zanim siegniesz po mieso...

[anka_85]

Napisane przez anusiaa

Najwaznejsza jest roznorodnosc: Wiekszosc polakow rzeczywiscie mysli ze bez miesa sie gloduje (tak jak to trafnie powiedziala wyzej jedna wizazanka), bo jak sie z typowej polskiej siety wyeleminuje mieso itp to zostaja ziemniaki, pomidory, ogorki i cebula...
Ale dzisiaj mozna tyle roznosci kupic, wiele rodzajow kasz (polecam super-zdrowa quinoa), egzotycznych owocow i jarzyn...

ja bez mięsa nie najem się do syta.
ok na owoce i warzywa jakie kolwiek by one nie były.
ale dla mnie to dodatek do mięsa.
to samo kasza,ryż,pyrki - to podstawa pod mięsny obiad.

nie pojmę,w jaki sposób mam pomóc innym,jak nie kupię sobie drobiu z rzeźni,np. z Pleszewa gdzie jest ubój??
nie pojmuje tego.co da ten jeden kurczak mniej z Pleszewskiej rzeźni?

ja rozumiem gaszenie światła,noszenie ekologicznych toreb.
światła i kompa gasze,nie tylko dla mniejszego rachunku.
z torbami walczę.
i tyle.robię i tak więcej niż niejeden przeciętny kowalski,bo jeszcze śmieci segreguje.

[byliczka]

eternalvoyageur Mam nadzieję że Cię to nie urazi, ale Twoje posty i przekonywanie kojarzy mi się ze stanowiskiem kościoła w sprawie aborcji. Jedni wiedzą swoje drudzy wiedzą swoje. Chciała byś żeby Ciebie ktoś przekonywał do jedzenia mięsa czy do ograniczenia spożywania wegetariańskich potraw. Nie sądzę.

[anka_85]

Napisane przez eternalvoyageur

anka85 "człowiek jest mięsożercą i tyle."

Smiesznie to dla mnie brzmi, poniewaz zylam wiele lat w krajach w ktorych niejedzenie miesa jest normalne, a jedzenie go jest dziwne i obrzydliwe. Dla niech to oczywiste ze czlowiek nie jest miesorzerca. Wiec takie twierdzenia jak Twoje nie maja sensu.

I

dla mnie to nie jest śmieszne,dla mnie człowiek to mięsożerca,to tylko moja opinia.
świata nie zmienisz,ludzkich przyzwyczajeń także.
jeden nie tknie mięsa,inny zje.to samo ze światłem,torbami i wszystkim.

Byliczka w sedno trafiłaś.
przypomniał mi się taki wątek o antykoncepcji hormonalnej,
na poczatku normalna dyskusja a później wielka walka z tymi "złymi" co jedzą anty.
mam nadzieję że tutaj takiej wojny nie będzie,bo to przecież bez sensu.
każdy je jak lubi,ja wegów nie przekonuję do mięsa i niech oni mnie nie namawiaja do nie jedzenia mięcha

[lain]

Napisane przez eternalvoyageur

lain ta dystrybucja wyglada tak ze te produkowane zboze i inne jedzenie idzie na eksport na zachod by wyzywic zwierzeta na uboj, zamiast do ludzi tego kraju. Zreszta poczytaj sobie reportaz UN (link w pierwszym poscie). Badania UN nie pozostawiaja watpliwosci co do zwiasku jedzenia miesa a glodu na swiecie.

to nie o to chodzi gdzie eksportowane jest zboze i na co idzie. to o to chodzi, ze te biedne kraje nie maja pieniedzy zeby sobie to zboze kupic. nie maja pieniedzy na nic. problem redystrybucji polega na tym, ze niektore kraje moga sobie pozwolic na tony zywnosci, ktore niekoniecznie zostana zjedzone. z kolei biedne kraje nie moga sobie importowac ani zboza, ani miesa, ani nawet owocow, bo sa poprostu biedne. nie moga sobie tego wyprodukowac, bo maja nie takie jak trzeba warunki srodowiska. i tu jest zrodlo biedy - brak pieniedzy albo jak juz pieniadze sa to ida na bron. zboza na swiecie nie brakuje. brakuje pieniedzy w biednych krajach, ktore na zakup tego zboza (czy tez miesa, owocow, warzyw itd) moglyby zostac przeznaczone.

[diamentowa]

Oj wegetarianie to tacy obrońcy natury i ekologii...
szkoda, że propagując niezdrowy styl życia i odżywiania (znam argumenty wegetarian, nie musicie mnie przekonywać jak to mięso zatruwa organizm a roślinki nie- i tak nie zmienię zdania na ten temat) zapominacie, że to natura nas tak ukształtowała, że zarówno białka jak i tłuszcze zwierzęce są nam niezbędne. Jeśli nawet cofniemy się do początków cywilizacji to jak człowiek nie zje świnki zje ją inny drapieżnik. Jak ktoś nie chce jeść mięsa- niech nie je. Ale niech mi nie wmawia, że nie rezygnując z niego jestem taka i owaka bo mnie to śmieszy i na podstawie tej jednej kwestii nie można powiedzieć że jestem złym człowiekiem.

[atka83]

Otóż to,niech wege swoje przekonania zostawią dla siebie,bo mnie akurat niczym nieprzekonają aby ograniczyć,czy zrezygnować z mięsa.A kotlety sojowe próbowałam,niezbyt mi smakowały.

diamentowa,nic dodać nic ująć.

[anka_85]

Napisane przez atka83

Otóż to,niech wege swoje przekonania zostawią dla siebie,bo mnie akurat niczym nieprzekonają aby ograniczyć,czy zrezygnować z mięsa.A kotlety sojowe próbowałam,niezbyt mi smakowały.

mi tez nie smakowały.
i co mnie zastanawia.
co wegów ciągnie do tych a'la schabowych z soi,jak się tak mięsem brzydzą i nie chcą go jeść to po co jedza coś co wygląda jak kawałek świnki ?

[diamentowa]

a ja uwielbiam kotlety sojowe, nawet bardziej niż normalne

[lain]

Napisane przez anka_85

i co mnie zastanawia.
co wegów ciągnie do tych a'la schabowych z soi,jak się tak mięsem brzydzą to po co jedza coś co wygląda jak kawałek świnki ?

tez mnie zastanawia po co im substytuty kotletow, parowek i innych pasztetow... chyba jednak im to smakuje...

[byliczka]

No i dlatego wydał mi się troche wątek od razu konfliktowy Ale to tylko moje zdanie. I również uważam że jak ktoś woli mięcho to w żaden sposób nikt go nie przekona, mimo że chciałby zbawić świat. I równie sprzeczne są opinie czy wegetarianizm jest zdrowy czy nie, tak jak i mięso i wiele wiele innych rzeczy na tym świecie, więc mam nadzieję że autorka wątku nie będzie mieć pretensji że zostaniemy sobie przy mięsiwie.

[atka83]

Napisane przez anka_85

mi tez nie smakowały.
i co mnie zastanawia.
co wegów ciągnie do tych a'la schabowych z soi,jak się tak mięsem brzydzą i nie chcą go jeść to po co jedza coś co wygląda jak kawałek świnki ?

Tego to ja też nie wiem.Powinni nam wege na to pytanie odpowiedzieć,chętnie się dowiem z ciekawości oczywiście.

Napisane przez diamentowa

a ja uwielbiam kotlety sojowe, nawet bardziej niż normalne

O prosze. Dla mnie te kotlety były hm takie mdłe,wiec dlatego mi nie smakowały.U mnie mięsko musi być dobrze przyprawione.

[diamentowa]

Mnie nie denerwuje to, że ktoś je mięso tylko IMO to całe "nawracanie" jest lekko żałosne...

atka83 to przypraw porządnie i się nie zniechęcaj zależy jak się zrobi

[Luba]

Napisane przez anka_85

mi tez nie smakowały.
i co mnie zastanawia.
co wegów ciągnie do tych a'la schabowych z soi,jak się tak mięsem brzydzą i nie chcą go jeść to po co jedza coś co wygląda jak kawałek świnki ?

