Koty perskie - WĄTEK ZBIORCZY

[marrellic]

dziękuje bardzo za opinie jade zaraz po kocura

[anakazar]

Witam dziewczyny,widze ze juz dawno nikt tu nie zagladal.Mam od 9 dni mala kotke perska-11 tygodniowa i postanowilam napisac tu do was.Tak jak wy szaleje za moim koteczkiem,oj kocham ja.Co do karmienia kotka to zanim ja kupilam przejrzalam fora i dowiedzialam sie,ze KK i W sa tym czym sa,bo rzeczywiscie wczesniej nie mialam o tym pojecia.Pobieglam szybko do zoo i zakupilam kotce zapas royala-uwielbia go,tak samo zreszta jak gotowanego kurczaka z marchweka.Smuci mnie natomiast,ze lady(tak ma na imie)nie je ani serka wiejskiego ani nie chce liznac smietanki o jogurtach juz w ogole nie ma mowy.Dziewczyny wracajcie na watek i wymieniajmy sie info o naszych ulubiencach!Pozdrawiam

[trojka]

Anakazar nie ma się co zamartwiać, kot nie musi jeść koniecznie nabiału

[tMadzik]

Koty powinny jeść surowe mięsko w końcu są mięsożerne! Mają wtedy super futerko! Najlepsze jest wołowe, ale ja z racji, że mam stały dostęp do świeżego kurczaczka przyzwyczaiłam moje kociska do jedzenia filecika

[trojka]

Poprzedniego kota wyłącznie surowizną karmiłam, ale lekarza są tym oburzeni i raczej optują za domowym jedzeniem czyli mięsem gotowanym, więc obecne koty jedzą gotowane i tylko czasem daję im surowe mięsko

[caroline060]

yyy. apropos Persów ! Czekoladowe Persy są dość żadkie, i czy dlatego są one w jakiś sposób droższe?

[lilithbc]

Moja Mrówa to uwielbia sok pomidorowy. Inne jedzenie (oprócz jego suchej karmy) to tylko kosztuje i patrzy się głęboko w oczy co ja mu to próbuje wcisnąć ) Pozdrawiam Perso-maniaków

[narkotyk]

A więc wszystko o persach
Zawsze mnie ta rasa kręciła i teraz moje marzenie się spełni!
Ale mam też kilka pytań:
Czy znacie nazwy szamponów dla persów? Z tego co wiem trzeba je pluskac co 3 tygodnie... A w między czasie jeżeli futerko się przetłuści to pudrować. Więc jaki puder?
Kociaka biorę po rodowodowych rodzicach. Jeżeli nie ma papierka w wieku 5 tygodni to mogę mu jeszcze wyrobić rodowód?

[Jezebeth]

Witaj, ja niestety nie jestem fanką persów,ponieważ nie miałam nigdy z nimi doczynienia,ale mam kotkę z rodowodem (Tonkijską). Wyrobienie rodowodu jest obowiązkiem właściciela kota.. no chyba że nie ma on zalegalizowanej hodowli.Ojciec i matka mogą byc rodowodowi,ale nie oznacza to że kocięta otrzymają taki rodowód. Wszystko zależy od właściciela i to ON powinien wziąśc na siebie odpowiedzialnośc za ten dokument

[doloresd]

Napisane przez narkotyk

A więc wszystko o persach
Zawsze mnie ta rasa kręciła i teraz moje marzenie się spełni!
Ale mam też kilka pytań:
Czy znacie nazwy szamponów dla persów? Z tego co wiem trzeba je pluskac co 3 tygodnie... A w między czasie jeżeli futerko się przetłuści to pudrować. Więc jaki puder?
Kociaka biorę po rodowodowych rodzicach. Jeżeli nie ma papierka w wieku 5 tygodni to mogę mu jeszcze wyrobić rodowód?

