Panny Młode 2008 cz.IV

[niuniuniau]

A ja nadal czekam na zdjęcia od fotografa, niby jakieś mam ale to prosto z aparatu a wolałabym Wam się już nimi pochwalić jak je obrobi graficznie Toszkę mnie to już denerwuje bo przeciąga mi również odbiór płyty bo kamerzysta chce kilka zdjęć wykorzystać w nagraniu

I kurcze dziewczyny właśnie sobie uświadomiłam, że już za kilka dni minie miesiąc odkąd jestem mężatką, strasznie szybko to minęło I teraz zagwozdka, jaką niespodziankę przygotować dla męża z tej okazji? Jakieś pomysły?

[agulla.@]

Witam Was
Ostanio sie nie odzywałam, tak jakos pochłonely mnie te przygotowania...
A wiec po kolei:
Po pierwsze - zostały ok. 3 tygodnie!!! Maskara jakas
Po drugie - udało mi sie w końcu kupic kilka rzeczy do mojego stroju typu podwiązka, ponczochy itd.
Po trzecie - wczoraj bylismy u spowiedzi i jestesmy teraz aniołki Mozna powiedziec, że było calkiem przyjemnie, bez zadnuch traumatycznych przezyc
Po czwarte - goście powoli zaczynaja powoli potwierdzac swoje przybycie. Zupełnie nas tym zaskakuja, bo Ci których bylismy pewni ze przyjda, odmawiaja, a Ci co do których mielismy duze watpliwości potwierdzaja swoje przybycie
Po piate - powoli zaczynam panikowac...

Dzasta, biedronka Agatka - sliczne fotki Miło popatrzec na szczesliwe panny młode. No i oczywście swietne relacje. Super, że wszystko sie udało

"Przysłuchiwałam" sie dzisiejszej dyskusji dotyczącej dylematów Kakusi. Padlo wiele mądrych słów. Co moge powiedzieć od siebie: tak naprawee w związku na całe zycie - miłość to nie wszystko.
Mam za soba 7-letni związek z facetem. Moja wielka pierwsza mlodziencza milość. Jego tez. Poza tym zupełne nie zgranie charakterów, rózne spojrzenie na zycie, różne temperementy, rózny system wartości. Dzis dziekuje Bogu, że miałam wystarczająco duzo sił i odwagi aby zakończczyc tamten związek. Czulam sie wówczas jak po rozwodzie.
Z moim przyszłym mężem tworzymy zgrany, dojrzały duet. Ja mam 29 lat, on 31. Ogromny bagaz doświadczen u nas obojga. To on jest moim partnerem na reszte zycia. Uwielbiamy sie nawzajem. Myslimy podobnie. Cenimy te same wartości. Szanujemy sie. No i do tego wszystkiego kochamy sie
Czasami trzeba podjąc trudna decyzje, odwracającą całe zycie do góry nogami, aby dac sobie sznase na lepsze życie.
Kakusia - nie chcę Ci nic sugerować. Poprostu opowiadam moja historię. Ściskam mocno i trzymam kciuki, abys zawsze umiała dobrze wybierać

niuniuniau - mysle ze romantyczna kolacja będzie wietnym sposobem na świetowanie 1 miesiąca Waszego małżenstwa

[malutka_24]

Hejka

sunik1
gratulacje i dużo szczęścia na nowej drodze życia
tylko gdzie fotki z tego wydarzenia

Milibili
jak sobie przeczytałam Twoje włosko - weselne menu to, aż mi i się głodna jak wilk zrobiłam

sanetka
pewnie, że zespół może Twojemu bratu zaśpiewać 100 lat U nas na weselu też było kilka osób z rocznicami, a babcia Tz'ta kończyła 75 lat i cała sala zaśpiewała jej 100 lat i na dodatek dostała od nas różę i naleweczkę babuni

monai
to tak po cichutku trzymam za pracę Twojego męża

Kakusia
nie wiem co ci doradzić Jeżeli czujesz, że chcesz spędzić z nim resztę swojego życia i czujesz, że to ten jedyny to pobierzcie się Wasze relacje teraz mogą wynikać ze stresu związanego z przygotowaniami do ślubu, przecież on też przeżywa to na swój sposób. Jeżeli jednak nie jesteś pewna swoich uczuć do niego i wahasz się czy robisz dobrze wychodząc za mąż to może przełóżcie ślub i dajcie sobie czas, odpocznijcie od siebie. Dobrym sposobem jest też wyjazd gdzieś we dwoje, choćby na króciutki weekend. Ważne, żebyście we dwoje porozmawiali z dala od tego wszystkiego i spojrzeli na to obiektywnie, czy wasz ślub ma sens w tej sytuacji. Ale to jak postąpisz to już jest Twoja decyzja i tylko ty możesz ją podjąć, my możemy ci tylko pomóc wirtualnie i wesprzeć duchowo Pamiętaj, że obojętnie jaka będzie Twoja decyzja PM2008 zawsze będą z Tobą

A ja dzisiaj jestem bardzo
Moja siostrzyczka wróciła dzisiaj do Anglii
Smutno mi i płakać mi się chce Teraz przyjedzie dopiero w kwietniu na święta wielkanocne i bierzmowanie naszego braciszka, czyli za 8 miesięcy

Z dobrych wieści:
zrobiliśmy dzisiaj rezerwację na 3 dniową podróż poślubną do Sopotu
I teraz mam pytanie czy któraś z Was jest z Sopotu albo okolic Co jest warte obejrzenia, zobaczenia itd. I czy znacie ośrodek "Baltic" przy ul. Bitwy pod Płowcami. Jakie macie zdanie o nim, bo niby ze strony internetowej wygląda to oki

Ps.
niuniuniua
agulla.@ ma dobry pomysł z tą romantyczną kolacją na rocznicę

[agulla.@]

I jeszcze jedna rzecz - nie byłam jeszcze ani razu w solarium A jestem biała jak ściana! Najpierw poszłam do kosmetyczki na oczyszczanie, a wiec zabroniła mi przez kilka dni sie opalać, a teraz dostałam @

malutka_24 - mysle ze w Sopocie najciekawszy jest Gdańsk 2 lata temu zrobiłam sobie niezły maraton po tym miescie i zakochałam sie w ulicy Dlugiej

[daget]

hejka dziewczynki.... w koncu znalazlam chwilke czasu..... chociaz i tak jestem 3 godz w plecy. Niestety nie nadrobilam tego co napisalyscie bo nie jestem w stanie. Musze podopinac ostatnie szczegoliki.