Tu nie chodzi o wygląd a o sposób przygotowywania. W końcu kotlety, to nie tylko "kawałek świnki", to także w ten sam sposób przygotowywane np, boczniaki albo cukinia. Kotlety są nie tylko z mięsa

Napisane przez diamentowa

a ja uwielbiam kotlety sojowe, nawet bardziej niż normalne

Ja lubię sojowe mielone

edycja: to samo dotyczy pasztetów, czy parówek. Owszem, smakuje "im" to, ale sojowe. A że w formie pasztetu, bo łatwo posmarować chleb czy bułkę, w formie parówki, bo łatwo to zjeść z bułka i musztardą. To nie jest tęsknota za mięsem ale chęć ułatwienia sobie jedzenia. Po co zmieniać cos co się sprawdziło i jest łatwe do zjedzenia. Tylko zmienia się produkt z którego jedzenie jest zrobione. Nie jest z mięsa ale z soi.

[paula78]

Napisane przez izuu

Tak trudno wziąć z domu reklamówkę do sklepu za rogiem? Nie mówię o tym, żeby do biedronki na drugi koniec miasta lecieć z szmacianą torebką. Ale gdy pani w sklepie zapyta "dać reklamoweczke?" a w torebce mamy miejsce, to po co nam kolejny plastik?

na szczescie za kazda reklamowke trzeba placic i wikszosc ludzi niebedzie kupowala reklamowek ktore za rogiem sie urwie lub i tak pojda do smieci,"bogatszym" klientom i nie uswiadomionym te kilka groszy zwisa.

ja od kilku miesiecy mam 3 wielorazowki w 3 rozmiarach ,mala zielona miesci mi sie do kazdej torebki i zawsze mam ja przy sobie a jesli nie mam a kupilam 1-2 rzeczy w pobliskim sklepiku to niose w rekach.

nie ukrywam ze problem powstaje przy zakupie np. ziemniakow czy truskawek-to niestety biore w reklamowce ,szkoda ze nie sprzedaja w torebkach papierowych.

moze kiedys...i nie tylko ze wzgledu na ekologie ale tez porzadek dookola.
parki ,lasy pelne sa reklamowek.

kiedys przeciez i smieci nosilo sie w wiaderku do smietnika a potem myc to wiadro ;- a teraz worek i fruu.

[Fresa]

Napisane przez paula78

co z tego ze ja nie zjem kotleta ze swini hodowanej skoro zabije sie 2 dzikie slonie na naszyjnik dla Jenifer Lopez-i takie bezmyslne zabijanie dzikich zwierzat boli mnie bardziej niz zabijanie hodowlanych swin .

poza tym swinki,krowki to nie tylko przemysl miesny ale takze skorzany.

Głod ,bieda,wojny beda zawsze nie mam na to wplywu co nie znaczy ze sie na to zgadzam.

Dokładnie, myślę tak samo.

Napisane przez lain

to nie o to chodzi gdzie eksportowane jest zboze i na co idzie. to o to chodzi, ze te biedne kraje nie maja pieniedzy zeby sobie to zboze kupic. nie maja pieniedzy na nic. problem redystrybucji polega na tym, ze niektore kraje moga sobie pozwolic na tony zywnosci, ktore niekoniecznie zostana zjedzone. z kolei biedne kraje nie moga sobie importowac ani zboza, ani miesa, ani nawet owocow, bo sa poprostu biedne. nie moga sobie tego wyprodukowac, bo maja nie takie jak trzeba warunki srodowiska. i tu jest zrodlo biedy - brak pieniedzy albo jak juz pieniadze sa to ida na bron. zboza na swiecie nie brakuje. brakuje pieniedzy w biednych krajach, ktore na zakup tego zboza (czy tez miesa, owocow, warzyw itd) moglyby zostac przeznaczone.

