Szukam dziewczyn, które są chore i chcą z tego wyjść - część III

[MeredithGrey]

Napisane przez iza_wiosenna

ja ostatnimi czasy ...

Ja też... niedobrze Nie moge sie zmobilizować nawetAle zapisuje się na jakieś zajęcia od nowego roku szkolnego. Tylko nie wiem na jakie Może po prostu wybiore siłownie, ale jeszcze się rozejrze za czymś ciekawszym może tańce np. jest u mnie w mieście taniec brzucha- co o tym myślicie?

[EwelkaaS]

Napisane przez MeredithGrey

Ja też... niedobrze Nie moge sie zmobilizować nawetAle zapisuje się na jakieś zajęcia od nowego roku szkolnego. Tylko nie wiem na jakie Może po prostu wybiore siłownie, ale jeszcze się rozejrze za czymś ciekawszym może tańce np. jest u mnie w mieście taniec brzucha- co o tym myślicie?

Taniec brzucha . Chciałabym się nauczyć, jakieś lekcyjki czy coś, a niestety u mnie nie ma gdzie. I myślę, że to dobry pomysł

Hypnotic jeśli masz ochotę to napisz na PW

muszę się komuś wygadać, bo to siedzi we mnie i czuję, że zaraz nie wytrzymam i znów się poryczę lub zrobię coś czego bym żałowała ..
czuję się tłusto i coraz większe obrzydzenie do siebie...przez ostatni tydzień w zasadzie jadłam więcej i nie wiem czy przytyłam, ale czuję się okropnie. Tato dziś mi kupił dwa batony to je zjadłam, a teraz kwiczę z wyrzutów... bez nich to planowana głodówka dziś by była..Jeszcze chyba zaczynam wpadac w bulimię bo gdybym umiała wymiotowac to już nieraz bym to zrobiła, ale niestety coraz częściej pomimo tego, że mi się nie udaje to się do tego zmuszam... Z rodzicami ciągle się kłócę i ciągle tylko słyszę, że odkąd zaczęłam się odchudzać to zrobiłam się nie do wytrzymania.. tylko narzekają na mnie, jaka to ja nie jestem. nie daję rady już sama ze sobą.przepraszam, że tak chaotycznie to wszystko napisałam, ale musiałam...

[Hypnotic Eyes]

A chodzisz do psychologa? To jest niepokojące co się z tobą dzieje
Udaje Ci się utrzymać wagę, czy schudłaś odkąd ostatni raz tu pisałam ?
Walcz, póki możesz, bo będzie za późno !

[EwelkaaS]

Napisane przez Hypnotic Eyes

A chodzisz do psychologa? To jest niepokojące co się z tobą dzieje
Udaje Ci się utrzymać wagę, czy schudłaś odkąd ostatni raz tu pisałam ?
Walcz, póki możesz, bo będzie za późno !

Nie chodzę do psychologa, sama świetnie dawałam sobie radę.
Wagę.. udaje mi się utrzymywać, ale mam wrażenie, że wymiary i bez tego czasem idą w górę i, że wyglądam tak jak przed odchudzaniem, że przytyłam..
Staram się odpędzić od siebie te wszystkie czarne myśli, noale . ; ]
I mam trochę głupie pytanie, ale jeśli od kwietnia jem już normalnie to niemożliwe, aby dopadło mnie jojo już, prawda ?

[201705250937]

Werka, ja tez poroszę ak juz zdjęcia beda toffie17@wp.pl

[Hypnotic Eyes]

Napisane przez EwelkaaS

Nie chodzę do psychologa, sama świetnie dawałam sobie radę.
Wagę.. udaje mi się utrzymywać, ale mam wrażenie, że wymiary i bez tego czasem idą w górę i, że wyglądam tak jak przed odchudzaniem, że przytyłam..
Staram się odpędzić od siebie te wszystkie czarne myśli, noale . ; ]
I mam trochę głupie pytanie, ale jeśli od kwietnia jem już normalnie to niemożliwe, aby dopadło mnie jojo już, prawda ?

Masz rację... WYDAJE CI SIĘ! na pewno nic w górę nie idzie! A jojo rzadko dopada takie młode osoby jak my! W ogóle dla mnie jojo to mit. Wiadomo, że jeśli ktoś sie głodził, a nagle zaczął jeść powyżej swojego zapotrzebowania to przytyje, ale przytyłby nawet jeśli by się wcześniej nie odchudzał! A jeśli ktoś zaczyna jeść rozsądnie to nie powinien przytyć i rzadko się to zdarza. Ja częściej słyszę o przypadkach osób, które bały sie jeśc normalnie i schudły, pomimo, że już nie chciały, a jak zaczęły jeść normalnie to nie przytyły więcej niż 1-3 kg! Dlatego głowa do góry

[EwelkaaS]

Napisane przez Hypnotic Eyes

Masz rację... WYDAJE CI SIĘ! na pewno nic w górę nie idzie! A jojo rzadko dopada takie młode osoby jak my! W ogóle dla mnie jojo to mit. Wiadomo, że jeśli ktoś sie głodził, a nagle zaczął jeść powyżej swojego zapotrzebowania to przytyje, ale przytyłby nawet jeśli by się wcześniej nie odchudzał! A jeśli ktoś zaczyna jeść rozsądnie to nie powinien przytyć i rzadko się to zdarza. Ja częściej słyszę o przypadkach osób, które bały sie jeśc normalnie i schudły, pomimo, że już nie chciały, a jak zaczęły jeść normalnie to nie przytyły więcej niż 1-3 kg! Dlatego głowa do góry

Tak, tak, tylko, że ja miałam czasem kompulsy...
Od kiedy przestałam się odchudzać przytyłam po jakiś 2 m-cach tylko 1 kg, który 'zleciał' i znów ważę tyle, co ważyłam, acz nie wystają już mi kości.

[kika171]

Napisane przez monochrome

Ale masz wspaniałych przyjaciół! Nie ma co się martwić na zapas ani krytykować dnia przed północą! ^^ Świetnie!

