Mamy wrześniowe 2019 ❤ cz. 2

[travis]

Napisane przez schaboszczak

Kumata bestia! Moj rozumie jakby ton, ale nie wie jak ma na imie. Moge do niego zawolac, nie wiem, "karton", byle takim tonem jakbym go wolala po imieniu i tez sie popatrzy z usmiechem


Jak od malego "wyrobicie" mu smak, to jest duza szansa, ze sam z siebie nie bedzie mial specjalnych ciągot do slodyczy.
Moj Maly kiedys jak mu majstrowalam kremem w strategicznym miejscu, to wymruczal "uuuuu mamma", troche śmieszny, a troche niekomfortowy zbieg okolicznosci


Cisnienie mi sie od samego czytania podnioslo. Mam nadzieje, ze z mezem macie takie samo zdanie co do uwag jego rodziny.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hehe musze sprobowc zawolac karton i zobacze
Chyba robimy roczek w pl, fajnie! O ile beda juz samoloty latac

Sent from my I3312 using Tapatalk

[schaboszczak]

Napisane przez travis

Chyba robimy roczek w pl, fajnie! O ile beda juz samoloty latac

Super! Oby juz wszystko wrocilo do normy
Kurde, jaki sie Mały zrobił zazdrosny o mnie Nie ma mowy, żeby mnie mąż np przelotnie przytulił, bo Młody wrzeszczy, a potem przez kilka minut albo krzyczy w strone ojca albo unika z nim kontaktu wzrokowego

[travis]

Napisane przez schaboszczak

Super! Oby juz wszystko wrocilo do normy
Kurde, jaki sie Mały zrobił zazdrosny o mnie Nie ma mowy, żeby mnie mąż np przelotnie przytulił, bo Młody wrzeszczy, a potem przez kilka minut albo krzyczy w strone ojca albo unika z nim kontaktu wzrokowego

Hahahaha dobry agent

Sent from my I3312 using Tapatalk

[Kasia2204]

Napisane przez schaboszczak

Super! Oby juz wszystko wrocilo do normy
Kurde, jaki sie Mały zrobił zazdrosny o mnie Nie ma mowy, żeby mnie mąż np przelotnie przytulił, bo Młody wrzeszczy, a potem przez kilka minut albo krzyczy w strone ojca albo unika z nim kontaktu wzrokowego

Haha chyba każdy maluch będzie to przechodzić. U nas mały jak narazie ojca wydelegował do drugiego pokoju bo w łóżeczku tak się kręci i jęczy że musiałam wstawać kilkadziesiąt razy do niego a jak śpi ze mną to mamy dwie pobudki na mleko i śpi jak anioł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[schaboszczak]

Napisane przez Kasia2204

Haha chyba każdy maluch będzie to przechodzić. U nas mały jak narazie ojca wydelegował do drugiego pokoju bo w łóżeczku tak się kręci i jęczy że musiałam wstawać kilkadziesiąt razy do niego a jak śpi ze mną to mamy dwie pobudki na mleko i śpi jak anioł.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zawsze sie zapieralam, ze zadnego spania osobno z mezem. Od pierwszego dnia spie z dzieckiem w osobnym pokoju, zeby maz mial szanse sie wyspac. Zapieralam sie tez, ze dziecko ma spac w swoim lozeczku, zwlaszcza jak w szpitalu piszczeli, ze nie wolno razem, bo sids (moja bliska kuzynka stracila w ten sposob miesieczne dziecko). Wytrzymalam dwa czy trzy miesiece, bo tez ze mna ma 2-3 pobudki i lepiej spi. Teraz maz cos zaczal podgadywac, ze moze juz czas, zebym wrocila do lozka, a Maly spal sam. I nie wiem jak dziecko, ja nie jestem na to gotowa.