Ale po kolei. Fryzjer zaliczony, od dzis jestem Anielska blondynka , pazurki zrobione (nie przyznalam sie ze mam slub i nie ma Francuza na paluszkach dziewczyna prawie zbladla jak sie dowiedziala ze jestem PM, ale pazurki wyszly jej znakomicie za cale 40 zl - bo zelowalam swoje wlasne.) Sukienka wisi u sasiadki za sciana, mialysmy problem bo zamek sie podczas ostatniej oprzymiarki popsul, ale jest cudowna nie moge sie doczekac soboty

Napisane przez monai

daget szykuje się masa atrakcji na Waszym weselu - może wpadnę i ja - tak kusisz ;p - super zdjęcia z panieńskiego na nk, Ty lasencjo Ty

I sama jestem Ciekawa jak to bedzie Monai.... A co do lasencji, to jestem ciekawa waszej opinii na temat mojej kreacji slubnej. Oryginal od poczatku do konca

Tylko sale mielismy dzis stroic i nie dalo rady bo przez obsowke czasowa niestety ale braklo dnia, a o 21 moj Skarb ma kawalerskie zorganizowane przez swiadka... Ten to ma dobrze bo to juz drugie w przeciagu tygodnia. Ale niech chlopak ma ostatnie chwile wolnosci

Dla wszystki PM wielkie , a gdzie Liloszek i Sofferka? I Marta tez sie nie odzywa

[monai]

Kakusia sorki za wywody, ale przejęłam się Twoją sytuacją trzymaj się cieplutko

Właśnie - u Was też tak się ochłodziło ostatnio czy to tylko mi tak zimno bez męża?

agunia82 pyszny tort właśnie pochlałam resztkę pierniczków tzn drugą połowę paczki co mi z wczoraj została nie ma męża to mi się wwogóle nic do jedzenia nie chce robić, moje dzisiejsze menu: pomidorówka z torebki i pół paczki pierniczków o kawie nie wsponę... wiem nie ma się czym chwalić


niuniuniau też czekam na odzew od fotografa tak bardzo nie mogę się doczekać...myślę, że pomysł agulli jest super - romantyczna kolacja w domku przy świcach z winem i

malutka_24 co do Sopotu to byłam ze 2 razy ale doradzić nie potrafię dziękuję za kciukaski bardzo się przydały - od poniedziałku mąż będzie już na pewno ze mną

agulla.@ tylko mi tu nie panikować ja zaczęłam się opalać 2 tygodnie przed ślubem i wyszło ok, w sumie zależy tez jaki chcesz osiągnąć efekt do białej sukni jednak chyba trzeba delikatnie, żeby nie było dużych kontrastów - ale w sumie i tak zalezy to od rodzaju urody
hihihihi ale przecież Gdańsk jest oddzielnym miastem, z Sopotem i Gdynią tworzą wspólnie Trójniasto ale zgadzam się z Tobą co do wrażeń - uwielbiam klimat na Długiej


daget to jaką masz suknię? przeoczyłam ale już niedługo na pewno zobaczymy fulefekt końcowy
Marta coś kojarzę że na urlopie... Liloszek w przygotowaniach pewnie jak Ty no a Sofferka nie wiem a madziaczek?


Jeszcze mam pytanie: ktoś tu podawał link do wątku na wizażu jak ktoś przygotowywał album pamiątkowy dla rodziców taki ze zdjęciami i sentencjami - wtedy przejrzałam i bardzo mi się podobał, a teraz nie mogę trafić, bardzo by mi się przydał pliiiiis
Czy ktoś ma zapisanego tego link?

[agulla.@]

monai - czy chodziło Ci o ten album?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=161578
Widze, że szukasz sposobu na wypełnienie wieczorów podczas nieobecności meza Tylko prosze dbac o siebie, a nie jakies zupki z torebki podjadasz, bo co on biedak zastanie jak juz wróci do domu?

[Kakusia]

Napisane przez agulla.@

"Przysłuchiwałam" sie dzisiejszej dyskusji dotyczącej dylematów Kakusi. Padlo wiele mądrych słów. Co moge powiedzieć od siebie: tak naprawee w związku na całe zycie - miłość to nie wszystko.
Mam za soba 7-letni związek z facetem. Moja wielka pierwsza mlodziencza milość. Jego tez. Poza tym zupełne nie zgranie charakterów, rózne spojrzenie na zycie, różne temperementy, rózny system wartości. Dzis dziekuje Bogu, że miałam wystarczająco duzo sił i odwagi aby zakończczyc tamten związek. Czulam sie wówczas jak po rozwodzie.
Z moim przyszłym mężem tworzymy zgrany, dojrzały duet. Ja mam 29 lat, on 31. Ogromny bagaz doświadczen u nas obojga. To on jest moim partnerem na reszte zycia. Uwielbiamy sie nawzajem. Myslimy podobnie. Cenimy te same wartości. Szanujemy sie. No i do tego wszystkiego kochamy sie
Czasami trzeba podjąc trudna decyzje, odwracającą całe zycie do góry nogami, aby dac sobie sznase na lepsze życie.
Kakusia - nie chcę Ci nic sugerować. Poprostu opowiadam moja historię. Ściskam mocno i trzymam kciuki, abys zawsze umiała dobrze wybierać

Dziekuje Agulla za przedstawienie swojej strony (a raczej swojej sytuacji)
Wiem wlasnie ze milosc to nie wszystko. U nas jest chyba cala reszta. Cala reszta, ale tego dodatku w postaci uczuc jakos nie ma i nie wiem gdzie sie podzial

