odchudzić się przed 40 ;) po 40 też ;)

[Milennka03]

Napisane przez LyraBea

oO koktajlach zaczelam tyc :/ Powaznie!
Nic nie poradze, ze poki co najbardziej smakuja mi takie z bananem i pewnie za duzo w nich kalorii. Za to samo zdrowie.

no co Ty Lyrcia ale heca...a dużo tego banana dajesz? ja zwykle jednego ale malutkiego ,w ogóle to ja raczej małe koktajle przygotowuję, nawet ten na 350ml ledwo dam radę wypić.A przecież Ty i tak dodajesz warzywa, ja rzadziej więc tym bardziej się dziwię, no chyba że faktycznie dajesz tam dużo tego banana lub dosmaczasz czymś kalorycznym

[kocica27]

Witam się

Przetyrali mnie dzisiaj w urzędzie, miałam się stawić o 8.00.

Dzisiaj 1 lekcja o 10.00, potem 15.00, 17.00 i 20.00. Jakiś taki rozwalony ten dzień totalnie będzie. Ale za to jutro wolne.

[EMNE]

Lyrcia fajnie że jesteś, zaglądaj.

My do przodu a waga ma się cofać choć czasem chciałaby z nami.

A moze odstaw starego PC-ta na rzecz lapka. Szybko się przyzwyczaisz a w kuchni się przyda i w łóżku w weekend bedziesz mogła popracować a nie szukać czasu na otwarcie schowka i usadowienie się przed PC-tem
Gratuluję drzwi. Tylko czy ty się z nimi odnajdziesz?
Pamiętam twoje meble z salonu. Były ciemne no nie? Mnie się podobają ciemne ale zauwazyłam ze taka moda na malowanie. Pochwal się koniecznie.

Planuję co bedzie na obiad w weekend. Na sobotę zakupię rybkę będzie w folii z warzywami a w niedzielę spróbujemy cordon blue z warzywami. W biedronce są gotowce

Jeśli ktoś lubi colę light lub zero a nie chce przepłacać za oryginały i szuka zamienników to polecam promocję z Biedronki. Przy zakupie dwupaku 0,99 zł za 2 litry coli light. Najlepszy zamiennik jaki dotąd próbowałam.

Zapisz

[Milennka03]

Napisane przez EMNE

Jeśli ktoś lubi colę light lub zero a nie chce przepłacać za oryginały i szuka zamienników to polecam promocję z Biedronki. Przy zakupie dwupaku 0,99 zł za 2 litry coli light. Najlepszy zamiennik jaki dotąd próbowałam.

o dzięki za info, ja lubie ten zamiennik i tylko ten, może się skuszę

[eliza40]

Dzięki dziewczynki

[eliza40]

Widzę,że tu od 1 pospolite ruszenie ja z Wami.
Tylko dzisiaj tak na pół gwizdka bo będziemy w grupie oglądać mecz to pewnie wpadnie jakieś piwko.
Do wakacji się nie udało to może w końcu do sylwestra się uda

[kocica27]

Napisane przez eliza40

Do wakacji się nie udało to może w końcu do sylwestra się uda

Też tak kombinuję. Aby do Sylwestra.

A co to za mecz? Kto gra?

[eliza40]

Polska-Dania

[kocica27]

Napisane przez eliza40

Polska-Dania

Football czy siatkówka?

[eliza40]

piłka nożna oczywiście

[kocica27]

Napisane przez eliza40

piłka nożna oczywiście

No to może i my obejrzymy, jak nie będzie nic ciekawszego
Czuję, że kiepsko będzie z dietą.

[EMNE]

Sylwester to może się nie wyrobie...
Do przyszłego urlopu i spotkania klasowego MUSOWO

[kocica27]

Napisane przez EMNE

Sylwester to może się nie wyrobie...
Do przyszłego urlopu i spotkania klasowego MUSOWO

za jakiś czas zmienimy nazwę na odchudzić się przed 50

[SovaEvree]

Napisane przez kocica27

za jakiś czas zmienimy nazwę na odchudzić się przed 50

No co ty.... lepiej brzmi po 40 niz przed 50...bo jakby nie patrzec nawet jak bedziemy miec 60lat to i tak bedzieny po 40stce a ladniej brzmi

[basia_ww]

Napisane przez eliza40

Do wakacji się nie udało to może w końcu do sylwestra się uda

I tego się trzymamy - 4 miesiące to dużo czasu

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:09 ----------

Napisane przez SovaEvree

No co ty.... lepiej brzmi po 40 niz przed 50...bo jakby nie patrzec nawet jak bedziemy miec 60lat to i tak bedzieny po 40stce a ladniej brzmi

Masz rację

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yolanda9]

Napisane przez SovaEvree

No co ty.... lepiej brzmi po 40 niz przed 50...bo jakby nie patrzec nawet jak bedziemy miec 60lat to i tak bedzieny po 40stce a ladniej brzmi

No nie mogę 😂😂😂😂ale mi poprawilaś humor

[caarel]

Napisane przez kocica27

No tak, bo jutro 1.09, szkoda, że nie poniedziałek.
Zresztą, ja cały czas na diecie i ćwiczeniach. To co za dużo zjem, to zćwiczę.

A Ty jak? Słodzić przestałaś i jaki następny krok będzie?

Na razie jeszcze ten. Czuję się rozdrażniona - pewnie skutki odstawienia cukru. Potem w planie całkowicie likwidacja białego pieczywa, choć może raz na miesiąc sobie pozwolę. Zobaczymy co mi wyjdzie.
Potem powoli przestawiam się na razowe produkty,chleby, makarony, itp.

Wszystko muszę wprowadzać po kolei. Nie wiem czy tak dobrze by mi było na jeden dzień wszystko zmienić, chyba nie.

[kocica27]

Napisane przez caarel

Wszystko muszę wprowadzać po kolei. Nie wiem czy tak dobrze by mi było na jeden dzień wszystko zmienić, chyba nie.

Popieram. Wszystko na raz oznacza zniechęcenie się po tygodniu.
I nic z tego nie będzie. Trzeba wprowadzać zmiany małymi krokami i od czasu do czas pozwolić sobie na cheat meal.

[caarel]

Kawę to chyba przestane pić, bo bez cukru to nie podejdzie mi na stałe.

U mnie dzisiaj grzeczniej niz zwykle z dietą. Na razie ograniczam powoli i tyle. Myślę, że to mi zajmie do max miesiąca, ale i tak pewne rzeczy zostawia - co prawda, nie do jedzenia na co dzień

Myślę o sporcie. I na myśleniu się kończy.

[kocica27]

Napisane przez caarel

Myślę o sporcie. I na myśleniu się kończy.

Zacznij maszerować. 30-40 minut na początek wystarczy. Może być oczywiście więcej, im więcej, tym lepiej, jeśli masz czas.
Będzie leciało kg tygodniowo, to za chwilę pojawią się efekty i to podtrzyma motywację.

[caarel]

Masz racje, zacznę chodzić na spacery.
Troche czasu mam. Godzinka się znajdzie.

[Milennka03]

Napisane przez caarel

Kawę to chyba przestane pić, bo bez cukru to nie podejdzie mi na stałe.

polecam ksylitol (fiński) do kawy, nie zmienia jej smaku jak stewia ,2łyżeczki bez problemu powinny być ok (lub wg uznania)

[basia_ww]

Klient przed chwilą przyniósł blachę ciasta z kremem i wiśniami oddałam połowę pracownikowi - drugą połowę zje mój mąż - na dwa posiedzenia , ja będę twarda - do teraz ładnie się prowadzę wg planu, na 18 idę na rowerki na 1.5 godziny. Więc nie poddam się pierwszego dnia.

Przez weekend ogarnę trochę i poplanuję co będę jeść w najbliższym czasie.

[Milennka03]

Basiu
Ja zaległam w wyrze bo mam bóle brzuszne i chyba się zdrzemnę.Jutro planuję do Carrefoura podjechać na zakupy i chyba jakieś zupy krem będę w weekend moim blenderkiem czynić .

[kocica27]

Napisane przez basia_ww

Klient przed chwilą przyniósł blachę ciasta z kremem i wiśniami oddałam połowę pracownikowi - drugą połowę zje mój mąż - na dwa posiedzenia , ja będę twarda - do teraz ładnie się prowadzę wg planu, na 18 idę na rowerki na 1.5 godziny. Więc nie poddam się pierwszego dnia.

Przez weekend ogarnę trochę i poplanuję co będę jeść w najbliższym czasie.

Brawo, ale twoja silna wola jest silna.Ja dzisiaj trochę odpadłam. Nigdzie nie idę, bo jest brzydka pogoda. Jutro też jest dzień.

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------

Napisane przez Milennka03

Basiu
Ja zaległam w wyrze bo mam bóle brzuszne i chyba się zdrzemnę.Jutro planuję do Carrefoura podjechać na zakupy i chyba jakieś zupy krem będę w weekend moim blenderkiem czynić .

Oj, marzą mi się zupy kremy. Kurcze, no czas w końcu się ogarnąć i zacząć coś gotować.

[basia_ww]

Napisane przez Milennka03

Basiu
Ja zaległam w wyrze bo mam bóle brzuszne i chyba się zdrzemnę.Jutro planuję do Carrefoura podjechać na zakupy i chyba jakieś zupy krem będę w weekend moim blenderkiem czynić .

Kochana brawo ja, nie tknęłam nic, nawet nic więcej nie zjadłam - bo przed treningiem mi się nie chciało.
Półtorej godziny intensywnego treningu dałam z siebie wszystko - czyli rozgrzeszyłam się z wczorajszej czekolady. Teraz wchłonę tylko białczko 😉

Napisane przez kocica27

Brawo, ale twoja silna wola jest silna.Ja dzisiaj trochę odpadłam. Nigdzie nie idę, bo jest brzydka pogoda. Jutro też jest dzień.

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:27 ----------



Oj, marzą mi się zupy kremy. Kurcze, no czas w końcu się ogarnąć i zacząć coś gotować.

Nie wiem jak długo moja silna wola będzie silna . Dziś nawet instruktor zaczął się śmiać że teraz zrobi się bum na tych co nie zdążyli z formą do lata a zaczną próbować do sylwestra. Połowa z nich się wykruszy i zacznie próbować po nowym roku i tak wkoło

Lodówka nawet zapełnione zdrowymi rzeczami. Więc będę mogła myśleć.

Dziś wykupiłam mężowi obiady na cały miesiąc, dziecko będzie jadło w szkole - więc ja nie muszę im gotować, mogę skupić się na sobie 😉. Tak zaczynam myśleć tylko i wyłącznie o sobie 😉 - taki mój zdrowy egoizm.

Czas pod prysznic

[Stylowa1]

Basiu i tak trzymaj... Pamiętam jeszcze z liceum panią od fizyki co nam mówiła żeby zawsze na pierwszym miejscu stawiać siebie, potem dziecko a na końcu męża... Wtedy jak ty jesteś szczęśliwa to osoby wokół ciebie też. Kucze też bym chciała żeby domownicy gdzieś się stołowali bo wtedy bym mogła gotować sobie jakieś dietetyczne żarełko...

[basia_ww]

Napisane przez Stylowa1

Basiu i tak trzymaj... Pamiętam jeszcze z liceum panią od fizyki co nam mówiła żeby zawsze na pierwszym miejscu stawiać siebie, potem dziecko a na końcu męża... Wtedy jak ty jesteś szczęśliwa to osoby wokół ciebie też. Kucze też bym chciała żeby domownicy gdzieś się stołowali bo wtedy bym mogła gotować sobie jakieś dietetyczne żarełko...

Stylowa coś w tym jest 😉.

Ja gotowałam cały czas ale mąż ma problem by zabierać obiad ze sobą bo do pracy jeździ na rowerze. Tak ja jeździłam po pracy i mu woziłam, ale teraz będę pracować już na cały etat więc robi się problem. A znalazłam fajną restaurację która dowozi 1 obiad i nie robi z tym problemu, na dokładkę nie dolicza nic za dowóz no i są w przystępnej cenie, mąż testował ich przed ostatni tydzień i stwierdził że dobre i urozmaicone więc ja sobie odpuściłam . Trzeba sobie ułatwiać a nie utrudniać życie.

[kocica27]

Dzień dobry

Po wczorajszej rozpuście wracam dzisiaj grzecznie do diety.

Pogoda marna, pewnie nigdzie nie wyjdę, możliwe, że trzeba się będzie przeprosić z Ewunią.

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Właśnie zrobiłam 30 sekund planka.

[basia_ww]

Dzień dobry

Ale sobie pospałam.
Miałam w planach fitness rano. Na planach zakończyłam.

Dziś stawałam trzy razy na wagę przestawiając ją z miejsca na miejsce - pokazywała to samo. Takiego spadku nie miałam chyba nigdy - 1,6 kg . Jestem w szoku ale mi pasuje. To chyba tak dla motywacji.

Dziś brzydko za oknem ale nie leje.
Mąż zabrał auto więc jestem skazana dziś na swoje nogi to też jakiś pozytyw.

Właśnie pije duży kubek wody z cytryną, na śniadanie wieśniak z jagodami,
Na obiad muszę wykończyć kalafiora bo się prosi, potem może jakaś sałatka śmietnik - bo trzeba posprzątać lodówkę. A na kolacje jeszcze nie wiem. To na dziś w planach.

Musze dziś ogarnąć pokój dziecka przed jego przyjazdem, miałam tyle planów co zrobię a nic nie zrobiłam.

Miłego dnia