[viva91]

A u nas to tak jakoś samo wyszło... Mały śpi w łóżeczku i dobrze mu tam. TŻ czasami śpi w innym pokoju, ale dlatego, że mnie budzi jak chrapie czy się mocno wierci i go wyganiam

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[Kasia2204]

Napisane przez schaboszczak

Zawsze sie zapieralam, ze zadnego spania osobno z mezem. Od pierwszego dnia spie z dzieckiem w osobnym pokoju, zeby maz mial szanse sie wyspac. Zapieralam sie tez, ze dziecko ma spac w swoim lozeczku, zwlaszcza jak w szpitalu piszczeli, ze nie wolno razem, bo sids (moja bliska kuzynka stracila w ten sposob miesieczne dziecko). Wytrzymalam dwa czy trzy miesiece, bo tez ze mna ma 2-3 pobudki i lepiej spi. Teraz maz cos zaczal podgadywac, ze moze juz czas, zebym wrocila do lozka, a Maly spal sam. I nie wiem jak dziecko, ja nie jestem na to gotowa.

A ja mam teorię że każdy mały ssak śpi z matką a tylko małego człowieka wyganiają do łóżeczka i stwierdziłam że mają się dogadać z ojcem który dostaje eksmisję a który śpi ze mną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[schaboszczak]

Napisane przez Kasia2204

A ja mam teorię że każdy mały ssak śpi z matką a tylko małego człowieka wyganiają do łóżeczka i stwierdziłam że mają się dogadać z ojcem który dostaje eksmisję a który śpi ze mną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Podoba mi sie Twoja teoria niniejszym uznaje te doktryne za obowiazujaca

[Juncia]

To u nas ja bym chyba dostała nakaz opuszczenia sypialni, bo dzieckiem w nocy zajmuje się mąż
U nas Mała jest w dostawce i jest gitara.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kasia2204]

Napisane przez Juncia

To u nas ja bym chyba dostała nakaz opuszczenia sypialni, bo dzieckiem w nocy zajmuje się mąż
U nas Mała jest w dostawce i jest gitara.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To zazdroszczę męża bo mój ma tak twardy sen że nie słyszy jak dziecko płacze. U mnie też dopóki był w dostawce to ładnie spał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Napisane przez Kasia2204

To zazdroszczę męża bo mój ma tak twardy sen że nie słyszy jak dziecko płacze. U mnie też dopóki był w dostawce to ładnie spał.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moj tez spi jak kamien a czasem tak chrapie zee budzi mnie lub malego

Raz w tyg kazde z naa idzie do drugiego pokoju na nocke a tak to spimy normalnie.
Mlody usypia w llzeczku, ale czesto okolo 4-5 domaga sie przyjsc do nas wiiiec wtedy juz spi z nami do rana bo wwole tak niz konczyc noc o 5rano

Sent from my I3312 using Tapatalk

[kamila1011]

U nas raz, że młodego nie da się do łóżeczka odłożyć a dwa jakbym miała wstawać 15 razy go karmić to dziękuję. Wolę spać z małym no i dla nas i tak noc kończy się o 5..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:52 ----------

Napisane przez Kasia2204

A ja mam teorię że każdy mały ssak śpi z matką a tylko małego człowieka wyganiają do łóżeczka i stwierdziłam że mają się dogadać z ojcem który dostaje eksmisję a który śpi ze mną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Podoba mi się ta teoria

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Napisane przez Kasia2204

A ja mam teorię że każdy mały ssak śpi z matką a tylko małego człowieka wyganiają do łóżeczka i stwierdziłam że mają się dogadać z ojcem który dostaje eksmisję a który śpi ze mną

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I wiele osób powtarza tę teorię
Wcześniej tak było, cała rodzina w jednym łóżku spała. Sprzyja budowaniu więzi, poczuciu bezpieczeństwa... Ale jest druga strona medalu: śmiertelność niemowląt była większa. Czy między innymi z powodu sids? Nikt tego wtedy nie badał, więc można tylko gdybać.

