|
|
#31 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
A co to tego ,czy dzieci dają szczęście. Jeśli podchodzi się do tego świadomie a nie dlatego ,że 25 lat to idealny wiek na rozmnażanie, czas na ślub i zabawę w dom, bo koleżanki już załatwiają wesela ,to dają ogromne szczęście i nadają pewien sens życiu. Nie dziwi mnie też ,że dla niektórych osób dzieci są największym osiągnięciem i coś w ten deseń. Tak samo dla kogoś innego będzie to kolejny korpo-awans. A ,że większość ludzi chce mieć potomstwo ? Wszak jesteśmy zwierzętami, które mają przedłużać gatunek. Przynajmniej takie jest założenie "matki natury" ![]() Na szczęście nie ma obowiązku na posiadanie dzieci. |
|
|
|
|
|
#32 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 907
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
Na przykład taka Matka Teresa. Pomimo swojego przydomka paradoksalnie nigdy nie miała dzieci. I nigdy też nie mogłaby mieć takiego życia, jakie miała, gdyby zdecydowała się na założenie rodziny. Jak masz dzieci to skupiasz się w dużej mierze na ich dobru, im poświęcasz czas, a kiedy ich nie masz możesz tę uwagę skierować w milion innych stron. Możesz tyle dobra uczynić w innych obszarach, dla innych ludzi, tyle różnych wartościowych rzeczy zrobić. |
|
|
|
|
|
#33 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 486
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
Jeżeli pijesz do mojej wypowiedzi, to nie napisałam, że jest to większa katorga. Nie wartościuję tego ponieważ to zupełnie inne obowiązki i inny rodzaj zmęczenia. Po pracy na etacie przebywanie z dzieckiem może (choć nie musi) być formą odpoczynku. I w drugą stronę - po siedzeniu w izolacji z niemowlakiem praca na etacie, codzienny kontakt z dorosłymi, może być przez jakiś czas dobroczynny. Coś na zasadzie: pracujesz fizycznie to odpoczywaj przy umysłowych rozrywkach, pracujesz umysłowo - przy fizycznych. I dlaczego wychowanie dzieci to nie jest praca? Wkładasz w to wysiłek i wykonujesz określone czynności aby osiągnąć konkretny cel. Produktem Twojej pracy jest nowy człowiek, tyle że nie jest to praca zarobkowa. Ale i po takiej pracy należy się odpoczynek, nie tylko po zarobkowej.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ![]() ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» Edytowane przez Paprotka_ Czas edycji: 2018-01-13 o 00:57 |
|
|
|
|
|
#34 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 220
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
No ale nie powiesz mi, że nagle stwierdzisz że masz ochotę na kino, nie zostawisz miesięcznego dziecka samego w domu, nie zamkniesz drzwi i nie wrócisz po 3 godzinach? A psa czy kota już tak. Więc jednak nie ulega wątpliwości, że mając zwierzaka łatwiej o spontaniczne wyjścia czy wyjścia w ogóle niż mając dziecko. A, i bierzmy pod uwagę te same okoliczności: jesteśmy zdane tylko na siebie i partnera i nie mamy możliwości nikomu podrzucić ani dziecka, ani zwierzaka. Edytowane przez pani_zaradna Czas edycji: 2018-01-13 o 01:47 |
|
|
|
|
|
#35 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 1 412
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Dzieci budzą we mnie agresję, a ciąża obrzydzenie.
