Sierpnióweczki 2016! Część VI.

[kasia_ruda]

Napisane przez Piernik Torunski

my wydajemy w tygodniu około 300zł -zakupy spożywcze plus "chemia"..u nas idzie dość dużo kasy na to,ale za to ja planuję posiłki jakie będziemy spożywać i pod to robimy zakupy..nie ma freestyle`u..




świetnie.. ale się cieszę ,że tak wygląda u Was sytuacja


właśnie slot art miałam na myśli..
najpierw byłam na 2x100 a od około 28tc na 3x100przez napinanie się brzucha..no u mnie napinanie też wieczorem właśnie przy zmianie pozycji i podobnie jak kasia_ruda ostatnio pisała podczas leżenia..
lekarz zalecił,żebym na następna wizytę przyszła z zapisem ktg a będę wtedy w 38tc,ale myślę,że będę robić raz w tygodniu, czyli teraz w 35,36 i 37 zrobię..ja też skończone 34t...wczoraj jak byłam u położnej to też mówiła,że to ważne,żeby teraz częściej "słuchać" serducha Małej..no chyba , że będą jakieś kolejki na to ktg czy coś.. pojadę w piątek i zobaczę..


nawet nie pytaj..codziennie śni mi się poród.. ja sobie tego nie wyobrażam..znaczy mojego udziału w nim..choć staram się stosować pozytywne wizualizacje , skupiać się na efekcie, pozytywnym zakończeniu itp..





to lepsze niż liczenie baranów..


masakra.. z podłogi to ja nie wiem jak Ty wstajesz..ja jak żuk bym leżała i machała kończynami..

Najpierw się przetaczam na kolana i potem jakoś idzie. Ale wczoraj kładłam M spać, dostał butlę, usiadłam obok niego (na podłodze obok łóżka) i zorientowałam się, że nie ma swojej maskotki do zasypiania (bez niej nie zaśnie). Musiałam wstać po nią i znów usiąść, więc ....się popłakałam najpierw.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[tija93]

Przygotowywałam Esikowi mięcho na kolejne dni i miałczał tak żałośnie jakby od tygodnia nie jadł Wychodził z siebie by dostać się na blat

[iweczka]

Napisane przez pysiaczek21

Dzięki że pytasz. czuję się świetnie, nic mnie nie boli, wczoraj miałam ściągane szwy i juz prawie wcale nie krwawie, sama podpaska zdecydowanie wystarcza. Na tyłek mogłam spokojnie usiąść już na trzeci dzień od porodu więc połóg jest dla mnie łaskawy.

Super, że tak dobrze się czujesz

[asicuha]

Napisane przez LunaLov

Dziewczyny wy naprawde nic a nic sie nie boicie/stresujecie? Piszecie, że chciałybyście żeby wasze maleństwa juz byly z wami... a ja sie boje tego pojawienia! Nie wiem, ze nie dam rady, ze nie podołam, ze nie jestem dobrze przygotowana... masakra
Nie to, że uważam że nie powinnyscie tak czuć - bardziej chodzi o to że to chyba mi sie instynkt nie załączył...

oczywiście, ze się boimy i to w cholere :P
ale im szybciej będzie to za mną, tym mniej będę musiała o tym myślec

Napisane przez kasia_ruda

Ja mam tak dość bycia w ciąży, że nie boję się już niczego. Cesarki, połogu z trójką dzieci. Byle już urodzić. Serio. Wczoraj to chyba pół dnia przepłakałam, jest mi tak niewyobrażalnie ciężko, nogi mi puchną, wyglądają jak słupy, brzuch przeszkadza w podstawowych czynnościach jak umycie się. Każde wstawanie (z łożka, toalety itd) to taki ból kolan, że tylko czekam, aż coś mi w nich pójdzie na amen(jedno mam po artroskopii, więc obstawiam, że pójdzie jako pierwsze). Z podłogi mogę wstać tylko, jak najpierw się na kolana przekręcę (a przy dwulatku naprawdę często muszę siadać i wstawać z podłogi). Jest mi źle, niewygodnie i mam wszystkiego dość!


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Biedna *
mi nie jest aż tak źle, radze sobie w miare dobrze, tylko szybko się męczę, ale u Ciebie to życzę dużo zdrowia i sił, by udało się przetrwać do porodu!