Dla mnie spanie z dzieckiem jest takim powrotem do korzeni, tylko ten cień niepewności zostaje. Może niepotrzebnie

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[schaboszczak]

Napisane przez viva91

I wiele osób powtarza tę teorię
Wcześniej tak było, cała rodzina w jednym łóżku spała. Sprzyja budowaniu więzi, poczuciu bezpieczeństwa... Ale jest druga strona medalu: śmiertelność niemowląt była większa. Czy między innymi z powodu sids? Nikt tego wtedy nie badał, więc można tylko gdybać.

Dla mnie spanie z dzieckiem jest takim powrotem do korzeni, tylko ten cień niepewności zostaje. Może niepotrzebnie

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

To jest ciezkie do zmierzenia, trzebaby porownac wysokosc lozek, twardosc materacy, twardosc snu rodzicow, liczbe osob w lozku itd. Kiedys tez nie bylo butelek, kp zmniejsza ryzyko sids, matka karmiaca bezposrednio piersia troche inaczej sie uklada przy dziecku. I tak dalej i tak dalej, mnostwo niuansow.
Dla mnie zadna "metoda" nie jest gorsza, spanie razem to wlasnie ta bliskosc itd, ale jesli mame meczy ten chocby cien watpliwosci, to super jesli nie spi z dzieckiem.
Jak piszecie, ze dziecko zasypia calkiem samo albo ze w nocy wstaje do niego tata, to obiektywnie tylko pozazdroscic! ale ja juz wiem, ze brakowaloby mi tulenia dziecka do snu i tesknilabym za nim w nocy. Ktos inny by zwariowal bedac ciagle przy dziecku albo uznal, ze koniec koncow to zle dla niego, ze zawsze ma matke na zawolanie. Kazdy uklad dobry, byleby pasowal i matce i dzieciatku.

[viva91]

U mojego samodzielne zasypianie poszło w las odkąd umie wstawać... Wcześniej kładło się go na boczku, on smyrał szumisia i zasypiał. Teraz raz dwa jest na raczkach i wspina się po szczebelkach Musi być baaaardzo zmęczony, żeby nie zacząć wstawać, wczoraj się udało: przekręcił się na raczki, ale za chwilę klap na brzuch, posmyrał metkę od kocyka i zasnął.

[schaboszczak]

Napisane przez viva91

U mojego samodzielne zasypianie poszło w las odkąd umie wstawać... Wcześniej kładło się go na boczku, on smyrał szumisia i zasypiał. Teraz raz dwa jest na raczkach i wspina się po szczebelkach Musi być baaaardzo zmęczony, żeby nie zacząć wstawać, wczoraj się udało: przekręcił się na raczki, ale za chwilę klap na brzuch, posmyrał metkę od kocyka i zasnął.

O prosze jaki cwany

Moj sie właśnie nauczyl przemieszczac. Nie raczkuje, wiec to jest pewnie to slynne pelzanie. To jest dla mnie taka nowość, ze chyba sama mam skok rozwojowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Moj raaczkuje coraz sprawnieej


Ile razy dziennie wyciagacie malym z buzi cos co nie powinno tam byc?
Moj ciagle wklada do buzi paproszki podlogi. Juz odkurzam codziennie a to nic nie daje zawsze cos znajdzie, a dzis mial maly klebek wlosow z szvzotki przy smiietniku

Sent from my I3312 using Tapatalk

[viva91]

Napisane przez travis

Juz odkurzam codziennie a to nic nie daje

Wniosek? Nie odkurzaj codziennie

Nie liczyłam ile razy mu coś wyciągałam, ale u mojego to najczęściej papier. Tego to już zjadł jakąś kartkę, tylko nie wiem jakiego formatu

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:59 ----------

A co do sprawności, mój nauczył się siadać bezpiecznie po tym jak wstanie. Akurat jak kupiłam ochraniacz do łóżeczka, już się nie przydaje...