Napisane przez malutka_24

Kakusia nie wiem co ci doradzić Jeżeli czujesz, że chcesz spędzić z nim resztę swojego życia i czujesz, że to ten jedyny to pobierzcie się Wasze relacje teraz mogą wynikać ze stresu związanego z przygotowaniami do ślubu, przecież on też przeżywa to na swój sposób. Jeżeli jednak nie jesteś pewna swoich uczuć do niego i wahasz się czy robisz dobrze wychodząc za mąż to może przełóżcie ślub i dajcie sobie czas, odpocznijcie od siebie. Dobrym sposobem jest też wyjazd gdzieś we dwoje, choćby na króciutki weekend. Ważne, żebyście we dwoje porozmawiali z dala od tego wszystkiego i spojrzeli na to obiektywnie, czy wasz ślub ma sens w tej sytuacji. Ale to jak postąpisz to już jest Twoja decyzja i tylko ty możesz ją podjąć, my możemy ci tylko pomóc wirtualnie i wesprzeć duchowo Pamiętaj, że obojętnie jaka będzie Twoja decyzja PM2008 zawsze będą z Tobą

Niestety w tym wszystkim nie ma takiej wersji jak 'przelozenie' slubu. Jezeli teraz sie wycofamy TZ nie bedzie chcial miec juz nic wiecej ze mna wspolnego. To bedzie oznaczal calkowity koniec

Napisane przez monai

Kakusia sorki za wywody, ale przejęłam się Twoją sytuacją trzymaj się cieplutko

No wlasnie mow mow! ja naprawde dziekuje za te wywody, bo dobrze jest wysluchac osob z 'zewnatrz' osoby obiektywne ktore patrza na wszystko z boku...
Po dzisiejszej rozmowie dowiedzialam sie troszke wiecej.... Oprocz tego ze TZ nie potrafi rozmawiac nie potrafi sluchac i jak zawsze (to juz akurat nic nowego) doproawadzil mnie do krzyku, to ma do mnie ogromnie duzo zalu. Zalu o wiele rzeczy. Ma zal do mnie za to wjaki sposob sie odzywam do Jego rodzicow, ze nie mam szacunku (ja jak mi cos nie pasuje mowie z grubej rury, czasem malo delikatnie), ma do mnie zal, ze ostatnio tylko narzekam, ma zal ze powiedzialam Mu wczoraj, ze nie czuje potrzeby przytulenia sie... ze nie staram sie w ratowaniu zwiazku, uwaza ze mam go gdzies i ze jest mi juz obojetny. Tlumaczylam Mu ze nie jest dla mnie obojetna osoba, ale nie dociera
Powiedzial mi dzis, ze chcialby zamknac tamten rozdzial raz na zawsze, zapomnie co tym wszystkim i zaczac od nowa... Ale to jest dla mnie sprzeczne - chce zamknac ten rozdzial, zapomniec, ale jak skoro caly czas jest przepelniony zalem i pretensjami??
Uslyszalam tez dzis, ze nie powinnam sie ludzic, ze po slubie bedzie lepiej, skoro teraz nic nie robimy w tym kierunku.
Chcialam zeby powiedzial mi co czuje teraz w tej zaistanialej sytuacji, jak On to widzi i co o tym wiecej mysli, ale tak szczerze, bezlitosnie. No to uslyszalam tylko 3 slowa, ktore kazdy potrafilby powiedziec patrzac na nas: meczy Nas to, jest zle, musimy w to brnac. I to sa szczerze slowa prosto z serca??
Zapytalam Go czy patrzac na to jak jest beznadziejnie czy Jego zdaniem slub ma sens ?? Nie umial juz odpowiedziec....
Potem zaczely sie zlosliwosci i troszke przykrych slow sobie powiedzielismy, w rezultacie czego, TZ obrazony odwrocil sie na piecie i poszedl. Zostawil mnie sama w ciemnym parku, wktorym tylko podejrzane typki sie kreca balam sie jak cholera, ale coz, wrocilam zywa.
Staram sie teraz mimo wszystko zachowac pogode ducha, nawet mi sie to udaje, wbrew pozorom.

Co do probnego makijazu, to bylam/ jestem lekko w szoku Bo myslalam ze to bedzie polegalo na tym, ze zrobi mi pelny makijaz, ja sobie pojde wtedy do fotografa po zdjecia A ona zajmowala sie poprostu moimi oczami! Miala dwa pomysly i jeden przedstawila na jednym oku a drugi na drugim oku Na policzku pokazala tylko jaki podklad uzyje i puder i pomalowala mi usta zeby zobaczyc czy podoba mi sie taki kolor. I mimo ze doznalam tego szoku, to oczka maluje naprawde ladnie Wkoncu razem wybralysmy jeden z pomyslow, ja tam troszke dodalam swoich sugestii i wspolnie wybralysmy ladne kolorki Mam nadzieje ze calosc bedzie ladnie wygladala Doradzila mi tylko zeby teraz stosowac maseczki oczyszczajace bo mam strasznie zanieczyszczona cere
No wiec stad moje wytlumaczenie dlaczego nie mam zdjec Musialam wrocic do domku pomalowac sie sama i dopiero polecialam do fotografa I dostane 8 zdjec na plytce a jedne z nich wywola mi 4razy Jutro odbiore wiec wrzuce pewnie na n-k
Agunia taki pyszny tort bedziesz miala na weselu ??????? Ja tez takiego szukalam ale nie znalazlam I ten co bedziemy mieli jest jakis tradycyjny co znaczy ze bedzie z czekolada a ja nie lubie czekolady wiec torta nie zjem

[agunia82]

Napisane przez Kakusia

Agunia taki pyszny tort bedziesz miala na weselu ??????? Ja tez takiego szukalam ale nie znalazlam I ten co bedziemy mieli jest jakis tradycyjny co znaczy ze bedzie z czekolada a ja nie lubie czekolady wiec torta nie zjem

dokładnie taki, i zamiast ciężkiej masy ma masę śmietanową (nie mylić z bitą śmietaną)
Niesamowicie lekki i przepyszny! Jadłam już bananowo- wiśniowy i naprawdę poezja smaku! Ta cukiernia jest generalnie bardzo u nas polecana, szczerze to nawet nie wiem czy inne takie smaki też robią, bo nie miałam takiej potrzeby żeby się dowiadywać. Od początku wiedziałam, że tam tort zamówię.
hmmm, a poza tym to pierwsze słyszę że klasyczny tort jest z czekoladą, ja rzadko kiedy takie spotykałam... Może to od regionu zależy?

