|  2008-06-06, 15:10 | #4801 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-12 
					Wiadomości: 9 268
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Martko-nie zazdroszczę nocki  ale mam nadzieję,że ten okres mu szybko minie.pewno zębole na całego mu idą. Szperrr-hmmm a mnie pediatra mówiła o białym mięsku-króliku,indyku,kurczaku.. .  ale to może na początek tylko? może jak zrobię morfologię i się skontaktuję z naszą pediatrą to wypytam.ona też mi kazała mięcho szybciutko wprowadzić i codziennie dawać. chyba skrobnę jej maila muszę poszukać info o tych biszkoptach na jesiennych-a mam tam duuuuże zaległości  spamerki jedne  Bubbelku-witaj w domu  wierzę,że już masz dosyć tego tułania...a jak Nathaniel to znosi? 1/2 żółtka co drugi dzień,ugotowane,rozdrobni one i dodane do dania/zupki Prima-pozycja Hubisia boska | 
|     | 
|  2008-06-06, 18:35 | #4802 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			witam Was serdecznie,moze mnie jeszcze pamietacie choc minely 3 miesiace...ale obiecuje ze od dzisiaj sprobuje nadrobic zaleglosci i odwiedzac Wizaz kazdego dnia   .nasza Psotka skonczyla 5 miesiecy i kazdego dnia zaskakuje czyms nowym.uwielbia zabawy w a-kuku i kocha przygladac sie z lustrze,podobnie jak pisala Primawera probuje tyleczkiem posunac sie do przodu ale konczy sie na hamowaniu glowka.gdy lezy juz do snu na boku przewraca sie na brzuch i po chwili krzyk bo oczywiscie sama jeszcze nie potrafi sie odwrocic na plecy.mam nadzieje ze nie ma ograniczonego czasu lezenia na brzuszku i nie zaszkodzi tym sobie bo wlasciwie kazda chwile spedzana na zabawie tak wlasnie lezy,wszystko namietnie pakujac do buzi.raczka siega wszystkiego co znajdzie sie w zasiegu wzroku,musimy z mezem uwazac na to co jest na stole gdy siedzi na kolanach. chcialabym sie Was zapytac czy Wy rowniez nie ubieracie stopek gdy wychodzicie na spacer,oczywiscie nie mowie o takiej sytuacji gdy na dworze jest 30 stopni.wczesniej nakladalam chocby skarpetki ale tutaj nawet niemowleta maja gole stopki,gdy na zewnatrz jest 20 stopni.ot taki sposob na hartowanie dziecka. | 
|     | 
|  2008-06-06, 18:46 | #4803 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-12 
					Wiadomości: 9 268
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			witaj Jolanto ponownie! fajnie,że będziesz teraz częściej  dawaj fotki psotki! no i jej mamusi też  leżeć na brzuszku powinno do oporu  o gołe stópki ciągle dostaję opieprz od wszystkich,ale ja bojkotuje i nie ubieram  chyba,że jest naprawdę chłodno-ale to wtedy i bluzę np.ubieram generalnie tak jak siebie | 
|     | 
|  2008-06-06, 18:50 | #4804 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: wariatkowo 
					Wiadomości: 3 978
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			zmoklam   i nie chce mi sie pisac 
				__________________             | 
|     | 
|  2008-06-06, 19:53 | #4805 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Juz Wklejam  Weronika Oczywiscie Przy Lustrze;jakze Inaczej | 
|     | 
|  2008-06-06, 20:12 | #4806 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-02 Lokalizacja: Poznań 
					Wiadomości: 1 574
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Ja tylko podczytam bo cały dzień biegiem. Super fotki, Hania boska !!! Umorusana !!! Hej Jola!! Fajna ta twoja psotka. 