[travis]

Man nadal nie siedzi

Jak go posadze to sie gibie przewaznie ww przod i caluje stopy wlasne

Non stop teraz piszczy, tzn z zadowoleniem ale jak nie spi to nie usiedzi cicho w miejscu tylko poszczy gaworzy skrzeczy i gada bababbabababbaba

No i cudak od wczoraj taka poozycje przzyjmuje

Niestety widze ze znowu jedno oko mu ucieka i czasem zezuje a juz bylo ok przez ostatnie tygodnie, teraz nie ma opcji do lekarA isc

Od paru dni ciagnie sie za ucho i wyczytalam ze czesto przyzabkowaniu tak maja dzieci, a dzis patrze i cos z uszka w nocy wyplynelo i zaschnelo, sladowa ilosc ale jednak.
Niby przy zaapaaleniu ucha jest goraczka a on jest ok, zachowuje sie ok, nawet wczoraj juz mleka wypil normalnie 780ml i nie wiem co robic, jak znowu cos zauwaze to dzwonie na 111 chociaz zapewne bede dlugo czekac przez wirusa


Ahh i to nie sa wlosy co on mieli, znalazl miejsce przy progu gdzie wykladzina dywanowa sie odkleila i wyciakal klaczki dywanowe IMG-20200506-WA0000.jpg

Sent from my I3312 using Tapatalk

[Juncia]

Napisane przez travis

Ile razy dziennie wyciagacie malym z buzi cos co nie powinno tam byc?
Moj ciagle wklada do buzi paproszki podlogi. Juz odkurzam codziennie a to nic nie daje zawsze cos znajdzie, a dzis mial maly klebek wlosow z szvzotki przy smiietniku
Sent from my I3312 using Tapatalk

Hmm mm, chyba raz mi się zdarzyło coś wyciągnąć z buzi jej.

Moja dalej nie raczkuje. Przyjmie siad bokiem z jedną rączka na ziemi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[travis]

Napisane przez Juncia

Hmm mm, chyba raz mi się zdarzyło coś wyciągnąć z buzi jej.

Moja dalej nie raczkuje. Przyjmie siad bokiem z jedną rączka na ziemi.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ciesz sie moj ma cale kolanA czerwone

Nie wiedzialam ze jest nazwa dla takiego siadu tez tak siedzimy czeato, alena orosto ni huhu

Sent from my I3312 using Tapatalk

[viva91]

Travis, to do wstawania wam nie daleko u nas niewiele czasu minęło, od kiedy pisałam o wspinaniu się do klęczków do pierwszych prób wstawania.

A z uchem brzmi poważnie, w zasadzie to nic niespotykanego u takich maluchów, pewnie dla lekarza nie będzie to nic nadzwyczajnego, ale jak sytuacja się powtórzy to warto spróbować się skonsultować.

Mój od kilku dni piszczy przeraźliwie... Mąż mówi, że robi mu tym dziurę w mózgu. Na pewno na zewnątrz to słychać. Liczę na to, że po prostu mu przejdzie...

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

[travis]

Napisane przez viva91

Travis, to do wstawania wam nie daleko u nas niewiele czasu minęło, od kiedy pisałam o wspinaniu się do klęczków do pierwszych prób wstawania.

A z uchem brzmi poważnie, w zasadzie to nic niespotykanego u takich maluchów, pewnie dla lekarza nie będzie to nic nadzwyczajnego, ale jak sytuacja się powtórzy to warto spróbować się skonsultować.

Mój od kilku dni piszczy przeraźliwie... Mąż mówi, że robi mu tym dziurę w mózgu. Na pewno na zewnątrz to słychać. Liczę na to, że po prostu mu przejdzie...

Wysłane z mojego MI 5s przy użyciu Tapatalka

U nas piszczenie trwa jakis 3-4tydzien, wczeaniej pierdzial buzia i plul

Sent from my I3312 using Tapatalk

[kamila1011]