Co do Ciebie i TŻ, wszystko już chyba zostało napisane. A ostateczna decyzja i tak należy do Was i tylko do Was. Szkoda że musisz coś takiego przechodzić. Ale pamiętaj o jednym- może to banał, ale jaki prawdziwy- co nas nie zabije, to nas wzmocni.
Ja ze swojej strony życzę jednego- żeby Twoja decyzja, jakakolwiek by nie była, sprawiła, że w końcu będziesz szczęśliwa. Może nie już i teraz, ale w końcu kiedyś szczęśliwa

[monai]

Napisane przez agulla.@

monai - czy chodziło Ci o ten album?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=161578
Widze, że szukasz sposobu na wypełnienie wieczorów podczas nieobecności meza Tylko prosze dbac o siebie, a nie jakies zupki z torebki podjadasz, bo co on biedak zastanie jak juz wróci do domu?

tak to ten, kochana jesteś bardzo Ci dziękuję - może się przyda właśnie zjadłam pyszne jabłko - to dbam już

Kakusia czyli kolejna ciężka rozmowa za Wami... nieładnie się zachował że Cię zostawił w tym parku

Tort czekoladowy to ja się piszę na Twoją porcję
Co do makijażu to ja nie miałam próbnego i jak mnie pomalowała w dniu ślubu to byłam w lekkim szoku podeszłam do lusterka żeby zobaczyć efekt końcowy - zachęcona zachwyconymi spojrzeniami świadkowej, narzeczonego i samej makijażystki a tu kurde patrze i pierwsze skojarzenie... nie powiem z panią jakich obyczajów ale później się przyzwyczaiłam i ok... na zdjęciach widać chociaż że jestem umalowana ;p i udało się całkiem przypadkiem dobrać kolor cieni do kwiatów w bukiecie - bardzo ładny efekt. A makijaż bardzo dobrze się trzymał mimo braku fiksatora i sauny na obiedzie. I podkład super miałam dobrany - wogóle się nie odróżniał od naturalnego koloru skóry. Byłam pod wrażeniem ostatecznie swoją opowwieść zilustruję zdjęciami jakociekawostkę przyrodniczą wstawiam też fotkę od fryzjera w tapirze bo chyba Wam nie opowiadałam jak Mój - wówczas jeszcze narzeczony uparł się, że pójdzie ze mną do fryzjerki żeby uwiecznić ten etap przygotowań mówię mu "Marcinnku tamnie będzie nic ciekawego" ale się uparł zrobił z 20 zdjęć jak mi myła głowę i kolejne 20 jak siedzę z mokrą głową i wyszedł do sklepu na jakies 15 minut jak wrócił miałam juz totalnego tapira ;] kolejne 20... w międzyczasie fryzjerka dowiedziała się że to nie fotograf a narzeczony i go pogoniłyśmy ;p no ale było już za późno generalnie żadne zdjęcie ze ślubu nie robi takiej furory jak mój tapir - wybrałam najłagodnieszą wersję żeby Was nie szokować po namyśle jednak oszczędzę wam na tym zdjęciu mojej małpiej miny i zapikselizowałam

[daget]

Napisane przez monai

daget to jaką masz suknię? przeoczyłam ale już niedługo na pewno zobaczymy fulefekt końcowy
Marta coś kojarzę że na urlopie... Liloszek w przygotowaniach pewnie jak Ty no a Sofferka nie wiem a madziaczek?

Nie Monai nie przeoczylas.... ja poprostu sie nie chwalilam . Suknia jest moim wlasnym projektem biala ze srebrna koronka, i premiere bedzie miec dopiero w sobote. Do sukienki jest plaszczyk ( specjalnie szyty do kosciola) i krociutkie bolerko na sale, gdyz mam duzy dekold na pleckach..... Ale zdjecia dopiero po weselu ....

[agunia82]

monai słonko tapir pierwszorzędny Jak Ty to potem rozczesałaś?

daget jak tam Twój brzuszek? Przeszły dolegliwości?

[Kakusia]

Napisane przez monai

Tort czekoladowy to ja się piszę na Twoją porcję

Nie ma sprawy Napisz gdzie mam go dostarczyc

Napisane przez monai

Co do makijażu to ja nie miałam próbnego i jak mnie pomalowała w dniu ślubu to byłam w lekkim szoku podeszłam do lusterka żeby zobaczyć efekt końcowy - zachęcona zachwyconymi spojrzeniami świadkowej, narzeczonego i samej makijażystki a tu kurde patrze i pierwsze skojarzenie... nie powiem z panią jakich obyczajów ale później się przyzwyczaiłam i ok... na zdjęciach widać chociaż że jestem umalowana ;p i udało się całkiem przypadkiem dobrać kolor cieni do kwiatów w bukiecie - bardzo ładny efekt. A makijaż bardzo dobrze się trzymał mimo braku fiksatora i sauny na obiedzie. I podkład super miałam dobrany - wogóle się nie odróżniał od naturalnego koloru skóry. Byłam pod wrażeniem ostatecznie swoją opowwieść zilustruję zdjęciami jakociekawostkę przyrodniczą wstawiam też fotkę od fryzjera w tapirze bo chyba Wam nie opowiadałam jak Mój - wówczas jeszcze narzeczony uparł się, że pójdzie ze mną do fryzjerki żeby uwiecznić ten etap przygotowań mówię mu "Marcinnku tamnie będzie nic ciekawego" ale się uparł zrobił z 20 zdjęć jak mi myła głowę i kolejne 20 jak siedzę z mokrą głową i wyszedł do sklepu na jakies 15 minut jak wrócił miałam juz totalnego tapira ;] kolejne 20... w międzyczasie fryzjerka dowiedziała się że to nie fotograf a narzeczony i go pogoniłyśmy ;p no ale było już za późno generalnie żadne zdjęcie ze ślubu nie robi takiej furory jak mój tapir - wybrałam najłagodnieszą wersję żeby Was nie szokować po namyśle jednak oszczędzę wam na tym zdjęciu mojej małpiej miny i zapikselizowałam

Oczka masz slicznie pomalowane Bardzo podobnie wyglada do mojego probnego tylko chyba mocniej bede miala zaakcentowane troszke sie boje koncowego efektu bo ja sie na codzien nie maluje
Tapir niezly ja na szczescie tapirowanej nie bede miala, no moze leciutko sama gora jeju jak pomysle jak to niszczy wlosy to az staja mi na jeza

Napisane przez agunia82

dokładnie taki, i zamiast ciężkiej masy ma masę śmietanową (nie mylić z bitą śmietaną)
Niesamowicie lekki i przepyszny! Jadłam już bananowo- wiśniowy i naprawdę poezja smaku! Ta cukiernia jest generalnie bardzo u nas polecana, szczerze to nawet nie wiem czy inne takie smaki też robią, bo nie miałam takiej potrzeby żeby się dowiadywać. Od początku wiedziałam, że tam tort zamówię.
hmmm, a poza tym to pierwsze słyszę że klasyczny tort jest z czekoladą, ja rzadko kiedy takie spotykałam... Może to od regionu zależy?