Napisane przez TinkerrBell

Dziś serio się zastanawiałam czy nie wypić litra herbaty z liści malin i nie zagryźć ogórkami i winogronami

ale w celu przyspieszenia porodu, czy biegunki? :P

[iweczka]

LunaLove, oczywiście że się boję mimo ze mam już jedno dziecko.
Liczę ze synek posiedzi jeszcze 2-3 tygodnie minimum

[TinkerrBell]

Napisane przez asicuha

oczywiście, ze się boimy i to w cholere :P
ale im szybciej będzie to za mną, tym mniej będę musiała o tym myślec



Biedna *
mi nie jest aż tak źle, radze sobie w miare dobrze, tylko szybko się męczę, ale u Ciebie to życzę dużo zdrowia i sił, by udało się przetrwać do porodu!


ale w celu przyspieszenia porodu, czy biegunki? :P

Wiesz, sama nie wiem Biegunkę już mam od kilku dni....w zasadzie od tego ostatniego zderzenia z ogórkami:P Więc liczę, że jednak bliżej niż dalej. Nie ukrywam, że mocno liczę na ten masaż szyjki za tydzień;/

[tija93]

Napisane przez TinkerrBell

Wiesz, sama nie wiem Biegunkę już mam od kilku dni....w zasadzie od tego ostatniego zderzenia z ogórkami:P Więc liczę, że jednak bliżej niż dalej. Nie ukrywam, że mocno liczę na ten masaż szyjki za tydzień;/

Ja ostatnio też się przyjaźnie z kibelkiem

[Lucynka20xd]

Napisane przez pysiaczek21

Hej. chciałam was nadrobić ale mam az 40 stron.

Szybko napisze co u nas.. Malutka rozwija się prawidłowo jak ten tydzien, w szpitalu miala zoltaczke przez dwie doby była naświetlana i na szczęście zaczęła spadać bilirubina. od poniedziałku jesteśmy w domku, dziś jeździliśmy z nia na usg głowy i brzuszka i wszystko jest na swoim miejscu.. Jest bardzo grzeczna wgl mi nie płacze póki co(az sie trochę zaczęłam martwić ale pytałam dr. Czy to normalne to powiedziała że skoro i je przybiera na wadze to nie ma się przejmować tylko cieszyć). U mnie sprawdziła się teoria jak w brzuszku tak i poza nim, w dzień bardzo rzadko ją czułam tylko jakieś przeciągania a od ok 23 była aktywna mocniej i teraz w dzień cały czas spi tylko budzę ja na jedzenie a 23 ma oczki szeroko otwarte i trochę się wierci i pozniej zasypia i tak po kazdym jedzeniu w nocy.. jest taka kochana i ja jestem taka szczęśliwa że ja mam, z mężem jesteśmy w niej zakochani po uszy i odkąd pojawiła się ona nasz związek jeszcze się umocnił. a w załączniku jeszcze zdj mojej księżniczki. ❤

Szkoda ze nie widze zdjec :-( ale super ze jestescie w domku i ze Emilka grseczna . Brawa dla ciebie, cieszcie sie soba

Napisane przez Georgia1976

To pewnie wynika min. z tego, ze mają starzejące się społeczeństwo i przez to dbają o ciężarne. Wysokość składek tez pewnie nie bez znaczenia
Ehhh nie to co u nas..... płacisz i płaczesz......



Wielkie dzięki



Piękne dzięki
Wszystkie Wasze rady zachowane



Jest cudowna!!!!

Moja Mała jest aktywna bardzo przez cały prawie dzień, wieczorem jest cisza a potem miedzy 23 a 1 w nocy znowu zaczyna rozrabiać - mam nadzieję, ze nie przełoży sie to tak 1:1

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Uffff
GBS ujemny

Napisane przez kasia_ruda

Jedz, pij, może chociaż jedna z nas się uwolni od tej niedoli. Ja muszę czekać na powrot gina z wakacji (wizyta będzie 36t6d), wtedy dostanę skierowanie na cięcie. Wizyta 3.08

Ja mam wizyte 01.08 i trz wtedy dostane skierowanie na ciecie. U nas wykonuja je w skonczonym 38tc wiec powinno byc przed 15 sierpnia sie okaze.



Dziewczyny my po wizycie uff ale oddychlam Filipek nadrobil ladnie i wazy ok 2000/2200g takze super szyjka sie więcej nie skrocila, trzyma ladnie luteina i odpoczynek daja rade bede sie dalej oszczedzac oby Tz mogl pracowac jak najdluzej. Dziekuje za kciuki ;-)

A wczoraj szef Tz dzwonil i informpwal och ze od polowy wrzesnia nie ma urlopow bo nedzie duuuuuzp pracy uff całe szczęście ze od polowy wrzesnia a nke sierpnia hihi ;-)

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

[aneks17]

Napisane przez pysiaczek21

Hej. chciałam was nadrobić ale mam az 40 stron.

Szybko napisze co u nas.. Malutka rozwija się prawidłowo jak ten tydzien, w szpitalu miala zoltaczke przez dwie doby była naświetlana i na szczęście zaczęła spadać bilirubina. od poniedziałku jesteśmy w domku, dziś jeździliśmy z nia na usg głowy i brzuszka i wszystko jest na swoim miejscu.. Jest bardzo grzeczna wgl mi nie płacze póki co(az sie trochę zaczęłam martwić ale pytałam dr. Czy to normalne to powiedziała że skoro i je przybiera na wadze to nie ma się przejmować tylko cieszyć). U mnie sprawdziła się teoria jak w brzuszku tak i poza nim, w dzień bardzo rzadko ją czułam tylko jakieś przeciągania a od ok 23 była aktywna mocniej i teraz w dzień cały czas spi tylko budzę ja na jedzenie a 23 ma oczki szeroko otwarte i trochę się wierci i pozniej zasypia i tak po kazdym jedzeniu w nocy.. jest taka kochana i ja jestem taka szczęśliwa że ja mam, z mężem jesteśmy w niej zakochani po uszy i odkąd pojawiła się ona nasz związek jeszcze się umocnił. a w załączniku jeszcze zdj mojej księżniczki. ❤

Malutka jest prześliczna! Gratulacje!