To u nas piski były jakoś w styczniu teraz jęczenie mu się włączyło szczególnie przy usypianiu które trwa 40 min minimum to juz na głowę można dostać no i jest też robienie brrrr i plucie śliną w tym czasie
Poza tym idzie drugi ząbek i jest dużo płaczków
U nas na imię reaguje już od jakiegoś czasu zazwyczaj mówimy "Jakubek" to wtedy się spojrzy prosto w oczy na inne wyrazy w tym samym tonie tak nie reaguje.
Do tego raczki w najlepsze. Kiedyś jeszcze naprzemian pełzał ale teraz już z tego zrezygnował. I siedzi bardzo stabilnie więc narazie się nie martwię, że głowę obije. Ale do czasu bo juz się podnosi przy meblach.
Ale te nasze maluszki już potrafią ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[viva91]

Napisane przez travis

U nas piszczenie trwa jakis 3-4tydzien, wczeaniej pierdzial buzia i plul

O rany, to u nas dopiero pierwszy tydzień...

"Brrrrr" też robi, ale to nam w ogóle nie przeszkadza, wtedy pytamy: "Dokąd jedziesz?" Ślini przy tym tylko brodę, na odległość nie leci

Wczoraj zakrwawił mi koszulkę... Jak się okazało wyszedł ząbek (górna jedynka). Było go widać już dawno temu, tak w 1/4 już wyszedł, ale ciągle był w takim bąblu z dziąsła. Wczoraj mały musiał przygryźć ten bąbel dolnymi ząbkami i stąd krew. On tego nie poczuł, nie zareagował, ale robiło wrażenie jak sączyła mu się z buzi różowa ślina

Napisane przez kamila1011

Ale te nasze maluszki już potrafią ️

Dziś się śmiałam, że mój już nie tylko umie zamykać książeczki (trudno mu je czytać, bo zawsze je zamyka), ale i otwierać Coraz sprawniej operuje rączkami. Przy jedzeniu też widzę postęp, potrafi sobie oderwać mniejszy kawałek placuszka, złapać go w dwa palce i włożyć do buzi. Wcześniej "odgryzał" kęsy. Jak pomagam mu w jedzeniu karmiąc go widelcem, to łapie widelec i prowadzi go sobie do buzi (rzecz jasna ja wciąż go trzymam). No i jak ogarnął bboxa to zaczęłam mu dawać wodę z kubka doidy, też coraz sprawniej mu idzie.

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:50 ----------

A no i po tym jak opanował "brawo" uczymy go "pa pa", ale wygląda to tak, że robimy do niego "pa pa" on patrzy na nas z miną: "Ale o co wam chodzi... Nie umiecie, tak się bije brawo" i bije "brawo"

[Kasia2204]

Napisane przez travis

Man nadal nie siedzi

Jak go posadze to sie gibie przewaznie ww przod i caluje stopy wlasne

Non stop teraz piszczy, tzn z zadowoleniem ale jak nie spi to nie usiedzi cicho w miejscu tylko poszczy gaworzy skrzeczy i gada bababbabababbaba

No i cudak od wczoraj taka poozycje przzyjmuje

Niestety widze ze znowu jedno oko mu ucieka i czasem zezuje a juz bylo ok przez ostatnie tygodnie, teraz nie ma opcji do lekarA isc

Od paru dni ciagnie sie za ucho i wyczytalam ze czesto przyzabkowaniu tak maja dzieci, a dzis patrze i cos z uszka w nocy wyplynelo i zaschnelo, sladowa ilosc ale jednak.
Niby przy zaapaaleniu ucha jest goraczka a on jest ok, zachowuje sie ok, nawet wczoraj juz mleka wypil normalnie 780ml i nie wiem co robic, jak znowu cos zauwaze to dzwonie na 111 chociaz zapewne bede dlugo czekac przez wirusa


Ahh i to nie sa wlosy co on mieli, znalazl miejsce przy progu gdzie wykladzina dywanowa sie odkleila i wyciakal klaczki dywanowe Załącznik 7715496

Sent from my I3312 using Tapatalk

Mój się ciągnie za uszy od trzech miesięcy najpierw jak szły dolne zęby i teraz znowu jak idą górne. Dziś odkurzyłam i pozmywałam myślę spoko niech czołga po całym piętrze nic nie znajdzie po chwili patrzę a on już coś ma w ręku po prostu dzieci sprawdzają jak sprzątamy i pokazują gdzie zostały okruchy czy paproszki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:31 ---------- Poprzedni post napisano o 21:29 ----------