				__________________ Marcelek   | 
|     | 
|  2008-06-06, 21:34 | #4807 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-12 
					Wiadomości: 9 268
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			kolejna nieletnia   Jola ile masz lat?  Wera przesłodka,i jakie ma brwi!  i kapelutek słodki ładnie razem wyglądacie Szperr-Hania boska z tym bananem i zębolem(dwoma?) Zu dzisiaj była słodka-cały dzień spała albo pierdziała ustami albo mówiła w kółko aba babba baba aba no i mamma ama mamma   | 
|     | 
|  2008-06-06, 23:16 | #4808 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-01 
					Wiadomości: 4 778
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			annLee - a moj to ciagle tata, tata, dada...  A mama to nie  primavera - A moj sie przestal krecic w lozku  Gdzie go zostawie - tam go zastaje  Kiedys to po calym lozeczku trzeba bylo szukac... Witaj Jolu  Fajna coreczka  Hania cudna, i jakie ma sliczne wloski  W ogole te dzieciaki nam rosna tak szybko  Mam pytanka: 1. Jak czesto i czym myjecie zabki maluszkom? (szczoteczka?). I co z nocnym karmieniem cycem? Nie da sie wyeliminowac. Czy psuje zabki? 2.Czy jak odmrazacie jedzenie to tylko podgrzewacie, czy zagotowujecie? Ja tylko podgrzewam, ale wlasnie sobie uswiadomilam ze nie chcialabym zjesc kotleta z zamrazarki tylko po rozmrozeniu (bez podsmazenia)  3. Czy podgrzewacie zupki sloiczkowe? Ja tego nigdy nie robie  Ale ostatnio kancia i biankaaa mnie uswiadomily ze w sumie powinnam... Ps. Ugotowalam mnostwo zupki z krolikiem (odmrozony, mam nadzieje ze jak juz ugotowalam go to moge znowu zamrozic...  ). | 
|     | 
|  2008-06-07, 07:14 | #4809 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-12 
					Wiadomości: 9 268
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			rozpoczęłyśmy dzień o 6.30  ..a tak mi się dobrze spało  kiedyś też sobie skrzeczała w łóżeczku i się sama bawiła a teraz mnie co chwilę woła  Celko-ja nie myję ząbków,bo Zu jeszcze ich nie posiada-jak zaczną ją swędzieć dziąsła to może kupię tą silikonową na początek albo ten cały zestaw nuka ale nie wiem czy jak dziecko jest na cycu to nie jest trochę bezsensu  ale w sumie nawyk można wyrabiać  nie rozmrażam jedzienia więc nie pomogę nie podgrzewam też obiadków   | 
|     | 
|  2008-06-07, 08:09 | #4810 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: wariatkowo 
					Wiadomości: 3 978
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Cze Ann..   U mnie byla syrena, bo nie bylo smoczka na przeczekanie, zanim butla przyjdzie. Tak wyla dziewczyna, ze nadal mi to w uszach dzwoni.  cudna jest.. i te jej brwi, wow!! Celka, ja leciutko podgrzewam obiadek, jesli byl juz zaczety (np. jest w nim cos nowego, wiec daje na raty) i stal w lodowce. I jak mam czas (czyt. H. nie zdziera pluc). A w jaki sposob przekonaly Cie, ze trzeba?? Rozmrazam tez normalnie, nie zagotowuje. Nie myjemy zebow, bo mama zapomniala, ze to juz przeciez trzeba   
				__________________             | 
|     | 
|  2008-06-07, 08:51 | #4811 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-05 Lokalizacja: Łódź 
					Wiadomości: 5 664
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Ja znów wstawałam niezliczoną ilość razy w nocy choć dałam Uszkowi viburcol na noc  Własnie jesteśmy a etepie myślenia o działce a właściwie jechania by zobaczyć jedną. Co prawda nie tak bliziutko jak chciałam ale z drugiej strony w miejscu gdzie samochody już tak nie jeżdżą i jest spokój, tylko lącznie z domkiem jest cała do remontu bo pani od dwóch lat tam niewiele robiła i wlaśnie musimy zobaczyć jaki jest jej stan  Jolanto witaj ponownie  sliczna corcia i Ty też bardzo fajnie wyglądasz Szperr Hania słodka z tym jedzonkiem Ann Zu w wersji letniej  oj będzie łamała męskie serducha Celko ja jeszcze nie myję, właśnie się wczoraj nad tym zastanawiałam bo jeden ząbek się przebił ale jest jeszcze taki malutki a drugi dopiero częściowo się przebił i zastanawiam się czy już powinnam je myć  Obiadki słoiczkowe podgrzewam głównie z tego względu, że to jest obiad a ja zimnej zupy czy drugiego bym nie chciała jeść więc i Uszkowi podgrzewam Co do rozmrażania nie pomogę bo nadal się zbieram by coś ugotować i kończy się na zakupach sloiczków w markecie   
				__________________ CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI   | 
|     | 
Okazje i pomysĹy na prezent
|  2008-06-07, 08:57 | #4812 | 
| Zakorzenienie | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Witam Jolu fajnie ze się odezwałaś a Twoja córcia cudna   ja podgrzewam obiadki, sama nie chciałabym jeść zimnej zupy czy drugiego  jeszcze nie rozmrażałam ale chyba bym porządnie podgrzała albo zagotowała. ząbków nie myjemy bo jeszcze nie mamy  ale podobno powinno sie dbać o higienęjamy ustnej jak jeszcze nie ma ząbków i przecierać gazikiem namoczonym w przegotowanej wodzie, ja czasem tak masuje Gosi dziąsełka. Mamy jeszcze zestaw szczoteczek canpolu, chłodzę silikonową i też masuje, albo żelkiem na gazik lub palec i szoruję po dziąsełkach. Ja kupiłam wczoraj w makro cilęcinkę i filety królika, dziś mam zamiar gotować i pomrozić. W makro kupiłam też obiadki i deserki Bobovity w promocji. Do dwóch obiadków dodany jest mus Frutapura a do dwóch deserków trzeci gratis. Komplecik kosztował 5,55. Z rocznicowego obiadku nic dziś nie bedzie, wczoraj sie pokłóciliśmy  poszło jak zwykle o głupotę, związana z usypianiem Gosi. Od przedwczoraj na wieczór włącza jej się diabełek, nie potrafi się wyciszyć tylko by szalała i ani mysli spać. Mąż mi zarzucił, że byłam z małą pół roku i wogóle jej nie znam, padło jeszcze kilka przykrych słów pod moim adresem. Coraz częściej myślę o rozwodzie, aż sama sobie nie wierzę, ja, która zawsze wyciąga ręke do zgody. Dużo znosiłam ale teraz mam już dość, czuję się nieszczęsliwa w tym związku, już nie pamiętam kiedy ostatnio rozmawialiśmy i rozmowa nie zakończyła się kłótnią. Mąż woli nie rozmawiać żeby tak się nie stało, rozumiem że nie chce kłótni, ja też nie, ale to nie jest rozwiazanie, pewne rzeczy trzeba wyjaśnić. Ja tak nie potrafię. Czuję się okropnie. Piękny początek weekendu  Dobra nie smuce już ide cos robić, żeby nie mysleć. | 
|     | 
|  2008-06-07, 09:36 | #4813 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: wariatkowo 
					Wiadomości: 3 978
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			I znowu dalam plame..   Musze poczytac sobie o higienie jamy ustnej u takich malych robaczkow. Ja obiadki czasem podgrzewam a czasem nie, bo Hania generalnie nie lubi nawet cieplego mleka i od poczatku wszystko lepiej je na zimno.. jak podgrzewam, to tylko zeby ja jednak troche przyzwyczajac do cieplego jedzonka. Yoolia, a moze po prostu oboje jestescie zestresowani i zmeczeni i odbija sie to na Waszym zwiazku? My tez bardzo czesto klocimy sie o takie duperele, ze az smiac sie chce.. ale ma to swoje powody: Mark jest przemeczony, ostatnio znowu zaczal usypiac przy obiedzie (jemy dopiero ok.7-7:30) a rano musze go budzic do pracy (jak nigdy wczesniej) bo pewnie spoznialby sie codziennie. Dzis tez poszedl do pracy, choc mogl to zlecic komus do zrobienia - ale zaplaca mu podwojnie i dlatego. Z jednej strony szkoda mi go, powinien odpoczac, ale jak juz jest w domu, to wynajduje mu zawsze cos pilnego do zrobienia, typu malowanie, noszenie, wiercenie, a po tym jeszcze oczekuje, ze na jakis czas zajmie sie Hania, bo przeciez nie moga z nia byc 24/7, a ostatnio jestem (gdyby nie wizaz, to normalnie gadalabym tylko z pania w sklepie, poza tym kawa z kumpela raz w tygodniu). Efekt jest taki, ze jak tylko ktos cos powie nie takim tonem glosu, to jakby podlozyl ogien pod beczke z ropa. Teraz sie rozgadalam..  Juz sie zamykam  Moze jeszcze sie pogodzicie i wieczorkiem milo spedzicie czas  Szczerze zycze Wam tego  Misiu, pomysl z dzialka moim zdaniem super  Wspolczuje nocki. 
				__________________             | 
|     | 
|  2008-06-07, 10:28 | #4814 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-01 
					Wiadomości: 4 778
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 Cytat: 
   | |
|     | 
|  2008-06-07, 10:45 | #4815 | |
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: wariatkowo 
					Wiadomości: 3 978
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 Cytat: 
  powoli przyzwyczajam ja do cieplejszego jedzenia, ale jak akurat dokuczaja jej zeby, to nie mam sumienia  Cicho tu dzis.. wszyscy ciesza sie pewnie cieplym dniem, z dzieciaczkami i Tztami pod reka   
				__________________             | |
|     | 
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|  2008-06-07, 11:50 | #4816 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-05 Lokalizacja: Łódź 
					Wiadomości: 5 664
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Yolia pewnie tak jak pisze Szperr to przemęczenie robi swoje, oboje swoje zmęczenie, nerwy i emocje wyładowujecie na sobie. U nas też nie zawsze jest kolorowo ja zostałam na wychowawczym i była to nasza wspólna decyzja a zdarzało się gdy były gorsze chwile i byłam po prostu zmęczona opieką nad Uszkiem, że mój Tż mówił "jak Ci nie pasuje to przecież możesz iść do pracy"  Teraz na szczęście już nasze realcje są porządku choć bywają też dni, że wybuchamy. Ja mimo wszystko, życzę byście się pogodzili i miło spędzili tę rocznicę  Szperr no właśnie każde dziecko ma jakieś preferencje smakowe, jedne wolą wszystko ciepłe inne zimne. Uszek się już przyzwyczaił, że obiadek jest ciepły deserek chłodny natomiast nie ma u nas mowy by np wypił ciepłe czy nawet letnie picie np typu herbatka a zimne odrazu. Wróciłam ze spaceru połączonego z zakupami i spacerem z psem. Wkurzyłam się bo Uszek zamiast spać to psy zaczepia  wróciliśmy do domu rozebrałam go wsadziłam w wózek dwa razy bujłam i dziecka nie ma, mogę się brać za sprzątanie   
				__________________ CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI   | 
|     | 
|  2008-06-07, 12:40 | #4817 | 
| Joanna Małgorzata Zarejestrowany: 2007-06 Lokalizacja: Złocieniec 
					Wiadomości: 618
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			witajcie mamusie i dzieciaczki ciocia Inka wpadła na moment   pozdrawia was serdecznie i gorąco z przepięknego kołobrzegu napisze wam że cholernie brakuje mi tego wolnego czasu gdy mogłam siedzieć przy kompku:-( teraz niestety brak czasu pilnuje spora gromadkę dzieci (niestety na stałe tylko 1) Miku jak same wiecie już nie poleży spokojnie bo ciekawy świata i tego co dzieje się u niego w domu Norbi jak to Norbi to tu to tam ostre przygotowania do szkoły i do egzaminu aikido i rower i takie tam ja zakonczyłam swoją szkołę odebrałam świadectwo i zapisałam się już na rachunkowśc od września  Miko nie ma jeszcze zębów mimo że dają nam już popalić ostro od bardzo długiego czasu, silna alergia na pylenia brzozy i trawy a tak poza tym to okij Jest bardzo bardzo pogodny wiecznie uśmiechnięty i szczęsliwy ato nasza kolekcja zdjęć http://picasaweb.google.pl/home pozdrawiam was gorąco 
				__________________ Joanna Małgorzata | 
|     | 
|  2008-06-07, 12:51 | #4818 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: wariatkowo 
					Wiadomości: 3 978
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Misiu, jakbym miala wybor, to juz wolalabym zeby mi Hania w domu spala   Na spacerze zazwyczaj jest grzeczna, wiec niech podziwia swiat  Hej Inka  Gratuluje skonczenia szkoly!! Masz to z glowy   Niestety ten link nie wystarcza zeby zobaczyc fotki.. a szkoda, bo Mikus pewnie juz sie bardzo zmienil! Hania strasznie mnie wczoraj zaskoczyla - zaczela dzielic sie smoczkiem  Dzis to samo. Probuje nam wpychac ten swoj skarb i cieszy sie jak szalona, jak faktycznie wezmiemy go do ust  Po czym oczywiscie zabiera go i sama ciach do buzi. Moze nie jest to zbyt higieniczna zabawa, ale jak moglabym jej odmowic?! 
				__________________             | 
|     | 
|  2008-06-07, 14:38 | #4819 | 
| Joanna Małgorzata Zarejestrowany: 2007-06 Lokalizacja: Złocieniec 
					Wiadomości: 618
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			a u mnie się otwiera:-(
		
		 
				__________________ Joanna Małgorzata | 
|     | 
|  2008-06-07, 17:19 | #4820 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-12 
					Wiadomości: 9 268
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Inko-gratuluję!     niestety link nie działa(u Ciebie działa,bo jesteś zalogowana  ) za krótki jest Yoolia-mam nadzieję,ze chociaż w tym dniu małż stanie na wysokości zadania i jednak będzie fajnie wieczorem    i nie tylko wieczorem może na spokojnie porozmawiacie sobie?a może wyjechalibyście na 1 dzień chociaż gdzieś sami? a ja dostałam dzisiaj pęk róż od teścia,ale milutko mi się zrobiło... Zu nie robi różnicy temperatura posiłków-podgrzany słoik czy prosto z lodówki   picie kiedyś wolała cieplejsze a teraz nie pije za dużo,więc trudno stwierdzić  Szperrrku-fajne to dzielenie się smokiem musi być  ZU smokiem nie,ale lubi wkładać swoją ociumkaną(sekundę wcześniej wyjętą ze swojego otworu gębowego) rękę nam do buzi   | 
|     | 
|  2008-06-07, 17:49 | #4821 | 
| Zadomowienie Zarejestrowany: 2007-02 Lokalizacja: Poznań 
					Wiadomości: 1 574
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Ann a co to za okazja?? Yoolia przykro mi bardzo że taka rocznica wam się trafiła. Mam nadzieję że się dogadacie, dziecko to olbrzymia próba dla związku jest. Ja się z tż nie kłócę, choć częstop się dziwię że bez kłótni się obeszło. Chyba takie dwa ugodowce z nas, albo nie wiem... W każdym razie jak już się zdarzy kłótnia to tak jak pisałam, średnio co 3 lata. Ale zmęczenie i opieka nad małym potrafią dać w kość. my dziś byliśmy na quadach, mały leżał na kocyku pod drzewkiem, fajnie było. Ja obiadki podgrzewam, deserki tylko wtedy gdy wyjmuję z lodówki. 
				__________________ Marcelek   | 
|     | 
|  2008-06-07, 17:54 | #4822 | 
| Rozeznanie Zarejestrowany: 2006-03 Lokalizacja: okolice W-wy 
					Wiadomości: 776
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Kupiliśmy nowy fotelik, bo pasy zamiast na ramionkach to byly z boku. Wagowo to on sie jeszce spokojnie mieśi do starego fotelika, ale za długaśny jest
		
		 | 
|     | 
|  2008-06-07, 17:56 | #4823 | 
| Raczkowanie | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Jola ile masz lat?  jestem rocznik 1984,tak mlodo wygladam  ? Jutro meczyk!!!Kibice laczmy sie!!! | 
|     | 
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
|  2008-06-07, 20:52 | #4824 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-05 Lokalizacja: Łódź 
					Wiadomości: 5 664
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Inko gratuluję zakończenia szkoły  Ann troszkę zazdroszczę tego bukietu róż a od teścia to już fiu fiu  Martko Tobie kłotnia się zdarza raz na 3 lata mnie jakoś raz na 3 tygodnie  na szczęście są to kłótnie raczej o pierdoły więc się nie martwię  Jolu kibicka aż miło popatrzeć   
				__________________ CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI   | 
|     | 
|  2008-06-07, 21:27 | #4825 | 
| Zakorzenienie | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			i siedze sama w domku   TŻ pojechał na wieczór kawalerski do jednego z pracowników wczesniej byliśmy tylko na spacerku z Gosią rano pojechał do rodziców robić coś przy samochodzie, wrócił ok 13-tej jak gdyby nic sie nie stało ale nigdzie nie poszliśmy, nie mielismy z kim Gosi zostawić, choć wcześniej byli umowieni moi rodzice, z nimi tez wyszła dzisiaj nieprzyjemna sytuacja i juz Gosi tam nie zawoziłam. Inko gratuluje skonczenia szkoły  zagladaj do nas częściej  ja dziś robiłam trochę porządków, pranie, prasowanie, potem sprżatnęłam kuchnie i głupia wziełam się za gotowanie obiadków dla Gosi, nabrudziłam garków i jak mąz wrócił to wygladało jakby wogóle nie było sprzątane i oczywiscie uważał że znowu nic nie robiłam  zrobiłam dziś obiadek: marchewka, ziemniak pietruszka i mięsko z królika - Gosi nie smakowało  a ja ne nawidzę piłki nożnej  mam nadzieje, że mnie za to nie zbanujecie :P | 
|     | 
|  2008-06-07, 21:55 | #4826 | ||
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-10 Lokalizacja: Wrocław i okolice 
					Wiadomości: 6 594
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 Cytat: 
  Zupki - podgrzewam w kąpieli wodnej lub (jak już baaardzo głodny) w mikrofali. Obiadek słoiczkowy podgrzewam, deserków nie. ( z podgrzewaniem - czy nawet nie tyle chodzi też o to, aby chociaż przelać wrzątkiem - by uchronić przed salmonelą. Gdzieś kiedyś w jakimś watku jakis dzieciaczek załapał - i w szpitalu powiedzieli, że mogło być od słoiczka) Cytat: 
  co do kłótni - to ja wczoraj też byłam na tz zła  Wyładowałam się trochę przy porządkach, na deser skosiłam trawę na ogrodzie - i przeszło  Może spróbujcie porozmawiać na spokojnie, nie dopiero jak kłótnia wisi, tylko przy dobrych humorach? Myślisz poważnie o rozwodzie, czy to tak w ramach złości? Mam nadzieję, że się dogadacie... My dziś mieliśmy zalatany dzień, a w sumie nic z tego dobrego... Hubert zaczął dzień o 3  Po godzinie gadania i śpiewania dał sie przekonać, że jednak to nie ta pora  Wkurzyłam się - zamówiłam w kwiaciarni (u takiej znajomej pani, bo w mojej wsi kwiaciarni jest 5) kwiaty - astromerie. Zależało mi na nich,bo moi rodzice mają rocznicę ślubu, a mama miała z nich bukiet ślubny. Zamówiłam dużo, do tego zieleninę - bo chciałam ułożyć je w koszu. Wybierałam się po nie w ranach spaceru z Hubertem - ale bratowa akurat jechała na zakupy i miała odebrać. Wróciła - i niesie eustemy  Kurczę, coś nie tak... mówię, że pomyłka. Akurat Hubert spał, więc poszła do kwiaciarni wyjaśnić (pomyślałam, że może ktoś zamawiał te kwiaty i pomieszali) - no pani przyznała rację, ze ja zamawiałam astromerie, a ona sobie coś źle zapisała. No trudno  Wkurzyłam się na maxa. Po pierwsze - zależało mi na tamtych kwiatach. Po drugie - tamte były 2 razy tańsze - a kobieta namieszała i moim zdaniem powinna spuścić z ceny z tych albo już nie kasować chociaz za zieleninę do przybrania. A tak to mamy nie te kwiaty, co chcieliśmy, i jeszcze w dodatku dwa razy droższe   Pójdę w pon się kłócić  Potem pojechaliśmy oglądać samochód TZ znalazł - ponad 100 km od nas, ale taki jak chce, no i z opisu i rozmów tel - "idealny, tylko wsiąść i jechać" Tia... Widać, ze samochód po jakiejś kraksie (jakoś nie chce mi się wierzyć, że ktoś ot tak dla zachcianki maluje całe auto), poskładany byle jak - przednia maska przesunięta 0 jakieś 2 cm  Po jaką cholerę ktoś przez tel wciska, ze idealny? Tylko straciliśmy pół dnia, bo droga tam okrutna i jeszcze przez cały Wrocek przejechać trzeba było... Na szczęście Hubert lubi jazdę i był zadowolony  Jestem zmęczona, a jeszcze musimy poskładać prezent   | ||
|     | 
|  2008-06-08, 08:28 | #4827 | 
| Wtajemniczenie | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Dzień dobry   No nareszcie jak człowiek mogę coś skrobnąć  Faktycznie mój TŻ robił porządek w komputerze i wizaż mi sie dzięki temu zbuntował  Ale już ok i zaraz nadrabiam co tam napłodziłyscie  Dziewczyny padam ze szczęścia - Łukaszek wczoraj ślicznie zjadł zupkę  wprawdzie nie za wiele ale jadł  ale morele mu nie smakują więc dziś będzie banan z jabłkiem  To idę czytać   
				__________________ Łukaszek Adaś urodził się 26.12.2007  Ma 6 lat i 5 miesięcy i 18 dni  Jagódka Zosia urodziła się 23.09.2010  Ma 3 latka i 8 miesięcy i 21 dni   | 
|     | 
|  2008-06-08, 09:17 | #4828 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-01 
