Wymarzony pierścionek, wymuszone zaręczyny cz. IX

[miskowa]

Napisane przez Ines1985

Fajnie by było pieniądze mieć i jednocześnie pieniądze wydawać ja jestem pewna, że nawet gdybym zarabiała miesięcznie 4000, to wydawałabym 1000 a 3000 szły by na konto oszczędnościowe

zazdroszczę, też bym chciała tyle odkładać.
Chyba jestem strasznie rozrzutna

[niuniuniau]

Napisane przez ButterBear

Kurcze, mnie też to drażni potwornie... Zero luzu w wydawaniu ciężkor zarobionych pieniędzy... Mój TŻ powiedział, że jestem pieniężnym chomikiem... uwielbiam mieć pieniądze, ale byle ich nie wydać
Niestety powoduje to dużo kłótni z moim TŻ, bo jemu to pieniądze po prostu przeciekają przez palce... a denerwuje mnie to najbardziej w kontekście zbliżającego się się remontu...

Kurczę czasem chciałabym potrafić pooszczędzać ale nie jestem w tym dobra. Dla mnie kasa jest po to żeby ją wydawać. Mam przynajmniej taką nadzieję, że kiedys nauczę się tego bo zaskórniaki zazwyczaj przydają się w najmniej spodziewanym momencie. Może ktoś chętny do przeprowadzenia krótkiego kursu oszczędzania?


Dorinko zdradź co to za grawerka

A tak w ogóle to cześć dziewczyny

[L_V]

Napisane przez kaska87

nie zabraniam mu ale mnie to przeraża ja nigdy tyle nie wydałam jednorazowo

Ehh, no zdarza się

[Ines1985]

U nas chyba będzie tak, że wyliczymy jaka kwota jest potrzebna na przeżycie, w sensie rachunki, jedzenie, zakupy do domu, wspolne wyjścia itp. i na tą kwote bedziemy sie miesiecznie skladac po polowie. Reszta zostaje dla nas. Jeśli tego "dla nas" będzie calkiem sporo to z tego wygospodaruje sie tez jakas kwote miesiecznej oszczedności, ktorej oczywiście JA bede pilnować .

Czyli budżet w polowie wspolny, a w połowie oddzielny Takie są plany, a co z tego wyjdzie to się okaże

[L_V]

Napisane przez dorinka30

Co do grawerki nic specjalnie oryginalnego - Tylko inicjały nasze i "Kocham Cię ", opowiadałam Wam kiedyś że tak mnie jubiler zaskoczył z tą grawerką, że to była jedyna myśl jaka przyszła mi tak szybko do głowy. Ale oszukałam go, że jakiś festyniarski wierszyk będzie - typu na górze róże na dole fiołki....

Hehehehe
Fajny pomysł z tą grawerką - pamiętam, pisałaś, że cały sklep u jubilera wstrzymał oddech, kiedy miałaś powiedzieć co chcesz mieć wygrawerowane.

[sanetka]

Napisane przez Madzialenka12344321

sanetko jak to dziwne??

bo ja uwazam ze TZa zarobione pieniadze sa tylko jego. i jak chce cos kupic to najpierw go pytam, a on zawsze krzyczy (moze nie doslownie) ze to sa nasze pieniadze i wiem gdzie leza i mam brac bez gadania.

ale nie naduzywam budzetu.

w sumie to nawet dobrze nam idzie. przy pensji TZa (powiedzmy ze ok 2,5 tys) wydajemy ok 1500zl (jedzenie rachunki, ciuchy, rzeczy do domu) a 500-1000 zl miesiecznie odkladamy ( czy to na jakis wyjazd, czy do slubnych). przynajmniej jak przychodzi co do czego to mamy z czego wydawac TZ sie smieje ze zle sie nam nie powodzi.

a w ogole to w kazdej chwili moze sie okazac ze bedziemy musieli wrocic do rodzicow mieszkac...

[Ines1985]

Napisane przez miskowa

zazdroszczę, też bym chciała tyle odkładać.
Chyba jestem strasznie rozrzutna

Wierz mi, ja też bym chciala tyle odkladac ale nawet tyle nie zarabiam . Obecnie staram sie odkladac polowe wyplaty. Ale rzadko mi sie to udaje bardzo rzadko :/ przez samochód .

[miskowa]

Napisane przez Ines1985

Wierz mi, ja też bym chciala tyle odkladac ale nawet tyle nie zarabiam . Obecnie staram sie odkladac polowe wyplaty. Ale rzadko mi sie to udaje bardzo rzadko :/ przez samochód .

znam ten ból, mój ma taką tendencję, że sypie się w najmniej odpowiednim momencie zawsze. Teraz też stoi w warsztacie.