Napisane przez asicuha

Co znaczy stawiam budzety? :P

To znaczy, że otwieram excela i w pierwszej kolumnie zapisuje, co muszę kupić, np. do kuchni: meble, płyta, piekarnik, lodówka, zlewzomywak, kran, płytki, farba, gładzie, oświetlenie, no generalnie wszystko, co musisz w tej kuchni zrobić, położyć, wstawić etc. obok piszę jednostkę (m2, sztuka itp.), obok cenę za tę jednostkę (tutaj szukałam po internetach, co ile kosztuje i szacowałam na co mnie stać maksymalnie), mnożę jednostki przez cenę w kolejnej kolumnie, a w nstaępnej zapisuję koszt realn, czyli za ile udało mi się zakupić. Czyli mam 2 koszty: szacowany i rzeczywisty. Koszt szacowany zawsze sumuje mi się do tego, co mogę wydać maksymalnie. Jak coś zaoszczędzę np. na płytkach, to mogę wydać na coś innego
Jest to trochę zachodu, ale moim zdaniem warto. Mam pełną kontrolę na co i ile wydaję i jednocześnie mam postawiony limit wydatków i udaje nam się z reguły zaoszczędzić.

Napisane przez tija93

2k chciał, od nas będzie 1700 brał. Też mnie szlak trafia jak sobie o tym pomyślę. Ale tak na prawdę teraz będziemy mieli mieszkanie 2x większe od tego co mamy za 400 zł więcej. Tutaj kawalerki są za 1500

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------



Spinamy i może się uda w przyszłym roku, a jak nie to najpóźniej w 2018

Wiadomo, że zawsze najlepiej na swoim, ale nie zawsze można od razu. My wspólnie wynajmowaliśmy 3 lata, czekając aż będziemy mieli zdolność kredytową i aż zaoszczędzimy na wkład własny i na remont

Napisane przez wiewioreczka

aneks17 ja też nakupiłam gruzińskich przypraw, ale ich nie podpisałam i jedyna jakiej uzywam to svenetian salt bo to jedyne co rozumiem do czego służy, a pozostałe to wielka tajemnica

My też nie podpisaliśmy. TŻ wącha ich przed użyciem i decyduje, czy mu pasuje czy nie. Na początku miał problem i potrafił przedobrzyć z doprawianiem, ale w końcu się wyrobił

[iweczka]

Napisane przez kasia_ruda

Ja mam tak dość bycia w ciąży, że nie boję się już niczego. Cesarki, połogu z trójką dzieci. Byle już urodzić. Serio. Wczoraj to chyba pół dnia przepłakałam, jest mi tak niewyobrażalnie ciężko, nogi mi puchną, wyglądają jak słupy, brzuch przeszkadza w podstawowych czynnościach jak umycie się. Każde wstawanie (z łożka, toalety itd) to taki ból kolan, że tylko czekam, aż coś mi w nich pójdzie na amen(jedno mam po artroskopii, więc obstawiam, że pójdzie jako pierwsze). Z podłogi mogę wstać tylko, jak najpierw się na kolana przekręcę (a przy dwulatku naprawdę często muszę siadać i wstawać z podłogi). Jest mi źle, niewygodnie i mam wszystkiego dość!


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Już coraz bliżej


Moje kolana OK, ale biodra bardzo odczuwam w nocy jest masakra. Dłuższe siedzenie też nie jest dobre :/

Ja mam kurczę zagwostke jak pójdę do szpitala kto mi z córką posiedzi....
W dzień pójdzie do pkola, ale popołudnia i wieczory? Tż będzie musiał na biegu jechać z Wawy do domu żeby Ja odbierać bo każdy urlop ma zaplanowany w sierpniu z rodziny

[ziuta.]

Napisane przez iweczka

Kurcze jak można mieć psa i po nim nie sprzątać
ręce opadają :/

Dziś TŻ znalazł w ogrodzie wielką psią kupę (jutro w końcu montują nam bramę ) Jak można wypuścić psa między domki skoro 200m dalej jest las!? to jest dla mnie nie pojęte.

Napisane przez Talantea

wstawiam. pierwsze z 30 czerwca i drugie z teraz.

Ja nie widzę żadnego obniżenia

Napisane przez tija93

Wysiedzi!