					Wiadomości: 4 778
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Yoolia - mam nadzieje ze sie Wam ulozy  Jak jest dziecko to caly swiat wywraca sie do gory nogami, jest mniej czasu dla siebie, wiecej stresow i klotni. Mam nadzieje, ze to przejdzie i ze nie jest wcale tak zle, na jak wyglada. Ps. Ja tez nienawidze pilki noznej  Moje dziecko to normalnie dewastator. Zjadl pol kartki w ksiazce. Teraz wyszarpal strone z kalendarza. A na codzien wyszarpuje mi wlosy, szarpie sie za koszulke lub odpina pasy jak jedziemy autem  Nauczyl sie tak smiesznie pelzac jak mu sie cos bardzo spodoba. To niby pelza, niby raczkuje (bo tylek to czasem do raczkowania ustawia i przebiera nozkami), ale powoli mu to idzie, to jeszcze go czasem samego w pokoju zostawiam  Dzis idziemy na chrzciny do kuzynki Adasia. Mam nadzieje ze w kosciele nie narobi rabanu jak na swoim chrzcie  Najwyzej z nim wyjde (u siebie nie bardzo moglam, choc i tak wychodzilam do zachrystii  ). buziaki i milego dnia | 
|     | 
|  2008-06-08, 10:05 | #4829 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2006-04 Lokalizacja: wariatkowo 
					Wiadomości: 3 978
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			Wow, brawo Lukaszek!   stopniowo wszystko polubi  (albo prawie wszystko.. jak brobujac namowic Hanie na cos, czego nie chce, powtarzam sobie, ze ja tez nie lubie niektorych potraw.. norma). Prima, ja nawet nie slyszalam takich nazw kwiatow..  i faktycznie powinni przynajmniej poniesc finansowy koszt swojej pomylki. Yoolia, mam nadzieje, ze juz wszystko w porzadku  Celka, dewastacja jest obledna  Pierwsze pod ostrza zebow poszly rzeczy wazne, bo rachunek, ktory jednoczesnie jest gwarancja i lezaca z nim karta kredytowa. Karcie nic sie nie stalo, ale rachunkiem sie najadala  Moje dziecko niedlugo nauczy mnie kladzenia rzeczy na miejsce  a szarpanie ma jednak cel - ona lapie sie za wszystko, zeby wstawac, nawet za moje wlosy, nos, czy siersc kota. Pelzanie juz niemal opanowala.. tylko na plecach i glowa do przodu. Niestety jak dojedzie do sciany czy kanapy, to nie umie skrecic i jest przerazliwe "mama mam mam mama". A lekcje raczkowania jak na razie daly jeden rezultat - jak siedzi i sie bawi i zobaczy w oddali cos, co chce, to opiera sie na raczkach, przekreca dupke i "idzie" do tego.. co oznacza, ze zaraz bedzie totalny plaszczak na podlodze, wyjacy lub krzyczacy to swoje "mam.." Uslyszalam wlasnie, ze chyba nie spi.. delikatnie zajrzalam i... konczy swoja butle z rana  Moze zawsze bede stawiac kolo niej? Poprawka: juz mnie wola. 
				__________________             | 
|     | 
|  2008-06-08, 17:50 | #4830 | 
| Zakorzenienie Zarejestrowany: 2005-05 Lokalizacja: Łódź 
					Wiadomości: 5 664
				 | 
				
				
				Dot.: Mikołajkowe dzieciaczki 2007
				
			 
			
			o rety jakie pustki  ja właśnie złamałam sobie zęba i to jakoś tak dziwnie że zostało mi tylko pół  macałam językiem i myślałam że mi się paluszek przykleił patrzę palcem a tam tylko pół zęba   Dziewczyny mam pytania do mam gotujących i nie tylko  1. jak gotujecie zupki to ze swoich czy kupnych warzyw i mięsa? 2. w niektórych przepisach jest napisane że można zagęścić kleikiem, w jaki sposób? taki w proszku wsypać do zupki? 3. Szper jak Ty dajesz Hani tego banana? tak normalnie całego? a wafle ryżowe to takie normalne krążki? Wiem pytania są idiotyczne, jak coś to przypominam, że ostatnio robiłam się na blond   
				__________________ CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI   | 
|     | 
|  | 
|  Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą | 
|  | 
 
 
 
	| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
| 
 | 
 | 
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:40.
 
                












 
 




 
  
 
