Sierpnióweczki 2016! Część VI.

[Krefetka]

Napisane przez pysiaczek21

Cześć.. Znowu do was troche czasu nie pisałam ale Wpadłam tylko na chwilę powiedzieć ze o 4:30 odeszły mi wody w 36+2tc!! Jestem na porodowce trzymajcie kciuki!!

Czekamy zatem na szczęśliwe zakończenie

Powodzenia

Napisane przez DobraDusza88

Próbowałam nadrobić, ale wybaczcie bo nie dam rady...



My dalej w szpitalu, Gosi podskoczyla bilirubina i będą ją prawdopodobnie naswietlać. Nie leży już w inkubatorze,ale dalej ją obserwują i nie mogę jej mieć na sali Mała nie ma też odruchu ssania,wie ciężko z karmieniem, ale staram się jej odciagac. Wczoraj mogłam ją przytulic na dłużej bo prawie godzinę i powiem Wam że to było najpiękniejsze uczucie od dawna



Mam nadzieje,że po wizycie noworodków będę wiedziała coś więcej ja bym była już gotowa do wyjścia, ale czekamy aż Malutka będzie na to gotowa



Ps. Tija jako matka założycielka jak mi wyślesz na pw nr tel to wyślę Ci zdjęcia Małej i mogłabyś wkleić dziewczynom do klubu jeśli nie będziesz chciała podawać danych to może jakaś inna dziewczyna z klubu?

Odruch ssania kiedyś sie wykształci oby bilirubina szybko zaczęła spadać by Wasz pobyt w szpitalu nie był za długi.

Bedzie dobrze

Miłego dnia.


------

Dzień dobry, dziś kolejny dzień randek w trojkącie bermudzkim.. Pralka-suszarka-deska do prasowania

Jak Wasze plany na dziś?


Wysłane za pomocą magii

[virginia]

Dzień dobry!

Napisane przez Origa

Byłam dzis na wizycie i troche mnie lekarka wkurzyła. Na moje pytanie o mały przyrost wagi poradziła zapisywać przez najbliższe kilka dni wszystko co jem, żeby sprawdzić kaloryczność posiłków i tu się z nia zgadzam, to będzie dobre doświadczenie. Potem na fotelu pomacała po brzuchu i powiedziała, że na pewno dziecko nie jest małe, macica wysoko, a szyjka nie do porodu. Ale ile ma cm itp. to już nie powiedziała (zresztą nigdy nie mówiła i do tej pory wystarczały mi zapewnienia, że długa i twarda, ale teraz zadawałam konkretne pytania). USG trwało jakieś 30 sekund (i chyba powinnam się cieszyć, że w ogóle zrobiła, bo ona jest z tych co robią 3 przepisowe "nfz-owe" i nie widzą potrzeby więcej): pokazała, że mała głową w dół wciąż i że serce bije. Ale ani pomiaru wagi (a mówiłam, że martwi mnie czy dziecko rośnie itp.), ani sprawdzenia szybkości bicia serca nie było. Pytanie o stopień dojrzałości łozyska zbyła stwierdzeniem, że chyba za dużo chyba czytam internetów i że zapewnia, że jeszcze nie do porodu (ale nie odpowiedziała który stopień) Na KTG skierowanie dopiero od 38 tygodnia (gdzie ona w moim 38 tyg. akurat będzie na urlopie) - Tija, czy to nie za późno? Gbs po 36 tyg. czyli akurat po następnej wizycie za 2 tyg. i oczywiście ona nie pobiera wymazu, bo w tej przychodni sie tego nie robi Bogu dzięki za prywatną opiekę medyczną...Tym sposobem wiem, że nic nie wiem I poważnie zastanawiam się nad wizytą u jakiegos innego lekarza, który zrobi USG i rozwieje moje obawy. Już sama nie wiem co robić

Jeśli masz się niepokoić i denerwować to pewnie, idź do innego lekarza. Ale szczerze mówiąc moja też mi nigdy nie podaje ile cm ma szyjka, który stopień dojrzałości łożyska itd., myślę, że trzeba tym naszym lekarzom trochę zaufać. A tak wgl to masz jakieś podstawy by martwić się o prawidłowy przyrost wagi i rozwój maluszka?

Napisane przez pysiaczek21

Cześć.. Znowu do was troche czasu nie pisałam ale Wpadłam tylko na chwilę powiedzieć ze o 4:30 odeszły mi wody w 36+2tc!! Jestem na porodowce trzymajcie kciuki!!

O wow! I Ty to tak spokojnie piszesz?
mocno zaciśnięte, czekamy na wieści!

Teraz to już naprawdę pora ciuszki poprać i torbę do szpitala ogarnąć... . Wczoraj TŻet uprał wózek, mi jeszcze zostały do poprania pokrowce itp.

Napisane przez Piernik Torunski

ponoć nie ma złych brodawek do kp

wiesz jak są wklęsłe to dużo trudniej karmić. Zresztą łatwo mówić tym, które z brodawkami czy wgl KP nie miały żadnych problemów - nie mówię oczywiście o Tobie ale domyślam się, że ten pogląd gdzieś wyczytałaś. Jak ja w szpitalu mówiłam, że mam problemy z KP bo raz że córka słabo ssała, dwa że miałam bardzo mało pokarmu, trzy że brodawki byle jakie to też na mnie patrzyli z wyższością i politowaniem aż w końcu przyszła doktorka (pediatra) z pielęgniarkami obejrzeć moje cyce (swoją drogą czułam się jak jakiś okaz w zoo) to same przyznały, że będzie problem.
Jak już pisałam nie wszystko przychodzi tak łatwo i naturalnie i uważam, że należy o tym pisać a nie siać błędne przekonania, że ciąża to najpiękniejszy okres w życiu kobiety, poród to najpiękniejsze doświadczenie a KP to normalna, naturalna sprawa.

Jakie macie plany na dziś, kobietki?

---------- Dopisano o 07:30 ---------- Poprzedni post napisano o 07:27 ----------

Dobradusza trzymam mocno kciuki za Ciebie i Małgosię - obyś jak najszybciej mogła ją tulić w swoich ramionach i to nie tylko na godzinę! I za jak najszybszy powrót do domu! Czekamy na zdjęcia Twojej księżniczki!

[Piernik Torunski]

Napisane przez Babygirl1990

Hej!

Kciuki! Czekamy na wieści! Trzymaj się!


Słonko urodziny, a Kasmina imieniny?

to chyba przegapiłam te imieniny

Kasmina- wszytskiego co najlepsze..niech Ci los przychylnym będzie

Napisane przez Krefetka

Czekamy zatem na szczęśliwe zakończenie

Powodzenia





Odruch ssania kiedyś sie wykształci oby bilirubina szybko zaczęła spadać by Wasz pobyt w szpitalu nie był za długi.

Bedzie dobrze

Miłego dnia.


------

Dzień dobry, dziś kolejny dzień randek w trojkącie bermudzkim.. Pralka-suszarka-deska do prasowania

Jak Wasze plany na dziś?


Wysłane za pomocą magii

kurcze też miałam prasować dziś,ale zapomniałam męża poprosić o wyjęcie deski..ehh..to chyba spróbuję paznokcie u stóp ogarnąć

Napisane przez virginia

wiesz jak są wklęsłe to dużo trudniej karmić. Zresztą łatwo mówić tym, które z brodawkami czy wgl KP nie miały żadnych problemów - nie mówię oczywiście o Tobie ale domyślam się, że ten pogląd gdzieś wyczytałaś. Jak ja w szpitalu mówiłam, że mam problemy z KP bo raz że córka słabo ssała, dwa że miałam bardzo mało pokarmu, trzy że brodawki byle jakie to też na mnie patrzyli z wyższością i politowaniem aż w końcu przyszła doktorka (pediatra) z pielęgniarkami obejrzeć moje cyce (swoją drogą czułam się jak jakiś okaz w zoo) to same przyznały, że będzie problem.
Jak już pisałam nie wszystko przychodzi tak łatwo i naturalnie i uważam, że należy o tym pisać a nie siać błędne przekonania, że ciąża to najpiękniejszy okres w życiu kobiety, poród to najpiękniejsze doświadczenie a KP to normalna, naturalna sprawa.

masz rację..ale z drugiej strony spotkałam się z takimi sytuacjami,że dziewczyny, które mają wklęsłe brodawki na wstępie zakładały,że kp się nie uda..bo tak gdzieś przeczytały/usłyszały..pewnie jest trudniej z takim kształtem,ale nie jest to niemożliwe..a dużo robi nastawienie jednak..poza tym to czysta teoria,która nie wiem jak się ma do życia, ale dziecko nie zna innych brodawek niż te które ma jego własna matka, więc dla dzieciaczka to pewnie więcej pracy/wysiłku przy wklęsłej brodawce,ale również nie brak możliwości ssania.. to tyle co przeczytałam w różnych publikacjach..wiem,że w życiu to wychodzi inaczej niz sobie założyliśmy.. ale z drugiej strony jak ja usłyszę,że moje sa idealne do kp,a się nie uda to też mogę czuć podwójną klęskę..

[virginia]

Piernik to na pewno prawda co piszesz, że dużo zależy od naszego nastawienia i dużo rzeczy można wypracować ale dobrze też wiedzieć, że różnie być, sama miałam mylne pojęcie na temat wielu rzeczy dot.macierzyństwa, nie mówię oczywiście, że na pewno będzie trudno/źle itp. ale generalnie jestem wyznawczynią ang.motta 'expect the best, be prepared for the worst'.

[tija93]

Małgosia w klubie

[virginia]

Boska jest!!!!!

[Krefetka]

Napisane przez DobraDusza88

Próbowałam nadrobić, ale wybaczcie bo nie dam rady...



My dalej w szpitalu, Gosi podskoczyla bilirubina i będą ją prawdopodobnie naswietlać. Nie leży już w inkubatorze,ale dalej ją obserwują i nie mogę jej mieć na sali Mała nie ma też odruchu ssania,wie ciężko z karmieniem, ale staram się jej odciagac. Wczoraj mogłam ją przytulic na dłużej bo prawie godzinę i powiem Wam że to było najpiękniejsze uczucie od dawna



Mam nadzieje,że po wizycie noworodków będę wiedziała coś więcej ja bym była już gotowa do wyjścia, ale czekamy aż Malutka będzie na to gotowa



Ps. Tija jako matka założycielka jak mi wyślesz na pw nr tel to wyślę Ci zdjęcia Małej i mogłabyś wkleić dziewczynom do klubu jeśli nie będziesz chciała podawać danych to może jakaś inna dziewczyna z klubu?

Zdjęcia wszystko wyjaśniają dlaczego Małgosi tak bardzo spieszyło sie z wyjściem
Taka ślicznotka długo w ukryciu nie moze byc

Jeszcze raz gratuluje i życzę szybkiego wyjścia ze szpitala i dużo zdrówka


Wysłane za pomocą magii

[virginia]

Rozmawiałam wczoraj z TŻet, że nie chce mi się wierzyć, że już za miesiąc (z groszami) Kasia będzie z nami i że jak to będzie itd. A on na to, że będzie dobrze. Chciałabym mieć w sobie tyle spokoju i pewności co on.

A dziś do mnie mówi 'to co pojutrze zakładasz szpilki?' (na to wesele) i w śmiech, potwór jeden . Za to sam wczoraj chwalił się swoim brzuszkiem że jeszcze trochę i sześciopak będzie i jak byliśmy wczoraj na zakupach w Biedrze i musiał się zabrać z min. podwójnym sześciopakiem wody 1,5l, resztą zakupów i Natalką na rękach to pani z kasy go pocieszała, że to dobre na mięśnie a on na to: tego mi i tak nie brakuje . I widzicie i jak ja mam się przy nim czuć atrakcyjna ze swoim bębenkiem... .

[slo_nk_o]

Napisane przez DobraDusza88

Próbowałam nadrobić, ale wybaczcie bo nie dam rady...

My dalej w szpitalu, Gosi podskoczyla bilirubina i będą ją prawdopodobnie naswietlać. Nie leży już w inkubatorze,ale dalej ją obserwują i nie mogę jej mieć na sali Mała nie ma też odruchu ssania,wie ciężko z karmieniem, ale staram się jej odciagac. Wczoraj mogłam ją przytulic na dłużej bo prawie godzinę i powiem Wam że to było najpiękniejsze uczucie od dawna

Mam nadzieje,że po wizycie noworodków będę wiedziała coś więcej ja bym była już gotowa do wyjścia, ale czekamy aż Malutka będzie na to gotowa

Ps. Tija jako matka założycielka jak mi wyślesz na pw nr tel to wyślę Ci zdjęcia Małej i mogłabyś wkleić dziewczynom do klubu jeśli nie będziesz chciała podawać danych to może jakaś inna dziewczyna z klubu?

Życzę ci byś mogło już niedługo tulić małą thle ile będziesz chciała. Dużo zdrówka jeszcze raz a mała

Napisane przez pysiaczek21

Cześć.. Znowu do was troche czasu nie pisałam ale Wpadłam tylko na chwilę powiedzieć ze o 4:30 odeszły mi wody w 36+2tc!! Jestem na porodowce trzymajcie kciuki!!

Kciuki mocno zaciśnięte. Daj znać co u Was jak będziesz mieć chwile czasu.

Dzień dobry.

Dziękuję za życzenia. Ale się porody zaczęły nam. Będzie początek sierpnia a się okaże że połowa już się rozpakowała. Tż bierze wolne od jutra i będzie śmigał z pokojem małego.

[zonamojegomeza]

Napisane przez virginia

Rozmawiałam wczoraj z TŻet, że nie chce mi się wierzyć, że już za miesiąc (z groszami) Kasia będzie z nami i że jak to będzie itd. A on na to, że będzie dobrze. Chciałabym mieć w sobie tyle spokoju i pewności co on

Mamy jednego TZta?
Wczoraj rozmawialiśmy o tym samym. Tylko bardziej że ja się zaczynam bać, ze stanie sie cos niespodziewanego, że mnie martwi moj stan, że boję się teraz zostac sama w domu. A on taki spokój. Mógłby się podzielic tym swoim optymizmem

[TinkerrBell]

Napisane przez pysiaczek21

Cześć.. Znowu do was troche czasu nie pisałam ale Wpadłam tylko na chwilę powiedzieć ze o 4:30 odeszły mi wody w 36+2tc!! Jestem na porodowce trzymajcie kciuki!!

Następna do kolekcji faktycznie sezon sie nam zaczął
Powodzenia!


Wysłane z aplikacji Zaczarowana Szkocja

[Lucynka20xd]

Napisane przez Origa

Fantasmagori pięknie się dzidzia do zdjęcia ułozyła


Oj, współczuję. Musisz poprosić lekarza o kopię L4 i przypilnować w pracy, ale nie wiem, jak ktoś może cos takiego u pracodawcy zaniedbać Przeciez wiadomo, że szczególnie teraz każda kasa ważna


Kot wygląda na zainteresowanego sprawdzeniem, jak jest w środku zamiast misia


Ja bym Ci z 10 tyg. ciąży odjęła, jakbym Cię na żywo zobaczyła...pięknie wyglądasz


Nic kompletnie do tej pory takiego sie u mnie nie pojawiło. Od jakiegos miesiąca nie bolą mnie tez piersi


Przepraszam, że to napiszę, ale dla mnie to jest przerażające i trochę hmmm...obrzydliwe Do tej pory zawsze uzywałam tamponów i przeraża mnie myśl, że mam się przerzucić na jakieś wielgachne podpaski i będą się ze mnie wydobywać tego typu wydzieliny przez kilka tygodni


Piękny brzuszek i moim zdaniem całkiem wysoko




Byłam dzis na wizycie i troche mnie lekarka wkurzyła. Na moje pytanie o mały przyrost wagi poradziła zapisywać przez najbliższe kilka dni wszystko co jem, żeby sprawdzić kaloryczność posiłków i tu się z nia zgadzam, to będzie dobre doświadczenie. Potem na fotelu pomacała po brzuchu i powiedziała, że na pewno dziecko nie jest małe, macica wysoko, a szyjka nie do porodu. Ale ile ma cm itp. to już nie powiedziała (zresztą nigdy nie mówiła i do tej pory wystarczały mi zapewnienia, że długa i twarda, ale teraz zadawałam konkretne pytania). USG trwało jakieś 30 sekund (i chyba powinnam się cieszyć, że w ogóle zrobiła, bo ona jest z tych co robią 3 przepisowe "nfz-owe" i nie widzą potrzeby więcej): pokazała, że mała głową w dół wciąż i że serce bije. Ale ani pomiaru wagi (a mówiłam, że martwi mnie czy dziecko rośnie itp.), ani sprawdzenia szybkości bicia serca nie było. Pytanie o stopień dojrzałości łozyska zbyła stwierdzeniem, że chyba za dużo chyba czytam internetów i że zapewnia, że jeszcze nie do porodu (ale nie odpowiedziała który stopień) Na KTG skierowanie dopiero od 38 tygodnia (gdzie ona w moim 38 tyg. akurat będzie na urlopie) - Tija, czy to nie za późno? Gbs po 36 tyg. czyli akurat po następnej wizycie za 2 tyg. i oczywiście ona nie pobiera wymazu, bo w tej przychodni sie tego nie robi Bogu dzięki za prywatną opiekę medyczną...Tym sposobem wiem, że nic nie wiem I poważnie zastanawiam się nad wizytą u jakiegos innego lekarza, który zrobi USG i rozwieje moje obawy. Już sama nie wiem co robić

Ogolnie zbadała Cie dobrze ale fskt ze malo konkretne odpowiedzi udzielala jesli sie martwisz to idz do innego lekarza na pewno jest wszystko ok ;-)

Napisane przez DobraDusza88

Próbowałam nadrobić, ale wybaczcie bo nie dam rady...

My dalej w szpitalu, Gosi podskoczyla bilirubina i będą ją prawdopodobnie naswietlać. Nie leży już w inkubatorze,ale dalej ją obserwują i nie mogę jej mieć na sali Mała nie ma też odruchu ssania,wie ciężko z karmieniem, ale staram się jej odciagac. Wczoraj mogłam ją przytulic na dłużej bo prawie godzinę i powiem Wam że to było najpiękniejsze uczucie od dawna

Mam nadzieje,że po wizycie noworodków będę wiedziała coś więcej ja bym była już gotowa do wyjścia, ale czekamy aż Malutka będzie na to gotowa

Ps. Tija jako matka założycielka jak mi wyślesz na pw nr tel to wyślę Ci zdjęcia Małej i mogłabyś wkleić dziewczynom do klubu jeśli nie będziesz chciała podawać danych to może jakaś inna dziewczyna z klubu?

zdrowka dla Malgosi odruch ssania na pewno bedzie , cierpliwości ;-) fajnie ze opuscila inkubatorek ;-)

Napisane przez pysiaczek21

Cześć.. Znowu do was troche czasu nie pisałam ale Wpadłam tylko na chwilę powiedzieć ze o 4:30 odeszły mi wody w 36+2tc!! Jestem na porodowce trzymajcie kciuki!!

Wow alez nam sie dzieciaczki spiesza na swiat ;-)
Daj znać co i jak


Dzien dobry kurde jutro wieczor przyjezdza Tz a ja chyba się wezme za pakowanie torby

Nocke mieliśmy średnią dzisiaj niestety no ale od 2 do rana synek spal ze mna. ;-)

[florencee]

Napisane przez DobraDusza88

Próbowałam nadrobić, ale wybaczcie bo nie dam rady...

My dalej w szpitalu, Gosi podskoczyla bilirubina i będą ją prawdopodobnie naswietlać. Nie leży już w inkubatorze,ale dalej ją obserwują i nie mogę jej mieć na sali Mała nie ma też odruchu ssania,wie ciężko z karmieniem, ale staram się jej odciagac. Wczoraj mogłam ją przytulic na dłużej bo prawie godzinę i powiem Wam że to było najpiękniejsze uczucie od dawna

Mam nadzieje,że po wizycie noworodków będę wiedziała coś więcej ja bym była już gotowa do wyjścia, ale czekamy aż Malutka będzie na to gotowa

Ps. Tija jako matka założycielka jak mi wyślesz na pw nr tel to wyślę Ci zdjęcia Małej i mogłabyś wkleić dziewczynom do klubu jeśli nie będziesz chciała podawać danych to może jakaś inna dziewczyna z klubu?

Fajnie, że piszesz, cieszę się że Ty szybko wracasz do formy, a za Małgosię trzymam mocno kciuki, aby miała ładne wyniki, przybierała i też jak najszybciej była gotowa do wyjścia do domku.

Widziałam zdjęcia w klubie, Małgosia jest prześliczna!

Napisane przez pysiaczek21

Cześć.. Znowu do was troche czasu nie pisałam ale Wpadłam tylko na chwilę powiedzieć ze o 4:30 odeszły mi wody w 36+2tc!! Jestem na porodowce trzymajcie kciuki!!

Wow, ale się porobiło! Trzymam kciuki!

Napisane przez Krefetka

Dzień dobry, dziś kolejny dzień randek w trojkącie bermudzkim.. Pralka-suszarka-deska do prasowania

Jak Wasze plany na dziś?

Powodzenia w tym trójkącie. Ja mam do załatwienia jakieś sklepy i aptekę, a po południu czy może bardziej wieczorem wizytę u ginekologa.

[Orange_tree1]

Napisane przez Piernik Torunski

to chyba przegapiłam te imieniny

Kasmina- wszytskiego co najlepsze..niech Ci los przychylnym będzie


kurcze też miałam prasować dziś,ale zapomniałam męża poprosić o wyjęcie deski..ehh..to chyba spróbuję paznokcie u stóp ogarnąć


masz rację..ale z drugiej strony spotkałam się z takimi sytuacjami,że dziewczyny, które mają wklęsłe brodawki na wstępie zakładały,że kp się nie uda..bo tak gdzieś przeczytały/usłyszały..pewnie jest trudniej z takim kształtem,ale nie jest to niemożliwe..a dużo robi nastawienie jednak..poza tym to czysta teoria,która nie wiem jak się ma do życia, ale dziecko nie zna innych brodawek niż te które ma jego własna matka, więc dla dzieciaczka to pewnie więcej pracy/wysiłku przy wklęsłej brodawce,ale również nie brak możliwości ssania.. to tyle co przeczytałam w różnych publikacjach..wiem,że w życiu to wychodzi inaczej niz sobie założyliśmy.. ale z drugiej strony jak ja usłyszę,że moje sa idealne do kp,a się nie uda to też mogę czuć podwójną klęskę..

Moja przyjaciółka ma wklęsłe i karmiła syna pół roku i nie miała większych problemów z tym procederem. Moje natomiast podobnie jak Twoje w ciąży stały się antenkami na maxa

[TinkerrBell]

Dzien Dobry bardzo

Ja dzis kierunek szpital USG - diabetolog - lekarz - położna
Dzis tez nasze byc albo nie byc co do SN wiec mam nadzieje, ze ten mój klops trzyma sie nadal w siatce centylowej.
Mam zamiar sie umówić na masaż szyjki na 38 i 39 tc....
Tymczasem u mnie dzis skończony 36 i miesiąc księżycowy do porodu.
Przy okazji jakoś tak szybko poszło, ze zapomniała odnotować w głowie, ze ja już jestem w 9 miesiącu ciąży

Wczoraj przed pójściem spać nawet sie zastanawiałam na co mi to było


Wysłane z aplikacji Zaczarowana Szkocja

---------- Dopisano o 08:07 ---------- Poprzedni post napisano o 08:03 ----------

Co do wklęsłych sutków. Położna u nas na karmieniu piersią mówiła, ze w takiej sytuacji zaleca sie nakładki. Podobno sie sprawdzają. Ale ze po jakimś czasie na pierś sie reguluje i jeśli sie regularnie przykłada to powinno byc ok. Ale ja nie mam z tym doświadczenia żadnego. W sumie z tego co było pokazane to i tak dziecko musi wziąć do buzi cała brodawkę a nie tylko sutek. Wiec wydaje mi sie, ze jak bedzie ciagnąć/ssać to on automatycznie bedzie sie rozciągał. Jak macie laktator to przyłóżcie i zobaczcie jak to wyglada. Powietrze rozciąga sutek jak żelka.

Ale to tylko takie moje dywagowanie sprawdziłabym co na ten temat pisze Hafija


Wysłane z aplikacji Zaczarowana Szkocja

[zonamojegomeza]

Napisane przez virginia

to jak nie ufasz to koniecznie przypilnuj. Nie wiedziałam jakie masz układy w pracy ale jeśli tak to tam ich przyciśnij...

Zwolenienie przesłali, ale źle wypełnili dokumenty. ZUS 2 razy prosił o korektę.

Napisane przez di_anna

Za to zdołowałyście mnie ilościami ciuszków w Waszych wyprawkach, ja mam połowę tego i wszyscy mi powtarzają, ze wystarczy bo szybko wyrośnie

My też mamy malutko w porównaniu do niektórych zdjęc tutaj. I kończymy na rozmiarze 68.

Napisane przez Krefetka

Jak Wasze plany na dziś?

Ostatnie zajęcia w szkole rodzenia.

[Kasmina]

Napisane przez pysiaczek21

Cześć.. Znowu do was troche czasu nie pisałam ale Wpadłam tylko na chwilę powiedzieć ze o 4:30 odeszły mi wody w 36+2tc!! Jestem na porodowce trzymajcie kciuki!!

Trzymam mocno!!!!!

[Talantea]

pysiaczek21

Powodzenia, trzymam kciuki

[iweczka]

Hej,

Mój Mały wczoraj wieczorem chyba się szaleju najadł,
tak wypychał nogi, rece, kopał . Myślałam, że zaraz nogę przez brzuch wystawi
Aż bolało


znowuzapomniałamhasla-piękny brzunio, malutki

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Napisane przez di_anna

Za to zdołowałyście mnie ilościami ciuszków w Waszych wyprawkach, ja mam połowę tego i wszyscy mi powtarzają, ze wystarczy bo szybko wyrośnie

Bo to prawda, maluszek szybko wyrasta
Ale moja córka miała np refluks dziecięcy, do 6-7 m-ca.
Co zjadła to ulewała. Przebierana była po 10 razy dziennie
Pralka chodziła non stop, więc przy kilku kompletach ubrań bym się chyba wykończyła....

[agnszp]

Napisane przez Georgia1976

Uffff 30 stron do nadrobienia....









Super!







A czy mogę poprosić na priv o namiary do pani sprzątającej?

TŻ powiedział, ze dzieckiem moze sie zajmować ale na szmacie to on jeździć nie będzie i mam kogoś poszukać







O ja tez sie ciągle zastanawiam nad łóżeczkiem i koleżanka radziła właśnie to większe - pochwalisz sie prosze jakie i gdzie kupiłaś?









Superhuman jak ja Ci zazdroszczę, ze już wszystko masz gotowe



Napiszesz pls co to za łóżeczko i materac? I gdzie kupiłaś?



Normalnie jestem na etapie, ze wiem, ze nic nie wiem







Gratulacje!!!! Aż sie wzruszyłam



A zaraz potem zestresowałam bo my tacy w proszku

ImageUploadedByWizaz Forum1467790836.428624.jpg
TImageUploadedByWizaz Forum1467790852.909792.jpg

Takie łóżeczko kupiliśmy na Allegro. Tylko tam jest czas oczekiwania chyba miesiąc....a my czekaliśmy chyba z 1,5 miesiąca, także nie wiem czy zdąży Ci przyjść jesCZe bo tam czesto maja chyba opoźnienia...
Sprzątanie zamawiamy z internetu, na pozamiatane, tam za każdym razem moze przyjść inna pani, ale za każdym byłam zadowolona

[Świniaczek]

Pysiaczek, powodzenia!

[Piernik Torunski]

Napisane przez virginia

Piernik to na pewno prawda co piszesz, że dużo zależy od naszego nastawienia i dużo rzeczy można wypracować ale dobrze też wiedzieć, że różnie być, sama miałam mylne pojęcie na temat wielu rzeczy dot.macierzyństwa, nie mówię oczywiście, że na pewno będzie trudno/źle itp. ale generalnie jestem wyznawczynią ang.motta 'expect the best, be prepared for the worst'.

no widzisz z jednej strony dobrze wiedzieć o tej mniej wesołej stronie rodzicielstwa, a z drugiej w niczym nie pomoże opowiadanie jak może być "źle".. albo mój radar jest tak nastawiony,ale większość artykułów np na blogach parentingowych pokazuje ta ciemną stronę macierzyństwa..

Napisane przez tija93

Małgosia w klubie

poskładała mnie ta Istotka

Napisane przez Krefetka

Zdjęcia wszystko wyjaśniają dlaczego Małgosi tak bardzo spieszyło sie z wyjściem
Taka ślicznotka długo w ukryciu nie moze byc

Napisane przez virginia

Rozmawiałam wczoraj z TŻet, że nie chce mi się wierzyć, że już za miesiąc (z groszami) Kasia będzie z nami i że jak to będzie itd. A on na to, że będzie dobrze. Chciałabym mieć w sobie tyle spokoju i pewności co on.

A dziś do mnie mówi 'to co pojutrze zakładasz szpilki?' (na to wesele) i w śmiech, potwór jeden . Za to sam wczoraj chwalił się swoim brzuszkiem że jeszcze trochę i sześciopak będzie i jak byliśmy wczoraj na zakupach w Biedrze i musiał się zabrać z min. podwójnym sześciopakiem wody 1,5l, resztą zakupów i Natalką na rękach to pani z kasy go pocieszała, że to dobre na mięśnie a on na to: tego mi i tak nie brakuje . I widzicie i jak ja mam się przy nim czuć atrakcyjna ze swoim bębenkiem... .

Kochana Ty w bębenku nosisz Wasz wspólny Cud..
a nie jest tez tak,że Twój tżet ma dość wysokie poczucie własnej wartości? co przy hormonach i Twoim niedowierzaniu,że jesteś wystarczająco atrakcyjna w obecnym staniem dodatkowo obniża Twoja samoocenę? to takie pytanie retoryczne oczywiście..

Napisane przez Lucynka20xd

Nocke mieliśmy średnią dzisiaj niestety no ale od 2 do rana synek spal ze mna. ;-)

czasem musi być słabiej,zeby móc docenić to, gdy jest lepiej

Napisane przez florencee

Powodzenia w tym trójkącie. Ja mam do załatwienia jakieś sklepy i aptekę, a po południu czy może bardziej wieczorem wizytę u ginekologa.

trzymam kciuki za wizytę..fajnie,że masz spotkanie z Artusiem..

Napisane przez Orange_tree1

Moja przyjaciółka ma wklęsłe i karmiła syna pół roku i nie miała większych problemów z tym procederem. Moje natomiast podobnie jak Twoje w ciąży stały się antenkami na maxa

hehe organizm wie,że w brzuszku rośnie duży głodomorek

Napisane przez TinkerrBell

Dzien Dobry bardzo

Ja dzis kierunek szpital USG - diabetolog - lekarz - położna
Dzis tez nasze byc albo nie byc co do SN wiec mam nadzieje, ze ten mój klops trzyma sie nadal w siatce centylowej.
Mam zamiar sie umówić na masaż szyjki na 38 i 39 tc....
Tymczasem u mnie dzis skończony 36 i miesiąc księżycowy do porodu.
Przy okazji jakoś tak szybko poszło, ze zapomniała odnotować w głowie, ze ja już jestem w 9 miesiącu ciąży

Wczoraj przed pójściem spać nawet sie zastanawiałam na co mi to było


Wysłane z aplikacji Zaczarowana Szkocja

---------- Dopisano o 08:07 ---------- Poprzedni post napisano o 08:03 ----------

Co do wklęsłych sutków. Położna u nas na karmieniu piersią mówiła, ze w takiej sytuacji zaleca sie nakładki. Podobno sie sprawdzają. Ale ze po jakimś czasie na pierś sie reguluje i jeśli sie regularnie przykłada to powinno byc ok. Ale ja nie mam z tym doświadczenia żadnego. W sumie z tego co było pokazane to i tak dziecko musi wziąć do buzi cała brodawkę a nie tylko sutek. Wiec wydaje mi sie, ze jak bedzie ciagnąć/ssać to on automatycznie bedzie sie rozciągał. Jak macie laktator to przyłóżcie i zobaczcie jak to wyglada. Powietrze rozciąga sutek jak żelka.

Ale to tylko takie moje dywagowanie sprawdziłabym co na ten temat pisze Hafija


Wysłane z aplikacji Zaczarowana Szkocja

trzymam kciuki za wizyty..
ja czytałam tez o takim wyciaganiu wklęsłych brodawek przy pomocy uciętej strzykawki..że niby lepsze to niż te nakładki..

[iweczka]

Napisane przez pysiaczek21

Cześć.. Znowu do was troche czasu nie pisałam ale Wpadłam tylko na chwilę powiedzieć ze o 4:30 odeszły mi wody w 36+2tc!! Jestem na porodowce trzymajcie kciuki!!

O jaaaaaa
powodzenia kochana

Napisane przez DobraDusza88

Próbowałam nadrobić, ale wybaczcie bo nie dam rady...

My dalej w szpitalu, Gosi podskoczyla bilirubina i będą ją prawdopodobnie naswietlać. Nie leży już w inkubatorze,ale dalej ją obserwują i nie mogę jej mieć na sali Mała nie ma też odruchu ssania,wie ciężko z karmieniem, ale staram się jej odciagac. Wczoraj mogłam ją przytulic na dłużej bo prawie godzinę i powiem Wam że to było najpiękniejsze uczucie od dawna

Mam nadzieje,że po wizycie noworodków będę wiedziała coś więcej ja bym była już gotowa do wyjścia, ale czekamy aż Malutka będzie na to gotowa

Ps. Tija jako matka założycielka jak mi wyślesz na pw nr tel to wyślę Ci zdjęcia Małej i mogłabyś wkleić dziewczynom do klubu jeśli nie będziesz chciała podawać danych to może jakaś inna dziewczyna z klubu?

Zdróweczka, oby naświetlania szybko pomogły

Napisane przez tija93

Małgosia w klubie

[asicuha]

Czesc )
Ale dzis pospalam! )

Napisane przez di_anna

Ja mam o tyle dziwnie, że szefowa nie chce nosić do zusu (bo nie) i podbija nam tylko (jesteśmy akurat dwie w ciąży aktualnie) i my same składamy w zus (wiem, że jakbym się uparła, to jest jej obowiązek). Ja robię ksero zawsze i podsuwam Pani w ZUS a ona przystawia pieczątkę z datą. Mojej koleżance wypłacają okresowo za każde zwolnienie, a mi zawsze ostatniego dnia miesiąca za okres całego mies. Ten sam oddział ZUS a różne procedury widać, ale nie narzekam, bo wygodniej jest dla mnie zaplanować wydatki jak dostaję za cały miesiąc, niezależnie ile zwolnień było. Ostatnio nawet Pani z ZUS dzwoniła do mnie w ostatnim tygodniu czerwca (jak odebrałam, to myślałam, że kontrolę zapowie, ale się miło zaskoczyłam) z pytaniem, czy mam kontynuację zwolnienia, bo jeszcze do niej nie wpłynęło, a idzie na urlop i chętnie zaznaczyłaby koleżankom, że mają mi za cały miesiąc wypłacić o ile nie urodziłam jeszcze. Powiedziałam, że owszem, dziś lekarz mi wystawił zwolnienie, ale logiczne, że jeszcze nie doniosłam. Chciała, żebym wysłała scan mailem a doniosła jak zwykle w ciągu 7 dni. Zaniosłam po czterech chyba i pieniążki były w terminie To się nazywa przyjazny urząd

Az nie mozliwe ze w ZUSie jest ktos nmily

Napisane przez DobraDusza88

Próbowałam nadrobić, ale wybaczcie bo nie dam rady...

My dalej w szpitalu, Gosi podskoczyla bilirubina i będą ją prawdopodobnie naswietlać. Nie leży już w inkubatorze,ale dalej ją obserwują i nie mogę jej mieć na sali Mała nie ma też odruchu ssania,wie ciężko z karmieniem, ale staram się jej odciagac. Wczoraj mogłam ją przytulic na dłużej bo prawie godzinę i powiem Wam że to było najpiękniejsze uczucie od dawna

Mam nadzieje,że po wizycie noworodków będę wiedziała coś więcej ja bym była już gotowa do wyjścia, ale czekamy aż Malutka będzie na to gotowa

Ps. Tija jako matka założycielka jak mi wyślesz na pw nr tel to wyślę Ci zdjęcia Małej i mogłabyś wkleić dziewczynom do klubu jeśli nie będziesz chciała podawać danych to może jakaś inna dziewczyna z klubu?

Duzo sily na przepieknej Istoty - Mslgosi, dla Ciebie duzo cierpliwosci, jak tylko jej stan sie unormuje na pewno pojdziecie do domku i bedziecie sie tulic ile wlezie!!

Napisane przez pysiaczek21

Cześć.. Znowu do was troche czasu nie pisałam ale Wpadłam tylko na chwilę powiedzieć ze o 4:30 odeszły mi wody w 36+2tc!! Jestem na porodowce trzymajcie kciuki!!

Trzymamy kciuki!!

Napisane przez tija93

Małgosia w klubie

Dzieki Tija!

