Scent Bar II - Strona 66 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Perfumy

Notka

Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji.
Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-03-03, 20:39   #1951
Anuschka
Wtajemniczenie
 
Avatar Anuschka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 904
Dot.: Scent Bar II

Hecate - bardzo współczuję...
Dużo zdrowia i siły dla Twojej Mamy i dla Ciebie
Anuschka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 20:41   #1952
Aragonte
Wtajemniczenie
 
Avatar Aragonte
 
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 2 485
Dot.: Scent Bar II

Hecate, trzymam kciuki za Twoją mamę
Cytat:
Napisane przez Margot45 Pokaż wiadomość
Nie wiem jak się nazywam, nie cierpię zamykania miesiaca, a ten tydzień bedzie cały taki szalony
(na dodatek tęsknię za takim jednym, mimo, że obiecałam sobie, że nie bede, ech...)
Oj... znam ten ból
Aragonte jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 20:55   #1953
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 232
GG do hecate
Dot.: Scent Bar II

Musialam zebrac mysli.

Drugi raz mi to zrobila, najbardziej mnie boli nie fakt, ze jest chora ale to, ze od grudnia to ukrywala.

Jak zrobila mi to raz poltorej roku temu, ze jakos na kilka dni przed powiedziala mi 'wiesz ide na onkologie haha' to mnie prawie zabila. Jak stalam tak siadlam.
Ale mialo byc juz ok.

Dzis dzwonie zeby powiedziec moja nowine i mowie 'dzownilam z roboty, nie bylo Cie'
odpowiedz
'a lazilam sobie, szlafroczka szukalam sobie'

Szlafroczka - i tu juz wiedzialam, a bo ona ma juz jutro zabieg, a bo jednak wyszlo na markerach, ze rak jest znow. Glos mi zalamal, pytam 'ile wiesz??'
'Od grudnia' - wszystko lekkim tonem, wrecz niepowaznym. Ja w grudniu bylam w PL, bylam jak pojechala do ginekologa wtedy z wynikami, jak wrocila i mowila, ze na stowe wsio dobrze. Z milion razy z siostra sie dopytywalysmy.
Siostra jest na miejscu, nic nie wiedziala - dowiedzila sie dzis, bo babcia podlsuchala mamy rozmowe i powiedziala Asce.

Asce puscily nerwy, ma 17 lat. Opierdaczyla mame.

Ja rozumiem, ze nie trzeba sie umartwiac, nie trzeba sie 'obnosic' z choroba ale nam chyba mogla powiedziec. Nie wiem czemu to robi.

I skoro po takim czasie od 1szej operacji znow wrocila choroba jaka mam gwarancje, ze znow nie wroci...
__________________
__
foto


Corey 15.04.12

Mudvayne - Happy?
hecate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 21:12   #1954
Ata77
Zakorzenienie
 
Avatar Ata77
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
Dot.: Scent Bar II

Postanowiłam się wypowiedzieć ponieważ doskonale wiem co czujesz.Przeżyłam to samo.Mama do końca nie mówiła mi jak jest,Mama chciała mnie uchronić przed bólem.W nas już coś takiego jest- jak masz dziecko chcesz je uchronić.Rozumiesz?
Właśnie DLATEGO nie chciała Ci/Wam powiedzieć.

Gwarancji,że choroba nie wróci nie masz żadnej.Masz tylko nadzieję.
Ata77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 21:13   #1955
miss natasha
Zadomowienie
 
Avatar miss natasha
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 1 712
Dot.: Scent Bar II

Cytat:
Napisane przez hecate Pokaż wiadomość
Musialam zebrac mysli.

Drugi raz mi to zrobila, najbardziej mnie boli nie fakt, ze jest chora ale to, ze od grudnia to ukrywala.

Jak zrobila mi to raz poltorej roku temu, ze jakos na kilka dni przed powiedziala mi 'wiesz ide na onkologie haha' to mnie prawie zabila. Jak stalam tak siadlam.
Ale mialo byc juz ok.