Krefetka widzę teraz, że pytałaś czyj to pokój będzie, ten niezagospodarowany. TŻta I gości, i suszarki, i wózka, i roweru

Też mam taki pokój Miał być gościnny, dla teściów, ale jak ich nie ma to jest to prasowalnia, suszarnia i składzik na to co zawadza. Deskę i suszarkę składam dopiero jak ktoś ma przyjechać. A teraz jeszcze wstawię tam łóżeczko turystyczne dla Antosi żeby w ciągu dnia spała blisko.

Napisane przez LunaLov

O jaka fura!!! Świetne zestawienie kolorów (czy tylko mi sie wydaje do szarego pasuje wszystko?)

Dziewczyny wy naprawde nic a nic sie nie boicie/stresujecie? Piszecie, że chciałybyście żeby wasze maleństwa juz byly z wami... a ja sie boje tego pojawienia! Nie wiem, ze nie dam rady, ze nie podołam, ze nie jestem dobrze przygotowana... masakra
Nie to, że uważam że nie powinnyscie tak czuć - bardziej chodzi o to że to chyba mi sie instynkt nie załączył...

Też uważam że szary pasuje do wszystkiego.
Ja chce żeby mała była ze mną, i nie boję się tego jak już się pojawi tylko porodu się boję. Po prostu pomijam ten etap w głowie żeby się nie dołować

Napisane przez Georgia1976

To pewnie wynika min. z tego, ze mają starzejące się społeczeństwo i przez to dbają o ciężarne. Wysokość składek tez pewnie nie bez znaczenia
Ehhh nie to co u nas..... płacisz i płaczesz......

GBS ujemny

U nas też jest społeczeństwo starzejące, a z tego co pamiętam plany rządu były na bezpłatne lekarstwa tylko dla emerytów, ciężarnych nie wzięli pod uwagę Ale chyba i tak nic z tego nie będzie

[Piernik Torunski]

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Pierniku , z chemia 300 zl/tyg. to bardzo dobry wynik
Chociaz my ostatnio kupujemy wieeeelkie opakowania wszystkiego i wychodzi sporo taniej.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

mi się wydaje,że nie jest jakoś bardzo dużo,ale też nie mało..do tego raz w miesiącu mąka na chleby ok 100zł,żwir dla kota, dodatkowe nieplanowane zakupy jak coś się skończy - myślę że dodatkowo ok50-100zł tygodniowo..łącznie ok 2000zł miesięcznie na życie,nie licząc paliwa,męża dojazdów (60km do pracy w jedną stronę),naszych osobistych wydatków,opłat,przyjemnoś ci..

Napisane przez kasia_ruda

Najpierw się przetaczam na kolana i potem jakoś idzie. Ale wczoraj kładłam M spać, dostał butlę, usiadłam obok niego (na podłodze obok łóżka) i zorientowałam się, że nie ma swojej maskotki do zasypiania (bez niej nie zaśnie). Musiałam wstać po nią i znów usiąść, więc ....się popłakałam najpierw.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

nie dziwię się..mi jak coś spada na podłogę to już dla mnie "tragedia"..

Napisane przez tija93

Przygotowywałam Esikowi mięcho na kolejne dni i miałczał tak żałośnie jakby od tygodnia nie jadł Wychodził z siebie by dostać się na blat

wie co dobre..prawdziwy łowca..

Napisane przez tija93

Ja ostatnio też się przyjaźnie z kibelkiem

ładnie powiedziane...mam to samo...już około 5 dni

Napisane przez Lucynka20xd

Szkoda ze nie widze zdjec :-( ale super ze jestescie w domku i ze Emilka grseczna . Brawa dla ciebie, cieszcie sie soba



Ja mam wizyte 01.08 i trz wtedy dostane skierowanie na ciecie. U nas wykonuja je w skonczonym 38tc wiec powinno byc przed 15 sierpnia sie okaze.



Dziewczyny my po wizycie uff ale oddychlam Filipek nadrobil ladnie i wazy ok 2000/2200g takze super szyjka sie więcej nie skrocila, trzyma ladnie luteina i odpoczynek daja rade bede sie dalej oszczedzac oby Tz mogl pracowac jak najdluzej. Dziekuje za kciuki ;-)

A wczoraj szef Tz dzwonil i informpwal och ze od polowy wrzesnia nie ma urlopow bo nedzie duuuuuzp pracy uff całe szczęście ze od polowy wrzesnia a nke sierpnia hihi ;-)

Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

dla Filipka i szyjki..świetne wieści..mówiłam,że ten tydzień będzie szczęśliwy jeżeli chodzi o wizyty?