Niemniej uważam, że macierzyństwo (przy odpowiednim mężczyźnie u boku, o co dość trudno), choć bardzo uciążliwe fizycznie, może dawać kobietom radość i spełnienie. Oczywiście teoretyzuję, głównie wychodząc z założenia, że nie mam monopolu ani na szczęście, ani na posiadanie racji, bo gdybym miała, wyginęlibyśmy jako gatunek w ciągu paru(dziesięciu) lat. Myślę, że po prostu posiadanie takiej "klasycznej rodziny" nie jest dla wszystkich. Tak jak nie wszyscy muszą lubić schabowego i ziemniaczki ze zsiadłym mlekiem (zjadłabym...) |
|
|
|
|
#36 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
Natomiast wierzę, że dużo osób potrafi się w tym spełnić. Uważam, że to nawet lepiej dla dziecka jak ma szczęśliwą i spełnioną matkę niż wiecznie złą i sfrustrowaną. Ale wiem też na pewno, że ta droga nie jest dla wszystkich. I niezmiernie wkurza mnie presja społeczna wywierana w stosunku do kobiet biorąc pod uwagę, że to kobieta właśnie najwięcej na dziecku traci (obiektywnie rzecz biorąc). Być może coś też zyskuje, ale ja tego nie widzę. W ogóle patrząc na macierzyństwo z boku (z opowieści i podglądania kuzynek i koleżanek) to wydaje mi się ciężką pracą i obrazek nie zachęca. Także też nie rozumiem jak można się na to dobrowolnie zdecydować. ![]() Wysłane z mojego SM-G389F przy użyciu Tapatalka
__________________
Niemożliwe jest tylko to, co sami takim uczynimy... Edytowane przez Shar14 Czas edycji: 2018-01-13 o 04:59 |
|
|
|
|
|
#37 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Ja to bym nawet chciała kiedyś mieć dziecko/dzieci, ale wiem, że raczej nie zdążę
Jest tyle ważniejszych rzeczy do zrobienia w życiu, że szkoda mi się zakopać w pieluchach zanim wszystko zobaczę/zdobędę/poznam. Więc z jednej strony widzę, w jaki sposób mogłoby mi dać szczęście (wychowywanie własnego potomka, uczenie go świata, dbanie o niego), a z drugiej wiem, że minusy będą przeważać nad plusami jeszcze przez długi czas, więc pewnie zanim uznam, że ok, starczy mi wolności, to dopadnie mnie menopauza
|
|
|
|
|
#38 |
|
Konto usunięte
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Dla mnie nie dają, nie chcę ich mieć, posiadanie dzieci nie ma dla mnie żadnych zalet.
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
#39 |
|
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Powinnaś porozmawiać ze swoim partnerem.
To już twój kolejny temat,w którym szukasz potwierdzenia,ze posiadanie dzieci jest super,bo sama ich mieć jeszcze nie chcesz,a partner naciska.... Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km ![]() |
|
|
|
|
#40 | |
|
Konto usunięte
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
Mam psa. W czwartek opuściłam uczelnię, facet miał okropny dzień w pracy (pracował do 1, musiał wstać o 7, potem na 11 do pracy), bo mojemu psu coś się pogorszyło (kręgosłup) po miesiącu od ostatniej wizyty u weterynarza. Rajd po Kielcach w poszukiwaniu czynnego weta. O 8 rano otworzyli, musieliśmy czekać do 9 na wejście. Skasował nas na stowe. Cały dzień spędziłam pilnując psa. W nocy kilkukrotnie wstawalam, żeby sprawdzić, czy oddycha. Wieczorem, jak musiałam załatwić pewną sprawę, to brzuch ze stresu i strachu mnie bolał tak, że nie mogłam się wyprostować. Inna sprawa - jestem uzależniona od psa, jeśli chodzi o wyjścia czy wyjazdy. Nie zostanę dłużej na uczelni, nie pójdę od razu na piwo, nie zrobię calodniowej wycieczki, nie skoczę na cały dzień na zakupy, bo ktoś przecież musi wyprowadzić psa. Co 5-6 godzin Fera musi wyjść i koniec. O 11 tż wychodzi do pracy, więc ja na 16-17 - max 17:30 muszę być w domu choćby się paliło i walilo. Wyjście z koleżankami? "ok, ale za 5 godzin muszę być w domu". Wyjazd? Muszę znaleźć hotel przyjazny dla zwierząt, i albo zabierać psa ze sobą - a najmłodsza już nie jest, więc spacer nad morskie oko by ją zabił, albo zostawić w hotelu i przychodzić co 5 h. No, albo znaleźć jej miejsce u kogoś. U mojego tż nie chcą, więc musimy jechać 50 km, żeby zostawić psa u mnie, i dopiero wtedy jechać w określone miejsce. Ba, nawet jazda z psem autem wymaga odpowiedniej techniki, nie można zapierdzielac, gwałtownie skręcac, hamować czy przyspieszać. Wszystko musi być płynne i opanowane. Musze ją nosić na 4 piętro na rękach. Posiadanie psa jest tylko trochę mniej uciążliwe, niż posiadanie dziecka, bo tak jak ktoś napisał, dziecko rośnie i osmiolatek może sam wejść po schodach, sam może zrobić sobie jeść, sam może iść do toalety, mój osmioletni pies - nie. Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