Dzis dzwonie zeby powiedziec moja nowine i mowie 'dzownilam z roboty, nie bylo Cie'
odpowiedz
'a lazilam sobie, szlafroczka szukalam sobie'

Szlafroczka - i tu juz wiedzialam, a bo ona ma juz jutro zabieg, a bo jednak wyszlo na markerach, ze rak jest znow. Glos mi zalamal, pytam 'ile wiesz??'
'Od grudnia' - wszystko lekkim tonem, wrecz niepowaznym. Ja w grudniu bylam w PL, bylam jak pojechala do ginekologa wtedy z wynikami, jak wrocila i mowila, ze na stowe wsio dobrze. Z milion razy z siostra sie dopytywalysmy.
Siostra jest na miejscu, nic nie wiedziala - dowiedzila sie dzis, bo babcia podlsuchala mamy rozmowe i powiedziala Asce.

Asce puscily nerwy, ma 17 lat. Opierdaczyla mame.

Ja rozumiem, ze nie trzeba sie umartwiac, nie trzeba sie 'obnosic' z choroba ale nam chyba mogla powiedziec. Nie wiem czemu to robi.

I skoro po takim czasie od 1szej operacji znow wrocila choroba jaka mam gwarancje, ze znow nie wroci...
hecate, moja droga

wszystko będzie dobrze. z całą stanowczością i przekonaniem Ci to mówię.
staram się wyobrazić sobie, jak Ci ciężko przez zachowanie mamy - ale pomyśl, że dla jej zdrowia najważniejsze, że lekarz wie o wszystkim, podejmuje odpowiednie działania i ma to pod kontrolą.

z drugiej strony rozumiem też jej sposób działania - na pewno jest silną kobietą i stara się nie obarczać nikogo swoim problemem, musicie spokojnie pogadać - spróbuj jej wytłumaczyć, że to dla Ciebie ważne.

trzymam kciuki i mimo wszystko nieśmiało gratuluję nowej pracy pozytywne myślenie jest podstawą w trudnych sytuacjach [jakkolwiek banalnie by to teraz nie brzmiało]
__________________


Perfume is the weather of our inner world bringing life to a personal landscape. (Christopher Brosius)

miss natasha jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 21:14   #1956
hecate
Zakorzenienie
 
Avatar hecate
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Manchester
Wiadomości: 9 232
GG do hecate
Dot.: Scent Bar II

Cytat:
Napisane przez Ata77 Pokaż wiadomość
Postanowiłam się wypowiedzieć ponieważ doskonale wiem co czujesz.Przeżyłam to samo.Mama do końca nie mówiła mi jak jest,Mama chciała mnie uchronić przed bólem.W nas już coś takiego jest- jak masz dziecko chcesz je uchronić.Rozumiesz?
Właśnie DLATEGO nie chciała Ci/Wam powiedzieć.
Ale to i tak boli, poza tym jesli wiedzialabym, ze zawsze powie mi nawet najgorsza prawde czulabym sie lepiej. A tak? dwa miesiace zylam sobie w blogiej nieswiadomosci, przejmujac sie swoimi gownianymi nic nie znaczacymi dolkami, nawet mamie to mowiac. Ona pocieszala mnie kretynke a sama miala taki problem.
Nic nie wyczulam.
__________________
__
foto


Corey 15.04.12

Mudvayne - Happy?
hecate jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 21:31   #1957
Ata77
Zakorzenienie
 
Avatar Ata77
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
Dot.: Scent Bar II

Cytat:
Napisane przez hecate Pokaż wiadomość
Ale to i tak boli, poza tym jesli wiedzialabym, ze zawsze powie mi nawet najgorsza prawde czulabym sie lepiej. A tak? dwa miesiace zylam sobie w blogiej nieswiadomosci, przejmujac sie swoimi gownianymi nic nie znaczacymi dolkami, nawet mamie to mowiac. Ona pocieszala mnie kretynke a sama miala taki problem.
Nic nie wyczulam.
Ty nie możesz winić siebie za to,że żyłaś w błogiej nieświadomości i, że nic nie wyczułaś...A poza tym myslisz,że czułabyś się lepiej wiedząc?
Oczywiście rozumiem Twoje emocje,ale przede wszystkim rozumiem decyzję Twojej Mamy.
Proponuję nie skupiać się na tym co było,nie obarczać Mamy swoim żalem,bólem,być dla Niej teraz wsparciem,nie analizować powodów dla których zdecydowała się milczeć.

