie problemu, jeśli "Kasia siądzie z Basią i Olą?". Dzięki temu każdy był zadowolony, bo większość wiedziała z kim będzie przy stoliku. Tylko znajomych pousadzaliśmy razem, bo głupio by było ich rozsadzać

Napisane przez domick

No właśnie.. ja bardzo chciałam uniknąć tego żeby przy stole było mniej niż 10 osób bo się robi kawiarniana atmosfera jakoś. Nie podoba mi się to po prostu.

Zależy jak pousadzasz. Wiadomo, że jak przy 8os. stoliku posadzisz 2 pary, gdzie każda ma po 2 dzieci, to trochę kiepsko, bo dzieci idą wcześniej i zostają 4os, przy stoliku. My żeby tego uniknąć zrobiliśmy osobny stolik dla dzieci (chyba 9os.) i w jego pobliżu przy innych stolikach pousadzaliśmy rodziców, żeby dzieci za bardzo nie latały po sali. A stolik z dziećmi był niedaleko naszego stołu, żeby, jak już dzieci pójdą spać, pusty stół nie rzucał się za bardzo w oczy :P

Napisane przez Oluniuniunia

Mnie się okrągłe stoly nie podobają, ale jeśli już muszą być, to wolę, żeby było przy nich mniej osób, ale nie ze względów towarzyskich, ale objętościowych :P Wg mnie przy 10 osobach jest po prostu ciasno. Nie można się rozpychać łokciami
Ach i dziewczyny, błagam, jesli na tych stołach mają być bukiety, to na cienkich wysokich nóżkach... Bo inaczej nie widać osób przy drugiej połowie stołu, więc tym bardziej towarzystwo się dzieli..
My bylismy na weselu z okrągłymi stołami właśnie w Grand Hotelu i generalnie nie zamieniliśmy słowa z kimś z innego stołu.. Byliśmy też w Stalowej Woli (tam mąż był świadkiem, więc siedzieliśmy przy stole młodych), ale tam też każdy stół miał swoją imprezę..

Nie no, wszystko zależy od wielkości stołów. W Binkowskim siedziałam przy stolik 12 os. gdzie każdy miał sporo miejsca, ale wada była taka, że trzeba było trochę głośniej do siebie mówić

Napisane przez niewa

Umowa z kamerzysta podpisana.
Niestety nie dogadaliśmy się z 3rano. Pan zachowywał się dość arogancko i mimo że trzy razy podawałam mu mail ciągle nie pamiętał. Taki olewajacy generalnie stosunek miał do mnie.
Ja się prosić nie będę.
White Panther Studio wygrało.
Zaliczka wpłacona.

[/COLOR]Pamiętacie ja się Was radziłam czy iść na wesele koleżanki?
Niestety nie idę... Zadzwoniłam do niej idelikatnie wutlumaczylam, że ciężko mi będzie. Mało tego okazało się że na jej ślub z tego co mi mówiła żadna jej koleżanka nie przyjedzie bo albo jest w ciąży albo nie może. Sama zdecydowała że chcę robić ślub 400 kilometrów od Kielc bo przyszli teściowie mają dojścia.
Smutna sytuacja...

Nawet nie strasz, że tak Cię potraktowali, bo jeszcze filmu nie dostałam…
Dobrze, że wytłumaczyłaś, że nie możesz przyjechać. Mam nadzieję, że koleżanka się nie obraziła? Ja myślałam, że ślub jest tak daleko, bo albo ona albo jej przyszły mąż tam mieszka. To dlaczego aż tak daleko ten ślub?