Napisane przez plameczka

Dzieki dziewczyny Bede sie dobrze bawila

kika ale masz wspanialych i wyjatkowych przyjaciol, myslalam, ze tak zdarza sie tylko w filmach

Napisane przez star15

o, jaka piękna niespodzianka! dlaczego ja tak nie miałam? zazdroszczę znajomych, przecudnie się zachowali, naprawdę. widzisz, warto było chyba się posmucić cały dzień, by na wieczór odgonić te wszystkie smutki precz i tak się cieszyć z bliskimi z własnego święta?: )))


a u mnie.. ech. pada deszcz i w moim humorku też nieco szaro, ponuro. tak sobie myślę, że ja chyba nigdy nie znajdę sobie chłopaka. wiem, wiem, te negatywne myśli przejdą, ale przykro mi słuchać opowieści koleżanek, jakie to im niespodzianki ich faceci robią, jakie są szczęśliwe, itd. ja tego nie przeżywam. owszem, piszę teraz z P., jest miło, ale..

Napisane przez Toffiee

Cuwonych masz znajomych Ode mnie oczywiście tez zycze Ci pokoniania Ed, bo już i tak bardzo bardzo dobrze Ci idzie. Abyś zawsze miała usmiech na twarzy, na która odaja gęste, piekne włosy I żebys nigdy nie czuła samotności. Bo samotnośc to jedna z najgorszych rzecyz, które moga spotkac człowieka

Napisane przez EwelkaaS

Kika wprawdzie spóźnione ale szczerze życzenia ! Moja Ty, wszystkiego najlepszego, czego tylko sobie zapragniesz !

Napisane przez 88niezapominajka88

Kika widzisz,jaka mialas niespodzianke nie trzeba sie bylo za wczasu smucic


a u mnie....beznadziejnie.... znowu mam dziwne mysli,dziwne przemyslenia...czuje sie gruba i w ogole...nie wiem,jak schudnac....boje sie wagi....a z jedzeniem dzis kicha....

wiem, baaaadzo mile mnie zaskoczyli, są wspaniali pozostałym dziewczynkom dziękuję za życzenia,(Ewelka i Toffiee) tym "pierwszym" dziękuję jeszcze raz i wszystkim dziękuję za to, że...jesteście i za to, że można na Was zawsze liczyć

Niezapominajko Ty gruba? Kochna przestań, wygoń te myśli precz!
Star a może już niedługo cos się zmieni i Tobie też ktoś będzie robił takie niespodzianki?uszka w górę Kochana, życie jest za krótkie, żeby się mattwić

Napisane przez starlight

pytanie do ludu
czy jest tu ktoś, kto nie ćwiczy ZUPEŁNIE NIC?

ja powód:brak chęci

[Asilos Magdalena]

Dziewczyny strasznie Wam dziękuje za te wszystkie ciepłe słowa skierowane do mnie. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Aż się wzruszyłam. To pozwala mi wierzyć, że warto się starać, że warto walczyć, bo są osoby które wiedzą przez co przechodzę i kibicują mi z całych sił.
Mam przed sobą długą drogę, mogłam zacząć ją wcześniej- ponad 3 lata temu kiedy zaczęłam leczyć depresję, ale nie ma co rozpamiętywać, bo tego już nie zmienię. Jak dam z siebie wszystko to może wyjdę kiedyś na prostą. Strasznie Wam wszystkim dziękuję i cieszę się, że wtedy gdy byłam jeszcze w Szkocji zrobiłam ten krok i opisałam Wam swoją historię. Nie było to łatwe, ale jestem przekonana, że dzięki temu (dzięki Wam) zrozumiałam wiele, dostrzegłam, że mam ogromny problem, kiedy wcześniej myślałam, że nie jest tak źle. Cały czas byłam na dnie, ale już tak się do tego przyzwyczaiłam, że nie zdawałam sobie z tego sprawy. Kto wie jak by to wszystko teraz wyglądało, może doszłabym do tego sama tylko kiedy? Może dopiero jak znowu byłabym o krok od samobójstwa...
Każda z Was jest dla mnie bardzo ważna. I nie mówię tu tylko o "starych wyjadaczkach" , ale nowych dziewczynach również. Każda z Was jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Obyśmy to dostrzegły jak najprędzej, bo życie jest cholernie krótkie. Niby banał, ale niesty prawdziwy. Jeśli nie teraz zaczniemy o siebie walczyć, to kiedy i kto inny zrobi to za nas? Czas najwyższy wziąć odpowiedzialność za swoje życie i zacząć na nie wpływać, w taki sposób aby nie żałować przemijającego czasu.
Całuję Was goooorąco

EDIT: Pytałyście jak idze remont pokoju, no więc wlecze się jak ślimak. Uporałam się już z oknami i zaszpachlowałam wszystkie nierówności i ubytki w ścianie (a było tego mnóstwo, bo to stary poniemiecki dom więc niespodzianek nie brakuje). Jutro będę malowała meble spcecjalna farbą do drewna żeby nie utracić faktury tychże antyków. Kolor ścian też już wybrany, nawet farba kupina. Trochę się boję tego koloru, bo taki trochę hmmm, bardzo babski jest Nazywa się "wrzosowe wzgórze" z Duluxu. Niby podoba mi się nawet bardzo, ale no nie wiem, ehhh mi to nie dogodzisz. Jak już remont za kilka lat świetlnych dobiegnie końca to porobie zdjęcia i wkleję Wam to same ocenicie i jak coś to nawkręcacie mi, że jest ładnie :P

[starlight]

cześć
wpadłam się.. pochwalić. Taki malutki sukces. Wydawało mi się, że dziś zjadłam ooogrooomnie dużo i miałam WIELKĄ, ba,OGROMNĄ ochotę zwymiotować to co zjadłam. Ale pomyślałam o mamie i mi się strasznie przykro zrobiło i żal. Poszłam pobiegać z psem, później trochę poćwiczyłam, potańczyłam (haha, ja i taniec, raczej pseudo-dance ), umyłam naczynia i.. minęło No normalnie minęło, już mi się nie chce tego zwracać.


Malutki OT- dziękuję KAŻDEJ Z WAS za obecność tutaj

[agnis2908]

Napisane przez starlight

cześć
wpadłam się.. pochwalić. Taki malutki sukces. Wydawało mi się, że dziś zjadłam ooogrooomnie dużo i miałam WIELKĄ, ba,OGROMNĄ ochotę zwymiotować to co zjadłam. Ale pomyślałam o mamie i mi się strasznie przykro zrobiło i żal. Poszłam pobiegać z psem, później trochę poćwiczyłam, potańczyłam (haha, ja i taniec, raczej pseudo-dance ), umyłam naczynia i.. minęło No normalnie minęło, już mi się nie chce tego zwracać.