No właśnie: pieniądze, pieniądze, pieniądze... (czyli jednak pomysł z oddawaniem połowy dochodów na potrzebujących, nie byłby taki zły, przyniósłby na pewno więcej korzyści niż rezygnacja z kiełbasy krakowskiej suchej )

[atka83]

Napisane przez diamentowa

Mnie nie denerwuje to, że ktoś je mięso tylko IMO to całe "nawracanie" jest lekko żałosne...

atka83 to przypraw porządnie i się nie zniechęcaj zależy jak się zrobi

Mnie też takie cuś razi,ale co tam,może niektórzy z tego korzystają bo zgodzą się z tym artykułem w pierwszym poście.

Te kotlety akurat jadłam u kumpeli i wtedy jadłam je pierwszy raz. Może kiedyś je jeszcze raz spróbuje,tym razem sama sobie przyrządzając.

[lain]

Napisane przez Luba

Tu nie chodzi o wygląd a o sposób przygotowywania. W końcu kotlety, to nie tylko "kawałek świnki", to także w ten sam sposób przygotowywane np, boczniaki albo cukinia. Kotlety są nie tylko z mięsa

a parowki?
no mi parowki kojarza sie jednoznacznie... i nie slyszalam o parowkach jako sposobie przyrzadzenia...

edit: o widze ze dopisalas tez o parowkach. do mnie jakos takie wytlumaczenie nie przemawia skoro robi sie to zeby smakowalo jak mieso to chyba wegetarianie tak nie do konca nie lubia smaku miesa...

[anka_85]

nie ważne co się lubi jeść,ale nie dporawione odpowiednio jedzenie to jest po prostu KOSZMAR.


wracając do tematu....
dla mnie kotlet to takie typowo mięsne danie,wogóle...kotlet jaki by nie był (i nie ważne z czego zrobiony)od razu kojaży mi się z mięsem
po prostu dla mnie kotlet=mięso.

Fresa,taka krakowska sucha (mniam) to jest z 35 złoty za kilogram,coś tam za to mozna by kupić

[Luba]

Napisane przez lain

a parowki?
no mi parowki kojarza sie jednoznacznie... i nie slyszalam o parowkach jako sposobie przyrzadzenia...

edit: o widze ze dopisalas tez o parowkach. do mnie jakos takie wytlumaczenie nie przemawia skoro robi sie to zeby smakowalo jak mieso to chyba wegetarianie tak nie do konca nie lubia smaku miesa...

Starałam sie wytłumaczyc, że to nie ma smakowac jak mięso Nie o smak chodzi a raczej o to, ze taki kształt jest sprawdzony i łatwy do szybkiego zjedzenia.
Wegetarianom nie chodzi o to, zeby to ich jedzenie smakowało jak mięso. Naprawdę Chodzi o sprawdzone, łatwe do zjedzenia, w pewnym sensie znane kształty. Po co zmieniać cos co sie sprawdziło jako kształt dobry do śniadania

Jem mieso i raczej z niego nie zrezygnuję Próbowałam, ale źle się czułam na diecie bezmięsnej.

[eternalvoyageur]

Nie chce nikogo "nawracac", bo nie lubie raczej nawracania, chce tylko pokazac ze malymi zmianami w naszym zyciu mozemy pomoc srodowisku i innym ludziom.

Ja lubie kotlety sojowe, bo ogolnie lubie soje. Nigdy nie probowalam kotletow miesnych, wiec nie potrafie porownac.

Napisane przez Fresa

A co hodowcy będą robić z bydłem?
Za co je wykarmią?
Z czego oni sami będą żyli?

Hm...?

Po trochu bedzie spadac zapotrzebowanie na bydlo, no wiec hodowcy beda plodzic mniejsze ilosci. Przeciez konsumpcja bydla nie skonczy sie w jeden dzien ale stopniowo.
A hodowce... coz, znajda sobie inne zajecie. Jak kobiety przetaly nosic gorsety to gorseciaze tez sie czyms innym zajeli.

Luba nie jadlam nigdy kielbaske sojowa, ale ogolnie bardzo polecam soje. Hmmm... moze sprawdz gdzies jkie skladniki maja takie kielbasli i burgery. Jesli to glownie soja i jakies zdrowe skladniki to ok, jesli same konserwanty, sztuczne smaki, itp to nie....