[atka83]

Napisane przez dorinka30

Atka widzę, że przygotowania ślubne nabierają tempa , gratuluję a pierścionek już masz czy jesteś z tych nie przywiązujących wagi do tego ?

Pierścionka jeszcze nie mam,aczkolwiek wiem że będzie,bo tż podsyłał mi linki do nich.A jak ogłaszaliśmy mamie tz-ta,że chcemy za rok się pobrać,to powiedział wtedy:mamcia chcemy ci coś ogłosić,pomimo że pierścionka zareczynowego jeszcze nie ma,ale będzie to za rok chcemy się pobrać. Szczerze,to mi nawet jest obojętne,czy dostane pierscionek czy nie.

Napisane przez Madzialenka12344321

a wy nie macie spęć z TZ o kasę?? (do dziewczyn co mieszkają z TZ ) ja sie tak bardzo tego obawiam

My nie mamy żadnych spięć o kase.On ma swoją,ja swoją,nie wtrącamy się do nie swojej kasiory.Obydwoje jesteśmy z tych,którzy są oszczędni.
A co do wyjazdu nie martw się,mi też było ciężko.Też miałam zamiar wrócić dopiero w grudniu,ale pojechałam wcześniej do PL na urlop,bo taka byłam stęskniona za rodziną.

A co apetytu tż-ta,to mój maaaa,angielskie żarcie mu służy.Widać po nim bo maćka dostał. I kupił sobie L-Karnityne na wspomaganie odchudzania. Choć brzuch nie jest wielki,ale jednak mu troszke przeszkadza.

[dorinka30]

Napisane przez L_V

Hehehehe
Fajny pomysł z tą grawerką - pamiętam, pisałaś, że cały sklep u jubilera wstrzymał oddech, kiedy miałaś powiedzieć co chcesz mieć wygrawerowane.

No dokładnie tak było , żeby chociaz obrączek nie schrzanił (tfu)

L_V kiedyś pytałam ale raz jeszcze, bo dzisiaj chciałam zakupić i nie jestem pewna
czy ten filr zachwalałaś

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...a-z-2007r.html

[ButterBear]

Napisane przez Ines1985

Wierz mi, ja też bym chciala tyle odkladac ale nawet tyle nie zarabiam . Obecnie staram sie odkladac polowe wyplaty. Ale rzadko mi sie to udaje bardzo rzadko :/ przez samochód .

Ja odkładam całą wypłatę z pracy, no prawie całą... wszystkie pieniądze, które wydaje, zarabiam dodatkowo...

[Madzialenka12344321]

ciekawa jestem czy nam te wspólne mieszkanie bedzie słuzyc. bo wiadomo takie sotykanie sie codziennie czy pomieszkiwanie to nie to samo co mieszkanie ze sobą.

[kaska87]

moja kooleżanka się rozstała ze swoim jak razem zamieszkali czasem wydaje sie, że skoro dogadujemy się na codzien to jak zamieszkamy razem tez będzie fajnie a tutaj rozczarowanie

[Ines1985]

Napisane przez ButterBear

Ja odkładam całą wypłatę z pracy, no prawie całą... wszystkie pieniądze, które wydaje, zarabiam dodatkowo...

No to bardzo komfortowa sytuacja a nie korci Cię żeby oszczedzic tez te zarobione dodatkowo ?

Ehhh, musze jechac jesli nie zjawi sie dziewczyna umowiona na dzien probny, to na pewno tu zajrze .

[ButterBear]

Napisane przez Ines1985

No to bardzo komfortowa sytuacja a nie korci Cię żeby oszczedzic tez te zarobione dodatkowo ?

Ehhh, musze jechac jesli nie zjawi sie dziewczyna umowiona na dzien probny, to na pewno tu zajrze .

Uwierz, że korki Czasem nawet część z tego odkładam na 'cięższe czasy', jak się 'interes' gorzej kręci
Hehehe...brzmi, jakbym była dealerem

[L_V]

Napisane przez dorinka30

No dokładnie tak było , żeby chociaz obrączek nie schrzanił (tfu)

L_V kiedyś pytałam ale raz jeszcze, bo dzisiaj chciałam zakupić i nie jestem pewna
czy ten filr zachwalałaś

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,2...a-z-2007r.html

Ten, ten.

[Madzialenka12344321]

Kaska no wlasnie. dlatego jakby nie było zamieszkamy ze soba rok przed slubem i zobaczymy jak nam się zyje razem

[kaska87]

Napisane przez Ines1985

No to bardzo komfortowa sytuacja a nie korci Cię żeby oszczedzic tez te zarobione dodatkowo ?