Co do szamponów to ja używam szampon dr Seidla z proteinami i wyciągiem z kocimiętki. http://www.krakvet.pl/seidla-szampon...ml-p-1915.html szampon ma świetny zapach, dobrze się rozprowadza, pieni i sierść na długo pozostaje miękka, nie używam pudru mam złe zdanie na temat pudrowania

[estre]

Mój ma persiak 10 miesięcy. Do tej pory kąpałam go raz. Pierwszy i ostatni. Ewidentnie tego nie lubi i nie mam zamiaru go męczyć. Jak się przybrudzi (jest kremowo-rudawy) to go traktuję suchym szamponem Gimpeta. Tłuszcz usuwa, brud też. Jedyne co mu piorę na mokro to pupę

[doloresd]

Napisane przez estre

Mój ma persiak 10 miesięcy. Do tej pory kąpałam go raz. Pierwszy i ostatni. Ewidentnie tego nie lubi i nie mam zamiaru go męczyć. Jak się przybrudzi (jest kremowo-rudawy) to go traktuję suchym szamponem Gimpeta. Tłuszcz usuwa, brud też. Jedyne co mu piorę na mokro to pupę

Żaden kot nie lubi mycia. Ale wiem od hodowców i znawców persów, że mycie w pielęgnacji tych kotów jest niezbędne. Ale w sumie to twój kot i twoja sprawa. Moja persiczka nie lubi ani mycia ani czesania. Ale mimo to myję ją i czeszę regularnie. Gdyby nie to nie miałaby takiego futra a same kołtuny. Widziałam kiedyś u kogoś takiego zabiedzionego persa w ogóle go nie myli i nie czesali. Porobiło mu się tyle kołtunów, że właściciele go ogolili.. dla mnie to porażka, ale cóż są ludzie i ludzie

[estre]

Napisane przez doloresd

Żaden kot nie lubi mycia. Ale wiem od hodowców i znawców persów, że mycie w pielęgnacji tych kotów jest niezbędne. Ale w sumie to twój kot i twoja sprawa. Moja persiczka nie lubi ani mycia ani czesania. Ale mimo to myję ją i czeszę regularnie. Gdyby nie to nie miałaby takiego futra a same kołtuny. Widziałam kiedyś u kogoś takiego zabiedzionego persa w ogóle go nie myli i nie czesali. Porobiło mu się tyle kołtunów, że właściciele go ogolili.. dla mnie to porażka, ale cóż są ludzie i ludzie

Dokładnie. to mój kot. Czeszę go regularnie i nie ma u niego żadnych kołtunów, brudny też nie jest więc sugerowanie że jest "zabiedziony" itd. jest moim zdaniem nie ma miejscu. Wcale nie uważam, że należy kota kąpać. I nie mam takiego zamiaru.

[doloresd]

Napisane przez estre

Dokładnie. to mój kot. Czeszę go regularnie i nie ma u niego żadnych kołtunów, brudny też nie jest więc sugerowanie że jest "zabiedziony" itd. jest moim zdaniem nie ma miejscu. Wcale nie uważam, że należy kota kąpać. I nie mam takiego zamiaru.

Czy ja piszę , że twój kot jest zabiedziony? czytanie ze zrozumieniem się kłania

[akroksa]

jeśli dostaleś metrykę do kotka to możesz wyrobić rodowód jeśli nie masz metryki nie masz rasowego persa i można powiedzieć, że jest dachowcem wyglądającym jak pers czyli z pseudohodoli.

[anakazar]

Hej!Odkurzam wątek.O czasu ostatniego postu mineło już sporo miesięcy.Apeluje do persomaniaczeko dalsza pisanine o swoich skarbach.Moja Lady ma już 10 miesięcy i niewyobrażam sobie jak ja żyłam bez niejKicia jest już po sterylizacji i własnie dziś mija jej tydzień po wizycie u Kociego fryzjera.Mam nadzieję,że jakaś wizażanka tu niedługo zajrzy.

[adomajka]

a ja kochane dziewczynki mam prosbe. Jak macie jakies namiary na hodowcow badz ewentualnie ludzi posiadajacych kotki perskie na sprzedaz to wyslijcie mi na PW. W koncu namowilam TŻ na kociaka, ale albo u mnie w pomorskim ich nie ma, albo sa tak bardzo drogie ze juz myslalam ze sie poddam

[anakazar]

Nie mam namiaru na żadne hodowle z persikami,ale ja swoją koteczkę kupiłam ze zwykłego ogłoszenia w gazecie,pojechałam na miejsce zobaczyłam rodziców mojego kociego skarba i z miejsca ją pokochałamNatomiast moja mama,która również ma persika też kupiła go z ogłoszenia.A sprawdzałas może kociaki na allegro?bo ja jakiś tydzień temu ogladałam perskie maluszki i ceny sa bardzo przyzwoite.