Kurcze az narobilas mi smaka! Jak sie wkurze to sama zrobie w domu torta A ze kulinarnie uzdolniona jestem to nie bylo by problemu Tylko upiec z 3-4 takie torty to dopiero bylo by czasochlonne
Tak Aguniu, u nas tradycyjne torty to jak wiadomo rozne warswty, ale jedna z nich MUSI byc czekoladowa bylam juz na tylu weselach i na zadnym nie zjadlam torta do konca, bo zawsze gdzies pasek czekoladowy zostawal a reszta obgryziona

Napisane przez agunia82

Co do Ciebie i TŻ, wszystko już chyba zostało napisane. A ostateczna decyzja i tak należy do Was i tylko do Was. Szkoda że musisz coś takiego przechodzić. Ale pamiętaj o jednym- może to banał, ale jaki prawdziwy- co nas nie zabije, to nas wzmocni.
Ja ze swojej strony życzę jednego- żeby Twoja decyzja, jakakolwiek by nie była, sprawiła, że w końcu będziesz szczęśliwa. Może nie już i teraz, ale w końcu kiedyś szczęśliwa

Jak slicznie to napisalas... niby banal, a jednak te slowa sa swiete
Dlatego wiecej zanudzac nie bede, mam nadzieje ze jakas decyzje podejme, oby sluszna...
Raz jeszcze dziekuje

[daget]

Napisane przez agunia82

monai słonko tapir pierwszorzędny Jak Ty to potem rozczesałaś?

daget jak tam Twój brzuszek? Przeszły dolegliwości?

Tez sie zastanawialam nad tymi wloskami... Ale szoooooopa hihihih

A dzieki Agus za pamiec. Dzis juz bylo bardzo dobrze.... Po calym dniu biegania zjadlam dopiero o 18 obiad, i juz dawno takiego dobrego nie jadlam ( a najlepsze to na obiad byly okropne zeberka bleee). No ale bol i zawroty glowy zdarzylam dzis zaliczyc. Ta bieganina jednak jest zabojcza dla zdrowia.

[agunia82]

Napisane przez Kakusia

Jak slicznie to napisalas... niby banal, a jednak te slowa sa swiete
Dlatego wiecej zanudzac nie bede, mam nadzieje ze jakas decyzje podejme, oby sluszna...
Raz jeszcze dziekuje

rybeńko, możesz zanudzać i to do bólu! Jak tylko czujesz taką potrzebę to pisz wszystko co Ci tam na serduchu leży. Jak coś, to nawet do mnie na priwa! Żaden problem

daget to dobrze że już lepiej. A bieganiny już nie dużo zostało, byle do soboty

A ja w sobotę mam przymiarkę sukni w końcu, bo już myślałam że się nie doczekam

[Kakusia]

Napisane przez agunia82

rybeńko, możesz zanudzać i to do bólu! Jak tylko czujesz taką potrzebę to pisz wszystko co Ci tam na serduchu leży. Jak coś, to nawet do mnie na priwa! Żaden problem

Ooo jak milo ze ktos sie martwi

Napisane przez agunia82

A ja w sobotę mam przymiarkę sukni w końcu, bo już myślałam że się nie doczekam

Wezmiesz aparat prawda ?

Widzialyscie galerie zdjec Psich slubow na onecie? Urocze

[agunia82]

Kakusia, daje głowę że nie tylko ja tu się martwię.

Aparat na przymiarkę oczywiście biorę! Już Liloszkowi dawno obiecałam, inaczej bida po ślubie zamiast zająć się mężem to mnie z haczką będzie ganiać Oszczędzę jej i sobie tego

[monai]

Napisane przez daget

Nie Monai nie przeoczylas.... ja poprostu sie nie chwalilam . Suknia jest moim wlasnym projektem biala ze srebrna koronka, i premiere bedzie miec dopiero w sobote. Do sukienki jest plaszczyk ( specjalnie szyty do kosciola) i krociutkie bolerko na sale, gdyz mam duzy dekold na pleckach..... Ale zdjecia dopiero po weselu ....

oooo to czekam z niecierpliwością z opisu brzmi nieźle

Napisane przez agunia82

monai słonko tapir pierwszorzędny Jak Ty to potem rozczesałaś?

daget jak tam Twój brzuszek? Przeszły dolegliwości?

nie rozczesywałam na serio - Ona mi te włosy ułożyła w miarę i na noc tylko wsówki wyciągnęłam i nie było źle a rano po prostu umyłam. Parę kłaków poświęciłam ale co tam - dla słusznej sprawy w końcu odrosną

Napisane przez Kakusia

Nie ma sprawy Napisz gdzie mam go dostarczyc

Oczka masz slicznie pomalowane Bardzo podobnie wyglada do mojego probnego tylko chyba mocniej bede miala zaakcentowane troszke sie boje koncowego efektu bo ja sie na codzien nie maluje
Tapir niezly ja na szczescie tapirowanej nie bede miala, no moze leciutko sama gora jeju jak pomysle jak to niszczy wlosy to az staja mi na jeza


Kurcze az narobilas mi smaka! Jak sie wkurze to sama zrobie w domu torta A ze kulinarnie uzdolniona jestem to nie bylo by problemu Tylko upiec z 3-4 takie torty to dopiero bylo by czasochlonne
Tak Aguniu, u nas tradycyjne torty to jak wiadomo rozne warswty, ale jedna z nich MUSI byc czekoladowa bylam juz na tylu weselach i na zadnym nie zjadlam torta do konca, bo zawsze gdzies pasek czekoladowy zostawal a reszta obgryziona