Malutki OT- dziękuję KAŻDEJ Z WAS za obecność tutaj

To super!!!!

[MeredithGrey]

Napisane przez EwelkaaS

Taniec brzucha . Chciałabym się nauczyć, jakieś lekcyjki czy coś, a niestety u mnie nie ma gdzie. I myślę, że to dobry pomysł

Hypnotic jeśli masz ochotę to napisz na PW

muszę się komuś wygadać, bo to siedzi we mnie i czuję, że zaraz nie wytrzymam i znów się poryczę lub zrobię coś czego bym żałowała ..
czuję się tłusto i coraz większe obrzydzenie do siebie...przez ostatni tydzień w zasadzie jadłam więcej i nie wiem czy przytyłam, ale czuję się okropnie. Tato dziś mi kupił dwa batony to je zjadłam, a teraz kwiczę z wyrzutów... bez nich to planowana głodówka dziś by była..Jeszcze chyba zaczynam wpadac w bulimię bo gdybym umiała wymiotowac to już nieraz bym to zrobiła, ale niestety coraz częściej pomimo tego, że mi się nie udaje to się do tego zmuszam... Z rodzicami ciągle się kłócę i ciągle tylko słyszę, że odkąd zaczęłam się odchudzać to zrobiłam się nie do wytrzymania.. tylko narzekają na mnie, jaka to ja nie jestem. nie daję rady już sama ze sobą.przepraszam, że tak chaotycznie to wszystko napisałam, ale musiałam...

Nawet nie myslo wymiotwaniu, proszę Cię. Bez tego można równie dobrze, a przede wszystkim ZDROWO trzymać prawidłową wage i figure

Napisane przez starlight

cześć
wpadłam się.. pochwalić. Taki malutki sukces. Wydawało mi się, że dziś zjadłam ooogrooomnie dużo i miałam WIELKĄ, ba,OGROMNĄ ochotę zwymiotować to co zjadłam. Ale pomyślałam o mamie i mi się strasznie przykro zrobiło i żal. Poszłam pobiegać z psem, później trochę poćwiczyłam, potańczyłam (haha, ja i taniec, raczej pseudo-dance ), umyłam naczynia i.. minęło No normalnie minęło, już mi się nie chce tego zwracać.


Malutki OT- dziękuję KAŻDEJ Z WAS za obecność tutaj

Super. Nie mogłas zrobic nic lepszego

Dziewczyny - spoko - poczekajcie do przyszłego tygodnia.
Pytałam się tylko czy chcecie zobaczyć mnie w bieliźnie czy w ciuchach - co lepiej mnie pokaże - do sesji foto się szykuję, ale ona będzie dopiero jak kabelek zdobędę (przysięgam).
A co u mnie (miałam napisać).
Kupiłam zieloną mulinkę, niedługo sobie branzoletkę zrobię. Tata dziś ciasto piecze - z brzoskwiniami.
Siostra rano zrobiła super sałatkę.
Po za tym całkiem ok - kilka herbatek sobie wypiłam (zwykłe czarne). Pogoda jest do kitu - co chwilę leje. Zajęta jestem bo robię sobie książeczkę z przepisami z mazideł - wszystko to co do mojej cery pasuje.
Starlight - gratulacje, a nie mówiłam...u mnie za złe myśli zawsze się baty dostanie

[EwelkaaS]

Napisane przez MeredithGrey

Nawet nie myslo wymiotwaniu, proszę Cię. Bez tego można równie dobrze, a przede wszystkim ZDROWO trzymać prawidłową wage i figure

Problem w tym, że myślę nieraz, ale całe szczęście nie potrafię ...

Werka- chyba lepiej by było w bieliźnie, ciuchy czasem 'oszukiwać ' mogą też ; )
Starlight- bardzo się cieszę w takim razie .

[starlight]

Ja też sobie powtarzałam ciągle że nie umiem wymiotować.. niestety nauczyłam się
nie chodzę w tej zielonej bransoletce, ogólnie średnio lubię jakąkolwiek biżuterię.

[88niezapominajka88]

Napisane przez orzeszek01

" Osoby cierpiące na dysmorfofobię są, paradoksalnie, zwykle uważane za próżne, podczas gdy - w przeciwieństwie do klasycznie próżnych osób - czują uciążliwą niechęć do własnego wyglądu, który ich zupełnie nie zadowala. "

jakbym czytała o sobie. Kazdy uwaza ze mam o sobie najwyzsze mniemanie jaka to ja nie jestem cudowna, boska i piękna, ze jestem pewna siebie i prozna, a ja sama siebie nienawidze.

taaa, jakbym czytala o sobie,swego czasu zarzucano mi, ze uwazam sie za ideal i nic nie mozna mi powiedziec szkoda tylko, ze tego samego dnia,kiedy to uslyszalam,mialam sesje w toalecie

Napisane przez starlight

przyczyną wystających boczków może są zbyt obcisłe biodrówki? ja już to przerabiałam i problem zażegnałam. na upartego wciskałam się w spodnie w których chodziłam gdy ważyłam 10 kg mniej aż mnie mama i siostra przywołały to porxądku i wyglądam jako tako, już się tak strasznie nie wylewa:P

mi sie tez wylewa ze spodni,ktore nosilam,jak bylam chudsza...ciagle licze na to,ze je zaloze niedlugo i beda oki,ale jak sie wkurze,to je wszystkie wywale,bo mam dosc tego zadreczania...

Napisane przez orzeszek01

w sumie to boczki mi wystają tylko z moich jednych biodrówek

z reszt dzinsów nie...

ale pocwiczyc nie zaszkodzi

mi wystaja np z moich rurek,ktore niedawno kupilam,troche na "chama" je wpychalam na siebie w sklepie...