[iweczka]

Napisane przez TinkerrBell

Wiesz, sama nie wiem Biegunkę już mam od kilku dni....w zasadzie od tego ostatniego zderzenia z ogórkami:P Więc liczę, że jednak bliżej niż dalej. Nie ukrywam, że mocno liczę na ten masaż szyjki za tydzień;/

Nie boisz się masażu szyjki ??
Ja miałam przy córce i to była masakra.
Z fotela schodzilam ze łzami w oczach i wraz guzik co dał

[znowuzapomnialamhasla]

Piernik, jesli chodzi o zwirek to polecam 40 litrow Benka Corna. Ja kupuje 2 -3 razy do roku i mam spokoj. Opakowanie kosztuje 63 zl, mozna splukiwac w toalecie

Ja nie bralam teraz pod uwage nic oprocz zarcia. Paliwo, wyjscia do knajp (a lubimy wyjsc...), zarcie kotow itp. To jakies drugie tyle. Plus my placimy jeszcze 1700 za wynajem :/ No, ale jeszcze chwile wolimy przekoczowac na cudzym.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

[florencee]

Napisane przez TinkerrBell

U mnie standardowo noc z głowy. Znów mnie męczyły skurczy i powiedziałabym, że mocniejsze ale ciągle nieregularne. Standardowo znów zasnęłam gdzieś między 3-4 bo tak mi się kończą zapisy skurczy w telefonie
Ciekawe jak długo może trwać taki stan, ale na dłuższą metę jest to męczące.
Tija, Piernik - ja czasami mam wrażenie, że te skurcze mi wyciskają jajnik. I nie wiem czy przy skurczach np młody się jakoś inaczej układa? Bo to jest ten jajnik gdzie on ma mniej więcej głowę. Podobne bóle jajnika miałam, gdy miałam na nim dużą torbiel.
Na szczęście nie mam bóli krzyżowych i oby mnie ominęły.

Dziś kończę 37tc a zaczynam 38 tc. Śmiejemy się z TŻtem, że możemy zacząć "indukować" ale powiem Wam, że ja jestem już tak tam obolała, wszystko spuchnięte, jak sprawdzałam szyjkę to czuję że wszystko jest obniżone i wrażliwe bardzo, że na samą myśl o seksie robi mi się słabo A zmuszać się chyba nie mam zamiaru.

Ale do pośmiania się, na grupie UK dziewczyna opisywała, że miała intymne zbliżenie z mężem i on ją stymulował ręką i w trakcie odeszły jej wody Wiec facet musiał mieć "ubaw"

To kiepsko, że się tak męczysz z tymi skurczami. :/

Ja już od jakiegoś czasu mam takie obolałe i opuchnięte krocze, z tego co pamiętam już pod koniec maja mi to dokuczało, nie jest tak cały czas, ale domyślam się, że ten stan będzie się pogłębiał i też nie wiem czy śpieszno mi będzie do tej metody indukcji.

Napisane przez Talantea

wstawiam. pierwsze z 30 czerwca i drugie z teraz.

Ale ładny brzuchol. Nie wydaje mi się, żeby był nisko.

Napisane przez pysiaczek21

Dzięki że pytasz. czuję się świetnie, nic mnie nie boli, wczoraj miałam ściągane szwy i juz prawie wcale nie krwawie, sama podpaska zdecydowanie wystarcza. Na tyłek mogłam spokojnie usiąść już na trzeci dzień od porodu więc połóg jest dla mnie łaskawy.

To super, że połóg okazał łaskawość.

Napisane przez LunaLov

Dziewczyny wy naprawde nic a nic sie nie boicie/stresujecie? Piszecie, że chciałybyście żeby wasze maleństwa juz byly z wami... a ja sie boje tego pojawienia! Nie wiem, ze nie dam rady, ze nie podołam, ze nie jestem dobrze przygotowana... masakra
Nie to, że uważam że nie powinnyscie tak czuć - bardziej chodzi o to że to chyba mi sie instynkt nie załączył...

Chciałabym już synka, ale obawy też są. Staram się podejść do tego w miarę na luzie, bo stres mi jeszcze nigdy nie przyniósł nic dobrego.
Teraz kiedy mam już niezbędną wyprawkę, zamierzam poświęcić czas na czytanie o opiece nad dzieckiem, kp, połogu, bo gdzieś się te informacje ciągle pojawiają, ale usystematyzuję to sobie w końcu - wiadomo, nie zastąpi praktyki, ale na pewno nie zaszkodzi, tego typu przygotowanie teoretyczne zawsze mnie uspokaja.
Nie wiem jak z tym instynktem, ale ja też to tak raczej zadaniowo traktuję.

Napisane przez Georgia1976

Uffff
GBS ujemny

Super.

Napisane przez kasia_ruda

Ja mam tak dość bycia w ciąży, że nie boję się już niczego. Cesarki, połogu z trójką dzieci. Byle już urodzić. Serio. Wczoraj to chyba pół dnia przepłakałam, jest mi tak niewyobrażalnie ciężko, nogi mi puchną, wyglądają jak słupy, brzuch przeszkadza w podstawowych czynnościach jak umycie się. Każde wstawanie (z łożka, toalety itd) to taki ból kolan, że tylko czekam, aż coś mi w nich pójdzie na amen(jedno mam po artroskopii, więc obstawiam, że pójdzie jako pierwsze). Z podłogi mogę wstać tylko, jak najpierw się na kolana przekręcę (a przy dwulatku naprawdę często muszę siadać i wstawać z podłogi). Jest mi źle, niewygodnie i mam wszystkiego dość!