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez mogg

wiesz mnie też znajomi wystawili, teściowa - to nawet nie będę tego poruszać,ale okazało sie że przyjaźnie z internetu są więcej warte niż te realne. Na moim weselu były nasze kochane wizazanki - i cieszę się że tamci nas olali - bo bardzo się cięszę że dziewczyny były u mnie na weselu i że razem udaje się nam wyskoczyć, ze byliśmy na re-weselu i w ogóle że uda nam się w te wakacje razem wyskoczyc na domki znów

Na nas zawsze można liczyć! I pojechałabym z Wami nad te domki, bardzo żałuję, że mnie wtedy nie było ;(

[mahoniowa]

Napisane przez mogg

wiesz mnie też znajomi wystawili, teściowa - to nawet nie będę tego poruszać,ale okazało sie że przyjaźnie z internetu są więcej warte niż te realne. Na moim weselu były nasze kochane wizazanki - i cieszę się że tamci nas olali - bo bardzo się cięszę że dziewczyny były u mnie na weselu i że razem udaje się nam wyskoczyć, ze byliśmy na re-weselu i w ogóle że uda nam się w te wakacje razem wyskoczyc na domki znów

było SUUUUUPER!
to dzięki Wam rok 2015 był niezapomniany
w mieszkanku mym będzie nasza ściana chwały! zdjęcia już czekają
jakoś zawsze wychodzimy na nich wyjątkowo cudownie

[mogg]

escorpio uda się wyskoczyć zrobimy tak by Wam pasowało a może majowka gdzieśśś ??? ))

[niewa]

Napisane przez mogg

wiesz mnie też znajomi wystawili, teściowa - to nawet nie będę tego poruszać,ale okazało sie że przyjaźnie z internetu są więcej warte niż te realne. Na moim weselu były nasze kochane wizazanki - i cieszę się że tamci nas olali - bo bardzo się cięszę że dziewczyny były u mnie na weselu i że razem udaje się nam wyskoczyć, ze byliśmy na re-weselu i w ogóle że uda nam się w te wakacje razem wyskoczyc na domki znów

Czasem na znajomych można się bardzo przejechać.
Niestety moja koleżanka zupełnie odwrotnie podeszła do sprawy. Najpierw wyjechała i zerwała ze wszystkimi znajomości a później po dwóch latach alleluja wychodzę z mąż i gdzie są moi znajomi? Trzeba zaprosić znajomych...
Jak ktoś się nie odzywa tak długi czas albo samemu trzeba się odzywać to nie ma co się dziwić że znajomi się odwracają.

[niewa]

Napisane przez Escorpio

Nawet nie strasz, że tak Cię potraktowali, bo jeszcze filmu nie dostałam…
Dobrze, że wytłumaczyłaś, że nie możesz przyjechać. Mam nadzieję, że koleżanka się nie obraziła? Ja myślałam, że ślub jest tak daleko, bo albo ona albo jej przyszły mąż tam mieszka. To dlaczego aż tak daleko ten ślub?[COLOR="Silver"]

spokojnie, moze nie polubili mnie po prostu, chodz absolutnie staralam sie byc mila. Moze mial Pan zly dzien ? no coz, stracili klienta, a szkoda bo firma mi sie podobala.

Stamtąd pochodzi jej przyszły mąż.
A kolezanka zorganizowala tak daleko wesele tylko dlatego ze tesciowie maja doscia do kuchni, wiedza jakie jest dobre i tanie mieso czy ciasta, chodz wybrali dom weselny platny od talerzyka ?! troche moja glowa tego nie ogarnia, powaznie.

[Oluniuniunia]

Napisane przez Nusia1988

Może to zależy od towarzystwa. U nas większość osób to byli nasi znajomi z Warszawy z którymi często się spotykamy i imprezujemy. W sumie 4 stoliki zajmowali tylko nasi przyjaciele najbliżsi znajomi więc oni często się przemieszczali między stolikami Tam gdzie musiałam pomieszać towarzystwo decydowałam na zasadzie 1)wiek 2) język Byłam dumna gdy dalsza rodzina i dalsi znajomi wymieniali się numerami i zostawali znajomymi na fb po naszym weselu w celu utrzymania kontaktu
A jeśli chodzi o usługodawców np.barmana to ja szukałam na olx oraz w takim serwisie (chyba tutaj któraś dziewczyna go poleciła) gdzie to Ty wystawiasz ogłoszenie i podajesz budżet jakim dysponujesz.

Oferia.pl polecam

Napisane przez niewa

Śpiesz się powoli hehe ;-)
Czasem lepiej wcześniej wszystko zaklepac niż na ostatnią chwilę.

Tak miałam w wakacje z fryzjerem kiedy na ostatnią chwilę załatwiała fryz weselny. Fryzura nieudana, płacz, mycie włosów i samemu czesanie się.

Z bym barmanem na dwoje babka włożyła. Sporo znajomych od radziła mi barmana bo często po wymieszaniu kolorowych alkoholi goście się szybko upijaja. Na imprezie barman się świetnie sprawuje ale na weselu to troche ryzyko. Pamiętaj też że masz poprawiny i zależy ci żeby goście jednak przyszli następnego dnia.

Umowa z kamerzysta podpisana.
Niestety nie dogadaliśmy się z 3rano. Pan zachowywał się dość arogancko i mimo że trzy razy podawałam mu mail ciągle nie pamiętał. Taki olewajacy generalnie stosunek miał do mnie.
Ja się prosić nie będę.
White Panther Studio wygrało.
Zaliczka wpłacona.

---------- Dopisano o 14:34 ---------- Poprzedni post napisano o 14:27 ----------

Pamiętacie ja się Was radziłam czy iść na wesele koleżanki?
Niestety nie idę... Zadzwoniłam do niej idelikatnie wutlumaczylam, że ciężko mi będzie. Mało tego okazało się że na jej ślub z tego co mi mówiła żadna jej koleżanka nie przyjedzie bo albo jest w ciąży albo nie może. Sama zdecydowała że chcę robić ślub 400 kilometrów od Kielc bo przyszli teściowie mają dojścia.
Smutna sytuacja...

Z tym barmanem, to zastanów się po prostu, czy chcesz. Atrakcja jest fajna, a jeśli martwisz się, że goście Ci się spiją, to powiedz barmanom, żeby robili bardziej "oszczędne" drinki, zwłaszcza im później tym bardziej oszczędne :P My byliśmy na weselu z barmanami i uważam, ze to bardzo fajna atrakcja, i też sama prosiłam barmanów o słabszego drinka i nie było problemu. Wszystko się da załatwić :P
Fajnie, że masz już kamerzystów a jak tamten Cię olewał to w sumie i lepiej, że nie brałaś na siłę, bo kłopoty na samym początku nie wróżą nic dobrego potem. Mam nadzieję, że panowie (panowie?) dobrze się spiszą i że będziecie z Lyoness zadowolone z wyboru
Co do koleżanki, to masz rację, trochę kiepska sprawa.. no ale chyba dziewczyna liczyła się z takim obrotem spraw, skoro tak wybrała salę i tak koleżanki potraktowała..

Napisane przez mogg

wiesz mnie też znajomi wystawili, teściowa - to nawet nie będę tego poruszać,ale okazało sie że przyjaźnie z internetu są więcej warte niż te realne. Na moim weselu były nasze kochane wizazanki - i cieszę się że tamci nas olali - bo bardzo się cięszę że dziewczyny były u mnie na weselu i że razem udaje się nam wyskoczyć, ze byliśmy na re-weselu i w ogóle że uda nam się w te wakacje razem wyskoczyc na domki znów

hehe fajnie było Żałuję, że nie było mnie z Wami na domkach.. Niestety miałam inne zajęcie w innych domkach, no, ale, jak mawiała pewna czarodziejka, wszystko drożeje, a żyć trzeba... Może w tym roku się coś uda

Napisane przez Escorpio

Ola, może te włoski są jeszcze wystające, bo to próbna fryzura Ponoć ślubne są zawsze ładniejsze i bardziej dopracowane.

A ja robiłam wszystko, żeby były okrągłe stoły Jak ktoś chciał porozmawiać z kimś z innego stolika, to wstawał i szedł Poza tym przy prostokątnych stołach (nie wiem czemu), ale zawsze na wprost siebie mam kogoś obcego, z kim nie chcę się integrować, bo wolę pogadać z kimś mi znajomym, kogo nie widziałam dłuższy czas



Ja miałam 8 os. stoliki i moim zdaniem wyszło w porządku. Ale my zrobiliśmy tak, że 3 siostry mojej mamy siedziały przy trzech osobnych stolikach i każda miała inne towarzystwo (głównie siedziały z nimi ich rodzeństwo cioteczne, lub znajomi moich rodziców), dzięki temu mogły chodzić między stolikami. Tak samo było z moim rodzeństwem ciotecznym, bo naprawdę żadne nie siedziało ze sobą (żeby nie zrobił się kawiarniany klimat, bo bardzo często się spotykają). Np. moja siostra cioteczna siedziała z siostrą mojego tż i jego siostrą cioteczną. Po prostu sami stworzyliśmy im małą integrację stosownie do wieku Nikt z rodziny się nie obraził, bo każdego pytaliśmy wcześniej o zdanie. Nawet do jakiejś dalszej rodziny dzwoniliśmy i pytaliśmy się, czy nie będzie problemu, jeśli "Kasia siądzie z Basią i Olą?". Dzięki temu każdy był zadowolony, bo większość wiedziała z kim będzie przy stoliku. Tylko znajomych pousadzaliśmy razem, bo głupio by było ich rozsadzać



Zależy jak pousadzasz. Wiadomo, że jak przy 8os. stoliku posadzisz 2 pary, gdzie każda ma po 2 dzieci, to trochę kiepsko, bo dzieci idą wcześniej i zostają 4os, przy stoliku. My żeby tego uniknąć zrobiliśmy osobny stolik dla dzieci (chyba 9os.) i w jego pobliżu przy innych stolikach pousadzaliśmy rodziców, żeby dzieci za bardzo nie latały po sali. A stolik z dziećmi był niedaleko naszego stołu, żeby, jak już dzieci pójdą spać, pusty stół nie rzucał się za bardzo w oczy :P



Nie no, wszystko zależy od wielkości stołów. W Binkowskim siedziałam przy stolik 12 os. gdzie każdy miał sporo miejsca, ale wada była taka, że trzeba było trochę głośniej do siebie mówić



Nawet nie strasz, że tak Cię potraktowali, bo jeszcze filmu nie dostałam…
Dobrze, że wytłumaczyłaś, że nie możesz przyjechać. Mam nadzieję, że koleżanka się nie obraziła? Ja myślałam, że ślub jest tak daleko, bo albo ona albo jej przyszły mąż tam mieszka. To dlaczego aż tak daleko ten ślub?

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------



Na nas zawsze można liczyć! I pojechałabym z Wami nad te domki, bardzo żałuję, że mnie wtedy nie było ;(

Tak liczę na to

Napisane przez mahoniowa

było SUUUUUPER!
to dzięki Wam rok 2015 był niezapomniany
w mieszkanku mym będzie nasza ściana chwały! zdjęcia już czekają
jakoś zawsze wychodzimy na nich wyjątkowo cudownie

Bo jesteśmy cudne, to jak mamy wychodzić pfff

[Escorpio]

Napisane przez mahoniowa

było SUUUUUPER!
to dzięki Wam rok 2015 był niezapomniany
w mieszkanku mym będzie nasza ściana chwały! zdjęcia już czekają
jakoś zawsze wychodzimy na nich wyjątkowo cudownie

No ba!

Napisane przez mogg

escorpio uda się wyskoczyć zrobimy tak by Wam pasowało a może majowka gdzieśśś ??? ))

Jak na razie jestem za