Hypnotic napisz do mnie na PRIV


Werka zdjecia wyslesz takie,jakie bedziesz miala jak bedziesz mogla wyslac,daj znac,to podam email

Napisane przez EwelkaaS

Taniec brzucha . Chciałabym się nauczyć, jakieś lekcyjki czy coś, a niestety u mnie nie ma gdzie. I myślę, że to dobry pomysł

Hypnotic jeśli masz ochotę to napisz na PW

muszę się komuś wygadać, bo to siedzi we mnie i czuję, że zaraz nie wytrzymam i znów się poryczę lub zrobię coś czego bym żałowała ..
czuję się tłusto i coraz większe obrzydzenie do siebie...przez ostatni tydzień w zasadzie jadłam więcej i nie wiem czy przytyłam, ale czuję się okropnie. Tato dziś mi kupił dwa batony to je zjadłam, a teraz kwiczę z wyrzutów... bez nich to planowana głodówka dziś by była..Jeszcze chyba zaczynam wpadac w bulimię bo gdybym umiała wymiotowac to już nieraz bym to zrobiła, ale niestety coraz częściej pomimo tego, że mi się nie udaje to się do tego zmuszam... Z rodzicami ciągle się kłócę i ciągle tylko słyszę, że odkąd zaczęłam się odchudzać to zrobiłam się nie do wytrzymania.. tylko narzekają na mnie, jaka to ja nie jestem. nie daję rady już sama ze sobą.przepraszam, że tak chaotycznie to wszystko napisałam, ale musiałam...

jakbym czytala o sobie znowu....ja dzis kompletnie nawalilam...zaraz napisze wiecej


Agatko trzymam kciuki za Ciebie
i pochwal sie remontem,jak juz skonczysz


Starlight dobrze,ze tak to sie skonczylo





a ja dzis zawalilam na calej liniii....zaczynam myslec,ze to sie nigdy nie skonczy,ze to sie niegdy nie zmieni...znowu bedac u taty zaliczylam mega obzarstwo i 3 wizyty w toalecie (w celu wiadomym...),a i tak wiekszosc zarcia zostala w moim zoladku...nienawidze siebie,chcialabym zniknac z tego swiata...nie wiem,co ja mam ze soba zrobic,co powinnam zrobic....czuje sie strasznie samotna,z 2 strony nie chce spotykac sie z ludzmi...mam ochote sie komus wyplakac,a za bardzo nie mam komu....nigdy nie uda mi sie schudnac, 9 dni mialam ladna R,potem 2 dni nie za dobre,wczoraj bylo ok, a dzis pochlonelam z 6000 kalorii...czemu do cholery ja nie potrafie nad soba panowac....jak mam wyjsc z Ed,skoro ja wszystko odkladam do czasu,kiedy schudne,a schudnac nie moge,bo mi kompulsy nie pozwalaja....wyjscie z Ed oznaczalo by u mnie powrot do najwiekszej wagi,zamiane w czlowieka,dla ktorego jedzenie jest przyjacielem...kiedys u mnie norma bylo jedzenie 5-6 tys kalorii codziennie...czasem mniej,czasem wiecej,nie liczylam tego,ale tak orientacyjnie bylo...jadlam tyle,ale nie zadreczalam sie myslami o jedzeniu..ale nie podobalam sie sobie i bylam zakompleksiona....czemu mam tylko 2 beznadziejne rozwiazania do wyboru??bo posredniego nie widze...

[starlight]

niezapominajka
popatrz- mi się dzisiaj udało. Może to nic wielkiego, ale ja dzisiaj pokonałam to świństwo które kazało mi znowu uklęknąć przed toaletą (zlew się zatyka ) i zwrócić wszystko. Wystarczyło.. sama czytałaś co.. i oczy mojego psa naprawdę. mój pies mi pomaga.. dzisiaj np razem biegałyśmy mój osobisty trener gdy myłam naczynia to siedziała ze mną w kuchni przy nogach.. tak fajnie się położyła i patrzyła na mnie.

co do spodni- ja aktualnie wyprzedaję na allegro. i są chętni, więc Ty też spróbuj może.

[MeredithGrey]

niezapominajko

[iza_wiosenna]

Dziewczyny, ja wlasnie obejrzalam filmik na youtube i ryczę... http://www.youtube.com/watch?v=gyjsa...eature=related o anoreksji, chyba nie było linka do niego tutaj.

[starlight]

Napisane przez iza_wiosenna

Dziewczyny, ja wlasnie obejrzalam filmik na youtube i ryczę... http://www.youtube.com/watch?v=gyjsa...eature=related o anoreksji, chyba nie było linka do niego tutaj.

polecam

http://www.youtube.com/watch?v=wjwZh...eature=related

http://www.youtube.com/watch?v=mR-ER...eature=related

http://www.youtube.com/watch?v=JJ8n2...eature=related ten mnie najbardziej poruszył..

http://www.youtube.com/watch?v=hGAKu...eature=related uwielbiam tą muzykę

[88niezapominajka88]

dziewczyny,jak ogladam te filmy,to chcialabym cofnac czas...ja mam tego dosc...

Starlight - jak obejrzalam ten, ktory najbardziej Cie poruszyl,to sie tak rozryczalam... a potem na tym od Izy to juz w ogole...musze isc sie wysmarkac...

[orzeszek01]

http://www.youtube.com/watch?v=ESQlr...eature=related

dla mnie ten jest przerazjacy zwlaszcza ze moja 4latnia bratanica jakies dwa tyg temu wyciaga wage z lazienki i mowi ze chce sie zwazyc bo kolezanka zosia jej mowila ze jest gruba
wzielam jej ta wage i powiedzaialam ze zosia sie myli a ona jest piekna dziewczynka.
az mi lzy w oczach stanely jak zobaczylam ja z ta waga...

zachowalam sie jak swinia wczoraj..byl u mnie tz i ogladalismz jakis serial..wiec chcialam zrobic 8min abs zebym potem miala spokoj...
tz ogladal ten serial a potem usiadl kolo mnie i patrzyl jak cwicze zaczal mnie laskotac itd a jak ja se na niego wydarlam ze dlaczego mi przeszkadza nie widzi ze probuje sie pozbyc tego tlustego brzucha
mowi ze kocha moj brzuch,ze jest piekny,taa jasne
wylaczylam te cwiczenia i powiedzialam mu ze nie bede przy nim wiecej cwicczyc..
kiedy poszedl beczalam do nocy az ze zmeczenia usnelam

moze ten placz byl spowodowanz e zjadlam wieczorem troche ciastek i mi sie odlozy..

[FilifionkaB]

Kika ja juz bardzo spóżniona jestem.. ale Wszystkiego naj naj i przede wszystkim spełnienia marzeń, tych znanych i tych głęboko ukrywanych

i czy mogłabym również prosić o twoje zdjęcie? filifionka-bezogonka@wp.pl

[Dekas]

Napisane przez kika171

i z pewnością ta odwga wróći Kochana potrzeba tylko troszkę czasu, najważniejsze jest to, że chcesz przytyć i wiesz, że musisz się starać
co do 18 to masz rację, takie syt są bardzo przykre

wczoraj wspomniałam, że wieczorem dostałam smsa żebym wyszła z domu, ale nie miałam ochoty, no, ale jednak wyszłam i wiecie co? szok, znajomi postanowili zrobić mi niespodziankę! czekali do 23:56-->o tej godz się urodziłam, żeby wystrzelić szampana! a ja myślałam, że nie pamiętają nawet nie wiecie jak się cieszyłąm, jak małe dziecko, nigdy bym sie tego po nich nie spodziewałą do samego końca nie wiedziałam po co koleżanka prowadzi mnie o północy w takie "nasze miejsce", gdzie często spotykamy się sporą grupą, a oni to zaplanowali już wcześniejbyło super

Przywracasz mi wiarę w ludzi

Napisane przez Toffie

Witaj!! Musisz być bardzo chudziusienka, wazne, ze cos robisz, że dodajesz kalorie i nie ma co z tym zwlekać zbytnio, ale i postaaj sie nie wycofywać, w chilach zwątpienia zawsze możesz na nas tu liczyć

Mam tak głupi charakter, że się nie wycofuje, chociaż czasami moje założenia są złe. Tak było w przypadku bulimii, powiedziałam sobie nie wymiotuje i nie robiłam tego. Nadal jadłam kompulsywnie ale nie wymiotowałam. Potem sobie powiedziałam, że schudnę do BMI 18.5 no i przesadziłam trochę. Dzisiaj ważyłam 50.5kg i było mi przykro, bo zawiodłam mamę. Miałam tyć, ewentualnie trzymać wagę, a teraz będę musiała przytyć o pół kilograma więcej. Cieszę się jednak, że rano nie sprawiła mi ta waga przyjemności

Napisane przez 88niezapominajka

a ogolnie to Wam powiem,ze czuje sie jakas przybita...smutna...niby nabralam powera wczesniej, ale szybko poczulam sie tak,jakby zeszlo ze mnie powietrze stwierdzilam,ze kiedys bylam znacznie szczuplejsza,ze chcialabym znowu tak wygladac...z 2 strony mam mysli takie, ze cale 2 miesiace od powrotu z Norwegii probuje schudnac te pare kg,a ciagle mi sie nie udaje,a przez to zmarnowalam sobie 2 miesiace...bo ciagle sie dolowalam i zamiast prowadzic bogate zycie towarzyskie,odcielam sie od ludzi...ale nie potrafie inaczej...teraz czuje sie tak,jakbym nikogo na swiecie nie miala,w sumie nie mam nikogo,do kogo moglabym sie przytulic,komu moglabym sie w pelni wygadac i wyplakac

Właśnie najgorsze jest to poczucie zmarnowania czasu, stoisz w miejscu i wszystko Cię omija, a tak nie powinno być. Wydaje mi się, że my dziewczyny z ED mamy kulawy system wartości, priorytetem jest niższa waga i od niej uzależniamy wszystko. Tymczasem inni się bawią, olewaja swoje takie a nie inne kształty i żyją pełniej. Wczoraj pierwszy raz od dawien dawna przytuliłam się do mamy i było wspaniale, było tak ciepło i mimo, że ona była nie robiłam tego wcześniej bo tak jak mówisz, myślałam, że nie mam nikogo, że jestem sama.

Napisane przez EwelkaSs

Dekas- witam i muszę przyznać, że bardzo malutko ważysz ale ważne, że dodajesz kcal i się starasz to duży krok w przód a na nas zawsze możesz liczyć

muszę się komuś wygadać, bo to siedzi we mnie i czuję, że zaraz nie wytrzymam i znów się poryczę lub zrobię coś czego bym żałowała ..
czuję się tłusto i coraz większe obrzydzenie do siebie...przez ostatni tydzień w zasadzie jadłam więcej i nie wiem czy przytyłam, ale czuję się okropnie. Tato dziś mi kupił dwa batony to je zjadłam, a teraz kwiczę z wyrzutów... bez nich to planowana głodówka dziś by była..Jeszcze chyba zaczynam wpadac w bulimię bo gdybym umiała wymiotowac to już nieraz bym to zrobiła, ale niestety coraz częściej pomimo tego, że mi się nie udaje to się do tego zmuszam... Z rodzicami ciągle się kłócę i ciągle tylko słyszę, że odkąd zaczęłam się odchudzać to zrobiłam się nie do wytrzymania.. tylko narzekają na mnie, jaka to ja nie jestem. nie daję rady już sama ze sobą.przepraszam, że tak chaotycznie to wszystko napisałam, ale musiałam

Nie wiem, czy tobie to pomoże ale kiedy ja leczyłam się sama z kompulsywnego jedzenia zaczęłam zastanawiać się dlaczego to zrobiłam, co za cholera kazała mi zjeść to czego nie powinnam. Czasami dochodziłam do wniosku, że zrobiłam to z głodu, a czasami byłam zła, przygnebiona. Może atmosfera w domu temu sprzyja, może w powietrzu wiszą jakieś niedopowiedzenia? Często było też tak, że jadłam bo 'inni mogą to dlaczego ja nie mogę?'. A może brak Ci motywacji do odchudzania, może nie jest Ci ono potrzebne albo traktujesz je jako niesprawiedliwość świata?

Napisane przez starlight

przyczyną wystających boczków może są zbyt obcisłe biodrówki? ja już to przerabiałam i problem zażegnałam. na upartego wciskałam się w spodnie w których chodziłam gdy ważyłam 10 kg mniej aż mnie mama i siostra przywołały to porxądku i wyglądam jako tako, już się tak strasznie nie wylewa:P

Tak sobie przypomniałam, że ja się zaczęłam odchudzać właśnie przez boczki. Co ja bym dała teraz żeby mieć choć troszeczkę tych boczków (oczywiście zgrabnych i jędrnych).


[guote=monochrome]Dokładnie, znać umiar to wspaniała sprawa, nie odmawiać sobie, ale i nie przesadzać.[/quote]

Właśnie, znaleść ten złoty środek, odczuć tą normalność. Podchodzisz do paczki ciastek, zjadasz trzy i odchodzisz, cieszysz się, że zjadłaś coś słodkiego, że nie przeliczyłaś w myślach kalorii, że zastopowałaś po takiej ilości jaka Ci odpowiadała. Nie przeżywasz tego, nie dręczysz się, nie zjadasz kolejnych paczek ciastek i nie zamykasz się w toalecie. Tęsknie za taką normalnością


[quote=Asilos Magdalena]Jeśli nie teraz zaczniemy o siebie walczyć, to kiedy i kto inny zrobi to za nas? Czas najwyższy wziąć odpowiedzialność za swoje życie i zacząć na nie wpływać, w taki sposób aby nie żałować przemijającego czasu[/guote]

Dokładnie, przestańmy uciekać w chorobę przed odpowiedzialnością. Musimy o siebie walczyć, bo do końca życia będziemy tylko ze sobą. Nasze ja nam będzie towarzyszyć przez reszte życia, więc starajmy się je zaakceptować i doskonalić, a nie niszczyć. Asilos piękne słowa i bardzo ważne!


Chciałam się pochwalić, że dzisiaj dodaje kolejne 100 kcal, nie będę czekać do jutra bo schudłam. Strasznie się boje, ale równocześnie ciesze. To wymaga naprawde wiele samozaparcia, ale tego mi akurat nie brakuje.

Ostatnio zauważyłam, że częściej się uśmiecham, że robie się coraz milsza i otwarta. Nie warcze na ludzi. Pozatym z pełniejszym brzuszkiem czuje się taka pewniejsza siebie co mnie dziwi W ogóle mimo paskudnej pogody i tych burz tryskam jakaś energią.

[88niezapominajka88]

Napisane przez orzeszek01

http://www.youtube.com/watch?v=ESQlr...eature=related

dla mnie ten jest przerazjacy zwlaszcza ze moja 4latnia bratanica jakies dwa tyg temu wyciaga wage z lazienki i mowi ze chce sie zwazyc bo kolezanka zosia jej mowila ze jest gruba
wzielam jej ta wage i powiedzaialam ze zosia sie myli a ona jest piekna dziewczynka.
az mi lzy w oczach stanely jak zobaczylam ja z ta waga...

zachowalam sie jak swinia wczoraj..byl u mnie tz i ogladalismz jakis serial..wiec chcialam zrobic 8min abs zebym potem miala spokoj...
tz ogladal ten serial a potem usiadl kolo mnie i patrzyl jak cwicze zaczal mnie laskotac itd a jak ja se na niego wydarlam ze dlaczego mi przeszkadza nie widzi ze probuje sie pozbyc tego tlustego brzucha
mowi ze kocha moj brzuch,ze jest piekny,taa jasne
wylaczylam te cwiczenia i powiedzialam mu ze nie bede przy nim wiecej cwicczyc..
kiedy poszedl beczalam do nocy az ze zmeczenia usnelam

moze ten placz byl spowodowanz e zjadlam wieczorem troche ciastek i mi sie odlozy..

te filmiki sa straszne
boje sie, ze pokolenie Twojej bratanicy bedzie mialo jeszcze wczesniej jeszcze wieksza obsesje na punkcie wagi i figury




ja pol nocy nie spalam, nie moglam...wczoraj gadalam z mama przez telefon chyba z godzine o moim Ed i w ogole....ryczalam caly czas, dzis mam tak zapuchniete oczy,ze nie wygladam...bede musiala cos z tym zrobic....mozliwe,ze w przyszlym tygodniu zawitam do psychologa i psychiatry...nie wiem,okaze sie,ale w sumie by sie przydalo...

[starlight]

niezapominajko, jeśli czujesz że potrzebujesz pomocy to idź. ale licz się z tym, że trochę będzie grzebania w przeszłości

[star15]

Napisane przez iza_wiosenna

tak! ja podobno jestem bardzo szczupła, a w zbyt obcisłych spodniach, czasem mam 'boczki'... tzn nie boczki, ale... tak skóra mi wystaje i nie ma w tym nic dziwnego, bo %tk. tłuszczowej zbyt wiele nie mam mimo wszystko

Izuś, widzę, że masz jakieś pojęcie o procentach tkanki tłuszczowej- mogłabyś mi powiedzieć, czy 19 to bardzo mało, czy zupełnie w normie? bo w internecie jest mnóstwo sprzecznych informacji. i jeśli wiesz, to powiedz mi, ile Ty masz %.

Napisane przez monochrome

Też tak mam, jeszcze denerwują mnie fotki szczęśliwych par na n-k i te opowieści wszystkie. Mam mały stresik: studia się skończą, a potem to gdzie ja faceta znajdę? ;D
Ale zarazem wielka zaiste jest we mnie wiara, że czeka mnie wspaniała i gorąca miłość. ;D I Ciebie też, może to właśnie P.!

być może on, ale nie chcę się nastawiać, bo to zwykle źle się kończy. tyle czasu już jestem sama, że przywykłam i jeśli będzie trzeba, poczekam drugie tyle- oby trafił się ktoś naprawdę wartościowy. tak, widok tych wszystkich zakochanych par może człowieka dobić, zdecydowanie.

Napisane przez Hypnotic Eyes

A u mnie tak średnio Wczoraj mocno nawaliłam :/ Nie jestem z siebie dumna. Czuje się raczej upokorzona i zła na siebie. Wymiotowałam przez całą noc i spałam polowe dnia. Wszystko przez własną głupotę. Jeśli ktoś chce to mogę napisać o tym na PW, bo wstyd, aż sie przyznać co nawywijałam... Pozdrawiam

ojej, Hypnotic.. ;* jeśli możesz, to ja poproszę o pw. ale pamiętaj- dziś jest nowy dzień, dzisiaj wszystko możesz zmienić, wszystko w Twoich łapkach.

Napisane przez WeronikaWargulak

Ja też jak by co starlight.
Orzeszku - napiszę ci to wprost - wyglądasz cudownie, nie wiem co widzisz w tym swoim ciele. Na serio zainteresuj się tą książką bo ja w tobie widzę prawdziwą kobietę (nawet lepiej od mnie wyglądasz).
P.S. pytanie techniczne do dziewczyn - zdjęcia będą z buźką, ale chcecie zobaczyć mnie tylko w gatkach i biustonoszu (ciuchy wszystko zakrywają i prawdy nie pokazują)?
Wieczorem piszę co u mnie, teraz znikam do roboty.

nie, żebym była zboczeńcem internetowym, ale ja poproszę raczej w bieliźnie.

Napisane przez Hypnotic Eyes

Masz rację... WYDAJE CI SIĘ! na pewno nic w górę nie idzie! A jojo rzadko dopada takie młode osoby jak my! W ogóle dla mnie jojo to mit. Wiadomo, że jeśli ktoś sie głodził, a nagle zaczął jeść powyżej swojego zapotrzebowania to przytyje, ale przytyłby nawet jeśli by się wcześniej nie odchudzał! A jeśli ktoś zaczyna jeść rozsądnie to nie powinien przytyć i rzadko się to zdarza. Ja częściej słyszę o przypadkach osób, które bały sie jeśc normalnie i schudły, pomimo, że już nie chciały, a jak zaczęły jeść normalnie to nie przytyły więcej niż 1-3 kg! Dlatego głowa do góry

tu się nie mogę zgodzić.. jojo dopada osoby w naszym wieku i to wcale nie tak rzadko. jeśli jesz np. 1000kcal, a potem przeskakujesz z dnia na dzień na 2000 to nie da rady uniknąć. moim zdaniem jest właśnie tak..

Napisane przez kika171

Star a może już niedługo cos się zmieni i Tobie też ktoś będzie robił takie niespodzianki?uszka w górę Kochana, życie jest za krótkie, żeby się mattwić

chyba masz rację. ale nie wierzę, że ktoś w najbliższym czasie będzie mi robił takie niespodzianki.

Napisane przez Asilos Magdalena

Dziewczyny strasznie Wam dziękuje za te wszystkie ciepłe słowa skierowane do mnie. To naprawdę wiele dla mnie znaczy. Aż się wzruszyłam. To pozwala mi wierzyć, że warto się starać, że warto walczyć, bo są osoby które wiedzą przez co przechodzę i kibicują mi z całych sił.
Mam przed sobą długą drogę, mogłam zacząć ją wcześniej- ponad 3 lata temu kiedy zaczęłam leczyć depresję, ale nie ma co rozpamiętywać, bo tego już nie zmienię. Jak dam z siebie wszystko to może wyjdę kiedyś na prostą. Strasznie Wam wszystkim dziękuję i cieszę się, że wtedy gdy byłam jeszcze w Szkocji zrobiłam ten krok i opisałam Wam swoją historię. Nie było to łatwe, ale jestem przekonana, że dzięki temu (dzięki Wam) zrozumiałam wiele, dostrzegłam, że mam ogromny problem, kiedy wcześniej myślałam, że nie jest tak źle. Cały czas byłam na dnie, ale już tak się do tego przyzwyczaiłam, że nie zdawałam sobie z tego sprawy. Kto wie jak by to wszystko teraz wyglądało, może doszłabym do tego sama tylko kiedy? Może dopiero jak znowu byłabym o krok od samobójstwa...
Każda z Was jest dla mnie bardzo ważna. I nie mówię tu tylko o "starych wyjadaczkach" , ale nowych dziewczynach również. Każda z Was jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Obyśmy to dostrzegły jak najprędzej, bo życie jest cholernie krótkie. Niby banał, ale niesty prawdziwy. Jeśli nie teraz zaczniemy o siebie walczyć, to kiedy i kto inny zrobi to za nas? Czas najwyższy wziąć odpowiedzialność za swoje życie i zacząć na nie wpływać, w taki sposób aby nie żałować przemijającego czasu.
Całuję Was goooorąco

EDIT: Pytałyście jak idze remont pokoju, no więc wlecze się jak ślimak. Uporałam się już z oknami i zaszpachlowałam wszystkie nierówności i ubytki w ścianie (a było tego mnóstwo, bo to stary poniemiecki dom więc niespodzianek nie brakuje). Jutro będę malowała meble spcecjalna farbą do drewna żeby nie utracić faktury tychże antyków. Kolor ścian też już wybrany, nawet farba kupina. Trochę się boję tego koloru, bo taki trochę hmmm, bardzo babski jest Nazywa się "wrzosowe wzgórze" z Duluxu. Niby podoba mi się nawet bardzo, ale no nie wiem, ehhh mi to nie dogodzisz. Jak już remont za kilka lat świetlnych dobiegnie końca to porobie zdjęcia i wkleję Wam to same ocenicie i jak coś to nawkręcacie mi, że jest ładnie :P

Twój post jest pełen wiary w siebie i nadziei. bardzo się cieszę 'jeśli nie zaczniemy o siebie walczyć to kto inny i kiedy zrobi to za nas?'- otóż to! myślę, że ten wątek ma dla każdej z nas jakieś znaczenie, pomaga- w większej lub mniejszej mierze, ale jednak. to niezwykłe, że w internecie, wśród obcych ludzi można znaleźć tak ogromne wsparcie.. bardzo mnie to cieszy. a co do pokoju- uwielbiam fiolety, we wszelkich tonacjach. ja tam nie zamierzam Ci nic wkręcać, jak będzie brzydko to Ci powiem, więc strzeż się mojej szczerości. ;D

Napisane przez starlight

cześć
wpadłam się.. pochwalić. Taki malutki sukces. Wydawało mi się, że dziś zjadłam ooogrooomnie dużo i miałam WIELKĄ, ba,OGROMNĄ ochotę zwymiotować to co zjadłam. Ale pomyślałam o mamie i mi się strasznie przykro zrobiło i żal. Poszłam pobiegać z psem, później trochę poćwiczyłam, potańczyłam (haha, ja i taniec, raczej pseudo-dance ), umyłam naczynia i.. minęło No normalnie minęło, już mi się nie chce tego zwracać.


Malutki OT- dziękuję KAŻDEJ Z WAS za obecność tutaj

ależ jestem z Ciebie dumna.. mam nadzieję, że pomogła Ci choć trochę rozmowa ze mną na gg. widzisz! da się, Kochanie! trzeba tylko chcieć..