O rety, ale męczarnia.
Oby ten czas szybko leciał do wizyty u gina i dostania już skierowania, a potem wreszcie spotkania z dziewczynkami.

Napisane przez Lucynka20xd

Dziewczyny my po wizycie uff ale oddychlam Filipek nadrobil ladnie i wazy ok 2000/2200g takze super szyjka sie więcej nie skrocila, trzyma ladnie luteina i odpoczynek daja rade bede sie dalej oszczedzac oby Tz mogl pracowac jak najdluzej. Dziekuje za kciuki ;-)

A wczoraj szef Tz dzwonil i informpwal och ze od polowy wrzesnia nie ma urlopow bo nedzie duuuuuzp pracy uff całe szczęście ze od polowy wrzesnia a nke sierpnia hihi ;-)

Świetnie, że Filipek ładnie waży i jest ok z szyjką.

[tija93]

Napisane przez Lucynka20xd

Dziewczyny my po wizycie uff ale oddychlam Filipek nadrobil ladnie i wazy ok 2000/2200g takze super szyjka sie więcej nie skrocila, trzyma ladnie luteina i odpoczynek daja rade bede sie dalej oszczedzac oby Tz mogl pracowac jak najdluzej. Dziekuje za kciuki ;-)


Wysłane z mojego GT-I9295 przy użyciu Tapatalka

Napisane przez Piernik Torunski

wie co dobre..prawdziwy łowca..


ładnie powiedziane...mam to samo...już około 5 dni

Taa łowca, codziennie od 5 rano

Ładnie, prawda?

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Piernik, jesli chodzi o zwirek to polecam 40 litrow Benka Corna. Ja kupuje 2 -3 razy do roku i mam spokoj. Opakowanie kosztuje 63 zl, mozna splukiwac w toalecie

Ja nie bralam teraz pod uwage nic oprocz zarcia. Paliwo, wyjscia do knajp (a lubimy wyjsc...), zarcie kotow itp. To jakies drugie tyle. Plus my placimy jeszcze 1700 za wynajem :/ No, ale jeszcze chwile wolimy przekoczowac na cudzym.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

A czy ten żwirek zachęca kota do wysypywania go? Esik lubi swój wysypywać i jest bardzo do niego przywiązany i nie pozwala go zamiatać W lidlu od następnego czwartku będą zamykane kuwety i chcemy mu kupić, może nabierze chłopak trochę kultury

[wiewioreczka]

Napisane przez aneks17

Malutka jest prześliczna! Gratulacje!


To znaczy, że otwieram excela i w pierwszej kolumnie zapisuje, co muszę kupić, np. do kuchni: meble, płyta, piekarnik, lodówka, zlewzomywak, kran, płytki, farba, gładzie, oświetlenie, no generalnie wszystko, co musisz w tej kuchni zrobić, położyć, wstawić etc. obok piszę jednostkę (m2, sztuka itp.), obok cenę za tę jednostkę (tutaj szukałam po internetach, co ile kosztuje i szacowałam na co mnie stać maksymalnie), mnożę jednostki przez cenę w kolejnej kolumnie, a w nstaępnej zapisuję koszt realn, czyli za ile udało mi się zakupić. Czyli mam 2 koszty: szacowany i rzeczywisty. Koszt szacowany zawsze sumuje mi się do tego, co mogę wydać maksymalnie. Jak coś zaoszczędzę np. na płytkach, to mogę wydać na coś innego
Jest to trochę zachodu, ale moim zdaniem warto. Mam pełną kontrolę na co i ile wydaję i jednocześnie mam postawiony limit wydatków i udaje nam się z reguły zaoszczędzić.


Wiadomo, że zawsze najlepiej na swoim, ale nie zawsze można od razu. My wspólnie wynajmowaliśmy 3 lata, czekając aż będziemy mieli zdolność kredytową i aż zaoszczędzimy na wkład własny i na remont


My też nie podpisaliśmy. TŻ wącha ich przed użyciem i decyduje, czy mu pasuje czy nie. Na początku miał problem i potrafił przedobrzyć z doprawianiem, ale w końcu się wyrobił

a dodajecie je do takich zwykłych codziennych potraw czy gotujecie te gruzińskie ?

[znowuzapomnialamhasla]

Napisane przez tija93

Taa łowca, codziennie od 5 rano

Ładnie, prawda?