Choć wiem,że to trudne

Dziś ja jestem Matką.I wiem,że starałabym się uchronić moje Dziecko za wszelką cenę.Tak myslę.
Ata77 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-03-03, 21:31   #1958
Zuziunia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
Dot.: Scent Bar II

Cytat:
Napisane przez hecate Pokaż wiadomość
no i mej radosci koniec.

mama znow operacja, znow rak

Ojej strasznie mi przykro


Cytat:
Napisane przez hecate Pokaż wiadomość
Musialam zebrac mysli.

Drugi raz mi to zrobila, najbardziej mnie boli nie fakt, ze jest chora ale to, ze od grudnia to ukrywala.

Jak zrobila mi to raz poltorej roku temu, ze jakos na kilka dni przed powiedziala mi 'wiesz ide na onkologie haha' to mnie prawie zabila. Jak stalam tak siadlam.
Ale mialo byc juz ok.

Dzis dzwonie zeby powiedziec moja nowine i mowie 'dzownilam z roboty, nie bylo Cie'
odpowiedz
'a lazilam sobie, szlafroczka szukalam sobie'

Szlafroczka - i tu juz wiedzialam, a bo ona ma juz jutro zabieg, a bo jednak wyszlo na markerach, ze rak jest znow. Glos mi zalamal, pytam 'ile wiesz??'
'Od grudnia' - wszystko lekkim tonem, wrecz niepowaznym. Ja w grudniu bylam w PL, bylam jak pojechala do ginekologa wtedy z wynikami, jak wrocila i mowila, ze na stowe wsio dobrze. Z milion razy z siostra sie dopytywalysmy.
Siostra jest na miejscu, nic nie wiedziala - dowiedzila sie dzis, bo babcia podlsuchala mamy rozmowe i powiedziala Asce.

Asce puscily nerwy, ma 17 lat. Opierdaczyla mame.

Ja rozumiem, ze nie trzeba sie umartwiac, nie trzeba sie 'obnosic' z choroba ale nam chyba mogla powiedziec. Nie wiem czemu to robi.

I skoro po takim czasie od 1szej operacji znow wrocila choroba jaka mam gwarancje, ze znow nie wroci...
Najważniejsze chyba nie jest to że wam nie powiedziała, ale ze sama dzielnie to znosi, mogła sie przecież załamać. Rozumiem że wam przykro, ale w ten sposób jakby 2 miesiące byłyście spokojne. Może nie chciała wsparcia? Moze tak jej było wygodniej? Moze sama musiała na nowo sie oswoić przemyśleć, jakie podjąć ma działania?
Rozumiem że to problem ginekologiczny


Cytat:
Napisane przez hecate Pokaż wiadomość
Ale to i tak boli, poza tym jesli wiedzialabym, ze zawsze powie mi nawet najgorsza prawde czulabym sie lepiej. A tak? dwa miesiace zylam sobie w blogiej nieswiadomosci, przejmujac sie swoimi gownianymi nic nie znaczacymi dolkami, nawet mamie to mowiac. Ona pocieszala mnie kretynke a sama miala taki problem.
Nic nie wyczulam.

Nie możesz sie obwiniać, a poza tym nie jesteś kretynka i tak więcej nie pisz
Wyobraź sobie że twoja mama może nie chciała widzieć cię smutnej, nie chciała może tez pomocy. Nie wiem jak to jest, ale sa osoby zamknięte w sobie i chcą przez pewne rzeczy przejść same i z podniesiona głową.
Zuziunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 21:35   #1959
d'ou vient le vent
Zakorzenienie
 
Avatar d'ou vient le vent
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 880
Dot.: Scent Bar II