Ehhh, musze jechac jesli nie zjawi sie dziewczyna umowiona na dzien probny, to na pewno tu zajrze .

to ja przyjde jak nikt nie chce sasasa

[dorinka30]

Napisane przez ButterBear

Ja odkładam całą wypłatę z pracy, no prawie całą... wszystkie pieniądze, które wydaje, zarabiam dodatkowo...

Jezu niewyobrażalne dla mnie
Nie ma takich pieniędzy jakich nie byłaby w stanie wydać , jak mam więcej kasy to wydatki mi rosną wprost proporcjonalnie, tzn. nagle odczuwam nieodpartą potrzebę aby zamaist marek średniopółkowych zaopatrzyć się w marki selektywne itp. Jak nie kosmetyki to ciuchy, jak nie ciuchy to bizuteria, albo klub, albo knajpa, albo wyjazd Jak Ty to robisz, że nie masz takich pokus :roll eyes:

[Poemi]

Napisane przez et-ka

ja powiedziałam, że pierścionka mieć nie muszę, ale zmywarkę i owszem
nienawidzę zmywać..

Ja też coś w ten deseń kiedyś powiedziałam

Napisane przez kaska87

watsenie rano zje kiełbeakę na gorąco za 30minut zje jakiś chlebek z serem o 12:00 je pierwszy obiad jakies mięsko z ziemniakami później idziemy do mnie je drugi obiad o ile jest oczywiście mięsko no jeszcze pierogi ruskie lubi ok 17:00 wymysla by iść na pizze albo na bułkę z gyroskiem gdzie ja w połowie wymiękam o 20:00 robię mu stosik kanapek i ok 22:00 idzie do domu i smazy sobie kotleta a awkurza mnie to, że je co chce i kiedy chce i jest szczupły a ja!

Matko, coś by mnie trafiło gdyby TŻ żarł tak bez przerwy

Napisane przez kaska87

no włąśnie też się go pytałam a on mówi, że jemu nigdy nie jest za słodko ja to już bym chyba po kilku łyżeczkach nie mogła

A mój np. loda nie może zmęczyć gdy jest za słodki i później długo nic nie je.

Napisane przez Madzialenka12344321

dziewczyny ja tez jestem mega oszczędna a mój TZ wręcz przeciwnie. nie zna priorytetów, ze trzeba na cos kase odłozyc, bo to jest wazniejsze, to nakupuje jakis pierdółek i sama nie wiem na co on kase wydaje boję sie, ze jak razem zamieszkamy to bedą o to klótnie. niby TZ mówi, ze tez chce byc tak jak ja oszczędny, ale czy tego a sie nauczyc?? ja to mam chyba we krwi

Mój gdy musi odłożyć to odkłada, a gdy nie musi to wydaje . Ja za to zawsze wydaję

[atka83]

Napisane przez kaska87

moja kooleżanka się rozstała ze swoim jak razem zamieszkali czasem wydaje sie, że skoro dogadujemy się na codzien to jak zamieszkamy razem tez będzie fajnie a tutaj rozczarowanie

O kurka,to nie za wesoło. A to jest właśnie dlatego,że co innego spotykac się po paregodzin w ciągu dnia,a co innego zamieszkać ze sobą i być ze sobą ciągle razem,nie wliczając godzin w pracy.A czasami pozamieszkaniu razem potem wychodzą jakieś róźnice między partnerami.

Napisane przez Madzialenka12344321

ciekawa jestem czy nam te wspólne mieszkanie bedzie słuzyc. bo wiadomo takie sotykanie sie codziennie czy pomieszkiwanie to nie to samo co mieszkanie ze sobą.

Nie zamartwiaj się na zapas,zobaczysz jak to będzie.Oby fajnie,tego ci życze.
Masz racje i dlatego moim zdaniem,lepiej est zamieszkac ze soba,bardziej poznaje się tą druga oosbe,a niżeli jak się spotyka po pare godzin dziennie.
Przecież miałam taką samą sytuacje jak ty,wyjazd z tż-tam do Uk,nowe towarzystwo,praca.I wyszło mi to na plus,każdy na dziwić się nie może ze ja taka szczęsliwa.

[Madzialenka12344321]

a moj co mnie jeszcze bardzo wkurza wszytsko na raty bierze i mówi, ze miesięcznie to tylko tyle i tyle bedzie a potem cała wypłata to idzie na spłate rat.

Wiadomo na raty fajnie sie bierze, ale czasami mam wrazenie, że on taki duzy dzieciak, któty chce jakąs zabawkę i musi ją w tej chwili miec. nie wazne, ze potem kasy nie bedzie na wazniejsze rzeczy

[ButterBear]

Napisane przez dorinka30

Jezu niewyobrażalne dla mnie
Nie ma takich pieniędzy jakich nie byłaby w stanie wydać , jak mam więcej kasy to wydatki mi rosną wprost proporcjonalnie, tzn. nagle odczuwam nieodpartą potrzebę aby zamaist marek średniopółkowych zaopatrzyć się w marki selektywne itp. Jak nie kosmetyki to ciuchy, jak nie ciuchy to bizuteria, albo klub, albo knajpa, albo wyjazd Jak Ty to robisz, że nie masz takich pokus :roll eyes:

Pokusy mam...wiadomo...
Kasy zarobionej z pracy nie wydaje, bo tak jak pisałam, odkładam na remont.
A dodatkowo zarabiam tyle, że starcza mi na spełnianie moich zachcianek... a jak mnie dopadnie jakaś pokusa, na którą nie pozwala mi moje sknerostwo, to po prostu z nią walczę i często mi się to na szczęście udaje
Nie szczędzę kasy na wychodzenie np na kolację z TŻ czy do knajpki na piwo ze znajomymi itp. i na mój mały fetysz, czyli koszulki, bluzeczki, topy i T-shirciki reszcie potrafię się oprzeć

[kaska87]

Napisane przez Madzialenka12344321

a moj co mnie jeszcze bardzo wkurza wszytsko na raty bierze i mówi, ze miesięcznie to tylko tyle i tyle bedzie a potem cała wypłata to idzie na spłate rat.

Wiadomo na raty fajnie sie bierze, ale czasami mam wrazenie, że on taki duzy dzieciak, któty chce jakąs zabawkę i musi ją w tej chwili miec. nie wazne, ze potem kasy nie bedzie na wazniejsze rzeczy

póki jeszcze ma kase tylko dla siebie nie poszaleje później go przyciśniesz trochę

[atka83]

To mój tż,tez taka słodka dziurka,jak twój Kasiu. Pożera jedzenie w dość dużej ilości.Choć teraz się ograniczył.
Moj teraz się napalił na nowy samochód z salonu-Kia Ceed.Zamierza kupić,bo nasz wcześniejszy przecieka.

[Madzialenka12344321]

atka mam nadzieje, ze ja tez wam niedługo napisze "jestem szczęsliwa"

my tez z TZ chcemy odłozyc sobie na smochód z tego co tam zarobimy + mam nadzieje, zna cos jeszcze

[Poemi]

Napisane przez atka83

O kurka,to nie za wesoło. A to jest właśnie dlatego,że co innego spotykac się po paregodzin w ciągu dnia,a co innego zamieszkać ze sobą i być ze sobą ciągle razem,nie wliczając godzin w pracy.A czasami pozamieszkaniu razem potem wychodzą jakieś róźnice między partnerami.

Znajomi mieszkali przez rok razem (w mieście w którym studiują). W następnym roku przeprowadzili się do akademika. Na różne piętra.

[dorinka30]

Napisane przez ButterBear

Pokusy mam...wiadomo...
Kasy zarobionej z pracy nie wydaje, bo tak jak pisałam, odkładam na remont.
A dodatkowo zarabiam tyle, że starcza mi na spełnianie moich zachcianek... a jak mnie dopadnie jakaś pokusa, na którą nie pozwala mi moje sknerostwo, to po prostu z nią walczę i często mi się to na szczęście udaje
Nie szczędzę kasy na wychodzenie np na kolację z TŻ czy do knajpki na piwo ze znajomymi itp. i na mój mały fetysz, czyli koszulki, bluzeczki, topy i T-shirciki reszcie potrafię się oprzeć

No to gratuluję komfortu
Może u nas jest inaczej, bo miesięczne opłaty nie są małe, teraz wynajem za chwilę kredyt , ponadto opłaty stałe, komórki, internet itp. Życie też inaczej kosztuje jak za wszystko płacisz sama a inaczej u rodziców, wiadomo gotują dla wszystkich i zakupy też wspólne. Dziewczyny wszystko się zmienia po zamieszkaniu wspólnym.... I wtedy sztuką jesty zaoszczędzić a nie normą

Jakbym była na garnuszku mamy w obecnej sytuacji to powiem szczerze, że miałabym spore już oszczędności

Ale ja dokonałam innych, bardziej bolesnych dla kieszeni wyborów

[Madzialenka12344321]

Napisane przez Poemi

Znajomi mieszkali przez rok razem (w mieście w którym studiują). W następnym roku przeprowadzili się do akademika. Na różne piętra.

a czemu?? nie mogli ze soba wytrzymac??

[kaska87]

my tak ostatnio z TZ myśleliśmy, że mamy farta bo auto TZ ma dom ma tylko trzeba odmalować położyć panele zrobic kuchnię i łązienkę po swoejmu(marzy mi się wyspa na środku kuchni ze zlewem) nie musimy brac kredytu na 40 lat uff to jest straszne