A czy ten żwirek zachęca kota do wysypywania go? Esik lubi swój wysypywać i jest bardzo do niego przywiązany i nie pozwala go zamiatać W lidlu od następnego czwartku będą zamykane kuwety i chcemy mu kupić, może nabierze chłopak trochę kultury

Haha, Esik to czyscioszek-zakopuje, co trzeba Ja mam kuwete kryta Jumbo http://m.zooplus.pl/shop/koty/kuwety...o5waAs_n8P8HAQ , ale drzwiczki mam zawsze otworzone, bo nie lubia inaczej) i nic nie jest wysypane, nic tez nie wynosza poza kuwete, mimo dlugiej siersci. Wada zwirku jest to, ze troche sie pyli, ale odczuwam to tylko przy wymianie calosci.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

[TinkerrBell]

Napisane przez iweczka

Już coraz bliżej


Moje kolana OK, ale biodra bardzo odczuwam w nocy jest masakra. Dłuższe siedzenie też nie jest dobre :/

Ja mam kurczę zagwostke jak pójdę do szpitala kto mi z córką posiedzi....
W dzień pójdzie do pkola, ale popołudnia i wieczory? Tż będzie musiał na biegu jechać z Wawy do domu żeby Ja odbierać bo każdy urlop ma zaplanowany w sierpniu z rodziny

Z tego samego powodu nie będę protestować na CC na 4 sierpnia. Myślałam, że jeśli będzie ok to trochę odwlec. Ale moi rodzice przylatują z Oliwią 26 lipca a wylatują 9 sierpnia. Więc ten 4 sierpnia dla mnie to ostatni termin na rozpakowanie się. Bo mama jeszcze przez te 5 dni mi przypilnuje młodą.
Nasi najlepsi znajomi u których młoda mogłaby zostać na kilka dni lecą znów do Polski na 3 tygodnie.

Do tego już dostałam upomnienie od okulisty i dentysty dla Oliwii, że czas na kontrolę, a do szkoły już idzie chyba 17 sierpnia czy jakoś tak. A muszę jeszcze kupić jej ubrania. Bez niej to ciężko teraz trafić z rozmiarem. Kumulacja

Także dlatego zależy mi się rozpakować jak najwcześniej co by później być na chodzie w miarę możliwy sposób.

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:23 ----------

Napisane przez iweczka

Nie boisz się masażu szyjki ??
Ja miałam przy córce i to była masakra.
Z fotela schodzilam ze łzami w oczach i wraz guzik co dał

Boję się, ale przez to że już miałam CC to jest jedyna indukcja jaką mogą mi zaoferować;/ wiem, że jeśli organizm nie jest gotowy to masaż nie pomoże.

[tija93]

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Haha, Esik to czyscioszek-zakopuje, co trzeba Ja mam kuwete kryta Jumbo http://m.zooplus.pl/shop/koty/kuwety...o5waAs_n8P8HAQ , ale drzwiczki mam zawsze otworzone, bo nie lubia inaczej) i nic nie jest wysypane, nic tez nie wynosza poza kuwete, mimo dlugiej siersci. Wada zwirku jest to, ze troche sie pyli, ale odczuwam to tylko przy wymianie calosci.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

Lubi do wanny też wchodzić Zapiszę sobie nazwę i na kolejny raz postaram się go dorwać My mamy ten: http://zooart.com.pl/product-pol-375...89kaArfy8P8HAQ . Nawet kilka razy Esik go podjadł

[ziuta.]

Krefetka, czy tylko moja paczka pampersów zielonych jedynek ma 43 sztuki Też to zauważyłaś? Bo jakoś dziś Cię rozumiem

[tija93]

Napisane przez ziuta.

Krefetka, czy tylko moja paczka pampersów zielonych jedynek ma 43 sztuki Też to zauważyłaś? Bo jakoś dziś Cię rozumiem

Moja też, ale nie wiem o co chodzi

[TinkerrBell]

Napisane przez tija93

Lubi do wanny też wchodzić Zapiszę sobie nazwę i na kolejny raz postaram się go dorwać My mamy ten: http://zooart.com.pl/product-pol-375...89kaArfy8P8HAQ . Nawet kilka razy Esik go podjadł

On faktycznie ma takie oczy, że zawsze jest niewinny
Jedna z moich kotek praktycznie mieszka w umywalce. Jak chcesz umyć zęby albo ręce to ma focha, że musi wstać. Ale wstanie dopiero jak odkręcisz kran i woda ją pobudzi do działania

U nas nie ma miski z wodą dla kotów bo z niej nie korzystały wcale. Mam ciągle odkręconą wodę w umywalce i one piją tylko taką.
Miałam jeszcze fontannę z wodą ale starsza kotka wiecznie mi wydłubywała filtr
Czasami się napiją z miski psa.

[tija93]

Napisane przez TinkerrBell

On faktycznie ma takie oczy, że zawsze jest niewinny
Jedna z moich kotek praktycznie mieszka w umywalce. Jak chcesz umyć zęby albo ręce to ma focha, że musi wstać. Ale wstanie dopiero jak odkręcisz kran i woda ją pobudzi do działania

U nas nie ma miski z wodą dla kotów bo z niej nie korzystały wcale. Mam ciągle odkręconą wodę w umywalce i one piją tylko taką.
Miałam jeszcze fontannę z wodą ale starsza kotka wiecznie mi wydłubywała filtr
Czasami się napiją z miski psa.