Ata77 - nie wszystkim takie chronienie pomaga. Nam ojciec tez zrobil podobny numer i dowiedzialysmy sie kiedy juz nie bylo mozna mu pomoc. Udawal ze wszystko jest w porzadku. Cala sytuacja spadla na nas zupelnie nagle i nie moglysmy sie na nic przygotowac ani pokierowac cala sprawa tak aby bylo jak najmniej cierpien.
Wszystko w szoku i na lapu-capu. Nie moglysmy poukladac pewnych spraw i tez zdane bylysmy na laske i nielaske lekarzy (ktorym mam wiele za zle).
Hecate - trzymaj sie mocno, naprawde wam wspolczuje i mam nadzieje ze mimo wszystko wam sie uda

Nat
__________________

Not all those who wander are lost.
MNIEJ CHEMII / NIE MARNUJ!
Legite aut Perite!
d'ou vient le vent jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 21:42   #1960
Ata77
Zakorzenienie
 
Avatar Ata77
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
Dot.: Scent Bar II

Cytat:
Napisane przez d'ou vient le vent Pokaż wiadomość
Ata77 - nie wszystkim takie chronienie pomaga. Nam ojciec tez zrobil podobny numer i dowiedzialysmy sie kiedy juz nie bylo mozna mu pomoc. Udawal ze wszystko jest w porzadku. Cala sytuacja spadla na nas zupelnie nagle i nie moglysmy sie na nic przygotowac ani pokierowac cala sprawa tak aby bylo jak najmniej cierpien.
Wszystko w szoku i na lapu-capu. Nie moglysmy poukladac pewnych spraw i tez zdane bylysmy na laske i nielaske lekarzy (ktorym mam wiele za zle).
Tak masz rację.Ale widzisz dla mnie żadne "przygotowanie" nie umniejszyłoby cierpień.
Poza tym wypowiadam się jednozacznie odnośnie relacji MATKA - DZIECKO. Nie próbuję nikogo przekonywać,że samotne zmaganie się z cierpieniem w chorobie jest dobre i sensowne.
Widzisz jestem tego pewna,że szukałabym wsparcia w mężu,rodzeństwie -jesli sie takie grono posiada- dziecko oszczędzałabym do końca.I to jest moje zdanie w tym temacie.
Ata77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 21:55   #1961
d'ou vient le vent
Zakorzenienie
 
Avatar d'ou vient le vent
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 880
Dot.: Scent Bar II

Ata - rozumiem o co ci chodzi! Jednak rozumiem tez Hecate - ani on ani jej siostra nie sa juz malymi dziecmi, tak samo ja nie bylam. Troche odbieram to jak ucieczke - nie chce o tym rozmawiac, rodzina nic nie wie wiec mozemy udawac ze wszystko jest w porzadku.

Nat
__________________

Not all those who wander are lost.
MNIEJ CHEMII / NIE MARNUJ!
Legite aut Perite!
d'ou vient le vent jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 22:14   #1962
kriss_de_valnor
Zakorzenienie
 
Avatar kriss_de_valnor
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: gród Kraka
Wiadomości: 6 434
Dot.: Scent Bar II

hecate mocno Cię przytulam i życzę dużo siły, może Twoja mama nie chciała się przyznać, bo to forma obrony i żartobliwy ton również, wielki szacunek - nie każdy by tak dał radę
__________________
próbki na wymianę



kriss_de_valnor jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 22:17   #1963
rachela
Zakorzenienie
 
Avatar rachela
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
Dot.: Scent Bar II

Kriss ma rację - Hecate, masz dzielną mamę. Wspierajcie ją z całych sił...
__________________
Between men and women there is no friendship possible.
There is passion, enmity, worship, love, but no friendship.

Oscar Wilde
rachela jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 22:34   #1964
Szara Róża
Zakorzenienie
 
Avatar Szara Róża
 
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 3 207
GG do Szara Róża
Dot.: Scent Bar II

Hecate... Dużo sił!
__________________
"Są takie chwile, gdy się nie śmie badać
swej własnej duszy, bo się człowiek lęknie,
że ani jednej nie znajdzie w niej struny,
co potrącona, jeszcze czysto dźwięknie."


Szara Róża jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 22:37   #1965
czarnazuzia1
rude jest piękne:)
 
Avatar czarnazuzia1
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: nad jeziorem
Wiadomości: 12 607
Dot.: Scent Bar II

Hecate nie oceniaj mamy i nie miej zalu miala prawo do tego,tylko ten wie kto tego doswiadczyl ,ona wie dlaczego Wam nie chciala powiedziec szybciej.
Nie praw jej moralow ,bo nie jest to jej potrzebne ,masz wspaniala mame .
czarnazuzia1 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 23:12   #1966
rachela
Zakorzenienie
 
Avatar rachela
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: sklepy cynamonowe
Wiadomości: 12 503
Dot.: Scent Bar II

Gdyby ktoś kiedyś się zastanawiał, czy można zgubić teczkę formatu A4 w niewyjaśnionych okolicznościach (dodam, że w pokoju o powierzchni sześciu metrów kwadratowych), odpowiadam - MOŻNA.
A taka ładna była, w suszki. I szlag ją trafił.

Ja dzisiaj przechodzę samą siebie w załamywaniu
__________________
Between men and women there is no friendship possible.
There is passion, enmity, worship, love, but no friendship.

Oscar Wilde
rachela jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-03, 23:13   #1967
Favkes
Zakorzenienie
 
Avatar Favkes
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: na żeliwnej żerdzi
Wiadomości: 3 515
GG do Favkes
Dot.: Scent Bar II

Cytat:
Napisane przez Aragonte Pokaż wiadomość
Oj... znam ten ból
Ja też, nienawidzę zamykania miesiąca - a u Nas jeszcze się ciągnie zamknięcie roku i porządkowanie spraw z gruntami - szlag mnie trafia jak piętnasty raz robię taką samą tabelę z listą lokatorów - tylko w innym celu - ale cóż - taka robota .. ehhhhhh

Cytat:
Napisane przez czarnazuzia1 Pokaż wiadomość
Hecate nie oceniaj mamy i nie miej zalu miala prawo do tego,tylko ten wie kto tego doswiadczyl ,ona wie dlaczego Wam nie chciala powiedziec szybciej.
Nie praw jej moralow ,bo nie jest to jej potrzebne ,masz wspaniala mame .
Hecate, u nas było odwrotnie. Tata mojego męża do samego prawie końca nie był uświadomiony, że umiera .... ba, nawet nie wiedział, że ma raka ( chyba,że się sam domyślał - co zresztą podejrzewam) - taka była decyzja teściowej - ja wcale nie wiem czy dobra ... nie wiem czy nie zabrakło mu czasu ... ale chyba nie.
Będzie dobrze - Twoja Mama wygląda mi na silną kobietę - będzie walczyć a to już 50% sukcesu ... trzymam kciuki - musi być okej.


Rachela
A4 to pikuś - ja kiedys posiałam tubę z rysunkami w formacie A0 .... lepsza jestem

ps. rysuknki były na zaliczenie Historii Architektury ... bosssko nie ?
Favkes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-04, 07:09   #1968
Różowy Strachulec
Zakorzenienie
 
Avatar Różowy Strachulec
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
Dot.: Scent Bar II

Hecate, trzymaj się
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE.
Różowy Strachulec jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-04, 07:31   #1969
Sabbath
Wiedźma
 
Avatar Sabbath
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 12 013
Dot.: Scent Bar II

Cytat:
Napisane przez Różowy Strachulec Pokaż wiadomość
Tak, dziękuję
Ja za prawdziwymi szampanami też nie przepadam, ale za to takie na przykład musujące Martini Asti to coś co strachulce bardzo lubią
To niech Strachulcom idzie na zdrowie. Sabbathulce im konkurencji robić nie będą.

Cytat:
Napisane przez dzika truskawa Pokaż wiadomość
Sabbath, dzięki za wyczerpujące wyjaśnienie kwestii pijawkowej. Ale czemu przemianowałaś mnie na Favkes?
Bom kiep.

Nacytowałam się przy tej odpowiedzi w pierony, potem z części cytatów zrezygnowałam i tak oto mi wyszło.
Przepraszam.

Cytat:
Napisane przez czarnazuzia1 Pokaż wiadomość
Moze byc piwo
Sabbath dzieki za info na temat balsamu AA -swietny
Cieszę się, że Tobie też odpowiada.

Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość
Ale ja wiem o tym, dlatego pisałam, że nie należy się sugerować moją opinią.
Miłość do Jaisalmera podzielam Czy przypadkiem nie pachniałaś nim na ostatnim spotkaniu? Podczas testów naszło mnie takie wspomnienie...
Dokładnie tak, Agnysko!
To w ogóle najszybciej znikająca mi flaszka.

Cytat:
Napisane przez hecate Pokaż wiadomość
Dostalam te posade

Az mi sie slabo zrobilo jak mi powiedzieli a teraz tylko uczyc sie, szkolic i jeszcze troche uczyc.
Gratuluję ogromnie.
Uczenie i szkolenie to jedna z największych frajd w życiu. Jeśli jeszcze do tego dochodzi praca, którą się lubi...

Cytat:
Napisane przez Anuschka Pokaż wiadomość
Moja ciekawość świata jest duża, jednak smażone pijawki w cukrze raczej sobie daruję Chyba, że przedtem wleję w siebie kilka butelek chianti
Tak pokrótce zrobiłam, choć nie było to Chianti.

Cytat:
Napisane przez hecate Pokaż wiadomość
no i mej radosci koniec.

mama znow operacja, znow rak
Cytat:
Napisane przez hecate Pokaż wiadomość
Musialam zebrac mysli.

Drugi raz mi to zrobila, najbardziej mnie boli nie fakt, ze jest chora ale to, ze od grudnia to ukrywala.

Jak zrobila mi to raz poltorej roku temu, ze jakos na kilka dni przed powiedziala mi 'wiesz ide na onkologie haha' to mnie prawie zabila. Jak stalam tak siadlam.
Ale mialo byc juz ok.
Hecate, z rakiem nigdy nie wiadomo, czy będzie ok. To znaczy nic nie daje całkowitej gwarancji, niestety.
To cholernie podstępna choroba i to, co liczy się w niej najbardziej, to odporność i wola przetrwania, bo leczenie (naświetlania, chemia, platyna) jest potwornie trudne.
Twoja mama ma ogromną wolę życia, potrzebę normalności - widać, że swoje życie kocha w jego obecnej postaci i myślę, że nie da chorobie go sobie zabrać.


Cytat:
Napisane przez hecate Pokaż wiadomość
Ja rozumiem, ze nie trzeba sie umartwiac, nie trzeba sie 'obnosic' z choroba ale nam chyba mogla powiedziec. Nie wiem czemu to robi.
Kiedy moja matka miała pierwszą operację na raka - wiedział nawet mój chłop. Ja dowiedziałam się, kiedy przyszłam w szpitalu porozmawiać z lekarzem. Oczywiście miałam potworne pretensje i wersja mojej matki brzmiała: "jesteś w zaawansowanej ciąży, nie chciałam, żeby wpłynęło to na dziecko". Wcale nie było mi przez to lżej. Miałam żal tak, jak Ty teraz.
Z drugiej jednak strony teraz staram się zrozumieć tę potrzebę chronienia własnych dzieci.
Rak to niszczycielska siła, która niszczy ludzi nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Ukrycie choroby daje rodzinie czas szczęścia i spokoju, samemu choremu tak potrzebne poczucie normalności.
Nie obwiniaj swojej Mamy. Widzisz, że walczy, nie zaniedbuje leczenia, nie poddaje się. Pozwól Jej czuć się silną, pozwól jej mieć poczucie, że panuje nad sytuacją - to może mieć ogromne znaczenie w procesie leczenia. Bo z rakiem wygrywają nie tyle silne organizmy, co silne umysły.

Hecate, wiem, że jest Ci trudno, wiem, że czujesz się zraniona. A jednak... Wybacz, że to piszę: to nie ma w tej chwili znaczenia.
Twoja mama trzyma się kurczowo normalności. Pozwól Jej na to. Jeśli będzie potrzebowała wsparcia - bądź dla niej bez zastrzeżeń i bez osądzania.
Powiedz jej, że cokolwiek się stanie- będziesz przy Niej i pomożesz Jej. Że jesteś silna. Że nie boisz się choroby i leczenia. Że poradzicie sobie z wszystkim i że będziecie dla niej oparciem tak samo, jak ona zawsze była dla Was. Że jesteście dorosłe i że to ona nauczyła Was jak być silnymi. Że razem dacie radę.