[lain]

Napisane przez Luba

Starałam sie wytłumaczyc, że to nie ma smakowac jak mięso Nie o smak chodzi a raczej o to, ze taki kształt jest sprawdzony i łatwy do szybkiego zjedzenia.
Wegetarianom nie chodzi o to, zeby to ich jedzenie smakowało jak mięso. Naprawdę Chodzi o sprawdzone, łatwe do zjedzenia, w pewnym sensie znane kształty. Po co zmieniać cos co sie sprawdziło jako kształt dobry do śniadania

a mi sie wydaje, ze oni to robia zeby wygladalo jak mieso i smakowalo jak mieso. dla mnie kotlety mielone sojowe maja smak baaardzo zblizony do tych z miesa. a pasztet sojowy to praktycznie smakuje identycznie jak ten z miesa. przynajmniej tak to odbieraja moje kubki smakowe oczywiscie te z mieska sa jednak lepsze w smaku

[Luba]

Napisane przez lain

a mi sie wydaje, ze oni to robia zeby wygladalo jak mieso i smakowalo jak mieso. dla mnie kotlety mielone sojowe maja smak baaardzo zblizony do tych z miesa. a pasztet sojowy to praktycznie smakuje identycznie jak ten z miesa. przynajmniej tak to odbieraja moje kubki smakowe oczywiscie te z mieska sa jednak lepsze w smaku

A mi sie nic nie wydaje, bo to akurat wiem od wegetarian, więc jestem pewna i o nic nie muszę ich podejrzewać

[lain]

Napisane przez Luba

A mi sie nic nie wydaje, bo to akurat wiem od wegetarian, więc jestem pewna i o nic nie muszę ich podejrzewać

tak sie tylko usprawiedliwiaja...

[dooorra]

Ja jem zarówno kotlety te mięsne jak i sojowe obydwie mi smakują. Uważam, że większą pomocą dla głodujących będzie pomoc pieniężna niż to że nie jemy mięsa. Kraje bogate prędzej spalą zapasy zboża bo jest to bardziej opłacalne z punktu gospodarczego. Jeśli się nie mylę to USA kiedyś tak zrobiła. Prawda jest taka, że zboża są uprawiane na ogromnej powierzchni.

Co do ochrony środowiska, to na ocieplenie podobno duży wpływ mają spaliny z samochodów itp. Właśnie z tego powodu duża część zbiorów jest przeznaczana na biopaliwa chyba nawet większa niż na zwierzęta hodowlane.

[anka_85]

Napisane przez lain

tak sie tylko usprawiedliwiaja...

no a jak

[Fresa]

Napisane przez eternalvoyageur

A hodowce... coz, znajda sobie inne zajecie.

Łał, jakie to proste
Ciekawe tylko, gdzie znajdą sobie nowe zajęcie, skoro bezrobocie panuje..., a nawet jeśli nie panuje, to zapanuje, gdy ci wszyscy eks-hodowcy, pracownicy ubojni oraz wszystkich pokrewnych temu sektorowi zawodów, zaczną szturmować rynek pracy, a może zbliżający się do emerytury eks-hodowca na studia pójdzie, żeby się mógł przekwalifikować i z obory pójdzie na stołek prezesa banku?

[Luba]

Napisane przez lain

tak sie tylko usprawiedliwiaja...

a tak naprawde żra mięso jak nikt nie widzi i to jeszcze jak!

[anka_85]

Napisane przez Luba

a tak naprawde żra mięso jak nikt nie widzi i to jeszcze jak!

"jydzą az im sie usy tzysą"

[Luba]

Mój mąż by chyba padł na serce, gdyby przeczytał mojego poprzedniego posta Biedny a własnie żre soje na kolację

[anka_85]

Luba narobiłaś mi ochoty na boczniaka
raz w życiu tylko jadłam,nie mamy grzybiarzy niestety w rodzinie,to było pyyyszne.
powiedz mi błagam,kiedy boczniaki są w sklepach/ewentualnie kiedy rosną sobie w lesie ?
mmm