|
#41 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 943
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
![]() A co do psów. To ja się czuję jakbym miała kolejne dziecko. Jak byłam sama i miałam psa to nie mogłam sobie zabalować , zagadać się po pracy z koleżanką. Nie mogłam nawet zostać na noc u faceta ,bo o 6 rano trzeba z pieskiem zapychać a mój to wyjątkowa maruda i wyje jak coś chce. Nie wspomnę już ,że nie wszędzie się go zabierze. Może ludzie nie zdają sobie sprawy i dlatego tyle psów jest porzuconych. Mój syn teraz spokojnie się bawi a mój pies mi ciągle piszczy bo chce iść już na spacer choć byliśmy 2 h temu ale jego kolega wyszedł na podwórko i on też chce. W zasadzie jest gorszy od dziecka
|
|
|
|
|
|
#42 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
|
|
|
|
#43 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Postrzeganie macierzyństwa poprzez posiadanie niemowlaka wiszącego przy cycku jest tak śmiesznie niedojrzałe i ograniczone, że nawet nie chce mi się tego komentować.
Może niech każdy sam sobie przemyśli i się z lekka ogarnie choćby przez spojrzenie w lustro na siebie. Mam 2 córki, 18 i 16 lat. Jak patrzę na te piękne, młode kobiety na progu dorosłego, samodzielnego życia, to jestem najszczęśliwsza na świecie. ![]() Zaczynam też powoli chyba dojrzewać do pojęcia, dlaczego dziadkowie tak kochają wnuki. Szczęście i miłość ucieleśnione i skumulowane w kolejnym pokoleniu, to faktycznie chyba musi aż zatykać. Praca, wyjazdy, mityczna kariera i pasje i cały ten chłam wciśnięty ludziom w gardła przez popkulturę nakręcającą konsumpcjonizm jest w tej perspektywie śmieszny po prostu jak pozłacany klak psich kudłów. Uwiązanie? Praca mnie uwiązuje. Zaczęłam âwyścig szczurówâ zanim pomyślałam o dzieciach, trwał w trakcie ich wychowywania, dzieci porosły, człowiek się dorobił a nadal w pracy i nie zapowiada się żeby coś się zmieniło pod tym względem przez kolejne 20 lat jak nie więcej.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams Edytowane przez cava Czas edycji: 2018-01-13 o 09:48 |
|
|
|
|
#44 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Szczerze Wam powiem,ze z takim natezeniem "hejtu"
na posiadanie dzieci spotkalam sie tylko tu. W moim otoczeniu ciezko mi znalezc pary ktore dobrowolnie nie maja dzieci, raczej nie mogą miec,albo jeszcze nie chca.No,ale moje otoczenie to 30+,jak bylam 20+ to tez wiekszosc nie chciala,never ever ![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez yoona Czas edycji: 2018-01-13 o 09:49 |
|
|
|
|
#45 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
![]() Niektorzy nie widza zadnych plusow w posiadaniu dzieci. Co w tym dziwnego? I dlaczego myslisz, ze tylko mlode osoby nie chca ich posiadac? Edytowane przez 7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30 Czas edycji: 2018-01-13 o 10:07 |
|
|
|
|
|
#46 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 083
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Dzieci daja szczescie tym ktorzy chca je miec
Tak jak wszystko w zyciu Jak czegoś nie chcesz i nie potrzebujesz a to dostaniesz to nie będziesz się cieszyła tak jak osoba która o tym czymś marzy Mam dzieci .przyspozyly mi dużo szczęścia ale tez dużo trosk Odradzam decydowanie się na dzieci pod presja |
|
|
|
|
#47 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
Nie wiem, co jest takiego mitycznego i niepoważnego w poszerzaniu wiedzy, poznawaniu nowych kultur czy posiadaniu pasji. Dla mnie każda z tych opcji brzmi o niebo poważniej niż poświęcenie życia na wycieranie czyichś smarków... Nawet pomimo niesprecyzowanej chęci posiadania kiedyś dzieci. Ale może faktycznie jak urodzę to stwierdzę, "ehhh, kto by tam chciał mieć czas i pieniądze na urlop czy pasje... wymyślają teraz te ludzie". Do różnych wniosków ludzie dochodzą gdy nie mogą cofnąć podjętych już decyzji. |
|
|
|
|
|
#48 |
|
Konto usunięte
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Bez przesady. Ludzie bezdzietni mają super życie, i dzietni mają super życie.
Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka |
|
|
|
|
#49 | |||||||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
Jakoś nie widzę opcji, by rodzice z ciężko chorym dzieckiem odczuwali to jako wielkie szczęście. Albo z dzieckiem, które robi straszne rzeczy (zakładając, że np. jest socjopatą - bo niestety tu wyjdzie to na wierzch bez względu na dobre wychowanie, jakim dziecko jest otoczone). Cytat:
Cytat:
Paradoksalnie - nigdy w życiu ie miałam tyle czasu dla siebie, ile - gdy młodsza córka niemowlakiem była Dzieci są różne. Poza tym - ja nigdy nie zamknęłam się z dziećmi w domu. Wychodziłam i wychodzę, umawiam się ze znajomymi, mamy grupę duużą, nasze dzieci się znają, nieraz umawiamy się na wyjścia z nimi po prostu i dzieciaki się bawią, a my gadamy, oglądamy, gramy w coś. Wyjeżdżamy na wakacje czy wycieczki. W obrębie tego życia, tego, co lubię robić - córki mnie nie ograniczają. Fakt, że ja nie jestem typem osoby wielbiącej clubbing przed córkami - owszem, chodziłam, lubiłam, była stała ekipa do zabawy, ale ileż można? nie chciałoby mi się już teraz. Wolę spotkać się ze znajomymi w domu, pograć w coś, pogadać. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Dokładnie. Zresztą, nie tylko psa. Przyjaciółka miała królika, ona zafiksowana na tym punkcie, aktywnie wspomaga różne akcje królicze, współpracuje z fundacją adopcyjną. Tyle, ile ona wydała kasy na niego i na jego leczenie przez 7-8 lat to ja w życiu chyba na dzieci nie wydałam. I to nie dlatego, że ona zafiksowana, tylko - zwierzaka miała wyjątkowo chorowitego, delikatnego, no tak jej sie trafiło - taki... króliczek specjalnej troski Cytat:
Bo to raczej normalne, że większość dopiero mając bliżej 30 niż 20 chce dziecka
|
|||||||
|
|
|
|
#50 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Mnie najbardziej śmieszą teksty w stylu: dzieci to sens życia, jak nie będziecie ich mieć to wasze życie nie będzie miało sensu
![]() Obydwoje z mężem póki co nie planujemy powiększenia rodziny, ale nie zamykamy się na tę opcję. Jesteśmy wygodni, lubimy swoje życie i boimy się zmian jakie niesie ze sobą rodzicielstwo. Dodatkowo ja nie wierzę w instynkt macierzyński i wydaje mi się, że nigdy nie będę go miała. Tak czy inaczej moje podejście do dzieci zmienia się, kiedyś definitywnie nie chciałam dzieci, obecnie biorę taką opcję pod uwagę. Nadal jednak nie zachwycam się dziećmi, nie umiem się nimi zajmować, nie umiem się z nimi bawić, w przeciwieństwie do mojego męża, który jest super wujkiem i wszystko jest dla niego naturalne. Dla mnie nie jest. |
|
|
|
|
#51 | ||
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
Najtrudniej wg mnie mają ci, którzy dzieci chcą bardzo, ale się nie udaje. To jest dramat. Cytat:
To nie moja sprawa. Ale tez nie widzę powodu, by mi współczuć, bo ja dzieci mam i w związku z tym mam ograniczone życie. Nie, nie mam. Lubię swoje życie, mam bardzo fajne córki i mogę robić z nimi naprawdę wiele rzeczy. BTW, ze starszą córką broniłam magistra - to chyba się jednak da poszerzać wiedzę, horyzonty? |
||
|
|
|
|
#52 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#53 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 121
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
Więc prościej. Czy twoja matka nadal jest zobligowana wycierać Ci smarki zamiast wyjechać sobie poszerzać pasje na urlopie?