Jak slicznie to napisalas... niby banal, a jednak te slowa sa swiete
Dlatego wiecej zanudzac nie bede, mam nadzieje ze jakas decyzje podejme, oby sluszna...
Raz jeszcze dziekuje

Kakusia najlepiej dostarcz tort do mnie na wizażu uwielbiam smak czekoladowy - zwłaszcza lody za to nie lubię zapachu i smaku wanliowego (tylko budyń... o własnie zrobię sobie budyń bo coś mi się chce ale nie wiem co... tzn. teraz to już wiem ) generalnie jak czuję taką intensywną wanilię to mnie zbiera na młdości wręcz
a makijaż na zdjęciu wygląda delikatniej, właśnie na żywo mi się wydawał mocny - makijażystka mówiła że krzyżuje wieczorowy z fotograficznym i z jakimś tam żeby był efekt odpowiedni. A włosy odrosną :p zresztą noszę się z zamiarem obcięcia. Wogóle to ja na ślub pierwszy raz byłam czesana przez fryzjerkę raz na taką okazję można przyszaleć nawet z tapirem
idę robić budyń malinowy

[daget]

Napisane przez monai

idę robić budyń malinowy

No prosze, widze, ze przejelas smykalke Lilusia. To ona zawsze objadala sie na noc . No ale smacznego. Malinowego juz dawnooo nie jadlam. Ja uwielbiam budyn czekoladowy. Ma on taka inna konsystencje niz wszystkie inne .
Ja mykam do spania bo jutro kolejny ciezki dzien, ktory zacznie sie rano. Niektorzy goscie juz dojechali a inni w drodze ...
Powiem wam, ze jak mysle o sobocie do jakos nie dociera to do mnie, ze to juz. Ze to moj slub, ze to juz nie tylko marzenie. I ze... w niedziele bedzie juz po....

Kakusia, wszystkie sie tu martwimy. Slub to powazna sprawa, a dbanie o zwiazek i jego rozwoj oraz wzajemny szacunek to cos bardzo trudnego. Sama milosc nie wystarcza. Ona jest fundamentem na ktorym buduje sie wzajemne relacje. Duuuuzo pozytywnych wibracji Ci sle.

Aga trzymam za przymiarke

[agunia82]

Napisane przez daget

Aga trzymam za przymiarke

Dziękuje, Tobie i moni ale narazie to tylko zdjęcie miary w sumie, bo mam z manekina do dopasowania. Mam tylko nadzieję, że nic nie sknocą przy zmniejszaniu...

[monai]

Napisane przez daget

No prosze, widze, ze przejelas smykalke Lilusia. To ona zawsze objadala sie na noc . No ale smacznego. Malinowego juz dawnooo nie jadlam. Ja uwielbiam budyn czekoladowy. Ma on taka inna konsystencje niz wszystkie inne .
Ja mykam do spania bo jutro kolejny ciezki dzien, ktory zacznie sie rano. Niektorzy goscie juz dojechali a inni w drodze ...
Powiem wam, ze jak mysle o sobocie do jakos nie dociera to do mnie, ze to juz. Ze to moj slub, ze to juz nie tylko marzenie. I ze... w niedziele bedzie juz po....

ja już z budyniem i smrodkiem przypalonego mleka w atmosferze jeszcze nie wyczaiłam dobrze tej kuchenki - taki stary typ elektrycznej - straaasznie długo się nagrzewa... no i mnie zaskoczyła czekoladowy też lubię ale wolę śmietankowy/waniliowy z brzoskwiniami mmmm pychotka.

Ja stałam w drzwiach kościoła i nie mogłam się nadziwić że to już - taki nagły błysk świadomości, że to już ale generalnie to mi cały dzień minął trochę jak poza mną tak szybko... dobrze że tyle zdjęć jest, dopiero po kilkukrotnym obejrzeniu ich dotarło do mnie wszystko no i nawet tak nie żal mi że już po, bo się nasycam tymi wspomnieniami było pięknie. Czekam jeszcze na resztę zdjęć i porobimy pamiątki śmiesznie wyszło jak na nk zobaczyłam że znajoma ze studiów brała ślub tego samego dnia co ja już 2ga bo o jednej wiedziałam. A jeszcze kolejna 2 dni przede mną

agunia82 i ja też trzymam kciuki za suknię

[izka19855]

Napisane przez daget

Powiem wam, ze jak mysle o sobocie do jakos nie dociera to do mnie, ze to juz. Ze to moj slub, ze to juz nie tylko marzenie. I ze... w niedziele bedzie juz po....

daget ja mam podobnie, TŻ mi dziś mówił jak się stresuje, że nie będzie znowu mógł spać, a ja luziki...może jutro mnie coś złapie..ale do dziś jestem bezstresowa...
Jakoś nie dociera do mnie...
Kupiłam dziś pończochy Gatta "panna" jak któraś radziła...majtole wygodne..heh i co jeszcze wisiorek z kolczykami, ale chyba na poprawiny założę...
kakusia
agunia
dobranoc Misiaki

[Kakusia]

Napisane przez monai

Kakusia najlepiej dostarcz tort do mnie na wizażu uwielbiam smak czekoladowy - zwłaszcza lody za to nie lubię zapachu i smaku wanliowego (tylko budyń... o własnie zrobię sobie budyń bo coś mi się chce ale nie wiem co... tzn. teraz to już wiem ) generalnie jak czuję taką intensywną wanilię to mnie zbiera na młdości wręcz
a makijaż na zdjęciu wygląda delikatniej, właśnie na żywo mi się wydawał mocny - makijażystka mówiła że krzyżuje wieczorowy z fotograficznym i z jakimś tam żeby był efekt odpowiedni. A włosy odrosną :p zresztą noszę się z zamiarem obcięcia. Wogóle to ja na ślub pierwszy raz byłam czesana przez fryzjerkę raz na taką okazję można przyszaleć nawet z tapirem
idę robić budyń malinowy

Ales mi na robila smaka budyniem waniliowym uwielbiam aaaale musze sie powstrzymac, nie no o tej godzinie bylo by to zabojcze poza tym mleko sie skonczylo ale jutro? mniaaaam
Ja zas wszystkiemu co zwiazane z czekolada mowie glosno NIE Nigdy nie jadlam czekolady i nie mam zamiaru jesc a feee
Co do mdlosci na wanilie to ja takowa odczuwam przy kosmetykach waniliowych, ale w jedzeniu?