Oj tak oczka ma takie, że się nie da na niego gniewać
Esik jak chce się wody napić to najpierw ją nosem wciągnie, bo musi powąchać co to
Kot moich rodziców pije tylko z kranu

[TinkerrBell]

Talantea - dzwoniłam dziś do job centre i powiedzieli mi, że mój wniosek jeszcze nawet nie został wzięty do ręki i będzie MOŻE pod koniec tego tygodnia albo na początku tego, ale wypłata najwcześniej za dwa tygodnie....

Pomijam, że wnioskowałam o wypłaty od 10 lipca.....

W jaki dzień tygodnia jest wypłacany maternity allowance?


Jak widzicie nie tylko ZUS ma czas na wypłaty

[znowuzapomnialamhasla]

Napisane przez tija93

Lubi do wanny też wchodzić Zapiszę sobie nazwę i na kolejny raz postaram się go dorwać My mamy ten: http://zooart.com.pl/product-pol-375...89kaArfy8P8HAQ . Nawet kilka razy Esik go podjadł

CB to fajne zwirki, ale wg mnie nie sa warte swojej ceny. Uzywalam rok-najpierw eco plus, potem gold i w obydwu niektore partie trafialy sie naprawde beznadziejne-byl problem ze zbrylaniem
U mnie drewnianego nie zarly, ale jak sie przerzucilam na kukurydziany (Benek) to Filon zaczal traktowac kuwete jak restauracje Na szczescie Fabiola szybko zasiurala i juz tak smakowicie to nie wygladalo-odpuscil

Zdjecia nie widze


Tinker U mnie koty pija od swieta, ale ja przemycam straszne ilosci wody w jedzeniu. Miska stoi obok drapaka i czasem cos pija -tak raz na miesiac przez 30 sekund
Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

[ziuta.]

Napisane przez tija93

Moja też, ale nie wiem o co chodzi

Zeby to jeszcze było 45szt, to bym to przeżyła. Ale 43 to jest nie do wybaczenia

[TinkerrBell]

Napisane przez ziuta.

Zeby to jeszcze było 45szt, to bym to przeżyła. Ale 43 to jest nie do wybaczenia

Piekło perfekcjonistów?

[Piernik Torunski]

Napisane przez znowuzapomnialamhasla

Piernik, jesli chodzi o zwirek to polecam 40 litrow Benka Corna. Ja kupuje 2 -3 razy do roku i mam spokoj. Opakowanie kosztuje 63 zl, mozna splukiwac w toalecie

Ja nie bralam teraz pod uwage nic oprocz zarcia. Paliwo, wyjscia do knajp (a lubimy wyjsc...), zarcie kotow itp. To jakies drugie tyle. Plus my placimy jeszcze 1700 za wynajem :/ No, ale jeszcze chwile wolimy przekoczowac na cudzym.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

a gdzie kupujesz taką pakę wielką? stacjonarnie czy przez internet? mój jest wybredny, jeżeli chodzi o żwir, kupuję benka ale najdrobniejszy bezzapachowy..płacę ok 32zł za 10l.,ale mi to starcza na jakieś 3 tygodnie..

Napisane przez tija93

Taa łowca, codziennie od 5 rano

Ładnie, prawda?



A czy ten żwirek zachęca kota do wysypywania go? Esik lubi swój wysypywać i jest bardzo do niego przywiązany i nie pozwala go zamiatać W lidlu od następnego czwartku będą zamykane kuwety i chcemy mu kupić, może nabierze chłopak trochę kultury

przypomnij, jeśli nie zapomnisz , o tych kuwetach..

Napisane przez tija93

Lubi do wanny też wchodzić Zapiszę sobie nazwę i na kolejny raz postaram się go dorwać My mamy ten: http://zooart.com.pl/product-pol-375...89kaArfy8P8HAQ . Nawet kilka razy Esik go podjadł

ładny chłopak z niego...

lepię sobie pierogi z jagodami jak na wiejską babę przystało, a mąż mi piszę sms-a,że widział w centrum Wrocł bzykanko publiczne

[znowuzapomnialamhasla]

Napisane przez Piernik Torunski

a gdzie kupujesz taką pakę wielką? stacjonarnie czy przez internet? mój jest wybredny, jeżeli chodzi o żwir, kupuję benka ale najdrobniejszy bezzapachowy..płacę ok 32zł za 10l.,ale mi to starcza na jakieś 3 tygodnie..

przypomnij, jeśli nie zapomnisz , o tych kuwetach..


ładny chłopak z niego...

lepię sobie pierogi z jagodami jak na wiejską babę przystało, a mąż mi piszę sms-a,że widział w centrum Wrocł bzykanko publiczne

Teraz jest juz dostepny n
w zooplusie, wczesniej na allegro.

http://m.zooplus.pl/shop/koty/zwirek...orn_cat/458791

Niezle z tym bzykaniem Coz, potrzeba to potrzeba

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka