Styczniowo - lutowe mamusie 2013 - część XXV:D

[laurka23]

Napisane przez gojka24

OOO nie.. Rób herbatę Uwielbiam.. A nie pamiętam już kiedy jadłam.

Przyjeżdżaj, jeszcze kawałeczek kremówki został

Napisane przez elllmi

dziewczyny, jaką książkę mogę zabrać do przedszkola, żeby 3 i 4 latki zainteresować? w każdy piątek u nas rodzice czytają dzieciakom, tylko to, co Filipa w domu interesuje, niekoniecznie zaciekawi resztę, bo on w domu co chwilę patrzy na obrazki, dopytuje się o każde słowo itd., więc trochę inaczej to wygląda; macie jakieś typy?

---------- Dopisano o 18:14 ---------- Poprzedni post napisano o 18:10 ----------

no i kurde we wtorek gościu nam przychodzi schody montować, a dzisiaj zobaczyłam na necie kolor, w którym się zakochałam i wolałabym taki kazałam TŻ dzwonić, czy da się jeszcze coś zmienić (nie wiedziałam wtedy jeszcze, że już ma gotowe wszystko), to stwierdził, że nienormalna jestem
sama zadzwoniłam i jak gościu usłyszał, z jaką sprawą, to się zaczął śmiać tylko ale podobno po jakimś czasie, jak trzeba je będzie znowu zaolejować, to mozna coś przyszlifować i spróbować innym olejem i może się uda; pewnie do tego czasu mi przejdzie

Kobiecie nie dogodzisz A podłogi też masz z drewna olejowanego? Jak mi się to podoba...

Napisane przez ezzo

Dziewczyny wiem,ze sie powtarzam,ale jak radziliście sobie z bostonke? Wysypało buzie poki co, mowi,ze boli,czymś to smarować?

Oj, zdrówka życzę!!

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;65928446]A ja dzisiaj się poryczałam przez D.
Taka się wredota zrobiła, dokucza A., bije ją, zaczepia, milion razy do niej mówię żeby cokolwiek zrobiła. Jak mam z nią gdzieś wyjść, to jestem chora, bo wiem, że najpierw 2h mordęgi z wyjściem będzie - mycie, ubieranie, przeczekiwanie kilku histerii... Jestem bezsilna.[/QUOTE]

Wiem, że to Ci nic nie pomoże, ale powiem Ci że u nas to podobnie wygląda, i też nieraz przez Miśka płaczę. Zwłaszcza teraz mi trudno bo w ciąży nie najlepiej się czuję.

[mala_19kw]

Szajka-jeśli Cię to choć trochę pocieszy to powiem Ci że ja mam tak z Oskarem od dawna. Jest nieznośny. Nie umiem tego inaczej nazwać.
Jak czegoś chce to nie płacze tylko jęczy upierdliwie,po dłuższej chwili dopiero rozpoczyna płacz. Jak nie mam czasu akurat jak on czegoś chce to szarpie mnie,bije- wścieklizna go ogarnia.

Dziś mu przyniosłam dwie kieszenie kasztanów,cieszyłam się (chyba bardziej od niego) że będzie miał do zabawy. Podał mi wiaderko zabawkowe (bo go poprosiłam) wrzuciłam wszystko co przyniosłam a on przechylił wiaderko i wszystko wysypał mi pod nogi. Nosz kuźwa anioła by to wyprowadziło z równowagi.
Też czasami nie mam do niego sił.

[meneq]

Napisane przez Delicjanka

O kurna, no nie... ja bym chyba chodziła z patelnią ciągle.

Wykrakalam, zawital do nas pajak

[laurka23]

Pająk wielki.... brrr

Kasztany, u nas kilogramami Michał przynosi i ciągle mu mało, codziennie jęczenie że idziemy na kasztany. Wkoło nas jest masa kasztanowców. Muszę ukradkiem wyrzucać po trochu, bo wszędzie je mamy. Dzisiejsze zbieranie

[gojka24]

Hmm no to do nas bunt jeszcze nie dotarł. Mam kochane dziecko. Fakt czasem pomarudzi, ale do tego co opasujecie to jeszcze nam daleko. Obym nie wypowiedziała tego w zla godz



Kupiliśmy busa szkoda, ze za 2razy więcej niż mieliśmy przeznaczone. Takze bez pożyczki sie nie obyło. Ale namówiłam tz. Dużo młodszy od tych, które oglądał. W świetnym stanie. Tz zna go, bo kilka razy go pozyczal jak w swojego materiały mu sie niw miescily. Takze problem z głowy.. Teraz zaciskamy pasa aby jak najszybciej oddać i pomalu dążymy do zakupu działki.. On tylko nic się nie zesr..alo..

[meneq]

Napisane przez laurka23

Pająk wielki.... brrr



Kasztany, u nas kilogramami Michał przynosi i ciągle mu mało, codziennie jęczenie że idziemy na kasztany. Wkoło nas jest masa kasztanowców. Muszę ukradkiem wyrzucać po trochu, bo wszędzie je mamy. Dzisiejsze zbieranie

U nas rzadza zoledzie i kasztany jadalne. Ostatnio Yae dostaje od ludzi schodzacych z gor cale garscie.
Dzis bylismy ze znajomymi w super parku, byla jeszcze woda w basenie, to dzieciaki poszalaly, pozniej kolega Yae okrywal swoim recznikiem a ona jego czestowala swoim jogurtem. Ale zeby sielanka nie trwala za dlugo brali sie rowno za lby o lopatke w piaskownicy

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Ja juz nawet nie wspominam, co sie u mnie dzieje. Ale wczoraj nastal cud: tz wzial na 50min obie dziewczynki na spacer (pierwszy raz od urodzenia Ruri!), nie zupelnie bezinteresownie, ale niech mu bedzie; to bylo najcudowniejsze 50min przez ostatnie kilka miesiecy.

[elllmi]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;65928446]A ja dzisiaj się poryczałam przez D.
Taka się wredota zrobiła, dokucza A., bije ją, zaczepia, milion razy do niej mówię żeby cokolwiek zrobiła. Jak mam z nią gdzieś wyjść, to jestem chora, bo wiem, że najpierw 2h mordęgi z wyjściem będzie - mycie, ubieranie, przeczekiwanie kilku histerii... Jestem bezsilna.[/QUOTE]

ja nie raz już przez Filipa płakałam odkąd Ola zaczęła się przemieszczać i brać jego zabawki, to jest taki wstrętny i złosliwy, specjalnie robi jej krzywdę, a za chwilę znowu kochany, aniołek normalnie;

Napisane przez laurka23

Kasztany, u nas kilogramami Michał przynosi i ciągle mu mało, codziennie jęczenie że idziemy na kasztany. Wkoło nas jest masa kasztanowców. Muszę ukradkiem wyrzucać po trochu, bo wszędzie je mamy. Dzisiejsze zbieranie

a u nas znowu tylko kilka drzew i kasztany znikają w tempie błyskawicznym; ale wypatrzyłam ostatnio jakieś samotne drzewo w polach, między innymi drzewami schowane, muszę tam jutro iść na przeszpiegi

Napisane przez meneq

Ale wczoraj nastal cud: tz wzial na 50min obie dziewczynki na spacer (pierwszy raz od urodzenia Ruri!), nie zupelnie bezinteresownie, ale niech mu bedzie; to bylo najcudowniejsze 50min przez ostatnie kilka miesiecy.

serio pierwszy raz od urodzenia Ruri zostałaś sama, bez dziewczyn? ja bym zwariowała, naprawdę

Zapisz

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Napisane przez laurka23

Kobiecie nie dogodzisz A podłogi też masz z drewna olejowanego? Jak mi się to podoba...

podłóg jeszcze nie mam ale raczej nie będą olejowane, bo ledwo TŻ na te schody namówiłam; jego kuzyn ma blaty olejowane w kuchni i ciągle narzeka i TŻowi się udzieliło; ale stolarz go przekonał, że jednak lepsze od lakierowanych i jakoś się udało

Zapisz

[laurka23]

Napisane przez meneq

U nas rzadza zoledzie i kasztany jadalne. Ostatnio Yae dostaje od ludzi schodzacych z gor cale garscie.
Dzis bylismy ze znajomymi w super parku, byla jeszcze woda w basenie, to dzieciaki poszalaly, pozniej kolega Yae okrywal swoim recznikiem a ona jego czestowala swoim jogurtem. Ale zeby sielanka nie trwala za dlugo brali sie rowno za lby o lopatke w piaskownicy

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Ja juz nawet nie wspominam, co sie u mnie dzieje. Ale wczoraj nastal cud: tz wzial na 50min obie dziewczynki na spacer (pierwszy raz od urodzenia Ruri!), nie zupelnie bezinteresownie, ale niech mu bedzie; to bylo najcudowniejsze 50min przez ostatnie kilka miesiecy.

Ale bym kasztany zjadła Nie gadaj że pierwszy raz jesteś bez dziewczyn od tak dawna. Baty dla męża!

Napisane przez elllmi

ja nie raz już przez Filipa płakałam odkąd Ola zaczęła się przemieszczać i brać jego zabawki, to jest taki wstrętny i złosliwy, specjalnie robi jej krzywdę, a za chwilę znowu kochany, aniołek normalnie;



a u nas znowu tylko kilka drzew i kasztany znikają w tempie błyskawicznym; ale wypatrzyłam ostatnio jakieś samotne drzewo w polach, między innymi drzewami schowane, muszę tam jutro iść na przeszpiegi



serio pierwszy raz od urodzenia Ruri zostałaś sama, bez dziewczyn? ja bym zwariowała, naprawdę

Zapisz

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------



podłóg jeszcze nie mam ale raczej nie będą olejowane, bo ledwo TŻ na te schody namówiłam; jego kuzyn ma blaty olejowane w kuchni i ciągle narzeka i TŻowi się udzieliło; ale stolarz go przekonał, że jednak lepsze od lakierowanych i jakoś się udało

Zapisz

Idź obczaj drzewo, ja mam chyba większą frajdę ze zbierania niż Michał Ja uwielbiam drewno olejowane, a na podłodze to moje marzenie! Blaty też mam olejowane.

Wreszcie się doczekałam, Miś zaczął układać puzzle sam i z grami coraz lepiej nam idzie. Chcę mu kupić Potwory do szafy http://pomyslowesmyki.blogspot.com/2...fy-granna.html Myślę że mu się spodoba.

[elllmi]

Napisane przez laurka23

Idź obczaj drzewo, ja mam chyba większą frajdę ze zbierania niż Michał Ja uwielbiam drewno olejowane, a na podłodze to moje marzenie! Blaty też mam olejowane.

Wreszcie się doczekałam, Miś zaczął układać puzzle sam i z grami coraz lepiej nam idzie. Chcę mu kupić Potwory do szafy http://pomyslowesmyki.blogspot.com/2...fy-granna.html Myślę że mu się spodoba.

i masz jakieś zastrzeżenie do blatów? jak często musisz je olejować? bo ten kuzyn jęczy, że za każdym razem jak kapnie woda, to plamy zostają

gra genialna; chyba mam mikołaja z głowy

Zapisz

[sylwietta1988]

Dziewczyny powiedzcie mi gdzie do cholery jest sens!!! Wiadomosc jaką dostałam dzis rano powaliła mnie i nie potrafie sie otrzasnąc, zmarl kuzyn tzta, 26 lat, dwa mies temu tanczylismy na wspaniałym jego weselu, nie potrafie nic napisac,... pogrzeb we wtorek ,nie potrafie sobie kompletnie tego wyobrazic....

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Sylwia naprawdę mi przykro

[laurka23]

Napisane przez elllmi

i masz jakieś zastrzeżenie do blatów? jak często musisz je olejować? bo ten kuzyn jęczy, że za każdym razem jak kapnie woda, to plamy zostają

gra genialna; chyba mam mikołaja z głowy

Zapisz

Robię to zdecydowanie za rzadko, powinno się minimum co pół roku, przyznam się że z rok albo lepiej tego nie robiłam, ale woda mi absolutnie plam nie zostawia, no chyba że by stała całą noc pod jakimś talerzykiem. Ale za to jest łatwo miejscowo naprawić, szlifuję i olejuję. Kocham go

Napisane przez sylwietta1988

Dziewczyny powiedzcie mi gdzie do cholery jest sens!!! Wiadomosc jaką dostałam dzis rano powaliła mnie i nie potrafie sie otrzasnąc, zmarl kuzyn tzta, 26 lat, dwa mies temu tanczylismy na wspaniałym jego weselu, nie potrafie nic napisac,... pogrzeb we wtorek ,nie potrafie sobie kompletnie tego wyobrazic....

Straszna tragedia, tulę mocno

[marsi11]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;65925766]Ezzo, tylko wiesz - 80% społeczeństwa i tak ma w dupi.e CETĘ i nie ma pojęcia, czym to się je. A taka ustawa realnie, na co dzień godzi w miliony kobiet. Dlatego ja się nie do końca dziwię zamieszaniu.[/QUOTE]

czytam czasem o terminacji na wizazu i czytałam ostatnio też historie kobiety na stronie fundacji gajusz o hospicjum prentalnym- dlatego nie kumam jak ktoś inny może podejmować decyzje za kobietę

co do buntu to moj L też ostatnio dostaje małpiego rozumu i nie daje rady z dwojką pierdków jeszcze z moją chorobą
Ezzo- wyłączam się z pracy w trakcie choroby dzieci- nie da sie pracować i zajmować maluchami chorymi, niestety

Napisane przez meneq

marsi elllmi daje dobry trop. My w trakcie wakacji na Okinawie widzielismy pajaki wielkosci dwa razy takiej jak moja dlon. Kiedy pierwszy raz takiego zobaczylam, to pomyslalam, ze jaskolki je na obiad I teraz mieszkasz sobie w szczerym polu trzciny cukrowej, wstajesz rano za potrzeba idziesz do lazienki i widzisz takie bydle. Yae byla przerazona, ja rowniez. Jednak to "bydle" wyleczylo ja ze strachu i teraz jak w mieszkaniu zobaczy pajka takiego wielkosci jednej mojej dloni, to zaprasza go do swojego pokoju, zeby tam zamieszkal Przez kilka dni u niej bywal i zniknal. A teraz chodzi i marudzi, ze ona chce z pajakiem mieszkac. Ok, wiem, nie pomoglam

heheh dobre!

Sylwietta- przytulam

[s i l v e r]

Uważajcie na nowego wirusa który krąży po FB. Słyszałyście o tym?

Wysłane z mojego GT-I8200 przy użyciu Tapatalka

[gojka24]

Laurko, fajna ta gra. Jeszcze jedna widziałam fajna, gra na dobranoc sie nazywa. Pewnie ktoras w najbliższym czasie dolaczy do naszego juz calkiem pokaznegi zbioru.

Mamy tez fajna Look z trefla. Świetna ale jak już dziecko zapamięta plansze to troche traci na atrakcyjności. Ale gramy w nią juz kilka miesięcy.



Sylwia, doskonale Cie rozumiem. Całkiem niedawno pochowaliśmy przyjaciela 34lata, 4dzieci. Niedługo po tym kolejny znajomy. 32lata, 2tyg po ślubie, w podróży poślubnej. Wypadek nie z jego winy.. Przytulam.



Silver, nie. Mozes jakies szczegóły??

[ewulkaaa]

ja niestety nie mogę wykorzystać urlopu na protest a szkoda, chętnie bym się przyłączyła.

Silver - co to za wirus?

co do gier, ja się zastamawiam nad 5 sekund junior. więm że producent podaje inny wiek, ale w sumie można dostosować pytania do wieku, umiejętności etc a wersję dla dorosłych/starszych dzieci uwielbiam

jejku, Sylwietta, badzo mi przykro a wiecie co mu się stało? niestety, ja też twierdzę, że sprawiedliwości nie ma niestety... sensu tym bardziej!

Szajka - kurczę, przykro mi u nas ania też ostatnio jakoś bardziej nieznośna, ale jakiejś wielkiej tragedii póki co nie ma, chociaż coraz częściej muszę się z nią przekłócać o różne rzeczy, co mnie wogóle nie zadowala, ale zwykłe tłumaczenie ona ma po prostu gdzieś. Czasem mogę ustąpić, ale są rzeczy, które są dla mnie mega ważne i niestety wtedy jest źle... nie bo nie to u nas ostatnio hit wypowiedzi

[s i l v e r]

http://www.spidersweb.pl/2016/10/wir...oku-filmy.html

Tu macie info o tym wirusie

Wysłane z mojego GT-I8200 przy użyciu Tapatalka

[szklanka19]

Hej

Laurko super gra! Moja Malizna się ostatnio wszystkiego boi, muszę nad tym pomyśleć.

Meneq ja się niby nie boję pająków, ale te Twoje to jednak nie dla mnie i jak wrażenia tż z samotnej opieki nad dziewczynkami?

Sylwia przykro mi bardzo

Szaja czy spotkałaś się z nadwrażliwością słuchową u dzieci w wieku naszych? To się może pojawić nagle?

Byłam wczoraj na targach książki, fajnie było. Ewa zadowolona bo był ulubieniec Albert, ja bo zdobyłam dedykację Marty Fox. Polowałam jeszcze na Mastertona, ale nie dałam rady ustać w kolejce.

[meneq]

Napisane przez elllmi

ja nie raz już przez Filipa płakałam odkąd Ola zaczęła się przemieszczać i brać jego zabawki, to jest taki wstrętny i złosliwy, specjalnie robi jej krzywdę, a za chwilę znowu kochany, aniołek normalnie;



a u nas znowu tylko kilka drzew i kasztany znikają w tempie błyskawicznym; ale wypatrzyłam ostatnio jakieś samotne drzewo w polach, między innymi drzewami schowane, muszę tam jutro iść na przeszpiegi



serio pierwszy raz od urodzenia Ruri zostałaś sama, bez dziewczyn? ja bym zwariowała, naprawdę

Zapisz

---------- Dopisano o 19:11 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------



podłóg jeszcze nie mam ale raczej nie będą olejowane, bo ledwo TŻ na te schody namówiłam; jego kuzyn ma blaty olejowane w kuchni i ciągle narzeka i TŻowi się udzieliło; ale stolarz go przekonał, że jednak lepsze od lakierowanych i jakoś się udało

Zapisz

Dlatego ja wariuje, ostatni raz przed sobota byl w czerwcu, pol godziny Pierwszy raz tz zaproponowal, ze on sie zajmie przez chwile dziewczynkami; do tej pory to ja na sile jemu zostawialam (jakby to hucznie nie brzmialo to znow kilka razy, po maks godzinie), lub on pakowal dziewczynki do samochodu, zeby spaly i sie nie rozlazily a ja na pol godziny (doslownie) do fryzjera, kilka razy bylismy na kolacji, raz w kinie, ale to bylo do czasu az Ruri skonczyla 4 mscy, bo wtedy popsulo sie ze spaniem. Dlatego ja jestem wykonczona: tesciowa nie wezmie obu dziewczynek na raz. Opieki zadnej nie mam. Pomocy tez. Ostatnio poznalam sasiadke: ona ma dwulatka i czteromiesieczna corke, czesto opiekuje sie swoimi bratankami jeszcze i to ona mi zaporponowala, ze przynajmniej Yae sie moze od czasu do czasu zajac. Tz nie rozumie, ze jest mi ciezko. Przechlapane totalnie

---------- Dopisano o 00:22 ---------- Poprzedni post napisano o 00:07 ----------

Napisane przez laurka23

Ale bym kasztany zjadła Nie gadaj że pierwszy raz jesteś bez dziewczyn od tak dawna. Baty dla męża!







Idź obczaj drzewo, ja mam chyba większą frajdę ze zbierania niż Michał Ja uwielbiam drewno olejowane, a na podłodze to moje marzenie! Blaty też mam olejowane.



Wreszcie się doczekałam, Miś zaczął układać puzzle sam i z grami coraz lepiej nam idzie. Chcę mu kupić Potwory do szafy http://pomyslowesmyki.blogspot.com/2...fy-granna.html Myślę że mu się spodoba.

A jak jesz? My w lesie znajdujemy malenkie, to tam nie ma co jesc, ale kolezanka przyslala mi caly zapas. Na razie ugotowane i obrane czekaja zamrozone. Bo juz sie wszystkim ryz z kasztanami opatrzyl

---------- Dopisano o 00:58 ---------- Poprzedni post napisano o 00:22 ----------

Napisane przez szklanka19

Hej

Laurko super gra! Moja Malizna się ostatnio wszystkiego boi, muszę nad tym pomyśleć.

Meneq ja się niby nie boję pająków, ale te Twoje to jednak nie dla mnie i jak wrażenia tż z samotnej opieki nad dziewczynkami?

Sylwia przykro mi bardzo

Szaja czy spotkałaś się z nadwrażliwością słuchową u dzieci w wieku naszych? To się może pojawić nagle?

Byłam wczoraj na targach książki, fajnie było. Ewa zadowolona bo był ulubieniec Albert, ja bo zdobyłam dedykację Marty Fox. Polowałam jeszcze na Mastertona, ale nie dałam rady ustać w kolejce.