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
|
|
|
|
#54 | |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
W pewnych sytuacjach to może być ciezka praca ( nie wiem czy nazwałbym to katorga), zwłaszcza gdy dziecko jest bardziej wymagające niz przeciętnie. wtedy można chodzić do pracy odpoczac. Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
|
|
#55 | |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 2 364
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;80466371]Otóż to. Co kto lubi.
Najtrudniej wg mnie mają ci, którzy dzieci chcą bardzo, ale się nie udaje. To jest dramat. Ale jakie poczucie wyższości? Mnie wali, czy ktoś ma dzieci, czy nie. To nie moja sprawa. Ale tez nie widzę powodu, by mi współczuć, bo ja dzieci mam i w związku z tym mam ograniczone życie. Nie, nie mam. Lubię swoje życie, mam bardzo fajne córki i mogę robić z nimi naprawdę wiele rzeczy. BTW, ze starszą córką broniłam magistra - to chyba się jednak da poszerzać wiedzę, horyzonty?[/QUOTE] To, które zacytowałam Nie pisałam przecież do Ciebie ani o Tobie.Jeśli jesteś szczęśliwa i nie czujesz się ograniczona to świetnie, widać w Twoim przypadku dzieci mają/miały sens. Mnie z moim trybem życia by na przykład ograniczały w tym momencie. Każdemu według potrzeb Póki ktoś jest zadowolony ze swojego życia to wszystko gra, nie rozumiem tylko potrzeby niektórych do obśmiania innego stylu życia i podkreślania, że dokonało się obiektywnie lepszych wyborów, kiedy takie nawet nie istnieją.Cytat:
Tym niemniej odnosiłam się bardziej do Twojego prześmiewczego tonu, a nie oczywistych oczywistości, że dzieci kiedyś dorastają
Edytowane przez amillia Czas edycji: 2018-01-13 o 10:25 |
|
|
|
|
|
#56 | |
|
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
Sent from my SM-G935F using Tapatalk
__________________
nauczycielu, zajrzyj
|
|
|
|
|
|
#57 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 9 032
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;8046570 6]
![]() Niektorzy nie widza zadnych plusow w posiadaniu dzieci. Co w tym dziwnego? I dlaczego myslisz, ze tylko mlode osoby nie chca ich posiadac?[/QUOTE]Nic dziwnego,nie kazdy musi i nie kazdy powinien miec dzieci. Po prostu podzielilam sie swoja ovserwacja Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ---------- [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;80466261]Jeśli są chciane, to szczęście dają (najczęściej). jeśli nie są - no cóż... po jakimś czasie mogą dać, ale to też niekoniecznie, życie (i nasze emocje) różnie się układają). Jakoś nie widzę opcji, by rodzice z ciężko chorym dzieckiem odczuwali to jako wielkie szczęście. Albo z dzieckiem, które robi straszne rzeczy (zakładając, że np. jest socjopatą - bo niestety tu wyjdzie to na wierzch bez względu na dobre wychowanie, jakim dziecko jest otoczone). i te 31 lat to ta późna ciąża? A kto powiedział, że masz być sama cały dzień z niemowlakiem i nie mieć czasu dla siebie? Paradoksalnie - nigdy w życiu ie miałam tyle czasu dla siebie, ile - gdy młodsza córka niemowlakiem była Dzieci są różne. Poza tym - ja nigdy nie zamknęłam się z dziećmi w domu. Wychodziłam i wychodzę, umawiam się ze znajomymi, mamy grupę duużą, nasze dzieci się znają, nieraz umawiamy się na wyjścia z nimi po prostu i dzieciaki się bawią, a my gadamy, oglądamy, gramy w coś. Wyjeżdżamy na wakacje czy wycieczki. W