[adomajka]

Napisane przez anakazar

Nie mam namiaru na żadne hodowle z persikami,ale ja swoją koteczkę kupiłam ze zwykłego ogłoszenia w gazecie,pojechałam na miejsce zobaczyłam rodziców mojego kociego skarba i z miejsca ją pokochałamNatomiast moja mama,która również ma persika też kupiła go z ogłoszenia.A sprawdzałas może kociaki na allegro?bo ja jakiś tydzień temu ogladałam perskie maluszki i ceny sa bardzo przyzwoite.

tak, w Trójmiescie jest tylko jedno ogloszenie.Persiki kosztuja 550 zl i sa bez rodowodu. Nie znam sie na cenach zbyt dobrze, wiec czy to odbra cena? Czy poczekac do marca, jak sie wieksza ilosc kociakow urodzi?
Bo na innych ogloszeniach tez skapo same z hodowli, z chipami, z rodowodem po championach...a ja chce takiego małego kochanego zwyklaczka, a nie wystawowa pieknosc

[nisiaq]

Akurat w pomorskim się trochę orientuję, bo kumpela ostatnio kupowała. Jeśli chcesz rodowodowego, małego kotka to nie ma szans kupić poniżej 800 zł. A inne odradzam oczywiście, rzadko się zdarza, że hodowcy odsprzedają za małe pieniążki te okazy, które mają jakąś wadę i nie dostaną rodowodu- no i zazwyczaj są to całkiem spore kociaki, małe kocięta na pewno nie.

Kumpela za prześlicznego kociaka dała tysiąc złotych.
Jeśli chcesz namiar na tę hodowlę w Gdańsku (sympatyczna właścicielka, kilkanaście lat doświadczenia) to mogę Ci dać, ale raczej nie dostaniesz tam takiego kota, jaki Cię interesuje.

[anakazar]

Moja kotka kosztowała 350zl,a kot mamy 300zl-więc jak dla mnie za persa do 500zl to przyzwoita cena.Ja też nie chciałam żadnego z rodowodem-bo do kochania potrzebny mi kociak nie rodowódMoja kotka była za mniejsze pieniążki i jestes zdrowa i na pewno nie ma jakiś wad,więc Adomajka nie sugeruj się takimi bzdurami.Jak moją kicie zobaczył wet to był oczarowany jej sierscią i slicznym noskiem i pytał czy chodze z kotką na wystawy

[gunia 23]

Anakazar, rodowód jest po to żeby wiedzieć, że pers to na 100% pers, że kot jest zdrowy (pomijam wady ukryte, o których może nie wiedzieć hodowca), szczepiony i socjalizowany już od najmniejszego . Rodowód kosztuje grosze i równie dobrze można mieć kota do kochania z rodowodem i nie chodzić z nim na wystawy. A Ty kupiłaś po prostu hhmmm "kota w worku", który na szczęscie wyrósł na persa. Poszczęściło Ci się, nie ma co! I nie namawiaj ludzi do kupna kota z pseudohodowli (nazwijmy rzecz po imieniu) bo to dopiero bzdury! A weterynarz jest od leczenia zwierząt i może sobie gadać różne pierdoły tylko po to żeby mieć więcej klientów, ale sędzią to on na pewno nie jest by stwierdzać rasowośc kota !!!!!!!!!!!!

[anakazar]

Wiem co to jest rodowód i dla mnie nie jest on 100% zapewnieniem o idealnym stanie zwierzaka.A szczepienie,jak i to czy kot jest zdrowy moża miec w książeczce zdrowia kota.To Ty piszesz bzdury twierdzac,ze jeśli ja kupiłam kota z pseudohodowli to miałam szczeście,że trafiłam na persa.Tysiące ludzi kupuje własnie w taki sposób zwiarzaki i jakoś nie wyrastają im urocze mieszańce,które miały by uroczym spanielem(owszem zdarza się).Przed zakupem takiego zwierzaka wystarczy pojechac i zobaczyc rodziców kotka,przejrzec ich książeczki zdrowia i po krzyku.A jeśli chodzi o weterynarzy to posiadają oni właściwą wiedze,żeby móc oceniac nie tylko stan zdrowia zwierzaka,bo widzieli z racji swojego zawodu napewno o wiele więcej niż Ty.

[gunia 23]

Ankazar, nie rozśmieszaj mnie. Można sobie pojechac i zobaczyć rodziców? A wiesz, że właśnie pseudohodowca może pokazać Ci zupelnie innego kocura i może również sfałszować wpisy w książeczce bo kto to sprawdzi? Nie stoi nad nim żaden związek hodowlany więc może opowiadać Ci cuda na kiju i wierz mi w większości lewych hodowli takie wpisy są fałszowane. A skąd wiesz, że ja akurat nie studiuję weterynarii? Poza tym przynależnośc do rasy można potwierdzić rodowodem lub badaniami genetycznymi a nie tym, że jakiś wet to powiedział "na oko". A Twój wet to rozumiem felinolog? Poza tym chciałaś kota do kochania więc co, za daleko było ruszyć dupę do schroniska i wziąc za o wiele mniejszą cenę kota w typie persa? Bo właśnie masz kota w typie persa. Przepłaciłaś jak nic za nierodowodowego kota.

BTW, wiedzę to Ty masz marną na temat zwierząt, hodowli i pseudohodowli.

[milkanika]

nazwijmy rzeczy po imieniu,szukacie taniej okazji w rozmnażalni,która się nie zna na kotach i tym co nazywa się hodowlą zwierząt rasowych i wpełni zdrowych psychicznie,a nie o persy,nie obrażajmy ludzi,którzy się starają by ich zwierzęta były jak najlepsze i by miały jak najlepsze warunki, poprostu swoim skąpstwem wspieracie męczarnie takich zwierząt jak np.
1 http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1581166...wiadomosc.html
2 http://www.tvnwarszawa.pl/-1,1581314...wiadomosc.html
3 http://www.tvnwarszawa.pl/28415,1581...wiadomosc.html
i poprostu macie gdzieś los zwierząt,ważne by się móc pochwalić,a po co jakiś "papierek" tego nikt pytający na ulicy nie sprawdzi, nie możecie poprostu przygarnąć kota ze schroniska? to wstyd,czy co? a nikt mi nie powie że 1000zł na rodowodowe zwierze to dużo,bo jestem studentką na dziennej uczelni i potrafiłam znaleźć prawdziwą hodowle i na koszta z tym związane
i nie rozumiem, zwierzak za drogi,a co by się stało,gdyby odpukać zwierze było by chore i trzeba by było troche wydać?to skoro tak tanio kupione,to można nowe? to nie lepiej odłożyć tą kase,która była na wspomaganie oszustów,wziąść ze schroniska kotka,tam też są ładne i fajne, a kase przeznaczyć na niespodziewane wydatki?

[adomajka]

a ja sie nie zgodze z Wami.

Nie nazawalbym sie skapa osoba, tylko i wylacznie dlatego ze nie kupuje sobie kotka za 2 tys zl. To raczej nazywa sie racjonalne myslenie, sa w zyciu inne wydatki i jesli mam szanse kupic i pomc innemu zwierzeciu bez papierka, to czemu nie? Taki zwierzak sie jzu urodzil i jesli ja lub ktos innym go nie kupie to pewnie wyladuje na smietniku, a na tym chyba nikomu nie zalezy?
Poza tym sa takie przypadki, gdy jednoz rodzicow ma rodowod a drugie nie i sila rzeczy male kotki laduja bez rodowodu. Sa wtedy tansze, rownie urodziwe i rownie mocno potrzebuja milosci.