A potem grajcie według Jej reguł. Kiedy będzie czuła potrzebę zwierzeń - spokojnie przyjmij najtrudniejszą prawdę, największy strach. Jeśli będzie chciała zakosztować normalnego życia - nie dramatyzuj, ciesz się tymi chwilami. Są cenne.

Bądź silna, przestań myśleć o sobie i swoich urazach, myśl o Matce. Ona teraz jest ważniejsza.

Trzymaj się.
Życzę Wam szczęścia.
Sabbath jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-03-04, 07:58   #1970
Ata77
Zakorzenienie
 
Avatar Ata77
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: "zawsze tam gdzie Ty" ;)
Wiadomości: 8 836
Dot.: Scent Bar II

Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Bo z rakiem wygrywają nie tyle silne organizmy, co silne umysły.
Zgadzam się z Tobą.
Wbrew medycynie,wbrew regułom i przewidywaniom,moja Mama żyła z tym 9 lat-skreślona już w pierwszym roku przez onkologię w Gliwicach, Warszawie,Gdańsku...
Tylko WOLA ŻYCIA ją trzymała.I ja w to wierzę.Przykładów z życia wziętych jest zresztą znacznie więcej.
Ata77 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-04, 08:07   #1971
Favkes
Zakorzenienie
 
Avatar Favkes
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: na żeliwnej żerdzi
Wiadomości: 3 515
GG do Favkes
Dot.: Scent Bar II

Cytat:
Napisane przez Sabbath Pokaż wiadomość
Kiedy moja matka miała pierwszą operację na raka - wiedział nawet mój chłop. Ja dowiedziałam się, kiedy przyszłam w szpitalu porozmawiać z lekarzem. Oczywiście miałam potworne pretensje i wersja mojej matki brzmiała: "jesteś w zaawansowanej ciąży, nie chciałam, żeby wpłynęło to na dziecko". Wcale nie było mi przez to lżej. Miałam żal tak, jak Ty teraz.
Z drugiej jednak strony teraz staram się zrozumieć tę potrzebę chronienia własnych dzieci.
Rak to niszczycielska siła, która niszczy ludzi nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Ukrycie choroby daje rodzinie czas szczęścia i spokoju, samemu choremu tak potrzebne poczucie normalności.
Nie obwiniaj swojej Mamy. Widzisz, że walczy, nie zaniedbuje leczenia, nie poddaje się. Pozwól Jej czuć się silną, pozwól jej mieć poczucie, że panuje nad sytuacją - to może mieć ogromne znaczenie w procesie leczenia. Bo z rakiem wygrywają nie tyle silne organizmy, co silne umysły.

Hecate, wiem, że jest Ci trudno, wiem, że czujesz się zraniona. A jednak... Wybacz, że to piszę: to nie ma w tej chwili znaczenia.
Twoja mama trzyma się kurczowo normalności. Pozwól Jej na to. Jeśli będzie potrzebowała wsparcia - bądź dla niej bez zastrzeżeń i bez osądzania.
Powiedz jej, że cokolwiek się stanie- będziesz przy Niej i pomożesz Jej. Że jesteś silna. Że nie boisz się choroby i leczenia. Że poradzicie sobie z wszystkim i że będziecie dla niej oparciem tak samo, jak ona zawsze była dla Was. Że jesteście dorosłe i że to ona nauczyła Was jak być silnymi. Że razem dacie radę.

A potem grajcie według Jej reguł. Kiedy będzie czuła potrzebę zwierzeń - spokojnie przyjmij najtrudniejszą prawdę, największy strach. Jeśli będzie chciała zakosztować normalnego życia - nie dramatyzuj, ciesz się tymi chwilami. Są cenne.

Bądź silna, przestań myśleć o sobie i swoich urazach, myśl o Matce. Ona teraz jest ważniejsza.