Piski u nas też są ale takie inne niż poprzednio i mega głośno to robi. Dziś jak wyszłam na podwórko to go słyszałam i u sąsiadów napewno to słychać mam nadzieję że nie pomyślą że jakaś krzywda mu się dzieje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[schaboszczak]

Napisane przez viva91

A no i po tym jak opanował "brawo" uczymy go "pa pa", ale wygląda to tak, że robimy do niego "pa pa" on patrzy na nas z miną: "Ale o co wam chodzi... Nie umiecie, tak się bije brawo" i bije "brawo"

Hahaha
U mas tez piski juz od kilku miesiecy. Czasem tak ostre, ze mam wrazenie, ze sie chce chlopak dorobic seksownej chrypki jeszcze przed mutacją
Te maluchy, ktore juz raczkuja daja sie jeszcze usadzic w jakims lezaczku/bujaczku, czy juz sie buntuja?

[kamila1011]

Napisane przez schaboszczak

Hahaha
U mas tez piski juz od kilku miesiecy. Czasem tak ostre, ze mam wrazenie, ze sie chce chlopak dorobic seksownej chrypki jeszcze przed mutacją
Te maluchy, ktore juz raczkuja daja sie jeszcze usadzic w jakims lezaczku/bujaczku, czy juz sie buntuja?

Mój nigdy nie usiedział w leżaczku czy bujaczku.. A miałam dwa różne aktualnie 1 już sprzedałam a drugi jakoś brak chętnych teraz kupiłam mojemu huśtawkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:58 ---------- Poprzedni post napisano o 06:56 ----------

Ja swojego uczę brawo ale słabo idzie to samo z piciem wody. Smakuje mu woda ale nie kuma żadnych bidonów. Z doidy pije ale tak dziwnie, że wciąga w tym czasie powietrze i tylko czekam aż się zachłyśnie 🤦🏼☠♀️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Juncia]

Moja Julka też nie ogarnia brawo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[schaboszczak]

My jeszcze nie probowalismy robic brawo, ciagle zapominam zaczelam go chwalic jak sie lapie za stopy, bo juz najwyzsza pora na ten etap, nie zacheca go to do ćwiczeń, ale za to nawet jak sie przypadkowo smyrnie w stopke, to zaraz sie na mnie gapi wyszczerzony i czeka na pochwaly No i nie wiem, wczoraj wolal am am i mlaskal buzią (zazwyczaj tak robi jak widzi, ze mu podgrzewam obiadek), dalam mu cyca, napil sie i wrocil do am am i mlaskania, dopiero jak mu dalam owocki, to przestal, wiec wygladalo to jakby swiadomie wolal żarełko.
Z innej beczki, tak z perspektywy czasu co sie Wam najbardziej i najmniej przydalo z wyprawki? Ja mialam taki bardzo podstawowy komplet, zadnych koszy mojzesza i innych wynalazkow, z mysla, ze w razie potrzeby dokupie cos, no ale w sumie nie musialam. Najbardziej jestem zauroczona podgrzewaczem, chociaz to byl pomysl meza i mowilam, ze jest zbedny, a teraz jestem bardzo zadowolona. Z niepotrzebnych rzeczy to tylko jakies pie.rdoly typu spiochy i kaftaniki, bo sie z nimi nie polubilam, lezaczek do wanienki sie nie sprawdzil, bujaczek dostalismy w prezencie i w sumie tez jest prawie nieuzywany. Monitora oddechu oczywiscie nie uzywam odkad Maly spi ze mna, ale nie zaluje zakupu, bo na poczatku nawet na krotkie drzemki go wlaczalam, tak sie balam. Termometr elektroniczny mierzy jak chce, no i jakbym wiedziala jak malo nam się przyda gondola, to kupilabym najtansza + porzadna spacerowke zamiast 2w1, no ale tego to juz nie moglam przewidziec