Napisane przez virginia

Rozmawiałam wczoraj z TŻet, że nie chce mi się wierzyć, że już za miesiąc (z groszami) Kasia będzie z nami i że jak to będzie itd. A on na to, że będzie dobrze. Chciałabym mieć w sobie tyle spokoju i pewności co on.

A dziś do mnie mówi 'to co pojutrze zakładasz szpilki?' (na to wesele) i w śmiech, potwór jeden . Za to sam wczoraj chwalił się swoim brzuszkiem że jeszcze trochę i sześciopak będzie i jak byliśmy wczoraj na zakupach w Biedrze i musiał się zabrać z min. podwójnym sześciopakiem wody 1,5l, resztą zakupów i Natalką na rękach to pani z kasy go pocieszała, że to dobre na mięśnie a on na to: tego mi i tak nie brakuje . I widzicie i jak ja mam się przy nim czuć atrakcyjna ze swoim bębenkiem... .

Ty sie chyba za bardzo stresujesz! A Tz daje Ci tyle sytuacji niewerbalnego wypowiadania sie jak bardzo Cie kocha!
Uwierz mu! )

[pati0090]

Dzień dobry

Wow pysiaczek powodzenia! Szybkiego porodu życzę
Będzie juz drugi forumowy dzidziuś

Jak wejde na kompa to prosto wejde do klubu zobaczyć dzidziusia Duszy

[iweczka]

Napisane przez tija93

Małgosia w klubie

Cudowna dziewczynka

[kasia_ruda]

Jak ja dziś ze stresu nie urodzę, to będzie cud. Zaszczepiłam syna na ostatnie, zalegające nam od ponad roku (ze względu na alergię) szczepienie. Od tygodnia nie śpię po nocach ze strachu, bo on alergik na białko, na szczęście byliśmy umowieni z pediatrą, ze dostanie bezpieczniejszą wersję. No i zaszczepiony. Nie dostał wstrząsu, co było moją najgorszą obawą. Teraz trzymajcie kciuki, żeby dobrze się czuł. A wieczorem wizyta u gina, więc trochę dziś za dużo na moje ciążowe nerwy.

[Afrodita]

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Dzis 34 tc+ 1 i brzdylo wyglada tak:





Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

matko świnto! Ja przy Tobie wyglądam, jak z dłuuuuugo przenoszoną ciąża Śliczny brzuszek

Napisane przez pati0090

u mnie się nic nie pojawiło i zastanawiam się czy to ma wpływ na karmienie po porodzie

a tak w ogóle pochwale się brzuszkiem .
Siostra dzisiaj stwierdziła, że się trochę opuścił ale mi się wydaje że nadal wysoko jest

Moim zdaniem jest wysoko Śliczny, kształtny

Napisane przez Origa

Byłam dzis na wizycie i troche mnie lekarka wkurzyła. Na moje pytanie o mały przyrost wagi poradziła zapisywać przez najbliższe kilka dni wszystko co jem, żeby sprawdzić kaloryczność posiłków i tu się z nia zgadzam, to będzie dobre doświadczenie. Potem na fotelu pomacała po brzuchu i powiedziała, że na pewno dziecko nie jest małe, macica wysoko, a szyjka nie do porodu. Ale ile ma cm itp. to już nie powiedziała (zresztą nigdy nie mówiła i do tej pory wystarczały mi zapewnienia, że długa i twarda, ale teraz zadawałam konkretne pytania). USG trwało jakieś 30 sekund (i chyba powinnam się cieszyć, że w ogóle zrobiła, bo ona jest z tych co robią 3 przepisowe "nfz-owe" i nie widzą potrzeby więcej): pokazała, że mała głową w dół wciąż i że serce bije. Ale ani pomiaru wagi (a mówiłam, że martwi mnie czy dziecko rośnie itp.), ani sprawdzenia szybkości bicia serca nie było. Pytanie o stopień dojrzałości łozyska zbyła stwierdzeniem, że chyba za dużo chyba czytam internetów i że zapewnia, że jeszcze nie do porodu (ale nie odpowiedziała który stopień) Na KTG skierowanie dopiero od 38 tygodnia (gdzie ona w moim 38 tyg. akurat będzie na urlopie) - Tija, czy to nie za późno? Gbs po 36 tyg. czyli akurat po następnej wizycie za 2 tyg. i oczywiście ona nie pobiera wymazu, bo w tej przychodni sie tego nie robi Bogu dzięki za prywatną opiekę medyczną...Tym sposobem wiem, że nic nie wiem I poważnie zastanawiam się nad wizytą u jakiegos innego lekarza, który zrobi USG i rozwieje moje obawy. Już sama nie wiem co robić

Nie lubię, jak lekarz mnie zbywa Na Twoim miejscu poszlabym do innego.. kurcze przecież oni powinni odpowiadać na pytania, które się im zadaje oni są od tego, by rozwiać wszelkie wątpliwości..

Napisane przez DobraDusza88

Próbowałam nadrobić, ale wybaczcie bo nie dam rady...

My dalej w szpitalu, Gosi podskoczyla bilirubina i będą ją prawdopodobnie naswietlać. Nie leży już w inkubatorze,ale dalej ją obserwują i nie mogę jej mieć na sali Mała nie ma też odruchu ssania,wie ciężko z karmieniem, ale staram się jej odciagac. Wczoraj mogłam ją przytulic na dłużej bo prawie godzinę i powiem Wam że to było najpiękniejsze uczucie od dawna

Ponoć żółtaczka u maluchów to normalne. U większości występuje podwyższona bilirubina. Mam nadzieję, że u Malutkiej szybko 'się zbije' Trzymajcie się cieplutko

Napisane przez pysiaczek21

Cześć.. Znowu do was troche czasu nie pisałam ale Wpadłam tylko na chwilę powiedzieć ze o 4:30 odeszły mi wody w 36+2tc!! Jestem na porodowce trzymajcie kciuki!!

oooo żesz!
Trzymamy mocno! Powodzenia!

Napisane przez TinkerrBell

Dzien Dobry bardzo

Ja dzis kierunek szpital USG - diabetolog - lekarz - położna
Dzis tez nasze byc albo nie byc co do SN wiec mam nadzieje, ze ten mój klops trzyma sie nadal w siatce centylowej.
Mam zamiar sie umówić na masaż szyjki na 38 i 39 tc....
Tymczasem u mnie dzis skończony 36 i miesiąc księżycowy do porodu.
Przy okazji jakoś tak szybko poszło, ze zapomniała odnotować w głowie, ze ja już jestem w 9 miesiącu ciąży

]

Powodzenia na wizytach! i gratki za kolejny tydzień Robi się poważnie..