Wszystko poszlo ok, no prawie ok bo nie dotarli do celu, ktory zalozyl sobie tz. Zobaczymy, kiedy powtorka bedzie...

[laurka23]

Napisane przez meneq

Dlatego ja wariuje, ostatni raz przed sobota byl w czerwcu, pol godziny Pierwszy raz tz zaproponowal, ze on sie zajmie przez chwile dziewczynkami; do tej pory to ja na sile jemu zostawialam (jakby to hucznie nie brzmialo to znow kilka razy, po maks godzinie), lub on pakowal dziewczynki do samochodu, zeby spaly i sie nie rozlazily a ja na pol godziny (doslownie) do fryzjera, kilka razy bylismy na kolacji, raz w kinie, ale to bylo do czasu az Ruri skonczyla 4 mscy, bo wtedy popsulo sie ze spaniem. Dlatego ja jestem wykonczona: tesciowa nie wezmie obu dziewczynek na raz. Opieki zadnej nie mam. Pomocy tez. Ostatnio poznalam sasiadke: ona ma dwulatka i czteromiesieczna corke, czesto opiekuje sie swoimi bratankami jeszcze i to ona mi zaporponowala, ze przynajmniej Yae sie moze od czasu do czasu zajac. Tz nie rozumie, ze jest mi ciezko. Przechlapane totalnie

---------- Dopisano o 00:22 ---------- Poprzedni post napisano o 00:07 ----------




A jak jesz? My w lesie znajdujemy malenkie, to tam nie ma co jesc, ale kolezanka przyslala mi caly zapas. Na razie ugotowane i obrane czekaja zamrozone. Bo juz sie wszystkim ryz z kasztanami opatrzyl

---------- Dopisano o 00:58 ---------- Poprzedni post napisano o 00:22 ----------




Wszystko poszlo ok, no prawie ok bo nie dotarli do celu, ktory zalozyl sobie tz. Zobaczymy, kiedy powtorka bedzie...

Ja najbardziej lubię pieczone takie jak na ulicy we włoszech sprzedają Sama nie robię bo mi nie wychodzą takie dobre.

Ciekawe jak to będzie u nas jak się młoda urodzi.

Dziś dzień przywitałam rozmową z muszlą klozetową dawno mnie tak nie wyszarpało. No i Michał idzie po 10 dniach do przedszkola i od rana słyszę "ja nie chcę do peckola!!" Zaraz wyjdę z siebie.

[pstryczek84]

Sylwietta - przykro mi :-( chorowal?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[s i l v e r]

Sylwia, bardzo mi przykro życie jest naprawdę niesprawiedliwe

Wysłane z mojego GT-I8200 przy użyciu Tapatalka

[sylwietta1988]

Pogrzeb jest jutro, dziewczyny ja sie pozbierac nie moge, co jutro bedzie się działo na cmentarzu to ja sobie nawet wyobrazac nie chce...... W sobotę wieczorem dostał krwotoku, wezwali pogotowie, rano wczoraj zmarł. Dwa mies temu ślub, szczęsliwi, teraz koszmar, chora jestem , przepłakałam wczoraj cały dzień.... Nie próbuje nawet dopytwac jaka przyczyna bo zresztą kogo? Dzwonic do ciotki? do jego zony? Po co? życia mu nie wróci nikt, a ja nie wyobrazam sobie jak oni funkcjonują....,.

[hope01]

Sylwia bardzo mi przykro ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ifwka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;65886266]
Agatka bywa, że przy 39 ma doskonały humor (owszem,jest klapnięta, ale nie jęczy, nie kwęka, słucha czytania na przykład spokojnie i chce słuchać) a przy 37,5 jest mega marudna. Aczkolwiek przy 39 daję, a przy marudzie bo 37,5 to nie ale jak np. narzeka do tego na ból głowy - to dam. Sama nie cierpię bólu głowy :/



Ano, u nas lania się przez ręce nie było chyba nigdy.

moje dziewczyny chcą na pewno to:

http://allegro.pl/mlp-equestria-mini...194979733.html te laleczki Equestria mini, kilka różnych jest.[/QUOTE]
U nas z gorączką jest tak że od 37,5 do ponad 39 w poł godziny rośnie przy czym przy 39 do dostaje drgawek, ale staram się podawac najpóźniej jak się da przeciwgorączkowy, a na bół głowy tez podaje bo dlaczego ma cierpieć, sama używam żeby się nie męczyć a ją mam męczyć.