obrębie tego życia, tego, co lubię robić - córki mnie nie ograniczają. Fakt, że ja nie jestem typem osoby wielbiącej clubbing przed córkami - owszem, chodziłam, lubiłam, była stała ekipa do zabawy, ale ileż można? nie chciałoby mi się już teraz. Wolę spotkać się ze znajomymi w domu, pograć w coś, pogadać. Jak? wychowywać, a nie hodować. Ale jakie za darmo? O ile wiem, z reguły na macierzyńskim dostaje się pieniądze. Dokładnie. Zresztą, nie tylko psa. Przyjaciółka miała królika, ona zafiksowana na tym punkcie, aktywnie wspomaga różne akcje królicze, współpracuje z fundacją adopcyjną. Tyle, ile ona wydała kasy na niego i na jego leczenie przez 7-8 lat to ja w życiu chyba na dzieci nie wydałam. I to nie dlatego, że ona zafiksowana, tylko - zwierzaka miała wyjątkowo chorowitego, delikatnego, no tak jej sie trafiło - taki... króliczek specjalnej troski nie chciała, czy raczej: dzieci później? Bo to raczej normalne, że większość dopiero mając bliżej 30 niż 20 chce dziecka [/QUOTE]Nie chciala. Z powodów tu wymienianych. A potem sie odmienilo,czy pod presja,nie wnikam,ale nie wygladaja na nieszczesliwych,ba, nawet do kina chodza i na wakacje jezdza![]() Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 10:49 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ---------- Cytat:
Poza tym,ja tutaj nie widze wyzszosci posiadajacych dzieci,raczej w druga strone oraz współczucie dla tych biednych dzieciatych,bez zycia i pasji,ze zlasowanym od smarkow mozgiem Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez yoona Czas edycji: 2018-01-13 o 10:51 |
|
|
|
|
|
#58 | ||
|
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
![]() możesz spełniać marzenia teraz, za młodu, a w średnim wieku mieć dziecko. ---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 10:55 ---------- Cytat:
Piszę to jako osoba, która dzieci nie ma. i nie czuje, żeby moje życie było bardziej, lub mniej za☠☠☠iste od życia tych, co dzieci mają
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km ![]() |
||
|
|
|
|
#59 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
"średni wiek" to też jest idealny czas na rozwijanie swoich pasji, naukę, rozwój, nie każdemu dziecko jest w życiu niezbędne i nie rozumiem dlaczego tak wielu osobom w naszym społeczeństwie ciężko to zaakceptować. Nie ukrywajmy, że nie ma u nas presji na posiadanie dzieci i że wiele osób się tej presji poddaje. A inny styl życia nadal jest postrzegany jako "gorszy"
|
|
|
|
|
|
#60 | |
|
zuy mod
|
Dot.: Czy dzieci dają szczęście?
Cytat:
Poza tym, dziecko generuje koszty. I to nie jak ktoś już sugerował, że hehe parę lat i dziecko samodzielne - ale często przez ponad 20 lat. Jeśli ktoś nie jest bogaty oraz nie ma kariery, która pozwala mu na dynamiczny wzrost zarobków - to po prostu na wiele rzeczy nie będzie go stac, na które stać by go było bez dziecka. Dla mnie to jedno z poswiecen, których sobie nie wyobrazam. Mam parę marzen, na których spełnienie (=zarobienie) będę potrzebować wielu lat i z tego absolutnie rezygnować nie chce. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:22.




)



Jest tyle ważniejszych rzeczy do zrobienia w życiu, że szkoda mi się zakopać w pieluchach zanim wszystko zobaczę/zdobędę/poznam.





i osmiolatek może sam wejść po schodach, sam może zrobić sobie jeść, sam może iść do toalety, mój osmioletni pies - nie. 