Napisane przez daget

Kakusia, wszystkie sie tu martwimy. Slub to powazna sprawa, a dbanie o zwiazek i jego rozwoj oraz wzajemny szacunek to cos bardzo trudnego. Sama milosc nie wystarcza. Ona jest fundamentem na ktorym buduje sie wzajemne relacje. Duuuuzo pozytywnych wibracji Ci sle.

Oooo KOCHANE Jak to dobrze miec w swiadomosci, ze nie jestem sama, ze ktos wirtualnie bo wirtualnie ale czuwa nade mna i to az tyle PM!
Izka trzymaj trzymaj mocno A jakie ponczochy ? Trzymaja? Fajne? Bo tez jeszcze nie mam
Lece do lozka bo rano jade do Krakowa do Rossmanna, stesknilam sie za moim ulubionym sklepem Slodkich snow Wszystkim

[gosia1007]

Heloł

Napisane przez lulucelo

niop niech zyja szczegolnie te nie zaplanowane na ktore notabene nie mam porzadnego kostiumu , dzisiaj polazlam po sklepach i takich artykolow brak , gorzej niz zima, te co mam tak srednio nadaja sie do pokazania czasy swojej swietnosci maja juz dawno za soba, co do rozmiaru to tez chyba nie bardzo ten ( ach zdobylo sie tego cialka tu i owdzie) i nie wiem co bedzie jutro czesc dalsza poszukiwan, ..........; a bylo kupic kiedy bylo to nie czekalam na to az ich nie bedzie

Strój kupiłam wczoraj po ogromnych poszukiwaniach. Strasznie wszystko przebrane jest a potrzebowałam drugiego stroju bo jade na dwa tygodnie, więc jeden to za mało. Kupiłam bikini (kolejne a chciałam taki normalny stanik, niestety nie ma) w New Yorkerze. W sumie to zapłaciłam za nie 30 zł, nieźle, bo nastawiałam się na jakieś 150

Napisane przez sunik1

Ja już po ślubie, weselu....
Miałam stresa, ale w kościele jakoś nie rozkleiłam się czego się wcześniej obawiałam. Było bardzo fajnie, prawie wszystkim gościom podobało się nasze wesele. Było parę małych niedociągnięć, ale takie drobnostki się zdarzają.

Gratulacje! Kolejna mężatka 2008

Napisane przez sanetka

EDit: matko i corko, ulzylo mi. TZa siostra zainterweniowala i wlasnie ta pierwsza dekoratorka zadzwoniala przepraszac. umknelo jej ze mialysmy sie spotkac ale bedzie stroic moja sale na 13 wrzsesnia wiec od razu sobie zobacze co i jak

Tylko spokojnie, wszystko będzie dobrze i wszystko sie uda

Napisane przez sanetka

dziewczyny a wypada odspiewac gosciowi "sto lat"

bo w dniu slubu urodziny ma moj brat. i tak myslalam (ze jak przyjdzie) to podszepnie sie zespolowi o tym, maly toast, taniec z mloda i to raczej na samym poczatku bo oni sa z malym dzieckiem i pewnie sie szybko zmyja

Pewnie, że wypada a nawet myślę, że będzie mu bardzo miło.

Napisane przez niuniuniau

No i jak młodzi mają żyć na własnych śmieciach to ja nie wiem

Też tego nie wiem, to wszystko jest chore. My wprawdzie mamy mieszkanie ale jak sobie pomyślę o jego urządzaniu to wymiekam... wczoraj stolarz nam kuchnię wycenił...szok dużo więcej niż mysleliśmy. Muszę z wielu rzeczy zrezygnować np z cargo w szafkach, trudno, będą normalne.
O łazience i reszcie nawet nie wspomnę...

Napisane przez monai

dziękuję "Kochana, czytałam to - bo wczoraj nie byłam w nastroju do czegokolwiek ponad podczytanie - bo u męża w pracy robili mu problemy ze zwolnieniem i przepadł by mu etat w Warszawie wychychany przez 3 rozmowy rekrutacyjne ;/ no ale dzisiaj się wyjaśnia powoli na lepsze i wygląda na to, że od poniedziałku będzie już w nowej pracy i co najażniejsze przy mnie tutaj... ale ciii... żeby nie zapeszać

Ciiiii....ale tak po cichutku cieszę się

Napisane przez niuniuniau

I kurcze dziewczyny właśnie sobie uświadomiłam, że już za kilka dni minie miesiąc odkąd jestem mężatką, strasznie szybko to minęło I teraz zagwozdka, jaką niespodziankę przygotować dla męża z tej okazji? Jakieś pomysły?

O cholera a ze mnie to taka wyrodna zona że na miesięcznicę nic nie przygotowałam



kakusia nie będę już wielocytować, ale dołączę się do dziewczyn. Strasznie Ci współczuję tej całej sytuacji. Wiem, że Ci ciężko i za żadne skarby nie chciałabym być na Twoim miejscu. Nie chciałabym też Cię tutaj poganiać, ale czas do ślubu ucieka a Wy nie jesteście pewni czy tego chcecie... moze lepiej to przesunąć? Z tego co piszesz nie możecie się z TŻ-em dogadać w wielu sprawach jak będzie po ślubie? Piszesz, że nie masz ochoty na przytulanie a co z "obowiązkami" po ślubie? Potrafisz się do "tego" zmuszać, bo tak trzeba? bo trzeba w to brnąć? To dopiero będzie trudne.
Wybacz kakusiu ale to nie ma sensu. Mówisz, że się kochaliście ale to minęło. Moim zdaniem lepiej poczekać na powrót uczucia w "związku narzeczeńskim" niż jako małżeństwo. Oczywiście zyczę Ci, żeby wszystko sie ułożyło jak najlepiej, może to brutalnie zabrzmi, ale ...bądź szczęśliwa, nieważne z kim, bądź szczęśliwa.
Przemyśl to wszystko i nie odkładaj podejmowania ważnych decyzji. Trzymam mocno kciuki

[toverek83]