Co do laleczek mamy już 4 a teraz nowa seria weszła, tak że coś dokupimy na pewno, no i nowe też doszły.

Napisane przez gojka24

Little ja się chyba wybiorę. Choc nie do konca wierze ze to ma jakikolwiek sens. I tak zrobią swoje..

Ja tez nie wierze że ktokolwiek się będzie kobietami protestującymi przejmował. Dzisiaj w rmf jakiś polityk z którym był wywiad po 8 nazwał ten protest "zabawą". Kutas jeden. Niestety w pracy jestem do późna ale na czarno się ubrałam.

Napisane przez ezzo

Ja na marsz nie idę, według mnie ta ustawa i tak nie przejdzie, bardziej martwi mnie,ze w tym samym czasie cichaczem pracują nad umowa o wolnym handlu z USA i Kanada tzw CETA, która da zbyt duzo narzędzi zagranicznym koncernom, ktore dostaną narzędzia pozwalające pozywać rząd Polski kiedy stwierdza,ze państwo w jakis sposób narusza ich interesy. A zdajemy sobie sprawę jakimi budżetami dysponują takie światowe koncerny.

Tak się w pracy zastanawiamy co "zasłania" ta ustawa




Wczoraj pojechałam kupić buty na to weselicho a kupiłam dwie sukienki i płaszcz na zimę Wszystkko przez to z galerii do której mam najbliżej 3 sklepu z butami przenieśli na peryferie gdzie mam kijowy dojazd . Ale spoko . Buty kupie innym razem

[mikakrolikowa]

Szklanki Julo tez ostatnio każe przycisnąć radio lub wyłączyć bo ma mieć vspokoj i cisze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gojka24]

Na protest nie poszłam, bo mam dzis urwanie głowy. Ale przechodziłam obok o 10.55 (protest o 11) to bylo moze ze 20 kobiet tylko..



Kupiłam P buty w lidlu. Oczywiście bez przygody sie nie obyło. Poprosiłam tatę, żeby mnie zawiózł. Bo spory kawałek mam do lidla a chciałam, żeby P przymierzyła i zdarzyła na śniadanie do przedszkola. Stoimy juz w kolejce, mowie do taty żeby juz szedł mala do fotelika wpinać. Mowi do mnie daj torebkę to też ja zaniose. Wyciągnęłam portfel. Oni poszli, ja zapłaciłam. Jedziemy do przedszkola. Jestesmy juz prawie pod. Pytam gdzie moja torebka... Zostala w wózku..co ja przeszłam. Boże dokumenty, Tel, ponad 300zl, choc to najmniejszy klopot. Miasto zakorkowane, w okolicy lidla remonty. W koncu wybieglam z samochodu. Biegnę w deszcz.. Tato dojechał samochodem szybciej.. Torebka czekala w wózku z cala zawartością uff. Choc tak naprawde tylko Tel i karta do przedszkola tam była. Zapomniałam ze portfel miałam ja.. A biedny tato jak przezywal. Bo to on zaproponował, ze ta torebkę zabierze do samochodu.. Do przedszkola dotarliśmy juz bardzo spóźnione, ale śniadanie akurat dzieciaki jadly takze sie udalo..

[sylwietta1988]

loj Gojka, wyobrazam sobie twoje nerwy...
ja zapomniałam zupełnie o ciuchcach w lidlu

[gojka24]

Marsi, odpisz mi proszę na maila.



Wczoraj pojechaliśmy na ur do syna znajomych. Pozwoliłam tz zażyć % i wracałam jego busem. Jechałam nim jeden jedyny raz zaraz jak kwity odebrałam. Ale to poza miastem. A tu po najruchliwszych ulicach. Zdecydowanie lepiej niz moim scenikiem. Jedynie fotel za daleko i musiałam siedziec na samym poczatku fotela a pod domem mam stop i strasznie pod górkę. Dodatkowo fotel sliski.. Myślałam ze kierownice urwę tak sie trzymać musiałam żeby się nie zzsunac bo bym do pedalow nie dosięgła. Myślałam, ze tz popuści tak sie ze mnie śmiał.. Ze kurdupel busa prowadzi.. Haha

[marsi11]

Gojka- odpisałam

Proszę o kciuki, mam dziś wizytę u neurochirurga