Wczoraj po SR mam znów ńiedosyt.. Więcej informacji uzyskałam z internetu niż od pani położnej Pokazała raptem jeden chwyt w trzymaniu niemowlaka i to wsjo.. Myślałam, że czymś zaskoczą.. Zdałam sobie sprawę, że mam dużo większą wiedzę teoretyczną na temat pielęgnacji i noszenia ńiemowlaka, niż wczoraj miałam 'przyjemność' się dowiedzieć

[Świniaczek]

Dzwonilam na sr, zalapie sie na masaz shantala i chustonoszenie to chustonoszenie przede wszystkim mnie cieszy reszte tematow albo przerobie z babka indywidualnie, bo od razu jako polozna ja biore, alno zaczne z kolejna grupa, ale to wtedy i tak czesc indywidualnie bysmy musialy, bo kolejna grupa zaczyna w sierpniu, czyli z 8 tematow przy dobrych wiatrach na sr bysmy ogarnely 5. Tak wiec koncze z ta grupa, a reszta indywidualnie i zaraz do niej jade wypisac deklaracje, w koncu z glowy bede miala ufff

[natalia_23]

witam

Napisane przez di_anna

Ja mam o tyle dziwnie, że szefowa nie chce nosić do zusu (bo nie) i podbija nam tylko (jesteśmy akurat dwie w ciąży aktualnie) i my same składamy w zus (wiem, że jakbym się uparła, to jest jej obowiązek). Ja robię ksero zawsze i podsuwam Pani w ZUS a ona przystawia pieczątkę z datą. Mojej koleżance wypłacają okresowo za każde zwolnienie, a mi zawsze ostatniego dnia miesiąca za okres całego mies. Ten sam oddział ZUS a różne procedury widać, ale nie narzekam, bo wygodniej jest dla mnie zaplanować wydatki jak dostaję za cały miesiąc, niezależnie ile zwolnień było. Ostatnio nawet Pani z ZUS dzwoniła do mnie w ostatnim tygodniu czerwca (jak odebrałam, to myślałam, że kontrolę zapowie, ale się miło zaskoczyłam) z pytaniem, czy mam kontynuację zwolnienia, bo jeszcze do niej nie wpłynęło, a idzie na urlop i chętnie zaznaczyłaby koleżankom, że mają mi za cały miesiąc wypłacić o ile nie urodziłam jeszcze. Powiedziałam, że owszem, dziś lekarz mi wystawił zwolnienie, ale logiczne, że jeszcze nie doniosłam. Chciała, żebym wysłała scan mailem a doniosła jak zwykle w ciągu 7 dni. Zaniosłam po czterech chyba i pieniążki były w terminie To się nazywa przyjazny urząd

świetny ZUS

Ja z ostatnim l4 zrobiłam tak samo... zobaczymy czy teraz nie będzie problemu

Napisane przez DobraDusza88

Próbowałam nadrobić, ale wybaczcie bo nie dam rady...

My dalej w szpitalu, Gosi podskoczyla bilirubina i będą ją prawdopodobnie naswietlać. Nie leży już w inkubatorze,ale dalej ją obserwują i nie mogę jej mieć na sali Mała nie ma też odruchu ssania,wie ciężko z karmieniem, ale staram się jej odciagac. Wczoraj mogłam ją przytulic na dłużej bo prawie godzinę i powiem Wam że to było najpiękniejsze uczucie od dawna

Mam nadzieje,że po wizycie noworodków będę wiedziała coś więcej ja bym była już gotowa do wyjścia, ale czekamy aż Malutka będzie na to gotowa

Ps. Tija jako matka założycielka jak mi wyślesz na pw nr tel to wyślę Ci zdjęcia Małej i mogłabyś wkleić dziewczynom do klubu jeśli nie będziesz chciała podawać danych to może jakaś inna dziewczyna z klubu?

dziękujemy za zdjęcie, jest cudowna
kciuki mocne, żeby udało się szybko wyjść ze szpitala

Napisane przez pysiaczek21

Cześć.. Znowu do was troche czasu nie pisałam ale Wpadłam tylko na chwilę powiedzieć ze o 4:30 odeszły mi wody w 36+2tc!! Jestem na porodowce trzymajcie kciuki!!

aaaa, kciuki mocne

Napisane przez Piernik Torunski

dajesz nadzieję dobra kobieto

Napisane przez virginia

Dzień dobry!


Jeśli masz się niepokoić i denerwować to pewnie, idź do innego lekarza. Ale szczerze mówiąc moja też mi nigdy nie podaje ile cm ma szyjka, który stopień dojrzałości łożyska itd., myślę, że trzeba tym naszym lekarzom trochę zaufać. A tak wgl to masz jakieś podstawy by martwić się o prawidłowy przyrost wagi i rozwój maluszka?


O wow! I Ty to tak spokojnie piszesz?
mocno zaciśnięte, czekamy na wieści!

Teraz to już naprawdę pora ciuszki poprać i torbę do szpitala ogarnąć... . Wczoraj TŻet uprał wózek, mi jeszcze zostały do poprania pokrowce itp.


wiesz jak są wklęsłe to dużo trudniej karmić. Zresztą łatwo mówić tym, które z brodawkami czy wgl KP nie miały żadnych problemów - nie mówię oczywiście o Tobie ale domyślam się, że ten pogląd gdzieś wyczytałaś. Jak ja w szpitalu mówiłam, że mam problemy z KP bo raz że córka słabo ssała, dwa że miałam bardzo mało pokarmu, trzy że brodawki byle jakie to też na mnie patrzyli z wyższością i politowaniem aż w końcu przyszła doktorka (pediatra) z pielęgniarkami obejrzeć moje cyce (swoją drogą czułam się jak jakiś okaz w zoo) to same przyznały, że będzie problem.
Jak już pisałam nie wszystko przychodzi tak łatwo i naturalnie i uważam, że należy o tym pisać a nie siać błędne przekonania, że ciąża to najpiękniejszy okres w życiu kobiety, poród to najpiękniejsze doświadczenie a KP to normalna, naturalna sprawa.

U mnie sutki były płaskie, syn doskonale sobie poradził, wyciągnął je co prawda w jednej piersi więcej w drugiej mniej i z niej mniej lubiał pić ale daliśmy radę