Kakusiu napisalam wczoraj dlugiego posta i cos lub ktos go zjadlpostaram sie teraz:
Jak sobie tak spokojnie pomalu czytam Twoje wypowiedzi o Twoim zwiazku z TZ...to przykro sie robi....Pada zbyt duzo przykrych slow,ktore rania bardziej niz czyny,pada duzo pretensji.Ja sama nie wiem co mam Ci napisac kochana poniewaz to wcale nie wyglada tak dobrze.Przykro mi sie zrobilo kiedy przeczytalam ze TZ powiedzial Ci zebys sie nie ludzila,ze po slubie bedzie lepiej.....
Ale od poczatku.....Ja kilka tygodni temu przeszlam batalie z moim Tomkiem w sprawie jednej z jego sasiadek (chodzilo o zaproszenie jej z os,tow.).W kazdym badz razie sytacja byla koszmarna,bo On w zaden sposob nie probowal zalagodzic sytuacji,caly czas upierajac sie przy swojej decyzji.Mowil mi wiele przykrych rzeczy.Nie wazne..Teraz jest niby dobrze,ale od tamtej pory nie powiedzialam mu ze kocham,nie podhcodze sama pierwsza zeby sie przytulic,pierwsza nie pocaluje.POzostal mi w sercu ogromny zal po tym jak mnie potraktowal i po tym co mowil....
I zapewne podobnie jest z Toba...Chcesz zeby bylo dobrze,ale caly czas byc moze masz w glowei te przykre slowa,ktore padaja z jego ust...I to Cie blokuje przed zblizeniem sie do Niego....
Ja ogromnie 3mam kciuki zeby sie ulozylo,polepszylo:kciuki :UWIERZCIE W WASZA MILOSC BO CHYBA NIE BEZ POWODU PODJELISCIE DECYZJE O SLUBIE...

[jeszczepanna]

Witajcie... czy mnie jeszcze pamietacie..? wiem, wiem dawno mnie nie było, przepraszam ale po 1 primo nie miałam netu w domu. po 2 primo brak czasu na to by pisac do was z pracy.
Byliśmy na weselu, bardzo małym bo nie było chyba 50 osób, był dj ale taki sobie. Miałam przymiarke pierwsza swojej sukni zdjeica pokaze jak bede w domu to wam załącze.
Teraz mam najwiekszy problem z TZ zaczynamy szukać mieszkania do wynajecia w Wawie a wiecie jak tu są ceny? ogromne!!!! wiec mam prosbe do tych z was które sa z Warszawy jesli wiecie cos o jakims mieszkanku 2 pokojowym lub duzej kawalerce dajcie znac. Wiadomo chcielibysmy by było jak najtaniej. Interesujace nas dzielice to wola, żoliborz, bielany i muranów. Najlepiej blisko Arkadii.
nie mam czasu wszystkiego przeczytac.
Tort - u nas bedzie jeden wielki 18kg z naszym zdjeciem
Kakusia - trzymaj sie mam nadzieje ze podejmiecie słuszne decyzje dla was.

[toverek83]

u mnie tort bedzie czekoladowo wisniowo orzechowy blllllllleeeeeeeeeeee!!!! !1
tesciowa go wybrala

[agunia82]

Napisane przez jeszczepanna

Witajcie... czy mnie jeszcze pamietacie..?

no jasne że pamiętamy! tak się właśnie ostatnio zastanawiałam co się z Tobą dzieje. Dobrze że jesteś spowrotem
I czekamy na zdjęcia z przymiarki!

Napisane przez toverek83

u mnie tort bedzie czekoladowo wisniowo orzechowy blllllllleeeeeeeeeeee!!!! !1
tesciowa go wybrala

a dlaczego teściowa Wam go wybierała? Ja bym chyba swoją równo pogoniła jakby tak próbowała...

A ja dzisiaj będę miała robione pazurki. Chciałam specjalnie zrobić sobie wcześniej na próbę, żeby po pierwsze- zobaczyć co mi ta dziewczyna zrobi, po drugie- przemyśleć na spokojnie czy takie coś co mi zrobi będę chciała na ślub czy może coś zmienię. Jak mi się efekt końcowy spodoba umówię się do niej ja i mama. Podoba mi się to, że dziewczyna przyjeżdża do domu do klientki i bardzo mało sobie liczy

[toverek83]

agunia ja po prostu nie mam nic do powiedzenia
zdecydowalam ze chce na stolach do flakonikow pomaranczowe gerberki miniaturki.NIE!!!!!!!!!!o na zadecydowala ze maja byc kwiatki z jej ogrodka cynie!owszem ladne sa,ale ja nie mam nic do powiedzenia......

[madziczek]

Dzień dobry Dziewczynki
mam nadzieje, że mnie choc trochę pamietacie.

Dawno tu nie zagladałam, jakoś nie mam humorku i przez to nie chce mi się pisac, zreszta nie bardzo mam o czym, bo u nas wszystko na takim etapie jak u Was było 3 msc temu a ślub juz za 2 tyg.

- nie mam jeszcze sukienki (dzis ma być pierwsza miara na szablonie) :/
- nie mam butków (krawowa nie moze mi dać skrawka materiału - żebym mogła porównac odcienie bieli)
- nie mam materiału na welon (powód jak wyżej, a przekonałam że biele sa naprawdę różnorakie)
- mój A. nie może odebrac garnituru, bo chcieliśmy mu doszyć tam kamizelke i muche ale znowu nie wiemy w jakim odcieniu, z koszulą to samo :/
A krawcowa mówi, że zdąrze, a chyba nie zdaje sobie sprawy ile rzeczy jest powiazanych z moja suknią Totalna porażka. Gdyby nie to że władowałysmy w materiał trochę pieniędzy to zrezygnowałabym z tego czycia i kupiła sobie zykłą jakąs sukienke czy kostium, bo już mi ta suknia bokiem wychodzi.

Przeraża mnie pogoda ... mamy przyjęcie takie bardziej plenerowe, wiec jak będzie tak dalej to nie wiem jak to wsyzstko będzie wygladało ... co będziemy jedli (większość potraw jest z ogniska lub grilla).

Nie będe już wiecej marudzić. Idę poczytac co tam u Was - akurat mam spokój w pracy.