Napisane przez 88niezapominajka88

a ja dzis zawalilam na calej liniii....zaczynam myslec,ze to sie nigdy nie skonczy,ze to sie niegdy nie zmieni...znowu bedac u taty zaliczylam mega obzarstwo i 3 wizyty w toalecie (w celu wiadomym...),a i tak wiekszosc zarcia zostala w moim zoladku...nienawidze siebie,chcialabym zniknac z tego swiata...nie wiem,co ja mam ze soba zrobic,co powinnam zrobic....czuje sie strasznie samotna,z 2 strony nie chce spotykac sie z ludzmi...mam ochote sie komus wyplakac,a za bardzo nie mam komu....nigdy nie uda mi sie schudnac, 9 dni mialam ladna R,potem 2 dni nie za dobre,wczoraj bylo ok, a dzis pochlonelam z 6000 kalorii...czemu do cholery ja nie potrafie nad soba panowac....jak mam wyjsc z Ed,skoro ja wszystko odkladam do czasu,kiedy schudne,a schudnac nie moge,bo mi kompulsy nie pozwalaja....wyjscie z Ed oznaczalo by u mnie powrot do najwiekszej wagi,zamiane w czlowieka,dla ktorego jedzenie jest przyjacielem...kiedys u mnie norma bylo jedzenie 5-6 tys kalorii codziennie...czasem mniej,czasem wiecej,nie liczylam tego,ale tak orientacyjnie bylo...jadlam tyle,ale nie zadreczalam sie myslami o jedzeniu..ale nie podobalam sie sobie i bylam zakompleksiona....czemu mam tylko 2 beznadziejne rozwiazania do wyboru??bo posredniego nie widze...

ochh, niezapominajko.. nie możesz nienawidzić siebie! po prostu tak nie można, przebywasz ze sobą codziennie, jesteś sama ze sobą na każdym kroku, pokochaj tego człowieka. jeśli chcesz się wypłakać- zawsze możesz nam. fakt, że wirtualnie to nie to samo, ale jednak pomaga, choćby trochę. jak twierdzisz, kiedyś byłaś zakompleksiona, teraz też jesteś- wniosek z tego taki, że te kilogramy na minus niewiele dały. problem tkwi w psychice. powtarzaj sobie codziennie przez zaciśnięte zęby, uparcie, że jesteś piękna i akceptujesz siebie. trzymaj się..


dziewczyny, nie mam siły zbyt wiele pisać, ale u mnie jest pozytywnie. chociaż.. jest jedno 'ale'. pierwszy raz od długiego, naprawdę długiego czasu czuję motylki w brzuchu. jestem tym mocno zaniepokojona, bo nie chcę robić sobie złudnych nadziei na coś, co wcale nie musi zaistnieć w przyszłości. wróciłam do domu ciut przed 3,00, a zasnęłam- o zgrozo!- najwcześniej o 4,00, o ile nie później. nijak nie mogłam zasnąć, myślałam, myślałam i byłam mocno pobudzona. do teraz szumi mi w uszach i boli głowa. [nie od %, bo nie piłam, nic a nic.] pominę fakt, że się nie wyspałam, to akurat w tej chwili najmniejszy problem. tańczyłam z P. wolniaki.. ale nie tylko ja, moje koleżanki też. więc nie ma czym się szczycić. było karaoke, ale ja nie śpiewałam, bo mikrofon trzeszczał, więc sobie darowałam- najwyżej w nast. tygodniu. za to kręciłam piruety na parkiecie z S. ma chłopak poczucie rytmu, świetnie tańczy, co chwila mnie wyciągał z sofy na parkiet, to co sobie będę żałować.. ;D ech. a P. ma teraz opis na nk: 'uśmiechnij się, nie chcę więcej'. wiadomo, co mi się tworzy w główce. mnóstwo wyobrażeń i złudnych nadziei.. boję się, tak strasznie boję się w cokolwiek zaangażować.

miłego dnia.

[starlight]

star
pozostaje mi tylko życzyć powodzenia
ja osobiście straciłam nadzieję na tego typu kontakty

[Hypnotic Eyes]

orzeszku nie martw się ja przez swoje ED też sprawiałam przykrość bliskim, teraz jestem trochę milsza, ale czasem mam odpały. Co do twojej siostrzenicy to Cie rozumiem... Ja już w wieku 6 (!) lat chodziłam i powtarzałam, że musze się odchudzać. A ED mnie dopadło w wieku 12 lat. Porażka. I znam dużo dziewczyn w moim wieku lub o rok starsze, które mają Anoreksję lub bulimię
Monika dobrze, że gadałaś z mamą o swoich problemach. Moim zdaniem powinnaś przestać się odchudzać i przejść na zdrowe U! Spodnie stare wywal (ja tak zrobiłam) i nie przejmuj się. Prawdopodobnie napady wynikają z tego, że nie pozwalasz sobie na to na co masz ochotę...
Coś w stylu 'Zakazane jabłko smakuje najlepiej'. Przemyśl to!
Star no wiesz, może masz rację, chociaż ja jadłam po 300 kcal a w szpitalu odrazu 2000 a potem 3500 i na tych 2000 to jeszcze schudłam 0,5 kg dopiero na 3500 zaczęłam tyć! A moje koleżanki ze szpitala też jo-jo nie dopadło i również miały problemy z tyciem. Ale może to kwestia organizmu. A co do twoich rozterek sercowych to kto wie, może ten S będzie jeszcze fajniejszy? A jeśli nie to startuj do P! Żyć nie umierać

[starlight]

Napisane przez Hypnotic Eyes

Monika [..] Spodnie stare wywal (ja tak zrobiłam) i nie przejmuj się.
Star no wiesz, może masz rację, chociaż ja jadłam po 300 kcal a w szpitalu odrazu 2000 a potem 3500 i na tych 2000 to jeszcze schudłam 0,5 kg dopiero na 3500 zaczęłam tyć! A moje koleżanki ze szpitala też jo-jo nie dopadło i również miały problemy z tyciem. Ale może to kwestia organizmu. A co do twoich rozterek sercowych to kto wie, może ten S będzie jeszcze fajniejszy? A jeśli nie to startuj do P! Żyć nie umierać

Monika, lepiej sprzedaj na allegro

Star, miałam podobnie jak Hypnotic Eyes, naprawdę jest początkowo ciężko przytyć

i jeszcze jedno: don't die for a diet http://www.youtube.com/watch?v=PBYt9bYu194