Biorac kotka ze schroniska napotykamy na inne problemy. Nie znamy jego pochodzenia, historii, nie znany zachowan i tego do czego zostal przyzwyczajony. Rodzi sie zatem ryzyko czy takie zwierze jest do konca bezpieczne. Poza tym w schornisku panuja rozne warunki i biorac kotka ze schroniska mozna nie wiedziec ze np; zwierze powaznie choruje. Narazamy sie wtedy na ogormne koszty leczenia, ktore nie zawsze koncz asie sukcesem i nastepuje rozpacz po jego stracie. Gdy w domu sa dzieci to one najbardziej to przezywaja.

Mialam bokserke, byla niespotykana, bo biala w czarne kropki. Nie miala rodowodu, a tak jak kolezanka wyzej pisze kazdy weterynarz sa nia zachwycal. Gdy z rodzicami chodzilismy na wystawe psow to nawet proponowano nam goscinny wystep. Tak samo jest teraz z noim shih-tzu. Pies nie jest rodowodowy, a weterynarz mowi, ze spelnia prawie wszytskei wymogi wystawowe (jedynie jesli chodzi o uzebienie, jeden zabek delikatnie nachodzi na drugi) odpada.

Ja rowniez wychodze z zalozenia, ze zeby kochac jakies zwierze nei sa niezbedne papiery. Ale kazdy ma swoj punkt widzenia. Jedni sa w stanie dl apapierka wydac 1-2-3 tys zl, a inni maja po prostu inne piorytety. Ale nei powinnysmy sie drogie kolezanki obrzucac blotem z tego powodu, tylko cieszyc ze kazda ma kotka, ktorego kocha i ze kot ma dobry dom.

[gunia 23]

Adomajka, zrozum sens naszych wypowiedzi!!! Pies bez rodowodu, ze schroniska czy znaleziony zasługuje na tyle samo miłości co ten z papierem! Chodzi nam o problem psedohodowli i bezdomności zwierząt, która potęgowana jest przez osoby kupujące z takich miejsc.

Wszyscy, którzy kupili psa w pseudohodowli niech nie czują się bohaterami, że uratowali psiaka przed niechybną śmiercią. Dzięki Wam taki pseudohodowca sprzeda wszystkie szczeniaki z miotu i za pół roku znów dopuści swoją sukę..i ta co pół roku będzie rodziła. Zastanawialiście się jak się mają rodzice Waszych pociech? To maszynki do rodzenia. Jest popyt to jest podaż, prosta zasada rynku. Poza tym psa/kota z RODOWODEM można kupić na raty lub po tańszej cenie tylko trzeba zadzwonić, poszukać ale to za dużo roboty prawda? Lepiej dać zarobić pseudohodowcy, któy wodzi Was za nosek jak chce i wciska kity, że aż miło. Adomajko, żałujesz z tego co widzę pieniędzy na swojego zwierzaka. Nie dołożyłaś tych 300 złotych na rodowodowego więc jak Twój pies zachoruje to co, uspisz go bo będziesz myśleć racjonalnie? I czemu uważasz, że kot ze schroniska to ryzyko? A co, ten z pseudohodowli to na pewno zdrowiutki. Nie znasz historii kociaka ze schronu, a tego z pseudo znasz doskonale? Zapraszam na prześledzenie sprawy pseudohodowli z Halinowa. Fakty mówią same za siebie.

A... ja się nie cieszę, że masz psa czy kotka bez rodowodu bo dzięki temu ja mam więcej wydatków wpłacając na leczenie psów wyciągniętch z pseudohodowli i więcej roboty i zachodu szukając im domu. Gratuluje optymizmu.

[adomajka]

Moj pies kosztowal 600zl, czyli nie zalowalam na niego pieniedzy. Jest zdrowy i ma sie dobrze. Jego matka nie jest dopuszczana co pol roku. Wiem, bo znam rodzenstwo mojego psa i widze w jakim okresie czasu sie rodzilo.

Mojemu psu niczego nie brakuje, wrecz przeciwnie jest niewiarygodnie rozpieszczony. Takze nie zarzucaj mi tego, ze nie dbam o mojego psa i ze zaluje n aniego pieniedzy. Nie jestem typem czlowieka, ktory nie jest odpowiedzialny za swojego pupila. Obrazasz mnie takimi stwierdzeniami. Ja mog z kolei pomyslec ze nie masz co z pieniedzmi robic i liczy sie dla Ciebie kwota jaka dalas za swoje zwierze....

Poza tym jakbys uwazniej czytala moj post, to bys zauwazyla ze zadne z moich zwerzat nie chorowalo. Bokserka umarla ze starosci, a shih-tzu poki co ma sie bardzo dobrze. Nie bede dyskutowala kto jakim jest wlascicielm, bo to ze ktos dal 2 tys za zwierze nei czyni go lepszym czlowiekiem ode mnie.

ps: odnosnie schronisk, sama pomagam w nich. Przynajmniej jak mieszkalam w domu rodzinnym to pomagalam. Oddawalam zywnosc, zbieralam potrzebne rzeczy. ja nie dyskryminuje tych zwierzat, wiec nie rozumiem czemu mnei atakujesz. Poza tym te zwierzeta tez sa pewnie z pseudohodowli, wiec idac twoim tokiem rozumowania nie powinno sie ich brac, tak? Ja w tym momencie bardzo powaznie mysle nad adopcja kotka ze strony miau.pl czy to czyni mnie zlym czlowiekiem, bo zwierzatko nie ma rodowodu?

Poza tym czemu atakujesz osoby, ktore mysla inaczej niz Ty? Forum mialo sluzyc wyrazaniu swoich opinii, a nie atakowaniu i obarzaniu ludzi, ktorze swoje zwierzeta nie kupili z super drogich hodowli. Myslalam ze laczy nas milosc do zwierzat a nie do tych tylko co maja rodowod

[motylek1007]

Napisane przez gunia 23

rodowód jest po to żeby wiedzieć, że pers to na 100% pers, że kot jest zdrowy (pomijam wady ukryte, o których może nie wiedzieć hodowca), szczepiony i socjalizowany już od najmniejszego . Rodowód kosztuje grosze i równie dobrze można mieć kota do kochania z rodowodem i nie chodzić z nim na wystawy.

jak zwykle zgadzam sie z Gunią

żeby tego tematu nie wałkować od początku dodam od siebie tyle, albo ktos bierze albo kota z rodowodem z prawdziwej hodowli a nie jakies domowej rozmnażalni po rodowodowych rodzicach, albo skoro go nie stac na to adoptuje kota ze schroniska, czy innej ogranizacji
tak wiele kotów czeka na dom a wyglad chyba nie jest az tak wazny? bo przeciez kochają tak samo

owszem jak widze pseudohodowle i szczeniaki/kociaki to mam odruch brania ich z litości, ale co to da, zaraz beda następne a tej osoby akurat nie obchodzi czy ktos je bral z litosci czy nie, wazne ze inters sie kręci.

do szału równiez doprowadzją mnie domowe rozmnażalnie własciel sobie kasuje za male i ma lewy dochód, bo przeciez dla kasy to robi a pojecia nie ma o rozmanzaniu.
Polaczy samca i samice i mysli ze to ot cale rozmnazanie
a jak uwaza ze sie zna to dlaczego nie zalegalizuje hodowli? ano wlasnie dlatego że sie nie zna na tym i nie dostanie uprawnien.


chcialabym zeby sterylizacja i kastracja byla powszechna - czyli bierzemy od hodowcy, nie planujemy miec wlasnej, musimy wykastrowac zwierze, ze schronisk tez wszystkie byly niepłodne i mniej byloby tych pseudo....

[aferaa]

Luuudzie, byście się nie ośmieszali z tym wypisywaniem jak to "weteriniarz" ocenia czy pies spełnia czy nie spełnia wymogi wystawowe :/ i akurat u shih tzu takie ząbki w niczym nie przeszkadzają.
Każdy, kto ma psa w typie rasy pisze o tym proponowaniu występu na wystawie :/ kurcze, zawsze zastanawiam się kto to proponuje i jak to by miało wyglądać i jaki cel by miało mieć .
Adomajka, ty niby rozumiesz co to pseudohodowla i w czym problem, a robisz zupełnie inaczej. Takich ludzi nie rozumiem wcale.