Trzymaj się.
Życzę Wam szczęścia.
Ja nie mam pojęcia Sabbath skąd bierze się u Ciebie to, że piszesz dokładnie to co ja myślę ....

Hecate - badźcie dzielne ... Trzymam za Was kciuki.
Favkes jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-04, 08:59   #1972
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
Dot.: Scent Bar II

Hecate - współczuję Ci Nie dajcie Mamie dać się chorobie
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-04, 10:07   #1973
Zuziunia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
Dot.: Scent Bar II

Mam nadzieję że Hecate jakos sie trzyma.

Ja wczoraj chyba za ostro ćwiczyłam i boli mnie teraz jakiś mięsień, nie tak jak zakwas, tylko pod sercem i powietrza nie mogę złapać.

Paskudna pogoda
Zuziunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-04, 10:30   #1974
nebraska
Zakorzenienie
 
Avatar nebraska
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: cozy place
Wiadomości: 4 996
Dot.: Scent Bar II

Hecate trzymaj się, kochana!

Rozumiem Twoją mamę i rozumiem też Ciebie, ech ciężkie bywa to życie i trudne decyzje
__________________
Pielęgnujmy przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.


Fragrantica








nebraska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-04, 12:06   #1975
Zuziunia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
Dot.: Scent Bar II

Moja kota żeby przełamać smutny nastrój na forum.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg buba1.JPG (73,8 KB, 19 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg buba.JPG (70,4 KB, 17 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg buba2.JPG (77,9 KB, 22 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg buba3.JPG (69,3 KB, 13 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg baba4.JPG (73,0 KB, 16 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg buba5.JPG (67,4 KB, 21 załadowań)
Zuziunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-04, 12:08   #1976
Zuziunia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
Dot.: Scent Bar II

Cytat:
Napisane przez Zuziunia Pokaż wiadomość
Moja kota żeby przełamać smutny nastrój na forum.
jeszcze 1 fota i pochwalę się jaki materiał kupiłam i w jakim fasonie będę szyć kieckę, tylko nie wiem jaki dół, ale racze wąski w tzw rybkę. A ta czarna tafta na marynarkę.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg buba6.JPG (64,2 KB, 11 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg tafta.JPG (80,3 KB, 17 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg spolecenske-295-velky.jpg (34,0 KB, 19 załadowań)
Zuziunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-04, 12:14   #1977
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 041
Dot.: Scent Bar II

Zuziu, ale księżniczka (bo to kotka, prawda?) Wymiziaj ją ode mnie bardzo bardzo (choć wirtualnie się powczuwam)
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-04, 12:15   #1978
Margot45
niecnotliwa dziewica
 
Avatar Margot45
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: przy komputerze
Wiadomości: 19 903
GG do Margot45
Dot.: Scent Bar II

Zuziuniu, jaki boski puchacz!
__________________
I wanna hurt you just to hear you screaming my name
Margot45 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-04, 12:21   #1979
Zuziunia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 12 483
Dot.: Scent Bar II

Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość
Zuziu, ale księżniczka (bo to kotka, prawda?) Wymiziaj ją ode mnie bardzo bardzo (choć wirtualnie się powczuwam)
Juz sie robi, spi teraz na parapecie. Tak to ona, w zeszłym roku urodziła 3 kotki wyprodukowane z rudym dachowcem, 2 przeżyły ale zostały zabrane. Jednak nie mają już takiej sierści. Jest gęsta ale twarda, a u Bubki w dotyku jak wata.

Cytat:
Napisane przez Margot45 Pokaż wiadomość
Zuziuniu, jaki boski puchacz!
Dziękuje, uwielbiam ją
Zuziunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-03-04, 13:06   #1980
nebraska
Zakorzenienie
 
Avatar nebraska
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: cozy place
Wiadomości: 4 996
Dot.: Scent Bar II

Zuzuiniu, boskie kocię Pokażę TŻ-towi, niech widzi, co tracimy, może wreszcie zmieni zdanie
__________________
Pielęgnujmy przypadkową życzliwość i piękne czyny pozbawione sensu.


Fragrantica








nebraska jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Perfumy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:34.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.